O mnie i mojej Matce. Dziś mam 46 lat i przerabiam to wszystko. Muszę jeździć do Niej raz na jakiś czas i zawsze bardzo źle się czuję psychicznie, czuję lęk, jestem oceniana, nie mam wsparcia, do dziś mówi zawsze o kimś jakby chciała mi pokazać że ktoś jest lepszy, gdy wyjeżdżam czuję ulgę. Chciałabym się odciąć, ale nie potrafię, nie wiem co robić, jak żyć? Moje małżeństwo się rozpadło i też w tym trudnym momencie mnie nie wsparła, trzymała stronę zięcia. Bardzo się cieszę że mimo tego wszystkiego nie jestem i nigdy nie byłam toksyczna dla mojego dziś 24 letniego Syna. Dziękuję kochana za to nagranie ❤❤❤
Marka Cię kocha.Nie udacznie. Ty ja też. Okażcie sobie w jakiś specjalny sposób swoją miłość i inne dziecznosc. Kartka poczto a Kocham Cię i Dziękuję itd. Mama jest dla Ciebie a Ty dla Mamy. Może jest mama która jest zagubiona. Bez rozwiązania tego zostanie smutek, a szkoda❤
Ja mam 31 i doskonale Cię rozumiem. Tylko jest ten plus, że potrafię się odcinać i dobrze mi z tym. Potem ludzie mają do mnie pretensje i obwiniają mnie za swoje wewnętrzne tematy, które sami powinni ogarnąć. Ale ja się nie uginam. Nie mój cyrk, nie moje małpy. Niestety takie zachowanie jest bardzo wygodne.
Mam podobną sytuację. 2 lata wstecz zastanawiając się co napisać mamie na kartce urodzinowej, tak aby było to zgodne z tym co czułam - a w tamtym czasie miałam w sobie rozpacz, złość, niemoc, wstyd itd., no więc napisałam, że życzę zdrowia radości i że jestem Jej wdzięczna za to że dała mi życie (innymi słowy za to, że mogę tu być). Nie dość że te słowa są aktualne, to zaczęłam wyraźnie widzieć czego Jej nie dano i że w pewnym sensie Jej doświadczenia zauważone przeze mnie sprawiają, że ja mogę świadomie postanowić inaczej. Teraz to ja jestem swoją matką, ojcem, obrońcą, najlepszym partnerem, przyjacielem, nauczycielem… To jakby stworzyć w swoim umyśle subosobowości, które spełniają moje i tylko moje najśmielsze doświadczenie mojego Wszechświata. Z serducha dziękuję za ten materiał i Twój komentarz ❤
Dziękuję ❤ Nigdy nie nazwałam tego "matczyną raną",bo gdy sama zostałam matką,to zrozumiałam,"matczyne uczucia"i usiłowałam dać miłośc i zaufanie ,moim dzieciom,na ile to było tylko możliwe.Nie udało mi się uniknąć błędów i pracuję nad tym,żebym mogła to sobie wybaczyć i żeby ich nie przekazać następnej generacji.Rozwój Swiadomości jest mi w tym pomocny i wierzę,że coraz więcej ludzi na całym Świecie skieruje się na tą Ścieżkę.Pozdrawiam serdecznie.Graszka.
jestem dzieckiem niedojrzałych emocjonalnie rodziców. Dzięki temu nagraniu dogłębnie zobaczyłam to jak taka ukryta, nieświadoma lojalność wobec rodziców trzyma w blokowaniu rozwoju, sięganiu po swoje, po życie, no bo przecież nie można przekroczyć rodziców, nie można być ponad nimi bo tracą wówczas status tzw. dorosłych. Jednym słowem straszne uwikłanie. Takie treści jak wasze podane w tak prosty i zrozumiały sposób są bardzo wartościowe. Dziękuję i pozdrawiam
W tym odcinku ujęłaś całe moje zycie odrzuconego dziecka . Matka mnie nie chciała ale chciał ojciec. Jej ukochanym dzieckiem był mój starszy brat . Na koniec jej zycia nie chciał jej poświęcać nawet kilku chwil bo nie lubił chorych ani szpitala . Ja wyjechałam po maturze z domu i powoli sama wydobyłam si e z tego DOŁU porzucenia i kompleksów . Umarła w moich objęciach . Długo nie mogłam jej wybaczyć mojego życia dopóki nie zaczęłam oglądać takich filmów jak Wasze . Zrozumiałam ,że ja także cierpię z tego powodu bo trzymałam ją na uwięzi moich złych uczuć . Przez kilkanaście lat była razem ze mną w domu / jej energia i widziałam ją / . Pewnego dnia powiedziałam ,żę im wybaczę i wtedy przyszli oboje . Powiedziałam im ,że zrozumiałam wiele rzeczy dotyczących naszych relacji rodzinnych i wybaczam im bo to ja prawdopodobnie przyszłam tu żeby ICH czegoś nauczyć . Matka się uśmiechnęła ale ojciec głowy nie podniósł żeby na mnie spojrzeć . Odeszli i już matki w domu więcej nie widziałam . Jestem osobą szczerą ,empatyczną , szybko nawiązuję sympatyczne stosunki i rozmowy z ludźmi i nawet wybaczam tym co mnie skrzywdzili . Kocham moje dzieci i kochałam wszystkich czterech synów od ich urodzenia . Zawsze iim tłumaczyłam ,że swiat przed nimi stoi otworem i mogą wszystko aby tylko chcieli. To teraz widzę ich tylko od czasu do czasu . Jutro jeden leci do Danii do pracy a ja mu posadzę na skrzydle mojego anioła stróża żeby doleciał szczęśliwie. Pozdrowienia.
Dobry wieczór. Mogę tylko pisać o sobie. Pani Anno.Anno. Zmagałam się z takim samym problemem. Dotat dopóki nie spojrzałam na to,że moja Mama inaczej nie potrafi. Zrobiło się lżej. Później po kolei stanęłam ze strachem który wywoływała we mnie moja Mama oczy w oczy. Nie było łatwo. Odposcil drań. Ja mam 67 lat,jeszcze teraz Mama na mnie pokrzykuje. Po prostu wtedy odchodzę . To jest długi temat. Serdecznie pozdrawiam. 😊😊 Później po kolei.
Jakbym słuchała o sobie, o mojej mamie i jej mamie. To nagranie otworzyło mi oczy na wiele nienazwanych spraw lub też spraw, których nie chciałam widzieć, dziękuję ❤ Zaczęłam od praktyk rodowych, ale nadal czułam brak. Potem trafiłam na Was i kliknęło. Jestem tu, gdzie powinnam być. Słyszę to, co powinnam usłyszeć i leczę to, co wymaga uleczenia. Moja relacja z mamą zawsze była trudna. Miałam wrażenie, że ona wprawdzie mnie kocha, ale na pewno mnie nie lubi. Mówiłyśmy zupełnie innym językiem. Od kiedy zajęłam się uzdrawianiem siebie, od kiedy ustawiłam się na właściwym miejscu w relacji z mamą, widzę różnicę. Jeszcze długa droga przede mną, ale wiem gdzie idę i po co.
Dziękuję za cenny przekaz. Rozwód z narcystycznym mężem uśwaiadomił mi konieczność pracy nad sobą. Podjęłam terapię, pracuję nad sobą. Przez przypadek natknęłam się na Pani kanał. Czerpię z niego wiedzę, w ten sposób rozwijam swoją świadomość. Mam już poza sobą obwinianie matki, której przypisywałam moje osobiste niepowodzenia. Teraz rozkładam na czynniki pierwsze jej rolę na mój rozwój emocjonalny. Zdaję sobie sprawę z deficytów w tym właśnie obszarze.
Dziekuję. Ja mam swoją mamę i swoje rany, ale mam tez swoje dzieci i staram się żeby jak najmniej wyszły poranione ze swojego dzieciństwa 😊 Wiem już, ze nie uniknęłam zupełnie powtarzania schematów, ale widzę, łapie się na tym i poprawiam, uczę się razem z wami 😁 ❤
Warto wejść w proces uzdrawiania zarówno matczynej i ojcowskiej rany ❤ Ja przez lata bazowałam tylko na uzdrawianiu wewnętrznego dziecka bez głębsze wchodzenie w to czego nie dostałam od rodziców jako dziecko. O ile wiedziałam, że ojcowska rana czeka, bo dużo niedobrych rzeczy doświadczyłam w relacji z ojcem to uważałam, że matczynej rany nie muszę uzdrawiać, bo mama nic złego mi nie zrobiła 😂 Oj jak grubo się myliłam... Co prawda nie była agresywna i krytykująca jak ojciec jednak była wycofana emocjonalnie, więc w zasadzie nie pamiętam żebym dostała od mamy miłość, czułość, ciepło i uwagę. Sama nieświadomie przejęłam jej wzorzec bycia wycofaną i teraz doskonale widzę jak jej zachowanie negatywnie na mnie wpłynęło, więc tu też mam co robić. W każdym bądź razie wejście w praces uzdrawiania ran jest czymś najlepszym co mnie spotkało w rozwoju, bo w końcu widzę w sobie zmiany, których przez lata w rozwoju nie doświadczyłam. Dla mnie jest to fundament, który warto zbudować na nowo po to by w końcu wzrastać w dojrzałej dorosłości ❤ A nie wychodzić do dorosłości z zlęknionego i poranionego dziecka, bo wtedy jest to cholernie trudne i bolesne...
Słucham tego odcinka juz któryś raz..jakbym słuchała o sobie..jeszcze nie potrafię koło tego tematu stanąć ale juz jestem otwarta a to juz dla mnie dużo
Dopiero teraz natknęłam sie ma ten material. Mam 63 lata i od kilku lat , gdy matka postanowila zachorowac a ma 84 lata olśnilo mnie . Chora relacja ze mna i moja siostrą trwajaca od zawsze teraz rozkwitła.. z zainteresowaniem wysluchalam i poslucham tyle razy aby sie odbić od tego wszystkiego co rozpieprzalo - moje- zycie. Siostra starsza- ma podobnie. Wreszcie zobaczylyśmy to co dziesięciolecia bylo przed naszym nosem zamaskowane nooo w co? matczyna milość?
Dziękuję Ja dopiero teraz natknęłam się na ten pidkast. W moim przypadku jest dziwnie bo ja wcale nie widzę mojej matki moją mamą ma 78 a ja 54 lata. Nie potrafię z prowadzić żadnej rozmowy. Dziękuję ❤❤❤
.Dziękuję za filmik.Ja mając 44lat odkryłam że matka mnie triggeruje ,relacją słaba .Szukam dla siebie po.ocy wybaczeniu jej tego dzieciństwa narazie jest średnio.Emocje żalu I gniewu górują.Po waszym filmiku jest nadzieja że to przyjdzie
Czy dobrze mi sie wydaje, że te wszystkie rany zwiazane z matka, ojcem, pierwotne rany odrzucenia - że to dość mocno wplywa na nasze życie - jakby te rany, przynajmniej te najważniejsze, cały czas dążyły do uzdrowienia? Nabardziej mi pasuje analogia do wirusów komputerowych, ktore często pracują w tle, i aktywują sie mocno tylko czasem? Cos takiego. Taki bio-program w tle, ktory szuka uzdtowienia ... 5lat. Lub 50lat. Ile trzeba. I nigdy nie jest baprawiony przy okazji, bo sytuacje podobne, ale błędne przekierowanie emocji przy tym😮 czemu nie ma tego w szkole, nawet 2h/ tydz by tak duzo pomoglo tym mlodym ludziom! Ja i tak się cieszę, że jest obecnie dużo podcastów od jakiegos czasu na ten temat, i na podobne tenaty. Wczesniej bylo znacznie mniej. Im dalej, tym mniej informacji bylo dostepnych. Gdziekolwiek. Więc ja nie narzekam, i uważam że zyjemy w vardzo dobrych czasach, kiedy jest duzo szans, duzo możliwości 👍🏻
Dziękuję za te informacje bardzo dla mnie cenne, wiem że idę w dobrym kierunku,zdaje sobie sprawę ile jeszcze pracy przede mną .Ten filmik mi dał mi świadomość jak matka mnie zraniła, powiedziałam jej o moich bólach lecz ona je wypiera nie przyznaję się. Mam nadzieję że jej całkowicie wybaczę i będę cieszyć się życiem bez niej..lub z nią gdy zaczenie mnie traktować jak córkę i dorosłą mądra kobietę. Pozdrawiam serdecznie
Uleczyłam ranę matczyną będąc kochającą i wspierająca matką dla siebie. Na ten moment mam kilka niezobowiazujacych relacji z kobietami. Wszystko jest na luzie. Kazdego dnia tworzę piękną relację ze sobą. Ale to wszystko robię kosztem zostawienia matki. Nie mam z nią kontaktu. Współczuję wszystkim kobietom, które mają taką ranę w swoim sercu. 🩷
Wysluchałam rany ojca i rany matczyne... Jakby nie bylo zawsze źle ... za duzo milosci a to za mało bez doswiadczania zlego to brak doswiadczenie że swiat jest rownież zły... "Ani palka ani kijem..." Jest jak jest... życie plynie Jest dobrze. Kazdy ma swoja historie Bez oceniania bez obwiniania To moje osobiste odczucia Tak to sobie tlumacze Jestem wolna, choc mam swoje odczucia, mam swoja historie. Jak każdy.
Nie wiecie nawet jakie ,to przyjemne uczucie gdy wchodzicie w proces uzdrawiania i zaczynacie juz widzieć pierwsze efekty w sobie i w relacji z synem.Szczere dwustronne rozmowy bardzo mi w tym procesie pomagają.
Bardzo dziękuję za ten wykład. Słuchałam i miałam wrażenie,że mówi Pani o mnie. Pracuje z psychoterapeuta ale z Pani pomocą zrozumiałam jeszxze więcej. Dziękuję ❤
Bardzo ciekawy podcast. Kocham moją mamę,ale nie potrafię się z nią dogadać. Między nami jest jakaś dziwna walka o rację. Widujemy się raz w roku,a mimo wszystko wciąż się kłócimy. Mama bardzo szybko się denerwuje i krzyczy,co mnie natychmiast wyzwala i również zaczynam krzyczeć. Jest mi przykro, bo nie umiem się przy niej opanować
Dziękuję pięknie za ten materiał. Przez to że moja mama nie doznała w dzieciństwie wrażliwości czułości miłości nie jest w stanie tego przekazywać dalej nie przekazywała tego dalej. Druga sprawa to umniejszanie mojej męskości w czasie dorastania i traktowanie mnie a niejednokrotnie wkładanie mnie w rolę rodzica z którym nie tworzyła relacji w sensie wchodziłem w rolę ojca. Już to przepracowałem na szczęście przynajmniej w kwestii wkładania mnie w rolę ojca ale nadal odczuwam braki spontanicznej czułości.
Bardzo , bardzo emocjonalnie mocny materiał 😍 który jak dla mnie wszystko tłumaczy , kiedy podstawiam siebie do tych objawów i przykładów . Od paru lat podnoszę swoją świadomość i staram się swoje życie czynić świadomym i to daje niesamowitą moc . Bardzo, bardzo dziękuję za to nagranie 🙏 Odsłuchałam je dwa razy , bo za pierwszym razem mój mózg bardzo sabotował słuchanie i strasznie rozpraszał moją uważności 🙈 Wielka , wielka wdzięczność ❤
Sporo już przepracowałam, mam 50 lat i dałam już sobie wiele miłości, uznania, akceptacji. Pracuję ze sobą wiele lat. Jednak moja mama pozostała w swoich starych rolach, które przyjęła przy swojej mamie, jest nadal małą dziewczynka, która na wiele sposobów woła o uwagę, akceptację. Głośno mówi, traktuje innych z góry, czasem jest wręcz arogancka, mówiąc o obcych. Ale ma też okropny język wobec siebie samej, taki umniejszający, przykro się tego słucha. Nie chcę wchodzić w rolę jej terapeutki ani jej matki. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Spotykamy się niezbyt często, ale bardzo szybko mam jej dosyć i moje dzieci też. Nie chcę urywać kontaktu ale nie chcę też jej terapeutyzocwać, chcę zostać w roli jej dziecka. Trudne to dla mnie.
Szanowne Panie, trzymacie najwyższy poziom...Gdybyście Wy , ze mną się spotkały, filozofem, , to nie wiem czy Wieczności by nie brakło na nasze pogawędki....Szacunek dla Waszej pracy! Wszystkiego najlepszego,!
Dziekuje za duzo podpowiedzi i z checia wysluchalam wszystkich kwestii jak ty to widzisz porozmawialabym w cztery oczy chetnie z toba i ciekawe co by wyniklo pozdrawiam i zycze pieknej Niedzieli.
Właściwie to potwierdziłaś to co już wiedziałam. Mam siostrę i każda z nas była inaczej przez matkę traktowana. Ja odstawiona, a ona do matki przyklejona. Kiedyś była we mnie wściekłość, a teraz akceptacja. Więcej widzę i rozumiem.
Ten filmik był dla mnie przełomowy. Już wcześniej zaczęłam pracę nad sobą ale nie spodziewałam się, że tak wiele moich niepowodzeń było związanych z raną matczyną i ojcowską. Dziękuję za podjęcie tak ważnego tematu. Myślę, że to znaczący krok do zmiany mojego życia na lepsze. Pozdrawiam 😊
Witaj. Minoł już rok od nagrania. Słuchałam już innych na temat matki. Nie dotarło to do mnie tak jak od Ciebie. A może dlatego je już na ten temat słuchałam innych. Mam 53 lata, po mału wychodzę z tego braku poświęcenia mi czasu i ważności od mamy i nie tylko. (była nas 5ka w domu). Ale miała bym takie pytanko jeśli można : skąd wzięła się u mnie bardzo duża samokontrola nad samą sobą, jaki temat zagłębić i jak to "ugryźć". Dzięki za odpowiedź, choćby najkrótsza. Pozdrawiam, Agnieszka.
Mam pomtysl na nastepny film...? Kiedy mozna "ztobic" z dzieci lenia, " krolewicza" , egoistę...majacych wszystkich gdzies... Albo robic z siebie ofiarę😢 Dzięki 💚
A ja działałam w trybie sabotażu. Dopiero teraz dotarło do mnie co jest przyczyną. Całe życie w przedziwny sposób dążyłem do katastrofy. I doprowadziłem do niej. Straciłem rodzinę, znajomych. Ludzie nie chcą mnie znać. Mam, co chciałem. Myślałem, że jestem taki oryginalny. Jestem po 50 tce. I nie wiem czy chcę to naprawić. Zajrzę do linka, ale bez oczekiwań.
Na prawde przydatny film...😊 Nawet nie wiecie ile ludzi tego gdzies potrzebuje 🥰 👍👍👍👍👍👍👍👍 Ps wiele mam nie wie nawet co ma odpowiedziec dzieciom...Wiecej takich szkolen 😂😂❤😂
Wiem, że to tylko przykłady. W rzeczywistości może to być znacznie bardziej skomplikowane i rzutować na bliskich których się kocha. Przykra sprawa. Odkrywanie tematu w pobliżu 60tki.😢
Ja of wiekow sie Czuje okropna matka. Wciaz przesladuja mnie wspomnienia jak bardzo skrzywdzilam swoje dzieci. Bylo duzo Dobrych chwilke ale moje ogromne poczucie winy praktycznie paralizuje moje serce... Tak bardzo bym chciala naprawic rany ktorej zadalam gdy byly male.. Boje sie ze za pozno. Ze zniszczylam i'm zycie... Moj syn MA 13 lat dziewczyny 19i 17...czy moge I'm pomoc zaleczyc matczyne rany Jesli to ja je zadalam? Bylam samotna mama z duza tralma. Wiedzialam ze zle robie ze potrzebuje lepszej mamy... Nie dawalam Rady inaczej... Czy ja moge I'm pomoc? Czy moge byc lekiem na rany ktire zadalam? Tyle sie mowic o zlych matka h. Co z tymi ktorej by chcialy naprawic przeszlosc
Najlepsze to poszukaj terapii dla siebie i dla nich. Tu nie chodzi o "szukanie dziury w całym", ale relacje z matką i z ojcem to podstawa dla dziecka - jego zdrowego życia emocjonalnego. Ciężko to ocenić bez szczegółów. Zacznij od siebie, tak myślę. I od Twojej rany matczynej. To może być z tym związane. Z Twoją matką. Popracuj sama z tym, zainteresuj się, albo poszukaj przynajmniej kilku sesji u kogoś 😅
Zdecydowanie zacznij od siebie. Nie ma idealnych rodziców. Trudno być dobrym rodzicem. Zawsze jest ważna prawda w tych relacjach i uczciwość. Przecież często rodzice sami są niedojrzali, bo mają tylko np.te 20 lat.
Bardzo dziękuję sama prawda w tym jest tylko szkoda że nie wiem co z tym wszystkim robić bo już tyle błędów popełniłam że nic już nie wiem. Życzę zdrowia i powodzenia😊
Czy można pracować z popełnionymi „błędami” wobec swojego dorosłego dziecka? Rozpoznałam zachowania u syna i wiem dlaczego tak jest. On oczywiście uważa ze to bzdury i brak związku ale ja to wiem. Czy mogę ze swojej strony jakoś tak pracować żeby jego 3D uległo zmianie? On nie chce nawet zastanawiać sie i szukać związku. Nawet jak mu podpowiadam co może być powodem z dzieciństwa, obecnych niepowodzeń. Mogę pracować „za niego”?
Możesz pracować za siebie, a on będzie odbierał Twoja energię. Jeśli chcemy coś uzdrowić w dziecku, jako rodzice, możemy mówić dobre i uzdrawiające rzeczy do jego zdjęcia, albo gdy dziecko jest w tym samym pomieszczeniu, ale jest zajęte czymś innym i niby nie słucha.
@@wysokie_wibracje dobry pomysł z mówieniem gdy jest a nie słucha. A czy gdyby pracować ze zdjęciem, to z wizerunkiem małego chłopca, czy z dorosłym? A gdy sadze ze jest do mnie za bardzo przywiązany, to czy mam go odpychać świadomie? Czy nie reagować gdy chce coś skonsultować?
Mozna miec 80% ran albo więcej 😕 jest grubo... Tego powinni uczyć wszystkich w szkołach a nie jakichs wzorów chemicznych czy fizycznych ktore nigdy nie zostały użyte
Mama wychowywal mnie sama nie czulam sie niekochana mimo ze miala relacjr ze sqoja matka zaburzone i ciagle sie klocily starala.sie dla mnie byc dobra matka bawil sie ze man mowila.do mnie zabawkami.zabierala mnie w wiele miejsc do lasu nad wode do zoo do lunaparku,cyrku chodzilysmy na nalesniki z jablkami zawsze urzadzala mi urodziny zapraszajac dzieci mysle ze mualam.duza swobode idobrw dziecinstwo .Mimo ze z poczatku wychowywalam sie w krzyku bo mama z babcia ciagle sie klocily ja zamykalam sie w pokoju nie rozumialam czemu tak.sie dzieje i czasem plakalam.Ja z moja mama mimo w sumie dobrek relacji tez sie klocilysmy to sie przenioslo na nasza relacje.Ona nawet mnie dorosla zawsze traktowala.jak dzuecko jak kogos kto wie mniej od niej bo krocej zyje na tym swiecie probowala mi dyktowac co mam ro ic jak robic jak xzieci powinnam wychowywac co wkladac w sklepie do koszyka a czego nie itp.Z tego tez powodu ie sluchala kiedy mowilam.o zmianie diety o zdrowym jedzrniu uwazala.ze to glupotu a ksiazki kyore przeczytalam za napisane dla zysku bzdury.Mama najpierw miala.zawal.bardzo ciezki ledwo.przezyla miala rozrusznik potem otepienie depresja w koncu udar.Jest osoba lezaca w tej chwili.Znalazlam u miej ksaizki o zdrowym.zywieniu niestety nigdy z zadnej nie skorzystala.Czasem jakas moja dolegliwosc w TB jestvtlumaczona relacja z matka ja nigdy nie potrafie znaleźc przyczyny co z nami bylo nie tak
Cieakwy odcinek jednak nie zgodze sie ze stwierdzeniem,ze mama moze dac tylko to co dostała. Ja wielu "rzeczy" nie dostalam a nauczyłam sie , wciąż ucze i daje o wieeeele więcej niz dostalam .
Dostała nie oznacza ze tylko od kogoś. Aby cos dać musisz to najpierw dostać. Głównie od siebie, bo większość z nas nie dostaje w dzieciństwie wieku rzeczy pid względem emocji i mentalu. Dopóki sobie nie dasz to lejesz z pustego, często aż do wypalenia a potem pretensji do dorosłych dzieci.
Hmm tu też się średnio zgodzę, serio nie dostałam , nie miałam skąd dostać , nie miałam ani wzorców ( jedynie antywzorce, to był punkt zaczepienia). Można powiedzieć że byłam pusta, nienapelniona ,a mimo to dałam i to bardzo wiele . Nie raz słyszałam to powiedzenie ,że z pustego się nie naleje i bardzo się nie zgadzam. Owszem może to było na tamten czas kosztem siebie ,pewnie i bardzo ,ale jednak się da. Oczywiście teraz jestem w totalnie innym miejscu , z ogromną lekkością , świadomością ,postrzegam wiele z innej perspektywy, ale na tamten czas, a było to ponad 10 lat temu zaczynałam od 0 a nawet rzeklabym na - z dużymi deficytami. I nie rozumiem stwierdzenia ,że miałabym pretensje do dorosłych dzieci (to u mnie jeszcze trochę do tej dorosłości syna). Mam dużo przepracowane ,nadal w procesie i zupełnie nie rozumiem dlaczego możnaby mieć pretensje do własnego dziecka. Ps. Odcinek oczywiście bardzo ciekawy i pomocny 💕
Chcesz wrócić do ŹRÓDŁA swojej mocy?
Poznaj ŹRÓDŁO:
embraceyourlife.pl/zrodlo/
☝☝☝☝
O mnie i mojej Matce. Dziś mam 46 lat i przerabiam to wszystko. Muszę jeździć do Niej raz na jakiś czas i zawsze bardzo źle się czuję psychicznie, czuję lęk, jestem oceniana, nie mam wsparcia, do dziś mówi zawsze o kimś jakby chciała mi pokazać że ktoś jest lepszy, gdy wyjeżdżam czuję ulgę. Chciałabym się odciąć, ale nie potrafię, nie wiem co robić, jak żyć? Moje małżeństwo się rozpadło i też w tym trudnym momencie mnie nie wsparła, trzymała stronę zięcia. Bardzo się cieszę że mimo tego wszystkiego nie jestem i nigdy nie byłam toksyczna dla mojego dziś 24 letniego Syna. Dziękuję kochana za to nagranie ❤❤❤
❤️❤️❤️❤️ Wszystko jest dla nas, pamiętaj. Ułoży się najpiękniej, gdy pozostaniesz w otwartości serca.
@@wysokie_wibracje ❤
Marka Cię kocha.Nie udacznie. Ty ja też.
Okażcie sobie w jakiś specjalny sposób swoją miłość i inne dziecznosc. Kartka poczto a Kocham Cię i Dziękuję itd.
Mama jest dla Ciebie a Ty dla Mamy.
Może jest mama która jest zagubiona.
Bez rozwiązania tego zostanie smutek, a szkoda❤
Ja mam 31 i doskonale Cię rozumiem. Tylko jest ten plus, że potrafię się odcinać i dobrze mi z tym. Potem ludzie mają do mnie pretensje i obwiniają mnie za swoje wewnętrzne tematy, które sami powinni ogarnąć. Ale ja się nie uginam. Nie mój cyrk, nie moje małpy. Niestety takie zachowanie jest bardzo wygodne.
Mam podobną sytuację. 2 lata wstecz zastanawiając się co napisać mamie na kartce urodzinowej, tak aby było to zgodne z tym co czułam - a w tamtym czasie miałam w sobie rozpacz, złość, niemoc, wstyd itd., no więc napisałam, że życzę zdrowia radości i że jestem Jej wdzięczna za to że dała mi życie (innymi słowy za to, że mogę tu być). Nie dość że te słowa są aktualne, to zaczęłam wyraźnie widzieć czego Jej nie dano i że w pewnym sensie Jej doświadczenia zauważone przeze mnie sprawiają, że ja mogę świadomie postanowić inaczej. Teraz to ja jestem swoją matką, ojcem, obrońcą, najlepszym partnerem, przyjacielem, nauczycielem… To jakby stworzyć w swoim umyśle subosobowości, które spełniają moje i tylko moje najśmielsze doświadczenie mojego Wszechświata. Z serducha dziękuję za ten materiał i Twój komentarz ❤
Dziękuję ❤
Nigdy nie nazwałam tego "matczyną raną",bo gdy sama zostałam matką,to zrozumiałam,"matczyne uczucia"i usiłowałam dać miłośc i zaufanie ,moim dzieciom,na ile to było tylko możliwe.Nie udało mi się uniknąć błędów i pracuję nad tym,żebym mogła to sobie wybaczyć i żeby ich nie przekazać następnej generacji.Rozwój Swiadomości jest mi w tym pomocny i wierzę,że coraz więcej ludzi na całym Świecie skieruje się na tą Ścieżkę.Pozdrawiam serdecznie.Graszka.
jestem dzieckiem niedojrzałych emocjonalnie rodziców. Dzięki temu nagraniu dogłębnie zobaczyłam to jak taka ukryta, nieświadoma lojalność wobec rodziców trzyma w blokowaniu rozwoju, sięganiu po swoje, po życie, no bo przecież nie można przekroczyć rodziców, nie można być ponad nimi bo tracą wówczas status tzw. dorosłych. Jednym słowem straszne uwikłanie. Takie treści jak wasze podane w tak prosty i zrozumiały sposób są bardzo wartościowe. Dziękuję i pozdrawiam
Man 61 lat i moja matczyna rana jest nadal bolaca .
Jestem bardzo wdzieczna za cenne informacje 🌻
Klasa przedstawienie tematu!!
Merytoryka i język na najwyższym poziomie! Dziękuję. Tu powinno być 7 miliardów wyświetleń....
😊 Jest, w różnych wymiarach 💙
@@wysokie_wibracje 💙💙
W tym odcinku ujęłaś całe moje zycie odrzuconego dziecka . Matka mnie nie chciała ale chciał ojciec. Jej ukochanym dzieckiem był mój starszy brat . Na koniec jej zycia nie chciał jej poświęcać nawet kilku chwil bo nie lubił chorych ani szpitala . Ja wyjechałam po maturze z domu i powoli sama wydobyłam si e z tego DOŁU porzucenia i kompleksów . Umarła w moich objęciach . Długo nie mogłam jej wybaczyć mojego życia dopóki nie zaczęłam oglądać takich filmów jak Wasze . Zrozumiałam ,że ja także cierpię z tego powodu bo trzymałam ją na uwięzi moich złych uczuć . Przez kilkanaście lat była razem ze mną w domu / jej energia i widziałam ją / . Pewnego dnia powiedziałam ,żę im wybaczę i wtedy przyszli oboje . Powiedziałam im ,że zrozumiałam wiele rzeczy dotyczących naszych relacji rodzinnych i wybaczam im bo to ja prawdopodobnie przyszłam tu żeby ICH czegoś nauczyć . Matka się uśmiechnęła ale ojciec głowy nie podniósł żeby na mnie spojrzeć . Odeszli i już matki w domu więcej nie widziałam . Jestem osobą szczerą ,empatyczną , szybko nawiązuję sympatyczne stosunki i rozmowy z ludźmi i nawet wybaczam tym co mnie skrzywdzili . Kocham moje dzieci i kochałam wszystkich czterech synów od ich urodzenia . Zawsze iim tłumaczyłam ,że swiat przed nimi stoi otworem i mogą wszystko aby tylko chcieli. To teraz widzę ich tylko od czasu do czasu . Jutro jeden leci do Danii do pracy a ja mu posadzę na skrzydle mojego anioła stróża żeby doleciał szczęśliwie. Pozdrowienia.
To powinno być w liceum ogólnokształcącym w programie nauczania 😢😢😢
Dobry wieczór.
Mogę tylko pisać o sobie.
Pani Anno.Anno.
Zmagałam się z takim samym problemem.
Dotat dopóki nie spojrzałam na to,że moja Mama inaczej nie potrafi.
Zrobiło się lżej.
Później po kolei stanęłam ze strachem który wywoływała we mnie moja Mama oczy w oczy.
Nie było łatwo.
Odposcil drań.
Ja mam 67 lat,jeszcze teraz Mama na mnie pokrzykuje.
Po prostu wtedy odchodzę .
To jest długi temat.
Serdecznie pozdrawiam. 😊😊
Później po kolei.
Jakbym słuchała o sobie, o mojej mamie i jej mamie. To nagranie otworzyło mi oczy na wiele nienazwanych spraw lub też spraw, których nie chciałam widzieć, dziękuję ❤ Zaczęłam od praktyk rodowych, ale nadal czułam brak. Potem trafiłam na Was i kliknęło. Jestem tu, gdzie powinnam być. Słyszę to, co powinnam usłyszeć i leczę to, co wymaga uleczenia. Moja relacja z mamą zawsze była trudna. Miałam wrażenie, że ona wprawdzie mnie kocha, ale na pewno mnie nie lubi. Mówiłyśmy zupełnie innym językiem. Od kiedy zajęłam się uzdrawianiem siebie, od kiedy ustawiłam się na właściwym miejscu w relacji z mamą, widzę różnicę. Jeszcze długa droga przede mną, ale wiem gdzie idę i po co.
Dziękuję za cenny przekaz. Rozwód z narcystycznym mężem uśwaiadomił mi konieczność pracy nad sobą. Podjęłam terapię, pracuję nad sobą. Przez przypadek natknęłam się na Pani kanał. Czerpię z niego wiedzę, w ten sposób rozwijam swoją świadomość. Mam już poza sobą obwinianie matki, której przypisywałam moje osobiste niepowodzenia. Teraz rozkładam na czynniki pierwsze jej rolę na mój rozwój emocjonalny. Zdaję sobie sprawę z deficytów w tym właśnie obszarze.
Trzymam kciuki 💜
Dziekuję. Ja mam swoją mamę i swoje rany, ale mam tez swoje dzieci i staram się żeby jak najmniej wyszły poranione ze swojego dzieciństwa 😊 Wiem już, ze nie uniknęłam zupełnie powtarzania schematów, ale widzę, łapie się na tym i poprawiam, uczę się razem z wami 😁 ❤
Warto wejść w proces uzdrawiania zarówno matczynej i ojcowskiej rany ❤ Ja przez lata bazowałam tylko na uzdrawianiu wewnętrznego dziecka bez głębsze wchodzenie w to czego nie dostałam od rodziców jako dziecko. O ile wiedziałam, że ojcowska rana czeka, bo dużo niedobrych rzeczy doświadczyłam w relacji z ojcem to uważałam, że matczynej rany nie muszę uzdrawiać, bo mama nic złego mi nie zrobiła 😂 Oj jak grubo się myliłam... Co prawda nie była agresywna i krytykująca jak ojciec jednak była wycofana emocjonalnie, więc w zasadzie nie pamiętam żebym dostała od mamy miłość, czułość, ciepło i uwagę. Sama nieświadomie przejęłam jej wzorzec bycia wycofaną i teraz doskonale widzę jak jej zachowanie negatywnie na mnie wpłynęło, więc tu też mam co robić. W każdym bądź razie wejście w praces uzdrawiania ran jest czymś najlepszym co mnie spotkało w rozwoju, bo w końcu widzę w sobie zmiany, których przez lata w rozwoju nie doświadczyłam. Dla mnie jest to fundament, który warto zbudować na nowo po to by w końcu wzrastać w dojrzałej dorosłości ❤ A nie wychodzić do dorosłości z zlęknionego i poranionego dziecka, bo wtedy jest to cholernie trudne i bolesne...
Dlatego za tydzień odcinek o ojcowskiej ranie 😄 już czeka w kolejce ❤️🤗
Dzięki za twój komentarz 😊😊😊
To strasznie prawdziwe 😢 ale na szczęście można nad tym pracować ❤
Tak na szczęście można samemu się tym zająć 🤗
Słucham tego odcinka juz któryś raz..jakbym słuchała o sobie..jeszcze nie potrafię koło tego tematu stanąć ale juz jestem otwarta a to juz dla mnie dużo
To prawda, to już dużo ❤️🤗
Dopiero teraz natknęłam sie ma ten material. Mam 63 lata i od kilku lat , gdy matka postanowila zachorowac a ma 84 lata olśnilo mnie . Chora relacja ze mna i moja siostrą trwajaca od zawsze teraz rozkwitła.. z zainteresowaniem wysluchalam i poslucham tyle razy aby sie odbić od tego wszystkiego co rozpieprzalo - moje- zycie. Siostra starsza- ma podobnie. Wreszcie zobaczylyśmy to co dziesięciolecia bylo przed naszym nosem zamaskowane nooo w co? matczyna milość?
Cieszę się, że mogłaś zyskać ten wgląd ❤️życzę Ci dużo odwagi do zintegrowania Świadomości
Dziękuję Ja dopiero teraz natknęłam się na ten pidkast. W moim przypadku jest dziwnie bo ja wcale nie widzę mojej matki moją mamą ma 78 a ja 54 lata. Nie potrafię z prowadzić żadnej rozmowy. Dziękuję ❤❤❤
.Dziękuję za filmik.Ja mając 44lat odkryłam że matka mnie triggeruje ,relacją słaba .Szukam dla siebie po.ocy wybaczeniu jej tego dzieciństwa narazie jest średnio.Emocje żalu I gniewu górują.Po waszym filmiku jest nadzieja że to przyjdzie
Moje życie normalnie 😢, a do tego widze ile błędów przeniosłam na swoje dzieci
Dziękuję ❤
My również dziękujemy 🙏
Czy dobrze mi sie wydaje, że te wszystkie rany zwiazane z matka, ojcem, pierwotne rany odrzucenia - że to dość mocno wplywa na nasze życie - jakby te rany, przynajmniej te najważniejsze, cały czas dążyły do uzdrowienia? Nabardziej mi pasuje analogia do wirusów komputerowych, ktore często pracują w tle, i aktywują sie mocno tylko czasem? Cos takiego. Taki bio-program w tle, ktory szuka uzdtowienia ... 5lat. Lub 50lat. Ile trzeba. I nigdy nie jest baprawiony przy okazji, bo sytuacje podobne, ale błędne przekierowanie emocji przy tym😮 czemu nie ma tego w szkole, nawet 2h/ tydz by tak duzo pomoglo tym mlodym ludziom! Ja i tak się cieszę, że jest obecnie dużo podcastów od jakiegos czasu na ten temat, i na podobne tenaty. Wczesniej bylo znacznie mniej. Im dalej, tym mniej informacji bylo dostepnych. Gdziekolwiek. Więc ja nie narzekam, i uważam że zyjemy w vardzo dobrych czasach, kiedy jest duzo szans, duzo możliwości 👍🏻
Dziękuje 🤗
❤️
Dziękuję za te informacje bardzo dla mnie cenne, wiem że idę w dobrym kierunku,zdaje sobie sprawę ile jeszcze pracy przede mną .Ten filmik mi dał mi świadomość jak matka mnie zraniła, powiedziałam jej o moich bólach lecz ona je wypiera nie przyznaję się. Mam nadzieję że jej całkowicie wybaczę i będę cieszyć się życiem bez niej..lub z nią gdy zaczenie mnie traktować jak córkę i dorosłą mądra kobietę. Pozdrawiam serdecznie
Dzięki za ten wykład. Naprawdę, można tego słuchac od początku i każdy problem rozwiązywac po kolei 😮
💜
Dziękuję za ten wspaniały i uświadamiaj!cy przekaz ❤
❤️🤗
Dziękuję ❤ Życzę wszystkim słuchaczom pięknego dnia 🥀🙂
❤️🤗
To ważny temat i dobrze pracować z nim. 🌞
🤗❤️🤗❤️
Uleczyłam ranę matczyną będąc kochającą i wspierająca matką dla siebie. Na ten moment mam kilka niezobowiazujacych relacji z kobietami. Wszystko jest na luzie. Kazdego dnia tworzę piękną relację ze sobą. Ale to wszystko robię kosztem zostawienia matki. Nie mam z nią kontaktu. Współczuję wszystkim kobietom, które mają taką ranę w swoim sercu. 🩷
Przytulam i gratuluję odwagi w tej drodze. Życzę dużo miłości 💜
@@wysokie_wibracje W pewnym momencie miałam już tylko jedno wyjście, pomóc sobie! Dziękuję ❤️
Super odcinek
Cieszę się 😘
Hmm dużo do przemyślenia, jestem wdzięczna za ten odcinek ❤
Super ❤️❤️
Bardzo dziękuję za wszystkie filmy.dzięki wam rozumiem więcej.❤ serdecznie pozdrawiam
❤️🤗
Dziękuję za to ❤
Ja zawsze mówię ,matkę ma prawie każdy ale mamę nie. Matka to kobieta która urodziła wychowała ,mama to osoba która cię kocha i szanuję ❤ Ja mam matkę
Wysluchałam rany ojca i rany matczyne...
Jakby nie bylo zawsze źle ... za duzo milosci a to za mało bez doswiadczania zlego to brak doswiadczenie że swiat jest rownież zły...
"Ani palka ani kijem..."
Jest jak jest... życie plynie
Jest dobrze. Kazdy ma swoja historie
Bez oceniania bez obwiniania
To moje osobiste odczucia
Tak to sobie tlumacze
Jestem wolna, choc mam swoje odczucia, mam swoja historie. Jak każdy.
Dziękuję za te informacje ❤ bardzo dużo wyjaśniają
❤️❤️❤️
Bardzo fajnie przygotowany film. Skomasowana wiedza i przekazana w dostępny sposób. W mojej ocenie... tak trzymać. ❤
❤️🤗
dziękuję
dziękuję za bezcenne uwagi 🙏❤️
Dużo już uzdrowiłam❤ jestem w procesie 🎉
❤️🤗
Nie wiecie nawet jakie ,to przyjemne uczucie gdy wchodzicie w proces uzdrawiania i zaczynacie juz widzieć pierwsze efekty w sobie i w relacji z synem.Szczere dwustronne rozmowy bardzo mi w tym procesie pomagają.
❤️🤗
Ogrom wiedzy. Pięknie przekazane. Bardzo dziękuję. ❤❤❤
❤️🤗
Dziękuję za ten ogromnie pomocny materiał.
Proszę ❤️🤗
Super temat ❤
❤️🤗
Bardzo dziękuję.Bardzo❤😊
Danke!
Super , że mogłam Pani posłuchać, dziękuję❤
Dziękuję 🙏
Co zabieram? Zidentyfikowałam przynajmniej 2 matczyne rany i teraz wiem jak spróbować je uleczyć ❤
💚💚💚 cieszę się
Bardzo dziękuję za ten wykład. Słuchałam i miałam wrażenie,że mówi Pani o mnie.
Pracuje z psychoterapeuta ale z Pani pomocą zrozumiałam jeszxze więcej. Dziękuję ❤
bardzo się cieszę! Pozdrawiam
Absolutnie cudowny film❤
Bardzo ciekawy podcast. Kocham moją mamę,ale nie potrafię się z nią dogadać. Między nami jest jakaś dziwna walka o rację. Widujemy się raz w roku,a mimo wszystko wciąż się kłócimy. Mama bardzo szybko się denerwuje i krzyczy,co mnie natychmiast wyzwala i również zaczynam krzyczeć. Jest mi przykro, bo nie umiem się przy niej opanować
Dziękuję za tak merytoryczny materiał i podzielenie się wiedzą w przystępny sposób ♥️
💜💜💜
Dziękuję pięknie za ten materiał. Przez to że moja mama nie doznała w dzieciństwie wrażliwości czułości miłości nie jest w stanie tego przekazywać dalej nie przekazywała tego dalej. Druga sprawa to umniejszanie mojej męskości w czasie dorastania i traktowanie mnie a niejednokrotnie wkładanie mnie w rolę rodzica z którym nie tworzyła relacji w sensie wchodziłem w rolę ojca. Już to przepracowałem na szczęście przynajmniej w kwestii wkładania mnie w rolę ojca ale nadal odczuwam braki spontanicznej czułości.
Świetny odcinek, dziękuje ❤
🤗❤️
Bardzo ciekawy filmik dziekuje 💓
💜💜💜
Wspaniałe przekazy, dziękuję i pozdrawiam ❤🌹
❤️❤️❤️❤️
Mega uswiadamiajacy materiał ✨️
Dziekuje z wdziecznoscia 🙏💗🍀
💜
Wspaniały materiał pasuje do mnie ciagle walczę z mama dziękuje
Bardzo , bardzo emocjonalnie mocny materiał 😍 który jak dla mnie wszystko tłumaczy , kiedy podstawiam siebie do tych objawów i przykładów . Od paru lat podnoszę swoją świadomość i staram się swoje życie czynić świadomym i to daje niesamowitą moc . Bardzo, bardzo dziękuję za to nagranie 🙏 Odsłuchałam je dwa razy , bo za pierwszym razem mój mózg bardzo sabotował słuchanie i strasznie rozpraszał moją uważności 🙈 Wielka , wielka wdzięczność ❤
Piękny odcinek
Sporo już przepracowałam, mam 50 lat i dałam już sobie wiele miłości, uznania, akceptacji. Pracuję ze sobą wiele lat. Jednak moja mama pozostała w swoich starych rolach, które przyjęła przy swojej mamie, jest nadal małą dziewczynka, która na wiele sposobów woła o uwagę, akceptację. Głośno mówi, traktuje innych z góry, czasem jest wręcz arogancka, mówiąc o obcych. Ale ma też okropny język wobec siebie samej, taki umniejszający, przykro się tego słucha. Nie chcę wchodzić w rolę jej terapeutki ani jej matki. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Spotykamy się niezbyt często, ale bardzo szybko mam jej dosyć i moje dzieci też. Nie chcę urywać kontaktu ale nie chcę też jej terapeutyzocwać, chcę zostać w roli jej dziecka. Trudne to dla mnie.
Dziękuję
🙏❤️
Dzień dobry ❤❤
Już się nie mogę doczekać 😊
Dziękuję za ten odcinek ♥♥♥
Dziękuję ogromnie za materiał. Pozdrawiam ❤
Szanowne Panie, trzymacie najwyższy poziom...Gdybyście Wy , ze mną się spotkały, filozofem, , to nie wiem czy Wieczności by nie brakło na nasze pogawędki....Szacunek dla Waszej pracy! Wszystkiego najlepszego,!
Dziękujemy ❤️🤗
Dziekuje za duzo podpowiedzi i z checia wysluchalam wszystkich kwestii jak ty to widzisz porozmawialabym w cztery oczy chetnie z toba i ciekawe co by wyniklo pozdrawiam i zycze pieknej Niedzieli.
Dziękuję i przekazuję dalej.
Właściwie to potwierdziłaś to co już wiedziałam. Mam siostrę i każda z nas była inaczej przez matkę traktowana. Ja odstawiona, a ona do matki przyklejona. Kiedyś była we mnie wściekłość, a teraz akceptacja. Więcej widzę i rozumiem.
❤️🤗
Wdzięczności ❤❤
Jakie to o mnie, dziękuję serdecznie ❤️
❤️
Dziękuję 💚
🤗❤️🤗❤️
Sylwia jak zawsze rzeczowi. Dziękuję za te informacje ❤️
💙
Ten filmik był dla mnie przełomowy. Już wcześniej zaczęłam pracę nad sobą ale nie spodziewałam się, że tak wiele moich niepowodzeń było związanych z raną matczyną i ojcowską. Dziękuję za podjęcie tak ważnego tematu. Myślę, że to znaczący krok do zmiany mojego życia na lepsze. Pozdrawiam 😊
Smutne, wzięłam z filmu dużo lub większość. Dziękuję
Witaj. Minoł już rok od nagrania. Słuchałam już innych na temat matki. Nie dotarło to do mnie tak jak od Ciebie. A może dlatego je już na ten temat słuchałam innych. Mam 53 lata, po mału wychodzę z tego braku poświęcenia mi czasu i ważności od mamy i nie tylko. (była nas 5ka w domu). Ale miała bym takie pytanko jeśli można : skąd wzięła się u mnie bardzo duża samokontrola nad samą sobą, jaki temat zagłębić i jak to "ugryźć". Dzięki za odpowiedź, choćby najkrótsza. Pozdrawiam, Agnieszka.
❤DZIEKUJE
Dziekujemy❤
❤️❤️❤️
Wystarczy kochać i być tolerancyjnym ....
Dziekuję. U mnie pojawia się trauma bliskości.
Mam pomtysl na nastepny film...?
Kiedy mozna "ztobic" z dzieci lenia, " krolewicza" , egoistę...majacych wszystkich gdzies... Albo robic z siebie ofiarę😢
Dzięki 💚
A ja działałam w trybie sabotażu.
Dopiero teraz dotarło do mnie co jest przyczyną.
Całe życie w przedziwny sposób dążyłem do katastrofy.
I doprowadziłem do niej.
Straciłem rodzinę, znajomych.
Ludzie nie chcą mnie znać.
Mam, co chciałem.
Myślałem, że jestem taki oryginalny.
Jestem po 50 tce.
I nie wiem czy chcę to naprawić.
Zajrzę do linka, ale bez oczekiwań.
Nigdy nie jest za późno na poszerzenie świadomości
@@wysokie_wibracje czasem tylko trzeba dużo łez wypłakać
Jestem przerażona ile błędów robię i jak to wpłynie na moje dzieci ...
Zawsze można zmienić kierunek 💜
Na prawde przydatny film...😊 Nawet nie wiecie ile ludzi tego gdzies potrzebuje 🥰
👍👍👍👍👍👍👍👍
Ps wiele mam nie wie nawet co ma odpowiedziec dzieciom...Wiecej takich szkolen 😂😂❤😂
❤️🤗
Bardzo poprosze o polecenie jakiejs książki w tym temacie❤
Mark Wolynn, Nie zaczęło się od Ciebie
Proszę o tytul cytowanej książki Jeff Foster...dziękuję za super ważny materiał❤❤❤@@wysokie_wibracje
Oj oj oj...ile tu moich przypadkow...z kazdego cos...😢
Dzień dobry po wysłuchaniu podcastu stwierdziłam że chyba potrzebuję ustawień...czy możesz polecić mi kogoś?
Polecamy kontakt z Joanną Grabską
Wiem, że to tylko przykłady. W rzeczywistości może to być znacznie bardziej skomplikowane i rzutować na bliskich których się kocha. Przykra sprawa. Odkrywanie tematu w pobliżu 60tki.😢
💚
Niestety widzę jak wiele błędów popełniłam wychowując mojego prawie już dorosłego syna...co mogę z tym zrobić?
Nic. Możesz zajść się tylko sowimi ranami i emocjami. Dziecko ma swoją drogę.
18:13 :( znam to
i
27:12
Jakbym słuchał o sobie :) a czy jest cos takiego jak - ojczyna rana ?
Tak będzie o tym odcinek.
Ja of wiekow sie Czuje okropna matka. Wciaz przesladuja mnie wspomnienia jak bardzo skrzywdzilam swoje dzieci. Bylo duzo Dobrych chwilke ale moje ogromne poczucie winy praktycznie paralizuje moje serce... Tak bardzo bym chciala naprawic rany ktorej zadalam gdy byly male.. Boje sie ze za pozno. Ze zniszczylam i'm zycie... Moj syn MA 13 lat dziewczyny 19i 17...czy moge I'm pomoc zaleczyc matczyne rany Jesli to ja je zadalam?
Bylam samotna mama z duza tralma. Wiedzialam ze zle robie ze potrzebuje lepszej mamy... Nie dawalam Rady inaczej...
Czy ja moge I'm pomoc? Czy moge byc lekiem na rany ktire zadalam?
Tyle sie mowic o zlych matka h.
Co z tymi ktorej by chcialy naprawic przeszlosc
Najlepsze to poszukaj terapii dla siebie i dla nich. Tu nie chodzi o "szukanie dziury w całym", ale relacje z matką i z ojcem to podstawa dla dziecka - jego zdrowego życia emocjonalnego. Ciężko to ocenić bez szczegółów. Zacznij od siebie, tak myślę. I od Twojej rany matczynej. To może być z tym związane. Z Twoją matką. Popracuj sama z tym, zainteresuj się, albo poszukaj przynajmniej kilku sesji u kogoś 😅
Zdecydowanie zacznij od siebie. Nie ma idealnych rodziców. Trudno być dobrym rodzicem. Zawsze jest ważna prawda w tych relacjach i uczciwość. Przecież często rodzice sami są niedojrzali, bo mają tylko np.te 20 lat.
❤❤❤
❤️🤗
Bardzo dziękuję sama prawda w tym jest tylko szkoda że nie wiem co z tym wszystkim robić bo już tyle błędów popełniłam że nic już nie wiem. Życzę zdrowia i powodzenia😊
Zapraszamy do wysłuchania innych naszych podcastow. W tym jest kilka podpowiedzi. W innych znajdziesz kolejne.
❤
🤗❤️
A co w przypadku silnej przemocy fizycznej, zastraszanie i szantaż emocjonalny na przemian z panicznym strachem o dziecko do tego ciągle ocenianie
Czego dokładnie dotyczy pytanie?
Relacji z matka
Czy można pracować z popełnionymi „błędami” wobec swojego dorosłego dziecka? Rozpoznałam zachowania u syna i wiem dlaczego tak jest. On oczywiście uważa ze to bzdury i brak związku ale ja to wiem. Czy mogę ze swojej strony jakoś tak pracować żeby jego 3D uległo zmianie? On nie chce nawet zastanawiać sie i szukać związku. Nawet jak mu podpowiadam co może być powodem z dzieciństwa, obecnych niepowodzeń. Mogę pracować „za niego”?
Możesz pracować za siebie, a on będzie odbierał Twoja energię. Jeśli chcemy coś uzdrowić w dziecku, jako rodzice, możemy mówić dobre i uzdrawiające rzeczy do jego zdjęcia, albo gdy dziecko jest w tym samym pomieszczeniu, ale jest zajęte czymś innym i niby nie słucha.
@@wysokie_wibracje dobry pomysł z mówieniem gdy jest a nie słucha. A czy gdyby pracować ze zdjęciem, to z wizerunkiem małego chłopca, czy z dorosłym? A gdy sadze ze jest do mnie za bardzo przywiązany, to czy mam go odpychać świadomie? Czy nie reagować gdy chce coś skonsultować?
Jak bym sluchala opowiesci o mojego wykrzywionej rodzinie.
💕
Mozna miec 80% ran albo więcej 😕 jest grubo... Tego powinni uczyć wszystkich w szkołach a nie jakichs wzorów chemicznych czy fizycznych ktore nigdy nie zostały użyte
Mama wychowywal mnie sama nie czulam sie niekochana mimo ze miala relacjr ze sqoja matka zaburzone i ciagle sie klocily starala.sie dla mnie byc dobra matka bawil sie ze man mowila.do mnie zabawkami.zabierala mnie w wiele miejsc do lasu nad wode do zoo do lunaparku,cyrku chodzilysmy na nalesniki z jablkami zawsze urzadzala mi urodziny zapraszajac dzieci mysle ze mualam.duza swobode idobrw dziecinstwo .Mimo ze z poczatku wychowywalam sie w krzyku bo mama z babcia ciagle sie klocily ja zamykalam sie w pokoju nie rozumialam czemu tak.sie dzieje i czasem plakalam.Ja z moja mama mimo w sumie dobrek relacji tez sie klocilysmy to sie przenioslo na nasza relacje.Ona nawet mnie dorosla zawsze traktowala.jak dzuecko jak kogos kto wie mniej od niej bo krocej zyje na tym swiecie probowala mi dyktowac co mam ro ic jak robic jak xzieci powinnam wychowywac co wkladac w sklepie do koszyka a czego nie itp.Z tego tez powodu ie sluchala kiedy mowilam.o zmianie diety o zdrowym jedzrniu uwazala.ze to glupotu a ksiazki kyore przeczytalam za napisane dla zysku bzdury.Mama najpierw miala.zawal.bardzo ciezki ledwo.przezyla miala rozrusznik potem otepienie depresja w koncu udar.Jest osoba lezaca w tej chwili.Znalazlam u miej ksaizki o zdrowym.zywieniu niestety nigdy z zadnej nie skorzystala.Czasem jakas moja dolegliwosc w TB jestvtlumaczona relacja z matka ja nigdy nie potrafie znaleźc przyczyny co z nami bylo nie tak
Cieakwy odcinek jednak nie zgodze sie ze stwierdzeniem,ze mama moze dac tylko to co dostała. Ja wielu "rzeczy" nie dostalam a nauczyłam sie , wciąż ucze i daje o wieeeele więcej niz dostalam .
Dostała nie oznacza ze tylko od kogoś. Aby cos dać musisz to najpierw dostać. Głównie od siebie, bo większość z nas nie dostaje w dzieciństwie wieku rzeczy pid względem emocji i mentalu. Dopóki sobie nie dasz to lejesz z pustego, często aż do wypalenia a potem pretensji do dorosłych dzieci.
Hmm tu też się średnio zgodzę, serio nie dostałam , nie miałam skąd dostać , nie miałam ani wzorców ( jedynie antywzorce, to był punkt zaczepienia). Można powiedzieć że byłam pusta, nienapelniona ,a mimo to dałam i to bardzo wiele . Nie raz słyszałam to powiedzenie ,że z pustego się nie naleje i bardzo się nie zgadzam. Owszem może to było na tamten czas kosztem siebie ,pewnie i bardzo ,ale jednak się da. Oczywiście teraz jestem w totalnie innym miejscu , z ogromną lekkością , świadomością ,postrzegam wiele z innej perspektywy, ale na tamten czas, a było to ponad 10 lat temu zaczynałam od 0 a nawet rzeklabym na - z dużymi deficytami.
I nie rozumiem stwierdzenia ,że miałabym pretensje do dorosłych dzieci (to u mnie jeszcze trochę do tej dorosłości syna). Mam dużo przepracowane ,nadal w procesie i zupełnie nie rozumiem dlaczego możnaby mieć pretensje do własnego dziecka.
Ps. Odcinek oczywiście bardzo ciekawy i pomocny 💕
😊😊😊😊😊😊😊
🤗❤️💜🤗
🙏💚