Witam! mam kilkadziesiąt lat więcej i bardzo dużo czytam! Prawda jest taka, ze są takie powieści, które pamięta się po 30 i więcej latach po ich przeczytaniu! W moim przypadku to: Nędznicy V. Hugo, Królowa Margot - Dumas, Paragraf 22 - Heller, Czerwone i czarne - Stendhal. Co do E E Schmitta na początek polecam zbiór opowiadań Trucicielka, bo są wielce pouczające i bardzo dobrze napisane. Zgadzam się ze Zbrodnią i karą, chociaż myślę, ze dla młodych moze być trudna. A tak naprawdę w klasykach kazdy znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam serdecznie miłośników ksiązek!
A ja będę uparcie mówiła, że Władca Pierścieni! 😂 Dla osób czytających fantastykę to na pewno, bo to jednak klasyka fantasy, ale też szerzej, choćby przez czerpanie od Tolkiena obecne w popkulturze ❤
Bracia Karamazow i Idiota Dostojewskiego, Lalka Prusa, 100 lat samotności i Miłość w czasach zarazy Marqueza, Lot nad kukułczym gniazdem, Dziwne losy Jane Eyre, Portret Doriana Greya, Mistrz i Małgorzata❤
Dla mnie przeczytanie "Zbrodni i kary" było life changing (mimo, że nie jestem osobą wierzącą i nigdy nie byłam). Analiza psychologiczna i filozoficzna dokonana przez Dostojewskiego rozłożyła mnie na łopatki i obudziła we mnie pasję do psychologii i teraz sama zajmuję się tym na uczelni.
Oprócz tego mam dużo klasyków do nadrobienia... Ale nasza polonistka w liceum strasznie straszyła, że nie możemy czytać nic innego przed maturą i teraz, rok później, dalej robię detoks i nadrabiam młodzieżówki i fantastykę.
Ojciec chrzestny to świetna powieść, nie tylko ze względu na ciekawą fabułę, ale skłaniająca do refleksji na wiele tematów jak lojalność wobec bliskich, wierność swoim przekonaniom. I czytałam i słuchałam audiobooka, w obu formach ogromnie mi się podobała. Dla mnie powieścią wyjątkową (i zaliczaną już chyba do klasyki) jest Sto lat samotności
Kolejną powieścią, którą warto poznać (lub raczej powieściami, bo są wydawane albo jako osobne tomy, albo zbiorczo) jest "Saga rodu Forsyte'ów". Fascynują mnie te rodzinne koligacje przez dekady, wiktoriański, a potem edwardiański Londyn i te obyczaje, a do tego a postać Ireny i to jak jest przedstawiona... Jedna z większych femme fatal w literaturze, a ja dopiero za którymś kolejnym czytaniem odkryłam ten zabieg: o niej się tylko mówi, pojawia się w rozmowach lub w scenach, ale nigdy nie poznajemy jej perspekrywy. No i ten wspaniały język, pełen humoru, lekki jak na klasyka.. polecam ją do znudzenia każdemu, kto choć trochę i interesuje się klasyką ❤️
Do literatury ,tej najwyższych lotów ,trzeba dojrzeć. Dojrzeć tzn. przeżyć trochę życia i jak się ma coś w głowie to przemyśleć co nieco. Trzeba ,o ile się chce ,dużo czytać wtedy z czasem zaczniemy odróżniać język literacki którym posługują się artyści słowa od za przeproszeniem literatury dla kucharek podejmującej tematy błahe pisane słowem prostym i ulotnym... Spośród wymienionych ważnych tytułów Zbrodnia i kara wywołuje u człowieka wrażliwego wstrząs i może zmienić jego postrzeganie tych chwil w życiu o których nie wiemy ,że właśnie stają się najważniejszymi...Od siebie polecam fragment tego arcydzieła pt. "Monolog Marmieładowa"...
"Rok 1984" jak najbardziej! I też wszystkim polecam jako "must read". Folwarku jeszcze nie czytałam, ale na pewno nadrobię. Do Zbrodni i kary bardzo chciałabym wrócić po latach odkąd miałam ją jako lekturę (w tamtym momencie swojego życia nie potrafiłam jej docenić, dlatego mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej). Opowieść Wigilijną co roku odświeżam sobie w formie książki lub filmu - głównie ze względu na ogromny sentyment ❤ Jeśli natomiast chodzi o Mistrza i Małgorzatę i Anne Karenine to obie planuję przeczytać - Mistrza przerabialiśmy w liceum, jednak przeczytałam zaledwie 1/4 powieści (presja czasu zrobiła swoje, aczkolwiek już od pierwszych stron przepadłam i czułam, że w porównaniu do pozostałych lektur ta będzie należeć do moich ulubionych). Frankensteina baaardzo chcę przeczytać i jestem pewna, ze skradnie moje serce. Od siebie dodałabym "Małego księcia" i "Małą księżniczkę". ❣
Ja trochę nie w temacie,ale kupiłam mojej 10- letniej siostrze "żenujące życie lottie" z twojego polecenia! ❤ Zakochała się w tej książce i wzięła nawet do szkoły żeby czytać na przerwach😂❤ Dziękuję Ci bardzo za to co robisz, jesteś wspaniała!🥺❤️ Chętnie czytam książki z twojego polecenia i nigdy się nie zawiodłam 🥰
Hej. U mnie jest dosłownie to samo "lottooszołomienie" i ja również informowałam o tym Nikolę 😊 Wspaniała książka, która na pewno zachęci niejedno dziecko do czytania.
@@margojas masz rację, moja siostra już czeka na 2 i 3 tom i nie może się doczekać 😊 cieszę się, że są takie książki które zachęcają młodych czytelników do czytania 😊
Zgadzam się z Folwarkiem Zwierzęcym, który (chyba niepopularna opinia) podobał mi się bardziej niż Rok 1984. Folwark przeczytałam jako pierwszy i szczególnie końcówka mocno mnie przejęła. Przez to nie mogłam się doczekać, aż jako lekturę będę miała właśnie kolejną jego wielką powieść. W końcu na początku maja stało się - przeczytałam. I to nie było moje rozczarowanie, jednak po Folwarku oczekiwałam czegoś, co przejmie mnie jeszcze bardziej, a tego od Roku 1984 nie dostałam. O ile kibicowałam mocno w 3 części głównemu bohaterowi, to na końcu po prostu czułam zawód (bohaterem), a nie przejęcie sytuacją, aczkolwiek wydaje mi się, że może docenię ją bardziej , gdy będziemy ją omawiać w szkole? Zobaczymy. Co do moich propozycji odnośnie książek wartych przeczytania, to są to lektury licealne, reportaże z epoki wojna i okupacja, czyli "Medaliony" Nałkowskiej, ewentualnie jeśli ktoś lubi, jak w książkach przemycana jest medycyna to "Zdążyć przed Panem Bogiem" Krall. No i też z lektur : Dżuma, czyli moje totalnie pozytywne zaskoczenie! Choć chyba nie nadaje się do końca do tej kategorii to musiałam po prostu napisać 😅 To tyle ode mnie, wracam do nauki chemii, bo czeka sprawdzian z aldehydów i ketonów. Miłego dnia
Dorzucę jeszcze kilku pionierów fantastyki naukowej oraz powieści grozy: Jules Verne, H. G. Wells, Karel Čapek, Edgar Allan Poe, H.P. Lovecraft. Ich wpływ na szeroko rozumianą fantastykę jest nie do przecenienia.
Jak byłam w liceum i nie czytałam jeszcze książek to postanowiłam przeczytać Zbrodnie i karę i mi się podobała, ale w połowie dostałam jedynkę za nie znajomość treści wiec w ramach buntu przestałam czytać i jest obecnie w moim TBR
Ja do zbrodni i kary mam uraz. Byłam w klasie humanistycznej w liceum i mieliśmy to w programie. Czytałam wszystkie lektury i ta także. Ale zbrodnia i kara szczególnie mnie dotknęła i nie mówię tu o rozumieniu książki i przeżyciach i wnioskach z niej płynących, a o to co stało się w związku z tą ksiazka. Na lekcji, gdy zaczęliśmy omawiac zbrodnie i karę mąż mojej wychowawczyni (polonista, który był na zastępstwo za moją wychowawczynie) tak katował mnie ta książka, wypytując o najmniejsze szczegóły, próbując wmówić mi, że jej nie czytałam i porównując mnie do swojej ulubienicy z mojej klasy, która startowała w olimpiadzie z polskiego, że nie mogę patrzeć na tą książkę. A skończyłam liceum 12 lat temu! Mam jednak tak duży uraz zakodowany w środku, że nie jestem w stanie tego przejść. Może wydaje się to śmieszne, ale uczucia jakie mam do tej pory jak myślę o tej sytuacji wywołują u mnie takie stres, że ciezko jest to określić... Z tego też powodu, nawet po klasie humanistycznej, po maturze rozszerzonej z polskiego, po studiach wyższych (nie polonistycznych, ale jednak) nie znoszę literatury klasycznej i wiem, że wlasnie ta sytuacja z liceum tak na mnie wplynela.
Co do Shakespeare'a polecam słuchowiska jeżeli nie jest się w stanie iść do teatru. Ja w liceum znalazłam online słuchowisko do "Kordiana" i byłam zachwycona. Podejrzewam, że można znaleść coś podobnego do Shakespeare'a. :)
Książki Orwella są bardzo ważne i uważam, że każdy powinien je znać. Lubię "Mistrza i Małgorzatę" - czytałam w liceum, ale myślę że to za duża gabarytowo książka dla licealistów. "Dumę i uprzedzenie" faworyzuję ze względu na sentyment. Dzieła Dostojewskiego, Dumasa jeszcze przede mną, ale mam je w planach czytelniczych :3
Dodałabym ,,Medaliony" Zofii Nałkowskiej. Miałam do niej wiele podejść, więc zachęcam czytać częściami, bo ma bardzo dokładne opisy wydarzeń związanych z obozami koncentracyjnymi. Zdecydowanie 18+. Na pewno da dużo do myślenia :)
Wiele współczesnych filmów opiera się na motywie miłosnym z dumy i uprzedzenia. Uprzedzenia względem innych osób? Jak najbardziej aktualne i współczesne.
„Mistrz i Małgorzata” to wielowarstwowa powieść. Należy ją czytać nie jako historię miłosną, ale jako wielką metaforę życia w Związku Radzieckim. Byłoby idealnie, gdyby zbiór wszystkich rękopisów powieści z komentarzami Łosiewa został przetłumaczony na język polski. Jest to spokojna i dość trudna lektura, ale po niej Mistrz i Małgorzata odbierany jest zupełnie inaczej. I wiele dziur fabularnych jest wypełnionych. Ale nie wszystkie, ponieważ Bułhakow niestety spalił wiele przeciągów.
Mistrza i Małgorzatę bardzo lubię, jedna z moich ulubionych lektur. Lubię ten klimat, język, historię, doszukiwanie się sensu w tych wszystkich przenośniach, symbolach etc.
Ojca chrzestnego czytałam w kwietniu, zarówno pierwszy, jak i drugi tom, trzeci przede mną. Mi się bardzo podobał pierwszy tom, trochę mniej drugi, no ale ja lubię takie gangsterskie, mafijne, klimaty, takie rozwalanki 😃 Więc będę czytać Puzo. Do klasyków, które warto przeczytać wrzuciłabym Frankensteina, a z polskich Znachora (ale już Profesora Wilczura nie bardzo), Emancypantki, Moralność pani Dulskiej.
Z polskich klasyków dodałabym jeszcze Żeromskiego, np. "Ludzi bezdomnych". W ogóle mamy mnóstwo powieści, które warto poznać, a są teraz mocno niedoceniane: "Granica" Nałkowskiej, "Cudzoziemka" Kuncewiczowej, ale też "Trędowata" Mniszkowej (i podobny temat, chociaż inne motywy - "Wrzos" Rodziewiczówny). Ja mam do nadrobienia Sienkiewicza, bo całe życie omijałam go z daleka... i trochę mi to ciąży, że jako osoba zaczytująca się w klasyce mam zaległości w naszej Trylogii 😅
Całkowicie zgadzam się z twoją opinią odnośnie dzieł Szekspira! Hamlet to dla mnie dzieło ponadczasowe, które przede wszystkim opowiada o trudnościach w byciu po prostu sobą. Uważam, że monolog Hamleta powinien znać każdy, ponieważ to coś więcej niż tylko "być albo nie być". Rozumiem jednak, że dla wielu ludzi forma dramatu może być odpychająca.
Jeśli chodzi o "Anię", to jak najbardziej jest warta poznania, nawet jeśli ktoś nie interesuje się do końca epoką. Uniwersalne wartości zawarte w tej powieści są bardzo ważne i aktualne nawet dziś. Za książką, którą spokojnie można sobie darować są "Małe kobietki". Albo nawet lepiej będzie (nie wierzę, że to piszę) wybrać film, jeśli ktoś chce poznać tę historię. Zbyt moralizatorskia i przegadana, ugrzeczniona. Wtedy miała edukować, jak powinny zachowywać się dziewczynki, dziś nie jest już aktualna, może wręcz zniechęcić do tej "vintage" literatury dla dzieci 😉
Zbrodnia i Kara - książka jest aktualna, bo problem braku pieniędzy wciąż nam towarzyszy Rok 1984 - bardzo aktualna powieść, bo opiera się na strachu człowieka, a to jest uczucie nieodzowne w naszym życiu Folwark Zwierzęcy - zwierzęta odpowiadają różnym typom osobowości i dzięki tej metaforze książka bardzo dużo wygrywa Lot nad Kukułczym Gniazdem - przestroga dla wszystkich, którzy wykonują role decyzyjne wobec drugiego człowieka, w dodatku bardzo dobrze pokazuje nam lobotomie Na Zachodzie bez Zmian - opowiada o chłopcach, którzy idą na wojne, ale okazuje się, że wojna "nooo... wygląda trochę inaczej" Anna Karenina - nudzi wątek agrokulturystyki xD Mistrz i Małgorzata - nie wiadomo, po co czytać tę książkę Dr Jekyll i Mr Hyde - fajny, bo krótki Makbet - cieszy to, że można poznać w postaci sztuki w teatrze, bo inaczej to nie można zrozumieć Frankenstein - nie jest powieścią, która miałaby szansę się wydarzyć, ale każdy powinien przeczytać. Dywagacja na temat tego, czy jest zły ten co brzydki, czy ten co złe ma serce. Polecam nie czytać książek na wyścigi, tylko się jednak czasem skupić, na tym co się czyta i starać się umieszczać klasyków w kontekstach literackich, żeby potem nie bajdurzyć, że Duma i Uprzedzenie to "pierwsza powieść piękna z mocnym wątkiem romantycznym z przesłankami feministycznymi".
W folwarku różne gatunki nie odpowiadają różnym typom osobowości tylko bardziej odpowiadają tym kim są w państwie totalitarnym i jaka pełnią rolę :) W Folwarku autor skupił się w głównej mierze na komunizmie.
Mam problem z klasykami, bo te najważniejsze do mnie nie przemawiają. W tym przypadku - nie lubię książek Orwella. Rozumiem czemu jego książki są tak polecane, rozumiem ich przesłanie, ale jako powieści, totalnie do mnie nie trafiają. Podobnie miałam z Shakespeare'em, ale wtedy znałam tylko ,,Romea i Julię" I ,,Makbeta". Odkąd przeczytałam ,,Hamleta" I ,,Juliusza Cezara" zmieniłam do jego dzieł stosunek. Ogólnie mam problem z sięganiem po klasykę, bo większość z tych książek jest aż nazbyt przesiąknięta choćby np. moralizatorstwem. A sięgając po książki oczekuję, że mnie wciągną (i tego, że zaangażuję się w losy bohaterów), a klasyki mi tego nie dają. Chociaż może bardziej adekwatnym byłoby zamiast słowa ,,klasyki" użycie słowa ,,lektury", bo dawniej głównie po nie sięgałam jeśli chodzi o literaturę klasyczną. Do moich ulubieńców należą: ,,Mistrz i Małgorzata" - tu może jestem nieobiektywna, bo od dziecka kocham fantastykę, więc oczywistym było, że książka z elementami fantasy mnie zaintryguje ( a niewiele byłoklasykow w kanonie lektur). Ale ona jest tak przepełniona humorem, że nie mogę jej nie lubić. To, plus fakt, że diabeł okazuje się być lepszą osobą, niż społeczeństwo opisane przez Bułhakowa zawsze we mnie uderza. No dobrzez może nie ,,lepszą", mam na myśli to, jacy byli ludzie, że sam diabeł, przybył, żeby pokazać im prawdę o tym, jak zakłamani i nieczuli są. Do moich ulubieńców należą też ,,Nędzinicy", ,,Hrabia Monte Christo", ,,Zbrodnia i kara", ,,Hamlet", ,,Bracia Karamazow" I ,,Ania z Zielonego Wzgórza". Mam tez sentyment do ,,Tajemniczrgo ogrodu". Za to odbiłam sie od ,,Malego ksiecia" , choc do tej ksiazki powinnam kiedys wrócić, bo na 70% nie skupiałam sie na lekturze.Jestem pewna, że zaliczę doculubiencow także ,,Frankensteina", ale najpierw muszę się zmusić do kontynuowania go, a nie jestem w stanie, bo zbyt wiele bólu sprawia mi czytanie tej książki. Aa I lubię ,,Portret Doriana Graya"!
Bardzo Tobie polecam szczęśliwego księcia i inne opowiastki Oscara Wilda (wydawnictwo zysk i ska), genialne, rozdzierające serce, proste i o przekazie nie tylko dla dzieci !! 💓 Ponadto traktat o łuskaniu fasoli *-*
Dla mnie "Dziwne losy Jane Eyre" warto znać akurat ze względu na omawiane tematy, nigdy nie przypuszczałam, że osoby w tym wieku mogły mieć tak otwarte głowy i prezentować prawie, że współczesne poglądy. Ta książka dużo dała mi do myślenia, dla innych klasyków teraz będę znacznie surowsza pod względem seksizmu. 😅
"Zbrodnia i kara" - mój typ, jedna z najbardziej uniwersalnych powieści, jaką znam. Przekrój najróżniejszych postaci i motywów. Jeden z moich ulubionych tutaj to motyw cierpienia, obecny w całej książce. Ważny jest tu kontekst kulturowy i religijny : według prawosławia cierpienie uświęca, dlatego bohaterowie tak często tutaj przyjmują wszystko, co ich spotyka, często niesprawiedliwie. Uważali po prostu, że to zbliża ich do Boga. To bardzo cenię w tej książce, plus dwa ważne sny Raskolnikowa i postać Soni, którą chciałabym, żeby każdy poznał "Mistrz I Małgorzata" - Ja uwielbiam, choć rozumiem, że nie każdy się zakocha. Ja tam po prostu znajduję wszystko, co kocham : niebanalny humor, dużo ironii, postać szatana(w nawiązaniu do Fausta, którego też uwielbiam), barwne postacie, kontekst filozoficzny, historyczny(autorowi wspolczesny)i ten maagiczny klimat! "Jane Eyre" - oczywiście ważna powieść, ale moim zdaniem nie aż tak uniwersalna. Ja wspominam całkiem dobrze, ale nie chwyciła mnie za serce
Też uważam, że Jane Eyre nie jest uniwersalna, a mówię to z pełną miłością do sióstr Bronte! Co do Mistrz i Małgorzaty- nie pomyślałam o tym w trakcie nagrywania, ale faktycznie ten humor to może być to "coś" co wyróżnia tę powieść
,,Zbrodnia i kara" to jedna z moich ulubionych powieści, tak samo jak ,,Hrabia Monte Christo". ,,Opowieść wigilijną" lubię odświeżać przed świętami, bo wprawia mnie w ciepły nastrój i potrzebę dobra. Mam problem z niektórymi pozycjami, bo te wojenno-totalitarne bardzo doceniam i mocno mnie ruszają, ale nie zestawiłabym je z pozycjami z XIX wieku, a ,,Oskara i panią Różę" czy ,,Ojca chrzestnego" uznałabym za bardziej powieści kultowe niż klasykę, dla mnie klasyka powinna jednak przeżyć przynajmniej z 80-100 lat, ale to moje zdanie :/ ,,Mistrza i Małgorzatę" lubię, jest to specyficzna pozycja, ale myślę, że należy jej się uwaga chociażby ze względu na to, że dała pęd do takiego bardziej liberalnego wykorzystywania wątków religijnych. ,,Anna Karenina" bardzo dobra i ważna ze względu na miejsce w kulturze, ale przez niektóre fragmenty można ciężko przebrnąć. Austen, Bronte czy Montgomery zawsze uważałam za takie bardzo proste i uniwersalne, które każdego przekonają do klasyki, ale po paru rozmowach uznałam, że jednak nie do końca, szczególnie że niektóre fragmenty na temat wychowywania kobiet/dziewczynek dość wyraźnie się zestarzały i powinny być odczytywane krytycznie. Szekspira uwielbiam, uważam, że warto znać ze względu na ogrom archetypów i nawiązań, a niedługo spełnię marzenie o zobaczeniu jego sztuki na scenie
Zbrodnią i Karą można by było się posługiwać, gdyby nie natłok materiału z każdego przedmiotu i brak czasu na przeczytanie jej 🤷🏼♀️ Ale na pewno nadrobię teraz na spokojnie
Czy wiesz, że da się poznać, kiedy mówisz "na moim kanale" nawet oglądając bez dźwięku i nie czytając z ruchu ust? 🙃 Mistrz i Małgorzata to książka, w której nie do końca chodzi o to, co się stało, a o to, jak się stało. To trochę sztuka dla sztuki. Jeśli czujesz klimat, to wsiąkasz i podziwiasz, jeśli nie czujesz, to raczej ciężko będzie cię przekonać 🙂. No chyba, że zmiana nastawienia podczas czytania coś zmieni. Ja tak miałem z filmem Pokuta - pierwszy raz oglądałem z nastawieniem, że to film wojenny (i tak był reklamowany, co za porażka!) i bardzo mi się nie podobało. Za drugim razem oglądałem z podejściem, że to obyczajówka - i może nie byłem zachwycony, ale miałem pozytywne wrażenia. Ps. Zawsze, jak mówisz o Panu Filipie Kosiorze, to sobie myślę, że trochę mu zazdroszczę. Jaką można było mieć epicką ksywę z takim nazwiskiem na podwórku za czasów dzieciaka!
W Jane Eyre fascynujące jest to, że ta bohaterka jest jakby wyjęta z naszych czasów, o wiele bardziej odnalazła by się w 21 wieku niż w 19😅 i zgadzam się, warto przeczytać (chociażby dla tego wspaniałego plot twistu 🤌), zwłaszcza, jeżeli jest się zainteresowanym epoką wiktoriańską. Zbrodnię i karę akurat czytało mi się bardzo gładko, natomiast z Na zachodzie bez zmian mam podobnie - przerwałam czytanie w połowie, ale szykuję się do drugiego podejścia 🥰 uwielbiam twoje filmiki o klasykach, zawsze mnie inspirują do czytania ich więcej 🫶
Witam! mam kilkadziesiąt lat więcej i bardzo dużo czytam! Prawda jest taka, ze są takie powieści, które pamięta się po 30 i więcej latach po ich przeczytaniu! W moim przypadku to: Nędznicy V. Hugo, Królowa Margot - Dumas, Paragraf 22 - Heller, Czerwone i czarne - Stendhal. Co do E E Schmitta na początek polecam zbiór opowiadań Trucicielka, bo są wielce pouczające i bardzo dobrze napisane. Zgadzam się ze Zbrodnią i karą, chociaż myślę, ze dla młodych moze być trudna. A tak naprawdę w klasykach kazdy znajdzie coś dla siebie. Pozdrawiam serdecznie miłośników ksiązek!
Czytałam kiedyś Trucicielkę, ale już mało co pamiętam, więc muszę do niej wrócić. Nie wiem dlaczego, ale bardzo boję się Stendhala....
@@DoktorBook Nie ma co się bać Stendhala. Polecam zacząć od Pustelni parmeńskiej. Naprawdę łatwo się czyta.
A ja będę uparcie mówiła, że Władca Pierścieni! 😂 Dla osób czytających fantastykę to na pewno, bo to jednak klasyka fantasy, ale też szerzej, choćby przez czerpanie od Tolkiena obecne w popkulturze ❤
Też prawda! Chociaż wydaje mi się, że to może być trudna przeprawa dla osób, które nie czytają często fantastyki.
Bracia Karamazow i Idiota Dostojewskiego, Lalka Prusa, 100 lat samotności i Miłość w czasach zarazy Marqueza, Lot nad kukułczym gniazdem, Dziwne losy Jane Eyre, Portret Doriana Greya, Mistrz i Małgorzata❤
Dla mnie przeczytanie "Zbrodni i kary" było life changing (mimo, że nie jestem osobą wierzącą i nigdy nie byłam). Analiza psychologiczna i filozoficzna dokonana przez Dostojewskiego rozłożyła mnie na łopatki i obudziła we mnie pasję do psychologii i teraz sama zajmuję się tym na uczelni.
Oprócz tego mam dużo klasyków do nadrobienia... Ale nasza polonistka w liceum strasznie straszyła, że nie możemy czytać nic innego przed maturą i teraz, rok później, dalej robię detoks i nadrabiam młodzieżówki i fantastykę.
Ojciec chrzestny to świetna powieść, nie tylko ze względu na ciekawą fabułę, ale skłaniająca do refleksji na wiele tematów jak lojalność wobec bliskich, wierność swoim przekonaniom. I czytałam i słuchałam audiobooka, w obu formach ogromnie mi się podobała. Dla mnie powieścią wyjątkową (i zaliczaną już chyba do klasyki) jest Sto lat samotności
Kolejną powieścią, którą warto poznać (lub raczej powieściami, bo są wydawane albo jako osobne tomy, albo zbiorczo) jest "Saga rodu Forsyte'ów". Fascynują mnie te rodzinne koligacje przez dekady, wiktoriański, a potem edwardiański Londyn i te obyczaje, a do tego a postać Ireny i to jak jest przedstawiona... Jedna z większych femme fatal w literaturze, a ja dopiero za którymś kolejnym czytaniem odkryłam ten zabieg: o niej się tylko mówi, pojawia się w rozmowach lub w scenach, ale nigdy nie poznajemy jej perspekrywy. No i ten wspaniały język, pełen humoru, lekki jak na klasyka.. polecam ją do znudzenia każdemu, kto choć trochę i interesuje się klasyką ❤️
Do literatury ,tej najwyższych lotów ,trzeba dojrzeć. Dojrzeć tzn. przeżyć trochę życia i jak się ma coś w głowie to przemyśleć co nieco. Trzeba ,o ile się chce ,dużo czytać wtedy z czasem zaczniemy odróżniać język literacki którym posługują się artyści słowa od za przeproszeniem literatury dla kucharek podejmującej tematy błahe pisane słowem prostym i ulotnym...
Spośród wymienionych ważnych tytułów Zbrodnia i kara wywołuje u człowieka wrażliwego wstrząs i może zmienić jego postrzeganie tych chwil w życiu o których nie wiemy ,że właśnie stają się najważniejszymi...Od siebie polecam fragment tego arcydzieła pt. "Monolog Marmieładowa"...
"Rok 1984" jak najbardziej! I też wszystkim polecam jako "must read". Folwarku jeszcze nie czytałam, ale na pewno nadrobię. Do Zbrodni i kary bardzo chciałabym wrócić po latach odkąd miałam ją jako lekturę (w tamtym momencie swojego życia nie potrafiłam jej docenić, dlatego mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej). Opowieść Wigilijną co roku odświeżam sobie w formie książki lub filmu - głównie ze względu na ogromny sentyment ❤ Jeśli natomiast chodzi o Mistrza i Małgorzatę i Anne Karenine to obie planuję przeczytać - Mistrza przerabialiśmy w liceum, jednak przeczytałam zaledwie 1/4 powieści (presja czasu zrobiła swoje, aczkolwiek już od pierwszych stron przepadłam i czułam, że w porównaniu do pozostałych lektur ta będzie należeć do moich ulubionych). Frankensteina baaardzo chcę przeczytać i jestem pewna, ze skradnie moje serce. Od siebie dodałabym "Małego księcia" i "Małą księżniczkę". ❣
Czytałam ojca chrzestnego w tym roku i bardzo mi się podobało, lubię takie mafijne klimaty 😅😅
Ja trochę nie w temacie,ale kupiłam mojej 10- letniej siostrze "żenujące życie lottie" z twojego polecenia! ❤ Zakochała się w tej książce i wzięła nawet do szkoły żeby czytać na przerwach😂❤ Dziękuję Ci bardzo za to co robisz, jesteś wspaniała!🥺❤️ Chętnie czytam książki z twojego polecenia i nigdy się nie zawiodłam 🥰
O mamo, ale cudownie!!!!!!!!! bardzo się cieszę
Hej. U mnie jest dosłownie to samo "lottooszołomienie" i ja również informowałam o tym Nikolę 😊 Wspaniała książka, która na pewno zachęci niejedno dziecko do czytania.
@@margojas masz rację, moja siostra już czeka na 2 i 3 tom i nie może się doczekać 😊 cieszę się, że są takie książki które zachęcają młodych czytelników do czytania 😊
Zgadzam się z Folwarkiem Zwierzęcym, który (chyba niepopularna opinia) podobał mi się bardziej niż Rok 1984. Folwark przeczytałam jako pierwszy i szczególnie końcówka mocno mnie przejęła. Przez to nie mogłam się doczekać, aż jako lekturę będę miała właśnie kolejną jego wielką powieść. W końcu na początku maja stało się - przeczytałam. I to nie było moje rozczarowanie, jednak po Folwarku oczekiwałam czegoś, co przejmie mnie jeszcze bardziej, a tego od Roku 1984 nie dostałam. O ile kibicowałam mocno w 3 części głównemu bohaterowi, to na końcu po prostu czułam zawód (bohaterem), a nie przejęcie sytuacją, aczkolwiek wydaje mi się, że może docenię ją bardziej , gdy będziemy ją omawiać w szkole? Zobaczymy. Co do moich propozycji odnośnie książek wartych przeczytania, to są to lektury licealne, reportaże z epoki wojna i okupacja, czyli "Medaliony" Nałkowskiej, ewentualnie jeśli ktoś lubi, jak w książkach przemycana jest medycyna to "Zdążyć przed Panem Bogiem" Krall. No i też z lektur : Dżuma, czyli moje totalnie pozytywne zaskoczenie! Choć chyba nie nadaje się do końca do tej kategorii to musiałam po prostu napisać 😅 To tyle ode mnie, wracam do nauki chemii, bo czeka sprawdzian z aldehydów i ketonów. Miłego dnia
też uwielbiam głos Filipa Kosiora, z przyjemnością słuchałam czytanej przez niego Zbrodni i kary
Dorzucę jeszcze kilku pionierów fantastyki naukowej oraz powieści grozy: Jules Verne, H. G. Wells, Karel Čapek, Edgar Allan Poe, H.P. Lovecraft. Ich wpływ na szeroko rozumianą fantastykę jest nie do przecenienia.
Jak byłam w liceum i nie czytałam jeszcze książek to postanowiłam przeczytać Zbrodnie i karę i mi się podobała, ale w połowie dostałam jedynkę za nie znajomość treści wiec w ramach buntu przestałam czytać i jest obecnie w moim TBR
Haha podoba mi się to podejście, bo byłam taka sama...
Ja do zbrodni i kary mam uraz. Byłam w klasie humanistycznej w liceum i mieliśmy to w programie. Czytałam wszystkie lektury i ta także. Ale zbrodnia i kara szczególnie mnie dotknęła i nie mówię tu o rozumieniu książki i przeżyciach i wnioskach z niej płynących, a o to co stało się w związku z tą ksiazka. Na lekcji, gdy zaczęliśmy omawiac zbrodnie i karę mąż mojej wychowawczyni (polonista, który był na zastępstwo za moją wychowawczynie) tak katował mnie ta książka, wypytując o najmniejsze szczegóły, próbując wmówić mi, że jej nie czytałam i porównując mnie do swojej ulubienicy z mojej klasy, która startowała w olimpiadzie z polskiego, że nie mogę patrzeć na tą książkę. A skończyłam liceum 12 lat temu! Mam jednak tak duży uraz zakodowany w środku, że nie jestem w stanie tego przejść. Może wydaje się to śmieszne, ale uczucia jakie mam do tej pory jak myślę o tej sytuacji wywołują u mnie takie stres, że ciezko jest to określić... Z tego też powodu, nawet po klasie humanistycznej, po maturze rozszerzonej z polskiego, po studiach wyższych (nie polonistycznych, ale jednak) nie znoszę literatury klasycznej i wiem, że wlasnie ta sytuacja z liceum tak na mnie wplynela.
Co do Shakespeare'a polecam słuchowiska jeżeli nie jest się w stanie iść do teatru. Ja w liceum znalazłam online słuchowisko do "Kordiana" i byłam zachwycona. Podejrzewam, że można znaleść coś podobnego do Shakespeare'a. :)
Oooo nie pomyślałam o tym, że mogą być!
Książki Orwella są bardzo ważne i uważam, że każdy powinien je znać. Lubię "Mistrza i Małgorzatę" - czytałam w liceum, ale myślę że to za duża gabarytowo książka dla licealistów. "Dumę i uprzedzenie" faworyzuję ze względu na sentyment. Dzieła Dostojewskiego, Dumasa jeszcze przede mną, ale mam je w planach czytelniczych :3
Dodałabym ,,Medaliony" Zofii Nałkowskiej. Miałam do niej wiele podejść, więc zachęcam czytać częściami, bo ma bardzo dokładne opisy wydarzeń związanych z obozami koncentracyjnymi. Zdecydowanie 18+. Na pewno da dużo do myślenia :)
Wiele współczesnych filmów opiera się na motywie miłosnym z dumy i uprzedzenia. Uprzedzenia względem innych osób? Jak najbardziej aktualne i współczesne.
Polecam Na dnie w Paryżu i Londynie Orwella - podcast Dzikie Lektury
„Mistrz i Małgorzata” to wielowarstwowa powieść. Należy ją czytać nie jako historię miłosną, ale jako wielką metaforę życia w Związku Radzieckim. Byłoby idealnie, gdyby zbiór wszystkich rękopisów powieści z komentarzami Łosiewa został przetłumaczony na język polski. Jest to spokojna i dość trudna lektura, ale po niej Mistrz i Małgorzata odbierany jest zupełnie inaczej. I wiele dziur fabularnych jest wypełnionych. Ale nie wszystkie, ponieważ Bułhakow niestety spalił wiele przeciągów.
Mistrza i Małgorzatę bardzo lubię, jedna z moich ulubionych lektur. Lubię ten klimat, język, historię, doszukiwanie się sensu w tych wszystkich przenośniach, symbolach etc.
Moje typy, które tutaj nie wystąpiły to na pewno Zabić drozda, Myszy i ludzie, Władca much i Stowarzyszenie umarłych poetów 📚❤️
Cześć🙂 Ciekawy film, świetnie się bawiłam słuchając Ciebie 🙂 Miłego dnia! ♥
Dziękuję!
Jeszcze warto Ojca Goriot Należąca czy Czerwone i czarne Stendhala
Ojca chrzestnego czytałam w kwietniu, zarówno pierwszy, jak i drugi tom, trzeci przede mną. Mi się bardzo podobał pierwszy tom, trochę mniej drugi, no ale ja lubię takie gangsterskie, mafijne, klimaty, takie rozwalanki 😃 Więc będę czytać Puzo. Do klasyków, które warto przeczytać wrzuciłabym Frankensteina, a z polskich Znachora (ale już Profesora Wilczura nie bardzo), Emancypantki, Moralność pani Dulskiej.
Ja mam dużo polskiej klasyki do nadrobienia, wstyd!
Z polskich klasyków dodałabym jeszcze Żeromskiego, np. "Ludzi bezdomnych". W ogóle mamy mnóstwo powieści, które warto poznać, a są teraz mocno niedoceniane: "Granica" Nałkowskiej, "Cudzoziemka" Kuncewiczowej, ale też "Trędowata" Mniszkowej (i podobny temat, chociaż inne motywy - "Wrzos" Rodziewiczówny). Ja mam do nadrobienia Sienkiewicza, bo całe życie omijałam go z daleka... i trochę mi to ciąży, że jako osoba zaczytująca się w klasyce mam zaległości w naszej Trylogii 😅
@@owidia6746 o tak, to prawda.Trędowata l, Ludzie bezdomnie - bardzo mi się podobały. Albo np. Ziemia obiecana. Dużo tego mamy
Kocham Hrabiego Monte Christo i Zbrodnie i Kare, dramaty Szekspira tez ❤
Całkowicie zgadzam się z twoją opinią odnośnie dzieł Szekspira! Hamlet to dla mnie dzieło ponadczasowe, które przede wszystkim opowiada o trudnościach w byciu po prostu sobą. Uważam, że monolog Hamleta powinien znać każdy, ponieważ to coś więcej niż tylko "być albo nie być". Rozumiem jednak, że dla wielu ludzi forma dramatu może być odpychająca.
Jeśli chodzi o "Anię", to jak najbardziej jest warta poznania, nawet jeśli ktoś nie interesuje się do końca epoką. Uniwersalne wartości zawarte w tej powieści są bardzo ważne i aktualne nawet dziś. Za książką, którą spokojnie można sobie darować są "Małe kobietki". Albo nawet lepiej będzie (nie wierzę, że to piszę) wybrać film, jeśli ktoś chce poznać tę historię. Zbyt moralizatorskia i przegadana, ugrzeczniona. Wtedy miała edukować, jak powinny zachowywać się dziewczynki, dziś nie jest już aktualna, może wręcz zniechęcić do tej "vintage" literatury dla dzieci 😉
Zbrodnia i Kara - książka jest aktualna, bo problem braku pieniędzy wciąż nam towarzyszy
Rok 1984 - bardzo aktualna powieść, bo opiera się na strachu człowieka, a to jest uczucie nieodzowne w naszym życiu
Folwark Zwierzęcy - zwierzęta odpowiadają różnym typom osobowości i dzięki tej metaforze książka bardzo dużo wygrywa
Lot nad Kukułczym Gniazdem - przestroga dla wszystkich, którzy wykonują role decyzyjne wobec drugiego człowieka, w dodatku bardzo dobrze pokazuje nam lobotomie
Na Zachodzie bez Zmian - opowiada o chłopcach, którzy idą na wojne, ale okazuje się, że wojna "nooo... wygląda trochę inaczej"
Anna Karenina - nudzi wątek agrokulturystyki xD
Mistrz i Małgorzata - nie wiadomo, po co czytać tę książkę
Dr Jekyll i Mr Hyde - fajny, bo krótki
Makbet - cieszy to, że można poznać w postaci sztuki w teatrze, bo inaczej to nie można zrozumieć
Frankenstein - nie jest powieścią, która miałaby szansę się wydarzyć, ale każdy powinien przeczytać. Dywagacja na temat tego, czy jest zły ten co brzydki, czy ten co złe ma serce.
Polecam nie czytać książek na wyścigi, tylko się jednak czasem skupić, na tym co się czyta i starać się umieszczać klasyków w kontekstach literackich, żeby potem nie bajdurzyć, że Duma i Uprzedzenie to "pierwsza powieść piękna z mocnym wątkiem romantycznym z przesłankami feministycznymi".
W folwarku różne gatunki nie odpowiadają różnym typom osobowości tylko bardziej odpowiadają tym kim są w państwie totalitarnym i jaka pełnią rolę :) W Folwarku autor skupił się w głównej mierze na komunizmie.
O i z polskiej klasyki, ale sci fic to książka Zajdla, Limes inferior i Paradyzję.
Mam problem z klasykami, bo te najważniejsze do mnie nie przemawiają. W tym przypadku - nie lubię książek Orwella. Rozumiem czemu jego książki są tak polecane, rozumiem ich przesłanie, ale jako powieści, totalnie do mnie nie trafiają. Podobnie miałam z Shakespeare'em, ale wtedy znałam tylko ,,Romea i Julię" I ,,Makbeta". Odkąd przeczytałam ,,Hamleta" I ,,Juliusza Cezara" zmieniłam do jego dzieł stosunek.
Ogólnie mam problem z sięganiem po klasykę, bo większość z tych książek jest aż nazbyt przesiąknięta choćby np. moralizatorstwem. A sięgając po książki oczekuję, że mnie wciągną (i tego, że zaangażuję się w losy bohaterów), a klasyki mi tego nie dają. Chociaż może bardziej adekwatnym byłoby zamiast słowa ,,klasyki" użycie słowa ,,lektury", bo dawniej głównie po nie sięgałam jeśli chodzi o literaturę klasyczną.
Do moich ulubieńców należą: ,,Mistrz i Małgorzata" - tu może jestem nieobiektywna, bo od dziecka kocham fantastykę, więc oczywistym było, że książka z elementami fantasy mnie zaintryguje ( a niewiele byłoklasykow w kanonie lektur). Ale ona jest tak przepełniona humorem, że nie mogę jej nie lubić. To, plus fakt, że diabeł okazuje się być lepszą osobą, niż społeczeństwo opisane przez Bułhakowa zawsze we mnie uderza. No dobrzez może nie ,,lepszą", mam na myśli to, jacy byli ludzie, że sam diabeł, przybył, żeby pokazać im prawdę o tym, jak zakłamani i nieczuli są.
Do moich ulubieńców należą też ,,Nędzinicy", ,,Hrabia Monte Christo", ,,Zbrodnia i kara", ,,Hamlet", ,,Bracia Karamazow" I ,,Ania z Zielonego Wzgórza". Mam tez sentyment do ,,Tajemniczrgo ogrodu". Za to odbiłam sie od ,,Malego ksiecia" , choc do tej ksiazki powinnam kiedys wrócić, bo na 70% nie skupiałam sie na lekturze.Jestem pewna, że zaliczę doculubiencow także ,,Frankensteina", ale najpierw muszę się zmusić do kontynuowania go, a nie jestem w stanie, bo zbyt wiele bólu sprawia mi czytanie tej książki. Aa I lubię ,,Portret Doriana Graya"!
Z książkami Orwella problem polega na tym, że one nie porywają fabułą. Zaskakują i przerażają wizją i odniesieniami do rzeczywistości.
Bardzo Tobie polecam szczęśliwego księcia i inne opowiastki Oscara Wilda (wydawnictwo zysk i ska), genialne, rozdzierające serce, proste i o przekazie nie tylko dla dzieci !! 💓 Ponadto traktat o łuskaniu fasoli *-*
Ja bym tutaj dodała Faraona Bolesława Prusa, który moim zdaniem jest ponadczasowy 😊
Dla mnie "Dziwne losy Jane Eyre" warto znać akurat ze względu na omawiane tematy, nigdy nie przypuszczałam, że osoby w tym wieku mogły mieć tak otwarte głowy i prezentować prawie, że współczesne poglądy. Ta książka dużo dała mi do myślenia, dla innych klasyków teraz będę znacznie surowsza pod względem seksizmu. 😅
Tolkien where
Silmarilion
"Zbrodnia i kara" - mój typ, jedna z najbardziej uniwersalnych powieści, jaką znam. Przekrój najróżniejszych postaci i motywów. Jeden z moich ulubionych tutaj to motyw cierpienia, obecny w całej książce. Ważny jest tu kontekst kulturowy i religijny : według prawosławia cierpienie uświęca, dlatego bohaterowie tak często tutaj przyjmują wszystko, co ich spotyka, często niesprawiedliwie. Uważali po prostu, że to zbliża ich do Boga. To bardzo cenię w tej książce, plus dwa ważne sny Raskolnikowa i postać Soni, którą chciałabym, żeby każdy poznał
"Mistrz I Małgorzata" - Ja uwielbiam, choć rozumiem, że nie każdy się zakocha. Ja tam po prostu znajduję wszystko, co kocham : niebanalny humor, dużo ironii, postać szatana(w nawiązaniu do Fausta, którego też uwielbiam), barwne postacie, kontekst filozoficzny, historyczny(autorowi wspolczesny)i ten maagiczny klimat!
"Jane Eyre" - oczywiście ważna powieść, ale moim zdaniem nie aż tak uniwersalna. Ja wspominam całkiem dobrze, ale nie chwyciła mnie za serce
Też uważam, że Jane Eyre nie jest uniwersalna, a mówię to z pełną miłością do sióstr Bronte!
Co do Mistrz i Małgorzaty- nie pomyślałam o tym w trakcie nagrywania, ale faktycznie ten humor to może być to "coś" co wyróżnia tę powieść
A ja z innej beczki❤ cudownie patrzec jak mowisz o kotach i z błyskiem w oku do Lubego❤
Nie wiem co oni się tak wszyscy uparli, żeby mi przeszkadzać haha
@@DoktorBook ale to takie miłościwe przeszkadzanie ♡ całuski
„Zbrodnia i kara” to była moja ulubiona lektura!
Tak samo❤ ponadczasowa
Jeśli ktoś nie chce czytać "Opowieści wigilijnej" to może obejrzeć kinowe świąteczne arcydzieło aka "Barbie w opowieści wigilijnej" 💅🏻
Zgadzam się
,,Zbrodnia i kara" to jedna z moich ulubionych powieści, tak samo jak ,,Hrabia Monte Christo". ,,Opowieść wigilijną" lubię odświeżać przed świętami, bo wprawia mnie w ciepły nastrój i potrzebę dobra. Mam problem z niektórymi pozycjami, bo te wojenno-totalitarne bardzo doceniam i mocno mnie ruszają, ale nie zestawiłabym je z pozycjami z XIX wieku, a ,,Oskara i panią Różę" czy ,,Ojca chrzestnego" uznałabym za bardziej powieści kultowe niż klasykę, dla mnie klasyka powinna jednak przeżyć przynajmniej z 80-100 lat, ale to moje zdanie :/ ,,Mistrza i Małgorzatę" lubię, jest to specyficzna pozycja, ale myślę, że należy jej się uwaga chociażby ze względu na to, że dała pęd do takiego bardziej liberalnego wykorzystywania wątków religijnych. ,,Anna Karenina" bardzo dobra i ważna ze względu na miejsce w kulturze, ale przez niektóre fragmenty można ciężko przebrnąć. Austen, Bronte czy Montgomery zawsze uważałam za takie bardzo proste i uniwersalne, które każdego przekonają do klasyki, ale po paru rozmowach uznałam, że jednak nie do końca, szczególnie że niektóre fragmenty na temat wychowywania kobiet/dziewczynek dość wyraźnie się zestarzały i powinny być odczytywane krytycznie. Szekspira uwielbiam, uważam, że warto znać ze względu na ogrom archetypów i nawiązań, a niedługo spełnię marzenie o zobaczeniu jego sztuki na scenie
Zbrodnia i kara jedna z moich ulubionych powieści
Kocham Malego Ksiecia ❤ , a Oskar i Pani Roza mi sie nie podobala. Chyba ksiazki, ktore maja w sobie watek choroby nie sa dla mnie.
Zbrodnią i Karą można by było się posługiwać, gdyby nie natłok materiału z każdego przedmiotu i brak czasu na przeczytanie jej 🤷🏼♀️ Ale na pewno nadrobię teraz na spokojnie
Czy wiesz, że da się poznać, kiedy mówisz "na moim kanale" nawet oglądając bez dźwięku i nie czytając z ruchu ust? 🙃
Mistrz i Małgorzata to książka, w której nie do końca chodzi o to, co się stało, a o to, jak się stało. To trochę sztuka dla sztuki. Jeśli czujesz klimat, to wsiąkasz i podziwiasz, jeśli nie czujesz, to raczej ciężko będzie cię przekonać 🙂. No chyba, że zmiana nastawienia podczas czytania coś zmieni. Ja tak miałem z filmem Pokuta - pierwszy raz oglądałem z nastawieniem, że to film wojenny (i tak był reklamowany, co za porażka!) i bardzo mi się nie podobało. Za drugim razem oglądałem z podejściem, że to obyczajówka - i może nie byłem zachwycony, ale miałem pozytywne wrażenia.
Ps. Zawsze, jak mówisz o Panu Filipie Kosiorze, to sobie myślę, że trochę mu zazdroszczę. Jaką można było mieć epicką ksywę z takim nazwiskiem na podwórku za czasów dzieciaka!
Jakiej rasy jest Leonek? :)
maine coon :)
🙂🙂🙂
W Jane Eyre fascynujące jest to, że ta bohaterka jest jakby wyjęta z naszych czasów, o wiele bardziej odnalazła by się w 21 wieku niż w 19😅 i zgadzam się, warto przeczytać (chociażby dla tego wspaniałego plot twistu 🤌), zwłaszcza, jeżeli jest się zainteresowanym epoką wiktoriańską. Zbrodnię i karę akurat czytało mi się bardzo gładko, natomiast z Na zachodzie bez zmian mam podobnie - przerwałam czytanie w połowie, ale szykuję się do drugiego podejścia 🥰 uwielbiam twoje filmiki o klasykach, zawsze mnie inspirują do czytania ich więcej 🫶
❤❤❤
„Mistrz i Małgorzata” niestety mi się nie podobało, a przerabiałam w tym roku w liceum
dżuma
Bukowy las wydaje teraz dzieła Shakespeare'a w pięknych wydaniach 😃
Tak, widziałam!