Znak rozpoznawczy tego kanału+ nawet ze znanej historii zrobić perełkę. Dzięki! Miałem lekki dysonans poznawczy, bo treść napisów po angielsku momentami nie pasowała do przekazu głosowego 😊.
Napisy wyjątkowo włączyłem w tym materiale na prośbę jednego z angielskojęzycznych widzów z Kanady. Okazało się jednak, że UA-cam nie radzi sobie z tłumaczeniem niestety. Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
Jako Gdynianin w czwartym pokoleniu z kaszubskimi korzeniami, obejrzałem materiał z wielkim zainteresowaniem. Poszerzyła jeszcze bardziej moją wiedzę o temacie. Dziękuję i czekam jak zawsze na nowe odcinki. Wielki szacunek za włożoną pracę. Pozdrawiam
Trafiłem tu przypadkiem ale bardzo się cieszę że tak się stało. Po obejrzeniu materiału muszę przyznać, że bardzo ciekawie opowiadasz historię Michale co zawsze było Twoim wielkim atutem. Miło, że prowadzisz swój kanał i dzięki temu wiele osób będzie mogło zaczerpnąć z wielkich pokładów Twojej wiedzy historycznej. Będę tu teraz regularnie zaglądał... Powodzenia i pozdrawiam Cię serdecznie. Kolega Michał M. z klasy 5B S.P. 278 🙂
Jedna rzecz mi umknęła, ale oglądam jeszcze raz, bo wspaniały to kawałek historii, ładnie opisany. Zatem do rzeczy. Mówiąc o przywróceniu ruchu mówi Pan o Wejściu Południowym. "Północne" to jak sądzę przejęzyczenie.
Drugie wejście powstało właśnie z powodu wraku "Gneisenau'a", gdy zanim podniesiono wrak, przebito falochron. Stąd port gdyński ma obecnie dwa wejścia.
Mój dziadek zmarł w 1998 roku, miałem wtedy 13 lat, ale tak mi jakoś utkwiło w głowie jak opowiadał że brał udział w jak on to sam nazwał w "cięciu tego pancernika na żyletki". Z tego co mama mówiła w tamtym okresie pracował w Jaśle w Gamracie właśnie.
Bardzo ciekawy kanał. Baza nurków SS Smok, okręt pierwotnie służący do dokowania i prowadzenia prac remontowych na U-botach również podniesiony z dna i praca nurków po wojnie w polskich portach przy podnoszeniu różnego żelastwa jest warty oddzielnego odcinka. Malutki błąd w tekście; do kombinezonów nurków klasycznych tłoczone jest powietrze, a nie tlen. Pozdrawiam serdecznie. Andrzej Hofman
Ten sam problem dotyczy aparatów oddechowych w straży pożarnej. Wszyscy dziennikarze piszą, że to aparaty tlenowe, a są to aparaty ze sprężonym powietrzem. Aparatów tlenowych używa się, z tego co wiem, tylko w górnictwie (a może używało?).
Podobno jedna z turbin parowych pancernika używana była ( a raczej próbowano jej użyć) podczas zajęć na Politechnice Częstochowskiej. Taką informację otrzymaliśmy kiedyś od naszego przełożonego - Profesora Karola Cupiala. Profesor opowiadał również, że kotłownia uczelniana nie była w stanie dostarczyć wystarczającej ilości pary dla tej turbiny.
Gdzieś kiedyś czytałem że w PRL były tak potężne braki że przydawało się wszystko. W tym to co można było wyciągnąć z wraków okrętów. Przemysł wystawiał zapotrzebowanie na wszysko, gaśnice zawory sprężarki pompy generatory prądu silniki elektryczne oraz spalinowe czy turbiny. Po remoncie odzyskane mienie budowało gospodarkę PRL. Dobry przykład gdy projektowano pierwszy Polski samochód Star 20 konieczne bylo sprawdzenie jego silnika na hamowni. Przeszukano każde miejsce w Polsce celem znalezienia urządzenia. Udało się znaleźć i po remoncie umożliwiło przebadanie silnika S40. Dzięki temu sprowadzono poprawki a powstały silnik S 42 i jego wersja rozwojowe napędzały rozwój Państwa.
Bardzo dziękuję za zainteresowanie moim kanałem! W materiale podana jest właściwa nazwa nabrzeża - w porcie gdyńskim znajduje się nabrzeże RUMUŃSKIE, a nie Rumińskie: www.palisander.com.pl/realizacje/nabrzeze-rumunskie/
Z jednej strony - historia znana, lecz tu opowiedziana inaczej. I to dobrze! Niektóre informacje mnie zaskoczyły np. o tym, że zapasowe wejście do portu było przygotowane już na etapie projektu. Czekam na następne ciekawe materiały.
Czytałem kilkunastostronicową książeczkę wydaną w latach 50-tych o kasacji pancernika "Gneisenau". Opisano w niej o zabraniu przez sowietów wszystkich silników elektrycznych, kabli, kotłów, metali kolorowych i innych cennych materiałów. Zdziwiło mnie że cenzura przepuściła te informacje.
@@kanal_hindusa To znaczy ze Polska przez 6 lat byla wlasciciem pancernika ! ;) (BTW dka mnie to ma znaczenie dlatego ze Gneisenau jest World of Warships T7 , i ja mam 27k bitew w tej grze wiec Polska "posiadala" pancernik ! , ktory istnial ! nie papierowy ! , wic dlaczego nie ORP Gdyna na podstawie tego pancernika w Polskich barwach ... tylko to by bylo trudne , dlatego ze Wargaming zarabia kase na Niemieckim nacjonalizmie , i Niemcom nie spodobalo sie ze ich duma narodu nazistowkiego miala by sluzyc w Polskich barwach -_- )
Rozmawiałem z technikami dentystycznymi, którzy przybyli po wojnie do Gdańska i opowiadali, że co najmniej do lat 60-tych na wybrzeżu i nie tylko, do prac dentystycznych używano stali z pracowicie pociętych nierdzewnych płyt pancernych właśnie z Gneisenau.
Piszesz nierdzewne,bo ówczesne pancerze to po prostu wysokogatunkowy stop stali i składników szlachetnych.w ten sposób uciekano się do ochrony żywotnych rejonów kadłuba okrętów wojennych.
W 1977 roku ukazała się świetna książka Edwarda Obertyńskiego, poświęcona działaniom Polskiego Ratownictwa Okrętowego, p.t. "Łowcy wraków" - w niej m.in. znalazł się szczegółowy opis usuwania "Gneisenau'a" z wejścia do gdyńskiego portu. Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
Zapewne była to książka Edwarda Obertyńskiego "Łowcy wraków", w której szeroko opisana została historia usuwania wraku niemieckiego pancernika z gdyńskiego portu. Bardzo dziękuję za obejrzenie mojego odcinka!
To dla mnie zaszczyt! Bardzo dziękuję! Nazwa pancernika upamiętniała niemieckiego feldmarszałka Augusta Wilhelma Antona Neidhardta von Gneisenau, który m.in. wyróżnił się w bitwie pod Waterloo. Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
Wspomniana baza nurków czyli s.s Smok służył do końca lat szesćdziesiatych. Wielokrotnie mialem okazje obserwowac go e basenie prezydenta w Gdyni podczas prac . Wysoki komin z kłebami dymu był widoczny z daleka .
Fajnie opowiadasz. Miło się słucha. Wiem że komentarze motywują do dalszego działania więc działaj :) . Czekam na więcej materiałów a zaraz zerknę do Twojego archiwum. Jednak pomyśl nad innym ustawieniem mikrofonu lub jakimś filtrem, dmuchasz w mikrofon i na słuchawkach to słychać. Dzięki za tą opowieść . Pozdrowienia z Żuław.
Witaj, mam parę pytań. Czy masz może wiedzę o jednym z nurków, który brał udział przy wydobyciu wraku i pochodził z Jasła? Czy masz może zdjęcia lub schemat i/lub opis techniczny tych kotłów, które trafiły do Gamratu w Jaśle ?
Obawiam się, że na oba pytania nie mam dla Ciebie odpowiedzi. Bardziej szczegółowe informacje o nurkach biorących udział w podnoszeniu wraku „Gneisenau” znajdziesz w książce “Nurkowie z wraku Gneisenau” Kariny Kowalskiej wydanej przez Stowarzyszenie Warszawski Klub Płetwonurków. Natomiast szczegółów technicznych kotłów nie mam.
@@kanal_hindusa To były kotły Webera, dosyć dużego wtedy producenta. Połączone z turbiną Brown Boveri (weszło później w skład ABB). Montowano takie zespoły na okrętach, statkach i obiektach lądowych. Widocznie kotły przetrwały i miały parametry techniczne poszukiwane przez ówczesny Gamrat. Turbiny pojechały chyba gdzie indziej. Nic się nie marnowało wtedy
Schleswig-Holstein w roku 1946 (wrak) został odholowany do Tallina. Dalsze prace okazały się jednak bezcelowe i ostatecznie „Schleswig-Holstein” zakończył swój niechlubny żywot jako cel dla czerwonej floty i lotnictwa w pobliżu estońskiej wyspy Osmussaar w Zatoce Fińskiej. Jego szczątki leżą tam do dziś.😊
Bardzo zastanawiająca historia. Niemcy w ostatniej fazie wojny (odwrót) demontowali nawet barierki z balkonów, żeby mieć stal do produkcji broni. Tutaj tyle tysięcy ton dobrej stali stało bezużyteczne. Co do wykorzystania fragmentów pancernika do budowy to kolejny epizod. Kiedyś słyszałem, że przy budowie PKiN chętnie sięgano po lufy Tygrysów do wody i/lub ogrzewania. Tego jednak nie jestem pewien.
Przede wszystkim już w 1942 roku rozpoczęto demontaż „Gneisenau’a”. Ostatecznie rok później w ogóle porzucono jakikolwiek plan remontu tego okrętu. Kriegmsrine nie była jedna skłonna tak po prostu rozstać się z jedną ze swoich najbardziej prestiżowych jednostek i „oddać ją na żyletki”. Przede wszystkim jednak pancernik został porzucony w specyficznych okolicznościach, gdy zamknął się już pierścień okrążanie wokół Trójmiasta. Nikt w tych okolicznościach nie myślał o odzyskiwaniu surowców wtórnych, realizowano natomiast taktykę „spalonej ziemi” - dlatego zatopiono wrak w główkach gdyńskiego portu, uniemożliwiając korzystanie z niego. W wykorzystanie akurat armat od „Tygrysów” przy budowie PKiN pozwolę sobie wątpić, choć osobiście znam przykład wykorzystania lufy zdjętej z niemieckiego pojazdu pancernego, która służy za filar ganka w jednym z mazurskich domów. Oczywiście w budowie Pałacu Kultury elementy zdobyczne użyto - m.in. płyty pancerne z „Gneisena’a” i kostkę granitową z kwatery naczelnego dowództwa Wehrmachtu w Mamerkach. Inna sprawa, że złom z niemieckich pojazdów pancernych masowo przetapiano w polskich hutach. Stąd np. produkowane w latach 50-tych ubiegłego wieku kaloryfery z powodzeniem służą do dziś i są poszukiwanym walorem we składnicach surowców wtórnych. Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
@@kanal_hindusa Dziękuję za odpowiedź. Historia "Gneisenau" chyba doskonale oddaje wiarę w ostateczne zwycięstwo III Rzeszy. Po zatopieniu kultowej jednostki "Bismarck", klęski pod Stalingradem i Kurskiem likwidacja "Gneisenau" mogła spotęgować panikę w nastrojach społecznych i poddać w wątpliwość zapewnienia przywódców. Rok 1945 to już agonia. Wokół budowy PKiN urosło wiele mitów. Dlatego nie do końca wierzę w opowieści. Jednak ta historia nie budzi we mnie wątpliwości. Film bardzo mnie zainteresował. Do tego stopnia, że nie mogłem "siedzieć cicho". Dotyczy jednej z kilku jednostek nawodnych Kriegmsrine, która robi na mnie wrażenie. Pozostałe to "Prinz Eugen" i oczywiście "Bismarck". Wiem, to tryby machiny wojennej III Rzeszy. Jednak nie patrzę na nie przez ten pryzmat. W przypadku "Gneisenau" dobrze jest wiedzieć, że jego historia nie zakończyła się gdzieś na dnie Atlantyku a Polacy wykorzystali jego fragmenty również do budowy katedry. To dla mnie bardzo wymowne. W dobie komunizmu przekształcić fragmenty machiny wojennej w elementy katedry. Proszę nie dziękować za obejrzenie odcinka. To ja dziękuję za jego stworzenie. Wartościowy materiał zawsze będzie magnesem.
Super historia . Zastanawia wycofanie okrętu ze służby . Przecież to było ogromne źródło cennych materiałów dla Niemców . A tak to stał i nic nikomu po nim .
Dziękuję! Też zastanawia mnie ta ich niegospodarność. Zwłaszcza w kontekście tak prozaicznym, jak zapasy konserw, które co odważniejsi mieszkańcy Gdyni wydobywali z wraku.
I tak miał zdecydowanie więcej szczęścia od SCHARNOHORSTA, "piękne święta" mieli marynarze 1943r, prawie cała załoga 💀, ale bohatersko walczyli do końca...✌️
Ciekawe. W Warszawie opowiada się historię, jakoby przywieziono koleją ciężkie płyty z Gneisenau i posadowiono je w wykopie pod planowany Pałac Kultury i Nauki. Są tam do dziś. Miały służyć ocenie osiadania gruntu w tym miejscu. Warszawa leży na niestabilnym gruncie - piaskach, iłach i kurzawce. Rzekomo w tunelu średnicowym - tuż przed stacja "Warszawa Śródmieście", jest zamurowana ściana, przez którą prowadziła bocznica na teren budowy Pałacu, rzeczywiście, jest coś takiego po prawej stronie tunelu jadąc w kierunku zachodnim. Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za uzupełnienie! Podziemna bocznica kolejowa (a nawet dworzec) pod PKiN od lat budzi emocje. Nigdy takowa jednak nie istniała. W 2007 roku ówczesny dyrektor PKiN w udzielonym wywiadzie rzeczywiście potwierdził istnienie w trakcie budowy pałacu bocznicy kolejowej prowadzącej na jej teren, ale była ona naziemna. Po zakończeniu prac została ona jednak zlikwidowana. Zamurowane wejście w zamiarze projektantów miało tylko łączyć budynek PKiN z tunelem średnicowym. Nigdy nie wykorzystano jednak praktycznie tego rozwiązania. Jednak poprowadzenia przez nie torowiska nigdy nie planowano, bo wymagałoby ono wykonania rozjazdu, na który w tunelu po prosu nie ma miejsca. Bardzo dziękuję za objerzenie tego odcinka!
@@kanal_hindusadziękuję Panie Hindusie . Od jakiegoś czasu oglądam Pana kanał i jestem zbudowany . Jarmułki z głów . Tzn Chapeu bas . Czy jakoś tak...
@@kanal_hindusa Pokazałbym zdjęcie przed zniszczeniem. Pokazywanie kompletnie innej wieży dwulufowej zupełnie innego kalibru jest raczej nie na miejscu.
Dobre audioeseje, ciekawie opowiadasz/ Jedno tyko pytani, mam. Czemu taki podkład muzyczny, jak bys opowiadał jakieś paranienormalne straszne opowieści?
mój ojciec miał brzytwę wykonaną w Radomiu, w pudełku była kartka która informowała że brzytwa była wykonana ze stali pancernej wymienionego pancernika
Główki portu - latarnie wyznaczające wejście do portu. Patrząc od strony jednostki wchodzącej do portu - oznakowane lewa kolorem zielonym, prawa czerwonym (w nocy światła o tych kolorach). A "Geneisenau" został zatopiony przez Niemców zaraz obok nich - z resztą widać to na kilku zdjęciach zamieszczonych w materiale.
Ciekawe i mądrze zebrane informacje. Jedna tylko uwaga. Legenda o łańcuchu kotwicznym jest powszechna, ale nieprawdziwa. Spójrzcie proszę na zdjęcie ze Szczecinka. Kaliber łańcucha odpowiedni dla jednostki mniejszej nawet niż niszczyciel.
@@wiesawpoinc3260 O tym zupełnie nie pamiętałem, a teraz dopiero w sierpniu 2023, w nowej siedzibie MWP na Cytadeli będzie go pewnie można zobaczyć, bo aktualnie muzeum jest już nieczynne w związku z przeprowadzką.
gdyby Gneisenau doczekał 1991 roku, to rozebrali by go w ciągu jedej nocy nasi wybitni Polscy specjaliści, złomiarze z okolic Bytomia, Wałbrzycha, Krakowa i Warszawy
Czy byłaby możliwość dodania napisów po angielsku, albo przynajmniej po polsku? Historia niemieckich okrętów po wojnie jest mało znana i wzbudza zainteresowanie na całym świecie.
W nocy z 14 na 15 czerwca 1941 r. polskie załogi bombowców Wellington z 304. Dywizjonu Bombowego "Ziemi Śląskiej" zbombardowały niemiecki pancernik „Gneisenau” zakotwiczony w porcie Brest. Por. J. Łupiński, Podniebny kapelan, Warszawa 2020, s. 129.
@@bogdanhoroszowski603Słomu? Słoma ,to poniektórym z butów... Prawda jest taka - PK to "dar" CCCP dla Narodu Polskiego... Dlatego też użyli polskiej (zdobycz wojenna) w "darze" sowieckim... To coś jakbym cię obdarzył potomkiem-osobiscie zalewając "foremkę " twojej żony do pełna... Taka analogia jest 100%wa .
"Gneisenau" miał w sumie 3 kotwice - dwie dziobowe i jedną rufową. Nie ma pewnych informacji co się z nimi stało. Ponoć jedna z nich stoi w Wejherowie, ale z całą pewnością potwierdzić się tego nie da.
Very beautiful war ship, too bad that the remains were not preserved as a memorial, or to please or provide an excuse to the Poles, a war trophy... Today she would be the main touristic attraction of the city, maybe the only interesting for sightseeing there.
Przypodobania się? W rodzinie wszyscy zdrowi byli? Nie wiem kim i skąd jesteś ale żałuję , że ciebie i twojej rodziny nie spotkało to- co od Szwabów i ich broni(w tym pancernikow) Polacy zebrali w dupsko.Za.kogoś ,który dziś pieprzy głupoty Inaczej śpiewałby -gdyby to jego kraj był pustoszony podczas szwabskiej okupacji...
Nazwa Gneisenau pochodzi od nazwiska pruskiego feldmarszałka Augusta Neidhardta von Gneisenau. Gneisenau to nazwa majątku rodowego Augusta Neidhardta. Dziś Kleinzell im Mühlkreis w Austrii.
Po wojnie ,kacapy wlokły z Wrocławia przez Polskę jeden z wrocławskich mostów.dowlekli go do Narwii i w Tykocinie do reszty przy nim zdechli.stoi do dziś nad Narwią i służy mieszkańcom.rownież jako rekwizyt w filmie U Pana Boga za piecem.
@@haimcukerman1012 nie dyskutuje z ćwierćmuzgami których jedynym argumentem jest poniżenie. Dla mnie to zwykły faszyzm. Jak widać nie tylko sowieci nim przesiąknięci…
@@hanskloss7422 ...wybudowany jako pancernik, przekfalifikowany na krążownik pancerny - formalnie był "Gneisenau" również krążownikiem pancernym a nie jak "Bismarck" pancernikiem...
@@kemodalerd4243 Krążownik pancernopokładowy a nie pancerny. Gneisenau był klasyfikowany jako pancernik, a czasami można spotkać określenie: krążownik liniowy.
@@kanal_hindusa Są w historii też śmieszne sytuacje np pewien Amerykanin co uratował okrent łapiąc torpedę albo Japończycy co omało nie wylądowali na dwóch lotniskowcach US NAVY w czasie bitwy na Morzu Koralowym
ORP "Bałtyk" to były francuski "D'Entrecasteaux" - krążownik pancernopokładowy, któremu było daleko do pancernika. Pozdrówko. PS Zapomniałeś Michale o dzwonie z „Gneisenau`a”w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie
@@WojeLechistanu Znaczy zajumali...:( jak ja byłem kilka ładnych lat temu to jeszcze była. Z resztą widać ją na zdjęciach tego reflektora w internecie.
Niby znana historia, ale ciekawie przekazana, fachowo, konkretnie, bez "zadęcia". Dziękuję i pozdrawiam
Dziękuję!
Znak rozpoznawczy tego kanału+ nawet ze znanej historii zrobić perełkę. Dzięki!
Miałem lekki dysonans poznawczy, bo treść napisów po angielsku momentami nie pasowała do przekazu głosowego 😊.
Napisy wyjątkowo włączyłem w tym materiale na prośbę jednego z angielskojęzycznych widzów z Kanady. Okazało się jednak, że UA-cam nie radzi sobie z tłumaczeniem niestety. Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
@@kanal_hindusa
Cała przyjemność jak zawsze po mojej stronie.
Jako Gdynianin w czwartym pokoleniu z kaszubskimi korzeniami, obejrzałem materiał z wielkim zainteresowaniem. Poszerzyła jeszcze bardziej moją wiedzę o temacie. Dziękuję i czekam jak zawsze na nowe odcinki. Wielki szacunek za włożoną pracę. Pozdrawiam
Bardzo dziękuję!
Komentarz i materiał jakich mało ! Fachowe do ,,bólu'' !!! Pozdrawiam i proszę o więcej !
Bardzo dziękuję!
Trafiłem tu przypadkiem ale bardzo się cieszę że tak się stało. Po obejrzeniu materiału muszę przyznać, że bardzo ciekawie opowiadasz historię Michale co zawsze było Twoim wielkim atutem.
Miło, że prowadzisz swój kanał i dzięki temu wiele osób będzie mogło zaczerpnąć z wielkich pokładów Twojej wiedzy historycznej.
Będę tu teraz regularnie zaglądał...
Powodzenia i pozdrawiam Cię serdecznie.
Kolega Michał M. z klasy 5B S.P. 278 🙂
Michał, dziękuję i bardzo się cieszę, że tu trafiłeś! Ja również pozdrawiam serdecznie Hindus!
@@kanal_hindusaja tez studiowalm w SP278...
@@varsobalan9864 SP 278 im. gen. Henryka Słabczyka :)
@@kanal_hindusa tak, tego jenerala ZOMO...
Jedna rzecz mi umknęła, ale oglądam jeszcze raz, bo wspaniały to kawałek historii, ładnie opisany. Zatem do rzeczy. Mówiąc o przywróceniu ruchu mówi Pan o Wejściu Południowym. "Północne" to jak sądzę przejęzyczenie.
Drugie wejście powstało właśnie z powodu wraku "Gneisenau'a", gdy zanim podniesiono wrak, przebito falochron. Stąd port gdyński ma obecnie dwa wejścia.
@@kanal_hindusa Tak, zgadzam się, ale jest to Wejście Południowe. Północne zaś to wyjście z portu wojennego.
Mój dziadek zmarł w 1998 roku, miałem wtedy 13 lat, ale tak mi jakoś utkwiło w głowie jak opowiadał że brał udział w jak on to sam nazwał w "cięciu tego pancernika na żyletki". Z tego co mama mówiła w tamtym okresie pracował w Jaśle w Gamracie właśnie.
Potwierdzam, mój wujek pracujący w Gamracie też tam był, mam rurkę do podciągania z robioną z tego pancernika😂
Śmieszne kurwa.@@piotrurban9534
😂@@piotrurban9534]
M. 😊
Mn ml
😅
Ml😅
Mb😊😮😅😮😮😅😮😅😮😅😅😅
Ej! Fajnie tutaj. Trafiłem zupełnie przypadkiem .
Sub leci.
Pozdrawiam autora i Was wszystkich.
Dziękuję!
Super materiał! Dzięki.
Cieszę się i bardzo dziękuję za jego obejrzenie!
Bardzo ciekawy kanał. Baza nurków SS Smok, okręt pierwotnie służący do dokowania i prowadzenia prac remontowych na U-botach również podniesiony z dna i praca nurków po wojnie w polskich portach przy podnoszeniu różnego żelastwa jest warty oddzielnego odcinka.
Malutki błąd w tekście; do kombinezonów nurków klasycznych tłoczone jest powietrze, a nie tlen.
Pozdrawiam serdecznie.
Andrzej Hofman
Bardzo dziękuję!
Ten sam problem dotyczy aparatów oddechowych w straży pożarnej. Wszyscy dziennikarze piszą, że to aparaty tlenowe, a są to aparaty ze sprężonym powietrzem. Aparatów tlenowych używa się, z tego co wiem, tylko w górnictwie (a może używało?).
Witam.S.p.Witold Poinc to. moj stryjek .W Gdyni jest jego ulica nazwe ma szkola podstawowa i jednostka ratowniczo - gasnicza.
Niewątpliwie zasłużył sobie na uhonorowanie. Ciężką i owocną PRACĄ.
Mój ś.p. dziadek zawsze wspominał jak z kumplami podczas zimy chodzili bawić się na tym wraku
Mój ojciec tak samo, w 1945 roku miał 16 lat i często opowiadał, jak sobie biegali po pancerniku, może znał Twojego dziadka?
Podobno jedna z turbin parowych pancernika używana była ( a raczej próbowano jej użyć) podczas zajęć na Politechnice Częstochowskiej. Taką informację otrzymaliśmy kiedyś od naszego przełożonego - Profesora Karola Cupiala. Profesor opowiadał również, że kotłownia uczelniana nie była w stanie dostarczyć wystarczającej ilości pary dla tej turbiny.
Dziękuję za tą informację!
Gdzieś kiedyś czytałem że w PRL były tak potężne braki że przydawało się wszystko. W tym to co można było wyciągnąć z wraków okrętów. Przemysł wystawiał zapotrzebowanie na wszysko, gaśnice zawory sprężarki pompy generatory prądu silniki elektryczne oraz spalinowe czy turbiny.
Po remoncie odzyskane mienie budowało gospodarkę PRL. Dobry przykład gdy projektowano pierwszy Polski samochód Star 20 konieczne bylo sprawdzenie jego silnika na hamowni.
Przeszukano każde miejsce w Polsce celem znalezienia urządzenia.
Udało się znaleźć i po remoncie umożliwiło przebadanie silnika S40.
Dzięki temu sprowadzono poprawki a powstały silnik S 42 i jego wersja rozwojowe napędzały rozwój Państwa.
Ciekawe tematy poruszasz. Dziękuję.
PS Rumuńskiej czy Rumińskiej 🤔😉
Bardzo dziękuję za zainteresowanie moim kanałem! W materiale podana jest właściwa nazwa nabrzeża - w porcie gdyńskim znajduje się nabrzeże RUMUŃSKIE, a nie Rumińskie: www.palisander.com.pl/realizacje/nabrzeze-rumunskie/
Z jednej strony - historia znana, lecz tu opowiedziana inaczej. I to dobrze!
Niektóre informacje mnie zaskoczyły np. o tym, że zapasowe wejście do portu było przygotowane już na etapie projektu.
Czekam na następne ciekawe materiały.
Cieszę się, że mogłem przytoczyć kilka mniej znanych faktów.
Trafiłem zupełnie przypadkowo, z autoplaya Youtuba. Ma Pan bardzo przyjemny głos i fajnie się słucha.
Bardzo dziękujęl
Bardzo ciekawe. Wielkie dzięki.
Wielkie dzięki super materiał
Bardzo się cieszę, że ten odcinek spodobał się i dziękuję za jego obejrzenie!
Czytałem kilkunastostronicową książeczkę wydaną w latach 50-tych o kasacji pancernika "Gneisenau". Opisano w niej o zabraniu przez sowietów wszystkich silników elektrycznych, kabli, kotłów, metali kolorowych i innych cennych materiałów. Zdziwiło mnie że cenzura przepuściła te informacje.
Nie wszystko na szczęście wynieśli, skoro nam też sporo sprzętu i surowców wtórnych udało się z niego odzyskac.
@@kanal_hindusa To znaczy ze Polska przez 6 lat byla wlasciciem pancernika ! ;)
(BTW dka mnie to ma znaczenie dlatego ze Gneisenau jest World of Warships T7 , i ja mam 27k bitew w tej grze wiec Polska "posiadala" pancernik ! , ktory istnial ! nie papierowy ! , wic dlaczego nie ORP Gdyna na podstawie tego pancernika w Polskich barwach ... tylko to by bylo trudne , dlatego ze Wargaming zarabia kase na Niemieckim nacjonalizmie , i Niemcom nie spodobalo sie ze ich duma narodu nazistowkiego miala by sluzyc w Polskich barwach -_- )
Nie no Ci nasi wspaniali wyzwoliciele, niemożliwe.
Byłe dane.
@@pastek6598 Ja do dziś żałuje ,że nie pozwolili niemcom nas przerobić na mydło, wtedy chociaż byłaby szansa ,że ruska od tego mydła dupa zapiecze
Rozmawiałem z technikami dentystycznymi, którzy przybyli po wojnie do Gdańska i opowiadali, że co najmniej do lat 60-tych na wybrzeżu i nie tylko, do prac dentystycznych używano stali z pracowicie pociętych nierdzewnych płyt pancernych właśnie z Gneisenau.
Piszesz nierdzewne,bo ówczesne pancerze to po prostu wysokogatunkowy stop stali i składników szlachetnych.w ten sposób uciekano się do ochrony żywotnych rejonów kadłuba okrętów wojennych.
Brawo! pięknie opowiedziana historia!
Dziękuję!
Dziękuję za przypomnienie operacji odblokowania wejścia do portu. Kiedyś (lata 70-te) w miesięczniku Morze pojawił się na ten temat obszerny artykuł.
W 1977 roku ukazała się świetna książka Edwarda Obertyńskiego, poświęcona działaniom Polskiego Ratownictwa Okrętowego, p.t. "Łowcy wraków" - w niej m.in. znalazł się szczegółowy opis usuwania "Gneisenau'a" z wejścia do gdyńskiego portu. Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
Zawsze się zastanawiałem, co się stało z tym wrakiem, teraz już wiem.
3:16 To jest wieża 2x410mm pancernika Mutsu wydobyta z wraku, a nie wieża Anton 3x280 z Gneisenaua.
Tak
bardzo ciekawy materiał - dzięki. Jako młody chłopak czytałem jakąś książkę o tej operacji
Zapewne była to książka Edwarda Obertyńskiego "Łowcy wraków", w której szeroko opisana została historia usuwania wraku niemieckiego pancernika z gdyńskiego portu. Bardzo dziękuję za obejrzenie mojego odcinka!
Agregaty prądotwórcze zasilały Bytów chybaby do początku lat 90 dwudziestego wieku a mosiężne barierki zdobiły niejedną klatkę schodową na Kaszubach
Witam łapa wpada dobra robota
Dziękujęl
6:10 moglbys rozwinac temat starego pancernika Saaringen (jesli dobrze zrozumialem)?
pl.m.wikipedia.org/wiki/SMS_Z%C3%A4hringen
Niemcy to wrzód na tyłku Europy.
Ciekawa historia . Wraki niemieckich okrętów to przemilczana ale jakże ciekawa
część tego co działo się na wybrzeżu po wojnie .
Dziękuję!
Bardzo cenię Pana pracę.
Czy wie Pan skąd pochodzi nazwa okrętu?
To dla mnie zaszczyt! Bardzo dziękuję!
Nazwa pancernika upamiętniała niemieckiego feldmarszałka Augusta Wilhelma Antona Neidhardta von Gneisenau, który m.in. wyróżnił się w bitwie pod Waterloo.
Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
@@kanal_hindusa
Przez przypadek trafiłem na ten staroć. Widzę teraz , że nie chcem ale muszem cały Pana kanał przejżeć.
Miłego dnia.
@@Robert_Barszcz Zatem bardzo dziękuję za zainteresowanie moim kanałem!
Gigantyczny wspaniały okręt. Pomnik ludzkiej technologii
Niewątpliwie robił wrażenie! Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
Wspomniana baza nurków czyli s.s Smok służył do końca lat szesćdziesiatych. Wielokrotnie mialem okazje obserwowac go e basenie prezydenta w Gdyni podczas prac . Wysoki komin z kłebami dymu był widoczny z daleka .
Fajnie opowiadasz. Miło się słucha. Wiem że komentarze motywują do dalszego działania więc działaj :) . Czekam na więcej materiałów a zaraz zerknę do Twojego archiwum. Jednak pomyśl nad innym ustawieniem mikrofonu lub jakimś filtrem, dmuchasz w mikrofon i na słuchawkach to słychać. Dzięki za tą opowieść . Pozdrowienia z Żuław.
Bardzo dziękuję!
Witaj, mam parę pytań.
Czy masz może wiedzę o jednym z nurków, który brał udział przy wydobyciu wraku i pochodził z Jasła?
Czy masz może zdjęcia lub schemat i/lub opis techniczny tych kotłów, które trafiły do Gamratu w Jaśle ?
Obawiam się, że na oba pytania nie mam dla Ciebie odpowiedzi. Bardziej szczegółowe informacje o nurkach biorących udział w podnoszeniu wraku „Gneisenau” znajdziesz w książce “Nurkowie z wraku Gneisenau” Kariny Kowalskiej wydanej przez Stowarzyszenie Warszawski Klub Płetwonurków. Natomiast szczegółów technicznych kotłów nie mam.
@@kanal_hindusa To były kotły Webera, dosyć dużego wtedy producenta. Połączone z turbiną Brown Boveri (weszło później w skład ABB). Montowano takie zespoły na okrętach, statkach i obiektach lądowych. Widocznie kotły przetrwały i miały parametry techniczne poszukiwane przez ówczesny Gamrat. Turbiny pojechały chyba gdzie indziej. Nic się nie marnowało wtedy
czekam na następna premierę-dzieki Olaf-Pozdrawiam
Dziękuję! Będzie już w piątek :)
ciekawy odcinek. Pozdrawiam
Jeszcze niemiaszki każą nam zapłacić za tego pancernika.‼
A film fajny i pouczający ‼❤‼
Dziękuję!
Aleś wymyślił.
Schleswig-Holstein w roku 1946 (wrak) został odholowany do Tallina. Dalsze prace okazały się jednak bezcelowe i ostatecznie „Schleswig-Holstein” zakończył swój niechlubny żywot jako cel dla czerwonej floty i lotnictwa w pobliżu estońskiej wyspy Osmussaar w Zatoce Fińskiej. Jego szczątki leżą tam do dziś.😊
7 minuta filmu to zdjęcie ale port w Narviku 1940 10 kwietnia po ataku flotylli komandora Warburtona-Lee znam je od dziecka bo Pertek uczy
Bardzo zastanawiająca historia. Niemcy w ostatniej fazie wojny (odwrót) demontowali nawet barierki z balkonów, żeby mieć stal do produkcji broni. Tutaj tyle tysięcy ton dobrej stali stało bezużyteczne. Co do wykorzystania fragmentów pancernika do budowy to kolejny epizod. Kiedyś słyszałem, że przy budowie PKiN chętnie sięgano po lufy Tygrysów do wody i/lub ogrzewania. Tego jednak nie jestem pewien.
Przede wszystkim już w 1942 roku rozpoczęto demontaż „Gneisenau’a”. Ostatecznie rok później w ogóle porzucono jakikolwiek plan remontu tego okrętu. Kriegmsrine nie była jedna skłonna tak po prostu rozstać się z jedną ze swoich najbardziej prestiżowych jednostek i „oddać ją na żyletki”. Przede wszystkim jednak pancernik został porzucony w specyficznych okolicznościach, gdy zamknął się już pierścień okrążanie wokół Trójmiasta. Nikt w tych okolicznościach nie myślał o odzyskiwaniu surowców wtórnych, realizowano natomiast taktykę „spalonej ziemi” - dlatego zatopiono wrak w główkach gdyńskiego portu, uniemożliwiając korzystanie z niego.
W wykorzystanie akurat armat od „Tygrysów” przy budowie PKiN pozwolę sobie wątpić, choć osobiście znam przykład wykorzystania lufy zdjętej z niemieckiego pojazdu pancernego, która służy za filar ganka w jednym z mazurskich domów. Oczywiście w budowie Pałacu Kultury elementy zdobyczne użyto - m.in. płyty pancerne z „Gneisena’a” i kostkę granitową z kwatery naczelnego dowództwa Wehrmachtu w Mamerkach. Inna sprawa, że złom z niemieckich pojazdów pancernych masowo przetapiano w polskich hutach. Stąd np. produkowane w latach 50-tych ubiegłego wieku kaloryfery z powodzeniem służą do dziś i są poszukiwanym walorem we składnicach surowców wtórnych.
Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
@@kanal_hindusa Dziękuję za odpowiedź. Historia "Gneisenau" chyba doskonale oddaje wiarę w ostateczne zwycięstwo III Rzeszy. Po zatopieniu kultowej jednostki "Bismarck", klęski pod Stalingradem i Kurskiem likwidacja "Gneisenau" mogła spotęgować panikę w nastrojach społecznych i poddać w wątpliwość zapewnienia przywódców. Rok 1945 to już agonia. Wokół budowy PKiN urosło wiele mitów. Dlatego nie do końca wierzę w opowieści. Jednak ta historia nie budzi we mnie wątpliwości. Film bardzo mnie zainteresował. Do tego stopnia, że nie mogłem "siedzieć cicho". Dotyczy jednej z kilku jednostek nawodnych Kriegmsrine, która robi na mnie wrażenie. Pozostałe to "Prinz Eugen" i oczywiście "Bismarck". Wiem, to tryby machiny wojennej III Rzeszy. Jednak nie patrzę na nie przez ten pryzmat. W przypadku "Gneisenau" dobrze jest wiedzieć, że jego historia nie zakończyła się gdzieś na dnie Atlantyku a Polacy wykorzystali jego fragmenty również do budowy katedry. To dla mnie bardzo wymowne. W dobie komunizmu przekształcić fragmenty machiny wojennej w elementy katedry.
Proszę nie dziękować za obejrzenie odcinka. To ja dziękuję za jego stworzenie. Wartościowy materiał zawsze będzie magnesem.
Super historia . Zastanawia wycofanie okrętu ze służby . Przecież to było ogromne
źródło cennych materiałów dla Niemców . A tak to stał i nic nikomu po nim .
Dziękuję! Też zastanawia mnie ta ich niegospodarność. Zwłaszcza w kontekście tak prozaicznym, jak zapasy konserw, które co odważniejsi mieszkańcy Gdyni wydobywali z wraku.
Historia zatoczyła koło. Stal z pancernika użyta do budowy Pałacu Kultury w Warszawie i katedry w Katowicach.
Bardzo dziękuję za obejrzenie tego materiału!
Ciekawy materiał. Pozdrawiam.
Dziękuję!
To się nazywa recykling :)
A wtedy nawet jeszcze nie znali tego pojęcia :)
@@kanal_hindusa pionierzy recyklingu :)
Super opowieść.
Dziękuję!
W zbiorach fotografii mojej teściowej jest zdjęcie tego pancernika. Z wody wystają tylko nadbudówki i część kadłuba. Brak daty na fotografii.
Grożne piękno .
I tak miał zdecydowanie więcej szczęścia od SCHARNOHORSTA, "piękne święta" mieli marynarze 1943r, prawie cała załoga 💀, ale bohatersko walczyli do końca...✌️
@@janpstrowski8026👍🏻✋🏻
I'm interested.
English subtitles?
Thank you! I will try to make subtitles.
@@kanal_hindusa no need to rush though. thanks.
Piekny okret i smutna historia.W dzisiejszych czasach przy dobrej cenie zlomu mysle ze 30 dni wrak wyparowalby z portu.
Masz ty pojęcie o złomowaniu statków...
❤❤❤
Ciekawe. W Warszawie opowiada się historię, jakoby przywieziono koleją ciężkie płyty z Gneisenau i posadowiono je w wykopie pod planowany Pałac Kultury i Nauki. Są tam do dziś. Miały służyć ocenie osiadania gruntu w tym miejscu. Warszawa leży na niestabilnym gruncie - piaskach, iłach i kurzawce. Rzekomo w tunelu średnicowym - tuż przed stacja "Warszawa Śródmieście", jest zamurowana ściana, przez którą prowadziła bocznica na teren budowy Pałacu, rzeczywiście, jest coś takiego po prawej stronie tunelu jadąc w kierunku zachodnim.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za uzupełnienie!
Podziemna bocznica kolejowa (a nawet dworzec) pod PKiN od lat budzi emocje. Nigdy takowa jednak nie istniała.
W 2007 roku ówczesny dyrektor PKiN w udzielonym wywiadzie rzeczywiście potwierdził istnienie w trakcie budowy pałacu bocznicy kolejowej prowadzącej na jej teren, ale była ona naziemna. Po zakończeniu prac została ona jednak zlikwidowana.
Zamurowane wejście w zamiarze projektantów miało tylko łączyć budynek PKiN z tunelem średnicowym. Nigdy nie wykorzystano jednak praktycznie tego rozwiązania. Jednak poprowadzenia przez nie torowiska nigdy nie planowano, bo wymagałoby ono wykonania rozjazdu, na który w tunelu po prosu nie ma miejsca.
Bardzo dziękuję za objerzenie tego odcinka!
Tego nie wiedziałem świetny felieton.
Dziękuję!
tematyka morska nigdy sie nie znudzi :)
W tym miesiącu będą jeszcze dwa słuchowiska poświęcone "morskim opowieściom" - pierwsze z nich już w najbliższy piątek ok. 19:30 :)
@@kanal_hindusa czekamy z niecierpliwoscią :)
@@kanal_hindusadziękuję Panie Hindusie . Od jakiegoś czasu oglądam Pana kanał i jestem zbudowany .
Jarmułki z głów . Tzn Chapeu bas . Czy jakoś tak...
Turbany z głów , wiedziałem że coś pomieszam . Sikhowie, Gurkhowie i tacy tam noszą/nosili.
💪👏
Bardzo dziękuję!
@@kanal_hindusa Pozdrawiam
Super, dzieki.
Dlaczego materiał zdjęciowy w trakcie opowieści o wyrwaniu z podstawy wieży Anton pokazuje wieżę z japońskiego pancernika Mutsu?
Dla zilustrowania skali zjawiska.Nie istnieje bowiem zdjęcie oryginalnej wierzy "Gneisenau" po eksplozji.
@@kanal_hindusa Pokazałbym zdjęcie przed zniszczeniem. Pokazywanie kompletnie innej wieży dwulufowej zupełnie innego kalibru jest raczej nie na miejscu.
@@kanal_hindusaWieży.
Stoi Jerzy na wieży i oczom nie wierzy , że na dole widzi stadko jeży ,a nad nimi lata jerzyk...
Dobre audioeseje, ciekawie opowiadasz/ Jedno tyko pytani, mam. Czemu taki podkład muzyczny, jak bys opowiadał jakieś paranienormalne straszne opowieści?
Dziękuję!
Postaram się znaleźć zatem coś innego - ten wydawał mi się dość neutralny i z lekka mroczny.
Podkład muzyczny w sam raz.
Podobno fragment nadbudówki leży gdzieś w pobliżu Helu
Ciekawe co ją tam zaciągnęło i po co.
@@kanal_hindusa Zaciągnąć mógł holownik, ale po co??? Sam bym chciał wiedzieć.
Pamiętam kalendarz gazety morze..tam był ładny jego rysunek leżącego w porcie gdyńskim..
Widziałem ten wrak. Stał wydobyty na pontonach w 53 r.
Zazdroszczę zobaczenia go na żywo! Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
@@kanal_hindusa Miałem 7 lat.
mój ojciec miał brzytwę wykonaną w Radomiu, w pudełku była kartka która informowała że brzytwa była wykonana ze stali pancernej wymienionego pancernika
Znakomity sposób na wykorzystanie surowca wtórnego z niemieckiego pancernika! Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
Na lozkach z Gneisenau w starym Akademiku nad Studium Wojskowym WSM w Gdyni spali sobie studenci calkiem spokojnie. bez wojskowych objawow.
Pozdrawiam.... :)
Ja również pozdrawiam! :)
Jakie glówki ?????
Główki portu - latarnie wyznaczające wejście do portu. Patrząc od strony jednostki wchodzącej do portu - oznakowane lewa kolorem zielonym, prawa czerwonym (w nocy światła o tych kolorach). A "Geneisenau" został zatopiony przez Niemców zaraz obok nich - z resztą widać to na kilku zdjęciach zamieszczonych w materiale.
Ciekawy material.
Dziękuję!
Pzdr.panowie i tak trzymać.
Dziękuję!
Ciekawe i mądrze zebrane informacje. Jedna tylko uwaga. Legenda o łańcuchu kotwicznym jest powszechna, ale nieprawdziwa. Spójrzcie proszę na zdjęcie ze Szczecinka. Kaliber łańcucha odpowiedni dla jednostki mniejszej nawet niż niszczyciel.
Dziękuję!
Witam.Odnosnie wraku.W muzeum Wojska Polskiego jest dzwon okretowy z tego pancernika.Ot co zostalo z dumy krigsmarine.!
@@wiesawpoinc3260 O tym zupełnie nie pamiętałem, a teraz dopiero w sierpniu 2023, w nowej siedzibie MWP na Cytadeli będzie go pewnie można zobaczyć, bo aktualnie muzeum jest już nieczynne w związku z przeprowadzką.
Dziękuję
Ciekawy materiał o wraku wiedziałem ale o historii wydobycia nie
Dziękuję!
Wieża na lądzie widoczna w okolicy 3:20 to wieża japońskiego pancernika Mutsu...
Naturalnie - to tylko dla ilustracji skali.Tej z "Gneisenaua" nie znalazłem zdjęć po bombardowaniu.
Tak Mutsu bliźniak Nagato młodzież Japonii sfinansowała budowę że zbiórki. Wybuchł w pobliżu Japonii od samozapalenia korbidu.
gdyby Gneisenau doczekał 1991 roku, to rozebrali by go w ciągu jedej nocy nasi wybitni Polscy specjaliści, złomiarze z okolic Bytomia, Wałbrzycha, Krakowa i Warszawy
Też przypuszczam, że lokalna inicjatywa szybko by się w nim uporała obecnie :) Bardzo dziękuję za obejrzenie tego odcinka!
Prawda.
Dzięki
Polecam książkę pt. ŁOWCY WRAKOW
Ależ oczywiście książka pana Obertyńskiego to podstawowa lektura w temacie :)
Czytałem kilka razy i chyba nadszedł czas na ponowne odswieżenie lektury :) - czyta się jak dobrą książkę przygodową
Czy byłaby możliwość dodania napisów po angielsku, albo przynajmniej po polsku? Historia niemieckich okrętów po wojnie jest mało znana i wzbudza zainteresowanie na całym świecie.
Postaram się dodać angielskie napisy!
Gdy port zamarzał dziadek opowiadał że ludzie chodzili do wraku po konserwy z. okrętowej kuchni
W nocy z 14 na 15 czerwca 1941 r. polskie załogi bombowców Wellington z 304. Dywizjonu Bombowego "Ziemi Śląskiej" zbombardowały niemiecki pancernik „Gneisenau” zakotwiczony w porcie Brest. Por. J. Łupiński, Podniebny kapelan, Warszawa 2020, s. 129.
Nie wspomial Pan dlaczego wykozystano zlom przy budowie Palacu Kultury w Warszawie.
Tego nie wiem-dotarłem tylko do informacji, że go w czasie budowy PKiN wykorzustano.
@@kanal_hindusa przy budowie palacu podloze piaskowe nie mogly utrzymac ciezaru I zatapialy beton dlatego uzyto slomu pancernika.
@@bogdanhoroszowski603Słomu? Słoma ,to poniektórym z butów...
Prawda jest taka - PK to "dar" CCCP dla Narodu Polskiego... Dlatego też użyli polskiej (zdobycz wojenna) w "darze" sowieckim...
To coś jakbym cię obdarzył potomkiem-osobiscie zalewając "foremkę " twojej żony do pełna...
Taka analogia jest 100%wa .
a z Kotwicom jego co się stało???
"Gneisenau" miał w sumie 3 kotwice - dwie dziobowe i jedną rufową. Nie ma pewnych informacji co się z nimi stało. Ponoć jedna z nich stoi w Wejherowie, ale z całą pewnością potwierdzić się tego nie da.
teraz tak to Mozliwe że nawet Odcieli i może zostały bo to Kolejny Balast 🙃@@kanal_hindusa
Nie wiem co z kotwicom...
Ale nie podarowano ich Katowicom...
Turbiny.....w Bytowie..moje rodzinne miasto,a to niespodzianka
napisy chyba się rozjechały
Tak, niestety YT postanowił wrzucić je po swojemu - jak znajdę chwilę, postaram się je naprawić...
Very beautiful war ship, too bad that the remains were not preserved as a memorial, or to please or provide an excuse to the Poles, a war trophy... Today she would be the main touristic attraction of the city, maybe the only interesting for sightseeing there.
Przypodobania się? W rodzinie wszyscy zdrowi byli? Nie wiem kim i skąd jesteś ale żałuję , że ciebie i twojej rodziny nie spotkało to- co od Szwabów i ich broni(w tym pancernikow) Polacy zebrali w dupsko.Za.kogoś ,który dziś pieprzy głupoty Inaczej śpiewałby -gdyby to jego kraj był pustoszony podczas szwabskiej okupacji...
specjalnnie zrobili taki Pancerniak naprzeciw polaką
Czy jego nazwa po polsku nie znaczy Gniezno?
A Gniezno to nie przypadkiem Gnesen po niemiecku....
Gniezno to Gnesen. Jak bylam mala i kumpel interesujacy sie 2WS na morzu opowiadal, to tez myslalam, ze to Gniezno...
Nazwa Gneisenau pochodzi od nazwiska pruskiego feldmarszałka Augusta Neidhardta von Gneisenau.
Gneisenau to nazwa majątku rodowego Augusta Neidhardta.
Dziś Kleinzell im Mühlkreis w Austrii.
👍👊👌💪
...przy Rumunskin nabrzezu w Gdynskim porcie?
Owszem - prowadzi do niego ulica Rumuńska.
Jak zwykle ruskie capy nic mądrego nie potrafili zrobić i do dziś jest tak samo
A DODATKOWO TĘPAKI ODDALI POD CZASOWĄ OKUPACJĘ POLSKIM GNIDOM 500 KILOMETRÓW NIEMIECKIEGO WYBRZEŻA
Po wojnie ,kacapy wlokły z Wrocławia przez Polskę jeden z wrocławskich mostów.dowlekli go do Narwii i w Tykocinie do reszty przy nim zdechli.stoi do dziś nad Narwią i służy mieszkańcom.rownież jako rekwizyt w filmie U Pana Boga za piecem.
To ile tego żelastwa jeszcze zostało na dnie ,że dopiero tyle lat później je wydobyto ? Czy nie można było tego pociąć i wszystko wydobyć?
Widać poszczególne eksplozje na wraku rozrzuciły trochę fragmentów pp dnie i nie zostały od razu odnalezione...
Trza było wziąć koszyk i zacząć...Jak grzyby w zagajniku tyle , że pod wodą...
Dlaczego dlaczego nie stoi na wieździe do „Gniezna”????
Byłoby tak wymowne jak kończy agresor..
zapal se jeszcze
@@slawa1193 🐳💦🫠 miłej zabawy z kolesiami
@@haimcukerman1012 nie dyskutuje z ćwierćmuzgami których jedynym argumentem jest poniżenie. Dla mnie to zwykły faszyzm. Jak widać nie tylko sowieci nim przesiąknięci…
Niemieccy saperzy musieli być bardzo z siebie dumni, tyle lat po wojnie, a to ciągle przeszkadzało.
...jeśli w ogóle, to "Gneisenau" był "trzecim" polskim pancermikiem, po ORP "Bałtyk" i ORP "Paris"...
Ten stary grat z Francji ORP "Bałtyk" nie był nigdy żadnym pancernikiem tylko krążownikiem.
@@hanskloss7422 ...wybudowany jako pancernik, przekfalifikowany na krążownik pancerny - formalnie był "Gneisenau" również krążownikiem pancernym a nie jak "Bismarck" pancernikiem...
@@kemodalerd4243
Krążownik pancernopokładowy a nie pancerny.
Gneisenau był klasyfikowany jako pancernik, a czasami można spotkać określenie: krążownik liniowy.
@@halimirowskiej ..."Panzerschiff" ist nicht gleich "Panzerkreutzer"...
@@halimirowskiej ...chyba że piszesz SMS "Gneisenau" z pierwszej WŚ, zatopiony pod Falklandami...
A może krutki temat o SS John Burke co już w 1944 roku pokazał jak będzie w przyszłości wyglądać grzyb atomowy.
Pomyślę o tym!
@@kanal_hindusa Są w historii też śmieszne sytuacje np pewien Amerykanin co uratował okrent łapiąc torpedę albo Japończycy co omało nie wylądowali na dwóch lotniskowcach US NAVY w czasie bitwy na Morzu Koralowym
Na wysokości Jastrzębiej Góry leży do dziś wrak U bota
Pierwszym polskim pancernikiem był oto Bałtyk
ORP "Bałtyk" to były francuski "D'Entrecasteaux" - krążownik pancernopokładowy, któremu było daleko do pancernika.
Pozdrówko.
PS Zapomniałeś Michale o dzwonie z „Gneisenau`a”w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie
ORP Bałtyk był starym krążownikiem,nie pancernikiem
Brawo……
Dziękuję!
Nasi górują
👍
Mogli zostawić
Ale wtedy przepustowość portu gdyńskiego byłaby mocno ograniczona.
@@kanal_hindusa okręt niczemu nie jest winien, reflektor z niego niszczeje w muzeum, nawet bez opisu
Fakt niszczeje sobie na świeżym powietrzu, ale jest opatrzony tabliczką z informacją z jakiego okrętu pochodzi.
@@kanal_hindusa byłem w zeszłym roku i nie było tabliczki
@@WojeLechistanu Znaczy zajumali...:( jak ja byłem kilka ładnych lat temu to jeszcze była. Z resztą widać ją na zdjęciach tego reflektora w internecie.
👍
👍🇵🇱✌️