Otworzyłem Patronite! - patronite.pl/RadosnyGrajek Będą pojawiać się na nim ankiety, propozycje kolejnych filmów oraz materiały specjalne dla Patronów!
Skyrim to piękna gra - jednym z pierwszych zleceń jest zabicie jakiegoś żebraka w namiocie pod miastem. Los chciał ze wtedy kiedy wypełniałam kontrakt obudził sie smok w grobowcu wyżej. Wiec uwaga - ta gra policzyła smoka jako świadka morderstwa. Cudowna produkcja
Należy zaznaczyć że Dragonborn (postać gracza) w Skyrim jest każdym możliwym wybrańcem ever: Arcymagiem akademii w Zimowej Twierdzy, Słuchaczem Mrocznego Bractwa, wybranym sługą Daedrycznych Książąt, i kilku rzeczy o których w tej chwili nie pamiętam. Naprawdę brakowało tylko tego, żeby można było zostać Najwyższym Królem.
Po 1: są mody na bycie High Kingem. Po 2: w społeczności lore umownie zakłada się, że protagonista doprowadza do końca tylko główne wątki fabularne, tj. w przypadku Skyrim TLD zabił Alduina, Miraaka oraz Harkona. Cała reszta jest tajemnicza, całkowicie względna, w najlepszym razie niepewna i nam nieznana.
Źle interpretujesz tą wspaniałą grę. Granie w skyrim polega na zawaleniu go 300 modami na: umieranie od zimna, z głodu, od chorób, krwawienia, przemęczenia, wystawienia na słońce, alkoholizmu, skoomy, na brak szybkiej podróży oraz trudniejsze ai w walce, następnie ustawieniu poziomu trudności na legendarny. No i wiadomo kilkanaście modów na cycki i penisy z fizyką. Po takim zabiegu każda decyzja ma wpływ na swiat, np gdy trafisz na zły patrol wilków to umierasz (skill issue). Warto dodać, że mody instalujesz dłużej niż grasz, a po miesiącu się okazuje że bethesda zrobiła patcha który może i nic nie zmienia, ale za to psuje kompatybilność z modami. Pozdrawiam, super kanał, jebanie na bethesde to nisza ktorej brakuje na polskim yt
300 modow? pfff ja mam 1200 xD moj skyrim wazy 300 gb i ma DLSS 3.5 (albo 3.0) + path tracing, i pierdylion modow na armory questy naprawianie armorow, survival wszystko
Uwielbiam całą serię Elder Scrollsów oprócz Areny ogrywałem wszystkie części po pare razy, nawet ostatnio w ramach przerwy od WoWa zacząłem pogrywać w ESO. Ze Skyrimem jest tak, że każdy widzi jak bardzo niedorobiona jest ta gra, a i tak każdy ją ma gdzieś tam w swoim sercu. To jak momentami płytka jest ta gra i jak mały wpływ (a nawet brak tego wpływu) mają nasze decyzje na świat i wydarzenia jest wręcz przerażający. Za dzieciaka nie przykuwałem do tego zbytnio uwagi i do każdego zleconego zabójstwa podchodziłem bardzo profesjonalnie, czekałem na noc, żeby zakraść się po cichu do ofiary i wykonać cel. Po latach widać jak dużą robotę robiła wyobraźnia. Moment w 32:50 mnie rozjebał XD
Cycero można spotkać jeszcze przed wstąpieniem do bractwa. Jest w wiosce gdzieś blisko Białej Grani (a przynajmniej ja tak trafiałem) i udaje kupca któremu uszkodził się wóz. Ogólnie mówi że wiezie zwłoki matki xD. Więc no nie aż tak płytka część. Ja tbh zdecydowanie wolę Skyrima od Obliviona, chociaż wiadomo że Morrowind najlepsza część
@@RadosnyGrajek Mi w Oblivionie brakowało trochę oryginalności świata, chociaż musze przyznać ze Drżące Wyspy to najlepszy dodatek w historii TES. Zamiata elegancko, szkoda tylko że w Pałacu nie dostajemy jakiejś ekstra sypialni czy nie ma jakiś wątków dodatkowych na znalezienie zastępcy dla zabitego księcia
Dokładnie, gra niesamowicie niedopracowana, zeżarta, wypluta i posklejana po macoszemu, przy czym po 13 latach od premiery top100 najczęściej granych na steam Ciekawe zjawisko🤔
Cały Skyrim to straszna bieda w stosunku do Obliviona. Przecież e Oblivionie każde miasto było większe od Samotni... I jakie zróżnicowanie stylistyczne miast. A same wątki gildii dużo dłuższe i lepiej zrobione
Zróżnicowanie stylistyczne miast to akurat w Morrowindzie było najwieksze. Ale fakt, Skyrim to bieda. Mi najbardziej przeszkadzało, że mogłem pomijać wszystkie dialogi bo i tak znacznik pokaże mi gdzie iść, kogo zabić, jaki przedmiot podnieść
@@K-CHOMAA po co ci taką duża generyczna i nieciekawa mapa moim zdaniem podejściem jak w Gothic czy dark souls gdzie masz małe dobrze zaprojektowane i wypakowane zawartością mapy jest lepsze dla gry niż wjebanie do niej 2 i pół miliona znaczników i 500 takich dungonow
Właśnie to jest moim zdaniem jeden z największych błędów w skyrim bo wystarczy spojrzeć na mroczne bractwo i gildie złodziei z obliviona i skyrima.Moim zdaniem obie grupy powinny być ukryte w grze i pozwolić graczowi je samemu znaleźć i dać opcjonalną opcje w grze którą możnaby było włączyć i sprawiłaby że przez niektóre działania dostęp to gildii byłby blokowany.
No ja nigdy nie rozumiałem fenomenu Skyrima, ta gra jest tak rozjebana, tak nieciekawa, każdy chwali eksplorację, a zazwyczaj nic w świecie gry nie znajdziesz, nudne to jak flaki z olejem. Modowałem gierkę i też nigdy nie grałem dłużej na jednym save niż kilka godzin. To już 10x lepiej zagrać w Enderala, a jeszcze na delikatnych modach graficznych i poprawiających system walki to całkiem miażdży Skyrim.
Skyrim jest mocno płytki i wybrakowany ale mimo wszystko robi to co miał robić dobrze. Daję frajde z popylania po tym świecie. Minusem sa cutscenki z questów gdzie npc przechodzą z miejsca w miejsce i dają ekspozycję. W starfieldzie osiąga to apogeum bo wywalili jeszcze możliwość swobodnej eksploracji.
No ciężko było mi się skupić na watku, kiedy w oddali na przykład jakiś typ bydło prowadzi. Ciekawość często wygrywała. Niestety równia pochyła jak na razie wiec nie spodziewam się fajerwerków po TES VI
Mały update. Ten komentarz został wyróżniony i uwieczniony na moim Przycisku UA-cam’a! Do obczajki na: patronite.pl/post/60711/otrzymalismy-pierwszy-guzik 😀❤️
Najbardziej mi zawsze brakowało możliwości wsparcia Astrid i rozwinięcia bractwa na jej "rodzinną" modłę aniżeli sekciarskiego fanatyzmu z wizji nocnej matki i Cycero. Jako gracz zawsze się dobrze czułem w sanktuarium, a tak jak wspomniałeś w materiale, skoro ani razu nie podważyłem autorytetu i wizji Astrid, to czemu dalej miała paranoję i nie było opcji jej uspokoić? No, absolutnie zbyt liniowe to jest... naprawdę nie mogli nam dać wyboru? I to tak klasycznego wyboru pomiędzy "starym", a "nowym"? Eh.
Generalnie gry Bethesdy obiektywnie są płytkie i da się w nie grać tylko jeśli nie grało się w lepsze gry (mechaniki, dialogi, scenariusz, rozwój postaci, wybory etc) i nie myśląc podczas grania. Działa to w TESach od czasu Obliviona i ich Falloutach.
Skyrim nie jest fenomenem ale mimo tego fenomenalnie się bawię grając w niego. I tak jak nigdy nie próbowałem kogokolwiek przekonać że to genialna gra czy wybitna to i tak wracam do niej z przyjemnością. Klimat gry, soundtracki, świetny świat, całe podziemia czy masa questów pobocznych wciąga mnie niesamowicie. Mimo że jest masa rzeczy zrobionych beznadziejnie (jak alchemia np) to i tak często je robię. Pewnie to kwestia tego kto czego oczekuje od gry i jak kto gra. Jeżeli ktoś gra z myślą by tylko przejść grę i leci główną fabułę to Skyrim nie jest dla niego. Sam też mogę mieć inny gust, bo nie rozumiem fenomenu i zachwytu nad GTA5, dla mnie ta gra jest mocno średnią i wolę TES V/IV/III.
Chciałem tylko napisać dziękuje. Kilka dni temu natrafiłem na kanał, a teraz w wolnej chwili siadam i nadrabiam cały materiał. Świetna robota, bardzo dobrze się ogląda i słucha, mam nadzieje, że siły i chęci nie zabraknie do nagrywania dalszych materiałów.
jeśli dobrze pamiętam to nawet jeśli dodamy ten korzeń do środka zboostowanej oyakaty to cesarz i tak nie zginie zorientuje się tylko że miała tutaj miejsce próba otrucia przez specyficzny smak ( zdechnie jak dodamy do tej zupki wszystko co najgorsze i do tego ten korzeń inaczej nie próbowałem) to pokazuje że astrid chciała zjeść ciastko i mieć ciastko czyli zabić słuchacza w tym zabijając dawne tradycje ponieważ zostałaby wtedy głową bractwa i do tego zrobiłaby o bractwie głośno przez co dostali by ogrom nowych zleceń i zrekrutowali dużo nowych członków
Siemanko, dobry materiał! Mroczne bractwo w Oblivionie było dużo bardziej wciągające. Twórcy mogli postarać się trochę bardziej, bo to najlepsza organizacja, najbardziej mroczna i wciągająca. Co do samego Skyrim to szkoda, że nie ma w tej grze owczarków niemieckich 😃 Pozdrawiam, Thor 😉
27:33 - Jeśli masz ze sobą tego widmowego zabójcę, to komentuje on questy Bractwa i lokacje w Skyrim. Tutaj na przykład komentuje, że Sithis nie życzy sobie śmierci Cycerona.
Zgadzam się z autorem filmu prawie w całości. Nie powstrzymuje mnie to od ciągłego modowania i robienia ze skyrima gry w zbieranie pierdół i wsadzanie ich do muzeum ;D
24:38 ten sam problem czasami pojawia się podczas kradzieży konia będąc w ukryciu z jednych ze stajn mimo że nikt nas nie przyłapał. Moim zdaniem wątek mrocznego bractwa w oblivionie jest o wiele lepszy niż Skyrimie, a co do alternatywy rozbicia MB to twórcy mogli by zrobić jakieś DLC aby można było dołączyć do penitus oculatus i robic u nich misje
Po prostu nie rozumiesz alchemii, która nie bez powodu znajduje się w skillach złodziejski, bo jest świetna do zarabiania pieniędzy. Musisz mixować składniki i tworzyć mikstury, które później sprzedajesz i za zarobione pieniądze kupujesz nowe składniki, ulepszasz skille dzięki czemu tworzysz coraz mocniejsze mikstury i tak dalej. Później jak już masz odkryte składniki, to nie musisz już randomowo mixować składników, a same składniki zdobywa się przy okazji w trakcie gry. Proponuję zwiększyć poziom trudności na legendarny i włączyć survival mode, a nie jak grać jak noob na czeladniku i gadać, że to wszystko niepotrzebne, bo można przejść grę bez tego. No tak, jak grasz na easy modzie to niepotrzebne, co nie znaczy, że Skyrim jest płytką grą, po prostu ty grasz w nią w płytki sposób. I co, wolałbyś, żeby npci do ciebie nic nie mówili i gra była mniej interaktywna? lol Czemu egzekucja miałaby być odwołana? Przecież to jest tak zaprogramowane specjalnie, gdy pierwszy raz odwiedzasz nowe miasto. Tak jak w Markarcie ten renegat atakuje czy w innych miastach masz dialogi. To już jest mechanika gry, bo ten ślub nie zaczyna się dopóki tam nie pójdziesz, więc równie dobrze możesz odwiedzić Samotnię i nie robić tego zadania ze ślubem wcale. Co do reszty to już szkoda strzępić. Musiałbym nagrać własny film i komentować każdą rzecz, która została wypowiedziana, a tego robić nie zamierzam.
Okej, z “easy mode” jest dość dobry argument, którego nie skontrowałem w filmie. Nie pamiętam na jakim poziomie gram na nagraniu, możliwe że na którymś z niższych… co nie znaczy że na legendarnym nie grałem NIGDY. Ukończyłem Skyrima wielokrotnie. Mówisz że alchemia jest przydatna i podajesz tylko dwie zalety. - Można zarabiać pieniądze - można ulepszać alchemię Eliksiry i trucizny, nawet maksymalnie ulepszone, NAWET na legendarnym są zbędne. O wiele prościej je kupić niż wytworzyć samemu. A przede wszystkim, o wiele prościej i wygodniej jest siekać mieczem. NAWET na poziomie legendarnym, NAWET postacią na 1 poziomie. Alchemia jest fajną zabawą, zajebistą mechaniką pod wyzwania, ale w normalnej rozgrywce szkoda zachodu, bo profity są nieadekwatne. Więc co z tego, że można ulepszyć alchemię? A pieniądze w grze przyklejają się do bohatera same. Robiąc misję wątku dostałem z questów / przedmiotów / losowych dzbanków więcej złota niż potrzebne. I nigdy nie miałem na co tego wydawać. (Nie licząc DLC gdzie buduje swój dom) Więc co z tego, że można zarabiać tak pieniądze? I tak, wolałbym żeby już nic nie mówili, niż żeby KAŻDY mówił TO SAMO zdanie w kółko gdy tylko bohater podejdzie. Działa to zbliżeniowo. Każdy jest wylewny i zagaduje nieproszony. Te generyczne linie zagłuszają ważne dialogi (jak chociażby rozmowa maro z synem była zagłuszona bo jakiś strażnik przyszedł gadać) Dialogi się powtarzają (linie “mówią mi kapitanie” słyszałem z kilkanaście razy XD) Co więcej, postacie mówią WYŁĄCZNIE do gracza. Nie rozmawiają już między sobą jak w Oblivionie. Wszyscy wiedzą, że protagonista wszedł do miasta i trzeba do niego i tylko do niego zagadać.
@@RadosnyGrajek Zależy, co rozumiesz przez przejście Skyrima. Skończenie głównej fabuły? Zrobienie wszystkich questów (przynajmniej tych, które nie są generic)? Ja mam na steamie ponad tysiąc godzin jeżeli zsumować podstawkę i Special Edition (osobno w obu 500+ godzin), a nigdy nawet nie ukończyłem głównej fabuły, bo zazwyczaj jej nie zaczynam poza pójściem do Balgruufa, żeby móc handlować z Farengarem, dzięki czemu nie atakują mnie smoki. Jeżeli grasz na czymś innym niż legendary to fakt, nie potrzebujesz złota w ogóle, bo jesteś w stanie każdego rozłożyć tak czy inaczej. Ja natomiast gram na legendarnym + survival mode (gdzie musisz jeść, spać, utrzymywać poziom ciepła, udźwig zmniejszony o połowę, awansowanie tylko we śnie, brak szybkiej podróży, chociaż można wynajmować wóz za złoto) i będąc na 63 poziomie i tak generic cesarski żołnierz, np. ten broniący tego szlachcica na koniu, ma mnie na 6-7 hitów. Więc takie podróżowanie z "jaskini do jaskini" zajmuje trochę czasu, szczególnie jeżeli nie masz szybkiej podróży. A gdy już tam dotrzesz to i tak nie da się od tak pokonać wszystkiego, trzeba się tu zakraść, tam użyć magii, tam kogoś zasztyletować. A ostatecznie znajduje się tam mało złota i za takie questy dostaje się bardzo, bardzo mało złota w porównaniu z tym, ile możesz zarobić na alchemii w tym samym czasie. Samemu eliksirów zwykle nie używam, bo wolę je sprzedać i w razie potrzeby użyć przywracania, żeby odzyskać hp. Tym bardziej ich nie kupuję, bo na legendarnym to bym szybko zbankrutował w ten sposób. Też zależy, co rozumiesz przez "normalną" rozgrywkę. Żeby zarobić na alchemii wystarczy, że wymieszam jednego kwiatka z solą parę razy, odwiedzę kilku handlarzy u których zainwestowałem i po zwiedzeniu paru miast mam 20 tysięcy. Za jednego takiego potiona dostaję około 700 złota, a da się to zwiększyć enchantując, ulepszając retorykę i tak dalej. Więc na co te pieniądze? Na przykład następnie od razu wydaję je na wyszkolenie retoryki. Właśnie sprawdziłem i z 82 na 83 kosztuje 4150. Robiąc questy nie sądzę, że dałoby się uzbierać tak szybko, żeby 5 razy wydać ponad 4 tysiące, co daje ponad 20 tysięcy, a następnie powtórzyć to kilka razy, żeby wymaksować retorykę na 100. Także alchemia jest bardzo przydatna, jeżeli potrzebujesz dużej ilości złota. Nie chodziło mi o to, że możesz ulepszyć tylko alchemię, bo za zarobione złoto możesz zrobić wiele rzeczy, kupować domy, klejnoty dusz, sztabki do kowalstwa, skóry, dzięki czemu możesz ulepszyć zaklinanie, kowalstwo i tak dalej. To od ciebie zależy jak chcesz grać. A co do tych postaci to nie jest to prawda, bo rozmawiają ze sobą, np. w karczmach, na targowiskach. I z tego co wiem, to nie wypowiadają się, jeżeli się nie podejdzie zbyt blisko. Wystarczy utrzymać dystans. No i moim zdaniem fajnie, że coś tam mówią, dodaje to klimatu niż gdyby mieli siedzieć całkowicie cicho dopóki się do nich nie przemówi najpierw.
@@RadosnyGrajek Mikstury uleczenia i kondycji lub magii są niezbędne jeśli walczy się w draugrami wyzszego poziomu, ze smokami lub popielcami. Zawsze ignorowałem alchemię bo mikstury kupowałem a i brak starałem się nadrabiać mocą broni i pancerzem lub sprytem. Dochodząc do poziomu 82 po pokonaniu ebonowego wojownika z braku celów i z ciekawości wyzerowałem sobie perki w "Snach na Jawie" i wziąłem alcghemię i twdy odkryłem ze na początku trzeba ją zrobić, niekoniecznie całą, chociaz ze 3 perki a pozniej jak odkryjemu właściwosci mikstur mozemy to albo wyzerować w Czarnej Księdze, albo zrobić z tego umiejętność Legendarną czyli zresetować. Alchemia jest jak zaklinanie, niekonieczne ale przydatne i bardzo łatwe do wymaksowania, nawet ponownego.
Siema. Mega się cieszę, że niedawno odkryłem Twój kanał i narobiłem zaległości, myślałem wczoraj kiedy się pojawi film ze Skyrima podczas oglądania Obliviona i tu proszę, szybciej niż się spodziewałem :) Subik, like i komentarz dla statystyk. Można zabierać się za oglądanie. Dzięki 😁
Trafiłem na twój kanał przy okazji Fable i zostałem na dłużej na tyle, że większość filmików obejrzałem (przynajmniej po 2 razy). Działaj dalej i rośnij, masz zajebisty potencjał. A co do samego filmiku: kiedyś na necie widziałem piękny tekst opisujący Skyrima: "Świetna gra, wielka jak ocean, płytka jak kałuża." i myślę, że wątki gildyjne są tutaj najbardziej rażącym przykładem. Prawie, że żadna nie wymaga byśmy specjalizowali się w tym co robimy, czego dowodem są filmiki "How to beat *nazwa organizacji* without *rzecz w której się specjalizują* ". Ponadto jak na RPG praktycznie nie ma tutaj wyborów, które w jakimś szerszym zakresie dawałyby alternatywne rezultaty. Co jeśli odrzucają nas wilkołaki i wolelibyśmy pomóc je wytępić lub chociaż odejść od Towarzyszy po poznaniu ich brudnego sekreciku? Co jeśli (jak wspomniałeś na filmie) chcemy olać bełkot Nocnej Matki i wolimy oprzeć się na modus operandi Astrid, który działał jak do tej pory? (swoją drogą, pojawiła się Nocna Matka i wszystko szlag trafił, przypadek? Nie sądzę.) Co jeśli nie chcemy sprzedać duszy Nocnicy za zbroję i szansę na dokonanie zemsty?
Niesamowity komentarz, grzejący serducho. Super się dowiedzieć, ze nie tylko ktoś obejrzał film do końca, ale jeszcze kilkukrotnie 😀💪🏻 A co do samego Skyrima to tez nad tym myślałem. Ze mało tego RPGa w Skyrimie
kilka godzin ze Skyrim pokazuje, że to płytka gra. To chyba najbardziej przehajpowana gierka jaką znam, a ilość uproszczeń i downgrade'ów względem poprzednich części woła o pomstę do nieba.
Ciekawostka Astrid mówi ze w tym domu znajduje sie osoba która zostala naznaczona przez mroczny sakrament a ile osób jest w pomoeszczeniu? Jest 5 osób z czego Astrid odpada bo wiadomo wiec zostaje trójka randomow i nie wiesz na której z tych osób wisi kontrakt i ty typiarz, który próbował przekroczyć granicę (uciec przed czyms badz kimś) i jednym z losowych zdarzeń jest spotkanie zabojcy z mrocznego bractwa, który ma kontrakt na twoją głowę. Resztę mozna sobie dopowiedziec.
Szkoda trochę że Bethesda nie poszła w tym kierunku no bo teraz to wygląda tak, jakiś typ z naszej rodziny próbował cię zabić i miał kontrakt na twoją głowę i nawet o nim ani o tym co miało miejsce nie mówimy.
Niż to że gra jest płytka nazwałbym ją nierównomierną są rzeczy o których ludzie tworzą kilkugodzinne filmy z lore a są elementy gdzie człowiek czuje płytkoś. Dużo z tego wrażenia może być spowodowane tym że lore jest strasznie zakopany i jeśli specjlanie go nie szukasz to na 100% pominiesz.
Podejrzewam, że niektóre osoby, będą chciały mnie zjeść za ten komentarz, czy raczej zawartą w nim opionię, ale trudno, najwyżej :P Nigdy nie zrozumiem fenomenu tej gry, tego jak kochany jest przez "przeciętnego odbiorcę" Od razu zaznaczę wiem, że gra ma około 13 lat, pamiętam kiedy wychodziła i pamiętam wszechobecny hype podkręcony w Polsce przez np. Roja, Rock, Tivolta, i kto tam jeszcze wtedy nagrywał let's play, na całym świecie przez (tu akurat przyznaję zmyśnlnie zmontowane "epcikie" ociekające patetycznym High Fantasy) zapowiedźi z dobrą muzyką. Dodatkowo żerując na fakcie, że sama w sobie raczej mierna Bethesda miała prawa do popularnych marek, które przez lata stały się niejako kanonem wśród szanujących inteligencję odbiorcy. Mam tu na myśli świetnego Fallouta, który dostał pod każdym względem lepszy sequel, mimo, że sam Fallout 2 był tragicznie zabugowany, w takim stopniu, że mając auto potrafiło ono zniknąć, zostawał bagażnik, który teleportowało, dosłownie - gdziekolwiek. Mimo to gry nadrabiały fabułą, inteligentnym humorem inspirowanym tym najlepszym brytyjskim tj. Monty Payton etc. Mając tę ukochaną markę, Bethesda stworzyła dziwaczną abominację w postaci Fallout 3, który nawet nie był już RPG, tylko shooterem z elementami RPG i to kurwa biednymi. Wiem, że ludzie to samo wytykają fenomenalnej trylogii Mass Effect podobne rzeczy, jednak tam, nawet w najbardziej akcyjnym ME3 wybory miały znaczenie, śmierć, życie ważnych postaci, wybory z ME1 miały wpływ na mini questy w ME3, i tu właśnie min. ta różnica. Zrobili z ukochanej serii postapo coś, co podobało się głównie osobom grającym w życiu głównie w Coda czy BF'a. Dodatek oddali ludziom, mającym do czynienia z Fallout 1 i 2, i co? No i wyszła fenomenalna, nawet pomimo tych mankamentów co w dwóch początkowych częściach. Potem Bethesda poroniła paszkwila w postaci F4 i ten Fallout 44/69/616 czy jak się to gówno nazywało. Odnosząc się już do TES to przyznaję, że ta sama Bethesda, która zgwałciła markę fallouta na każdy możliwy sposób stworzyła świetnego Morrowinda. Tylko to jest słownie jedna, powtarzam jedna gra. Jedna dobra gra na której żerują niejako do tej pory, na jej legendzie, fakcie, że przekształcając swoje marki tak, żeby nie były jak najlepsze, a jak najbardziej nijakie i przystępne dla każdego. Sam Morrowind, mimo swojej legendy był przestarzały w dniu premiery. Brak dubbingu, zalewanie falą NUDNEGO tekstu, brak możliwości odgrywania postaci i pretekstowa fabuła. Jednak wciąż dobra gra. Oblivion był tym czyn Fallout 3 z dodatkowymi głupimi mechanikami, przestarzałą grafiką, znowu fabułą w stylu "zabij złego" i "dodatkami" za pieniądze np. skórka konia. Ale wracając do Skyrim. Ogromny świat pełen pytajników, miast, wiosek. No i co z tego? Jaskinie były tworzone dosłownie generycznie, wszystkie podobne, w których byli Ci sami przeciwnicy... Tyle NPC, tyle questów, tyle miast i wiosek. W których dostajemy questy przepisywane od kalki, ze zmienionymi nazwami przedmiotów. gór i podziemi. Fabuła, ta główna jest na ile? 6h poważnej rozgrywki, z czego dialogi były sztywne, nudne i głupie, na tyle, że nawet świetni aktorzy mieli te role gdzieś. Jestem pewien, że przychodząc do pracy i dostając "nowy tekst" 1/3 potrafili zacytować z góry, 1/3 zmyśleć ostatniej częśći nie przeczytać bo każdy i tak miał to gdzieś :P System rozwoju jak dla mnie jest śmieszny. Napierdalaj non stop skradając się w mieście "skradanie rośnie!" Nie lubisz widoku z 1 osoby? No to masz ten trzecioosobowy, a, że niegrywalny? Kogo to obchodzi, graj jak inni. Brak tworzenia charakteru naszego herosa, brak prawdziwych przyjaciół, chociaż kilku dobrze napisanych NPC, które łączyłyby te wątki. Wątki poboczne, które były nieco lepsze i tak trąciły myszką. Animacje były dziwaczne, fizyka konia. No jprdl w tym samym roku wyszedł pierwszy RDR... Twarze NPC? Po 3, 4 na rasę i niestaranne. Ale najbardziej nie rozumiem niektórych fanów, którzy na moje zarzuty odpowiadają, że nie potrafię grać w tę grę i w niej nie o to chodzi. TO o co? Skoro to nie RPG, a bardziej gra akcji połączona z symulatorem chodzenia. Na plus muzyka, niektóre fragmenty świata i pod niektórymi względami grafika. Poważnie co tu jest do ubóstwiania, to nie pytanie retoryczne. Jeszcze moderów rozumiem, bo silnik tej gry jest dla nich czymś jak Eldorado. Czy raczej był, bo firma nawet to zjebała, złośliwie wydając patche psujące grę, dodające glitche i komplikujące kod. a fani i moderzy musieli się prosić na kolanach, żeby w końcu przestali to robić. Gra i firma żerująca na dwóch znanych markach podjebanych od nieporównanie bardziej utalentowanych ludzi, nie z pomysłu na kontynuację i miłość do samych franczyz tylko z chęci zarobku. Skąd ten fenomen ja się serio pytam :P
Bo RPGi Bethesdy to fast food. Standard RPG'a na xboxa, ktory ma byc koslawym, mialkim open worldem z slabymi elementami akcji. Z tego byl najwiekszy hype na ich gry, w tamtym latach nie bylo RPG'a w otwartym swiecie na konsole. Tutaj nie masz sledzic historii, tylko wyeksplorowac 2 dungeony, zrobic jednego gowno questa i wylaczyc konsole po 2-3 godzinach. Sa to gry stricte pod osoby, ktore graja od czasu do czasu, spuszcza sie jaki to swiat nie jest duzy i tyle, zero glebszego myslenia. Dobrze, ze dawna slawa Bethesdy juz przeminela i ich zjebany koncept tworzenia gier juz nie sprawia na nikim wrazenia.
Ciężko się nie zgodzić. Jest to płytka gra, potrafi być przyjemna i wciągająca, przynosi milionowe dochody i nadal nie ma lepszego Skyrima. Ciesze sie, że się myślimy podobnie 😀
Brakuje jak cholera na polskim YT kanałów skupiających się na dogłębnej analizie danej gry pokroju PatricianTV. Robisz Panie Grajku przednią robotę, tak trzymać
Polaczki się spłakały, że skrytykowałeś ich ukochaną grę a potem zdziwieni, że dostają takie gówno jak starfield. Kilku rzeczy to bym sie nie czepiał ale ogół filmu bardzo wartościowy i potrzebny. Błędy trzeba wytykać bo wielkie korporacje tworzące gry sie staczają i robią coraz większe badziewia
Eee, tym razem to nawet nie kwestia polaczkowatości. 20-latki, dla których to był jeden z pierwszych erpegów w życiu, reagują na krytykę tej średniej gry histerią niezależnie od narodowości.
Co do wyboru czy zabić Cycerona czy nie, to tak właściwie, nie jest to wybór między towarzyszem a jego zbroją, bo identyczny ekwipunek leży dosłownie przed wejściem do Sanktuarium. Jest to raczej "Czy chcesz kolejnego towarzysza, którego zapewne nigdy nie weźmiesz do pomocy, czy nie?". A skoro mowa o towarzyszach w Skyrimie, to jest ich od cholery, i absolutnie niczym się nie różnią. W takim Falloutcie New Vegas, każdy kompan był unikalny, miał własny styl walki, bonusy, charakter i system relacji, który po wymaksowaniu odblokowywał questa. Tymczasem wyżej wspomniany błazen absolutnie niczym się nie różni od losowego najemnika.
Mechanikę towarzyszy tez poruszę, bo dokładnie o tym samym myślałem porównując New Vegas do Skyrima. A strój Cycerona różni się od tego na wejściu. Ten z Cycerona ma trochę lepsze statystyki.
Skorzystam z okazji i zaproszę na kanał na Discordzie 😀 jeszcze trochę pusto bo dopiero postawiony: discord.gg/D9YsRAyZ Możliwe że już wysłałem. Zapraszam najaktywniejszych subskrybentów, już się trochę gubię, a wolę wysłać dwa razy niż pominąć ;)
Lepsze jest to że jak zabijasz na kontrakt i zabijesz bez rozmowy to dostajesz grzywne za zabójstwo. Jednakże jak podejdziesz do ofiary i wywołasz opcje dialogową która sprowokuje walke i zabijesz cel to nie bedzie grzywny SKYRIM
Dwa dni temu moja siostra wzięła ślub, na którym miałem być świadkiem, zapomniałem dowodu, myślę sobie "Kurwa" odbyło się wesele, ale mniejsza, wracam dzisiaj z pracy, po drodze wdepłem w kupsko, godzina 1:54 jem zupkę chińską i oglądam ten film, czuj dobrze człowiek
Bardzo fajny materiał ,keep going dude mam nadzieje że się wybijesz i nie stracisz przy tym jakości ,może jakiś materiał o gothicu 2 noc kruka albo serie o gothicu ?
Jeden z moich pierwszych i lepszych hack slash'ów w jakie grałem za dzieciaka. To może też zmienia trochę mój punkt widzenia na tę grę, ale jak najbardziej tytuł godny polecenia, bo poza samą podstawą dodatek Underworld dawał jeszcze więcej frajdy i na pewno się tam nie nudziłem
Skyrim był super przez pierwsze 3 godziny, potem jak sie okazało, że wszędzie jest kopiuj wklej zawartość to poza zwiedzaniem i oglądaniem widoków w grze nie ma co robić. Jak już myslałem na misji w ambasadzie "teraz się zacznie, będzie prawdziwy quest jak z gry rpg" to nie, jednak nie. Parodia i porażka.
@@parvis5486 nie , sama gra była tragiczna, to po co jeszcze dlc. W innym podejściu sobie maksowałem kowalstwo, alchemie i zaklinanie, ale najwyraźniej za długo bo gra sie skaluje z poziomem gracza i jak poziom nabiłem na skillach niebojowych to walki stały się niemożebne :D Wszystkie lochy miały ten sam schemat, pętla i sekretne wyjście prowadzące na początek. Fajne było zwiedzenie 1 miasta i 3 pierwszych lochów, potem w kółko to samo i nieistniejący progress postaci, bandyci padali jak szmaty, strażnicy miejscy podobnie jak w Morrowind byli silniejsi on najpotężniejszych bossów :D
O, na Skyrima narzekałem od dawna, a akurat jak wróciłem do niego po latach, to zobaczyłem ten film XD Z tezą się zgadzam, ale w trybie przetrwania i z modami (m.in alternatywny start) to zupełnie inna, lepsza gra.
Nadal czekam z wytęsknieniem na gildię magów w oblivionie :D BTW spróbuj przejść Nehrim i Enderal - dwie praktycznie oddzielne gry na silnikach Oblivion i Skyrim. Ogrywam to drugie i jestem zachwycony - połączenie systemów, za które kocham Gothica i rozmach Skyrim przy dużo lepszej linii fabularnej
1. 1:38 czemu ludzie plotkują o jakimś dzieciaku? 2. 4:10 czyli musiała być bardzo nie lubiana. 3. 6:47 w sumie to dość naiwne by lider dał się tak zabić. 4. 6:53 E skoro znała to czemu nic z tym nie robił? 5. 10:02 w sumie nocna matka to straszny dupek. 6. Misja z zabiciem cesarza brzmi ciekawie i ma ciekawe elementy. Ale to jest coś co powinno mieć wpływ na fabułę. 7. 30:19 trochę to wredne i chamskie. 8. 32:44 E jak sobie ona chce. 9. Pokokiego im sala tortur?
W tej grze ciężko być "tym dobrym", gdy wątek rozwalenia Mrocznego Bractwa jest zrobiony na szybko na odpierdziel, a Gildia Złodziei i Czarne-Róże są kompletnie nietykalni. Na szczęście są jakieś mody pomagające w tym, ale szkoda, że kanonicznie nie można być jakimś kozakiem w stylu Kenshiro czy cuś.
Dobra, martwiłem się że ten kanał mnie znudzi gdy skończą się filmy o moim ukochanym oblivuonie. Ale jednak nie, co mnie cieszy, czekam na więcej. Może bractwo z Morrowind a (i Morąg tong) xD
Motyw Mrocznego Bractwa i słuchacza jest tak cholernie płytki, że za każdym razem jak przechodzę Skyrima na nowo, Astrid traktuję jako kukłę treningową XD Tak tylko, żeby sprawdzić czy mam wystarczające eq i enchanty czy jeszcze muszę dobić kilka lvl broni/zbroi (gram tylko na lege). Wracając do tematu: scenarzysta MB dał dupy robiąc z protagonisty słuchacza. Nocna matka walnęła focha na jakiś dłuższy czas, nagle stwierdziła, że "dobra już mi przeszło" i zaczyna gadać do najmniej odpowiedniej postaci. Motyw niby spoko, ale po śmierci Astrid zostaje niewiele do zrobienia; cesarz pepsi i *cyk* remoncik. Potem temat MB można w zasadzie olać bo poza łatwym zarobkiem i ew. followerem w postaci Cycero nie zostaje już nic. Także jedyny słuchacz, najważniejsza postać w odbudowie MB na konserwatywnych zasadach może sobie iść po prostu dalej bić smoki czy zbierać grzybki. Immersja: 100
8:00 Jak ja grałem to kiedyś zabrałem konia bandytom za Białą Granią - ale było to traktowane jako kradzież. Gdzieś jakis chłop mnie widział, że dosiadam ponownie tego konia i grzywna mi wzrosła.
Dobra gra, niech ów wyjątkowy Żałosny Grajek sorry Radosny miało być... pokaże mi aktualnie wydaną grę która daje tyle godziń rozgrywki i nieliniowej fabuły w aktualnych hitach AAA gdzie 8h gameplay'u to już jest mistrzowsko dużo.
Mimo tego, że jestem wielkim fanem Falloutów 3 i New Vegas, to kiedy chciałem spróbować czegoś innego od Bethesdy i wybrałam Skyrima to szybko się odbiłem. Wtedy chyba nie potrafiłem tego nazwać, ale coś pewnie jest w tej płytkości. Bardzo mnie zasmucił system rozwoju postaci, który wydawał się być dziwnie uproszczony nawet w porównaniu do tych z Falloutów Bethesdy.
Świetny film, jak dosłownie każdy na kanale! Co do Skyrima - to nadal super gra, ale niemniej to, jak bardzo poszli w minimalizm rozgrywki jest udręką dla ludzi, którzy szukali głębszej rozgrywki. Tak jak ktoś pisał, że można się natknąć na Cycero wcześniej - tak, to detal. Fajny, ale nadal, nie urozmaica to rozgrywki, a jedynie lore. Chciałoby się TES z krwi i kości, a w tych czasach Bethesda byłaby w stanie stworzyć kolosa, tylko nie chcą.
Fajnie zobaczyć jak bardzo się różnie w stylu ogrywaniu gier, mnie jedynie zarys rozwoju postaci interesuje to jest zawsze na pierwszym miejscu, grind i droga na szczyt, a mnie nie interesuje fabuła bo już na samą myśl kojarzy mi się z memami, fabuła to tylko dodatek rozumiem że są ludzie co się interesują tym, ale w moim podejściu jest to drugorzędna rzecz, ponieważ jeśli rozgrywka gry będzie tragiczna, to nawet oprawa graficzna i fabuła nie uratuje tej gry żebym spędził nawet chwilę dłużej w takim czymś, teraz pozwolę wam podać przykład jakim jestem graczem co wręcz patrzy na wszystko pod kątem expa, zostałem spaczony głównie przez gothica 2, to że każdy poziom czujesz to że gra nagradza cie stale za eksplorowanie i czyszczenie mapy w pierwszym rozdziale to jest coś co wciągało mnie jak bagno, nie potrafię już inaczej grac, wiecie jak zaczynałem kroniki przed wejściem z fabio do jaskini, możecie 3 dziewczyny powalić na ziemię z czego macie +200 expa + 100 expa + 100, 200 za kazeemana, i ruperta można też bo daje 200 expa, ciekawostka warto powalić ich ponieważ jeden tak i tak zawsze umiera, ale powinno dać wam do myślenia zrobię wszystko żeby wbić poziom, staram się bić też każdego strażnika lub innych liczy się exp, czy patrzę na fabułę nie, ma być rozgrywka angażująca, przykład z Baldurs gate 3 tryb honorowy i staranie się jedną postacią przejść to jest już coś, czy fabuła sprawia że mam takie dobre zdanie o tej grze nie, rozgrywka sprawia że chce więcej i wyzwania które sobie nakładam, albo to że można zabić wszystkich jak leci, to że gra daje możliwość grania chaotycznym złym no coś pięknego. A co do Skyrim on zawsze był dobry pod kątem eksploracji i mniej więcej rozwijania postać chociaż dagerfol robił to lepiej, fabularnie nie jest wart polecenia graczom co oczekują takich wrażeń.
Nic, po prostu trafiłeś na niego w złym momencie, prawdopodobnie już jest za późno. Obecnie ciężko ci będzie wsiąknąć w coś sprzed niespełna dwudziestu lat tak, jak inni wsiąkali w tę grę, gdy była jeszcze stosunkowo świeża. Teraz jesteśmy już przyzwyczajeni do pewnych standardów graficznych, konkretnych mechanik, które muszą być zawarte w grze, a mniej robią na nas wrażenie rzeczy, które robiły wrażenie w tamtych latach. Wtedy zupełnym "mind blowem" była wolność w tej grze, sama eksploracja każdego niemal zakątka świata, wchodzenie do różnych domów, jaskiń, lochów, świątyń, czy nawet memiczne już dzisiaj AI postaci. Mózg rozwalało to, że mogłeś zaczekać do nocy, podkraść się do zamkniętego sklepu z magicznymi przedmiotami, włamać się do środka przy pomocy wytrychów, a nawet zostać przyłapanym na próbie włamania przez strażników. I to wszystko w pięknej jak na tamte lata oprawie graficznej oraz dźwiękowej. Na tamte lata gra była dosyć innowacyjna i miała ogrom możliwości, bo wtedy jeszcze nie byliśmy do tego aż tak przyzwyczajeni w branży gier. Dzisiaj te wszystkie elementy to już raczej oczywistość w większości podobnych produkcji i pewnie na nikim nie robią wrażenia. Dlatego tak ciężko znaleźć teraz tę samą iskrę, którą jarali się inni gracze kiedyś. Ja uważam Morrowinda za najlepszą część tej serii, a mimo to nie potrafię już w niego grać bez mnóstwa ulepszeń graficznych - i nawet one mi nie wystarczają. Gry się po prostu starzeją i niewiele da się z tym zrobić.
Muszè oprawić twój komentarz i zawiesić gdzieś na ścianie 😀 Super podsumowanie kontrastu między tym co i dlaczego kiedyś budziło emocje. Nie zapominajmy, ze TES był dungeon crawlerem w pierwszej kolejności
W sumie jest jedna jedna rzecz, która częściowo może rozwiązać twój problem, a mianowicie podejście do tej gry na luzie, bardziej jako mem i skupianie się bardziej na bekowej stronie Obliviona - to jak bardzo jest typową, zgliczowaną grą Bethesdy, jak drewniane i randomowe, a przez to śmieszne, jest AI, jak bardzo "memogenny" jest Oblivion. Gdy gra się już mniej na serio, nagle zaczynają się dziać wokół ciebie chore rzeczy, których byś się nie spodziewał w danym momencie. Na yt mnóstwo jest graczy, którzy podchodzą do Obliviona bardziej na zasadzie "co jeszcze głupiego i śmiesznego można w tej grze odwalić?". Chociaż to rodzi kolejny problem, bo nie grając nigdy wcześniej w tę grę dłużej będziesz miał trudność odkryć jej komiczną i wręcz parodyjną stronę.
Otworzyłem Patronite! - patronite.pl/RadosnyGrajek
Będą pojawiać się na nim ankiety, propozycje kolejnych filmów oraz materiały specjalne dla Patronów!
Ten ending mrocznego bractwa gdzie zabijasz astrid jest tak niedopracowamy że możesz to zgłosić do gromowładnych a oni cię skierują do cesarskich
Skyrim to piękna gra - jednym z pierwszych zleceń jest zabicie jakiegoś żebraka w namiocie pod miastem. Los chciał ze wtedy kiedy wypełniałam kontrakt obudził sie smok w grobowcu wyżej. Wiec uwaga - ta gra policzyła smoka jako świadka morderstwa.
Cudowna produkcja
smok zostanie świadkiem koronnym
A to konfident.
Umie gadać to może zeznawać, czepiasz się.
Smok szescdziesiona
w Hitmanie Blood Money w jednej misji świadkiem morderstwa jednego celu może być jego mały piesek, tak mi sie przypomniało xD
Należy zaznaczyć że Dragonborn (postać gracza) w Skyrim jest każdym możliwym wybrańcem ever: Arcymagiem akademii w Zimowej Twierdzy, Słuchaczem Mrocznego Bractwa, wybranym sługą Daedrycznych Książąt, i kilku rzeczy o których w tej chwili nie pamiętam.
Naprawdę brakowało tylko tego, żeby można było zostać Najwyższym Królem.
Generalnie to jest lore accurate. Aczkolwiek pod kątem rozgrywki posysa to strasznie.
Po 1: są mody na bycie High Kingem.
Po 2: w społeczności lore umownie zakłada się, że protagonista doprowadza do końca tylko główne wątki fabularne, tj. w przypadku Skyrim TLD zabił Alduina, Miraaka oraz Harkona. Cała reszta jest tajemnicza, całkowicie względna, w najlepszym razie niepewna i nam nieznana.
Źle interpretujesz tą wspaniałą grę.
Granie w skyrim polega na zawaleniu go 300 modami na: umieranie od zimna, z głodu, od chorób, krwawienia, przemęczenia, wystawienia na słońce, alkoholizmu, skoomy, na brak szybkiej podróży oraz trudniejsze ai w walce,
następnie ustawieniu poziomu trudności na legendarny. No i wiadomo kilkanaście modów na cycki i penisy z fizyką.
Po takim zabiegu każda decyzja ma wpływ na swiat, np gdy trafisz na zły patrol wilków to umierasz (skill issue).
Warto dodać, że mody instalujesz dłużej niż grasz, a po miesiącu się okazuje że bethesda zrobiła patcha który może i nic nie zmienia, ale za to psuje kompatybilność z modami.
Pozdrawiam, super kanał, jebanie na bethesde to nisza ktorej brakuje na polskim yt
300 modow? pfff ja mam 1200 xD moj skyrim wazy 300 gb i ma DLSS 3.5 (albo 3.0) + path tracing, i pierdylion modow na armory questy naprawianie armorow, survival wszystko
a no i nawet zasrana lyzka ma texture 4k
@@jakub9802 typowa modlista graczy w skyrim to łyżka 4k i npce z cycami większymi od głowy
Komentarz złoto 😂
Uwielbiam całą serię Elder Scrollsów oprócz Areny ogrywałem wszystkie części po pare razy, nawet ostatnio w ramach przerwy od WoWa zacząłem pogrywać w ESO. Ze Skyrimem jest tak, że każdy widzi jak bardzo niedorobiona jest ta gra, a i tak każdy ją ma gdzieś tam w swoim sercu. To jak momentami płytka jest ta gra i jak mały wpływ (a nawet brak tego wpływu) mają nasze decyzje na świat i wydarzenia jest wręcz przerażający. Za dzieciaka nie przykuwałem do tego zbytnio uwagi i do każdego zleconego zabójstwa podchodziłem bardzo profesjonalnie, czekałem na noc, żeby zakraść się po cichu do ofiary i wykonać cel. Po latach widać jak dużą robotę robiła wyobraźnia. Moment w 32:50 mnie rozjebał XD
Ze Skyrimem jest tak wiem, że to drewno, ale kocham to drewno.
Prowadzisz bardzo dobry kanał, od paru dni nadrabiam twoje filmy i świetnie się bawię :D Keep going !!!
Musze przyznać, że ja też się super bawię produkując te materiały 😁
Cycero można spotkać jeszcze przed wstąpieniem do bractwa.
Jest w wiosce gdzieś blisko Białej Grani (a przynajmniej ja tak trafiałem) i udaje kupca któremu uszkodził się wóz. Ogólnie mówi że wiezie zwłoki matki xD.
Więc no nie aż tak płytka część.
Ja tbh zdecydowanie wolę Skyrima od Obliviona, chociaż wiadomo że Morrowind najlepsza część
Ma sporo smaczków, ale mega dużo mechanik, postaci, wątków to dobre, lecz niepogłębione pomysły :/
@@RadosnyGrajek Mi w Oblivionie brakowało trochę oryginalności świata, chociaż musze przyznać ze Drżące Wyspy to najlepszy dodatek w historii TES. Zamiata elegancko, szkoda tylko że w Pałacu nie dostajemy jakiejś ekstra sypialni czy nie ma jakiś wątków dodatkowych na znalezienie zastępcy dla zabitego księcia
Ta pamiętam też tak miałem jak ty z tym Cycero i to nie raz
Masz pomysł, zajebista narracje i ten humor. W 2024 rozjebiesz ten rynek! Uwielbiam twoje produkcje. Pozdro!
Wyluzuj,że się tobie podoba nie musi oznaczać że innym się podoba
Dokładnie, gra niesamowicie niedopracowana, zeżarta, wypluta i posklejana po macoszemu, przy czym po 13 latach od premiery top100 najczęściej granych na steam
Ciekawe zjawisko🤔
Dobrze tutaj wyjaśniasz Skyrima. Nic dodać nic ująć.
Cały Skyrim to straszna bieda w stosunku do Obliviona. Przecież e Oblivionie każde miasto było większe od Samotni... I jakie zróżnicowanie stylistyczne miast. A same wątki gildii dużo dłuższe i lepiej zrobione
Zróżnicowanie stylistyczne miast to akurat w Morrowindzie było najwieksze. Ale fakt, Skyrim to bieda. Mi najbardziej przeszkadzało, że mogłem pomijać wszystkie dialogi bo i tak znacznik pokaże mi gdzie iść, kogo zabić, jaki przedmiot podnieść
@@miamian5859 gra o rozmachu Obliviona czy Skyrima bez znaczników to byłaby katorga. Natomiast po dojściu na miejsce znacznik jest faktycznie zbędny
@@K-CHOMAA po co ci taką duża generyczna i nieciekawa mapa moim zdaniem podejściem jak w Gothic czy dark souls gdzie masz małe dobrze zaprojektowane i wypakowane zawartością mapy jest lepsze dla gry niż wjebanie do niej 2 i pół miliona znaczników i 500 takich dungonow
@@matilpg7001 nie neguje. Też wolę takie podejście.
Dobry kontencik mordo
O przyszedł pan maruda i niszczyciel dziecięcych uśmiechów
Dobicie Astrid czarem uzdrawiania też jest wspaniałe 🙄
Jedna z niewielu sytuacji którą twórcy przewidzieli...
A przynajmniej mam nadzieję że takie jest wyjaśnienie tego absurdu
To nie jest jakieś odkrycie, wielkie mi halo. Mimo to i tak najlepsza z serii.
Właśnie to jest moim zdaniem jeden z największych błędów w skyrim bo wystarczy spojrzeć na mroczne bractwo i gildie złodziei z obliviona i skyrima.Moim zdaniem obie grupy powinny być ukryte w grze i pozwolić graczowi je samemu znaleźć i dać opcjonalną opcje w grze którą możnaby było włączyć i sprawiłaby że przez niektóre działania dostęp to gildii byłby blokowany.
No ja nigdy nie rozumiałem fenomenu Skyrima, ta gra jest tak rozjebana, tak nieciekawa, każdy chwali eksplorację, a zazwyczaj nic w świecie gry nie znajdziesz, nudne to jak flaki z olejem. Modowałem gierkę i też nigdy nie grałem dłużej na jednym save niż kilka godzin.
To już 10x lepiej zagrać w Enderala, a jeszcze na delikatnych modach graficznych i poprawiających system walki to całkiem miażdży Skyrim.
Skyrim jest mocno płytki i wybrakowany ale mimo wszystko robi to co miał robić dobrze. Daję frajde z popylania po tym świecie. Minusem sa cutscenki z questów gdzie npc przechodzą z miejsca w miejsce i dają ekspozycję. W starfieldzie osiąga to apogeum bo wywalili jeszcze możliwość swobodnej eksploracji.
No ciężko było mi się skupić na watku, kiedy w oddali na przykład jakiś typ bydło prowadzi. Ciekawość często wygrywała. Niestety równia pochyła jak na razie wiec nie spodziewam się fajerwerków po TES VI
Jestem uzależniony od twojego kanału, oglądam codziennie do spania twoje materiały i nie nudzą się . Fable to już znam na pamięć chyba 😄
Najlepszy komentarz, który przeczytałem na wszystkich moich kanałach i TikTokach ❤️
Mały update. Ten komentarz został wyróżniony i uwieczniony na moim Przycisku UA-cam’a!
Do obczajki na:
patronite.pl/post/60711/otrzymalismy-pierwszy-guzik
😀❤️
5:04 Przed kropnięciem któregoś z tych trzech "niewolników" odpal sobie "jasnowidzenie" - ścieżka pokaże Ci dokładnie, którego typa kropnąć. ;)
Niestety na nic to nie wpływa, gdzie chociaż w dialogu Astrid powinna skomentować spryt za zidentyfikowanie właściwego celu
Który to jest..?
@@MadMatTom7769 kot jeżeli dobrze pamiętam, jasnowidzenie zawsze to wskazuje
Najbardziej mi zawsze brakowało możliwości wsparcia Astrid i rozwinięcia bractwa na jej "rodzinną" modłę aniżeli sekciarskiego fanatyzmu z wizji nocnej matki i Cycero. Jako gracz zawsze się dobrze czułem w sanktuarium, a tak jak wspomniałeś w materiale, skoro ani razu nie podważyłem autorytetu i wizji Astrid, to czemu dalej miała paranoję i nie było opcji jej uspokoić? No, absolutnie zbyt liniowe to jest... naprawdę nie mogli nam dać wyboru? I to tak klasycznego wyboru pomiędzy "starym", a "nowym"? Eh.
Generalnie gry Bethesdy obiektywnie są płytkie i da się w nie grać tylko jeśli nie grało się w lepsze gry (mechaniki, dialogi, scenariusz, rozwój postaci, wybory etc) i nie myśląc podczas grania. Działa to w TESach od czasu Obliviona i ich Falloutach.
Skyrim nie jest fenomenem ale mimo tego fenomenalnie się bawię grając w niego. I tak jak nigdy nie próbowałem kogokolwiek przekonać że to genialna gra czy wybitna to i tak wracam do niej z przyjemnością. Klimat gry, soundtracki, świetny świat, całe podziemia czy masa questów pobocznych wciąga mnie niesamowicie. Mimo że jest masa rzeczy zrobionych beznadziejnie (jak alchemia np) to i tak często je robię. Pewnie to kwestia tego kto czego oczekuje od gry i jak kto gra.
Jeżeli ktoś gra z myślą by tylko przejść grę i leci główną fabułę to Skyrim nie jest dla niego.
Sam też mogę mieć inny gust, bo nie rozumiem fenomenu i zachwytu nad GTA5, dla mnie ta gra jest mocno średnią i wolę TES V/IV/III.
15:39 "Od samego początku zachowywał się dość dziwnie"🤣😂😂
Chciałem tylko napisać dziękuje. Kilka dni temu natrafiłem na kanał, a teraz w wolnej chwili siadam i nadrabiam cały materiał. Świetna robota, bardzo dobrze się ogląda i słucha, mam nadzieje, że siły i chęci nie zabraknie do nagrywania dalszych materiałów.
🩵
jeśli dobrze pamiętam to nawet jeśli dodamy ten korzeń do środka zboostowanej oyakaty to cesarz i tak nie zginie zorientuje się tylko że miała tutaj miejsce próba otrucia przez specyficzny smak ( zdechnie jak dodamy do tej zupki wszystko co najgorsze i do tego ten korzeń inaczej nie próbowałem)
to pokazuje że astrid chciała zjeść ciastko i mieć ciastko czyli zabić słuchacza w tym zabijając dawne tradycje ponieważ zostałaby wtedy głową bractwa i do tego zrobiłaby o bractwie głośno przez co dostali by ogrom nowych zleceń i zrekrutowali dużo nowych członków
Siemanko, dobry materiał! Mroczne bractwo w Oblivionie było dużo bardziej wciągające. Twórcy mogli postarać się trochę bardziej, bo to najlepsza organizacja, najbardziej mroczna i wciągająca. Co do samego Skyrim to szkoda, że nie ma w tej grze owczarków niemieckich 😃
Pozdrawiam, Thor 😉
Chłop co wstawia, od grzybów po gierki, patowalki i tuszenie mielonych xD
@@Jedittee Tak, zgadza się :) To właśnie robię.
Radosny wrzuca odcinek i od razu humor poprawion. Uwielbiam niszowych, jakościowych twórców
Super kanał, można w kółko jeden odcinek oglądać, dłuższy format jak najbardziej na plus
27:33 - Jeśli masz ze sobą tego widmowego zabójcę, to komentuje on questy Bractwa i lokacje w Skyrim. Tutaj na przykład komentuje, że Sithis nie życzy sobie śmierci Cycerona.
Szkoda, że jeżeli mimo to go zabijasz, Sithis ma to gdzieś XD
Zgadzam się z autorem filmu prawie w całości. Nie powstrzymuje mnie to od ciągłego modowania i robienia ze skyrima gry w zbieranie pierdół i wsadzanie ich do muzeum ;D
O Boże jaki zajebisty content. Dużo TESa na kanale ❤ leci subix w ciemno
PS te siarczyste przekleństwa robią robotę
24:38 ten sam problem czasami pojawia się podczas kradzieży konia będąc w ukryciu z jednych ze stajn mimo że nikt nas nie przyłapał. Moim zdaniem wątek mrocznego bractwa w oblivionie jest o wiele lepszy niż Skyrimie, a co do alternatywy rozbicia MB to twórcy mogli by zrobić jakieś DLC aby można było dołączyć do penitus oculatus i robic u nich misje
Props za muzę z Medievil🤘🏻odpalam sobie od czasu do czasu
Dobry film ❤
"Aj dobra zamknij pape" - w końcu ktoś kogo to gadanie tej starej raszpli tak samo denerwowało przy każdym podejściu jak mnie
Robisz kawał niezłej roboty stary aż miło się ogląda byq
Po prostu nie rozumiesz alchemii, która nie bez powodu znajduje się w skillach złodziejski, bo jest świetna do zarabiania pieniędzy. Musisz mixować składniki i tworzyć mikstury, które później sprzedajesz i za zarobione pieniądze kupujesz nowe składniki, ulepszasz skille dzięki czemu tworzysz coraz mocniejsze mikstury i tak dalej. Później jak już masz odkryte składniki, to nie musisz już randomowo mixować składników, a same składniki zdobywa się przy okazji w trakcie gry. Proponuję zwiększyć poziom trudności na legendarny i włączyć survival mode, a nie jak grać jak noob na czeladniku i gadać, że to wszystko niepotrzebne, bo można przejść grę bez tego. No tak, jak grasz na easy modzie to niepotrzebne, co nie znaczy, że Skyrim jest płytką grą, po prostu ty grasz w nią w płytki sposób.
I co, wolałbyś, żeby npci do ciebie nic nie mówili i gra była mniej interaktywna? lol Czemu egzekucja miałaby być odwołana? Przecież to jest tak zaprogramowane specjalnie, gdy pierwszy raz odwiedzasz nowe miasto. Tak jak w Markarcie ten renegat atakuje czy w innych miastach masz dialogi. To już jest mechanika gry, bo ten ślub nie zaczyna się dopóki tam nie pójdziesz, więc równie dobrze możesz odwiedzić Samotnię i nie robić tego zadania ze ślubem wcale. Co do reszty to już szkoda strzępić. Musiałbym nagrać własny film i komentować każdą rzecz, która została wypowiedziana, a tego robić nie zamierzam.
Okej, z “easy mode” jest dość dobry argument, którego nie skontrowałem w filmie. Nie pamiętam na jakim poziomie gram na nagraniu, możliwe że na którymś z niższych… co nie znaczy że na legendarnym nie grałem NIGDY. Ukończyłem Skyrima wielokrotnie.
Mówisz że alchemia jest przydatna i podajesz tylko dwie zalety.
- Można zarabiać pieniądze
- można ulepszać alchemię
Eliksiry i trucizny, nawet maksymalnie ulepszone, NAWET na legendarnym są zbędne. O wiele prościej je kupić niż wytworzyć samemu. A przede wszystkim, o wiele prościej i wygodniej jest siekać mieczem. NAWET na poziomie legendarnym, NAWET postacią na 1 poziomie. Alchemia jest fajną zabawą, zajebistą mechaniką pod wyzwania, ale w normalnej rozgrywce szkoda zachodu, bo profity są nieadekwatne. Więc co z tego, że można ulepszyć alchemię?
A pieniądze w grze przyklejają się do bohatera same. Robiąc misję wątku dostałem z questów / przedmiotów / losowych dzbanków więcej złota niż potrzebne. I nigdy nie miałem na co tego wydawać. (Nie licząc DLC gdzie buduje swój dom)
Więc co z tego, że można zarabiać tak pieniądze?
I tak, wolałbym żeby już nic nie mówili, niż żeby KAŻDY mówił TO SAMO zdanie w kółko gdy tylko bohater podejdzie. Działa to zbliżeniowo. Każdy jest wylewny i zagaduje nieproszony. Te generyczne linie zagłuszają ważne dialogi (jak chociażby rozmowa maro z synem była zagłuszona bo jakiś strażnik przyszedł gadać)
Dialogi się powtarzają (linie “mówią mi kapitanie” słyszałem z kilkanaście razy XD)
Co więcej, postacie mówią WYŁĄCZNIE do gracza. Nie rozmawiają już między sobą jak w Oblivionie. Wszyscy wiedzą, że protagonista wszedł do miasta i trzeba do niego i tylko do niego zagadać.
@@RadosnyGrajek Zależy, co rozumiesz przez przejście Skyrima. Skończenie głównej fabuły? Zrobienie wszystkich questów (przynajmniej tych, które nie są generic)? Ja mam na steamie ponad tysiąc godzin jeżeli zsumować podstawkę i Special Edition (osobno w obu 500+ godzin), a nigdy nawet nie ukończyłem głównej fabuły, bo zazwyczaj jej nie zaczynam poza pójściem do Balgruufa, żeby móc handlować z Farengarem, dzięki czemu nie atakują mnie smoki.
Jeżeli grasz na czymś innym niż legendary to fakt, nie potrzebujesz złota w ogóle, bo jesteś w stanie każdego rozłożyć tak czy inaczej. Ja natomiast gram na legendarnym + survival mode (gdzie musisz jeść, spać, utrzymywać poziom ciepła, udźwig zmniejszony o połowę, awansowanie tylko we śnie, brak szybkiej podróży, chociaż można wynajmować wóz za złoto) i będąc na 63 poziomie i tak generic cesarski żołnierz, np. ten broniący tego szlachcica na koniu, ma mnie na 6-7 hitów.
Więc takie podróżowanie z "jaskini do jaskini" zajmuje trochę czasu, szczególnie jeżeli nie masz szybkiej podróży. A gdy już tam dotrzesz to i tak nie da się od tak pokonać wszystkiego, trzeba się tu zakraść, tam użyć magii, tam kogoś zasztyletować. A ostatecznie znajduje się tam mało złota i za takie questy dostaje się bardzo, bardzo mało złota w porównaniu z tym, ile możesz zarobić na alchemii w tym samym czasie. Samemu eliksirów zwykle nie używam, bo wolę je sprzedać i w razie potrzeby użyć przywracania, żeby odzyskać hp. Tym bardziej ich nie kupuję, bo na legendarnym to bym szybko zbankrutował w ten sposób. Też zależy, co rozumiesz przez "normalną" rozgrywkę.
Żeby zarobić na alchemii wystarczy, że wymieszam jednego kwiatka z solą parę razy, odwiedzę kilku handlarzy u których zainwestowałem i po zwiedzeniu paru miast mam 20 tysięcy. Za jednego takiego potiona dostaję około 700 złota, a da się to zwiększyć enchantując, ulepszając retorykę i tak dalej. Więc na co te pieniądze? Na przykład następnie od razu wydaję je na wyszkolenie retoryki. Właśnie sprawdziłem i z 82 na 83 kosztuje 4150. Robiąc questy nie sądzę, że dałoby się uzbierać tak szybko, żeby 5 razy wydać ponad 4 tysiące, co daje ponad 20 tysięcy, a następnie powtórzyć to kilka razy, żeby wymaksować retorykę na 100. Także alchemia jest bardzo przydatna, jeżeli potrzebujesz dużej ilości złota. Nie chodziło mi o to, że możesz ulepszyć tylko alchemię, bo za zarobione złoto możesz zrobić wiele rzeczy, kupować domy, klejnoty dusz, sztabki do kowalstwa, skóry, dzięki czemu możesz ulepszyć zaklinanie, kowalstwo i tak dalej. To od ciebie zależy jak chcesz grać.
A co do tych postaci to nie jest to prawda, bo rozmawiają ze sobą, np. w karczmach, na targowiskach. I z tego co wiem, to nie wypowiadają się, jeżeli się nie podejdzie zbyt blisko. Wystarczy utrzymać dystans. No i moim zdaniem fajnie, że coś tam mówią, dodaje to klimatu niż gdyby mieli siedzieć całkowicie cicho dopóki się do nich nie przemówi najpierw.
@@RadosnyGrajek Mikstury uleczenia i kondycji lub magii są niezbędne jeśli walczy się w draugrami wyzszego poziomu, ze smokami lub popielcami. Zawsze ignorowałem alchemię bo mikstury kupowałem a i brak starałem się nadrabiać mocą broni i pancerzem lub sprytem.
Dochodząc do poziomu 82 po pokonaniu ebonowego wojownika z braku celów i z ciekawości wyzerowałem sobie perki w "Snach na Jawie" i wziąłem alcghemię i twdy odkryłem ze na początku trzeba ją zrobić, niekoniecznie całą, chociaz ze 3 perki a pozniej jak odkryjemu właściwosci mikstur mozemy to albo wyzerować w Czarnej Księdze, albo zrobić z tego umiejętność Legendarną czyli zresetować.
Alchemia jest jak zaklinanie, niekonieczne ale przydatne i bardzo łatwe do wymaksowania, nawet ponownego.
Radosny grajek na niezlej ludologicznej essie
24:00 Andy zrobił mi dzień XD
Siema. Mega się cieszę, że niedawno odkryłem Twój kanał i narobiłem zaległości, myślałem wczoraj kiedy się pojawi film ze Skyrima podczas oglądania Obliviona i tu proszę, szybciej niż się spodziewałem :) Subik, like i komentarz dla statystyk. Można zabierać się za oglądanie. Dzięki 😁
Trafiłem na twój kanał przy okazji Fable i zostałem na dłużej na tyle, że większość filmików obejrzałem (przynajmniej po 2 razy). Działaj dalej i rośnij, masz zajebisty potencjał.
A co do samego filmiku: kiedyś na necie widziałem piękny tekst opisujący Skyrima: "Świetna gra, wielka jak ocean, płytka jak kałuża." i myślę, że wątki gildyjne są tutaj najbardziej rażącym przykładem. Prawie, że żadna nie wymaga byśmy specjalizowali się w tym co robimy, czego dowodem są filmiki "How to beat *nazwa organizacji* without *rzecz w której się specjalizują* ".
Ponadto jak na RPG praktycznie nie ma tutaj wyborów, które w jakimś szerszym zakresie dawałyby alternatywne rezultaty. Co jeśli odrzucają nas wilkołaki i wolelibyśmy pomóc je wytępić lub chociaż odejść od Towarzyszy po poznaniu ich brudnego sekreciku? Co jeśli (jak wspomniałeś na filmie) chcemy olać bełkot Nocnej Matki i wolimy oprzeć się na modus operandi Astrid, który działał jak do tej pory? (swoją drogą, pojawiła się Nocna Matka i wszystko szlag trafił, przypadek? Nie sądzę.) Co jeśli nie chcemy sprzedać duszy Nocnicy za zbroję i szansę na dokonanie zemsty?
Niesamowity komentarz, grzejący serducho. Super się dowiedzieć, ze nie tylko ktoś obejrzał film do końca, ale jeszcze kilkukrotnie 😀💪🏻
A co do samego Skyrima to tez nad tym myślałem. Ze mało tego RPGa w Skyrimie
kilka godzin ze Skyrim pokazuje, że to płytka gra. To chyba najbardziej przehajpowana gierka jaką znam, a ilość uproszczeń i downgrade'ów względem poprzednich części woła o pomstę do nieba.
Nie miałem pojęcia że da się zabić tą astrid i wykończyć mroczne bractwo XDDD
Pewnie dlatego ze stawała się nieśmiertelna zaraz po przejściu jej próby xD
Czekam na film od Ciebie z gothica !!
Ciekawostka
Astrid mówi ze w tym domu znajduje sie osoba która zostala naznaczona przez mroczny sakrament a ile osób jest w pomoeszczeniu? Jest 5 osób z czego Astrid odpada bo wiadomo wiec zostaje trójka randomow i nie wiesz na której z tych osób wisi kontrakt i ty typiarz, który próbował przekroczyć granicę (uciec przed czyms badz kimś) i jednym z losowych zdarzeń jest spotkanie zabojcy z mrocznego bractwa, który ma kontrakt na twoją głowę.
Resztę mozna sobie dopowiedziec.
Słyszałem te teorię, jednak nie sadze, żeby Bethesda wychodziła tak daleko myślami 😆 to raczej nie było zamierzone
Szkoda trochę że Bethesda nie poszła w tym kierunku no bo teraz to wygląda tak, jakiś typ z naszej rodziny próbował cię zabić i miał kontrakt na twoją głowę i nawet o nim ani o tym co miało miejsce nie mówimy.
@@RadosnyGrajek Stara dobra ciotka beth
To po prostu działa xD
Niż to że gra jest płytka nazwałbym ją nierównomierną są rzeczy o których ludzie tworzą kilkugodzinne filmy z lore a są elementy gdzie człowiek czuje płytkoś. Dużo z tego wrażenia może być spowodowane tym że lore jest strasznie zakopany i jeśli specjlanie go nie szukasz to na 100% pominiesz.
W którym miejscu nie jest płytka? Ciekawe lore to nie gra
@@axlknightwhosaysni5336wątek z Alduinem nie jest płytki
Podejrzewam, że niektóre osoby, będą chciały mnie zjeść za ten komentarz, czy raczej zawartą w nim opionię, ale trudno, najwyżej :P Nigdy nie zrozumiem fenomenu tej gry, tego jak kochany jest przez "przeciętnego odbiorcę" Od razu zaznaczę wiem, że gra ma około 13 lat, pamiętam kiedy wychodziła i pamiętam wszechobecny hype podkręcony w Polsce przez np. Roja, Rock, Tivolta, i kto tam jeszcze wtedy nagrywał let's play, na całym świecie przez (tu akurat przyznaję zmyśnlnie zmontowane "epcikie" ociekające patetycznym High Fantasy) zapowiedźi z dobrą muzyką. Dodatkowo żerując na fakcie, że sama w sobie raczej mierna Bethesda miała prawa do popularnych marek, które przez lata stały się niejako kanonem wśród szanujących inteligencję odbiorcy. Mam tu na myśli świetnego Fallouta, który dostał pod każdym względem lepszy sequel, mimo, że sam Fallout 2 był tragicznie zabugowany, w takim stopniu, że mając auto potrafiło ono zniknąć, zostawał bagażnik, który teleportowało, dosłownie - gdziekolwiek. Mimo to gry nadrabiały fabułą, inteligentnym humorem inspirowanym tym najlepszym brytyjskim tj. Monty Payton etc. Mając tę ukochaną markę, Bethesda stworzyła dziwaczną abominację w postaci Fallout 3, który nawet nie był już RPG, tylko shooterem z elementami RPG i to kurwa biednymi. Wiem, że ludzie to samo wytykają fenomenalnej trylogii Mass Effect podobne rzeczy, jednak tam, nawet w najbardziej akcyjnym ME3 wybory miały znaczenie, śmierć, życie ważnych postaci, wybory z ME1 miały wpływ na mini questy w ME3, i tu właśnie min. ta różnica. Zrobili z ukochanej serii postapo coś, co podobało się głównie osobom grającym w życiu głównie w Coda czy BF'a. Dodatek oddali ludziom, mającym do czynienia z Fallout 1 i 2, i co? No i wyszła fenomenalna, nawet pomimo tych mankamentów co w dwóch początkowych częściach. Potem Bethesda poroniła paszkwila w postaci F4 i ten Fallout 44/69/616 czy jak się to gówno nazywało. Odnosząc się już do TES to przyznaję, że ta sama Bethesda, która zgwałciła markę fallouta na każdy możliwy sposób stworzyła świetnego Morrowinda. Tylko to jest słownie jedna, powtarzam jedna gra. Jedna dobra gra na której żerują niejako do tej pory, na jej legendzie, fakcie, że przekształcając swoje marki tak, żeby nie były jak najlepsze, a jak najbardziej nijakie i przystępne dla każdego. Sam Morrowind, mimo swojej legendy był przestarzały w dniu premiery. Brak dubbingu, zalewanie falą NUDNEGO tekstu, brak możliwości odgrywania postaci i pretekstowa fabuła. Jednak wciąż dobra gra. Oblivion był tym czyn Fallout 3 z dodatkowymi głupimi mechanikami, przestarzałą grafiką, znowu fabułą w stylu "zabij złego" i "dodatkami" za pieniądze np. skórka konia. Ale wracając do Skyrim. Ogromny świat pełen pytajników, miast, wiosek. No i co z tego? Jaskinie były tworzone dosłownie generycznie, wszystkie podobne, w których byli Ci sami przeciwnicy... Tyle NPC, tyle questów, tyle miast i wiosek. W których dostajemy questy przepisywane od kalki, ze zmienionymi nazwami przedmiotów. gór i podziemi. Fabuła, ta główna jest na ile? 6h poważnej rozgrywki, z czego dialogi były sztywne, nudne i głupie, na tyle, że nawet świetni aktorzy mieli te role gdzieś. Jestem pewien, że przychodząc do pracy i dostając "nowy tekst" 1/3 potrafili zacytować z góry, 1/3 zmyśleć ostatniej częśći nie przeczytać bo każdy i tak miał to gdzieś :P System rozwoju jak dla mnie jest śmieszny. Napierdalaj non stop skradając się w mieście "skradanie rośnie!" Nie lubisz widoku z 1 osoby? No to masz ten trzecioosobowy, a, że niegrywalny? Kogo to obchodzi, graj jak inni. Brak tworzenia charakteru naszego herosa, brak prawdziwych przyjaciół, chociaż kilku dobrze napisanych NPC, które łączyłyby te wątki. Wątki poboczne, które były nieco lepsze i tak trąciły myszką. Animacje były dziwaczne, fizyka konia. No jprdl w tym samym roku wyszedł pierwszy RDR... Twarze NPC? Po 3, 4 na rasę i niestaranne. Ale najbardziej nie rozumiem niektórych fanów, którzy na moje zarzuty odpowiadają, że nie potrafię grać w tę grę i w niej nie o to chodzi. TO o co? Skoro to nie RPG, a bardziej gra akcji połączona z symulatorem chodzenia. Na plus muzyka, niektóre fragmenty świata i pod niektórymi względami grafika. Poważnie co tu jest do ubóstwiania, to nie pytanie retoryczne. Jeszcze moderów rozumiem, bo silnik tej gry jest dla nich czymś jak Eldorado. Czy raczej był, bo firma nawet to zjebała, złośliwie wydając patche psujące grę, dodające glitche i komplikujące kod. a fani i moderzy musieli się prosić na kolanach, żeby w końcu przestali to robić. Gra i firma żerująca na dwóch znanych markach podjebanych od nieporównanie bardziej utalentowanych ludzi, nie z pomysłu na kontynuację i miłość do samych franczyz tylko z chęci zarobku. Skąd ten fenomen ja się serio pytam :P
bo to przeciętna gra dla przeciętnego odbiorcy. Rodzaj growego fastfoodu czy rpg dla ludzi którzy nie lubią rpg.
Bo RPGi Bethesdy to fast food. Standard RPG'a na xboxa, ktory ma byc koslawym, mialkim open worldem z slabymi elementami akcji. Z tego byl najwiekszy hype na ich gry, w tamtym latach nie bylo RPG'a w otwartym swiecie na konsole. Tutaj nie masz sledzic historii, tylko wyeksplorowac 2 dungeony, zrobic jednego gowno questa i wylaczyc konsole po 2-3 godzinach. Sa to gry stricte pod osoby, ktore graja od czasu do czasu, spuszcza sie jaki to swiat nie jest duzy i tyle, zero glebszego myslenia. Dobrze, ze dawna slawa Bethesdy juz przeminela i ich zjebany koncept tworzenia gier juz nie sprawia na nikim wrazenia.
Najlepszy kanał jaki ostatnio znalazłem.
jeden z najlepszych
płytka z milionowymi dochodami
i nadal nie ma lepszego
Ciężko się nie zgodzić. Jest to płytka gra, potrafi być przyjemna i wciągająca, przynosi milionowe dochody i nadal nie ma lepszego Skyrima.
Ciesze sie, że się myślimy podobnie 😀
Brakuje jak cholera na polskim YT kanałów skupiających się na dogłębnej analizie danej gry pokroju PatricianTV.
Robisz Panie Grajku przednią robotę, tak trzymać
Polaczki się spłakały, że skrytykowałeś ich ukochaną grę a potem zdziwieni, że dostają takie gówno jak starfield. Kilku rzeczy to bym sie nie czepiał ale ogół filmu bardzo wartościowy i potrzebny. Błędy trzeba wytykać bo wielkie korporacje tworzące gry sie staczają i robią coraz większe badziewia
Eee, tym razem to nawet nie kwestia polaczkowatości. 20-latki, dla których to był jeden z pierwszych erpegów w życiu, reagują na krytykę tej średniej gry histerią niezależnie od narodowości.
Witam, chuj wam obydwóm w d00pke, jesteście na hita.
A tak na poważnie.. To chuj wam w doopke
@@holup5035 Nikogo nie interesuje co robisz ze swoim ojcem, przestań przerzucać swoje doświadczenia na obcych ludzi.
Momenty, kiedy mówisz o mężu są po prostu uber świetne z tym cmokaniem. Uwielbiam haha
Co do wyboru czy zabić Cycerona czy nie, to tak właściwie, nie jest to wybór między towarzyszem a jego zbroją, bo identyczny ekwipunek leży dosłownie przed wejściem do Sanktuarium. Jest to raczej "Czy chcesz kolejnego towarzysza, którego zapewne nigdy nie weźmiesz do pomocy, czy nie?".
A skoro mowa o towarzyszach w Skyrimie, to jest ich od cholery, i absolutnie niczym się nie różnią. W takim Falloutcie New Vegas, każdy kompan był unikalny, miał własny styl walki, bonusy, charakter i system relacji, który po wymaksowaniu odblokowywał questa. Tymczasem wyżej wspomniany błazen absolutnie niczym się nie różni od losowego najemnika.
Mechanikę towarzyszy tez poruszę, bo dokładnie o tym samym myślałem porównując New Vegas do Skyrima.
A strój Cycerona różni się od tego na wejściu. Ten z Cycerona ma trochę lepsze statystyki.
Hmm, a Serana? Jak dla mnie jest bardziej wkurzająca niż inni.
@@omatko1946 Szczególnie wkurza brak możliwości wzięcia z nią ślubu od razu -8 do oceny :(
@@trumpor113 Czy ja wiem, dla mnie to akurat plus.
Skyrim jest płytki. Główna fabuła to żart, a Alduin to pożeracz co najwyżej starych owiec
Film Grajka i piąteczek staje się lepszy
Skorzystam z okazji i zaproszę na kanał na Discordzie 😀 jeszcze trochę pusto bo dopiero postawiony:
discord.gg/D9YsRAyZ
Możliwe że już wysłałem. Zapraszam najaktywniejszych subskrybentów, już się trochę gubię, a wolę wysłać dwa razy niż pominąć ;)
Fajnie gadasz! Jak jeszcze raz tu trafię, to napiszę coś więcej.
Świetny film!
12:05 tak właściwie to możemy zobaczyc ją czasem w nocy, gdy poluje na ludzi chodzących po drogach
Ale zajebista odcinek czekam na więcej z skyrim
Tajemnica , o której wszyscy wiedzą.
Muzyka z Medievil to złoto w tym filmie xD
3:41 No ja pierrrdole xD
Lepsze jest to że jak zabijasz na kontrakt i zabijesz bez rozmowy to dostajesz grzywne za zabójstwo. Jednakże jak podejdziesz do ofiary i wywołasz opcje dialogową która sprowokuje walke i zabijesz cel to nie bedzie grzywny
SKYRIM
Właśnie skonczyłem obliviona. Może analiza głównego wątku?
Dobry material, czekam na gildię złodziei.
Dwa dni temu moja siostra wzięła ślub, na którym miałem być świadkiem, zapomniałem dowodu, myślę sobie "Kurwa" odbyło się wesele, ale mniejsza, wracam dzisiaj z pracy, po drodze wdepłem w kupsko, godzina 1:54 jem zupkę chińską i oglądam ten film, czuj dobrze człowiek
Fajne robisz te filmy, czekam na gothica 2 , tata Ludwiczka rozjebał xd pozdrowienia ❤
Ktos wie czy quest z Cyceronem i jego wozem nadal bedzie aktywny po zabiciu bractwa tak jak w 7 minucie filmu?
nie wiem ale zalezy czy go zabiles czy oszczedziles
Dobry materiał :)
Juz trzeci z rzędu film ktory oglądam, bede śledził twoja karierę chłopcze 😂😂 a tak serio to musze znaleźć chwile zeby obejrzec resztę, pozdro
Bardzo fajny materiał ,keep going dude mam nadzieje że się wybijesz i nie stracisz przy tym jakości ,może jakiś materiał o gothicu 2 noc kruka albo serie o gothicu ?
Płytka, ale głęboko wciągnęła na 1000h+ xD
Ale się tego świetnie słucha
A może analiza Sacred?👍
To już któryś raz kiedy ktoś wspomina te grę. Nigdy w nią nie grałem i chyba musze rzucić okiem.
Jeden z moich pierwszych i lepszych hack slash'ów w jakie grałem za dzieciaka. To może też zmienia trochę mój punkt widzenia na tę grę, ale jak najbardziej tytuł godny polecenia, bo poza samą podstawą dodatek Underworld dawał jeszcze więcej frajdy i na pewno się tam nie nudziłem
Skyrim był super przez pierwsze 3 godziny, potem jak sie okazało, że wszędzie jest kopiuj wklej zawartość to poza zwiedzaniem i oglądaniem widoków w grze nie ma co robić.
Jak już myslałem na misji w ambasadzie "teraz się zacznie, będzie prawdziwy quest jak z gry rpg" to nie, jednak nie. Parodia i porażka.
Grałeś w dlc?
Ps. najgorsza opinia jaka kiedykolwiek słyszałem
@@parvis5486 nie , sama gra była tragiczna, to po co jeszcze dlc.
W innym podejściu sobie maksowałem kowalstwo, alchemie i zaklinanie, ale najwyraźniej za długo bo gra sie skaluje z poziomem gracza i jak poziom nabiłem na skillach niebojowych to walki stały się niemożebne :D
Wszystkie lochy miały ten sam schemat, pętla i sekretne wyjście prowadzące na początek.
Fajne było zwiedzenie 1 miasta i 3 pierwszych lochów, potem w kółko to samo i nieistniejący progress postaci, bandyci padali jak szmaty, strażnicy miejscy podobnie jak w Morrowind byli silniejsi on najpotężniejszych bossów :D
O, na Skyrima narzekałem od dawna, a akurat jak wróciłem do niego po latach, to zobaczyłem ten film XD Z tezą się zgadzam, ale w trybie przetrwania i z modami (m.in alternatywny start) to zupełnie inna, lepsza gra.
Planujesz wracać jeszcze do jakiejś gry 😏? Może znowu cię zaskoczę
@@RadosnyGrajek o nie, nie dam się tak łatwo!
Ale parsknąłem z Andiego Andersona XD
Nadal czekam z wytęsknieniem na gildię magów w oblivionie :D BTW spróbuj przejść Nehrim i Enderal - dwie praktycznie oddzielne gry na silnikach Oblivion i Skyrim. Ogrywam to drugie i jestem zachwycony - połączenie systemów, za które kocham Gothica i rozmach Skyrim przy dużo lepszej linii fabularnej
1. 1:38 czemu ludzie plotkują o jakimś dzieciaku?
2. 4:10 czyli musiała być bardzo nie lubiana.
3. 6:47 w sumie to dość naiwne by lider dał się tak zabić.
4. 6:53 E skoro znała to czemu nic z tym nie robił?
5. 10:02 w sumie nocna matka to straszny dupek.
6. Misja z zabiciem cesarza brzmi ciekawie i ma ciekawe elementy. Ale to jest coś co powinno mieć wpływ na fabułę.
7. 30:19 trochę to wredne i chamskie.
8. 32:44 E jak sobie ona chce.
9. Pokokiego im sala tortur?
o kurwa. podpowiedzial mi sie ten filmik na głownej. pierwszy raz na kanale jestem
kozak kontent obejrzalem juz 3 twoje filmiki
Świetny kanał
W tej grze ciężko być "tym dobrym", gdy wątek rozwalenia Mrocznego Bractwa jest zrobiony na szybko na odpierdziel, a Gildia Złodziei i Czarne-Róże są kompletnie nietykalni. Na szczęście są jakieś mody pomagające w tym, ale szkoda, że kanonicznie nie można być jakimś kozakiem w stylu Kenshiro czy cuś.
Dziwne że tak dobre materiały mają tak malo wyświetleń. Kanał zasługuje na więcej :)
Dzięki, dzięki haha czekamy jeszcze na weekend 😎
Zrób film o Morrowindzie plis
Dobra, martwiłem się że ten kanał mnie znudzi gdy skończą się filmy o moim ukochanym oblivuonie. Ale jednak nie, co mnie cieszy, czekam na więcej.
Może bractwo z Morrowind a (i Morąg tong) xD
Motyw Mrocznego Bractwa i słuchacza jest tak cholernie płytki, że za każdym razem jak przechodzę Skyrima na nowo, Astrid traktuję jako kukłę treningową XD Tak tylko, żeby sprawdzić czy mam wystarczające eq i enchanty czy jeszcze muszę dobić kilka lvl broni/zbroi (gram tylko na lege). Wracając do tematu: scenarzysta MB dał dupy robiąc z protagonisty słuchacza. Nocna matka walnęła focha na jakiś dłuższy czas, nagle stwierdziła, że "dobra już mi przeszło" i zaczyna gadać do najmniej odpowiedniej postaci. Motyw niby spoko, ale po śmierci Astrid zostaje niewiele do zrobienia; cesarz pepsi i *cyk* remoncik. Potem temat MB można w zasadzie olać bo poza łatwym zarobkiem i ew. followerem w postaci Cycero nie zostaje już nic.
Także jedyny słuchacz, najważniejsza postać w odbudowie MB na konserwatywnych zasadach może sobie iść po prostu dalej bić smoki czy zbierać grzybki.
Immersja: 100
8:00 Jak ja grałem to kiedyś zabrałem konia bandytom za Białą Granią - ale było to traktowane jako kradzież. Gdzieś jakis chłop mnie widział, że dosiadam ponownie tego konia i grzywna mi wzrosła.
Skyrim jest cholernie głęboką ale niezadbaną grą
Twórcy w tym nasz piękny Todd Howard
Nie ważne co ale i tak uwielbiam skyrima, nawet wątek główny mi się podoba
najlepsza gierka i nostalgiczna
@@kixxed1337 XD
Dobra gra, niech ów wyjątkowy Żałosny Grajek sorry Radosny miało być... pokaże mi aktualnie wydaną grę która daje tyle godziń rozgrywki i nieliniowej fabuły w aktualnych hitach AAA gdzie 8h gameplay'u to już jest mistrzowsko dużo.
Mimo tego, że jestem wielkim fanem Falloutów 3 i New Vegas, to kiedy chciałem spróbować czegoś innego od Bethesdy i wybrałam Skyrima to szybko się odbiłem. Wtedy chyba nie potrafiłem tego nazwać, ale coś pewnie jest w tej płytkości. Bardzo mnie zasmucił system rozwoju postaci, który wydawał się być dziwnie uproszczony nawet w porównaniu do tych z Falloutów Bethesdy.
Świetny film, jak dosłownie każdy na kanale! Co do Skyrima - to nadal super gra, ale niemniej to, jak bardzo poszli w minimalizm rozgrywki jest udręką dla ludzi, którzy szukali głębszej rozgrywki. Tak jak ktoś pisał, że można się natknąć na Cycero wcześniej - tak, to detal. Fajny, ale nadal, nie urozmaica to rozgrywki, a jedynie lore. Chciałoby się TES z krwi i kości, a w tych czasach Bethesda byłaby w stanie stworzyć kolosa, tylko nie chcą.
Czekałem na to
Fajnie zobaczyć jak bardzo się różnie w stylu ogrywaniu gier, mnie jedynie zarys rozwoju postaci interesuje to jest zawsze na pierwszym miejscu, grind i droga na szczyt, a mnie nie interesuje fabuła bo już na samą myśl kojarzy mi się z memami, fabuła to tylko dodatek rozumiem że są ludzie co się interesują tym, ale w moim podejściu jest to drugorzędna rzecz, ponieważ jeśli rozgrywka gry będzie tragiczna, to nawet oprawa graficzna i fabuła nie uratuje tej gry żebym spędził nawet chwilę dłużej w takim czymś, teraz pozwolę wam podać przykład jakim jestem graczem co wręcz patrzy na wszystko pod kątem expa, zostałem spaczony głównie przez gothica 2, to że każdy poziom czujesz to że gra nagradza cie stale za eksplorowanie i czyszczenie mapy w pierwszym rozdziale to jest coś co wciągało mnie jak bagno, nie potrafię już inaczej grac, wiecie jak zaczynałem kroniki przed wejściem z fabio do jaskini, możecie 3 dziewczyny powalić na ziemię z czego macie +200 expa + 100 expa + 100, 200 za kazeemana, i ruperta można też bo daje 200 expa, ciekawostka warto powalić ich ponieważ jeden tak i tak zawsze umiera, ale powinno dać wam do myślenia zrobię wszystko żeby wbić poziom, staram się bić też każdego strażnika lub innych liczy się exp, czy patrzę na fabułę nie, ma być rozgrywka angażująca, przykład z Baldurs gate 3 tryb honorowy i staranie się jedną postacią przejść to jest już coś, czy fabuła sprawia że mam takie dobre zdanie o tej grze nie, rozgrywka sprawia że chce więcej i wyzwania które sobie nakładam, albo to że można zabić wszystkich jak leci, to że gra daje możliwość grania chaotycznym złym no coś pięknego. A co do Skyrim on zawsze był dobry pod kątem eksploracji i mniej więcej rozwijania postać chociaż dagerfol robił to lepiej, fabularnie nie jest wart polecenia graczom co oczekują takich wrażeń.
Przegrałem w Skyrim ponad 4 tysiące godzin ale to głównie zasługa modów ;)
Kurde, robiłem podejście do obliviona już ze 3 razy i za każdym razem odbijam się po 2-3h po prologu. Co robię nie tak, skoro tyle osób się zachwyca?
Nic, po prostu trafiłeś na niego w złym momencie, prawdopodobnie już jest za późno. Obecnie ciężko ci będzie wsiąknąć w coś sprzed niespełna dwudziestu lat tak, jak inni wsiąkali w tę grę, gdy była jeszcze stosunkowo świeża. Teraz jesteśmy już przyzwyczajeni do pewnych standardów graficznych, konkretnych mechanik, które muszą być zawarte w grze, a mniej robią na nas wrażenie rzeczy, które robiły wrażenie w tamtych latach. Wtedy zupełnym "mind blowem" była wolność w tej grze, sama eksploracja każdego niemal zakątka świata, wchodzenie do różnych domów, jaskiń, lochów, świątyń, czy nawet memiczne już dzisiaj AI postaci. Mózg rozwalało to, że mogłeś zaczekać do nocy, podkraść się do zamkniętego sklepu z magicznymi przedmiotami, włamać się do środka przy pomocy wytrychów, a nawet zostać przyłapanym na próbie włamania przez strażników. I to wszystko w pięknej jak na tamte lata oprawie graficznej oraz dźwiękowej. Na tamte lata gra była dosyć innowacyjna i miała ogrom możliwości, bo wtedy jeszcze nie byliśmy do tego aż tak przyzwyczajeni w branży gier. Dzisiaj te wszystkie elementy to już raczej oczywistość w większości podobnych produkcji i pewnie na nikim nie robią wrażenia. Dlatego tak ciężko znaleźć teraz tę samą iskrę, którą jarali się inni gracze kiedyś.
Ja uważam Morrowinda za najlepszą część tej serii, a mimo to nie potrafię już w niego grać bez mnóstwa ulepszeń graficznych - i nawet one mi nie wystarczają. Gry się po prostu starzeją i niewiele da się z tym zrobić.
Muszè oprawić twój komentarz i zawiesić gdzieś na ścianie 😀
Super podsumowanie kontrastu między tym co i dlaczego kiedyś budziło emocje.
Nie zapominajmy, ze TES był dungeon crawlerem w pierwszej kolejności
W sumie jest jedna jedna rzecz, która częściowo może rozwiązać twój problem, a mianowicie podejście do tej gry na luzie, bardziej jako mem i skupianie się bardziej na bekowej stronie Obliviona - to jak bardzo jest typową, zgliczowaną grą Bethesdy, jak drewniane i randomowe, a przez to śmieszne, jest AI, jak bardzo "memogenny" jest Oblivion. Gdy gra się już mniej na serio, nagle zaczynają się dziać wokół ciebie chore rzeczy, których byś się nie spodziewał w danym momencie. Na yt mnóstwo jest graczy, którzy podchodzą do Obliviona bardziej na zasadzie "co jeszcze głupiego i śmiesznego można w tej grze odwalić?". Chociaż to rodzi kolejny problem, bo nie grając nigdy wcześniej w tę grę dłużej będziesz miał trudność odkryć jej komiczną i wręcz parodyjną stronę.
zajebsity film!