Obczaj World of Tanks z mojego linku: tanks.ly/4eG03LB Gra jest za darmo, a to uczciwa cena! Jeśli uważasz moją twórczość za wartą wspierania: patronite.pl/RadosnyGrajek Nie bądź KAPCAN! Zaoszczędź na graniu: www.instant-gaming.com/?igr=RadosnyGrajek Gry, o które najczęściej pytacie: patronite.pl/post/60798/aktualnosci-kanalu-oraz-najbardziej-pozadane-gry Dołącz do Discorda: discord.gg/kKy25ErtSC
A ja tak czy tak do skyrima wrócę zawsze z radością, bethesdowe fallouty tak samo, moim zdaniem tę grę buduje w dużej mierze lorę, książki, misje poboczne i rozbudowanie histori świata na przestrzeni setek lat, no ja to lubię. Co nie zmienia że gra jest baaaaardzo infantylna
Jeśli chodzi o lvl w Skyrim to często paradoksalnie łatwiej jest jak się ma niższy level bowiem przeciwnicy skalują się do levela a jak się leveluje to rozwija się również inne umiejętności poza walką typu złodziejstwo czy kowalstwo a przeciwnicy rozwijają się jakby głównie pod walkę, także to samo przejście podziemi na wyższym levelu może być o wiele trudniejsze niż na niższym.
Może po wyczerpaniu tematu Skyrima zrobisz materiał porównujący o Enderalu? Ten sam silnik, dwa diametralnie inne podejścia projektowe mechanik i historii. Co mod zrobił lepiej, co gorzej, a jakie błędy powielił.
Taka ciekawostka odnoście przemiany w wilkołaka: Jak wyszedł dodatek "Dawnguard", to Bethesda przewidziała, że gracz mógłby być na tym etapie rozgrywki wilkołakiem, dlatego kiedy decydujesz się zostać wampirem, to wampirza krew leczy cię z lycantropii Szkoda tylko, że to nie działa w drugą stronę, i kiedy robisz wątek Towarzyszy po przejściu DLC, stajesz się wilkołako-wampirzą hybrydą. Ten bug istnieje do dziś w grze i nigdy nie został naprawiony, nawet w special edition.
Przechodziłem skyrim kilka razy i za każdym razem jakoś mnie wciągała, wspominam te grę miło, ale jak słyszę Twoje komentarze odnośnie gildii i ogółu to kompletnie się pod tym teraz podpisuje 😅
Najbardziej w tym wątku bawi mnie moment gdy podczas pierwszej rozmowy z Kodlakiem, Vilkas wyraża wątpliwości co do naszego werbunku, mówiąc "nigdy nie słyszałem o tym przybyszu". O ile ma to jeszcze sens jeśli rozpocznie się wątek na samym początku gry, gdy jeszcze nic się nie osiągnęło, o tyle okazuje się że mówi to nawet gdy zaliczyło się większy progres w świecie gry. Można zostać szefem wszystkich gildii, zakończyć wojnę domową, a nawet uratować świat przed Alduinem w głównym wątku fabularnym, a i tak Vilkas będzie nas uważał za przypadkowego włóczęgę, który może nie nadawać się do Towarzyszy. To jest niestety kolejny przykład tego jak bardzo sterowana przez nas postać, pomimo wszelkich swoich dokonań, nie ma większego wpływu na to co dzieje się w świecie gry. Każda inna postać postrzega nas dokładnie w ten sam sposób co do tej pory i świat funkcjonuje dokładnie tak samo. A może tak naprawdę Towarzysze po prostu żyją tak bardzo pod kamieniem od tylu lat, że dosłownie nic nie wiedzą co się dzieje poza ich siedzibą? Bo o ile pamiętam można spytać np. Farkasa o to co Towarzysze sądzą o sprawach zewnętrznych, czy też politycznych, to on jasno stwierdził, że oni do tego się nie mieszają i po prostu robią swoje. Sam już nie wiem.
1. Łowcy wampirów są organizacją pozytywną, z kolei łowcy wilkołaków są z automatu źli mimo iż też walczą z bestiami niebezpiecznymi dla ludzi. 2. Uzbrojony oddział Srebrnej Ręki od tak sobie wchodzi do Białej Granii, a straż nic z tym nie robi. 3. W wielkiej bitwie ginie tylko jeden Towarzysz, ale ten najważniejszy - jak miałem 15 lat to już było dla mnie głupie, dlatego omijam wątek towarzyszy szerokim łukiem., Równie dobrze Kodlaka mógł zabić ktoś z Mrocznego Bractwa albo Morag Tang nawet mogłoby się to dziać na naszych oczach, potem przy zabójcy byłby list od Srebrnej Ręki. 4. Misje dodatkowe są śmieszne, wchodzisz do czyjejś chaty w środku miasta, a tam kot szablozębny. Jak on się tam dostał?
to ostatnie to akurat z obliviona. Budynek znajduje sie zaraz przy murze miasta. Z tyłu budynku jest dziura do której włażą szczury. Lew został zwabiony mięsem które podkładała sąsiadka.
Ogrywając skyrima miałem przeczucie że ta gra jest drewniana od animacji po dialogi człowiek myślał że z nim jest coś nie tak bo wszyscy wokół mówili że Skyrim to taki zajebisty i ze 70h już w grze a główny wątek nie tknięty. Dzięki tobie wiem że nie tylko ja mam takie odczucia xd Ps zwiedzanie poraz 70 tych samych Łochów przestaje bawić po 3 podejściu xd
Oglądając Twoje materiały, uświadomiłem sobie, że dokładnie tak zapamiętałem tę grę, a ogrywałem ją lata temu.xD Z jednej strony niesamowicie urzekała mnie muzyka, zachwycające widoczki wszędzie dookoła, klimat całości i ta otwartość, którą dostałem od początku. Na drugim biegunie były właśnie postacie, niemal wszystkie bez wyjątku, które sprawiały wrażenie zaprogramowanych na zestawy konkretnych czynności (i w tych programach cały czas się gubiły i zaczynały odwalać cuda, w końcu mówimy o firmie Bethesda) i które z rażącą skutecznością wyrywały mnie z jakiejkolwiek imersji. Nie przypominam sobie żadnej innej gry z otwartym światem i mnóstwem postaci o różnym stopniu "ważności", w której tak mocno odczuwałem wrażenie obcowania z laleczkami działającymi na nakręcane mechanizmy. Również same kwestie dialogowe ich wszystkich (od bohaterów głównej linii fabularnej przez postacie z wątków pobocznych do NPCów) są jak zbiór odgórnie ustawionych, prostolinijnych hasełek i oświadczeń, które mają za zadanie po prostu zostać odegrane w konkretnym momencie i którym wypowiedzi i pytania naszego bohatera nie są do niczego potrzebne, bo tak czy owak po prostu sobie przelatują od punktu początkowego do końcowego. Nie musze dodawać, bo sam pokazałeś tego aż nadto w swoich filmach, że nieraz odpowiadają na inne zdanie niż to, które powiedzieliśmy, co tylko potęguje cały efekt. PS: Ten, kto wymyślił dla wszystkich gier Bethesdy ten motyw ze zbliżeniem kamery na KAŻDĄ POSTAĆ podczas rozmowy z nią, powinien zostać ukarany wiecznym swędzeniem lewej ręki albo pleców w jakimś punkcie trudnym do podrapania. Próbuję tu mieć wczutkę w zaprezentowany przez grę świat, a co chwila serwuje mi się wrażenie, jakbym przy wymianie zdań z kimkolwiek obserwował go przez kiepską lornetkę. Na miłość boską, jak ja tego kurwa nienawidzę, najgorszy model pracy kamery przy dialogach kiedykolwiek gdziekolwiek.
@@RadosnyGrajek Ja mam po dwunastu latach grania w obie gry odwrotnie. Spotkałeś juz na swojej drodze KV 2, czołgi z linii OI, defendera, albo wisienkę na torcie BZ 168? Że o artylerii samobieżnej i kołowcach nie wspomnę.
ogólnie problem z takimi misjami gdzie ty musisz kogoś uderzyć albo jesteś przez kogoś uderzany jest ogromny towarzysze na początku gdy jeszcze nie było specjalnej edycji atakowali każdego kto wyświetlał sie na kompasie na czerwono i nie dało sie z tym niczego zrobić jak tylko kazać im czekać na zewnątrz sam pamiętam jak przy spotkaniu z pewnymi osobami co mają brody koloru białego przez to że ci emeryci zaczęli na mnie krzyczeć mój towarzysz zaczął ich atakować i cała scenka sie zepsuła tak samo było przy spotkaniu z ich jaszczurzym szefem polecam sobie ograć enderal: forgotten stories i porównać jego side questy do questów głównych skyrima to bardzo smutne jak pierwotnie mod jest lepszy od oryginału mimo że wyszedł w tym samym roku co special edition
Gildia magów? Pamiętam, że tę dekadę temu nie miałem pojęcia o czymś takim jak losowo generowane zadania, więc zmarnowałem kilka godzin na przynoszeniu ksiąg z losowych lochów, po czym rzuciłem wątek magów, bo uznałem go za nudny xd.
Pamietam ze to byla moja pierwsza gildia jaka ukonczylem w skyrimie. Juz wtedy nie rozumialem co ludzie widza w tej grze, uczucie zenady jakie odczulem po ukonczeniu tego watku jest nie do opisania, nie wiedzialem czy sie smiac czy plakac 😅 Levelowanie w tej grze to chyba najwieksza iluzja rozwoju z jaka sie spotkalem w grach.
To polecam obczaić levelowanie w Oblivione. Tam jesteś wręcz karany za granie. Jeden z najgorszych i zbędnych systemów jakie mogli zrobić. Na szczęście można łatwo naprawić prostym modem
W graniu wilkołakiem jest tyle niedoróbek, że nie wierzę, iż nikt tego nie zauważył. Brak dostępu do ekwipunku, więc nie mogę się leczyć inaczej, niż pożerając trupy. Brak licznika ile trwa przemiana, więc jak chcę by to minęło, to muszę czekać Talos wie ile. Brak wyboru czy chcemy być tym Wilkołakiem, więc nagle nie mam mechaniki "Wypoczętego". Więcej rzeczy zepsujcie.
Imo jedynym perkiem z bycia wilkołakiem jest odporność na choroby, ale i to jest praktycznie bez znaczenia jeśli ma się parę miksturek leczenia chorób xD
Mnie to właśnie zawsze wnerwia w Oblivionie i Skyrimie, że dużo zadań dla gildii jest zrobionych na odpierdol. Masz kilka ważniejszych zadań ale pomiędzy nimi masz jakieś nudne fetch questy i sprawia to, że czasem się odechciewa w ogóle je robić. Wiadomo, że nie można oczekiwać, że co zadanie będzie jakaś gruba akcja i awans w gildii ale mogli się posilić o jakieś ciekawsze zadania niż te tanie zapychacze. Mnie wkurzało ostro np. Mroczne Bractwo w Oblivionie. Same zadania dla Bractwa były spoko ale później dołącza się do tej Srebrnej Ręki czy jak to się nazywało i robi się chyba ponad 5 powtarzalnych, nudnych zadań. No kurwicy szło dostać zanim się doszło do mięska czyli motywu ze zdradą i rozmowy z Nocną Matką.
akurat linia DB to chyba najlepsza questlinia w Oblivionie, co nie znaczy że nie jest bez wad. Te fetch questy to są w sumie celowo, takie luźne zadania na jakieś zabójstwa, niewiele wiesz bo w sumie masz niewiele wiedzieć, na tym polega Uno reverse card później, żeby się okazało to co się okazuje. Najgorsze linie gildyjne w Oblivionie to gildia magów i wojowników. W sumie sam nie wiem która gorsza. Chyba magów po przyjęciu na AU.
@@alewis514 W sensie to jest tak, że robisz dużo zadań dla MB i już akcja się zaczyna zagęszczać aż tu nagle zmieniamy zleceniodawcę i robimy znowu jakieś nudne fetch questy, żeby ponownie dotrzeć do jakiejś ciekawszej misji. Strasznie mi to zabijało ten taki element narastania napięcia w linii questowej.
Skyrim ma tak spieprzone skalowanie poziomów, że gra zaczyna stanowić jakieś "wyzwanie" dopiero po 50levelu. A grę kończy się często w okolicach 20-30levela XD
Ja gdy pierwszy raz przeszedlem Skyrim to w okolicach 25lvl podbilem poziom na Ekspert, a gdy konczylem na 52lvl to w Skuldavn musialem dac najnizszy bo bym gry nie skonczyl. Ale levelowalem rownomiernie magie, luk i bron dwureczna i w niczym nie bylem wymaksowany.
Realnie potrzebuję byś zrobił omówienie Daedrycznych Questów zbiorczo XD Gdzie możesz dosłownie służyć wszystkim Daedrą naraz nieważne jak to narracyjnie jest bez sensu PROOOSZEEEEE
Trochę szkoda że gildie w Skyrim nie są w żadnym stopniu powiązane ze sobą nawzajem. Moim zdaniem Srebną Rękę i Obrońców Świtu można by spokojnie połączyć w jedną i dzięki temu gracz musiałby wybrać czy chce być wilkołakiem czy też ich łowcą. Trochę jak w New Vegas, gdy nie można być jednocześnie w Legionie i w RNK.
@@jacobfrye4563 Taa, tylko że w New Vegas frakcje zajmują konkretne strategiczne miejsca np. Tama Huvera czy elektrownia słoneczna. Natomiast w Skyrim to oni poza miastami to okupują ruiny jakiś twierdz.
@@WitcherLego w Skyrime chcieli skopiować pracę domową kolegi, ale tak pozmieniali żeby nie było widać byle na 2, walki o forty których wejść bronią naostrzone kije XD które też są czasami na takim zadupiu, że przejmowanie ich nie ma zbytnio większego sensu, ale no trzeba jakoś sztucznie wydłużyć rozgrywkę
@@jacobfrye4563 Taa… same forty wyglądają nawet nieźle, są położone w ciekawych miejscach ale to wszystko blednie gdy nie ma prawdziwej stawki. Tym bardziej że twórcy nie wykorzystali walorów obronnych miast, np Markart czy Wichrowy Tron mają dobrze rozbudowane fortyfikacje, ale Markartu nie zdobywamy a Wichrowy Tron od razu pomija te najważniejsze.
Zawsze lubiłem skyrima jako odmóżdżacz, zauważałem jego wady jak powtarzalność czy prostota, ale to jak ty to opisujesz to mam wrażenie że jest niż mi się wydawało XD samo wciągnięcie się w świat oraz eksploracja jakoś umiała to przykryć. Jednak każdy quest gildyjny jest zbudowany tak samo - najpierw pocxwtek gdzie traktują cię z wyższością, potem 1-2 zadania i zyskujesz "szacunek" npctów, potem jakiś kryzys czy tragedia, gdzie ginie przywódca gildii, zakończenie czyli jakaś zemsta albo rozwiązanie problemu i zostanie na koniec przywódcą gildii. Ten schemat dosłownie dotyczy każdej linii questów gildyjnych. Zastanawiając się to chyba linia questów głównych jest najbardziej oryginalna, bo nie powiela tego schematu. Szkoda że Skyrim tak bardzo prowadzi za rękę i uniemożliwia popsucie sobie gry, to już starożytny Gothic robił to lepiej bo można było dostać po mordzie za różne odzywki i stracić cały hajs lub broń albo zginąć, no i dało się zepsuć questy. W starfieldzie to bethesda całkowicie poszła po bandzie i zrobiła totwlny syf, aż strach myśleć co zrobią z TES 6
Skyrim to świetna gra… mając na pokładzie plus minus 300 modów. Boli fakt że ta gra wygląda jak baza właśnie dla sceny modderskiej bo tylko wtedy jest ciekawa i jakkolwiek grywalna.
Mody, nawet 300, nie spowodują że nagle dialogi będą mieć sens, zadania nie będą generyczne i gra stanie się w końcu rpg w którym masz więcej niż 1 opcje dialogową.
@@heniudamian534 no właśnie tu się mylisz, mody opowiadające samodzielną historię potrafią wciągnąć bardziej niż wątek fabularny gry samej w sobie. Poza tym nawet nie o to mi chodzi, podkreślam właśnie fakt że dopiero gra ma sens kiedy wpłyniesz na nią modami co jest chyba wystarczającą potwarzą w kierunku takiej serii jak Elder Scrolls. Nie ujmując w żaden sposób, odnoszę wrażenie że o największych modach nawet nie słyszałeś.
Mi się podobał początek watku towarzyszy. Ogólnie pierwsze spotkanie giganta, przemiana w wilkołaka, liczyłem, że po tym jak moja postać jest juz wilkołakiem to zacznie sie historia. Rozczarowanie za rozczarowaniem. Nawet nie pamiętałem już jaka była linia fabularna. Chyba gorsza jest tylko gildia magów... Choc nie jestem pewien już.
Kolejny materiał świetnie punktujący Skyrima. Jakoś mam ogromną niechęć do tej gry ze względu na ilość ludzi którzy uważają go za arcydzieło, więc czerpię ogromną radość z materiałów takich jak ten. Proszę Panie Grajek dej nam tego wincyj, targania łacha ze Skyrima nigdy za dużo
Wszystko ogólnie to racja. Może jedynie małe sprostowanie apropos wiedźm. Jeżeli wybijemy je wszystkie od razu i zbierzemy ich głowy to możemy po finale wątku od razu oczyścić też siebie z wilkołactwa, oraz potem, z tego co pamiętam, Farkas też chce się pozbyć klątwy więc możemy skończyć też tego questa bez ponownej wizyty u wiedźm. Mała to korzyść ale zawsze oszczędzony czas :)
W Skyrim miałem nagrane ponad 1000 godzin. Ostatnio odpadłem CP2077 na promocji. Postaci że Skyrima są tak płaskie i generyczne, a dialogi tak suche, no dramat. Najdziwniejsze dla mnie jest to, że Skyrim to gra, gdzie można kogoś naszpikować lodowymi kolcami albo zaszlachtować toporem pozbawiając wroga głowy, a dialogowo jest WYJATKOWO GRZECZNY, jakby dla dzieci. Skoro krew się leje, to dialogi też mogłyby być soczyste
A tak, Towarzysze - czyli najbardziej leniwie zrobiona gildia w Skyrim. Najgorsze jest to, że pozostałe gildie jakie były takie były, ale miały ścisłą linię fabularną i osobne poboczne questy, które przynajmniej próbowały coś dodać do danej frakcji. Misje Towarzyszy natomiast to absolutne dno, nie wspominając o tym że nie trzeba nawet odbębnić 3-4, by zyskać zaufanie Wewnętrznego Kręgu. Wątek główny jest rozmyty i pośpieszony, co sprawia że ma się wrażenie że Towarzysze to nie jakaś grupa 'tarczowników' ect. ect. - tylko taka tam banda która co jakiś czas się spotyka i dzieli się tym co się wydarzyło w międzyczasie. A można było to pociągnąć lepiej: dać kilka mniejszych misji, podczas których w pewnym momencie wpadlibyśmy na agentów Srebrnej Ręki; potem oficjalna misja po fragment Wuuthrada, koleje misje, tym razem cięższe i z towarzyszem i dopiero potem dołączenie do wilkołaków. Następnie można by pociągnąć motyw, że jako Dovakhin nasza krew bestii jest bardziej dzika, i część wątku głównego była by skupiona na okiełznaniu szału, co kilku krotnie mogło by doprowadzić do oskryptowanej zmiany w bestię. Dopiero po okiełzaniu szału, Kodlak zyskałby do nas zaufanie i zlecił nam poszukiwania leku na lykantropię - zaznaczam, poszukiwania, bo sam by zapewne nie wiedział jak tego dokonać. A zamiast tego, jedynymi mocnymi motywami towarzyszy jest pierwsza noc jako wilkołak, sam fakt bycia wilkołakiem, no i Bezimienny na emeryturze (w polskiej wersji językowej) xDD
ogolnie to kocham skyrima i jest to jedna z moich ulubionych gier ze wszystkich, ale twoje filmy są entertaining i fajnie wytykają pewne rzeczy, z checia zobqcze inne gildie
@@TheMadbatcat Nawet nie o to chodzi, bo to jest jeszcze w miarę. Mnie bardziej boli wejście do kopca dusz. Moja postać z ciężkim sercem przemienia się w wampira, by móc tam wejść, a potem cały dawnguard któremu uratowałem kilka razy dupę nie chce ze mną rozmawiać. Nawet mnie nie atakują, poprostu bum, blokada, idź się lecz.
Zupełnie zapomniałem, że w polskiej wersji językowej gildia nazywała się Towarzysze i odpalając filmik myślałem, że będzie o rekrutowalnych NPC. Jakby dało się z tego zrobić rzeczywisty filmik to chętnie bym obejrzał xD
Jest łatwa, zgadzam się. Jak chcę grać w trudne gry to włączam sobie jakiś rim world, albo this war is mine, a jak chcę się odstresować po robocie to skyrima na legendarnym. Ale wbrew pozorom niski poziom trudności jest największą zaletą gry bo nie trzeba się spinać tylko sie idzie i pyk, Alduin? na hita, Miraak, na hita, Harkon? na hita, ebonowy wojownik? no zaczynają się schody, Kaarstag? O kurwa.
Ja najbardziej czekam na wątek z wampirami to jedyny wątek który dobrze wspominam ale nie wiem na ile jest to że tego nie zepsuli a na ile mojego nawdychania się nostalgią.
I tylko umacniam się w tym, że walka wręcz w Skyrim to nędza. Gdyby przeciwnicy, jakkolwiek reagowali na otrzymywane ciosy. Nie mówię nawet o poziomie Dark Messiah of Might and Magic czy Dying Light, ale nawet stareńki Gothic miał reakcje przeciwników na otrzymywane obrażenia. A w Skyrim wrogowie stoją jak kołki i dają się okładać, nawet nie jęcząc Chyba tylko magia i łuk mogą dać jakąkolwiek większą frajdę. Czy pisałem już jak lubię te humorystyczne fragmenty (czy tam wstawki, nie wiem jak to nazwać)? Naprawdę miłe urozmaicenie materiałów i nie czuć (a przynajmniej ja nie czuję), aby były robione na siłę. Co do "Skyrim to gra dla dzieci" to spotkałem się z pewną opinią, że każda następna gra Bethesdy jest coraz głupsze. Fallout 4 jest głupszy od Skyrim, Skyrim jest głupszy od Fallouta 3, Fallout 3 jest głupszy od Obliviona... Czyżby to chęć trafienia do jak najszerszego grona graczy sprawia, że coraz nowsze gry są coraz bardziej ułomne? I bez urazy dla fanów, ale oglądając rożne materiały o rożnych grach dużego "B" nawet ja widzę ten downgrade mechaniczny (co od razu nie musi być wadą, bo przystępność i przejrzystość nie wyklucza głębi rozgrywki Materiał na świetnym poziomie, ale już mnie to tego przyzwyczaiłeś. Pozostając jeszcze w temacie RPGów i systemu walki. Grałeś w Kingdom Come: Deliverance (wraz ze wszystkimi dodatkami), jeśli tak jak oceniasz jego system walki? Czekasz na dwójkę? PS: Sam chętnie bym zobaczył twój materiał o tej Akademii (bo to gildia dla maga co nie?) oraz Bardach.
CZłowieku to jest gra z 2011 roku a Ty oczekujesz mechaniki rodem z 2020 i piszesz o Kingdoom Deliverance. Ta gra żyje tak długo dzięki modom, które nieustannie odnawiają tę grę na czasy współczesne. W tamtych czasach był to hit, który uderzał w niszę fanów klimatów dungeon dragon etc. Ja sam wracam do tej gry regularnie, zwłaszcza, że powstaje nowy content, jak nie moderzy, to oficjalni twórcy dodają coś nowego. No lecz bez modów w to się już nie da grać.
Tylko jest napisane, że "nawet starenki Gothic miał reakcje przeciwników na otrzymywane obrażenia", a to gra z 2001 roku, Dark Mesajah została wydana natomiast w 2007, zaś Dla w styczniu 2015. O KC;D zapytał przecież w kontekście gier RPG i systemu walki, a nie porównywał go z Skyrim.
Trochę dodatkowego kontentu jest ukryte tu za tymi randomizowanymi questami - Aela od czasu do czasu pomiędzy questami po wykonaniu wątku głównego Towarzyszy oferuje ci wspólne łowy na totemy Hircyna, bracia ewentualnie po paru questach poproszą cię o pomoc z oczyszczeniem ich z likantropi, i po to są te dodatkowe łby wiedźm, a gdy odblokujesz smoki, to od czasu do czasu poproszą cię o wspólne łowy na smoka.
Z tymi wiedźmami chyba było ukryte zakończenie. Jak masz więcej łbów to możesz odczarować siebie i innych npców z wilkołaka. Chociaż sens tego chyba żaden bo npce i tak tylko siedzą w bazie jak zawsze a gracz najwyżej może się nie zmieniać albo przejść na wampira. A jak się nawet odczarujesz to ludzie z ulicy dalej rzucają tekst że wyglądasz jak wilkołak bo legendarna jakość Bethesdy.
Czy tylko ja mam wrażenie że nawet podczas walki ta gra prowadzi nas za rękę? Ta gra sama w sobie jest wolna - powolne bieganie i ciosy - ale te dodatkowe spowolnienia czasu orzy blokowaniu i losowe animacje kończące walkę sprawiają że się człowiek podczas walki nudzi nawet przy rozwinietej postaci... O braku możliwości rzucania czarów bez wyciągniętej broni czy walki w wodzie nie wspominając.. Oblivion bije tą grę pod każdym względem na głowę
Obiektywnie Oblivion ma wiele wad. Walka tam wcale nie jest lepsza i równie polega na spamowaniu tego samego. Krytyka wobec Skyrima jest słuszna, ale brak obiektywności przyćmiony nostalgią jest również zły. Pod wieloma względami Oblivion mocno traci w porównaniu do Skyrima. Obie gry mają swoje plusy i minusy, kwestia preferencji.
@@leoro8413 Szczerze nie wiem czy to kwestia nostalgii, bo wtedy powinienem porównywać TES z gothiczkiem :D Patrząc obiektywnie to jest wiele rzeczy zrobionych w Oblivionie dobrze, a od których w Skyrimie odeszli a to już spory minus. Czekając na kolejną część miałem nadzieję, że będzie to jeszcze coś lepszego, a dostałem w zasadzie coś dużo prostszego z ograniczonymi mechanikami w ładniejszym opakowaniu. Co z tego że oprawa graficzna jest ładniejsza, skoro ta gra nas wyręcza z myślenia. Jest po prostu powolna i strasznie powtarzalna a co za tym idzie nudna. Natomiast z chęcią usłyszę Twoje zdanie o tym co skyrim zrobił lepiej. Sam mogę powiedzieć, że znaczącymi plusami są crafting przedmiotów oraz walka konna.
@@J95__ Wiele rzeczy skyrim z pewnością robi lepiej. Dla mnie kluczowe jest to, że w Skyrim lore jest znacznie szersze i lepiej opisane. Z samego Skyrima można +/- zrozumieć historię Tamriel. Mi walka w Skyrimie przypada do gustu, tak samo jak i animacje kończące. Z pewnością w Skyrimie miasta i NPC są bardziej immersyjne. Można narzekać na brak emocji na twarzy, lecz mimo wszystko biegają dzieci, a aktorów głosowych jest prawie 10x więcej. Na początku Obliviona na to się aż tak uwagi nie zwraca, lecz po 20h słyszysz, że każdy brzmi identycznie. W połączeniu z śmiesznymi mordkami ciężko żeby NPC zapadały jakkolwiek w pamięć. Oblivion również ma fatalny system levelowania. Nie bez powodu wymienia się go jako jeden z najgorszych w grach. Skyrim zedycowanie poszerzył aspekt roleplayu. Biorąc pod uwagę pełną kolekcje w obu przypadkach- w Skyrimie można założyć rodzinę. Świat jest zdecydowanie bardziej żywy i pełny. W oblivionie exploracja jest dosyć nieprzyjemnym aspektem gry. Najgorszych aspektem Obliviona są zdecydowanie dungeony. Ciężko odróżnić jeden od drugiego i biją powtarzalność Skyrima o głowę. Portale to jedna z najgorszych rzeczy w Oblivionie, a poniekąd to ma być ten wyjątkowy aspekt gry (W Skyrimie są to smoki). Oblivion wydaje się zdecydowanie bardziej infantylny w porównaniu. Skyrim ma swoje mroczne smaczki powiedzane niby wprost, ale jednak masz się domyśleć. Oblivion ma lepiej napisaną fabułę misji, lecz gameplay dość prędko się nudzi i nie jest to raczej w gra, w której możesz zatopić aż tyle godzin. Brak aż tak rozwiniętej w Skyrimie magii oczywiście jest formą ucinania kontentu, ale lorowo ma też to swój sens. Mi osobiście najlepiej gra się w Skyrima z uwagi, iż jako fan lore jest tam jego pełno i moim zdaniem jest to najbardziej wciągający i rozbudowany świat w serii TES. Gra zyskuje jeszcze więcej im więcej w nią grasz z uwagi na złożoność i ilość historii w niej zawartej. Lubię poznawać kolejne smaczki tego wielkiego świata i Skyrim jest do tego najprzyjemniejszy :D Z pewnością mechanicznie nie jest to najlepsza gra, ale jeśli chodzi o świat przedstawiony to ciężko mi pomyśleć o czymś aż tak złożonym w innych grach. Dość kontrowersyjna opinia, ale mam nadzieję, że TES6 będzie taki sam jak reszta gry z serii. Grafika trochę stara, combat również przestarzały, ale za to żywy, skomplikowany świat. Najbardziej się obawiam, że zrobią z TES6 coś w stylu Wiedźmina 3. Oczywiście jest to dobra gra, ale walka w stylu atak, unik, atak, unik praktycznie, że turowa bardziej mnie nudzi niż proste spamowanie jak w TES
@@leoro8413Jakkolwiek z opinią w większości się zgadzam, tak niestety w przypadku TES 6 muszę cię zawieść - kolejna część serii najprawdopodobniej nigdy nie powstanie, a nawet jeżeli jakimś cudem by powstała, to w żaden sposób nie będzie to przypominać poprzednich gier Bethesdy (w pozytywnym świetle, bo w negatywnym może jak najbardziej). Przykra prawda, ale trzeba jej spojrzeć w oczy - Bethesda się kończy już od kilku lat, a obecnie szoruje po dnie i jest w poważnych tarapatach. To już nie są ci sami ludzie, którzy mieli jakąś pasję do tworzenia. Mimo niedoróbek i często kiepskich decyzji, to jednak traktowali swoje gry z troską o ich świat i starali się przelać na nie tę pasję, pokazać nam swoją wizję przygody. Teraz też próbują pokazać nam swoją wizję, tyle że jest ona zupełnie pozbawiona duszy, pasji, zaangażowania i jakiekolwiek przygody, a bazuje jedynie na chęci wyciągnięcia pieniędzy z naszych portfeli. I oczywiście nie ma nic złego w tym, że chcesz zarobić na swoich grach i żeby się dobrze sprzedały, ale jest różnica między tym, a zwyczajną zachłannością bez jakiejkolwiek refleksji. A właśnie w ten sposób zachowuje się teraz BGS. Dlatego niestety, ale Skyrim to ostania część z tej serii. Nawet jeżeli Szóstka jednak się ukaże, to to już nie będzie kontynuacja serii, to będzie kontynuacja słabego Starfielda - w sensie designu, rozwiązań, mechanik i scenariusza. To już nawet nie będzie łabędzi śpiew, bo był nim właśnie Skyrim.
Moim głównym powodem przestania gry w skyrim i pewnie już nigdy nie wrócę jest wątek gildii złodziei. Chciałem zrobić postać dobrą i szlachetną a gra na siłę kazała mi dołączyć do złodziei. Żadnej możliwości wyboru dialogu, sprzeciwienia się czy wydania i zniszczenia całej gildii. Totalne dno
Dla mnie skyrim to gra naprawdę niezła, ale nie wybitna. Lubie powtarzalne zadania, lubię całą tą prostotę, a najwieksza zaletą która mnie przy tej grze trzyma jest klimat, piękne krajobrazy i masa zawartości, prostej bo prostej ale jednak
To jest właśnie główną przyczyną sukcesu tej gry. Charakterystyczna formuła, która przypadła do gustu fanom już od Morrowinda. I chociaż z każdą grą przyjmuje ona nieco inne kształty w szczegółach, to jednak główny trzon tej formuły pozostawał bez zmian. Skyrim ma kiepski i infantylny scenariusz, taki sobie (a miejscami zupełnie drewniany i tragiczny) voice acting, raczej przeciętny system walki, dużo fetch questów i jeszcze więcej bugów. Ale za to ma świetne soundtrack i oprawę audio, ciekawe i różnorodne lokacje, daje dużo swobody i całkiem przyzwoite możliwości role play, bardzo ładne krajobrazy oraz ma zachwycający świat, którym potrafi wciągnąć i to wszystko buduje mocny klimat, dzięki któremu łatwo w tę grę wsiąknąć.
Jest może szansa na analizę pierwszego i drugiego wiedzmina? Jestem ciekawy takiego materiału zwłaszcza że taki wiedzmin 1 miał dużo ciekawych zadań pobocznych. Pozdro i oby więcej było materiałów że skyrima:)
I tak największa pepega tej gry to imo wątek akademii w zimowej twierdzy. Moje zdolności magiczne kończą się na podpaleniu pierda i krzyknięciu igni ale i tak moge zostać rektorem tej ich uczelni od siedmiu boleści. No i w ogóle zostać wybrańcem jakiegos magicznego zakonu i ocalić świat XDDD.
Takie pytanie na temat World of Tanks Słyszałem że ta gra jest mocnym pay to win podobnie jak war thunder Także pytanie to czy jest sens grac w tę grę nie majac zamiaru kupowac jakiegos premium czy doladowac specjalnych kredytow za 100 złotych oraz czy nowi gracze maja jakies szanse wstepu do tej gry?
Jeśli mam być szczery, nie mam super dużego doświadczenia z tą grą, bo ogrywam dopiero od tygodnia. Nie zderzyłem się jeszcze z jakąś ścianą i zdarzyło mi się być na szczycie leaderboarda ze dwa razy (a jestem totalnym kapcanem w tej grze i często przegrywam z mojej winy XD) Anyways, fajnie mi się do niej wbija na "jeden meczyk", który się przeradza w sesję po po 5 meczy hah Gierka darmowa, w dodatku można zgarnąć sobie te bonusy dla nowych z kodem combat (to nie jest mój kod jak coś, ale fajnie użyć, się jakieś fanty zgarnia)
Wybitny materiał grajowy-senpai, jesteś przykładem dla plebsu jak robić jakościowy kontent ❤, propsuje rekomenduję polecam oraz zalecam, pozdrawiam cieplutko z rodzinką.
Spędzając setki godzin w Skyrimie, patrzac na to jak wyglada Starfield to moje oczekiwania i entuzjazm do TES VI drastycznie maleją, nawet nie chodzi o to, że oprócz pustej zapowiedzi nie robią z tytułem nic, czas tutaj nie gra, aż takiej roli. Problemem jest to jak z roku na rok jakość gier Bethesdy po prostu spada, juz teraz po tym widać jak Skyrim byl pustą wydmuszką ze scenariuszem pisanym na kolanie, to teraz boje sie jak będzie tragicznie to wyglądać w kolejnej części tej serii
To nie musisz się obawiać, bo nie masz czego. Nie będzie już kolejnego TESa. Na pewno nie takiego, jakiego oczekują gracze. Trzeba się pogodzić z tym, że Skyrim był ostatni.
Dla mnie osobiscie jedyne dobre gry z seri to Daggerfall tym bardziej biorac pod uwage fakt ze prace nad Unity zostaly juz zakonczone i Morrowind. Pamietam swoj modpack do Morrowinda zmieniajacy wiele lokacji w tym solstheim nie do poznania i na to jeszcze Tamriel rebuilt. Spedzilem wtedy bodaj 300h na jednej postaci, tym ktorzy nie ogrywali Tamriel Rebuilt polecam, jest naprawde swietny.
Bethesda jest trochę jak Ubi robi te gry na jedno kopyto tylko zmieniają design świata i zaczynają być w szoku, że taki starfield czy dodatek nie pykł bo to KURŁA jest cały czas to samo. Od czasu Morrowinda jest prawie to samo. Tylko, że w tamtych czasach i jeszcze za czasów Skyrima to było coś wow ale teraz jak wyszedł Fallout 4, Fallout 76 i Starfield to jest ciągle to samo. Jak TES VI zrobią i będzie ulepszonym Skyrimem w innym designie z decyzjami, które nie mają konsekwencji a zadania poboczne będą bez polotu to ludzie zaczną się wkur...zać i będą mieli nadszarpniętą renomę gdzie gracz będzie się trzymał z dala od ich tytułów. Jako wydawca wydają świetne gry. Wolfensteiny od The New Order, Doomy, The Evil Withiny, Prey ale jako producent to są strasznie kiepscy po Skyrimie, też nie umieją pójść dalej tylko klepią znaną formułę bo się sprzedawała te 15 lat temu. A ten cały wywód zaczął się od słów prowadzącego: "Straszna lipa, że nie mogę przegrać... gra zmienia się w zwykłe klikanie klawiszy". Niekonsekwencja, wyciągasz ten magiczny miecz to zwrócą ci uwagę ale z pięściami to już spoko... Się tylko obruszyłem xD
Akurat w przypadku TES to powtarzanie tego samego schematu gier jest pożądane. Właśnie dlatego gry Bethesdy odnosiły sukces - bo były tym, czego oczekiwali fani. Fani oczekiwali pół-otwartego świata w grze rpg, z dużą swobodą, wypełnionego podziemiami, jaskiniami, lochami i innego typu ciekawymi lokacjami. I przede wszystkim z tym specyficznym klimatem oraz światem całej serii. To jest formuła Bethesdy już od Morrowinda, która jest sprawdzona i działa, natomiast z roku na rok Bethesda od tego odchodziła, co zaowocowało pogorszeniem odbioru wśród graczy. Starfield to nie jest ta formuła. Starfield jest właśnie odejściem od dotychczasowego stylu Bethesdy i widać, jak to się skończyło. Oni tak naprawdę mają tylko jedno proste zadanie - robić to samo, co przy Morrowindzie czy Oblivionie, tylko z każdą grą dopracowywać wprowadzone już elementy lub wprowadzać zupełnie nowe, pasujące do poprzednich. I przy tym zachować spójność świata przedstawionego. Tylko tyle. Bethesda poszła tą ścieżką przy Skyrimie, chociaż niedokładnie, bo pozwolili sobie na kilka potknięć, chcąc wtrącić coś "oryginalnego" (np. usunięcie lub uproszczenie różnych elementów z poprzednich gier, bardziej casualowe podejście). Mimo tego wszystkiego, poprzednia sprawdzona formuła została do pewnego stopnia zachowana, dlatego - ogólnie - Skyrim odniósł sukces. Za to Fallout New Vegas i Fallout London poszły dokładnie tą właściwą ścieżką, ulepszając po drodze pewne aspekty i od razu widać różnicę. Bardzo możliwe, że podobnie będzie ze Skywindem i Skyblivionem - fani Bethesdy najlepiej znają ich gry i wiedzą czego chcą, dlatego wszelkie mody do Skyrima cieszą się taką popularnością i te większe zazwyczaj odnoszą sukces. Zwyczajnie trzymają się tej formuły i ją ulepszają. Nawet na przykładzie Enderala, chociaż to zupełnie inna gra, tyle że na bazie Skyrima, można pokazać jak świetną grę można zrobić z tego, co tworzyła wtedy Bethesda, gdy doda się o wiele lepszy scenariusz dla zadań oraz postaci i przyłoży się jeszcze więcej uwagi do level designu. Gdyby Bethesda dopracowała przy Skyrimie te elementy tak jak to zrobili SureAi w Enderalu, to mogliby odnieść jeszcze większy sukces w 2011. Bo o to właśnie chodzi - formuła gwarantująca sukces już leży na tacy przed nimi, wystarczy tylko coś ulepszyć, naprawić, dodać nowe elementy, ale przede wszystkim zrobić to jak należy. Tymczasem Bethesda nie sięga do tej tacy, a zaczyna wydziwiać, nie wkładając dużo uwagi i serca w pracę, robiąc za szybko, żeby było po kosztach, bez dużego zaangażowania. Dodać do tego należy ego twórców, którzy przez to stracili kontakt z rzeczywistością i osoby decyzyjne, które z pewnością zaburzają całą pracę zespołu. Developerzy może i chcieliby zrobić lepiej, ale zarząd w tym przeszkadza. Ewentualnie może też ci lepsi już odeszli ze studia. Bethesda odcina więc kupony, przestaje trzymać się sprawdzonych dróg, a podąża za pieniądzem. Próbuje grać reputacją i marką, a nie tak naprawdę własnym produktem, który przez to wszystko się nie broni. I tak wyszło ze Starfieldem. Dlatego w kwestii TES 6 to już najprawdopodobniej przegrana sprawa. Twórcy sami przyznali (nie bezpośrednio, w sumie przez przypadek), że nie są już w stanie zrobić dobrej gry, ponieważ nie chcą włożyć energii w swój produkt. Zamiast tego wolą iść na skróty. Tak naprawdę Bethesda stoi obecnie nad przepaścią i ma bardzo niewielkie szanse na to, żeby ją przeskoczyć, bo nie ma jak. Nawet gdyby chcieli powrócić do tego, co było jeszcze 6-7 lat temu, nawet gdyby powiedzieli "okej, daliśmy ciała przy Starfieldzie, teraz zrobimy TES 6, tylko wszystko będzie jeszcze lepiej dopracowane", to już jest za późno, ponieważ stracili ludzi, którzy tę robotę wykonywali i mogliby ją powtórzyć teraz oraz na pewno stracili też zaufanie ogromnej części fanbase'u. Zwyczajna niewydolność - dlatego ostatnio powiedzieli, że mają obawy przed spełnieniem oczekiwań graczy. Jedynym rozwiązaniem, które pozwoliłoby jakoś ominąć tę przepaść, jest pozbycie się dotychczasowych ludzi odpowiedzialnych za decyzje w studiu oraz za wpadki w designie (Nawet Todda Howarda, a już w szczególności Emila Pagliarulo i Nesmitha) i zatrudnienie nowych, kompetentnych pracowników (np. modderów tworzących te wszystkie świetne mody do ich gier). Co oczywiście jest bardzo nieprawdopodobne, dlatego Bethesda jest skazana już na porażkę.
No i dzień stał sie lepszy Szkalowanie skyrima, to nie tylko obowiązek ale i przyjemność Ps. Będzie kiedyą subnautica? Już robią trzecią gre z tej seri (subnautica 2)
Jako nowy widz chciałbym zobaczyć twoje wrażenia z gry Gorky 17, było już call of juarez, był mini materiał o wiedźmina, był też materiał z pierwszego fallouta więc ciekawy jestem jak ocenisz i czy wgl grałeś w Gorky 17 (polska gra od Metropolis Software jakby ktoś nie wiedział)
W world of tanks mam konto od 14 lat. Nie potrafię w to grać ani trochę. Goście na filmikach czy podczas meczu nie celują tylko walą z biegu, albo na auto celowaniu, a ja skupiam na maksa celownik a i tak wale obok celu. Nigdy tego nie zrozumiem.
Abominacja serii - być może, bo bardzo spłycona względem poprzedniczek. Ale względem światowych RPGów? Absolutnie. To jednak nie jest zupełnie słaba gra, no i w tamtych latach tytuł GOTY jeszcze coś znaczył i nie brał się znikąd.
@@Hevdan1 Powiem to tak, kupiłeś kiedyś fajny gadżet, karton mega WOW, wypakowujesz z kartonu o jaaa! ale bajer... ale wyciągasz z foli ochronnej i już coś czujesz, że śmierdzi chińskim plastikiem. Zaczynasz używać tego gadżetu i dosłownie łamie się jak paluszki od Lajkonika. Wywalasz to do śmieci bo po 2 godzinach przestało działać... to mniej wiecej Skyrim. Wygląda dobrze, mapa jest różnorodna i ciekawa... grafika potrafi nawet dziś zachwycić, ale coś tam zalatuje bublem, niskolotnymi schematami, uproszczeniami i brakiem wkładu finansowego.
@@Humalien91 Eee, kompletnie nie. Twój opis jest zupełnie nietrafiony. Skyrim wciąż ma ogromny fanbase i na samym Steamie nadal ma ok. 19 tysięcy graczy dziennie. To jest sporo. Więc ludzie wciąż w niego grają już tyle lat - gdyby było z nim tak jak piszesz, to gra wymarłaby jeszcze przed 2015. Co jak co, ale Skyrim osiągnął sukces, mimo swych wad. Tego nie da się zaprzeczyć.
@@Hevdan1 BMW też ktoś kupuje ;) a po 25 tysiącach km cały blok silnika do remontu. Nie mam zamiaru się kłucić. Po prostu dla mnie to bubel świata gier RPG. Do tego upadek serii, i tak grałem w Skyrima wiele godzin ale mało kiedy go ukończyłem. Zaś Morrowinda czy Obliviona wielokrotnie od premiery. Tak samo jak Fallouta New Vegas i 2. Nawet powiedział bym że taki Gothic 1 wypada lepiej od Skyrima jako gra RPG
@@Humalien91 Okej, oszczędź proszę tych porównań, bo żadne nie są trafione. Nie próbujesz kłócić się ze mną; ja tu nie jestem po to, żeby z kimś się kłócić. Próbujesz kłócić się z faktami, które akurat przedstawiają grę inaczej, niż ty. Skyrim nie jest tak kiepską grą. Ogólnie mam wrażenie, że próbujesz fakty zastępować sentymentami, bo Gothic ma się nijak do Skyrima i jest kolejnym słabym porównaniem. Z doświadczenia wiem też, że ci co piszą ile to razy nie przechodzili Morrowinda i Obliviona, w rzeczywistości mają najwięcej godzin w Skyrimie, a tamte gry przeszli może max. 2 razy w przypadku Obliviona i raz w przypadku Morrowinda. Powtarzam: gdyby Skyrim był taką abominacją, jak to piszesz, to dzisiaj byśmy tu nie siedzieli i nie pisali o nim, bo słabe gry są po prostu zapominane i mało kto w nie gra. Tymczasem 13 lat po premierze Skyrim wciąż ma mniej więcej stałą liczbę graczy, która oscyluje wokół 19 tyś. średnio.
Nie znam typa, chociaż sama gra rzeczywiście jest dobra, ale tylko tyle. Taka zwykła czwóra. Dla gry z takiej serii i z takiego studia to raczej średnie określenie. Jest za to sporo bardzo dobrych gier, które wypadają o wiele lepiej. Skyrim ma jedną z najlepszych ścieżek dźwiękowych i ogólnie pod względem audio wypada świetnie. Zdobył rzeszę fanów, głównie dzięki wielkiemu potencjałowi sandboxowemu i wciągającemu światu - wielu z nas było wtedy jeszcze w gimnazjum i właśnie zaczynało szkołę średnią, a w szkole bardzo często była tylko myśl, żeby w końcu wrócić do domu i dalej łupać w Skyrima. Kiepska gra jednak nie zdołała by tego uczynić. Oczywiście pod względem zadań i ogólnego scenariusza wypada bardzo słabo i ma jeszcze wiele innych minusów. Ale to jednak dobra gra na setki, jeśli nie tysiące godzin, zwłaszcza z modami.
Ja tam lubię wszystkie gildie każda ma inny klimat skyrim to gra wyprzedzająca swoje czasy tyle mechanik tyle wciągających wątków i npc które mają swoją rutynę ta gra jest lepsza od większości współczesnych gier
Z tym wyprzedzaniem swoich czasów to bym się powstrzymał. Było sporo lepiej skonstruowanych gier, które ukazały się w tamtych latach. Red Dead Redemption chociażby, rok przed Skyrimem. Był Dragon Age, Fallout New Vegas. AC: Brotherhood. Skyrim odniósł sukces, ale nie dlatego, że wyprzedzał swoje czasy. A z tym, że jest lepszy od większości współczesnych gier to też nie taka wielka zasługa Skyrima, tylko prędzej ogromna nieudolność obecnych twórców i ogólna koszmarna kondycja branży. Nietrudno teraz o totalny gniot, jest ich na pęczki (wszystkie Assassiny po Unity, Suicide Squad, nowe Halo, Far Cry, BF V i 2042, CoD, Concord, Forspoken, no i oczywiście Starfield) więc nic dziwnego, że w porównaniu z nimi Skyrim maluje się jako cud gier wideo.
Jeszcze pominąłeś motyw w wątku Towarzyszy w którym to JEDYNY DUNGEON W KTÓRYM WPADAMY W PUŁAPKĘ BEZ WYJŚCIA. Widać że to jest wyreżyserowane i to wszystko wybija z immersji prowadzenia przez gracza gameplayu bo w tedy już za bardzo widać że jest to sztuczny świat. Mogliby zrobić kilka takich pułapek i aby się z nich wydostać trzeba było by np poczekać aż towarzysz "poszuka" jakiejś dźwigni albo chociaż strzelić lub użyć telekinezy na dźwigni lub odpowiednio nacisnąć płytki naciskowe nawet te pułapki mógłby być bez wyjścia bo i tak przy każdym wejściu do pomieszczenia mamy auto zapis więc gracz mógłby sobie to po prostu wczytać ale nieeee jesteśmy Bethesdą która zrobiła dobry system progresji postaci i go tylko udoskonalamy i piszemy w miarę dobre historyjki a wyzwanie w dungeonach walić. W ogóle każda jaskinia i grobowiec czy ruiny w tej grze mają zapętlenie a jak nie mają zapętlenia do szybkiego to są zwyczajnie bardzo małe bo gracz może się znudzić chodzeniem po tych samych korytarzach. Musiałem się wyżalić XD
Obczaj World of Tanks z mojego linku: tanks.ly/4eG03LB
Gra jest za darmo, a to uczciwa cena!
Jeśli uważasz moją twórczość za wartą wspierania: patronite.pl/RadosnyGrajek
Nie bądź KAPCAN! Zaoszczędź na graniu: www.instant-gaming.com/?igr=RadosnyGrajek
Gry, o które najczęściej pytacie: patronite.pl/post/60798/aktualnosci-kanalu-oraz-najbardziej-pozadane-gry
Dołącz do Discorda: discord.gg/kKy25ErtSC
Nie przekupisz mnie
Tak łatwo
Nie
Czolg premium Cornwell xD Cromwell typie, a dla informacji nie polecam WoT-a, to nie co kiedys, same op czolgi premium w bitwach.
DAWAJ KOMEDIE Z GILDI MAGOW TA GIERKA ZOSTALA ZROBIONA NA JEDNO KOPYTO
Fakt a mimo to człowiek do niej wraca
@@donpedroszpiegzmi 2 raz się nie chciało
@@kacper7838 Gildia magów to akurat jedna z najciekawszych lorowo frakcji w całej serii TES. Szkoda, że misje nie są lepiej zrobione
A ja tak czy tak do skyrima wrócę zawsze z radością, bethesdowe fallouty tak samo, moim zdaniem tę grę buduje w dużej mierze lorę, książki, misje poboczne i rozbudowanie histori świata na przestrzeni setek lat, no ja to lubię. Co nie zmienia że gra jest baaaaardzo infantylna
Gildia magów tylko w oblivion jest
Jak powiedział pulchny niedźwiedź towarzysze to tak naprawdę gildia działkowczów
Jeśli chodzi o lvl w Skyrim to często paradoksalnie łatwiej jest jak się ma niższy level bowiem przeciwnicy skalują się do levela a jak się leveluje to rozwija się również inne umiejętności poza walką typu złodziejstwo czy kowalstwo a przeciwnicy rozwijają się jakby głównie pod walkę, także to samo przejście podziemi na wyższym levelu może być o wiele trudniejsze niż na niższym.
Może po wyczerpaniu tematu Skyrima zrobisz materiał porównujący o Enderalu? Ten sam silnik, dwa diametralnie inne podejścia projektowe mechanik i historii. Co mod zrobił lepiej, co gorzej, a jakie błędy powielił.
Taka ciekawostka odnoście przemiany w wilkołaka:
Jak wyszedł dodatek "Dawnguard", to Bethesda przewidziała, że gracz mógłby być na tym etapie rozgrywki wilkołakiem, dlatego kiedy decydujesz się zostać wampirem, to wampirza krew leczy cię z lycantropii
Szkoda tylko, że to nie działa w drugą stronę, i kiedy robisz wątek Towarzyszy po przejściu DLC, stajesz się wilkołako-wampirzą hybrydą. Ten bug istnieje do dziś w grze i nigdy nie został naprawiony, nawet w special edition.
No i to jest ciekawa ciekawostka!
To nie bug, tylko ficzer
Przechodziłem skyrim kilka razy i za każdym razem jakoś mnie wciągała, wspominam te grę miło, ale jak słyszę Twoje komentarze odnośnie gildii i ogółu to kompletnie się pod tym teraz podpisuje 😅
Najbardziej w tym wątku bawi mnie moment gdy podczas pierwszej rozmowy z Kodlakiem, Vilkas wyraża wątpliwości co do naszego werbunku, mówiąc "nigdy nie słyszałem o tym przybyszu". O ile ma to jeszcze sens jeśli rozpocznie się wątek na samym początku gry, gdy jeszcze nic się nie osiągnęło, o tyle okazuje się że mówi to nawet gdy zaliczyło się większy progres w świecie gry. Można zostać szefem wszystkich gildii, zakończyć wojnę domową, a nawet uratować świat przed Alduinem w głównym wątku fabularnym, a i tak Vilkas będzie nas uważał za przypadkowego włóczęgę, który może nie nadawać się do Towarzyszy. To jest niestety kolejny przykład tego jak bardzo sterowana przez nas postać, pomimo wszelkich swoich dokonań, nie ma większego wpływu na to co dzieje się w świecie gry. Każda inna postać postrzega nas dokładnie w ten sam sposób co do tej pory i świat funkcjonuje dokładnie tak samo.
A może tak naprawdę Towarzysze po prostu żyją tak bardzo pod kamieniem od tylu lat, że dosłownie nic nie wiedzą co się dzieje poza ich siedzibą? Bo o ile pamiętam można spytać np. Farkasa o to co Towarzysze sądzą o sprawach zewnętrznych, czy też politycznych, to on jasno stwierdził, że oni do tego się nie mieszają i po prostu robią swoje. Sam już nie wiem.
1. Łowcy wampirów są organizacją pozytywną, z kolei łowcy wilkołaków są z automatu źli mimo iż też walczą z bestiami niebezpiecznymi dla ludzi.
2. Uzbrojony oddział Srebrnej Ręki od tak sobie wchodzi do Białej Granii, a straż nic z tym nie robi.
3. W wielkiej bitwie ginie tylko jeden Towarzysz, ale ten najważniejszy - jak miałem 15 lat to już było dla mnie głupie, dlatego omijam wątek towarzyszy szerokim łukiem., Równie dobrze Kodlaka mógł zabić ktoś z Mrocznego Bractwa albo Morag Tang nawet mogłoby się to dziać na naszych oczach, potem przy zabójcy byłby list od Srebrnej Ręki.
4. Misje dodatkowe są śmieszne, wchodzisz do czyjejś chaty w środku miasta, a tam kot szablozębny. Jak on się tam dostał?
to ostatnie to akurat z obliviona. Budynek znajduje sie zaraz przy murze miasta. Z tyłu budynku jest dziura do której włażą szczury. Lew został zwabiony mięsem które podkładała sąsiadka.
Ogrywając skyrima miałem przeczucie że ta gra jest drewniana od animacji po dialogi człowiek myślał że z nim jest coś nie tak bo wszyscy wokół mówili że Skyrim to taki zajebisty i ze 70h już w grze a główny wątek nie tknięty. Dzięki tobie wiem że nie tylko ja mam takie odczucia xd
Ps zwiedzanie poraz 70 tych samych Łochów przestaje bawić po 3 podejściu xd
Oglądając Twoje materiały, uświadomiłem sobie, że dokładnie tak zapamiętałem tę grę, a ogrywałem ją lata temu.xD Z jednej strony niesamowicie urzekała mnie muzyka, zachwycające widoczki wszędzie dookoła, klimat całości i ta otwartość, którą dostałem od początku. Na drugim biegunie były właśnie postacie, niemal wszystkie bez wyjątku, które sprawiały wrażenie zaprogramowanych na zestawy konkretnych czynności (i w tych programach cały czas się gubiły i zaczynały odwalać cuda, w końcu mówimy o firmie Bethesda) i które z rażącą skutecznością wyrywały mnie z jakiejkolwiek imersji. Nie przypominam sobie żadnej innej gry z otwartym światem i mnóstwem postaci o różnym stopniu "ważności", w której tak mocno odczuwałem wrażenie obcowania z laleczkami działającymi na nakręcane mechanizmy. Również same kwestie dialogowe ich wszystkich (od bohaterów głównej linii fabularnej przez postacie z wątków pobocznych do NPCów) są jak zbiór odgórnie ustawionych, prostolinijnych hasełek i oświadczeń, które mają za zadanie po prostu zostać odegrane w konkretnym momencie i którym wypowiedzi i pytania naszego bohatera nie są do niczego potrzebne, bo tak czy owak po prostu sobie przelatują od punktu początkowego do końcowego. Nie musze dodawać, bo sam pokazałeś tego aż nadto w swoich filmach, że nieraz odpowiadają na inne zdanie niż to, które powiedzieliśmy, co tylko potęguje cały efekt.
PS: Ten, kto wymyślił dla wszystkich gier Bethesdy ten motyw ze zbliżeniem kamery na KAŻDĄ POSTAĆ podczas rozmowy z nią, powinien zostać ukarany wiecznym swędzeniem lewej ręki albo pleców w jakimś punkcie trudnym do podrapania. Próbuję tu mieć wczutkę w zaprezentowany przez grę świat, a co chwila serwuje mi się wrażenie, jakbym przy wymianie zdań z kimkolwiek obserwował go przez kiepską lornetkę. Na miłość boską, jak ja tego kurwa nienawidzę, najgorszy model pracy kamery przy dialogach kiedykolwiek gdziekolwiek.
Tl:dr ziomek nie lubi skyrima, ale zachwyca się world of tanks
Można się rozejść
Jeśli mam być szczery XD Do Skyrima musiałem się zmuszać pod odcinek, a do WoTa nie hah
@@RadosnyGrajek Ja mam po dwunastu latach grania w obie gry odwrotnie. Spotkałeś juz na swojej drodze KV 2, czołgi z linii OI, defendera, albo wisienkę na torcie BZ 168? Że o artylerii samobieżnej i kołowcach nie wspomnę.
Darcie łacha ze Skyrima jest zawsze fajne.
ogólnie problem z takimi misjami gdzie ty musisz kogoś uderzyć albo jesteś przez kogoś uderzany jest ogromny towarzysze na początku gdy jeszcze nie było specjalnej edycji atakowali każdego kto wyświetlał sie na kompasie na czerwono i nie dało sie z tym niczego zrobić jak tylko kazać im czekać na zewnątrz
sam pamiętam jak przy spotkaniu z pewnymi osobami co mają brody koloru białego przez to że ci emeryci zaczęli na mnie krzyczeć mój towarzysz zaczął ich atakować i cała scenka sie zepsuła
tak samo było przy spotkaniu z ich jaszczurzym szefem
polecam sobie ograć enderal: forgotten stories i porównać jego side questy do questów głównych skyrima to bardzo smutne jak pierwotnie mod jest lepszy od oryginału mimo że wyszedł w tym samym roku co special edition
Gildia magów? Pamiętam, że tę dekadę temu nie miałem pojęcia o czymś takim jak losowo generowane zadania, więc zmarnowałem kilka godzin na przynoszeniu ksiąg z losowych lochów, po czym rzuciłem wątek magów, bo uznałem go za nudny xd.
Tak samo myślałem, że te zadania mrocznego bractwa są normalnie do skończenia xD a potem ogarnąłem że one w nieskończoność są
Dajesz Zimową twierdzę. Lubię Twoje materiały ze Zwojów
Jak usłyszałem "mój drugi mąż" to od razu pomyślałem o poligamii XD
Kolego czekam na omówienie dodatku dawnguard
Pamietam ze to byla moja pierwsza gildia jaka ukonczylem w skyrimie. Juz wtedy nie rozumialem co ludzie widza w tej grze, uczucie zenady jakie odczulem po ukonczeniu tego watku jest nie do opisania, nie wiedzialem czy sie smiac czy plakac 😅 Levelowanie w tej grze to chyba najwieksza iluzja rozwoju z jaka sie spotkalem w grach.
To polecam obczaić levelowanie w Oblivione. Tam jesteś wręcz karany za granie. Jeden z najgorszych i zbędnych systemów jakie mogli zrobić. Na szczęście można łatwo naprawić prostym modem
W graniu wilkołakiem jest tyle niedoróbek, że nie wierzę, iż nikt tego nie zauważył. Brak dostępu do ekwipunku, więc nie mogę się leczyć inaczej, niż pożerając trupy. Brak licznika ile trwa przemiana, więc jak chcę by to minęło, to muszę czekać Talos wie ile. Brak wyboru czy chcemy być tym Wilkołakiem, więc nagle nie mam mechaniki "Wypoczętego". Więcej rzeczy zepsujcie.
Imo jedynym perkiem z bycia wilkołakiem jest odporność na choroby, ale i to jest praktycznie bez znaczenia jeśli ma się parę miksturek leczenia chorób xD
Mnie to właśnie zawsze wnerwia w Oblivionie i Skyrimie, że dużo zadań dla gildii jest zrobionych na odpierdol. Masz kilka ważniejszych zadań ale pomiędzy nimi masz jakieś nudne fetch questy i sprawia to, że czasem się odechciewa w ogóle je robić. Wiadomo, że nie można oczekiwać, że co zadanie będzie jakaś gruba akcja i awans w gildii ale mogli się posilić o jakieś ciekawsze zadania niż te tanie zapychacze. Mnie wkurzało ostro np. Mroczne Bractwo w Oblivionie. Same zadania dla Bractwa były spoko ale później dołącza się do tej Srebrnej Ręki czy jak to się nazywało i robi się chyba ponad 5 powtarzalnych, nudnych zadań. No kurwicy szło dostać zanim się doszło do mięska czyli motywu ze zdradą i rozmowy z Nocną Matką.
akurat linia DB to chyba najlepsza questlinia w Oblivionie, co nie znaczy że nie jest bez wad. Te fetch questy to są w sumie celowo, takie luźne zadania na jakieś zabójstwa, niewiele wiesz bo w sumie masz niewiele wiedzieć, na tym polega Uno reverse card później, żeby się okazało to co się okazuje.
Najgorsze linie gildyjne w Oblivionie to gildia magów i wojowników. W sumie sam nie wiem która gorsza. Chyba magów po przyjęciu na AU.
@@alewis514 W sensie to jest tak, że robisz dużo zadań dla MB i już akcja się zaczyna zagęszczać aż tu nagle zmieniamy zleceniodawcę i robimy znowu jakieś nudne fetch questy, żeby ponownie dotrzeć do jakiejś ciekawszej misji. Strasznie mi to zabijało ten taki element narastania napięcia w linii questowej.
Skyrim ma tak spieprzone skalowanie poziomów, że gra zaczyna stanowić jakieś "wyzwanie" dopiero po 50levelu.
A grę kończy się często w okolicach 20-30levela XD
Ja gdy pierwszy raz przeszedlem Skyrim to w okolicach 25lvl podbilem poziom na Ekspert, a gdy konczylem na 52lvl to w Skuldavn musialem dac najnizszy bo bym gry nie skonczyl. Ale levelowalem rownomiernie magie, luk i bron dwureczna i w niczym nie bylem wymaksowany.
@@peterparker23678 aktualnie gram na najwyzszym poziomie trudnosci, mam cos kolo 60lvl, bez enchantow i buffow bym nie ustal nawet z bandyta xd
Realnie potrzebuję byś zrobił omówienie Daedrycznych Questów zbiorczo XD Gdzie możesz dosłownie służyć wszystkim Daedrą naraz nieważne jak to narracyjnie jest bez sensu PROOOSZEEEEE
Trochę szkoda że gildie w Skyrim nie są w żadnym stopniu powiązane ze sobą nawzajem. Moim zdaniem Srebną Rękę i Obrońców Świtu można by spokojnie połączyć w jedną i dzięki temu gracz musiałby wybrać czy chce być wilkołakiem czy też ich łowcą. Trochę jak w New Vegas, gdy nie można być jednocześnie w Legionie i w RNK.
W sumie w Skyrim masz taką opcję, nawet ich banery są podobne XD Cesarstwo(Legion) Gromowładni(RNK)
@@jacobfrye4563 Taa, tylko że w New Vegas frakcje zajmują konkretne strategiczne miejsca np. Tama Huvera czy elektrownia słoneczna. Natomiast w Skyrim to oni poza miastami to okupują ruiny jakiś twierdz.
@@WitcherLego w Skyrime chcieli skopiować pracę domową kolegi, ale tak pozmieniali żeby nie było widać byle na 2, walki o forty których wejść bronią naostrzone kije XD które też są czasami na takim zadupiu, że przejmowanie ich nie ma zbytnio większego sensu, ale no trzeba jakoś sztucznie wydłużyć rozgrywkę
@@jacobfrye4563 Taa… same forty wyglądają nawet nieźle, są położone w ciekawych miejscach ale to wszystko blednie gdy nie ma prawdziwej stawki. Tym bardziej że twórcy nie wykorzystali walorów obronnych miast, np Markart czy Wichrowy Tron mają dobrze rozbudowane fortyfikacje, ale Markartu nie zdobywamy a Wichrowy Tron od razu pomija te najważniejsze.
Zawsze lubiłem skyrima jako odmóżdżacz, zauważałem jego wady jak powtarzalność czy prostota, ale to jak ty to opisujesz to mam wrażenie że jest niż mi się wydawało XD samo wciągnięcie się w świat oraz eksploracja jakoś umiała to przykryć. Jednak każdy quest gildyjny jest zbudowany tak samo - najpierw pocxwtek gdzie traktują cię z wyższością, potem 1-2 zadania i zyskujesz "szacunek" npctów, potem jakiś kryzys czy tragedia, gdzie ginie przywódca gildii, zakończenie czyli jakaś zemsta albo rozwiązanie problemu i zostanie na koniec przywódcą gildii. Ten schemat dosłownie dotyczy każdej linii questów gildyjnych. Zastanawiając się to chyba linia questów głównych jest najbardziej oryginalna, bo nie powiela tego schematu. Szkoda że Skyrim tak bardzo prowadzi za rękę i uniemożliwia popsucie sobie gry, to już starożytny Gothic robił to lepiej bo można było dostać po mordzie za różne odzywki i stracić cały hajs lub broń albo zginąć, no i dało się zepsuć questy. W starfieldzie to bethesda całkowicie poszła po bandzie i zrobiła totwlny syf, aż strach myśleć co zrobią z TES 6
Skyrim to świetna gra… mając na pokładzie plus minus 300 modów. Boli fakt że ta gra wygląda jak baza właśnie dla sceny modderskiej bo tylko wtedy jest ciekawa i jakkolwiek grywalna.
Mody, nawet 300, nie spowodują że nagle dialogi będą mieć sens, zadania nie będą generyczne i gra stanie się w końcu rpg w którym masz więcej niż 1 opcje dialogową.
@@heniudamian534 no właśnie tu się mylisz, mody opowiadające samodzielną historię potrafią wciągnąć bardziej niż wątek fabularny gry samej w sobie. Poza tym nawet nie o to mi chodzi, podkreślam właśnie fakt że dopiero gra ma sens kiedy wpłyniesz na nią modami co jest chyba wystarczającą potwarzą w kierunku takiej serii jak Elder Scrolls. Nie ujmując w żaden sposób, odnoszę wrażenie że o największych modach nawet nie słyszałeś.
@@borbert8265masz rację kolego
Mi się podobał początek watku towarzyszy. Ogólnie pierwsze spotkanie giganta, przemiana w wilkołaka, liczyłem, że po tym jak moja postać jest juz wilkołakiem to zacznie sie historia. Rozczarowanie za rozczarowaniem. Nawet nie pamiętałem już jaka była linia fabularna. Chyba gorsza jest tylko gildia magów... Choc nie jestem pewien już.
Kolejny materiał świetnie punktujący Skyrima. Jakoś mam ogromną niechęć do tej gry ze względu na ilość ludzi którzy uważają go za arcydzieło, więc czerpię ogromną radość z materiałów takich jak ten. Proszę Panie Grajek dej nam tego wincyj, targania łacha ze Skyrima nigdy za dużo
Wszystko ogólnie to racja. Może jedynie małe sprostowanie apropos wiedźm. Jeżeli wybijemy je wszystkie od razu i zbierzemy ich głowy to możemy po finale wątku od razu oczyścić też siebie z wilkołactwa, oraz potem, z tego co pamiętam, Farkas też chce się pozbyć klątwy więc możemy skończyć też tego questa bez ponownej wizyty u wiedźm.
Mała to korzyść ale zawsze oszczędzony czas :)
W Skyrim miałem nagrane ponad 1000 godzin.
Ostatnio odpadłem CP2077 na promocji.
Postaci że Skyrima są tak płaskie i generyczne, a dialogi tak suche, no dramat.
Najdziwniejsze dla mnie jest to, że Skyrim to gra, gdzie można kogoś naszpikować lodowymi kolcami albo zaszlachtować toporem pozbawiając wroga głowy, a dialogowo jest WYJATKOWO GRZECZNY, jakby dla dzieci.
Skoro krew się leje, to dialogi też mogłyby być soczyste
Wolałbym bez przekeństw ale za to z sercem
A tak, Towarzysze - czyli najbardziej leniwie zrobiona gildia w Skyrim.
Najgorsze jest to, że pozostałe gildie jakie były takie były, ale miały ścisłą linię fabularną i osobne poboczne questy, które przynajmniej próbowały coś dodać do danej frakcji. Misje Towarzyszy natomiast to absolutne dno, nie wspominając o tym że nie trzeba nawet odbębnić 3-4, by zyskać zaufanie Wewnętrznego Kręgu. Wątek główny jest rozmyty i pośpieszony, co sprawia że ma się wrażenie że Towarzysze to nie jakaś grupa 'tarczowników' ect. ect. - tylko taka tam banda która co jakiś czas się spotyka i dzieli się tym co się wydarzyło w międzyczasie.
A można było to pociągnąć lepiej: dać kilka mniejszych misji, podczas których w pewnym momencie wpadlibyśmy na agentów Srebrnej Ręki; potem oficjalna misja po fragment Wuuthrada, koleje misje, tym razem cięższe i z towarzyszem i dopiero potem dołączenie do wilkołaków.
Następnie można by pociągnąć motyw, że jako Dovakhin nasza krew bestii jest bardziej dzika, i część wątku głównego była by skupiona na okiełznaniu szału, co kilku krotnie mogło by doprowadzić do oskryptowanej zmiany w bestię. Dopiero po okiełzaniu szału, Kodlak zyskałby do nas zaufanie i zlecił nam poszukiwania leku na lykantropię - zaznaczam, poszukiwania, bo sam by zapewne nie wiedział jak tego dokonać.
A zamiast tego, jedynymi mocnymi motywami towarzyszy jest pierwsza noc jako wilkołak, sam fakt bycia wilkołakiem, no i Bezimienny na emeryturze (w polskiej wersji językowej) xDD
standardowo do śniadanka
ogolnie to kocham skyrima i jest to jedna z moich ulubionych gier ze wszystkich, ale twoje filmy są entertaining i fajnie wytykają pewne rzeczy, z checia zobqcze inne gildie
Chcemy więcej darcia łacha ze skyrima. Może wątków z dodatków?
Oj tak
Np taki Dawnguard: Jesteś łowcą wampirów, spotykasz jednego z Prastarym Zwojem i co? Odprowadzasz ją do domu rodzinnego jak jakiś debil XD
@@TheMadbatcat Nawet nie o to chodzi, bo to jest jeszcze w miarę. Mnie bardziej boli wejście do kopca dusz. Moja postać z ciężkim sercem przemienia się w wampira, by móc tam wejść, a potem cały dawnguard któremu uratowałem kilka razy dupę nie chce ze mną rozmawiać. Nawet mnie nie atakują, poprostu bum, blokada, idź się lecz.
Zupełnie zapomniałem, że w polskiej wersji językowej gildia nazywała się Towarzysze i odpalając filmik myślałem, że będzie o rekrutowalnych NPC. Jakby dało się z tego zrobić rzeczywisty filmik to chętnie bym obejrzał xD
Zacny materiał Grajku.
7:50 Oczywiście, że tak. Przecież on się nie spodziewał, że świeżak przeżyje kontakt z draugrami i Srebrną Ręką na raz xD
Olej Skyrima, dawaj odcinek z Morrowinda :D
Gra Bethesdy jest dziurawa i zbyt łatwa?
Żyje tylko dzięki modom i łatkom zrobionym przez fanów?
Nowe, nie znałem
Jest łatwa, zgadzam się. Jak chcę grać w trudne gry to włączam sobie jakiś rim world, albo this war is mine, a jak chcę się odstresować po robocie to skyrima na legendarnym. Ale wbrew pozorom niski poziom trudności jest największą zaletą gry bo nie trzeba się spinać tylko sie idzie i pyk, Alduin? na hita, Miraak, na hita, Harkon? na hita, ebonowy wojownik? no zaczynają się schody, Kaarstag? O kurwa.
Zdenerwowałem się jak zobaczyłem tytuł, ale potem przypomniałem sobie, jak dobrze się bawiłem w skyrimie mając 11 lat XDDDDD
Ja najbardziej czekam na wątek z wampirami to jedyny wątek który dobrze wspominam ale nie wiem na ile jest to że tego nie zepsuli a na ile mojego nawdychania się nostalgią.
szczerze chętnie bym obejrzał kolejne krytykowanie skyrima więc jak najbardziej możesz coś takiego zrobić
Nie wiem o co chodzi, Skyrim jest całkiem dobrą grą
Porównując do Starfielda ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@@SithEmpiredidnothingwrong spodziewałem się dopisku „dla dzieci” xddd
@@RadosnyGrajek XDDD, CHOLIBKA, TO TEŻ. Z drugiej strony co te biedne dzieci zrobiły, by skazywać je na Skyrima :O
Uwielbiam Twoje filmiki o Skyrim. Koniecznie nagraj o gildii magów. "Poruszę niebo i Skyrim" by Twoje filmiki się rozeszły XD
I tylko umacniam się w tym, że walka wręcz w Skyrim to nędza. Gdyby przeciwnicy, jakkolwiek reagowali na otrzymywane ciosy. Nie mówię nawet o poziomie Dark Messiah of Might and Magic czy Dying Light, ale nawet stareńki Gothic miał reakcje przeciwników na otrzymywane obrażenia. A w Skyrim wrogowie stoją jak kołki i dają się okładać, nawet nie jęcząc Chyba tylko magia i łuk mogą dać jakąkolwiek większą frajdę.
Czy pisałem już jak lubię te humorystyczne fragmenty (czy tam wstawki, nie wiem jak to nazwać)? Naprawdę miłe urozmaicenie materiałów i nie czuć (a przynajmniej ja nie czuję), aby były robione na siłę.
Co do "Skyrim to gra dla dzieci" to spotkałem się z pewną opinią, że każda następna gra Bethesdy jest coraz głupsze. Fallout 4 jest głupszy od Skyrim, Skyrim jest głupszy od Fallouta 3, Fallout 3 jest głupszy od Obliviona... Czyżby to chęć trafienia do jak najszerszego grona graczy sprawia, że coraz nowsze gry są coraz bardziej ułomne? I bez urazy dla fanów, ale oglądając rożne materiały o rożnych grach dużego "B" nawet ja widzę ten downgrade mechaniczny (co od razu nie musi być wadą, bo przystępność i przejrzystość nie wyklucza głębi rozgrywki
Materiał na świetnym poziomie, ale już mnie to tego przyzwyczaiłeś.
Pozostając jeszcze w temacie RPGów i systemu walki. Grałeś w Kingdom Come: Deliverance (wraz ze wszystkimi dodatkami), jeśli tak jak oceniasz jego system walki? Czekasz na dwójkę?
PS: Sam chętnie bym zobaczył twój materiał o tej Akademii (bo to gildia dla maga co nie?) oraz Bardach.
CZłowieku to jest gra z 2011 roku a Ty oczekujesz mechaniki rodem z 2020 i piszesz o Kingdoom Deliverance. Ta gra żyje tak długo dzięki modom, które nieustannie odnawiają tę grę na czasy współczesne. W tamtych czasach był to hit, który uderzał w niszę fanów klimatów dungeon dragon etc. Ja sam wracam do tej gry regularnie, zwłaszcza, że powstaje nowy content, jak nie moderzy, to oficjalni twórcy dodają coś nowego. No lecz bez modów w to się już nie da grać.
Tylko jest napisane, że "nawet starenki Gothic miał reakcje przeciwników na otrzymywane obrażenia", a to gra z 2001 roku, Dark Mesajah została wydana natomiast w 2007, zaś Dla w styczniu 2015.
O KC;D zapytał przecież w kontekście gier RPG i systemu walki, a nie porównywał go z Skyrim.
Czekam na dwójkę ;)
Ale jeszcze w jedynkę nie zagrałem. Będzie ogrywane w grudniu!
no to idealnie sie składa że wyszła jak miałem 12 lat była dla mnie grą idealną
Śmieszne jest też to że właściwie wychodzi na to że łowcy mieli rację xd
Oj kochany grajku mój, nie mogłem się doczekać byś przedstawił w końcu moich ulubionych furry wojowników.
Trochę dodatkowego kontentu jest ukryte tu za tymi randomizowanymi questami - Aela od czasu do czasu pomiędzy questami po wykonaniu wątku głównego Towarzyszy oferuje ci wspólne łowy na totemy Hircyna, bracia ewentualnie po paru questach poproszą cię o pomoc z oczyszczeniem ich z likantropi, i po to są te dodatkowe łby wiedźm, a gdy odblokujesz smoki, to od czasu do czasu poproszą cię o wspólne łowy na smoka.
Skyrim (i nie tylko) skaluje poziom gry do poziomu postaci
jestem prosty człowiek, widzę skyrim, klikam
Z tymi wiedźmami chyba było ukryte zakończenie.
Jak masz więcej łbów to możesz odczarować siebie i innych npców z wilkołaka. Chociaż sens tego chyba żaden bo npce i tak tylko siedzą w bazie jak zawsze a gracz najwyżej może się nie zmieniać albo przejść na wampira. A jak się nawet odczarujesz to ludzie z ulicy dalej rzucają tekst że wyglądasz jak wilkołak bo legendarna jakość Bethesdy.
Oooo Panie, to ja się teraz ucieszyłem ;D
Czy tylko ja mam wrażenie że nawet podczas walki ta gra prowadzi nas za rękę? Ta gra sama w sobie jest wolna - powolne bieganie i ciosy - ale te dodatkowe spowolnienia czasu orzy blokowaniu i losowe animacje kończące walkę sprawiają że się człowiek podczas walki nudzi nawet przy rozwinietej postaci... O braku możliwości rzucania czarów bez wyciągniętej broni czy walki w wodzie nie wspominając.. Oblivion bije tą grę pod każdym względem na głowę
To prawda. Walka w Skyrimie bardzo szybko zaczyna się nudzić. Jest zbyt powtarzalna jak na tak długą grę.
Obiektywnie Oblivion ma wiele wad. Walka tam wcale nie jest lepsza i równie polega na spamowaniu tego samego. Krytyka wobec Skyrima jest słuszna, ale brak obiektywności przyćmiony nostalgią jest również zły. Pod wieloma względami Oblivion mocno traci w porównaniu do Skyrima. Obie gry mają swoje plusy i minusy, kwestia preferencji.
@@leoro8413 Szczerze nie wiem czy to kwestia nostalgii, bo wtedy powinienem porównywać TES z gothiczkiem :D Patrząc obiektywnie to jest wiele rzeczy zrobionych w Oblivionie dobrze, a od których w Skyrimie odeszli a to już spory minus. Czekając na kolejną część miałem nadzieję, że będzie to jeszcze coś lepszego, a dostałem w zasadzie coś dużo prostszego z ograniczonymi mechanikami w ładniejszym opakowaniu. Co z tego że oprawa graficzna jest ładniejsza, skoro ta gra nas wyręcza z myślenia. Jest po prostu powolna i strasznie powtarzalna a co za tym idzie nudna. Natomiast z chęcią usłyszę Twoje zdanie o tym co skyrim zrobił lepiej. Sam mogę powiedzieć, że znaczącymi plusami są crafting przedmiotów oraz walka konna.
@@J95__ Wiele rzeczy skyrim z pewnością robi lepiej. Dla mnie kluczowe jest to, że w Skyrim lore jest znacznie szersze i lepiej opisane. Z samego Skyrima można +/- zrozumieć historię Tamriel. Mi walka w Skyrimie przypada do gustu, tak samo jak i animacje kończące. Z pewnością w Skyrimie miasta i NPC są bardziej immersyjne. Można narzekać na brak emocji na twarzy, lecz mimo wszystko biegają dzieci, a aktorów głosowych jest prawie 10x więcej. Na początku Obliviona na to się aż tak uwagi nie zwraca, lecz po 20h słyszysz, że każdy brzmi identycznie. W połączeniu z śmiesznymi mordkami ciężko żeby NPC zapadały jakkolwiek w pamięć. Oblivion również ma fatalny system levelowania. Nie bez powodu wymienia się go jako jeden z najgorszych w grach. Skyrim zedycowanie poszerzył aspekt roleplayu. Biorąc pod uwagę pełną kolekcje w obu przypadkach- w Skyrimie można założyć rodzinę. Świat jest zdecydowanie bardziej żywy i pełny. W oblivionie exploracja jest dosyć nieprzyjemnym aspektem gry. Najgorszych aspektem Obliviona są zdecydowanie dungeony. Ciężko odróżnić jeden od drugiego i biją powtarzalność Skyrima o głowę. Portale to jedna z najgorszych rzeczy w Oblivionie, a poniekąd to ma być ten wyjątkowy aspekt gry (W Skyrimie są to smoki). Oblivion wydaje się zdecydowanie bardziej infantylny w porównaniu. Skyrim ma swoje mroczne smaczki powiedzane niby wprost, ale jednak masz się domyśleć. Oblivion ma lepiej napisaną fabułę misji, lecz gameplay dość prędko się nudzi i nie jest to raczej w gra, w której możesz zatopić aż tyle godzin. Brak aż tak rozwiniętej w Skyrimie magii oczywiście jest formą ucinania kontentu, ale lorowo ma też to swój sens.
Mi osobiście najlepiej gra się w Skyrima z uwagi, iż jako fan lore jest tam jego pełno i moim zdaniem jest to najbardziej wciągający i rozbudowany świat w serii TES. Gra zyskuje jeszcze więcej im więcej w nią grasz z uwagi na złożoność i ilość historii w niej zawartej. Lubię poznawać kolejne smaczki tego wielkiego świata i Skyrim jest do tego najprzyjemniejszy :D Z pewnością mechanicznie nie jest to najlepsza gra, ale jeśli chodzi o świat przedstawiony to ciężko mi pomyśleć o czymś aż tak złożonym w innych grach. Dość kontrowersyjna opinia, ale mam nadzieję, że TES6 będzie taki sam jak reszta gry z serii. Grafika trochę stara, combat również przestarzały, ale za to żywy, skomplikowany świat. Najbardziej się obawiam, że zrobią z TES6 coś w stylu Wiedźmina 3. Oczywiście jest to dobra gra, ale walka w stylu atak, unik, atak, unik praktycznie, że turowa bardziej mnie nudzi niż proste spamowanie jak w TES
@@leoro8413Jakkolwiek z opinią w większości się zgadzam, tak niestety w przypadku TES 6 muszę cię zawieść - kolejna część serii najprawdopodobniej nigdy nie powstanie, a nawet jeżeli jakimś cudem by powstała, to w żaden sposób nie będzie to przypominać poprzednich gier Bethesdy (w pozytywnym świetle, bo w negatywnym może jak najbardziej). Przykra prawda, ale trzeba jej spojrzeć w oczy - Bethesda się kończy już od kilku lat, a obecnie szoruje po dnie i jest w poważnych tarapatach. To już nie są ci sami ludzie, którzy mieli jakąś pasję do tworzenia. Mimo niedoróbek i często kiepskich decyzji, to jednak traktowali swoje gry z troską o ich świat i starali się przelać na nie tę pasję, pokazać nam swoją wizję przygody. Teraz też próbują pokazać nam swoją wizję, tyle że jest ona zupełnie pozbawiona duszy, pasji, zaangażowania i jakiekolwiek przygody, a bazuje jedynie na chęci wyciągnięcia pieniędzy z naszych portfeli. I oczywiście nie ma nic złego w tym, że chcesz zarobić na swoich grach i żeby się dobrze sprzedały, ale jest różnica między tym, a zwyczajną zachłannością bez jakiejkolwiek refleksji. A właśnie w ten sposób zachowuje się teraz BGS. Dlatego niestety, ale Skyrim to ostania część z tej serii. Nawet jeżeli Szóstka jednak się ukaże, to to już nie będzie kontynuacja serii, to będzie kontynuacja słabego Starfielda - w sensie designu, rozwiązań, mechanik i scenariusza. To już nawet nie będzie łabędzi śpiew, bo był nim właśnie Skyrim.
Moim głównym powodem przestania gry w skyrim i pewnie już nigdy nie wrócę jest wątek gildii złodziei. Chciałem zrobić postać dobrą i szlachetną a gra na siłę kazała mi dołączyć do złodziei. Żadnej możliwości wyboru dialogu, sprzeciwienia się czy wydania i zniszczenia całej gildii. Totalne dno
Dla mnie skyrim to gra naprawdę niezła, ale nie wybitna. Lubie powtarzalne zadania, lubię całą tą prostotę, a najwieksza zaletą która mnie przy tej grze trzyma jest klimat, piękne krajobrazy i masa zawartości, prostej bo prostej ale jednak
To jest właśnie główną przyczyną sukcesu tej gry. Charakterystyczna formuła, która przypadła do gustu fanom już od Morrowinda. I chociaż z każdą grą przyjmuje ona nieco inne kształty w szczegółach, to jednak główny trzon tej formuły pozostawał bez zmian. Skyrim ma kiepski i infantylny scenariusz, taki sobie (a miejscami zupełnie drewniany i tragiczny) voice acting, raczej przeciętny system walki, dużo fetch questów i jeszcze więcej bugów. Ale za to ma świetne soundtrack i oprawę audio, ciekawe i różnorodne lokacje, daje dużo swobody i całkiem przyzwoite możliwości role play, bardzo ładne krajobrazy oraz ma zachwycający świat, którym potrafi wciągnąć i to wszystko buduje mocny klimat, dzięki któremu łatwo w tę grę wsiąknąć.
Oczywiście, że chcemy gildię magów
Ja siekam cebulkę siekam cebulkę
Jest może szansa na analizę pierwszego i drugiego wiedzmina? Jestem ciekawy takiego materiału zwłaszcza że taki wiedzmin 1 miał dużo ciekawych zadań pobocznych. Pozdro i oby więcej było materiałów że skyrima:)
I tak największa pepega tej gry to imo wątek akademii w zimowej twierdzy. Moje zdolności magiczne kończą się na podpaleniu pierda i krzyknięciu igni ale i tak moge zostać rektorem tej ich uczelni od siedmiu boleści. No i w ogóle zostać wybrańcem jakiegos magicznego zakonu i ocalić świat XDDD.
Darcie łacha ze Skyrima zawsze na propsie😂
Niby zwykły piątek, bawię się jajami a tu nowy Grajek czyli święto. Odziewam koszulę 😎
Super materiał
No w końcu!
The Islant of Mara ma lepszą fabułę. 😂😂😂
Takie pytanie na temat World of Tanks
Słyszałem że ta gra jest mocnym pay to win podobnie jak war thunder
Także pytanie to czy jest sens grac w tę grę nie majac zamiaru kupowac jakiegos premium czy doladowac specjalnych kredytow za 100 złotych oraz czy nowi gracze maja jakies szanse wstepu do tej gry?
Jeśli mam być szczery, nie mam super dużego doświadczenia z tą grą, bo ogrywam dopiero od tygodnia. Nie zderzyłem się jeszcze z jakąś ścianą i zdarzyło mi się być na szczycie leaderboarda ze dwa razy (a jestem totalnym kapcanem w tej grze i często przegrywam z mojej winy XD)
Anyways, fajnie mi się do niej wbija na "jeden meczyk", który się przeradza w sesję po po 5 meczy hah
Gierka darmowa, w dodatku można zgarnąć sobie te bonusy dla nowych z kodem combat (to nie jest mój kod jak coś, ale fajnie użyć, się jakieś fanty zgarnia)
@@RadosnyGrajek Rozumiem, no to w takim razie chyba dam szansę tej grze bo why not :P
NO W KOŃCU
FILMIKEN MACHEN
Dawaj jazdę po zimowej twierdzy.
Wybitny materiał grajowy-senpai, jesteś przykładem dla plebsu jak robić jakościowy kontent ❤, propsuje rekomenduję polecam oraz zalecam, pozdrawiam cieplutko z rodzinką.
Kocham XD
Gdyby Skyrim miałby PEGI 12, to kidosy zagraliby z przyjemnością XD
8:30 nie wiem dlaczego ale jak to robilem (czyli wczoraj) to dam se głowe uciąć ze mialem napis ,,ta postać jest zajęta'' jakby co to gram na PC
No w końcu coś nowego 🎉🎉
Spędzając setki godzin w Skyrimie, patrzac na to jak wyglada Starfield to moje oczekiwania i entuzjazm do TES VI drastycznie maleją, nawet nie chodzi o to, że oprócz pustej zapowiedzi nie robią z tytułem nic, czas tutaj nie gra, aż takiej roli. Problemem jest to jak z roku na rok jakość gier Bethesdy po prostu spada, juz teraz po tym widać jak Skyrim byl pustą wydmuszką ze scenariuszem pisanym na kolanie, to teraz boje sie jak będzie tragicznie to wyglądać w kolejnej części tej serii
To nie musisz się obawiać, bo nie masz czego. Nie będzie już kolejnego TESa. Na pewno nie takiego, jakiego oczekują gracze. Trzeba się pogodzić z tym, że Skyrim był ostatni.
Zimowa twierdza, gildia magów, którą można przejść z tylko 1 zaklęciem xd
A nie trzema? Bo raz trzeba tarczę, i raz mrozić i ogrzewać kulę.
@@Malod1997 Tarcza ok, ale w tamtym zadaniu mamy 2 kostury ognia i mrozu xd
@@Michchall xd, no tak, jeszcze gracz nie mógłby zrobić questa i musiałby wczytywać
Dla mnie osobiscie jedyne dobre gry z seri to Daggerfall tym bardziej biorac pod uwage fakt ze prace nad Unity zostaly juz zakonczone i Morrowind. Pamietam swoj modpack do Morrowinda zmieniajacy wiele lokacji w tym solstheim nie do poznania i na to jeszcze Tamriel rebuilt. Spedzilem wtedy bodaj 300h na jednej postaci, tym ktorzy nie ogrywali Tamriel Rebuilt polecam, jest naprawde swietny.
Jestem ciekaw czy planujesz może taki film o dodatkach do skyrima.
A wymień 10 swoich ulubionych czołgów
;)
Przecież tam na start masz jakieś 3\5 czołgów a on dopiero zaczął było strim oglądać
Jeżdżę tylko tym POLSKIM!
To kiedy wampiry z Dawnguard :D
Mógłbyś omówić the elder scrolls adventure redguard
Fajne filmy robisz
nie grałem w skyrima i zdziwiłem się jak usłyszałem beziego xD
0:05 Szerzenie stereotypów o kotach... Nie ładnie!
Bethesda jest trochę jak Ubi robi te gry na jedno kopyto tylko zmieniają design świata i zaczynają być w szoku, że taki starfield czy dodatek nie pykł bo to KURŁA jest cały czas to samo. Od czasu Morrowinda jest prawie to samo. Tylko, że w tamtych czasach i jeszcze za czasów Skyrima to było coś wow ale teraz jak wyszedł Fallout 4, Fallout 76 i Starfield to jest ciągle to samo. Jak TES VI zrobią i będzie ulepszonym Skyrimem w innym designie z decyzjami, które nie mają konsekwencji a zadania poboczne będą bez polotu to ludzie zaczną się wkur...zać i będą mieli nadszarpniętą renomę gdzie gracz będzie się trzymał z dala od ich tytułów. Jako wydawca wydają świetne gry. Wolfensteiny od The New Order, Doomy, The Evil Withiny, Prey ale jako producent to są strasznie kiepscy po Skyrimie, też nie umieją pójść dalej tylko klepią znaną formułę bo się sprzedawała te 15 lat temu. A ten cały wywód zaczął się od słów prowadzącego: "Straszna lipa, że nie mogę przegrać... gra zmienia się w zwykłe klikanie klawiszy". Niekonsekwencja, wyciągasz ten magiczny miecz to zwrócą ci uwagę ale z pięściami to już spoko... Się tylko obruszyłem xD
Akurat w przypadku TES to powtarzanie tego samego schematu gier jest pożądane. Właśnie dlatego gry Bethesdy odnosiły sukces - bo były tym, czego oczekiwali fani. Fani oczekiwali pół-otwartego świata w grze rpg, z dużą swobodą, wypełnionego podziemiami, jaskiniami, lochami i innego typu ciekawymi lokacjami. I przede wszystkim z tym specyficznym klimatem oraz światem całej serii. To jest formuła Bethesdy już od Morrowinda, która jest sprawdzona i działa, natomiast z roku na rok Bethesda od tego odchodziła, co zaowocowało pogorszeniem odbioru wśród graczy. Starfield to nie jest ta formuła. Starfield jest właśnie odejściem od dotychczasowego stylu Bethesdy i widać, jak to się skończyło.
Oni tak naprawdę mają tylko jedno proste zadanie - robić to samo, co przy Morrowindzie czy Oblivionie, tylko z każdą grą dopracowywać wprowadzone już elementy lub wprowadzać zupełnie nowe, pasujące do poprzednich. I przy tym zachować spójność świata przedstawionego. Tylko tyle. Bethesda poszła tą ścieżką przy Skyrimie, chociaż niedokładnie, bo pozwolili sobie na kilka potknięć, chcąc wtrącić coś "oryginalnego" (np. usunięcie lub uproszczenie różnych elementów z poprzednich gier, bardziej casualowe podejście). Mimo tego wszystkiego, poprzednia sprawdzona formuła została do pewnego stopnia zachowana, dlatego - ogólnie - Skyrim odniósł sukces. Za to Fallout New Vegas i Fallout London poszły dokładnie tą właściwą ścieżką, ulepszając po drodze pewne aspekty i od razu widać różnicę. Bardzo możliwe, że podobnie będzie ze Skywindem i Skyblivionem - fani Bethesdy najlepiej znają ich gry i wiedzą czego chcą, dlatego wszelkie mody do Skyrima cieszą się taką popularnością i te większe zazwyczaj odnoszą sukces. Zwyczajnie trzymają się tej formuły i ją ulepszają. Nawet na przykładzie Enderala, chociaż to zupełnie inna gra, tyle że na bazie Skyrima, można pokazać jak świetną grę można zrobić z tego, co tworzyła wtedy Bethesda, gdy doda się o wiele lepszy scenariusz dla zadań oraz postaci i przyłoży się jeszcze więcej uwagi do level designu. Gdyby Bethesda dopracowała przy Skyrimie te elementy tak jak to zrobili SureAi w Enderalu, to mogliby odnieść jeszcze większy sukces w 2011.
Bo o to właśnie chodzi - formuła gwarantująca sukces już leży na tacy przed nimi, wystarczy tylko coś ulepszyć, naprawić, dodać nowe elementy, ale przede wszystkim zrobić to jak należy. Tymczasem Bethesda nie sięga do tej tacy, a zaczyna wydziwiać, nie wkładając dużo uwagi i serca w pracę, robiąc za szybko, żeby było po kosztach, bez dużego zaangażowania. Dodać do tego należy ego twórców, którzy przez to stracili kontakt z rzeczywistością i osoby decyzyjne, które z pewnością zaburzają całą pracę zespołu. Developerzy może i chcieliby zrobić lepiej, ale zarząd w tym przeszkadza. Ewentualnie może też ci lepsi już odeszli ze studia. Bethesda odcina więc kupony, przestaje trzymać się sprawdzonych dróg, a podąża za pieniądzem. Próbuje grać reputacją i marką, a nie tak naprawdę własnym produktem, który przez to wszystko się nie broni. I tak wyszło ze Starfieldem. Dlatego w kwestii TES 6 to już najprawdopodobniej przegrana sprawa. Twórcy sami przyznali (nie bezpośrednio, w sumie przez przypadek), że nie są już w stanie zrobić dobrej gry, ponieważ nie chcą włożyć energii w swój produkt. Zamiast tego wolą iść na skróty. Tak naprawdę Bethesda stoi obecnie nad przepaścią i ma bardzo niewielkie szanse na to, żeby ją przeskoczyć, bo nie ma jak. Nawet gdyby chcieli powrócić do tego, co było jeszcze 6-7 lat temu, nawet gdyby powiedzieli "okej, daliśmy ciała przy Starfieldzie, teraz zrobimy TES 6, tylko wszystko będzie jeszcze lepiej dopracowane", to już jest za późno, ponieważ stracili ludzi, którzy tę robotę wykonywali i mogliby ją powtórzyć teraz oraz na pewno stracili też zaufanie ogromnej części fanbase'u. Zwyczajna niewydolność - dlatego ostatnio powiedzieli, że mają obawy przed spełnieniem oczekiwań graczy. Jedynym rozwiązaniem, które pozwoliłoby jakoś ominąć tę przepaść, jest pozbycie się dotychczasowych ludzi odpowiedzialnych za decyzje w studiu oraz za wpadki w designie (Nawet Todda Howarda, a już w szczególności Emila Pagliarulo i Nesmitha) i zatrudnienie nowych, kompetentnych pracowników (np. modderów tworzących te wszystkie świetne mody do ich gier). Co oczywiście jest bardzo nieprawdopodobne, dlatego Bethesda jest skazana już na porażkę.
A może odcinek o wątku wampirów w Skyrimie? 🤠
No i dzień stał sie lepszy
Szkalowanie skyrima, to nie tylko obowiązek ale i przyjemność
Ps. Będzie kiedyą subnautica? Już robią trzecią gre z tej seri (subnautica 2)
Być może na streamie kiedyś spróbuję, chociaż nie zanosi się na razie na to xd
@@RadosnyGrajek w takim razie czekam cierpliwie 😊 mam nadzieję że nie dostaniesz talasofobii grając w tego surwiwala
Jako nowy widz chciałbym zobaczyć twoje wrażenia z gry Gorky 17, było już call of juarez, był mini materiał o wiedźmina, był też materiał z pierwszego fallouta więc ciekawy jestem jak ocenisz i czy wgl grałeś w Gorky 17 (polska gra od Metropolis Software jakby ktoś nie wiedział)
W world of tanks mam konto od 14 lat. Nie potrafię w to grać ani trochę. Goście na filmikach czy podczas meczu nie celują tylko walą z biegu, albo na auto celowaniu, a ja skupiam na maksa celownik a i tak wale obok celu. Nigdy tego nie zrozumiem.
No i jak, czujesz sie jak prawdziwy wojownik?
Normalnie dawaj twierdzę magiczną wariacie
Ciśnij to, Skyrim to abominacja świata growych RPG
Abominacja serii - być może, bo bardzo spłycona względem poprzedniczek. Ale względem światowych RPGów? Absolutnie. To jednak nie jest zupełnie słaba gra, no i w tamtych latach tytuł GOTY jeszcze coś znaczył i nie brał się znikąd.
@@Hevdan1 Powiem to tak, kupiłeś kiedyś fajny gadżet, karton mega WOW, wypakowujesz z kartonu o jaaa! ale bajer... ale wyciągasz z foli ochronnej i już coś czujesz, że śmierdzi chińskim plastikiem. Zaczynasz używać tego gadżetu i dosłownie łamie się jak paluszki od Lajkonika. Wywalasz to do śmieci bo po 2 godzinach przestało działać... to mniej wiecej Skyrim. Wygląda dobrze, mapa jest różnorodna i ciekawa... grafika potrafi nawet dziś zachwycić, ale coś tam zalatuje bublem, niskolotnymi schematami, uproszczeniami i brakiem wkładu finansowego.
@@Humalien91 Eee, kompletnie nie. Twój opis jest zupełnie nietrafiony. Skyrim wciąż ma ogromny fanbase i na samym Steamie nadal ma ok. 19 tysięcy graczy dziennie. To jest sporo. Więc ludzie wciąż w niego grają już tyle lat - gdyby było z nim tak jak piszesz, to gra wymarłaby jeszcze przed 2015. Co jak co, ale Skyrim osiągnął sukces, mimo swych wad. Tego nie da się zaprzeczyć.
@@Hevdan1 BMW też ktoś kupuje ;) a po 25 tysiącach km cały blok silnika do remontu. Nie mam zamiaru się kłucić. Po prostu dla mnie to bubel świata gier RPG. Do tego upadek serii, i tak grałem w Skyrima wiele godzin ale mało kiedy go ukończyłem. Zaś Morrowinda czy Obliviona wielokrotnie od premiery. Tak samo jak Fallouta New Vegas i 2. Nawet powiedział bym że taki Gothic 1 wypada lepiej od Skyrima jako gra RPG
@@Humalien91 Okej, oszczędź proszę tych porównań, bo żadne nie są trafione. Nie próbujesz kłócić się ze mną; ja tu nie jestem po to, żeby z kimś się kłócić. Próbujesz kłócić się z faktami, które akurat przedstawiają grę inaczej, niż ty.
Skyrim nie jest tak kiepską grą. Ogólnie mam wrażenie, że próbujesz fakty zastępować sentymentami, bo Gothic ma się nijak do Skyrima i jest kolejnym słabym porównaniem. Z doświadczenia wiem też, że ci co piszą ile to razy nie przechodzili Morrowinda i Obliviona, w rzeczywistości mają najwięcej godzin w Skyrimie, a tamte gry przeszli może max. 2 razy w przypadku Obliviona i raz w przypadku Morrowinda.
Powtarzam: gdyby Skyrim był taką abominacją, jak to piszesz, to dzisiaj byśmy tu nie siedzieli i nie pisali o nim, bo słabe gry są po prostu zapominane i mało kto w nie gra. Tymczasem 13 lat po premierze Skyrim wciąż ma mniej więcej stałą liczbę graczy, która oscyluje wokół 19 tyś. średnio.
Tak! Chcemy więcej darcia łacha ze skyrima ❤❤
Kto rano wstaje temu Grajek daje i nawet sponsoring dostał, szaleństwo
Ja nie wiem jak kiszak może mówić że to dobra gra
Nie znam typa, chociaż sama gra rzeczywiście jest dobra, ale tylko tyle. Taka zwykła czwóra. Dla gry z takiej serii i z takiego studia to raczej średnie określenie. Jest za to sporo bardzo dobrych gier, które wypadają o wiele lepiej.
Skyrim ma jedną z najlepszych ścieżek dźwiękowych i ogólnie pod względem audio wypada świetnie. Zdobył rzeszę fanów, głównie dzięki wielkiemu potencjałowi sandboxowemu i wciągającemu światu - wielu z nas było wtedy jeszcze w gimnazjum i właśnie zaczynało szkołę średnią, a w szkole bardzo często była tylko myśl, żeby w końcu wrócić do domu i dalej łupać w Skyrima. Kiepska gra jednak nie zdołała by tego uczynić. Oczywiście pod względem zadań i ogólnego scenariusza wypada bardzo słabo i ma jeszcze wiele innych minusów. Ale to jednak dobra gra na setki, jeśli nie tysiące godzin, zwłaszcza z modami.
@@Hevdan1 mam 25 lat i lubię skyrima tak samo jak grałem w metina 2 , lola
Uważam że dlc do skyrim jest duzo lepiej zrobione i mam nadzieje na recenzję
LAPKA W GORE W CIEMNO
Ja tam lubię wszystkie gildie każda ma inny klimat skyrim to gra wyprzedzająca swoje czasy tyle mechanik tyle wciągających wątków i npc które mają swoją rutynę ta gra jest lepsza od większości współczesnych gier
Z tym wyprzedzaniem swoich czasów to bym się powstrzymał. Było sporo lepiej skonstruowanych gier, które ukazały się w tamtych latach. Red Dead Redemption chociażby, rok przed Skyrimem. Był Dragon Age, Fallout New Vegas. AC: Brotherhood. Skyrim odniósł sukces, ale nie dlatego, że wyprzedzał swoje czasy.
A z tym, że jest lepszy od większości współczesnych gier to też nie taka wielka zasługa Skyrima, tylko prędzej ogromna nieudolność obecnych twórców i ogólna koszmarna kondycja branży. Nietrudno teraz o totalny gniot, jest ich na pęczki (wszystkie Assassiny po Unity, Suicide Squad, nowe Halo, Far Cry, BF V i 2042, CoD, Concord, Forspoken, no i oczywiście Starfield) więc nic dziwnego, że w porównaniu z nimi Skyrim maluje się jako cud gier wideo.
Jeszcze pominąłeś motyw w wątku Towarzyszy w którym to JEDYNY DUNGEON W KTÓRYM WPADAMY W PUŁAPKĘ BEZ WYJŚCIA. Widać że to jest wyreżyserowane i to wszystko wybija z immersji prowadzenia przez gracza gameplayu bo w tedy już za bardzo widać że jest to sztuczny świat. Mogliby zrobić kilka takich pułapek i aby się z nich wydostać trzeba było by np poczekać aż towarzysz "poszuka" jakiejś dźwigni albo chociaż strzelić lub użyć telekinezy na dźwigni lub odpowiednio nacisnąć płytki naciskowe nawet te pułapki mógłby być bez wyjścia bo i tak przy każdym wejściu do pomieszczenia mamy auto zapis więc gracz mógłby sobie to po prostu wczytać ale nieeee jesteśmy Bethesdą która zrobiła dobry system progresji postaci i go tylko udoskonalamy i piszemy w miarę dobre historyjki a wyzwanie w dungeonach walić. W ogóle każda jaskinia i grobowiec czy ruiny w tej grze mają zapętlenie a jak nie mają zapętlenia do szybkiego to są zwyczajnie bardzo małe bo gracz może się znudzić chodzeniem po tych samych korytarzach.
Musiałem się wyżalić XD
Nie, mam nerwicę, więc zawsze wszystko układałem
Nie jest to może stara gra, ale gorąco polecam Kindom Come: Deliverence
Mam zamiar streamować pierwsze wrażenia z tej gry, bo nigdy jej nie odpalałem ani nie wiedziałem gameplayów (poza paroma urywkami)
@RadosnyGrajeto takie samo gowno jak skyrimk
To już ocenię osobiście ;)
@@jonarryn5107 Chyba żartujesz.
@@MultiKamil97 to zagraj to zobaczysz co to za kupa
Instant hood classic