świetny gameplay, dobrze dopasowana muzyka i moim osobistym zdaniem świetna grafika odpowiadająca grze tego typu która ma już przecież 20 lat... dużo tutaj pewnie robi nostalgia ale mimo wszystko gra jest nadal grywalna i według mnie wcale się nie postarzała wizualnie i potrafi wciągnąć na długie godziny równie dobrze jak te kilkanaście lat temu kiedy wielu z nas pierwszy raz w nią grało. Za 10 jak i nawet pewnie za 20 lat znowu do niej wrócę na długie tygodnie żeby bawić się w niej jak zwykle świetnie :)
Forteca: Władam potężną armią, ale koszt wzniesienia budynków jest bardzo wysoki. Muszę ostrożnie zarządzać moimi zasobami, aby nadążyć za przeciwnikami Bastion: Moje krasnoludy i enty są bardzo powolne, być może powinienem rozwinąć magie powietrza, aby otrzymać grupowe przyspieszenie? Z drugiej strony taktyka również pomoże rozwiązać ten problem. Twierdza: Chuj kurwa robić behemoty
Niesamowity tytuł, mnóstwo wspomnień. 1. Szkoła podstawowa: na przerwach rozmowy z trójką kolegów, kto jaki zamek bierze, kto z kim na kogo, sojusz, czy walka. Po zajęciach wybieraliśmy do kogo dziś idziemy i graliśmy na gorących krzesłach 2. Gimnazjum: Pierwsze stałe łącze internetowe, granie scenariuszy przez sieć z kuzynem. 3. Liceum: Zainteresowanie tytułem siostry, wiele wieczorów spędzonych z Heroesami, do tego nadal gra przez sieć. 4. Studia: Spora przerwa od Heroesów, jednak jak okazało się, że kilku dobrych kolegów również lubi Heroesy, umawialiśmy się na granie LANów. Po każdym tygodniu w grze - kieliszek trunku, który zawsze smakuje jednakowo - czyli przepysznie :D. 5. Teraz, kilka lat po studiach: zdarza się zagrać a to z siostrą, a to z narzeczoną czy szwagrem. Przewinęło się na przestrzeni czasu wiele gier, jednak to Heroes III stały się najbardziej legendarne. Jedyny tytuł to którego tak chętnie wracam.
Ja z trzecią częścią serii miałam doczynienia dzięki moim rodzicom. Pamiętam, jak siedzieli razem i grali między sobą. Po długim czasie obserwacji postanowiłam sama zagrać w tą magiczną grę. Po dziś dzień zdarza mi się grać z rodzicami w herosów 3. Oficjalnie jest to najlepsza gra strategiczna, do której chętnie wracam. Dobry materiał pełen nostalgii.
Nawet Baldur's Gate miał, choć nie było widać. W jednym odcinku ten jego rudy brat mu je skasował w zemście za to że Filip skasował mu wyścii bo brakowało mu miejsca na dysku xDDD
Pamiętam ten dzień jakby był wczoraj. To było jakoś w 1-2 klasie podstawówki (rok albo 2 lata później wyszła 5) poszłam do mojego kuzyna jak praktycznie codziennie i on do mnie "mam nową grę od Ani" i graliśmy w to godzinami razem z jego strasznym bratem. I codziennie "gramy w grę od Ani?". "W co gramy?" "Gra od Ani". I tak przez lata graliśmy albo w 3 albo 5. Czasami w 6 i 7 ale to tylko kilka razy po ich premierze. To nie to samo co "Gra od Ani". Potem wciągnęliśmy w to mojego młodszego brata. Okazało się że mój wujek też w to często gra, więc Might and Magic jest w mojej rodzinie można powiedzieć od pokoleń xD. Dzisiaj z kuzynem jestesmy już w liceum i dalej lubimy się spotykać na hirołsiki i zarywać nocki, żeby przejść najtrudniejsze mapki jakie znajdziemy xD
V od dawna jest i pozostanie na moim pulpicie. III była na nim jakiś czas lecz to V leży głęboko w moim sercu. Możliwe że jest to spowodowane tym że Heroesy zaczynałem właśnie od V i zagrywałem się w nią z moimi braćmi. Gdy kupiliśmy III była ona po prostu...inna. Nie wciągnęła mnie ona tak bardzo jak V ale tego że i tak jest świetną grą nie można jej odebrać
Pamiętam doskonale gdy jako kilkuletnia dziewczynka zagrywalam się z tatą w demo h3 (prawdopodobnie z cd-action). Tak nam się podobało że tata szybko kupił podstawkę w pięknym błękitnym pudełku za 140 złotych. Była to kwota bardzo duża jak na tamte czasy i mama nie byla zadowolona xD No ale mieliśmy mnóstwo funu przez wiele lat. Ach ta nostalgia.
Moja mama była i nadal jest ogromną fanką serii dlatego nic dziwnego że wciągnęła w to również mnie i moją siostrę :) Nawet ostatnio sobie zaczęłam pogrywać w co niektóre plansze i czuję się świetnie gdyż gra daje tyle frajdy ile zawsze dawała Szczerze to do kampanii nigdy się nawet nie zbliżyłam a moje historia z Heroesami kończy się właśnie na trójce to jednak niczego nie żałuję bo i tak się świetnie bawię a w szczególności na fanowskich mapach Co mi się strasznie w trójce podoba to głownie to, że mamy podziemia i tak na prawdę można zmieścić całą drugą mapę w grze oraz to że praktycznie każdy zamek ma równe szansę Pamiętam jak to w jedynce czy dwójce zawsze grało się czarodziejem, bo wiadomo smoki a reszta była taka sobie, w szczególności rycerz, który był po prostu słaby Za to teraz w trójce o ironio właśnie rycerzem najbardziej lubię grać jako że ludzi na prawdę ma dobrych a 2 postacie strzelające to jak miód na serce Przez dłuższy czas niezbyt zdawałam sobie sprawę że wybór samego bohatera też ma swoje znaczenie poprzez ich różne umiejętności dlatego zawsze po prostu wybierałam bohatera który mi z twarzy najbardziej podobał, jednak jak już to sobie uświadomiłam, do mojego ukochanego rycerskiego zamku dochodziła bohaterka, której specjalnością są łucznicy a umiejętności strzelnicze zwiększające obrażenie od ataków dystansowych miało się jak w banku No cóż mogę powiedzieć, zawsze uwielbiałam łuczników a ulepszeni, w odpowiedniej ilości, z odpowiednim bohaterem i umiejętnościami byli zabójczy Ach jeszcze pamiętam jak to się kombinowało żeby pójść na legion jakichś postaci i nie stracić przy tym absolutnie nikogo, co za dobre czasy! Ps. Jak najbardziej się udało! I to już wielokrotnie (niestety nie obejmuje to postaci strzelających ani odpornych na czary oraz w wielu przypadkach odpornych na oślepienie, jednak wykluczając ich wszystkich z odpowiednimi statystykami, ilością many oraz postaci strzelających jest to jak najbardziej możliwe w jednej walce)
@@AK-zs9gj heh, no heroes, baldur itp. to jeszcze git majonez. Ale jak kupiłem SC2 to zaraz zmieniłem na eng, przetłumaczone nazwy jednostek powodowały ból oczu.
@@Silver-nn5ey koledzy mi proponowali polską wersję cyberpunka. Po godzinie zmieniłem na angielską. Tak jak wiedźmin tylko po polsku tak cyberpunk po angielsku. Dla mnie to jak rękawiczki jedna jest na prawą druga na lewą rękę. Inaczej nie pasują
Urodziłem się w 2000 roku, a więc rok po premierze trójki. Mimo to zacząłem grać od części pierwszej bo w tą właśnie grał mój tata kiedy wszedłem do jego pokoju 16 lat temu. Przez pare lata grałem dosłownie tylko w herosy, wszystkie dostępne w tamtym czasie i uważam, że choć trójka nielwestionowanie króluje, to każda część poza 6 i 7 ma w sobie coś wspaniałego i niepowtażalnego. Heroesy to jedna z najlepszych podróży mojego życia, do dzisiaj zdarza mi sie je odpalać w przerwach od LoL' a i Gothic'a xD Pozdrawiam cieplutko i dzięki za materiał.
Zakupione z serii Extra Klasyka :D Heroes III i Armageddon's blade (I ten piękny napis na dole opakowania "CD PROJEKT - gwarancja najwyższej jakości" i tak było (no i jest) :D
Ja miałem to szczęście, że na obu tytułach mniej więcej tyle samo czasu spędziłem. I tak w ciągu roku przeszedłem kampanię H3 Odrodzenie Erathii i Ostrze Armagedonu (oprócz ostatniej kampanii w dodatku) i kampanie podstawowe do Disciples 2 każdą rasą (ulubiona kampania to Hordy Nieumarłych) i elfami w Buncie elfów. Ehh zobaczyło by się jakiś materiał o Disciples.
Przygoda zaczęła się u kuzyna zaraz jak wyszła 3 część, zagrywałem się ile mogłem, bo nie miałem jeszcze komputera, później już spotkania ze znajomymi, ale co pozostanie niezapomniane to jak znajomy zaprosił mnie i kolegów na partię Heroes, wszyscy byliśmy podjarani, nie dość że okazało się że ma tylko 2 część to jeszcze na złość nie chciała się włączyć 😅
Pamiętam, że z Heroes 3 pierwszy raz spotkałem się, gdy przyszedłem do mojego brata. Ja miałem z 6-8 lat [nie pamiętam] no a on 15-16. No i grał sobie, a ja tak patrze. Jakieś szkielety, jakieś hieny na dwóch nogach. No i tak się jakoś zaczęło. Nie przeszedłem kampanii. Gdy grałem to byłem za młody i nużyła mnie a teraz już jakoś nie mogę się do tego zebrać. Co zostanie mi w pamięci to te momenty grania z bratem gdy jeszcze było jasno. Po czym otwieranie żaluzji, ciemno na dworze i komentarz brata "Boże, to już 9-ta" :D
Gram od 20 lat regularnie, nigdy nie przeszedłem kampanii :D Hot seat, to imprezy wieloosobowe, gdzie był zakaz patrzenia na ekran, kiedy przeciwnik robił turę. Jeśli gra była z NPC, to "żywi" gracze mieli umowę niezabierania sobie kopalni i zamków, dopóki gracze komputerowi nie zostaną wybici. Ustalaliśmy też load raz na miesiąc lub na tydzień, zależnie od trudności scenariusza i liczby graczy :)
Błąd. W pierwszej odsłonie Heroes'ów, ojciec Rolanda i Archibalda Ironfist'ów, Morglin Ironfist podbija kontynent Enroth, natomiast trzecia część dzieje się na kontynencie Antagarich i zaginiony jest Roland Ironfist, którego żoną jest Katarzyna Gryphonheart.
w momencie, gdy powiedział, że akcja 3 części toczy się na Enroth zatrzymałem film i zjechałem w komentarze w poszukiwaniu tego, który to sprostuje. Gdybym nie znalazł, to już sam miałem pisać, ale na szczęście już to załatwiłeś :D
@@Koncislove Nom też chciałem prostować. Niby grali a takie babole strzelają, zwłaszcza że z uporem maniaka powtarzają że generator map (dodano w armageddonie) był od początku a edytor map (był już w podstawce) doszedł w dodatkach, a było kompletnie na odwrót, załamka normalnie. Kolejna sprawa to potępianie rozszerzania umiejętności i zdolności kreatur w kolejnych odsłonach, co moim zdaniem jest akurat dobre. Problemem jest natomiast, o czym nie wspomniano, że każda następna odsłona wychodziła bardziej udziwniona, lecz coraz bardziej okrojona z kontentu (3 miała 9 miast, 4 tylko 5, a o ilości i różnorodności jednostek nie ma co wspominać bo tych było jak na lekarstwo). .Pozdrawiam.
@@rohenthar8449 fabularna wpadka, gdzie fabułę liznął raczej niewielki procent graczy, nazywasz babolem? nie to, że zamiast mówić o miastach, mówią o zamkach? :D Dla mnie tym co dobiło serię było 3D, nie same pomysły na rozgrywkę (choć w duecie pewnie było skuteczniejszym "straszakiem")
Aż przypomniały mi się bitwy ze starszym bratem. Męczyliśmy mapę tysiąc wysp, sojusz puki nie padnie ostatni przeciwnik komputerowy następnie przez miesiąc zbieranie wojsk z wszystkich miast do głównego bohatera i walka na środku mapy i granie od początku w większości po mojej porażce ale i tak było zarąbiste. Only nekropolis.
Najlepsza cześć w którą gram od 20 lat i zawsze do niej wracam. Zaczęło się u brata ciotecznego jak miałem 4 lata. pokazał mi grę i grałem pozanjąc wszystkie aspekty. potem od 2 klasy podstawówki kiedy dostałem pierwszego pc i Heroes bez dodatków upolowałem w biedrze za dychę. Starałem się przejść kampanie ale wtedy były dla mnie zbyt trudne (chociaż nadal mam z nimi problem) więc losowe mapy i scenariusze były polem treningowym i wielokrotnie rodzice mi kazali przestać :P ale syndrom jeszcze jednej tury trwał i trwał póki nie miałem szlabanu albo coś w tym guście. Heroes III towarzyszy mi zawsze choć ograłem od 1 do 5 z dodatkami to 5 nie była najgorsza a 4 była odmienna ale to 3 króluje i najwięcej z nią czasu spędziłem. Początkowo grałem cytadelą i lochami później trochę akademia, inferno i nekropolią (za którą nadal nie przepadam) ale ulubionym zamkiem był Zamek ludzi do czasu Horn of the Abbys. Teraz najczęściej gram Przystanią piratów i nadal mi sprawia to frajdę choć innymi zamkami od czasu do czasu też. Wrota żywiołów również są ciekawą opcją który nie lubią morali z jak nekro więc też ogrywałem nimi nie raz komputer. ostatnio jak tylko są chęci to gram z moim przyjacielem u niego gdyż lubimy grac w sojuszu przeciw komputerowi chociaż się czasem wkurzam że zajmuje mi kopalnie itp ale gra się zawsze super. Jak wpadaję do nas kumple i znajomi to czasem robi sie ekipa 3-4 osobowa ale zabawa jest przednia mimo powolnego zbierania zasobów i gromadzenia armii. Mam nadzieję że przyszłe pokolenia również będą sie jarały Heroesami 3 jak wszyscy jej fani wielbiciele i przede wszystkim nadal gracze, którzy nadal czują "syndrom jeszcze jednej tury" który porywa setki graczy nie tylko w Polsce. Ps. Szkoda że nowe Heroes nie dorównują trójce (zwłaszcza 6 i 7) co gorsza nie zapowiada sie na powrót serii w wielkim stylu gdyż dobra marka się marnuje :'( . Ciekaw jestem czy będą jakieś nowe mody z całkiem nowymi zamkami i innymi dodatkami bo zwolennikiem woga nie jestem jest dla mnie zbyt przekombinowany ze względu na nowe jednostki ale co kto lubi. Hota jest świetna oby więcej takich pozdrawiam wszystkich graczy i sympatyków Heroes oraz całą redakcję tvgry (zwłaszcza Arasza na którego wpadłem jakiś czas temu na plantach gdy przygotowywał odcinek).
Rok 1999, a dokładnie maj. Pierwszy komputer i do tego CD-Action wraz z Demo Heroes. Miałem 12 lat😊 gdy po raz pierwszy zasiadlem do tej pozycji. Jedyną dostępną frakcją była Twierdza. Nie miałem zielonego pojęcia jak w to grać, wszystko po Angielsku jednak z mgły prób i błędów wyłaniał się świat fantasy który przyciągnął mnie nie raz na wiele, wiele godzin. Tak jak i kiedyś, dziś uważam Heroes III za świetną grę przy której nadal można stracić poczucie czasu.
E, nie. W roku 1998 było pierwsze demo (obok dema Baldur's Gate) w nieistniejącym już czasopiśmie Gambler albo Gambler-CD (nie pamiętam już dokładnie nazwy) i nie Twierdza była dostępna do grania, tylko zamek (angielskie Castle) z muzyką z Twierdzy. Pozdrawiam.
ile epickości tej grze dała muzyka ... do tej pory niesamowicie wpada w ucho i buduje klimat. Nie wiele gier jest w stanie dorównać Heroes'om. Grałem w IV i udało się z przyjemnością rozegrać kilkadziesiąt godzin. Heroes V też grałem i baaardzo mi się podobał, rosyjskość grafiki absolutnie mi odpowiadała, ale niestety człowiek już wyrósł ... :)
Pomimo tego że mam tylko 12 lat, jestem wkurzającym dzieciakiem, który jak przegra to mówi że oni mają jakieś haki czy coś, to gdyby nie mój 23 letni brat, który bardzo lubi gry komputerowe, nie grałbym w takie klasyki, tak piękne, cudne i nigdy nie starzejące się jak Heroes III Super Mario Bros De Lux Ski Jump czy Gothic... Nie zabrałbym gdyby nie on. Cieszę, że pokazał mi te piękne klasyki. Jak teraz są nowe strategi coraz to bardziej nowoczesne, realistyczne, z dobrą oprawą graficzną to nic nie zastąpi takich starych dobrych Herosów. Gdyby nie on pewnie mówiłbym, że ta gra jest brzydka stara i nie da się w nią grać. Muszę podziękować bratu za to, że pokazał mi tą wspaniałość. Dziękuję i pozdrawiam
kurde chyba nawet wiem o ktora mape ci moze chodzic, pamietam jak majac chyba 6 lat obserwowalem jak tata z kuzynem walczyli wlasnie bastion vs loch na takiej mapce
hirołsy zawsze i wszędzie! z serią zapoznał mnie kuzyn, najpierw była jedynka, potem dwójka, a potem.... klasyk i tak już zostało. Cieszę się, że zainteresowałam tą produkcją mojego bratanka, który dopiero odkrywa gamingowe tematy :) jego tekst podczas z góry przegranej bitwy: "ja gram strategiczne, to zaplanowana klęska" :D
O jejku. Spędziłam na tej grze wieki. Byłam w tym czasie w liceum, na etapie słuchania metalu i uwielbiałam zwłaszcza nekropolię. Kampanie z dodatkami po kilka razy, hot seaty z pierwszym chłopakiem, lanparty i pierwsze eksperymenty z internetem. Gdy gra była już wyeksploatowana przeze mnie na wszystkie strony to z koleżanką w edytorze map sobie same rozpisywałyśmy questy i wymieniałyśmy się plikami w szkole. Tyle sentymentów mam zarówno związanych z tą grą i innymi w tym czasie(np. Alpha Centauri), że pomimo postępu są one bliskie mojemu sercu.
Pamiętam czasy jak Reggie pojedynkował się z Ignacym... trochę wyziewało spierdolenie z komentatorów kiedy adwersarze popełniali błędy ale to był dobry streamek :D
Generalnie to ja też bardzo lubię czwórkę i według mnie połączenie rozwiązań z czwórki i trójki stworzyłoby Heroesy idealne. Z czwórki świetne jest to, że mapa nie jest jednakowa i w zależności od terenu zmienia się siła strzału, można samymi jednostkami się poruszać, bohater ma swoje punkty życia i według mnie to jest też bardzo spoko, a najważniejsze jest to że można oblegać zamek jednostkami i nimi rozwalić bramę, bo chyba nikt nie powie, że 5 metrowa wielka małpa nie da rady zniszczyć drewnianej bramy. A trójka wiadomo klasa sama w sobie i raczej nie muszę wymieniać co tam jest takiego dobrego.
ta gra jest starsza ode mnie o 2 lata więc towarzyszy mi w sumie całe moje życie, wpierw jako dzieciak patrzyłam jak ciocia w nią gra a teraz do tej pory zawsze razem gramy. Żadna część trójki nie zastąpi (chociaż w V również przyjemnie czasem sobie pogram). Moim takim małym skromnym marzeniem byłoby aby zostały wydane nowe dodatki, oczywiście dokładnie na takiej samej zasadzie jak AB i SOD, aby zostały dodane nowe mapki i frakcje. Wiem że to praktycznie niemożliwe ale pomarzyć można
trójeczka jest jak wino ;) Nigdy nie zapomnę pojedynku hot seats z dwójką braci. Graliśmy jeden scenariusz praktycznie całe wakacje, po kilka godzin dziennie. Pod koniec każdy miał chore ilości jednostek. Od tamtego czasu minęło z 15 lat, a pamiętam to jakby było wczoraj ;)
Pamiętam jak poznałem heroesy. Byłem u kolegi był wieczór i znaleźliśmy płytę z 3 grami. The Italian Job, Heroesy i jeszcze coś. Najpierw zainteresowalismy się the italian job, ale jak moj kuzyn przyjechal powiedzial nam że heroesy ty kalsyk i swietna gra i wtedy zaczelismy w nia grac. Gralismy caly czas. Pamietam nawet, ze gdy mialem kupic anioly w zamku (juz najezdzalem myszka) koledze splail się komputer :D. Zajebista gra.
próbowałem kilka razy, ale zarówno oryginalna, jak i Miecz Armagedonu nigdy nie zostały dokończone. Cień Śmierci natomiast … obecnie lecę chyba trzeci raz od początku do końca :D motyw z łączeniem artefaktów i jak to wpływa na grę w kampanii jest na prawdę ciekawe. raczej ciężko jest skorzystać z tej możliwości podczas gry w scenariusze
Pierwszy raz miałem do czynienia w 2004 podczas wakacji u znajomych wtedy jedyną grę mieli zainstalowaną i wtedy z siostrą zaczęliśmy grać i byliśmy zachwyceni a potem co jakiś czas wracałem do tej gry i sam odkrywalem nowe rzeczy w tym na początku cmentarz potem zamek potem piekło a na końcu forteca Nie pamiętam czy przeszedłem wszystkie kampanie, ale wiem na pewno że forteca jest według mnie najlepsza i do dnia dzisiejszego słucham muzyki z heroes 3. Chętnie bym jeszcze raz do tego wrócił.Ta gra to arcydzieło :) 👍
Pierwszy raz w Heroesy zagrałem mając ok 7-8 lat u mojego kuzyna i odrazu pokochałem tę grę. Każde wakacje mijały nam w tym magicznym świecie gdzie poniedziałek to najlepszy dzień tygodnia. Dziś nie gram już tak często, ale herosy zawsze czekają w gotowości na moim dysku przenośnym.
Pierwszy raz zobaczyłam Heroesy jak miałam jakieś 7 lat, więc 18 lat temu. Starsi bracia grali na kompie w Heroesy, więc podpatrywałam co to jest. I w końcu mi dali jakąś mapkę do zagrania i wsiąkłam. Pamiętam zachwyt nad grafiką we wstępniaku po instalacji gry. A muzykę słucham po dziś dzień, uwielbiam motyw muzyczny z Twierdzy.
HoMM3... do tej pory pamiętam jak zagrałem w demo, mając 12 lat nie ogarniałem o co chodzi w tym wszystkim. po paru latach zagrałem u znajomego w wersję z dodatkami.. wsiąkłem całkiem i po dwuch miesiącach miałem już swoją kopię. Zauważyłem, że pominęliście w swoich wypowiedziach twór HoMM Online... i spodziewam się że celowo.
Jak ja grałem z kuzynami zawsze dawaliśmy sobie czas np 7 miesięcy ;D potem przez tydzień zbieraliśmy swoje jednostki i umawialiśmy się na ustawkę bez zbierania czegokolwiek po drodze ;)
Nigdy nie zapomnę jak w wieku 6 lat usiadłem przed kompem razem z moim ojcem. Godzinami siedziałem przy Herosach ogrywając moje ulubione miasto (które swoją drogą było moim pierwszym) a były to Lochy. No i ten syndrom jeszcze jednej tury...kto z nas tak nie miał? Ten świat wciągnął mnie do tego stopnia że nawet teraz po przeszło 12 latach nie ma miesiąca bym nie spędził całego dnia doszczętnie wsiąknięty w tą jakże wspaniałą grę. PS. Szkoda że WOG został tak spartaczony.... moim zdaniem miał potencjał.
Gdyby Tobie, w wieku 7 lat, te 20 lat temu, kuzyn pokazał Tetrisa, powiedziałbyś "ok, ale wolę Heroes 3" ;) normalna kolej rzeczy. Za 20 lat te osoby będą z nostalgia wspominały Fortnajta, podczas gdy wtedy dzieciaki będą miały coś nowego ;)
To nie musi być reguła. Mojej 8-letniej bratanicy (już kilka lat do tyłu, obecnie ma 13) bardzo się spodobało, choć na początku regularnie bankrutowała jak graliśmy hot seat :) Z tego co wiem to syfu takiego jak Fortnite nawet nie tyka.
Klasyka, najlepsza gra dzieciństwa, nie do zdarcia. Ja nie lubiałem grać Twierdzą, a moje ulubione zamki to Wrota Żywiołów i Bastion. Najczęściej bawiłem się w "Wojnę planowaną" :P
Mam blisko 23 lata, a nigdy wcześniej nie słyszałem o serii Heroes więcej, niż tylko ich pełną nazwę i fakt, iż jest ich co najmniej 7. Dziś po raz pierwszy przeszedłem misję treningową, a po niej trafiłem tutaj.
Pierwszy kontakt to demo w cd-action. I pierwsze wrażenie było wow jak to mega dobrze wygląda i jak super sie w to gra... I pozniej byly lata grania z kumplami w trybie płonących pośladków 😂 i tez jak niektorzy nie usiadlem do kampani teraz jak starszy jestem majac chwilę zasiade do kampani bo poprostu teraz ciezko znalezc kogos na pare godzin do pogrania. A w kampanie mozna zawsze. Ale wspomnienia pojedynkow z kumplami ze szkoly pozostaną na zawsze to byly czasy...
A ja powiem tak, czwórki można nie lubić za wiele rzeczy, ale akurat kampanie miała zajebiste. Postacie takie jak Gauldoth, czy Tawney na długo zapadły mi w pamięć
Heroes might and magic towarzyszyły mi przez lata dzieciństwa i 3 jest po prostu najpsza. Nawet teraz, co jakiś czas po prostu ciągnie mnie do nich. Heroes might and magic 3 jest wspaniałą i piękną grą
Moje najlepsze wspomnienie z HoMM III to nieprzespany weekend kiedy postanowiliśmy z bratem przejść jeden scenariusz z największą mapą w dwójkę. Zaczęliśmy w piątek po lekcjach, ale w niedzielę po południu po prostu padliśmy z wycieńczenia. Nie mniej było to najlepsze 48h spędzonych z jakąkolwiek grą.
Za 10 lat:
HEROES OF MIGHT & MAGIC III 30 LAT PÓŹNIEJ
I ileś zjebanych części
HEROES OF MIGHT & MAGIC III 600 LAT PÓŹNIEJ
@@arr8762 600 lat a gra się w ogóle nie zestarzała
Heroes jest nieśmiertelny mój wujek w to grał a teraz ja
świetny gameplay, dobrze dopasowana muzyka i moim osobistym zdaniem świetna grafika odpowiadająca grze tego typu która ma już przecież 20 lat... dużo tutaj pewnie robi nostalgia ale mimo wszystko gra jest nadal grywalna i według mnie wcale się nie postarzała wizualnie i potrafi wciągnąć na długie godziny równie dobrze jak te kilkanaście lat temu kiedy wielu z nas pierwszy raz w nią grało. Za 10 jak i nawet pewnie za 20 lat znowu do niej wrócę na długie tygodnie żeby bawić się w niej jak zwykle świetnie :)
Wszystkie zamki: muszę mądrze rozdysponować kapitał
Twierdza: Huj kurwa Behemoty w drugiej turze
Trojka w skrócie xD
Cytadela, chuj kurwa Wiwerny w drugiej turze
@@xnewspl2137 O taaaak jeszcze do tego kilka Dragonfly Hive po drodze wyczyszczonych i lecisz z powerstackiem wiwern :D
czemu tak? XD
I Cragg tnij i siecz :D
Astrologowie ogłaszają że kolejny materiał będzie o hirołskach. Populacja subskrybentów zwiększa się
trafnie XD
Czy muszę mówić jak wspaniały jest ten komentarz ?
Geniusz
Genialne
a czemu się nie dubluje? Wtedy o całej mapie byliby rozsiani subskrybenci
Forteca:
Władam potężną armią, ale koszt wzniesienia budynków jest bardzo wysoki. Muszę ostrożnie zarządzać moimi zasobami, aby nadążyć za przeciwnikami
Bastion:
Moje krasnoludy i enty są bardzo powolne, być może powinienem rozwinąć magie powietrza, aby otrzymać grupowe przyspieszenie? Z drugiej strony taktyka również pomoże rozwiązać ten problem.
Twierdza:
Chuj kurwa robić behemoty
Loch:
_droklodydzi_
Niesamowity tytuł, mnóstwo wspomnień.
1. Szkoła podstawowa: na przerwach rozmowy z trójką kolegów, kto jaki zamek bierze, kto z kim na kogo, sojusz, czy walka. Po zajęciach wybieraliśmy do kogo dziś idziemy i graliśmy na gorących krzesłach
2. Gimnazjum: Pierwsze stałe łącze internetowe, granie scenariuszy przez sieć z kuzynem.
3. Liceum: Zainteresowanie tytułem siostry, wiele wieczorów spędzonych z Heroesami, do tego nadal gra przez sieć.
4. Studia: Spora przerwa od Heroesów, jednak jak okazało się, że kilku dobrych kolegów również lubi Heroesy, umawialiśmy się na granie LANów. Po każdym tygodniu w grze - kieliszek trunku, który zawsze smakuje jednakowo - czyli przepysznie :D.
5. Teraz, kilka lat po studiach: zdarza się zagrać a to z siostrą, a to z narzeczoną czy szwagrem.
Przewinęło się na przestrzeni czasu wiele gier, jednak to Heroes III stały się najbardziej legendarne. Jedyny tytuł to którego tak chętnie wracam.
Piękne
tak trzeba zyc
Dokladnie
Lord Haart całe życie CIę za rękę trzymał :D
Niektórzy ojcowie uczą swoje dzieci jazdy na rowerze, a niektórzy dają coś takiego jak Heroes III, czy Warcraft II. +20 do fajowości dzieciństwa. B)
Ja tak miałem. Ale nie tylko Herosy także Civilization.
a później masz 15 lat i nadal nie umiesz jeździć na rowerze :P
@@wertumnus tu się fartnęło, bo dziadek nauczył :P
@@karolinajabonska1186 Akurat dziadek to powinien w pokera uczyć ;)
@@wertumnus Stara się XD
I to granie na jednym kompie w kilka osób i jak tylko ktoś znalazł obelisk, to zaglądanie gdzie może być Graal :D
Z odkrywania obelisków pamiętam zwyczajowe ”Nie patrz!” :>
Tatttttaaaaaaka
Wspaniałe czasy. Dlatego jak teraz gramy używamy skryptu który nie pokazuje obelisków a wysyła nam ss na telefony 😂
Właśnie
@@avudevo7164 ss ci telefon przejmuje ???
Ahh i to tłumaczenie hot seat z shadow of death "płonące pośladki" :D
pssst ua-cam.com/channels/5O5q6MkBzM9DTL0soCAMBA.html
Nie wiem czy ona powinna być w retrospekcji, ta gra jest wiecznie żywa :)
Celna uwaga. Pozdrawiam.
Ja tylko H3 i cs 1.6 rocznik 05 tak od 5 lat pozdro :)
@@av4395 Jesteś legendą
20 lat, 6 kompów za mną, HOMM 3 zawsze na dysku. Uzależnienie jak nic ;D
No cóż, u mnie nie inaczej. Zawsze na dysku i zawsze na pulpicie :)
@@DoctorEcclesiae ta gra za 20 lat nadal będzie na topie ;)
gra dzieciństwa, do dzisiaj pykam
Sprawdziłeś kiedyś vcmi? Dobra rzecz dla hom3.
Psztykasz*
Ja z trzecią częścią serii miałam doczynienia dzięki moim rodzicom. Pamiętam, jak siedzieli razem i grali między sobą. Po długim czasie obserwacji postanowiłam sama zagrać w tą magiczną grę. Po dziś dzień zdarza mi się grać z rodzicami w herosów 3. Oficjalnie jest to najlepsza gra strategiczna, do której chętnie wracam. Dobry materiał pełen nostalgii.
Z Heroes 3 jak z winem im starsze tym lepsze, grywalność nadal mega
Populacja fanów Herosów lajkujących ten film zwiększa się.
Ogólnie filip z rodziny zastępczej miał zazwyczaj dobre gierki. Heroes 3, Red Alert 2, incoming, pamietam że chyba miał też Shogo
BattleDragon88 Shogo 😍
Nawet Baldur's Gate miał, choć nie było widać. W jednym odcinku ten jego rudy brat mu je skasował w zemście za to że Filip skasował mu wyścii bo brakowało mu miejsca na dysku xDDD
a teraz wejdziesz na jakieś dlaczego ja i typowy gracz napierdala w jakiś pokaz slajdów z dźwiękami z atari. To tak z ostatniego filmiku niekrytego
Shogo to było to... Pamiętam jak Tata grał a ja siedziałem za nim wpatrzony w monitor.. tyczylo się to te, Unreala, Quake CZY settlersow
@@syberiam5067 Potem to shogo mu ojciec skonfiskował. I było to chyba pudełko z tej wersji co sprzedawali w kioskach za 30złotych
Pamiętam ten dzień jakby był wczoraj. To było jakoś w 1-2 klasie podstawówki (rok albo 2 lata później wyszła 5) poszłam do mojego kuzyna jak praktycznie codziennie i on do mnie "mam nową grę od Ani" i graliśmy w to godzinami razem z jego strasznym bratem. I codziennie "gramy w grę od Ani?". "W co gramy?" "Gra od Ani". I tak przez lata graliśmy albo w 3 albo 5. Czasami w 6 i 7 ale to tylko kilka razy po ich premierze. To nie to samo co "Gra od Ani". Potem wciągnęliśmy w to mojego młodszego brata. Okazało się że mój wujek też w to często gra, więc Might and Magic jest w mojej rodzinie można powiedzieć od pokoleń xD. Dzisiaj z kuzynem jestesmy już w liceum i dalej lubimy się spotykać na hirołsiki i zarywać nocki, żeby przejść najtrudniejsze mapki jakie znajdziemy xD
Heroes III i V to moim zdaniem najlepsze części. Uwielbiam je
Moje też
Ja najbardziej lubie dwójkę.
Dokładnie 3 i 5
7 tez jest w porządku :)
3 zawsze na pierwszym miejscu ale 5 ewidentnie zaraz po
tak gwoli sprostowania to heroes III DZIAŁY się na innym kontynencie planety Enroth - Antagarichu, gdzie
przeniosła się część bohaterów z dwójki :3
Moim zdaniem V nadal się nie zestarzała i również jest unikatowa, do dzisiaj w nią gram ze wszystkimi dodatkami.
Pod pewnymi względami V bardziej mi się podoba niż III ale to też pewnie dlatego że V to gra mojego dzieciństwa
Mi się tam trochę nie podoba soundtrack, ale z resztą się zgadzam.
V bardziej mnie wciągnęła niż III, również uważam że V się nie zestarzała.
V od dawna jest i pozostanie na moim pulpicie. III była na nim jakiś czas lecz to V leży głęboko w moim sercu. Możliwe że jest to spowodowane tym że Heroesy zaczynałem właśnie od V i zagrywałem się w nią z moimi braćmi. Gdy kupiliśmy III była ona po prostu...inna. Nie wciągnęła mnie ona tak bardzo jak V ale tego że i tak jest świetną grą nie można jej odebrać
Gówniaki 👏
Pamiętam doskonale gdy jako kilkuletnia dziewczynka zagrywalam się z tatą w demo h3 (prawdopodobnie z cd-action). Tak nam się podobało że tata szybko kupił podstawkę w pięknym błękitnym pudełku za 140 złotych. Była to kwota bardzo duża jak na tamte czasy i mama nie byla zadowolona xD No ale mieliśmy mnóstwo funu przez wiele lat. Ach ta nostalgia.
Mama nigdy takich rzeczy nie zrozumie
Po każdym formacie to jedna z pierwszych ikonek, która się pojawia na moim pulpicie
Moja pierwsza gra na pc i strategia
same here
Posiadanie Sandro na pulpicie jakoś tak człowieka... uspokaja?
@@nexienex Bez niego jakoś tak pusto.
U mnie to samo. Plus oczywiście z każdym nowym kompem idzie od razu na dysk.
Moja mama była i nadal jest ogromną fanką serii dlatego nic dziwnego że wciągnęła w to również mnie i moją siostrę :)
Nawet ostatnio sobie zaczęłam pogrywać w co niektóre plansze i czuję się świetnie gdyż gra daje tyle frajdy ile zawsze dawała
Szczerze to do kampanii nigdy się nawet nie zbliżyłam a moje historia z Heroesami kończy się właśnie na trójce to jednak niczego nie żałuję bo i tak się świetnie bawię a w szczególności na fanowskich mapach
Co mi się strasznie w trójce podoba to głownie to, że mamy podziemia i tak na prawdę można zmieścić całą drugą mapę w grze oraz to że praktycznie każdy zamek ma równe szansę
Pamiętam jak to w jedynce czy dwójce zawsze grało się czarodziejem, bo wiadomo smoki a reszta była taka sobie, w szczególności rycerz, który był po prostu słaby
Za to teraz w trójce o ironio właśnie rycerzem najbardziej lubię grać jako że ludzi na prawdę ma dobrych a 2 postacie strzelające to jak miód na serce
Przez dłuższy czas niezbyt zdawałam sobie sprawę że wybór samego bohatera też ma swoje znaczenie poprzez ich różne umiejętności dlatego zawsze po prostu wybierałam bohatera który mi z twarzy najbardziej podobał, jednak jak już to sobie uświadomiłam, do mojego ukochanego rycerskiego zamku dochodziła bohaterka, której specjalnością są łucznicy a umiejętności strzelnicze zwiększające obrażenie od ataków dystansowych miało się jak w banku
No cóż mogę powiedzieć, zawsze uwielbiałam łuczników a ulepszeni, w odpowiedniej ilości, z odpowiednim bohaterem i umiejętnościami byli zabójczy
Ach jeszcze pamiętam jak to się kombinowało żeby pójść na legion jakichś postaci i nie stracić przy tym absolutnie nikogo, co za dobre czasy!
Ps. Jak najbardziej się udało! I to już wielokrotnie (niestety nie obejmuje to postaci strzelających ani odpornych na czary oraz w wielu przypadkach odpornych na oślepienie, jednak wykluczając ich wszystkich z odpowiednimi statystykami, ilością many oraz postaci strzelających jest to jak najbardziej możliwe w jednej walce)
gra dzieciństwa, siedzenie z kumplem do 5 nad ranem, Bastion i Złote Smoki coś pięknego :)
A moja matka myślała, że ćpię xD do 7 rano xD
Piękne wspomnienia. Pierwsza kopia pożyczona od kumpla, który zakupił ją na nieistniejącym już Stadionie Dziesięciolecia :)
Heroes III genialna gra, no i teraz przez was znowu nabrałem ochoty na grę.
Ta gra nigdy się nie zestarzeje. Nawet oglądając ten materiał grałem w heroes 3
Jak pusciliscie intro z gry to aż mnie ciarki przeszły :D
Obecność minotaurów na polu bitwy sugerowała napad złaknionej łupów bandy ;)
nigdy nie grałem w polską wersję językową. Dziwnie brzmiała po polsku :)
@@AK-zs9gj heh, no heroes, baldur itp. to jeszcze git majonez. Ale jak kupiłem SC2 to zaraz zmieniłem na eng, przetłumaczone nazwy jednostek powodowały ból oczu.
@@AK-zs9gj po angielsku jakos zawsze brzmi lepiej, tez wolalam ang w grach mimo ze była dostępna polska wersja językowa
@@Silver-nn5ey koledzy mi proponowali polską wersję cyberpunka. Po godzinie zmieniłem na angielską. Tak jak wiedźmin tylko po polsku tak cyberpunk po angielsku. Dla mnie to jak rękawiczki jedna jest na prawą druga na lewą rękę. Inaczej nie pasują
Urodziłem się w 2000 roku, a więc rok po premierze trójki. Mimo to zacząłem grać od części pierwszej bo w tą właśnie grał mój tata kiedy wszedłem do jego pokoju 16 lat temu. Przez pare lata grałem dosłownie tylko w herosy, wszystkie dostępne w tamtym czasie i uważam, że choć trójka nielwestionowanie króluje, to każda część poza 6 i 7 ma w sobie coś wspaniałego i niepowtażalnego. Heroesy to jedna z najlepszych podróży mojego życia, do dzisiaj zdarza mi sie je odpalać w przerwach od LoL' a i Gothic'a xD Pozdrawiam cieplutko i dzięki za materiał.
Ja nadal co kilka lat wracam do tej gry, za każdym razem kończąc wszystkie kampanie.
A na multi nie chcesz grać?
Trójka to było coś ale i tak w moim sercu zawsze pozostanie piątka ogrywana każdego wieczoru z kolegami.
Prawda, 3 i 5 część są najlepsze
>materiał o hirołsach
>2 minuty później
>jutube -> heroes 3 soundtrack piano cover
Polecam wbić na koncert Paula A. Romero jesli kiedyś jeszcze będzie w PL
Oj grało się z bratem prawie codziennie. Aż miło sobie przypomnieć. Fajna gra, aż mam ochotę wrócić do tytułu.
Zakupione z serii Extra Klasyka :D Heroes III i Armageddon's blade (I ten piękny napis na dole opakowania "CD PROJEKT - gwarancja najwyższej jakości" i tak było (no i jest) :D
Ponadczasowy tytuł, chyba każdy gracz ma jakieś wspomnienia z tą przepiękną grą :D
Ja to się kurde na Disciplesie wychowałem. Miesiąc temu hirołsy 3 kupiłem, bo ziomkowie uwielbiają i grałem z nimi hot seat'a to coś się nauczyłem
Disciples 2 bunt elfów
Ja miałem to szczęście, że na obu tytułach mniej więcej tyle samo czasu spędziłem. I tak w ciągu roku przeszedłem kampanię H3 Odrodzenie Erathii i Ostrze Armagedonu (oprócz ostatniej kampanii w dodatku) i kampanie podstawowe do Disciples 2 każdą rasą (ulubiona kampania to Hordy Nieumarłych) i elfami w Buncie elfów. Ehh zobaczyło by się jakiś materiał o Disciples.
Przygoda zaczęła się u kuzyna zaraz jak wyszła 3 część, zagrywałem się ile mogłem, bo nie miałem jeszcze komputera, później już spotkania ze znajomymi, ale co pozostanie niezapomniane to jak znajomy zaprosił mnie i kolegów na partię Heroes, wszyscy byliśmy podjarani, nie dość że okazało się że ma tylko 2 część to jeszcze na złość nie chciała się włączyć 😅
Pamiętam rekord z czterema ziomami, 49 godz. rok 2000, to były czasy :).
Pamiętam, że z Heroes 3 pierwszy raz spotkałem się, gdy przyszedłem do mojego brata. Ja miałem z 6-8 lat [nie pamiętam] no a on 15-16. No i grał sobie, a ja tak patrze. Jakieś szkielety, jakieś hieny na dwóch nogach. No i tak się jakoś zaczęło. Nie przeszedłem kampanii. Gdy grałem to byłem za młody i nużyła mnie a teraz już jakoś nie mogę się do tego zebrać. Co zostanie mi w pamięci to te momenty grania z bratem gdy jeszcze było jasno. Po czym otwieranie żaluzji, ciemno na dworze i komentarz brata "Boże, to już 9-ta" :D
"Dlaczego nikt nie sięga po kolejne części?"
Emmm...
* intro do winds of war*
Gram od 20 lat regularnie, nigdy nie przeszedłem kampanii :D
Hot seat, to imprezy wieloosobowe, gdzie był zakaz patrzenia na ekran, kiedy przeciwnik robił turę. Jeśli gra była z NPC, to "żywi" gracze mieli umowę niezabierania sobie kopalni i zamków, dopóki gracze komputerowi nie zostaną wybici. Ustalaliśmy też load raz na miesiąc lub na tydzień, zależnie od trudności scenariusza i liczby graczy :)
Luty: mamy 20 lecie hirołsów
Lipiec: Pora na materiał o tym
Ja: lepiej późno niż wcale
na 10 i 15 lecie tez bylo duzo materialow, ja tam zawsze lubie posluchac co inni sadza na ten temat i czy sam jakies podobne mam refleksje
Błąd. W pierwszej odsłonie Heroes'ów, ojciec Rolanda i Archibalda Ironfist'ów, Morglin Ironfist podbija kontynent Enroth, natomiast trzecia część dzieje się na kontynencie Antagarich i zaginiony jest Roland Ironfist, którego żoną jest Katarzyna Gryphonheart.
No właśnie też się dziwię, że stworzył własną fabułę...
w momencie, gdy powiedział, że akcja 3 części toczy się na Enroth zatrzymałem film i zjechałem w komentarze w poszukiwaniu tego, który to sprostuje. Gdybym nie znalazł, to już sam miałem pisać, ale na szczęście już to załatwiłeś :D
@@Koncislove Nom też chciałem prostować. Niby grali a takie babole strzelają, zwłaszcza że z uporem maniaka powtarzają że generator map (dodano w armageddonie) był od początku a edytor map (był już w podstawce) doszedł w dodatkach, a było kompletnie na odwrót, załamka normalnie.
Kolejna sprawa to potępianie rozszerzania umiejętności i zdolności kreatur w kolejnych odsłonach, co moim zdaniem jest akurat dobre. Problemem jest natomiast, o czym nie wspomniano, że każda następna odsłona wychodziła bardziej udziwniona, lecz coraz bardziej okrojona z kontentu (3 miała 9 miast, 4 tylko 5, a o ilości i różnorodności jednostek nie ma co wspominać bo tych było jak na lekarstwo). .Pozdrawiam.
@@rohenthar8449 fabularna wpadka, gdzie fabułę liznął raczej niewielki procent graczy, nazywasz babolem? nie to, że zamiast mówić o miastach, mówią o zamkach? :D Dla mnie tym co dobiło serię było 3D, nie same pomysły na rozgrywkę (choć w duecie pewnie było skuteczniejszym "straszakiem")
Tibia, Heroes III i Tzar to gry mojego życia
tzar świetna gierka
Aż przypomniały mi się bitwy ze starszym bratem. Męczyliśmy mapę tysiąc wysp, sojusz puki nie padnie ostatni przeciwnik komputerowy następnie przez miesiąc zbieranie wojsk z wszystkich miast do głównego bohatera i walka na środku mapy i granie od początku w większości po mojej porażce ale i tak było zarąbiste. Only nekropolis.
No i teraz chce mi się ryczeć... Znowu ta piękna gra, tyle sentymentów, tyle kłótni z rodzeństwem, tyle radości....
Najlepsza cześć w którą gram od 20 lat i zawsze do niej wracam. Zaczęło się u brata ciotecznego jak miałem 4 lata. pokazał mi grę i grałem pozanjąc wszystkie aspekty. potem od 2 klasy podstawówki kiedy dostałem pierwszego pc i Heroes bez dodatków upolowałem w biedrze za dychę. Starałem się przejść kampanie ale wtedy były dla mnie zbyt trudne (chociaż nadal mam z nimi problem) więc losowe mapy i scenariusze były polem treningowym i wielokrotnie rodzice mi kazali przestać :P ale syndrom jeszcze jednej tury trwał i trwał póki nie miałem szlabanu albo coś w tym guście. Heroes III towarzyszy mi zawsze choć ograłem od 1 do 5 z dodatkami to 5 nie była najgorsza a 4 była odmienna ale to 3 króluje i najwięcej z nią czasu spędziłem. Początkowo grałem cytadelą i lochami później trochę akademia, inferno i nekropolią (za którą nadal nie przepadam) ale ulubionym zamkiem był Zamek ludzi do czasu Horn of the Abbys. Teraz najczęściej gram Przystanią piratów i nadal mi sprawia to frajdę choć innymi zamkami od czasu do czasu też. Wrota żywiołów również są ciekawą opcją który nie lubią morali z jak nekro więc też ogrywałem nimi nie raz komputer. ostatnio jak tylko są chęci to gram z moim przyjacielem u niego gdyż lubimy grac w sojuszu przeciw komputerowi chociaż się czasem wkurzam że zajmuje mi kopalnie itp ale gra się zawsze super. Jak wpadaję do nas kumple i znajomi to czasem robi sie ekipa 3-4 osobowa ale zabawa jest przednia mimo powolnego zbierania zasobów i gromadzenia armii. Mam nadzieję że przyszłe pokolenia również będą sie jarały Heroesami 3 jak wszyscy jej fani wielbiciele i przede wszystkim nadal gracze, którzy nadal czują "syndrom jeszcze jednej tury" który porywa setki graczy nie tylko w Polsce. Ps. Szkoda że nowe Heroes nie dorównują trójce (zwłaszcza 6 i 7) co gorsza nie zapowiada sie na powrót serii w wielkim stylu gdyż dobra marka się marnuje :'( . Ciekaw jestem czy będą jakieś nowe mody z całkiem nowymi zamkami i innymi dodatkami bo zwolennikiem woga nie jestem jest dla mnie zbyt przekombinowany ze względu na nowe jednostki ale co kto lubi. Hota jest świetna oby więcej takich pozdrawiam wszystkich graczy i sympatyków Heroes oraz całą redakcję tvgry (zwłaszcza Arasza na którego wpadłem jakiś czas temu na plantach gdy przygotowywał odcinek).
Heroes 5 było dobrą grą wg mojej opinii ale i tak 3 pozostała w moim sercu. Aż wrócę do tej gry. XD
wracaj ,i spróbuj swoich sił na rankedach
Rok 1999, a dokładnie maj. Pierwszy komputer i do tego CD-Action wraz z Demo Heroes. Miałem 12 lat😊 gdy po raz pierwszy zasiadlem do tej pozycji. Jedyną dostępną frakcją była Twierdza. Nie miałem zielonego pojęcia jak w to grać, wszystko po Angielsku jednak z mgły prób i błędów wyłaniał się świat fantasy który przyciągnął mnie nie raz na wiele, wiele godzin. Tak jak i kiedyś, dziś uważam Heroes III za świetną grę przy której nadal można stracić poczucie czasu.
E, nie. W roku 1998 było pierwsze demo (obok dema Baldur's Gate) w nieistniejącym już czasopiśmie Gambler albo Gambler-CD (nie pamiętam już dokładnie nazwy) i nie Twierdza była dostępna do grania, tylko zamek (angielskie Castle) z muzyką z Twierdzy. Pozdrawiam.
Warto dodać, że niedługo wychodzi kolejny zamek w modyfikacji HoT'a, w której można grać nawet rankedy :)
Jaki ?
Fabryka spadkobierca Forge
Nie podobają mi się te jednostki które na razie pokazali... Snajperzy-kowboje? Gdzie oni mają miejsce w Heroesowym świecie fantasy?
Domlani swiat Heroes to nie jest fantasy, a science fiction
@@larauxe3825 Ja tam za dużo science nie spotkałam. Że to niby post-apo?
Serio, mnóstwo wspomnień z tą grą... I epickich rozgrywek. Nawet nie wiadomo kiedy człowiek się wciągnął
Oooo HEROS III .. 😍♥️♥️
Ta muzyka... i granie do świtu . 😁
ile epickości tej grze dała muzyka ... do tej pory niesamowicie wpada w ucho i buduje klimat. Nie wiele gier jest w stanie dorównać Heroes'om. Grałem w IV i udało się z przyjemnością rozegrać kilkadziesiąt godzin. Heroes V też grałem i baaardzo mi się podobał, rosyjskość grafiki absolutnie mi odpowiadała, ale niestety człowiek już wyrósł ... :)
oczywiście 3 najlepsza ale ja bronie piątki zawsze, mi się podobała - zamki umiejętności bohaterowie dobrze wyważone, grafika też nie jest aż taka zła
Pomimo tego że mam tylko 12 lat, jestem wkurzającym dzieciakiem, który jak przegra to mówi że oni mają jakieś haki czy coś, to gdyby nie mój 23 letni brat, który bardzo lubi gry komputerowe, nie grałbym w takie klasyki, tak piękne, cudne i nigdy nie starzejące się jak Heroes III Super Mario Bros De Lux Ski Jump czy Gothic... Nie zabrałbym gdyby nie on. Cieszę, że pokazał mi te piękne klasyki. Jak teraz są nowe strategi coraz to bardziej nowoczesne, realistyczne, z dobrą oprawą graficzną to nic nie zastąpi takich starych dobrych Herosów. Gdyby nie on pewnie mówiłbym, że ta gra jest brzydka stara i nie da się w nią grać. Muszę podziękować bratu za to, że pokazał mi tą wspaniałość.
Dziękuję i pozdrawiam
Loch i ZielonyZamek! :D przypomina mi się maraton z Ojcem. Dzięki za odc
kurde chyba nawet wiem o ktora mape ci moze chodzic, pamietam jak majac chyba 6 lat obserwowalem jak tata z kuzynem walczyli wlasnie bastion vs loch na takiej mapce
hirołsy zawsze i wszędzie! z serią zapoznał mnie kuzyn, najpierw była jedynka, potem dwójka, a potem.... klasyk i tak już zostało. Cieszę się, że zainteresowałam tą produkcją mojego bratanka, który dopiero odkrywa gamingowe tematy :) jego tekst podczas z góry przegranej bitwy: "ja gram strategiczne, to zaplanowana klęska" :D
Świetna gra, przypomina się dzieciństwo ...
Gra dla starych ludzi.
Dlaczego tak uważasz?
@@olema7575 Ja tez w to gram a to moja ukochana gra a mam 14 lat
@@majonezz1698 ja tak samo, ja mając 10 lat grałem jeszcze w 1
@@olema7575 grałeś świetna gra ale rozumiem że tak to nie wygląda ale zagraj 20zł na gogu
O jejku. Spędziłam na tej grze wieki. Byłam w tym czasie w liceum, na etapie słuchania metalu i uwielbiałam zwłaszcza nekropolię. Kampanie z dodatkami po kilka razy, hot seaty z pierwszym chłopakiem, lanparty i pierwsze eksperymenty z internetem. Gdy gra była już wyeksploatowana przeze mnie na wszystkie strony to z koleżanką w edytorze map sobie same rozpisywałyśmy questy i wymieniałyśmy się plikami w szkole. Tyle sentymentów mam zarówno związanych z tą grą i innymi w tym czasie(np. Alpha Centauri), że pomimo postępu są one bliskie mojemu sercu.
Pamiętam czasy jak Reggie pojedynkował się z Ignacym... trochę wyziewało spierdolenie z komentatorów kiedy adwersarze popełniali błędy ale to był dobry streamek :D
Generalnie to ja też bardzo lubię czwórkę i według mnie połączenie rozwiązań z czwórki i trójki stworzyłoby Heroesy idealne. Z czwórki świetne jest to, że mapa nie jest jednakowa i w zależności od terenu zmienia się siła strzału, można samymi jednostkami się poruszać, bohater ma swoje punkty życia i według mnie to jest też bardzo spoko, a najważniejsze jest to że można oblegać zamek jednostkami i nimi rozwalić bramę, bo chyba nikt nie powie, że 5 metrowa wielka małpa nie da rady zniszczyć drewnianej bramy. A trójka wiadomo klasa sama w sobie i raczej nie muszę wymieniać co tam jest takiego dobrego.
Przez HM&M3 pisanie magisterki zajęło mi trzy lata :)
Ostatecznie udało się ?
Udało.
@@PawelP1000 w takim razie było warto :)
ta gra jest starsza ode mnie o 2 lata więc towarzyszy mi w sumie całe moje życie, wpierw jako dzieciak patrzyłam jak ciocia w nią gra a teraz do tej pory zawsze razem gramy. Żadna część trójki nie zastąpi (chociaż w V również przyjemnie czasem sobie pogram). Moim takim małym skromnym marzeniem byłoby aby zostały wydane nowe dodatki, oczywiście dokładnie na takiej samej zasadzie jak AB i SOD, aby zostały dodane nowe mapki i frakcje. Wiem że to praktycznie niemożliwe ale pomarzyć można
Gram w to cudo 20 lat:> Mam wszystkie części ale 3 to majstersztyk :>
Zawsze graliśmy ze znajomymi we 3 na hotseat. Królestwo Chaosu (Sojusz) to była nasza ulubiona mapa, wiele razy ogrywana :D
Kocham tę grę a mam tylko 12 lat i uważam ją za jedną z najlepszych gier!
Ja też zacząłem mając ok7lat😂
trójeczka jest jak wino ;)
Nigdy nie zapomnę pojedynku hot seats z dwójką braci. Graliśmy jeden scenariusz praktycznie całe wakacje, po kilka godzin dziennie. Pod koniec każdy miał chore ilości jednostek. Od tamtego czasu minęło z 15 lat, a pamiętam to jakby było wczoraj ;)
0:31 no chyba, że gra nam odwali tydzień plagi...
Miesiąc plagi!
Pamiętam jak poznałem heroesy. Byłem u kolegi był wieczór i znaleźliśmy płytę z 3 grami. The Italian Job, Heroesy i jeszcze coś. Najpierw zainteresowalismy się the italian job, ale jak moj kuzyn przyjechal powiedzial nam że heroesy ty kalsyk i swietna gra i wtedy zaczelismy w nia grac. Gralismy caly czas. Pamietam nawet, ze gdy mialem kupic anioly w zamku (juz najezdzalem myszka) koledze splail się komputer :D. Zajebista gra.
Kto nie przeszedł również kampanii Łapka w górę :)
ja chociaż gram od początku, zastanawiam się czy nie czas to nadrobić :)
próbowałem kilka razy, ale zarówno oryginalna, jak i Miecz Armagedonu nigdy nie zostały dokończone. Cień Śmierci natomiast … obecnie lecę chyba trzeci raz od początku do końca :D motyw z łączeniem artefaktów i jak to wpływa na grę w kampanii jest na prawdę ciekawe. raczej ciężko jest skorzystać z tej możliwości podczas gry w scenariusze
No właśnie chyba się zabiorę po raz enty.
Pierwszy raz miałem do czynienia w 2004 podczas wakacji u znajomych wtedy jedyną grę mieli zainstalowaną i wtedy z siostrą zaczęliśmy grać i byliśmy zachwyceni a potem co jakiś czas wracałem do tej gry i sam odkrywalem nowe rzeczy w tym na początku cmentarz potem zamek potem piekło a na końcu forteca
Nie pamiętam czy przeszedłem wszystkie kampanie, ale wiem na pewno że forteca jest według mnie najlepsza i do dnia dzisiejszego słucham muzyki z heroes 3. Chętnie bym jeszcze raz do tego wrócił.Ta gra to arcydzieło :) 👍
5 wygląda znakomicie, o co mu chodzi? Ma piękne menusy i hud i zgrabną grafikę z pięknymi animacjami.
Ostatecznie przydałby się jej jednak jakiś lekki upgrade grafiki, bo jednak 3d szybciej się starzej niż rzut izometryczny.
Ja również uważam że 5 wygląda super, nie jest to poziom dzisiejszych gier typu GTA no ale też i nie jest to przecież nowa gra...
Ja jak zawsze powiem: h3>h2>h4 i dopiero piątka ;)
Pierwszy raz w Heroesy zagrałem mając ok 7-8 lat u mojego kuzyna i odrazu pokochałem tę grę. Każde wakacje mijały nam w tym magicznym świecie gdzie poniedziałek to najlepszy dzień tygodnia. Dziś nie gram już tak często, ale herosy zawsze czekają w gotowości na moim dysku przenośnym.
Heroes 3 to pierwsza gra w jaką zagrałem. Kocham je
Ha, podobnie. I czyżby Sandro na profilowym? ;>
@@sholterek Tak Sandro bo ulubiony bohater.
@@ProudConfident Nekromancja, oto jedna z najpotężniejszych sił w świecie Heroes III!
@@sholterek nekr to zdecydowanie najlepsza frakcja.
Pierwszy raz zobaczyłam Heroesy jak miałam jakieś 7 lat, więc 18 lat temu. Starsi bracia grali na kompie w Heroesy, więc podpatrywałam co to jest. I w końcu mi dali jakąś mapkę do zagrania i wsiąkłam. Pamiętam zachwyt nad grafiką we wstępniaku po instalacji gry. A muzykę słucham po dziś dzień, uwielbiam motyw muzyczny z Twierdzy.
Mam oryginalną, starszą od siebie, płytę plus mod na hd i pykam do dziś
HoMM3... do tej pory pamiętam jak zagrałem w demo, mając 12 lat nie ogarniałem o co chodzi w tym wszystkim. po paru latach zagrałem u znajomego w wersję z dodatkami.. wsiąkłem całkiem i po dwuch miesiącach miałem już swoją kopię.
Zauważyłem, że pominęliście w swoich wypowiedziach twór HoMM Online... i spodziewam się że celowo.
2:25 aż cierki mnie przeszły :D do dzis gram :P Moja pierwsza gra na pc Heroes III i Age of Empires II
Jak ja grałem z kuzynami zawsze dawaliśmy sobie czas np 7 miesięcy ;D potem przez tydzień zbieraliśmy swoje jednostki i umawialiśmy się na ustawkę bez zbierania czegokolwiek po drodze ;)
5:00 nie setki godzin, tylko setki miesięcy xD
Nigdy nie zapomnę jak w wieku 6 lat usiadłem przed kompem razem z moim ojcem. Godzinami siedziałem przy Herosach ogrywając moje ulubione miasto (które swoją drogą było moim pierwszym) a były to Lochy. No i ten syndrom jeszcze jednej tury...kto z nas tak nie miał? Ten świat wciągnął mnie do tego stopnia że nawet teraz po przeszło 12 latach nie ma miesiąca bym nie spędził całego dnia doszczętnie wsiąknięty w tą jakże wspaniałą grę.
PS. Szkoda że WOG został tak spartaczony.... moim zdaniem miał potencjał.
Moje ulubione części to była 3 i 5, w sumie to są
Rain in the Rampart Town, wspaniały kilkudziesięciosekundowy filmik, który pokazuje, jaki potencjał drzemie w ekranach zamków w Heroskach trójeczce.
Pokazałem heroes 3 7 letniemu kuzynowi. Po pięciu minutach powiedział że to ok ale woli FORTNITE. Zacząłem wątpić w przyszłe pokolenia.
Pora na krucjatę Anty Fortnite'ową
Gdyby Tobie, w wieku 7 lat, te 20 lat temu, kuzyn pokazał Tetrisa, powiedziałbyś "ok, ale wolę Heroes 3" ;) normalna kolej rzeczy. Za 20 lat te osoby będą z nostalgia wspominały Fortnajta, podczas gdy wtedy dzieciaki będą miały coś nowego ;)
Niby racja. Ale nie zmienia to faktu że heroes 3 to DOBRA gra tak samo jak tetris. A fortnite nie jest dobry. (4.3/10 o czymś świadczy)
Czasy się zmieniły
To nie musi być reguła. Mojej 8-letniej bratanicy (już kilka lat do tyłu, obecnie ma 13) bardzo się spodobało, choć na początku regularnie bankrutowała jak graliśmy hot seat :) Z tego co wiem to syfu takiego jak Fortnite nawet nie tyka.
Klasyka, najlepsza gra dzieciństwa, nie do zdarcia. Ja nie lubiałem grać Twierdzą, a moje ulubione zamki to Wrota Żywiołów i Bastion. Najczęściej bawiłem się w "Wojnę planowaną" :P
"-Ej robimy sojusz?! Rozwalamy go a potem ja na Ciebie
-Nie ma sojuszyyy😭""
Hahahaha. Zawsze jak grałem z kumplem i jego bratem.
Ty tu???
Moje ulubione gry Heroes IV i III, Wiedźmin 1-2-3, EU IV, Jagged Aliance 2, Age of Empires 2-3. I wiele wiele innych klasyków.
3:14 Ciebie urzekła forteca a mnie lochy
Lochy mają to coś w sobie, podobają mi się te animacje minotaurów.
Mam blisko 23 lata, a nigdy wcześniej nie słyszałem o serii Heroes więcej, niż tylko ich pełną nazwę i fakt, iż jest ich co najmniej 7. Dziś po raz pierwszy przeszedłem misję treningową, a po niej trafiłem tutaj.
Heroes 3 były, są i będą nieśmiertelne.
Tak, chociaż trzeba przyznać, że heroes5 też są całkiem niezłe
@@Ta-od-muzyki niezłe, ale nie tak świetne jak trójka
09.01.2022 Zacząłem w to grać jakieś 15 lat temu i gram do tej pory. Nostalgia tej gry, oprawa dźwiękowa nie pozwala zapomnieć o tej super produkcji
Heroes of might and magic III forever!
W tamtym tygodniu właśnie skończyłem kampanie z podstawki :D teraz czas na SoD i AB
Groove Street & HOMM3 fo life !!
Pierwszy kontakt to demo w cd-action. I pierwsze wrażenie było wow jak to mega dobrze wygląda i jak super sie w to gra... I pozniej byly lata grania z kumplami w trybie płonących pośladków 😂 i tez jak niektorzy nie usiadlem do kampani teraz jak starszy jestem majac chwilę zasiade do kampani bo poprostu teraz ciezko znalezc kogos na pare godzin do pogrania. A w kampanie mozna zawsze. Ale wspomnienia pojedynkow z kumplami ze szkoly pozostaną na zawsze to byly czasy...
uwielbiam 3 ale moja ulubiona to chyba 5 świetna kampania z wciągającą fabułą niestety kampania w 3 nigdy mnie nie wciągneła co udało sie 5
VII też ma zajebistą kampanie
A ja powiem tak, czwórki można nie lubić za wiele rzeczy, ale akurat kampanie miała zajebiste. Postacie takie jak Gauldoth, czy Tawney na długo zapadły mi w pamięć
dehoop b zajebiscie niezbalansowana dla laika
Miliony godzin przegranych z kuzynami na każdym rodzinnym spotkaniu i osobno ojapierdole jaka nostalgia://
Tylko nekropolia i armia czarnych rycerzy oraz szkieletów po 300
300 szkieletów? to mało, ja kiedyś miałem prawie 3000
300 szkieletów? to mało, ja kiedyś miałem prawie 3000
Lochy. Lochy, i dziesiątki czarnych smoków, setki troglodytów, paraliżujące chimery i silne minotaury.
Heroes might and magic towarzyszyły mi przez lata dzieciństwa i 3 jest po prostu najpsza. Nawet teraz, co jakiś czas po prostu ciągnie mnie do nich. Heroes might and magic 3 jest wspaniałą i piękną grą
Codziennie prawie gram z sąsiadem xD
Moje najlepsze wspomnienie z HoMM III to nieprzespany weekend kiedy postanowiliśmy z bratem przejść jeden scenariusz z największą mapą w dwójkę. Zaczęliśmy w piątek po lekcjach, ale w niedzielę po południu po prostu padliśmy z wycieńczenia. Nie mniej było to najlepsze 48h spędzonych z jakąkolwiek grą.