Film ma swoje gorsze strony ale osobiście bawiłem się bardzo dobrze. Może dlatego że wolę cieszyć się widowiskiem niż rozbijać go na czynniki pierwsze ;)
@@G3ARHULKnie do końca chodzi o rozbijanie na czynniki pierwsze podczas oglądania nie ma na to czasu dopiero po filmie to sobie przemyśleć możesz ale chodzi o to że jak połączysz te wszystkie czynniki to się okazuje że całkiem słabo to wypada mi te wspomniane cgi bardzo przeszkadzało osobiście nawet mimo tego że rzadko chodzę do kina więc samo takie wyjście ze znajomymi daje mi jakąś rozrywkę, to oglądało mi się film słabo. Osobiście spodziewałem się że jak na kontynuację filmu owianego taka sława wszystko będzie dopięte, co nie wykluczone zaważyło na moim odbiorze może trochę za duże oczekiwania miałem przed wejściem na salę kinową.
@@dagome_primeGłówny bohater, nie miał w sobie charyzmy. Film w pewnym momencie stawał się nudny, ale to jest wina scenariusza. Efekty specjalne były bardzo słabe, muzyka w ogóle nie zapadła w pamięci.Dla mnie, to 5/10. Największe plus, to Denzel, a po nim Pedro.
Pamiętam jakie wrażenie robiła w kinie część pierwsza. Obejrzałem wczoraj wersję reżyserską w 4K i film nadal robi świetne wrażenie, a historia się broni. Mimo iż widziałem go wiele razy, z większą chęcią wróciłem do seansu, niż miałbym się wybrać do kina na sequel.
@@MrSzynas Jest wiele nowych scen. Część to mało istotne dodatki, a część rozwija wątek senatu, spisku na Commodusa, oraz pogłębia tą postać. Warto poszukać tej wersji, jeśli lubi się oryginał. Mam jeszcze do nadrobienia reżyserską wersję "Królestwa Niebieskiego" bo słyszałem że jest znacząco lepsza od kinowego oryginału. Jeśli lubisz uniwersum obcego do część 3 w wersji reżyserskiej jest też duuuuuużo lepsza.
To naprawdę ciekawe, jak wszyscy wychwalają grę Washingtona, twierdząc, że jest wyjątkowy w tej roli. Moim zdaniem gra po prostu bardzo dobrze, ale nie wnosi niczego nowego - to rola, którą już dobrze znamy. Momentami przypominał mi nawet postać Silvy z Bonda.
Dla mnie Gladiator z 2000r, to jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek powstał. Kiedy tylko usłyszałem, że poważniej podchodzą do tego by ulepić 2jke, od razu wiedziałem, że będzie źle. Są obrazy kompletne których nie powinno się nigdy więcej dotykać. Nawet pomysł jakiegoś ulepszenia czy kontynuacji takiego filmu powinien być karany srogo... Gladiator to jest właśnie taki film. A co do Scota juz od pewnego czasu zauważyłem, że gdzieś utracił umiejętność prowadzenia aktora. Dostaje wybitnego aktora ale nie potrafi tak go poprowadzić, aby pokazać jego potencjał. Dobrym przykładem może być Napoleon. Joaquin Phoenix w roli napoleona był pozbawiony emocji i iskry o której wspominasz. Teraz dostaliśmy Pascala i jest powtórka z rozrywki. Gladiator II to nieporozumienie.
Dziś obejrzałem w kinie. O ile oryginał to 9.5/10, jeden z najlepszych filmów w historii, tak sequel to powiedzmy 7.2/10. Za dużo CGI i nierealnych scen. Świetna gra Denzela, ale zarazem nie pasowała ona to Rzymu z lat 200 r.n.e. - Denzel wyglądał jakby dalej był na planie "American Gangster". Spora część akcji oraz muzyki jest podobna/analogiczna do 1szej części.
I tu jest właśnie to o czym mowa pod koniec. Ludzie za bardzo podchodzą sentymentalnie do 1 części przez co mają problem z drugą. Widziałem komentarze i opinie, gdzie jeszcze nie obejrzeli a już pisali spłakani. Może się komuś nie podobać a komuś może się podobać bardzo.. Tylko jak już chce ktoś obejrzeć, niech idzie z otwartą głową bez nastawienia z góry jaka do jedynka jest naj. Ja byłem na premierze 2 części będąc fanem 1 i polecam, bo ogląda się to dobrze i na pewno pójdę drugi raz. Pozdrawiam ✌️
@@elzbietakozlowska6687 Nie - to zdroworozsądkowy osobnik, wyrażający zasadę ,,nie znasz, nie oceniaj" i nie robiący z siebie pretensjonalengo idioty zbyt osobiście podchodzącego do pewnych rzeczy. Nie to co Pani. 😅🧐 A kim Pani z kolei właściwie jest? Prawaczką pozbawioną szacunku do kogokolwiek z kijem wiadomo gdzie? Tak trudno zaakceptować czyjąś odmienną rację, hmm?🤦😤
Też poszłabym drugi raz, fajny film. Przez długą chwilę walczyłam z głosem w głowie, który mówił, że to tylko słaba kalka, ale potem się rozkręciło i naprawdę dobrze się bawiłam, choć wiadomo-Maximus jest tylko jeden.
Mój seans Gladiatora 2 jeszcze przede mną, ale dwa tygodnie temu byłem w kinie na pierwszym Gladiatorze w Cineworld (mieszkam w północnej Walii) i bawiłem się świetnie. Według mnie pierwsza część broni się na dużym ekranie spokojnie nawet dzisiaj. Jest to zasługą świetnych, praktycznych efektów specjalnych, rekwizytów, pirotechniki itp., ale też gra aktorska oraz dobór samych aktorów również był świetny. W tym filmie każda postać jest wyrazista, ma swoje motywacje, którymi się kieruje, jest charakterystyczna i charyzmatyczna. No i genialna muzyka, która świetnie podbudowuje klimat i zapada w pamięć. Wiedziałem, że część druga raczej nie doskoczy do jedynki ale i tak obejrzę, choćby dla roli Denzela Washingtona.
Jeszcze nie oglądałem 2 części Gladiatora, bardzo chętnie bym obejrzał. Rzeczywiście pierwsza część Gladiatora była wybitna pod każdym względem, była wspaniała fabuła, gra aktorska i oczywiście obledna muzyka, która dała taką super energię, ponieważ to była muzyka z sercem zaśpiewana i zagrana. Super były sceny walk gladiatorów, widać było naprawdę wysiłek wszystkich aktorów grających w tym filmie. Pozdrawiam serdecznie wszystkich słuchaczy, współtwórcę tego kanału na UA-cam i życzę wszystkiego najlepszego w życiu.
Tego się właśnie obawiałem. Niby niezłe ale to jest po prostu poprawne. Takie filmy nie zostaną zapamiętane. Odpuścicie sobie po prostu kontynuację bo jeśli nie okazują się niewypałem to film jest w najlepszym wypadku przeciętny
Oj, nie było to poprawne. Było źle. Paradokument z wielkim budżetem. Świetny Denzel Washington, aktorsko uratował rolę która była napisana tak sobie, choć oryginalnie.
Zgadzam się z recenzją. Nic dodać nic ująć. Sentyment do historii z pierwszej części i emocji z nią związanych pcha do kina. Ale tutaj rozczarowanie, bo ducha wielkiego człowieka, bezkompromisowego, gotowego oddać życie za swoje wartości niestety nie ma. Wyszła wydmuszka. Mam tylko nadzieję, że nikt nie porwie się na braveheart 2. Jest taki silny trend w dzisiejszym świecie rozrywki, w kinie i w grach do wyłudzania pieniędzy na pudrowanych i reanimowanych produkcjach
Serwus...nie zachwycił, ale w sumie też nie był zły. Dobry film który warto zobaczyć w kinie. Bardzo czekałam by zobaczyć Poula jako Lucjusza- choć raz jako wojownika a nie człowieka w depresji i wyizolowanego- podobnie jak Ty uważam, że nie uniósł tej roli. Pedro znacznie lepiej,pokazał trud jaki niesie ze sobą służenie niechcianym władcom. Denzel- ciekawie, super, że zwracasz uwagę na bliźniaków- dla mnie stworzyli wybitne kreacje. Co do efektów...chyba najgorzej te małpy lub widoki z góry. Podobało mi się wprowadzenie animacjii ukłon w stronę pierwszej części.
Moje odczucia po seansie SPOILER -pierwsza godzina filmu to kopiuj, wklej oryginału z 2000 roku. - film za bardzo przewidywalny. Pomijając postać Denzela Washingtona. Wszystko dało się przewidzieć, czy to śmierć żony głównego gladiatora, czy też poglądy Marcusa. - miejscami film, zamiast starać się być realistyczny za bardzo jest głupkowato hollywoodzki. - i na koniec coś, czego nie trawie w żadnych filmach. Czyli tłumaczenie wszystkiego. Mam na myśli te pseudo dialogi, które nie przypominają rozmowy, tylko wymianę zdań mająca na celu wytłumaczyć wszystko, co się dzieje na ekranie kto kim jest, po co to robi etc etc Plusy - początkowa bitwa o miasto. - pokazanie że zbroja to coś więcej niż ozdoba na żołnierzu - film może się podobać komuś kto nie oglądał jedynki. Osoby z którymi byłem które nie oglądały oryginału o wiele lepiej bawili się na filmie niż ja.
Ja oglądałem jedynkę i dwójka wcale nie jest dla mnie tragedią. Krytyka jest zbyt mocna aczkolwiek pierwotnej części II nie dorasta. Myślę, że ten film byłby jeszcze lepszy gdybym nie oglądał I tak jak to napisałeś. Pierwsza część była tak doskonała że kiedy chciałeś czerpać radość z II to nie byłeś w stanie bo wszystko było ćmione przez wspomnienia z seansu I. Generalnie film jest mocną kopią I co było powodem przewidywalności wielu scen. Mimo to film był porządny. Nijaki, ale kunsztowny jak to idealnie podsumował twórca kanału.
Ja jedynkę oglądałam raz, bo był to dla mnie za ciężki na tamte czasy film, który spowodował w mojej nastoletniej psychice jakąś traumę, podobnie jak Braveheart, że nie chce tych filmów znów oglądać. Długo mnie znajome namawiały żeby iść, przekonał mnie Pedro i nie żałuję. Cudowny, mimo że bardzo brutalny film, ale byłam zachwycona.
Dokladnie jest jak mówisz, my to poprostu już widzielismy w pierwszej części. Tyle czekaliśmy i dostaliśmy poprawny film co najwyżej,...smutne. Dla mnie najgorsza była muzyka , która gdy zestawimy w muzyką z pierwszej części to płakać sie chce. Żadnego utworu nie zapamiętam. Muzykę z części pierwszej słucham po dziś dzień.
Ja się na tym filmie koszmarnie wynudziłem. Cała historia - gdzieś to już widziałem. Bohaterowie - w większości płaskie i jednowymiarowe, opisane paroma dialogami. Nawet Ci "szaleni" cesarzowie - nie wiadomo, jak gnębią obywateli Rzymu, bo widzimy tylko paru dziadów przy drodze. Niby szaleni, a nie wykazują żadnych makabrycznych szalonych decyzji, poza typowo komediowymi (monke). Co mi po wątku Macrinusa (którego gra mi kompletnie nie siadła), skoro jest zatopiony w masie bylejakości. Każda scena to dla mnie ciągłe pytania - czemu nie daliście więcej charakteru postaci? Progresji? Emocji? Lucius głównie wydziera się, stara się być sigmą, ale i tak robi to, co mu każą. Do tego te jego odzywki: "Maksimus przed nikim się nie kłaniał" - no chyba że przed Markiem Aureliuszem albo Kommodusem, gdy wymagała tego sytuacja. Poza tym mam już dość "efekciarskości" i taniej brutalności. Gladiator II to film, który ktoś usilnie próbuje napakować treścią, niczym kebaba ze wszystkim co znajdzie się za ladą. Dostajemy coś, w czym dostaniemy kilka kawałków dobrze doprawionego mięsa, ale to wszystko zalane jest kupą sosów, tłuszczu i poszatkowanej zieloności. To kolejna hollywoodzka produkcja, która nie chce traktować widza poważnie.
Poszedłem na nowego Hrabia Monte Christo i zawiodłem się srogo. Potem skusiłem się na kontynuację dawnego hitu Sok z Żuka i to już była padaka totalna. Na kolejnego odgrzewanego kotleta sprzed lat czyli Gladiator już się nie dam naciągnąć. Tym bardziej po tej recenzji. Dzieki!
Do kina poszłam tylko dlatego, że mąż był statystą na planie i mieliśmy nadzieję go zobaczyć 😂 Co do samego filmu, to od napisów początkowych, aż po ostatnią scenę dostajecie po twarzy wspominkami jedynki. I to takimi do bólu banalnymi. Takimi co małpa (np. Jedna z tych co świetnie zagrała krwiożerczą małpę szympansa psychopatę) by sama mogła dopisać w scenariuszu. Efekty specjalne były miejscami straszne, po prostu. Starałam się wczuć, czasem wychodziło przy zdjęciach w mieście, ale to serio trzyma było się postarać. Jedyne o czym wtedy myślałam, to jak Władca Pierścienia mało się zestarzał. Aktorzy grający cesarzy tez wzięli swoje postacie z szablonu typu ‚szalony władca’. Generalnie to jest debilny film. Zgniłe jajo bez magii jedynki.
Powiem wam tak. To byłby świetny film gdyby w tytule nie mial nazwy Gladiator. Tylko tyle i aż tyle. Byłem wczoraj i nie zachwycił mnie głównie dlatego, że cały czas porównywałem go z pierwowzorem.
No, ale pierwowzorem "Gladiatora" był "Upadek Cesarstwa Rzymskiego" z 1964r, widać to szczególne w tych wątkach które bez żadnych podstaw źródłowych zostały wymyślone przez scenarzystów tego starego filmu (zabójstwo Marka Aureliusza po tym, jak chce scedować następstwo tronu na zasłużonego wodza spoza rodziny, śmierć Kommodusa w publicznym pojedynku).
Starzy ludzie narzekają, kiedyś to było, nowe nie znałem. A mi podobała się i część 1 i część 2, choć kłuje w oczy tandetne CGI to historia broni sie sama. Pierwszy gladiator 10/10, a drugi 9/10. Solidne kino, nie ziewnąłem ani razu
,Gladiator II" jeszcze nie widziałem, pierwszą część oglądałem nie tak dawno i byłem niezwykle zadowolony z każdej warstwy tego filmu. I patrząc się na tą opinię o sequelu i ogólne recenzje obrazu Scotta z sieci czy gdzieś z podcastów z YT, wynika jedno: nikt, absolutnie nikt nie przewidział, że Ridley Scott da nam film, który okaże się dziwacznie ambiwalentny: czyli Brytyjczyk nakręcił coś tak specyficznego, co sprawia, że widz oglądający ów film jednocześnie ,,je ciastko i ma ciastko": to film, w którego pełnemu delektowaniu się i wyciąganiu z niego wszystkiego co najlepsze, przeszkadza to jak nierówno został on nakręcony. W ,,Gladiator II" jest wszystko jak i nie ma wszystkiego: dwa rodzaje filmu, gdzie każdy chce się wybić i opowiedzieć swoją część, ale nie ma na to możliwości. Czyli co, wynika że jest dobrze w sequelu, ale ,,co za dużo to niezdrowo", co nie?😅
Jak to ktoś pod anglojęzycznym zwiastunem napisał, za każdym razem kiedy Ridley Scott robi film bogowie rzucają monetę. I trochę trudno się z tym nie zgodzić xD
Byłem dzisiaj w kinie i w bardzo dużej części nie zgadzam się z Twoją opinią! to nie jest brydż... to nie jest matematyka gdy na końcu równanie musi się zgadzać z przyjętym wzorem matematycznym. czy fabuła jest podobna do pierwszej części? tak, w dużej części tak. Ale pierwsza część nie powstała 2-3-4 lata temu tylko 24 lata temu i ja czekałem na właśnie taki film i tak zrealizowany i pokazany. Czy główny bohater był troszkę "bez energii" - pewnie tak, Czy Denzel zagrał fantastycznie? - tak czy postać Denzela mogła by być bardziej rozwinięta w tym filmie? - tak! czy wyszedłem z kina zadowolony - tak! nawet bardzo. mniej-więcej czegoś takiego oczekiwałem i właśnie to dostałem :) szczerze POLECAM
Ja się zastanawiam czy Lucius nie był po prostu tak wymyslony, swój charakter pokazywał w walce i ćwiczeniach, a nie w porywających pompatycznych przemowach, których każdy miał dość bo wiadomo że nic nie znaczą- skoro nawet samo życie nic nie znaczy.
Ridley Scott od swoich nowych Obcych odjeżdżał daleko od tego co sam zaczął. A zaczął świetnie. Jest ofiarą własnego sukcesu. Gdzieś skończyła mu się skromność. Zapomniał jak ważny jest scenariusz i dopuszczać zaczął bąki fabularne.
czy te fragmenty od 10:10 maja pokazywac to rzekomo fatalne CGI o ktorym wlasnie wtedy wspominasz? bo przewijam po raz piaty i jeszcze nie zdolalem dojrzec niczego po czym bolalyby mnie oczy. Malo tego, totalnie nie potrafie na nich nawet rozpoznac gdzie jest CGI a gdzie nie. Nie wiem czy to ze mna (i dziewczyna ktora takze niczego nie dostrzega) jest problem, czy po prostu ostatnio jest moda na narzekanie na CGI w kazdym filmie.
Dla mnie CGi było tu bardzo dobre, w sumie nie wiedziałam czasem kiedy jest. Sceny batalistyczne są genialne, w sumie co chwila zasłaniałam oczy szalikiem😅 ale zdjęcia, sceny, gra aktorska... Miodzio. No i ci bliźniacy byli mega przerażający.
Wczoraj byłem w kinie. Cierpiałem przez cały seans 😢Wiedziałem ze to nie bedzie jedynka bo tak wspaniały film juz nie powstanie , natomiast chaos, gra aktorska , sceny walki - no słabo to wyszło. A, zapomniałem o rekinach w koloseum.
Początek filmu zajebisty, az łezka w oczku sie zakręciła.... Film mnie zaciekawił szybko zleciało, ale drażniło mnie jak chyba 5 razy bylo powtarzane w filmie że Lucius jest tym i tym, synem tego i tego, wnukiem tego i i tego... Raz by wystarczyło i tyle.. no a potem jak zobaczyłam ostatnią scenę to już potem łez poleciał na całego... Jak tylko usłyszałam muzykę i ten kadr łzy same płynęły...
Naprawdę nie chce mi się już chodzić do kina na filmy które są czymś co się ogląda z braku laku albo jakiegoś sentymentu do starych arcydzieł. Już trailer mi się nie podobał. Odpuszczam i zobaczę sobie to kiedyś w domu.
Prezes szkoły gladiatorów tak szczerze mówiąc, był bardzo płytką, nielogiczną i pozbawioną momentami emocji postacią. Miał momenty, ale przez cały film zastanawiałem się - Kim on do cholery jest, czego próbuje dokonać. Tak właściwie to mamy gościa, który robi dość nielogiczne rzeczy z naszej perspektywy. Widać, że ktoś coś wyciął i zostawił to tak, bo był na tyle oswojony z tematem, że nie potrzebował już wyjaśniać niczego. Ogólnie film bardzo kiepsko tłumaczy zachowania postaci.
OGLĄDAŁEM "Gladiatora I" i to był film jak rzadko który w historii kina: - Postacie, z którymi można było się utożsamiać - pokochać lub znienawidzić. - Strach podczas wychodzenia na arenę Koloseum. - Można było niemal poczuć zgrzytanie pyłu w zębach podczas walki. - Postacie prawdziwe, czujące i przeżywające jak ludzie z krwi i kości. - Realistyczna fabuła opowiedziana w sposób trzymający w napięciu. DRUGIEGO "Gladiatora" widziałem tylko na zwiastunach i na recenzjach, ale wrażenie zrobił niemal żałosne: - Sceny skopiowane niemal kropka w kropkę z pierwszej części. - Fabuła typu kopiuj - > wklej - po najmniejszej linii oporu. - Tanie efekty specjalne. - Sceny walki z małpami w Koloseum to sceny z jakimiś stworami zombi a nie zwierzętami. - I jeszcze ta muzyka rap do zwiastunów - kompletnie nie pasuje. FILM robi na zwiastunach wrażenie płytkiego, słabego - trochę jak ostatnia walka Jake Paul vs. Mike Tyson = wielkie oczekiwania i rozczarowanie. Po tych zwiastunach nie chce mi się nawet iść do kina. Przyznam, że nawet nie mam ochoty oglądać darmowej i dobrej pirackiej kopii.
Połowa komentarzy tak wygląda, film nie obejrzany a pełno mądrali którzy już z góry ocenili film. Zapraszam najpierw do kina, a potem do komentarzy, bo to jest godne politowania
W sumie mi się podobał. Martwilem się, że będzie źle jak w Napoleonie, gdzie głupota filmu przeszkadzała mi w oglądaniu. Tu tego nie ma. Nie mamy za wiele premier tego typu w ostatnim czasie, ta może nie jest wybitna, ale jest porządna.
to chyba ogladalismy inny film.Gladiator 2 moze i nie byl potrzebna kontynuacja , ale mimo wszystko ogladalo sie to super w kinie.Nie ma sie co przejmowac krytyka.Myslalem ze bedzie sredniak, a dostalem naprawde kawal dobrej kontynuacji
Gladiator II jak dla mnie jest typowym przykładem filmu (marki) który stracił duszę. Fajnie zekranizowane kino, ale tylko tyle, oglądając walki Maximusa z pierwszej części i zakończenie jego historii, świetnie, telegraficznie opisane emocje głównego bohatera, Tu tego po prostu zabrakło
Nie Lusjusz tylko Lucjusz i Nie Russella Crowe tylko Crowe'a :) A co do mojego wrażenia to wiadomo, do I części nie ma podjazdu, ale wyszłam z kina całkiem usatysfakcjonowała. Bardzo nakarmił mnie przewijający się motyw Maximusa. Wszyscy kochają Maximusa, główny bohater szczególnie, dlatego łatwiej się z nim utożsamić, if u know, what I mean :D Nawiązania do I części to były potężne smaczki, bez których ten film źle by smakował... Makrynus obiektywnie pewnie był najlepiej zagrany, ale nie pałałam sympatią do tej postaci. Lucjusz jak dla mnie był odpowiednim przedłużeniem młodszej wersji siebie z pierwszego filmu. Patrząc na całą historię tej postaci, moim zdaniem to była odpowiednia kreacja i odpowiednia gra aktorska. Legendą nie był Lucjusz tylko Maximus i to się nie zmieni. Całość jest jednym wielkim hołdem w stronę pierwszej części.
Nie rozumiem narzekania na dwójkę. Jak dla mnie świetny film sensacyjny, bawiłem się bardzo dobrze. Zarzutów o niepoprawność historyczną nie kumam- przecież pierwsza część była pełna niepoprawności. Najważniejsza rzecz to traktować ten film jako osobne dzieło, a nie kontynuację jedynki. Bo wątki nawiązywania do Maximusa wyszły rzeczywiście słabo. Jeśli ludzie przestaną na siłę porównywać dwójki do jedynki, może w końcu zaczną zwyczajnie bawić się seansem
Tylko, że dwójka kurczowo (a wręcz bezczelnie) nawiązuje do jedynki i łechce nostalgię widza, nie traktując się jako osobne dzieło. Więc z jakiej paki mamy wychodzić z innego założenia i na siłę unikać porównań, skoro sami twórcy nie udają?
Przeciętny film, za mało areny, o wiele za mało, a jak już była to trochę przesadzona, chociażby ta walka w koleseum na statkach 👀 film do obejrzenia i zapomnienia, nie ma podjazdu do pierwszej części
To był pierwszy film, na którym miałam ochotę zasnąć w kinie. Wtórny i nijaki. Walki w koloseum bez emocji, choć podkręcone. Jak tylko zobaczyłam te tragiczne małpy, to wszystko mi opadło. Potem woda w koloseum - panie, daj pan spokój. W ogóle woda w tym filmie to jakiś żart. Trochę podobała mi się walka Luciusa z Pascalem i coś zaczęło się dziać po zabiciu jednego z cesarzy - liczyłam na pokazanie szaleństwa. Ale ogólnie to słabizna. Ani ciekawej muzyki, ani postaci. Postać Denzela nie pasowała mi do tego filmu. Wprowadzała coś do filmu tylko dlatego, że reszta była słaba. Motywacje bohaterów spłaszczone. Ciężko uwierzyć, że reżyser chciał tak zepsuć swoją historię. Oglądało się to po prostu źle samo w sobie a w porównaniu do jedynki to lepiej przemilczeć.
Ridley Scott nigdy sie nie zaczal. Nie wielbie ani jednego jego filmu. Nie jestem w stanie docenic jego filmow. Dla mnie to sa zwykle filmy. Moze kiedys byl przelomowy, bo ogolnie filmografia nie byla super urozmaicona w Ameryce, ale gdy obejrzy sie jego stare filmy po raz pierwszy dzisiaj - po prostu udany film.
Ridley Scott jest mocno nierównym rezyszerem ale według mnie mówienie że żaden z jego filmów nie był bardziej niż udany to jednak duże niedomówienie. Ridley miał przebłyski geniuszu szczególnie przy Alienie atmosfera tego filmu jak z gotyckiego horroru połączona z retro futuryzmem i rodzącym się gatunkiem slashery do dziś robi wrażenie. A o budowie świata i oniryzmie z Blade Runnera nie wspominając. Ogólnie mam wrażenie że SC do to gatunek który najlepiej czuł nawet w średnio udanych przez niego Prometeuszu i Alien Covenant to czuć może były to filmu cierpiące na mase bolączek jednakze wątek Davida jest jednym z ciekawszych rozważań na temat kreacjonizmu ostatnich lat.
Czy ten wątek z Washingtonem jest taki wspaniały? Oj, chyba nie... Film jest osadzony w okresie rządów Gety i Karakalli (niebyli bliźniakami, ale ok), cesarze się co najmniej nie lubili, aż się prosi o jakiś wzajemny spisek i wplątanie w niego głównych bohaterów..., no cóż.....
Ja tu widziałem próbę przeniesienia postaci Maximusa na dwie, odrębne persony jednocześnie - Luciusa oraz Acaciusa. Moim zdaniem Pedro Pascal wypadł w swej roli o niebo lepiej aniżeli Paul Mescal; ten pierwszy sprawiał wrażenie o wiele bardziej złożonej, ciekawszej a także pewnej swoich moralnych przekonań osoby. Szkoda, że było go tak niezwykle mało w filmie. Mescal jakoś wybitnie mnie nie porwał - kompletnie nie wczułem się w jego historię, tragedię czy motywację jakie nim kierowała. Być może jest to też efekt tego, iż jego losy to w znacznym stopniu kalka perypetii Maximusa, a raczej na pewno.
Pierwsza część wyczerpała temat i nie wiem czy nawet jest sens to oglądać. Pierwszy film niósł przesłanie, że sam nasz charakter w walce o nasze najwyższe wartości prowadzi do elizjum, czyli do spełnienia, pewnego rodzaju nieba i daje przykład naszym następcom (nasze czyny za życia brzmią echem w wieczności). Nasz charakter jest wszystkim co posiadamy i przejawia się w postawie wobec rzeczywistości. I to ostatecznie nadaje sens naszemu życiu. Wszystko to podlane świetną grą aktorską, efektami jak na tamte czasy i dobrymi dialogami. Czemu ma służyć kontynuacja? Niech każdy odpowie sobie sam.
Udowodnia to, że Ridley już nie wie co robi. Pomijam już brak epickości, płaskie i puste postacie,brak patosu, niezgodność historyczną w ogóle przemilczę bo nie można się jej spodziewać po tego typu firmach. A Denzel gra jakby brał udział w jakimś programie MTV dla idiotów. Ten film jest pusty. Żal mi Pascala, że wziął w tym udział.
Byłem na 2 , jedynkę też bardzo lubię, no więc wg. mnie warto zobaczyć mi się podobał, może nie ma tej świeżości co pierwsza część ale jest to dużo lepszy film niż ostatni Napoleon.
Jak to dobrze, że nie znam się na kuchni kinematografii. Nie zgadzam się z każdym twoim propsem/dissem/uwagą/pochwałą, dzięki czemu dobrze odbieram ten film i nie żałuję obejrzenia
Zgodziłbym się, że wątek Makrynusa jest jedynym co wyróżnia sequel od jedynki, ale w żaden sposób nie uznałbym go za wyśmienity. Makrynus nie jest zbudowany jako postać (żadna postać w tym filmie nie jest dobrze zbudowana), a jego januszowe intrygi są pokazane bardzo skrótowo (a momentami nawet komicznie). Denzel gra dobrze (w żadnym razie wyśmienicie), ale wyróżnia się głównie dlatego, że inni grają nijako.
Pisze ten komentarz w 2:23 minucie. Nie ogladalem filmu. Po trailarze jednak myslalem, ze to bedzie powtorka z historii, jak w przypadku gwiezdnych wojen w 2015.
Dokładnie, jest jedną z najczęściej pojawiających się postaci na ekranie, przy ogladaniu w kinie jakoś nie szczególnie wybijał się od reszty. Ludzie tu krytykują że jest poprawny i że Lucius nie był bohaterem porywającym przemowami ludzi, a według mnie taki był zamysł, człowiek czynu a nie górnolotnych przemówień.
Właśnie wróciłem z seansu, zgadzam się z tytułem. Film jest po prostu "meah", można strasznie się wynudzić. Dialogi, przebieg akcji wszystko do bólu wyświechtane, zrobione po łebkach, jedyne co było ok to CGI starożytnego Rzymu. Rola Danzela Washingtona według mnie była jedynym ciekawym wątkiem, niestety poprowadzonym również po łebkach przez co ciężko się nią zainteresować. Pedro Pascal totalnie nie wykorzystany, dialogi pisało im chyba dziecko z podstawówki (nie obrażając dzieci, bo pewnie nie jedno napisało by lepsze). Kompletnie się rozczarowałem, według mnie nie warto marnować pieniędzy i czasu.
Co do Pedro - zgadzam sie, tak jak go lubię, tak w tym filmie no tak średnio mu wyszło. Paul mi się bardzo podobał, jego przemowy bardzo mocno wybrzmiewały, poruszały mnie. Denzel świetnie zagrał i to prawda, nie mam do czego się przyczepić. Ale dla mnie największym czarodziejem był Joseph Quinn, który zahipnotyzował mnie po raz kolejny. Co do CGI - no cóż, gdzieś trzeba było oszczędzić.
Mam duzy problem, ze scenami walki w tym filmie. Nie liczylam na duzo pod wzgledem fabuly, ale mialam nadzieje na rozrywke, bo wlasnie w pierwszej czesci sceny walki oraz batalistyczne byly rewelacyjne. A tutaj mam wrazenie, ze tego typu sceny (zwlaszcza w porownaniu z piewrsza czescia) byly malo dynamiczne, choreografia niezbyt ciekawa i ogolnie bez polotu. Co wy myslicie? Nie wiem, moze ja po prostu wyroslam z takich filmow i juz mnie tak walki nie ciesza.
Mi generalnie postacie dwóch cesarzy nie przypadły do gustu. Jeśli to miały być odpowiedniki Kommodusa to nie ma czego nawet porównywać. Phoenix stworzył prawdziwą nieprzewidywalną wręcz przerażająca postać, niestabilną i bezwzględna. W 2 części są przerysowani, totalnie nie czuć do nich respektu (nie przerażają). Szybko dają wejść sobie na głowę i łatwo dają się zmanipulować. NIE NIE
Nw ja slyszalem wiele razy zanim poszlem do kina ze to gorsza wersja jedynki itp ale szczerze ja sie dobrze bawilem moze faktycznie glowny bohater byl za mało krnąbrny nie dalo sie odczuc tego gniewu o ktorym byla mowa tylko w scenie walki z tym generalem rzymskim na arenie ale tak to mocne 9/10
Film typowo pod dystrybucję kinową i tam jest to mega widowisko. Na vod bez dużego ekranu i dobrego naglosnienia raczej nie bedzie polularny, coś jak nowy Top Gun poza kinem taki sobie
Jeśli chodzi o stwierdzenie że część fabuły związanej głównie z Luciusem jest kopią Maximusa myślę że w przedziale 24 lat jest to jednak mile widziane. To nie jest 9/10 lat to jest prawie ćwierć wieku.
Postanowiłem zrobić coś czego nigdy nie robię czyli najpierw przeczytać komentarze a następnie oglądnąć recenzje iiiiiiii Serio? Zero pozytywnego komentarza? Naprawdę jest to kolejny przeciętniak? Po tylu dobrych recenzjach , które przeczytałem spodziewałem się , że w końcu coś przysłoni plamę Napoleona, Jokera czy choćby obcego a reszty to już mi się nawet nie chce wymieniać . Nie ulegałem nostalgii i nie jaralem się zbytnio ,,dwójka" ze względu na dobrą ,, jedynkę" ale miałem może nie ziarnko ani całą naczepę ziarna lecz konkretną pestkę po dosyć nieźle wyrośniętej brzoskwini nadzieji,że to coś odmieni . Bardzo liczyłem na Denzela. Miałem nawet taki zamysł , że po tej roli dostanie Oscara ( coś w stylu Willa Smitha , nie było to wybitne ale zagrał lepiej od innych a że nie było kogś lepszego i kogoś trzeba nagrodzić więc ... kumacie nie? ) i naprawdę niema ale to niema na co się nastawiać? Typowy akcyjniak jak z Arnoldem? Już mi ręce opadają z tym całym współczesnym kinem .Od tej pory już naprawdę zero oczekiwań.... Ok , trzy szybkie oddechy i słuchamy Pana Marcina , aż strach się bać pozdrawiam 😊
I jeszcze taka myśl to może lepiej było już zrobić tą wersję gdzie nasz rasel po śmierci mierzy się z bóstwami, wtedy to już byłby 100% akcyjniak i nikt by się nie nastawiał na jakąkolwiek epickość
Jak to bylo z ojcostwem Maximusa bo wydawalo mi sie ze on byl porzadny i nie zdradzal zony? Oczywiście chodzi o to ze byl ojcem Luciusa a mial rodzine gdzies w Hiszpanii...
Gdyby pozostawić Luciusa jako coś pobocznego nawiązującego do jedynki, a film oprzeć na Denzelu i tej historii było by już dużo lepiej, ale główny problem w jakim ten film leży to płytkość każdej z postaci, za mało czasu ekranowego dla każdej z nich by je poznać, polubić czy zżyć się z nimi. Jakby uciąć większość z tych niepotrzebnych scen biedoty z Rzymu i tych warstw o śmierci, a dodać trochę retrospekcji i pozwolić poznać postacie, to byłoby to coś, co naprawiło by ten film przynajmniej o jeden czy dwa punkty przy ocenie, na ten moment jako film sam w sobie 5/10 a jako kontynuacja jedynki 1/10
Po "Napoleonie" nie dam Scottowi zaufania do "Gladiatora 2" aby ryzykować ponownie taki rynsztok i największe filmowe zmarnowanie mojego czasu jaki sprawił Napoleon. A z tego co wnioskuje z recenzji to nie jest dobrze.
Ridley to stary człowiek. Być może nie potrzebuje już nikomu nic udowadniać i zadowala go bycie sprawnym rzemieślnikiem, któremu suto płacą. Od wielu młodszych twórców nie wymagamy geniuszu i klepią sobie te świąteczne filmy z Karolakiem i jest OK. Czemu przed Scottem stawiamy poprzeczkę wyżej niż on sam sobie stawia? A może już ze względu na wiek nie ma tak świeżego i sprawnego umysłu i nie umie tego lepiej ogarnąć? Stara się, ale to już nie są lata jego świetności?
Obejrzane i .... zapomniane. Sceny walk zrobione na siłę. Zarówno potyczki balistyczne jak i te w Koloseum w ogóle mnie nie poruszyły. Historia głównego bohatera kopiuj/wklej z części 1. Wielki generał bez jakiejkolwiek charyzmy i mocy jak na wielkiego generała przystało. Ścieżka dźwiękowa do zapomnienia. Na wielki plus Denzel jak i 2 sprawiających władze cesarzy (nie licząc małpki 😂😂😂). Film obejrzany, zaliczony i tyle. Pozdrawiam.
Film ma swoje gorsze strony ale osobiście bawiłem się bardzo dobrze. Może dlatego że wolę cieszyć się widowiskiem niż rozbijać go na czynniki pierwsze ;)
To co piszesz jest śmieszne. Czyli płycizna to dla ciebie widowisko którym się po prostu cieszysz bo przecież co masz powiedzieć?
@piotrksynjozefak2609 to jest płycizna dla Ciebie kolego. Szanuj zdanie innych.
Pan Rycenzynt mówi że średnie więc się słuchac, nawet jak się wam podobało😂
Mój Boże.....pierwszy krytyk kraju .....masakra panockuuuu@@piotrksynjozefak2609
@@G3ARHULKnie do końca chodzi o rozbijanie na czynniki pierwsze podczas oglądania nie ma na to czasu dopiero po filmie to sobie przemyśleć możesz ale chodzi o to że jak połączysz te wszystkie czynniki to się okazuje że całkiem słabo to wypada mi te wspomniane cgi bardzo przeszkadzało osobiście nawet mimo tego że rzadko chodzę do kina więc samo takie wyjście ze znajomymi daje mi jakąś rozrywkę, to oglądało mi się film słabo. Osobiście spodziewałem się że jak na kontynuację filmu owianego taka sława wszystko będzie dopięte, co nie wykluczone zaważyło na moim odbiorze może trochę za duże oczekiwania miałem przed wejściem na salę kinową.
Najlepszą częścią dwójki był napisy początkowe przypominające nam jakim dobrym filmem była jedynka
O tak. To też mi się podobało. A potem już tylko gorzej i równia pochyła.
Ale wykonanie tej animacji koszmarne.
I piosenka na końcu po napisach 😅
Jestem w szoku, że Denzel nie dorobił się po skończonych zdjęciach garba. Cały film udźwignął.
Dodałbym, że tym większa jego chwała, że rola wcale nie była dobrze napisana. Pomysł był dobry, rola przeciętna, Denzel - BARDZO DOBRY
@@dagome_primeGłówny bohater, nie miał w sobie charyzmy. Film w pewnym momencie stawał się nudny, ale to jest wina scenariusza. Efekty specjalne były bardzo słabe, muzyka w ogóle nie zapadła w pamięci.Dla mnie, to 5/10. Największe plus, to Denzel, a po nim Pedro.
Denzel to klasa sama w sobie.
Był po prostu sobą. Takim Denselem z Dnia Pròby
Pamiętam jakie wrażenie robiła w kinie część pierwsza. Obejrzałem wczoraj wersję reżyserską w 4K i film nadal robi świetne wrażenie, a historia się broni. Mimo iż widziałem go wiele razy, z większą chęcią wróciłem do seansu, niż miałbym się wybrać do kina na sequel.
Jedynka to chyba mój ulubiony film. Efekty dźwiękowe i muzyka bardzo mi się podobają.
Bardzo słuszna uwaga. Dokładnie o tym myślałem siedziac dzisiaj w kinie - że najchętniej wróciłbym do domu i zapodał sobie pierwszą część 👍
Czym się różni wersja rezyserska ?
@@MrSzynas Jest wiele nowych scen. Część to mało istotne dodatki, a część rozwija wątek senatu, spisku na Commodusa, oraz pogłębia tą postać. Warto poszukać tej wersji, jeśli lubi się oryginał. Mam jeszcze do nadrobienia reżyserską wersję "Królestwa Niebieskiego" bo słyszałem że jest znacząco lepsza od kinowego oryginału. Jeśli lubisz uniwersum obcego do część 3 w wersji reżyserskiej jest też duuuuuużo lepsza.
To naprawdę ciekawe, jak wszyscy wychwalają grę Washingtona, twierdząc, że jest wyjątkowy w tej roli. Moim zdaniem gra po prostu bardzo dobrze, ale nie wnosi niczego nowego - to rola, którą już dobrze znamy. Momentami przypominał mi nawet postać Silvy z Bonda.
Raczej siebie z Dnia Proby
Dla mnie Gladiator z 2000r, to jeden z najlepszych filmów jakie kiedykolwiek powstał. Kiedy tylko usłyszałem, że poważniej podchodzą do tego by ulepić 2jke, od razu wiedziałem, że będzie źle. Są obrazy kompletne których nie powinno się nigdy więcej dotykać. Nawet pomysł jakiegoś ulepszenia czy kontynuacji takiego filmu powinien być karany srogo... Gladiator to jest właśnie taki film. A co do Scota juz od pewnego czasu zauważyłem, że gdzieś utracił umiejętność prowadzenia aktora. Dostaje wybitnego aktora ale nie potrafi tak go poprowadzić, aby pokazać jego potencjał. Dobrym przykładem może być Napoleon. Joaquin Phoenix w roli napoleona był pozbawiony emocji i iskry o której wspominasz. Teraz dostaliśmy Pascala i jest powtórka z rozrywki. Gladiator II to nieporozumienie.
Szczerze Pascal mnie mocno męczy, a może nawet drażni. Mam wrażenie, że to mężczyzna który wybitnie udaje mężczyznę.
Szkoda, ze film strasznie odstaje od prawdy historycznej :(
@@TheJacekr filmy Scotta zawsze nie mają nic wspólnego z historią.
@@HakuQ99 No, coś tam mają - w końcu Rzym był stolicą cezarów (a jednym z nich Kommodus), a krzyżowcy i Saraceni walczyli o Jerozolimę ;)
@@TheJacekrfilmu co prawda jeszcze nie widziałem ale macie rację po huj scott nagrywał Gladiatora 2 totalnie go spierdolil 😂😂
Dziś obejrzałem w kinie. O ile oryginał to 9.5/10, jeden z najlepszych filmów w historii, tak sequel to powiedzmy 7.2/10. Za dużo CGI i nierealnych scen. Świetna gra Denzela, ale zarazem nie pasowała ona to Rzymu z lat 200 r.n.e. - Denzel wyglądał jakby dalej był na planie "American Gangster". Spora część akcji oraz muzyki jest podobna/analogiczna do 1szej części.
Mimo problemów bardzo przyjemnie to się oglądało. Godna kontynuacja a Denzel wielkim aktorem jest
Dobry film 🗡️🗡️🗡️
I tu jest właśnie to o czym mowa pod koniec. Ludzie za bardzo podchodzą sentymentalnie do 1 części przez co mają problem z drugą. Widziałem komentarze i opinie, gdzie jeszcze nie obejrzeli a już pisali spłakani. Może się komuś nie podobać a komuś może się podobać bardzo.. Tylko jak już chce ktoś obejrzeć, niech idzie z otwartą głową bez nastawienia z góry jaka do jedynka jest naj. Ja byłem na premierze 2 części będąc fanem 1 i polecam, bo ogląda się to dobrze i na pewno pójdę drugi raz. Pozdrawiam ✌️
Jesteś lewak poprawny do bólu z klapkami na oczach ?
@@elzbietakozlowska6687 Nie - to zdroworozsądkowy osobnik, wyrażający zasadę ,,nie znasz, nie oceniaj" i nie robiący z siebie pretensjonalengo idioty zbyt osobiście podchodzącego do pewnych rzeczy. Nie to co Pani. 😅🧐
A kim Pani z kolei właściwie jest? Prawaczką pozbawioną szacunku do kogokolwiek z kijem wiadomo gdzie? Tak trudno zaakceptować czyjąś odmienną rację, hmm?🤦😤
Ja też wybieram się drugi raz 😊😊😊
Też poszłabym drugi raz, fajny film. Przez długą chwilę walczyłam z głosem w głowie, który mówił, że to tylko słaba kalka, ale potem się rozkręciło i naprawdę dobrze się bawiłam, choć wiadomo-Maximus jest tylko jeden.
Każdy przeczuwał, nikt się nie łudził.
Trudno było przypuszczać, że będzie aż tak ŹLE.
czyli nie warto iść ?
@@TEnSięZastanAwiająący Tak jak mówi autor powyższej recenzji - nawet duży ekran bardziej tu szkodzi niż pomaga.
przeciez trailer opowiedzał cały ten film.. i kalkę jedynki
I tak z ciekawości pewnie kiedyś obejrzę
Pańska recenzja bardzo zachęciła mnie do pójścia do kina. Już nie mogę się doczekać.
Mój seans Gladiatora 2 jeszcze przede mną, ale dwa tygodnie temu byłem w kinie na pierwszym Gladiatorze w Cineworld (mieszkam w północnej Walii) i bawiłem się świetnie. Według mnie pierwsza część broni się na dużym ekranie spokojnie nawet dzisiaj. Jest to zasługą świetnych, praktycznych efektów specjalnych, rekwizytów, pirotechniki itp., ale też gra aktorska oraz dobór samych aktorów również był świetny. W tym filmie każda postać jest wyrazista, ma swoje motywacje, którymi się kieruje, jest charakterystyczna i charyzmatyczna. No i genialna muzyka, która świetnie podbudowuje klimat i zapada w pamięć. Wiedziałem, że część druga raczej nie doskoczy do jedynki ale i tak obejrzę, choćby dla roli Denzela Washingtona.
Jeszcze nie oglądałem 2 części Gladiatora, bardzo chętnie bym obejrzał. Rzeczywiście pierwsza część Gladiatora była wybitna pod każdym względem, była wspaniała fabuła, gra aktorska i oczywiście obledna muzyka, która dała taką super energię, ponieważ to była muzyka z sercem zaśpiewana i zagrana. Super były sceny walk gladiatorów, widać było naprawdę wysiłek wszystkich aktorów grających w tym filmie. Pozdrawiam serdecznie wszystkich słuchaczy, współtwórcę tego kanału na UA-cam i życzę wszystkiego najlepszego w życiu.
Tego się właśnie obawiałem. Niby niezłe ale to jest po prostu poprawne. Takie filmy nie zostaną zapamiętane. Odpuścicie sobie po prostu kontynuację bo jeśli nie okazują się niewypałem to film jest w najlepszym wypadku przeciętny
Oj, nie było to poprawne. Było źle. Paradokument z wielkim budżetem. Świetny Denzel Washington, aktorsko uratował rolę która była napisana tak sobie, choć oryginalnie.
@@dagome_primedokument czego? Fikcyjnej historii? 😅
Oglądało się bardzo dobrze.
Zgadzam się z recenzją. Nic dodać nic ująć. Sentyment do historii z pierwszej części i emocji z nią związanych pcha do kina. Ale tutaj rozczarowanie, bo ducha wielkiego człowieka, bezkompromisowego, gotowego oddać życie za swoje wartości niestety nie ma. Wyszła wydmuszka. Mam tylko nadzieję, że nikt nie porwie się na braveheart 2. Jest taki silny trend w dzisiejszym świecie rozrywki, w kinie i w grach do wyłudzania pieniędzy na pudrowanych i reanimowanych produkcjach
Serwus...nie zachwycił, ale w sumie też nie był zły. Dobry film który warto zobaczyć w kinie.
Bardzo czekałam by zobaczyć Poula jako Lucjusza- choć raz jako wojownika a nie człowieka w depresji i wyizolowanego- podobnie jak Ty uważam, że nie uniósł tej roli. Pedro znacznie lepiej,pokazał trud jaki niesie ze sobą służenie niechcianym władcom. Denzel- ciekawie, super, że zwracasz uwagę na bliźniaków- dla mnie stworzyli wybitne kreacje.
Co do efektów...chyba najgorzej te małpy lub widoki z góry. Podobało mi się wprowadzenie animacjii ukłon w stronę pierwszej części.
Zgadzam się w 100%
Uwielbiam jak się wczuwasz w temat i nie przebierasz w słowach ❤
Moje odczucia po seansie SPOILER
-pierwsza godzina filmu to kopiuj, wklej oryginału z 2000 roku.
- film za bardzo przewidywalny. Pomijając postać Denzela Washingtona. Wszystko dało się przewidzieć, czy to śmierć żony głównego gladiatora, czy też poglądy Marcusa.
- miejscami film, zamiast starać się być realistyczny za bardzo jest głupkowato hollywoodzki.
- i na koniec coś, czego nie trawie w żadnych filmach. Czyli tłumaczenie wszystkiego. Mam na myśli te pseudo dialogi, które nie przypominają rozmowy, tylko wymianę zdań mająca na celu wytłumaczyć wszystko, co się dzieje na ekranie kto kim jest, po co to robi etc etc
Plusy
- początkowa bitwa o miasto.
- pokazanie że zbroja to coś więcej niż ozdoba na żołnierzu
- film może się podobać komuś kto nie oglądał jedynki. Osoby z którymi byłem które nie oglądały oryginału o wiele lepiej bawili się na filmie niż ja.
Ja oglądałem jedynkę i dwójka wcale nie jest dla mnie tragedią. Krytyka jest zbyt mocna aczkolwiek pierwotnej części II nie dorasta. Myślę, że ten film byłby jeszcze lepszy gdybym nie oglądał I tak jak to napisałeś. Pierwsza część była tak doskonała że kiedy chciałeś czerpać radość z II to nie byłeś w stanie bo wszystko było ćmione przez wspomnienia z seansu I. Generalnie film jest mocną kopią I co było powodem przewidywalności wielu scen. Mimo to film był porządny. Nijaki, ale kunsztowny jak to idealnie podsumował twórca kanału.
Ja jedynkę oglądałam raz, bo był to dla mnie za ciężki na tamte czasy film, który spowodował w mojej nastoletniej psychice jakąś traumę, podobnie jak Braveheart, że nie chce tych filmów znów oglądać. Długo mnie znajome namawiały żeby iść, przekonał mnie Pedro i nie żałuję. Cudowny, mimo że bardzo brutalny film, ale byłam zachwycona.
Grubo że istnieje ktoś kto nie oglądał jedynki🤣
@@Majkim93 rel
Dokladnie jest jak mówisz, my to poprostu już widzielismy w pierwszej części. Tyle czekaliśmy i dostaliśmy poprawny film co najwyżej,...smutne. Dla mnie najgorsza była muzyka , która gdy zestawimy w muzyką z pierwszej części to płakać sie chce. Żadnego utworu nie zapamiętam. Muzykę z części pierwszej słucham po dziś dzień.
Ja się na tym filmie koszmarnie wynudziłem. Cała historia - gdzieś to już widziałem. Bohaterowie - w większości płaskie i jednowymiarowe, opisane paroma dialogami. Nawet Ci "szaleni" cesarzowie - nie wiadomo, jak gnębią obywateli Rzymu, bo widzimy tylko paru dziadów przy drodze. Niby szaleni, a nie wykazują żadnych makabrycznych szalonych decyzji, poza typowo komediowymi (monke). Co mi po wątku Macrinusa (którego gra mi kompletnie nie siadła), skoro jest zatopiony w masie bylejakości. Każda scena to dla mnie ciągłe pytania - czemu nie daliście więcej charakteru postaci? Progresji? Emocji? Lucius głównie wydziera się, stara się być sigmą, ale i tak robi to, co mu każą. Do tego te jego odzywki: "Maksimus przed nikim się nie kłaniał" - no chyba że przed Markiem Aureliuszem albo Kommodusem, gdy wymagała tego sytuacja. Poza tym mam już dość "efekciarskości" i taniej brutalności. Gladiator II to film, który ktoś usilnie próbuje napakować treścią, niczym kebaba ze wszystkim co znajdzie się za ladą. Dostajemy coś, w czym dostaniemy kilka kawałków dobrze doprawionego mięsa, ale to wszystko zalane jest kupą sosów, tłuszczu i poszatkowanej zieloności. To kolejna hollywoodzka produkcja, która nie chce traktować widza poważnie.
I zupełnie się zgadzam z taką opinią, widziałem wczoraj i wyszedłem po seansie mocno wkurwiony.
@@ekwiXD
Dobrze to opisałeś. Przerysowany i nijaki. Leci na oparach pierwowzoru.
Poszedłem na nowego Hrabia Monte Christo i zawiodłem się srogo. Potem skusiłem się na kontynuację dawnego hitu Sok z Żuka i to już była padaka totalna. Na kolejnego odgrzewanego kotleta sprzed lat czyli Gladiator już się nie dam naciągnąć. Tym bardziej po tej recenzji. Dzieki!
Ja się nauczyłem przy Prometeuszu że stary Scott i jego dzieła to jedno wielkie roszczarowanie.
Hrabia monte christo nie był przecież najgorszym filmem z 7.9 ocen na filmwebie jak już to Joker 2, sok z żuka 2 i teraz gladiator 😂
Coś w tym jest. A do tego jwdyna zecz która mogli zrobić dobrze (na galezi mowi od 10 minuty) też spartolili? Przykre
Wkurwia mnie ta pedalska gestykulacja,więc sam sobie ocenię ten film.Twoje zdanie najczęściej jest chuja warte.
A spoko, bo przed seansem był ciąg zwiastunów głównie prequeli i sequeli, więc powodów do narzekań będzie więcej. 🙂
Do kina poszłam tylko dlatego, że mąż był statystą na planie i mieliśmy nadzieję go zobaczyć 😂
Co do samego filmu, to od napisów początkowych, aż po ostatnią scenę dostajecie po twarzy wspominkami jedynki. I to takimi do bólu banalnymi. Takimi co małpa (np. Jedna z tych co świetnie zagrała krwiożerczą małpę szympansa psychopatę) by sama mogła dopisać w scenariuszu.
Efekty specjalne były miejscami straszne, po prostu. Starałam się wczuć, czasem wychodziło przy zdjęciach w mieście, ale to serio trzyma było się postarać. Jedyne o czym wtedy myślałam, to jak Władca Pierścienia mało się zestarzał.
Aktorzy grający cesarzy tez wzięli swoje postacie z szablonu typu ‚szalony władca’.
Generalnie to jest debilny film. Zgniłe jajo bez magii jedynki.
Powiem wam tak. To byłby świetny film gdyby w tytule nie mial nazwy Gladiator. Tylko tyle i aż tyle. Byłem wczoraj i nie zachwycił mnie głównie dlatego, że cały czas porównywałem go z pierwowzorem.
No, ale pierwowzorem "Gladiatora" był "Upadek Cesarstwa Rzymskiego" z 1964r, widać to szczególne w tych wątkach które bez żadnych podstaw źródłowych zostały wymyślone przez scenarzystów tego starego filmu (zabójstwo Marka Aureliusza po tym, jak chce scedować następstwo tronu na zasłużonego wodza spoza rodziny, śmierć Kommodusa w publicznym pojedynku).
Gladiator 1 moja Topka filmów kocham go i oglądam często , na dwójkę chętnie pójdę .
Byłem dziś, uśmiałem się niesamowicie xD tego filmu nie można brać poważnie :D
Starzy ludzie narzekają, kiedyś to było, nowe nie znałem. A mi podobała się i część 1 i część 2, choć kłuje w oczy tandetne CGI to historia broni sie sama. Pierwszy gladiator 10/10, a drugi 9/10. Solidne kino, nie ziewnąłem ani razu
,Gladiator II" jeszcze nie widziałem, pierwszą część oglądałem nie tak dawno i byłem niezwykle zadowolony z każdej warstwy tego filmu. I patrząc się na tą opinię o sequelu i ogólne recenzje obrazu Scotta z sieci czy gdzieś z podcastów z YT, wynika jedno: nikt, absolutnie nikt nie przewidział, że Ridley Scott da nam film, który okaże się dziwacznie ambiwalentny: czyli Brytyjczyk nakręcił coś tak specyficznego, co sprawia, że widz oglądający ów film jednocześnie ,,je ciastko i ma ciastko": to film, w którego pełnemu delektowaniu się i wyciąganiu z niego wszystkiego co najlepsze, przeszkadza to jak nierówno został on nakręcony. W ,,Gladiator II" jest wszystko jak i nie ma wszystkiego: dwa rodzaje filmu, gdzie każdy chce się wybić i opowiedzieć swoją część, ale nie ma na to możliwości. Czyli co, wynika że jest dobrze w sequelu, ale ,,co za dużo to niezdrowo", co nie?😅
Jak to ktoś pod anglojęzycznym zwiastunem napisał, za każdym razem kiedy Ridley Scott robi film bogowie rzucają monetę. I trochę trudno się z tym nie zgodzić xD
Byłem dzisiaj w kinie i w bardzo dużej części nie zgadzam się z Twoją opinią!
to nie jest brydż... to nie jest matematyka gdy na końcu równanie musi się zgadzać z przyjętym wzorem matematycznym.
czy fabuła jest podobna do pierwszej części? tak, w dużej części tak. Ale pierwsza część nie powstała 2-3-4 lata temu tylko 24 lata temu i ja czekałem na właśnie taki film i tak zrealizowany i pokazany.
Czy główny bohater był troszkę "bez energii" - pewnie tak,
Czy Denzel zagrał fantastycznie? - tak
czy postać Denzela mogła by być bardziej rozwinięta w tym filmie? - tak!
czy wyszedłem z kina zadowolony - tak! nawet bardzo.
mniej-więcej czegoś takiego oczekiwałem i właśnie to dostałem :)
szczerze POLECAM
Ja się zastanawiam czy Lucius nie był po prostu tak wymyslony, swój charakter pokazywał w walce i ćwiczeniach, a nie w porywających pompatycznych przemowach, których każdy miał dość bo wiadomo że nic nie znaczą- skoro nawet samo życie nic nie znaczy.
Świetny film, wręcz idealny... oczywiście pisze o pierwszej części Gladiatora 😅
Oczywiście 😅
Ridley Scott od swoich nowych Obcych odjeżdżał daleko od tego co sam zaczął. A zaczął świetnie. Jest ofiarą własnego sukcesu. Gdzieś skończyła mu się skromność. Zapomniał jak ważny jest scenariusz i dopuszczać zaczął bąki fabularne.
Filmu nie widziałem, ale ciekaw jestem na ile watek Makrynus jest dobrze napisany, a na ile po prostu inspirowany prawdziwymi wydarzeniami z historii.
czy te fragmenty od 10:10 maja pokazywac to rzekomo fatalne CGI o ktorym wlasnie wtedy wspominasz? bo przewijam po raz piaty i jeszcze nie zdolalem dojrzec niczego po czym bolalyby mnie oczy. Malo tego, totalnie nie potrafie na nich nawet rozpoznac gdzie jest CGI a gdzie nie. Nie wiem czy to ze mna (i dziewczyna ktora takze niczego nie dostrzega) jest problem, czy po prostu ostatnio jest moda na narzekanie na CGI w kazdym filmie.
Mam wrażenie, że to drugie. Co recenzja to ludzie płaczą że ktoś używa efektów specjalnych
Dla mnie CGi było tu bardzo dobre, w sumie nie wiedziałam czasem kiedy jest. Sceny batalistyczne są genialne, w sumie co chwila zasłaniałam oczy szalikiem😅 ale zdjęcia, sceny, gra aktorska... Miodzio. No i ci bliźniacy byli mega przerażający.
Wczoraj byłem w kinie. Cierpiałem przez cały seans 😢Wiedziałem ze to nie bedzie jedynka bo tak wspaniały film juz nie powstanie , natomiast chaos, gra aktorska , sceny walki - no słabo to wyszło. A, zapomniałem o rekinach w koloseum.
Łącze się w bólu.
Jeszcze te walki z wielkimi krwiożerczymi małpami na arenie, matko jedyna.
@@grab9438 zgadza sie. Dramat.
To po co poszedłeś
Początek filmu zajebisty, az łezka w oczku sie zakręciła.... Film mnie zaciekawił szybko zleciało, ale drażniło mnie jak chyba 5 razy bylo powtarzane w filmie że Lucius jest tym i tym, synem tego i tego, wnukiem tego i i tego... Raz by wystarczyło i tyle.. no a potem jak zobaczyłam ostatnią scenę to już potem łez poleciał na całego... Jak tylko usłyszałam muzykę i ten kadr łzy same płynęły...
Dziękuję za super szybką reckę. Merci 👍👊
Twoje recenzje są ostatnio godne zaufania tak samo jak młody, zdrowy, sprytny cygan.
Ja się bawiłam wspaniale na tym filmie. Zrobil na mnie ogromne wrażenie. No i Pedro Pascal... ❤
Naprawdę nie chce mi się już chodzić do kina na filmy które są czymś co się ogląda z braku laku albo jakiegoś sentymentu do starych arcydzieł. Już trailer mi się nie podobał. Odpuszczam i zobaczę sobie to kiedyś w domu.
Byłem wczoraj na seansie. Cudowny film. Jedynki nie widziałem
Prezes szkoły gladiatorów tak szczerze mówiąc, był bardzo płytką, nielogiczną i pozbawioną momentami emocji postacią. Miał momenty, ale przez cały film zastanawiałem się - Kim on do cholery jest, czego próbuje dokonać. Tak właściwie to mamy gościa, który robi dość nielogiczne rzeczy z naszej perspektywy. Widać, że ktoś coś wyciął i zostawił to tak, bo był na tyle oswojony z tematem, że nie potrzebował już wyjaśniać niczego. Ogólnie film bardzo kiepsko tłumaczy zachowania postaci.
Najlepsza scena aquapark z rekinami w Koloseum,statki to chyba przez mury przerzucili.w trzeciej części będą walki z dinozaurami
Poczekam na aż będzie dostępny na jakieś platformie VOD.
OGLĄDAŁEM "Gladiatora I" i to był film jak rzadko który w historii kina:
- Postacie, z którymi można było się utożsamiać - pokochać lub znienawidzić.
- Strach podczas wychodzenia na arenę Koloseum.
- Można było niemal poczuć zgrzytanie pyłu w zębach podczas walki.
- Postacie prawdziwe, czujące i przeżywające jak ludzie z krwi i kości.
- Realistyczna fabuła opowiedziana w sposób trzymający w napięciu.
DRUGIEGO "Gladiatora" widziałem tylko na zwiastunach i na recenzjach, ale wrażenie zrobił niemal żałosne:
- Sceny skopiowane niemal kropka w kropkę z pierwszej części.
- Fabuła typu kopiuj - > wklej - po najmniejszej linii oporu.
- Tanie efekty specjalne.
- Sceny walki z małpami w Koloseum to sceny z jakimiś stworami zombi a nie zwierzętami.
- I jeszcze ta muzyka rap do zwiastunów - kompletnie nie pasuje.
FILM robi na zwiastunach wrażenie płytkiego, słabego - trochę jak ostatnia walka Jake Paul vs. Mike Tyson = wielkie oczekiwania i rozczarowanie. Po tych zwiastunach nie chce mi się nawet iść do kina. Przyznam, że nawet nie mam ochoty oglądać darmowej i dobrej pirackiej kopii.
Połowa komentarzy tak wygląda, film nie obejrzany a pełno mądrali którzy już z góry ocenili film. Zapraszam najpierw do kina, a potem do komentarzy, bo to jest godne politowania
Od cesarza "Grety" zabolały mnie uszy. Reszta jak zwykle ok.
W sumie mi się podobał. Martwilem się, że będzie źle jak w Napoleonie, gdzie głupota filmu przeszkadzała mi w oglądaniu. Tu tego nie ma. Nie mamy za wiele premier tego typu w ostatnim czasie, ta może nie jest wybitna, ale jest porządna.
to chyba ogladalismy inny film.Gladiator 2 moze i nie byl potrzebna kontynuacja , ale mimo wszystko ogladalo sie to super w kinie.Nie ma sie co przejmowac krytyka.Myslalem ze bedzie sredniak, a dostalem naprawde kawal dobrej kontynuacji
Gladiator II jak dla mnie jest typowym przykładem filmu (marki) który stracił duszę. Fajnie zekranizowane kino, ale tylko tyle, oglądając walki Maximusa z pierwszej części i zakończenie jego historii, świetnie, telegraficznie opisane emocje głównego bohatera, Tu tego po prostu zabrakło
Super film.
Swietny film, genialny ! ❤:)
Nie Lusjusz tylko Lucjusz i Nie Russella Crowe tylko Crowe'a :) A co do mojego wrażenia to wiadomo, do I części nie ma podjazdu, ale wyszłam z kina całkiem usatysfakcjonowała. Bardzo nakarmił mnie przewijający się motyw Maximusa. Wszyscy kochają Maximusa, główny bohater szczególnie, dlatego łatwiej się z nim utożsamić, if u know, what I mean :D Nawiązania do I części to były potężne smaczki, bez których ten film źle by smakował... Makrynus obiektywnie pewnie był najlepiej zagrany, ale nie pałałam sympatią do tej postaci. Lucjusz jak dla mnie był odpowiednim przedłużeniem młodszej wersji siebie z pierwszego filmu. Patrząc na całą historię tej postaci, moim zdaniem to była odpowiednia kreacja i odpowiednia gra aktorska. Legendą nie był Lucjusz tylko Maximus i to się nie zmieni. Całość jest jednym wielkim hołdem w stronę pierwszej części.
Nie rozumiem narzekania na dwójkę. Jak dla mnie świetny film sensacyjny, bawiłem się bardzo dobrze. Zarzutów o niepoprawność historyczną nie kumam- przecież pierwsza część była pełna niepoprawności. Najważniejsza rzecz to traktować ten film jako osobne dzieło, a nie kontynuację jedynki. Bo wątki nawiązywania do Maximusa wyszły rzeczywiście słabo. Jeśli ludzie przestaną na siłę porównywać dwójki do jedynki, może w końcu zaczną zwyczajnie bawić się seansem
Porównania pojawiają się z prostego powodu - sami twórcy nazwali film GLADIATOR 2. Nie nowy film na arenie
Tylko, że dwójka kurczowo (a wręcz bezczelnie) nawiązuje do jedynki i łechce nostalgię widza, nie traktując się jako osobne dzieło. Więc z jakiej paki mamy wychodzić z innego założenia i na siłę unikać porównań, skoro sami twórcy nie udają?
@@TiczR może z takiej, żeby się dobrze bawić a nie obrażać bo jedynka była lepsza?
Będzie recenzja " Idź przodem, bracie " ?
Przeciętny film, za mało areny, o wiele za mało, a jak już była to trochę przesadzona, chociażby ta walka w koleseum na statkach 👀 film do obejrzenia i zapomnienia, nie ma podjazdu do pierwszej części
To był pierwszy film, na którym miałam ochotę zasnąć w kinie. Wtórny i nijaki. Walki w koloseum bez emocji, choć podkręcone. Jak tylko zobaczyłam te tragiczne małpy, to wszystko mi opadło. Potem woda w koloseum - panie, daj pan spokój. W ogóle woda w tym filmie to jakiś żart. Trochę podobała mi się walka Luciusa z Pascalem i coś zaczęło się dziać po zabiciu jednego z cesarzy - liczyłam na pokazanie szaleństwa. Ale ogólnie to słabizna. Ani ciekawej muzyki, ani postaci. Postać Denzela nie pasowała mi do tego filmu. Wprowadzała coś do filmu tylko dlatego, że reszta była słaba. Motywacje bohaterów spłaszczone. Ciężko uwierzyć, że reżyser chciał tak zepsuć swoją historię. Oglądało się to po prostu źle samo w sobie a w porównaniu do jedynki to lepiej przemilczeć.
Ridley Scott nigdy sie nie zaczal. Nie wielbie ani jednego jego filmu. Nie jestem w stanie docenic jego filmow. Dla mnie to sa zwykle filmy. Moze kiedys byl przelomowy, bo ogolnie filmografia nie byla super urozmaicona w Ameryce, ale gdy obejrzy sie jego stare filmy po raz pierwszy dzisiaj - po prostu udany film.
No ja wolisz Transformers to twoja sprawa . To według ciebie jest lepszym reżyserem tylko nie mów że Michael Bay 😂
Ridley Scott jest mocno nierównym rezyszerem ale według mnie mówienie że żaden z jego filmów nie był bardziej niż udany to jednak duże niedomówienie. Ridley miał przebłyski geniuszu szczególnie przy Alienie atmosfera tego filmu jak z gotyckiego horroru połączona z retro futuryzmem i rodzącym się gatunkiem slashery do dziś robi wrażenie. A o budowie świata i oniryzmie z Blade Runnera nie wspominając. Ogólnie mam wrażenie że SC do to gatunek który najlepiej czuł nawet w średnio udanych przez niego Prometeuszu i Alien Covenant to czuć może były to filmu cierpiące na mase bolączek jednakze wątek Davida jest jednym z ciekawszych rozważań na temat kreacjonizmu ostatnich lat.
Czy ten wątek z Washingtonem jest taki wspaniały? Oj, chyba nie... Film jest osadzony w okresie rządów Gety i Karakalli (niebyli bliźniakami, ale ok), cesarze się co najmniej nie lubili, aż się prosi o jakiś wzajemny spisek i wplątanie w niego głównych bohaterów..., no cóż.....
Ja tu widziałem próbę przeniesienia postaci Maximusa na dwie, odrębne persony jednocześnie - Luciusa oraz Acaciusa. Moim zdaniem Pedro Pascal wypadł w swej roli o niebo lepiej aniżeli Paul Mescal; ten pierwszy sprawiał wrażenie o wiele bardziej złożonej, ciekawszej a także pewnej swoich moralnych przekonań osoby. Szkoda, że było go tak niezwykle mało w filmie. Mescal jakoś wybitnie mnie nie porwał - kompletnie nie wczułem się w jego historię, tragedię czy motywację jakie nim kierowała. Być może jest to też efekt tego, iż jego losy to w znacznym stopniu kalka perypetii Maximusa, a raczej na pewno.
Pierwsza część wyczerpała temat i nie wiem czy nawet jest sens to oglądać. Pierwszy film niósł przesłanie, że sam nasz charakter w walce o nasze najwyższe wartości prowadzi do elizjum, czyli do spełnienia, pewnego rodzaju nieba i daje przykład naszym następcom (nasze czyny za życia brzmią echem w wieczności). Nasz charakter jest wszystkim co posiadamy i przejawia się w postawie wobec rzeczywistości. I to ostatecznie nadaje sens naszemu życiu. Wszystko to podlane świetną grą aktorską, efektami jak na tamte czasy i dobrymi dialogami. Czemu ma służyć kontynuacja? Niech każdy odpowie sobie sam.
Udowodnia to, że Ridley już nie wie co robi. Pomijam już brak epickości, płaskie i puste postacie,brak patosu, niezgodność historyczną w ogóle przemilczę bo nie można się jej spodziewać po tego typu firmach. A Denzel gra jakby brał udział w jakimś programie MTV dla idiotów. Ten film jest pusty. Żal mi Pascala, że wziął w tym udział.
Trzepaniu mamony , napiszmy to głośno.
@@zbigniewlebowski9671 tak jest.
Byłem na 2 , jedynkę też bardzo lubię, no więc wg. mnie warto zobaczyć mi się podobał, może nie ma tej świeżości co pierwsza część ale jest to dużo lepszy film niż ostatni Napoleon.
Jak to dobrze, że nie znam się na kuchni kinematografii. Nie zgadzam się z każdym twoim propsem/dissem/uwagą/pochwałą, dzięki czemu dobrze odbieram ten film i nie żałuję obejrzenia
Zgodziłbym się, że wątek Makrynusa jest jedynym co wyróżnia sequel od jedynki, ale w żaden sposób nie uznałbym go za wyśmienity. Makrynus nie jest zbudowany jako postać (żadna postać w tym filmie nie jest dobrze zbudowana), a jego januszowe intrygi są pokazane bardzo skrótowo (a momentami nawet komicznie). Denzel gra dobrze (w żadnym razie wyśmienicie), ale wyróżnia się głównie dlatego, że inni grają nijako.
Pisze ten komentarz w 2:23 minucie. Nie ogladalem filmu. Po trailarze jednak myslalem, ze to bedzie powtorka z historii, jak w przypadku gwiezdnych wojen w 2015.
Zauważyłeś zmianę klatkażu w scenie w więzieniu? Może ktoś z Was? Czy normalnie, po prostu, tracę zmysły?
Najlepszy film od czasu "Bękarta"
Ale to że postać grana przez Denzela jest ciekawa, to nie jest zasługa Denzela. To przede wszystkim świetnie napisana postać wraz z całym jej wątkiem.
Dokładnie, jest jedną z najczęściej pojawiających się postaci na ekranie, przy ogladaniu w kinie jakoś nie szczególnie wybijał się od reszty. Ludzie tu krytykują że jest poprawny i że Lucius nie był bohaterem porywającym przemowami ludzi, a według mnie taki był zamysł, człowiek czynu a nie górnolotnych przemówień.
Gladiator był najlepszy!
Właśnie wróciłem z seansu, zgadzam się z tytułem. Film jest po prostu "meah", można strasznie się wynudzić. Dialogi, przebieg akcji wszystko do bólu wyświechtane, zrobione po łebkach, jedyne co było ok to CGI starożytnego Rzymu. Rola Danzela Washingtona według mnie była jedynym ciekawym wątkiem, niestety poprowadzonym również po łebkach przez co ciężko się nią zainteresować. Pedro Pascal totalnie nie wykorzystany, dialogi pisało im chyba dziecko z podstawówki (nie obrażając dzieci, bo pewnie nie jedno napisało by lepsze). Kompletnie się rozczarowałem, według mnie nie warto marnować pieniędzy i czasu.
Dobrze się zestarzało :) Miałeś nosa co do Ridleya
Co do Pedro - zgadzam sie, tak jak go lubię, tak w tym filmie no tak średnio mu wyszło.
Paul mi się bardzo podobał, jego przemowy bardzo mocno wybrzmiewały, poruszały mnie.
Denzel świetnie zagrał i to prawda, nie mam do czego się przyczepić.
Ale dla mnie największym czarodziejem był Joseph Quinn, który zahipnotyzował mnie po raz kolejny.
Co do CGI - no cóż, gdzieś trzeba było oszczędzić.
Mam duzy problem, ze scenami walki w tym filmie. Nie liczylam na duzo pod wzgledem fabuly, ale mialam nadzieje na rozrywke, bo wlasnie w pierwszej czesci sceny walki oraz batalistyczne byly rewelacyjne. A tutaj mam wrazenie, ze tego typu sceny (zwlaszcza w porownaniu z piewrsza czescia) byly malo dynamiczne, choreografia niezbyt ciekawa i ogolnie bez polotu. Co wy myslicie? Nie wiem, moze ja po prostu wyroslam z takich filmow i juz mnie tak walki nie ciesza.
Nie dowierzalem jak nudna była bitwa morska w Koloseum
@@Greenleafff no nie? Myslalam, ze bedzie duzo lepsza.
Zwierzyniec na arenie daje szansę dinozaurom w kolejnej części 😂
Mi generalnie postacie dwóch cesarzy nie przypadły do gustu. Jeśli to miały być odpowiedniki Kommodusa to nie ma czego nawet porównywać. Phoenix stworzył prawdziwą nieprzewidywalną wręcz przerażająca postać, niestabilną i bezwzględna. W 2 części są przerysowani, totalnie nie czuć do nich respektu (nie przerażają). Szybko dają wejść sobie na głowę i łatwo dają się zmanipulować. NIE NIE
Nie oglądam aby się nie sugerować podczas seansu.
za to znajomość historii powszechniej nigdy nie wychodziła mu poprawnie
7:38 absolutnie się nie zgadzam, bo taką osobą był Konsul Dondus ;) :) :)
11:50 też jestem sentymentalny 🙌
Nw ja slyszalem wiele razy zanim poszlem do kina ze to gorsza wersja jedynki itp ale szczerze ja sie dobrze bawilem moze faktycznie glowny bohater byl za mało krnąbrny nie dalo sie odczuc tego gniewu o ktorym byla mowa tylko w scenie walki z tym generalem rzymskim na arenie ale tak to mocne 9/10
Denzel... to ten od hitu "pump it up" ?
Tamten to Dzendzel
Postać gen. Acaciusa(Pedro Pascal) - charyzmatyczna , szlachetna , bardzo mi się podobała
Bliźniacy - sztampowe płytkie postacie
Film typowo pod dystrybucję kinową i tam jest to mega widowisko. Na vod bez dużego ekranu i dobrego naglosnienia raczej nie bedzie polularny, coś jak nowy Top Gun poza kinem taki sobie
A denzel mowi w tym filmie My man 😂😂?
Denzel Washington to jest gość! 👍
Jeśli chodzi o stwierdzenie że część fabuły związanej głównie z Luciusem jest kopią Maximusa myślę że w przedziale 24 lat jest to jednak mile widziane. To nie jest 9/10 lat to jest prawie ćwierć wieku.
Postanowiłem zrobić coś czego nigdy nie robię czyli najpierw przeczytać komentarze a następnie oglądnąć recenzje iiiiiiii Serio? Zero pozytywnego komentarza? Naprawdę jest to kolejny przeciętniak? Po tylu dobrych recenzjach , które przeczytałem spodziewałem się , że w końcu coś przysłoni plamę Napoleona, Jokera czy choćby obcego a reszty to już mi się nawet nie chce wymieniać . Nie ulegałem nostalgii i nie jaralem się zbytnio ,,dwójka" ze względu na dobrą ,, jedynkę" ale miałem może nie ziarnko ani całą naczepę ziarna lecz konkretną pestkę po dosyć nieźle wyrośniętej brzoskwini nadzieji,że to coś odmieni . Bardzo liczyłem na Denzela. Miałem nawet taki zamysł , że po tej roli dostanie Oscara ( coś w stylu Willa Smitha , nie było to wybitne ale zagrał lepiej od innych a że nie było kogś lepszego i kogoś trzeba nagrodzić więc ... kumacie nie? ) i naprawdę niema ale to niema na co się nastawiać? Typowy akcyjniak jak z Arnoldem? Już mi ręce opadają z tym całym współczesnym kinem .Od tej pory już naprawdę zero oczekiwań.... Ok , trzy szybkie oddechy i słuchamy Pana Marcina , aż strach się bać pozdrawiam 😊
I jeszcze taka myśl to może lepiej było już zrobić tą wersję gdzie nasz rasel po śmierci mierzy się z bóstwami, wtedy to już byłby 100% akcyjniak i nikt by się nie nastawiał na jakąkolwiek epickość
Jak to bylo z ojcostwem Maximusa bo wydawalo mi sie ze on byl porzadny i nie zdradzal zony? Oczywiście chodzi o to ze byl ojcem Luciusa a mial rodzine gdzies w Hiszpanii...
Film nas przenosi czasie do starozytnego Rzymu i o to chodzi a całe aktorstwo ma drugorzędne znaczenie.
Gdyby pozostawić Luciusa jako coś pobocznego nawiązującego do jedynki, a film oprzeć na Denzelu i tej historii było by już dużo lepiej, ale główny problem w jakim ten film leży to płytkość każdej z postaci, za mało czasu ekranowego dla każdej z nich by je poznać, polubić czy zżyć się z nimi. Jakby uciąć większość z tych niepotrzebnych scen biedoty z Rzymu i tych warstw o śmierci, a dodać trochę retrospekcji i pozwolić poznać postacie, to byłoby to coś, co naprawiło by ten film przynajmniej o jeden czy dwa punkty przy ocenie, na ten moment jako film sam w sobie 5/10 a jako kontynuacja jedynki 1/10
Prawda, też odniosłem takie wrażenie. Wszyscy w biegu, powierzchownie przedstawieni.
Geta, a nie Greta. Grecia Thunberg dostała kopa i już nie będzie się dąsać na Prezydenta Trumpa.
ON jest po prostu już stary i ten ogień zamienił się tylko w bardzo dobry popiół ale iskry tam nikt ne znajdzie.
A jaka jest muzyka W jedynce Zimmer a tu jak wypada i czy wpada w ucho😊
Jeśli mam się zawieść to nie będę kupował biletu do kina, poczekam na online.
Po "Napoleonie" nie dam Scottowi zaufania do "Gladiatora 2" aby ryzykować ponownie taki rynsztok i największe filmowe zmarnowanie mojego czasu jaki sprawił Napoleon. A z tego co wnioskuje z recenzji to nie jest dobrze.
Ridley to stary człowiek. Być może nie potrzebuje już nikomu nic udowadniać i zadowala go bycie sprawnym rzemieślnikiem, któremu suto płacą. Od wielu młodszych twórców nie wymagamy geniuszu i klepią sobie te świąteczne filmy z Karolakiem i jest OK. Czemu przed Scottem stawiamy poprzeczkę wyżej niż on sam sobie stawia? A może już ze względu na wiek nie ma tak świeżego i sprawnego umysłu i nie umie tego lepiej ogarnąć? Stara się, ale to już nie są lata jego świetności?
Jak Denzel gra złego w filmie to wiadomo, że będzie sztos postać
Ten materiał jest... poprawny ;)
Ridley rozmienił stówkę na trzy piątale? Stare...znałem :(
Obejrzane i .... zapomniane. Sceny walk zrobione na siłę. Zarówno potyczki balistyczne jak i te w Koloseum w ogóle mnie nie poruszyły. Historia głównego bohatera kopiuj/wklej z części 1. Wielki generał bez jakiejkolwiek charyzmy i mocy jak na wielkiego generała przystało. Ścieżka dźwiękowa do zapomnienia. Na wielki plus Denzel jak i 2 sprawiających władze cesarzy (nie licząc małpki 😂😂😂). Film obejrzany, zaliczony i tyle. Pozdrawiam.
Jedynka jest to sztos do dzis😮a to musiała być kicha 😢musiala
Prędkość 1,5x i można oglądać 😀😀
poczekam na Gladiator 3, może na arenę cyrku wjedzie na Torbozaurze, bo ten nosorożec to pomysł zerżnięty z "300"