Co do europejskiej ceny pro. To nie kwestia ceł, a zwykłego VATu. W USA standardowo podawane są ceny bez podatku (z uwagi na fakt, że jego kształt/wysokość jest jurysdykcją stanową). W Europie (a raczej UE) istnieje obowiązkek podawania ceny brutto (wiadomo, na tym poziomie rekomendowanej). 700 USD to ok 650 EUR doliczając do tego vat wychodzi coś w okolicach 800 EUR (w zależności od stawki w danym kraju).
Ciekawa jestem czy wszyscy którzy tak psiocza na Cybera równocześnie nie kupują nic marki Nescafe która nie wyszła z Rosji. Trzymajcie się mocno we Wrocławiu. Mam nadzieję że Was nie zaleje.
Szkoda, że twórcy oraz konsumenci tak przywiązują się do oceny na metacritic, która według mnie aktualnie jest mało wartościowa bo wiadomo jak to jest z krytykami ją wystawiającymi.
A do czego mają przywiązywać uwagę? Do ocen "graczy"? Tych samych, którzy notorycznie odstawiają review bombing pod byle pretekstem? Recenzenci mają swoje za uszami, ale to wciąż w pewnej części profesjonaliści, dzięki czemu średnia z wystawianych przez nich ich ocen jest zdecydowanie najbardziej wiarygodnym wyznacznikiem ogólnej jakości danej produkcji.
Co do europejskiej ceny pro. To nie kwestia ceł, a zwykłego VATu. W USA standardowo podawane są ceny bez podatku (z uwagi na fakt, że jego kształt/wysokość jest jurysdykcją stanową). W Europie (a raczej UE) istnieje obowiązkek podawania ceny brutto (wiadomo, na tym poziomie rekomendowanej). 700 USD to ok 650 EUR doliczając do tego vat wychodzi coś w okolicach 800 EUR (w zależności od stawki w danym kraju).
Ciekawa jestem czy wszyscy którzy tak psiocza na Cybera równocześnie nie kupują nic marki Nescafe która nie wyszła z Rosji.
Trzymajcie się mocno we Wrocławiu. Mam nadzieję że Was nie zaleje.
Na razie widzę że wszyscy się przygotowują, ale poza wiadomymi obszarami które zaleje i działaniami służb tam na razie nie ma powodów do paniki
Ja obstawiam że GTA 6 na premierę będzie kosztować 100-120 euro/dolarów a w Polsce 450-500 złotych.
650 złoty dostęp 1.5 godziny wcześniej.
Szkoda, że twórcy oraz konsumenci tak przywiązują się do oceny na metacritic, która według mnie aktualnie jest mało wartościowa bo wiadomo jak to jest z krytykami ją wystawiającymi.
A do czego mają przywiązywać uwagę? Do ocen "graczy"? Tych samych, którzy notorycznie odstawiają review bombing pod byle pretekstem? Recenzenci mają swoje za uszami, ale to wciąż w pewnej części profesjonaliści, dzięki czemu średnia z wystawianych przez nich ich ocen jest zdecydowanie najbardziej wiarygodnym wyznacznikiem ogólnej jakości danej produkcji.