Jacek Bończyk - Śmierć poety
Вставка
- Опубліковано 16 жов 2024
- Materiał zarejestrowany 13 stycznia 2012 r. w warszawskim klubie Capitol podczas koncertu promujacego płytę "Mój Staszewski" na której Jacek Bończyk śpiewa piosenki Stanisława Staszewskiego. Autorem zdjęć jest Grzegorz Porowski.
Jestem wielkim wielbicilem KULTU, ale Pana wersje są po prostu niesamowite.
Jestem tłuk muzyczny, bo tego wcześniej nie słyszałem. Jacek, pełny szacunek
Interpretacyjne mistrzostwo! Brawo, pan Bończyk! Nic dodać, nic ująć
Jedyna piosenka na całej płycie, która jest lepiej wykonana od wersji Kultu. Uwielbiam tą wersje ^^
Kocham go słuchać i patrzeć jeszcze bardziej❤❤❤
słowa, muzyka, kto stworzył nie zostało utajnione, zero manipulacji, więc wykonywać można, i to nie ważne kto...
Byłam dziś na koncercie we Wrocławiu ( IMPART) Niesamowity koncert!!!! Jestem pod ogromnym wrażeniem! Bisy były x 2 :)
Och JACKU BOŃCZYKU Mój ! Czy kiedykolwiek spotkań CIEBIE ?!
Powtórzę za poprzednikiem - brawo Boni!
Miło łechce moją próżność fakt, że uczestniczyłem w wałbrzyskiej prapremierze. :)
Nasz Wałbrzyszanin kochany
Świetne!!!
miło posłucha!!
od 0:30 lub 0:31 lub 0:32 lub 0:33 lub 0:34 lub 0:35 , podziwiam, pozdrawiam!
Brawo Boni !!!
Tekstu nie napisał Staszewski...
podoba sie dla mnie ta interpretejszyn ale z tym solarium to bończyk zwariował
Czy tylko mi się wydaje, że jest to piosenka o Kaczmarskim? :)
Akurat tekst piosenki jest starszy , niż sam Kaczmarski . Ale przyznam , że przez chwile miałem takie samo wrażenie
o J. Tuwimie :)
Też nie. Gałczyński napisał o sobie - że umarł jako poeta, zatrudniając się w biurze (było się nie żenić z córką księcia).
cóż za "nieszacunek "
tak, profanacja! komercha! pedofilia! narkomaństwo!
funny
Bardzo słabe wykonanie
Podobnie czuję