Tibia to życie, w żadnej grze nie musiałeś uważać na każdym rogu, w żadnej grze nie czułeś, że rozwijasz postać na kazdym kroku i że przez jedną decyzję mogłes to stracić. Liczyła się polityka, żeby nikomu nie podpaść, uważne przemierzanie jaskiń i nieznanych terenów, znajomość ekwipunku, cięzko to opisać, ale uwielbiam jak wrzucacie te materiały :D
tibia miała coś czego nie miały żadne inne MMO rpg - działającą społeczność która sama naturalnie podzieliła się na swojego rodzaju klasy/szczeble byli tam bogaci, żebracy na ulicach, handlarze, oszuści, celebryci itp
>Wbijam do Tibii >Pytam się pierwszych lepszych kolesi w mieście, czy mają jakieś rady >Stwierdzają, że po co gram, skoro nie umiem >Obrażam ich matki >Wylogowuje się ostatecznie z Tibii Wspomnienia
Za klimat, kiedys jako dzieciak kazda kratka ktora przebyles byla tajemnica, internet jeszcze nie byl zalany spoilerami, to zeiekszalo efekt. Dla mnie Tibia to byla zywa mitologia, to cos co bylo tak rozlegle ze nie pojete, a nie ktore itemy to znalo sie tylko z nazwy. Byla masa mitow i legend, do tej pory mam ciary jak i tym pomysle, Tibia to byla gra tajemnica, co tak nakrecalo. Nie dam rady opisac slowami co czuje jak o tym mysle, az mnie w brzuchu sciska z nostalgi.
Ide w zaklad o 100 ze gdyby nie tibia i magiczne przyciski lpm+ppm na dany przedmiot, to nie mialbym co roku z anglika 5 lub 6. Gramatyka sama przyszla ;]
tak to prawda Angielski to pesteczka jak sie zaczyna uczyć jego na grze gdyż iż informacje są bardziej atrakcyjne dla naszego mózgu tym są zajebiscie przyswajane a dalej to juz tylko szkoła i chęć rozwijania języka w celu np. konkretnej wypowiedzi anglojęzycznej
Cenie Tibie za ogrom wydarzeń który dział się nawet wokół depo, co chwile ktoś się z kimś bił, ktoś kogoś okradał, ktoś opowiadał jakąś fascynującą historię itd. To było super :d
Pamiętam jakieś 10 lat temu, początki studiów, graliśmy z kumplem ze stancji każdy na swoim lapku. I jakiś kolo(pewnie br lub swe :D nazwijmy go "panNaciągacz") wykręcił mi numer z wymianą-były to BoHy nie lada rarytas dla graczy którzy tydzień temu wyszli z rooka. Postanowiliśmy że wspólnymi siłami mu te bohy zabierzemy-server nonPvP oczywiście. Plan polegał na tym że wyczailiśmy, że "panNaciągacz" zawsze stawiał te BoHy w jednym miejscu-wąskie trudno dostępne. Widywaliśmy jak kiwa innych graczy. Więc jak typa nie było na servie kumpel wylogował się z gry w miejscu gdzie te BoHy zawsze kładł, i nie grał przez jakiś czas a ja krążyłem po mieście i się na typa czaiłem kiedy znowu się pojawi. Wreszcie za dzień czy dwa się pojawił-tam gdzie zawsze. Przypadkiem niby tam przechodzę, zagaduje o Bohy i w momencie jak się "panNaciągacz"odsunął się od nich o tą jedną kratkę za daleko zęby niby się wymienić ja wołam do kumpla z 2 pokoju "LOGUJ SIE!!" no i kumpel się zalogował, pojawił się w takim miejscu że koleś już nie zdążył tych bohów zabrać :D i tym razem to on został zrobiony w wała. Później coś tam za nami łaził że nas pozabija czy coś tam ale coż takie to groźby były brazylijskich dzieci neo, eh łezka się w oku kręci :)
W Tibii świetne było to, że po śmierci traciło się lvl oraz skille nabijane przez wiele godzin/dni co powodowało że gracz był bardziej ostrożny i wczuwał się w postać (wiem że ciężko w to uwierzyć przez te pixele... ale tak). Dzisiejsze MMO typu WOW (na którym również straciłem kilka lat) przyzwyczajają nas że śmierć nic nie znaczy praktycznie więc można śmiało wskoczyć do pomieszczenia pełnego mobów LEEEROOOOOOOY JENKIS!
ojjjjj tak. Dzisiejsze death penalty na 10 minut to w zasadzie nic. Szczególnie, jak mając 150000 HP na te 10 minut stracisz 1000. Podobnie z EXPem. Dzisiejsze MMO przyzwyczaiły nas do... wygody, tak bym to nazwał. Śmierć nie znaczy w zasadzie nic, można grindować na pałę do woli, a cała rozgrywka rozbija się o mechanikę "click to do stuff and win the game".
Raz na jakis czas dalej sie loguje do tibii, mam zajebiste wspomnienia z tą grą. Można sie wyśmiewać, że chujowa grafika itd ale ktos kto nie grał w to ze znajomymi nigdy nie zrozumie jaka to była frajda. 13 lat później zadnej innej gry mmo nie wspominam tak dobrze jak tibii, a było tego troche.
Minęliście się z najważniejszym punktem. To co czyni Tibie wyjątkową w porównaniu do innych MMO to (przynajmniej na swiatach pvp) możliwość zabicia każdego w prawie gdziekolwiek się chcę i kiedy się chcę. W połączeniu z wysokimi stratami za śmierć, czyniło to swojego rodzaju naprawdę ciekawe odwzorowanie społeczeństwa, gdzie garstka ludzi mogła siać postrach na serwerze, gdzie była korupcja, hierarchie i znajomości.
wierz mi ze nie jesteś z tego pokolenia.. żyjesz krócej niż sama Tibia.. Pokolenie Tibi to lata 2000-2005 kiedy wszyscy w to grali. na zajeciach z informatyki, w kafejkach internetowych itp
Dev onica to 2 najwyższy, teraz ma 976 lvl, to jest streamer i zadeklarował się że jak wbije 1000 to pokaże co tam jest na streamie, a 3 najwyższy lvl to jego kolega Moonzinn 962 lvl, często razem ekspią na streamach :V
Ah, w tibii jest tyle niesamowitych sekretów, zagadek, historii spisanych w tibijskich książkach i poukrywanych pergaminach, że nie sposób zliczyć. Jak dla mnie to jedyna gra, która potrafi tak zafascynować. Dla niektórych to tylko piksele, a dla innych coś fascynującego. Najsmutniejsze jest to, że czasy tworzenia gier z "duszą" minęły. Materiał jak zwykle na najwyższym poziomie :) Pozdrawiam knight walący z axa :D
Niepowtarzalny klimat, "dusza" której próżno szukać w dzisiejszych produkcjach no i oczywiście ten stresik, za każdym razem kiedy wychodziło się z miasta na jakieś łowy. Myśl o zostaniu "napadniętym" i utracie inwentarza oraz doświadczenia, umiejętności była chyba najbardziej osobliwym zjawiskiem w jakiejkolwiek grze. :)
11 lat odkąd stworzyłem pierwszą postać, a ja nadal na luźnych lekcjach lubię sobie pograć. Co prawda już nie tak jak kiedyś, ale sam fakt, że mimo takiego czasu, ciągle pamiętam różne expowiska, czary i zagrywki :D
Cenię Tibię za miłe wspomnienia, kolorową grafikę oraz tajemniczość wynikającą z widoku "z góry", dzięki czemu nie wiedzieliśmy co nam wyskoczy jak pójdziemy kratkę dalej :)
Świetnie, że poświęcacie tyle materiałów tej grze.W środowisku gamingowym ma opinie zbiorowiska dzieci neo, jednak starsi gracze pamiętają prawdziwą tibię i potrafią docenić jej kunszt grywalności pomijając grafikę, Tibia łączyła i dzieliła nie tylko w wirtualnym świecie ale i w rzeczywistości. To było coś czym jarały się wszystkie podwórka. Pozdrawiam
Jak zwykle genialny materiał, fajnie się go słuchało w międzyczasie grając na klasycznym OTS'ie pod Tibię 7.4. Ja tibię najbardziej kocham za skrajne emocje, zwłaszcza jak było się młodszym graczem. Od szczęścia, kiedy zarobiło się jakiś lepszy pieniądz/wbiło upragniony lvl/zhunciło pierwszego dragona czy choćby wbiło skill'a na wyższy poziom po nienawiść i chęć wyrzucenia PC'ta z monitorem i modemem przez okno przy śmierci kiedy spadł ci plecak, armor i byłeś 2 lvle w plecy + skille :) . Do dzisiaj miło wspominam tibię i często do niej wracam, na klasyczne OTS'y żeby pograć z ekipą, poexpić razem, pobić się z innymi graczami
Mam obecnie 20 lat, to była moja pierwsza gra mmorpg, nauczyłem się z niej podstaw angielskiego i poznałem wielu ciekawych ludzi. Dowiedziałem się że nie należy wszystkim ufać bo mogą chcieć cie "zpekować" i że czasami warto ufać nawet najbardziej podejrzanym typom skoro tylko zasłużyli na to #TibiaIsLove
W tibie grałem od wersji 7.6, czyli około 2002-2003 rok. Z wieloma przerwami, ale grając w ta grę dorastałem razem z nią. Dla mnie najlepszym co może być pośród gier mmo rpg, jest właśnie ten niesamowity RPG, który w Tibii był unikalny. Wspólne questy, legendy o przedmiotach, wspólny czas z kolegami z osiedla zarówno na świeżym powietrzu i przed "kompem", a na "dworzu" opowieści o grze i wspólne snucie planów na wieczorne expy i questy. Wspaniałe czasy :)
Jedni powiedzą, że gra zmieniła się na lepsze, drudzy powiedzą że na gorsze. A ja powiem tylko jedno... Stary klimat już nigdy nie wróci bo weszło nowe pokolenie graczy. Niestety bardzo toksycznych graczy :/
A po kiego wała ty się wypowiadasz, wielcy wielki fan tibijski postanowił zrobić protest przeciwko aktualizacji, a mimo wszystko wiedział jak głupie jego zachowanie było i wrócił. Wróć w takim razie na Antice zapraszam. Może tym razem obejdzie się bez huntów.
Jesteś chyba ostatnią osobą, która może narzekać na toksyczność u innych osób. Poza tym to niezbyt trafne spostrzeżenie - dziś ludzie bardziej grają w tą grę z sentymentu, wiele osób dorosło, zmienił im się pogląd na grę oraz innych graczy - jeżeli grasz z patologią i obrażasz patologie - nie dziw się, że otacza cię patologia.
Tibia, Gra którą jeszcze w podstawówce (huhu, z 12lat temu jak nie więcej) zainstalował mi znajomy z klasy. Tibii zawdzięczam to, iż miała ona bardzo duży wpływ na moją naukę angielskiego, Mogłem, klikać na rzecz i od razu zobaczyć jak się ona nazywa po angielsku, a do tego gameplay był bardzo przyjemny. Nigdy nie zapomnę ojca jak po tygodniu czy dwóch gry w tibię podszedł do mnie i powiedział "Hej zobacz, pobrałem ci PREMIUM ACCOUNT" haha :) był to wirus oczywiście, choć "działał", mogłem widzieć swoją postać jako potwora czy mieć full outfit premium (ale tylko ja go widziałem). Nie mniej, dużo zawdzięczam Tibii:) Może kiedyś jeszcze do niej wpadnę.
2021 rok. Powróciłem do tej kultowej gry. Mój ostatni raz miałem styczność w tej grze w wersji 7.6, później jedynie OTSy, ale to sporadycznie. Teraz powróciłem do tego tytułu, jest to zupełnie inna gra, jak parę(naście) lat wcześniej. Od razu zakupiłem pacca, teraz offline training, wyskilować chary, i wtajemniczam się na nowo :D Najlepsze wspomnienia z grami MMO to Tibia, na drugim miejscu Metin2 :P
Pamiętam jak marzyłem aby grać po nocach w tibię ale wiadomo rodzice pozwalali maks do 22. Miałem taki nikczemny plan żeby kupić laptopa i grać po kryjomu (wtedy myślałem że laptop nie wydaje żadnego dźwięku). W tibii można było doświadczyć wszelkich emocji - dosłownie i były przyjaźnie (większości z podwórka). Teraz jestem już stary i niestety nie mogę się do żadnej gry przekonać, miesiącami niczego nie włączam a jak już to na 5-10 minut ponieważ wszystko mnie kompletnie nudzi i po prostu nie widzę żadnego w tym sensu. Te czasy już nie wrócą została tylko pustka w sercu :( Ktoś ma podobnie?
pierwszy raz grałem w wersje 7.6 jak tylko założyli mi internet (neostrada 124) jakoś w podstawówce. Gram z przerwami do dziś. Od roku gram regularnie tylko jedną postacią i teraz jest to mój najwyższy poziom. Tibie cenię za to, że kiedyś to była nie tyle gra co miejsce spotkań z innymi, zabawy, rozmów i wielu przygód. Teraz mimo tego, że gram sam i skupiam się głównie na rozwoju postaci sprawia mi to mega przyjemność. Brak dźwięku i proporcje ekranu 4:3 są na plus bo łącze granie z oglądaniem streamów/YT na jednym monitorze nie tracąc nic z gry :) Wydaje mi się, że kto wtedy poczuł to coś do tej gry, będzie to czuł do końca życia, tej gry nie da się zapomnieć w przeciwieństwie do wielu innych
Tibia moje pierwsze MMO. Mimo że tibia przez wiele lat bardzo się zmieniła (uważam że na gorsze) to wracam do niej raz lub dwa razy do roku na jakiś czas, taka nostalgia. I nie mogę przestać 0_o
Z "Tibią" miałem styczność w 2005 roku. Na początku tytuł nawet mnie wciągnął, pamiętam nerwy z powodu pełnego serwera czy to, że starszy brat chciał posiedzieć przy kompie, bo z koleżanką na GG chciał pogadać. Moja opinia o tej grze zmieniła się jak wyrwałem się z miasta treningowego. Jestem w stolicy i na dzień dobry grupa graczy podeszła do mnie i od tak mnie utłukła. Potem próbowałem uciec do innego miasta, ale jeszcze inna banda graczy też siedzieli sobie w lesie i tłukła każdego kogo spotka, więc poziom doświadczenia z każdym zgonem szybko mi spadał (nie wspominając o zdobytych skarbach). Gdy dorwałem się do jakiejś jaskini gdzie mogłem dorobić się małego bogactwa na szczurach, to przylazł kolejny jegomość, który zażądał aby oddał całe swoje złoto, bo inaczej mnie zabije. Dałem wszystko co miałem, a i tak mnie zabił. Finałem tego wszystkiego było jak stałem w banku i bawiłem się pustymi torbami, przerzucałem sobie je, nagle jakiś gracz stwierdził, że jestem złodziejem i mnie utłukł. Gdy wróciłem i zapytałem dlaczego to zrobił to tylko mi pogroził i znów mnie zabił. Ostatnią rzeczą jaką zrobiłem to wyzwałem gościa oraz jego rodzinę od najgorszych mając gdzieś, że mnie zgłosi i nigdy więcej nie odpaliłem tej gry.
U mnie w szkole wśród znajomych zawsze była wojna Tibia vs. MU Online oraz później vs. Metin 2. Ja grałem głównie w MU, zróbcie o tym materiał proszę :D
Przypominają mi się czasy, kiedy na rooku w depo nie było jak przejść bo była tam masa ludzi, a NPC w banku (jak i każdy inny) mógł w jednym momencie obsługiwać tylko jednego gracza, więc były kolejki do NPC i trzeba było czekać, żeby coś "załatwić".
Tyle lat przegranych ze znajomymi... Jeszcze nie były popularne komunikatory i jedyny kontakt nawet z tymi mieszkającymi niedaleko był przez czat... Cenie tę grę za te wszystkie chwile spędzone przy niej, za tych wszystkich thiefów, fragersów i za te wszystkie Hunty przed depo
Najbardzie w Tibii podobał mi się system Run, to było genialne by móc "zamknąć" energię magiczną na potem i używać jej do walki gdy zabraknie many. Tak samo byłem zachwycony logicznością (względną) klas postaci, poza paladynem który był bardziej postacią dystansową. Do tego system skilli który poza przesadzonym czasem trenowania na wyższych poziomach był całkiem sensownym systemem składającym się na obrażenia zadawane przez postać.
U mnie czasy podstawówki i przełomu na gimnazjum. Wtedy całe rzesze grały w tą grę, praktycznie każdy w szkole miał konto :) To była chyba największa z zalet tej gry, że można było grać w takie zimowe dni jak dzisiaj i razem zgadywać się na questa. Fajne czasy ;) To u mnie te same czasy co seria Gothica, Grand Theft Auto w 3D itp ;) I nigdy nie byłem i nie jestem no lifem, po prostu to były czasy biało-zżółkłych PCtów z kineskopowymi ekranami, i tak jak teraz dzieciaki jarają się Minecraftem i smartfonami, tak wtedy był wileki bum akurat na Tibię i odtwarzacze MP3 :)
Cenie Tibie za prostote tej gry, klimat, wciaz istniejacy gameplay, zawarte w niej znajomosci, gdzie niektore z nich utrzymuje do dzisiaj, i chyba najlepszy system czatu, jaki widzialem we wszystkich MMO jakie gralem (a troche ich bylo) - whisper do kazdego gracza w osobnej zakladce, ktory nigdy nie zaniknie , jak w innych grach, w chatach pomieszany z wszystkimi groupowymi guildiowymi ogolnymi itd itd. Strasznie mi tego brakuej w innych mmo. Pozdrawiam wszystkich graczy w Tibii.
Tibia, gra z ktora poznalem sie majac 14lat, (obecnie 24) nie znajac gry, slyszalem duzo od rowiesnikow z mojej klasy ze graja w ów gre o nieziemskiej Pixelozie. Wysmiewalem ich jak mozna grac w cos co na 1 rzut oka wyglada jakby bylo tworzone w Paincie. Po ciezkich probach przekonania mnie przez jednego z kolegow zainstalowalem ta gre, w momencie kiedy klient gry mial numer 8.1-8.2 juz nie pamietam, i co sie stalo? zakochałem sie, gra stala sie moja pasja! Trud z jakim musialem sie uparac do zdobycia czego kolwiek, miniaturowego majatku, lub pokonania innego gracza w statystykach czy tez w tak zwanym PVP bylo moim zyciem. potrafilem calymi dniami walczyc z potworami, i dzielic sie relacjami z kolegami, czego udalo mi sie osiagnac a czego jeszcze nie. Gra jest sama w sobie Skarbem MMO i mimo ze jest wysmiewana przez graczy Graficznych perelek. Ma, a raczej miała swój Klimat (zaraz objasnie dlaczego Miała), gdyz kazdy kto mial tylko komputer, i dostep do internetu mogl zaglebic sie w swiat niesamowitych przygod. Wspomnialem o tym ze raczej miała, poniewaz niegdys Tibia nie wymagala zadnego wkladu finansowego. gracz bez Premium byl tak samo waleczny jak ten ktory doładowuje swoje konto niczym telefon w MixAbonamencie, teraz, niestety jesli nie zaplacisz to nic w grze nie osiagniesz. jestes poprostu odrzutkiem. Dla mnie tibia stracila swoja dusze poprzez to ze czas poswiecony przez niektorych graczy da sie przekształcic w 100zl 200zl czy 300zl wykupujac sobie teraz jakies bonusowo zwiekszone % zdobywanego doswiadczenia itd. Tibia Umiera,komercja zrzera wszystko. Jednak jest wielu ludzi ktorzy dalej kochaja ta gre i nią zyja, ja niestety juz z niej zrezygnowalem. Chociaz mam do niej niesamowity sentyment i wracam czasem, z kumplami, to juz nie jest to samo co Kiedys.
Jeśli tak, to fajnie by było zobaczyć podobny filmik na temat Margonem. Też Polska, też MMORPG, też w 2d i też szybko się rozwijająca. (350 tys. graczy)
Za co cenie sobie tibie? Za jej unikalny klimat, trudność, oraz społeczność którą jak wystarczająco poznałeś potrafiła doradzić i pomóc nawet tym największym bobikom gry. Tibia jest jedyną unikalną taką grą, która pochłaniała mnie od roku 2005 do 2014 w każde wakacje. Zawsze lubiłem do niej wracać ale teraz jakoś nie mam na to ochoty, pewnie spowodowane jest to brakiem czasu. Tibia na zawsze w moim sercu
Dlaczego Tibia? Kiedy zaczynałem w to grać poszedłem za namową kumpli - w grupie raźniej, no i w erze gdy portale społecznościowe raczkowały, o własnej komórze mogłeś pomarzyć to był sposób na przebywanie z kumplami trochę dłużej. Po jakimś czasie chciałem dowiedzieć się dlaczego to jest takie, a nie inne. Zacząłem interesować się Lore, czytać historie graczy, informacje o tym jak powołano Tibię do życia, opisy questów a także szukać informacji o Tibii w grze - poprzez poszukiwanie ksiażęk i zwojów. Uwielbiam tę grę, bo choć wymaga od nas nieustannego grindowania - czy to skilli, czy levelów - jeśli umiesz uruchomić wyobraźnię to wszystko się zmienia. Nic nie zastąpi mi tych godzin spędzonych przed piecem razem z kumplami i naszych pierwszych smoków, lootbagów, huntów i zasadzek na innych. Poza tym ta gra jest idealna dla ludzi, który uwielbiają eksplorację. Szkoda, że nie wrzuciliście też mapy na poziomach -1 do -7. Mapa Tibii wygląda wtedy naprawdę interesująco. To nie jest gra dla słabych :D
Ja najlepiej wspominam, wpychanie noobków, stojących afk pod depo w Fire fielda rzuconego przed drzwi sklepu XDDD Albo miliardy w Tibii zrabowane rzucaniem komuś Fire fielda na przedmiot i przejmowanie go drugim charem z destroyd field hahaha ale niektórzy mieli ból dupy. A co do porównywania tutaj różnych gier tylko z perspektywy grafiki np. wow czy tibia albo inne lineage, to w każdą z tych gier gały tumany, tłuki i niedorozwoje, niektóre z nich po prostu wyglądają bardziej poważnie ale niczym się od siebie nie różnią. Elo!
Można było jeszcze wspomnieć o przejęciu plików od cipsoftu i osobach które później próbowały wyszukać ciekawostek w plikach. Udało się doszukać na przykład life ring qest :)
Wspomnienia z Tibi: -Walki PVP -Wojny Polsko-Brazyliskie -Wyzywanie się -Chodzenie 1000x dziennie do banku -Chodzenie Expić I to tyle, choć Tibia wygląda obskurnie to ma swój klimat który nigdy nie umarł i myślę że nie umrze przez najbliższe lata.
Od pierwszych sekund już czuję się urażony. Są ludzie i taborety, a ja jestem Szafka. Ale blisko bo mam 23 słoje na karku. Już bliżej, niż dalej. Nastepne materiały proszę nie kierować tylko do rasy ludzkiej.
Pamiętam te czasy, kiedy chciało się dostać do depo, a tam Brazole urządzały swoje troll eventy i nie było widać własnej postaci. Moje dzieciństwo i jeden z największych sentymentów.
Dlaczego my, starzy gracze tibii tak swietnie ja wspominamy? Otoz odpowiedz to wyjatkowy klimat. Gra przy ktorej spedzilismy tysiace godzin nie moze zostac tak po prostu przez nas zapomniana. Tibia byla, podkreslam byla, jedna z nielicznych gier ktore stawialy nam wyzwanie. Tu zeby cokolwiek osiagnac musiales dojsc do tego sam, bylo bardzo malo poradnikow dotyczacych questow czy efektownego skillowania. A nawet jesli byly, to byla amatorszczyzna napisana przez jakiegos dwunastolatka. Dopiero potem pojawila sie tibia wiki. Pamietam jak lata spedzilem na rookgardzie. Do tej pory znam wszystkie jego tajemnice, questy, polozenie cennych itemow, czy chociazby jak gadac z slepym orkiem. Pamietam jak pierwszy raz zobaczylem i zachcialem sprobowac grac w tibie i kuzyn zakladal mi e-maila :D Pamietam jeszcze ze wpakowalem sie do podziemi na rooku naprzeciwko swiatynii na 1 lvlu bez EQ i nie mialem zielonego pojecia jak wejsc po drabinie, a ku uprzejmosci "rat'ow" zaliczylem swojego pierwszego "deda" ;) Dla osoby czytajacej ten komentarz a nie grajacej w stara tibie moge wygladac jak jakis wariat, ale my, starzy gracze wiemy ze dokladnie tak to wygladalo :) Wiele bym oddal by wrocic do prawdziwej starej tibii, w ktorej nie bylo zadnych podpowiedzi i ulatwien, a gracze byli jacy byli. Lezka w oku sie kreci. Naprawde. Czasem jak mysle o starej tibii to wyobrazam sobie wszystkich starcyh wyjadaczy jako jedna rodzine ;) Pozdro dla wszystkich tibijczykow!!
Tibie najbardziej cenie z 2 powodów. Pierwszym powodem jest obserwowanie rozwoju postaci, zabijania mocniejszych potworów itp. Drugim powodem jest to, jak łatwo zdobyć wirtualnych znajomych. Kiedyś napisałem na trade chacie "Sell Dwarven bridge" i poznałem pewną osobe a dziś normalnie każdy z nas zna passy do konta drugiego :)
Ja pamiętam, ze zawsze chciałam w Tibię zagrać, ale nadal tego nie zrobiłam, bo od tej perspektywy bolą mnie oczy i ogólnie mi się w tych oczach miesza...
Trzeba się przyzwyczaić. Sam do Tibii wracałem kilka razy w ciągu ostatnich paru lat na miesiąc-dwa (na ile starczyło kasy na PACC) i na początku zawsze to samo, lekkie zawroty głowy i ból oczu przez pierwsze piętnaście minut, aż się człowiek nie przestawił z wypasionego 3D na piksele wielkości ziaren kaszy, potem już szło jak z płatka. Nie polecam tylko przechodzić bezpośrednio ze współczesnego MMO typu WoW albo (zwłaszcza) GW2, może bardzo boleć, nie tylko pod względem grafiki, ale i mechanik. PS. Idąc na hunta, pamiętajcie o runkach walli ;)
Rocznik 99 niestety zaczynalem od Metina ktory tez mial jak dla mnie klimat ktorego nie spotka sie w zadnym innym mmo, ale pamietam jak starszacy o 2,3lata starsi i wiecej nawalali w Tibie i ogolnie czasy metina, tibi, csa 1.6 to byly piekne czasy. Jeszcze pamietam jak niektorzy grali w Muonline oraz jakies rozne zmodyfikowane tibie typu pokemony czy db :D
Szwagier mi mowil ze grali w Quake ja sie na to nie zalapalem tylko Cs1.6 i rozne serwery :D Co najwyzej troche w diablo 2 na zczitowanej zbroi gralem albo nfsa undergrounda 2 xD
Twój kolejny film o Tibii. najpierw poczułem dobrze człowiek, a potem mega źle. kochałem ta gre. Tibia miała klimat którego nie miała żadna inna gra, grając w WoWa się męczyłem, a ta swoboda w Tibii była nieziemska. to co CipSoft zrobił z Tibia to jakaś kpina. marzy mi się jakiś OTS na co najwyżej wersji 8.1 na którym gra przynajmniej 500 osób.
Pamiętam, jak kumpel z bloku miał fioła na punkcie tej gry. Kiedyś licytował jakiś domek czy coś innego. Przegrał, ze złości połamał klawiaturę. :D Nie chodził do szkoły, tylko cały czas expił. Jego matka nie miała na niego siły, odłączała nawet korki w domu, by nie grał. Kiedyś pożyczyłem mu monitor, z którego nie korzystałem. Powód był taki, że jego mama ucieła kabel w jego monitorze :D ogólnie przez to, że on miał takie problemy z tym nałogiem, ja w Tibię nigdy nie zagrałem:D
Tibia to życie, w żadnej grze nie musiałeś uważać na każdym rogu, w żadnej grze nie czułeś, że rozwijasz postać na kazdym kroku i że przez jedną decyzję mogłes to stracić. Liczyła się polityka, żeby nikomu nie podpaść, uważne przemierzanie jaskiń i nieznanych terenów, znajomość ekwipunku, cięzko to opisać, ale uwielbiam jak wrzucacie te materiały :D
w lineage 2 ale to nie to samo, bo tam się duuuuuuuużo mniej traciło. No ale były obawy "nie idźmy na tego bossa bo wszyscy zginiemy"
tibia miała coś czego nie miały żadne inne MMO rpg - działającą społeczność która sama naturalnie podzieliła się na swojego rodzaju klasy/szczeble byli tam bogaci, żebracy na ulicach, handlarze, oszuści, celebryci itp
Lepiej bym tego nie ujął xd
Zgadzam sje
Trafione w sedno :)
buy mace
Fanggotten hej ;)
pay or die
fuck br xD
Vulpine jest bratem gejm mastera! daj fri items A dam ci pacca
masz za free i tak wychodze na maina
>Wbijam do Tibii
>Pytam się pierwszych lepszych kolesi w mieście, czy mają jakieś rady
>Stwierdzają, że po co gram, skoro nie umiem
>Obrażam ich matki
>Wylogowuje się ostatecznie z Tibii
Wspomnienia
LubieżnyPurcel no masz się czym chwalić xd.
LubieżnyPurcel nawiązuje chyba do tego, że środowisko tibijczyków to jedna z najbardziej rakowych społeczności.
Tak, zdecydowanie, wstręt do MMO i ludzi pozostał do dziś : D
+krystian krupiński Widać człowieku ze nic nie wiesz o społeczeństwie graczy tibi.
Ja mogę potwierdzić, że społeczność Tibii jest niemiła : D
Za klimat, kiedys jako dzieciak kazda kratka ktora przebyles byla tajemnica, internet jeszcze nie byl zalany spoilerami, to zeiekszalo efekt. Dla mnie Tibia to byla zywa mitologia, to cos co bylo tak rozlegle ze nie pojete, a nie ktore itemy to znalo sie tylko z nazwy. Byla masa mitow i legend, do tej pory mam ciary jak i tym pomysle, Tibia to byla gra tajemnica, co tak nakrecalo. Nie dam rady opisac slowami co czuje jak o tym mysle, az mnie w brzuchu sciska z nostalgi.
Cenię tibie za zapewnienie mi pierwszych lekcji angielskiego :v
Dovak Games zawsze mialen 5tki bo lubilem popisac z.ludzmi :D
Wiadomo, komunikacja ważna sprawa xD
Ide w zaklad o 100 ze gdyby nie tibia i magiczne przyciski lpm+ppm na dany przedmiot, to nie mialbym co roku z anglika 5 lub 6. Gramatyka sama przyszla ;]
to nie jest angielski angielski tylko "tibijski"
tak to prawda Angielski to pesteczka jak sie zaczyna uczyć jego na grze gdyż iż informacje są bardziej atrakcyjne dla naszego mózgu tym są zajebiscie przyswajane a dalej to juz tylko szkoła i chęć rozwijania języka w celu np. konkretnej wypowiedzi anglojęzycznej
Cenię Tibię za noobków w Carlin, którzy siedzieli całymi dniami w depo i pisali: "pls free itemz"
plx* xD
A co najlepsze widziałem ten manewr z wymianą jakiś miesiąc temu. Aż łzę wspomnień uroniłem :D
pa1ner to samo było w metinie,
Ej podexpiszzzzz? Plissssska
Daj coś
Daj 100k
-Ile za fms?
-ile dasz?
-ile chcesz?
-nq
-nq
XD
Cenie Tibie za ogrom wydarzeń który dział się nawet wokół depo, co chwile ktoś się z kimś bił, ktoś kogoś okradał, ktoś opowiadał jakąś fascynującą historię itd. To było super :d
Pamiętam jakieś 10 lat temu, początki studiów, graliśmy z kumplem ze stancji każdy na swoim lapku. I jakiś kolo(pewnie br lub swe :D nazwijmy go "panNaciągacz") wykręcił mi numer z wymianą-były to BoHy nie lada rarytas dla graczy którzy tydzień temu wyszli z rooka. Postanowiliśmy że wspólnymi siłami mu te bohy zabierzemy-server nonPvP oczywiście. Plan polegał na tym że wyczailiśmy, że "panNaciągacz" zawsze stawiał te BoHy w jednym miejscu-wąskie trudno dostępne. Widywaliśmy jak kiwa innych graczy. Więc jak typa nie było na servie kumpel wylogował się z gry w miejscu gdzie te BoHy zawsze kładł, i nie grał przez jakiś czas a ja krążyłem po mieście i się na typa czaiłem kiedy znowu się pojawi. Wreszcie za dzień czy dwa się pojawił-tam gdzie zawsze. Przypadkiem niby tam przechodzę, zagaduje o Bohy i w momencie jak się "panNaciągacz"odsunął się od nich o tą jedną kratkę za daleko zęby niby się wymienić ja wołam do kumpla z 2 pokoju "LOGUJ SIE!!" no i kumpel się zalogował, pojawił się w takim miejscu że koleś już nie zdążył tych bohów zabrać :D i tym razem to on został zrobiony w wała. Później coś tam za nami łaził że nas pozabija czy coś tam ale coż takie to groźby były brazylijskich dzieci neo, eh łezka się w oku kręci :)
Pamiętam jak pisałem do Hunterów "don't kill me pls" ehhh, piękne czasy
też tak miałem :D
haha a ja do amazonow tak pisalem xd
Ja pamiętam jak sie PK tak chowali :D
Kiedyś próbowałem zaprzyjaźnić się z Wild Warriorem.
Haha wariacie miałem dokładnie tak samo :D
W Tibii świetne było to, że po śmierci traciło się lvl oraz skille nabijane przez wiele godzin/dni co powodowało że gracz był bardziej ostrożny i wczuwał się w postać (wiem że ciężko w to uwierzyć przez te pixele... ale tak). Dzisiejsze MMO typu WOW (na którym również straciłem kilka lat) przyzwyczajają nas że śmierć nic nie znaczy praktycznie więc można śmiało wskoczyć do pomieszczenia pełnego mobów LEEEROOOOOOOY JENKIS!
ojjjjj tak. Dzisiejsze death penalty na 10 minut to w zasadzie nic. Szczególnie, jak mając 150000 HP na te 10 minut stracisz 1000. Podobnie z EXPem. Dzisiejsze MMO przyzwyczaiły nas do... wygody, tak bym to nazwał. Śmierć nie znaczy w zasadzie nic, można grindować na pałę do woli, a cała rozgrywka rozbija się o mechanikę "click to do stuff and win the game".
ale nie tylko mmo, teraz w każdej grze życie ci się odnawia
jezeli sie robi trudne questy to raczej napewno ma sie juz aol'a wiec twoj argument jest inwalida
wciąż, żaden problem kupić sobie aola nawet na 20lv
Fajne akcje z Tibii U MNIE NA KANALE !!! do dziś mam 350+ palka
Raz na jakis czas dalej sie loguje do tibii, mam zajebiste wspomnienia z tą grą. Można sie wyśmiewać, że chujowa grafika itd ale ktos kto nie grał w to ze znajomymi nigdy nie zrozumie jaka to była frajda. 13 lat później zadnej innej gry mmo nie wspominam tak dobrze jak tibii, a było tego troche.
Ja cienię Tibie najbardziej za to, że grała w nią cała okoliczna patola, dzięku czemu na naszym serwerze WOW była kulturka
XDDDDD
Po prostu nie było ich stać na abonament i nie mieli wyboru.
To był prywatny serwer :D
Fajne akcje z Tibii U MNIE NA KANALE !!! do dziś mam 350+ palka
Panie i panowie, Właśnie o tym mówie. Dla takich właśnie Sebixów Tibia była drugim domem
Minęliście się z najważniejszym punktem. To co czyni Tibie wyjątkową w porównaniu do innych MMO to (przynajmniej na swiatach pvp) możliwość zabicia każdego w prawie gdziekolwiek się chcę i kiedy się chcę. W połączeniu z wysokimi stratami za śmierć, czyniło to swojego rodzaju naprawdę ciekawe odwzorowanie społeczeństwa, gdzie garstka ludzi mogła siać postrach na serwerze, gdzie była korupcja, hierarchie i znajomości.
Oddam itemy za zaufanie.
MrPrzepior Pamiętam to 😂
MrPrzepior Największy troll xdd
najlepsze że czasami dawali xD
xardin156 dokładnie xDD
Jestem chyba jedyną osobą w Polsce która nigdy nie grała w Tibie i to mimo tego, że mam 19 lat, więc jestem w teorii z pokolenia Tibijczyków :)
wierz mi ze nie jesteś z tego pokolenia.. żyjesz krócej niż sama Tibia.. Pokolenie Tibi to lata 2000-2005 kiedy wszyscy w to grali. na zajeciach z informatyki, w kafejkach internetowych itp
Ja mam 20 i też nie grałem ani razu :D
23 lata i dopiero na tym filmie widziałem jak to wygląda.
Stolaris Games Ja 22 i też nigdy nie grałem.
Ja mam 16 i w tibie grałem od 9 do 13 roku życia.
hi, sell, rat, yes - 2gp do przodu :D
Drugie MMO Polaków - jak zmieniał się Metin 2?
Sura BM melduje się do usług. :)
*Karmie peta itami za 50 zł*
Ale po roku przestałem grać :/ Kowal zdupił FMS z dodatnimi statami na +9
aha
moj wojek jest gm i cie zbanuje ;)
Już 2 polaków jest bliska 1000lvl, pewnie już za 1miesiąc będziemy wiedzieć o co z tym chodzi :V
Możesz podać ich nicki?
Dev onica to 2 najwyższy, teraz ma 976 lvl, to jest streamer i zadeklarował się że jak wbije 1000 to pokaże co tam jest na streamie, a 3 najwyższy lvl to jego kolega Moonzinn 962 lvl, często razem ekspią na streamach :V
na twitchu ma devonika, teraz streama nawet ma :P
Raczej koło 4-6 miesięcy
Nie patrzyłem dawno jaki lvl mają, więc na oko napisałem, a teraz jak na streamie patrze to te cebulaki za 2k pokażą co jest za tą bramą XD
Ah, w tibii jest tyle niesamowitych sekretów, zagadek, historii spisanych w tibijskich książkach i poukrywanych pergaminach, że nie sposób zliczyć. Jak dla mnie to jedyna gra, która potrafi tak zafascynować. Dla niektórych to tylko piksele, a dla innych coś fascynującego. Najsmutniejsze jest to, że czasy tworzenia gier z "duszą" minęły.
Materiał jak zwykle na najwyższym poziomie :) Pozdrawiam knight walący z axa :D
Niepowtarzalny klimat, "dusza" której próżno szukać w dzisiejszych produkcjach no i oczywiście ten stresik, za każdym razem kiedy wychodziło się z miasta na jakieś łowy. Myśl o zostaniu "napadniętym" i utracie inwentarza oraz doświadczenia, umiejętności była chyba najbardziej osobliwym zjawiskiem w jakiejkolwiek grze. :)
11 lat odkąd stworzyłem pierwszą postać, a ja nadal na luźnych lekcjach lubię sobie pograć. Co prawda już nie tak jak kiedyś, ale sam fakt, że mimo takiego czasu, ciągle pamiętam różne expowiska, czary i zagrywki :D
Kharsek pewnie znalazl w tym pokoju tabliczkę, z tekstem: Go out and get a life ;) wiec sie nie dzieli nowiną :D
Cenię Tibię za miłe wspomnienia, kolorową grafikę oraz tajemniczość wynikającą z widoku "z góry", dzięki czemu nie wiedzieliśmy co nam wyskoczy jak pójdziemy kratkę dalej :)
Lecimy expić na raty knajtem z axem
Mam nadzieje ze popadłeś w depresje
Swistuu Biceps uspokuj się raku
to ty oglądasz mongolskie kolorowanki
Chinskie porno kreskówki animowane
mniam
Świetnie, że poświęcacie tyle materiałów tej grze.W środowisku gamingowym ma opinie zbiorowiska dzieci neo, jednak starsi gracze pamiętają prawdziwą tibię i potrafią docenić jej kunszt grywalności pomijając grafikę, Tibia łączyła i dzieliła nie tylko w wirtualnym świecie ale i w rzeczywistości. To było coś czym jarały się wszystkie podwórka. Pozdrawiam
"Exura gówno daje ale sie przydaje" :D
Jak zwykle genialny materiał, fajnie się go słuchało w międzyczasie grając na klasycznym OTS'ie pod Tibię 7.4. Ja tibię najbardziej kocham za skrajne emocje, zwłaszcza jak było się młodszym graczem. Od szczęścia, kiedy zarobiło się jakiś lepszy pieniądz/wbiło upragniony lvl/zhunciło pierwszego dragona czy choćby wbiło skill'a na wyższy poziom po nienawiść i chęć wyrzucenia PC'ta z monitorem i modemem przez okno przy śmierci kiedy spadł ci plecak, armor i byłeś 2 lvle w plecy + skille :) . Do dzisiaj miło wspominam tibię i często do niej wracam, na klasyczne OTS'y żeby pograć z ekipą, poexpić razem, pobić się z innymi graczami
Ile lat ma przeciętny antyfan TvGry?
Anty-Fan-got-ten
Skalny po co to anty :v
Bo jakbym napisał "Fan", obskoczyłyby mnie fanboje.
Ha ha ha. A to ci dowcip
Skalny śmieszny dowdup
Nic nie zwróci czasów starej tibi i tego pięknego klimatu
Kurcze aż mam ochotę zagrać w Tibie (mimo że nigdy wcześniej nie grałem)
Spróbuj, warto.
Mam tyle tytułów to grania, a przez ten materiał, aż sobie zagram w Tibie :D
Ta adrenalinka jak cie dojezdzaja w pvp, wypierdalsz sie i przestajesz grac
strach i adrealina podczas pvp tak jak byś się w realu z kimś na śmierć i życie bił bezcenne: D
Mam obecnie 20 lat, to była moja pierwsza gra mmorpg, nauczyłem się z niej podstaw angielskiego i poznałem wielu ciekawych ludzi. Dowiedziałem się że nie należy wszystkim ufać bo mogą chcieć cie "zpekować" i że czasami warto ufać nawet najbardziej podejrzanym typom skoro tylko zasłużyli na to #TibiaIsLove
Kiedy jakiś materiał o Wiedźminie bo już 20 godzin żadnego nie było?
W tibie grałem od wersji 7.6, czyli około 2002-2003 rok. Z wieloma przerwami, ale grając w ta grę dorastałem razem z nią. Dla mnie najlepszym co może być pośród gier mmo rpg, jest właśnie ten niesamowity RPG, który w Tibii był unikalny. Wspólne questy, legendy o przedmiotach, wspólny czas z kolegami z osiedla zarówno na świeżym powietrzu i przed "kompem", a na "dworzu" opowieści o grze i wspólne snucie planów na wieczorne expy i questy. Wspaniałe czasy :)
Jedni powiedzą, że gra zmieniła się na lepsze, drudzy powiedzą że na gorsze. A ja powiem tylko jedno... Stary klimat już nigdy nie wróci bo weszło nowe pokolenie graczy. Niestety bardzo toksycznych graczy :/
Kasti :D 10 min temu oglądałem twojego Tibia Live :D Pozdro
A po kiego wała ty się wypowiadasz, wielcy wielki fan tibijski postanowił zrobić protest przeciwko aktualizacji, a mimo wszystko wiedział jak głupie jego zachowanie było i wrócił.
Wróć w takim razie na Antice zapraszam. Może tym razem obejdzie się bez huntów.
Jesteś chyba ostatnią osobą, która może narzekać na toksyczność u innych osób. Poza tym to niezbyt trafne spostrzeżenie - dziś ludzie bardziej grają w tą grę z sentymentu, wiele osób dorosło, zmienił im się pogląd na grę oraz innych graczy - jeżeli grasz z patologią i obrażasz patologie - nie dziw się, że otacza cię patologia.
dupa chuj
Jajogłowie won
-Sell Bright sword
- Trade. (cancel 3x)
-Katana na Trade (accept) like a boss
nauczyć cię klonować przedmioty?
Tibia,
Gra którą jeszcze w podstawówce (huhu, z 12lat temu jak nie więcej) zainstalował mi znajomy z klasy.
Tibii zawdzięczam to, iż miała ona bardzo duży wpływ na moją naukę angielskiego,
Mogłem, klikać na rzecz i od razu zobaczyć jak się ona nazywa po angielsku, a do tego gameplay był bardzo przyjemny.
Nigdy nie zapomnę ojca jak po tygodniu czy dwóch gry w tibię podszedł do mnie i powiedział "Hej zobacz, pobrałem ci PREMIUM ACCOUNT" haha :) był to wirus oczywiście, choć "działał", mogłem widzieć swoją postać jako potwora czy mieć full outfit premium (ale tylko ja go widziałem).
Nie mniej, dużo zawdzięczam Tibii:)
Może kiedyś jeszcze do niej wpadnę.
Interesujące :)
2021 rok. Powróciłem do tej kultowej gry. Mój ostatni raz miałem styczność w tej grze w wersji 7.6, później jedynie OTSy, ale to sporadycznie. Teraz powróciłem do tego tytułu, jest to zupełnie inna gra, jak parę(naście) lat wcześniej. Od razu zakupiłem pacca, teraz offline training, wyskilować chary, i wtajemniczam się na nowo :D Najlepsze wspomnienia z grami MMO to Tibia, na drugim miejscu Metin2 :P
to już nie wróci, tibia to była wspaniała gra ;_;
Ja Tibie ceniłem zawsze właśnie za prostote. Nie lubię gdy gra jest napakowana milionami funkcji, bo gram w gry żeby sie zrelaksować, pobawić :D
Mój kolega jest akurat knajtem to on wali z tego... z aksa, a ja jestem druidem i walę z ruszczki.
fajny materiał, widać, że się przygotowałes
gram w tibie 12 lat mam 783 lvl sadze ze za 1.5 roku wbije lvl 1000
devonica moze powie cos :D
ja w tibie z 10 lat i nawiekszy lvl ktory wbilem to 66 xD
1000lvl wbijesz minmum za 2lata nawet 3. Jak kharsek mial 700lvl to wtedy kazdy jeszcze żartował z 1k lvla
Przebiję Cię 12 lat, a mój rekord to 30lv :D
Tera xp boosty sa to moze wbije ten tysieczny za 1,5. Na aktualnie 186rp
Dalej gramy ;)
Pamiętam jak marzyłem aby grać po nocach w tibię ale wiadomo rodzice pozwalali maks do 22. Miałem taki nikczemny plan żeby kupić laptopa i grać po kryjomu (wtedy myślałem że laptop nie wydaje żadnego dźwięku). W tibii można było doświadczyć wszelkich emocji - dosłownie i były przyjaźnie (większości z podwórka). Teraz jestem już stary i niestety nie mogę się do żadnej gry przekonać, miesiącami niczego nie włączam a jak już to na 5-10 minut ponieważ wszystko mnie kompletnie nudzi i po prostu nie widzę żadnego w tym sensu. Te czasy już nie wrócą została tylko pustka w sercu :( Ktoś ma podobnie?
nec450v Ja z tym laptopem tak samo kombinowalem :D
Ojciec Krzysia G ja o 5 sie budzilem i tibia xd
@@penigascafe4450 też potrafiłem wstać o 5 rano żeby po pierwsze wbić na serwer bez kolejek, a po drugie, wtedy była szansa na zajęcie lepszego respu😁
Mam podobnie, z wiekiem chyba tak jest. Gry może i fascynują, ale nie potrafia mnie przyciągnąć dłużej niż 30min. 😒
@@szwagier760 nom Label i 6h potem zmiana brata np i drugie 6h xDDDD
pierwszy raz grałem w wersje 7.6 jak tylko założyli mi internet (neostrada 124) jakoś w podstawówce. Gram z przerwami do dziś. Od roku gram regularnie tylko jedną postacią i teraz jest to mój najwyższy poziom. Tibie cenię za to, że kiedyś to była nie tyle gra co miejsce spotkań z innymi, zabawy, rozmów i wielu przygód. Teraz mimo tego, że gram sam i skupiam się głównie na rozwoju postaci sprawia mi to mega przyjemność. Brak dźwięku i proporcje ekranu 4:3 są na plus bo łącze granie z oglądaniem streamów/YT na jednym monitorze nie tracąc nic z gry :) Wydaje mi się, że kto wtedy poczuł to coś do tej gry, będzie to czuł do końca życia, tej gry nie da się zapomnieć w przeciwieństwie do wielu innych
Ale mnie to wkurzylo ja ten koleś z 1000 lvl nie chciał powiedzieć co jest za drzwiami xd (sam to śledziłem)
no wkurzajace xd czekalem na to az ujawni a tu lipa. Dev onica ma podobno pokazac jak wbije 1k lvl tak w lutym/marcu
Tibia moje pierwsze MMO. Mimo że tibia przez wiele lat bardzo się zmieniła (uważam że na gorsze) to wracam do niej raz lub dwa razy do roku na jakiś czas, taka nostalgia. I nie mogę przestać 0_o
Cenię za klient 7.6 i 8.0, najlepsze czasy
prawda
Z "Tibią" miałem styczność w 2005 roku. Na początku tytuł nawet mnie wciągnął, pamiętam nerwy z powodu pełnego serwera czy to, że starszy brat chciał posiedzieć przy kompie, bo z koleżanką na GG chciał pogadać. Moja opinia o tej grze zmieniła się jak wyrwałem się z miasta treningowego.
Jestem w stolicy i na dzień dobry grupa graczy podeszła do mnie i od tak mnie utłukła. Potem próbowałem uciec do innego miasta, ale jeszcze inna banda graczy też siedzieli sobie w lesie i tłukła każdego kogo spotka, więc poziom doświadczenia z każdym zgonem szybko mi spadał (nie wspominając o zdobytych skarbach). Gdy dorwałem się do jakiejś jaskini gdzie mogłem dorobić się małego bogactwa na szczurach, to przylazł kolejny jegomość, który zażądał aby oddał całe swoje złoto, bo inaczej mnie zabije. Dałem wszystko co miałem, a i tak mnie zabił. Finałem tego wszystkiego było jak stałem w banku i bawiłem się pustymi torbami, przerzucałem sobie je, nagle jakiś gracz stwierdził, że jestem złodziejem i mnie utłukł. Gdy wróciłem i zapytałem dlaczego to zrobił to tylko mi pogroził i znów mnie zabił. Ostatnią rzeczą jaką zrobiłem to wyzwałem gościa oraz jego rodzinę od najgorszych mając gdzieś, że mnie zgłosi i nigdy więcej nie odpaliłem tej gry.
utani hur "lece bo chce lece bo pk goni mnie
absdaddy teraz już się tego nie da ustawić xD
U mnie w szkole wśród znajomych zawsze była wojna Tibia vs. MU Online oraz później vs. Metin 2. Ja grałem głównie w MU, zróbcie o tym materiał proszę :D
zróbcie film o "Otchłań" gra tekstowa
albo o grach tekstowych
Przypominają mi się czasy, kiedy na rooku w depo nie było jak przejść bo była tam masa ludzi, a NPC w banku (jak i każdy inny) mógł w jednym momencie obsługiwać tylko jednego gracza, więc były kolejki do NPC i trzeba było czekać, żeby coś "załatwić".
"hunted" "kkkkkkkkkk" 2 najczęściej używane zwroty w Tibii :v
tibia to najwspanialsza gra jaka powstała. Ona nauczyła mnie życia DZIEKUJE TIBIA
Nigdy w to nie grałem :)
Nigdy nie jest za późno na tibie ;D
ciesz się ziomek, w takie coś najlepiej nie grać xD
Bo Cię wciągnie i się od tego nie uwolnisz do końca życia haha
Zawsze jak chcę skończyć z tą grą to po roku wracam z sentymentu haha
Teies1 nie tylko ty haha juz tak mam z 3 lata
Tyle lat przegranych ze znajomymi... Jeszcze nie były popularne komunikatory i jedyny kontakt nawet z tymi mieszkającymi niedaleko był przez czat... Cenie tę grę za te wszystkie chwile spędzone przy niej, za tych wszystkich thiefów, fragersów i za te wszystkie Hunty przed depo
Ten moment, gdy jesteś rocznikowo o rok młodszy niż Tibia (przynajmniej według daty w opisie), a nigdy w nią nie grałeś...
Cenię za inkantacje na czacie i prostotę walki, która jednocześnie daje niesamowitą satysfakcję i zawał w gratisie.
jedna wiara. co kochamy w tibi? "mateusz "dragon"wielki"
Taifun Devilry > Mateusz Dragon Wielki
Kecebegar Albo Seromontis ;)
Najbardzie w Tibii podobał mi się system Run, to było genialne by móc "zamknąć" energię magiczną na potem i używać jej do walki gdy zabraknie many. Tak samo byłem zachwycony logicznością (względną) klas postaci, poza paladynem który był bardziej postacią dystansową. Do tego system skilli który poza przesadzonym czasem trenowania na wyższych poziomach był całkiem sensownym systemem składającym się na obrażenia zadawane przez postać.
Lore? Coś tam z krzesłami było, nie?
U mnie czasy podstawówki i przełomu na gimnazjum. Wtedy całe rzesze grały w tą grę, praktycznie każdy w szkole miał konto :) To była chyba największa z zalet tej gry, że można było grać w takie zimowe dni jak dzisiaj i razem zgadywać się na questa. Fajne czasy ;) To u mnie te same czasy co seria Gothica, Grand Theft Auto w 3D itp ;) I nigdy nie byłem i nie jestem no lifem, po prostu to były czasy biało-zżółkłych PCtów z kineskopowymi ekranami, i tak jak teraz dzieciaki jarają się Minecraftem i smartfonami, tak wtedy był wileki bum akurat na Tibię i odtwarzacze MP3 :)
Sentyment.wychowałem się na tej grze
Cenie Tibie za prostote tej gry, klimat, wciaz istniejacy gameplay, zawarte w niej znajomosci, gdzie niektore z nich utrzymuje do dzisiaj, i chyba najlepszy system czatu, jaki widzialem we wszystkich MMO jakie gralem (a troche ich bylo) - whisper do kazdego gracza w osobnej zakladce, ktory nigdy nie zaniknie , jak w innych grach, w chatach pomieszany z wszystkimi groupowymi guildiowymi ogolnymi itd itd. Strasznie mi tego brakuej w innych mmo. Pozdrawiam wszystkich graczy w Tibii.
Tyle lat a nieba nikt nie widział!
Tibia, gra z ktora poznalem sie majac 14lat, (obecnie 24) nie znajac gry, slyszalem duzo od rowiesnikow z mojej klasy ze graja w ów gre o nieziemskiej Pixelozie. Wysmiewalem ich jak mozna grac w cos co na 1 rzut oka wyglada jakby bylo tworzone w Paincie. Po ciezkich probach przekonania mnie przez jednego z kolegow zainstalowalem ta gre, w momencie kiedy klient gry mial numer 8.1-8.2 juz nie pamietam, i co sie stalo? zakochałem sie, gra stala sie moja pasja! Trud z jakim musialem sie uparac do zdobycia czego kolwiek, miniaturowego majatku, lub pokonania innego gracza w statystykach czy tez w tak zwanym PVP bylo moim zyciem. potrafilem calymi dniami walczyc z potworami, i dzielic sie relacjami z kolegami, czego udalo mi sie osiagnac a czego jeszcze nie. Gra jest sama w sobie Skarbem MMO i mimo ze jest wysmiewana przez graczy Graficznych perelek. Ma, a raczej miała swój Klimat (zaraz objasnie dlaczego Miała), gdyz kazdy kto mial tylko komputer, i dostep do internetu mogl zaglebic sie w swiat niesamowitych przygod. Wspomnialem o tym ze raczej miała, poniewaz niegdys Tibia nie wymagala zadnego wkladu finansowego. gracz bez Premium byl tak samo waleczny jak ten ktory doładowuje swoje konto niczym telefon w MixAbonamencie, teraz, niestety jesli nie zaplacisz to nic w grze nie osiagniesz. jestes poprostu odrzutkiem. Dla mnie tibia stracila swoja dusze poprzez to ze czas poswiecony przez niektorych graczy da sie przekształcic w 100zl 200zl czy 300zl wykupujac sobie teraz jakies bonusowo zwiekszone % zdobywanego doswiadczenia itd. Tibia Umiera,komercja zrzera wszystko. Jednak jest wielu ludzi ktorzy dalej kochaja ta gre i nią zyja, ja niestety juz z niej zrezygnowalem. Chociaz mam do niej niesamowity sentyment i wracam czasem, z kumplami, to juz nie jest to samo co Kiedys.
Gra wspaniała... ale boty zniszczyły tę grę niestety.
prawda
Jeśli tak, to fajnie by było zobaczyć podobny filmik na temat Margonem. Też Polska, też MMORPG, też w 2d i też szybko się rozwijająca. (350 tys. graczy)
Poka smocze monety.... xD
Za co cenie sobie tibie? Za jej unikalny klimat, trudność, oraz społeczność którą jak wystarczająco poznałeś potrafiła doradzić i pomóc nawet tym największym bobikom gry. Tibia jest jedyną unikalną taką grą, która pochłaniała mnie od roku 2005 do 2014 w każde wakacje. Zawsze lubiłem do niej wracać ale teraz jakoś nie mam na to ochoty, pewnie spowodowane jest to brakiem czasu. Tibia na zawsze w moim sercu
6:58 "Nooby" Hahahha :D
To piękne uczucie gdy wyszliśmy z kumplem z rooka i ledwo wyszliśmy z depo na Carlin i już jakiś pk nas dorwał...
Jestem Druidem
Dlaczego Tibia? Kiedy zaczynałem w to grać poszedłem za namową kumpli - w grupie raźniej, no i w erze gdy portale społecznościowe raczkowały, o własnej komórze mogłeś pomarzyć to był sposób na przebywanie z kumplami trochę dłużej.
Po jakimś czasie chciałem dowiedzieć się dlaczego to jest takie, a nie inne. Zacząłem interesować się Lore, czytać historie graczy, informacje o tym jak powołano Tibię do życia, opisy questów a także szukać informacji o Tibii w grze - poprzez poszukiwanie ksiażęk i zwojów. Uwielbiam tę grę, bo choć wymaga od nas nieustannego grindowania - czy to skilli, czy levelów - jeśli umiesz uruchomić wyobraźnię to wszystko się zmienia.
Nic nie zastąpi mi tych godzin spędzonych przed piecem razem z kumplami i naszych pierwszych smoków, lootbagów, huntów i zasadzek na innych. Poza tym ta gra jest idealna dla ludzi, który uwielbiają eksplorację.
Szkoda, że nie wrzuciliście też mapy na poziomach -1 do -7. Mapa Tibii wygląda wtedy naprawdę interesująco.
To nie jest gra dla słabych :D
co? xD
co Ty tu kurwa robisz ? :)
spoko of polska
Spoko of poland :)
Te czasy gdzie na Tibi i Vento z kolegami poświęcało się większą połowę dnia :D .Pozdrowienia dla graczy z Askary .
Ja najlepiej wspominam, wpychanie noobków, stojących afk pod depo w Fire fielda rzuconego przed drzwi sklepu XDDD Albo miliardy w Tibii zrabowane rzucaniem komuś Fire fielda na przedmiot i przejmowanie go drugim charem z destroyd field hahaha ale niektórzy mieli ból dupy. A co do porównywania tutaj różnych gier tylko z perspektywy grafiki np. wow czy tibia albo inne lineage, to w każdą z tych gier gały tumany, tłuki i niedorozwoje, niektóre z nich po prostu wyglądają bardziej poważnie ale niczym się od siebie nie różnią. Elo!
Być może byłem ofiarą takich jak ty. Nie wstyd ci? xD
Hahah nie, to tylko gra, a za naiwność się płaci :D Lepiej się nie chwalić sprzętem ahaha
Aleksander Wielki xD
Można było jeszcze wspomnieć o przejęciu plików od cipsoftu i osobach które później próbowały wyszukać ciekawostek w plikach. Udało się doszukać na przykład life ring qest :)
br ?
Wspomnienia z Tibi:
-Walki PVP
-Wojny Polsko-Brazyliskie
-Wyzywanie się
-Chodzenie 1000x dziennie do banku
-Chodzenie Expić
I to tyle, choć Tibia wygląda obskurnie to ma swój klimat który nigdy nie umarł i myślę że nie umrze przez najbliższe lata.
Cipsoft kojarzy mi się tylko z hajsem, nie tibią.
Klimat, dusza, grywalność i niepowtarzalność ! :D nie ma drugiej tak wspaniałej gry :)
hi, sell mace, yes
dzieki czuje sie staro teraz. Dorastałem z tą grą
Zapraszam na kanał, streamki z Tibii :)
Od pierwszych sekund już czuję się urażony. Są ludzie i taborety, a ja jestem Szafka. Ale blisko bo mam 23 słoje na karku. Już bliżej, niż dalej. Nastepne materiały proszę nie kierować tylko do rasy ludzkiej.
hi
buy meat
bye
Za niesamowitą atmosferę, jakiej nie miała żadna konkurencja, po prostu świetny pomysł, który pokochały tysiące :D
Pamiętam te czasy, kiedy chciało się dostać do depo, a tam Brazole urządzały swoje troll eventy i nie było widać własnej postaci. Moje dzieciństwo i jeden z największych sentymentów.
Dlaczego my, starzy gracze tibii tak swietnie ja wspominamy? Otoz odpowiedz to wyjatkowy klimat. Gra przy ktorej spedzilismy tysiace godzin nie moze zostac tak po prostu przez nas zapomniana. Tibia byla, podkreslam byla, jedna z nielicznych gier ktore stawialy nam wyzwanie. Tu zeby cokolwiek osiagnac musiales dojsc do tego sam, bylo bardzo malo poradnikow dotyczacych questow czy efektownego skillowania. A nawet jesli byly, to byla amatorszczyzna napisana przez jakiegos dwunastolatka. Dopiero potem pojawila sie tibia wiki. Pamietam jak lata spedzilem na rookgardzie. Do tej pory znam wszystkie jego tajemnice, questy, polozenie cennych itemow, czy chociazby jak gadac z slepym orkiem. Pamietam jak pierwszy raz zobaczylem i zachcialem sprobowac grac w tibie i kuzyn zakladal mi e-maila :D Pamietam jeszcze ze wpakowalem sie do podziemi na rooku naprzeciwko swiatynii na 1 lvlu bez EQ i nie mialem zielonego pojecia jak wejsc po drabinie, a ku uprzejmosci "rat'ow" zaliczylem swojego pierwszego "deda" ;) Dla osoby czytajacej ten komentarz a nie grajacej w stara tibie moge wygladac jak jakis wariat, ale my, starzy gracze wiemy ze dokladnie tak to wygladalo :) Wiele bym oddal by wrocic do prawdziwej starej tibii, w ktorej nie bylo zadnych podpowiedzi i ulatwien, a gracze byli jacy byli. Lezka w oku sie kreci. Naprawde. Czasem jak mysle o starej tibii to wyobrazam sobie wszystkich starcyh wyjadaczy jako jedna rodzine ;) Pozdro dla wszystkich tibijczykow!!
Tibie najbardziej cenie z 2 powodów. Pierwszym powodem jest obserwowanie rozwoju postaci, zabijania mocniejszych potworów itp. Drugim powodem jest to, jak łatwo zdobyć wirtualnych znajomych. Kiedyś napisałem na trade chacie "Sell Dwarven bridge" i poznałem pewną osobe a dziś normalnie każdy z nas zna passy do konta drugiego :)
Tibia to przede wszystkim wspomnienia i nostalgia, poza tym jedyny w swoim rodzaju klimat.
"Tp pls!"
Ja pamiętam, ze zawsze chciałam w Tibię zagrać, ale nadal tego nie zrobiłam, bo od tej perspektywy bolą mnie oczy i ogólnie mi się w tych oczach miesza...
A mi brat zabronił, bo się bal, że się uzależnię. XD
Mi tez, az boli
Nekoszowa napisz do mnie to Ci pomogę zacząć Kuba Lucer fb. miałem to samo
Trzeba się przyzwyczaić. Sam do Tibii wracałem kilka razy w ciągu ostatnich paru lat na miesiąc-dwa (na ile starczyło kasy na PACC) i na początku zawsze to samo, lekkie zawroty głowy i ból oczu przez pierwsze piętnaście minut, aż się człowiek nie przestawił z wypasionego 3D na piksele wielkości ziaren kaszy, potem już szło jak z płatka. Nie polecam tylko przechodzić bezpośrednio ze współczesnego MMO typu WoW albo (zwłaszcza) GW2, może bardzo boleć, nie tylko pod względem grafiki, ale i mechanik.
PS. Idąc na hunta, pamiętajcie o runkach walli ;)
Rocznik 99 niestety zaczynalem od Metina ktory tez mial jak dla mnie klimat ktorego nie spotka sie w zadnym innym mmo, ale pamietam jak starszacy o 2,3lata starsi i wiecej nawalali w Tibie i ogolnie czasy metina, tibi, csa 1.6 to byly piekne czasy. Jeszcze pamietam jak niektorzy grali w Muonline oraz jakies rozne zmodyfikowane tibie typu pokemony czy db :D
mam 13 lat i żałuję że nie urodziłem się w tamtych czasach ;(
Czasy Quake III Arena to było coś ;d
Szwagier mi mowil ze grali w Quake ja sie na to nie zalapalem tylko Cs1.6 i rozne serwery :D Co najwyzej troche w diablo 2 na zczitowanej zbroi gralem albo nfsa undergrounda 2 xD
Twój kolejny film o Tibii. najpierw poczułem dobrze człowiek, a potem mega źle. kochałem ta gre. Tibia miała klimat którego nie miała żadna inna gra, grając w WoWa się męczyłem, a ta swoboda w Tibii była nieziemska. to co CipSoft zrobił z Tibia to jakaś kpina. marzy mi się jakiś OTS na co najwyżej wersji 8.1 na którym gra przynajmniej 500 osób.
Pamiętam, jak kumpel z bloku miał fioła na punkcie tej gry. Kiedyś licytował jakiś domek czy coś innego. Przegrał, ze złości połamał klawiaturę. :D Nie chodził do szkoły, tylko cały czas expił. Jego matka nie miała na niego siły, odłączała nawet korki w domu, by nie grał. Kiedyś pożyczyłem mu monitor, z którego nie korzystałem. Powód był taki, że jego mama ucieła kabel w jego monitorze :D ogólnie przez to, że on miał takie problemy z tym nałogiem, ja w Tibię nigdy nie zagrałem:D