W moim przypadku najciekawsze jest to, że decyzja o zwrocie nie zawiera żadnego uzasadnienia. Nie zawiera też informacji, czy odwołanie się od decyzji wstrzymuje nakaz zwrotu w określonym w decyzji terminie. Nie zapłaciłem, odwołałem się i czekam na decyzję lub "wjazd" na konto. Zobaczymy, tak czy owak - państwo z kartonu...
Tak, to niestety częsta praktyka. Na szczęście w postępowaniu sądowym PFR musi już uzasadnić żądanie zwrotu i to jest moment, kiedy faktycznie przedsiębiorca może podjąć obronę.
Z umowy powinno wynikać, przez ile lat przedsiębiorca powinien spełniać określone warunki (np. utrzymanie zatrudnienia - 12 miesięcy). Natomiast termin przedawnienia roszczenia PFR o zwrot subwencji to 3 lata (i upływa z końcem roku kalendarzowego).
W moim przypadku najciekawsze jest to, że decyzja o zwrocie nie zawiera żadnego uzasadnienia. Nie zawiera też informacji, czy odwołanie się od decyzji wstrzymuje nakaz zwrotu w określonym w decyzji terminie. Nie zapłaciłem, odwołałem się i czekam na decyzję lub "wjazd" na konto. Zobaczymy, tak czy owak - państwo z kartonu...
Tak, to niestety częsta praktyka. Na szczęście w postępowaniu sądowym PFR musi już uzasadnić żądanie zwrotu i to jest moment, kiedy faktycznie przedsiębiorca może podjąć obronę.
Czy to tylko przypadkowa zbieżność nazwisk? Tak dla kolegi pytam 😁
Nie ma przypadków (chyba, że są:-)
Przez ile lat są te restrykcje?
Z umowy powinno wynikać, przez ile lat przedsiębiorca powinien spełniać określone warunki (np. utrzymanie zatrudnienia - 12 miesięcy). Natomiast termin przedawnienia roszczenia PFR o zwrot subwencji to 3 lata (i upływa z końcem roku kalendarzowego).