odcięcie prądu nie oznacza po prostu utratę sił, siły traci się z każdym wyciśniętym watem, odcięcie prądu to niemal całkowite zużycie glikogenu co sprawia, że jesteśmy w stanie jedynie kręcić sobie pedałami na lekkim przełożeniu w oczekiwaniu aż we krwi i mięśniach pojawi się wystarczająca ilość cukru do uruchomienia tego prądu z powrotem
@@jakub13nowak a bo ja lekarzem jestem? Nawet nie napisales jakiego typu., nie mowiac juz o wynikach badan. Jedyne co o cukrzycy wiem, a czego nie mowia lekarze, to ze warto zwiekszyc podaż magnezu. Jedno z badan u kolarzy zawodowych wykazalo dobre efekty przy suplementacji 400 mg magnezu w dniu zawodow.
Proponuję poprawić definicję jazdy na "RANCIE", bo to co powiedzieliście to jazda w wachlarzu. A jazda na RANCIE jest wtedy kiedy wachlarz jest zbyt wąski i trzeba jechać bezpośrednio za zawodnikiem i nie ma możliwości schowania się z jego boku
Może się mylę ale rant to boczny wiatr a wachlarz to formacja utworzona aby mu się przeciwstawić. Nie jestem z teorii jakimś profesorem ale sam się scigam i coś mi się tam o uszy odbiło.
@@maciejm3896 może znajdzie się ktoś z profesjonalnego teamu, który rozwieje nasze wątpliwości. Ja jazdę na rancie znam jako jazdę już poza wachlarzem bo brakuje miejsca, a nie chce się uformować drugi wachlarz
Dan Mal też tak uważam. Jazda na rancie to nic innego jak jechanie na krawedzi jezdni za zawodnikiem, gdy nie ma już miejsca w wachlarzu. Wtedy "rantujemy", bo jedziemy na wietrze jak na zmianie. Boczny wiatr to boczny wiatr :)
"podaje noga na sztajfie?" .... czyli: sztajfa, hopka, bomba, puścić/siąść na/trzymać koło, puścić/stanąć w korby/ach, zrzucić z blatu, ustawka, a jak ustawka to najlepiej z lokalną koniną :D
40 lat w tym sporcie trzepak(poprawnie trzepok)znam i to nie jest malo doswiadczony zawodnik tylko taki ktory miota sie i nie jedzie zbyt bezpiecznie zwykle z braku mocy.Kon owszemreszte pierwsze slysze
@@wieslawpaleta8423 też się scigam. Wiesz, nie miałem nigdy jakiś zajęć z ,teorii,, przed stratami ale trzepak to się u nas mówiło na początkującego. Może błędnie. Bomba, odcięcie prądu, zderzenie ze ściana: to określenia na brak sił. Może u nas (wyścigi na dolnym slasku) mamy trochę inny slang. Pozdr
Pamiętajcie, żeby zasubskrybować nasz kanał! 😉
odcięcie prądu nie oznacza po prostu utratę sił, siły traci się z każdym wyciśniętym watem, odcięcie prądu to niemal całkowite zużycie glikogenu co sprawia, że jesteśmy w stanie jedynie kręcić sobie pedałami na lekkim przełożeniu w oczekiwaniu aż we krwi i mięśniach pojawi się wystarczająca ilość cukru do uruchomienia tego prądu z powrotem
Może też odciąć przed odwodnienie.
A ja mam 25 lat cukrzycę,i co mi poradzisz????
Jestem ciekawy co mi zaproponujez....
Dodam,że jeżdżę prawie codziennie po kilka godzin....
Pozdrawiam
@@jakub13nowak a bo ja lekarzem jestem? Nawet nie napisales jakiego typu., nie mowiac juz o wynikach badan. Jedyne co o cukrzycy wiem, a czego nie mowia lekarze, to ze warto zwiekszyc podaż magnezu. Jedno z badan u kolarzy zawodowych wykazalo dobre efekty przy suplementacji 400 mg magnezu w dniu zawodow.
Proponuję poprawić definicję jazdy na "RANCIE", bo to co powiedzieliście to jazda w wachlarzu. A jazda na RANCIE jest wtedy kiedy wachlarz jest zbyt wąski i trzeba jechać bezpośrednio za zawodnikiem i nie ma możliwości schowania się z jego boku
Może się mylę ale rant to boczny wiatr a wachlarz to formacja utworzona aby mu się przeciwstawić. Nie jestem z teorii jakimś profesorem ale sam się scigam i coś mi się tam o uszy odbiło.
@@maciejm3896 może znajdzie się ktoś z profesjonalnego teamu, który rozwieje nasze wątpliwości. Ja jazdę na rancie znam jako jazdę już poza wachlarzem bo brakuje miejsca, a nie chce się uformować drugi wachlarz
Dan Mal też tak uważam. Jazda na rancie to nic innego jak jechanie na krawedzi jezdni za zawodnikiem, gdy nie ma już miejsca w wachlarzu. Wtedy "rantujemy", bo jedziemy na wietrze jak na zmianie. Boczny wiatr to boczny wiatr :)
Zdecydowanie "bomba" :)
"podaje noga na sztajfie?" .... czyli: sztajfa, hopka, bomba, puścić/siąść na/trzymać koło, puścić/stanąć w korby/ach, zrzucić z blatu, ustawka, a jak ustawka to najlepiej z lokalną koniną :D
Wycieniowany = bardzo mocno odchudzony
Ja bym dodał jeszcze pchamy pchamy- dodajemy watów kolarzowi
Trzepak- początkujący zawodnik
Koń- mocny zawodnik
Klepanie- malowymagajaca przejażdżka
Bomba- nagły brać sił do dalszej jazdy
Flaszka- bidon
40 lat w tym sporcie trzepak(poprawnie trzepok)znam i to nie jest malo doswiadczony zawodnik tylko taki ktory miota sie i nie jedzie zbyt bezpiecznie zwykle z braku mocy.Kon owszemreszte pierwsze slysze
@@wieslawpaleta8423 też się scigam. Wiesz, nie miałem nigdy jakiś zajęć z ,teorii,, przed stratami ale trzepak to się u nas mówiło na początkującego. Może błędnie. Bomba, odcięcie prądu, zderzenie ze ściana: to określenia na brak sił. Może u nas (wyścigi na dolnym slasku) mamy trochę inny slang. Pozdr
@@maciejm3896 co do trzepaka obaj macie pewnie rację, bo trzeba trochę doświadczenia żeby wiedzieć jak jeździć bezpiecznie w peletonie
Dodałbym "zerwać kogoś z koła"
Sztajfa, blat, ośka 😉
Fajny filmik. Spawania nie znałem 😃🤷♂️
Dzięki!
Dodalibyście do naszego słownika jeszcze jakieś pojęcie?
"Mieć nogę" :)
👍
Pchamy! Pchamy! Pchamy!
Jechać na trzmiela
jechać na kicie, czyli z tyłu
SZLIFY.... Na pewno są to rany po wypadkach, ale wydaje mi się ze mówi się tez KOLARSKIE SZLIFY jako zdobywane doświadczenie w startach/zawodach
Można szlifować formę albo szlifować po asfalcie ;)
"Astma".
Zwykle mówi się hopka, a nie zmarszczka
Mieć kapcia
Duża płyta i mała plyta
Z dużej płyty to budowali bloki.
prędzej "blat"
@@Jarzyn1990 Blat (duża tarcza) i młynek (mała tarcza).
@@Jarzyn1990.. Co Ty wiesz o dużej płycie, jak się rodziłeś to pustaki tylko zostały... 😉
zabrakło: stacja przekaźnikowa
no i strzelić to raczej chyba ucieczka ?
Jak strzelisz, to Ci uciekną.
Strzelić można z grupy/z koła wtedy Ci odjeżdżają.
Trzepak - kolarz który nie grzeszy stylową, posiada niechlujną garderobę np nosi za krótkie skarpetki