Ród Smoka odc. 7 | Recenzja i analiza
Вставка
- Опубліковано 17 жов 2024
- Omawiamy i analizujemy siódmy odcinek "Rodu Smoka", czyli prequela "Gry o Tron".
👀 Śledź B/S na Instagramie ► / bezschematu
🧐 Obserwuj B/S na Facebooku ► / bezkonwencji
👨👨👧👧 Dołącz do dyskusji na Discordzie ► / discord
🎥 Jeśli możesz, wesprzyj nas na Patronite ► patronite.pl/B...
#houseofthedragon #hbomax #gameofthrones
![[TRANS] High Valyrian Compilation Season 1 FULL | House of The Dragon](/img/n.gif)
Czarni czy czerwoni to jak wybór między PiS a PO to patologia i to patologia.
Jedyną pozytywną postacią w tym odcinku był Laenor Velaryon który ogolił się na łyso i wyjechał w Bieszczady.
Co prawda kosztowało to życie jakiegoś randomowego NPC, no ale jak to mawia Jaqen H'ghar-Mikke "zawsze sie trochę zabija".
@Marcin Hasulak Chyba że mordują Rheę Rhoyce czy Sealorda z Braavos, to wtedy mordują bez pardonu.
@Marcin Hasulak zawsze się trochę morduje.
Proszę mi podać dowód, że Rhaenyra wiedziała o całym planie. Nie ma takiego dowodu. Jest nagroda, 100 tysięcy za wskazanie choćby cienia dowodu, że Renatka wiedziała. W liście Daemon Targaryen wyznaje: "Zrobiłem coś strasznego, ale imię Rhaenyrry pozostanie nieskalane!"
Zawsze oglądam w nocy, także Grę o Tron oglądałam i wtedy więcej widać, chociaż ten odcinek jak zapadł zmrok to też miałam nos przy laptopie żeby lepiej widzieć. Dzięki za podpowiedź w poprzednim odcinku, że trzeba uważnie słuchać Heleny bo ona wieszczy. Specjalnie obejrzałam ponownie odcinek przewijając i zatrzymując aby usłyszeć tę przepowiednie i było powiedziane "będziesz musiał zamknąć oko, aby zdobyć smoka"
Kurcze, a mi się podobały te nocne sceny ze smokiem, właśnie super dla mnie, że nie do końca wszystko widać i większą rolę gra muzyka i dźwięk, to pomrukiwanie smoka zanim go jeszcze widać, jak z podziemi, a potem jak już go widać, taka ogromna góra i imho dobrze, że nie widać go dokładnie
Ale ja też jestem fanem tej nocnej bitwy z ostatniego sezony GoT - to znaczy tylko pod względem reżyserskim, pod względem taktycznym to oczywiście było nieprawdopodobnie wręcz debilne
A poza tym super są te podsumowania i podzielam dokładnie zachwyt tym ogólnem vibem teatru telewizji, emocjonalnych niuansów. I kurcze, ta muzyka też jest bardzo subtelna imho
Wreszcie odcinek bez sucharów :P I mega naładowany ciekawostkami! Dzięki! 🔥
Krzysiu zdrowiej bo brakuje nam Ciebie!
Zawsze
Gdzie jest Krzysztof 😱😥😥
Paradoksem historii Tańca Smoków jest to że nie ma prawdziwie dobrych postaci oprócz dwóch, i obydwie te postacie są ze stronnictwa zielonych, ale mimo wszystko większość osób darzy większą sympatią czarnych, gdzie ich zbrodnie już nawet na etapie serialu są dużo większe niż zielonych. Po stronie zielonych mamy śmierć Strongów, natomiast tutaj to była osobista akcja Larysa, przywódca stronnictwa zielonych Otto nie miał na to żadnego wpływu. Natomiast Daemon zakatowal swoją żonę, Rheanyra spłodziła 3 bekartów, zamordowali z zimna krwią jakiegoś chłopaka by go podmienić z Velaryonem, Corlysa i Rhaenys mało nie doprowadzili do depresji a nawet śmierci na zawał serca.
A dam jeszcze drugi komentarz. Propsowy. Zaryzykuję tezę, że jednocześnie jesteśmy po najlepszym odcinku HOTD, ale również jest to najtrafniejszy komentarz do tego odcinka. Czytaj: równie doskonałe "Bez schematu".
Jestem świeżo po odcinku i to jest kosmos. Najlepszy odcinek zdecydowanie.
Cały odcinek był bardzo dobry, szczególniej podobała mi się rodzinna konfrontacja oraz nawiązanie relacji ze smokiem. Za to ogromnym minusem jest mniejsza chemia oraz napięcie między Rhaenyrą a Daemonem, no i ślub mimo że był piękny to ta patetyczna muzyka w tle całkowicie była tam od czapy.
Co do początku to polecam materiał `Alt Shift X` pod tytułem `Patchface: the strangest Game of Thrones character?`. Mega ciekawa analiza.
Za to jak odpychający jest Larys i za to jak odrażający jest jego uśmiech należą się brawa dla aktora! Aż człowiekowi ucieka wzrok, gdy ten patrzy się w kamerę.
Pominęliście scenę gdy wkurzony Colrys wysłał (nie pamiętam imienia), aby poszedł po swojego `Patrona`. I to usłyszeli wszyscy i zaczęli patrzeć po sobie, wiedząc o co chodzi. Wydawało mi się że do tego nawiązywała Rhaenys, gdy mówiła do męża że chce sięgnąć po tron nawet kosztem swoich dzieci. Nie ważył na słowa czy uczucia. Liczyło się to, że syn ma spełniać swój dworski obowiązek, a wkurzony powiedział o jedno zdanie za dużo.
1:04:16 Konsekwencje jej działania były opisane tuż po tej scenie. Sama Alicent mówiła, że ludzie szepczą, że postradała zmysły.
~1:09:50 Ona po jego wypowiedzi, uciekła wzrokiem na bok, tak jakby jej się rzygać chciało od jego ciągłęgo gadania, jak to on zawiódł i jak to on żałuje. Po porodzie też tak gadał. Odnoszę wrażenie, że te wypowiedzi Rhaenyry jaki to Lenor jest dobry służyły temu, żeby go bardziej przekonać do upozorowania śmierci.
PS Robili stypę pod gołym niebiem tuż pod smokami... Że się nie bali, że któryś im na głowę narobi...
Na początku też zinterpretowałem słowa Laenora jako chęć zmiany, obietnicę poprawy, ale po ostatniej scenie odcinka widzę to inaczej: Laenor musiał również planować swoje zniknięcie, bo wiedział, że dał dvpy, chciałby być lepszym, ale nie może, bo za bardzo go ciągnie do wojaczki, więc rozwiązanie w postaci ucieczki ze swoim zaprzysiężonym rycerzem i sfingowanie swojej śmierci było mu bardzo na rękę.
Dla całej czwórki było. Jedynie nie dla rodziców 😅 strata dwójki potomków
Laenor mówił tam o poświęceniu, czyli nie ukrywał, że zmiana na dobrego męża wymagałaby od niego wysiłku. Rhaenyra przedstawiła mu opcję, jak być jeszcze lepszym mężem bez poświęcenia, więc skorzystał.
W moim head-kanonie to wygląda tak: Laenor już dawno marzył o tym, żeby rzucić wszystko i wyjechać za siostrą do Pentoss. Dlatego tak często wspominał, że chce brać udział w walkach na Stopniach - w bitwie łatwiej sfingować swoją śmierć. Rhaenyra wiedziała/ domyślała się, o co chodzi i stąd jej przygaduszki z poprzedniego odcinka, że Laenorowi wcale nie chodzi o rycerską chwałę. Po stracie siostry zmienił zdanie i dlatego mówi żonie, że na Stopnie jedzie tylko jego kochanek (co dla Reny jest jednoznacznym sygnałem, że dla niej rezygnuje z planów ucieczki). Po rozmowie z Daemonem, Rhaenyra dochodzi do wniosku, że będzie jej bardziej na rękę, jeśli mąż zniknie, tylko trzeba zmodyfikować plan, tak żeby rodzice dostali ciało, a nie tylko w domysły "nie wrócił z wojny to pewnie zginął." Nie wiemy ile czasu minęło między rozmową Reny z Daemonem a "śmiercią" Laenora, ale wydaje mi się, że Daemon zdążył wysłać list do tego kolesia z Pentos "Przysyłam szwagra. Też ma smoka. Daj mu tę rezydencję, która miała być dla mnie."
Ja też myślę, że on rzeczywiście postanowił się poświęcić, ale Rhaenyra już obmyśliła dla niego inną opcję, którą przyjął z ulgą.
@@Machefi Hmm....Ciekawe, ale najciekawsze i najlepsze jest to, co napisałaś o liście do zarządcy w Pentos. Kurde, Laenor mógłby nadal żyć jak król, nawet na "wygnaniu", choć z drugiej strony wieści mogłyby szybko się rozejść i cały misterny plan rozpadłby się jak strop w Harrenhall.
@@elvenoormg5919 "Masz pan tę sakiewkę złota i słuchaj. Od dziś jestem Joffrey Waters. Nigdy nie znałeś żadnego Laenora. A ten smok tylko wygląda jak Seasmoke. To jest dziki smok, który po wykluciu nie dał się dosiąść i odleciał sobie za Wąskie Morze. Ja go oswoiłem dopiero tutaj. Jak? No widocznie jestem bękartem któregoś Targaryena. Król Jaechaerys miał kilkanaścioro dzieci, ktoby to wszystko upilnował? Bękartów musiało być proporcjonalnie więcej."
Chłopaki dostali od Daemona drobne na drogę. Będą wiedzieli, jak je wykorzystać.
W poprzednim odcinku uważałam, że Alicent zachowuje się idiotycznie (boczenie się na Rheanerę przez 10 lat za to, że nie powiedziała jej całej prawdy o tamtej nocy. Przypomnę, że Alicent pytała wyraźnie, czy Rheanera straciła dziewictwo z z Daemonem. Ta zgodnie z prawda powiedziała, że nie. To, że nie wnikała w dalsze wydarzenia tamtej nocy, to osobna sprawa. Nie dziwię się, że jej się nie zwierzyła, szczególnie gdy Alicent sama przyznała, że jej ojciec śledzi Rheanerę. Do tego sama Alicent kilka lat wcześniej nie wspomniała słówkiem Rheanerze, że próbuje się wkraść w łaski króla.) Po tym odcinku uważam, że Alicent przez swojego ojca popadła w paranoję. Jakimś cudem połączyła jedno zdanie ojca sprzed lat (że Rheanera będzie chciała ją zabić) z tym, że Rheanera przespała się z Cole'm i uznała to za dowód na słowa ojca. Plus to, że chciała dziecku Rhenary wyłupać oko plus że ewidentnie była przekonana, że ta akcja pomiędzy dziećmi była celowa świadczy ewidentnie o jej stanie psychicznym.
Szkoda, że wymienią znowu aktorów - ten chłopiec grający Aemonda jest świetny! 🔥 Wróżę mu karierę! Od początku zeszłego odcinka przyciągał swoją grą aktorską, nawet jak nic nie mówił. A potem jeszcze ta spektakularna zmiana z ofiary w kata...genialnie to zagrał!
Jest kapitalny. Co za zwrot na przestrzeni jednego odcinka.
ale dobrze, że brata zmienią 😀
Problem sukcesji Driftmarku, krwi i bękartów jest prosty: niech młodszy syn Stronga wyjdzie za jedną z córek Daemona. Nawet z pokrewieństwem nie będzie aż tak źle
Ba - z genetycznego punktu widzenia to wyjdzie im to na zdrowie, bo oni to raczej w kierunku faraonizacji idą
Jakie nazwisko będzie nosić ich ewentualne dziecko? Targaryen?
@@traku1345 Velarion
jak ja się cieszę, że dostajemy niezły serial pozwalający na cotygodniowe rozkminy
Tak! Absolutnie. To by się nie sprawdziło gdyby tak produkcja nie była tak wspaniałe nasycona niuansami.
@@BezSchematu a pomyśleć, że w ogóle nie czekałam na ten serial i w zasadzie to nie chciałam wracać do serialowego westeros, mając ciągle w pamięci ostatnie sezony Got...w HBO odrobili lekcje i dobrze się stało
Panowie z wielką przyjemnością słucha się Was w cotygodniowej analizie RS. Dziękuję za to. Ciekawe czy tylko mi, Tomek (mam nadzieję, że nie pomyliłem imienia) z wyglądu przypomina Druckmann’a😜
Coś w tym jest ;)
Mnie rozwaliła ta scena jak Lucerys mówi do Lorda Corlysa, że nie chce przejmować ich siedziby i być lordem, bo to znaczy że oni nie żyją, no 5 sek. i ryczę ;(
Daemon jest ciągle niejednoznaczną postacią, te jego uśmieszki, niby Viserysowi mówi że nic nie chce, ale chyba jednak czegoś chce. Chyba, że jego taktyka jest taka jak w scenie po bójce, ja tu sobie postoję, popatrzę jak się rozegra, a w odpowiednim momencie wejdę i wezmę co moje. Po cos też było te jego przesiadywanie w bibliotekach i nauka córek jak był mężem Lady Laeny. Tu każda z cen ma znaczenie, jak ni teraz to w następnych odcinkach.
Niestety trochę nie czuje chemii między dorosłą Rhaenyrą a Daemonem, chociaż bardzo bym chciała ☹ Widać jak ciężko zniosła porzucenie, wzbudzenie silnych emocji w tym erotycznych i nagłe odstawieni działa silnie uzależniająco. Nie wiem czy tu też nie ma jego gry natomiast ona też wie, że może jak się urodzi dziecko z białymi włosami to będzie trochę spokoju 😉
Criston Cole jest coraz bardziej bezczelny: „Bronić księcia przed księciem?” Larys Strong natomiast coraz bardziej creepy, oj będą z nim problemy, będą.
Dzieciaki Rhaenyry i Daemona będą trzymać sztamę, tak czuję, a z tym młodym złodziejaszkiem smoków też łatwo nie będzie, czuć w nim zawziętość. Tak swoja drogą to Helenę gra już 2, 3 aktorka? Pogubiłam się, a znowu ma być przeskok czasowy.
Która to Helena?
@@traku1345 ta od robaczków i przepowiedni. Wydaje mi się, że aktorka jest ta sama, tylko inaczej ją uczesali. Chyba że liczymy razem z tym niemowlakiem z czwartego odcinka.
No Luce pozamiatał. Tylko dzieci potrafią być tak bezpośrednie.
@@traku1345 Córka Alicent ta co bawi się robakami, mam wrażenie że co scena to inaczej wygląda, ale może to tylko wrażenie.
Moim zdaniem on dojrzał, spoważniał i już nie jest tak piekielnie ambitny za wszelką cenę. A jak już pojawiła się okazja (która jest też mu na rękę ze względu na uczucia), to podchodzi do tego ostrożnie i strategicznie, a nie tak ostentacyjnie jak kiedyś. Też teraz ma odpowiednią partnerkę do obmyślania strategii.
Sorki już Panowie w trakcie filmu mówili która to Helena, trochę jej mało nie? hmm
39.43 - ja nie wiem - oglądałam na lapku, wieczorem i uważam, że zdjęcia były piękne! Było widać gwiazdy na ciemno-błękitnym niebie! A co do długości scen z nimi - właśnie bardzo dobrze bo chemia między tymi postaciami jest świetna 🔥Dobrze się to ogląda
Ja też oglądałam na kompie i sceny nocne były przepiękne. Słabo, że tak to się niektórym zaciemnia, duża strata
potwierdzam, na laptopie wieczorem bylo wszystko dobrze widac. czasem stare dobre rozwiazania sa lepsze niz smart tv :D
Świetnie Was się słucha. Kawał dobrej, nikomu nie potrzebnej roboty! Generalnie zawsze w punkt, ale od siedmiu odcinków nie czuję, żeby to był jakiś megazajebisty serial. I tylko tyle. Dziękuję za uwagę.
Ten serial jest bardzo dobry ale odnoszę wrażenie że znający książke bawią się lepiej.
Śliczne dzięki, ale oczywiście nie zgodzę się, że serial nie jest znakomity. Zaczęło się bardzo dobrze, obecnie jest fantastycznie. Czuję, że będzie jeszcze lepiej.
Chłopaki, zwróćcie uwagę na Helaenę. Bardzo ładnie pokazano, iż ona w pewnym sensie przepowiada przyszłość. Jej przepowiednia z poprzedniego odcinka się sprawdziła. W scenie, gdy Alicent mówi Aemondowi, że będzie mieć swojego smoka, Helaena dopowiada, iż „będzie musiał zamknąć oko”. I tu je stracił.
Zaś tutaj, że w tej scenie, gdzie zajmuje się pająkiem, w zasadzie przepowiada Taniec Smoków.
Ja dalej nie jestem po stronie Rhaenyry. Strasznie mnie irytuje.
Jestem Team Zielonych, zarówno po książkach, jak i serialu.
Zgadza się. Heleana jest dla mnie coraz bardziej intrygującym elementem tego świata.
Na litość- co Wy macie za telewizory?? Mój ma już ponad 2 lata, kosztował niecałe 3 tys i widziałam wszystko. A za te spojlery to bym pacnęła w łeb, sorry... Poza tym dobra robota, bardzo lubię Was słuchać :)
W tym odcinku scenariusz zawierał parę naprawdę trafnych modyfikacji w stosunku do materiału książkowego. Po pierwsze: zostało podkreślone, że zagarnięcie smoka przez Aemonda jest rekompensatą za okaleczenie, tak aby nikt więcej nie mógł kwestionować, do kogo należy Vhagar (w powieści Aemond pierwszy raz dosiadł Vhagar zaraz po tym jak został oślepiony, i ten jego lot na smoku nastąpił przez zupełny przypadek, jako próba ucieczki). Po drugie: upozorowanie śmierci Laenora zamiast zgładzenia go (w powieści to morderstwo wydawało się kompletnie nieprawdopodobne, nie było w żaden przekonujący sposób wyjaśnione). Te drobne różnice niekoniecznie muszą być niekanoniczne, skoro w Ogniu i krwi przyjęto konwencję, że kronikarz nie jest wszechwiedzący i w pewnych sprawach mógł się pomylić, pewne fakty przeinaczyć.
Kolejny świetny film, bardzo lubię oglądać wasze analizy po obejrzeniu odcinka. Jeśli mogę mieć jedno zastrzeżenie to proszę nie odmieniajcie Vhagar w rodzaju męskim. To jest ona, więc Aemond dosiadł Vhagar, a nie Vhagara. Domyślam sie, że być może odmieniacie to w ten sposób ponieważ smok to rodzaj męski, ale to tak jakby imiona kobiet odmieniac w ten sposób, bo człowiek to rodzaj męski.
Scena, w której Daemon przytula córki została wycięta. A szkoda.
Ja przysięgam, że nie wiem o co chodzi z tym oglądaniem w ciemności. Oglądam odcinki na 2 różnych sprzętach (lapek i tv) i żadna scena nie jest za ciemna. Może pora pobawić się ustawieniami kontrastów?
Z tym ślubem w obrządku valyriańskim to bardzo trafne spostrzeżenie. To nie był jedynie kaprys, a konieczność. Żaden szanujący się septon nie udzieliłby im tego ślubu, bo kazirodztwo to grzech w oczach Siedmiu i było potępiane przez Wiarę. Brawo. Przyznam, że kompletnie nie zwróciłem na to uwagi w czasie oglądania.
Akurat w oczach siedmiu małżeństwo między Targami a nawet rodzeństwem nie jest grzechem, ślub między Aeagonem I a jego siostrami pobłogosławił sam Wielki Septon.
@@gonzommz1739 Powiedziałbym, że niekiedy to tolerowano, ale z trudem. Owszem, wymyślono "doktrynę ekscepcjonalizmu" według której łączenie się ze sobą krwi Targaryenów miało działać inaczej niż u zwykłych ludzi, lecz miała ona zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Po ślubie Aegona septoni nieraz stawiali opór tym praktykom.
@@BlankScroll tutaj raczej dochodziła kwestia nie samego kazirodztwa, tylko tego kto kontrolował wiarę, już widzę jak Hightowerowie reagują na to że Wielki Septon zgadza się na ponowny ślub Rhaenyry w obrządku siedmiu, wiara była zbyt zależna od Hightowerów by pozwolili oni na coś takiego.
Super mi się ogląda ten serial i uważam że opowiada naprawdę ciekawa opowieść pełną świetnych spostrzeżeń i konfliktów między powinnoscia wobec świata i wobec siebie. Ale mógłby być lepszy gdyby scenarzyści wykorzystali ten jeden prosty trik
Wystarczyłoby nakreślić porządnie ród Hightowerów zamiast robić z nich podróbkę Lannisterów. Jak Alicent zaczęła mówić o potrzebie spłacania długu to miałem przed sobą mema z Jordanem -"Stop it, get some help"
Wszystko poza tym gra w tym serialu bardzo dobrze
Gdybym miała wybrać między ukochanym który ma smoka + jakieś tam wpływy lordów Westeros to nadal z strategicznego punktu widzenia ten Daemon jest cenniejszy od Lannisterów, Tyrellów, Starków razem wziętych, bo o ile w Grze o Tron liczba pancernych miała znaczenie, tak w HoD ważny jest tylko taniec smoków.
Lot na smoczycy skojarzył mi się z trzecią częścią Harrego Pottera i lotem na Hardodziobie, no nie mogłam przestać o tym myśleć ;)
Podoba mi się podkreślenie, że Leanor nie był jednak taki nieodpowiedzialny tylko naprawdę próbował mieć tych potomków, nie od razu się poddał. Plan awaryjny, czyli Strong, był jednak planem beznadziejnym i teraz dwójka bohaterów to widzi bardzo wyraźnie. Ja sądzę, że ślub R ze stryjem jest też podyktowany chęcią urodzenia potomków, do których nikt się nie przyczepi.
Ciekawie budowana jest postać Aegona, który jest typowym uciekającym od jakiejkolwiek odpowiedzialności, chcącym się bawić i żyć wesoło nastolatkiem i wszyscy mu przeszkadzają. Wbrew pozorom po dwóch odcinkach widać, że jest podobny do starszej siostry (w tym samym wieku). Normalne osoby z których sytuacja robi.. no cóż.
Świetna z scena z jednookim jak jest przez ojca przesłuchiwany skąd zasłyszał "plotkę". Tym jednym dziecięcym okiem najpierw łypie na matkę, znamienne. A potem wskazuje na brata, który jest od dwóch odcinków postacią raczej dodającą humoru serialowi i za późno by było to wiarygodne łapie o co biega.
Według mnie śmiech Deamona i jego podejscie do pogrzebu to jego styl żałoby w którym wspomina dobre rzeczy a nie rozpacza. 'We must mourn in our own way' jak mówił w 1 odc.
Ja to odebrałam bardziej jako reakcję na tę przemowę, że "nie są w stanie nawet powiedzieć kilku zdań o mojej żonie na jej własnym pogrzebie bez robienia polityki, co za rodzina, lol" ;)
To jest bardzo ciekawe.
to było zaraz po tym jak była mowa o rozrzedzaniu krwi, spojrzał na dzieci Rhaenyry i go to rozbawiło ;)
Z tym brakiem chemii między starszą Rhyanyrą, a Daemonem, to wydaje mi się, że jest to uzasadnione tym, że oboje są już starsi i sporo przeszli. Daemon się uspokoił, spoważniał. Tutaj było pokazane połączenie uczuciowe i to, że myślą podobnie i są już sobie równi mentalnie. W dodatku Rhaenrya nie jest już taka butna bo nie może już robić bezkarnie wszystkiego i teraz po prostu potrzebuje pomocy, żeby przeżyć. Dlatego to uczucie było pokazane już delikatniej bez takiego pożądania (aczkolwiek też tego trochę żałuję).
Ale scena seksu jednak była dziwna. Renia wyglądała trochę jak Alicent w trakcie seksu z Vicerysem....nie było w tym takiej pasji, jakiej bym się spodzieaL. Myślałam, że się rzucą na siebie jak dziki w żołędzie
@@esencja3603 ja też tak myślałam i na to trochę liczyłam :D Z drugiej strony jednak też oboje byli w żałobie i dopiero co po pogrzebie…też podobało mi się jaki Daemon był tym razem delikatny, w przeciwieństwie do tego co kiedyś - to już nie jest ten nieokrzesany, butny ogier co kiedyś (oczywiście pomijając jego niedomaganie czasami :D ). Widać, że dojrzał. A na spełnianie fantazji jeszcze będą mieli czas po ślubie 😅
@@megem616 tam masz rację, dużo czasu minęło i dużo się wydarzyło. Ale zaniepokoiła mnie ta mina R., Mam nadzieję że nie planuje ona wykorzystać D. w jakiś niecny sposób... Chociaż przyznam, że podoba mi się, że nie wyrasta ona na nieskazitelną główną bohaterkę, tylko laskę, która wie czego chce i wie jakie ma możliwości i nie zawaha się ich użyć ;)
To taki paradoks omawiać dłużej odcinek niż on sam trał 😅
18:40 ale dlaczego hipokryzja? Alicent wtedy przecież nie chodziło o fakt spania z wujem tylko spania z kimkolwiek i utraty czystości a że plotka głosiła, że było to z Daemonem to logiczne, że pytała o niego... jak potem się dowiedziała, że to był Criston to przeciez to nie sprawiło, że wszystko było nagle ok...
Zdecydowanie najlepszy odcinek HOTD. Poziom emocji niesamowity, niemal każda scena mocniejsza od poprzedniej. Choć prywatnie uważam scenę walki pomiędzy dziećmi za kolejne złamanie barier w kinematografii. Tak mocno to przeżyłem, że musiałem zapauzować w jej trakcie. It was damn f***n amazing.
Może i późno ale jednego chłopaki nie zauważyliście a jest to mimo wszystko urocza interakcja która dużo mówi o reakcjach. Malutki syn Reinyry mówi nie chcę być dziedzicem bo to znaczy że ty umrzesz mimo wszystko to słowa jakie dziecko powiedziało by dziadkowi I patrząc już z perspektywy całego sezonu mam wrażenie że Velarionowie mimo że to nie ich dzieci i tak kochają ich jak wnuki
Ja na swoim telewizorze widziałem bardzo dobrze csla scenę ze smokiem.
Ten smoczy gen to nie taki głupi koncpet, w końcu kilka razy była mowa o Targaryenkach rodzących jaszczuro-dzieci z łuskami i ogonami, być może były to przypadki gdy gen nazbyt się uaktywnił lub zmutował. Ale dzięki niemu smoki wyczuwają "swoich" i pozwalają się im dosiadać
Woah. Serio jest gdzieś w książkach taka wzmianka?
@@BezSchematu tak, dziecko Maegora Okrutnego, trzeciego króla na żelaznym tronie urodziło się pół smokiem, dziecko Danki z khalem Drogo również, z tego co pamiętam to również dotyczyło któreś z bliźniaczek Daemona i chyba również Aemma zmarła z tego powodu.
Panowie proszę pilnujcie poprawności imion, bo się łatwo pogubić ❤️👌
Alicent najgorsza, ale z drugiej strony Aegon najlepszy (a to on ma być królem). Jedyny nie ma żadnych ukrytych intencji. Przyszedł na imprezę z darmowym alkoholem, żeby pić alkohol i tyle. Nie włączał się w kłótnie, dopóki nie został wywołany do tablicy, a i wtedy powiedział co miał do powiedzenia jak najłagodniej się dało.
Pytanie mam.
To że Leanor przeżył było w zamierzeniu Daemona? Czy to był jednak twist jego kochanka ?
Wygląda na to, że Rhaenerze bardzo zależało, żeby Laenor przeżył i Daemon to uszanował.
@@Machefi Nie wiem czy było to tak jednoznaczne.
@@berediusz9332 ja też się nad tym zastanawiałam, śle jak się posłucha uważnie ich dialogu, to ona mówi, że go kochała, a on mówi „więc daj mu wolność”. Więc moim zdaniem jednak oni razem wymyślili tę jego ucieczkę bo to jest opcja win:win dla wszystkich (no, oprócz rodziców ;)). Jeszcze oni tam mówią, że ludzie nie muszą znać prawdy, ważne, żeby myśleli do czego oni są zdolni i się ich bali.
@@megem616 faktycznie,muszę obejrzeć to jeszcze raz.
Jest nawet scena jak daemond skręca kark cichaczem jakiemuś gościowi z zamku i to pewnie ten który później się znalazł w kominku
Ja jak zobaczyłem tego Otto ze spinka namiestnika to byłem przekonany że jeden odcinek przegapiłem :p
Ja nie czytałam książek a czuje że właśnie jest w serialu za mało Alicent, jek bólu, poświęcenia, żalu. Jestem w stanie wyobrazić sobie tą flustracje jaka nią targa. Myśle że to naprawde fajna dziewczyna, wrzucona w imadło dworskiej polityki. Wydaje mi się że nie czuła prawdziwej miłości w swoim życiu. Z resztą jako matka też walczyłabym o przyszłość swoich dzieci.
Całkiem dobrze się słucha, tylko proszę ogarnijcie prawidłową płeć smoków.
Smoczyce: Vhagar, Syrax, Dreamfyre, Meleys (smoczyca Rhaenys)
Smoki: Caraxes, Morski Dym, Sunfyre
Ja mam takie ciche pragnienie zobaczyć silnego Viserysa. Takiego co by na żądanie Alicent, rozciął sobie rękę, zbryzgał krwią posadzkę i powiedział ,,więc spróbuj zmyć krew krwią".
35.32 - smok mógłby po prostu polecieć za swoim jeźdźcem i żyć niedaleko, ale niezależnie. Tak jak w GOT Drogon oddalił się od Daenerys i ona go na nowo znalazła.
13:05 ten łysy z wąsami? Toż to kpt. Price!
😂
Kilka lat temu czytałem pierwszy tom książki i był dla mnie tak nudny, że po pierwsze - kompletnie nie pamiętam co się w nim działo (poza pojedynczymi wątkami), a po drugie tak mnie zniechęcił do opowiadanej historii, że nie kupiłem kolejnego. Była to w sumie nudnawa kalendaryjna powieść. Wtedy też uznałem, że pan Martin na szybko postanowił skapitalizować dodatkowe zyski z franczyzy. Tak jakby wrzucić na rynek jakąś kolejną zabawkę, figurkę - niezbyt udaną - ale przynajmniej jest i drobne w kieszeni się zgadzają.
Wracając do serialu, to zapomniałem, że miał się w ogóle ukazać, ale zostałem pozytywnie zaskoczony. Może to też wynikało z tego, że jestem "sierotą" po ósmym sezonie GOT, a Wiedźmin Netflixowy był dla mnie kompletną porażką. Kiedy pierwszy odcinek Rodu oceniłem, na "w porządku", to już kolejne były tylko lepsze. Doceniłem powrót do dialogów, dzięki którym można było poznać bohaterów. Suspens był budowany niespiesznie, trochę jak w starym GOT. Przyzwyczaiłem się też do bohaterów, przede wszystkim dwóch bohaterek miedzy którymi to "tronowe" napięcie miało dojrzewać wraz z nimi.
Tak się działo do 6. odcinka, gdzie pojawiły się nowe aktorki. Zaburzyło mi to kompletnie historię. Kiedy już przyzwyczaiłem się do jednych, nagle pojawiają się inne, ale niby te same. Nie kupił mnie ten zabieg. Zaakceptowałbym to, gdyby to był początek drugiego sezonu. Pierwszy zamknąłby się jakąś klamrą, tą ostatnią kroplą, która by przelała czarę goryczy i skierowała obie bohaterki na kurs kolizyjny. Casusu pierwszego poważnego oszustwa, który wbił klin między te postacie (po którym zaczęły patrzeć na siebie spode łba i "grać" o tron) plus historia sir Ciasteczka, któremu w sumie nic się nie stało za swoje zachowanie), nie kupiłem.
Moim zdaniem przeskoki czasowe nie przysłużyły się serialowi, bo pojawiają się luki fabularne. Dlaczego Rhaenyra na ojca swoich dzieci wybiera jakiegoś szefa straży miejskiej w stolicy? Czym było to spowodowane? Wypadałoby to jakoś wyjaśnić, chociażby tym, że po poznaniu zakazanego owocu postanowiła skakać na prawo i lewo. Ale gdyby nawet przyjąć taką wersję, to nie powinno się później przedstawiać Rhaenyry jako stetryczałej baby, która jedynie co robi to rodzi dzieci i duma. Rozumiem - sama to powiedziała - że trzeba spełnić swój obowiązek dlatego zamążpójście, ale całkowicie zapomniała kim była wcześniej? Nowa aktorka też nie ma takiej - ja to nazwałem - szlacheckości w wyrazie twarzy, którą miała jej młodsza wersja (nie mówię o urodzie, czy o gustach bo o tym się nie dyskutuje). Ale po poprzedniczce widać było, że jest z wysokiego rodu, a po zmianie taka szara myszka została, a nie następczyni tronu.
Razi mnie też to, że starzeje się w sumie tylko jeden bohater, tzn. król, co jest pokazane wyśmienicie. Reszta jest chyba zakonserwowana w formalinie. Powracający po dekadzie namiestnik króla, jak Krzysztof Ibisz, zakrzywił czasoprzestrzeń. Zapowiedź 8. odcinka, gdzie dzieci rywalek o tron są już wyrośnięte, a one "promienne" jak 10 lat wcześniej, też kuje w oczy.
Nie kupuję też nowego Littlefingera, który - jak dla mnie - jest zbyt przerysowany.
Po szóstym odcinku w szczególności, serial scenariuszowo zaczyna mi przypominać Modę na sukces, tylko z większymi dziurami fabularnymi i kilkuletnimi przeskokami. Może to jest wina materiału źródłowego (który jak wcześniej pisałem tak mnie nie porwał, że go nie pamiętam), ale serial mógłby te dziury wypełnić treścią.
Zaletą serialu GOT (książka bardzo mi się podobała) było wycinanie niektórych w sumie zbędnych wątków, ale zachowano kluczowe linie fabularne dotyczące poszczególnych rodów i dogłębnego poznania ich motywacji w grze (na trzy bądź dwa ostatnie sezony spuszczam kurtynę milczenia). Poznawaliśmy też bardziej bohaterów przez co mogliśmy się do nich przywiązać. Przykładem są chociażby dzieci Cersei Lannister, które dorastały z kolejnymi sezonami i można było się było z nimi jakoś emocjonalnie związać. Przykładem jest radość fanów po śmierci serialowego Joffreya w czwartym sezonie, a nie w połowie pierwszego. Wraz z dziećmi, a później ich brakiem zmieniała się też sama Cersei. Podobnie było z latoroślą Starków. W Rodzie smoka tego nie ma, bo pierwszy sezon ma mieć chyba 30 lat, albo więcej.
W Rodzie nie przywiązuję się też do bohaterów. Przykład to samospalenie podczas rodzenia. Ta bohaterka pojawia się dwa razy w serialu. Pierwszy raz będąc małym dzieckiem jest oferowana jako żona królowi, a potem ginie w trakcie narodzin chyba trzeciego dziecka. Miało mi być jej jakoś szkoda, bo wcześniej pofruwała na smoku, albo że dokonała rytualnego samospalenia wraz z dzieckiem, kiedy w tym czasie Daemon zaczytywał się i rozwiązywał krzyżówki? Jej koniec był czystym przykładem przerostu formy nad treścią. Z braku laku wymyślono, że taki finał ma wywołać współczucie widzów. Przyznam, że bardziej było mi szkoda tego drugiego namiestnika - też spalonego. W serialu zarysowano, że on był po coś. Był lojalny wobec króla, starał się jakoś królestwo ratować przed wojną domową - czyli mógł mieć wpływ na historię.
Będę oglądał do końca, ale to jak poprowadzono serial, szczególnie od szóstego odcinka, nie podoba mi się.
Oj Panowie chyba musicie wymienić monitory skoro nie widzieliście szczegółów scen "w nocy" :) Jak dla mnie - wszystko idealnie dograne.
Dokładnie! Ja się wręcz zachwycałam tymi scenami plenerowymi - piękny odcień nieba i jeszcze te gwiazdy 🤩
Jeżeli problem zgłasza więcej osób to chyba jednak coś jest na rzeczy.
@@BezSchematu Szczerze to ciężko mi się z tym zgodzić bo warto pamiętać fakt, że duża część widzów to jednak (nie wiem jak inaczej to powiedzieć żeby nie bawić się w klasizm) prości ludzie, którzy oglądają serial na telefonie, tablecie, w dzień (przez co nic nie widzą). No w sensie, ja mam monitor prosty za kilkaset złotych, bez kalibracji i po prostu oglądałem w nocy i wszystkie sceny nocne widziałem świetnie. Było ciemno, ale to był taki mrok jak w pełnej księżyca, lekko rozjaśnionej.
Bez jednego z was zawsze będzie czegoś brakować. Życze zdrowia Krzysztofowi. Na wiadomościach pisali, że Ród coraz słabszy a Rings of power coraz lepszy. Tym razem chodziło o ciemność w nowym odcinku. Ja rozumiem, że komuś Ród może nie podobać pozdrawiam Ele i Sistar, ale te netowe recki już nie mają się czego czepiać.
"Ten łysy z wąsami" nazywa się Brazzers
Byłem o krok od powiedzenia tego na lajwie
Ser Barristan Azers, Mistrz Żelaznego Sztychu, Pierwszy Miecz na służbie króla Aegona IV zwanego "Niegodnym"!
22:25
co do charakteryzacji to Corlys powinien być kilkanaście lat starszy od żony, a twórcy tak to zrobili, że ją postarzyli i ona wygląda teraz na starszą. Corlys wygląda chyba tak samo jak w pierwszym odcinku.
Nie rozumiem co z tą ciemnością w odcinku. U mnie było wręcz jasno, tak jakby to bym wieczór a nie noc. Wszystko , było widać .
Bitwa Kaszojadów najlepsza. Potem lot na Vhagar ❤🔥
Leanor też chyba zostanie zabity, przez tego swojego kochanka. Tak było w książce że zginą na jarmarku. Podejrzewano Desmona o to zabójstwo. Czarni czy zieloni to jest to samo. Obydwa stronnictwa obchodzi tylko władza. Same królestwo mają w d...e
Nie wydaje mi się, by był to spoiler, by w ogóle mieli po co wracać do tego wątku. Po prostu popłynął za granicę i tyle go widzieli. Nie byłoby już dla niego miejsca.
@Marcin Hasulak I to jest furtka dla nich potem :) W sumie kox to można połączyć z tym co będzie potem.
Też nie wydaje mi się. Mam wrażenie, że wątek ostatecznie zamknięty.
O nieee.... taki odcinek a Krzysztofa zabrakło.... wielka szkoda.
Wielka. Ale chyba daliśmy radę.
A ten niby zabity co uciekł ( nie mam pamięci do imion), nie miał smoka, który by za nim poleciał . Przecież jego siostra miała smoka i jego siostrzenice też.
Leanor miał smoka- Seasmoke się nazywa i był pokazany podczas bitwy na Stopniach ;)
Moim zdaniem ten smok jednak powinien za nim polecieć, tylko Leanor nie mógłby już go dosiąść bo by się wydało, że żyje. Po prostu smok żyłby sobie wolno. Pamiętam, że w GOT było, że jej smok jakoś oddalił się od niej (czy ona go uwolniła na jakiś czas - nie pamiętam) i potem ona go na nowo znalazła. Chyba, że smok koniecznie chce mieć jeźdźca.
Siostrzenice Lenora, czyli córki Daemona, mają jednego smoka i jedno jajo. Pamiętajmy, że jedna z bliźniaczek ogrzewała jajo nad kominkiem, mając nadzieję, że w końcu się wykluje.
Dla mnie ten odcinek był fajny, ale nie najlepszy. Mi się podobał najbardziej 4 ze względu na chemię między Rhaynerą, a Daemonem 🔥Podobał mi się też pierwszy. Reszta odcinków jest bardzo nierówna - raz pędzą na zbity ryj, a raz zwalniają do żółwiego tempa. Dodatkowo niektóre sceny są zupełnie niepotrzebne, niektóre dialogi przedłużone jak w telenoweli, a potem się dowiadujemy, że wycięli te potencjalnie widowiskowe. Tutaj świetne było kilka scen - lot na smoku, przemiana Aeymonda, sceny z Rhaenyrą i Daemonem. Natomiast scena z nożem i scena walki dwóch kochanków były moim zdaniem przerysowane (druga wiadomo dlaczego, ale czułam lekki cringe najpierw). Podobało mi się, że podczas pogrzebu niewiele mówiono bo przeważnie w tym serialu gadają za dużo. Świetne były też zdjęcia zarówno te wewnątrz jak i na zewnątrz...piękny kolor nieba (dla tych co rzeczywiście coś widzieli bo podobno niektórzy widzieli tylko ciemność :D ).
U mnie na pc (matryca IPS) żadnych problemów z widocznością. Skalibrujcie balans czerni i bieli chociaż :p
Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego w trailerze 8 odcinka opaskę na oku ma starszy syn królowej? Czy ten wyższy z długimi włosami, to jest ten młodszy?
Młodszy przerósł brata.
Czasami przeginacie z tymi spoilerami. Filip, informacja z książek, że "w książce Lenor umiera" jest spoilerem, bo jak ktoś ogląda serial to teraz może mieć już właściwie pewność, że jego postać nie wróci.
A wasz lore master powinien zmienić ksywę na Ser Spoiler :/
Dużo się mówi w dyskusjach i na forach fanowskich komu kibicować: zielonym czy czarnym.
Ja nie potrafię faworyzować żadnej ze stron gdy konflikt będzie przebiegał między dwiema matkami walczącymi o życie swoich dzieci. W tak zbrutalizowanym systemie politycznym jaki panuje w Westeros, zwycięstwo jednej strony to niemal 100% dzieciobójstwo strony przegranej. Etycznie nie mogę kibicować komukolwiek, ale współczuje obu kobietom bo dosłownie walczą o życie swoich dzieci.
Największym antagonistą serialu jest system patriarchalny i w porównaniu do wielu współczesnych produkcji tutaj krytyka jest świetnie poprowadzona i znakomicie uzupełnia materiał z książek. Gdyby lordowie zaakceptowali kobietę jako dziedziczkę Żelaznego Tronu cały konflikt o sukcesję prawdopodobnie nigdy by się nie rozpoczął. Jak słusznie stwierdziła Rhaenys mężczyźni prędzej dadzą królestwu spłonąć niż pozwolą by kobieta zasiadała na tronie.
Panowie moich kochani. Leynor nie chciał zostać lepszymi mężem. Nie proponował, że będzie bardziej ojcem ale ze się usunie. Przecież powiedział żonie ze jedzie na stopnie bo Ona potrzebuje męża. Ale nie chodziło mu o niego tylko o lepszego męża!
A druga sprawa Leynor może wrócić. Ale nie chcę spoilerowac
Ja zrozumiałam, że on właśnie postanowił NIE wyjeżdżać i zostać przy żonie. Tylko ona mu lepsza dla nich obojga opcję zaproponowała.
Oczywiście, że to co pisze Meg. Możliwe Bartosz, że pomyliły Ci się odcinki ;)
Jak pisałem w komentarzu, mi też się wydawało, że to ON chce dalej być przy Renatce i obiecuje poprawę, ale dopiero finałowa scena pokazała mi coś innego (aczkolwiek było to z początku dla mnie niewiarygodne, że kochanek Larysa ot tak wyciągnąłby na niego broń, więc dzięki Matce i Wojownikowi, że to było ukartowane :D)
@@megem616 zasługujesz na lepszego męża, to jego słowa. I dostała lepszego męża
@Bartosz Pawlik Mam podobne przypuszczenie co do tego "lepszego męża". To był nietypowy dobór słów. Albo Laenor powiedział to przez przypadek i w tym momencie Rhaenyra wpadła na pomysł, że trzeba go kimś zastąpić, albo chciał w ten sposób zaoferować, że dobrowolnie usunie się z jej życia (a to, co słyszeliśmy, to był tylko wstęp do dłuższej rozmowy). Nie zdziwiłbym się, gdyby to Laenor stał za tym planem, ale raczej będzie to pozostawione w sferze niedopowiedzeń.
13:00 a to nie nasz Damian go złapał, widziałem raz ten odcinek i myślałem że to on to złapał.
Tak, on
Pomimo ciemnej d..y w scenie ze smokiem to miałam ciary!
Ja akurat z jasnością obrazu nie mam
Ten w okularach powinien kupic nowy tv, albo ten co ma oddac po prostu do naprawy.
Vhagar chyba jest i tak łagodna, bo za pierwszym razem go olała. Natomiast Vhagar to dobra smoczyca bo w sumie chciała zrzucić Amonda.
Amond sam nie wierzył, że mu się uda, więc nie zapiął pasów. Vhagar latała jak zawsze.
@@Machefi ok, czy jak zawsze to muszę spytać Leany😁
Brak Krzysztofa );
Miej 50 trylionów dolarów na odcinek. Nadal sceny "nocne" nagrywaj w dzień a potem po prostu obniżaj gamme xD
W sumie ciekawe czy te wszystkie dzieci to są Viserysa, bo ekhm...
W czwartym odcinku dawał jeszcze radę, a Aegon i Helaena byli już wtedy na świecie. Po spłodzeniu drugiego syna się posypał.
Ród Smoka to 3/10 .
Recenzja powinna Wam zająć 5minut. Proszę, ogarnijcie się.
10/10 raczej
Jakie 3/10, wiesz ile oni tu przeplatają.
@@adamcwierz8077 i tak lepiej niż w Rings of cringe
@@Hao-Asakura No bez porównania. Tutaj jakby nagle z 5 statków na których miało być 500 ludzi zostały 3 i mieściły konie dla około 300 jak dobrze czaje to byśmy zaraz skakali i wytykali palcem ale tam są głupcze rzeczy. Fajnie się ogląda bo ładnie wygląda i fajna muzyka ale głupie fest. Tutaj ja nie wiem kiedy się odcinek kończy. Scenę z Vhagar oglądałem już z 8 razy. Normalnie jak Top Gun :)
Moim zdaniem serial-bomba. Choć przez 2-3 pierwsze odcinki też nie mogłem się przekonać.