Plus za filmik bo to moje okolice. W Tuliszkowie nie ma jakichś atrakcji, 3 km dalej jest skansen w Biczu, można zajrzeć choć wlasciciel chyba bierze parę złotych za zwiedzanie. W poblizu Tuliszkowa jest wiatrak kożlak ale w Ogorzelczynie, na trasie która wybieram gdy jadę do Turku, zamiast tej ruchliwej Tuliszków - Turek. Wiatrak ten nie jest jednak wart dłuższej podrózy by go zwiedzić, ot można zajść gdy się przejeżdza w pobliżu. Co do Jarocina, jest tam ryneczek i pomnik glana upamiętniający wiadomo jakie wydarzenia kulturalne. Jechałem kilka dni temu trasą Rychwał - Grodziec (fragment trasy na Jarocin), równie ruchliwa i nieprzyjemna dla rowerzysty jak Turek - Kościelec (jeśli tamtędy jade to zdecydowanie wolę przez Brudzew). Zainspirowany filmikiem sprzed dwóch lat byłem dzisiaj podziwiać słynne kwietne dywany w Krzymowie. Fajny klimat choc jak dla mnie to już za gorąco na rower, ale powrót wałem nad Wartą przyjemny w każdych okolicznościach..
Pozdrawiam
Plus za filmik bo to moje okolice. W Tuliszkowie nie ma jakichś atrakcji, 3 km dalej jest skansen w Biczu, można zajrzeć choć wlasciciel chyba bierze parę złotych za zwiedzanie. W poblizu Tuliszkowa jest wiatrak kożlak ale w Ogorzelczynie, na trasie która wybieram gdy jadę do Turku, zamiast tej ruchliwej Tuliszków - Turek. Wiatrak ten nie jest jednak wart dłuższej podrózy by go zwiedzić, ot można zajść gdy się przejeżdza w pobliżu. Co do Jarocina, jest tam ryneczek i pomnik glana upamiętniający wiadomo jakie wydarzenia kulturalne. Jechałem kilka dni temu trasą Rychwał - Grodziec (fragment trasy na Jarocin), równie ruchliwa i nieprzyjemna dla rowerzysty jak Turek - Kościelec (jeśli tamtędy jade to zdecydowanie wolę przez Brudzew). Zainspirowany filmikiem sprzed dwóch lat byłem dzisiaj podziwiać słynne kwietne dywany w Krzymowie. Fajny klimat choc jak dla mnie to już za gorąco na rower, ale powrót wałem nad Wartą przyjemny w każdych okolicznościach..
A miałem się wybrać do Krzymowa ale ostatnio tak dostałem ognia przez ten upał że nie ruszałem się nigdzie