Ja słucham i nie słyszę...patrzę na ruine ścian , pustkę która zostawiła woda.Zabrala wszystko co było w tym domu,wspomnienia , pamiątki...DOM.Moja mama , która zbiera kamyki i je układa nie wiem po co.Patrze przez okno, którego nie ma i widzę nic,błoto i kamienie i rzekę teraz tak małą.Moje ukochane Stronie Śląskie!Moje miasto!Mój dom!Moje serce utopione!Czy zdołam pomoc matce ?Jak?Kiedy?Muszę posłuchać jeszcze raz ,bo nie wiem co czytałeś,tylko Twój głos utulił ból i rozpacz powodzi.Ojcze Adamie módl się proszę za powodzian a zwłaszcza za osoby starsze , które nie mają sił ani środków na rozpoczynanie od nowa.Pozdrawiam mocno.
Słucham jak zawsze w niedzielny wieczór, sprzątając, przygotowując rosły. Jestem dzień przed wizytą w klinice onkologii... Jestem odważną, samodzielną mamą od pierwszych dni. Historie towarzyszą nam od pierwszych dni malutkiej. Wszystko zaczęło się w mojej głowie układać, nasz świat nabrał barw. A jutro czekam na diagnozę. Trzymajcie kciuki i dajce siłę przetrwać.
@@moj_czas987 dziś święto Jana Pawła 2. Idę za chwilę do kościoła. Będę prosić o dobre wyniki i błogosławieństwo dla was przez jego wstawiennictwo. Nie jesteście sami. Pokładam nadzieję w Bogu, nawet jeśli wielu spraw nie rozumiem. Z Panem Bogiem
Już nie wytrzymam muszę ,bo się udusze . Kobietki kochane jak na nasze miłości wpływają popkultura, bajki o księciach. Większość z nas myli fikcje z rzeczywistością i to jest przykre. Żyjemy w sztucznych wyobrażeniach przyszłego partnera w roju motyli,a później może być duże rozczarowanie. Dobrze , że są historie potłuczone one świetnie obrazują nam skutki decyzji niefortunnych. Pozdrawiam serdecznie z grzybobrania 🤎🫢
Jak wiele znam historii gdzie teście zamiast przyjąć nową córkę czy syna niszczą ludzi, znęcają się nad osobami które nie potrafią się obronić .. robią się rany do końca życia i bolą przez lata oraz czynią osobę nie zdolna do normalnej przyszłości. Trzymam kciuki za ciebie dziewczyno. Znajdziesz siłę by zaakceptować siebie i się pokochać.
Mam taką intuicje kochana Ewo. Wybrzmiało tutaj że pracujesz w domu dziecka. To krótkie zdanie gdzieś się zagubiło w tej historii... a tam są osóbki które pragną miłości i one mogą dać Tobie prawdziwą, szczerą miłość. Im się teraz oddaj. Ta relacja naprawi Twoje poranione serce i życie. Nie wiem ale czuje że to właśnie dar dla Ciebie od miłosiernego taty!❤ buziaki
Słucham w pociągu. Uciekam od mojego pięknego, trudnego, rozsypującego się życia. Mam męża, troje wspaniałych dzieci, psa, piękny dom… wszystko jak z obrazka. A wewnątrz ruina. Jadę w Tatry szukać ciszy, siebie na nowo, szukać odpowiedzi na pytania, które mną targają. W ostatnich miesiącach podważyłam wszystko, w co dotychczas wierzyłam. Pomódlcie się proszę za moją rodzinę +
Piąteczka Magda. Też ostatnio mam ochotę uciec... Do Taty... Chyba te moje tęsknoty niepodomykane... Ja nie wzięłam psa, bo moje aktywności przy rodzinie muszę obniżyć do minimum... Chociaż 1wsze dziecko zaraz dorosłe... Magda gdybym chociażby szedł ciemną doliną zła się nie ulęknę bo Ty jesteś ze mną. Ja Rękę wczoraj chwyciłam, już kolejny raz ❤
I to Twoje " podważyłam wszystko w co wierzyłam" ❤ dokładnie tak samo... Tyle przeszliśmy a ... Ręka musi mnie poprowadzić bo ja już nic nie rozumiem. W dniu Rodziny pierwszy raz nie poszłam do kościoła...😢
Kochana Ewo . Nie ważne ile masz lat , Ty masz tylko lata . Życia nigdy nie miałaś. To co winno być zyciem u Ciebie bylo piekłem. Tak Cię wsiąść w ramiona i zaprowadzić do przedszkola i wolniutko uczyć życia. Ale to nie realne . Serce mi pękło. Czytaj porady tych ktorzy umieją radzić. Ja uciekam się do modlitwy , nic wiecej nie potrafię. Bracie Adamie takiej hp jeszcze nie bylo . Życie bez ŻYCIA. EWO tulę z calych sił i wierzę, wierzę, wierzę. Musisz zacząć żyć.
Słucham, pomagając mężowi w remoncie łazienki. Dopiero co położyłam spać nasza roczną córeczkę . Awansowałam z rangi "przynieś, podaj, pozamiataj" do majstra fugowania - idzie całkiem nieźle, myślę, że coś z tego będzie. Słucham HP od 15 miesięcy, i dzięki temu na nowo odkrywam Boga, jednak pomału, na tyle na ile w tym momencie mogę i mam siłę. Życie mnie potłukło, bardzo. Dwa razy, w momencie gdy byłam na dnie doświadczyłam odrzucenia w kościele co jeszcze mocniej przyczyniło się do moich stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Potępiałam się za życia. To było 10 lat temu - obecnie staram się budować na nowo, z kochającym mężem i śliczną córeczką. Staram się znaleźć Boga, ale jest mi ciężko. Coraz częściej myślę nad generalną spowiedzią - ale boje się kolejnego odrzucenia. Może uda mi się w końcu pojechać na jakieś rekolekcje.. i doświadczyć tej miłości o której tak pięknie piszecie. Proszę o modlitwę, za moją małą córeczkę i męża - który stoi przy mnie i niesie na rękach w chwili, gdy ja się poddaję. Dziękuję Gabrysia
Droga Ewo kibicuje Tobie byś się zebrała w sobie by unieważnić to małżeństwo. U mnie to zajęło 20 lat. U mnie sprawa jest w toku i proszę o modlitwę by prawda wygrała. Nie ja tylko prawda❤
Strasznie trudno mi się słuchało tej historii i bardzo ściskam Autorkę. Współczuję ilości bólu i cierpienia, jakich doświadczyłaś, ale rzeczywiście trzeba tu chyba jeszcze dużo przepracować i podomykać, żeby nie wchodzić w coś, co znowu przysporzy tylko dodatkowego cierpienia... Zatem trzymam kciuki i modlę się o siłę do tej pracy i do prawdziwego uwolnienia i zamknięcia przeszłości. ❤❤❤
Kochana ja z mojej traumy domowej wychodziłam prawie 20lat. Pochodzę z domu gdzie ojciec znęcał się nad nami,nie pił ale bił. Mama przez 7lat chorowała na manię dwubiegunową i niestety nie wytrzymała tego co było w domu,popełniła samobójstwo. Ja też w między czasie miałam różne związki ale to nie było to. Teraz po ponad 20latach od śmierci mamy w tym po 8latach terapii. Jest myślę w miarę dobrze i mam chłopaka. Pozdrawiam serdecznie wszystkich Langustowiczów i Ciebie o.Adasiu.
Walcz o siebie Ewo, zajmij się przepracowaniem Twoich traum z Panem Bogiem i dobrym terapeutą , jeżeli nie przepracujemy naszych zranień z przeszłości to będą nas prześladować przez całe życie i będziemy o tym mówić, że mamy pecha. Trzeba wyleczyć naszą psychikę żeby żyć dobrze, sensownie i szczęśliwie. Dziękuję za Twój pokrzepiający komentarz ojcze Adamie.
Słuchałam spacerując z półrocznym synem pod brzozami, żeby szybciej wjechała mu drzemka. Potłuczonych słucham od samego początku i zbiega się to z czasem słuchania Langusty. Jestem trochę Ewą, która wpadła do studni, ale na szczęście moja miała dno, od tego dna się odbiłam i wychodząc z jednej relacji weszłam… a właściwie wjechałam na pełnej petardzie w drugą. To było cztery lata temu, kiedy Pan Bóg już nie wytrzymał i przez Ciebie Adamie do mnie przemówił ;) My oboje po przejściach, ale stworzyliśmy piękny związek, w którym jest dużo miejsca dla Boga, jesteśmy rok po ślubie… mamy cudownego syna, piękną relację i nie pozwolę nigdy na to, żeby nasza historia się potłukła. A moja historia również gdzieś u Ciebie wpadła do skrzynki, napisanie jej było moja terapią. Dziękuję za to miejsce. Ściskam i ufajcie, bo każda nawet najgłębsza studnia ma dno i można się od niego odbić❤
A ja dziś nie wycałuję własnego dziecka, bo takiego nie mam. Ale za to mocno wyściskam Leonka! 💕 To taki mój 5letni mały przyjaciel, który odwiedza mnie codziennie w pracy. Z niecierpliwością czekam aż popołudniu, wracając z placu zabaw, przybiegnie i znowu rzuci mi się w objęcia. Ostatnio wyznaliśmy sobie nawzajem miłość, więc sprawa jest bardzo poważna 😄💜 To tak nawiązując do komentarza Ojczulka na początku odcinka. A słucham dzisiejszej historii oczywiście w pracy. I zmagam się z okropnym zmęczeniem spowodowanym remontem skrzyżowania tuż obok, który ogromnie utrudnia egzystencję 🙈 Więc zakładam słuchawki, głos podkręcam na maksa i tak zagłębiam się w tej dzisiejszej mega trudnej historii. Ewo, bardzo mocno współczuję Ci, że musiałaś przejść takie piekło na ziemi. Nie mieści mi się w głowie, ile zła może wyrządzić człowiek drugiej osobie. Ale mam tylko jedną prośbę.... Nigdy nie mów, że pojawiłaś się w brzuchu mamy za wcześnie! To zabrzmiało, jak wyrzut, że się urodziłaś. To nieprawda. Pojawiłaś się w odpowiednim czasie, skoro Pan Bóg tak chciał. Trzymam mocno kciuki, abyś z Jego pomocą poukładała wszystko w sobie. Bo jeśli odnajdziesz siebie w sobie, dalej będzie już łatwiej. A wiec szukaj pomocy i szukaj siebie, a odkryjesz swoje prawdziwe piękno 💜 Mocno Cię sciskam i modle się za Ciebie 💜
Patrzę właśnie na moje dzieci. Mają solidny fundament w postaci kochających się rodziców. Są otoczone opieką, troską, uwagą i miłością. Widzę, jak cudownie się rozwijają, jak bez skrępowania i lęku odkrywają świat, kształtują charaktery. Bez zawahania, bez zwątpienia w siebie. Z poczuciem, że są ważne i wartościowe. I nie mogę wyobrazić sobie, jakim koszmarem jest dla dziecka dorastanie bez miłości i poczucia bezpieczeństwa. Jakim koszmarem jest wejście w dorosłość bez podstawowego zestawu narzędzi, które pozwalają jakoś sobie to życie z sensem ulożyć. Dziekuję Bogu, że od momentu, w którym powstałam, jestem kochana.
Kochany Adasiu, jedziemy sobie znowu na rowerku, obecnie przejechalismy z 700 kilometrów. Proszę o modlitwę za Mojego narzeczonego, ktory boryka sie z nerwicą. Codziennie modlę się za naszą relację, jesteśmy z sobą już 4 rok. Przychodzimy wszystko co dobre i złe razem. Bóg postawił mi na drodze wspanialego czlowieka. Jezu ufam Tobie! ❤
Ojcze Adasiu! Tknęły mnie Twoje słowa, więc postanowiłam skomentować i to po raz pierwszy. :) Przeszłość, która nie jest przerobiona, jest naszą teraźniejszością. Trochę taka oczywista oczywistość, a jakby po raz pierwszy ubrana w słowa. Bardzo Ci za to dziękuję, bo po usłyszeniu tych słów moja myśl zwróciła się od razu do pewnego momentu w moim życiu, a to chyba znak, że muszę to przerobić (nie chyba, tylko na pewno - wiadomo). A naszej autorce przesyłam ciepłe przytulasy i duuużo siły do przepracowania swojej przeszłości. Wszyscy wiemy że to nie jest łatwe. Na koniec dodam, że słucham Twojego głosu w pociągu, wracam do domu z nowo rozpoczętych studiów, mega zmęczona, a jutro do pracy, ale nic tylko się cieszyć, że mam takie możliwości. :)
Napisałam swoją historię jakiś czas temu chyba bardziej w formie autoterapii ale słuchając co tydzień historii naprawdę mam w sobie ogromną wdzięczność że ta moja historia nie była tak dramatyczna i wyszłam z niej silniejsza. Nie przepracowana przeszłość to teraźniejszość - jakie to prawdziwe. Dziękuję.
Ojcze Adamie zgadzam sie z ta przeszloscia. Po stracie ukochanej osoby ktora stracilem musialem przerobic jak myslalem tylko ja, ale jak sie okazalo to tylko byl wierzcholek gory lodowej. Przeszlosc nie przerobiona ciagnie sie za nami i nie daje nam spokoju
Usłyszałam w tej historii ogromne pragnienie miłości, bycia kochanej, małą dziewczynkę tam w środku, która chce i prosi by ktoś ją kochał, bo przez całe je dotychczasowe życie nikt nie okazał jej miłości. Rodzice z własnymi potłuczonymi historiamii, tkwiącymi w chorej relacji, chłopak, który wykorzystał zagubienie dziewczyny i chciał mieć ja tylko dla siebie jako poddaną, wpatrzoną w swojego pana jak w obrazek, jego rodzice, którzy również znaleźli sobie kozła ofiarnego. Dobrze dziewczyno, że się z tego wyrwałaś...Ja naprawdę rozumiem, że po tym wszystkim, z tym uwięzionym w głębi pragnieniem miłości, gdy poznałaś człowieka, ze zbliżoną historią pomyślałaś, ze razem się uratujecie, że będziecie się wspierać i to będzie piękne uwieńczenie Twojej drogii. Uważaj, by z jednej pułapki nie wpaść w drugą. Zaopiekuj się sobą, sama, nie czekaj, że ktoś to zrobi, jeśli Ty sama tego nie zrobisz nikt inny nie wypełni tej pustki w Tobie. Nie jest łatwo wyrosnąć z DDA, jest takie złudzenie gdy czujesz motyle w brzuchu i chcesz wierzyć, że teraz będzie już tylko dobrze. Łatwo wtedy zapomnieć o tym wielkim bagażu, który się za nami ciągnie... Przytulam Cię mocno❤ i głęboko wierzę, że w bliskości z Panem Bogiem odnajdziesz to czego szukasz❤
Cześć Ewo, mogę Ci opowiedzieć co mi pomoglo… pomysl sobie, że Bóg Cię stworzył, Bóg chciał żebyś była dokładnie taka jaka jesteś. Kocha Cię nieskończona miłością i powtarzaj to sobie i na tym buduj swoją wartość. Jesteś umiłowana córka Boga i ani ojciec ani żaden mąż czy chłopak nie dadzą Ci takiej miłości jak on Ci daje. Dla świata możesz nigdy nie być wystarczająco dobra… a ON kocha taką jaka jesteś ❤
Słucham wracając z wieczornej mszy... Twoją naukę Ojcze słucham siedząc na ławce pod moim blokiem... Historia bardzo bardzo trudna.... wg mnie potrzebna jest terapia, bo bo to będzie nieustające czekanie na miłość i ciągłe jej szukanie. Pozdrawiam bohaterkę i całą naszą społeczność HP🍀
Ewo, konieczna po takim dzieciństwie jest dobra terapia. Inaczej przeszłość cały czas będzie wpływała na Twoje decyzje, na Twoją teraźniejszość. Trzymam kciuki z Ciebie. Umów się na terapię. Wszystkiego dobrego 🍀⚘️
Słucham w samochodzie w drodze z pracy, kobieto, bohaterko tej historii, jak ja cię rozumiem! Ta bezdenna studnia potrzeby bycia kochaną, akceptowaną, potrzebną itd. i brak dojrzałości spowodowany brakiem emocjonalnego wsparcia w dzieciństwie, ta część naszego jestestwa głodowała wiec nie miała sie jak rozwinąć, jestem po czterdziestce, mam własną rodzinę, męża, dzieci ale wciąż tęsknię za tym czego właśnie nie dał mi ojciec i wierz mi, potrafię zakochać się w 5 minut tylko dlatego ze usłyszę jakis komplement, który uderzy o dno tej studni.... Kochani chwalcie wysiłki swoje dzieci, dostrzegajcie ich mocne strony, uczcie mądrze radzić sobie z emocjami to wszystko jest o niebo ważniejsze niż wszelkie materialne kwestie, ojcze Adamie dziękuję za pelne ciepla i akceptacji komentarze do tych historii, wiele sie od Ciebie uczę! ❤️
Słucham jak zwykle na nocnej zmianie na kanapie w domu. Zeby nie było,mam co robic, ale jak zawsze- z glosem i słowem naszego Ojczulka zawsze lepiej❤Ta historia chwilami była naprawde cięzka do słuchania. Co sie dzieje z ludzmi,dokad ten swiat zmierza,jak mozna tak traktowac czlowieka 🙁 Sciskam bardzo Autorke. Nie jestes sama💚
Ta historia bardzo ze mną rezonuje, z moim życiem zaprzeszłym i pewnymi wyborami, z życiem moich sióstr, które nadal nie podjęły pracy nad sobą i tkwią w krzywdzących je małżeństwach. Sama byłam dzieckiem, które trafiło do domu dziecka, jestem po długich latach terapii i tę drogę trzeba wykonać, bo ukształtowani przez traumy, złe wzorce nie zauważamy tego co jest dla nas "złe". Moja historia czeka jeszcze w poczekalni, opowieść dojrzałej, świadomej kobiety, która boi się tak miłości, że nie może wystać prawdziwego uczucia, woli kogoś, kto przeniesie ją do trudnych chwil, emocji, ukształtowanego obrazu miłości, które z miłością nie ma nic wspólnego. Podążamy za tym co znane, co bliskie. W Twojej historii wybrzmiewa dużo lęku, poczucia odrzucenia, braku akceptacji, braku miłości, zamiadt tego dużo przemocy psychicznej😢 Daj sobie czas, wykonaj tę pracę, bo to jest jedyną słuszna inwestycja w siebie❤ Bardzo dziękuję za tę historię, wysyłam do siostry- bo to też o niej. Bardzo mocno ściskam❤
Słucham w pracy i mam ciarki na ciele,dosłownie. I ponownie uzmysławiam sobie ze tak podobnie miałam poza przemocą fizyczną. Praca że sobą dużo daje ,ale jeszcze wciąż czuje ten smutek w sobie . Ewa ściskam cieplo I wierzę że znajdziesz w swoim otoczeniu ludzi którzy pomogą Ci się uporać z przeszłością.dziekuje za te historię...jakież to życie jest "wspólne "Dziękuję Adamie ....
Pozdrawiam. Słucham jedząc płatki z mlekiem i karmiąc niemowlaka. Pozdrawiamy cieplutko, a autorce życzymy, aby udało się wszystko w sercu i głowie poukładać! Jeszcze wszystko przed Tobą!
Szczęść Boże kochani ❤ Syn ucalowany bo akurat przyszedl po kapieli. Jest dorosły ale umysł dziecka.. całowany w czółko bardzo czesto ❤ Ewo współczuję... co za horror przeżyłaś.. pierwsze w szkole.. potem w małżeństwie... Co do drugiej części.. chyba za szybko.. przemysl to... Pozdrawiam Cie i życzę wszystkiego dobrego 🤗 Z Bogiem kochani ❤😊
👍Dobre rady ojca Adama ✋dobre rady dla autorki i wielu ludzi uwikłanych w takie relacje. 🙌Niech moc będzie z Tobą autorko.✋🪶Bądź przede wszystkim z sobą i z Bogiem, a wszystko będzie Ci dodane 💦🌟🐾
A ja słucham jedząc omlet marchewkowy. Na languście jestem od dobrych kilku lat, wszystkie HP przesłuchane, towarzyszysz mi Ojcze również podczas długich powrotów do domu. Zbieram się, żeby napisać swoją historię potłuczoną, ale ma tak wiele wątków, że nie wiem od czego zacząć. Co do Ewy - bohaterki historii, ściskam Cię kochana mocno, a dzisiejsza modlitwa leci w Twojej intencji
Tak! Zgadzam się z całkowicie z Tobą o.Adasiu . Co za dar mądrości!!! Moja historia jest mocno potłuczona i zbyt długa, żeby ją napisać, ale wierzę, że kiedyś spotkam się z Tobą na rozmowę oczywiście jeśli Pan Bóg zechce. Pozdrawiam cieplutko z Malagi☀️☀️☀️
Ewcia 💚 słuchaj ojca :) Maseczkuję lico glinką, zmęczona. Zaraz idę w spanko. Dziś się spotkałam z tak skrajnie różnymi osobami, że aż. Jedno spotkanie zasmucające, z osobą pełną gorzkich słów odnośnie innych, również najbliższych ,gdzie każdy temat właściwie dotyczył oceny i kręcił się wokół udowadniania czegoś. Z osobą ciągle walcząca. Z historią od której pęka serce. Drugie spotkanie zupełnie inne, z osobą łagodną, otwartą , słuchającą. Z innym nastawieniem do świata, ludzi. Gdzie rozmowa dotyczy zainteresowań, zajawek, wymiany wrażeń. Przyjemna i lekka. Z historią przy której można się ogrzać. I tak siedzę z tą zieloną maseczką na twarzy i przemyślam ten dzień, tych ludzi ich sytuację i aż mi się chce płakać ze przecież wszystko mogło się potoczyć inaczej dla pierwszej osoby. I mogłaby być jak druga. No nic. Wejście i powrót z dwóch tak odmiennych światów jednego dnia jest dziwnym doświadczeniem. Intensywnym. Jestem przebodźcowana. Dobranoc 💚
Zasypiam przy twoim głosie Ojcze Adasiu❤️ czuję się zmęczona po niedzieli ale ty na koniec dnia działasz jak miodzik na złamane serduszko- zjadłam kaszkę z mleczkiem i to mnie powolutku usypia🥰 ( pisząc to mam 24 lata ale kaszka i wieczorne kakao nadal wlatują jak złoto 🔥
A ja właśnie po pracy wpadłam na godzinkę do lasu i uzbierałam calutki koszyk! Jakie to niesamowite że Pan Bóg daje nam takie dary. Teraz grzybki ogarniam i słucham Potłuczonych Historii
Bóg zapłać braciszku za kolejne "zrozumienie siebie samej i mych słabości" Poraz kolejny wiem dzięki Tobie nad czym muszę pracować by nie grzeszyć. Błogosławionej nocki.❤
Podziwiam Ewę, że stara się radzić sobie z tak trudnym życiem zupełnie sama, bez żadnego wsparcia. Jestem pewna, że gdybym sama doświadczyła podobnych sytuacji chociaż w części popełniłabym milion razy więcej błędów i byłabym nie w studni a w otchłani. Ewo, dziękuję za Twoją historię i posłuchaj mądrych rad ojca Adama ❤
Ojciec ma rację, wszystko trzeba przepracować❤🎉😊Szczęść Boże O. Adamie 🎉. Ta historia mrozi krew w żyłach , dramaty ludzkie. Boże daj siłę tej kobiecie by podjęła dobrą decyzje i trafiła na dobrych nauczycieli zyciowych z Bogiem 🎉
A ja słucham na słuchawkach czekając przed salą rozpraw na moją 9 letnią Córcie , która na prośbę swojego Taty jest przesłuchiwana z racji sprawy rozwodowej. Jest stres ale gadane Ojca zawsze podtrzymują mnie na duchu. HP nadrabiam od kilku miesięcy. Historie są niesamowicie smutne ale też budujące. Proszę o modlitwę dla naszej CAŁEJ rodziny a konkretnie o toi , by zapanował spokój.Ps. A Ja lubie słuchać komentarzy 😊 Z Bogiem Paaaa
Odbieram marchewki na surówkę i myślę sobie niee,nic nie napisze.Ale nie wytrzymałam jak widać.Kochana ja rozumiem potrzebę miłości każdy ją w sobie ma.Ale na litość Boską proszę cię najpierw poznaj i pokochaj samą siebie! Zaprzyjaźnij się z samą sobą. Nie szukaj miłości ona samą cię znajdzie gdy będziesz na to gotowa. Uważaj na siebie ❤
Chcę wlać w serce "Ewy" nadzieję! Jej życie jest do wygrania, bez dwóch zdań. Można mimo "takiej" przeszłości zacząć pięknie żyć. Moja historia beznadziejna wręcz powalona, a jednak z Bogiem, moje życie przestało być gownem i jakimś przekleństwem, które się wlokło.... Wysłałam - chyba końcem grudnia 2022 do ojca moją wręcz posraną historyję. Zdecydowałam się po dużym zmaganiu wysłac.... Chciałam tak pokrzepić, podnieść na duchu wszystkich tych, którzy uważają swoje życie za gowno. I tyle. Ten wstęp: "By nie przedłużać to… Zacznę od początku, czyli od Średniowiecza. Oooo i po co tak ojciec zaraz kręci nosem? I niech ojciec nie stęka, bo w końcu zacznę od początku ale... Cesarstwa Rzymskiego! No to jak będzie?! No od razu lepiej. Więc... Gdybym żyła w średniowieczu, byłabym na pewno rycerką! Nie jakąś białogłową, co dostaje globusa i mdleje na widok rycerza na białym rumaku. Nie! Sama chodziłabym w zbroi, miała miecz - ale takiego Zweihander’a”, konia, „giermkę”, brałabym udział w turniejach, w wojnach w obronie słabszych…co tam… w Krucjatach! Król Artur musiałby extra dla mnie dodać jedno miejsce do okrągłego stołu. Marzyło mi się, by zostać Joanną D’Arc? Oczywiście! (....). PS. Ewka walcz!!!
Ach Ojcze …te wszystkie komentarze pokazują jak bardzo każdy z nas pragnie miłości i akceptacji ….Ja to jestem taką studnią i historia Ewy mi tu uświadomiła .Kiedyś napisze moją historię …ale Ojcze ,będziesz musiał mieć dzban melisy .Błogosławię was
Nie ma co się okłamywać kobiety bardzo często są naiwne a mężczyźni egoiści…Tu tylko praca nad swoim poczuciem wartości,jak już będziesz wiedziała ile jesteś warta to unikniesz nie potrzebnych relacji,oczywiście terapia z Panem Bogiem koniecznie potrzebna ❤
Powinnam jutro iść po tygodniu zwolnienia lekarskiego do pracy. I szczerze nie wiem czy pójdę. Rodzice mają covid. Mnie od nowa gardło boli, katar nadal i nagle okropny kaszel. Moja HP też jest u Ojca na emailu i chyba też już z wersją poprawioną. Wątpię, że Ojciec przeczyta ten mój skromny komentarz.
Bardzo bym chciała, żeby było mniej komentarzy na początku, a więcej komentarza do historii potłuczonej. Zawsze muszę omijać pierwsze 6 minut. To trochę za długo. Na początku słuchałam komentarzy, ale zrobiły się po prostu za długie. A co do historii, to w głowie mi się nie mieści, nawet nie wiem, co o niej napisać. Niewiarygodne, że niektórzy przechodzą przez takie piekło. Bardzo współczuję!
Jesteś osobą DDA czyli dorosłym dzieckiem alkoholika. Trzeba się udać po ludzku na terapię. Zwłaszcza że masz ogromne traumy. Skupiasz się na innych bardziej niż na sobie. Dobra wiadomość jest taka że to się da przepracować zła że musisz okazać cierpliwość w tej drodze i musisz się nauczyć przede wszystkim kochać siebie ! A dlaczego to źle ? Bo to cholernie trudne po takich akcjach. Dziewczyno bierz się za siebie i idź na wsparcie!
Podoba mi się to, że Ojciec zazwyczaj czyta komentarze, które mi się w oczy nie rzuciły, a czasem kilka sobie przeglądam 😀 Sama zaczynam właśnie słuchać z moim 14 miesięcznym synkiem Augustynem. Mam nadzieję, że szybko zaśnie (wszyscy piszą, że głos Ojca tak działa, no to przekonajmy się 😀 )
update: nie zasnął, taki wyjątkowo wyjątkowy egzemplarz mi się trafił ❤️ Ale mąż mi przyniósł pyszne kakałko do łóżka, więc jest dobrze. Usypiamy się dalej. 😊
Jakie to jest straszne, że w relacji małżeńskiej, gdzie mamy w rękach wszyskie narzędzia, żeby już za życia zrobić sobie swój mały Raj na Ziemi, często robimy sobie zamiast tego piekło...
Mojej Przyjaciółce niedawno zginęła tragicznie Mama. Miały piękna relacje i jest jej ciężko. Nie jest zbyt blisko Boga. Który odcinek HP lub innego cyklu polecielibyscie żebym jej wysłała? Jestem tu nowa a pewnie wielu z Was ma większą wiedzę. Pomóżcie🙏🏼
Serce pęka na myśl o tym biednym dziecku doświadczającym piekła i w szkole i w domu który powinien być azylem. Zawiedli wszyscy dorośli. Potworne jest to, że w tej właśnie chwili ogromna liczba dzieci cierpi tak samo i wyrasta na tak pokaleczonych dorosłych. Dostaliśmy w zasadzie tylko jedno przykazanie kochać Boga i siebie nawzajem. Gdybyśmy potrafili je zachować ten świat byłby całkiem znośnym miejscem.
Dlaczego na etapie nauk przedślubnych i potem udzielania ślubu nie ma tej weryfikacji dot. dojrzałości przyszłych małżonków? Księża tego nie widzą, że udzielają ślubu dzieciom?... Musza ci młodzi się poranić na całe życie, a potem dążyć do unieważniania małżeństwa?...
Ciężko mi na sercu po wysłuchaniu tej historii. Jak sie jej tak słucha to ma się ochote krzyczeć! Ale nie na Ewe, tylko do Ewy. I wiem jak ciężko jej jest to zrozumieć. Ona jest produktem braku miłości i akceptacji w swojej najbliższej rodzinie. Długa droga przed tobą Ewa żeby wyjść na prostą. Zajmie ci to raczej całe życie.
Może są wyjątki młodych a dojrzałych ale rzadkie. Na przykład w średniowieczu wiek dorosłości był niższy. Mamy też świętych którzy młodo byli dojrzali np Stanisław Kostka i inni.
Ciągle mnie rażą takie autorytatywne stwierdzenia … bez sądu… bez analizy obu stron …że małżeństwo jest nieważne bo ktoś tam był niedojrzały… … czy to ma być podpowiedź dla wszystkich małżonków?… hej … nie idzie wam w małżeństwie , na pewno jest nieważne … bo nie jesteście dojrzali … zrobiłem wam morfologię zdalną krwi i wyszło że „dojrzałość” poniżej normy … eh 😖 unieważniajcie sobie małżeństwo … wszyscy … po co się żenić a Ci którzy są w małżeństwie … unieważniajcie …po co się męczyć i na przykład naprawiać, leczyć … czy dojrzeć! Do kosza papierki … i śluby „na dobre i na złe”. Jaka tam odpowiedzialność … wszystko zwalmy na niedojrzałość i będzie cacy. Ojcze Szustaku… zastanawiasz się czasem czy nie jesteś adwokatem łatwych rozwiązań i szybkich diagnoz które niekoniecznie mogą być słuszne ? Przecież papier wszystko zniesie a mózgi lubią być plastyczne i wybiórcze więc widzą to co chcą widzieć … na prawdę …ostatnio myślę że nie za bardzo jesteś przyjacielem sakramentu małżeństwa 😢
Mojemu 8letniemu synowi w poniedziałek wieczorem przypomniało się, że ma do przeczytania lekturę o II wojnie światowej. W pobliskiej bibliotece jej nie było, więc pojechałam dwa osiedla dalej. Wracając przeklinam w duchu, że syn jest zapominalski po swoim tatusiu. Aż nagle sama sobie przypomniałam, że mam nie odsłuchaną historię. I tu przychodzi moje bicie się w pierś czy na pewno po tatuśku syn ma zapominalstwo 😂
Abstrachując od histori ale w nawiązaniu do niej mówie z siebie ale najbliźsi tutaj nie pomagają w przepracowaniu czasem wieszają kamienie młyńskie powracając do przeszłości
Ja słucham HP podczas zmywania naczyń na szczęście potłuczone zostają tylko historie 😅. Już z półtora roku myślę nad napisaniem swojej historii - czekałam na happy end i w końcu nastał. Czy jeszcze Ojcze masz siłę na kolejny życiowy przecinek?
Ja słucham i nie słyszę...patrzę na ruine ścian , pustkę która zostawiła woda.Zabrala wszystko co było w tym domu,wspomnienia , pamiątki...DOM.Moja mama , która zbiera kamyki i je układa nie wiem po co.Patrze przez okno, którego nie ma i widzę nic,błoto i kamienie i rzekę teraz tak małą.Moje ukochane Stronie Śląskie!Moje miasto!Mój dom!Moje serce utopione!Czy zdołam pomoc matce ?Jak?Kiedy?Muszę posłuchać jeszcze raz ,bo nie wiem co czytałeś,tylko Twój głos utulił ból i rozpacz powodzi.Ojcze Adamie módl się proszę za powodzian a zwłaszcza za osoby starsze , które nie mają sił ani środków na rozpoczynanie od nowa.Pozdrawiam mocno.
Słucham jak zawsze w niedzielny wieczór, sprzątając, przygotowując rosły. Jestem dzień przed wizytą w klinice onkologii...
Jestem odważną, samodzielną mamą od pierwszych dni. Historie towarzyszą nam od pierwszych dni malutkiej.
Wszystko zaczęło się w mojej głowie układać, nasz świat nabrał barw. A jutro czekam na diagnozę.
Trzymajcie kciuki i dajce siłę przetrwać.
❤ myślę o was cieplutko. Niech dobry Bóg ma was w opiece
Ogłaszam nad tobą błogosławieństwo, twoje zdrowie oraz miłość przedwiecznego Amen.
Pod Twoją obronę uciekamy się...
@@ewastanek6702 diagnozy jeszcze nie mam... Wynik biopsji da opowiedz.
@@moj_czas987 dziś święto Jana Pawła 2. Idę za chwilę do kościoła. Będę prosić o dobre wyniki i błogosławieństwo dla was przez jego wstawiennictwo. Nie jesteście sami. Pokładam nadzieję w Bogu, nawet jeśli wielu spraw nie rozumiem. Z Panem Bogiem
Już nie wytrzymam muszę ,bo się udusze . Kobietki kochane jak na nasze miłości wpływają popkultura, bajki o księciach. Większość z nas myli fikcje
z rzeczywistością i to jest przykre. Żyjemy w sztucznych wyobrażeniach przyszłego partnera w roju motyli,a później może być duże rozczarowanie. Dobrze , że są historie potłuczone one świetnie obrazują nam skutki decyzji niefortunnych. Pozdrawiam serdecznie z grzybobrania 🤎🫢
Nieprzerobiona przeszłość jest teraźniejszością! Genialne, dzięki ojciec 🧡
Jak wiele znam historii gdzie teście zamiast przyjąć nową córkę czy syna niszczą ludzi, znęcają się nad osobami które nie potrafią się obronić .. robią się rany do końca życia i bolą przez lata oraz czynią osobę nie zdolna do normalnej przyszłości. Trzymam kciuki za ciebie dziewczyno. Znajdziesz siłę by zaakceptować siebie i się pokochać.
Mam taką intuicje kochana Ewo. Wybrzmiało tutaj że pracujesz w domu dziecka. To krótkie zdanie gdzieś się zagubiło w tej historii... a tam są osóbki które pragną miłości i one mogą dać Tobie prawdziwą, szczerą miłość. Im się teraz oddaj. Ta relacja naprawi Twoje poranione serce i życie. Nie wiem ale czuje że to właśnie dar dla Ciebie od miłosiernego taty!❤ buziaki
Ojcze Adamie bez Ciebie, bez Twoich rozsądnych, budujących słow nie dalibyśmy rady. Każdy słuchacz Ciebie potrzebuje. Bóg zapłać za ojca Adama 💟
Słucham w pociągu. Uciekam od mojego pięknego, trudnego, rozsypującego się życia. Mam męża, troje wspaniałych dzieci, psa, piękny dom… wszystko jak z obrazka. A wewnątrz ruina. Jadę w Tatry szukać ciszy, siebie na nowo, szukać odpowiedzi na pytania, które mną targają. W ostatnich miesiącach podważyłam wszystko, w co dotychczas wierzyłam. Pomódlcie się proszę za moją rodzinę +
🩵
Piąteczka Magda. Też ostatnio mam ochotę uciec... Do Taty... Chyba te moje tęsknoty niepodomykane... Ja nie wzięłam psa, bo moje aktywności przy rodzinie muszę obniżyć do minimum... Chociaż 1wsze dziecko zaraz dorosłe... Magda gdybym chociażby szedł ciemną doliną zła się nie ulęknę bo Ty jesteś ze mną. Ja Rękę wczoraj chwyciłam, już kolejny raz ❤
I to Twoje " podważyłam wszystko w co wierzyłam" ❤ dokładnie tak samo... Tyle przeszliśmy a ... Ręka musi mnie poprowadzić bo ja już nic nie rozumiem. W dniu Rodziny pierwszy raz nie poszłam do kościoła...😢
Też uciekam w góry kiedy życie przytłacza, jedynie tam słyszę i widzę swoją duszę. Ściskam serdecznie, życzę wytrwałości.
Pod Twoją obronę uciekamy się...
Kochana Ewo . Nie ważne ile masz lat , Ty masz tylko lata . Życia nigdy nie miałaś. To co winno być zyciem u Ciebie bylo piekłem. Tak Cię wsiąść w ramiona i zaprowadzić do przedszkola i wolniutko uczyć życia. Ale to nie realne . Serce mi pękło. Czytaj porady tych ktorzy umieją radzić. Ja uciekam się do modlitwy , nic wiecej nie potrafię.
Bracie Adamie takiej hp jeszcze nie bylo . Życie bez ŻYCIA. EWO tulę z calych sił i wierzę, wierzę, wierzę. Musisz zacząć żyć.
Słucham, pomagając mężowi w remoncie łazienki. Dopiero co położyłam spać nasza roczną córeczkę .
Awansowałam z rangi "przynieś, podaj, pozamiataj" do majstra fugowania - idzie całkiem nieźle, myślę, że coś z tego będzie.
Słucham HP od 15 miesięcy, i dzięki temu na nowo odkrywam Boga, jednak pomału, na tyle na ile w tym momencie mogę i mam siłę.
Życie mnie potłukło, bardzo.
Dwa razy, w momencie gdy byłam na dnie doświadczyłam odrzucenia w kościele co jeszcze mocniej przyczyniło się do moich stanów depresyjnych i myśli samobójczych. Potępiałam się za życia.
To było 10 lat temu - obecnie staram się budować na nowo, z kochającym mężem i śliczną córeczką.
Staram się znaleźć Boga, ale jest mi ciężko.
Coraz częściej myślę nad generalną spowiedzią - ale boje się kolejnego odrzucenia. Może uda mi się w końcu pojechać na jakieś rekolekcje.. i doświadczyć tej miłości o której tak pięknie piszecie.
Proszę o modlitwę, za moją małą córeczkę i męża - który stoi przy mnie i niesie na rękach w chwili, gdy ja się poddaję.
Dziękuję Gabrysia
Pomodlę się za Was. Niech dobry Tata prowadzi Was za rękę.
Pięknie napisałaś, nie poddawaj się, szukaj Królestwa Niebieskiego, a wszystko inne będzie Ci dodane ❤
Droga Ewo kibicuje Tobie byś się zebrała w sobie by unieważnić to małżeństwo. U mnie to zajęło 20 lat. U mnie sprawa jest w toku i proszę o modlitwę by prawda wygrała. Nie ja tylko prawda❤
Poharatane dzieciństwo ciągnie się czasami przez większość życia.
Wiem cos o tym. Juz pol roku pisze swoja historie jest napisana w 70% i stanela
@@przemekbartoszek2802 Siły 🙏
Szczęść Boże!Proszę Wszystkich o modlitwę w intencji mojego chorego biodra.Bóg zapłać!
Strasznie trudno mi się słuchało tej historii i bardzo ściskam Autorkę. Współczuję ilości bólu i cierpienia, jakich doświadczyłaś, ale rzeczywiście trzeba tu chyba jeszcze dużo przepracować i podomykać, żeby nie wchodzić w coś, co znowu przysporzy tylko dodatkowego cierpienia... Zatem trzymam kciuki i modlę się o siłę do tej pracy i do prawdziwego uwolnienia i zamknięcia przeszłości. ❤❤❤
Kochana ja z mojej traumy domowej wychodziłam prawie 20lat.
Pochodzę z domu gdzie ojciec znęcał się nad nami,nie pił ale bił.
Mama przez 7lat chorowała na manię dwubiegunową i niestety nie wytrzymała tego co było w domu,popełniła samobójstwo.
Ja też w między czasie miałam różne związki ale to nie było to.
Teraz po ponad 20latach od śmierci mamy w tym po 8latach terapii. Jest myślę w miarę dobrze i mam chłopaka.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Langustowiczów i Ciebie o.Adasiu.
Trzymaj się kochana ❤
Tak ile trzeba przeżyć aby mieć doświadczenie życiowe. Każdy ma swoje potłuczone historie. pozdrawiam wszystkich słuchających ❤
Walcz o siebie Ewo, zajmij się przepracowaniem Twoich traum z Panem Bogiem i dobrym terapeutą , jeżeli nie przepracujemy naszych zranień z przeszłości to będą nas prześladować przez całe życie i będziemy o tym mówić, że mamy pecha. Trzeba wyleczyć naszą psychikę żeby żyć dobrze, sensownie i szczęśliwie. Dziękuję za Twój pokrzepiający komentarz ojcze Adamie.
Słuchałam spacerując z półrocznym synem pod brzozami, żeby szybciej wjechała mu drzemka. Potłuczonych słucham od samego początku i zbiega się to z czasem słuchania Langusty. Jestem trochę Ewą, która wpadła do studni, ale na szczęście moja miała dno, od tego dna się odbiłam i wychodząc z jednej relacji weszłam… a właściwie wjechałam na pełnej petardzie w drugą. To było cztery lata temu, kiedy Pan Bóg już nie wytrzymał i przez Ciebie Adamie do mnie przemówił ;) My oboje po przejściach, ale stworzyliśmy piękny związek, w którym jest dużo miejsca dla Boga, jesteśmy rok po ślubie… mamy cudownego syna, piękną relację i nie pozwolę nigdy na to, żeby nasza historia się potłukła.
A moja historia również gdzieś u Ciebie wpadła do skrzynki, napisanie jej było moja terapią. Dziękuję za to miejsce. Ściskam i ufajcie, bo każda nawet najgłębsza studnia ma dno i można się od niego odbić❤
A ja dziś nie wycałuję własnego dziecka, bo takiego nie mam. Ale za to mocno wyściskam Leonka! 💕 To taki mój 5letni mały przyjaciel, który odwiedza mnie codziennie w pracy. Z niecierpliwością czekam aż popołudniu, wracając z placu zabaw, przybiegnie i znowu rzuci mi się w objęcia. Ostatnio wyznaliśmy sobie nawzajem miłość, więc sprawa jest bardzo poważna 😄💜 To tak nawiązując do komentarza Ojczulka na początku odcinka.
A słucham dzisiejszej historii oczywiście w pracy. I zmagam się z okropnym zmęczeniem spowodowanym remontem skrzyżowania tuż obok, który ogromnie utrudnia egzystencję 🙈 Więc zakładam słuchawki, głos podkręcam na maksa i tak zagłębiam się w tej dzisiejszej mega trudnej historii.
Ewo, bardzo mocno współczuję Ci, że musiałaś przejść takie piekło na ziemi. Nie mieści mi się w głowie, ile zła może wyrządzić człowiek drugiej osobie.
Ale mam tylko jedną prośbę.... Nigdy nie mów, że pojawiłaś się w brzuchu mamy za wcześnie! To zabrzmiało, jak wyrzut, że się urodziłaś. To nieprawda. Pojawiłaś się w odpowiednim czasie, skoro Pan Bóg tak chciał. Trzymam mocno kciuki, abyś z Jego pomocą poukładała wszystko w sobie. Bo jeśli odnajdziesz siebie w sobie, dalej będzie już łatwiej. A wiec szukaj pomocy i szukaj siebie, a odkryjesz swoje prawdziwe piękno 💜 Mocno Cię sciskam i modle się za Ciebie 💜
Właśnie dzisiaj przed szóstą rano wycałowałam mojego prawie piętnastolatka,zaspany był i nawet się nie bronił ❤
Proszę o modlitwę, mój brat jest w szpitalu i jest w ciężkim stanie.
❤❤❤
Pod Twoją obronę uciekamy się...
🙏❤🙏
Patrzę właśnie na moje dzieci. Mają solidny fundament w postaci kochających się rodziców. Są otoczone opieką, troską, uwagą i miłością. Widzę, jak cudownie się rozwijają, jak bez skrępowania i lęku odkrywają świat, kształtują charaktery. Bez zawahania, bez zwątpienia w siebie. Z poczuciem, że są ważne i wartościowe.
I nie mogę wyobrazić sobie, jakim koszmarem jest dla dziecka dorastanie bez miłości i poczucia bezpieczeństwa. Jakim koszmarem jest wejście w dorosłość bez podstawowego zestawu narzędzi, które pozwalają jakoś sobie to życie z sensem ulożyć.
Dziekuję Bogu, że od momentu, w którym powstałam, jestem kochana.
Kochany Adasiu, jedziemy sobie znowu na rowerku, obecnie przejechalismy z 700 kilometrów. Proszę o modlitwę za Mojego narzeczonego, ktory boryka sie z nerwicą. Codziennie modlę się za naszą relację, jesteśmy z sobą już 4 rok. Przychodzimy wszystko co dobre i złe razem. Bóg postawił mi na drodze wspanialego czlowieka.
Jezu ufam Tobie! ❤
Ojcze Adasiu! Tknęły mnie Twoje słowa, więc postanowiłam skomentować i to po raz pierwszy. :) Przeszłość, która nie jest przerobiona, jest naszą teraźniejszością. Trochę taka oczywista oczywistość, a jakby po raz pierwszy ubrana w słowa. Bardzo Ci za to dziękuję, bo po usłyszeniu tych słów moja myśl zwróciła się od razu do pewnego momentu w moim życiu, a to chyba znak, że muszę to przerobić (nie chyba, tylko na pewno - wiadomo). A naszej autorce przesyłam ciepłe przytulasy i duuużo siły do przepracowania swojej przeszłości. Wszyscy wiemy że to nie jest łatwe. Na koniec dodam, że słucham Twojego głosu w pociągu, wracam do domu z nowo rozpoczętych studiów, mega zmęczona, a jutro do pracy, ale nic tylko się cieszyć, że mam takie możliwości. :)
Im dłużej żyję na tym świecie tym bardziej upewniam sie, że ludzie są z natury źli (a nie dobrzy jak kiedyś myślałam) 😔
Napisałam swoją historię jakiś czas temu chyba bardziej w formie autoterapii ale słuchając co tydzień historii naprawdę mam w sobie ogromną wdzięczność że ta moja historia nie była tak dramatyczna i wyszłam z niej silniejsza. Nie przepracowana przeszłość to teraźniejszość - jakie to prawdziwe. Dziękuję.
Ojcze Adamie zgadzam sie z ta przeszloscia. Po stracie ukochanej osoby ktora stracilem musialem przerobic jak myslalem tylko ja, ale jak sie okazalo to tylko byl wierzcholek gory lodowej. Przeszlosc nie przerobiona ciagnie sie za nami i nie daje nam spokoju
Usłyszałam w tej historii ogromne pragnienie miłości, bycia kochanej, małą dziewczynkę tam w środku, która chce i prosi by ktoś ją kochał, bo przez całe je dotychczasowe życie nikt nie okazał jej miłości. Rodzice z własnymi potłuczonymi historiamii, tkwiącymi w chorej relacji, chłopak, który wykorzystał zagubienie dziewczyny i chciał mieć ja tylko dla siebie jako poddaną, wpatrzoną w swojego pana jak w obrazek, jego rodzice, którzy również znaleźli sobie kozła ofiarnego. Dobrze dziewczyno, że się z tego wyrwałaś...Ja naprawdę rozumiem, że po tym wszystkim, z tym uwięzionym w głębi pragnieniem miłości, gdy poznałaś człowieka, ze zbliżoną historią pomyślałaś, ze razem się uratujecie, że będziecie się wspierać i to będzie piękne uwieńczenie Twojej drogii. Uważaj, by z jednej pułapki nie wpaść w drugą. Zaopiekuj się sobą, sama, nie czekaj, że ktoś to zrobi, jeśli Ty sama tego nie zrobisz nikt inny nie wypełni tej pustki w Tobie. Nie jest łatwo wyrosnąć z DDA, jest takie złudzenie gdy czujesz motyle w brzuchu i chcesz wierzyć, że teraz będzie już tylko dobrze. Łatwo wtedy zapomnieć o tym wielkim bagażu, który się za nami ciągnie...
Przytulam Cię mocno❤ i głęboko wierzę, że w bliskości z Panem Bogiem odnajdziesz to czego szukasz❤
Cześć Ewo, mogę Ci opowiedzieć co mi pomoglo… pomysl sobie, że Bóg Cię stworzył, Bóg chciał żebyś była dokładnie taka jaka jesteś. Kocha Cię nieskończona miłością i powtarzaj to sobie i na tym buduj swoją wartość. Jesteś umiłowana córka Boga i ani ojciec ani żaden mąż czy chłopak nie dadzą Ci takiej miłości jak on Ci daje.
Dla świata możesz nigdy nie być wystarczająco dobra… a ON kocha taką jaka jesteś ❤
Miłego słuchania i rozmyślania i błogosławieństwa Bożego wszystkim😊😊😊
Słucham wracając z wieczornej mszy... Twoją naukę Ojcze słucham siedząc na ławce pod moim blokiem... Historia bardzo bardzo trudna.... wg mnie potrzebna jest terapia, bo bo to będzie nieustające czekanie na miłość i ciągłe jej szukanie.
Pozdrawiam bohaterkę i całą naszą społeczność HP🍀
W intencji syna i mojej.🖤🌌💙🙏
Ewo, konieczna po takim dzieciństwie jest dobra terapia. Inaczej przeszłość cały czas będzie wpływała na Twoje decyzje, na Twoją teraźniejszość. Trzymam kciuki z Ciebie. Umów się na terapię.
Wszystkiego dobrego 🍀⚘️
Słucham w samochodzie w drodze z pracy, kobieto, bohaterko tej historii, jak ja cię rozumiem! Ta bezdenna studnia potrzeby bycia kochaną, akceptowaną, potrzebną itd. i brak dojrzałości spowodowany brakiem emocjonalnego wsparcia w dzieciństwie, ta część naszego jestestwa głodowała wiec nie miała sie jak rozwinąć, jestem po czterdziestce, mam własną rodzinę, męża, dzieci ale wciąż tęsknię za tym czego właśnie nie dał mi ojciec i wierz mi, potrafię zakochać się w 5 minut tylko dlatego ze usłyszę jakis komplement, który uderzy o dno tej studni.... Kochani chwalcie wysiłki swoje dzieci, dostrzegajcie ich mocne strony, uczcie mądrze radzić sobie z emocjami to wszystko jest o niebo ważniejsze niż wszelkie materialne kwestie, ojcze Adamie dziękuję za pelne ciepla i akceptacji komentarze do tych historii, wiele sie od Ciebie uczę! ❤️
Rozumiem Twoją troskę Ojcze Adamie...Rozumiem niestety też,ten przeogromny głód miłości...
Słucham jak zwykle na nocnej zmianie na kanapie w domu. Zeby nie było,mam co robic, ale jak zawsze- z glosem i słowem naszego Ojczulka zawsze lepiej❤Ta historia chwilami była naprawde cięzka do słuchania. Co sie dzieje z ludzmi,dokad ten swiat zmierza,jak mozna tak traktowac czlowieka 🙁
Sciskam bardzo Autorke. Nie jestes sama💚
Szczesc Boze, dziekuje, wspieram modlitwa 🤗 🙏 🕊 🖐 🤝
Mój Boże jak twoja historia jest mi bliska niestety ❤
Ja nie mam odwagi żeby napisać moją historię potłuczoną
Nie pisz, ale bądź dobra dla siebie ❤❤❤❤❤
Napisz , przecież nie musisz jej wysyłać.
Ta historia bardzo ze mną rezonuje, z moim życiem zaprzeszłym i pewnymi wyborami, z życiem moich sióstr, które nadal nie podjęły pracy nad sobą i tkwią w krzywdzących je małżeństwach. Sama byłam dzieckiem, które trafiło do domu dziecka, jestem po długich latach terapii i tę drogę trzeba wykonać, bo ukształtowani przez traumy, złe wzorce nie zauważamy tego co jest dla nas "złe". Moja historia czeka jeszcze w poczekalni, opowieść dojrzałej, świadomej kobiety, która boi się tak miłości, że nie może wystać prawdziwego uczucia, woli kogoś, kto przeniesie ją do trudnych chwil, emocji, ukształtowanego obrazu miłości, które z miłością nie ma nic wspólnego. Podążamy za tym co znane, co bliskie. W Twojej historii wybrzmiewa dużo lęku, poczucia odrzucenia, braku akceptacji, braku miłości, zamiadt tego dużo przemocy psychicznej😢 Daj sobie czas, wykonaj tę pracę, bo to jest jedyną słuszna inwestycja w siebie❤ Bardzo dziękuję za tę historię, wysyłam do siostry- bo to też o niej. Bardzo mocno ściskam❤
❤
Słucham w pracy i mam ciarki na ciele,dosłownie. I ponownie uzmysławiam sobie ze tak podobnie miałam poza przemocą fizyczną. Praca że sobą dużo daje ,ale jeszcze wciąż czuje ten smutek w sobie .
Ewa ściskam cieplo I wierzę że znajdziesz w swoim otoczeniu ludzi którzy pomogą Ci się uporać z przeszłością.dziekuje za te historię...jakież to życie jest "wspólne "Dziękuję Adamie ....
To musi byc ciekawa historia
Lepiej jest mieszkać pod mostem w namiocie niż teściami. Ewa pomodlę się za Ciebie. Trzymaj sie
Pozdrawiam. Słucham jedząc płatki z mlekiem i karmiąc niemowlaka. Pozdrawiamy cieplutko, a autorce życzymy, aby udało się wszystko w sercu i głowie poukładać! Jeszcze wszystko przed Tobą!
Szczęść Boże kochani ❤
Syn ucalowany bo akurat przyszedl po kapieli. Jest dorosły ale umysł dziecka.. całowany w czółko bardzo czesto ❤
Ewo współczuję... co za horror przeżyłaś.. pierwsze w szkole.. potem w małżeństwie...
Co do drugiej części.. chyba za szybko.. przemysl to...
Pozdrawiam Cie i życzę wszystkiego dobrego 🤗
Z Bogiem kochani ❤😊
👍Dobre rady ojca Adama ✋dobre rady dla autorki i wielu ludzi uwikłanych w takie relacje. 🙌Niech moc będzie z Tobą autorko.✋🪶Bądź przede wszystkim z sobą i z Bogiem, a wszystko będzie Ci dodane 💦🌟🐾
"Dwa bijace serca to jeszcze nie milosc"🤔
A.R.
Serdeczne Bóg zapłać za kolejną HP. Pozdrawiam Ojca, p. Ewę i wszystkich Was! Z Panem Bogiem. Paaa 😊
A ja słucham jedząc omlet marchewkowy. Na languście jestem od dobrych kilku lat, wszystkie HP przesłuchane, towarzyszysz mi Ojcze również podczas długich powrotów do domu. Zbieram się, żeby napisać swoją historię potłuczoną, ale ma tak wiele wątków, że nie wiem od czego zacząć. Co do Ewy - bohaterki historii, ściskam Cię kochana mocno, a dzisiejsza modlitwa leci w Twojej intencji
Piękny komentarz Ojcze, dzięki …
Z modlitwą o dar Nieba dla Duszy mamy Janki ✝️🛐💜💟🕯️🕯️🕯️💐
Ściskam, Ewuniu, o Adam dobrze radzi 🙏💖
Tak! Zgadzam się z całkowicie z Tobą o.Adasiu .
Co za dar mądrości!!!
Moja historia jest mocno potłuczona i zbyt długa, żeby ją napisać, ale wierzę, że kiedyś spotkam się z Tobą na rozmowę oczywiście jeśli Pan Bóg zechce.
Pozdrawiam cieplutko z Malagi☀️☀️☀️
Bardzo Ciebie błogosławię i pozdrawiam ❤
Ewcia 💚 słuchaj ojca :)
Maseczkuję lico glinką, zmęczona. Zaraz idę w spanko. Dziś się spotkałam z tak skrajnie różnymi osobami, że aż.
Jedno spotkanie zasmucające, z osobą pełną gorzkich słów odnośnie innych, również najbliższych ,gdzie każdy temat właściwie dotyczył oceny i kręcił się wokół udowadniania czegoś. Z osobą ciągle walcząca. Z historią od której pęka serce.
Drugie spotkanie zupełnie inne, z osobą łagodną, otwartą , słuchającą. Z innym nastawieniem do świata, ludzi. Gdzie rozmowa dotyczy zainteresowań, zajawek, wymiany wrażeń. Przyjemna i lekka. Z historią przy której można się ogrzać.
I tak siedzę z tą zieloną maseczką na twarzy i przemyślam ten dzień, tych ludzi ich sytuację i aż mi się chce płakać ze przecież wszystko mogło się potoczyć inaczej dla pierwszej osoby. I mogłaby być jak druga. No nic.
Wejście i powrót z dwóch tak odmiennych światów jednego dnia jest dziwnym doświadczeniem.
Intensywnym.
Jestem przebodźcowana.
Dobranoc 💚
Zasypiam przy twoim głosie Ojcze Adasiu❤️ czuję się zmęczona po niedzieli ale ty na koniec dnia działasz jak miodzik na złamane serduszko- zjadłam kaszkę z mleczkiem i to mnie powolutku usypia🥰 ( pisząc to mam 24 lata ale kaszka i wieczorne kakao nadal wlatują jak złoto 🔥
Wspaniały komentarz do hp
Witam również wszystkich. Miłego popołudnia życzę i dobrego sluchania. A ja na Mszę Święta sie wybieram ❤🙏🌹😇🤗📿💒
Dziekuje bardzo
Dzięki za podzielenie się swoją historią. Dzięki Ojczulku za bezcenny komentarz. I Bogu dzięki za cierpliwość.
A ja właśnie po pracy wpadłam na godzinkę do lasu i uzbierałam calutki koszyk! Jakie to niesamowite że Pan Bóg daje nam takie dary. Teraz grzybki ogarniam i słucham Potłuczonych Historii
Bóg zapłać braciszku za kolejne "zrozumienie siebie samej i mych słabości" Poraz kolejny wiem dzięki Tobie nad czym muszę pracować by nie grzeszyć. Błogosławionej nocki.❤
Ewunia 🙏🙏proszę posłucha ojca Adasia 🙏🙏Pamiętaj 💙💙💙🙏
Podziwiam Ewę, że stara się radzić sobie z tak trudnym życiem zupełnie sama, bez żadnego wsparcia. Jestem pewna, że gdybym sama doświadczyła podobnych sytuacji chociaż w części popełniłabym milion razy więcej błędów i byłabym nie w studni a w otchłani. Ewo, dziękuję za Twoją historię i posłuchaj mądrych rad ojca Adama ❤
Przytulam Ewę ❤ bardzo bliska
Ojciec ma rację, wszystko trzeba przepracować❤🎉😊Szczęść Boże O. Adamie 🎉.
Ta historia mrozi krew w żyłach , dramaty ludzkie.
Boże daj siłę tej kobiecie by podjęła dobrą decyzje i trafiła na dobrych nauczycieli zyciowych z Bogiem 🎉
Życzę zaznania spokoju.Góry dają siłę.
Bóg zapłać 🙏
A ja słucham na słuchawkach czekając przed salą rozpraw na moją 9 letnią Córcie , która na prośbę swojego Taty jest przesłuchiwana z racji sprawy rozwodowej. Jest stres ale gadane Ojca zawsze podtrzymują mnie na duchu. HP nadrabiam od kilku miesięcy. Historie są niesamowicie smutne ale też budujące.
Proszę o modlitwę dla naszej CAŁEJ rodziny a konkretnie o toi , by zapanował spokój.Ps. A Ja lubie słuchać komentarzy 😊 Z Bogiem Paaaa
❤
Na cudownych koloniach🔥
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ❤❤❤
Odbieram marchewki na surówkę i myślę sobie niee,nic nie napisze.Ale nie wytrzymałam jak widać.Kochana ja rozumiem potrzebę miłości każdy ją w sobie ma.Ale na litość Boską proszę cię najpierw poznaj i pokochaj samą siebie! Zaprzyjaźnij się z samą sobą. Nie szukaj miłości ona samą cię znajdzie gdy będziesz na to gotowa. Uważaj na siebie ❤
Chcę wlać w serce "Ewy" nadzieję! Jej życie jest do wygrania, bez dwóch zdań. Można mimo "takiej" przeszłości zacząć pięknie żyć. Moja historia beznadziejna wręcz powalona, a jednak z Bogiem, moje życie przestało być gownem i jakimś przekleństwem, które się wlokło.... Wysłałam - chyba końcem grudnia 2022 do ojca moją wręcz posraną historyję. Zdecydowałam się po dużym zmaganiu wysłac.... Chciałam tak pokrzepić, podnieść na duchu wszystkich tych, którzy uważają swoje życie za gowno. I tyle. Ten wstęp: "By nie przedłużać to… Zacznę od początku, czyli od Średniowiecza. Oooo i po co tak ojciec zaraz kręci nosem? I niech ojciec nie stęka, bo w końcu zacznę od początku ale... Cesarstwa Rzymskiego! No to jak będzie?! No od razu lepiej.
Więc... Gdybym żyła w średniowieczu, byłabym na pewno rycerką! Nie jakąś białogłową, co dostaje globusa i mdleje na widok rycerza na białym rumaku. Nie! Sama chodziłabym w zbroi, miała miecz - ale takiego Zweihander’a”, konia, „giermkę”, brałabym udział w turniejach, w wojnach w obronie słabszych…co tam… w Krucjatach! Król Artur musiałby extra dla mnie dodać jedno miejsce do okrągłego stołu. Marzyło mi się, by zostać Joanną D’Arc? Oczywiście! (....).
PS. Ewka walcz!!!
❤❤
Ach Ojcze …te wszystkie komentarze pokazują jak bardzo każdy z nas pragnie miłości i akceptacji ….Ja to jestem taką studnią i historia Ewy mi tu uświadomiła .Kiedyś napisze moją historię …ale Ojcze ,będziesz musiał mieć dzban melisy .Błogosławię was
Nie ma co się okłamywać kobiety bardzo często są naiwne a mężczyźni egoiści…Tu tylko praca nad swoim poczuciem wartości,jak już będziesz wiedziała ile jesteś warta to unikniesz nie potrzebnych relacji,oczywiście terapia z Panem Bogiem koniecznie potrzebna ❤
Slucham hp lezac na łóżku szpitalnym, z wąsem ze skoncentrowanym tlenem, ciezkim zapaleniem płuc i diagnozą bialaczki. Pomódlcie się za mnie.
❤ nie wiem co powiedziec.
Chyba zebys czuła obecność Boga Ojca przy sobie.
💗💗🌷
WOW
Powinnam jutro iść po tygodniu zwolnienia lekarskiego do pracy. I szczerze nie wiem czy pójdę. Rodzice mają covid. Mnie od nowa gardło boli, katar nadal i nagle okropny kaszel.
Moja HP też jest u Ojca na emailu i chyba też już z wersją poprawioną. Wątpię, że Ojciec przeczyta ten mój skromny komentarz.
Ja przeczytałam. Pozdrawiam 😊
@@Karolina20256 ja też przeczytałam 😉
I ja😊
Bardzo bym chciała, żeby było mniej komentarzy na początku, a więcej komentarza do historii potłuczonej. Zawsze muszę omijać pierwsze 6 minut. To trochę za długo. Na początku słuchałam komentarzy, ale zrobiły się po prostu za długie.
A co do historii, to w głowie mi się nie mieści, nawet nie wiem, co o niej napisać. Niewiarygodne, że niektórzy przechodzą przez takie piekło. Bardzo współczuję!
@@namaluj_mi_niebo olaboga 6 minut komentarzy 😁😁
Jesteś osobą DDA czyli dorosłym dzieckiem alkoholika. Trzeba się udać po ludzku na terapię. Zwłaszcza że masz ogromne traumy. Skupiasz się na innych bardziej niż na sobie. Dobra wiadomość jest taka że to się da przepracować zła że musisz okazać cierpliwość w tej drodze i musisz się nauczyć przede wszystkim kochać siebie ! A dlaczego to źle ? Bo to cholernie trudne po takich akcjach. Dziewczyno bierz się za siebie i idź na wsparcie!
Podoba mi się to, że Ojciec zazwyczaj czyta komentarze, które mi się w oczy nie rzuciły, a czasem kilka sobie przeglądam 😀
Sama zaczynam właśnie słuchać z moim 14 miesięcznym synkiem Augustynem. Mam nadzieję, że szybko zaśnie (wszyscy piszą, że głos Ojca tak działa, no to przekonajmy się 😀 )
update: nie zasnął, taki wyjątkowo wyjątkowy egzemplarz mi się trafił ❤️
Ale mąż mi przyniósł pyszne kakałko do łóżka, więc jest dobrze. Usypiamy się dalej. 😊
😂
Jakie to jest straszne, że w relacji małżeńskiej, gdzie mamy w rękach wszyskie narzędzia, żeby już za życia zrobić sobie swój mały Raj na Ziemi, często robimy sobie zamiast tego piekło...
Mojej Przyjaciółce niedawno zginęła tragicznie Mama. Miały piękna relacje i jest jej ciężko. Nie jest zbyt blisko Boga.
Który odcinek HP lub innego cyklu polecielibyscie żebym jej wysłała?
Jestem tu nowa a pewnie wielu z Was ma większą wiedzę.
Pomóżcie🙏🏼
Serce pęka na myśl o tym biednym dziecku doświadczającym piekła i w szkole i w domu który powinien być azylem. Zawiedli wszyscy dorośli. Potworne jest to, że w tej właśnie chwili ogromna liczba dzieci cierpi tak samo i wyrasta na tak pokaleczonych dorosłych. Dostaliśmy w zasadzie tylko jedno przykazanie kochać Boga i siebie nawzajem. Gdybyśmy potrafili je zachować ten świat byłby całkiem znośnym miejscem.
Dlaczego na etapie nauk przedślubnych i potem udzielania ślubu nie ma tej weryfikacji dot. dojrzałości przyszłych małżonków? Księża tego nie widzą, że udzielają ślubu dzieciom?...
Musza ci młodzi się poranić na całe życie, a potem dążyć do unieważniania małżeństwa?...
Ciężko mi na sercu po wysłuchaniu tej historii. Jak sie jej tak słucha to ma się ochote krzyczeć! Ale nie na Ewe, tylko do Ewy. I wiem jak ciężko jej jest to zrozumieć. Ona jest produktem braku miłości i akceptacji w swojej najbliższej rodzinie. Długa droga przed tobą Ewa żeby wyjść na prostą. Zajmie ci to raczej całe życie.
Oj Ojczulku, mam taką samą reakcję na wymuszenia 😅😅😅
Team Slytherin 🐍
Czemu to tak się dzieje? Pozdrawiam. ❤
Czy Ty Adamie byłeś w terapii? Jak przerobiłeś swoją przeszłość?
🍀
Jak przerobic przeszlosc?
Modlitwą i rozważaniem Słowa Bożego - otwieraj Biblię i czytaj jej fragmenty a następnie rozważaj je w myśli. Bóg będzie do ciebie mówił.
Może są wyjątki młodych a dojrzałych ale rzadkie. Na przykład w średniowieczu wiek dorosłości był niższy. Mamy też świętych którzy młodo byli dojrzali np Stanisław Kostka i inni.
Ciągle mnie rażą takie autorytatywne stwierdzenia … bez sądu… bez analizy obu stron …że małżeństwo jest nieważne bo ktoś tam był niedojrzały… … czy to ma być podpowiedź dla wszystkich małżonków?… hej … nie idzie wam w małżeństwie , na pewno jest nieważne … bo nie jesteście dojrzali … zrobiłem wam morfologię zdalną krwi i wyszło że „dojrzałość” poniżej normy … eh 😖 unieważniajcie sobie małżeństwo … wszyscy … po co się żenić a Ci którzy są w małżeństwie … unieważniajcie …po
co się męczyć i na przykład naprawiać, leczyć … czy dojrzeć! Do kosza papierki … i śluby „na dobre i na złe”. Jaka tam odpowiedzialność … wszystko zwalmy na niedojrzałość i będzie cacy. Ojcze Szustaku… zastanawiasz się czasem czy nie jesteś adwokatem łatwych rozwiązań i szybkich diagnoz które niekoniecznie mogą być słuszne ? Przecież papier wszystko zniesie a mózgi lubią być plastyczne i wybiórcze więc widzą to co chcą widzieć … na prawdę …ostatnio myślę że nie za bardzo jesteś przyjacielem sakramentu małżeństwa 😢
Mojemu 8letniemu synowi w poniedziałek wieczorem przypomniało się, że ma do przeczytania lekturę o II wojnie światowej. W pobliskiej bibliotece jej nie było, więc pojechałam dwa osiedla dalej. Wracając przeklinam w duchu, że syn jest zapominalski po swoim tatusiu. Aż nagle sama sobie przypomniałam, że mam nie odsłuchaną historię. I tu przychodzi moje bicie się w pierś czy na pewno po tatuśku syn ma zapominalstwo 😂
Abstrachując od histori ale w nawiązaniu do niej mówie z siebie ale najbliźsi tutaj nie pomagają w przepracowaniu czasem wieszają kamienie młyńskie powracając do przeszłości
Z góry przepraszam za poruszanie tego tematu TUTAJ ponieważ nie jest to przestrzeń oraz odpowiedni czas oraz miejsce do tego.
* spójniki najpierw oraz potem i
Dzięki ojcu za nauczanie ❤ PAX
A ja lubię Zgredka❤
Ja też 😂❤
❤❤❤😊
Matko, ile jest tutaj wręcz psychopatycznych rodzin… Masakra.
🍁🍄🌹🌷🍁🍄
Ja słucham HP podczas zmywania naczyń na szczęście potłuczone zostają tylko historie 😅. Już z półtora roku myślę nad napisaniem swojej historii - czekałam na happy end i w końcu nastał. Czy jeszcze Ojcze masz siłę na kolejny życiowy przecinek?
Proszę o informację, jakie mechanizmy wymuszają miłość? Prosze o link, lub informację!!!!!!!! 🎉🎉❤❤❤