"Rodzina Monet" jest toksyczna i głupia? SPOILEROWA POGADANKA | Strefa Czytacza

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 19 бер 2024
  • ⬇⬇⬇ CZYTAJ WIĘCEJ ⬇⬇⬇
    Rozmawiamy o największym bestsellerze ostatnich lat.
    Czy "Rodzina Monet" jest toksyczna i głupia? Jak oceniamy pierwszy tom serii napisanej przez Weronikę Annę Marczak?
    Czy "Rodzina Monet. Skarb" zasługuje na swoją popularność? Dla kogo jest to książka?
    OPIS WYDAWNICZY:
    Zagubiona i odnaleziona jesteś jak skarb.
    Hailie Monet ma niespełna piętnaście lat, gdy w wypadku samochodowym traci dwie najukochańsze osoby: mamę i babcię. Ze skromnego, ale pełnego miłości i ciepła domu trafia do luksusowej willi w Pensylwanii zamieszkanej przez pięciu władczych i zdystansowanych mężczyzn. Oni raczej chłodno przyjmują nastolatkę.
    Will, Vincent, Dylan, Shane i Tony to starsi bracia Hailie, o których istnieniu dziewczyna nie miała pojęcia. Tęsknota za ukochaną mamą, zagubienie w obcej rzeczywistości i brak zrozumienia ze strony rodzeństwa są trudne do udźwignięcia. I choć w nowym domu jest wszystko, o czym może marzyć nastolatka, prywatne liceum jest najlepsze w stanie, a stylowy mundurek i drogie ubrania leżą idealnie, Hailie czuje się bardzo samotna. Jakby tego było mało, z każdym dniem odkrywa, że życie jej braci pełne jest mrocznych sekretów, których będą strzec, zwłaszcza przed swoją młodszą siostrzyczką.
    Pierwszy tom serii, która podbiła serca czytelników polskiego Wattpada.
    Oto wciągająca historia, od której nie sposób się oderwać.
    ***
    Jeśli chcesz nam coś wysłać, najlepiej zrobić to za pośrednictwem paczkomatów Inpost:
    BYD32M (Toruńska 426, na parkingu marketu Dino)
    czytacz@strefaczytacza.pl
    tel. 576371649
    W sprawie współprac prosimy o kontakt mailowy!
    WSPÓŁPRACA: czytacz@strefaczytacza.pl
    ***
    #strefaczytacza #rodzinamonet
  • Розваги

КОМЕНТАРІ • 109

  • @abigail6369
    @abigail6369 Місяць тому +161

    Książka sama w sobie może nie jest toksyczna, ale obnażyła wiele problemów. Pracuję w szkole i niestety, ale ta pozycja jest rozchwytywana przez dzieci w wieku 10-14 lat. Pani z biblioteki nie chce im wypożyczać ze względu na wiek, wiec rodzice kupują, nie sprawdzając, o czym opowiada. Gdy zaczęłam rozmawiać z dziewczynkami na temat "Rodziny Monet" okazało się, że są zachwycone światem głównej bohaterki, luksusem, w jakim żyje, "kochanymi braćmi". Nie widzą w nich żadnych wad, nie przeszkadza im, że ta historia nie prowadzi do niczego konkretnego. Książka obnażyła to, że dzieci nie dostają w domu uwagi rodziców i nie wiedzą co jest dobre, a co nie. Chcą być jak Hailie, którą ktoś się zaopiekuje, kupi ładne rzeczy i przytuli. Mówicie, że książki nie powinny wychowywać, niestety, to robią w domach, w których rodzice są zabiegani i niewiele z dziećmi rozmawiają.

    • @kurdupel5939
      @kurdupel5939 Місяць тому +19

      Bardzo się z Panią zgadzam. Dzieci, zwłaszcza te, które nie dostają miłości i troski w domu, łykają takie treści, uciekają w świat fantazji, nie widząc w tym niczego złego. Tak samo z typowymi romansami. Facet może być bardzo toksyczny, ale dziewczynki się w nim "zakochują" i mówią o tym, że pragną w przyszłości, a nawet i natychmiast mieć takiego faceta... I po wchłonięciu kilku/kulkunastu takich tytułów już im dłuuugo się nie przegada, że naprawdę nie powinny chcieć oprawcy za partnera. Dlatego wiek czytelnika ma ogromną rolę. Dzieci są podatne na różne rzeczy, bo dopiero tworzy się ich świat.

    • @katarzynaszlendak8328
      @katarzynaszlendak8328 Місяць тому +2

      Rozumiem argumenty Pań jednak jak się spojrzy na media społecznościowe i przekaż jaki stamtąd płynie to ja już wolę żeby dzieci czytały rodzinę Monet bo mimo wszystko jest to fikcja literacka. Natomiast bardzo często na Instagramie młode kobiety pokazują sztuczny wykreowany przez siebie świat i mówią że takie życie jest fantastyczne i bardzo proste.

    • @abigail6369
      @abigail6369 Місяць тому +1

      @@katarzynaszlendak8328 również cieszę sie, że czytają. Dlatego sama sięgam po pozycje, o których mi mówią, czytam i rozmawiam. Tak poznałam "Rodzinę Monet" i kilka innych pozycji z Wattpada 🙂

    • @Nergal89
      @Nergal89 Місяць тому +3

      Ja w tym wieku to czytałem Grahama Mastertona , Guy N. Smith , Clive Baker itd świetnie się bawiłem żyje nic mi nie jest

    • @pandka2968
      @pandka2968 Місяць тому +7

      Ja uważam, że to nic nowego. Jak ja chodziłam do szkoły, to wybuchła moda na Zmierzch. A nie jest to książka specjalnie porywająca, niczego nie uczy: bądź nijaka a na pewno super przystojny, niesamowicie bogaty i tajemniczy facet zwróci na ciebie uwagę. Uratuje cię z każdych problemów. I całkiem okej jest to, że nocami będzie się włamywał do twojego domu, żeby patrzeć jak śpisz... Baa, to wręcz romantyczne! No i co więcej, jak facet z byle powodu zniknie z twojego życia (oczywiście rozstanie nie mogło być spowodowane tym, że była jakaś kłótnia, tu chodzi o szlachetne pobudki przecież), to nagle zycie nie ma sensu. Jedyna rzecz, jaka Bella zrobiła w tej książce to... Skok z klifu. Poza tym była tak bierna w działaniach, jak jej ojciec, który wiecznie oglądał mecz w telewizji.... Jedyną ciekawą postacią w tej książce był Jacob, był wyrazisty i nieidealny, kłócił się z Bellą i bywał na nią wkurzony, co uważam za ogromny plus, bo ja widzę pięć milionów rzeczy na pierwszy rzut oka, na które się można wkurzać, jeśli chodzi o Bellę. Z tym że wątek Jacoba został totalnie sp...aaaczony, bo na koniec zakochał się w NOWORODKU! I co z tego, że on czekał, aż ona dorośnie (fizycznie). Co to niby ma być? Tak samo jak inny wilkołak, który sobie kogoś wpoił, kogoś, kto był dzieckiem, więc łaził za dwulatką. Dla mnie to chore... Ech. No ale można powiedzieć, że młodzież czytała i zachwycała się tym... Czyms.. tak jak teraz Rodziną Monet

  • @dominikadee9229
    @dominikadee9229 Місяць тому +96

    Co czyni tę książkę toksyczną: brak potępienia zachowań patologicznych

  • @Awenaqueen
    @Awenaqueen Місяць тому +60

    Bracia to postaci jednej cechy dla mnie. Mnie także podobały się te początkowe tomy, ale z czasem zrozumiałam, że te patologiczne zachowania nie zostały podkreślone, że hej to jest złe. Zmuszanie do jedzenia, spychanie ze schodów, obsesyjna kontrola, etc. I jak zobaczyłam, że w ostatnim tomie jeszcze bohater stwierdził, że rozumie, czemu go ze schodów zepchnęli, bo teraz on też zepchnie każdego, kto skrzywdzi jego dziecko. Litości. Nastolatki - 10 latki - nie zrozumieją, że to jest złe. Dorosła osoba nie ma takiego postrzegania, że z książki coś wyciągnie, ale dziecko może.
    Pamiętam, jak dziecko prosiło, żeby jej mama tak umarła, bo też by chciała takie życie. Przepraszam, ale słuchanie takich słów od dziecka, to przesada. I fajnie, że wy wychowujecie dzieci z rozwagą, ale zapominacie, że większość Polaków da dziecku elektronikę i się nim nie interesuje. Bo gdyby rodzic się interesował, to pilnowałby treści, jakie dziecko przyswaja.
    Więc moim zdaniem kompletnie nie zrozumieliście tych "krzykaczy", na których klniecie. Bo ci krzykacze właśnie są wkurzeni, że czytają to dzieciaki poniżej 13 roku życia.

    • @papierololo
      @papierololo Місяць тому +5

      Ale to co obcy ludzie mają dzieci wychowywać? To rola rodziców, a nie wydawców, youtuberów, nauczycieli itd.

    • @Awenaqueen
      @Awenaqueen Місяць тому +14

      @@papierololo A gdzie ja pisałam, że obcy ludzie mają to robić? Sęk w tym, że oni to robią przyzwoleniem na czytanie swoich prac nieletnim. Nikt mi nie wmówi, że te cukierkowe okładki RM to nie był zabieg celowy. Powinno się wprowadzić jakieś zmiany prawa względem sprzedaży książek tak jak jest przy alkoholu czy pornografii. Mang +18 pornograficznych w takim empiku mogą nie sprzedać dzieciakom. I tak tak wiem, to da się obejść online, ale chodzi o to przy okazji, żeby restrykcje weszły też na zakupy w sieci. Autorzy mogą wydać co chcą, każdy może kupić, a potem wielkie zdziwienie, że autora też się obwinia o treści jakie promuje 🥲

  • @pandka2968
    @pandka2968 Місяць тому +36

    Uczę w szkole i Percy'ego wzięłam jako lekturę. Do tej pory jest to ulubiona książka większości dzieciaków :P do dziś pamiętam komentarz takiego łobuza, który wszem i wobec oświadczył mi, że żadnej lektury do tej pory nie przeczytał, ale Percy'ego tak i podoba mu się tak bardzo, że poprosił tatę o zakup kolejnych tomów (które też przeczytał). Ja uważam, że ta seria jest fantastyczna 😁 pomijając fakt, ile można z mitologii się nauczyć, to mamy chłopca, który ma ADHD i dysleksję (problemy połowy dzieciaków w szkole), na dodatek stracił mamę (ale szybko dowiedział się, że może ona żyje, więc może dlatego tego tak nie przeżywa... ;-) i nigdy nie poznał ojca, więc czuje wobec niego wściekłość i rozgoryczenie - kolejna rzecz bliska wielu dzieciakom, które coraz częściej pochodzą z rozbitych rodzin. Do tego książka ma lekką i dowcipną narrację, przygoda goni przygodę, jest zaskakujące zakończenie i lubiane przez młodzież schematy - on jeden musi uratować świat, odkrywa że ma magiczne moce, nawiązuje przyjaźnie i tworzy się trio przyjaciół... A z każdym kolejnym tomem jest tylko lepiej. Olimpijscy herosi to jest coś cudownego! Z kolei kontynuacja pod sztandarem Apolla łamie serce na kawałki ☹️

    • @R.K.Jaworowski
      @R.K.Jaworowski Місяць тому +3

      Bardzo dużo wartościowych książek, nie zostanie nigdy wydana. Wydawnictwa mają 2500-4000 propozycji wydawniczych, a wolnych miejsc, pewnie ze 20 na wydawnictwo. Kiedyś stwierdziłem, że dobra książka to tylko 25% sukcesu. Nie zdziwiłbym się, jakby wiele podobnych książek, jak Percy została odrzucona, bo fantastyka słabo się sprzedaje. Tym bardziej, gdy autor nie jest osobą popularną i wydawnictwo musiałoby w jego popularność zainwestować.

    • @VX-45
      @VX-45 Місяць тому +3

      @@R.K.Jaworowski problem jest taki, ze same wydawnictwa niewiele zarabiaja z ceny ksiazki wiec bez zysku ciezko inwestowac w inne wydania. Najwiecej i niestety z tej ceny za jedna ksiazke przede wszystkim zgarnia monopolistyczny Empik, ktory nawet np za mozliwosc wystawienia ksiazki na polce nowosci kaze placic wydawnictwu okolo 20 tys za tydzien wystawienia

    • @R.K.Jaworowski
      @R.K.Jaworowski Місяць тому +1

      @@VX-45 ja to niestety wiem, bardzo dobrze rozumiem rynek. Wydawnictwa muszą wydawać też książki, osób popularnych nie mówię tutaj o rodzinie monet. Ponieważ osoba popularna, generuje sprzedaż i dzięki temu można też wydać wartościowe dzieła (chociaż różnie z tym bywa, nie wszystkie wydawnictwa mają taką politykę, większość tak). Będzie co raz więcej książek Booktokerów, UA-camrów, Wattpad (hity) czy TikTokerów. Oni mają fanBase zresztą często o tym mówię na swoim kanale. Kogoś obserwuje milion ludzi, niech jego książkę kupi tylko 1%, A jeżeli nie umiesz pisać, to dodamy do ciebie pisarza i będzie wspólna książka, Przy czym na Wattpad są akurat pisarze, gorzej będzie z UA-camrami i TikTokerami.

    • @Makao_makao
      @Makao_makao Місяць тому +3

      Percy Jackson to moja ulubiona seria od dobrych kilku lat, zaczęłam czytać gdy miałam około 10 lat a teraz gdy mam już 15 wciąż ją kocham (czytam teraz słońce i gwiazda I JAKIM CUDEM książka może być jednocześnie mroczna, urocza, poetycka, zabawna i interesująca! Kocham ❤)

  • @kingajensz428
    @kingajensz428 Місяць тому +9

    Nie uważam, że ta książka to najgorszy ściek, nikt nie może jej czytać, ale jednak tu pewne wzorce ukazane są w zły sposób. Tu nie chodzi o to, że pojawia się w niej zło, ani o to, że to zło nie jest wprost potępione. Problemem jest, że na łamach książki kilkukrotnie zło jest racjonalizowane, a książka przeznaczona jest dla nastolatek. Mamy scenę, gdy bohaterka stwierdza, że słusznym jest pobicie chłopaka, bo źle potraktował dziewczynę. Przeprasza i uznaje, że to ona źle się zachowała po tym, gdy powiedziała bratu, że nie chce pieniędzy, które pochodzą z krzywdzenia innych. W końcu ojciec bohaterki twierdzi, że cała mafijna działalność rodziny jest tym samym, co np. przekazywanie dzieciom religii przez rodziców. Książka nie jest czymś, co chciałabym, aby czytało moje dziecko.

  • @kikulka971
    @kikulka971 Місяць тому +11

    Szczerze mówiąc, według mnie ta książka jest strasznie toksyczna i bliżej mi do zdania Prostracji, która też jakiś czas temu robiła wideorecenzje na ten temat.

  • @nenka4108
    @nenka4108 Місяць тому +18

    Ja pamietam jak kiedyś moja mama czytala ksiazki ktore ja czytalam by sprawdzic czy sa dla mnie a potem rozmawiała ze mna o nich. Myśle, że to bardzo dobre podejscie.

  • @elizach4125
    @elizach4125 Місяць тому +18

    Z tym, że w Percym nie mamy aż tak wyczulone na jego stratę matki mogę się nie zgodzić. On w zasadzie trochę po to tam wyrusza do Podziemia. Nie po piorun, a po mamę. Po drugie różnica między nim, a Hailey (Jak źle napisałam przepraszam) wydaje mi się taka, że Percy to dosadnie jest dla młodzieży 12-13 lat, a Hailey prędzej dałbym 15+.

  • @lindahossien9954
    @lindahossien9954 Місяць тому +18

    Już wiem czemu tak lubię jak Czytaczowa bierze udział w nagrywaniu (oprócz genialnego poczucia humoru i ciekawych spostrzeżeń) - bo wtedy Czytaczowi się 'mordka' cieszy, aż miło popatrzeć :D świetnie się Was słucha.
    "Wierzę w inteligencję ludzi" - zazdroszczę... ja, odkąd posiedziałam trochę na Facebooku, nie wierzę. Ale zgadzam się że książki nie są od wychowywania. Jako nastolatka czytałam wiele durnot, ale moralność bierze się od rodziców.
    Dzięki Wam znowu zaczęłam czytać, ostatnio sięgnęłam po Marcina Mortkę i chyba wreszcie znalazłam coś dla siebie, a jestem bardzo marudna jeśli chodzi o książki, także jestem mega wdzięczna, również za odkrycia takie jak Droga Szamana czy Igrzyska śmierci. Robicie świetną robotę

  • @justynabrzezinska2085
    @justynabrzezinska2085 Місяць тому +18

    Propos toksyczności to tu się właśnie pojawia różnica między literaturą młodzieżową, a tą dla dorosłych. Jakby nie patrzeć literatura młodzieżowa po części jest nakierowana na pouczenie albo w jakiś pokrętny sposób "wychowanie" czytelnika, który jako młoda osoba może chłonąć to wszystko jak gąbka. W literaturze dla dorosłych nikt już się nad tym nie zastanawia, bo autorzy piszą do odbiorcy, zakładając, że jest on na tyle dojrzały by dostrzec toksyczne zachowania i samemu to zinterpretować. Rodzina monet to mimo wszystko młodzieżówka, a nie ukrywajmy sięgają po nią też jeszcze młodsi.
    Dużą rolę też w tym wszystkim odgrywają media, które toksyczne zachowania braci zaczęły romantyzować i stąd większość hejtu

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому +7

      Ale 15+ to już człowiek dość dobrze ukształtowany. Rozumiem obawy o 8 czy 10-latka, ale też uważam, że nie należy przeginać.
      Poza toksycznością, której ludzie się wszędzie doszukują, nie rozumiem o co chodzi z tym całym "romantyzowaniem", bo ostatnio mam wrażenie, że wystarczy tylko o czymś napisać, żeby to było "romantyzowanie".

    • @grazialewa
      @grazialewa Місяць тому +16

      ​@@StrefaCzytaczahej, ale to czytają dzieci. W podstawówkach dzieci z 4, 5, 6 klasy, starsze nawet nie! Właśnie w tym jest problem. Więc może się tak nie emocjonujcie z tym intelektem bo nie, właśnie okazuje się, że finalny target to rozwijające się dzieci.

    • @justynabrzezinska2085
      @justynabrzezinska2085 Місяць тому +5

      @@StrefaCzytacza Właśnie dlatego mi się wydaje, że większy problem jest z tym, że ta książka trafia w ręce np tego 8 czy 10-latka. Nie jest to wina ani wydawcy ani autora, może conajwyzej osób odpowiedzialnych za te dzieci.
      W tej książce nie znalazłam romantyzowania, czyli takiego trochę wybielania i wręcz uważania za coś "hot" niektórych z toksycznych zachowań, ale wśród młodszej grupy odbiorczej już tak. Nie chodzi mi już teraz o samą książkę, bo uważam, że ludzie bardziej się zirytowali widząc jak wpływa ona na młodszych czytelników, którzy nawet nie powinni wgl jej czytać. Przez to nie skupiali się już na samej książce i do kogo jest kierowana, a na tym co mogłoby być potencjalnie szkodliwe dla tej grupy wiekowej. Imo kontrolą tego co czyta dziecko powinni się zająć rodzice, bo tak, na dziecko mogłoby coś takiego źle wpłynąć.
      W 1 komentarzu to nie wybrzmiało jak powinno, ale chodziło mi bardziej o ogólne postrzeganie właśnie literatury młodzieżowej i dla dorosłych.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому +6

      Target określa wydawca. I wydawca dał tu solidnie ciała. Nie ma tu najmniejszych wątpliwości, bo książka powinna być 15+ i tyle. Ale też wydawca nie jest jedynym filtrem, który powinien przepuszczać treści dla dzieci. Czyją winą byłoby, gdyby dziecko dziś przeczytało "365 dni"? Błędy w doborze lektur zawsze będą leżały po stronie rodziców/opiekunów. Ślepe zaufanie nigdy nie jest dobre.

    • @justynabrzezinska2085
      @justynabrzezinska2085 Місяць тому

      @@StrefaCzytacza Rell, dokładnie

  • @faustynka2005
    @faustynka2005 Місяць тому +16

    Nareszcie ktoś w zdroworozsądkowy sposób mówi o książkach, bez tej całej poprawności politycznej i nie traktuje czytelników jal debili. Czekam na recenzję kolejnych tomów.
    (Dasz radę Daniel!)

  • @lagadema16
    @lagadema16 Місяць тому +11

    23:37 Co ty mówisz, Czytaczu, ja się z Tobą nie zgadzam :) Nabokov nie romantyzuje swojej książki. Owszem, jest opisana z punktu widzenia głównego bohatera, więc widzimy tę obsesję, ale już bodajże w pierwszym rozdziale "Lolity" Humbert Humbert tłumaczy, że swój pociąg do Lolity wziął mu się z tego, że za dzieciaka nie skonsumował związku ze swoją koleżanką - i całe życie mu się to marzyło. On wie, że to jego urojenie, i że jest chory. Poza tym Humbert Humbert przez całą powieść ukrywa swój związek z "Lolitą", bo wie, że to przestępstwo, a ostatecznie kończy w więzieniu, więc jakaś kara go spotyka. I na koniec jest jeszcze scena rozgrzeszenia, gdy odwiedza dorosłą Lolitę. Czy któregoś z braci Monet spotyka kara za to, że zrzucił Bogu ducha winnego kolesia ze schodów czy za inne świństwo? Czy jest tu gdzieś przestroga dla czytelnika? Nie czytałam, więc pytam serio :)

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому

      Ale przez całą książkę czytasz, że Humbert Humbert jest ofiarą, bo Lolita jest zła i niedobra. Bo to wszystko jest jej wina, jak działa na niego, jak go drażni i prowokuje. On kreuje się nieustannie jako ofiarę tej sytuacji.
      Abstrahując od tego: czy naprawdę nie ma miejsca na książki i bohaterów, którym daleko do ideału? Czy wszystko musimy analizować i wymagać naprostowań w literaturze? Moim zdaniem ciekawiej jest, gdy cała analiza spada na nasze, czytelnicze barki. Kiedy dostajemy surowy materiał do oceny.

  • @madziah7
    @madziah7 Місяць тому +5

    Potępienie ludzi chyba nie powinno być skupione na książce tylko na rodzicach, którzy dopuszczają, żeby światopogląd dziecka był kreowany przez książkę. Jako nastolatka czytałam różne głupoty nawet na wattpadzie, gdzie były sceny “nieprzyzwoite”, ale to był dla mnie odmóżdżacz, żeby przeczytać coś niewymagającego. Tak jak teraz w wieku 22 lat oglądam seriale z dzieciństwa czy czytam książki dla nastolatków.

  • @peachtoast96
    @peachtoast96 Місяць тому +6

    Rodzina Monet nie obrywa za bycie książkowym fastfoodem. Rodzina Monet obrywa za dziecięcą estetykę, kiedy dla dzieci wcale nie jest. Gdyby miała inną okładkę, poważniejszą, adekwatną jak na książkę 14 czy 16+, to nie brałyby się za nią dziesięciolatki, a to by rozwiązało lwią część problemów.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому

      Zgadzam się. Co nadal prowadzi nas do dyskusji nad tym, co jest istotniejsze: faktyczna jakość książki czy jej okładka? Ja wiem, że dziś wszystko ma wpływ i często jedno wynika z drugiego, ale nadal… Porównanie totalnie bez sensu, ale nawet moja książka w jakimś stopniu cierpi z powodu nieadekwatnej okładki. Ot, są decyzje niezależne od tekstu.

    • @peachtoast96
      @peachtoast96 Місяць тому +2

      @@StrefaCzytacza Nie wiem jak sytuacja wygląda w przypadku twojej książki (jeśli dobrze rozumiem to tutaj bardziej chodzi o gatunek) , ale nie sądzę, żeby sugerowała ona tak odmienną grupę wiekową jak w przypadku Rodziny Monet. Oczywiście, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale uważam, że tutaj jest to spory problem, bo czy chcemy czy nie, kupujemy oczami, a tym bardziej robią to dzieci. To trochę kwestia jak z oznaczeniami wiekowymi - no jednak dobrze jak są dobrane adekwatnie i wydawca powinien o to zadbać.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому

      Chodzi mi tylko o to, że okładka ma pieruńskie znaczenie. Może spudłować w kwestii grupy wiekowej, docelowej czy jakiejkolwiek innej. Oznaczenia powinny być, to w sporej mierze mogłoby rozwiązać problem choćby w temacie grupy wiekowej.

  • @solemijo7860
    @solemijo7860 Місяць тому +17

    Dla mnie to jest taki syf że głowa mała. Czytałam 50 twarzy greya, 365 dni i nie były to aż tak złe książki jak to badziewie. (Trochę lepsze badziewia). Zmierzch to przy tym arcydzieło, a Bella to cudowna postać. Nie chcę nikogo urazić, fanów itd, no ale nie mogę po prostu inaczej napisać.

  • @kirmarks02
    @kirmarks02 Місяць тому +8

    Z całym szacunkiem to Persji dość mocno zniusł stratę matki. Ba cała jego misaj była by ratować mama świąt miał w tylniej części ciała na początku.
    8:08 w sumie to trochę tak jest.

  • @sonfujitora
    @sonfujitora Місяць тому +4

    Mogliby doklejać na książkach podobne naklejki jak na pudełkach płyt: przekleństwa, pięść, pająk itd.

  • @kurdupel5939
    @kurdupel5939 Місяць тому +5

    Ja myślę, że sama książka ujdzie, ALE jak czyta ją osoba w odpowiednim wieku. Jak sięga po całą serię 11-latka (w późniejszych tomach jest masa odwołań do czynności łóżkowych, więcej wulgaryzmów itd.). Tutaj rolę powinni odegrać rodzice, ale często podchodzą oni tak: "ważne, że czyta". Albo dzieciaki same chowają te książki i czytają w ukryciu (i nie tylko RM, ale też np. for sure not you, czego nawet rodzeństwu lat 15 bym nie dał). No i spotkania autorskie. Moim zdaniem autorzy nie powinni przyjmować w kolejkach osób młodszych niż wiek docelowy. Nie powinny te dzieci być wpuszczane na eventy książek o wieku np. 16+, 18+. A potem masa zdjęć autorek z dzieciakami lat 10-14... No to JEST już promowanie nieodpowiednich treści wśród młodych. Ale najważniejsze: gdzie są ci rodzice?

  • @EvelinM1029
    @EvelinM1029 Місяць тому +2

    Dlatego uwielbiam wasze recenzje, szanuję wasze zdanie - nie traktujecie książek 0:1, nie ma "ta książka to gówno, ha tfu", albo jednoznaczne oznaczenie arcydzieła.
    Nieznam tych książek, bardziej znam z Nagród Empika itd, ale fakt, widząc okładkę a słysząc o czym to jest... okładki są bardzo szkodliwe :D

  • @dariagil2125
    @dariagil2125 Місяць тому +1

    Przeklinający Czytacze! Ahh jakie to bylo smaczne ❤

  • @lagadema16
    @lagadema16 Місяць тому +3

    16:10 - 17:33 To o czym mówicie to dwa typy prowadzenia fabuły: Show albo Tell. Dobrzy autorzy stosują regułę "Show, not tell" i taki autor zamiast "Pokój gamingowy" napisałby "W każdym kącie pokoju stała inna maszyna do grania, na jednej ścianie wisiała plansza do rzutek, a po stole bilardowym walały się bile, jakby przed chwilą ktoś porzucił grę w środku rozgrywki", czy coś takiego, w każdym razie czytelni sam po opisie dochodzi do wniosku, że to pokój do gier. Fajnie, że zwróciliście na to uwagę.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому

      Bardzo cenię książki Kuby Małeckiego właśnie z powodu opisywania czegoś i dawania różnych rzeczy do zrozumienia poprzez subtelny opis. U niego nie ma "pięknych kobiet", ale sam opis sprawia, że my sami tworzymy sobie w głowach obraz pięknej kobiety. On pozwala spojrzeć na tę bohaterkę cudzymi oczami, pozwala "poczuć" ją. Dla mnie takich sposób opisywania, w którym nie potrzebuję konkretów, by coś wyraźnie zobaczyć, jest najlepszy. Ale i tu są granice, bo niektórzy znowuż nie potrafią wyczuć, kiedy ten opis zakończyć i przeciągają go.

  • @zosiasz9473
    @zosiasz9473 Місяць тому +6

    Dzień dobry, uważam że recenzja bardzo trafna. Sama przeczytałam całą serie i uważam że z tomu na tom staje się naprawdę fajna i ciakawa oraz wszystkie wątki się wyjaśniają w według mnie bardzo fajny sposób. Super by było żebyście np zrecenzowali całą serię bo na pewno było by to ciekawe. Pierwszy tom jest zdecydowanie średni oraz najbardziej pokazuje toksyczność braci. 😀 pozdrawiam serdecznie

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому

      Wiele zależy od tego, czy sam się przemogę do czytania kolejnych tomów. Bardzo brzydko mówiąc: tu już wiele zależy od odbioru tego materiału, bo bez dobrej motywacji i dużego zainteresowania nie będzie chciało mi się dalej czytać.

  • @007Pestka
    @007Pestka Місяць тому +1

    Absolutnie się zgadzam! Ja wypowiedź Pana(szukałam imienia i nie znalazłam) potraktowałam jako rozwinięcie pierwszego filmu jaki nakręciła obok Pani :)

  • @Marlena_23
    @Marlena_23 Місяць тому +2

    Dlatego warto umieszczać takie ostrzeżenia jak robi Aga Kulbat. Że w jej "Bojkocie" są bohaterowie wątpliwi moralnie, że nie należy ich naśladowca. W jej "Bujdzie" jest ostrzeżenie, że książka porusza trudne, ciężkie tematy i to w tej niemiłej odsłonie.

  • @lavena6804
    @lavena6804 Місяць тому +3

    To nie jest najgorsza młodzieżówka, którą czytałam. Ale może być toksyczna, bo jednak mamy tam podświadome pokazywanie zachowaniń patologicznych jako coś co może nie jest zbyt fajne, ale wychodzi bohaterce na dobre, więc jest okej. A jako iż czytają to młodzi czytelnicy w wieku 12-13 lat część z nich nie uzna tego za złe, a właśnie za fajne, że bracia się nią tak opiekują. Literatura i pokazywanie zachowań toksycznych jako atrakcyjnych może zrobić wiele złego, jeśli ktoś jest na to podatny. Owszem część nastolatek potraktuję to jak rozrywka, a trochę osób uzna to za fajne. No bo jeśli uważamy, że jak ktoś jest inteligentny to w tej książce nie ma nic złego, ale w takim razie tak młode osoby powinny móc czytać też romanse takie jak np.Prokurator, gdzie mamy scenę bicia głównej bohaterki miotłą za to, że zrobiła coś co się nie spodobało jej kochankowi i to ją nauczy według niego lekcji. Bo będą wiedzieć że to złe, nie? I jedna informacja, zdziwilibyście jak wielu ludzi uważa "Lolitę" za romans w tym młodych dziewczyn, które specjalnie nawet się na Lolitę w ubiorze stylizują. Więc nie uważam, że jest to dobra książka dla młodego odbiorcy, że rzeczy przedstawione w książce są obiektywnie złe.

  • @Patka.12
    @Patka.12 Місяць тому +2

    Za co kocham ten kanał? Za brak spoilerów. A jak już są to jest i na miniaturce i na wstępie powiedziane i wszędzie, tak że nie da się ominąć informacji że SĄ SPOILERY! 😂❤

  • @katarzynaszlendak8328
    @katarzynaszlendak8328 Місяць тому +2

    Wiekowe oznaczenia mamy na filmach i grach komuterowych / PS - i co z tego wynika ? Jakbyście posluchali nastolatków kiedy są sami to okazałoby sie że ta książka praktycznie nie ma brzydkich słów 😂 zrzucanie ze schodow ? - porozmawiajcie z jakimkolwiek nauczycielem z podstawowki a przekonacie sie jaka jest przemoc wśród mlodych ludzi - fizyczna i psychiczna. Uważam że autorka chciała dotrzeć do młodych ludzi i jak sie okazało - udało się. Pani Tokarczuk sie to nie udało - zastanówmy sie dlaczego.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому +2

      Totalnie bezzasadne porównanie Marczak z Tokarczuk. Zupełnie różny target pisarski. Równie dobrze można zarzucać, że "Rodzina Monet" nie robi furory wśród czytelników 40+.
      A z ograniczeń na grach wynika w zasadzie jedno: rodzice nie mają już na kogo zwalić, że dziecku są prezentowane nieodpowiednie treści. Bo póki co, w przypadku "Rodziny Monet", rodzice pięknie umywają rączki tłumacząc się niewiedzą. Oznaczenia mają na celu ten głupi argument zbić.

  • @Little_hunter311
    @Little_hunter311 Місяць тому +3

    Przyznam sie, że chciałem przeczytać Rodzine Monet ale kiedy zdażyło mi sie trafić na kilka cytatów i sam zacząłem sie ja interesować co w niej jest i niestety może być toksyczna dla młodych czytelników.

  • @ninawilman6817
    @ninawilman6817 Місяць тому +4

    Bardzo dobry i trafny film. Byłam ciekawa, czy jeszcze RM się u was pojawi.
    Z perspektywy osoby, która przeczytała wszystkie dotychczas wydane tomy i czeka na ostatni, powiem tak: nienawidziłam braci (wszystkich oprócz Willa) od samego początku. Shane, Tony i Dylan byli dla mnie - przepraszam za słownictwo - skurwysynami, tych dziwnych zasad Vincenta nie rozumiałam totalnie. Ale czytałam to dalej, bo jest napisane prostym językiem, szybko mi się to czytało i wyrwało mnie z dość długiego zastoju czytelniczego. Zgadzam się z tym, co powiedziała Czytaczowa - to są jednak członkowie mafii, którzy stosunkowo niedawno przygarnęli Hailie pod swoje skrzydła. Gdyby w jednym momencie byli okropni, zaborczy i tacy do bicia się, a w drugim momencie stwierdzili: "Hm, trzeba do tych zaburzeń odżywiania podejść rozsądnie" to byłoby wręcz sprzeczne z ich charakterami. Nie uważam tego za coś wybitnego, ale też nie uważam, że zasługuje na tyle hejtu. Najbardziej wizerunek tej serii psują dzieci, które to czytają i które potem nagrywają "perełki" w stylu shipowanie Hailie i Vincenta.
    Osobiście bardzo bym chciała zobaczyć na waszym kanale opinię o całej serii, bo w dalszych tomach sporo się wyjaśnia, ale rozumiem, jeśli po pierwszym tomie macie już dość. Pozdrawiam

    • @paulinagabrys8874
      @paulinagabrys8874 Місяць тому

      Wiedziałam że będą shippy z Vincentem XD. Ale serio, małolaty już w takim wieku wpadają w sidła fanowskich shippów. Na dobre, na złe i na jeszcze gorsze. Tyle że te 15 lat temu takie toksyczne bzdety nie były w sprzedaży. Były za darmo ale nadal fanfik (choćby najlepszy) jest czymś "gorszym" niż prawdziwa powieść za pieniądze. Przecież obecnie najgorsze zachowania fanowskie przejawiają takie dzieciaki. Chłopaki wyzywają się ogólnie a dziewczyny wyzywają się który ship, nie mający nic wspólnego z właściwym dziełem jest najlepszy

  • @milenawroblewska3706
    @milenawroblewska3706 Місяць тому

    To jest mocno ciekawe jak tę samą książkę interpretują różne osoby. Nie tylko na przykładzie Czytacza i Czytaczowej ale i osoby w komentarzach 🥰 Cieszę się z tego filmu bo wiem, że nadal nie chcę sięgać po tę książkę 😁

  • @youtuberka9939
    @youtuberka9939 Місяць тому +2

    Rodzina Monet vs. TIG -> moim zdaniem
    RM przeczytałam (czekam na ostatni tom) z czystej ciekawości, dlaczego taki BUM na to, a TIG zaciekawił mnie, gdy obejrzałam waszą recenzję.
    Czytałam te dwie historie jednocześnie, bo zaczęłam czytać TIG i gdy wyszła RM to TIG "czekał". Pożyczałam RM od przyjaciółki, sama nie chcę mieć zbytnio tego na regale.
    Porównywałam sobie Hailie i Avery. Avery polubiłam bardzo, mogłabym sama się z nią zakumplować, jest ciekawa. Wkręciła się w zagadki, angażowała się w to przez całą historię, bo raz, że musiała, a dwa że chciała (mogła równie dobrze powiedzieć "ja mam wywalone, sami to rozwiązujcie, ja poczekam na odpowiedzi" itp). Miała pomysł co zrobi z majątkiem.
    Hailie w pierwszym tomie była nijaka, zabrakło mi tej żałoby po śmierci mamy i babci, tej dróżki przyzwyczajenia się do nowej sytuacji i wpasowania się jakkolwiek do niej. Poźniejsze tomy były troszkę lepsze. Najbardziej spodobał się mi tom "Królewna cz.2" i "Diament cz.1". Ciekawa jestem ostatniego tomu i przeczytam z ciekawości jak to się zakończy. Hailie jest dla mnie za księżniczkowata i cukierkowa, a ta ciągła kontrola i że wszystko kręci się wokół niej jest męcząca. Próbowałam wyobrazić sobie co bym zrobiła na jej miejscu i wyszło, że jesteśmy różne o 180 stopni. Ja bym chciała się dogadać z braćmi, wiele sytuacji by albo nie miało miejsca albo wyszłabym z nich obronną ręką, a to by mogło im pokazać, że umiem o siebie zadbać itp, a ona miała świadomość, że co by się nie stało to bracia ja uratują. Wiele rzeczy było przewidywalnych w RM, a w TIG nie spodziewałam się co będzie dalej i czytałam z zapartym tchem.
    1 tom RM był dla mnie męczący. 2, 4 i 5 był obojętny, 2 i 6 nawet ciekawy. Zobaczymy jak 7.
    4 tom TIG zaskoczył mnie pozytywnie. Myślałam, że nie potrzebny, ale wkręciłam się i chyba najbardziej go lubię. Jeśli ma być kontynuacja TIG to chętnie przeczytam i dołączę do kolekcji.
    Porównywałam sobie także braci z RM i TIG. W RM polubiłam Dylana i bliźniaków, chciałabym mieć takich braci, ALE miałabym z nimi sztamę (dzieciństwo spędzałam z chłopakami, grałam z nimi w piłkę itp i ogólnie jestem chłopczycą, więc bym z nimi szybciej się dogadała niż z Hailie). Vincent to trudny orzech do zgryzienia i zgadzam się z tym że to taki Ojciec Chrzestny. Wolałabym z nim mieć sojusz i gwarancję, że nie będzie mi kontrolował telefonu. a tym bardziej wmuszał jedzenia! Chciałabym, żeby bracia mówili mi o ważnych rzeczach, np.: kim jest ten i tamten, żebym nie robiła takich głupot jak rzucanie widelca w Adriena...
    Bracia w TIG mają swoje pasje i zainteresowania, tacy różni od siebie, a jednak zgrana z nich ekipa.
    Gdybym miała przeczytać drugi raz RM to z nudów, a TIG z przyjemnością będę czytać w przyszłości, gdy już "zapomnę" o co chodziło (mam słabą pamięć).
    Czasami myślę czy nie napisać swojej wersji RM i wrzucić na jakiegoś wattpada.

  • @zebel1758
    @zebel1758 Місяць тому +1

    Nie zgodzę się, że Hailie Monet jest postacią płaską i niedopracowaną. Moim zdaniem to idealnie pokazuje, w jaki sposób może zachowywać się nastolatka po dużej stracie i z koniecznością odnalezienia się w nowym otoczeniu. Tam nie ma czasu na tęgie rozkminy na temat tragedii, która ją spotkała i użalanie się nad sobą. Tam jest walka o przetrwanie, reagowanie na bodźce i próba ich interpretacji, zrozumienia otaczającego (z jej perspektywy niezbyt przyjaznego i zagrażającego) środowiska i spychanie na dalszy plan własnych emocji bo otoczenie po prostu przytłacza i przeraża i trzeba jakoś przeżyć. Jej wrażliwość nie musi oznaczać, że skupia się na swoim cierpieniu - na to przychodzi czas później, kiedy okazuje się, że Hailie ma nieprzepracowane traumy i wszystko co się do tej pory zdarzyło ma wpływ na jej stan psychiczny i bardzo ją to dotknęło,. Także jej niestabilne zachowanie i wybuchy to potwierdzają gdy tych zepchniętych na dalszy plan emocji nagromadzi się zbyt dużo. Chyba w ten sposób mogą właśnie kształtować się różnego rodzaju zaburzenia psychiczne ale to tylko moje zdanie podpierane własnymi doświadczeniami.

  • @TheStrongestLaPaz
    @TheStrongestLaPaz Місяць тому +1

    Lubię takie filmy dot. branży książek

  • @lisa5647
    @lisa5647 25 днів тому

    Ludzie teraz chcą, żeby każda książka waliła morałem po głowie, była poprawna i edukacyjna. My jako dzieci graliśmy w GTA, czytaliśmy, co wpadło nam w ręce i nie wynudziło na pierwszych stronach, i jakoś nie wyrośliśmy na ludzi spragnionych mafijnego życia. Dzieci nie są takie głupie na jakie wyglądają. I tak w pewnym wieku autorytetem dla nich są głównie znajomi, a nie to, co piszą w książkach.

  • @Kasia-xl9gt
    @Kasia-xl9gt Місяць тому +1

    Nie wiem, czy żądam, by książka była taka, a nie inna. Raczej niepokoi mnie fakt, że akurat taka książka zdobyła tylu wielbicieli.
    Nie wiem jednej rzeczy, może gdzieś kiedyś doczytam na ten temat - czy treści, z którymi obcujemy, wpływają na nas w istotny sposób, czy nie ---> bo to jest chyba kluczowe w całej dyskusji.
    Jeśli wy twierdzicie, że "nie, nie wpływają w istotny sposób", to naturalnie krytyka tej książki przez innych ludzi może się wydawać wam śmieszna.
    Ogólnie podoba mi się, że rozpoczęła się w internecie dyskusja na tak ciekawy temat, chętnie się w go zagłębię we własnym zakresie.

  • @magdalena9830
    @magdalena9830 Місяць тому

    Moja córka dostała książki z tej serii na urodziny w wieku 10 lat( bo koleżanki czytały i polecały) przeczytałam krótką recenzje i powiedziałam ,że wydaje mi się,że jest jeszcze na nią za młoda. Przeczytała kawałek i sama stwierdziła, że to nie książka dla niej 😉 stoją teraz na półce i cieszą oko, bo wiele można im zarzucić ale wygladaja ładnie 😅

  • @iwoneczka95
    @iwoneczka95 Місяць тому +2

    Nie czytałam. I chyba nie sięgnę. Może kiedyś, jak mnie jakaś grypa dosięgnie (kiedyś przeczytałam 23 harlequiny w grypie). Ominął mnie jakoś zachwyt dzieci i młodzieży nad tymi książkami, za to hejt był wszędzie.
    A w ogóle to miło was widzieć, o! 😀

  • @lopcocker
    @lopcocker Місяць тому

    Cieszę się, że pogadaliście o RM, czekam na następne. Moje pierwsze spostrzeżenia, były bardzo na nie czytając pierwszy tom. Musiałam ciągle przypominać sobie np. To perspektywa 14latki, Angielki, wyrwanej po tragedii ze swojego świata książkowej introwertyczki, i wrzuconej do zamkniętego, bogatego świata przepełnionego testosteronem na różnym poziomie. Bracia zaś jak to bracia, żyli w swoim gronie i radzili sobie jak mogli. Nagle w ich otoczeniu pojawia się młodsza siostra. Lekko im się zapalił grunt pod nogami? Płytkość, która jest tutaj czasmi dla nas porażająca wynika jak dla mnie z kilku powodów, które uwidaczniają się co raz bardziej w kolejnych tomach. Pomijając już warsztat pisarki, który także się rozwija z każdą kolejną książką, po mału aczkolwiek. Należy wziąć pod uwagę pryzmat dzisiejszych nastolatków i tajemnice, w których żyją bohaterzy. Jak dla mnie także jest to całkiem dobre, inspirujące podłoże do rozmowy i rozkminiania z młodymi czytelnikami wielu aspektów rzeczywistości lub potencjalnych sytuacji życiowych. Wiele można tu brać pod lupę i dyskutować, przy okazji edukować. Tylko trzeba myśleć przy czytaniu i Rozmawiać o lekturze. Absolutnie nie zostawiać z tym młodzieży samej. A mają czasami zadziwiająco daleko idące wnioski. Co do okładki, niestety zgadzam się na 200%. Powodzenia przy następnych tomach 🙃

  • @TaLila360
    @TaLila360 Місяць тому +7

    Uważam, że wszystko, co młody człowiek czyta, jest w jakiś sposób kształtujące. Mamy w głowie to, czym się karmimy. Dorosły człowiek umie zareagować na szkodliwe treści, bo już ma wyrobione poglądy. Dzieci bez tych poglądów nie będą umiały na to zareagować. Wiecie w ile bzdur dzieci wierzą, bo ktoś im tak powiedział albo gdzieś to przeczytały? Niestety dorośli o tym zapominają. Być może macie rację, że tylko debilom zaszkodzą takie treści, ale dla mnie to jest wręcz argument za tym, żeby do powstawania takich książek nie dopuszczać. Lepiej, żeby debil albo po prostu zaniedbane wychowawczo dziecko zetknęło się z budującymi treściami, wtedy rozszerzy swój światopogląd w dobrą stronę niż zostawić takie dziecko na pastwę jego niewiedzy i głupoty książki. I nie zgadzam się, że lepiej czytać Rodzinę Monet niż nie czytać wcale. Nie warto czytać za wszelką cenę. Nie gloryfikujmy już tak tego czytania. To tylko kolejne medium do przekazywania treści. Dopiero odpowiednia treść nadaje temu czytaniu wartość.

  • @kamilszubra7930
    @kamilszubra7930 Місяць тому +1

    Ja zacząłem tą książkę, jestem na 17 rozdziale i mogę z ręką na sercu powiedzieć że ta książka jest głupia to jest jedno wielkie gówno , tam jest tak przedstawiony patriarchat męski że masakra, dodatkowo przez połowę książki traktują ją jak gówno a później nagle mówią jesteś naszą siostrą, jeden z braci zachowuje się jak matka ojciec w jednym dla niej normalnie jedna wielka komedia śmieje się za każdym razem gdy to czytam 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂 dodatkowo główna bohaterka jest psychicznie i mentalnie niezrównoważona raz jest beksa a raz jest wkurwiona i ciśnie każdego z braci zabiją ich w myślach 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂

  • @Night_Hover
    @Night_Hover Місяць тому +1

    Nie byłam w stanie dokończyć tej książki, zbyt bardzo mnie wnerwiała.

  • @martacecelska616
    @martacecelska616 Місяць тому

    Wysłuchałam Was w całości i się po prostu zgadzam. Mam podobne doświadczenie do Czytaczowej - ja też po prostu przeczytałam pierwszy tom z ciekawości, ponieważ zauważyłam ogromne BUM! na Rodzinę Monet jeszcze przedpremierowo. Spodziewałam się dna, a tak naprawdę nawet spoko się bawiłam... ponieważ nie oczekiwałam intelektualnej rozrywki. Ot, przygody nastolatki jakich pełno na świecie. Później wybuchła ta cała afera, jak to Rodzina Monet jest toksyczna... a przy okazji wszystkie dzieci i nastolatki ją czytały. Hej! Dzieci i nastolatki czytały. To już coś. Wierzę w ich inteligencję i doświadczenie z życia, że wiedzą, że spychanie chłopca ze schodów jest rzeczą złą, i wierzę w to, że jeżeli wydarzyło się w książce coś, co było dla nich niezrozumiałe, to że pójdą do mamy/taty/babci i wyjaśnią. To, za co można podziękować RM, to to że dzieci naprawdę żyły literaturą i jest dokładnie tak, jak powiedzieliście - RM się skończy, a dzieci będą chciały czytać dalej i dalej. A to dobry znak! Pozdrawiam i ściskam

  • @karolinawerner1407
    @karolinawerner1407 Місяць тому +1

    Wiem że nie w temacie ale kiedy będzie kącik czytaczowej? ❤ Podbijam filmik

  • @martace2826
    @martace2826 Місяць тому +1

    Drodzy Czytacze czy możecie się podzielić jakiej firmy macie regały? Czy to jakiś konkretny model?

  • @user-no4wc1gi5n
    @user-no4wc1gi5n Місяць тому +1

    Czy mogę prosić o wersję bez spojlerów?
    Bardzo chciałabym się dowiedzieć czegoś od Was o tej serii ale bez spojlerów. 😭

  • @martaubisz3146
    @martaubisz3146 Місяць тому

    Bardzo mądra recenzja, dająca dużo do myślenia. Czytałam całą serię i czekam na drugą część Diamentu, bo chcę ją dokończyć. Być może kiedyś wrócę, ale uważam, że ta książka faktycznie jest dość toksyczna, a sposób, w jaki bohaterowie się do siebie odnoszą, jest moim zdaniem haniebny.

  • @werhordhordiusz5475
    @werhordhordiusz5475 Місяць тому +1

    Jakie książki polecacie z klasyki?

  • @joannapaweloszek5256
    @joannapaweloszek5256 Місяць тому

    Jej,praktycznie mam taką samą biblioteczkę jak za Waszymi plecami,nawet widzę książki w większości te same. Ale Rodziny Monet nie posiadam😂

  • @xyz_k6359
    @xyz_k6359 17 днів тому

    Ja nie wiem jak ta książka może mieć tyle części??? 6 tomów, każdy podzielony na 2? Chyba żeby więcej zarobić. Naprawdę tam jest tyle akcji i wątków?

  • @pietruszka4232
    @pietruszka4232 20 днів тому +1

    Uważam, że porównanie z lolitą jest kompletnie bez sensu, dlaczego? Lolita nie jest książką skierowaną do dzeci, a Rodzina Monet już owsze. Myślę, że tu nie chodzi o toksyczność samej książki tylko to jak jest ona podawana młodym dzieciom, które mają po 10 lat, a rodzice bardzo często nie kontrolują co ich dzieci czytają. Tak jak mówicie, Wy rozumiecie, że to i to jest złe jak i dużo osób DOROSŁYCH... problem pojawia się kiedy wchodzą w to dzieciaki, które normalizują sobie takie zachowania.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  20 днів тому +1

      Problem leży w tym, że dziś łatwiej od wychowania dzieciaka, dać mu smartfon i mieć święty spokój. Wydawca skorzystał z lenistwa rodziców i olewania przez nich dzieci. Tylko tyle i aż tyle.

  • @kowalskinafeacie
    @kowalskinafeacie 13 днів тому

    Ostry czytasz rzucający kurw@mi bardzo mi się podoba!

  • @karolinasobczynska9451
    @karolinasobczynska9451 Місяць тому +3

    Dzieci nie mają ukształtowanej psychiki. Dopiero się uczą co jest dobre a co złe. Jeśli rodzice poświęcają im czas i wychowują je, to takie dzieci będą wiedziały co jest ok. Wielu rodziców nie interesuje się swoimi dziećmi. Najważniejsze dla nich jest by odrabiały lekcje i nie sprawiały wiekszych kłopotów. Dorośli ludzie o ukształtowanej psychice wiedzą, że to syf i paździerz. Uważam, że książki dla dzieci i młodzieży powinny nieść pozytywne wartosci. Gdyby ta książka miała inną okładkę- nie tak słodką i pastelową i oznaczenie 18 + to ok.

  • @natalia1224
    @natalia1224 Місяць тому +1

    Ja bardzo lubiłam Halie, ona jest autentyczna, rozwalona emocjonalnie, cały czas ma wahania nastroju. Dla mnie to jest plus książki. To jeśli jest napisane, że jest szczęśliwa w dzień, płacze w nocy niestety nie jest obce w depresji

  • @antekbajtek9276
    @antekbajtek9276 Місяць тому +6

    Lata lecą, a u czytaczów dalej to samo pstro w głowie i promocja kupy ksiazkowej, a nawet próbowanie jej bronienia. Eh... A czytaczowa to już wgl 😂

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому +1

      To po co tu zaglądasz? Jakby kumam, że jesteśmy poniżej twojego wysublimowanego poziomu czytelniczego, więc po jakie licho tracisz czas na oglądanie takich literackich młotków jak my? Może i pstro w głowie, ale my przynajmniej szanujemy swój czas 😉

    • @antekbajtek9276
      @antekbajtek9276 Місяць тому +3

      @@StrefaCzytacza yt mi was podsunął, stwierdziłem, że trzy lub cztery lata minęły odkąd ostatnio was widziałem, to może coś się zmieniło, a tu dalej samo dno. Well.... Może zobaczymy się za kolejne kilka lat.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому +1

      Cóż, ja mogę jedynie zapraszać na częstsze wizyty niż co parę lat: "samo dno" gwarantowane, a kasa z reklam za obejrzany film zawsze się przyda.

    • @antekbajtek9276
      @antekbajtek9276 Місяць тому +3

      @@StrefaCzytacza niestety, mam adblocka :))

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому

      Ale wyświetlenia robisz i średnią oglądalność podbijasz, więc nadal :* Plus dodatkowe zaangażowanie patrząc na polubienia Twoich komentarzy (nawet jeśli sam je sobie polubiasz, bo tak szybko te łapki wskakują xD).

  • @joannaaleksinska-mikoajczy1745
    @joannaaleksinska-mikoajczy1745 Місяць тому

    A książka The Inheritance Games dla jakiego jest wieku? 13 lat ok?

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому

      Szukam w głowie jakichkolwiek przeciwwskazań, ale powiedziałbym, że 13 to naprawdę dolna granica. Osobiście bardziej kierowałbym te książki do 15+, choć nie ma tu żadnych "scen", ani przekleństw.

  • @paulina11215
    @paulina11215 Місяць тому +2

    Aha, czyli według niektórych komentujących najlepiej by było gdyby wszystko było słodziutkie i kochane, bracia co chwilę interesowali się Haillie i pytali o jej samopoczucie, Vincent robiłby jej analizy psychologiczne itp. Nie, to też jest moim zdaniem złe, bo to by wtedy było bardzo nierzeczywiste moim zdaniem lepiej jest tak jak jest i jest dzięki temu bardziej realnie. Poza tym, to że autorka opisuje jakieś zachowania czy sytuacje to nie znaczy, że je romantyzuje, wy chyba bardzo pokochaliście to słowo bo często je widzę w różnych około książkowych tematach, romantyzują je tylko nieletnie fanki, które tego nie rozumieją, i w tym momencie wchodzi odpowiedzialny rodzic, który tłumaczy takiemu dziecku, że to jest złe, albo dziecko samo do tego dochodzi po latach.

  • @przyjacielswistakow6301
    @przyjacielswistakow6301 25 днів тому

    To nie jest tak, że te książkę czytają osoby, które dopiero co swój światopogląd kształtują i chłoną łatwiej pewne wzorce/zachowania z książki? Bo mówicie, że trzeba mieć trochę inteligencji, że książki nie wychowują itd, a ktoś jest właśnie na tej ścieżce kształtowania krytycznego myślenia. Ja widzę w bibliotekach tą książkę na lit. Dziecięcej

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  25 днів тому +1

      I tu należy zadać sobie pytanie, czyja to wina? Moim zdaniem biblioteki, która taką książkę wrzuca na dział lit. dziecięcej. Bibliotekarze decydują o tym, co kupują, więc warto choćby poczytać w sieci, o czym książka jest. Tak samo winą jest bezmyślne kupowanie tej książki dzieciom. Tu od początku do końca winę ponoszą rodzice, bo to ich rola, żeby uczyć dziecko wartości i wpajać normy społeczne. Wiadomo, nie da się i byłoby głupotą kontrolować wszystko co robi, czyta, ogląda dziecko. Ale trzeba wyrobić w nim taki filtr, który nakaże krytyczne myślenie. W wieku 15 lat to już raczej powinno być coś z dawna ukształtowanego.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  13 днів тому

      Czy o ten komentarz chodziło Ci pod filmem o toksycznych rodzicach? Bo przyznaję, szukałem innego, ale widzę tylko ten...

    • @przyjacielswistakow6301
      @przyjacielswistakow6301 13 днів тому

      @@StrefaCzytacza tak to ten. Mogę się spytać czemu was nastraszyłam?

  • @R.K.Jaworowski
    @R.K.Jaworowski Місяць тому

    Czytaczu, stałeś po autograf, do Pani Marczak :) nawet pamiętam ten filmik (swoją drogą genialnie zmontowany-wiele razy oglądałem, podkład genialny). Piękne wspólne zdjęcie, a już tyle lat od premiery jednak to słaba książka? :) Nie ważne, że Watpad i SelfPublising, a potem wydany przez Muze hahaha :P Sam przeczytałem ostatnio, moneciarzem nie będę, jednak w pełni rozumiem, czemu książka stała się hitem. Fakt to, co powiedziałeś, czyli olanie śmierci mamy oraz babci to było słabe (pół strony). Sam osobiście oceniłem książkę 10/10 i się tego nie wstydzę. Oczywiście, ja patrzę na to inaczej bo jeśli książka nie propaguje złych rzeczy, daję, 10 na 10 np. irytują mnie książki, jak fajnie się zabić. Jeżeli znana osoba robi sobie z uśmiechem zdjęcie przy Pizzy Hut to świadomie czy nie, ale ją promuje.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому +2

      Stałem: na prośbę chrześnicy, a i z ciekawości. Bo podoba mi się zjawisko, w którym tłumy młodych stoją cały dzień w kolejce po autograf w książce. To chyba w każdym wariancie będzie dla mnie ciekawe doświadczenie. Z drugiej strony, spędziłem też 4 dni i 4 noce na wolnym powietrzu w Londynie czekając na Światową Premierę ostatniego filmu o Harrym Potterze. Lubię takie szalone "aktywności" :D A że w przypadku RM książka słaba: zaskoczyło mnie to tylko trochę, bo jednak liczyłem, że będzie trochę lepiej.
      Dla mnie solidne i tylko lekko naciągane 2/10.

    • @R.K.Jaworowski
      @R.K.Jaworowski Місяць тому +1

      @@StrefaCzytacza dobrze pamiętam te filmiki. Zresztą dziś znowu parę razy sobie włączę ten short, bo fajna muzyczka w tle. Wiesz, że ja ciebie i twoją żonę bardzo cenie za twórczość, jakość i to, co robicie dla polskiego rynku książek. Zawsze powtarzam, aby was oglądać. Jednak jest to jawna dla mnie hipokryzja (zdarza ci się czasem, ale mnie to nie razi). Ponieważ nie wieże, że nie byłeś świadomy, jaki wydźwięk zrobi ten short. Był hype, żona dostała współprace, podkręciłeś hype, a potem przeraziłeś się co przeczytałeś :D hahaha mnie w tej książce zaciekawiła najbardziej główna postać, Brytyjka traci mamę i babcię i przeprowadza się do USA (zostały uwypuklone tutaj wszystkie kompleksy ludzi młodych oraz ich marzenia), postać może płytka, ale genialna pod względem dopasowania do zainteresowania rynku. Dla osób czytających mój komentarz pamiętajcie, jak coś się wam podoba, to czytajcie.

    • @solemijo7860
      @solemijo7860 Місяць тому

      10/10 😮

    • @R.K.Jaworowski
      @R.K.Jaworowski Місяць тому

      @@solemijo7860 tak jak mówię, ja jestem autorem i pozytywnie oceniam, sztukę innych osób, zawsze 10/10, chyba że książka promuje, jak fajnie jest się zabić albo jak fajnie jest gwałcić, wtedy działa to na mnie jak płachta na byka. Oczywiście, zdarza mi się czasem pisać, już jeden na jeden co mi się nie podobało. Tutaj mamy przykład wykreowanej genialnej postaci w sam raz pod rynek. Pani Marczak, chcąc nie chcąc trafiła w dziesiątkę i jest równie, a może bardziej popularna niż Pan Remigiusz Mróz. Pamiętam jak kiedyś chyba to właśnie, Pan Remigiusz wspominał, jakie typy postaci powinno się robić pod kryminał-były alkoholik, stary glina, może Norweg... czy coś w tym stylu. Pod YA nie było modelu. Pani Marczak go wykreowała. Mimo wszystko warto byłoby to docenić.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Місяць тому +2

      Nie mieliśmy nigdy żadnej współpracy przy Rodzinie Monet. W żadnym wariancie, ani też żadnych, choćby najmniejszych korzyści z tego nie było. Natalia sama kupiła i przeczytała książkę. Książka jej się spodobała, spontanicznie opowiedziała o niej na kanale. Tak samo dzisiejszy materiał: w żadnej mierze nie wynika z jakiejkolwiek współpracy.
      Co do shorta, który zrobiłem: miałem świadomość, że ludziom się to spodoba, dlatego go zrobiłem. Byłem po trosze ciekaw TikToka, tego jak zostanie odebrany przez totalnie nie naszą grupę docelową. I był też zrobiony trochę z przekory, bo bardziej denerwują mnie "mądrzy dorośli" ciągle plujący na te książki, a w sporej większości nie mający pojęcia o co tu chodzi, bo książek nie czytali. Siedziałem 5 godzin w kolejce, pomyślałem, że się tym pobawię i tyle. A prawa do czytania "Rodziny Monet" broniłem i bronić będę, bo to co narosło wokół tych książek jest naprawdę dziwne. Ale to już efekt uboczny potężnej sławy tych opowieści.
      Dla mnie fenomen "Rodziny Monet" jest piękny, bo aktywizuje potężne grupy nastolatków do czytania. I zarazem straszny, bo nikt nie przejmuje się tym, że czytają to też dzieci. Nie przejmuje się wydawca, nie przejmuje się rodzic. Ale nie zmienia to faktu, że miałem frajdę stać w kolejce do Weroniki, miałem frajdę uczestniczyć w tej atmosferze, która rozlewała się wśród czekających. Ogólnie bardzo lubię stać w kolejkach do autorów, a im dłuższa tym lepsza, bo poznaje się ludzi, poznaje się różne historie. Najzwyczajniej w świecie: fajnie jest być częścią czegoś "większego". Dla jednego będzie to książka otwierająca na czytelnicze światy, dla drugiego odmóżdżacz pozwalający się odprężyć. Każdy ma prawo korzystać z tej historii w taki sposób, w jaki tylko zechce. Moja negatywna opinia nie jest niczym więcej niż tym, czym jest: moją negatywną opinią. Ale za żadne skarby nie stanę przeciwko komuś, kto te książki kocha i nie będę tłumaczyć jak uparty osioł, dlaczego kochać ich nie powinien. Bo to chyba najbardziej żenujące, co niektórzy próbują osiągnąć...
      Nijak nie przeraziło mnie to, co przeczytałem. Ani nie zaskoczyło. Może to jest okrutne, ale mogę się domyślać, że książki z Wattpada to niekoniecznie moja bajka (choć będę podkreślać, że "Zabiję cię" vquiet to bardzo udana książka - nie doskonała, ale bardzo udana) i nie podchodzę z przesadnymi oczekiwaniami względem niej. Rodzina Monet rozczarowała mnie tylko tym, że jej bohaterowie to wydmuszki, puste skorupy udające pełnokrwiste postacie literackie. Zaskoczeń zero, choć oczekiwania miałem minimalnie wyższe.

  • @mb-p89
    @mb-p89 25 днів тому +1

    Też lubię czytać odmóżdżające rzeczy, ale nie jestem już nastolatką i mam pewien filtr. Brakuje mi jednak w Waszej recenzji tego, że treści są szkodliwe dla grupy docelowej i normalizują patologie. To, że patologiczne rozwiązania w książce przynoszą "dobry" skutek nie znaczy, że są ok.

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  25 днів тому +1

      Nie ma takiego odniesienia, ponieważ uważamy, że skoro te książki są skierowane do wieku 15+, to nie jest ich rolą uczyć. To jest robota rodziców, opiekunów. Uczyć dziecko od młodych lat o tym, co jest dobre, a co nie. Co jest normalne, a co nie. Osoba w tym wieku ma już swój punkt odniesienia oraz swój rozum. Jeśli taka książka jak "Rodzina Monet" może sprawić, że osoba 15+ zacznie normalizować patologię, to na burę zasługuje nie książka, a rodzice. Klątwa dzisiejszych czasów to zrzucanie kwestii wychowawczych na książki, telewizję czy internet. To unikanie odpowiedzialności za swoją własną nieudolność czy lenistwo. I nie bójmy się o tym mówić. Jako dzieciak grałem w "szkodliwe" gry typu GTA. Oglądałem animacje normalizujące przemoc i siłowe rozwiązywanie wszelkich problemów. Nie zaszkodziło mi to, bo miałem rodziców, którzy od najmłodszego wieku wpajali mi odpowiednie wartości, dzięki czemu ten filtr miałem wyrobiony i, mówiąc kolokwialnie, nie łykałem wszystkiego jak pelikan. Tu leży problem, a nie w treściach, które wcale nie muszą być wychowawcze. Bo jedno to fakt, że "Rodzina Monet" to kiepsko napisana książka, a drugie to fakt, jak ta książka jest promowana czy odbierana.