Moje 0,03 PLN. Jako użytkownik kilku i kilkunastoletnich krzyżackich premium mógłbym o tym książkę napisać, ale wspomnę o jednej nieoczywistej rzeczy, która chyba zrobiła na mnie największe wrażenie. Nowoczesne tzn. hot vee wcale nie muszą wymagać remontu, aby wygenerować względnie obrzydliwe koszty. Chodzi o to, że tam pod maską strach się czegokolwiek dotknąć. Wszystkie tworzywa są tak przegrzane, nawet we względnie świeżych i nie zmęczonych samochodach plastik zamienia się w lukier. Trudno opisać tą frustracje z bezsilności, kiedy nie spiesząc się, robisz wszystko jak neurochirurg, a i tak kończysz z kupką połamanych mocowań i innego gunwa... Przecież tego nie ma w warzywniaku. Dochodzisz więc do momentu kiedy albo kupujesz to w ASO w anturażu "to będzie 2137 zł za gram plastiku mordo", albo robisz doktorat z druku 3D i żona się z tobą rozwodzi...
racja mam v8biturbo w amg i plastiki w komorze silnika po jeździe są tak gorące ze ja wcześniej nie przypuszczałem że plastik może się tak nagrzać i jescze nie roztopić 😂. myślę że problem wynika ze zbyt małych komór silnika, to jest wkładanie wielkiego silnika v8 do cywilnego nadwozia. niektóre auta projektowane od zera jako sportowe mają komory znacznie większe, bardzo długie maski i pewnie jest więcej miejsca na rozsądne zarządzenie termiką. większość marek nawet nie ma ani jednego takiego modelu samochodu, tylko podrasowuje auta zaprojektowane jako cywilne
Sprowadzam takie graty z zachodu jestem w szoku jak łatwo znaleźć nie klientów, o wiele łatwiej niż na normalne auto nie-premium które pojeździ jeszcze 10+ lat. Niesamowite jak chęć dowartościowania się zasłania ludziom oczy.
Niby tak ale ja specjalnie kupilem starego gruza BMW z m54 ppd maska w automacie i poza zwykłym serwisem nic nie robie a auto za 1/15 wartości nowego, gdzie ta kase ktora miambym dac za nowe zainwestowslem w co innego po prostu
Tak tak :D dowartościowanie :D nie że nawet po remoncie taki gruz kosztuje mniej niż nowy focus a pojeździ dwa razy tyle w dwa razy lepszy komforcie ;)
Ja za kilka dni mam zamiar zamówić nowe Kangoo 1.5dCi. Ten silnik to 20 letnia konstrukcja. Auto będzie garażowane i szanowane. Może kiedyś będzie on wartościowy bo już nie długo takich aut nie będzie.
Ja tam lubię gruzy, to jest lepsze niż krzyżówki ciągle się zastanawiasz co tym razem się zepsuło lub zaraz zepsuje, a brak dostępnych części pobudza znacząco kreatywność jako hobby super zabawa, a na co dzień zostaje chodzić pieszo
jak ktoś ma kasę i chęci to fajna zabawa. Ale jakis małolat weźmie pytona za 20 na raty a tu i nie ma czym jeździć a raty trzeba splacac{NAUKA na całe życie)
@@marcinbielski9487 Dla mnie to jest całkowita abstrakcja - kupić auto na które cię nie stać, a zwłaszcza używane. Rozsądku nikomu na siłę nie wepchniesz. A w przypadku małolatów mają jeszcze sporo życia przed sobą i taka bolesna lekcja nie jest taka zła
Właśnie kupuje (już zadatkowany) A8 D3 2005r bez DPF 3.0 TDi BNG 212KM(najsłabszy) przebieg w sumie duży nie duży- 305k km, ale realny. Szwagier go mocno prześwietlił przed zakupem przy 254k km, żywał 6 lat, wpakowal sporo kasy i teraz kupił D4... a ja dawno zaklepałem i D3 jest już moja. Wszystko co będę robił to sam (aby koszt części). Odpukać, mam nadzieję że jak zadbam o niego to i on o.mnie też zadba w drodze. Życzę Wam by wasze stare auta, perełki i przyszłe perełki Was cieszyły... niech stara motoryzacja dalej trwa Pozdro.
Ponad rok temu szanowny Pan profesor wymienił mi v8 w ls400 bo klekotał motor. Okazało się ze piston slap a to następstwo jazdy na otwartym termostacie. Po tym zabiegu już tylko tankuje i zmieniam płyny. A i tarcze, klocki. Auto pracuje jak masełko.
pewnie nerkę musiałeś sprzedać i dom zastawić. Nie chodzi nawet o części a o to że sie profesorek ceni jakby budował rakiety międzygalaktyczne a on tylko remontuje samochody w starej szopie pod Białymstokiem.
W pewnym momencie kariery możesz sobie na to pozwolić. Bo chyba se pracujesz w fabryce to każdy dzień jest taki sam. Każdy specjalista wybiera zlecenia...
Przypomniałeś mi profesorze o zabawnej sytuacji. Kiedy jako student zamarzyła mi się beemka 7 e38. Akurat była wystawiona w tym samym mieście. Długo nie myśląc kasa w plecak siadłem na rowerek. Patrzę oglądam, tona szpachli. Środek wytarty jakby woził tam właściciel maciory. Felga oczywiście 20 i opona łysa jak kolano. Długo się nie zastanawiałem, siadłem na rowerek i wróciłem 😂
Miałem kiedys E39 - ale silnik zdechl. Budyn w chlodnicy, uszczelka pod glowica wygladala ok - podejrzenie uszkodzonej glowicy jako takiej. Nie zdecydowalem sie na przerzutke silnika w warunkach domowych - z perspektywy czasu zaluje decyzji, bo blacharsko i rdzawo/gnilnie byl juz wyprowadzony na prosta. Najwygodniejsze, najlepiej prowadzace sie auto jakie kiedykolwiek mialem. Nic to. Minelo pare lat, ale milosc w sercu pozostala i raz na jakis czas przegladalem sobie ogloszenia dla sportu. Okazjonalnie znalazlem kolejna E39 za grosze w dobrym stanie ( bez rdzy - wiem, Swiety Grall BMW i posiadam go JA ). Kupilem. Oczywiscie - znalazlem pare rzeczy do zrobienia - ale robie to ja. Najwiekszym bolem jest brak garazu ( nie ma opcji ), auto stoi przed domem. Zona ciosa mi kolki na lbie: po co ci to, tyle pieniedzy, tyle czasu, prawie tym nie jezdzisz ( weekendowo) itd. I wiecie co? Wali mnie to. Kocham to auto. Bede je trzymal i nim jezdzil dopoki nie przegnije ostatnia nienaprawialna belka. Powolutku sobie dlubie. Zmienilem cale przednie zawieszenie ( coby nowe bylo ), w przyszlym roku zmienie tylne ( lezy i czeka ). Klime naprawie, felgi odnowie. Radosc z jazdy jest nieporownywalna z autem "codziennym" ( Focus ). Takie hobby. Nie stac mnie na koks i dopalacze - za to mam BMW. No i ta moc. Niestety nie stac mnie na m5, ale M62B44 robi robote. Wstaje rano, uchylam rolety, morda sie z automatu usmiecha - bo Bunia czeka na weekend. Jazda? Ehh, temat rzeka. Super zestrojone zawieszenie, auto sie "czuje" pod reka. Potrzebujesz mocy? Wciskasz pedal gazu. I w tym momencie nie nastepuje standardowy proces mocodajny ( Zredukować bieg, pogonić chomika!!!, obroty w kosmos, turbo w tryb turbo i oby wszystko wytrzymalo ). Nie. Wciskam gaz - a auto ( tak, wiem ) redukuje bieg i mowi proszzzzzzze. Zadnych turbin, moc " z sinusa ". Przy jezdzie drogowej - autostradowej - ZAPAS mocy jest KOLOSALNY. Nie jestem jednym z tych ktorzy na drogach lokalnych osiagaja pierwsza predkosc kosmiczna, ale kazdy kierowca sie zgodzi ze czasem przy wyprzedzaniu przydaloby sie tych pare kucow wiecej. A tu tego problemu nie ma. Wciskasz i masz. Silnik nie wyje jak zarzynana swinia. Mruczy jak kociak. Taki w centki, ale mimo wszystko kociak. Inny temat - zuzycie. Auto z 1998 roku - produkcja grudzien 97 - 140 tysiecy MIL na cyferblacie w chwili zakupu. W ciagu pierwszych 6 lat zycia zrobilo 112 tysiecy mil. Przez pozostale 20 lat - niecale 30 tysiecy. To auto jest niezajezdzone. Jako ze zyje w UK, mam dostep do historii przegladow. Jednym z elementow notowanych na przegladach jest przebieg. Mam PEWNOSC ze kupilem auto z niekreconym licznikiem. Mozecie powiedziec to samo o swoich autach? edit. V8 - 10 litrow oleju??? U mnie 7.5L znamionowo. Nie zdarzyło mi sie wlac ponad 7 przy wymianie. Skrzynie biegow - automaty: Cokolwiek twierdzi producent AUTA - WYMIENIAJ olej osle jeden z drugim, bo nagle okazuje się, ze o ile np BMW - na moim przykladzie - twierdzi ze olej w skrzyni jest na caly czas zycia auta - o tyle PRODUCENT SKRZYNI biegow twierdzi - ze wymiana oleju w tejze skrzyni pownna nastapic PRZYNAJMNIEJ raz na 80k km. Wnioski wyciagnijcie sami. Ja u siebie po zakupie wymienilem olej w silniku, skrzyni i w dyfrze ( haha - kiedy ostatnio wymieniles olej w dyfrze drogi czytelniku tego nadmiernie rozbuchanego posta? ). Tak troche poza tematem - bylem/jestem wlascicielem dwoch starych E39'tek. W obu przypadkach filtr PALIWA BYL ORYGINALNY. Mimo lat. Bo umieszczony w zawieszeniu. Leniucha w ASO nie chce sie go wymienic - mimo ze to ich zasrany - wg mnie - obowiazek. Warto zwrocic na to uwage. Nie zeby cos sie z nim dzialo - ale wg mnie 20+ letni filtr zasluguje na wymiane w ramach spokoju sumienia. Podsumowujac te wypociny - takie samochodzy kupuje sie z milosci do modelu - dokladnie zdajac sobie sprawe w co sie pakujemy i liczac sie z robocizna/kosztami, albo jest to czar chwili i rano okazuje sie ze laska 9/10 ktora wyrwaliscie na dyskotece rano okazuje sie miec doczepiona plakietke Greenpeace...
super samochod! Mialem miedzy innymi e34 540 i e39 540 z koncowki produkcji... E39 to juz na tyle "nowy" samochod ze tak naprawde tam nic nie brakuje, prowadzi sie dobrze, mocy ma(az tyle tez nie pali jak na 4,4l.. przy mojej spokojnej zazwyczaj jezdzie palil troche wiecej niz moje kumpla fiesta 1.0 ecoboost- u niego troche noga wiecej wazy :P), wygodny samochod, bardzo prosty w naprawach, czesci pelno... ale rdza:( dlatego nie wrocilem do e34 czy e39. upewnij sie ze rozrzad jest ok w e39. U mnie byl ok, ale i tak zrobilem a przy rozbieraniu powiedziano mi ze byl o jeden zabek przesuniety.. nie znam sie na tym, ale akorat w to wierze, bo ufalem mechanikowi ktory to robil, spec od BMW i wlasciciel zakladu gdzie sie specjalizuja w BMW i chyba teraz tez w Porsche. Powiedziano mi ze rozrzad mogl byc tak ustawiony juz w fabryce(przez pijanego turka lub polaka 🤣), bo nie bylo luzow itd 🤔 powodzenia 😎👍
Ale wiesz ze przebieg mozna krecic przed kazdym przegladem? Znam takich ludzi niestety... Poza tym super woz, sam mam e46 330xi, troche zabiedzone kupilem, 8 lat temu wszystko ogarnalem i do tej pory jezdzi zajebiscie, to byly te prawdziwe bmw. 👍
Ja też mam E39, 530d z 1999 roku z przebiegiem 410k. Bezwypadkowe, bez rdzy, lakier na całym aucie oryginał. Podwójne szyby, wszystko w skórze, telewizja, EDC i rolety W środku wszystko jest jak nowe, jedyne ślady zużycia to była kierownica i fotel kierowcy troszkę wysiedziany. Poza tym pedały, manetki, guziki - jak z fabryki Śmiać mi się chce jak widzę na sprzedaż E39 z przebiegiem 250k a w środku widać zużycie i zmęczenie jak po przejechaniu miliona. Te auta robiły przebieg a nie stały w garażu. Ale polacy kochają takie historie o tym jak niemiec kupił auto za pół bańki na dzisiejsze nasze i trzymał pod kocykiem przez 20 lat. Co do zawieszenia, właśnie jestem na etapie jego remontu. Zrobiłem przód bo telepało przy hamowaniu, teraz będę robił tył bo zarzuca na wybojach. CAŁE zawieszenie było oryginalne, całe. 25 lat i 400k przebiegu wytrzymało. To jest właśnie jakość. Silnik jak na diesla to jest poezja i po odpowiednim tuningu 500Nm robi naprawdę robotę. To moje pierwsze auto, teraz już tylko letnie i na weekendy bo na co dzień jeżdżę Audi 80 z 1.9TDI. Nigdy nie sprzedam tego klocka nawet jak SCT zawita na moją wiochę
Nie smuć się, ja mam 4 sztuki CL55 dwa 360 i dwa 500 KM przebieg łączny wszystkich razem to około 300k km. Jest zabawa z ABC itd. Wartość rośnie, ubywa sztuk na drogach i jest zabawa. 😊
A8 D2 kupione za cale 5900 złotych Polskich w lipcu tego roku. Przedlift, 2.8, manual i ośka z 345k nalotu. Do dzisiaj zrobione 7.5 tysiąca kilometrów. Wsadzone całe 1200złotych na nową przednią szybę i profilaktyczną odmę oraz eżektor bo często się zatyka, natomiast okazało się że siedzi jeszcze fabryczny, rok produkcji maj 97 i jest idealnie drożny, więc został oryginał a nowy leży i czeka. Jedyna usterka jaka mi się ujawniła to po wymianie oleju uszczelka od nastawnika rozrządu zaczęła przeciekać ale tego się spodziewałem bo to typowe w tych silnikach. Zestaw uszczelek nastawnika i pokrywy zaworów victor reinz ~120zł i 2 godziny roboty. Po wymianie wszędzie sucho. Na wiosnę czeka mnie rozrząd (~500-600zł) i maglownica bo trochę się odzywa. Wiadomo, po budzie widać że samochód ma już swoje lata. W jednym miejscu jest szpachla, przy antenie czy na szyberdachu utlenia się aluminium, lakier też już zmęczony, ale jeszcze się trzyma. Środek za to, to inna bajka. 27 lat na karku a wnętrze wygląda praktycznie jak nowe. Skóry z niewielkimi śladami zużycia, deska rozdzielcza i wszystkie dekory pancerne, przyciski wyglądające jakby dopiero z fabryki wyjechały, no po prostu czuć, że to wszystko zostało wykonane z takimi nadwyżkami materiałów, że po kolejnych 20 latach będzie wyglądać tak samo. Nic nie skrzypi, do tego w środku cicho ciszej niż w A4 z 2022roku. Ceny części nie są tragiczne. Jest drożej niż w takim passacie B5, ale różnica jest naprawdę niewielka. Zawieszenie jest w 80% takie samo jak właśnie w passacie, osprzęt silnika wymienny z innymi vagami z silnikami 2.4-2.8 z tamtych lat, ogólna dostępność nowych części jest jeszcze dobra nie licząc elementów nadwozia bo z tym już ciężko. Czy osobiście polecam? Tak, ale tylko jeśli robisz większość napraw sam bo inaczej zwyczajnie się nie opłaca. No i takiego D3 już bym nie kupił.
Dwa lata temu, po trzech latach poszukiwań, udało mi się kupić europejskie, poliftowe CLK A209 55 AMG z silnikiem M113. Blacharsko super, mechanicznie trochę zapuszczone - ale świetna baza do weekendowego dłubania. Okazało się, że w jednej z głowic jest ukręcona szpilka od kolektora wydechowego, kilka drobnych wycieków oleju + obowiązkowo trzeba było wymienić jeden oring na rurce od smoka pompy oleju (kto się orientuje w M112 i M113 wie o czym piszę). Żeby to ogarnąć niestety trzeba było rwać piec ze skrzynią. Koszt części to kilka stówek, natomiast robocizna w warsztacie została wyceniona na kilka tyś zł. Moim zdaniem posiadanie klasyków ma sens, jak masz garaż, narzędzia i pojęcie o mechanice. Zlecanie wszystkie na zewnątrz to będzie baaaardzo kosztowna sprawa. Świetny odcinek Chris👌
Tylko jak w ciągu ostatnich 4 lat koszty DG, Prądu, Gazu, Wody, śmieci oraz pozostałych nieczystości, oraz pracownicze wpływają na opłacalność. Jeden ze znajomych twierdzi że 2 stanowiska to jest optimum, nie ma zbyt dużych kosztów, a przychody są wystarczające żeby fajnie i spokojnie żyć i utrzymać rodzinę.
Wczoraj po robocie skoczyłem na miasto, gdyż miałem do załatwienia sprawę. Wracam do domu, stoje sobię w leciutkim korku w ten jakże zje..ny, pochmurny deszczowy dzień i widzę tył volkswagena przed sobą. Mym oczom oprócz loga auta, ukazuję się naklejka. Nie byle jaka naklejka, gdyż z takim oto cytatem ,,niemiec płakał, jak sprzedawał''. Następnie już podczas jazdy, gdy tylko sobie przypomniałem owy tekst, dziwnym trafem dobry humor mnie nie opuszczał. 😄
Ja po latach wyleczyłem się z aut premium. Szkoda kasy ładować w samochód ale też priorytety się zmieniły. Jako szczęśliwy posiadacz swojego pierwszego samochodu jakim była Mazda 323f z 96r. W bardzo ładnym stanie za śmieszne pieniądze na tamte czasy (4000zl) w aucie przez 3 lata nie wsadziłem nic nowego oprócz nowego akumulatora. Ten samochód się tylko tankowało i jeździło. Zawsze podobały mi się samochody marki Audi. Kolejnym wyborem padło Audi A4B6 1.8T BEX 190KM w naprawdę fajnej wersji. Kupione jedno z droższych w tamtym okresie za 24tys zł. Jako że pracowałem w ASO to zawsze robiłem w aucie wszystko jeśli szło na orginalach i zgodnie ze sztuką. W 3 lata wsadziłem w samochód 13tys zł. Dużą częścią tych kosztów był mój kaprys bo chciałem mieć już zrobione albo profilaktycznie żeby się nie zepsuło w trasie. Niestety po drugiej zimie zaczela się pojawiać korozja na przednich błotnikach. Były to naloty ale na kolejną zimę już były dziury na wylot. Jak pojawiała się dodatkowo już korozja na tylnej klapie, tylnych Błotnikach i progach… Elementy wymienne to jeszcze pikuś można wymienić. Ale jak zaczęło brać już takie elementy to postanowiłem zmienić samochód na nowszy mimo idealnego stanu mechanicznego. Samochód sprzedałem za cenę 13tys. Czyli tyle ile wsadziłem. Niestety ludzie kupują oczami i ciężko było dostać więcej. Kolejnym wyborem padło na A6C6 z 2011r 3.0TDI CDYA 240KM w wersji exclusive z VINu. Naprawdę długo szukałem tak dobrze wyposażonego samochodu. Obszywane boczki drzwi, deska rozdzielcza, ścięta kierownica, dodatki z wersji RS. Orzechowa skóra na zamówienie i pod kolor wnętrza taki sam ciemno brązowy brokatowy lakier indywidualny. Auto wyposażone w wszystko. Brakuje tylko aktywnego tempomatu, pamięci foteli i ambiente. Samochód był również jednym z najdroższych wystawionych. Kupiłem go za 43tys zł. Z przebiegiem 360tys Przez pierwszy rok. Zero problemów. Na start po zakupie klapy wirowe out. Silnik czysty, stan idealny, zero nagarów ktoś juz dawno ekologię wywalił. Szczęśliwy że długo pochodzi. I chodzi do teraz ale cała reszta to jest dramat. Najpierw wysiadł przekaźnik który kosztuje 60zl z kompresora pneumatycznego zawieszenia. Uszkodził kompresor, wywalił akumulator i rozszczelnił przedni prawy miech ponieważ ciągle pompował ciśnienie. Jako że jeden przedni miech w ASO to koszt 8tys zł. A ja zawsze wszystko robiłem pod siebie i robię raz i żeby nie zaglądać musiałem zdecydować się tutaj akurat na regenerowane części. Miechy przód regenerowane, tył nowe do tego doszedł nowy kompresor i rozdzielacz. Koszt w częściach 7tys zł, kolejne akumulator 1000zl. Po paru miesiącach chłodnica egru się rozszczelniła i z samochodu białe dymy. Nowa jakoś 2000zl kosztowała. Następnie hamulce przód, tył z przewodami ponad 5tys. Nowy rozrząd z ASO. 6 tys same części. Nowe tylne lampy z ASO ponieważ stare już wyblakły. Również 1500zl za jedną lampę a jest ich 4. Części do skrzyni biegów jakoś z 4tys zł . Do tego cały nowy wielowahacz z przodu mayleHD. Ok 3tys zł. Nowe poduszki silnika 1500zl. Nowa świeca webasto w ASO 1600zl. Wszystko robione jak trzeba, nie żałowałem żadnych pieniędzy w ten samochód ponieważ jest wyjątkowy i niespotykany. Tylko raz przez 3 lata spotkałem takie A6C6 w tym kolorze. W same części włożone grubo ponad 30tys. Nawet nie liczę już pierdółek jak nowe kierunkowskazy w lusterka bo stare były „matowe” takich rzeczy była masa. Miała być igła. Auto na wiele lat. Przez ponad pół roku nic się nie działo. Byłem pewny że teraz zostały tylko regularne serwisy. Nie bierze oleju od wymiany do wymiany. Autostradą spokojnie lecisz 240km/h (mieszkam w DE) i teraz znowu się zaczęło. Lewy czujnik przód przestał działać. Błąd wywala cały system. Kamera cofania nic nie dziala. Czujnik sprawny, gdzieś jest uszkodzona wiązka. 3 światło stopu również umarło umarło po czasie. Światło sprawne, gdzieś wiązka sie uszkodzila. I teraz zaczęła jeszcze wyskakiwać choinka na zegarach jak daje zapłon. Jak świeci choinka auto nie ma siły odpalić. Kręci bez końca. Czasami trzeba wyłączyć zapłon i włączyć na nowo i błędy znikają i wszystko działa a czasami trzeba bawić się tak z 20 razy. Pod kompem świeci jakiś ogólny błąd chyba na lini 5v więc pewnie gdzieś jest również uszkodzona wiązka i wyciągaj teraz silnik żeby to namierzyć. Auto aktualnie ma 436 tys przebiegu. Masa kasy wsadzona. Jeszcze bym był w stanie to zrobić. Ale ostatnio żonie w dupe wjechał dostawczak. Uszkodzony zderzak i klapa. Auto z powodu przebiegu wycenili na 6tys euro. A szkoda na 5600euro. Nie opłaca się naprawiać. Samochód pójdzie na szrot albo na copart DE… taka moja historia z premium. Jakbym wiedział że auto wyjdzie mnie 70tys ponad to bym wziął coś nowszego a może mniej zmeczonego. Mama parę lat wcześniej kupiła rocznego Hyundaia i30. Też fajne autko do jazdy z punku A do B. Za 50tys z przebiegiem 30tys km. Aktualnie ma 160tys km przebiegu i nic jeszcze jej się nie zepsuło! Aktualnie od miesiąca posiadam Opla Insignie z 2018r w najwyższej wersji z 2 litrowym dieslem. Zobaczymy jak ten się sprawdzi. A za rok jako drugie auto planujemy nową Tesle model 3. W gammie nowych aut już nie ma nic ciekawego i godnego uwagi. A kolejna sprawa auta spalinowe już mają nawalone tyle czujników, sond i elektroniki że chyba o wiele więcej niż taki elektryk. Stare auta premium to skarbonki bez dna. Tym bardziej te co mają dużo elektroniki. Premium to najlepiej nowe i po 5 lat pozbywać się problemu. Jak mieć stare premium to faktycznie takie co ma 20-25 lat gdzie tam nie ma żadnej dziwnej elektroniki i trzymać pod kocem. Te auta się tak nie psuły. Przykład mojej starej mazdy za którą do dzisiaj tęsknię. A czym nowsze auta tym bardziej awaryjne i kosztowne. Pozdrawiam
@@elektryklondyn1113 mysle ze jak robi we wlasnym zakresie i ma sie jakies zaplecze techniczne to niema tragedi ale jak bedzie latal po mechanikach to studnia bez dna.
W krótkich żołnierskich słowach: 1/ Radość z jazdy premium - bezcenna. 2/ Bezpieczeństwo - bezcenne. 3/ A jak się dba - to się ma ! (MB W 212 E class 4- matic V6 Om 632) .
Opłaca się jak sami naprawiamy, nie opłaca się jak zlecamy naprawę warsztatom. Tak można streścić odpowiedz :) Latam starymi beemkami i yamahami, jeżeli miałbym co chwile dawać zarobić złodziejom katalizatorów to rzeczywiście taniej jest kupić nowe z salonu XD
Mam starą X5 i sam wszystko robię ale jak czytam na grupach FB ile ludzie zostawiają kasy u mechaników-wymieniaczy za byle pierdoły to mi się śmiać chce np wymiana oleju w automacie to 3K minimum XD
@@digger479 wymiana oleju kiedy kupujesz 20l oleju, a nawet 10l styknie i kilka razy wymieniasz statycznie u jest to samo za ułamek ceny. No, ale jak ktoś lubi być oszukiwany to koniecznie auto do mechanika, a na mordę maska i szpryca w ramię dla babci i sąsiada ażeby byli bezpieczni xD
@@Takija275 temat szpryc wciąż się przewija? Ciekawe, że na jutubie nie zostałeś zbanowany. Jeszcze niedawno był to temat zakazany, Pozdrawiam niezakeczupowanych (CZYLI MYŚLĄCYCH)
@@digger479 jaki rok X5? tez rdzewieja jak e39?.. gdy by nie rdza w e34 i e39 to bym do tej pory je trzymal :( A napewno E39, bo to nie wiele odstaje od nowszych, a bardzo prosta w naprawach
@@CynicBocusTak temat będzie grzany do puki za to nie odpowiedzą odpowiednie osoby. W moim otoczeniu będę grzał do bólu, bo zasłużyli sobie tym jak mnie traktowano. Jak odrzutka, bo od początku odmawiałem wszystkiego. Pozdro dla niezaszczepionych i myślących 👍🙂
Lexus w zakupie tani nie jest, chyba że jakieś zgniłki, ale ceny niektórych części eksploatacyjnych powalają. Może są w lepszym stanie, bo mniej osób je kupowało i zajeżdżało, użytkownicy bardziej dbali.
stary Lex jest bardzo ok. ale te nowe to już mają dużo problemów, jestem na forum Lexa i niedowierzam ile tego jest np. w NX, a o starych Lexach nikt nic nie pisze , i nie ma płaczu np.LS400.
Siema Chris. W 2021 roku zachciało mi się SUVA i szybko przeszedłem do działania, czyli wystawiłem swoje auto ( AUDI A6 C6 2.7 TDI Avant 380 000 km przebiegu) na sprzedaż i zacząłem szukać Q7 4L z Dieslem pod maską. Szybko okazało się że palą jak smoki i szukałem najmniejszego (3.0 TDI). Po kilku miesiącach kupiłem auto które odpowiadało mi wyposażeniem i kolorem tapicerki ( w mojej okolicy było dużo aut z jasnym środkiem, a ja chciałem wszystko czarne. W swoim mam nawet podsufitkę czarną) za 10 tys €( mieszkam w Niemczech). 2007rok 240000 na liczniku ( czy oryginalny przebieg ciężko stwierdzić). Do brzegu: przez ten czas nowe turbo, nowy EGR, nowy alternator, klima z wyciekami, nowe 1000rzeczy od sterowania elektroniką, woda w środku i jeszcze milion innych drobiazgów. Oczywiście wszystko kosztuje Premium ale komfort jest super. Moja rodzina 2+2+ piesek nie wyobraża sobie innego auta. Pozdrawiam wszystkich
Bardzo potrzebny odcinek. Sam mam kilka aut, wszystkie stare. Człowiek czasem tęskni za nówką z salonu, ale... no właśnie. Obecnie na daily ujeżdżam wołowinkę V70 z 2005 kupione za 15 + włożone drugie tyle. Nie jest idealne, ale jeździ. I to jak jeździ - komfortowo, szybko, wygodnie i tanio. Z drugiej strony mam relacje znajomych, którzy pół roku bujają się zastępczymi autami, bo nówka z salonu stoi w serwisie... Także warto do kalkulacji oceny "czy kupić stare premium" wliczyć też fakt, iż nowe nie oznacza bezproblemowe. Te czasy już minęły...
P2 super auta z jakim masz silnikiem, i odwieczne pytanie jak skrzynia automatyczna chyba że jesteś szczęśliwym posiadaczem manualna, miałem pierwsza v70 z 2.0 R5 120km zakochałem się strasznie ostatnio jeździliśmy XC70 z P2 i chcieliśmy kupić ale się okazało że powypadkowe dołożyliśmy i kupiliśmy drugie BMW i to jest drugą marka która kochamy z żoną. Teraz e38 i E70 ale z tyłu głowy cały czas Volvo jest zakorzenione.
Mam e38 735i z 1999r zgadzam się że wszystkim co powiedziałeś, ale ze swojego punktu widzenia pominąłeś jeden z istotniejszych faktów, choć może wysoka kultura osobista niem pozwalała Ci o tym wspomnieć, decydując się na ten "święty gral" motoryzacji jakim jest np. stare V8 premium i czy kupimy zadbane czy na projekt, prędzej czy później, a pewnie prędzej, takie auto będzie potrzebowało starannej, żeby nie powiedzieć stałej opieki więc dobry warsztat, mechanik, elektromechanik, blacharz, ale nie dobry bo to nie wystarczy to musi być człowiek z którym połączy cię pasja do tego czy innego auta i przedewszystkim on musi się znać na takich autach bo tam komputer to nie wszystko, on musi zapobiegać(nie tylko dobrze leczyć )z wyprzedzeniem dbając o Twój portfel bo on i tak zarobi swoje, ale pomoże Ci nie zbankrutować. To jest moim zdaniem nieodzowną częścią posiadania takiego auta. Kris niestety jesteśmy po przekątnej najdalej od siebie jak tylko się da😂😂😂 a bardzo ubolewam z tego faktu, ale mam znalazłem gościa któremu się "chcę"i jest relatywnie nie daleko mnie natomiast szukałem dobre 1.5 roku gdzie auto tylko stało zmieniając warsztaty. Pozdrawiam bardzo fajny materiał.
Bardzo dobry materiał uświadamiający 👍 czasy kiedy kupowało się za 20 i za kolejne 10 można było zrobić remont zawieszenia i silnika się skończyły 😅 nawet jak ktoś potrafi sobie sam ogarnąć to sam koszt części jest już znaczny (V8 w W140 same części na rozebranie i złożenie silnika, planowanie głowicy i jakiś pojedynczy zawór, panewki i mamy 10 tyś nie licząc jakiejkolwiek roboty). Pozdrawiam jako posiadacz 7 e38 i Ski W140 😁 o reszcie plebsu pod wiatą nie wspomnę 😅
oczywiscie, leasingi na A8 czy bmw 7 to daja biednym ludziom. Bo 16k za ubezpeczenie i 7-10k raty to zaplaci byle Janusz. Za to 20 letnie zgnite smierdzące smietniki kupuja już bogacze
Ja mam jeszcze inną filozofie, kasa kasą ale przy kupnie samochodu marzeń trzeba niestety patrzeć czy mamy pod nosem warsztat który to ogarnie , jeżeli marzy nam się subaru a nie mamy warsztatu w pobliżu to nie radze się w to bawić , chyba że ktoś lubi jeździć z każdą pierdą 200km i czasem też laweta :) ja kupuje samochód pod warsztat w okolicy. Uwierzcie że można zmieniać warsztaty i finalnie samochód jest tak rozjebany że głowa boli. W końcu się wkurwiasz ,prowadzisz na warsztat 300km od domu bo ogarniają daną markę, ogarną temat po wcześniejszych filozofiach innych warsztatów i jest git, zapłacisz i jesteś w końcu zadowolony ale wcześniejszych pieniędzy wpierdolonych już nigdy nie odzyskasz, do tego kupa nerwów rozpad rodziny , próby samobójcze itd XD
Masz 100% racji, jeżdżę Fiatem a nie Oplem, Audi czy BMW bo mam obok ASO Fiata a jak kupowałem Subaru 10 lat temu to najpierw obczaiłem na forum dobry warsztat :)
W marcu kupilem Audi RS6 C5 (2003) i włożyłem mnustwo pracy w doprowadzenie auta to porzadku. Praktycznie wszystkie robilem sam ale teraz jest satysfakcja i przyjemność. Ratujcie V8!
Sąsiad kupił bmw5 gt z 4.4 czy 4.2 pod maska, silnik nie odpalał, wiedzial ze sa mega wadliwe, ale sobie zrobi i bedzie lux. Normalnie 50tys jezdzacy, a on dal 30k z uszkodzonym silnikiem. Pół roku nikt tego nie chcial dotknac, ale sie udało. Naprawa silnika, rozrzad, oleje, hamulce, zeby to jezdzilo wyszlo ponad 30tys. Jezdzil niecaly rok, cos z elektroniką, wymieniali rozne cuda, aso, wsadzil prawie 10k i sprzedal auto za 40k😂 Auto bezwypadkowe, od 2wlascieciela, krajowe, przevieg ori.... Dzieki za premium😂😂😂
Może nie premium i nie stawiałem odrazu do mechanika po zakupie, ale na szczęście mam mechanika w swojej okolicy który ogarnia wszystko od A do Z i na dzień dobry po zdiagnozowaniu usterki wysyła zdjęcia podaje kwotę i pyta czy robimy czy nie. Oby więcej takich.
Kupiłem sobie właśnie takie Audi A6 z V6-tką pięć lat temu, chociaż wszyscy mi to odradzali. Na dzień dobry dorzuciłem sobie fajne felgi, dwa komplety opon i później się zaczęła jazda. Remont całego silnika, dwumas, wahacze, maglownica, o pierdołach to mi się nawet nie chce pisać. Z każdą kolejną naprawą coraz bardziej nabierałem ochoty żeby się tego pozbyć już pomijając kwestie że za wykonane naprawy nikt Ci kasy nie zwróci. Wartość samochodu w naprawy włożyłem jeszcze chyba w pierwszym roku. Dzisiaj jestem szczęśliwy, że wytrzymałem to wszystko. Mam solidny samochód, nie rdzewieje, mogę nim jechać wszędzie, a komfort jest nieporównywalny nawet do nowych samochodów. Obecnie naprawy głównie eksploatacyjne. Teraz za te wszystkie grube naprawy zapłaciłbym pewnie 2 razy więcej albo i lepiej, więc z perspektywy czasu dobrze że wyszło to wcześniej.
Właśnie zrobiłem to samo . Póki co była zabawa z modułem cewek i przewodami WN . Za chwilę czają się tarcze z klockami , rozrząd i jakiś wyciek . Ale jak za 3500 auto jest i tak mega zadbane i nie narzekam bo widzę że jak to ogarnę będzie sztos . Jeździ nad wyraz dobrze i przyjemnie . Żona posiada dopasionego opla insygnie i poza precyzją prowadzenia … Ryba (a6c5) jest przyjemniejsza w jeździe !
Witam .Myślałem o kupnie jakiegoś nowszego samochodu ale po obejtrzeniu materiału zostaje przy starym . 25 letnia Honda Accord 6 bez rdzy , silnik nie bierze oleju ma swoje 136 KM , użytkowany na co dzień , nic się nie psuje poza normalnymi rzeczami eksploatacyjnymi , koszty utrzymania są śmieszne , nigdy się nie zepsuł a mam go kilka lat . Trzeba szanować co jest dobre a nie szukać 'prestizu '.Pozdrawiam.
Dobrze mówi. Sam mam Mazdę Xedos 9 i czasami wyskakują niezapowiedziane naprawy i trzeba kombinować, a też nie zawsze jest tanio, ale w moim przypadku nie ma to znaczenia, bo jazda tym samochodem do bajka🙂
Kasa na naprawy to jedno, a dostęp do części drugie, ja musiałem regenerować koło pasowe wału, bo nie dostępne ani jako zamiennik ani jako używka, czujniki, przekaźniki, sterowniki silnika wszystko w kosmicznych cenach
@@pawe7519a ja tam dużo swiezynkami jeżdżę i nie zdarzyło się, żeby do 250k COKOLWIEK się działo póki się go nie uderzy i normalnie serwisuje. No ale najwięcej do powiedzenia mają ludzie co to…
Jeszcze jest jeden problem MECHANICY. Większość radzi sobie tylko diagnozowaniem trywialnych przypadków. I potrafią przy tym zrobić więcej szkody niz pożytku. Sam znam przynajmniej kilka takich przypadków. Np. dwa tygodnie auto u jednego mechanika i nadal nie wie co jest źródłem problemów. Pozniej jedzie do kolejnego i ten przynajmniej od razu rozklada ręce bez zwlekania. Obydwaj o bardzo dobrych opiniach a nie przypadkowi. W końcu auto trafia do ponoć najlepszego specjalisty w Polsce od tego modelu. Problem rozwiązany w jeden dzień i przy okazji sie okazuje ze poprzednik tylko namieszał i jest kilka problemów jeszcze do poprawienia po nim... W każdym razie cała naprawa zrobiona w dwa dni gdy pierwszy w dwa tygodnie nie potrafił nawet zdiagnozować problemu... I to niestety norma. Bardzo dobry mechanik to jest może jeden na sto.
Oj tak. Kupiłem zapuszczonego W208 z myślą o tym, że części do tego jest dużo a konstrukcja to coś między W202 a W210 i każdy wiejski kowal to naprawi a fachowiec to i coś poprawi po fabryce. Jakże się myliłem. Nie ważne jak dobre ma opinie w internecie, nie ważne, że ma oryginalne Star Diagnosis, nie ważne, że warsztat należy do renomowanej sieci - jak komputer nie pokazuje błędu to połowa wymięka, jak po wymianie świec/cewek/wtryskiwaczy/przepływki auto dalej nie chodzi jak trzeba to wymięka druga. Jedyna różnica jaką zauważyłem pomiędzy fachowcami a wiejskimi kowalami to różnica na koncie po wizycie u nich. Może jeszcze nie trafiłem na odpowiedniego mechanika ale szczerze mówiąc boję się już nawet auto oddawać, bo mniej czasu i pieniędzy stracę na doktoryzowanie się ze starych merców i ogarnięcie samemu niż na poprawianie po partaczach.
Posiadam Audi a8 d3 4.2 tdi 2009r jezdze nim tylko w weekendy powiem wam że było to moje marzenie od dłuższego czasu i nie żałuję o auto dbam i polecam wam również spełniać marzenia doznania z jazdy takim autem są ogromne.
Też mam i polecam główny problem tego samochodu to niestety elektronika po latach, ja kupiłem swoją to miałem z 50 błędów i pobieranie prądu na postoju że po 1 dniu nie odpalał, potem jazda po elektrykach nikt nie chciał się za to zabrać, a nieliczni to wzięli to na drugi dzień telefon jak tylko komputer podłączyli i zobaczyli błędy że oddają auto bo nie dadzą rady, ostatecznie kupiłem vcds chinol i po sznurku do kłębka dochodziłem co jest nie tak aż do teraz gdzie nie mam poboru wcale i wszystkie elementy wyposażenia działają prawidłowo a błędów i tak mam ze 20 z którymi już nic nie zrobię bo po prostu są i nic nie zmieniają taka specyfika tego grata
Kupiłem sobie nową hybryde benz juz 2 raz jest w trybie awaryjnym i serwis bo ma UWAGA filtr GPF. Japonskie auto nowe z tego roku przebieg 3000km i drugi raz jest w trybie awaryjnym . Auto miejskie kupione na miasto i mam obowiazek jechac nim na autostrade i ekologicznie bez sensu raz w tygodniu pokonac z jednostajną predkoscią 40km żeby wypalić filtr DPF. Na desce po kolei jeden błąd za błędem wyskakuje nawet automatyczny hamulec w pewnym momencie sie zablokował. ( nie tylko ja mam problem , to dotyka każdego kto jezdzi takim autem po mieście w korkach)Żeby mieć czym jeździć dokupiłem ostatnio 23letnie auto które na dzień dzisiejszy jest mniej awaryjne niż to nowe.
Miałem BMW E65 z 2005 roku czyli lift, w wersji z silnikiem 3.0 d. M57N2. Auto jeździ świetnie pod warunkiem że kupicie zadbany egzemplarz. Koszty pomimo że ro 20 letnie auta, nadal są premium. Taki przykład Oryginalne tarcze hamulcowe plus klocki z czujnikiem taki zestaw kosztuje tyle samo co do G31 którą mam, koszt przy moich rabatach 2100 zł. Zawsze hamulce kupuje z oryginału, bo te nigdy nie biją, a to kto zna BMW wie że tamat rzeka. Miałem zawieszenie Edc, regeneracja amortyzatora 1300 zeta, przedniego, tył ponad 2000 jak jest pneumatyczny. Silnik M57N2 jedyny mankament tego modelu bo tylko w e65 miał 520 Nm momentu, oraz moc 235 kucy, wtryski piezo, padają jak muchy, regeneracja nie ma sensu trzeba szukać nowych, bo z używkami różnie bywa. U mnie lały padł pdf i błąd w silniku zbyt często wypalany filtr dpf, auto miało moc, nie czułem że dpf się zapycha, ale olej przybywał w silniku, i to dość szybko, wymiana wtrysków, dpf i jeździło, ale koszta spore, dpf jest tu osobno, i da się kupić zamiennik za 1000 PLN, to wtryski kosztowały 3500. Do tego nowa klapa gasząca, świece żarów 6 sztuk, sterownik świec, przewozy zawory do podciśnień, egr, itp. Podporą wału elektryczny łącznik plus poduszki silnika. 10 000 robota moja. Także fajne auto, wymagające. Druga sprawa elektronika. Sam przerobiłem sobie bym miał telefon swój po BT podłączony, wymaga wymianu TCU, za 100 zeta na portalach, oraz umiejętności kodowania, i programowania bo trzeba nowy soft do MMI by było menu parowania telefonu, wywalamy tą słuchawkę i mamy swój telefon. Na moim kanale jest film jak to zrobić. Miałem e61 oraz e65 oba z M57. Ale sprzedane bo już swoje kilometry zrobiły. Seria 7 400 tys. A seria 5 e61. 674 000 km obecnie używam F11 oraz G31 oba z B47 tyle że ten nowszy bi turbo z miękką hybrydą. Także fajne auta ale kasa za części są dalej premium. A E65 raczej klasykiem nie zostanie, ponieważ jest zbyt kontrowersyjna, jest na bazie Rols Royce Fantom, nawet kluczyk do auta to kopia tego od Rolsa sami sprawdźcie. Elektronika również. Żadne inne BMW nie miało tych rozwiązań. MMI idrive był tylko w e65, e60/61 miało już CCC, to samo system poduszek powietrznych. Jest ich 6 do 8 zależy od wersji, zwane satelitami, i nawet pompa paliwa w tym modelu zasilana jest z modułu poduszki powietrznej, który jest w słupku B pod tronie pasażera. Takich sztuczek jest sporo, hydroklapa 120 ml oleju do niej , kosztuje 500 zł w ASO BMW. Jak opada to olej do wymiany, lub siłownik, ten kosztuje 2000. W wpół lift mamy seryjnie Dynamic Drive, po 20 latach zaczynają padać przewody hydrauliczne, i same aktywne stabilizatory, można je kupić z używki, bo nowe ceny 8000 i więcej, a przewody oryginalne od 700 do 1000 za sztukę. Dużo jest pojazdów gdzie wywalono dynamic drive, gdzie wywalono Edc, gdzie nie ma NIVO, takie pomodzone auto trzeba sobie odpuścić, to złom, skoro ktoś to wycinał, to oznacza że go na to uto nie stać. U mnie było EDC dynamic drive, nivo dewasto, hydroklapa, wszystko sprawne nic nie wycięte. Jak wyszedł z fabryki, dlatego kupił administrator grupy BMW e65. Ale takich aut jest mało. Jak ja szukałem to z 15 oglądanych tylko dwa nadawały się do jazdy. I tak trzeba było włożyć 10000 PLN.
Z tymi hamulcami, to bajeczki mój drogi. Większość fascynatów marki pcha ATE, Mikody, Textary i temat zamyka. Ale jak lubisz płacić, bo raz Ci się trafił szmelc, to proszę bardzo ;)
Bardzo pouczający odcinek, Chrisie! Wychodzi na to, że o atrakcyjności 20-letnich aut nie stanowi to, że dziś są one super, tylko, że współczesne spalinowe auta na ich tle są chuj*we 😢
Tez pracowałem w komisie sprzedac astrę 2 w idealnym stanie za 3 tys zl to byl koszmar pelna dokumentacja przebieg 100 tys km ile problemów kupujący miał. Natomiast audi A6 czarne po Powodzi za 100 tys zl klient zapytał czy ma duzy ekran w środku dal 100 tys i tyle go widzieliśmy 🤣
Zaczynałeś jako Chris Kubeczko teraz jesteś Profesorem z tytułem🏆. Finał tego odcinka jest taki jeśli ludzie będą jeździć hybrydami lub elektrykami przez kilka lat to prawda dla wielu warsztatów pracy nie będzie. Tylko to się będzie zacieśniać, bo coraz mniej osób będzie stać na nowe lub kilku letnie auto za mniej więcej 5-10lat jeśli euro ekolodzy przyklepią dyrektywy Ja proponuję przerzucić się na bdb serwis rowerowy i sklep , bo coraz więcej ludzi jeździ rowerami i do tego drogimi, paradoksalnie mniej osób będzie jeździć rowerem elektrycznym czy z baterią niż takim normalnym powyżej 3-5tys i więcej. Zapomniałeś dodać również, że te stare samochody będą eliminowane z dróg poprzez eko normy, strefy i podatki jeśli zostaną skrupulatnie narzucone. A rejestracja auta na zabytkowe jest coraz bardziej surowa i utrudniana czyli minimum już 30lat i więcej wiek pojazdu. U nas w domu zapadła decyzja że kupujemy jeszcze nowego fabrycznie diesla z 5letnią gwarancją i te 5lat wytrzyma olej będzie wymieniany częściej niż serwis ustala, wiemy też prawdopodobnie że będzie to ostatnie auto z takim napędem, straszą że po 2030 już takich nie będzie, reszta nas nie interesuję, motoryzacja zmienia tory i niestety trzeba się z tym zderzyć
2:50 przecież tak się kupuje te samochody. Auto 10-15k + w kieszeni 40-50 na naprawy, kupuje się zdrową budę i jako tako niezajechaną sztukę, żeby byle prosto jechała i nie była spawana z dwóch. Teść już kilka-kilkanaście lat temu tak kupował beemki e32 albo merce w126 czy inne lexusy elesy. Buda najważniejsza, a mechanikę się dopiero ogarnia
@@W-lt3 prawda, resztę da się powymieniać/naprawić. A z rudą nie wygrasz. Z kolei wspawana "ćwiarą" to ryzyko, choć jakby to był tył i porządnie zrobiony, to może byłoby ok.
Wazna, a nie poruszana kwestia - dostepnosc czesci zamiennych. Po 20+ latach dostanie niektorych czesci nowych oryginalnych jest po prostu niemozliwe, zamienniki jesli sa to podlej jakosci a uzywki jak to uzywki. Dlatego warto to sprawdzic przed zakupem. Takie Porsche, czy klasyczne amerykance maja swietny rynek aftermarketowy - drogo, ale bez wiekszych problemow i do tego albo jakosc jak oryginalu albo i lepsze tuningowe.
Ja kupiłem, co prawda nie premium, ale auto 16 letnie. Byłem na stacji diagnostycznej i diagnosta powiedział, że tu jakiś drobny wyciek, tam jakaś tulejka sparciała, ale poza tym jest ok. Hamulce w porządku, zawieszenie też ok. Zaprowadziłem go do Was i się okazało, że trzeba włożyć w auto ponad drugie tyle ile za nie dałem. Hamulce do regeneracji, bo krzywo klocki łapią, całe zawieszenie do roboty, z silnika cieknie, wtryski leją... Z tym sprawdzaniem na stacjach diagnostycznych to bym jednak uważał, bo za takie kwoty, za jakie oni pracują, to się diagnostom po prostu nie chce....
Dlatego trzeba mierzyć siły na zamiary. Im bardziej skomplikowane jest auto, tym lepszych specjalistów trzeba do jego sprawdzenia. Stacja diagnostyczna nadaje sie do sprawdzenia czy auto w obecnym stanie przeszłoby badania techniczne. Bardziej szczegółowe oględziny podwozia i ocenę napotkanych usterek (jeżeli się nie ma pojęcia) powierza się znajomym diagnostom, którzy mają bardzo dobrą wiedzę na ten temat. Diagnostyka komputerowa powinna być zlecona specjaliście, który zna daną markę i model oraz posiada odpowiednie oprogramowanie i umie interpretować błędy. Nie ma sensu zakładać, że ktoś wykonujący proste naprawy czy przeglądy techniczne będzie miał niesamowitą wiedzę i rozgryzie całe auto. Takich cudów nie ma.
Dobry mechanik przy oględzinach przed zakupem, warto. A inna sprawa, że byłbym za karaniem naciągaczy/kłamców. Bo jeśli my pokrywamy koszty sprawdzenia, auto okazuje się złomem, to ponosimy koszt (tracimy) kilkuset zł, sprzedający nie ponosi żadnych kosztów, a często za którymś razem znajdzie naiwnego.
Jako były posiadacz A6 C6 w 100% zgadzam z początkowym wnioskiem dotyczącym samochodów "niższych premium". Fury mają genialne właściwości jezdne, ale ich utrzymanie jest faktycznie dość wymagające. Mechanik pamięta mnie do dziś od wejścia, a jak rachunek oscylował na tysiąc kilka złotych to mówiłem, że naprawa była całkiem tania.
U mnie akurat naprawy na częściach z odzysku były znikome. Większość rzeczy kupowałem nowe, bo zawieszenia czy powiedzmy nawet zaworków od nagrzewnicy nie ma sensu kupować w używce. Niemniej teraz widzę trend, że coraz więcej A6 C6 staje się śmietnikami zaniedbanymi przez właścicieli zatem i wybór części na złomie może się sukcesywnie powiększać.
Wiem o czym Profesor gada , choć ....... Kupiłem parę lat temu w Holandii S-clasę 60tyś zł , mówię co ja robię , popłynę na tym finansowo . Dołożyłem początkowo 5tyś zł . Później dwa lata jazdy . I kolizja , z winy sprawcy . Sprzedaż uszkodzonego auta plus ubezpieczenie plus kasa za sprzedaż szkody . W życiu nie myślałem że na tym aucie będę finansowo na plus.
Masz w 100% rację. Motoryzacja się zmienia drastycznie i ciekawe auta spalinowe wymierają. Niestety masz też rację w kwestii kosztów przywrócenia takich aut do świetności czy nawet utrzymania ich w świetnym stanie. Taka zabawa jest dla osób zamożnych, pasjonatów którzy mają możliwości i umiejętności do naprawiania aut samodzielnie lub mechaników z własnym warsztatem. Ja miałem w swoim życiu naprawdę sporo aut, sporo złomków, klika ciekawych fur a od pewnego czasu zasiadam za sterami tylko nowych rozsądnych nudnych wynalazków. Z ciekawszych aut które miałem to wspomniane przez Ciebie A6 C6 z 3.0 TFSI zrobiona na 400KM, S4 B8 3.0 TFSI zrobiona na 440KM, MB GL x164 niestety w gnoju ale wygodne, Dodge Charger SRT8 6.1 Hemi a ostatnie ciekawsze autko to był Colt CZT 1.5 turbo 150KM. Niestety sytuacja ekonomiczna w Polsce zmieniła się na tyle, że obecnie nie stać mnie na utrzymanie dwóch aut, czyli zabawki i daily, i z bólem serca poruszam się rozsądnymi autami, nowymi czyli takimi w które nie trzeba wkładać kasy przez klika lat. Jednak serducho nie sługa i jeżeli nadejdą trochę lepsze czasy to na pewno będę rozglądał się za czymś co daje fun a nie przetransportuje mnie tylko z miejsca A do B bez żadnych emocji. Pozdrawiam
Koszt tulei na tylny wózek - 8tys złotych. Zamienników brak. 😂 Więc dziękuję, wolę auto które "zepsuje" się raz czy dwa razy w roku, a zepsuty czujnik kupię w hurtowni lub używany za 20zl, niż lexusa, który 3 lata się nie zepsuł, ale koszt naprawy eksploatacyjnej zawieszenia przekracza 10tys zł... 😂 Mówię to jako były uzytkownik Lexusów LS, nigdy więcej takiego wynalazku. Przykladowo, koszt wahaczy na przednią oś w zamienniku najtańszym chinskim to ponad 2500zl... W takiej cenie do bmw czy mercedesa kupuję firmowe, sprawdzone części, a czasami nawet w aso bywa niewiele drożej niż w zamiennikach. Lexus to nieporozumienie jeśli chodzi o uzytkowanie go jako auto kilku letnie, gdzie trzeba powoli zacząć coś wymieniać.
@@profesorchris Ale gdzie "magazynujesz" ten prąd? Bo jeśli w sieci, to prędzej znajdziesz dziewicę w burdelu. Tu jest sedno tego oszustwa fotowoltaicznego
skośnookim się sprzedał, ta 3,5 sekundy do setki i 900km zasięgu, może jeszcze na pełnym bucie całą drogę, a ładowanko do pełna 15 minut akurat na kawkę i siusiu, takie bajki to tylko z zachodniego Tajwanu.
Witam sam mam golfa 2 1.8 rp z 1991roku i mam do niego wielki sentyment! Mam marzenie go odrestaurować ale narazie mnie na to niestać ale jak to się zmieni to zgłoszę się do waszego warsztatu bo widzie że jesteś uczciwym człowiekiem.
E39 w gnoju 2001 rok. Po przesiadce z Megane 2 1.9dci przestałem się martwić kosztami utrzymania. Przez 2,5 roku wymienione przewody paliwowe i dwa wahacze z przodu. Opon, oleju i filtrów nie liczę. Teraz szykuje się wymiana turbiny. Na wiosnę w zawiasie z tyłu kilka elementów. Ceny - takie jak renault albo podobne. Ale to może tylko mój przypadek a nie reguła - z drugiej stronie po przesiadce z francuza, to nie trudno o oszczędności.
Chrisie, nie zapominaj jeszcze o tych systemach, które na Ciebie krzyczą jak nie patrzysz na drogę, albo wyrywają Ci kierownicę z rąk jak chcesz zmienić pas 😉
Najlepsze jest postrzeganie czasu , co znaczy stare auto. U mnie czas sie zatrzymam w latach 90. Żona jezdzi do pracy Audi coupe z 95r i nie chce innego. Jak sie rozmawia z ludzmi to mówią że musza zmienic auto na nowsze bo to stare z np. 2012 sie psuje. Jakie stare, przeciez to nowe.
mam od kilku lat dwa bmw, 2007 e70 3.0d ( 160k km, ekologia usunieta, swirl flaps usuniete mapa na 300 ps ) i 2014 125d ( 180k km, całe w M pakiecie, ekologia usunieta, mapa na 280 ps i stage 3 xhp na skrzyni ), są w super stanie, dbam o nie jak o nowe auta, serwisy co 7-8k km, obie skrzynie biegów też po serwisie, leje dobre paliwo, mam swój sprzęt do diagnostyki, sprawdzam auta regularnie. cokolwiek jest do zrobienia, jest reperowane natychmiast. zawieszenie też mam w obu w idealnym stanie. no i nie pałuję ich bez sensu, ale 125d z 600 niuta na serio zapierdala jak jebany struś pędziwiatr hahaha będę je trzymał dalej, tak długo jak się da. a robię w roku tylko 10k, tak samo jak i żona, wiec mają jeszcze długie życie przed sobą. pozdrawiam
Profesorze mój przypadek rok 2018 zakup a8 d3 bezpośrednio od 2 użytkownika miał go12 lat stan igła dałem 6000 euro wróciłem nim z Hamburga oczywiście na czerwonych tablicach W kraju po miesiącu użytkowania zmieniłem z kolegą mechanikiem pasjonatem rozrząd koszt ok 1600 PLN zero błędów co roku robię ok 5000 km szykuje go dla mojej wnuczki ale dopiero za 20 lat stoi zimę w garażu więc mimo aluminium nie boję się o korozję Jedyna awaria do tej pory to wysypał się elektromagnes rozrusznika upierdliwa sprawa ale mechanik z pasją dał radę Ostateczna konkluzja warto kupić fajne autko ale od uczciwego człowieka nie od handlarza a wiadomo usterki zdarzają się i w nowych pozdro
I drobne wyjaśnienie dlaczego w nicku jest leganza otóż jestem pasjonatem tego modelu akurat zjeżdżam teraz trzecią i przejechałem tą marką ok okrągłej bańki jedna była nowa z salonu Wszystkie ciężko pracowały ciągnąc ciężką przyczepę To bardzo proste wytrzymałe samochody Na starość chciałem pojeździć v8 zgodnie z zasadą kto nie prowadził v8 ten nie zyl😂
To jest mój pomysł na auto marzeń, które będę kiedyś miał: kupić stare D3, albo jakiegoś jaguara z 2006 r. w jak najlepszym stanie, doprowadzić go, utrzymywać w dobrym stanie, przerobić na żółte blachy, kiedy przyjdzie czas, trzymać i jeździć, jeździć, jeździć. Nie tylko dzieci, ale i właściciele elektrycznych aut za 20 lat będą czmychać na dźwięk klasycznego i pięknego A8. A! Zapomniałbym. Drukarka 3D się przyda, żeby części dorabiać. PS Ten odcinek to złoto, dzięki!
@@pawe7519 w bieda-mental zastaw sie a postaw sie niech inni patrza jakie masz auto pod blokiem ma to sens. W innych wypadkach nie. Wlasnie po tym poznac bieda-mental, jazda kabrioletem w zime, autem terenowym w miescie, limuzyna w pojedynke… to sygnaly, ze czlowiek sie zagubil.
@ nie, nie biore z ciebie przykladu a na imprezach jakie robilem i organizowalem bardzo bys chcial byc a jakbys byl, to w zyciu bys takiego wysrywu nie napisal. To, ze nie rozumiesz intencji i tego co napisalem, swiadczy o twoich deficytach w gloweczce. Nara 🫡
Przekonałeś mnie, żeby nie sprzedawać moje Audi A6 z 2004 roku 🙂 ( właściciel od 2006). Zaczyna wykazywać jakieś drobne usterki, ale nie oddam za 20000, no nie ma mowy.... Pozdrawiam.
Cztery miesiące temu kupiłem Volvo S60 2.4T z 2001 roku z wydmuchniętą uszczelką. Zrobiłem głowicę (nowe wydechy, prowadnice, uszczelniacze, planowanie - łącznie jedynie 1280 zł), nowa uszczelka, uszczelnienia wnęk świec, śruby (łącznie jakieś 350 zł). Teraz wymieniłem tarcze i klocki z przodu, szczęki ręcznego (za hamulce łącznie ok. 500 zł) oraz amortyzatory tył (350 zł za 2 szt. Sachs). Wymiana wszystkich płynów, filtrów, do tego jakieś żarówki za kilka złotych i tyle. Mój blacharz jak oglądał auto na podnośniku, to tylko kręcił głową - 23 lata i śladu rdzy na podłodze. Auto z instalacją gazową, sekwencja BRC. Nic, tylko jeździć.
Prawda jest taka, że miłośnicy "starej, dobrej motoryzacji" zazwyczaj zmieniają upodobania jak tylko osiągną status materialny pozwalający im kupić współczesny, dobry samochód.
Tak tak bywa... ja mam stare auta 1997, 1998 i 2001r. A spokojnie mogę mieć kilku latka, ale niechce bo nowsze auta mnie bardziej przerażają niż stare :/
Też tak mam. A8 D2 2.8 jest ( kolejne audi). No i nazbierałem na Q5 2.0 TDI 190, piękny stan jak nowa - kupiłem, mam od pół roku... 10 tys km zrobione... . I tak wolę stare A8 😂
A ja bym to właśnie od 2 strony ugryzł... jeśli ktoś takie auto chce kupić by je mieć dla siebie na długie lata to wolałbym kupić chrupka (oczywiście nie najtańszego ale z tych tańszych) przyjechac do profesorka, powiedziec "sluchaj profesorku spełniłem marzenie, tu masz 100k już do rączki i zrób ile się da za to"... bo jak auto kupiłem za 20-25 i 100 włożę to wyniesie mnie 125... ale jak kupię zadbane za 50 i z czasem prędzej czy później i tak przyjdą te rzeczy do roboty to pamiętajcie, że taniej nie będzie. Rynek sie kurczy z częściami, fachowców tez jest coraz mniej ,a godzina robocza b3dzie tylko drozsza... I najwazniejsze... PAMIETAJCIE ,ZE KUPNO TAKIEGO AUTA TO POCZATEK WYDADKOW... niby kazdy o tym wie ale nie każdy to rozumie... I w takich przypadkach podwajanie czy POPIECIOKRATNIANIE😂 wartości takich aut jest już norma ... a jedyne uzasadnienie do zabawy w cos takiego to "chce i chuj".... inaczej co sensu nie ma😊
Ja po remontach nie chcę się rozstawać ze swoją e61 4.4 V8. Na co ja to wymienię, na nową za pół miliona, która w niczym nie będzie lepsza poza bajerami typu ekran dotykowy. Często kupno zadbanego starszego samochodu i od razu wykonanie wszystkich napraw, jest rozsądniejsze niż kupno nowego samochodu, który i tak się zepsuje. Wyjątkiem jest leasing, ale to auto robi koszty i to co innego, drugi wyjątek to jak ma się tonę pieniędzy do wydania - wtedy hulaj dusza i tylko pogratulować.
Niby to wszystko wiem ale zawsze kupuje najtańszego gruza na wypasie naprawiam byle jechało . Np Range Rover z 2004 roku wielki kloc kupiony za 15 tys objechał z całą rodziną 2 wyprawy ostatnia 5 tyś kilometrów do Czarnogóry najważniejsze przy takim gruzie to Asistance na 1800km 😁
@@adriancocek7941na przykład Uniqa. W zeszłym roku byłem polonezem w Portugalii i miałem wykupiony assistance przy OC. Zapłaciłem niecałe 7 stówek. Niestety nie wiem co by było w razie W, bo wyrób samochodopodobny pojechał i wrócił na własnych kołach.
@ a wystarczy doświadczenie z e60 z nastawieniem nigdy kuhwa więcej? PS Masz świadomość, ze to auto technologicznie ma ponad 20 lat i jest pierholonym starym łupem, tak czy nie? ;D
@@kkzkkzp technologicznie jest tym samym co przyklady z odcinka. Jedyne co je różni to ilosc posiadaczy, tym samym wiecej informacji na temat wszelkiego rodzaju usterek.
Z tym pojazdem reprezentacyjnym to już sie lekko zmieniło: "Stać mnie by wyglądać biednie" a im wyżej w korpo tym więcej koszulek polo w miejscu slim fit na wdechu.
Ależ mnie życie nauczyło, kupiłem renge rovera p38, będąc 19letnim gunwniarzem. Ładnie mnie czyścił skubaniutki, do końca życia będę chyba jeździł Passatem 1.9 tdi Ps. Lexus stary może być pewniak ale trzymają cenę skubaniutkie
Fakt profesiorze, kupiłem ponad 4 lata temu taniego LSa 400 z gaziutem i ponad 500k przebiegu na daily, a finalnie skończyło się na odszczurzaniu i nie jeżdzeniu na daily bo szkoda 😅 jedną zimę tylko przejeździłem jak dobrze pamiętam, ale finalnie i tak się przymierzam, żeby częściej go używać bo jednak auto od stania się psuje nieraz bardziej niż jak jeździ 🤷 i fakt, zawsze jak wsiadam, odpalam i bez względu na wszystko jestem pewny, że z południa Polandii zajadę bez problemu do Białegostoku i spowrotem :)
Mój LS400 ma już 25 lat i co roku jeżdżę do rodziny w Portugali na wakacje. Mam go już 16 lat i jedynym defektem było to że umarła antena elektryczna ale chyba z mojej winy bo ciągle smarowałem ją WD40 żeby cicho i miękko chodziła, aż w w zeszłym roku padła, na szczęście tylko teleskop bo silnik dalej słychać jak próbuje wypchnąć. Takie auto to poezja, będę trzymał do grobowej deski.
Moje 0,03 PLN. Jako użytkownik kilku i kilkunastoletnich krzyżackich premium mógłbym o tym książkę napisać, ale wspomnę o jednej nieoczywistej rzeczy, która chyba zrobiła na mnie największe wrażenie. Nowoczesne tzn. hot vee wcale nie muszą wymagać remontu, aby wygenerować względnie obrzydliwe koszty. Chodzi o to, że tam pod maską strach się czegokolwiek dotknąć. Wszystkie tworzywa są tak przegrzane, nawet we względnie świeżych i nie zmęczonych samochodach plastik zamienia się w lukier. Trudno opisać tą frustracje z bezsilności, kiedy nie spiesząc się, robisz wszystko jak neurochirurg, a i tak kończysz z kupką połamanych mocowań i innego gunwa... Przecież tego nie ma w warzywniaku. Dochodzisz więc do momentu kiedy albo kupujesz to w ASO w anturażu "to będzie 2137 zł za gram plastiku mordo", albo robisz doktorat z druku 3D i żona się z tobą rozwodzi...
Komentarz iście doskonały, pogratulować.🎉
AAAAAPierdolisz Pan sylykonik cyk paluszkiem kropelka na czubeczku i git malyna do nastepnej naprawy .
racja mam v8biturbo w amg i plastiki w komorze silnika po jeździe są tak gorące ze ja wcześniej nie przypuszczałem że plastik może się tak nagrzać i jescze nie roztopić 😂. myślę że problem wynika ze zbyt małych komór silnika, to jest wkładanie wielkiego silnika v8 do cywilnego nadwozia. niektóre auta projektowane od zera jako sportowe mają komory
znacznie większe, bardzo długie maski i pewnie jest więcej miejsca na rozsądne zarządzenie termiką. większość marek nawet nie ma ani jednego takiego modelu samochodu, tylko podrasowuje auta zaprojektowane jako cywilne
tez tak mialem , kupilem sobie drukarke 3d i drukuje co chce w abs i po sprawie:)
Dlatego choćbym mógł już dawno mieć to nie mam żony i nie będę miał😊
Sprowadzam takie graty z zachodu jestem w szoku jak łatwo znaleźć nie klientów, o wiele łatwiej niż na normalne auto nie-premium które pojeździ jeszcze 10+ lat. Niesamowite jak chęć dowartościowania się zasłania ludziom oczy.
XD
Niby tak ale ja specjalnie kupilem starego gruza BMW z m54 ppd maska w automacie i poza zwykłym serwisem nic nie robie a auto za 1/15 wartości nowego, gdzie ta kase ktora miambym dac za nowe zainwestowslem w co innego po prostu
Tak tak :D dowartościowanie :D nie że nawet po remoncie taki gruz kosztuje mniej niż nowy focus a pojeździ dwa razy tyle w dwa razy lepszy komforcie ;)
Ja za kilka dni mam zamiar zamówić nowe Kangoo 1.5dCi. Ten silnik to 20 letnia konstrukcja. Auto będzie garażowane i szanowane. Może kiedyś będzie on wartościowy bo już nie długo takich aut nie będzie.
Jak masz warsztat i dwie ręce to super opcja taki samochód
Ja tam lubię gruzy, to jest lepsze niż krzyżówki ciągle się zastanawiasz co tym razem się zepsuło lub zaraz zepsuje, a brak dostępnych części pobudza znacząco kreatywność jako hobby super zabawa, a na co dzień zostaje chodzić pieszo
👍
@@gabrielzin8934 No to zajeb... Jechałeś kiedyś na ważne spotkanie, lotnisko czy wczasy z rodziną?
Zakończenie mnie rozwaliło 🤣
jak ktoś ma kasę i chęci to fajna zabawa.
Ale jakis małolat weźmie pytona za 20 na raty a tu i nie ma czym jeździć a raty trzeba splacac{NAUKA na całe życie)
@@marcinbielski9487 Dla mnie to jest całkowita abstrakcja - kupić auto na które cię nie stać, a zwłaszcza używane. Rozsądku nikomu na siłę nie wepchniesz. A w przypadku małolatów mają jeszcze sporo życia przed sobą i taka bolesna lekcja nie jest taka zła
Właśnie kupuje (już zadatkowany) A8 D3 2005r bez DPF 3.0 TDi BNG 212KM(najsłabszy) przebieg w sumie duży nie duży- 305k km, ale realny. Szwagier go mocno prześwietlił przed zakupem przy 254k km, żywał 6 lat, wpakowal sporo kasy i teraz kupił D4... a ja dawno zaklepałem i D3 jest już moja. Wszystko co będę robił to sam (aby koszt części).
Odpukać, mam nadzieję że jak zadbam o niego to i on o.mnie też zadba w drodze.
Życzę Wam by wasze stare auta, perełki i przyszłe perełki Was cieszyły... niech stara motoryzacja dalej trwa
Pozdro.
Ponad rok temu szanowny Pan profesor wymienił mi v8 w ls400 bo klekotał motor. Okazało się ze piston slap a to następstwo jazdy na otwartym termostacie. Po tym zabiegu już tylko tankuje i zmieniam płyny. A i tarcze, klocki. Auto pracuje jak masełko.
Lexus i wszystko jasne.
pewnie nerkę musiałeś sprzedać i dom zastawić. Nie chodzi nawet o części a o to że sie profesorek ceni jakby budował rakiety międzygalaktyczne a on tylko remontuje samochody w starej szopie pod Białymstokiem.
@@rapper3d1b Nic tylko otworzyć taki warsztat i robić kasę.
@@rapper3d1b hmm myślałem, że jest najtańszy wśród auto celebrytów z powodu lokalizacji.
W pewnym momencie kariery możesz sobie na to pozwolić. Bo chyba se pracujesz w fabryce to każdy dzień jest taki sam. Każdy specjalista wybiera zlecenia...
Przypomniałeś mi profesorze o zabawnej sytuacji. Kiedy jako student zamarzyła mi się beemka 7 e38. Akurat była wystawiona w tym samym mieście. Długo nie myśląc kasa w plecak siadłem na rowerek. Patrzę oglądam, tona szpachli. Środek wytarty jakby woził tam właściciel maciory. Felga oczywiście 20 i opona łysa jak kolano. Długo się nie zastanawiałem, siadłem na rowerek i wróciłem 😂
Miałem kiedys E39 - ale silnik zdechl. Budyn w chlodnicy, uszczelka pod glowica wygladala ok - podejrzenie uszkodzonej glowicy jako takiej. Nie zdecydowalem sie na przerzutke silnika w warunkach domowych - z perspektywy czasu zaluje decyzji, bo blacharsko i rdzawo/gnilnie byl juz wyprowadzony na prosta. Najwygodniejsze, najlepiej prowadzace sie auto jakie kiedykolwiek mialem. Nic to.
Minelo pare lat, ale milosc w sercu pozostala i raz na jakis czas przegladalem sobie ogloszenia dla sportu. Okazjonalnie znalazlem kolejna E39 za grosze w dobrym stanie ( bez rdzy - wiem, Swiety Grall BMW i posiadam go JA ). Kupilem. Oczywiscie - znalazlem pare rzeczy do zrobienia - ale robie to ja. Najwiekszym bolem jest brak garazu ( nie ma opcji ), auto stoi przed domem. Zona ciosa mi kolki na lbie: po co ci to, tyle pieniedzy, tyle czasu, prawie tym nie jezdzisz ( weekendowo) itd.
I wiecie co? Wali mnie to. Kocham to auto. Bede je trzymal i nim jezdzil dopoki nie przegnije ostatnia nienaprawialna belka. Powolutku sobie dlubie. Zmienilem cale przednie zawieszenie ( coby nowe bylo ), w przyszlym roku zmienie tylne ( lezy i czeka ). Klime naprawie, felgi odnowie. Radosc z jazdy jest nieporownywalna z autem "codziennym" ( Focus ).
Takie hobby. Nie stac mnie na koks i dopalacze - za to mam BMW. No i ta moc. Niestety nie stac mnie na m5, ale M62B44 robi robote. Wstaje rano, uchylam rolety, morda sie z automatu usmiecha - bo Bunia czeka na weekend.
Jazda? Ehh, temat rzeka. Super zestrojone zawieszenie, auto sie "czuje" pod reka. Potrzebujesz mocy? Wciskasz pedal gazu. I w tym momencie nie nastepuje standardowy proces mocodajny ( Zredukować bieg, pogonić chomika!!!, obroty w kosmos, turbo w tryb turbo i oby wszystko wytrzymalo ). Nie. Wciskam gaz - a auto ( tak, wiem ) redukuje bieg i mowi proszzzzzzze. Zadnych turbin, moc " z sinusa ". Przy jezdzie drogowej - autostradowej - ZAPAS mocy jest KOLOSALNY.
Nie jestem jednym z tych ktorzy na drogach lokalnych osiagaja pierwsza predkosc kosmiczna, ale kazdy kierowca sie zgodzi ze czasem przy wyprzedzaniu przydaloby sie tych pare kucow wiecej. A tu tego problemu nie ma. Wciskasz i masz. Silnik nie wyje jak zarzynana swinia. Mruczy jak kociak. Taki w centki, ale mimo wszystko kociak.
Inny temat - zuzycie. Auto z 1998 roku - produkcja grudzien 97 - 140 tysiecy MIL na cyferblacie w chwili zakupu. W ciagu pierwszych 6 lat zycia zrobilo 112 tysiecy mil. Przez pozostale 20 lat - niecale 30 tysiecy. To auto jest niezajezdzone. Jako ze zyje w UK, mam dostep do historii przegladow. Jednym z elementow notowanych na przegladach jest przebieg. Mam PEWNOSC ze kupilem auto z niekreconym licznikiem. Mozecie powiedziec to samo o swoich autach?
edit. V8 - 10 litrow oleju??? U mnie 7.5L znamionowo. Nie zdarzyło mi sie wlac ponad 7 przy wymianie.
Skrzynie biegow - automaty:
Cokolwiek twierdzi producent AUTA - WYMIENIAJ olej osle jeden z drugim, bo nagle okazuje się, ze o ile np BMW - na moim przykladzie - twierdzi ze olej w skrzyni jest na caly czas zycia auta - o tyle PRODUCENT SKRZYNI biegow twierdzi - ze wymiana oleju w tejze skrzyni pownna nastapic PRZYNAJMNIEJ raz na 80k km. Wnioski wyciagnijcie sami. Ja u siebie po zakupie wymienilem olej w silniku, skrzyni i w dyfrze ( haha - kiedy ostatnio wymieniles olej w dyfrze drogi czytelniku tego nadmiernie rozbuchanego posta? ).
Tak troche poza tematem - bylem/jestem wlascicielem dwoch starych E39'tek. W obu przypadkach filtr PALIWA BYL ORYGINALNY. Mimo lat. Bo umieszczony w zawieszeniu. Leniucha w ASO nie chce sie go wymienic - mimo ze to ich zasrany - wg mnie - obowiazek. Warto zwrocic na to uwage. Nie zeby cos sie z nim dzialo - ale wg mnie 20+ letni filtr zasluguje na wymiane w ramach spokoju sumienia.
Podsumowujac te wypociny - takie samochodzy kupuje sie z milosci do modelu - dokladnie zdajac sobie sprawe w co sie pakujemy i liczac sie z robocizna/kosztami, albo jest to czar chwili i rano okazuje sie ze laska 9/10 ktora wyrwaliscie na dyskotece rano okazuje sie miec doczepiona plakietke Greenpeace...
super samochod!
Mialem miedzy innymi e34 540 i e39 540 z koncowki produkcji... E39 to juz na tyle "nowy" samochod ze tak naprawde tam nic nie brakuje, prowadzi sie dobrze, mocy ma(az tyle tez nie pali jak na 4,4l.. przy mojej spokojnej zazwyczaj jezdzie palil troche wiecej niz moje kumpla fiesta 1.0 ecoboost- u niego troche noga wiecej wazy :P), wygodny samochod, bardzo prosty w naprawach, czesci pelno... ale rdza:( dlatego nie wrocilem do e34 czy e39.
upewnij sie ze rozrzad jest ok w e39. U mnie byl ok, ale i tak zrobilem a przy rozbieraniu powiedziano mi ze byl o jeden zabek przesuniety.. nie znam sie na tym, ale akorat w to wierze, bo ufalem mechanikowi ktory to robil, spec od BMW i wlasciciel zakladu gdzie sie specjalizuja w BMW i chyba teraz tez w Porsche. Powiedziano mi ze rozrzad mogl byc tak ustawiony juz w fabryce(przez pijanego turka lub polaka 🤣), bo nie bylo luzow itd 🤔
powodzenia 😎👍
Ale wiesz ze przebieg mozna krecic przed kazdym przegladem? Znam takich ludzi niestety... Poza tym super woz, sam mam e46 330xi, troche zabiedzone kupilem, 8 lat temu wszystko ogarnalem i do tej pory jezdzi zajebiscie, to byly te prawdziwe bmw. 👍
@@ImhotepBE Rozrzadu nie ruszalem na razie - bo nie daje zadnych objawow - NA WSZELKI WYPADEK wymienilem napinacz rozrzadu.
@@dominpl W tym przypadku - baz szans. Nie ta kultura, nie ci ludzie. Poza tym - NIC nie wskazuje na krecony przebieg ( stopien zuzycia czesci )..
Ja też mam E39, 530d z 1999 roku z przebiegiem 410k. Bezwypadkowe, bez rdzy, lakier na całym aucie oryginał. Podwójne szyby, wszystko w skórze, telewizja, EDC i rolety
W środku wszystko jest jak nowe, jedyne ślady zużycia to była kierownica i fotel kierowcy troszkę wysiedziany.
Poza tym pedały, manetki, guziki - jak z fabryki
Śmiać mi się chce jak widzę na sprzedaż E39 z przebiegiem 250k a w środku widać zużycie i zmęczenie jak po przejechaniu miliona. Te auta robiły przebieg a nie stały w garażu. Ale polacy kochają takie historie o tym jak niemiec kupił auto za pół bańki na dzisiejsze nasze i trzymał pod kocykiem przez 20 lat.
Co do zawieszenia, właśnie jestem na etapie jego remontu. Zrobiłem przód bo telepało przy hamowaniu, teraz będę robił tył bo zarzuca na wybojach. CAŁE zawieszenie było oryginalne, całe. 25 lat i 400k przebiegu wytrzymało. To jest właśnie jakość.
Silnik jak na diesla to jest poezja i po odpowiednim tuningu 500Nm robi naprawdę robotę.
To moje pierwsze auto, teraz już tylko letnie i na weekendy bo na co dzień jeżdżę Audi 80 z 1.9TDI. Nigdy nie sprzedam tego klocka nawet jak SCT zawita na moją wiochę
Nieźle smutniałem słuchając tego posiadając i ratując od paru lat w215 v12 ale końcówka podniosła mnie na duchu 😃
Nie smuć się, ja mam 4 sztuki CL55 dwa 360 i dwa 500 KM przebieg łączny wszystkich razem to około 300k km. Jest zabawa z ABC itd. Wartość rośnie, ubywa sztuk na drogach i jest zabawa. 😊
A8 D2 kupione za cale 5900 złotych Polskich w lipcu tego roku. Przedlift, 2.8, manual i ośka z 345k nalotu. Do dzisiaj zrobione 7.5 tysiąca kilometrów. Wsadzone całe 1200złotych na nową przednią szybę i profilaktyczną odmę oraz eżektor bo często się zatyka, natomiast okazało się że siedzi jeszcze fabryczny, rok produkcji maj 97 i jest idealnie drożny, więc został oryginał a nowy leży i czeka. Jedyna usterka jaka mi się ujawniła to po wymianie oleju uszczelka od nastawnika rozrządu zaczęła przeciekać ale tego się spodziewałem bo to typowe w tych silnikach. Zestaw uszczelek nastawnika i pokrywy zaworów victor reinz ~120zł i 2 godziny roboty. Po wymianie wszędzie sucho. Na wiosnę czeka mnie rozrząd (~500-600zł) i maglownica bo trochę się odzywa. Wiadomo, po budzie widać że samochód ma już swoje lata. W jednym miejscu jest szpachla, przy antenie czy na szyberdachu utlenia się aluminium, lakier też już zmęczony, ale jeszcze się trzyma. Środek za to, to inna bajka. 27 lat na karku a wnętrze wygląda praktycznie jak nowe. Skóry z niewielkimi śladami zużycia, deska rozdzielcza i wszystkie dekory pancerne, przyciski wyglądające jakby dopiero z fabryki wyjechały, no po prostu czuć, że to wszystko zostało wykonane z takimi nadwyżkami materiałów, że po kolejnych 20 latach będzie wyglądać tak samo. Nic nie skrzypi, do tego w środku cicho ciszej niż w A4 z 2022roku.
Ceny części nie są tragiczne. Jest drożej niż w takim passacie B5, ale różnica jest naprawdę niewielka. Zawieszenie jest w 80% takie samo jak właśnie w passacie, osprzęt silnika wymienny z innymi vagami z silnikami 2.4-2.8 z tamtych lat, ogólna dostępność nowych części jest jeszcze dobra nie licząc elementów nadwozia bo z tym już ciężko.
Czy osobiście polecam? Tak, ale tylko jeśli robisz większość napraw sam bo inaczej zwyczajnie się nie opłaca. No i takiego D3 już bym nie kupił.
Dwa lata temu, po trzech latach poszukiwań, udało mi się kupić europejskie, poliftowe CLK A209 55 AMG z silnikiem M113. Blacharsko super, mechanicznie trochę zapuszczone - ale świetna baza do weekendowego dłubania. Okazało się, że w jednej z głowic jest ukręcona szpilka od kolektora wydechowego, kilka drobnych wycieków oleju + obowiązkowo trzeba było wymienić jeden oring na rurce od smoka pompy oleju (kto się orientuje w M112 i M113 wie o czym piszę). Żeby to ogarnąć niestety trzeba było rwać piec ze skrzynią. Koszt części to kilka stówek, natomiast robocizna w warsztacie została wyceniona na kilka tyś zł. Moim zdaniem posiadanie klasyków ma sens, jak masz garaż, narzędzia i pojęcie o mechanice. Zlecanie wszystkie na zewnątrz to będzie baaaardzo kosztowna sprawa. Świetny odcinek Chris👌
Propozycja na kolejny film, koszty prowadzenia działalności gospodarczej w związku z warsztatem samochodowym, będzie wiadomo dlaczego jest tak drogo.
Albo dlaczego jest tak mało warsztatów z DG 😆
Ten temat był poruszany w odcinku, w którym gościł Michu z M4K.
Był taki odcinek
Tylko jak w ciągu ostatnich 4 lat koszty DG, Prądu, Gazu, Wody, śmieci oraz pozostałych nieczystości, oraz pracownicze wpływają na opłacalność.
Jeden ze znajomych twierdzi że 2 stanowiska to jest optimum, nie ma zbyt dużych kosztów, a przychody są wystarczające żeby fajnie i spokojnie żyć i utrzymać rodzinę.
Wczoraj po robocie skoczyłem na miasto, gdyż miałem do załatwienia sprawę. Wracam do domu, stoje sobię w leciutkim korku w ten jakże zje..ny, pochmurny deszczowy dzień i widzę tył volkswagena przed sobą. Mym oczom oprócz loga auta, ukazuję się naklejka. Nie byle jaka naklejka, gdyż z takim oto cytatem ,,niemiec płakał, jak sprzedawał''. Następnie już podczas jazdy, gdy tylko sobie przypomniałem owy tekst, dziwnym trafem dobry humor mnie nie opuszczał. 😄
Z tymi autami jest podobnie jak z kupnem świnki morskiej - jej cena porownywalna jest z kosztem kilku dni karmy dla niej.
Ale świnkę możesz zjeść
@@marcinbielski9487 albo wypuścić z powrotem do morza
@@marcinbielski9487 albo w kiblu spuścić .... a auta nie :[
@@marcinbielski9487 A auto oddać na złom. Tak samo opłacalne jak hodowla świnki morskiej na obiad xD
Pozdrawiam od golfa 4 arl 4x4, dzięki za merytoryczne przedstawienie sytuacji i odwidzenie od dalszych wkładów finansowych 😉
Ja po latach wyleczyłem się z aut premium. Szkoda kasy ładować w samochód ale też priorytety się zmieniły. Jako szczęśliwy posiadacz swojego pierwszego samochodu jakim była Mazda 323f z 96r. W bardzo ładnym stanie za śmieszne pieniądze na tamte czasy (4000zl) w aucie przez 3 lata nie wsadziłem nic nowego oprócz nowego akumulatora. Ten samochód się tylko tankowało i jeździło. Zawsze podobały mi się samochody marki Audi. Kolejnym wyborem padło Audi A4B6 1.8T BEX 190KM w naprawdę fajnej wersji. Kupione jedno z droższych w tamtym okresie za 24tys zł. Jako że pracowałem w ASO to zawsze robiłem w aucie wszystko jeśli szło na orginalach i zgodnie ze sztuką. W 3 lata wsadziłem w samochód 13tys zł. Dużą częścią tych kosztów był mój kaprys bo chciałem mieć już zrobione albo profilaktycznie żeby się nie zepsuło w trasie. Niestety po drugiej zimie zaczela się pojawiać korozja na przednich błotnikach. Były to naloty ale na kolejną zimę już były dziury na wylot. Jak pojawiała się dodatkowo już korozja na tylnej klapie, tylnych Błotnikach i progach… Elementy wymienne to jeszcze pikuś można wymienić. Ale jak zaczęło brać już takie elementy to postanowiłem zmienić samochód na nowszy mimo idealnego stanu mechanicznego. Samochód sprzedałem za cenę 13tys. Czyli tyle ile wsadziłem. Niestety ludzie kupują oczami i ciężko było dostać więcej. Kolejnym wyborem padło na A6C6 z 2011r 3.0TDI CDYA 240KM w wersji exclusive z VINu. Naprawdę długo szukałem tak dobrze wyposażonego samochodu. Obszywane boczki drzwi, deska rozdzielcza, ścięta kierownica, dodatki z wersji RS. Orzechowa skóra na zamówienie i pod kolor wnętrza taki sam ciemno brązowy brokatowy lakier indywidualny. Auto wyposażone w wszystko. Brakuje tylko aktywnego tempomatu, pamięci foteli i ambiente. Samochód był również jednym z najdroższych wystawionych. Kupiłem go za 43tys zł. Z przebiegiem 360tys Przez pierwszy rok. Zero problemów. Na start po zakupie klapy wirowe out. Silnik czysty, stan idealny, zero nagarów ktoś juz dawno ekologię wywalił. Szczęśliwy że długo pochodzi. I chodzi do teraz ale cała reszta to jest dramat. Najpierw wysiadł przekaźnik który kosztuje 60zl z kompresora pneumatycznego zawieszenia. Uszkodził kompresor, wywalił akumulator i rozszczelnił przedni prawy miech ponieważ ciągle pompował ciśnienie. Jako że jeden przedni miech w ASO to koszt 8tys zł. A ja zawsze wszystko robiłem pod siebie i robię raz i żeby nie zaglądać musiałem zdecydować się tutaj akurat na regenerowane części. Miechy przód regenerowane, tył nowe do tego doszedł nowy kompresor i rozdzielacz. Koszt w częściach 7tys zł, kolejne akumulator 1000zl. Po paru miesiącach chłodnica egru się rozszczelniła i z samochodu białe dymy. Nowa jakoś 2000zl kosztowała. Następnie hamulce przód, tył z przewodami ponad 5tys. Nowy rozrząd z ASO. 6 tys same części. Nowe tylne lampy z ASO ponieważ stare już wyblakły. Również 1500zl za jedną lampę a jest ich 4. Części do skrzyni biegów jakoś z 4tys zł . Do tego cały nowy wielowahacz z przodu mayleHD. Ok 3tys zł. Nowe poduszki silnika 1500zl. Nowa świeca webasto w ASO 1600zl. Wszystko robione jak trzeba, nie żałowałem żadnych pieniędzy w ten samochód ponieważ jest wyjątkowy i niespotykany. Tylko raz przez 3 lata spotkałem takie A6C6 w tym kolorze. W same części włożone grubo ponad 30tys. Nawet nie liczę już pierdółek jak nowe kierunkowskazy w lusterka bo stare były „matowe” takich rzeczy była masa. Miała być igła. Auto na wiele lat. Przez ponad pół roku nic się nie działo. Byłem pewny że teraz zostały tylko regularne serwisy. Nie bierze oleju od wymiany do wymiany. Autostradą spokojnie lecisz 240km/h (mieszkam w DE) i teraz znowu się zaczęło. Lewy czujnik przód przestał działać. Błąd wywala cały system. Kamera cofania nic nie dziala. Czujnik sprawny, gdzieś jest uszkodzona wiązka. 3 światło stopu również umarło umarło po czasie. Światło sprawne, gdzieś wiązka sie uszkodzila. I teraz zaczęła jeszcze wyskakiwać choinka na zegarach jak daje zapłon. Jak świeci choinka auto nie ma siły odpalić. Kręci bez końca. Czasami trzeba wyłączyć zapłon i włączyć na nowo i błędy znikają i wszystko działa a czasami trzeba bawić się tak z 20 razy. Pod kompem świeci jakiś ogólny błąd chyba na lini 5v więc pewnie gdzieś jest również uszkodzona wiązka i wyciągaj teraz silnik żeby to namierzyć. Auto aktualnie ma 436 tys przebiegu. Masa kasy wsadzona. Jeszcze bym był w stanie to zrobić. Ale ostatnio żonie w dupe wjechał dostawczak. Uszkodzony zderzak i klapa. Auto z powodu przebiegu wycenili na 6tys euro. A szkoda na 5600euro. Nie opłaca się naprawiać. Samochód pójdzie na szrot albo na copart DE… taka moja historia z premium. Jakbym wiedział że auto wyjdzie mnie 70tys ponad to bym wziął coś nowszego a może mniej zmeczonego. Mama parę lat wcześniej kupiła rocznego Hyundaia i30. Też fajne autko do jazdy z punku A do B. Za 50tys z przebiegiem 30tys km. Aktualnie ma 160tys km przebiegu i nic jeszcze jej się nie zepsuło! Aktualnie od miesiąca posiadam Opla Insignie z 2018r w najwyższej wersji z 2 litrowym dieslem. Zobaczymy jak ten się sprawdzi. A za rok jako drugie auto planujemy nową Tesle model 3. W gammie nowych aut już nie ma nic ciekawego i godnego uwagi. A kolejna sprawa auta spalinowe już mają nawalone tyle czujników, sond i elektroniki że chyba o wiele więcej niż taki elektryk. Stare auta premium to skarbonki bez dna. Tym bardziej te co mają dużo elektroniki. Premium to najlepiej nowe i po 5 lat pozbywać się problemu. Jak mieć stare premium to faktycznie takie co ma 20-25 lat gdzie tam nie ma żadnej dziwnej elektroniki i trzymać pod kocem. Te auta się tak nie psuły. Przykład mojej starej mazdy za którą do dzisiaj tęsknię. A czym nowsze auta tym bardziej awaryjne i kosztowne. Pozdrawiam
jestes mechanikiem a kupowales gowniane modele serio zero pomyslunku......
@@jankesbmwnie jestem mechanikiem… pracowałem na dziale części. Pozdrawiam
@@PerFORmaance ok spoko cos to tłumaczy.
@@jankesbmw czasami ktoś się uprze na jakiś model - prawie hobbystycznie i go kupuje i walczy.
Koszty potrafią być spore jak widać
@@elektryklondyn1113 mysle ze jak robi we wlasnym zakresie i ma sie jakies zaplecze techniczne to niema tragedi ale jak bedzie latal po mechanikach to studnia bez dna.
Ostatnia szansa na wtopienie pieniedzy i nie odzyskanie kasy xd
Nie kuś diable :D
W krótkich żołnierskich słowach: 1/ Radość z jazdy premium - bezcenna. 2/ Bezpieczeństwo - bezcenne. 3/ A jak się dba - to się ma ! (MB W 212 E class 4- matic V6 Om 632) .
Opłaca się jak sami naprawiamy, nie opłaca się jak zlecamy naprawę warsztatom. Tak można streścić odpowiedz :)
Latam starymi beemkami i yamahami, jeżeli miałbym co chwile dawać zarobić złodziejom katalizatorów to rzeczywiście taniej jest kupić nowe z salonu XD
Mam starą X5 i sam wszystko robię ale jak czytam na grupach FB ile ludzie zostawiają kasy u mechaników-wymieniaczy za byle pierdoły to mi się śmiać chce np wymiana oleju w automacie to 3K minimum XD
@@digger479 wymiana oleju kiedy kupujesz 20l oleju, a nawet 10l styknie i kilka razy wymieniasz statycznie u jest to samo za ułamek ceny. No, ale jak ktoś lubi być oszukiwany to koniecznie auto do mechanika, a na mordę maska i szpryca w ramię dla babci i sąsiada ażeby byli bezpieczni xD
@@Takija275 temat szpryc wciąż się przewija? Ciekawe, że na jutubie nie zostałeś zbanowany. Jeszcze niedawno był to temat zakazany, Pozdrawiam niezakeczupowanych (CZYLI MYŚLĄCYCH)
@@digger479 jaki rok X5? tez rdzewieja jak e39?.. gdy by nie rdza w e34 i e39 to bym do tej pory je trzymal :( A napewno E39, bo to nie wiele odstaje od nowszych, a bardzo prosta w naprawach
@@CynicBocusTak temat będzie grzany do puki za to nie odpowiedzą odpowiednie osoby. W moim otoczeniu będę grzał do bólu, bo zasłużyli sobie tym jak mnie traktowano. Jak odrzutka, bo od początku odmawiałem wszystkiego. Pozdro dla niezaszczepionych i myślących 👍🙂
Nie dotyczy Lexusa! No i git. Więcej informacji nie potrzebuję, dziękuję do widzenia 😄
Tylko Lexusa nie kupisz tanio, a to też zaleta bo są mniej zużyte.
@zdzislawgicior mam Lexusa 🙂 racja, tanio nie było
Lexus w zakupie tani nie jest, chyba że jakieś zgniłki, ale ceny niektórych części eksploatacyjnych powalają.
Może są w lepszym stanie, bo mniej osób je kupowało i zajeżdżało, użytkownicy bardziej dbali.
stary Lex jest bardzo ok. ale te nowe to już mają dużo problemów, jestem na forum Lexa i niedowierzam ile tego jest np. w NX, a o starych Lexach nikt nic nie pisze , i nie ma płaczu np.LS400.
@@berlin9906LS 400 to jest auto ❤❤❤
Mądrego w zielonym fartuchu warto posłuchać.😊
Siema Chris. W 2021 roku zachciało mi się SUVA i szybko przeszedłem do działania, czyli wystawiłem swoje auto ( AUDI A6 C6 2.7 TDI Avant 380 000 km przebiegu) na sprzedaż i zacząłem szukać Q7 4L z Dieslem pod maską. Szybko okazało się że palą jak smoki i szukałem najmniejszego (3.0 TDI). Po kilku miesiącach kupiłem auto które odpowiadało mi wyposażeniem i kolorem tapicerki ( w mojej okolicy było dużo aut z jasnym środkiem, a ja chciałem wszystko czarne. W swoim mam nawet podsufitkę czarną) za 10 tys €( mieszkam w Niemczech). 2007rok 240000 na liczniku ( czy oryginalny przebieg ciężko stwierdzić). Do brzegu: przez ten czas nowe turbo, nowy EGR, nowy alternator, klima z wyciekami, nowe 1000rzeczy od sterowania elektroniką, woda w środku i jeszcze milion innych drobiazgów. Oczywiście wszystko kosztuje Premium ale komfort jest super. Moja rodzina 2+2+ piesek nie wyobraża sobie innego auta.
Pozdrawiam wszystkich
Czołówka filmu ,normalnie Pitbul Niebezpieczny Mechanik,sztos 😂😂😂
auuuu
Bardzo potrzebny odcinek. Sam mam kilka aut, wszystkie stare. Człowiek czasem tęskni za nówką z salonu, ale... no właśnie. Obecnie na daily ujeżdżam wołowinkę V70 z 2005 kupione za 15 + włożone drugie tyle. Nie jest idealne, ale jeździ. I to jak jeździ - komfortowo, szybko, wygodnie i tanio. Z drugiej strony mam relacje znajomych, którzy pół roku bujają się zastępczymi autami, bo nówka z salonu stoi w serwisie... Także warto do kalkulacji oceny "czy kupić stare premium" wliczyć też fakt, iż nowe nie oznacza bezproblemowe. Te czasy już minęły...
Bardzo trafna uwaga i jeszcze bym dodał że te nowe w eksploatacji zaraz po gwarancji przez rozbudowana ekologię też potrafią zrujnować budżet
P2 super auta z jakim masz silnikiem, i odwieczne pytanie jak skrzynia automatyczna chyba że jesteś szczęśliwym posiadaczem manualna, miałem pierwsza v70 z 2.0 R5 120km zakochałem się strasznie ostatnio jeździliśmy XC70 z P2 i chcieliśmy kupić ale się okazało że powypadkowe dołożyliśmy i kupiliśmy drugie BMW i to jest drugą marka która kochamy z żoną. Teraz e38 i E70 ale z tyłu głowy cały czas Volvo jest zakorzenione.
@@Micha-eh5ui 2.5T z manualem 😎
To właśnie dla tego silnika kupiłem to auto. Dźwięk na obciążeniu cudowny 🤩
@@tomazwo też kocham R5 dla mnie chyba najladniejszy
Mam e38 735i z 1999r zgadzam się że wszystkim co powiedziałeś, ale ze swojego punktu widzenia pominąłeś jeden z istotniejszych faktów, choć może wysoka kultura osobista niem pozwalała Ci o tym wspomnieć, decydując się na ten "święty gral" motoryzacji jakim jest np. stare V8 premium i czy kupimy zadbane czy na projekt, prędzej czy później, a pewnie prędzej, takie auto będzie potrzebowało starannej, żeby nie powiedzieć stałej opieki więc dobry warsztat, mechanik, elektromechanik, blacharz, ale nie dobry bo to nie wystarczy to musi być człowiek z którym połączy cię pasja do tego czy innego auta i przedewszystkim on musi się znać na takich autach bo tam komputer to nie wszystko, on musi zapobiegać(nie tylko dobrze leczyć )z wyprzedzeniem dbając o Twój portfel bo on i tak zarobi swoje, ale pomoże Ci nie zbankrutować. To jest moim zdaniem nieodzowną częścią posiadania takiego auta.
Kris niestety jesteśmy po przekątnej najdalej od siebie jak tylko się da😂😂😂 a bardzo ubolewam z tego faktu, ale mam znalazłem gościa któremu się "chcę"i jest relatywnie nie daleko mnie natomiast szukałem dobre 1.5 roku gdzie auto tylko stało zmieniając warsztaty. Pozdrawiam bardzo fajny materiał.
Bardzo dobry materiał uświadamiający 👍 czasy kiedy kupowało się za 20 i za kolejne 10 można było zrobić remont zawieszenia i silnika się skończyły 😅 nawet jak ktoś potrafi sobie sam ogarnąć to sam koszt części jest już znaczny (V8 w W140 same części na rozebranie i złożenie silnika, planowanie głowicy i jakiś pojedynczy zawór, panewki i mamy 10 tyś nie licząc jakiejkolwiek roboty).
Pozdrawiam jako posiadacz 7 e38 i Ski W140 😁 o reszcie plebsu pod wiatą nie wspomnę 😅
Ale wozy cudne 😍
Starocie premium - tylko dla bogatych. Biedni kupują premium w liesing i sprzedają zanim się zacznie psuć.😀
Tak to wygląda, jak chcesz tani dupowóz, który ma Cię tylko wozic to najlepiej szukać auta segmentu C najświeższego.
Moja babcia mowila ze biednych ludzi nie stac na tanie rzeczy - ma to duzo sensu
@@krzysztof5776 ej mój dziadek tak mówił.... przypadek ? ? ?? ?nie sundze :D
oczywiscie, leasingi na A8 czy bmw 7 to daja biednym ludziom. Bo 16k za ubezpeczenie i 7-10k raty to zaplaci byle Janusz. Za to 20 letnie zgnite smierdzące smietniki kupuja już bogacze
@@romanetz8423 teraz ponoć najlepiej to najem długoterminowy 🤔
może ktoś się wypowie 🤔
Ja mam jeszcze inną filozofie, kasa kasą ale przy kupnie samochodu marzeń trzeba niestety patrzeć czy mamy pod nosem warsztat który to ogarnie , jeżeli marzy nam się subaru a nie mamy warsztatu w pobliżu to nie radze się w to bawić , chyba że ktoś lubi jeździć z każdą pierdą 200km i czasem też laweta :) ja kupuje samochód pod warsztat w okolicy. Uwierzcie że można zmieniać warsztaty i finalnie samochód jest tak rozjebany że głowa boli. W końcu się wkurwiasz ,prowadzisz na warsztat 300km od domu bo ogarniają daną markę, ogarną temat po wcześniejszych filozofiach innych warsztatów i jest git, zapłacisz i jesteś w końcu zadowolony ale wcześniejszych pieniędzy wpierdolonych już nigdy nie odzyskasz, do tego kupa nerwów rozpad rodziny , próby samobójcze itd XD
Masz 100% racji, jeżdżę Fiatem a nie Oplem, Audi czy BMW bo mam obok ASO Fiata a jak kupowałem Subaru 10 lat temu to najpierw obczaiłem na forum dobry warsztat :)
to pewnie jezdisz oplenm , wiesz na olx co2 opel to wystawiony a sprzedaż xD
W marcu kupilem Audi RS6 C5 (2003) i włożyłem mnustwo pracy w doprowadzenie auta to porzadku. Praktycznie wszystkie robilem sam ale teraz jest satysfakcja i przyjemność. Ratujcie V8!
Sąsiad kupił bmw5 gt z 4.4 czy 4.2 pod maska, silnik nie odpalał, wiedzial ze sa mega wadliwe, ale sobie zrobi i bedzie lux. Normalnie 50tys jezdzacy, a on dal 30k z uszkodzonym silnikiem. Pół roku nikt tego nie chcial dotknac, ale sie udało. Naprawa silnika, rozrzad, oleje, hamulce, zeby to jezdzilo wyszlo ponad 30tys. Jezdzil niecaly rok, cos z elektroniką, wymieniali rozne cuda, aso, wsadzil prawie 10k i sprzedal auto za 40k😂 Auto bezwypadkowe, od 2wlascieciela, krajowe, przevieg ori.... Dzieki za premium😂😂😂
Siema Kris i przedszkolaki. Ogladamy!
No i zakończył profesor marzenia😢😢
Może nie premium i nie stawiałem odrazu do mechanika po zakupie, ale na szczęście mam mechanika w swojej okolicy który ogarnia wszystko od A do Z i na dzień dobry po zdiagnozowaniu usterki wysyła zdjęcia podaje kwotę i pyta czy robimy czy nie. Oby więcej takich.
Kupiłem sobie właśnie takie Audi A6 z V6-tką pięć lat temu, chociaż wszyscy mi to odradzali. Na dzień dobry dorzuciłem sobie fajne felgi, dwa komplety opon i później się zaczęła jazda. Remont całego silnika, dwumas, wahacze, maglownica, o pierdołach to mi się nawet nie chce pisać. Z każdą kolejną naprawą coraz bardziej nabierałem ochoty żeby się tego pozbyć już pomijając kwestie że za wykonane naprawy nikt Ci kasy nie zwróci. Wartość samochodu w naprawy włożyłem jeszcze chyba w pierwszym roku. Dzisiaj jestem szczęśliwy, że wytrzymałem to wszystko. Mam solidny samochód, nie rdzewieje, mogę nim jechać wszędzie, a komfort jest nieporównywalny nawet do nowych samochodów. Obecnie naprawy głównie eksploatacyjne. Teraz za te wszystkie grube naprawy zapłaciłbym pewnie 2 razy więcej albo i lepiej, więc z perspektywy czasu dobrze że wyszło to wcześniej.
Właśnie zrobiłem to samo . Póki co była zabawa z modułem cewek i przewodami WN . Za chwilę czają się tarcze z klockami , rozrząd i jakiś wyciek . Ale jak za 3500 auto jest i tak mega zadbane i nie narzekam bo widzę że jak to ogarnę będzie sztos . Jeździ nad wyraz dobrze i przyjemnie .
Żona posiada dopasionego opla insygnie i poza precyzją prowadzenia … Ryba (a6c5) jest przyjemniejsza w jeździe !
Od stycznia będziesz płacił co roku podatek ekologiczny (nawet 8 koła na rok). Czar pryśnie.
@@TFXZGod jakiej normy euro to ma niby obowiązywać?
@@lukasworonko5192
Od żadnej bo nie będzie takiego podatku.
@@digger479czyli jakiś ekoświr ? Dzięki za info. Ja mam o tyle dobrze że 98 rok to będę mógł w razie co na żółte rejestrować 🙃
Zawsze trzeba pamiętać jedno ważne zdanie "Gorycz po źle wybranym samochodzie pozostaje znacznie dłużej niż słodycz po jego dobrej cenie"
Jeśli nie stać cię na nowego merola to nie kupuj starego. Nie ma nic droższego niż stary tani Mercedes.
Mam starego W202 i nie jest to drogie w naprawie auto poza blachą. Jeśli blacha się nie przejmujesz to nie ma problemu.
Jest coś gorszego: stare BMW.
Lepiej stare skatowane BMW 😂
@@TFXZG tym to przynajmniej można bokiem polatać i się nie zepsuje a merc to nic sobą nie reprezentuje :)
@@Andrzej22.3 O, te to były piękne samochody, pamiętam je z Torunia w 1997 i później, trochę tego tam jeździło. Marzyłem o białej C-Klassie...
Witam .Myślałem o kupnie jakiegoś nowszego samochodu ale po obejtrzeniu materiału zostaje przy starym . 25 letnia Honda Accord 6 bez rdzy , silnik nie bierze oleju ma swoje 136 KM , użytkowany na co dzień , nic się nie psuje poza normalnymi rzeczami eksploatacyjnymi , koszty utrzymania są śmieszne , nigdy się nie zepsuł a mam go kilka lat . Trzeba szanować co jest dobre a nie szukać 'prestizu '.Pozdrawiam.
Honda bez rdzy? Kogo ty chcesz oszukać 😂
@@GolfIVR32😂czemu niszczyć mu jego fantazję? Ty brutalu jeden !
Dlaczego myślałeś o zakupie nowszego samochodu, skoro z obecnym jest wszystko OK?
Japońskie to japońskie
@@bartosz-2197 mam e46 też wszystko dobrze, a wciąż kusi kupno subaru brz
Tak naprawdę najlepsze auta w historii motoryzacji to właśnie 20-30 letnie premium i mam takie auto żeby nie było taniej ale po prostu lepiej.
Dobrze mówi. Sam mam Mazdę Xedos 9 i czasami wyskakują niezapowiedziane naprawy i trzeba kombinować, a też nie zawsze jest tanio, ale w moim przypadku nie ma to znaczenia, bo jazda tym samochodem do bajka🙂
Xedos 9 ładne auto
Ja miałem xedosa 6 z automatem. Całkowicie bezawaryjne auto. Tylko ta korozja...
Kasa na naprawy to jedno, a dostęp do części drugie, ja musiałem regenerować koło pasowe wału, bo nie dostępne ani jako zamiennik ani jako używka, czujniki, przekaźniki, sterowniki silnika wszystko w kosmicznych cenach
ach te Łapy, dobrze że przypomniałeś
Naprawa każdego wyeksploatowanego auta się nie opłaca, ale warto 😉
Tych nowych wyrobów nie warto.
@@pawe7519a ja tam dużo swiezynkami jeżdżę i nie zdarzyło się, żeby do 250k COKOLWIEK się działo póki się go nie uderzy i normalnie serwisuje. No ale najwięcej do powiedzenia mają ludzie co to…
Jeszcze jest jeden problem MECHANICY. Większość radzi sobie tylko diagnozowaniem trywialnych przypadków. I potrafią przy tym zrobić więcej szkody niz pożytku. Sam znam przynajmniej kilka takich przypadków. Np. dwa tygodnie auto u jednego mechanika i nadal nie wie co jest źródłem problemów. Pozniej jedzie do kolejnego i ten przynajmniej od razu rozklada ręce bez zwlekania. Obydwaj o bardzo dobrych opiniach a nie przypadkowi. W końcu auto trafia do ponoć najlepszego specjalisty w Polsce od tego modelu. Problem rozwiązany w jeden dzień i przy okazji sie okazuje ze poprzednik tylko namieszał i jest kilka problemów jeszcze do poprawienia po nim... W każdym razie cała naprawa zrobiona w dwa dni gdy pierwszy w dwa tygodnie nie potrafił nawet zdiagnozować problemu... I to niestety norma. Bardzo dobry mechanik to jest może jeden na sto.
Oj tak. Kupiłem zapuszczonego W208 z myślą o tym, że części do tego jest dużo a konstrukcja to coś między W202 a W210 i każdy wiejski kowal to naprawi a fachowiec to i coś poprawi po fabryce. Jakże się myliłem. Nie ważne jak dobre ma opinie w internecie, nie ważne, że ma oryginalne Star Diagnosis, nie ważne, że warsztat należy do renomowanej sieci - jak komputer nie pokazuje błędu to połowa wymięka, jak po wymianie świec/cewek/wtryskiwaczy/przepływki auto dalej nie chodzi jak trzeba to wymięka druga. Jedyna różnica jaką zauważyłem pomiędzy fachowcami a wiejskimi kowalami to różnica na koncie po wizycie u nich. Może jeszcze nie trafiłem na odpowiedniego mechanika ale szczerze mówiąc boję się już nawet auto oddawać, bo mniej czasu i pieniędzy stracę na doktoryzowanie się ze starych merców i ogarnięcie samemu niż na poprawianie po partaczach.
Posiadam Audi a8 d3 4.2 tdi 2009r jezdze nim tylko w weekendy powiem wam że było to moje marzenie od dłuższego czasu i nie żałuję o auto dbam i polecam wam również spełniać marzenia doznania z jazdy takim autem są ogromne.
trzeba miec zygi zamisat mozgu, zeby takie cos zrobic... i jeszcze sie tym chwalic.
W zwykłym dupowozie w dieslu i doznania? :D
Od jazdy w weekendy mniej się psuje niż od jazdy w tygodniu?
Też mam i polecam główny problem tego samochodu to niestety elektronika po latach, ja kupiłem swoją to miałem z 50 błędów i pobieranie prądu na postoju że po 1 dniu nie odpalał, potem jazda po elektrykach nikt nie chciał się za to zabrać, a nieliczni to wzięli to na drugi dzień telefon jak tylko komputer podłączyli i zobaczyli błędy że oddają auto bo nie dadzą rady, ostatecznie kupiłem vcds chinol i po sznurku do kłębka dochodziłem co jest nie tak aż do teraz gdzie nie mam poboru wcale i wszystkie elementy wyposażenia działają prawidłowo a błędów i tak mam ze 20 z którymi już nic nie zrobię bo po prostu są i nic nie zmieniają taka specyfika tego grata
@@pis-ar8433 jeśli twoje marzenia to ałdi w dizlu to nie mam pytań.
Kupiłem sobie nową hybryde benz juz 2 raz jest w trybie awaryjnym i serwis bo ma UWAGA filtr GPF. Japonskie auto nowe z tego roku przebieg 3000km i drugi raz jest w trybie awaryjnym . Auto miejskie kupione na miasto i mam obowiazek jechac nim na autostrade i ekologicznie bez sensu raz w tygodniu pokonac z jednostajną predkoscią 40km żeby wypalić filtr DPF. Na desce po kolei jeden błąd za błędem wyskakuje nawet automatyczny hamulec w pewnym momencie sie zablokował. ( nie tylko ja mam problem , to dotyka każdego kto jezdzi takim autem po mieście w korkach)Żeby mieć czym jeździć dokupiłem ostatnio 23letnie auto które na dzień dzisiejszy jest mniej awaryjne niż to nowe.
Miałem BMW E65 z 2005 roku czyli lift, w wersji z silnikiem 3.0 d. M57N2. Auto jeździ świetnie pod warunkiem że kupicie zadbany egzemplarz. Koszty pomimo że ro 20 letnie auta, nadal są premium. Taki przykład Oryginalne tarcze hamulcowe plus klocki z czujnikiem taki zestaw kosztuje tyle samo co do G31 którą mam, koszt przy moich rabatach 2100 zł. Zawsze hamulce kupuje z oryginału, bo te nigdy nie biją, a to kto zna BMW wie że tamat rzeka. Miałem zawieszenie Edc, regeneracja amortyzatora 1300 zeta, przedniego, tył ponad 2000 jak jest pneumatyczny. Silnik M57N2 jedyny mankament tego modelu bo tylko w e65 miał 520 Nm momentu, oraz moc 235 kucy, wtryski piezo, padają jak muchy, regeneracja nie ma sensu trzeba szukać nowych, bo z używkami różnie bywa. U mnie lały padł pdf i błąd w silniku zbyt często wypalany filtr dpf, auto miało moc, nie czułem że dpf się zapycha, ale olej przybywał w silniku, i to dość szybko, wymiana wtrysków, dpf i jeździło, ale koszta spore, dpf jest tu osobno, i da się kupić zamiennik za 1000 PLN, to wtryski kosztowały 3500. Do tego nowa klapa gasząca, świece żarów 6 sztuk, sterownik świec, przewozy zawory do podciśnień, egr, itp. Podporą wału elektryczny łącznik plus poduszki silnika. 10 000 robota moja. Także fajne auto, wymagające. Druga sprawa elektronika. Sam przerobiłem sobie bym miał telefon swój po BT podłączony, wymaga wymianu TCU, za 100 zeta na portalach, oraz umiejętności kodowania, i programowania bo trzeba nowy soft do MMI by było menu parowania telefonu, wywalamy tą słuchawkę i mamy swój telefon. Na moim kanale jest film jak to zrobić. Miałem e61 oraz e65 oba z M57. Ale sprzedane bo już swoje kilometry zrobiły. Seria 7 400 tys. A seria 5 e61. 674 000 km obecnie używam F11 oraz G31 oba z B47 tyle że ten nowszy bi turbo z miękką hybrydą. Także fajne auta ale kasa za części są dalej premium. A E65 raczej klasykiem nie zostanie, ponieważ jest zbyt kontrowersyjna, jest na bazie Rols Royce Fantom, nawet kluczyk do auta to kopia tego od Rolsa sami sprawdźcie. Elektronika również. Żadne inne BMW nie miało tych rozwiązań. MMI idrive był tylko w e65, e60/61 miało już CCC, to samo system poduszek powietrznych. Jest ich 6 do 8 zależy od wersji, zwane satelitami, i nawet pompa paliwa w tym modelu zasilana jest z modułu poduszki powietrznej, który jest w słupku B pod tronie pasażera. Takich sztuczek jest sporo, hydroklapa 120 ml oleju do niej , kosztuje 500 zł w ASO BMW. Jak opada to olej do wymiany, lub siłownik, ten kosztuje 2000. W wpół lift mamy seryjnie Dynamic Drive, po 20 latach zaczynają padać przewody hydrauliczne, i same aktywne stabilizatory, można je kupić z używki, bo nowe ceny 8000 i więcej, a przewody oryginalne od 700 do 1000 za sztukę. Dużo jest pojazdów gdzie wywalono dynamic drive, gdzie wywalono Edc, gdzie nie ma NIVO, takie pomodzone auto trzeba sobie odpuścić, to złom, skoro ktoś to wycinał, to oznacza że go na to uto nie stać. U mnie było EDC dynamic drive, nivo dewasto, hydroklapa, wszystko sprawne nic nie wycięte. Jak wyszedł z fabryki, dlatego kupił administrator grupy BMW e65. Ale takich aut jest mało. Jak ja szukałem to z 15 oglądanych tylko dwa nadawały się do jazdy. I tak trzeba było włożyć 10000 PLN.
@jumbowazungu 20k to nic, zdarzają się naprawy powyżej 20k
Z tymi hamulcami, to bajeczki mój drogi. Większość fascynatów marki pcha ATE, Mikody, Textary i temat zamyka. Ale jak lubisz płacić, bo raz Ci się trafił szmelc, to proszę bardzo ;)
e65 has 231hp from factory. its only e60/61 and e70 who has 235hp
@@SzwarcuKX5 ATE works as good as oem brakes
@jumbowazungu Moja też nie, sprzedałem ponieważ u mnie kombi jest potrzebne. Dlatego F11 i G31. Zostawiłbym gdyby były trzy garaże, a mam dwa.
Bardzo pouczający odcinek, Chrisie! Wychodzi na to, że o atrakcyjności 20-letnich aut nie stanowi to, że dziś są one super, tylko, że współczesne spalinowe auta na ich tle są chuj*we 😢
Tez pracowałem w komisie sprzedac astrę 2 w idealnym stanie za 3 tys zl to byl koszmar pelna dokumentacja przebieg 100 tys km ile problemów kupujący miał. Natomiast audi A6 czarne po Powodzi za 100 tys zl klient zapytał czy ma duzy ekran w środku dal 100 tys i tyle go widzieliśmy 🤣
Zaczynałeś jako Chris Kubeczko teraz jesteś Profesorem z tytułem🏆. Finał tego odcinka jest taki jeśli ludzie będą jeździć hybrydami lub elektrykami przez kilka lat to prawda dla wielu warsztatów pracy nie będzie. Tylko to się będzie zacieśniać, bo coraz mniej osób będzie stać na nowe lub kilku letnie auto za mniej więcej 5-10lat jeśli euro ekolodzy przyklepią dyrektywy Ja proponuję przerzucić się na bdb serwis rowerowy i sklep , bo coraz więcej ludzi jeździ rowerami i do tego drogimi, paradoksalnie mniej osób będzie jeździć rowerem elektrycznym czy z baterią niż takim normalnym powyżej 3-5tys i więcej. Zapomniałeś dodać również, że te stare samochody będą eliminowane z dróg poprzez eko normy, strefy i podatki jeśli zostaną skrupulatnie narzucone. A rejestracja auta na zabytkowe jest coraz bardziej surowa i utrudniana czyli minimum już 30lat i więcej wiek pojazdu. U nas w domu zapadła decyzja że kupujemy jeszcze nowego fabrycznie diesla z 5letnią gwarancją i te 5lat wytrzyma olej będzie wymieniany częściej niż serwis ustala, wiemy też prawdopodobnie że będzie to ostatnie auto z takim napędem, straszą że po 2030 już takich nie będzie, reszta nas nie interesuję, motoryzacja zmienia tory i niestety trzeba się z tym zderzyć
2:50 przecież tak się kupuje te samochody.
Auto 10-15k + w kieszeni 40-50 na naprawy, kupuje się zdrową budę i jako tako niezajechaną sztukę, żeby byle prosto jechała i nie była spawana z dwóch. Teść już kilka-kilkanaście lat temu tak kupował beemki e32 albo merce w126 czy inne lexusy elesy. Buda najważniejsza, a mechanikę się dopiero ogarnia
mechanike mozna zawsze zrobic, a rdze nie zawsze da sie okiełzać, raz naprawiona wyjdzie i tak.. no i z mechanika mniej bawienia niz z blacha
@@W-lt3 prawda, resztę da się powymieniać/naprawić. A z rudą nie wygrasz. Z kolei wspawana "ćwiarą" to ryzyko, choć jakby to był tył i porządnie zrobiony, to może byłoby ok.
Jakbym miał 60-70k to nie bawiłbym się w odbudowywanie jakiś tam starcy gruzów.
@zdzislawgicior nikt nie pytał
@@ImhotepBEprofesor mówi o v8 i w takim samochodzie to mnóstwo modułów cudow
Super, że seria Chris korporejszyn jest tworzona. Vox populi, vox dei.
Amen bracie!
Wazna, a nie poruszana kwestia - dostepnosc czesci zamiennych.
Po 20+ latach dostanie niektorych czesci nowych oryginalnych jest po prostu niemozliwe, zamienniki jesli sa to podlej jakosci a uzywki jak to uzywki.
Dlatego warto to sprawdzic przed zakupem.
Takie Porsche, czy klasyczne amerykance maja swietny rynek aftermarketowy - drogo, ale bez wiekszych problemow i do tego albo jakosc jak oryginalu albo i lepsze tuningowe.
Ja kupiłem, co prawda nie premium, ale auto 16 letnie.
Byłem na stacji diagnostycznej i diagnosta powiedział, że tu jakiś drobny wyciek, tam jakaś tulejka sparciała, ale poza tym jest ok. Hamulce w porządku, zawieszenie też ok.
Zaprowadziłem go do Was i się okazało, że trzeba włożyć w auto ponad drugie tyle ile za nie dałem. Hamulce do regeneracji, bo krzywo klocki łapią, całe zawieszenie do roboty, z silnika cieknie, wtryski leją...
Z tym sprawdzaniem na stacjach diagnostycznych to bym jednak uważał, bo za takie kwoty, za jakie oni pracują, to się diagnostom po prostu nie chce....
Dlatego trzeba mierzyć siły na zamiary. Im bardziej skomplikowane jest auto, tym lepszych specjalistów trzeba do jego sprawdzenia. Stacja diagnostyczna nadaje sie do sprawdzenia czy auto w obecnym stanie przeszłoby badania techniczne. Bardziej szczegółowe oględziny podwozia i ocenę napotkanych usterek (jeżeli się nie ma pojęcia) powierza się znajomym diagnostom, którzy mają bardzo dobrą wiedzę na ten temat. Diagnostyka komputerowa powinna być zlecona specjaliście, który zna daną markę i model oraz posiada odpowiednie oprogramowanie i umie interpretować błędy. Nie ma sensu zakładać, że ktoś wykonujący proste naprawy czy przeglądy techniczne będzie miał niesamowitą wiedzę i rozgryzie całe auto. Takich cudów nie ma.
Wazzup wyhomomogenizowal nikasil więc da się 😁
Druga sprawa że nie pali teraz teraz na kilka cylindrów 😃
Jestem dumnym właścicielem Forda Scorpio mk3 z silnikiem 2.9 V6 (rocznik 96) i szczerze? Tani luksus to super opcja, zwłaszcza w tył napędzie ❤
Dobry mechanik przy oględzinach przed zakupem, warto. A inna sprawa, że byłbym za karaniem naciągaczy/kłamców. Bo jeśli my pokrywamy koszty sprawdzenia, auto okazuje się złomem, to ponosimy koszt (tracimy) kilkuset zł, sprzedający nie ponosi żadnych kosztów, a często za którymś razem znajdzie naiwnego.
Za kłamstwo w celu oszustwa powinna wrócić publiczna chłosta
Świetny potrzebny odcniek. Pozdro od posiadacza E39 530d zakup 19500 podatek 19% i wklad ok 15 tys i to nie poważne rzeczy auto cieszy
Czekałem na taki odcinek pozdro
Mina totalna. Dziekuje
Jako były posiadacz A6 C6 w 100% zgadzam z początkowym wnioskiem dotyczącym samochodów "niższych premium". Fury mają genialne właściwości jezdne, ale ich utrzymanie jest faktycznie dość wymagające. Mechanik pamięta mnie do dziś od wejścia, a jak rachunek oscylował na tysiąc kilka złotych to mówiłem, że naprawa była całkiem tania.
zależy co bo akurat do audi mnóstwo części jest z vw i innych podmarek co też powoduję ogromną ilość prawie darmowych części na złomie.
U mnie akurat naprawy na częściach z odzysku były znikome. Większość rzeczy kupowałem nowe, bo zawieszenia czy powiedzmy nawet zaworków od nagrzewnicy nie ma sensu kupować w używce. Niemniej teraz widzę trend, że coraz więcej A6 C6 staje się śmietnikami zaniedbanymi przez właścicieli zatem i wybór części na złomie może się sukcesywnie powiększać.
.komentuję pozytywnie bardzo ciekawy film z dużą sympatią dla pana profesora
Wiem o czym Profesor gada , choć ....... Kupiłem parę lat temu w Holandii S-clasę 60tyś zł , mówię co ja robię , popłynę na tym finansowo . Dołożyłem początkowo 5tyś zł . Później dwa lata jazdy . I kolizja , z winy sprawcy . Sprzedaż uszkodzonego auta plus ubezpieczenie plus kasa za sprzedaż szkody . W życiu nie myślałem że na tym aucie będę finansowo na plus.
Masz w 100% rację. Motoryzacja się zmienia drastycznie i ciekawe auta spalinowe wymierają. Niestety masz też rację w kwestii kosztów przywrócenia takich aut do świetności czy nawet utrzymania ich w świetnym stanie. Taka zabawa jest dla osób zamożnych, pasjonatów którzy mają możliwości i umiejętności do naprawiania aut samodzielnie lub mechaników z własnym warsztatem. Ja miałem w swoim życiu naprawdę sporo aut, sporo złomków, klika ciekawych fur a od pewnego czasu zasiadam za sterami tylko nowych rozsądnych nudnych wynalazków. Z ciekawszych aut które miałem to wspomniane przez Ciebie A6 C6 z 3.0 TFSI zrobiona na 400KM, S4 B8 3.0 TFSI zrobiona na 440KM, MB GL x164 niestety w gnoju ale wygodne, Dodge Charger SRT8 6.1 Hemi a ostatnie ciekawsze autko to był Colt CZT 1.5 turbo 150KM. Niestety sytuacja ekonomiczna w Polsce zmieniła się na tyle, że obecnie nie stać mnie na utrzymanie dwóch aut, czyli zabawki i daily, i z bólem serca poruszam się rozsądnymi autami, nowymi czyli takimi w które nie trzeba wkładać kasy przez klika lat. Jednak serducho nie sługa i jeżeli nadejdą trochę lepsze czasy to na pewno będę rozglądał się za czymś co daje fun a nie przetransportuje mnie tylko z miejsca A do B bez żadnych emocji. Pozdrawiam
Czekałem tylko na wstawkę o starych LS'ach 🤣, w lexach chyba największy problem to kwestia ceny układu zawieszenia, pomijając oczywiście korozję.
Koszt tulei na tylny wózek - 8tys złotych. Zamienników brak. 😂 Więc dziękuję, wolę auto które "zepsuje" się raz czy dwa razy w roku, a zepsuty czujnik kupię w hurtowni lub używany za 20zl, niż lexusa, który 3 lata się nie zepsuł, ale koszt naprawy eksploatacyjnej zawieszenia przekracza 10tys zł... 😂 Mówię to jako były uzytkownik Lexusów LS, nigdy więcej takiego wynalazku. Przykladowo, koszt wahaczy na przednią oś w zamienniku najtańszym chinskim to ponad 2500zl... W takiej cenie do bmw czy mercedesa kupuję firmowe, sprawdzone części, a czasami nawet w aso bywa niewiele drożej niż w zamiennikach. Lexus to nieporozumienie jeśli chodzi o uzytkowanie go jako auto kilku letnie, gdzie trzeba powoli zacząć coś wymieniać.
Wszystko co sie kupuje używane to szuka sie w jak najlepszym możliwym stanie, czy kupujemy buty w lumpeksie czy audi a8 od mirka
Widzę, że Kris dał się nabrać sutenerom od fotowoltaiki
walić sutenerów tylko bezpośrednio od chinczyka i samemu montaż
@@profesorchris Ale gdzie "magazynujesz" ten prąd? Bo jeśli w sieci, to prędzej znajdziesz dziewicę w burdelu. Tu jest sedno tego oszustwa fotowoltaicznego
@@profesorchris dokładnie, panele teraz tanie jak barszczyk
skośnookim się sprzedał, ta 3,5 sekundy do setki i 900km zasięgu, może jeszcze na pełnym bucie całą drogę, a ładowanko do pełna 15 minut akurat na kawkę i siusiu, takie bajki to tylko z zachodniego Tajwanu.
Witam sam mam golfa 2 1.8 rp z 1991roku i mam do niego wielki sentyment! Mam marzenie go odrestaurować ale narazie mnie na to niestać ale jak to się zmieni to zgłoszę się do waszego warsztatu bo widzie że jesteś uczciwym człowiekiem.
E39 w gnoju 2001 rok. Po przesiadce z Megane 2 1.9dci przestałem się martwić kosztami utrzymania. Przez 2,5 roku wymienione przewody paliwowe i dwa wahacze z przodu. Opon, oleju i filtrów nie liczę. Teraz szykuje się wymiana turbiny. Na wiosnę w zawiasie z tyłu kilka elementów. Ceny - takie jak renault albo podobne. Ale to może tylko mój przypadek a nie reguła - z drugiej stronie po przesiadce z francuza, to nie trudno o oszczędności.
Toć bmw to taki sam gruz jak reno.
Drogi Profesorku, sprzeczność jest jedna, za to hipotezy "som" dwie 😊
ożesz ty fizjologu
Passat gut b7.b8
EGR off. Czyszczenie dolotu i latamy do miliona km ❤
I nie jeździmy na niskich obrotach. Min. 1600
Kiedy profesor ostatnio był w Choroszczy?
Wczoraj przejazdem
pytaj kiedy nie był
Do Choroszczy? Na badania 😂
@@DawidMaksymilianna stałe
@@piotrs3169badania nic nowego nie wniosą.
Chrisie, nie zapominaj jeszcze o tych systemach, które na Ciebie krzyczą jak nie patrzysz na drogę, albo wyrywają Ci kierownicę z rąk jak chcesz zmienić pas 😉
Najlepsze jest postrzeganie czasu , co znaczy stare auto. U mnie czas sie zatrzymam w latach 90. Żona jezdzi do pracy Audi coupe z 95r i nie chce innego. Jak sie rozmawia z ludzmi to mówią że musza zmienic auto na nowsze bo to stare z np. 2012 sie psuje. Jakie stare, przeciez to nowe.
mam od kilku lat dwa bmw, 2007 e70 3.0d ( 160k km, ekologia usunieta, swirl flaps usuniete mapa na 300 ps ) i 2014 125d ( 180k km, całe w M pakiecie, ekologia usunieta, mapa na 280 ps i stage 3 xhp na skrzyni ), są w super stanie, dbam o nie jak o nowe auta, serwisy co 7-8k km, obie skrzynie biegów też po serwisie, leje dobre paliwo, mam swój sprzęt do diagnostyki, sprawdzam auta regularnie. cokolwiek jest do zrobienia, jest reperowane natychmiast. zawieszenie też mam w obu w idealnym stanie. no i nie pałuję ich bez sensu, ale 125d z 600 niuta na serio zapierdala jak jebany struś pędziwiatr hahaha będę je trzymał dalej, tak długo jak się da. a robię w roku tylko 10k, tak samo jak i żona, wiec mają jeszcze długie życie przed sobą. pozdrawiam
W w202 ten sam bład sumeje się co dzięń.przepaliła mi się żarówka i dziś mam już ponad 179 błedów .codziennie jeden więcej.
Profesorze mój przypadek rok 2018 zakup a8 d3 bezpośrednio od 2 użytkownika miał go12 lat stan igła dałem 6000 euro wróciłem nim z Hamburga oczywiście na czerwonych tablicach W kraju po miesiącu użytkowania zmieniłem z kolegą mechanikiem pasjonatem rozrząd koszt ok 1600 PLN zero błędów co roku robię ok 5000 km szykuje go dla mojej wnuczki ale dopiero za 20 lat stoi zimę w garażu więc mimo aluminium nie boję się o korozję Jedyna awaria do tej pory to wysypał się elektromagnes rozrusznika upierdliwa sprawa ale mechanik z pasją dał radę Ostateczna konkluzja warto kupić fajne autko ale od uczciwego człowieka nie od handlarza a wiadomo usterki zdarzają się i w nowych pozdro
I drobne wyjaśnienie dlaczego w nicku jest leganza otóż jestem pasjonatem tego modelu akurat zjeżdżam teraz trzecią i przejechałem tą marką ok okrągłej bańki jedna była nowa z salonu Wszystkie ciężko pracowały ciągnąc ciężką przyczepę To bardzo proste wytrzymałe samochody Na starość chciałem pojeździć v8 zgodnie z zasadą kto nie prowadził v8 ten nie zyl😂
Wkłada się 1.9 tdi do a8 i lata dalej😀
To jest mój pomysł na auto marzeń, które będę kiedyś miał: kupić stare D3, albo jakiegoś jaguara z 2006 r. w jak najlepszym stanie, doprowadzić go, utrzymywać w dobrym stanie, przerobić na żółte blachy, kiedy przyjdzie czas, trzymać i jeździć, jeździć, jeździć. Nie tylko dzieci, ale i właściciele elektrycznych aut za 20 lat będą czmychać na dźwięk klasycznego i pięknego A8. A! Zapomniałbym. Drukarka 3D się przyda, żeby części dorabiać.
PS Ten odcinek to złoto, dzięki!
Jeśli się planuje duże przebiegi i nie potrafi się samemu drutować to lepiej nie kupować takich klejnotów.
Czyli w skrocie sie nie oplaca. 😂
A jest sens kupowania limuzyny stworzonej specjalnie na autostrady często jeszcze niemieckie nie planując dużych przebiegów?
@@pawe7519 w bieda-mental zastaw sie a postaw sie niech inni patrza jakie masz auto pod blokiem ma to sens. W innych wypadkach nie. Wlasnie po tym poznac bieda-mental, jazda kabrioletem w zime, autem terenowym w miescie, limuzyna w pojedynke… to sygnaly, ze czlowiek sie zagubil.
@@Rushrod😂Na imprezę pewnie bierzesz browar z domu taniej wychodzi ;)
@ nie, nie biore z ciebie przykladu a na imprezach jakie robilem i organizowalem bardzo bys chcial byc a jakbys byl, to w zyciu bys takiego wysrywu nie napisal.
To, ze nie rozumiesz intencji i tego co napisalem, swiadczy o twoich deficytach w gloweczce.
Nara 🫡
Przekonałeś mnie, żeby nie sprzedawać moje Audi A6 z 2004 roku 🙂 ( właściciel od 2006). Zaczyna wykazywać jakieś drobne usterki, ale nie oddam za 20000, no nie ma mowy.... Pozdrawiam.
Cztery miesiące temu kupiłem Volvo S60 2.4T z 2001 roku z wydmuchniętą uszczelką. Zrobiłem głowicę (nowe wydechy, prowadnice, uszczelniacze, planowanie - łącznie jedynie 1280 zł), nowa uszczelka, uszczelnienia wnęk świec, śruby (łącznie jakieś 350 zł). Teraz wymieniłem tarcze i klocki z przodu, szczęki ręcznego (za hamulce łącznie ok. 500 zł) oraz amortyzatory tył (350 zł za 2 szt. Sachs). Wymiana wszystkich płynów, filtrów, do tego jakieś żarówki za kilka złotych i tyle. Mój blacharz jak oglądał auto na podnośniku, to tylko kręcił głową - 23 lata i śladu rdzy na podłodze. Auto z instalacją gazową, sekwencja BRC. Nic, tylko jeździć.
S60ki to w ogóle mam wrażenie wdzięczne wozy (te z tamtych lat).
Ściągnij nakładki progowe i mc persony z przodu to zmienisz zdanie xd
@@Liskey96 zaglądałem. Nic się nie dzieje.
Pozdrawiam z najgorszej S klasy -> W220. Kupiłem niecałe 4 lata temu z około 300k przebiegu, założyłem gaz i dobijam już do 500k, cudowny samochód.
Prawda jest taka, że miłośnicy "starej, dobrej motoryzacji" zazwyczaj zmieniają upodobania jak tylko osiągną status materialny pozwalający im kupić współczesny, dobry samochód.
Tak tak bywa... ja mam stare auta 1997, 1998 i 2001r. A spokojnie mogę mieć kilku latka, ale niechce bo nowsze auta mnie bardziej przerażają niż stare :/
Też tak mam. A8 D2 2.8 jest ( kolejne audi). No i nazbierałem na Q5 2.0 TDI 190, piękny stan jak nowa - kupiłem, mam od pół roku... 10 tys km zrobione... . I tak wolę stare A8 😂
albo dopiero w tedy kupują wymarzonego klasyka 😉
@@pawe7519 tak, ale takich jest promil
Współczesny i dobry samochód to zdanie wewnętrznie sprzeczne.
Profesorze... Pozdrawiam serdecznie 💪👍🍄
Jeśli w Białymstoku ukradną rower dla mnie, to będę miał dwa rowery czy żadnego?
Bardzo ładne
A ja bym to właśnie od 2 strony ugryzł... jeśli ktoś takie auto chce kupić by je mieć dla siebie na długie lata to wolałbym kupić chrupka (oczywiście nie najtańszego ale z tych tańszych) przyjechac do profesorka, powiedziec "sluchaj profesorku spełniłem marzenie, tu masz 100k już do rączki i zrób ile się da za to"... bo jak auto kupiłem za 20-25 i 100 włożę to wyniesie mnie 125... ale jak kupię zadbane za 50 i z czasem prędzej czy później i tak przyjdą te rzeczy do roboty to pamiętajcie, że taniej nie będzie. Rynek sie kurczy z częściami, fachowców tez jest coraz mniej ,a godzina robocza b3dzie tylko drozsza... I najwazniejsze... PAMIETAJCIE ,ZE KUPNO TAKIEGO AUTA TO POCZATEK WYDADKOW... niby kazdy o tym wie ale nie każdy to rozumie... I w takich przypadkach podwajanie czy POPIECIOKRATNIANIE😂 wartości takich aut jest już norma ... a jedyne uzasadnienie do zabawy w cos takiego to "chce i chuj".... inaczej co sensu nie ma😊
Z drugiej strony co mają powiedzieć właściciele Toyoty 2.2 diesla wymian wtryskiwaczy Plus sprzęgło i wychodzi 15 tys zl gdzie reszta
Profesor juz mnie namówił jak miał A8 d3 ja kupiłem D4 z v8 i jestem zadowolony pozdrawiam
Ja po remontach nie chcę się rozstawać ze swoją e61 4.4 V8. Na co ja to wymienię, na nową za pół miliona, która w niczym nie będzie lepsza poza bajerami typu ekran dotykowy. Często kupno zadbanego starszego samochodu i od razu wykonanie wszystkich napraw, jest rozsądniejsze niż kupno nowego samochodu, który i tak się zepsuje. Wyjątkiem jest leasing, ale to auto robi koszty i to co innego, drugi wyjątek to jak ma się tonę pieniędzy do wydania - wtedy hulaj dusza i tylko pogratulować.
Mój VW Phaeton 3.0 TDI V6 2009 mA 350 000 km przebiegu i jeździ bezawaryjnie:)
przy tak niewiarygodnie niskim przebiegu dziwne jakby było inaczej w tym wozie :)
Niby to wszystko wiem ale zawsze kupuje najtańszego gruza na wypasie naprawiam byle jechało . Np Range Rover z 2004 roku wielki kloc kupiony za 15 tys objechał z całą rodziną 2 wyprawy ostatnia 5 tyś kilometrów do Czarnogóry najważniejsze przy takim gruzie to Asistance na 1800km 😁
Która firma daje asistans na Europę z takim dystansem na auto w tym wieku ?
@@adriancocek7941na przykład Uniqa. W zeszłym roku byłem polonezem w Portugalii i miałem wykupiony assistance przy OC. Zapłaciłem niecałe 7 stówek.
Niestety nie wiem co by było w razie W, bo wyrób samochodopodobny pojechał i wrócił na własnych kołach.
Mam e39 i nie ma Żnin żadnych problemów. Na początku musiałem zrobić kilka pierdół ale po tych naprawach minęły już dwa lata i żadnych problemów
Po 4 czterech latach posiadania E60 stwierdzam ze stac mnie na kazdy samochód 😂😂😂
Ja mam dwa lata i już nie chce 😂 niestety mnie nie stać 😂
W kontekście tego odcinka masz wystarczająco starego gruza ale nie premium.
@@kkzkkzp rozumiem ze miales cos co kosztowalo wiecej niz serwis E60 i wiesz o czym mowisz?
@ a wystarczy doświadczenie z e60 z nastawieniem nigdy kuhwa więcej?
PS
Masz świadomość, ze to auto technologicznie ma ponad 20 lat i jest pierholonym starym łupem, tak czy nie? ;D
@@kkzkkzp technologicznie jest tym samym co przyklady z odcinka. Jedyne co je różni to ilosc posiadaczy, tym samym wiecej informacji na temat wszelkiego rodzaju usterek.
Wspaniały materiał czas się rozejrzeć za jakimś V6 V8
"Mamy tu luz." Pisze się: mamy Toulouse. A jak nie ma luzów, to jest wtedy nothing to lose XD
Z tym pojazdem reprezentacyjnym to już sie lekko zmieniło: "Stać mnie by wyglądać biednie" a im wyżej w korpo tym więcej koszulek polo w miejscu slim fit na wdechu.
Ależ mnie życie nauczyło, kupiłem renge rovera p38, będąc 19letnim gunwniarzem. Ładnie mnie czyścił skubaniutki, do końca życia będę chyba jeździł Passatem 1.9 tdi
Ps. Lexus stary może być pewniak ale trzymają cenę skubaniutkie
Ta seria powinna się nazywać "Chris Merytoryczny".
Fakt profesiorze, kupiłem ponad 4 lata temu taniego LSa 400 z gaziutem i ponad 500k przebiegu na daily, a finalnie skończyło się na odszczurzaniu i nie jeżdzeniu na daily bo szkoda 😅 jedną zimę tylko przejeździłem jak dobrze pamiętam, ale finalnie i tak się przymierzam, żeby częściej go używać bo jednak auto od stania się psuje nieraz bardziej niż jak jeździ 🤷 i fakt, zawsze jak wsiadam, odpalam i bez względu na wszystko jestem pewny, że z południa Polandii zajadę bez problemu do Białegostoku i spowrotem :)
Niby można być
Pewnym
Trochę smutne że nawet starym gruzem szkoda ci jeździć Pozdrawiam:)
Mój LS400 ma już 25 lat i co roku jeżdżę do rodziny w Portugali na wakacje. Mam go już 16 lat i jedynym defektem było to że umarła antena elektryczna ale chyba z mojej winy bo ciągle smarowałem ją WD40 żeby cicho i miękko chodziła, aż w w zeszłym roku padła, na szczęście tylko teleskop bo silnik dalej słychać jak próbuje wypchnąć. Takie auto to poezja, będę trzymał do grobowej deski.
@@Internetowy-Ludek Życie 🤷
Jedni szanują inni nie... Nie wszystko łatwo przychodzi
@@pawepaul8745 😔Życie jest ciężkie a później się umiera.
Jak nasz statki to masz wydatki 😁
Panie Psorze proszę o update o mercedesiku 190 oraz tym czerwonym co ma być szypki kiedys.
ojezu nawet nie pytaj