Pierwszy raz byłem w tym miejscu w '84 roku, miałem wtedy 7 lat i wracaliśmy z rodzicami z wczasów w Jastrzębiej Górze. Przy drodze stała tablica informacyjna o miejscu katastrofy, a obok pomnika i kawałka torów z kozłem oporowym, stała jeszcze wtedy gablota z czarnobiałymi zdjęciami z wypadku. Wtedy już to miejsce zrobiło na mnie wrażenie, bo zapamiętałem te szczegóły. Z racji młodego wieku jednak zapomniałem potem o tej katastrofie i dopiero w 2005 roku, chyba w Dzienniku Zachodnim z uwagi przypadającej 25 rocznicy katastrofy była jakaś krótka notatka wspomnieniowa, która przypomniała mi o tym zdarzeniu. Zacząłem wtedy szukać jakiś informacji i materiałów odnośnie tej katastrofy w internecie, oczywiście odcinek z cyklu Czarny Serial pt. "TOR". Jeżeli ktoś jest zainteresowany tą katastrofą to polecam książkę pt. "25 godzina. Katastrofa kolejowa pod Otłoczynem 1980" autorstwa Jonasza Przybyszewskiego, który dotarł do ciekawych informacji i dość szczegółowo opisuje przebieg zdarzenia a następnie śledztwa. W miejscu zdarzenia byłem już kilka razy, faktycznie doszło tam do kradzieży tabliczek miedzianych przytwierdzonych do podkładów pod torem z kozłem oporowym, na których były nazwiska i imiona zabitych w katastrofie, dlatego przez pewien czas przy krzyżu wisiała plastikowa tablica z danymi ofiar napisanymi pisakiem wodoodpornym albo czymś w tym rodzaju. Ilekroć przejeżdżam tamtędy to przypomina mi się to miejsce i ta katastrofa, czasem jak się uda zjeżdżam z trasy aby się tam zatrzymać. Pozdrawiam autora filmu, dobra robota, warto przypominać takie miejsca. Ps. Podobne wrażenie robi na mnie miejsce i pomnik upamiętniający inne zdarzenie z naszej historii z 1984 roku, znajdujące się w lesie przy DK 80 w miejscowości Górsk, a miejsce katastrofy kolejowej w Otłoczynie również ma swój wątek w zdarzeniu o którym piszę. Ciekawe czy ktoś się domyśla o czym mówię...
Jesteśmy równolatkami,bo również w 84 roku miałem 7 lat,ale katastrofą zacząłem się interesować koło 2007 roku, kiedy mijając Toruń starą" jedynką" specjalnie zatrzymałem się na tym małym parkingu przy ścieżce do pomnika.O katastrofie słyszałem już dużo wcześniej ,bo pamiętam jak jadąc z rodzicami na wczasy do Międzyzdrojów w 1989 oni podczas mijania Torunia, wspominali coś o wielkiej katastrofie kolejowej.Ale potem zapomniałem i lata minęły. Od 2007 roku zawsze jak tamtędy przejeżdżam to obowiązkowo robię sobie tam postój,bo to miejsce ma w sobie jakąś taką atmosferę... Chociaż teraz po oddaniu do użytku autostrady,jest tam trochę głośno,ale wcześniej można było przysiąść na murku i posłuchać tradycyjnych,upamiętniających Rp1 od przejeżdżających pociągów... Oczywiście książka J.Przybyszewskiego przeczytana,"TOR" obejrzany wielokrotnie i nie mogę zrozumieć jak można niszczyć to miejsce,ten pomnik...Pamiętam tą białą tablicę z nazwiskami ofiar napisanymi flamastrem i puste miejsca po tabliczkach na podkładach... Ps: A jeżeli chodzi o wątek "otłoczyński" w sprawie porwania księdza Jerzego Popiełuszki,bo to zdarzenie masz na myśli wspominając o Górsku,to pamiętam,że kiedyś czytałem zeznania ogólnie dostępne w internecie,że oni wioząc uwięzionego księdza w bagażniku Fiat 125 p zatrzymali się w nocy, aby go chyba lepiej związać i właśnie wspominali w odpowiedzi na pytanie gdzie to było,że w światłach stojącego, Fiata widzieli tablicę wskazującą miejsce katastrofy w Otłoczynie.
@@AdamKibic1925 Jestem z Włocławka i Popiełuszki nie zabili ,ani nie wrzucili później na tamie... Został wyrzucony do zalewu po drugiej stronie tamy... Ale o tym wiedzą tylko nieliczni niestety.... Pozdrawiam
@@rafaben3362 Bardzo słuszna uwaga, to samo sobie myślałem przy oglądaniu. Na kanałach robionych przez fanów kolei, którzy się znają na rzeczy można znaleźć zdecydowanie bardziej rzeczowe materiały.
@@listonoszpat233 pod Szczekocinami w jednej z lokomotyw była zerwana plomba na RadioStopie czyli próbowano go użyć. Polecam serię Czarne Dni Kolei z kanału Kuracyja 🙂
@@listonoszpat233 To fakt. Radiostopy ponoć były już zamawiane po Długołęce, ale zakładano je dopiero po Osiecku, czyli rok po Otłoczynie i kolejnym dużym wypadku.
@@Pasterz_Of_Muppets Bezapelacyjnie uratował wiele istnień sam wiem o kilku przypadkach ,szkoda że takim poślizgiem wprowadzony bo idea i zasada działania była ewenementem w skali światowej .
@@Kuracyjastartodnowa Ano wiadomo, wiadomo... Mój wczorajszy komentarz też dziwnie wyparował bardzo szybko. Może zbyt trafny, może zbyt bliski prawdy, może niewygodny... Twoje materiały znam wszystkie na pamięć, bo warte są tego. Pozdrowienia, szacunek.
21:00 dzięki uprzejmości Pana Zbigniewa jestem w posiadaniu skanów obszernego reportażu o którym mowa, oczywiście jeszcze przed destrukcyjną ingerencją peerlowskich cenzorów.
Lokomotywa ciagnaca wagony towarowe byla przejeta przez kogos.Swiadczy o tym ze ktos udajacy maszyniste zgasil swiatla w lokomotywie zeby przejechac niezauwazonym obok pani z nastawni.Pewnie ta osoba trzecia wyskoczyla przed samym zderzeniem.🙂
Bardzo ciekawe, jednakże po zapoznaniu się z raportem komisji powypadkowej PKP i znając pojazdy szynowe, uważam że absurdalnym jest twierdzenie, że zmęczenie maszynisty i tak zwany kontrastr następczy, spowodował wyjazd pociągu towarowego na tor niewłaściwy w taki sposób, że doszło do rozerwania zwrotnicy i maszynista się nie zoriętował (biorąc pod uwagę możliwość błędnej oceny sygnału tarczy sygnałowej). Rozerwanie związane jest z ogromnymi wstrząsami na granicy wykolejenia, oraz dużym hałasem- tego nie jest wstanie nie zauważyć nawet najbardziej zmęczony człowiek, tym bardziej że według zapisu taśmy rejestratora jazdy czuwak aktywny był kasowany prawidłowo. Mało tego! Wyjazd pociągu na tor niewłaściwy wymaga otrzymania rozkazu pisemnego, którego maszynista nie posiadał. To jak? Nie zauważył rozerwania zwrotnicy i wjazdu na tor niewłaściwy a jednocześnie prawidłowo reagował na system SP/SHP?? Bzdura. Uczestnik filmu mówi o błędzie ludzkim, ale tu mamy doczynienia z całą lawiną błędów i to rażących. Moim zdaniem katastrofa nie była przypadkowa. Sprowadzanie przyczyny katastrofy do zmęczenia mnie nie przekonuje. Ktoś w filmie mówi, że maszynista od zmęczenia miał zwidy- i prawidłowo uruchamiał czuwak, nie widział że jedzie na torze niewłaściwym?
Facet najpierw pracował dwie doby bez przerwy, celowo mieszając w kartach pracy, a na koniec wziął pociąg i.... co? Chciał jechać do Gdańska wesprzeć strajkujących?
@@PlebanMuzeum Pracował ponad dwie doby to i zmęczenie na pewno też było przyczyną. Z resztą jak ruszył ciekawe jest to że jechał ze stałą prędkością 35-40 km/h i więcej nie przyspieszał pomimo że mógł. Więc po wyjeździe ze stacji widział że jedzie nie po właściwym torze to może coś przeczuwał? Teraz po latach to można tylko gdybać. Najprawdopodobniej w kabinie nie było pomocnika gdy pociąg towarowy ruszył inaczej we dwójkę nie zrobili by takiej dziwnej decyzji by ruszyć z czerwonego.
Służby wojskowe robiły co mogły aby utrącić ekipę Edwarda Gierka i zastąpić ją swoją juntą. Kompromitowali go na różne sposoby już od końca 1978 roku. WSW i Zarząd II SG WP nie mogły sobie pozwolić na zabójstwo Gierka, który to miał silne wsparcie na Zachodzie a PRL nie byłaby w stanie funkcjonować w przypadku objęcia jej sankcjami przez Zachód i odcięcia od kolejnych transz tzw. gierkowskiej pożyczki dewizowej. Gierek w 1980 roku dostał ofertę "azylu" we francuskojęzycznym (znał ten język biegle) kantonie Valais w Szwajcarii. Jednak Gierek nie dawał za wygraną, a ZSRR i służąca mu PRL-owska "wojskówka" potrzebowała dewiz na wojnę w Afganistanie (1979-1989). Przypominam, ekipa Gierka zagospodarowała połowę długów jakie zaciągnęła glównie w RFNowskich bankach, na które naciskał Biały Dom, drugą połowę (ok. 46%) gierkowskich pożyczek powędrowało do ZSRR. Było to już po utrąceniu ekipy Gierka. To z tych pieniędzy Sowieci dali nam pełno przestarzałego złomu wojskowego, w tym samoloty: Tu-154M, Jaki-40, czy choćby Migi 29.
Służby (nieoficjalnie) były bardziej powiązane "mackami" banków i wywiadów innych niż sowieckie. Suma tych katastrof i wypadków w końcówce lat 70-siatych była typowa operacją "fałszywej flagi" i wszystko staje się banalnie proste...
Sąsiadka mojej babci ze Szczecinka zginęła w tej katastrofie. Miała jechać innym pociągiem przez Poznań., ale zmieniła plany i pojechała przez Toruń.Na cmentarzu w Szczecinku jest jej grób
Zmieńcie tytuł z „Ekspertyza” na „Katecheza”😅 Bo gļownie ksiądz proboszcz z przemyśleniami plus promo książki jakiegoś leszcze pod koniec, normalnie mały szok🙈
Dlaczego skasowano moja wypowiedź??? Widzę że Nadzorcy tego kanału dali rozkaz "NIEDOBRA O TYM MÓWIC"... tymczasem kropki sie łaczą w logiczną linię i widać to po 40-latach historii. Smutne@
Może byłeś za blisko prawdy? Napisz jeszcze raz. Jeśli ta moja też tajemniczo zniknie, to już będzie bardziej wiadome to, co i tak jest wiadome ludziom myślącym.
Te wszystkie trzy katastrofy to robota CIA.Klasa robotnicza była potrzebna do obalenia systemu.W sumie PRL był jeszczę w miarę propolski. Po udanej transformacji każdy robotnik w Polsce dostał willę z basenem,mercedesa i sto milionów😂.A teraz Polak nic nie produkuje swojego,jest murzynem na własnej ziemi,wypłatę ma wschodnią za to ceny zachodnie i jest cudownie❤❤❤
stawiam tezę może niepopularną, ale być może było to samobójstwo rozszerzone niestety. Rozumiem, że z przemęczenia można pomylić światła na semaforze, ale rozerwanie zwrotnicy ocuciłoby nawet śpiącego. Potem maszynista jedzie po torze niewłaściwym, ale nie zatrzymuje składu. Jedzie z tą samą prędkością ok. 30 km/h. Naciska lampkę czuwaka 6 razy, czyli jest świadomy tego co robi, trudno bowiem przypuszczać, że zasnał na stacji, potem nagle obudził, ruszył lokomotywą, a potem rozpruł zwrotnicę i natychmiast znowu zasnął i w półśnie naciskał czuwak - to bez sensu - za szybko to wszystko się działo. Pomocnika nie było za pulpitem. Mógł zamknąć drzwi do kabiny, aby ten nie wszedł do środka - nie wiem, czy to zbadano. Jadąc kilka minut torem niewłaściwym nie zatrzymuje składu. Co najbardziej istotne - z odległości 300-400 m widzi pociąg naprzeciwko, ale nie wychodzi w ogóle z kabiny, godzi sie z losem. To jest chyba kluczowe. Gdyby chciał "przeskoczyć" ze stacji do stacji, to jechałby szybciej, aby zdążyć przed osobowym, a tu jechał niską prędkością, z pustymi wagonami, co oznacza, ze lekki skład mógł poruszać się szybciej. Wygląda to na celowe działanie, ale tylko gdybam, materiał dowodowy jest zbyt skąpy.
ale słyszałem w innym materiale że były dowody na hamowanie pociągu Roschka, wyglądało na to że widząc pociąg naprzeciwko zdążył zwolnić o parę km/h prędkość
Raczej nie, ten wątek był badany. Pan Mieczysław nie miał żadnych powodów, wręcz przeciwnie. Takie działanie nie pasuje też do ogólnego profilu Jego osoby.
Maszynista powinien wlaczyc hamulec i swiatla czerwone j jak jechal po zlym torze.A i schowac sie w bezpiecznym miejscu w lokomotywie.Pewnie byl nieprzytomny w tym czasie.
Pierwszy raz byłem w tym miejscu w '84 roku, miałem wtedy 7 lat i wracaliśmy z rodzicami z wczasów w Jastrzębiej Górze. Przy drodze stała tablica informacyjna o miejscu katastrofy, a obok pomnika i kawałka torów z kozłem oporowym, stała jeszcze wtedy gablota z czarnobiałymi zdjęciami z wypadku. Wtedy już to miejsce zrobiło na mnie wrażenie, bo zapamiętałem te szczegóły. Z racji młodego wieku jednak zapomniałem potem o tej katastrofie i dopiero w 2005 roku, chyba w Dzienniku Zachodnim z uwagi przypadającej 25 rocznicy katastrofy była jakaś krótka notatka wspomnieniowa, która przypomniała mi o tym zdarzeniu. Zacząłem wtedy szukać jakiś informacji i materiałów odnośnie tej katastrofy w internecie, oczywiście odcinek z cyklu Czarny Serial pt. "TOR". Jeżeli ktoś jest zainteresowany tą katastrofą to polecam książkę pt. "25 godzina. Katastrofa kolejowa pod Otłoczynem 1980" autorstwa Jonasza Przybyszewskiego, który dotarł do ciekawych informacji i dość szczegółowo opisuje przebieg zdarzenia a następnie śledztwa. W miejscu zdarzenia byłem już kilka razy, faktycznie doszło tam do kradzieży tabliczek miedzianych przytwierdzonych do podkładów pod torem z kozłem oporowym, na których były nazwiska i imiona zabitych w katastrofie, dlatego przez pewien czas przy krzyżu wisiała plastikowa tablica z danymi ofiar napisanymi pisakiem wodoodpornym albo czymś w tym rodzaju. Ilekroć przejeżdżam tamtędy to przypomina mi się to miejsce i ta katastrofa, czasem jak się uda zjeżdżam z trasy aby się tam zatrzymać. Pozdrawiam autora filmu, dobra robota, warto przypominać takie miejsca. Ps. Podobne wrażenie robi na mnie miejsce i pomnik upamiętniający inne zdarzenie z naszej historii z 1984 roku, znajdujące się w lesie przy DK 80 w miejscowości Górsk, a miejsce katastrofy kolejowej w Otłoczynie również ma swój wątek w zdarzeniu o którym piszę. Ciekawe czy ktoś się domyśla o czym mówię...
Niedawno tam byłem i jest on bogatszy niż jak byłem 18 lat temu
Jesteśmy równolatkami,bo również w 84 roku miałem 7 lat,ale katastrofą zacząłem się interesować koło 2007 roku, kiedy mijając Toruń starą" jedynką" specjalnie zatrzymałem się na tym małym parkingu przy ścieżce do pomnika.O katastrofie słyszałem już dużo wcześniej ,bo pamiętam jak jadąc z rodzicami na wczasy do Międzyzdrojów w 1989 oni podczas mijania Torunia, wspominali coś o wielkiej katastrofie kolejowej.Ale potem zapomniałem i lata minęły.
Od 2007 roku zawsze jak tamtędy przejeżdżam to obowiązkowo robię sobie tam postój,bo to miejsce ma w sobie jakąś taką atmosferę... Chociaż teraz po oddaniu do użytku autostrady,jest tam trochę głośno,ale wcześniej można było przysiąść na murku i posłuchać tradycyjnych,upamiętniających Rp1 od przejeżdżających pociągów...
Oczywiście książka J.Przybyszewskiego przeczytana,"TOR" obejrzany wielokrotnie i nie mogę zrozumieć jak można niszczyć to miejsce,ten pomnik...Pamiętam tą białą tablicę z nazwiskami ofiar napisanymi flamastrem i puste miejsca po tabliczkach na podkładach...
Ps: A jeżeli chodzi o wątek "otłoczyński" w sprawie porwania księdza Jerzego Popiełuszki,bo to zdarzenie masz na myśli wspominając o Górsku,to pamiętam,że kiedyś czytałem zeznania ogólnie dostępne w internecie,że oni wioząc uwięzionego księdza w bagażniku Fiat 125 p zatrzymali się w nocy, aby go chyba lepiej związać i właśnie wspominali w odpowiedzi na pytanie gdzie to było,że w światłach stojącego, Fiata widzieli tablicę wskazującą miejsce katastrofy w Otłoczynie.
Popiełuszkę zabili na tamie w Włocławku a nie w żadnym Górsku.
@@AdamKibic1925
Jestem z Włocławka i Popiełuszki nie zabili ,ani nie wrzucili później na tamie...
Został wyrzucony do zalewu po drugiej stronie tamy...
Ale o tym wiedzą tylko nieliczni niestety....
Pozdrawiam
@@callerofthestorms7054 po drugiej stronie tamy czyli w stronę Kutna ?
Dziwny reportaż. Właściwie nic nie wnoszący nowego i właściwie nie wie jaki miał cel. Trochę bez ładu i składu, zrobiony z konieczności... jakiejś.
Dokładnie, mam takie same odczucia. Zero konkretów, przebitki z wcześniejszych materiałów. Milionowy raz powtórzenie o "złej komunie", nic więcej.
Ciekawe ile kosztował.
@@krystekczystek5361pewno dużo kosztowało opowiedzenie o złej komunie i Gierki lecz dlaczego nazwano to Ekspertyzą hmmm
@@rafaben3362 Bardzo słuszna uwaga, to samo sobie myślałem przy oglądaniu. Na kanałach robionych przez fanów kolei, którzy się znają na rzeczy można znaleźć zdecydowanie bardziej rzeczowe materiały.
@@rafaben3362 Pełna zgoda. Co do wiedzy o tym zdarzeniu wnosi… ksiądz…?
Wtedy ludzie protestowali przeciwko podwyżkom ,dziś cóż wszystko chyba pasuje..
Szkoda że jak za po jck rządzili nikt tego nie widział ale dzisiaj kiedy jest taka różnica takie płaczku ludzie urządzają jak to źle i bida
@@7seattle7 pis to analfabeci ekonomiczni i ekonomisci, kazdy widzi ze prowadzą kraj do ruiny
Polecam książkę pt. "25 godzina. Katastrofa kolejowa pod Otłoczynem 1980" autorstwa Jonasza Przybyszewskiego 👍
Prawdopodobnie RadioStop zapobiegłby katastrofie ale jeszcze go nie było na lokomotywach zaś pod Szczekocinami zaś nikt go nie użył !
@@listonoszpat233 pod Szczekocinami w jednej z lokomotyw była zerwana plomba na RadioStopie czyli próbowano go użyć. Polecam serię Czarne Dni Kolei z kanału Kuracyja 🙂
Bardzo dobra i merytoryczna książka. Również polecam.
@@listonoszpat233 To fakt. Radiostopy ponoć były już zamawiane po Długołęce, ale zakładano je dopiero po Osiecku, czyli rok po Otłoczynie i kolejnym dużym wypadku.
@@Pasterz_Of_Muppets Bezapelacyjnie uratował wiele istnień sam wiem o kilku przypadkach ,szkoda że takim poślizgiem wprowadzony bo idea i zasada działania była ewenementem w skali światowej .
Mój ojciec był jako młody micjant przy akcji. Już nie żyje. Opowieści straszne z tego co mówił
straszna tragedia, oby juiz nigdy takie sie nie wydarzyly. Pamiec dla ofiar [*]
💜💜💜💜💜💜💜
Szkoda na to czasu. To nie jest dokument o katastrofie tylko o złym PRLu. Szumny tytuł i tylko tyle. A szkoda
polecam tutaj:
ua-cam.com/video/XtCb_LsaOhA/v-deo.html
Facet robi wspaniałą robotę. Warto go oglądać.
@@gosc2866 Link spadł, ale to był mój film, zatem no... wiadomo.
@@Kuracyjastartodnowa Ano wiadomo, wiadomo... Mój wczorajszy komentarz też dziwnie wyparował bardzo szybko. Może zbyt trafny, może zbyt bliski prawdy, może niewygodny... Twoje materiały znam wszystkie na pamięć, bo warte są tego. Pozdrowienia, szacunek.
Dobra jakość
21:00 dzięki uprzejmości Pana Zbigniewa jestem w posiadaniu skanów obszernego reportażu o którym mowa, oczywiście jeszcze przed destrukcyjną ingerencją peerlowskich cenzorów.
Chętnie je przeczytam.
Lokomotywa ciagnaca wagony towarowe byla przejeta przez kogos.Swiadczy o tym ze ktos udajacy maszyniste zgasil swiatla w lokomotywie zeby przejechac niezauwazonym obok pani z nastawni.Pewnie ta osoba trzecia wyskoczyla przed samym zderzeniem.🙂
Bardzo ciekawe, jednakże po zapoznaniu się z raportem komisji powypadkowej PKP i znając pojazdy szynowe, uważam że absurdalnym jest twierdzenie, że zmęczenie maszynisty i tak zwany kontrastr następczy, spowodował wyjazd pociągu towarowego na tor niewłaściwy w taki sposób, że doszło do rozerwania zwrotnicy i maszynista się nie zoriętował (biorąc pod uwagę możliwość błędnej oceny sygnału tarczy sygnałowej). Rozerwanie związane jest z ogromnymi wstrząsami na granicy wykolejenia, oraz dużym hałasem- tego nie jest wstanie nie zauważyć nawet najbardziej zmęczony człowiek, tym bardziej że według zapisu taśmy rejestratora jazdy czuwak aktywny był kasowany prawidłowo. Mało tego! Wyjazd pociągu na tor niewłaściwy wymaga otrzymania rozkazu pisemnego, którego maszynista nie posiadał. To jak? Nie zauważył rozerwania zwrotnicy i wjazdu na tor niewłaściwy a jednocześnie prawidłowo reagował na system SP/SHP?? Bzdura. Uczestnik filmu mówi o błędzie ludzkim, ale tu mamy doczynienia z całą lawiną błędów i to rażących. Moim zdaniem katastrofa nie była przypadkowa. Sprowadzanie przyczyny katastrofy do zmęczenia mnie nie przekonuje. Ktoś w filmie mówi, że maszynista od zmęczenia miał zwidy- i prawidłowo uruchamiał czuwak, nie widział że jedzie na torze niewłaściwym?
👍
🤔
Jestem za Pana twierdzeniem.
Facet najpierw pracował dwie doby bez przerwy, celowo mieszając w kartach pracy, a na koniec wziął pociąg i.... co? Chciał jechać do Gdańska wesprzeć strajkujących?
@@PlebanMuzeum Pracował ponad dwie doby to i zmęczenie na pewno też było przyczyną. Z resztą jak ruszył ciekawe jest to że jechał ze stałą prędkością 35-40 km/h i więcej nie przyspieszał pomimo że mógł. Więc po wyjeździe ze stacji widział że jedzie nie po właściwym torze to może coś przeczuwał? Teraz po latach to można tylko gdybać. Najprawdopodobniej w kabinie nie było pomocnika gdy pociąg towarowy ruszył inaczej we dwójkę nie zrobili by takiej dziwnej decyzji by ruszyć z czerwonego.
Służby wojskowe robiły co mogły aby utrącić ekipę Edwarda Gierka i zastąpić ją swoją juntą. Kompromitowali go na różne sposoby już od końca 1978 roku. WSW i Zarząd II SG WP nie mogły sobie pozwolić na zabójstwo Gierka, który to miał silne wsparcie na Zachodzie a PRL nie byłaby w stanie funkcjonować w przypadku objęcia jej sankcjami przez Zachód i odcięcia od kolejnych transz tzw. gierkowskiej pożyczki dewizowej.
Gierek w 1980 roku dostał ofertę "azylu" we francuskojęzycznym (znał ten język biegle) kantonie Valais w Szwajcarii. Jednak Gierek nie dawał za wygraną, a ZSRR i służąca mu PRL-owska "wojskówka" potrzebowała dewiz na wojnę w Afganistanie (1979-1989). Przypominam, ekipa Gierka zagospodarowała połowę długów jakie zaciągnęła glównie w RFNowskich bankach, na które naciskał Biały Dom, drugą połowę (ok. 46%) gierkowskich pożyczek powędrowało do ZSRR. Było to już po utrąceniu ekipy Gierka. To z tych pieniędzy Sowieci dali nam pełno przestarzałego złomu wojskowego, w tym samoloty: Tu-154M, Jaki-40, czy choćby Migi 29.
Też tak podejrzewam. Ukartowane katastrofy, aby utrącić Gierka.
@@adams1977 co? xD
Służby (nieoficjalnie) były bardziej powiązane "mackami" banków i wywiadów innych niż sowieckie. Suma tych katastrof i wypadków w końcówce lat 70-siatych była typowa operacją "fałszywej flagi" i wszystko staje się banalnie proste...
Rotunda została ewidentnie wywalona w powietrze katastrofa kolejowa z 1980 też pachnie sabotażm dużo tego było plus Wojtyła papieżem@@BlaugranaFAN
Sąsiadka mojej babci ze Szczecinka zginęła w tej katastrofie. Miała jechać innym pociągiem przez Poznań., ale zmieniła plany i pojechała przez Toruń.Na cmentarzu w Szczecinku jest jej grób
Zmieńcie tytuł z „Ekspertyza” na „Katecheza”😅 Bo gļownie ksiądz proboszcz z przemyśleniami plus promo książki jakiegoś leszcze pod koniec, normalnie mały szok🙈
Według mnie to nie przypadek , że to był słynny Sierpień 80'...
Podziel się przemyśleniami, dlaczego tak uważasz. Przecież to tylko katastrofa kolejowa
To tak jakbyś napisał ,że Szczekociny nastąpiły przez euro 2012
Łezka się w oku kręci :(
Nigdy sie nikt nie dowie dlaczego wyjechal z otloczyna wiec dajcie spokoj juz z tymi ustaleniami .
0:48 "tak że" nie "także" 🤦♂️🤦♂️
Więcej reklam juz wstawic sie nie dało...
UA-cam Premium kolego
Ja jestem za teoria powidoków i zmeczenia .
Dlaczego skasowano moja wypowiedź??? Widzę że Nadzorcy tego kanału dali rozkaz "NIEDOBRA O TYM MÓWIC"... tymczasem kropki sie łaczą w logiczną linię i widać to po 40-latach historii. Smutne@
Może byłeś za blisko prawdy? Napisz jeszcze raz. Jeśli ta moja też tajemniczo zniknie, to już będzie bardziej wiadome to, co i tak jest wiadome ludziom myślącym.
No ksiundz najważniejszy. Ament!
A zbierał na tacę tam na miejscu ?
Te wszystkie trzy katastrofy to robota CIA.Klasa robotnicza była potrzebna do obalenia systemu.W sumie PRL był jeszczę w miarę propolski. Po udanej transformacji każdy robotnik w Polsce dostał willę z basenem,mercedesa i sto milionów😂.A teraz Polak nic nie produkuje swojego,jest murzynem na własnej ziemi,wypłatę ma wschodnią za to ceny zachodnie i jest cudownie❤❤❤
Raczej nasi to zrobili zeby wysadzic Gierka i zapoczatkowac zmiane systemu.
stawiam tezę może niepopularną, ale być może było to samobójstwo rozszerzone niestety. Rozumiem, że z przemęczenia można pomylić światła na semaforze, ale rozerwanie zwrotnicy ocuciłoby nawet śpiącego. Potem maszynista jedzie po torze niewłaściwym, ale nie zatrzymuje składu. Jedzie z tą samą prędkością ok. 30 km/h. Naciska lampkę czuwaka 6 razy, czyli jest świadomy tego co robi, trudno bowiem przypuszczać, że zasnał na stacji, potem nagle obudził, ruszył lokomotywą, a potem rozpruł zwrotnicę i natychmiast znowu zasnął i w półśnie naciskał czuwak - to bez sensu - za szybko to wszystko się działo. Pomocnika nie było za pulpitem. Mógł zamknąć drzwi do kabiny, aby ten nie wszedł do środka - nie wiem, czy to zbadano. Jadąc kilka minut torem niewłaściwym nie zatrzymuje składu. Co najbardziej istotne - z odległości 300-400 m widzi pociąg naprzeciwko, ale nie wychodzi w ogóle z kabiny, godzi sie z losem. To jest chyba kluczowe. Gdyby chciał "przeskoczyć" ze stacji do stacji, to jechałby szybciej, aby zdążyć przed osobowym, a tu jechał niską prędkością, z pustymi wagonami, co oznacza, ze lekki skład mógł poruszać się szybciej. Wygląda to na celowe działanie, ale tylko gdybam, materiał dowodowy jest zbyt skąpy.
ale słyszałem w innym materiale że były dowody na hamowanie pociągu Roschka, wyglądało na to że widząc pociąg naprzeciwko zdążył zwolnić o parę km/h prędkość
Żona zmarłego maszynisty przez lata walczyła w sądzie o dobre imię męża.Nie znaleziono żadnych powodów dla których miałby popełnić samobójstwo.
Raczej nie, ten wątek był badany. Pan Mieczysław nie miał żadnych powodów, wręcz przeciwnie. Takie działanie nie pasuje też do ogólnego profilu Jego osoby.
Maszynista powinien wlaczyc hamulec i swiatla czerwone j jak jechal po zlym torze.A i schowac sie w bezpiecznym miejscu w lokomotywie.Pewnie byl nieprzytomny w tym czasie.
Z rodzicami wracając z Kaszub do Łodzi, przejeżdżaliśmy droga obok wypadku ok godz 9 tej rano i pamietam, ze ciężko było przejechać.