@@allthis701Bardzo trafny argument, brawo. Nie do podważenia. Jakie trzeba mieć IQ i jakie dyplomy, żeby wydedukować tak niepodważalny argument i podać go w tak merytoryczny sposób?🤔
Świetne kompendium wiedzy. Może zabrakło jeszcze, ile ważnych dla ludzkości umysłów zrezygnowało z jedzenia mięsa. Natomiast szkoda, że nagie małpy tylko jedną nogą wyszły z jaskini :(
Brawo i prawie się zgadzam. Krowa produkuje mleko w nadmiarze i bez problemów można wyżywić cielaka i nas. U moich dziadków cielak zawsze był przy matce, nawet jako całkiem duży byk ! Kwestia warunków to oddzielny temat. Kiedyś krowa zyla 12-15 lat, obecnie 4-5 ponieważ jest wyeksploatowana. Wapń wypłukany całkowicie... Cielęcia to dramat, jak można .. Pozdrawiam
Moja babcia miala krówkę kozke i wystarczylo ze tylko raz mialy potomstwo i od tej pory bylo mleko na stale. Kozka była dla mnie bardzo smieszna :). Miala tez kury a więc i jajka do zjadania. Takie sytuacje są w porzadku. Po to Bóg dal zwierzęta. Co innego przy masowej hodowli gdzie nikt nie liczy się z losem naszych braci mniejszych
Ssak nie może mieć stale mleka po jednym zapłodnieniu. Babcia wciskałą ci kit, albo po prostu byłaś zbyt mała, żeby wiedzieć o wizytach inseminatora lub wyjazdach na inseminację.
@@e77xx nie do końca. Łatwo to mozna zauwazyc. Chociażby kobieta po urodzeniu dziecka moglaby karmić nawet do 6 r.z dziecka i dłużej gdyby było ono regularnie przystawiane do piersi.
W weganizmie nie chodzi o to czy lubisz smak tylko czy szanujesz innych (zwierzęta). Nie da się mieć tych 2 rzeczy na raz. Trzeba wybrać. Jeśli myślisz że ser i produkty mleczne mi nie smakowały to jesteś w będzie. Zrezygnowałem z nich POMIMO że mi smakowały.
@@e77xx Biologicznie czlowiek jest zwierzeciem, zwierze jest roslina, roslina jest pylem... tyle ze to idzie tylko w jedna strone, pyl nie moze byc czlowiekiem...
Problemem nie jest sama hodowla zwierząt, bo człowiek jest wszystkożerny i jak najbardziej naturalne jest dla niego jedzenie produktów odzwierzęcych (wystarczy spojrzeć na nawyki żywieniowe naszych najbliższych kuzynów, szympansów). Problemem jest to, że jemy tego mięsa za dużo, co skłania rynek do masowej produkcji. Krowa jest w stanie dać mleko i cielęciu, i gospodarzom; kura nosi więcej jajek niż może odchować kurcząt. Da się korzystać z produktów zwierzęcych nie sprawiając im cierpień. Ba, moim zdaniem nawet spożywanie mięsa może być etyczne, bowiem np. świnie rodzą się konkretnie po to, by stanowić dla nas pokarm - gdyby nie my, to w ogóle by się na tym świecie nie pojawiły. Kluczowe jest to, by w czasie swojego życia były szczęśliwe. Jest to do zrobienia w małych gospodarstwach rolnych, ale nie przy produkcji masowej. W małym gospodarstwie rodzinnym, w którym w odpowiednio dużej zagrodzie trzyma się kilka-kilkanaście świń, jedyny moment cierpienia spowodowany przez ludzi to przewożenie do rzeźni. Myślę, że nie ma potrzeby, abyśmy wszyscy przechodzili na weganizm, ale z dwiema rzeczami należy walczyć jak z samym piekłem - z masową hodowlą zwierząt (a zwłaszcza chowem klatkowym), oraz z ubojem rytualnym, który przedłuża agonię. I choć mam ogromny szacunek do różnych religii, tak tu będę nieugięty.
Zgadzam się z tym co mówi Kasia ale..... jestem przekonany, że zwierzęta w naturze cierpią bardziej niż w hodowli. Są atakowane przez pasożyty, zjadane przez drapieżniki, zdychają w starości z głodu, z zimna, z chorób. Oczywiście są wyjątki, gdzie zwierzętom żyje się dobrze. Krótko mówiąc Bóg źle stworzył ten świat. Ale równocześnie wierzę, że świat hoduje zwierzęta w coraz lepszych warunkach. Że zwierzęta są zabijane szybko (oczywiście poza wyjątkami) i w miarę bezboleśnie. Jestem za jak największą ochroną zwierząt. Tyle, że bez człowieka krowy już by nie dały rady przeżyć. Chyba, że wybilibyśmy wszystkie wilki. Jak zmniejszyć ilość zwierząt hodowlanych? Np. niech państwo Gessler, Makłowicz, Okrasa, Brodnicki i Starmach na łamach telewizji zaczną gotować wegańsko. A gwiazdy show-biznesu niech przestaną nosić wyroby skórzane w TV. No i przydałaby się RZETELNE i REGULARNE kontrole miejsc, gdzie hodowane są zwierzęta. Podsumowując popieram w 100% działania Kasi. W TV zbyt mało, albo wręcz w ogóle się o tym nie mówi. W szkole podobnie. O kościele to już nawet nie wspominam.
Chcialbym uwzglednic tylko to ze nie wszystkie zwierzeta w naturze sobie by nie poradzily, jest to ich naturalne srodowisko do ktorego ewolucyjnie są przyzwyczajone, przez rosnacy nasz gatunek coraz wiecej zwierzat nie ma domow lub umiera z powodu zanieczyszczen srodowiska, a i warto tez powiedziec ze pasorzyty pojawiają sie nie za bardzo bez zmian w hodowli co w naturze. Ale są zwierzeta domowe, takie jak koty, psy, chomiki lub egzotyczniej i ryby, weze, jaszczurki, zolwie itp. Oprocz zwierzat hodowlanych na farmie czy cos takiego rowniez te egzotyczniejsze zwierzeta domowe, terrarystyczne i akwarystyczne, mogą zyc w "nie woli" dluzej niz w naturze, jesli oczywiscie zadba sie o to zwierze. Nie chcialbym tutaj nic nadwyrężniać bo natura jest tez pomieszana, jak polityka, mozna by bylo dyskutowac, dyskutowac... Ale w rzeczywistości wiele z zdań jest zgodnych z prawdą ale nie da sie tego wytlumaczyc dokladnie, mam nadzieje ze rozumiesz i potraktujesz nasze oba zdania na rowno ;D
Mam nadzieje ze jest pani przeciw (logicznie) aborcji. Polecalbym tez pani zrobic badania na temat osob w Polsce, ktore po wielu, wielu latach bycia zchorowanym veganem, przeniosly sie na diete carnivore (tluszcz i mieso) i sa zdrowe teraz, tyle ze przepraszaja krowy - czyz nie istniejemy tutaj aby zyc w zadowoleniu i zdrowiu? Zgadzam sie ze przemysl zle traktuje zwierzeta, ale rozwiazaniem nie jest veganizm. Prosze nie przechodzic w extremizm. Nastepny etap dla tych co przezyja veganizm to nie jedzenie roslin, bo one przeciez tez pochodza z cyklu ewolucyjnego, moze wiec powinnismy zaladowac swoje czlowieczenstwo do internetu aby nie szkodzic Gai.
@@marceliszpak4384 Zobacz badania, ktore maja dowodzic, ze rosliny tez "odczuwaja"... radzilbym przestac korzystac ze zrodel informacji takich jak Wikipedia i zamiast tego, poczytac Feliksa Konecznego, moze to pomoze Ci nie dac sie prowadzic za nos...
@@peterjanosik3601 A ja Ci radzę, zdejmij foliowa czapkę i zacznij korzystać z encyklopedii. A jak nie szanujesz nauki to przestań korzystać z komputera, ciepłej wody i całej masy udogodnień. Śmieszą mnie tacy hipokryci.
@@peterjanosik3601 Nauka jest fundamentem, na którym stoi technika i technologia - takich podstaw nie ogarniasz?. Natomiast fundamentem bzdur zazwyczaj jest wiara w nie. Odejdź od komputera, bo to dziecko nauki. Wiara stworzyła ołtarze i foliowe czapki. Nie bądź hipokrytą, skoro już nosisz czapkę to odetnij się od nauki.
Świetna i bardzo potrzebna wypowiedź, dziekuję.
...chyba zacznę Was słuchać ;)
Świetnie, dziękuję że jako znana osoba stajesz po stronie zwierząt. Go Vegan!
Kasia pięknie mówi i pięknie śpiewa...bardzo wartościowa artystka
e tam typowy bananowy bambinizm z tymi zwierzętami
@@allthis701Bardzo trafny argument, brawo. Nie do podważenia. Jakie trzeba mieć IQ i jakie dyplomy, żeby wydedukować tak niepodważalny argument i podać go w tak merytoryczny sposób?🤔
Świetne kompendium wiedzy. Może zabrakło jeszcze, ile ważnych dla ludzkości umysłów zrezygnowało z jedzenia mięsa. Natomiast szkoda, że nagie małpy tylko jedną nogą wyszły z jaskini :(
Brawo i prawie się zgadzam. Krowa produkuje mleko w nadmiarze i bez problemów można wyżywić cielaka i nas.
U moich dziadków cielak zawsze był przy matce, nawet jako całkiem duży byk ! Kwestia warunków to oddzielny temat. Kiedyś krowa zyla 12-15 lat, obecnie 4-5 ponieważ jest wyeksploatowana. Wapń wypłukany całkowicie...
Cielęcia to dramat, jak można ..
Pozdrawiam
Moja babcia miala krówkę kozke i wystarczylo ze tylko raz mialy potomstwo i od tej pory bylo mleko na stale. Kozka była dla mnie bardzo smieszna :). Miala tez kury a więc i jajka do zjadania. Takie sytuacje są w porzadku. Po to Bóg dal zwierzęta. Co innego przy masowej hodowli gdzie nikt nie liczy się z losem naszych braci mniejszych
Ssak nie może mieć stale mleka po jednym zapłodnieniu. Babcia wciskałą ci kit, albo po prostu byłaś zbyt mała, żeby wiedzieć o wizytach inseminatora lub wyjazdach na inseminację.
@@e77xx nie do końca. Łatwo to mozna zauwazyc. Chociażby kobieta po urodzeniu dziecka moglaby karmić nawet do 6 r.z dziecka i dłużej gdyby było ono regularnie przystawiane do piersi.
Też kocham krówki. Sa pszne🥰
Konfucjanizm to nie jest WEGANIZM. Wszystko sobie można znaleźć nawet w antyczności jezeli chce się wykorzystać do obecnej ideologii.
Jeżeli na ziemie faktycznie przychodzą kryształowe dzieci, to Kasia na pewno jest jednym z nich.
❤
Chińczycy rozwiązali problem nierównego traktowania różnych gatunków zwierząt. Jedzą wszystkie.
może ciebie zeżrą
Nawet Jeffrey Dahmer nie jadł wszystkich.
Wspaniała kobieta.
uwielbiam mleko i cielęcine :) ale szanuje zwolenników rukoli :)
W weganizmie nie chodzi o to czy lubisz smak tylko czy szanujesz innych (zwierzęta). Nie da się mieć tych 2 rzeczy na raz. Trzeba wybrać. Jeśli myślisz że ser i produkty mleczne mi nie smakowały to jesteś w będzie. Zrezygnowałem z nich POMIMO że mi smakowały.
Porównywanie ludzi i zwierząt jest straszne !!!
Człowiek jest zwierzęciem, więc co tu strasznego?
@@e77xx Biologicznie czlowiek jest zwierzeciem, zwierze jest roslina, roslina jest pylem... tyle ze to idzie tylko w jedna strone, pyl nie moze byc czlowiekiem...
Kocham krowy to moje ulubione zwierzątka
Ale wg unijno-nazistowskich norm wszystko się zgadza ;) Tak btw to kolczykowanie bydła wprowadzono pierwszy raz w III Rzeszy ;)
III Rzesza to kraj marzeń wg takich szowinistów, jak ty.
Problemem nie jest sama hodowla zwierząt, bo człowiek jest wszystkożerny i jak najbardziej naturalne jest dla niego jedzenie produktów odzwierzęcych (wystarczy spojrzeć na nawyki żywieniowe naszych najbliższych kuzynów, szympansów). Problemem jest to, że jemy tego mięsa za dużo, co skłania rynek do masowej produkcji. Krowa jest w stanie dać mleko i cielęciu, i gospodarzom; kura nosi więcej jajek niż może odchować kurcząt. Da się korzystać z produktów zwierzęcych nie sprawiając im cierpień. Ba, moim zdaniem nawet spożywanie mięsa może być etyczne, bowiem np. świnie rodzą się konkretnie po to, by stanowić dla nas pokarm - gdyby nie my, to w ogóle by się na tym świecie nie pojawiły. Kluczowe jest to, by w czasie swojego życia były szczęśliwe. Jest to do zrobienia w małych gospodarstwach rolnych, ale nie przy produkcji masowej. W małym gospodarstwie rodzinnym, w którym w odpowiednio dużej zagrodzie trzyma się kilka-kilkanaście świń, jedyny moment cierpienia spowodowany przez ludzi to przewożenie do rzeźni. Myślę, że nie ma potrzeby, abyśmy wszyscy przechodzili na weganizm, ale z dwiema rzeczami należy walczyć jak z samym piekłem - z masową hodowlą zwierząt (a zwłaszcza chowem klatkowym), oraz z ubojem rytualnym, który przedłuża agonię. I choć mam ogromny szacunek do różnych religii, tak tu będę nieugięty.
Kasia ładnie śpiewasz :) ale ekologicznie jesteś rąbnięta zdrowo :) Pozdrawiam
Ty za to jesteś po prostu rąbnięta.
Widzę nie jesteś w stanie ogarnąć więcej niedzielna msza i schabowy. Cóż, każdy ma prawo do bycia idiotą, tylko po co się z tym obnosić...
Zgadzam się z tym co mówi Kasia ale..... jestem przekonany, że zwierzęta w naturze cierpią bardziej niż w hodowli. Są atakowane przez pasożyty, zjadane przez drapieżniki, zdychają w starości z głodu, z zimna, z chorób. Oczywiście są wyjątki, gdzie zwierzętom żyje się dobrze. Krótko mówiąc Bóg źle stworzył ten świat. Ale równocześnie wierzę, że świat hoduje zwierzęta w coraz lepszych warunkach. Że zwierzęta są zabijane szybko (oczywiście poza wyjątkami) i w miarę bezboleśnie. Jestem za jak największą ochroną zwierząt. Tyle, że bez człowieka krowy już by nie dały rady przeżyć. Chyba, że wybilibyśmy wszystkie wilki. Jak zmniejszyć ilość zwierząt hodowlanych? Np. niech państwo Gessler, Makłowicz, Okrasa, Brodnicki i Starmach na łamach telewizji zaczną gotować wegańsko. A gwiazdy show-biznesu niech przestaną nosić wyroby skórzane w TV. No i przydałaby się RZETELNE i REGULARNE kontrole miejsc, gdzie hodowane są zwierzęta. Podsumowując popieram w 100% działania Kasi. W TV zbyt mało, albo wręcz w ogóle się o tym nie mówi. W szkole podobnie. O kościele to już nawet nie wspominam.
Chcialbym uwzglednic tylko to ze nie wszystkie zwierzeta w naturze sobie by nie poradzily, jest to ich naturalne srodowisko do ktorego ewolucyjnie są przyzwyczajone, przez rosnacy nasz gatunek coraz wiecej zwierzat nie ma domow lub umiera z powodu zanieczyszczen srodowiska, a i warto tez powiedziec ze pasorzyty pojawiają sie nie za bardzo bez zmian w hodowli co w naturze. Ale są zwierzeta domowe, takie jak koty, psy, chomiki lub egzotyczniej i ryby, weze, jaszczurki, zolwie itp. Oprocz zwierzat hodowlanych na farmie czy cos takiego rowniez te egzotyczniejsze zwierzeta domowe, terrarystyczne i akwarystyczne, mogą zyc w "nie woli" dluzej niz w naturze, jesli oczywiscie zadba sie o to zwierze. Nie chcialbym tutaj nic nadwyrężniać bo natura jest tez pomieszana, jak polityka, mozna by bylo dyskutowac, dyskutowac... Ale w rzeczywistości wiele z zdań jest zgodnych z prawdą ale nie da sie tego wytlumaczyc dokladnie, mam nadzieje ze rozumiesz i potraktujesz nasze oba zdania na rowno ;D
Nie mówiąc o szczątkach abortowanych dzieci...
Szkoda, że ciebie nie wyabortowali. Niepotrzebnie marnujesz tlen.
Mam nadzieje ze jest pani przeciw (logicznie) aborcji.
Polecalbym tez pani zrobic badania na temat osob w Polsce, ktore po wielu, wielu latach bycia zchorowanym veganem, przeniosly sie na diete carnivore (tluszcz i mieso) i sa zdrowe teraz, tyle ze przepraszaja krowy - czyz nie istniejemy tutaj aby zyc w zadowoleniu i zdrowiu? Zgadzam sie ze przemysl zle traktuje zwierzeta, ale rozwiazaniem nie jest veganizm. Prosze nie przechodzic w extremizm.
Nastepny etap dla tych co przezyja veganizm to nie jedzenie roslin, bo one przeciez tez pochodza z cyklu ewolucyjnego, moze wiec powinnismy zaladowac swoje czlowieczenstwo do internetu aby nie szkodzic Gai.
Jedzenie roślin nie mnoży cierpienia, taka "drobna" różnica... Extremizm to ty masz, ale kościelny.
@@marceliszpak4384 Zobacz badania, ktore maja dowodzic, ze rosliny tez "odczuwaja"... radzilbym przestac korzystac ze zrodel informacji takich jak Wikipedia i zamiast tego, poczytac Feliksa Konecznego, moze to pomoze Ci nie dac sie prowadzic za nos...
@@peterjanosik3601 A ja Ci radzę, zdejmij foliowa czapkę i zacznij korzystać z encyklopedii. A jak nie szanujesz nauki to przestań korzystać z komputera, ciepłej wody i całej masy udogodnień. Śmieszą mnie tacy hipokryci.
@@marceliszpak4384 Taaak... wielu widze takich jak Ty, technologie nazywaja nauka, zostaja cosmopolitami za cene... cieplej wody.
@@peterjanosik3601 Nauka jest fundamentem, na którym stoi technika i technologia - takich podstaw nie ogarniasz?. Natomiast fundamentem bzdur zazwyczaj jest wiara w nie. Odejdź od komputera, bo to dziecko nauki. Wiara stworzyła ołtarze i foliowe czapki. Nie bądź hipokrytą, skoro już nosisz czapkę to odetnij się od nauki.