Szkoły próbują na siłę obódzić w uczniach duch patriotyczny (mnie ostatnio zaciągnęli na balet z okazji 100 lecia niepodległości), a to jest właśnie to czego trzeba, ten mały pojazd, który "zmotoryzował" polskę, budzi duch patriotyczny.
Motorynka to mój pierwszy motorek którym w życiu jechałem i pierwszy motorek, który nauczył mnie by nie jeździć w krótkich spodenkach. Ta osłonka tłumika wcale nie była dobrą osłona termiczną i potrafiła zdrowo przysmażyć nogę. To była taka sama motorynka jak na filmiku tylko w kolorze czerwonym. Od niej zaczęła się moja fascynacja motocyklami. Miałem później jeszcze jedną motorynkę tylko, że starszą w kolorze jasno zielonym ze zmianą biegów w kierownicy. Strasznie dużo nią jeździłem i nie przypominam sobie sytuacji by kiedykolwiek się w niej coś zepsuło, a swoje lata już miała. Paliła tak mało, że czasami zapominało się o tym, że trzeba to paliwo uzupełniać, a zbiorniczek przecież jest malutki. Super "wozidełko" które bardzo miło wspominam.
To motorynka towarzyszyła nam od dziecka...pierwszy motorower który można było rozłożyć i złożyć bez żadnej wiedzy, to był motorower który zaraził miłością do motoryzacji od dziecka...ściąganie paliwa z maluchów, "ćwiartka" paliwa dawała dobrą godzinę zabawy, całe 2 biegi i szalone 40km/h, to był szok, ale to było coś czego dzisiaj próżno szukać...to jest piękna dawna polska motoryzacja...
Taaa... kumpel miał syna-łobuza, który uciekał motorynką przed ścigającą nyską w polną ścieżką i skończyła się "niebieskiemu miśkowi" na zaklinowaniu się przednimi dżwiami między pniami ...brzóz i nie wyjechała o własnych siłach... Dziękuję Autorowi iż przyjemnie się oglądało. Pozdrawiam.
Taaa... kumpel miał syna-łobuza, który uciekał motorynką przed ścigającą nyską w polną ścieżką i skończyła się na "niebieskiemu miśkowi" na zaklinowaniu przednimi dżwiami między pniami ...brzóz i nie wyjechała na własnych siłach - na motyrynkach w latach 80-ych ub.w. rozrzucano ulotki jak tylko się nagle pojawiły i szybko znikały - no i potem były kontrole motoryniarzy vel motorynkarzy. Tak to były czasy... ostatni raz okazjonalnie przejechałem motorynką z roku 1992 latem 1994 i nie łatwo zapomnieć tej przygody ...z lezką w oku na myśl jak jeżdziłem od "Osy" po "Simpsona" poprze np czechosłowackiego "Mustanga", "Rometa", "Komara"... Pozdrawiam.
Pięknie opowiedziane! Miałem i potwierdzam dzięki temu małemu motocyklowi były moje pierwsze szlify mechaniczne! To dzisiaj umiem prawie wszytko naprawić. A wszystko zaczęło się od jak małego motocykla ;)
Moje marzenie dziecięcych lat , pamiętam czasy kiedy mój kolega na komunie dostał nowiutką Motorynkę od rodziców gdzie pracowali w Stanach Zjednoczonych ............
Tato kiedyś kupił mi taką motorynke z kwadratowym bakiem, srebrno niebieska, silnik nocami się naprawiało i kombinowało skąd wziąć 5 zł na paliwo:) tuningi, testy szybkości i mocy. NIe zliczę ile razy prawa noga została poparzona... ile kilometrów była pchana do domu... teraz mam duży motocykl... ale całe szczęście nigdy mnie nie tkneło żeby sprzedać motoryne:D jest ze mną od 16 lat... tej zimy przejdzie kapitalny remont aby była prawie jak nowa:) już sie nie mogę doczekac zapachu spalin, dzwięku silnika i zlotu motocykli na który pojade napewno nią:D pozdrawiam wszystkich którzy przeżywali tak szczęśliwe dzieciństwo:)
Bardzo miło się Pana słucha!!! Miałem dwie motorynki (jedną z biegami na manetce, a drugą na nodze). Później sprzedałem motorynki (nie za bardzo jeździły) i kupiłem 3-biegowego Ogara!!! To były niezwykłe lata, cieszę się, że mogę teraz wspominać ten wspaniały sprzęt! Pozdrawiam! ;)
Przypominają mi sie czasy dzieciństwa jak w wieku 6 lat tata kupił mi motorynke :) Aktualnie mam odrestaurowanego Simsona s51 z 86r, mam 16 lat i dzięki tej motorynce potrafie sam wykonać kapitalny remont silnika w simsonie romecie i innych ;) Gdybym wtedy dostał skutera prawdopodobnie dzisiaj nie potrafił bym zmienić dętki w rowerze :/
Super materiał motorynke miałem i nigdy nie narzekalem raz na tydzień rozbieralem sobie gaźnik i czyscilem kręciła mnie ta cała budowa silnika prostota naprawy, super sprzęt dla dzieciaka :)
Panie Piotrze to jeden z najlepszych odcinkow...gratuluje zaciecia I motywu ktory zacheca wszystkich....przypomnial mi Pan moje mlodziencze lata....I to z tym zacieciem czlowiek trwa do dzis....pozdrawiam:)))
Bardzo dobry filmik ! Bardzo przyjemnie sie Pana słucha :) brakuje w tym kraju ludzi którzy chcą przekazywać wiedzę, pasje i zainteresowanie motoryzacją jednak trafiłem na Pana filmik i w pełni się zgadzam z tym co pan mówi ! Pozdrawiam Krystian.
Ja bym się u Pana zatrudnił. Co prawda mam 20 lat i nie ukończyłem politechniki lecz mam tylko maturę. Ale wiedzę i doświadczenie o motocyklach i silnikach spalinowych mam większe niż nie jeden mechanik po mechanice. Silnik od malucha, ogara, czy wsk składam z zamkniętymi oczami :) Do tego mnie to interesuje a miło byłoby połączyć pracę z hobby :)
Kondensatory, platynki,swiece, zatkane dysze w gazniku,zapach benzyny na dloniach skad ja to znam te prowizoryczne naprawy zeby tylko jezdzic calymi dniami ehhh szkoda ze tych czasow juz nie ma....pozdrawiam
Hehe motorynka to motorynka nie ma co;-)pamiętam jak to w wieku 6lat obejrzałem film Opowieść Harleya,tam Zdzisiu jeździł na M1 gdy ja zobaczyłem,to......przewinęło się tego w zyciu,dzisiaj po obejrzeniu tego filmu postanowiłem przypomnieć sobie czasy kiedy to miało się te 40km na godzinę hehe Dzisiaj zakupiłem Romet pony m2 1984rok z pełną dokumentacją z Gsu faktury książka gwarancyjna itp its zarejestrowana i na chodzie,jednym słowem marzenie....Dzięki za obudzenie we mnie prawdziwej miłości;-)
Pod wpływem Pana opowieści, filmu dokonałem zakupu. Mam wreszcie swoją Motorynę o której kiedyś marzyłem. Dziękuję za ciekawe materiały, które przenoszą mnie w świat MOTO.
Mój dziadek nam taką kupił :) w 95 roku :) Powiedział tak: Chłopaki chcecie motorynkę? -TaaaK! I zaprowadził nas do szopy i mówi: - To sobie ją złóżcie :)
Ale pięknie Piotrek opowiada, aż łza w oku się zakręciła. Miałem Motorynkę Pony 301 z '89r, czyli z wąskim bakiem. Wszystko się psuło i wszystko pękało ale była najlepsza! Do dzisiaj pamiętam każdy szczegół...
Kurcze i znowu się to stało;-)marzenie o motorynce powróciło po 26latach,zainspirowany tym filmem spędziłem dwa tygodnie na poszukiwaniu.Wreszcie znalazłem,piekna zielona z dokumentami z Gsu.Caly komplet zarejestrowana na chodzie motorynka Romet pony m2 z 1984roku....trudno jest mi w to uwierzyć,że ma pełną dokumentację itp itd wyłowiłem prawdziwy skarb!DZIEKI ZA PRZYPOMNIENIE MI JAKIE TO BYLY PIEKNE CZASY;-)Pozdrawiam.....
Wychowałem się z taką motorynką, do tej pory stoi u rodziców w garażu piękna czerwona 100% oryginał. Wspomnienia z dzieciństwa gdy tata zabierał mnie na niej nad jezioro i inne przejażdżki bezcenne. I ten dźwięk silnika- niepowtarzalne.
Pamiętam dokładnie. Miałem swoja na balkonie na 5 tym piętrze i wjeżdżałem z nią winda do mieszkania w bloku. Na balkonie wymiana pierścieni czy czyszczenie gaźnika, to była dopiero zabawa :D Piękna publikacja, gratuluje pasji i energii. Kupiłem ją z mamą w innym mieście i wracaliśmy z nią tranwajem. To były czasy :)
Taka motorynka to moje niezrealizowane marzenie z dzieciństwa. Po latach muszę przyznać, że motorek broni się i nadal wygląda świetnie. Gdybym miał trochę mniej lat na pewno znowu śliniłbym się na jego widok ;)
Ostatnio udało mi się kupić motorynkę, mój kuzyn wreszcie mi sprzedał po 15 latach stania w szopie, w międzyczasie także udało mi się kupić Simsona SR50.
Mam 21 lat a pierwszy mój pojazd po rowerze w wieku 7 lat to była motorynka nie do zajechania maszyna i ile frajdy było piękne czasy co po szkole się latało po polnych
Zgadzam sie z Panem Piotrem iż motorynka to idealny motor dla dziecka . Dzięki jeździe na Romecie Kadet odnalazłam pasję towarzyszącą mi przez kilka lat jaką są motocykle . Ja zaczęłam jeżdzić w podstawówce teraz jestem już na studiach na politechnice :)
Motorynką pokonałem trasę Warszawa-Mikołajki-Ruciane-Warszawa w1988r.Taka trasa na dotarcie po regeneracji wału korbowego."Taka trasa"z wieloma przeciwnościami i licznymi fajnymi momentami.Ponieważ,w celu wydobycia wału do naprawy rozebrałem cały silnik to podczas niezłych przygód na szlaku wiedziałem jak sobie radzić.Mechanikę miałem w małym palcu.Całe 42km/h szczęścia.To były czasy radzenia sobie na głębokiej wodzie.Bez komórek,z kartkami na benzynę na "doświadczenie".
Jeśli dobrze pamiętam była też motorynka z wydłużonymi teleskopami. Coś jak chopper. Albo był taki projekt. Widziałem zdjęcie w katalogu motocykli. Chyba 1993 rok.
Wprawdzie technika motorowa interesuje mnie na 10 miejscu (ale dlatego, że mam wiele hobby) i z 5 razy na rok coś obejrzę lub przeczytam, ale film ma taką fajną narrację, że obejrzałem od początku do końca bez pauzowania. :) Gratuluję zaangażowania i ciekawego hobby! Wiem coś na temat lubienia retro sprzętu - u mnie jest to komputerowy (Commodore 64, Amiga różne modele) i twórczość fascynatów przełamujących jego ograniczenia techniczne. W sumie da się znaleźć podobieństwa. Popieram edukację młodego pokolenia. Powodzenia i pozdrawiam!
Mialem taka czerwona sztuke:) To byly czasy:) Silnik praktycznie bezawaryjny,prosty w budowie.Problem byl jedynie z usytawieniem zaplonu-bo zakrywalo go magneto.Potem dostal ją moj mlodszy brat.
+jacekcb silnik bezawaryjny ? Jakiś żart chyba. Motorynką jeździło się 1 dzień i 3 dni ją naprawiało. Konstrukcja ramy, silnika, materiały itp było o wiele gorsze niż dzisiejszych chińczyków. Stopy i konstrukcja samej ramy to była największa porażka. Praktycznie zawsze pękała i się gięła. Masakra.
Koła do motorynki były odlewane ciśnieniowo ze stopu aluminium, w rzeszowskim "Zelmerze", który już nie istnieje. Pracownik w czasie jednej zmiany, wykonywał około 180 odlewów tych kół. Dniówka wynosiła wówczas (1978 r.) około 200 - 250 zł - takie to były wesołe czasy...
pierwsza motorynka z rometa wyglądała jak miniaturowy chopper biegi w manetce skrzynia 2 biegowa ,później biegi były na dole i przez jakiś czas była wersja z trzema biegami ale coś tam było nie tak i szybko z tego zrezygnowano aż wyprodukowano motorower Chart który posiadał 3 biegi moim zdaniem silnik lepszy od (czeskiej jawki ogar 200 ). Co do mechaniki to fakt w latach 80 tych każdy sam metodą prób i błędów naprawiał produkty firmy ROMET :) Natomiast co do zwiększania możliwości i upiększania tych motorynek to różnych hitów ludzie próbowali ,np legenda o podłączaniu butli z czystym tlenem po którym motorynka miała niezwykłe osiągi itp ... zakładano kierunkowskazy czy prędkościomierze dla poprawy wyglądu. Z niezwykłych rzeczy przypominam sobie coś takiego - motorynka jeździła na mieszance benzyna + olej np miksol ,lub Lux ale dawała też radę na oleju słonecznikowym :) .
Panie Piotrze gratuluje wspanialych materialow . Musze sie pochwalic ze ma dwie motorynki m02 w idealnym stanie .. Bede sie kontaktowal w sprawie iża ... Pozdro
Świetny film. Super, że nie skupiłeś się na różnicach pomiędzy kolejnymi modelami - gdy ktoś chce to przecież sprawdziłby to sobie na wiki lub wygooglować. Obecnie mam 26 lat, gdy miałem 10-13 bardzo chciałem, by rodzice toś takiego mi kupili. Nawet bez tzw. papierów. Dziś mam dwa samochody (W123 i W124), własne źródło dochodu i wciąż widzę miejsce w garażu na takie M1, czy jakiegoś Ogara :)
Ja bym chętnie zobaczył odcinek z Rometem Chartem. A motorynka to marzenie z dzieciństwa które się nie spełniło jak do tej pory ale może się jeszcze uda :D
Brawo! Miałem taki sprzęt, dostałem na komunię. Tak zaczęła się moja miłość do motocykli. Mieliśmy bandę na podwórku która poruszała się takimi rakietami. :D
posiadam właśnie taką motorynkę w oryginale ,kupiona na moją komunię w 83 lub 84 roku w sklepie GS za jak dobrze pamiętam 45 tys zł wtedy był to sztos i radość z jazdy
Dzisiaj taki projekt za parę groszy można zrobić bo można kupić części a wtedy...Teraz 100 x lepszy można kupić od ręki. Tak pamiętam, Polacy zrobili niedopracowany prototyp jak zwykle, kosztowało to górę forsy i czekać w kolejce a psuło się to g@wno jak... ale wtedy nie było nic innego, na szczęście mamy to już za sobą
Też miałem 8 lat jak miałem motorynkę,na komunię roweru górskiego nie miałem dopiero dwa lata później a motorynka była,dzisiaj nie ma bym czegoś nie potrafił zrobić,wystarczy wejść na mój kanał,także polecam od najmłodszego na zaszczepienie pasji,hobby itp. 😀, Pozdrawiam.
Masz rację. Wielką zaletą ówczesnych wyrobów motoryzacji powszechnej był fakt, że można było samemu naprawić, przerobić, przystosować taki sprzęt. Dawało to czasami więcej satysfakcji niż sama jazda. Podnosiło samoocenę, zadowolenie, dopingowało do uczenia się i poznawania. Moje pierwsze rajdy terenowe na Komarze wynikały właśnie z chęci testowania usprawnień, ale również ze świadomości o tym, że zawsze można wszystko naprawić we własnym zakresie. Wiedza nieoceniona. Dziś to już inny świat, inni ludzie, inne zasady. Szkoda.
Trafiam na kolejny sentymentalny filmik po mz es. Kolego masz gadane. Jak zrobisz o komarku 3 jeszcze na pedałach to odlatuję. Cała moja historia prl, kobuz czy coś (rura z ażurem przy nodze) ., mz es 250/0, cz 350, etz 250. jawa 350 na 6v (nowsza od pokazane w filmiku) , jawka sport. Moge zle je nazywac ale tak na nie mowiłem. Tylko mojego marzenia nie miałem. Simsona ze skrzynia 4 biegi.
Super opowiadasz,chce się słuchać.Brawo Piotr.
Szkoły próbują na siłę obódzić w uczniach duch patriotyczny (mnie ostatnio zaciągnęli na balet z okazji 100 lecia niepodległości), a to jest właśnie to czego trzeba, ten mały pojazd, który "zmotoryzował" polskę, budzi duch patriotyczny.
Zarżneli nam gospodarkę a my się cieszymy że jest coraz lepiej ☻
Fantastycznie opowiadasz chopie. Moje dzieciństwo i młodość...
Motorynka to mój pierwszy motorek którym w życiu jechałem i pierwszy motorek, który nauczył mnie by nie jeździć w krótkich spodenkach. Ta osłonka tłumika wcale nie była dobrą osłona termiczną i potrafiła zdrowo przysmażyć nogę. To była taka sama motorynka jak na filmiku tylko w kolorze czerwonym. Od niej zaczęła się moja fascynacja motocyklami. Miałem później jeszcze jedną motorynkę tylko, że starszą w kolorze jasno zielonym ze zmianą biegów w kierownicy. Strasznie dużo nią jeździłem i nie przypominam sobie sytuacji by kiedykolwiek się w niej coś zepsuło, a swoje lata już miała. Paliła tak mało, że czasami zapominało się o tym, że trzeba to paliwo uzupełniać, a zbiorniczek przecież jest malutki. Super "wozidełko" które bardzo miło wspominam.
To motorynka towarzyszyła nam od dziecka...pierwszy motorower który można było rozłożyć i złożyć bez żadnej wiedzy, to był motorower który zaraził miłością do motoryzacji od dziecka...ściąganie paliwa z maluchów, "ćwiartka" paliwa dawała dobrą godzinę zabawy, całe 2 biegi i szalone 40km/h, to był szok, ale to było coś czego dzisiaj próżno szukać...to jest piękna dawna polska motoryzacja...
Z motorynki sie nie wyrasta sam mam dryne z 83 😁
Taaa... kumpel miał syna-łobuza, który uciekał motorynką przed ścigającą nyską w polną ścieżką i skończyła się "niebieskiemu miśkowi" na zaklinowaniu się przednimi dżwiami między pniami ...brzóz i nie wyjechała o własnych siłach... Dziękuję Autorowi iż przyjemnie się oglądało. Pozdrawiam.
Ta pasja w każdej wypowiedzi :) Aż miło posłuchać :) Robisz świetną robotę.
Z kumplem we dwóch uciekaliśmy motorynką przed milicja w Nysce he he to były czasy
ja komarem i udało się
Ja moją WSKą uciekłem mając może piętnaście lat :) takie zdarzenia pamięta się całe życie
Taaa... kumpel miał syna-łobuza, który uciekał motorynką przed ścigającą nyską w polną ścieżką i skończyła się na "niebieskiemu miśkowi" na zaklinowaniu przednimi dżwiami między pniami ...brzóz i nie wyjechała na własnych siłach - na motyrynkach w latach 80-ych ub.w. rozrzucano ulotki jak tylko się nagle pojawiły i szybko znikały - no i potem były kontrole motoryniarzy vel motorynkarzy. Tak to były czasy... ostatni raz okazjonalnie przejechałem motorynką z roku 1992 latem 1994 i nie łatwo zapomnieć tej przygody ...z lezką w oku na myśl jak jeżdziłem od "Osy" po "Simpsona" poprze np czechosłowackiego "Mustanga", "Rometa", "Komara"... Pozdrawiam.
Mój tata na eshaelce
@@poola8604 SHL*
Pięknie opowiedziane! Miałem i potwierdzam dzięki temu małemu motocyklowi były moje pierwsze szlify mechaniczne! To dzisiaj umiem prawie wszytko naprawić. A wszystko zaczęło się od jak małego motocykla ;)
Moje marzenie dziecięcych lat , pamiętam czasy kiedy mój kolega na komunie dostał nowiutką Motorynkę od rodziców gdzie pracowali w Stanach Zjednoczonych ............
Tato kiedyś kupił mi taką motorynke z kwadratowym bakiem, srebrno niebieska, silnik nocami się naprawiało i kombinowało skąd wziąć 5 zł na paliwo:) tuningi, testy szybkości i mocy. NIe zliczę ile razy prawa noga została poparzona... ile kilometrów była pchana do domu... teraz mam duży motocykl... ale całe szczęście nigdy mnie nie tkneło żeby sprzedać motoryne:D jest ze mną od 16 lat... tej zimy przejdzie kapitalny remont aby była prawie jak nowa:) już sie nie mogę doczekac zapachu spalin, dzwięku silnika i zlotu motocykli na który pojade napewno nią:D pozdrawiam wszystkich którzy przeżywali tak szczęśliwe dzieciństwo:)
Taki Makłowicz wśrod polskiej myśli technicznej. Brawo Ty!
Fantastyczny egzemplarz. Uwielbiam oglądać cykl opowieści Oldtimerbazaru. Wspomnień czar. Pozdrawiam i do zobaczenia w niedzielę we Wrocławiu !
Gościu jesteś wielki ! Dziękuje ci za ten odcinek ! Łza mi się w oku zakręciła jak sobie przypomniałem taką Motorynkę w naszym sklepie GS-u...
Bardzo miło się Pana słucha!!! Miałem dwie motorynki (jedną z biegami na manetce, a drugą na nodze). Później sprzedałem motorynki (nie za bardzo jeździły) i kupiłem 3-biegowego Ogara!!! To były niezwykłe lata, cieszę się, że mogę teraz wspominać ten wspaniały sprzęt! Pozdrawiam! ;)
Dobry film. Za dobry ! ;) Przez takie materiały w ciągu 5 lat ceny motorynek wzrosły 10cio krotnie.
Motorynka to był pierwszy motocykl na jakim w życiu jeździłem.
Przypominają mi sie czasy dzieciństwa jak w wieku 6 lat tata kupił mi motorynke :)
Aktualnie mam odrestaurowanego Simsona s51 z 86r, mam 16 lat i dzięki tej motorynce potrafie sam wykonać kapitalny remont silnika w simsonie romecie i innych ;) Gdybym wtedy dostał skutera prawdopodobnie dzisiaj nie potrafił bym zmienić dętki w rowerze :/
Mój kolega ma skitera ja simsona i motorynki dwie i koledze w skuterze urwał sie wężyk od paliwa i zaprowadzil do mechanika
Wujek adi xd
8:12 Kurde, aż sobie wyobraziłem ten cudowny zapach :)
Super materiał motorynke miałem i nigdy nie narzekalem raz na tydzień rozbieralem sobie gaźnik i czyscilem kręciła mnie ta cała budowa silnika prostota naprawy, super sprzęt dla dzieciaka :)
Panie Piotrze to jeden z najlepszych odcinkow...gratuluje zaciecia I motywu ktory zacheca wszystkich....przypomnial mi Pan moje mlodziencze lata....I to z tym zacieciem czlowiek trwa do dzis....pozdrawiam:)))
Bardzo dobry filmik ! Bardzo przyjemnie sie Pana słucha :) brakuje w tym kraju ludzi którzy chcą przekazywać wiedzę, pasje i zainteresowanie motoryzacją jednak trafiłem na Pana filmik i w pełni się zgadzam z tym co pan mówi !
Pozdrawiam Krystian.
Ja bym się u Pana zatrudnił. Co prawda mam 20 lat i nie ukończyłem politechniki lecz mam tylko maturę.
Ale wiedzę i doświadczenie o motocyklach i silnikach spalinowych mam większe niż nie jeden mechanik po mechanice. Silnik od malucha, ogara, czy wsk składam z zamkniętymi oczami :) Do tego mnie to interesuje a miło byłoby połączyć pracę z hobby :)
buteks102 Proszę do mnie zadzwonić, porozmawiamy o pracy.
Pozdrawiam, Piotr Kawałek
Kondensatory, platynki,swiece, zatkane dysze w gazniku,zapach benzyny na dloniach skad ja to znam te prowizoryczne naprawy zeby tylko jezdzic calymi dniami ehhh szkoda ze tych czasow juz nie ma....pozdrawiam
może i nie ma tych czasow ale motorynki są bo sam posiadam taką m2
Proszę zadzwoń do mnie w tej sprawie. Piotr Kawałek
z motorynki się nie wyrasta
Hehe motorynka to motorynka nie ma co;-)pamiętam jak to w wieku 6lat obejrzałem film Opowieść Harleya,tam Zdzisiu jeździł na M1 gdy ja zobaczyłem,to......przewinęło się tego w zyciu,dzisiaj po obejrzeniu tego filmu postanowiłem przypomnieć sobie czasy kiedy to miało się te 40km na godzinę hehe Dzisiaj zakupiłem Romet pony m2 1984rok z pełną dokumentacją z Gsu faktury książka gwarancyjna itp its zarejestrowana i na chodzie,jednym słowem marzenie....Dzięki za obudzenie we mnie prawdziwej miłości;-)
Z tym się zgodze
Ah, aż się łezka w oku kręci. Pozdrawiam.
Pod wpływem Pana opowieści, filmu dokonałem zakupu. Mam wreszcie swoją Motorynę o której kiedyś marzyłem.
Dziękuję za ciekawe materiały, które przenoszą mnie w świat MOTO.
udało ci się kupić oryginał ? To jest ciężkie do kupienia.
Mądrego to miło posłuchać
Kawałek dobrej historii
pozytywny koleś i wszystkie jego materiały 👍
Mój dziadek nam taką kupił :) w 95 roku :) Powiedział tak:
Chłopaki chcecie motorynkę?
-TaaaK!
I zaprowadził nas do szopy i mówi:
- To sobie ją złóżcie :)
Piękne, aż się łezka w oku kręci :)
Wielkie dzięki za super program
Wspaniałe opowieści i w ogóle arcyciekawy kanał! Przypominają mi się lata osiemdziesiąte, motorynka, a potem Ogar z silnikiem Jawy... Dziękuję :-)
Ale pięknie Piotrek opowiada, aż łza w oku się zakręciła. Miałem Motorynkę Pony 301 z '89r, czyli z wąskim bakiem. Wszystko się psuło i wszystko pękało ale była najlepsza! Do dzisiaj pamiętam każdy szczegół...
Ahh to były piekne czasy aż łza kreci się w oku.
Super materiał, prowadzący rewelacyjnie przedstawia sprawę, naprawdę miło się słucha, aby więcej takich materiałów. Pozdrawiam
Niesamowity materiał. Wszystko świetnie wytłumaczone i przedstawione. Pozdrawiam.
Opowiedziane z wielką pasją! Gratuluję i życzę dalszych sukcesów :)))
Kurcze i znowu się to stało;-)marzenie o motorynce powróciło po 26latach,zainspirowany tym filmem spędziłem dwa tygodnie na poszukiwaniu.Wreszcie znalazłem,piekna zielona z dokumentami z Gsu.Caly komplet zarejestrowana na chodzie motorynka Romet pony m2 z 1984roku....trudno jest mi w to uwierzyć,że ma pełną dokumentację itp itd wyłowiłem prawdziwy skarb!DZIEKI ZA PRZYPOMNIENIE MI JAKIE TO BYLY PIEKNE CZASY;-)Pozdrawiam.....
Wychowałem się z taką motorynką, do tej pory stoi u rodziców w garażu piękna czerwona 100% oryginał. Wspomnienia z dzieciństwa gdy tata zabierał mnie na niej nad jezioro i inne przejażdżki bezcenne. I ten dźwięk silnika- niepowtarzalne.
Dobry wyklad , pasjonata zawsze milo slucha sie. Pozdrawiam.
Na motorynce nauczyłem się ustawiać zapłon ! I pierwszy kapitalny remont silnika, jeszcze okrągłego: )
Trzy doby stałem po nią w kolejce do sklepu.
Pamiętam dokładnie. Miałem swoja na balkonie na 5 tym piętrze i wjeżdżałem z nią winda do mieszkania w bloku. Na balkonie wymiana pierścieni czy czyszczenie gaźnika, to była dopiero zabawa :D Piękna publikacja, gratuluje pasji i energii. Kupiłem ją z mamą w innym mieście i wracaliśmy z nią tranwajem. To były czasy :)
coś pięknego! Aż by się znów chciało motorynkę ujeżdżać :)
Taka motorynka to moje niezrealizowane marzenie z dzieciństwa. Po latach muszę przyznać, że motorek broni się i nadal wygląda świetnie. Gdybym miał trochę mniej lat na pewno znowu śliniłbym się na jego widok ;)
Fanie Pana posłuchać jestem szczęśliwym posiadaczem m1 1980r.
Pamiętam, jak Motorynka w 70' każdy ją chciał, lecz tylko bogatsi wtedy ludzie ją mieli.
TAK wyglonda nowa motorynka ua-cam.com/video/rEJPZD7RxW4/v-deo.html
@@enduroodzkie4625 te z 70 miały biegi w rączce
Mam taką pomarańcze i dbam o nią i jedzie do sklepu jak szalona pozdrawiam.
super kanał!
Ostatnio udało mi się kupić motorynkę, mój kuzyn wreszcie mi sprzedał po 15 latach stania w szopie, w międzyczasie także udało mi się kupić Simsona SR50.
super jest ten motor czekam na kolejny film
Piękny sprzęt-Gratuluje
Ma Pan wielką frajdę z tego co robi i dobrze się to ogląda :)
Super Pan opowiada . Z taką pasją . Wspaniale .
Mam 21 lat a pierwszy mój pojazd po rowerze w wieku 7 lat to była motorynka nie do zajechania maszyna i ile frajdy było piękne czasy co po szkole się latało po polnych
Pana mozna cały czas słuchać :D Sam mam Motorynke M2 z 85 roku... Dbam o nią bardziej niz o Simsona
boże kochany jak ja lubie go słuchać :)
Świetny materiał ! :)
Zgadzam sie z Panem Piotrem iż motorynka to idealny motor dla dziecka . Dzięki jeździe na Romecie Kadet odnalazłam pasję towarzyszącą mi przez kilka lat jaką są motocykle . Ja zaczęłam jeżdzić w podstawówce teraz jestem już na studiach na politechnice :)
Super film...pozdrawiam
Genialny kanał!
Motorynką pokonałem trasę Warszawa-Mikołajki-Ruciane-Warszawa w1988r.Taka trasa na dotarcie po regeneracji wału korbowego."Taka trasa"z wieloma przeciwnościami i licznymi fajnymi momentami.Ponieważ,w celu wydobycia wału do naprawy rozebrałem cały silnik to podczas niezłych przygód na szlaku wiedziałem jak sobie radzić.Mechanikę miałem w małym palcu.Całe 42km/h szczęścia.To były czasy radzenia sobie na głębokiej wodzie.Bez komórek,z kartkami na benzynę na "doświadczenie".
Piękna MOTORYNA!!
Jeśli dobrze pamiętam była też motorynka z wydłużonymi teleskopami. Coś jak chopper. Albo był taki projekt. Widziałem zdjęcie w katalogu motocykli. Chyba 1993 rok.
Świetny filmik!!!
Świetny materiał !!!
Wprawdzie technika motorowa interesuje mnie na 10 miejscu (ale dlatego, że mam wiele hobby) i z 5 razy na rok coś obejrzę lub przeczytam, ale film ma taką fajną narrację, że obejrzałem od początku do końca bez pauzowania. :) Gratuluję zaangażowania i ciekawego hobby! Wiem coś na temat lubienia retro sprzętu - u mnie jest to komputerowy (Commodore 64, Amiga różne modele) i twórczość fascynatów przełamujących jego ograniczenia techniczne. W sumie da się znaleźć podobieństwa. Popieram edukację młodego pokolenia. Powodzenia i pozdrawiam!
Zajebista kurtka, pozdrawiam ;)
Podziwiam i serdecznie pozdrawiam
Mialem taka czerwona sztuke:) To byly czasy:) Silnik praktycznie bezawaryjny,prosty w budowie.Problem byl jedynie z usytawieniem zaplonu-bo zakrywalo go magneto.Potem dostal ją moj mlodszy brat.
+jacekcb silnik bezawaryjny ? Jakiś żart chyba. Motorynką jeździło się 1 dzień i 3 dni ją naprawiało. Konstrukcja ramy, silnika, materiały itp było o wiele gorsze niż dzisiejszych chińczyków. Stopy i konstrukcja samej ramy to była największa porażka. Praktycznie zawsze pękała i się gięła. Masakra.
Miałem taką 82'rok z oryginalnym silnikiem bajka coś zajebista go
W dobrym stanie nawet 8k mogą kosztować
Koła do motorynki były odlewane ciśnieniowo ze stopu aluminium, w rzeszowskim "Zelmerze", który już nie istnieje.
Pracownik w czasie jednej zmiany, wykonywał około 180 odlewów tych kół.
Dniówka wynosiła wówczas (1978 r.) około 200 - 250 zł - takie to były wesołe czasy...
pierwsza motorynka z rometa wyglądała jak miniaturowy chopper biegi w manetce skrzynia 2 biegowa ,później biegi były na dole i przez jakiś czas była wersja z trzema biegami ale coś tam było nie tak i szybko z tego zrezygnowano aż wyprodukowano motorower Chart który posiadał 3 biegi moim zdaniem silnik lepszy od (czeskiej jawki ogar 200 ). Co do mechaniki to fakt w latach 80 tych każdy sam metodą prób i błędów naprawiał produkty firmy ROMET :) Natomiast co do zwiększania możliwości i upiększania tych motorynek to różnych hitów ludzie próbowali ,np legenda o podłączaniu butli z czystym tlenem po którym motorynka miała niezwykłe osiągi itp ... zakładano kierunkowskazy czy prędkościomierze dla poprawy wyglądu. Z niezwykłych rzeczy przypominam sobie coś takiego - motorynka jeździła na mieszance benzyna + olej np miksol ,lub Lux ale dawała też radę na oleju słonecznikowym :) .
Miałem dwie motorynki to były czasy ,swietnie sie jeździło tym motorkiem jeszcze czasami mi sie przyśni w nocy jazda motorynka
Te szyszka a moze lepiej bedzie napletek jak ci coś nie pasi to wymiataj i nie szukaj tego co masz na obrazku do tego co masz z tylu!
Panie Piotrze gratuluje wspanialych materialow . Musze sie pochwalic ze ma dwie motorynki m02 w idealnym stanie .. Bede sie kontaktowal w sprawie iża ... Pozdro
Świetny film. Super, że nie skupiłeś się na różnicach pomiędzy kolejnymi modelami - gdy ktoś chce to przecież sprawdziłby to sobie na wiki lub wygooglować. Obecnie mam 26 lat, gdy miałem 10-13 bardzo chciałem, by rodzice toś takiego mi kupili. Nawet bez tzw. papierów. Dziś mam dwa samochody (W123 i W124), własne źródło dochodu i wciąż widzę miejsce w garażu na takie M1, czy jakiegoś Ogara :)
Polecam motorynkę . Zaczynałem w wieku 7 lat
Dziękuje ojcu za wprowadzenie w mechanikę ;)
Teraz Śmigam Honda cr 250 ;)
Pozdrawiam
Zajebiście mówisz super się Ciebie słucha - PRAWDZIWY PASJONAT !!!!!
Miałem czerwoną, czerwone są szybsze 🤩
Bardzo dziękuję.
Ja bym chętnie zobaczył odcinek z Rometem Chartem.
A motorynka to marzenie z dzieciństwa które się nie spełniło jak do tej pory ale może się jeszcze uda :D
Brawo! Miałem taki sprzęt, dostałem na komunię. Tak zaczęła się moja miłość do motocykli. Mieliśmy bandę na podwórku która poruszała się takimi rakietami.
:D
też mam taką motorynke, niedawno przeprowadzałem remont, fajny motorek, i jeździ szybciej, niż mój skuter :D
Zajebisty Film.
posiadam właśnie taką motorynkę w oryginale ,kupiona na moją komunię w 83 lub 84 roku w sklepie GS za jak dobrze pamiętam 45 tys zł wtedy był to sztos i radość z jazdy
Moja pierwsza motorynkę dostałem w wakacje. To były wakacje z 3 do 4 klasy.
Była dokładnie taka jak ta. Pomarańcza.
To były czasy....
normalnie maklowicz motoryzacji super 😆
Świetny artykuł wideo na temat tego małego łowcy blokowisk ale i wsi ;D
To było moje marzenie za dziecka
Dzisiaj taki projekt za parę groszy można zrobić bo można kupić części a wtedy...Teraz 100 x lepszy można kupić od ręki. Tak pamiętam, Polacy zrobili niedopracowany prototyp jak zwykle, kosztowało to górę forsy i czekać w kolejce a psuło się to g@wno jak... ale wtedy nie było nic innego, na szczęście mamy to już za sobą
Też miałem 8 lat jak miałem motorynkę,na komunię roweru górskiego nie miałem dopiero dwa lata później a motorynka była,dzisiaj nie ma bym czegoś nie potrafił zrobić,wystarczy wejść na mój kanał,także polecam od najmłodszego na zaszczepienie pasji,hobby itp. 😀, Pozdrawiam.
Masz rację. Wielką zaletą ówczesnych wyrobów motoryzacji powszechnej był fakt, że można było samemu naprawić, przerobić, przystosować taki sprzęt. Dawało to czasami więcej satysfakcji niż sama jazda. Podnosiło samoocenę, zadowolenie, dopingowało do uczenia się i poznawania. Moje pierwsze rajdy terenowe na Komarze wynikały właśnie z chęci testowania usprawnień, ale również ze świadomości o tym, że zawsze można wszystko naprawić we własnym zakresie. Wiedza nieoceniona. Dziś to już inny świat, inni ludzie, inne zasady. Szkoda.
Dziś można taką motorynka do bagażnika i wyjąć jak nam się spieszy i korek:-)
Trafiam na kolejny sentymentalny filmik po mz es. Kolego masz gadane. Jak zrobisz o komarku 3 jeszcze na pedałach to odlatuję. Cała moja historia prl, kobuz czy coś (rura z ażurem przy nodze) ., mz es 250/0, cz 350, etz 250. jawa 350 na 6v (nowsza od pokazane w filmiku) , jawka sport. Moge zle je nazywac ale tak na nie mowiłem. Tylko mojego marzenia nie miałem. Simsona ze skrzynia 4 biegi.
Niesamowicie prowadzony program. Zapał ,entuzjazm powoduje ze człowiek chce od razu kupić każdy z modeli , które są omawiane ..
Kolejny sztos👌
Wielki gość...Robi robotę...
Moi Drodzy ja N.R.3.🕊️ Anioł ☮️❤👼 mam taką samą Motorynkę na Wsi w Polsce w Świętokrzyskiem. Pozdrawiam Wszystkich Ludzi Serdecznie. 👁️☮️👁️🕊️❤👼
Bardzo podoba mi się rozwiązanie luzu poprzez zastosowanie ślizgów z tworzywa? i kalamitek na przednich teleskopach:]