Koniec języka za przewodnika, czyli Polak na wakacjach...

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 1 чер 2023
  • Wakacje, znów będą wakacje, na pewno mam rację! Lato, lato czeka… A razem z latem czekają: rzeka, las, morze i plaża, góry, jeziora, kluby… i książki. I wolny czas, urlop, wczasy. I podróże, które - jak wiadomo - kształcą. I w czasie których przydaje się koniec języka „za przewodnika”.
    Jak ważna w tej podróży jest droga… i bezdroża, czyli manowce? Bo przecież „wędrówką jedną życie jest człowieka”.
    Ryszard Kapuściński w swoich „Podróżach z Herodotem” napisał, że „istnieje coś takiego jak zarażenie podróżą i jest to rodzaj choroby w gruncie rzeczy nieuleczalnej”.
    A Olga Tokarczuk, że „moja energia bierze się z ruchu (…) a celem mojej pielgrzymki jest zawsze inny pielgrzym”.
    Jako współcześni pielgrzymi wyruszamy w Polskę, by językowo, literacko i kulturowo sprawdzić jak wygląda i jak mówi „Polak na wakacjach”. Stereotyp jest taki, że nasz rodak na wczasach, określany często mianem Janusza, ma białe skarpety, do tego sandały, parawan i torbę z popularnego dyskontu wypełnioną piwami… Jeden z podróżniczych portali wyliczył też główne grzechy Polaków na wakacjach. To: wieczne przeliczanie wszystkiego na złotówki, śmiecenie, narzekanie, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu, naśmiewanie się z innych, gnuśność i gniew… na: pogodę, dzieci, kelnera, sąsiada, ale też wrzask, wrzask, wrzask.
    Mamy nadzieję, że nasza przedWAKACYJNA opowieść przypomni Państwu dawne czasy i pozwoli spojrzeć na podróż nieco szerzej. Idźcie swoją drogą!
    Pięknych wakacji. I do zobaczenia na plażach, szlakach i na całych jeziorach…. na kładce i w barze też 😊

КОМЕНТАРІ •