Też zacząłem przygodę z motocyklami w tym roku 🙂. Zapisałem się na kurs kupiłem kombinezon kask rękawice buty zrobiłem prawko i kupiłem motocykl. Podziwiam ludzi którzy jeżdżą na zdrapkę, wolę się spocić niż jeździć bez kombinezonu. 🙂🙂
Mlodosc. jak jezdzilem w wieku 18 lat to o nic nie dbalem, malo tego mialem dzwona od lewoskretu w krutkich spodenkach i jakims cudem tylko sie poobijalem 😱 w locie lapalem znaku na wyswpce bi z orzeciwka cos jechalo a ja na to lecialem 🤣 jakie to bylo glupie i nierozwazne... ale tak niestety jest ze mlodzi, gniewni, niesmiertelnie, a potem wozek zamiast moto 🙄
Zrobiłem ponad 20 tys. na 125 w 2019/2020 r., też jestem początkujący, choć ze stażem 1 mln km jako kierowca w ogóle. To ostatnie + wiek buduje cenną świadomość. Jako pasjonat jazdy na moto (konkret maszyna czeka na odbiór od dealera), stwierdzam że nie ma opcji wyjazdu na miasto bez moto ubranek, choćby grzało 40 st. w cieniu... Pomijając różne sytuacje i zachowania ludzi na drodze, jakich już doświadczyłem, codziennie włączam się na 1-szym skrzyżowaniu w mojej wiosce i mijam krzyż po 27-letnim motocykliście, który w 2019 r. zabił się prawie na moich oczach (wymuszenie przez puszkę) a umierał już na moich rękach. Byłem jednym z ostatnich, który widział jak bije mu serce kiedy był nieprzytomny. Gdy widuję jego rodzinę, prawdopodobnie także matkę, jak zapala kolejny znicz, nie znajduję w sobie odwagi by opowiedzieć jej o tym a już mowy nie ma, zeby zobaczyła zapis z kamerki na moim kasku jak jej syn leży i jeszcze oddycha, choć nie ma juz dla niego ratunku... uratował się pasażer, którego wykatapultowało jakieś 7 metrów dalej ale przeżył, zapewne połamany. To, co chcę podkreslić: 1. motocyklista miał pierwszeństwo, ale zginął. Gdyby nie jechał tak szybko, pewnie jego Honda nie urwałaby siłą rozpędu wiekszości przodu Golfa sprawcy, którego auto przemieściło się kilka metrów dalej 2. Gdyby był ubrany w moto ubrania (miał krótkie spodenki, tshirt, kask mu zleciał) szanse na przeżycie tego feralnego dnia wzrosłyby lawinowo... Pozdrawiam i życzę wszystkim bezpiecznej jazdy.
Jak najwięcej takich opowieści na kanale. I jak najwięcej oglądać filmików na YT z wypadków motocyklowych. Mimo że to nie jest przyjemne to daje do myślenia i studzi nasze zapędy.
Ja mam w zwyczaju w takiej sytuacji, ale gdy ktoś poczeka do końca bym przejechał.. Że dziękuję kierowcy robiąc mu LwG.. Może to dziwne, ale jestem wdzięczny, że mogę wrócić do domu bezpiecznie
Raz w życiu przejechałem się na zdrapkę po bułki do biedry😁 nigdy więcej. Podczas jazdy nie było mi jakoś bardziej chłodno niż w letnich ciuchach motocyklowych, ale za to przy około 70-80 odczuwalny był dyskomfort związany z powietrzem owiewającymi moje ciało, do tego jeszcze dochodzą udarzające owady. Zawsze ubieram się na moto w ubrania do tego przeznaczone, może też dla tego, że pracuje jako ten co zbiera motocyklistów z asfaltów i zwozi na SORy. Gość ma bardzo dużo szczęścia, że żyje, że skończyło się tylko na złamaniu ręki. Ps. tekst z kolanem mnie mega rozbawił. Nie wiem Krzychu co bierzesz, ale proszę Cię nie odstawiaj tego 😁👍
Wspierajcie niezależne media! Dzięki Waszym wpłatom nie musimy robić sponsorowanych filmów i udawać, że wszystko nam się podoba! Nawet przysłowiowy „piątak” na Patronite robi robotę! Dziękujemy! patronite.pl/MotoSapiens Sprzęt używany do produkcji filmów, kupiliśmy w dużej mierze dzięki Waszej pomocy! Dziękujemy!
Mega materiał, nawet dla wyjadaczy, którzy popadli w rutynę! W sezonie ogórkowo-zimowym lubię sobie puszczać takie "studium przypadku". Zawsze to trochę pomoże w zapominaniu się!... 😎🖖
Brawo dla Motosapiens oraz Jarka za edukację! Mądre rady (szkoda, że po szkodzie...) i pełna zgoda z Krzyśkiem - odzież powinna być blisko ciała aby prawidłowo chronić i utrzymać protektory we właściwym miejscu! Brawy WY!
Często jeżdżę tą trasą. Raz panienka wyjechała z prawej ale ją wyczułem zwolniłem do 30 a ta jak mnie już zobaczyła tak spanikowała że auto jej zgasło i staneło w poprzek drogi. A wracając do twojej przygody to jeśli wsiądziesz po niej na moto - wielki szacun. Co do pytań : jaką miałeś prędkość tuż przed rozpoczęciem hamowania, jakie uszkodzenoa motocykla, jaki był kolor kasku?
Pozdrawiam kolegę, i zdrowia życzę. Widzę, że kurs i szkolenia w tej samej szkole. Ja również swój pierwszy sezon zakończyłem we wrześniu porządną glebą i jestem w trakcie lecenia ran. Ran bardziej tych psychicznych niż fizycznych, bo moto nie wygląda najlepiej a ja - tylko zwichnięty bark, który sam sobie na miejscu nastawiłem, a dzięki właśnie takim gościom i uwagom Tomka Kulika w Kulikowisku tylko trochę się potłukłem. Więcej takich filmów aby uświadomić wszystkim w t-shirtach że każdy ma uczulenie na asfalt. Mi ratownik z karetki powiedział tylko tyle: dobrze, że był Pan dobrze ubrany.
Super odcinek. Daje do myślenia, zwłaszcza osobom początkującym jak ja. Zaraz przejrzę ochraniacze w swoich ciuchach i prawdopodobnie zmienię na poziom 2. bo zapewne się okażę, że mam 1. Wstyd się przyznać, ale nawet nie zwróciłem uwagi jakie ochraniacze mam na łokciach, barach i kolanach w swoich ciuchach. Skupiłem się tylko na kupnie ochraniacza pleców na poziom 2 oraz bioder (również poziom 2) w jeansach. Swoją drogą - polecacie jakieś konkretne szkolenia dla początkujących motocyklistów (raczej na torze) w promieniu ~200 km od Warszawy? P.S. Może materiał "jak wrócić do jazdy motocyklem po wypadku?". Obstawiam, że może to nie być takie proste jak się może wydawać.
Hej, co do szkoleń to polecamy te prowadzone przez naszego Alka na torze u Kulika, często je organizują na torze w Radomiu.Co do pomysłu na film, to ciekawy temat. Nasza Źyrafka skasowała motocykl na egzaminie i jakoś się pozbierała. Opowiada tu trochę jak się przełamała ua-cam.com/video/t8VjVcvuEHo/v-deo.html. Chyba najlepszy sposób to po prostu wsiadać na moto i dalej jeździć - Gosia ma lekką traumę, strzeliła ze sprzęga i teraz jest bardzo wyczulona na tym punkcie i jeździ często poniżej swoich możliwości. Ale to też kwestia tego, że co tydzień był w sezonie inny motocykl do testowania, a swój sprzedała, więc też nie miała jednego pojazdu, w który mogłaby się wjeździć. Generalnie pomogło - identyfikacja problemu (strzał ze sprzegła) zrozumienie go i przepracowanie najpierw na placu poźniej na drodze. I swiadomość, że nie jest się całkiem do d*** tylko, zrozumieć swój błąd. Gorzej jak wypadek jest np. z powodu innego uczestnika ruchu, trzeba po prostu za każdego myśleć na drodze i starać się przewidywać. I uważać zwłaszcza przy lewoskrętach! Pozdrawiamy
W mądrej książce napisano , że najwiecej tragicznych w skutkach wypadków motocyklowych ma miejsce w 3-cim sezonie. 1szy jeździ sie bardzo ostroznie. 2 gi. Zaczyna ogarniac ale jeszcze ma swiadomosc , ze nie wszystko potrafi. 3ci, mysli , ze jest miszczunio. Niestety trzy lata to za malo by przeżyć dziwne scenariusze z innymi urzytkownikami. Uczmy sie powoli ( doslownie wolniej jeżdżąc) . 27 sezonow. 2 gleby. A sytuacji typu kurde, kurde, nie zlicze. Choc z latami mniej zaskakują. Pozdrawiam Wszystkich Motocyklistow
Statystycznie to facet na spacerze z psem ma 3 nogi :) Ale jak naj najbardziej - Kiedy myślisz że już umisz to jesteś w grupie najwyższego ryzyka :) Dzięki za fajny komentarz :)
Potwierdzam regułę. Dwa sezony przejechane i w trzecim bum. Zachciało mi się szybkiej rundki po ulewnym deszczu. Droga niby sucha, a jednak jak jest asfalt porowaty to tam utrzymuje się wilgoć. I na ostrym zakręcie przy sporej prędkości prawa fizyki zweryfikowały moją pewność siebie, boleśnie. Efekt, uderzenie w auto na zakręcie przy 60- 70km/h, wystrzeliło mnie z motocykla lecąc miednicą wygiąłem kierownicę, kaskiem prześlizgnąwszy się po dachu auta i wylądowałem jakieś 4-5 metrów uderzając o asfalt prawym barkiem tuż przed nadjeżdżającym kolejnym autem. Urazy: pęknięta miednica i złamana kość ramienia na łączeniu z barkiem, 7 tygodni w łóżku. wypadek miał miejsce 31 lipca. Tydzień w szpitalu i trzy dni stresu czy będzie operacja i tytanowe płytki. Na robocopa mnie nie przerobili. do dnia dzisiejszego rehabilitacje na ramie, miednica zrosła się idealnie i z nią nie ma problemu. Zaznaczam że tu gdzie mieszkam obecnie jest strasznie gorąco i pomimo tego zawsze w pełnym rynsztunku wyruszałem, a zaznaczam ze 40C w cieniu to wcale nie wyjątkowy dzień. Pomimo, że zawsze to upierdliwe było, ubieranie się nawet na 20 min jazdy, to nie wyobrażam sobie jazdy na zdrapkę. W moim przypadku na szczęście nie cieli kurtki tu każdy jeździ motocyklem więc dbają o detale, bez potrzeby nie tną. Ledwo wsadzili mnie do karetki i już pocieszali bym kupił następny i większy motocykl. Mała anegdota. W pokoju miałem pacjenta młodego, który też miał wypadek, połamane obie nogi 2 operacje i rok rehabilitacji przed nim. Jechał rowerem i auto wjechało na niego na rondzie. Morał wypadki się zdarzają wszędzie. Ważne aby być na nie odpowiednio przygotowanym, więc inwestujcie w stroje, mi to uratowało życie.
To ja miałem solidną glebę na początku 2 sezonu i drugą mniejszą na koniec sezonu. Obie to wymuszenia na mnie. Po pierwszym wypadku do dzisiaj ( ponad 1.5 roku ) dretwieje mi biodro bo nie miałem ochraniaczy na biodro. Ale kask i skóra zrobiły swoje.
He he a u mnie nie było lewoskrętu tylko Pani wyjechała z podporządkowanej. Dokładnie z Oczki na Chałubińskiego o 17! Po kontakcie za Skodą doleciałem na torowisko tramwajowe przez 3 pasy. I w zasadzie bez obrażeń, nawet złamanego palca. Jechałem w zwykłych jeansach i nic im się nie stało. Kurtka się stopiła. Ale hitem była Pani. Prawko od 5 miesięcy, skoda oklejona reklamami "Sprzęt ortopedyczny" A wybiegła z okrzykiem "zabiłam go". Na szczęście mogę powiedzieć: Niedoczekanie!
No to prawie jak u mnie.Prawko zrobiłem tego roku dopiero mimo,że od 7 lat jeździłem 125cm3.Żeby było ciekawie swą motoryzacyjną przygodę zaczynałem od Komara na początku lat 90.Po zdaniu prawka szybko kupiłem motor.Specjalnie pojechałem do sąsiadów po niego gdyż u nas mały był wybór tego modelu.Po zarejestrowaniu (dowód tymczasowy) już po 8dniach motor skasowany(gość w "paseratti" nie patrząc w lusterka bez kierunku zaczął wyprzedzać gdzie ja już ten manewr wykonywałem). Wyszedłem z kolizji w zasadzie bez szwanku.W szpitalu nie dowierzali aby przy prędkości 90-100kmh wyjść bez urazu.Życie uratowały mi właśnie ciuchy(trochę krwi było ale nic poza tym) mimo,że nie miałem wszystkich nowych to w zasadzie wszystko spełniło swe przeznaczenie.Ciuchy to podstawa i nie powinno się bać kupić nawet "używanych" ważne aby nie brały udziału w wypadku.Ale najgorsza jest droga przez mękę z ubezpieczalnią bo to co sprawca nie dokonał(wypadek) to ów ubezpieczalnia próbuje Cię wykończyć i dobić! przykład komplet kufrów oryginalnych HONDA ubezpieczalnia wyceniła na 29zł!.Życzę powodzenia w odzyskiwaniu zdrowia i wsiadaj chłopie szybko na motor bo jak tego nie zrobisz już później nie będziesz miał ochoty i nie daj argumentu małżonce aby mówiła "a nie mówiłam".Pozdro
Bardzo fajny i pouczający film. Myślę, że to dobry pomysł na całą serię. To oczywiście ciężki temat, ale plusów jest zdecydowanie więcej - chociażby wymiana doświadczeń, poszerzanie świadomości o tym jak może dojść do wypadków, obrazowanie konsekwencji finansowych a przede wszystkim zdrowotnych. Myślę, że niejednemu pomoże to schować ego do kieszeni :)
Ważny film. Zawsze warto czerpać z Doświadczeń innych. Tak samo oglądanie takich produkcji jak Polskie Drogi czy podobnych, poszerza wyobraźnie , człowiek potem jedzie i jest w stanie lepiej przewidzieć co kierowca innego pojazdu może wymyślić.
Latam już 4 sezon 70 tyś km za mną.. ,, w tym roku kupiłem sobie kombinezon skórzany Full ochrona I coraz mniej pewnie czuje się za kierownicą zadaje sobie pytanie kiedy to nastopi..dzieki za film oby takich więcej
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę. Jak do tej pory również jeżdżę w pełnym rynsztunku, i już się przydał! NIESTETY przy 30 ale przypuszczam że uchronił mnie przed dużymi problemami z nogą po której przetoczył się motocykl. A więc, jeździjmy w karoserii!😉
Siedzę sobie, bo mam czas i oglądam wszystkie filmy wiążące się z motocyklami... No i dotarłem tu. Obejrzałem z ciekawością bo doświadczenie wypadku jest mi w tej chwili szczególnie bliskie. Za oknem stoi moja rozbita ślicznotka a gorset usztywnia kompresyjne złamanie dwóch kręgów. Początkowo myślałem, że mógłbym się podzielić doświadczeniami ale tak nie jest. Musiałbym raczej wygłosić referat o własnej głupocie, niepotrzebnej brawurze i "ułańskiej fantazji". Uważajcie wszyscy na siebie! LwG. Bardzo fajny, wartościowy film
Jeśli się zdecydujesz to daj znać takie filmy często pomagają przeciwdziałać wypadkom. Twoje doświadczenie może być wiele warte dla wielu motocyklistów.
Dość w późnym wieku rozpocząłem naukę jazdy na motocyklu. Po zrobieniu prawo jazdy - kupiłem dość mocny motocykl - zaraz po tygodniu - miesiącu już byłem na torze i szkoliłem się. Przez pierwszy rok chyba odbyłem wszystkie szkolenia torowe jakie były dostępne - od małych torów szkoleniowych po duże tory Poznań, Sloavakiring itd. W pierwszym roku zrobiłem około 20 tys km. Po tych ponad 10 latach jazdy na moto - uważam że szkolenia, szkolenia - torowe, i jeszcze raz szkolenia. Dały mi duży progres szczególnie w pierwszym roku.
Witam 23.11.2020 zaliczyłem glebę na rondzie. Pani nie popatrzyła w lewo tylko wyjechała na rondo. Ostre hamownie położyłem motocykl. Miałem kurtkę motocyklową i spodnie jeans. Jeansy(zwykłe) nie dały rady :-). Mam do dzisiaj siniaka. Kurtka miała ochraniacze :-)
Pierwszy zestaw stroju motocyklowego zacząłem kompletować przed zakupem moto. Wydałem na strój sporo, jak na moje możliwości finansowe, no ale ...bezpieczeństwo przede wszystkim. Jedyne czego żałuję, to że nie kupiłem lepszych butów na zawiasie, takich porządnych, bo teraz chodzi mi po głowie zmiana na takowe, a stare będą się kurzyć w szafie lub oddam je komuś za grosze. Zdrowia życzę.....wszystkim.
Czy nie jest tak, że troche jest winien obowiązek świateł w dzień. Przedtem trzeba było umieć ocenić niezależnie, czy coś świeci czy nie, i to wymagało większej czujności!. A teraz co nie świeci, tego nie ma!
Według mnie większość wypadków konczy się źle, co z tego, że mamy super kombinezony, z jakimis wstawkami, przy 70km/h i uderzenia w stojacy obiekt nic nie dają. Dopiero zainwestowanie w podyszke powietrzną w jakimś stopniu podnosi bezpieczeństwo.
Masz sporo racji, Poduszka to dużo wyższy poziom bezpieczeństwa ale przy zatrzymaniu mózgu z prędkości 70km/h do zera uderzając w nieruchomy obiekt o dużej masie zachodzą w nim nieodwracalne zmiany (to kwestia przeciążenia) No i oczywiście kark który nie jest niczym chroniony raczej tego nie zniesie ... Przy ciuchach mówimy o tarciu i dużo mniejszej sile uderzenia (do złamania kości udowej wystarcza średnio 15Kn) Czyli ochraniacze dają radę ale tylko do pewnego momentu, Jeśli byś ich nie miał to nawet przy 30km/h przy niefortunnym upadku twoje gnaty byłyby bardzo zagrożone. Dzięki za komentarz!
@@MotosapiensPL skad dane o złamaniu kosci udowej przy średnio 1,5 tony około? = "Wytrzymałość kości ludzkich na rozciąganie wynosi około 9-12 kg/mm2 przekroju poprzecznego, co odpowiada mniej więcej odporności mosiądzu lub żelaza lanego. Kość udowa człowieka rozrywa się przy obciążeniu jej siłą około 5600 kg. Jeszcze większą odporność wykazują kości ludzkie na zgniatanie. Równa się ona 12-16 kg/mm2, co odpowiada wytrzymałości żelaza kutego. Kość udowa pęka wzdłuż dopiero pod działaniem siły około 7780 kg - skierowanej wzdłuż osi długiej. Kości ludzkie są najmniej odporne na wyginanie. Kość udowa łamie się przy obciążeniu poprzecznym równym około 380 kg. Kość jest zawsze najmocniejsza w miejscach działania linii sił uciskających lub rozciągających. Przypuszcza się, że ucisk (rozciąganie) pobudza osteoblasty do intensywniejszego tworzenia kości. Wykorzystuje się to przy leczeniu złamań, dążąc do wywierania ucisku na młodą kostninę przez napinanie, ucisk, obciążenie kończyny." wzdłuż 7,5 tony poprzecznie 380 kg :x te 1,5 ton to jakas wpadkowa katowa?
Jestem ciekaw czy Jarek będzie jeszcze jeździł bo mina nietęga. Ja swoją przygodę z motocyklem zacząłem 5 lat temu zakupem 125. W tym czasie miałem trzy gleby z własnej głupoty ( urażona duma, podarte portki, uszkodzone moto ) i jeden niegroźny wypadek po wymuszeniu na mnie pierwszeństwa przez BMW ( a jakże :) ), które nauczyły mnie pokory i defensywnej jazdy. W tym roku zrobiłem prawko i kupiłem Kawasaki 650. Prawko zdane za pierwszym podejściem. Taki wypadek w 3 miesiącu jazdy na moto ryje banię. Co innego jak masz doświadczenie ( mój wypadek miałem w czwartym roku jady na 125 ). Jeśli kolega będzie się bał, to na 100 będzie miał kolejne niemiłe przygody.
Jarek na pewno potrzebuje jeszcze czasu, żeby przemyśleć co dalej z moto. Każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie i na pewno nic na siłę:) Nasza Gosia skasowała motocykl na egzaminie i też była trauma, ale zdała za trzecim razem i jeździ:) Pozdrawiamy!
A jak sytuacja z ubezpieczeniem? Wypłacili adekwatną sumę, plus zwrot za uszkodzone ciuchy, a także za obecną rehabilitację? Oraz co z motocyklem - będzie naprawa, czy szkoda całkowita?
Ale ta rehabilitacja to chyba na koszt sprawcy tj z jego oc. Proszę napisz czy z oc zwrócili ci za ten zaginiony kask? Wrócisz do jazdy na moto? Czy jednak nie? Ja jeżdżę w odblaskowej kamizelce oraz śmigam z lightbarami (wiem wiem średnio legalne jeśli nie ma mgły lub drogi nie są kręte). Swoją drogą honda poszła w pozycyjne koloru pomarańczowego w kierunkach właśnie po to aby Moto było lepiej widoczne od przodu. Pozdrawiam
Motosapiens-ie jaka jest wasza rada na wygodne i praktyczne zabezpieczenie nóg na codzień? Chodzi o coś co mógłbym szybko zdjąć i założyć, bez konieczności wizyty w jakiejś szatni. Jestem pracownikiem biurowym i nie przebieram się po przyjeździe do pracy. Pozdrawiam serdecznie.
Kurczę - trenowaliśmy już sporo patentów i nie ma nic tak dobrego jak szatnia lub kibelek w pracy. Jeśli lubisz kompromisy to możesz pomyśleć o sporniach na spodnia ale wtedy będzie mega ciepło i Twoje spodnie pod spodem będą mocno wygniecione. Ostatecznym rozwiązaniem są ochraniacze kolan, ale je tez najlepiej jest założyć pod spodnie i wizyta w "szatni" Cię nie ominie. Poważnie najlepszym rozwiązaniem jest się przebierać - sorry. :(
zawsze to coś ale są głosy że taki kołnierz może okazać się również szkodliwy kiedy kark zgina się "ponad nim" wtedy naprężenia na kark są jeszcze większe Dlatego Alpinestars w swoje poduszce powietrznej "pompuje" również ramiona. Nie jest to oczywiście typowy wypadek ale warto wiedzieć że są i takie scenariusze. Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za komentarz :)
@@MotosapiensPL szkodliwe,wg mnie są kołnierze plastik plus metal,miałem taki i od razu sprzedałem i kupiłem z pianki,lekki i w razie w nie powinien zaszkodzić,mam nadzieję🙂
@@DG-xk1pi takie off‐roadowe neck-brace są ok kiedy są mierzone z kaskien. Trzeba je tak dopasować żeby nie kolidowaly że sobą. To mocno poza-asfaltowe rozwiązanie szczególnie przydatne dla kasku z dłuższą szczęką 😀 Taka piankowa "obroża" na pewno sprawdzi sie przy szarpnięciu, kiedy masa kasku już nam nie pomaga. Pozdrawiamy i dzięki za komentarz.
Rehabilitacja kości łódeczkowej to nawet rok. Ta lekcja ma nieco złą interpretacje. Nie można używać motocykla ciężkiego jak jest brak doświadczenia na motocyklu lekkim. Po prostu ciężki motocykl będzie takiego nowicjusza ograniczał. I abs nikomu nie pomoże, bo trzeba mieć wprawę w hamowaniu na Moto. Proszę się zapytać doświadczonych motocyklistow ile razy im uciekało przednie koło na asfalcie i piasku podczas hamowania. I co , i zazwyczaj bez wywrotki. Niby trochę szczęścia ale też dużo wyczucia własnego i nie na skręconym kole. A kurtka na Moto musi być opięta w odpowiedni sposób. Natomiast spodnie w kroku nieco luźne. Ciuchy Nie mogą ograniczać ruchów lub ich spowalniać. Kolega kupił kawał koca z metką. Było mu gorąco, zmęczony sytuacją koca na grzbiecie i jeszcze samochód go zaskoczył. Krótko mówiąc klops. Ostatnio testowałem motocykl nowy z abeesem. Metki się zgadzają, tylko Moto nie hamuje .
Zainteresowało mnie to co Pan Redaktór powiedział o postrzeganiu szybkości zbliżania się pojedynczego światła. Zastanawiam się czy postrzeganie szybkości motocykla który ma dwie lampy jest już normalne? Są jakieś badania co do rozstawu lamp żeby zacząć ich szybkość odbierać prawidłowo?
Tu raczej chodzi o odległość między lampami w motocyklu będą one znacznie bliżej co zmniejszy efektywność rozpoznania prędkości (w porównaniu z autem) Ale na pewno pomoże przy jednej lampie :)
@@MotosapiensPL Chodziło mi właśnie o minimalny rozstaw lamp. Choć w przypadku motocykli ten rozstaw jest mocno ograniczony szerokością pojazdu i pewnie montaż dodatkowych lamp np. na gmolach też niewiele wnosi. Natomiast wiem z własnego doświadczenia, że natężenie światła robi robotę. Po założeniu (nielegalnych) xenonów samochodziarze stawali na baczność i czekali do skutku. Tudzież robili miejsce do wyprzedzania gdy byłem w odległości nawet 200-300 metrów od nich.
@@MotosapiensPL Ja wszystko wiem i rozumiem ale jako, że sam dostałem strzała od pani która mnie nie widziała, przechodząc potem dwie operacje i rok rehabilitacji jednak zaryzykuję i pozostanę przy bardziej nachalnym rzucaniu się w oczy : ) Dodam też, że takie tłumaczenie uznawali też byli policjanci RD zatrudnieni w stacji kontroli pojazdów przepuszczając te xenony. Ale żeby nie było! Faktycznie nie chcąc aż tak bardzo oślepiać innych zmieniłem xenony na ledy : ) No i kupiłem motór z podwójną lampą. Resztę zostawiam złotej zasadzie - nie gap się w światła nadjeżdżającego pojazdu!
To może być niezależne od kierowcy. Czasem jest taki efekt, że kierowca spodziewa się samochodu i nie widzi po prostu motocykla. Jeżeli jeszcze o tym nie wiesz, to miej ten efekt na względzie.
@@r3ptili4n55 Jeżeli delikwent uzyskał uprawnienia do ruchu po drogach publicznych to nie ma usprawiedliwienia typu "bo się nie spodziewałem". Przy wszelkich manewrach masz w przepisach "zachować szczególną ostrożność". Oznacza to, że trzeba spodziewać się absolutnie wszystkiego. Lepiej się zatrzymać i sprawdzić w kogoś zapakować. Dotyczy to w równym stopniu motocyklistów, traktorzystów, kierowców samochodów wszelakich, rowerzystów, hulajnogistów (!) i pieszych...
@@MotosapiensPL no abs mu niezadzizlal.... prosze cie...tylne kolo mu zblokowalo.... wystarczylo popuscic I spiac spowrotem.( tzw hamowanie pulsacyjne )
W teorii wszystko da się zrobić, ale w sytuacji kryzysowej kiedy masz ułamki sekund na reakcję to już tak pięknie nie wyglada. Dla nas głupia jazda to raczej taka poza limitem w mieście i narażanie innych uczestników ruchu, tutaj kolega jechał zgodnie z przepisami i to inny kierowca doprowadził do takiej sytuacji. Był mądry, że się porządnie ubrał:)
@@MotosapiensPL czyli ze co , czyzby troche za malo szkolen bylo, lub nieuwazalo sie na tej lekcji.... to zastanawia mnie jak on sie odnalazl na torze. Pozatym jesli niejestem pewien zachowania drugiego kierowcy, to zawsze mozna kliknac klaksonem zeby zwrocil na nas uwage. Ten trick tez bardzo pomaga...
Też zacząłem przygodę z motocyklami w tym roku 🙂. Zapisałem się na kurs kupiłem kombinezon kask rękawice buty zrobiłem prawko i kupiłem motocykl. Podziwiam ludzi którzy jeżdżą na zdrapkę, wolę się spocić niż jeździć bez kombinezonu. 🙂🙂
Słusznie, tak trzymaj! :)
Mlodosc. jak jezdzilem w wieku 18 lat to o nic nie dbalem, malo tego mialem dzwona od lewoskretu w krutkich spodenkach i jakims cudem tylko sie poobijalem 😱 w locie lapalem znaku na wyswpce bi z orzeciwka cos jechalo a ja na to lecialem 🤣 jakie to bylo glupie i nierozwazne... ale tak niestety jest ze mlodzi, gniewni, niesmiertelnie, a potem wozek zamiast moto 🙄
Zawsze jeździłem w kurtce i raz jedyny pojechałem bez i bęc!
Ja nie podziwiam ;)
Zrobiłem ponad 20 tys. na 125 w 2019/2020 r., też jestem początkujący, choć ze stażem 1 mln km jako kierowca w ogóle. To ostatnie + wiek buduje cenną świadomość. Jako pasjonat jazdy na moto (konkret maszyna czeka na odbiór od dealera), stwierdzam że nie ma opcji wyjazdu na miasto bez moto ubranek, choćby grzało 40 st. w cieniu... Pomijając różne sytuacje i zachowania ludzi na drodze, jakich już doświadczyłem, codziennie włączam się na 1-szym skrzyżowaniu w mojej wiosce i mijam krzyż po 27-letnim motocykliście, który w 2019 r. zabił się prawie na moich oczach (wymuszenie przez puszkę) a umierał już na moich rękach. Byłem jednym z ostatnich, który widział jak bije mu serce kiedy był nieprzytomny. Gdy widuję jego rodzinę, prawdopodobnie także matkę, jak zapala kolejny znicz, nie znajduję w sobie odwagi by opowiedzieć jej o tym a już mowy nie ma, zeby zobaczyła zapis z kamerki na moim kasku jak jej syn leży i jeszcze oddycha, choć nie ma juz dla niego ratunku... uratował się pasażer, którego wykatapultowało jakieś 7 metrów dalej ale przeżył, zapewne połamany. To, co chcę podkreslić: 1. motocyklista miał pierwszeństwo, ale zginął. Gdyby nie jechał tak szybko, pewnie jego Honda nie urwałaby siłą rozpędu wiekszości przodu Golfa sprawcy, którego auto przemieściło się kilka metrów dalej 2. Gdyby był ubrany w moto ubrania (miał krótkie spodenki, tshirt, kask mu zleciał) szanse na przeżycie tego feralnego dnia wzrosłyby lawinowo... Pozdrawiam i życzę wszystkim bezpiecznej jazdy.
Bardzo dziękujemy za komentarz
Jak najwięcej takich opowieści na kanale. I jak najwięcej oglądać filmików na YT z wypadków motocyklowych. Mimo że to nie jest przyjemne to daje do myślenia i studzi nasze zapędy.
Dzięki za komentarz!:)
Ja mam w zwyczaju w takiej sytuacji, ale gdy ktoś poczeka do końca bym przejechał.. Że dziękuję kierowcy robiąc mu LwG.. Może to dziwne, ale jestem wdzięczny, że mogę wrócić do domu bezpiecznie
Pozytywna energia zawsze wraca!:)
Mam tak samo, jak mi ustapia, wpuszcza, to zawsze lewa w gore , to taki drobny gest a jednak duzo pomaga.
@@adamlondyn9147 i jeszcze pieszych wpuszczać. W końcu jesteśmy dżentelmenami dróg. 😊
@@shugoran666 oooo uwierz mi .... to bym musiał stać caly czas.....
@@adamlondyn9147 w sumie racja. Zależy od realiów.
Dobrze posłuchać i zapamiętać żeby później nie cierpieć i cieszyć się z jazdy. Powodzonka.
Raz w życiu przejechałem się na zdrapkę po bułki do biedry😁 nigdy więcej. Podczas jazdy nie było mi jakoś bardziej chłodno niż w letnich ciuchach motocyklowych, ale za to przy około 70-80 odczuwalny był dyskomfort związany z powietrzem owiewającymi moje ciało, do tego jeszcze dochodzą udarzające owady. Zawsze ubieram się na moto w ubrania do tego przeznaczone, może też dla tego, że pracuje jako ten co zbiera motocyklistów z asfaltów i zwozi na SORy.
Gość ma bardzo dużo szczęścia, że żyje, że skończyło się tylko na złamaniu ręki.
Ps. tekst z kolanem mnie mega rozbawił. Nie wiem Krzychu co bierzesz, ale proszę Cię nie odstawiaj tego 😁👍
Dziękujemy, że nas ratujesz na drodze! Z Krzyśkiem to już może być tylko gorzej w tym wieku, więc nie planujemy odstawiania leków:) pozdrawiamy!
Biorę Gosię (Krzychu)
Wspierajcie niezależne media! Dzięki Waszym wpłatom nie musimy robić sponsorowanych filmów i udawać, że wszystko nam się podoba! Nawet przysłowiowy „piątak” na Patronite robi robotę! Dziękujemy! patronite.pl/MotoSapiens
Sprzęt używany do produkcji filmów, kupiliśmy w dużej mierze dzięki Waszej pomocy! Dziękujemy!
Mega materiał, nawet dla wyjadaczy, którzy popadli w rutynę! W sezonie ogórkowo-zimowym lubię sobie puszczać takie "studium przypadku". Zawsze to trochę pomoże w zapominaniu się!... 😎🖖
Dziękujemy!:)
Brawo dla Motosapiens oraz Jarka za edukację! Mądre rady (szkoda, że po szkodzie...) i pełna zgoda z Krzyśkiem - odzież powinna być blisko ciała aby prawidłowo chronić i utrzymać protektory we właściwym miejscu! Brawy WY!
Dziękujemy i pozdrawiamy!
Często jeżdżę tą trasą. Raz panienka wyjechała z prawej ale ją wyczułem zwolniłem do 30 a ta jak mnie już zobaczyła tak spanikowała że auto jej zgasło i staneło w poprzek drogi. A wracając do twojej przygody to jeśli wsiądziesz po niej na moto - wielki szacun. Co do pytań : jaką miałeś prędkość tuż przed rozpoczęciem hamowania, jakie uszkodzenoa motocykla, jaki był kolor kasku?
Zapytamy:)
Pozdrawiam kolegę, i zdrowia życzę. Widzę, że kurs i szkolenia w tej samej szkole. Ja również swój pierwszy sezon zakończyłem we wrześniu porządną glebą i jestem w trakcie lecenia ran. Ran bardziej tych psychicznych niż fizycznych, bo moto nie wygląda najlepiej a ja - tylko zwichnięty bark, który sam sobie na miejscu nastawiłem, a dzięki właśnie takim gościom i uwagom Tomka Kulika w Kulikowisku tylko trochę się potłukłem. Więcej takich filmów aby uświadomić wszystkim w t-shirtach że każdy ma uczulenie na asfalt. Mi ratownik z karetki powiedział tylko tyle: dobrze, że był Pan dobrze ubrany.
Dzięki za komentarz!
mega film wzbogacający kanał i uświadamiający ludzi :) naprawdę robicie robotę
Dziękujemy!!!💪🔥
Super odcinek. Daje do myślenia, zwłaszcza osobom początkującym jak ja. Zaraz przejrzę ochraniacze w swoich ciuchach i prawdopodobnie zmienię na poziom 2. bo zapewne się okażę, że mam 1. Wstyd się przyznać, ale nawet nie zwróciłem uwagi jakie ochraniacze mam na łokciach, barach i kolanach w swoich ciuchach. Skupiłem się tylko na kupnie ochraniacza pleców na poziom 2 oraz bioder (również poziom 2) w jeansach.
Swoją drogą - polecacie jakieś konkretne szkolenia dla początkujących motocyklistów (raczej na torze) w promieniu ~200 km od Warszawy?
P.S. Może materiał "jak wrócić do jazdy motocyklem po wypadku?". Obstawiam, że może to nie być takie proste jak się może wydawać.
Podpinam się pod info o szkoleniach
Hej, co do szkoleń to polecamy te prowadzone przez naszego Alka na torze u Kulika, często je organizują na torze w Radomiu.Co do pomysłu na film, to ciekawy temat. Nasza Źyrafka skasowała motocykl na egzaminie i jakoś się pozbierała. Opowiada tu trochę jak się przełamała ua-cam.com/video/t8VjVcvuEHo/v-deo.html.
Chyba najlepszy sposób to po prostu wsiadać na moto i dalej jeździć - Gosia ma lekką traumę, strzeliła ze sprzęga i teraz jest bardzo wyczulona na tym punkcie i jeździ często poniżej swoich możliwości. Ale to też kwestia tego, że co tydzień był w sezonie inny motocykl do testowania, a swój sprzedała, więc też nie miała jednego pojazdu, w który mogłaby się wjeździć. Generalnie pomogło - identyfikacja problemu (strzał ze sprzegła) zrozumienie go i przepracowanie najpierw na placu poźniej na drodze. I swiadomość, że nie jest się całkiem do d*** tylko, zrozumieć swój błąd. Gorzej jak wypadek jest np. z powodu innego uczestnika ruchu, trzeba po prostu za każdego myśleć na drodze i starać się przewidywać. I uważać zwłaszcza przy lewoskrętach! Pozdrawiamy
Polecamy naszego Alka, szkoli u Tomka Kulika na różnych torach, m. in. w `Radomiu
facebook.com/KULIKOWISKO/events/?ref=page_internal
Witam, polecam tor pod Łodzią. Pozdrawiam
W mądrej książce napisano , że najwiecej tragicznych w skutkach wypadków motocyklowych ma miejsce w 3-cim sezonie. 1szy jeździ sie bardzo ostroznie. 2 gi. Zaczyna ogarniac ale jeszcze ma swiadomosc , ze nie wszystko potrafi. 3ci, mysli , ze jest miszczunio. Niestety trzy lata to za malo by przeżyć dziwne scenariusze z innymi urzytkownikami. Uczmy sie powoli ( doslownie wolniej jeżdżąc) . 27 sezonow. 2 gleby. A sytuacji typu kurde, kurde, nie zlicze. Choc z latami mniej zaskakują. Pozdrawiam Wszystkich Motocyklistow
Statystycznie to facet na spacerze z psem ma 3 nogi :) Ale jak naj najbardziej - Kiedy myślisz że już umisz to jesteś w grupie najwyższego ryzyka :)
Dzięki za fajny komentarz :)
Potwierdzam regułę. Dwa sezony przejechane i w trzecim bum. Zachciało mi się szybkiej rundki po ulewnym deszczu. Droga niby sucha, a jednak jak jest asfalt porowaty to tam utrzymuje się wilgoć. I na ostrym zakręcie przy sporej prędkości prawa fizyki zweryfikowały moją pewność siebie, boleśnie. Efekt, uderzenie w auto na zakręcie przy 60- 70km/h, wystrzeliło mnie z motocykla lecąc miednicą wygiąłem kierownicę, kaskiem prześlizgnąwszy się po dachu auta i wylądowałem jakieś 4-5 metrów uderzając o asfalt prawym barkiem tuż przed nadjeżdżającym kolejnym autem. Urazy: pęknięta miednica i złamana kość ramienia na łączeniu z barkiem, 7 tygodni w łóżku. wypadek miał miejsce 31 lipca. Tydzień w szpitalu i trzy dni stresu czy będzie operacja i tytanowe płytki. Na robocopa mnie nie przerobili. do dnia dzisiejszego rehabilitacje na ramie, miednica zrosła się idealnie i z nią nie ma problemu. Zaznaczam że tu gdzie mieszkam obecnie jest strasznie gorąco i pomimo tego zawsze w pełnym rynsztunku wyruszałem, a zaznaczam ze 40C w cieniu to wcale nie wyjątkowy dzień. Pomimo, że zawsze to upierdliwe było, ubieranie się nawet na 20 min jazdy, to nie wyobrażam sobie jazdy na zdrapkę. W moim przypadku na szczęście nie cieli kurtki tu każdy jeździ motocyklem więc dbają o detale, bez potrzeby nie tną. Ledwo wsadzili mnie do karetki i już pocieszali bym kupił następny i większy motocykl. Mała anegdota. W pokoju miałem pacjenta młodego, który też miał wypadek, połamane obie nogi 2 operacje i rok rehabilitacji przed nim. Jechał rowerem i auto wjechało na niego na rondzie. Morał wypadki się zdarzają wszędzie. Ważne aby być na nie odpowiednio przygotowanym, więc inwestujcie w stroje, mi to uratowało życie.
Dzięki za wspaniały komentarz
To ja miałem solidną glebę na początku 2 sezonu i drugą mniejszą na koniec sezonu. Obie to wymuszenia na mnie. Po pierwszym wypadku do dzisiaj ( ponad 1.5 roku ) dretwieje mi biodro bo nie miałem ochraniaczy na biodro. Ale kask i skóra zrobiły swoje.
Dobry punkt z luźnymi ciuchami. Schudłem i trzeba zmienić ciuchy na bardziej dopasowane. Dzięki!
Dzięki za komentarz
He he a u mnie nie było lewoskrętu tylko Pani wyjechała z podporządkowanej. Dokładnie z Oczki na Chałubińskiego o 17! Po kontakcie za Skodą doleciałem na torowisko tramwajowe przez 3 pasy. I w zasadzie bez obrażeń, nawet złamanego palca. Jechałem w zwykłych jeansach i nic im się nie stało. Kurtka się stopiła. Ale hitem była Pani. Prawko od 5 miesięcy, skoda oklejona reklamami "Sprzęt ortopedyczny" A wybiegła z okrzykiem "zabiłam go". Na szczęście mogę powiedzieć: Niedoczekanie!
Ciekawa historia, a Twoja riposta najlepsza!
No to prawie jak u mnie.Prawko zrobiłem tego roku dopiero mimo,że od 7 lat jeździłem 125cm3.Żeby było ciekawie swą motoryzacyjną przygodę zaczynałem od Komara na początku lat 90.Po zdaniu prawka szybko kupiłem motor.Specjalnie pojechałem do sąsiadów po niego gdyż u nas mały był wybór tego modelu.Po zarejestrowaniu (dowód tymczasowy) już po 8dniach motor skasowany(gość w "paseratti" nie patrząc w lusterka bez kierunku zaczął wyprzedzać gdzie ja już ten manewr wykonywałem). Wyszedłem z kolizji w zasadzie bez szwanku.W szpitalu nie dowierzali aby przy prędkości 90-100kmh wyjść bez urazu.Życie uratowały mi właśnie ciuchy(trochę krwi było ale nic poza tym) mimo,że nie miałem wszystkich nowych to w zasadzie wszystko spełniło swe przeznaczenie.Ciuchy to podstawa i nie powinno się bać kupić nawet "używanych" ważne aby nie brały udziału w wypadku.Ale najgorsza jest droga przez mękę z ubezpieczalnią bo to co sprawca nie dokonał(wypadek) to ów ubezpieczalnia próbuje Cię wykończyć i dobić! przykład komplet kufrów oryginalnych HONDA ubezpieczalnia wyceniła na 29zł!.Życzę powodzenia w odzyskiwaniu zdrowia i wsiadaj chłopie szybko na motor bo jak tego nie zrobisz już później nie będziesz miał ochoty i nie daj argumentu małżonce aby mówiła "a nie mówiłam".Pozdro
Dziękujemy za cenny komentarz!
Bardzo fajny i pouczający film. Myślę, że to dobry pomysł na całą serię. To oczywiście ciężki temat, ale plusów jest zdecydowanie więcej - chociażby wymiana doświadczeń, poszerzanie świadomości o tym jak może dojść do wypadków, obrazowanie konsekwencji finansowych a przede wszystkim zdrowotnych. Myślę, że niejednemu pomoże to schować ego do kieszeni :)
Dziękujemy!🤗
Ważny film.
Zawsze warto czerpać z
Doświadczeń innych.
Tak samo oglądanie takich produkcji jak Polskie Drogi czy podobnych, poszerza wyobraźnie , człowiek potem jedzie i jest w stanie lepiej przewidzieć co kierowca innego pojazdu może wymyślić.
Dziękujemy:)
Latam już
4 sezon 70 tyś km za mną.. ,, w tym roku kupiłem sobie kombinezon skórzany Full ochrona I coraz mniej pewnie czuje się za kierownicą zadaje sobie pytanie kiedy to nastopi..dzieki za film oby takich więcej
Dziękujemy i życzymy kolejnych sezonów bez przygód!:)
Kolego, nie m co nad tym rozmyślać, bo przyciągniesz nieszczęście.
Szybkiego powrotu do zdrowia życzę. Jak do tej pory również jeżdżę w pełnym rynsztunku, i już się przydał! NIESTETY przy 30 ale przypuszczam że uchronił mnie przed dużymi problemami z nogą po której przetoczył się motocykl. A więc, jeździjmy w karoserii!😉
Wysokie buty potrafią uratować z niejednej opresji, szerokości i do zobaczenia w trasie!
Cóż za zaskoczenie, widząc swój model kurtki! Gość programu namówił mnie do zmiany protektorów :) Dobrze, że jesteś cały.
Czyli filmik zadziałał - dzięki !
Siedzę sobie, bo mam czas i oglądam wszystkie filmy wiążące się z motocyklami... No i dotarłem tu. Obejrzałem z ciekawością bo doświadczenie wypadku jest mi w tej chwili szczególnie bliskie. Za oknem stoi moja rozbita ślicznotka a gorset usztywnia kompresyjne złamanie dwóch kręgów.
Początkowo myślałem, że mógłbym się podzielić doświadczeniami ale tak nie jest. Musiałbym raczej wygłosić referat o własnej głupocie, niepotrzebnej brawurze i "ułańskiej fantazji".
Uważajcie wszyscy na siebie! LwG.
Bardzo fajny, wartościowy film
Jeśli się zdecydujesz to daj znać takie filmy często pomagają przeciwdziałać wypadkom. Twoje doświadczenie może być wiele warte dla wielu motocyklistów.
Tak sobie znów oglądam i nasuwa mi się jedna myśl , dobrze że gościowi majtek nie zajumali.
😂
Dość w późnym wieku rozpocząłem naukę jazdy na motocyklu. Po zrobieniu prawo jazdy - kupiłem dość mocny motocykl - zaraz po tygodniu - miesiącu już byłem na torze i szkoliłem się. Przez pierwszy rok chyba odbyłem wszystkie szkolenia torowe jakie były dostępne - od małych torów szkoleniowych po duże tory Poznań, Sloavakiring itd. W pierwszym roku zrobiłem około 20 tys km. Po tych ponad 10 latach jazdy na moto - uważam że szkolenia, szkolenia - torowe, i jeszcze raz szkolenia. Dały mi duży progres szczególnie w pierwszym roku.
Zgadzamy się w 100%!
Witam 23.11.2020 zaliczyłem glebę na rondzie. Pani nie popatrzyła w lewo tylko wyjechała na rondo. Ostre hamownie położyłem motocykl. Miałem kurtkę motocyklową i spodnie jeans. Jeansy(zwykłe) nie dały rady :-). Mam do dzisiaj siniaka. Kurtka miała ochraniacze :-)
Dzięki za komentarz - całe szczęście na rondzie prędkości nie są duże (Tak, wiem że można całkiem szybko) :)
Pierwszy zestaw stroju motocyklowego zacząłem kompletować przed zakupem moto. Wydałem na strój sporo, jak na moje możliwości finansowe, no ale ...bezpieczeństwo przede wszystkim. Jedyne czego żałuję, to że nie kupiłem lepszych butów na zawiasie, takich porządnych, bo teraz chodzi mi po głowie zmiana na takowe, a stare będą się kurzyć w szafie lub oddam je komuś za grosze. Zdrowia życzę.....wszystkim.
Tak, porządne buty często ratują stopę, polecamy i pozdrawiamy!
Dobrze że ten wypadek miał w lipcu, a nie teraz, bo teraz by go nie przyjeli,brak miejsc w szpitalach. 😢
Teraz już robi się zimno i coraz mniej nas jeździ
Dobrze że tak się skończyło. Sam miałem 2 gleby i ciuchy uratowały mi tyłek. Dobrze że są kanały które uświadamiają młodych. Dobrą robotę robicie. Lwg
Dziękujemy!:)
A jakie ochraniacze miałeś? Ja mam wszytkie Sas-tec i nie wiem czy to działa, czy tylko poprawia nastrój.
Super kolejny filmy oby więcej takich a może by tak cyklicznie pokazywać skutki głupiej jazdy
Dzięki! Jak chętni się zgłaszają to nagrywali takie materiały:)
super lekcja, zdrowia!
Pozdrawiamy!
Czy nie jest tak, że troche jest winien obowiązek świateł w dzień. Przedtem trzeba było umieć ocenić niezależnie, czy coś świeci czy nie, i to wymagało większej czujności!.
A teraz co nie świeci, tego nie ma!
Ciekawe. Może ktoś ma jakieś spostrzeżenia ktorymi chciałby się podzielić 😁
Kupie stelaż kufrow bocznych jak coś z moto zostało 🙂
Zapytamy:)
Według mnie większość wypadków konczy się źle, co z tego, że mamy super kombinezony, z jakimis wstawkami, przy 70km/h i uderzenia w stojacy obiekt nic nie dają. Dopiero zainwestowanie w podyszke powietrzną w jakimś stopniu podnosi bezpieczeństwo.
Masz sporo racji, Poduszka to dużo wyższy poziom bezpieczeństwa ale przy zatrzymaniu mózgu z prędkości 70km/h do zera uderzając w nieruchomy obiekt o dużej masie zachodzą w nim nieodwracalne zmiany (to kwestia przeciążenia) No i oczywiście kark który nie jest niczym chroniony raczej tego nie zniesie ... Przy ciuchach mówimy o tarciu i dużo mniejszej sile uderzenia (do złamania kości udowej wystarcza średnio 15Kn) Czyli ochraniacze dają radę ale tylko do pewnego momentu, Jeśli byś ich nie miał to nawet przy 30km/h przy niefortunnym upadku twoje gnaty byłyby bardzo zagrożone. Dzięki za komentarz!
@@MotosapiensPL skad dane o złamaniu kosci udowej przy średnio 1,5 tony około? = "Wytrzymałość kości ludzkich na rozciąganie wynosi około 9-12 kg/mm2 przekroju poprzecznego, co odpowiada mniej więcej odporności mosiądzu lub żelaza lanego. Kość udowa człowieka rozrywa się przy obciążeniu jej siłą około 5600 kg. Jeszcze większą odporność wykazują kości ludzkie na zgniatanie. Równa się ona 12-16 kg/mm2, co odpowiada wytrzymałości żelaza kutego. Kość udowa pęka wzdłuż dopiero pod działaniem siły około 7780 kg - skierowanej wzdłuż osi długiej. Kości ludzkie są najmniej odporne na wyginanie. Kość udowa łamie się przy obciążeniu poprzecznym równym około 380 kg.
Kość jest zawsze najmocniejsza w miejscach działania linii sił uciskających lub rozciągających. Przypuszcza się, że ucisk (rozciąganie) pobudza osteoblasty do intensywniejszego tworzenia kości. Wykorzystuje się to przy leczeniu złamań, dążąc do wywierania ucisku na młodą kostninę przez napinanie, ucisk, obciążenie kończyny." wzdłuż 7,5 tony poprzecznie 380 kg :x te 1,5 ton to jakas wpadkowa katowa?
Jestem ciekaw czy Jarek będzie jeszcze jeździł bo mina nietęga. Ja swoją przygodę z motocyklem zacząłem 5 lat temu zakupem 125. W tym czasie miałem trzy gleby z własnej głupoty ( urażona duma, podarte portki, uszkodzone moto ) i jeden niegroźny wypadek po wymuszeniu na mnie pierwszeństwa przez BMW ( a jakże :) ), które nauczyły mnie pokory i defensywnej jazdy. W tym roku zrobiłem prawko i kupiłem Kawasaki 650. Prawko zdane za pierwszym podejściem. Taki wypadek w 3 miesiącu jazdy na moto ryje banię. Co innego jak masz doświadczenie ( mój wypadek miałem w czwartym roku jady na 125 ). Jeśli kolega będzie się bał, to na 100 będzie miał kolejne niemiłe przygody.
Jarek na pewno potrzebuje jeszcze czasu, żeby przemyśleć co dalej z moto. Każdy przypadek trzeba traktować indywidualnie i na pewno nic na siłę:) Nasza Gosia skasowała motocykl na egzaminie i też była trauma, ale zdała za trzecim razem i jeździ:) Pozdrawiamy!
A jak sytuacja z ubezpieczeniem? Wypłacili adekwatną sumę, plus zwrot za uszkodzone ciuchy, a także za obecną rehabilitację? Oraz co z motocyklem - będzie naprawa, czy szkoda całkowita?
Hej, sprawa z ubezpieczycielem jest w toku, damy znać jak się zakończy.
Ale ta rehabilitacja to chyba na koszt sprawcy tj z jego oc. Proszę napisz czy z oc zwrócili ci za ten zaginiony kask? Wrócisz do jazdy na moto? Czy jednak nie? Ja jeżdżę w odblaskowej kamizelce oraz śmigam z lightbarami (wiem wiem średnio legalne jeśli nie ma mgły lub drogi nie są kręte). Swoją drogą honda poszła w pozycyjne koloru pomarańczowego w kierunkach właśnie po to aby Moto było lepiej widoczne od przodu. Pozdrawiam
Sprawa w toku - pozdrawiamy
Czasami jest po prostu pech...
Czasem tak - ale szczęściu można zawsze pomóc :)
Niektóre katastrofy mają szczęśliwe zakończenie.
Bo to była szczęśliwa katastrofa :)
Motosapiens-ie jaka jest wasza rada na wygodne i praktyczne zabezpieczenie nóg na codzień? Chodzi o coś co mógłbym szybko zdjąć i założyć, bez konieczności wizyty w jakiejś szatni. Jestem pracownikiem biurowym i nie przebieram się po przyjeździe do pracy. Pozdrawiam serdecznie.
Kurczę - trenowaliśmy już sporo patentów i nie ma nic tak dobrego jak szatnia lub kibelek w pracy. Jeśli lubisz kompromisy to możesz pomyśleć o sporniach na spodnia ale wtedy będzie mega ciepło i Twoje spodnie pod spodem będą mocno wygniecione. Ostatecznym rozwiązaniem są ochraniacze kolan, ale je tez najlepiej jest założyć pod spodnie i wizyta w "szatni" Cię nie ominie. Poważnie najlepszym rozwiązaniem jest się przebierać - sorry. :(
Dzięki wielkie za odpowiedź 😊
Do ochrony szyi są fajne piankowe kołnierze Sparco.
zawsze to coś ale są głosy że taki kołnierz może okazać się również szkodliwy kiedy kark zgina się "ponad nim" wtedy naprężenia na kark są jeszcze większe Dlatego Alpinestars w swoje poduszce powietrznej "pompuje" również ramiona. Nie jest to oczywiście typowy wypadek ale warto wiedzieć że są i takie scenariusze.
Pozdrawiamy serdecznie i dziękujemy za komentarz :)
@@MotosapiensPL szkodliwe,wg mnie są kołnierze plastik plus metal,miałem taki i od razu sprzedałem i kupiłem z pianki,lekki i w razie w nie powinien zaszkodzić,mam nadzieję🙂
@@DG-xk1pi takie off‐roadowe neck-brace są ok kiedy są mierzone z kaskien. Trzeba je tak dopasować żeby nie kolidowaly że sobą. To mocno poza-asfaltowe rozwiązanie szczególnie przydatne dla kasku z dłuższą szczęką 😀 Taka piankowa "obroża" na pewno sprawdzi sie przy szarpnięciu, kiedy masa kasku już nam nie pomaga.
Pozdrawiamy i dzięki za komentarz.
Rehabilitacja kości łódeczkowej to nawet rok. Ta lekcja ma nieco złą interpretacje. Nie można używać motocykla ciężkiego jak jest brak doświadczenia na motocyklu lekkim. Po prostu ciężki motocykl będzie takiego nowicjusza ograniczał. I abs nikomu nie pomoże, bo trzeba mieć wprawę w hamowaniu na Moto. Proszę się zapytać doświadczonych motocyklistow ile razy im uciekało przednie koło na asfalcie i piasku podczas hamowania. I co , i zazwyczaj bez wywrotki. Niby trochę szczęścia ale też dużo wyczucia własnego i nie na skręconym kole. A kurtka na Moto musi być opięta w odpowiedni sposób. Natomiast spodnie w kroku nieco luźne. Ciuchy Nie mogą ograniczać ruchów lub ich spowalniać. Kolega kupił kawał koca z metką. Było mu gorąco, zmęczony sytuacją koca na grzbiecie i jeszcze samochód go zaskoczył. Krótko mówiąc klops. Ostatnio testowałem motocykl nowy z abeesem. Metki się zgadzają, tylko Moto nie hamuje .
Chciałbym zobaczyć te materiały szkoleniowe z pierwszych zajęć 😉😎 da się?
tylko na szkoleniu :) Ale wszystko co jest na zajęciach test zawarte w filmikach jakie robimy :)
Piękny zegarek :)
Zainteresowało mnie to co Pan Redaktór powiedział o postrzeganiu szybkości zbliżania się pojedynczego światła. Zastanawiam się czy postrzeganie szybkości motocykla który ma dwie lampy jest już normalne? Są jakieś badania co do rozstawu lamp żeby zacząć ich szybkość odbierać prawidłowo?
Tu raczej chodzi o odległość między lampami w motocyklu będą one znacznie bliżej co zmniejszy efektywność rozpoznania prędkości (w porównaniu z autem) Ale na pewno pomoże przy jednej lampie :)
@@MotosapiensPL Chodziło mi właśnie o minimalny rozstaw lamp. Choć w przypadku motocykli ten rozstaw jest mocno ograniczony szerokością pojazdu i pewnie montaż dodatkowych lamp np. na gmolach też niewiele wnosi. Natomiast wiem z własnego doświadczenia, że natężenie światła robi robotę. Po założeniu (nielegalnych) xenonów samochodziarze stawali na baczność i czekali do skutku. Tudzież robili miejsce do wyprzedzania gdy byłem w odległości nawet 200-300 metrów od nich.
@@andrzejkoodziejski4430 to też trzeba uważać żeby niechcący nie zacząć oślepiać. Możemy wywołać panicznie ruchy u innych kierowców.
Dlatego honda daje w kierunkach (są najdalej wysunięte) pomarańczowe pozycyjne. Super pomysł dla poprawy bezpieczeństwa
@@MotosapiensPL Ja wszystko wiem i rozumiem ale jako, że sam dostałem strzała od pani która mnie nie widziała, przechodząc potem dwie operacje i rok rehabilitacji jednak zaryzykuję i pozostanę przy bardziej nachalnym rzucaniu się w oczy : ) Dodam też, że takie tłumaczenie uznawali też byli policjanci RD zatrudnieni w stacji kontroli pojazdów przepuszczając te xenony. Ale żeby nie było! Faktycznie nie chcąc aż tak bardzo oślepiać innych zmieniłem xenony na ledy : ) No i kupiłem motór z podwójną lampą. Resztę zostawiam złotej zasadzie - nie gap się w światła nadjeżdżającego pojazdu!
wracasz na moto?
Zastanawia się:)
Co z motocyklem nikt nie pyta
Na części
Trzeba być straszną gnidą, żeby w ten sposób wymuszać pierwszeństwo na motocykliście.
To może być niezależne od kierowcy. Czasem jest taki efekt, że kierowca spodziewa się samochodu i nie widzi po prostu motocykla. Jeżeli jeszcze o tym nie wiesz, to miej ten efekt na względzie.
@@r3ptili4n55 Jeżeli delikwent uzyskał uprawnienia do ruchu po drogach publicznych to nie ma usprawiedliwienia typu "bo się nie spodziewałem". Przy wszelkich manewrach masz w przepisach "zachować szczególną ostrożność". Oznacza to, że trzeba spodziewać się absolutnie wszystkiego. Lepiej się zatrzymać i sprawdzić w kogoś zapakować. Dotyczy to w równym stopniu motocyklistów, traktorzystów, kierowców samochodów wszelakich, rowerzystów, hulajnogistów (!) i pieszych...
W takim idyllicznym świecie nie było by wypadków. A izba przyjęć to miejsce koncentruje samych zakończonych ludzi 😁😁😁
Stary a glupi przeliczyl swoje umiejetnosci
Chyba coś Ci się pomyliło, pozdrawiamy:)
@@MotosapiensPL no abs mu niezadzizlal.... prosze cie...tylne kolo mu zblokowalo.... wystarczylo popuscic I spiac spowrotem.( tzw hamowanie pulsacyjne )
W teorii wszystko da się zrobić, ale w sytuacji kryzysowej kiedy masz ułamki sekund na reakcję to już tak pięknie nie wyglada. Dla nas głupia jazda to raczej taka poza limitem w mieście i narażanie innych uczestników ruchu, tutaj kolega jechał zgodnie z przepisami i to inny kierowca doprowadził do takiej sytuacji. Był mądry, że się porządnie ubrał:)
@@adamlondyn9147 nie każdy myśli o puszczeniu hamulca w tak dużym stresie.
@@MotosapiensPL czyli ze co , czyzby troche za malo szkolen bylo, lub nieuwazalo sie na tej lekcji.... to zastanawia mnie jak on sie odnalazl na torze.
Pozatym jesli niejestem pewien zachowania drugiego kierowcy, to zawsze mozna kliknac klaksonem zeby zwrocil na nas uwage. Ten trick tez bardzo pomaga...