TAK! Przedziwne, prawda? Jest to taki specyficzny zapach słabej czekolady rozpuszczalnej, rozpuszczonej w wodzie. Zrobiłam małe śledztwo (bo takie iskierki tej czekolady czuję też np. w Dolce Vita Diora) i moja czekolada okazała się być najprawdopodobniej brazylijskim drzewem różanym. Ciekawe, czy jeszcze na kimś ten akord pachnie podobnie...
W latach 90-tych bardzo podobał mi się ten zapach i zużyłam całą butelkę. Obecnie chyba to już nie mój klimat. Wyczuwam w nich jakiś smutek, nostalgię i przygnębienie. Nie wiem skąd u mnie obecnie tak odmienny odbiór tych perfum. Ale inne klasyki (bo Dune klasykiem na pewno jest) takie jak Organza, Allure, Samsara, czy troszkę młodszy Dior Addict nadal uwielbiam. Z pewnością Dune to zapach elegancki, nietuzinkowy i nie dla każdego. Ciekawi mnie jak pachnie męska wersja tego zapachu.
Co to klimatu zgadzam się w 1000%: opisałaś je dokładnie tak, jak je odczuwam: jesienno, melancholijnie a wręcz nawet odrobinę żałobnie. Muszę czym prędzej wrócić do Samsary, bo daaawno temu te perfumy zrobiły na mnie ogromne wrażenie a dziś już nie pamiętam zupełnie tego zapachu 😂
Hmm, z tego co pamiętam to ja nie czułam tam żadnej czekolady, ale przyznam, że nie testowałam na swojej skórze nigdy, czułam jedynie na koleżance 😉 Bardzo ładny, oryginalny i ciepły zapach, miałam właśnie kiedyś przetestować na sobie ale się nie złożyło. Pozdrawiam ❤️
Ciekawe opisałas tego klasyka. Dawno temu zachwycił mnie na mojej koleżance i miałam go w swoich zbiorach. Zdecydowanie lepiej mi pachnie w aurze jesiennej. Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo lubię Twoje recenzje. Jesteś jak chemik, który żeby poznać zapach, musi go rozłożyć na czynniki pierwsze :) Ale zawsze muszę brać poprawkę na to, że odbierasz zapachy zupełnie inaczej, niż ja. Pozdrawiam i czekam na więcej :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa 😊 Zauważyłam, że czasem odczuwam zapachy jak wszyscy inni a czasem (jak w przypadku Dune) zupełnie inaczej, niż inni. Trochę loteria i zależy od zapachu 😂
Bardzo ciekawa opinia! 💕🙂 To jedne z moich ulubionych perfum na końcówkę lata i początek jesieni. Ja odbieram je trochę inaczej. Nie czuję czekolady ani pomarańczy. Raczej słodkawe cytrusy i "wodne" kwiaty na piżmowej podstawie. Zapach rzeczywiście może się kojarzyć z wilgotnym, słonym, nadmorskim powietrzem. Pozdrawiam!! 🙂
Kurczę, nikt inny nie czuje konotacji czekoladowych... Dziwne i zatrważające, bo mogłabym przysiąc, że ta czekolada tam się czai 😁 Ale jesienne morze już nam się zgadza, na szczęście! Serdeczności 🌞
@@onaona9469 Flakonu nie mam, miałam próbkę i na razie flakonu nie kupię. Kiedy je nosiłam to zależało od dnia: jednego utrzymywały się długo i intensywnie, drugiego nie było ich po 2-3 godzinach
zapach wspaniały...był...teraz to nie oto samo. Po co te reformulacje?żeby było taniej dla producenta(nie dla kupującego)?Jednak wracam...z sentymentu...choć namiastka została. Ani kwiatów ani słodkości nie czuję- i dobrze.
Pięknie wyglądasz kochana, Dune nie posiadam , chodzi ten zapach za mną już od długiego czasu by dać mu szanse i powąchać...przetestować, Dziś po twojej recenzji mam kolejny dowód iż nie ma na co czekać tylko zamawiać próbkę :) Pozdrawiam ciepło wszystkich :)
Poznałam Dune w 1991 roku i wtedy mnie odrzucił. Ostatnio powąchałam i wydał mi się ciekawy, ale odebrałam go zupełnie inaczej niż Ty. Dla mnie to zapach drzewno orientalno kwiatowy, raczej ciepły, trwały, ale w bazie ma coś, czego nie mogę znieść, co wywołuje u mnie mdłości i jest męczące. Może spróbuję jeszcze raz.
I właśnie na takie opinie jak Twoja trafiałam w internecie najczęściej! Że jest to zapach ciepły, orientalny i do tego rozgrzany piasek, kiedy moje odczucia nie mogą być odleglejsze od tego opisu... Czyżby reformulacja aż tak zmieniła charakter tych perfum a my znamy dwie różne wersje (przed- i poreformulacyjną)?
Przyznam, że testowałam dawno i czułam w nich tylko tanią wodę kolońską. Ale ze wczoraj obejrzałam dune 2, to na fali zachwytu sam im jeszcze szansę i spróbuję ponosić znowu ;) a na jaką porę roku, Twoim zdaniem, nadają się te perfumy?
Zaskoczyłaś mnie opisem tych perfum. Nigdy ich tak nie widziałam. Poznałam Dune wiele lat temu i polubiłam na tyle żeby przygarnąć na własność duży flakon. Dla mnie są zapachem chłodnego, późnojesiennego powietrza, które otacza mnie zewsząd, kiedy stojąc na skraju lasu mrużę oczy w promieniach nisko zawieszonego słońca i wyciągam przed siebie ręce, żeby ogrzać je nad wielkim ogniskiem, w którym strzelają polana soczyste od żywic. W pełni zgadzam się, że to perfumy pełne nostalgii, melancholii może, a zarazem nietuzinkowe i eleganckie.
Po raz pierwszy zetknęłam się z tym zapachem w 1999 roku, gdy miałam 23 lata. Wtedy perfumy te wydawały mi się zbyt ciężkie i matronowate. Kolejne spotkanie z nimi to chyba okolice roku 2009 gdy odkupiłam je za małą kwotę od przyjaciółki i wtedy moje odczucia z nim związane totalnie się zmieniły, bardzo dobrze się w tym zapachu czułam, już nie jak matrona a raczej jak księżniczka pustyni 😅 bo dla mnie ten zapach to rozgrzany piasek. Rozważam kupno kolejnej butelki, choć, tak jak w wypadku książek, rzadko wracam do już raz przeczytanych bo tyle nowych na półkach czeka, tak i do tych samych perfum rzadko wracam, bo tyle nowych do noszenia 😃
Wszystkim pachną suchym piaskiem, mi zimną wodą 🤣 możliwe też, że za drugim razem wąchałaś zapach po reformacji, lżejszy. A może jednak zmienił Ci się gust - kto wie? 😉
Na mojej skórze projekcja słaba do średniej. Co do trwałości: ciężka sprawa, bo ta jest bardzo zmienna. Czasem nie czuję ich po 3 godzinach, innym razem pachną cały dzień. Nie mam pojęcia, od czego to zależy...
Mam odlewkę Dune , ale po powąchaniu nie wpadlam w zachwyt. Moze to nie moj zapach . Natomiast polecam Femme Rochasa.Poznalam ten zapach w tym samym czasie co Dune i od tego czasu stale je noszę.
@@renataanonimowa7826 Zdecydowanie będę polować najpierw na próbki, bo z tymi retro perfumami to mam baardzo różnie. Najlepszymi przykładami są Must i Youth Dew: niby w moim guście a zupełnie nie dźwigam...
W drogeriach to chyba Diora nie dostaniemy;) Chyba chodziło o perfumerie selektywne ;) Przynajmniej ja nigdy Chanel czy Dior nie spotkałam w drogerii;) A poznałaś Obsession męskie albo Sanctuary? ;)
Hm...miałam je raz na sobie, a właściwie na nadgarstku, popsikana przez przyjaciółkę. (Dziwne zdanie mi wyszło, ale zostawiam dziwoląga ;) Pamiętam, że były trwałe i kojarzyły mi się z elegancją. Pamiętam kwiaty, niestety nie wiem jakie. Pamiętam również, że pomyślałam iż to bardzo, bardzo udana kompozycja. Niestety nie miałam pieniędzy, ,żeby ją poznać bliżej. Zresztą... mistrz Ropion tworzy raczej dobre perfumy.
Oj ja zupelnie inaczej odbieram ten zapach.Bla mnie Dune to zapach drewna ktore moczylo sie w slonej wodzie a pozniej dlugo schlo na sloncu w upalne lato. Absolutnie nie wyczuwam tutaj akcentow morskich ani zimnych. Raczej swiezosc poranka na plazy w upalne lato.
To jest właśnie bardzo ciekawe: bo jedni czują raczej zimną, mokrą morskość, inni piasek, suchość i lato. Nie mam pojęcia, co tu się zawydarza - na pewno jednak moja próbka nie jest ani trochę ciepło-piaskowa!
Testowałam Dune w perfumerii przed wakacjami, ale nic już nie pamiętam. Może wydały mi się piernikowe, a może... zmyślam 😉? Ps. dorwałam Daturę Noir w wypasionej perfumerii i 5 innych zapachów, które testowalam na skórze. Okropność!!! Tylko Delina Exclusive wydała mi się ponętna, a to dlatego że trwała jak diabli z nieziemską projekcją, jednak za tę cenę to ja podziękuję 😉. Niech kupi ją sobie Fragranza 80 😜😂. Ja się czaję za to na BDK Rouge Smoking albo Velvet Tonka. Chcę trzasnąć nadgodziny i kupić pieruńsko drogie perfumy z efektem wooow, tylko nie wiem, czy na takie trafię. Ciężko mi ostatnio dogodzić. A może Lubin i Akkad? Dla tej przepięknej flaszuni... ach, jak widać puściłam wodze fantazji. Pierwszy jesienny zapach trafi do mnie pod koniec tygodnia i będzie kosztował 30 eu. Ponoć jest bomba 😉. Nie zdradzę co to, dopóki Ty nie nakręcisz filmiku o jesiennych perfumach.
A Ty, gdybyś mogła wydać do 200 eu na jakieś perfumy, to które byś kupiła? Nie myśl, że to za swoją kasę, pomyśl, że dostałabyś bon podarunkowy do perfumerii o takiej kwocie 😉
@Berry Straw Poczekałabym wtedy z rok żeby przetestować więcej perfum niszowych i mieć większy wybór 😂 Ale gdyby to miało być teraz zaraz, to kupiłabym dwa zapachy z poniższej listy: Pigmentarium Eroticon Nasomatto Baraonda Nasomatto Black Afgano i coś z Imaginary Authors (na dziś byłby to pewnie The Cobra and The Canary) PS.: Czekam szalenie niecierpliwie na ten jesienny zapach!!! Jestem go bardzo ciekawa ;)
Byłam już dorosłą kobietą, gdy zetknęłam się z tymi perfumami. Były wtedy nowinką. Jako wielbicielka zapachów cytrusowych i skrajnie świeżych, skrzywiłam się i odstawiłam flakonik. Może wreszcie do nich dorosłam? ;)
Doskonała recenzja pięknego i kultowego zapachu Dior Dune.
Czekolada w Dune? A to ciekawe! ;) Tak bardzo różnie odbieramy zapachy, że aż trudno uwierzyć :D
TAK! Przedziwne, prawda? Jest to taki specyficzny zapach słabej czekolady rozpuszczalnej, rozpuszczonej w wodzie. Zrobiłam małe śledztwo (bo takie iskierki tej czekolady czuję też np. w Dolce Vita Diora) i moja czekolada okazała się być najprawdopodobniej brazylijskim drzewem różanym. Ciekawe, czy jeszcze na kimś ten akord pachnie podobnie...
W latach 90-tych bardzo podobał mi się ten zapach i zużyłam całą butelkę. Obecnie chyba to już nie mój klimat. Wyczuwam w nich jakiś smutek, nostalgię i przygnębienie. Nie wiem skąd u mnie obecnie tak odmienny odbiór tych perfum. Ale inne klasyki (bo Dune klasykiem na pewno jest) takie jak Organza, Allure, Samsara, czy troszkę młodszy Dior Addict nadal uwielbiam. Z pewnością Dune to zapach elegancki, nietuzinkowy i nie dla każdego. Ciekawi mnie jak pachnie męska wersja tego zapachu.
Co to klimatu zgadzam się w 1000%: opisałaś je dokładnie tak, jak je odczuwam: jesienno, melancholijnie a wręcz nawet odrobinę żałobnie.
Muszę czym prędzej wrócić do Samsary, bo daaawno temu te perfumy zrobiły na mnie ogromne wrażenie a dziś już nie pamiętam zupełnie tego zapachu 😂
Hmm, z tego co pamiętam to ja nie czułam tam żadnej czekolady, ale przyznam, że nie testowałam na swojej skórze nigdy, czułam jedynie na koleżance 😉 Bardzo ładny, oryginalny i ciepły zapach, miałam właśnie kiedyś przetestować na sobie ale się nie złożyło. Pozdrawiam ❤️
O mamo, co kompletnie inaczej, niż ja go odczuwam! Podejrzana sprawa z tym Dune 😂
Ciekawe opisałas tego klasyka. Dawno temu zachwycił mnie na mojej koleżance i miałam go w swoich zbiorach. Zdecydowanie lepiej mi pachnie w aurze jesiennej. Pozdrawiam serdecznie :)
Zgadzam się: te perfumy bardzo wpisują się w jesienną, melancholijną aurę. Pozdrawiam niemniej serdecznie! 🌞
Cudowny❤️ niestety po reformulacji nie pachnie tak jak kiedyś
To prawda 👍🏻😞
@@gosiak.1226 Ano właśnie! Jak czytam wrażenia innych z tych perfum, to mam wrażenie, że reformulacja kompletnie zmieniła ich wydźwięk...
Bardzo lubię Twoje recenzje. Jesteś jak chemik, który żeby poznać zapach, musi go rozłożyć na czynniki pierwsze :) Ale zawsze muszę brać poprawkę na to, że odbierasz zapachy zupełnie inaczej, niż ja. Pozdrawiam i czekam na więcej :)
Bardzo dziękuję za miłe słowa 😊
Zauważyłam, że czasem odczuwam zapachy jak wszyscy inni a czasem (jak w przypadku Dune) zupełnie inaczej, niż inni. Trochę loteria i zależy od zapachu 😂
Jak zawsze piękny i bogaty opis.... tym razem ukochanych perfum mojej mamy 🤗
Wspaniały gust ma zatem Twoja mama :)
Bardzo ciekawa opinia! 💕🙂 To jedne z moich ulubionych perfum na końcówkę lata i początek jesieni. Ja odbieram je trochę inaczej. Nie czuję czekolady ani pomarańczy. Raczej słodkawe cytrusy i "wodne" kwiaty na piżmowej podstawie. Zapach rzeczywiście może się kojarzyć z wilgotnym, słonym, nadmorskim powietrzem.
Pozdrawiam!! 🙂
Kurczę, nikt inny nie czuje konotacji czekoladowych... Dziwne i zatrważające, bo mogłabym przysiąc, że ta czekolada tam się czai 😁
Ale jesienne morze już nam się zgadza, na szczęście!
Serdeczności 🌞
Mam i uwielbiam ❤️ dla mnie w ogóle nie są retro, ani odrobinę. Są przyjemne, ale nie nudne. Długo je czuję na sobie, co jest rzadkością u mnie.
Zgadzam się w całej rozciągłości, choć u mnie z utrzymywaniem się na skórze jest bardzo różnie 🌞
Hmm... a kiedy kupiłaś flakon? Ja używam od kilku dni i trwałość jest bardzo słaba
@@onaona9469 Flakonu nie mam, miałam próbkę i na razie flakonu nie kupię. Kiedy je nosiłam to zależało od dnia: jednego utrzymywały się długo i intensywnie, drugiego nie było ich po 2-3 godzinach
zapach wspaniały...był...teraz to nie oto samo. Po co te reformulacje?żeby było taniej dla producenta(nie dla kupującego)?Jednak wracam...z sentymentu...choć namiastka została. Ani kwiatów ani słodkości nie czuję- i dobrze.
Mam wersje z 2007 ;) Długo polowałam Mam też Penhaligon's No 9 unikat w takim stylu Plus jeszcze 2 inne - z weselsza wersja klimatu Dune ;)
Pięknie wyglądasz kochana, Dune nie posiadam , chodzi ten zapach za mną już od długiego czasu by dać mu szanse i powąchać...przetestować, Dziś po twojej recenzji mam kolejny dowód iż nie ma na co czekać tylko zamawiać próbkę :) Pozdrawiam ciepło wszystkich :)
Polecam testy bardzo mocno! Nawet, jeżeli nie będzie to 'ten', to warto taki klasyk po prostu znać 😉
Serdeczności i dla Ciebie! 🌞
Poznałam Dune w 1991 roku i wtedy mnie odrzucił. Ostatnio powąchałam i wydał mi się ciekawy, ale odebrałam go zupełnie inaczej niż Ty. Dla mnie to zapach drzewno orientalno kwiatowy, raczej ciepły, trwały, ale w bazie ma coś, czego nie mogę znieść, co wywołuje u mnie mdłości i jest męczące. Może spróbuję jeszcze raz.
I właśnie na takie opinie jak Twoja trafiałam w internecie najczęściej! Że jest to zapach ciepły, orientalny i do tego rozgrzany piasek, kiedy moje odczucia nie mogą być odleglejsze od tego opisu... Czyżby reformulacja aż tak zmieniła charakter tych perfum a my znamy dwie różne wersje (przed- i poreformulacyjną)?
Przewachalam je niedawno w Sephorze i bardzo bym chciała je kiedyś mieć. Pozdrawiam serdecznie 😌😌😌 i dzięki za fajną recenzję.
Być może zatem obie je kiedyś złowimy 😉
Również pozdrawiam! 🌞
Przyznam, że testowałam dawno i czułam w nich tylko tanią wodę kolońską. Ale ze wczoraj obejrzałam dune 2, to na fali zachwytu sam im jeszcze szansę i spróbuję ponosić znowu ;) a na jaką porę roku, Twoim zdaniem, nadają się te perfumy?
A wiesz, te perfumy raczej nie kojarzą mi się z używaniem w żadną konkretną porę roku, moim zdaniem na kiedykolwiek 😉
Zaskoczyłaś mnie opisem tych perfum. Nigdy ich tak nie widziałam. Poznałam Dune wiele lat temu i polubiłam na tyle żeby przygarnąć na własność duży flakon. Dla mnie są zapachem chłodnego, późnojesiennego powietrza, które otacza mnie zewsząd, kiedy stojąc na skraju lasu mrużę oczy w promieniach nisko zawieszonego słońca i wyciągam przed siebie ręce, żeby ogrzać je nad wielkim ogniskiem, w którym strzelają polana soczyste od żywic. W pełni zgadzam się, że to perfumy pełne nostalgii, melancholii może, a zarazem nietuzinkowe i eleganckie.
To jest właśnie ten problem z Dune: jedni (w tym ja) czują zimne morze i mokry piasek, inni sloneczną plażę i ogniska. Bardzo intrygująca sprawa! 🙃
Moje ukochane perfumy, ja czuję w nich łąkę z wysuszonym sianem :)
To brzmi genialnie!!! Wielka szkoda, że na mnie nie pachą sianową łąką 😥
Po raz pierwszy zetknęłam się z tym zapachem w 1999 roku, gdy miałam 23 lata. Wtedy perfumy te wydawały mi się zbyt ciężkie i matronowate. Kolejne spotkanie z nimi to chyba okolice roku 2009 gdy odkupiłam je za małą kwotę od przyjaciółki i wtedy moje odczucia z nim związane totalnie się zmieniły, bardzo dobrze się w tym zapachu czułam, już nie jak matrona a raczej jak księżniczka pustyni 😅 bo dla mnie ten zapach to rozgrzany piasek. Rozważam kupno kolejnej butelki, choć, tak jak w wypadku książek, rzadko wracam do już raz przeczytanych bo tyle nowych na półkach czeka, tak i do tych samych perfum rzadko wracam, bo tyle nowych do noszenia 😃
Wszystkim pachną suchym piaskiem, mi zimną wodą 🤣 możliwe też, że za drugim razem wąchałaś zapach po reformacji, lżejszy. A może jednak zmienił Ci się gust - kto wie? 😉
OMG! Jeden z moich ukochanych!! 🥰😍❤️ I Must De Cartier ❤️😍🥰
Dla mnie Must piękny ale nienoszalny, więc mój przydział należy się Tobie 💖
Podzielam zachwyt. Must to pazur.
Mam😍 uwielbiam😍 są boskie.
Świetnie, niech się zatem wspaniale noszą!!!
A co z trwałością i projekcją??
Na mojej skórze projekcja słaba do średniej. Co do trwałości: ciężka sprawa, bo ta jest bardzo zmienna. Czasem nie czuję ich po 3 godzinach, innym razem pachną cały dzień. Nie mam pojęcia, od czego to zależy...
Mam odlewkę Dune , ale po powąchaniu nie wpadlam w zachwyt. Moze to nie moj zapach . Natomiast polecam Femme Rochasa.Poznalam ten zapach w tym samym czasie co Dune i od tego czasu stale je noszę.
Już któryś raz dostaję polecenie na Femme. Planuję zakup większej ilości perfum Rochas: zadbam o to, żeby było tam i Femme 😉
@@nataliaodperfum nie radzę kupować femme w ciemno, ja zrobiłam ten błąd i oddałam mamie, nie udzwignęłam ich, mimo że lubię "babcine" zapachy
@@renataanonimowa7826 Zdecydowanie będę polować najpierw na próbki, bo z tymi retro perfumami to mam baardzo różnie. Najlepszymi przykładami są Must i Youth Dew: niby w moim guście a zupełnie nie dźwigam...
W drogeriach to chyba Diora nie dostaniemy;) Chyba chodziło o perfumerie selektywne ;) Przynajmniej ja nigdy Chanel czy Dior nie spotkałam w drogerii;)
A poznałaś Obsession męskie albo Sanctuary? ;)
Znam męskie Obsession, bardzo sympatyczne ;)
Hm...miałam je raz na sobie, a właściwie na nadgarstku, popsikana przez przyjaciółkę. (Dziwne zdanie mi wyszło, ale zostawiam dziwoląga ;)
Pamiętam, że były trwałe i kojarzyły mi się z elegancją.
Pamiętam kwiaty, niestety nie wiem jakie. Pamiętam również, że pomyślałam iż to bardzo, bardzo udana kompozycja. Niestety nie miałam pieniędzy, ,żeby ją poznać bliżej.
Zresztą... mistrz Ropion tworzy raczej dobre perfumy.
Łączę się zatem w wątpliwościach co do ceny: gdyby były tańsze, to też nie zastanawiałabym się tak intensywnie nad zakupem...
👍👍🥰
Moja mama bardzo długo ich używała dlatego lubie, a jakże. Dobrze mi sie kojarzą. Ps. Piekna fryzura 🙂
Bardzo dziękuję 😉
Oj ja zupelnie inaczej odbieram ten zapach.Bla mnie Dune to zapach drewna ktore moczylo sie w slonej wodzie a pozniej dlugo schlo na sloncu w upalne lato. Absolutnie nie wyczuwam tutaj akcentow morskich ani zimnych. Raczej swiezosc poranka na plazy w upalne lato.
To jest właśnie bardzo ciekawe: bo jedni czują raczej zimną, mokrą morskość, inni piasek, suchość i lato. Nie mam pojęcia, co tu się zawydarza - na pewno jednak moja próbka nie jest ani trochę ciepło-piaskowa!
W dune czuję zapach ogniska nad morzem
Ja ogniska nie czuję ale już morze - jak najbardziej! :)
@@nataliaodperfum może nie ognisko tylko mokre drewno, które wcześniej się paliło. Coś takiego:)
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Jako że nie wypada bezpośrednio pytać kobiety o wiek, od teraz będę pytał jakie perfumy wyszły w roku urodzenia 😂
Naprawdę sprytne! 🙃
@@nataliaodperfum Jeśli chodzi o mnie to chyba największą premierą z mojego roku urodzenia było JPG Le Male ;)
@@macdroidx8 Zatem była to premiera nie aż tak odległa od Dune😉
Testowałam Dune w perfumerii przed wakacjami, ale nic już nie pamiętam. Może wydały mi się piernikowe, a może... zmyślam 😉?
Ps. dorwałam Daturę Noir w wypasionej perfumerii i 5 innych zapachów, które testowalam na skórze. Okropność!!! Tylko Delina Exclusive wydała mi się ponętna, a to dlatego że trwała jak diabli z nieziemską projekcją, jednak za tę cenę to ja podziękuję 😉. Niech kupi ją sobie Fragranza 80 😜😂. Ja się czaję za to na BDK Rouge Smoking albo Velvet Tonka. Chcę trzasnąć nadgodziny i kupić pieruńsko drogie perfumy z efektem wooow, tylko nie wiem, czy na takie trafię. Ciężko mi ostatnio dogodzić. A może Lubin i Akkad? Dla tej przepięknej flaszuni... ach, jak widać puściłam wodze fantazji. Pierwszy jesienny zapach trafi do mnie pod koniec tygodnia i będzie kosztował 30 eu. Ponoć jest bomba 😉. Nie zdradzę co to, dopóki Ty nie nakręcisz filmiku o jesiennych perfumach.
A Ty, gdybyś mogła wydać do 200 eu na jakieś perfumy, to które byś kupiła? Nie myśl, że to za swoją kasę, pomyśl, że dostałabyś bon podarunkowy do perfumerii o takiej kwocie 😉
@Berry Straw Poczekałabym wtedy z rok żeby przetestować więcej perfum niszowych i mieć większy wybór 😂
Ale gdyby to miało być teraz zaraz, to kupiłabym dwa zapachy z poniższej listy:
Pigmentarium Eroticon
Nasomatto Baraonda
Nasomatto Black Afgano
i coś z Imaginary Authors (na dziś byłby to pewnie The Cobra and The Canary)
PS.: Czekam szalenie niecierpliwie na ten jesienny zapach!!! Jestem go bardzo ciekawa ;)
Byłam już dorosłą kobietą, gdy zetknęłam się z tymi perfumami. Były wtedy nowinką. Jako wielbicielka zapachów cytrusowych i skrajnie świeżych, skrzywiłam się i odstawiłam flakonik. Może wreszcie do nich dorosłam? ;)
Warto sprawdzić! 😉
Kupiłam ... Myślę,że zapach nie został zmieniony jakoś bardzo. Niestety trwałość i projekcja ucierpiała okrutnie 😭 😭😭
Ech te reformulacje...