📖 Poznaj książkę Biblia Inwestowania: expertia.com.pl/biblia-inwestowania/ 📚 Kupuj biznesowe KSIĄŻKI w naszym wydawnictwie: expertia.com.pl 💰 Sprawdź, jak płacić nawet kilkukrotnie NIŻSZE PODATKI: sekretyspolek.pl 🖥 Odbierz mój bezpłatny wideo kurs „10 metod pozyskiwania klientów": bit.ly/3e3FRq5 👨🏫 Dołącz do projektu NowoczesnaFirma.org i rozwiń swój biznes z naszymi Expertami. 💎 Naucz się pomnażania pieniędzy od najlepszych. Sprawdź naszą platformę: nowoczesnyinwestor.org/ 👉 Jeśli chcesz założyć spółkę z o.o. lub zmienić księgowego, wypełnij ten formularz i skorzystaj z usług biura rachunkowego specjalizującego się wyłącznie w spółkach z o.o.: bit.ly/3oUhQEE ⚖ Sprawdzeni Prawnicy i Doradcy podatkowi: kancelariaexpertia.pl Subskrybuj nasz kanał. 🔔 Kliknij dzwoneczek, aby otrzymywać info o nowościach! 🇬🇧🇪🇸🇩🇪 Poznaj Szkolenia Językowe w moim Instytucie Lingwistyki: instytutlingwistyki.pl 🇷🇺🇫🇷 Sprawdź nasz drugi kanał o szybkiej nauce języków: ua-cam.com/users/InstytutLingwistyki ↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘ Ostatnimi czasy popularne korzystało się korzystanie z tzw. „najmów długoterminowych". Jednak, czy aby na pewno są one tak korzystne? Film jest odpowiedzią na dziesiątki komentarzy z prośbą o taki odcinek. Nowy odcinek w każdy czwartek o 20, naprzemiennie program “Biznes 2.0” i “Expert w Bentley'u”. ↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗ 🙎♂️ Maciej Wieczorek - prowadzący program. Znajdziesz go tu: www: www.wbentleyu.pl Instagram: instagram.com/maciejwieczorekpl/ LinkedIn: www.linkedin.com/in/maciejwieczorekpl/ Facebook: facebook.com/maciejwieczorekpl Skontaktuj się z moim biurem: 📨 kontakt@expertia.com.pl Polub nas na Facebooku: 👥 facebook.com/maciejwieczorekpl/ ...i dołącz do naszej grupy nowoczesnych przedsiębiorców na Facebook'u: 👩👨 facebook.com/groups/biznes20/ ------------------------------------------------------- Expert w Bentley'u (wywiady z ludźmi sukcesu) jako podcast: 🎧 Spotify: open.spotify.com/show/1kNf0LECBPq1UnXmUgSzGL?si=39QEPhkPQ02aaiVuRvfNDQ 🎧 Apple Podcasts: podcasts.apple.com/us/podcast/maciej-wieczorek-expert-w-bentleyu/id1475372865?ign-mpt=uo%3D4 🎧 Google Podcasts: www.google.com/podcasts?feed=aHR0cHM6Ly93d3cuc3ByZWFrZXIuY29tL3Nob3cvMzY1MTMwMi9lcGlzb2Rlcy9mZWVk Biznes 2.0 (omówienia strategii biznesowych) jako podcast: 🎧 Spotify: open.spotify.com/show/0PMzmBbRgKusJdCG4dPRg4 🎧 Apple Podcasts: podcasts.apple.com/us/podcast/biznes-2-0-maciej-wieczorek/id1478158347?uo=4 🎧 Google Podcasts: www.google.com/podcasts?feed=aHR0cHM6Ly93d3cuc3ByZWFrZXIuY29tL3Nob3cvMzY4MzgxOC9lcGlzb2Rlcy9mZWVk #firma #marketing #biznes #nieruchomości
Dzięki wielkie za ten odcinek. :) Może przekona to parę osób do zastanowienia się i policzenia, co bardziej się opłaca, a nie powtarzania sloganów typu "nowy samochód co 3 lata", "nie muszę się przejmować sprzedażą a i tak dostałbym grosze" itp. Na wielu forach jest to naprawdę plaga "fanów wynajmu", a ludzie zamiast sami pomyśleć i policzyć, co się bardziej opłaca, łykają to. Dodam jeszcze, że gdy brałem poprzedni samochód na leasing na DG, gość w jednym z salonów przekonywał mnie, że jak po zakończeniu leasingu będę chciał go sprzedać, to na 100% skończy się to na zapłaceniu PIT+VAT. Tak jakby nie było można zrobić wykupu na osobę fizyczną. To też jeden z argumentów "naganiaczy od wynajmów" - szkoda, że o nim nie wspomniałeś. Kolejna rzecz, to w przypadku leasingu miałem przez 3 lata ubezpieczenie w 2 firmach. W obu przypadkach żaden z ubezpieczycieli nie przypisał przebiegu ubezpieczenia na mnie "z automatu" (traktowali bank jako właściciela). Musiałem do nich zadzwonić i poprosić o przeniesienie zniżek na mnie. Tak więc nawet w przypadku leasingu miałem większy wybór - w razie szkody z mojej winy mogłem po prostu nie zadzwonić do tego ubezpieczyciela i nie utraciłbym zniżek. Choć akurat w tym wypadku warto o to zapytać ubezpieczyciela wcześniej, przed zawarciem ubezpieczenia.
@@JK-sz4pf Poruszają mnie zwłaszcza te "grosze" za auto przy odsprzedaży :D W zeszłym roku sprzedawałem swojego sześcioletniego Qashqaia z przebiegiem 120kkm. Opis był uczciwy, cena w sumie średnia - auto poszło w niecały dzień, a te "grosze" to było prawie 60% ceny, za którą go kupiłem w salonie...
@@JK-sz4pf Co do ubezpieczenia w leasingu operacyjnym: zniżki są kwestią tego, czy byłeś ubezpieczającym (ubezpieczanym zawsze będzie firma leasingowa). W przypadkach leasingu zawsze staż/wypłaty z OC/AC był przypisane do mnie (co ma swoje plusy i minusy).
Teoretycznie racja - szczególnie w kwestii czy na 15 tys. potrzebny jest nowy samochód - ale w praktyce nie wszystko wygląda tak jak jest powiedziane na filmie. Mocno tendencyjny pod z góry ustaloną tezę.
Krótko najem jest dla 2 grup klientów: 1. Tych których stać na zakup auta ale wolą przesiadać się do nowego auta co 2-3 lata nie zawracając sobie głowy tym czy płacą 5 czy 10% więcej. Płaca duża ratę ale obracają pieniędzmi tak że ich stopa zwrotu z biznesu/inwestycji jest na tyle duża że pokrywa te wysokie koszty 2. Ludzie których na to nie stać i nie umieją liczyć, po prostu sprzedawca ich uproduktawia i 2-3 lata bulą za produkt który jest najdroższą opcją na auto ale pocieszają się że ktoś ma na głowie te straszne 'trudy' organizowania ubezpieczenia, wymiany opon i odsprzedaży używanego auta
Szkoda, że cenzurowane. Dobitne, szczere, bez taryfy ulgowej. Fantastyczny filmik. Dziękuję za uświadamianie ludzi. To ważne, co robisz. Nie przestawaj!! Pozdrawiam Cię Maćku. Kierowcę również ;)
Czekałam na te filmik zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią. Przymierzam się do zmiany auta i musiałam się upewnić w swoim myśleniu. Mój pojazd kończy w tym roku 18 lat więc się zamortyzował, jednak trzymam go bo koszty eksploatacyjne nie przekraczają 2 tys. rocznie - czysty interes. Mimo wszytko wstrzymam się do wakacji, bo może się okazać że zlikwidują podatek liniowy, na co są zakusy i koszty będą mi potrzebne. Poobserwuję jeszcze chwilę sytuację. Ps. mój tatuś 70+ mówi mi ostatnio, że jest taki fajny pan w Bentleju - mądre rzeczy opowiada - Na to ja - mogę ci jego książkę pożyczyć
Obejrzałem film do końca zachęcony tytułem i muszę powiedzieć, że jestem zawiedziony. Po pierwsze mało jest o samej istocie tych dwóch form finansowania, zero przykładów finansowych, dużo błędnych informacji i mnóstwo sloganów. Po pierwsze mimo, że nazwa sugeruje inaczej najem długoterminowy to inna forma leasingu, gdzie płacimy raty nie od wartości, a od utraty wartości, dlatego trzeba podać roczny limit kilometrów, im więcej tym wyższa rata, a limit ten sami określamy, nie jest on narzucony. W obydwu formach nie jesteśmy właścicielem auta dopóki go w całości nie spłacimy. W obydwu formach można auto skonfigurować, można również sfinansować auta używane. Największe różnice to: Całkowity koszt zakupu auta w porównaniu do innych form finansowania średnio wygląda w następujący sposób: gotówka 100%, leasing 108%, wynajem długoterminowy 112%. W leasingu więcej płacimy na początku oraz w trakcie (wpisowe oraz rata), a w najmie na końcu finansowania (wyższy wykup). To podstawy, które warto byłoby zawrzeć, albo nie mijać się z faktami w filmie o tytule Najem Długoterminowy vs Leasing. CAŁA PRAWDA. Niestety widać, że film robiony przez osobę, która coś przeczytała, coś wie, ale zrobiła mały research i nie rozumie różnić pomiędzy obydwoma formami finansowania oraz do kogo są one skierowane.
Napisałes więcej informacji na temat leasingu,wynajmu, zakupu niz dowiedziałem się przez cały ten film xD ale ważne że jedzie w Bentleyu ubrany w garnitur i sprawia wrażenie że wie o czym mówi choć nie hejtujac prawdę też gdzies powiedzial.
Fajnie ale nieprawdziwe. Brałem w auta na leasing i w obu wpłata około 45 procent a całość auta wyszła 103,5 procent. Dojdzie ubezpieczenie i 2 przeglądy do zaplaty na czas gwarancji. Są oczywiście oferty z ubezpieczeniem i przeglądami w cenie. Także nie ma porównania między najmem a leasingiem. Mowa o działalności bo osoba fizyczna która nie ma pieniędzy w ogóle nie powinna brać leasingu czy najmu.
@musicislife92 nie wiem czy do mnie mówisz bo jak pisalem wcześniej osoba która kupuje auto a nie ma na nie pieniedzy nie powinna tego robić. Czy masz od ręki 100 tys czy płacisz 3 lata te 100 tys nie ma zadnego znaczenia
Obejrzałem z wielkim trudem ten wspaniały, pouczające filmik do końca i z przykrością stwierdzam, że poziom wiedzy na temat wynajmu i leasingu pozostawia dużo do życzenia.
a co to znaczy stać? mam jeździć taksówkami zamiast spłacać samochód? Płacąc jednorazowo 65k oznacza, że od razu mi się samochód zużył? Płacę 1000zł i uzywam nowy samochód, po 4 latach będzie mój a nie stos rachunków za taxi + nic. Jednocześnie KORZYSTNIE wrzucam w koszta.
@@tiotiti9893 super opcja. Nie rozumiesz. Moze mieć wykup 500zł, 1zł albo i 20k. W międzyczasie w skróconym okresie odliczam 50% VAT 75% idzie w koszta, 100% ubezpieczenia idzie w koszta I kto powiedział, że muszę sprzedawać od razu? Mogę wykupić za grosze i jeszcze raz wrzucić w koszta (prywatny samochód zakwalifikowany jako środek trwały). Mogę po pół roku sprzedać bez dochodowego (tylko PCC). Może kupić ktoś z rodziny i być zadowolony. Może zostać jako drugi samochód. Nawet jak zapłaciłbym dochodowy, to od mniejszej wartości :-D
Owszem, ale nie wszystko jest na pokaz. Na kredyt też musi Cie być stać. Większość ludzi nie stać na kupno mieszkania za gotówkę ale chyba lepiej wziąć kredyt niż np. mieszkać z rodzicami. Drugi przykład - mam firmę, potrzebuję busa i biorę leasing bo mnie nie stać kupić za gotówkę. To, co mam tragać na plecach bo mnie nie stać? Wszystko jest dla ludzi, nawet kredyty tylko trzeba z głową z nich korzystać.
@@xpresstesis9601 to nie musisz od razu brać nowego Iveco za 150tys złotych ze wszystkimi bajerami tylko kupić zadbanego busa za 15tys i nie być niewolnikiem swoich pieniędzy.
@@maciejwysocki751 Jeśli dajmy na to mam firmę transportową i jeżdżę np. do Hiszpanii to muszę mieć nowy samochód bezawaryjny, na gwarancji, bo taki bus za 15tys to daleko nie zajedzie. Owszem jak ktoś jeździ 15km w swoim rejonie to może sobie taki kupić ale np. taka firma transportowa nie może sobie pozwolić, żeby np. popsuł im się samochód na trasie, dlatego muszą kupować nowe.
Dotrwałem do 30 minuty. Tak, kupiłem sobie 5-letnie używane auto. Musiałem włożyć w nie 18 000 w naprawy i utrzymanie plus nerwy ze mi stanie na drodze. Z excelem w ręku policzyłem najem i wyszło lepiej. Gwarancja daje mi spokój. Wszyscy wiedzą ze dzisiejsze wysilone auta maja wytrwać bez większych usterek do 100 tys. km. Zaklinanie rzeczywistości że kupię auto używane bez usterek i nic nie dopłacę później to fikcja. Dodatkowo jeżdżąc niedużo, nie muszę się martwić o klocki, tarcze, opony i inne naprawy dodatkowe, bo wcześniej oddam auto. A to jest około 8 k zł ekstra. W używanym aucie to wszystko mnie czeka - no chyba ze, jak to się robi, jeździ się, dopóki coś nie walnie/pęknie itp. Został wspomniany temat kultu własności -przypominam, że kupując laptopa czy komórkę - nie jest się właścicielem oprogramowania, czego nikt nie wie bo nie czyta licencji. Nie mamy prawa go modyfikować pod groźbą kary. Nie jesteśmy jego właścicielem. Podsumowując - wynajem nie jest wymysłem konsumentów. To koncerny zmuszają do takiego a nie innego wyboru. Nie trzeba zmieniać myślenia konsumentów, tylko zmienić myślenie firm motoryzacyjnych. Jesli zaczną produkować auta mniej skomplikowane, niedrogie w naprawach, nie psujące się po 100 tys km to konsument wybierze to co mu się opłaca, czyli auto za gotówkę albo Leasing. Ja mając przed sobą perspektywę, że zakup to dopiero początek wydatków, niespodzianek itp - biorę najem. Bo czas to pieniądz, a ja nie mam czasu latać koło kawałka blachy na kołach, tracić czas w warsztatach, czekać na lawety i zastanawiać się ile jeszcze pojeżdżę. Już nie wspomnę o tym, ze auto na wynajem zakupiłem online nie wychodząc nawet z domu, bez błądzenia po dealerach itp. Czas to pieniądz - tego jakoś mnóstwo osób w swoich excelach nie dolicza.
W USA “normalny leasing” jest najmem długoterminowym. Gdy zdecydujesz sie jednak kupic to wymiana klocków 1400$ i mówią ze lease na rok będzie kosztował tyle za nówkę i naciągają. Jade wtedy do małego serwisu i wymieniają mi za 150$. Edit: jednak to nie to samo. Jest czyms po środku pomiędzy lease a najmem ten lease w USA
Tylko wtedy jak ci się stare nie psuje ! Bo szczerze wyjdziesz na to samo ja miałem Seata Leona i wydałem na niego 15 tys na serwis plus rozrząd wydałem 6 tys razem 21 tys przez 2 lata !!!! Teraz mam auto z salonu nowe nic się nie psuje rata mała 1tys I wykup i w 4 lata będę miał auto z pewna historia a nie ulepca I mam spokojnie 15 lat jeżdżenia
Wróżysz z fusów skoro mówisz że nie wytrzyma 15 lat? Mój ukochany scenic II któremu wróżyli 10-15 lat ma 17 i do tego nigdzie nie pordzewiał. Ma swoje wady ale żyje więcej niż mu dawali
Maciek, jesteś po prostu świetny ! Nie dość, że się ubawiłem jak dziecko to jeszcze tyle konkretów podanych na tacy :) Dziękuję jeszcze raz za to co robisz i do zobaczenia w Warszawie ! :D
Kalkulacje którzy przedstawiali znani youtuberzy, prawdopodobnie opłacani, typu Motodoradca, jak to niby się opłaca, przeczyły matematyce z podstawówki...
@musicislife92 Co znaczy fejkowy? Jeżeli chodzi o to, że mija się z prawdą( albo taki głupi-nie sądzę, albo gada głupoty za kasiorę), to tak, jest fejkowy. I akurat w tym temacie nie jest odosobniony. Najlepiej policzyć to samemu, tylko nie łykać jak pelikan marketingowych bredni, a korzystać z prawdziwie niezależnych źródeł(na Otomoto łatwo można sprawdzić prawdziwą utratę wartości auta).
Oni chociaż przedstawili jakiekolwiek kalkulacje. Tutaj ponad godzina gadania i nic. Cały czas truizmy, argumentów jak na lekarstwo, a jak już się taki przytrafi, to albo przeczy logice prowadzenia przedsiębiorstwa, albo jest tak z czapy, że nie ma co rozpoczynać jego kontrargumentowania. Jak dla mnie to stracona godzina.
@@pit3rp982 jak chcesz przedstawić wyliczenia dot. Tego Ze firma dostaje rabaty albo to ze po 3 latach płacenia auto nie jest Twoje? Każdy to może sobie znaleźć, żaden najem nie chwali się wprost jaki jest wykup, bo jest w piiip wysoki.
Korzystam zarówno z leasingu jak i z wynajmu długoterminowego. To drugie jest opłacalne dla: - przedsiębiorcy - kogoś kto utracił wszystkie zniżki a ma kilka aut służbowych dla pracowników - oraz kogoś kto chce troszkę więcej płacić za większą wygodę. Zgadzam się po części, że o auto wynajmowane trzeba dbać bo przy odbiorze to faktycznie wszystkie ponadnormatywne uszkodzenia są fakturowane ( w moim przypadku było t o 500 zł netto) opony zawsze miałem michelin lub continental najwyżej roczne. W razie stłuczki od razu auto zastępcze i zero załatwiana formalności( ktos uderzył we mnie). Podsumowując wynajem nie jest zły ale trzeba uważać bo faktycznie nie wszystkie firmy są uczciwe...tak jak wspomniany ubezpieczyciel.
Oddawałem 3 auta po najmie pracując w korporacji - wyceny "ponadnormatywnego zużycia" były masakryczne! 5-10tys zł. Teraz na swoim firmy też mocno proponowali najem ale wybrałem leasing. Samo poczucie że jeździsz samochodem który będzie Twój - fajna sprawa..
Uważam że racje masz tylko w części, po 13 latach korzystania z leasingów korzystam aktualnie z najmu i jestem zadowolony bo kosztuje mnie to mniej. Wszystko zależy od oferty i marki. Dzisiejsze auta po 5 latach to szmelc. Własność w przypadku samochodu nie ma sensu. Firma wymieniona w filmie to raczej jedna z droższych.
Czyli po co posiadac auto na wlasnosc skoro po zakonczeniu leasingu silnik padnie itp? W przypadku najmu nawet na osobe fizyczna płacisz 10 max 15% wiecej i to w zależności od okresu najmu...kolejna bzdura-wolność konfiguracji jak najbardziej jest
Zgadzam się z Colin 2.0 odnośnie trwałości aut i niestety, jeśli po leasingu nie chcesz zostawić sobie auta lub tracić czas na jego sprzedaż (po odkupieniu od Leasingodawcy) - nie masz smykałki do handlu, to lepszy okazuje się wynajem.
Jak czytam takie rzeczy to mi się śmiać chce. Po pierwsze osobiście jeżdżę prawie 9-cio letnim autem i jakoś mi się nie sypie, ba, coraz częściej z nowymi samochodami ludzie mają większe problemy niż ja z używanymi. Nie nazwał bym go również szmelcem, bo kupuję zadbane auta i sam później dbam i śmiem twierdzić, że jest w znacznie lepszej kondycji niż niejedno 2-3 letnie poleasingowe, które ktoś zażynał wychodząc z założenia, że i tak je za chwilę odda i weźmie nowe. Co więcej większość otaczających mnie ludzi ma podobne wiekiem lub starsze auta z przebiegami grubo ponad 200 czy nawet w okolicach 300 tysięcy kilometrów i jeżdżą i nie zastanawiają się czy będą mieli za miesiąc na ratę i nie będą musieli chodzić pieszo. Po drugie wszyscy ludzie z leasingami, których znam to osoby, które mogłyby kupić swoje auto za gotówkę, ale wybierają leasing z uwagi na inne korzyści - głównie podatkowe. Po trzecie przeglądając oferty młodych aut używanych można się lekko zdziwić ile aut jest ludziom zabieranych z powodu nie płacenia rat leasingowych - ot efekt kupowania rzeczy na które nas nie stać.
Auto - w najmie/ leasingu Mieszkanie - wynajęte Filmy - w VOD Telefon - najmowamy u operatora Zjawisko (niemal) całkowitego braku własności prywatnej, o którym mowa w filmie już ma miejsce wśród wielu ludzi, co więcej, staje się całkiem powszechną normą
wrzuciłem filmik przez przypadek - przekonany o tym ze trafiam na kolejną (drugą - wcześniej kiedyś mi sie przez przypadek trafił jakiś tam majk;)) osobę która mi powie jak mam żyć i jak wydać swoje pieniądze a tu totalne zaskoczenie - brawo !
kożystam z najmu terminowego od ponad 2 lat. Użytkuję w ten sposób już drugi samochód (oczywiście mówimy o firmie), wczesniej były leasingi. Zdecydowanie bardziej (ekonomiczniej) opłaca mi się najem terminowy. Własnie dlatego, ze nie muszę się martwić o wymianę kół, ubezpieczenie, serwis, naprawy, etc.Przykład: leasingowałem przez 5 lat samochód(cena wyjściowa była 180 tys.) . 1 rok leasingu sprzedałem auto za 38 tys. (tyle było warte) i jeszcze musiałem VAT odprowadzić (auto było przecież firmowe), czyli był to drugi, poniesiony przeze mnie VAT, pierwszy przy zakupie. Auto musiałem sam ubezpieczać, serwisować, etc. Koszt po 6 lata (po podliczeniu wszystkiego) to ponad 274 tys. Tak, taki był całkowity koszt auta - odsetki, naprawy, ubezpieczenie (AC i OC), serwisy - wszystko w czasie leasingu musiało być przecierz w ASO. Zatem 274 tys. - 38 tys (VAT już pomijam) = 236 tys / 6 lat daje ponad 39 tys. rocznie. Aktualnie płące za samochód wartosci 185 tys. czynsz miesięczny w kwocie 1988 zł brutto, co daje rocznie 23 tys. kosztów auta. Proszę mi powiedzieć, w którym miejscu jest to nieopłacalne??????. Nie wiem na czym ma polegać ta piramida, być może najem terminowy nią jest, ale zdecydowanie jest opłacalny dla klienta. Ale przede wszystkim daje - seriooo, było to dla mnie bardzo istotne - komfort, że nie musze się kompletnie niczym przejmować. W aucie poszła szyba w trasie, podjechali, zabrali samochód, dali zastępczy, za dwa dni zwrócili naprawiony, a i mnie nie musi martwić tłumaczenie, potem przy sprzedaży, dlaczego szyba była wymieniana, i czy czasem auto nie miało większej "przygody", etc. Chyba wszystko zależy co się wynajmuje, na jakich wwarunkach i przede wszystkim u kogo. Raz wynajmowałem bezpośrednio w salonie, drugi raz w firmie, któa sie tymn zajmuje (znana w świecie), w salonie wychodziło trochę drożej, ale nadal o wiele korzystniej niż leasing. Tyle w temacie.
Cześć Maćku, Dzięki za ten film! Jestem taksówkarzem, buduje sobie teraz flotę tymczasowo na najmie. Powiem jak to wygląda z mojego punktu widzenia. Buduje to na bardzo małym kapitale, z racji niechęci zapożyczania się dalej. Najem tutaj traktuje tak jak mówiłeś na końcu, prawie zerowe ryzyko inwestycji. Dodatkowym atutem tutaj jest fakt, że można tutaj wynająć auto z już zainstalowanym taksometrem, ubezpieczeniem taxi itp. Daje to bardzo duże oszczędności na początku. Na tą chwilę wynajmuje Dacie z limitem 120000 tys rocznie za kwotę 2400 brutto. Jednak celem docelowym jest sukcesywnie wymieniać te samochody na swoje za gotówkę. Dzięki ślicznie i pozdrawiam!
Nawet jeśli z ubezpieczeniem i kompletnym serwisem to 2400 brutto to cholernie drogo za Dacie. Kwota naprawdę zbliżona do np. Corolle hybrydowe z LPG z pełnym serwisem i ubezpieczeniem. Jeśli zarabiasz to bardzo dobrze bo zdecydowanie za pojazd płacisz więcej niż mniej.
Zapraszam ogólnie osoby do współpracy, głównie potrzebuję Skoda Fabia LPG i Fiat Tipo LPG, najlepiej z włożonym już taksometrem cezar/tx06. Cena za Tipo jakie mnie satysfakcjonuje to 1900 brutto. Z limitem minimum 8tys/km mięs. Jeżeli będzie dobra oferta, współpraca nawet na 3 lata. Pozdrawiam i zapraszam!
Niestety z większością się nie zgadzam. Poniżej w punktach, co wg mnie, różni się w realu od tego, co aktorsko przedstawił Autor. Po 1. - "do usranej śmierci" nie płacisz za wynajem, tylko na czas umowy. Idąc tokiem rozumowania Autora, to lepiej wziąć leasing, spłacić auto i nim jeździć "do usranej śmierci", bo jest mój? Nie biorę leasingu, bo nie mam czasu na zabawę ze sprzedawaniem auta. po 2 - Autor ma ograniczenia myślowe twierdząc, że biorę najem, bo mnie nie stać na wpłatę własną. Brak konsekwencji w rozumowaniu Autora, bo na koniec Autor mówi, że najem jest dla "ultrabogaczy".po 3. - Autor się myli, że po najmie nie opłaca się odkupić pożyczonego samochodu. Dla przykładu: samochód o wartości netto 100 tys, po trzech latach najmu pozostaje do spłaty 50 tys, a wartość rynkowa wynosi 65 (przy przebiegu 35 tys km - a limit wynosi 60 tys km), co pokazuje, że gdybym go odkupił, to mógłbym zarobić 15 tys.po 4. - po co Autor przytacza argument, że jeśli masz 1 mln na koncie i chcesz kupić samochód za 100 tys, to go pewnie kupisz bez najmu i bez leasingu. Owszem, ale najem bierze przedsiębiorca, bo chce mieć koszty i nie zostać na koniec ze środkiem trwałym, który i tak musi sprzedaż i zapłacić za niego podatki.po 5. - "zapach nowością" przez tydzień? To zapraszam Autora do mojego rocznego samochodu, który nadal pachnie nowością.po 6. - wg Autora najem dają nawet jeśli Ciebie na to nie stać - bzdura! Podpisując umowę najmu musisz przedstawić dokumenty finansowe firmy i udowodnić, że masz z czego zapłacić. To przy leasingu jest łatwiej, bo zawsze dadzą jeśli dokonasz odpowiednio wysokiej wpłaty początkowej.po 7. - Autor krzyczy: "gdzie jest excel?!" To ja się pytam: gdzie jest excel na Pana tezy? po 8. - Autor się myli mówiąc, że w najmie muszę wziąć samochód, który mi salon wskaże. Normalnie jest tak, że wybieram sobie model i wyposażenie, negocjuję cenę w dwóch konkurencyjnych salonach, a na koniec ustalam formę zapłaty (w moim przypadku najem). po 9. - ceny katalogowe idą w górę, bo samochody w standardzie są coraz lepiej wyposażone.po 10. - mój limit wynosi 20 tys rocznie a robię nim 12 tys, więc mam rezerwę. Biorąc auto w najem wiem ile będę jeździł i limit ustalam sobie przed umową dostosowując do moich potrzeb. Panie Autorze - TAK potrzebuje auta nawet jeśli jeżdżę nim tylko 12 tys. km i nie czuję się idiotą. Tak chcę i powiem więcej - mam dwa auta, bo tak chcę, każdy robi średnio 12 tys. Samochody są w kosztach firmy, a ja mam auta na różne okazje i jest mi z tym bardzo dobrze. Jeśli robiłbym 100 tys rocznie (a tak kiedyś robiłem), to wziąłbym auto w leasing.po 11. - Panie Autorze, jeśli jest rysa na Jaguarze, to można go oddać do autoryzowanego serwisu, żeby go naprawili z ubezpieczenia AC nie tracąc zniżek, bo zniżki wynikają z ubezpieczenia przez Wynajmującego. po 12. - wymiana opon: w jednym aucie wymieniam w ASO i u nich trzymam opony. Jest to wygodne. W drugim musiałem zabrać, bo raz mi zgubili i od teraz sam sobie radzę u "Ziutka, nad którym muszę stać jak wymienia, bo już raz zapomniał mi dokręcić koło. Trzeba pamiętać, że jeśli koło odpadnie po pracy Ziutka, to nie mam prawa do naprawy gwarancyjnej, a jeśli odpadnie po wymianie w ASO, to mam gwarancję.po 13. - proszę mi pokazać serwis nawet nieautoryzowany, który zrobi przegląd z wymianą płynów za 200 zł - wg mnie kolejne kłamstwo.Z czym się zgadzam z Autorem:1 ."co zrobisz jeśli dziś umrzesz (jako posiadacz najmu)"?2. Kradzież auta w najmie jest problemem. Dlatego się doubezpieczam - GAP .Myślę, że Autor za bardzo naciągnął swoją ideologię do tematu.Dla mnie najem pozwala mi jeździć ciągle nowym autem i nie zawracam sobie głowy tematami związanymi z całą otoczką leasingu (np. ubezpieczenie, przeglądy, wykup po leasingu, rejestracja po wykupie, sprzedaż itp.), robię koszty. Nie rozumiem, dlaczego Autor namawia na zakup za gotówkę, jakby nie rozumiał, że najem i leasing jest dla przedsiębiorców, żeby mieli niezawodny środek transportu i koszty dla przedsiębiorstwa. Każdy przedsiębiorca, nawet ten mikro (jak ja) wie, że nie opłaca się mieć na stanie samochodu za gotówkę w firmie jako środek trwały. Na koniec - sposób myślenia i argumenty Autora przekonują mnie do jednego - nie mam co szukać na Pana konferencji.
Jedna uwaga nt leasingu - jeśli leasing jest z góry z zamiarem wykupu to jest to w istocie zakamuflowana sprzedaż na raty, więc może być w zależności od zmiennych interpretacji uznana przez US za przekrętową optymalizacją podatkową.
Z częścią argumentów trudno się nie zgodzić, ale dużo zależy od oferty. Mam w LeasePlan w wynajmie Alfa Romeo Stelvio. Auto wycenione na 200 tys. Mogłem sam sobie wybrać wyposażenie. OK. Może po rabatach mógłbym kupić za 185 tys. za gotówkę ale ..... No właśnie. Chciałem SUV-a które są drogie i nawet używane to duży wydatek. Mam ratę na poziomie 1800 netto z ubezpieczeniem i serwisem (podobno jako jeden z niewielu się załapałem na tą ofertę). Dla porównania moja poprzednia Mazda 6 w leasingu kosztowała mnie 1250 netto a do tego ubezpieczenie to 200 pln miesięcznie i serwis ASO 100 pln miesięcznie. Czyli między autem za 120 tys a prawie 200 tys mam różnicę w racie 250 zł miesięcznie. Czyli zapłacę przez 2 lata wynajmu 45 tys. a to jest jakieś 25% wartości tego auta. Moim zdaniem to mało bo oznacza, że 100% wartości zapłacę po wynajmie przez 8 lat mając co 2 lata nowe auto. To teraz powiedz za ile sprzedam ośmioletnie dużo tańsze auto z leasingu ? Starczy w ogóle na opłatę wstępną na następny leasing ? Serwis w ASO ? Tak bo daje mi pewność. Raz założyli mi poza ASO tarcze hamulcowe, które wymieniałem po przejechaniu 10 tys. km bo się zwichrowały i biły w układ kierowniczy. A teraz podatki. Po zmianie przepisów mogę w leasingu odliczyć 50% VAT a przy sprzedaży wystawiam fakturę na 100% więc jak ktoś po leasingu chce od razu sprzedać auto to na VAT dostaje po dupie i płaci dochodowy od sprzedaży jeśli nie zrobi kosztów. Mam limit 25 tys. km w wynajmie a robię rocznie około 20 tys. więc mi to wystarcza. Opłata wstępna została mi w kieszeni więc mogłem przeznaczyć na kapitał obrotowy w firmie. Oczywiście można kupić używane auto tyle, że w takim kraju jak Polska nigdy nie wiadomo co się kupuje. W leasing można wziąć auto jedynie na fakturę a to są często auta flotowe. Trudno jest znaleźć auto na fakturę z małym przebiegiem i w super stanie. Utrata wartości. Tak. Nowe auta tracą na wartości, ale po około 5 latach zaczynają się inwestycje w serwisy typu rozrząd, sprzęgło, filtr dpf, nowe opony i inne. Ubezpieczenie coraz droższe z każdym rokiem użytkowania. Dla porównania policzono mi OC/AC na poziomie 6000 pln w wynajmie a w innym towarzystwie ub. wycenili polisę na 11000 !!!! Zniżki ? Auto w leasingu bierze się na firmę więc z założenia ubezpieczenie jest droższe a zniżki indywidualne często nie są akceptowane w leasingu. A jak przychodzi co do czego to drobne szkody Kowalski robi poza AC bo boi się utraty zniżek. Pytanie więc po co to ubezpieczenie skoro się z niego nie korzysta bo się nie opłaca. Kwestia posiadania. Auto to jedna z najgorszych inwestycji więc dyskusyjne jest czy wielkim atutem jest posiadanie 10 letniego auta, w którym ciągle coś się psuje. Tak jak napisałem wszystko zależ i nic nie jest czarno białe a to, że banki i firmy leasingowe to nie instytucje charytatywne to sprawa wiadoma.
ja mam w firmie stelvio warte 245tys za 1430 zł netto z ubezpieczeniem i serwisem tak wiec raczej jako jeden z wielu masz taka ofertę ;) akurat tego nagrania wieczorka nie da się słuchać, bo co 2 minuty mówi tylko dobrze wyartykułowane bzdury. i mówie to nie jako sprzedawca najmów ale jako ktoś kto ma obecnie w swojej firmie 8 aut za gotówke, w leasingu i wynajmie. btw. w wynajmie oddałem już 5 aut i nigdy nie policzyli mnie za jakiekolwiek ryski itp. , od tego masz cały podręcznik wydany przez PZMOT i nie mogą Cię policzyć za każdą ryskę. wszystko zależy jakie auto, jaka cena i dla kogo. w sumie to kanał wieczorka, tak wiec może mówić co mu się podoba ;)
ok, zgadzam się w dużej mierze, ale problem w tym, że obecne auta są produkowane zgodnie z tą dynamiką ciągłej wymiany - choćbym chciał jeździć autem 10 lat, to po max. 4-5 latach zacznie się psuć (rozrząd, turbina, etc.), przecież dużo aut ma teraz 1-litrowe silniki, ile to wytrzyma...
Bardzo fajny film. Trafiłem na niego przypadkowo, ale na pewno wrócę na kanał. Sub poleciał. Wreszcie bez zbędnego gadania, motywacyjnych wywodów i przemądrzania się. Proste opisy i przykłady, tak jak naprawdę działa dany system.
Zgadzam się z większością kwestii poruszanych na tym kanale ale akurat nie w tym filmie. Kupno auta za gotówkę to najgorsza opcja z możliwych. Jeśli mam te 200 tys zł w gotówce, stabilne dochody i nieco ponad przeciętną inteligencję finansową to znajdę kilka mądrzejszych zastosowań dla tej kasy. Chociażby kupno wspomnianej kawalerki w mieście nieco mniejszym niż Kraków czy Poznań. Spokojnie da Ci to dochód na poziomie 1300-1500 zł miesięcznie. Przy dobrej konfiguracji pokryje Ci to ratę leasingową a nie musisz się bujać 10 letnim autem do którego dołożysz jego wartość w naprawach przez kolejne 3 lata. Pomijając już fakt utraty wartości auta. Za gotówkę to po 3 latach jesteś w plecy z 50% a w leasingu spłaciłeś raty, zaoszczędziłeś na podatku i nadal masz mieszkanie które jeszcze długo generuje wpływy na konto. Nie wnikam w kwestie komfortu, stresu a przede wszystkim bezpieczeństwa. A ryzyko? Widzę trochę mniejsze prawdopodobieństwo kradzieży mieszkania metodą na walizkę ;) Pozdrawiam
No wiesz nie do końca, sam prowadzę firmę i kupiłem nowe auto w leasingu 50 procent wpłaty własnej na 3 lata bo jakoś wychodziło korzystnie, nie pamiętam nie o to chodzi. Chodzi o to że biorąc auto na leasing nie jesteś jego właścicielem a tylko je użytkujesz. Inny minus spory to ubezpieczenie ac około 2500 minimum, przeglądy w salonie od kilkuset złotych w górę przez 3 lata itp. Nie masz wyboru musisz przynajmniej 3 razy kupić ubezpieczenie i robić przeglądy. A to kosztuje. Teraz bym po prostu wyjął nie 50 procent a 100 z kieszeni, nie kupiłbym ac i na przegladach po 3 latach jestem do przodu parę ładnych tysięcy. A co mozna zrobic z gotówką, tak samo można kupić mieszkanie ale najwięcej da się zarobić inwestując w biznes moim zdaniem. Zarówno mieszkanie na kredyt czy auto w leasing są wlz mojego punktu widzenia mniej opłacalne.
@@bartektunia Po pierwsze primo maksymalna wpłata w leasingu klasycznym to 45%. Po drugie primo w tej chwili znaczna część nowych aut ma pakiety serwisowe, przynajmniej te podstawowe w cenie zakupu. I po trzecie primo ultimo ile odliczysz VATu przy zakupie za gotówkę a ile przy leasingu? Podpowiem - przy leasingu nie ma ograniczenia kwotowego. Gotówka będzie bardziej opłacalną formą zakupu jeśli nie jesteś VATowcem i chcesz kupić auto za 60k PLN
@@arkadiuszbuczek2468 pakiety serwisowe mnie nie interesują więc to żadna korzyść z mojego punktu widzenia. Jeśli auto ma się w ciagu 3 lat popsuć lub wymagać serwisu to był to zły zakup od początku. Mam mechanika plus znajomego z firmy z częściami i mam ceny wręcz śmieszne jesli chodzi o serwis. Salony zarabiają na sprzedaży dodatków pakietów i tego rodzaju historii a nie na sprzedaży samego auta. Możliwe że zapłaciłem 45 procent z góry nie pamiętam. Generalnie sam zakup samochodu z salonu uważam za średnio udany pomysł ale to inna historia. A zakup w stylu najem to już kradzież a nie oferta. A mam pytanie do Ciebie czyli za zakup samochodu 70 80 tyś nie mogę odliczyć vatu ( samochód do użytku firmowy i prywatny to połowa z 23 %) za gotówke wpisując amortyzację a leasing mogę?
@@bartektunia Tak jak już pisałem nie wnikam w kwestie prawa własności. Jeśli ktoś potrzebuje mieć w dowodzie wpisane swoje dane to żadne argumenty przeciwko temu do niego nie trafią. W jakiej formie by się auta nie kupiło to z każdym dniem traci na wartości tak samo. Jest różnica czy auto za gotówkę po 3 latach straci 50% swojej wartości czy przez 3 lata będę spłacał ta kwotę rozbitą na raty a gotówka będzie pracować?
Najlepsza inwestycja jest zawsze splata dlugow. Potem sie inwestuje. Jesli wisisz na aucie 6,5% (to co mi w leasingu obecnie wkrecaja jako Leasing 1,7% -- wiadomo matematyka leasingowcow odbiega od tej z podstawowki) -- to musisz znalezc inwestycje co Ci gwarantuje *PO PODATKACH I KOSZTACH* 6,5% na rok, na pewniaka, przez np. 5 lat. Dla osoby z dlugami pierwsza i najlepsza inwestycja jest zawsze pozbycie sie dlugow. Jak mozesz zyc bez dlugow to super. Jak mozesz zyc bez dlugow i plus zostaje Ci pokazna nadwyzka, to za nia kupujesz nieruchomosci, akcje, itd. Inaczej skonczysz jak wszyscy papierowi medrcy: na aucie gwarantowane 6,5% straty na rok, plus samo auto traci na wartosci. A z inwestycji po podatkach, oplatach, i policzeniu wlasnego czasu, jak bedzie 5% to bedzie rewelacja. Sama inflacja za 4ty kwartal jest 4,5%. Na mieszkaniach odlicz: koszt obslugu najemcow, odlicz swoj czas (remonty, odwiezenie), odlicz czas gdy mieszkania stoi puste, odlicz walnietych najemcow i ich sasiadow -- to taki dochod pasywny jak kazda inna praca biurowa, gdzie sie siedzi po dupie skrobie, ale raz na jakis czas jest zapierdziel. Czyli normalna praca. Z akcjami lepiej, ale tu tez trzeba swoj czas policzyc, chocby na edukacje. Swoj stres. To wszystko jest fajnie jak sie oglada z boku. Nieruchomosci maja sens jesli sie ma wolnej gotowki na nascie mieszkan i mnostwo czasu na zabawe z nimi albo jeszcze wiecej pieniedzy na czas ludzi ktory beda mieli czas na zabawe z nimi. Nie ma darmowego lunch'u. Plus bez dlugu psychika dziala inaczej, nie ma tyle stresu, a on negatywnie wplywa na jakosc podejmowanych decyzji. Kupisz uzywanego Land Rovera czy Niemca bedziesz miec problem. Ba! Kupisz nowego Landka czy Niemca mozesz miec problem. Kupisz 10-letnia Toyoye problemu miec nie bedziesz. Kupisz nowa Skode Fabie, Toyote Aygo, problemu nie bedziesz miec. Kupisz uzywana Octavie nie bedziesz miec problemu. Auto to status symbol, status symbol z pscyhologicznego punktu widzenia jest bardzo wazny. Szczegolnie dla mezczyzn. Okresla ich pozycje w hierarchii. Ale z ekonomicznego punktu widzenia to samoboj.
W salonie można skonfigurowaćauto tak jak się chce również przy najmie. Jeżeli chodzi o różnicę pomiędzy kwotą raty najmu a leasingu, to jest taka , że decydujesz się na niższą ratę przy większej kwocie wykupu, tzw. rata balonowa. Rata w leasingu jest dużo wyższa więc oczywistą rzeczą jest niższa kwotą wykupu. A jak nie będziesz wypłacalny to czy w opcji wynajmu czy w leasingu jesteś w czarnej du... Kolejna sprawa to limit kilometrów, lepiej wybrać ten trochę wyższy, a kwota raty najmu nie jest wcale dużo wyższa w porównaniu z późniejszą dopłatą za przekroczone kilometry....
Znów konkrety Maćku - Dziękuję. Co do tematu, to najem mi faktycznie wciskali nieraz, ale podziękowałem. Natomiast przerabiałem leasing niejeden, w tym roku kończę ostatni, za auto w formie prywatnego firmowego dupowozu. Jak oglądam Twoje filmy, to zastanawiam się jak to możliwe, tak wszystko do złudzenia przypomina mi historię mojego biznesu. Chodzi o te Sp.z o.o. , leasingi, kredyty, i inne bzdety, które przerabiałem i na których się sparzyłem bardziej lub mniej. Ale nie żałuję i uważam że to uczy pokory. Ocknąłem się jakiś czas temu (zupełnie niedawno) i to mi dupę uratowało. I powiem ci coś, a w zasadzie czytającym ten wpis: Nie wiem ile będziemy zapewniać młodych ludzi zakładających firmy, że sp.z o.o. jet gites, że kredyty to syf, to i tak młodzi przedsięboiorcy zapewne pomyślą eeee, pierniczą głupoty. Dopiero po 5 , 7 , 8 latach prowadzenia firmy powiedzą: Kurcze że ja wcześniej tego Wieczorka nie posłuchałem. Ja mam 42 wiosny za sobą, firmę od 2005 roku, (od 2016 jako Sp. z o.o.) trochę ludzi, coś tam osiągnąłem ale nadal, to ciężka praca zabierająca mi większość doby. I tutaj chciałem Ci podziękować za rady, które nie ukrywam i przyznaję że wdrażam "małą łyżeczką" , mam na myśli zlecanie zadań i większe zaufanie do pracownika. Oczywiście jestem polakiem i "JA zrobię lepiej ", ale już widzę efekty w postaci większej ilości czasu dla siebie i rodziny, a robota i tak zrobiona. Gdybym obudził się wcześniej miałbym to samo tylko wcześniej. Mam nadzieję, że będzie okazja pogadać na konferencji, to nie będę się rozpisywał. Dzięki za odcinek - PIĘKNA PUENTA! ;-)
Nie żyjemy na poziomie na jaki nas stać, zadłużamy się i chcemy mieć wszystko na wyrost. Jesteśmy nauczeniu robienia wszystkiego na pokaz posługując się kredytami, kartami kredytowymi, najmem, ratami itd. bo wynagrodzenie spłaca inne zadłużenia i nie stać nas ży za pensje. Najlepiej widać to pod nowym domem za 800 tyś i nowe auto na podjeździe a dom kończy się w 5-10 lat.
Rok czasu szukałem sportowego 3 letniego SUVa, również za granicą i z opcją ewentualnej naprawy. Albo przebieg wysoki, albo nie wiadome użytkowanie, co przy tej klasy pojazdach ma kolosalne i kosztowne znaczenie. Dodatkowo dochodziła brak Vatu itd. W końcu zdecydowałem się na nowy. Nakorzystniejszą ekonomicznie i technicznie opcją okazał się wynajm. Ostry rabat był za ubiegłoroczny rocznik. BMW X5M. Marzenia trzeba spełniać. Pozdrawiam. Rzeczoznawca Tomasz
Najcięższym przypadkiem jest Saturday Car Fever, który bierze drogie auta w najem dla osoby cywilnej (Ford Mustang, Mercedes C, Cupra, teraz Superb) i robi tymi samochodami rocznie 5 tysięcy kilometrów. Ja p**** - 2000 miesięcznie za przejechane 300 czy 400 kilometrów. Co za gość.
Nie czepiej się nadwornego, motoryzacyjnego męczennika w Polsce 😉 Ja sporo jeżdżę Mustangiem GT, tylko szkoda, że żółtym :( Bo okazuje się, że czerwony to chyba jakaś większa wersja 🤣🤣
Cóż... Na wstępie napiszę, że nie korzystam z najmu długoterminowego. Samochody do firmy kupuję za gotówkę. O czym informuję żeby nie zostać posądzonym o popieranie najmu długoterminowego. Przede wszystkim z przykrością stwierdzam, że Pan Maciej Wieczorek brzmi jak "domorosły biznesmen". Całość wypowiedzi to zbitek luźnych wynurzeń w które prowadzący dla dodania sobie "klasy" wrzuca obcojęzyczne zwroty zabarwione jakimiś wynurzeniami o polityce. Nie wspomnę już o tym, że książek o podobnej tematyce na rynku jest tysiące, a autor każdej z nich twierdzi, że inni się mylą i każdy uważa iż znalazł receptę na oszczędzanie czasu, super biznes i miliony na koncie.:) Pozwoliłem sobie zanotować kilka smaczków: około 9:05 - dogadać się z szefem i "wziąć" najem na jego firmę bo może "podzieli się podatkiem", "zakombinować" - brawo! Nie ma to jak etyka w biznesie u poważnego Pana biznesmena.:D około 7:05 - sprzedający najem twierdzą "wszystko jest fantastyczne a chcą sprzedać tanio"... dla mnie 65,00 zł za Pana książkę to tanio. Pewnie jest fantastyczna więc czemu tak tanio? Mamy wolny rynek. Jeśli sprzedający ma fantazje może oddać produkt za darmo może to zrobić. około 10:25 - "mój kolega Norbi". Niezły przykład. To ten "raper" od jednego przeboju. Człowiek, który włącza pętle na dyskotece i wiecznie śpiewa "kobiety są gorące".:D Jeśli to miał być człowiek, który miał wzmocnić wiarygodność i siłę wypowiedzi to słabo to wygląda. około 11:30 - "całe życie płacisz za auto". O ile rozumiem umowa najmu długoterminowego nie jest dożywotnia. około 15:50 - "nie będą mieli niczego". To wyraźne zapożyczenie. Człowiek, który ukuł teorię, że "nie będzie niczego" nazywał się Kononowicz. perełka około 29:10 - "sprzedawcy najmu udają, że za trzy lata będę tak samo sprawny i zasobny w gotówkę". Rozumiem, że jak Pan Maciej bierze leasing to ma możliwość po trzech latach (na przykład z powodów zdrowotnych) zrezygnować i rozwiązać bez kosztowo umowę. :D:D:D I tutaj przerwę bo kartka jest mocno zapisana, a po jednokrotnym przesłuchaniu tego materiału nie mam zamiaru tracić więcej czasu na "internetowych" biznesmenów. By dojść do wniosku, że "nie wydaje się więcej niż jestem w stanie zarobić" nie potrzeba robić ponad godzinnego filmu.
Sebastian, cieszę się, że nie tylko ja to tak odebrałem. Większość opinii jest pozytywna, ale jestem przekonany, że większość z nich nawet nie bardzo rozumie zasadności najmu, bo ich to nie dotyczy. Współczuję tym, co wydają pieniądze na wykłady lub książki pseudo znawców biznesu.
Doby, trafiłem tu w dziwny sposób w sumie - zapytałem kolegę działającego w branży motoryzacyjnej - wywód na a4 w messengrze pytań dot. najmu długoterminowego. Dostałem w odpowiedzi tylko jednego linka do tego filmu na yt. W 1;16;01 wyleczony, a w zasadzie ten materiał uświadomił mi, że trzeba mierzyć siły na zamiary i po prostu mieć wincyj pokory wobec swoich marzeń celów zwał jak zwał. Kanał świetnie się ogląda, bardzo mi pasuje sposób Pańskich wypowiedzi taki no... wprost do ludzi. Mieszkam w Kato i co któryś tam dzień jadąc do centrum zastanawiam się kto parkuje tego Beńka na brynowskiej (bo to chyba ten =]) Książka zakupiona o zarządzaniu czasem w podzięce oraz oczywiście mam nadzieję, że coś z niej wyniosę. Jest Pan żywym przykładem, że warto budować swoją markę o czym wspomina Pan w innych filmach. Ludzie chcą się utożsamiać i identyfikować z ludźmi których się lubi a Pan na dzień dobry taki odbiór serwuje. Pozdrawiam!
Firmy ubezpieczeniowe sprawdzają czy ubezpieczałeś coś w UFG po peselu a jeśli płaciłeś tylko OC+AC za leasingowany samochód to wychodzi im że niczego nie ubezpieczałeś. Żadnych zniżek nie dostaniesz chyba że w tym samym towarzystwie ubezpieczeniowym, które wymusił leasingodawca (które naturalnie nie jest tym najtańszym). Argument że wypracujesz jakieś zniżki ubezpieczeń jest do kosza.
Stary film i pewnie już się do tego komentarza nie odniesiesz, ale byłoby miło. Dopiero kilka dni temu trafiłem na ten kanał i jest to trzeci film, który obejrzałem, a to dlatego że mam zamówiony nowy samochód i jeszcze nie podjąłem decyzji jak to sfinansować. Mam teraz auto 5 letnie, kupiłem za 100tys i odliczyłem połowę VAT i połowę PIT. teraz chce sprzedać za 40tys i muszę oddać te podatki w całości. Co za tym idzie niewiele zaoszczędziłem. Gdybym chciał sprzedać szybciej to nawet byłbym do tyłu. Nie wiem jak to jest w spółkach bo jestem idiotą i jak 96% ludzi prowadzę JDG. (jeszcze). Reasumując właśnie dlatego myślę teraz o czymś takim jak leasing z wysoką wartością wykupu. Jak to jest z tymi podatkami? Brakuje mi tego w tym materiale.
Panie Macieju tym razem jestem zdziwiony że nie odrobił Pan lekcji do końca. Oprócz zwykłego leasingu i najmu jest jeszcze coś takiego jak zwykły leasing ale z dużą wartością wykupu. A wtedy te cyfry wyglądają trochę inaczej tym bardziej kiedy mówimy o samochodach marek premium które tracą procentowo na wartości znacznie mniej. Mówimy oczywiście o kliencie firmowym i nie koniecznie leasingu dealera. Pozdrawiam
Dla mnie główną zaletą najmu samochodu jest oszczędzony czas. Po skończeniu najmu oddaję auto i nie muszę się bawić z rejestracją i sprzedażą. To jest wygodne. Nawet jakbym kupił nowe auto to z racji wygody miałbym go tylko do ukończenia okresu gwarancyjnego. Nawet jeśli najem kosztuje więcej niż leasing, to obliczyłem ile kosztuje mój czas i wybieram najem - jest wygodniejszy.
Dla mnie leasing czy najem to tylko w momencie kiedy mam firmę i mogę to wrzucić w koszty prowadzenia działalności i tyle. Jako osoba prywatna kupuję to na co mnie stać za gotówkę - auto powiedzmy 4-6 letnie gdzie cały podatek od nowości spłacił np. leasingujący. Zabieram się do oglądania :)
Leasing i najem na firmę też się nie opłacają. Nawet jak wrzucisz w koszty. Jest to bajka dla ludzi, którzy chcą udawać zamożniejszych niż są. Tak jak ten nieszczęsny najem długoterminowy. Tylko gotówką, ale wtedy nie widzielibyśmy tyle beemek i merców na ulicach.
@@WymyslMiKtosNicka porównując koszty zakupu i utrzymania auta, w niektórych przypadkach taksówka może się okazać najbardziej opłacalna, paradoksalnie.
@@WymyslMiKtosNicka zdefiniujmy. Kredyt na auto za 100 tysięcy, z odsetkami... 140 tys.? dojazdy do pracy i szkoły, czasem urlop... 20kkm rocznie? 10 lat eksploatacji. Czy inaczej?
@@jamesmoriarty2930 W tym przypadku gotówka jest lepsza. Nikt nie liczy, że do kredytu itp trzeba mieć AC, a za gotówkę nie trzeba. Dlatego tylko gotówka. A jak kogoś nie stać na wymarzone auto, to znaczy, że go nie stać. Proste.
Co do metod oszczędzania czasu. Zamiast kupić reklamowaną książkę wolałem zrezygnować z oglądania tego materiału po 10 minutach. Materiał nie jest okraszony dykteryjkami jak kasza skwarkami, tylko utopiony w oleju wodo-lejstwa. Dziękuję.
Socjalizm to zabieranie (okradanie) bogatym i oddawanie biednym w ramach tzw. bytu. Natomiast komunizm oznacza, w teorii wspólną własność a w praktyce własność państwową. Nowy rodzaj komunizmy oparty ma być o własność korporacyjną.
Świetny materiał, rok temu gdy zaczynałem swój biznes transportowy zastanawiałem się grubo nad tym co wybrać. Wybrałem leasing i nie żałuję ani trochę. Na końcu filmu mówił Pan o stracie zniżek, chciałbym obalić tą tezę. Niektóre ubezpieczalnie mają opcję dobrania do oc/ac "ochronę zniżek" :)
@Maciej Wieczorek oglądałem wszystkie Twoje filmy. Ten jest najmniej merytoryczny, a zarazem najbardziej subiektywny. 6 lat temu zrezygnowałem z auta na własność i co rok użytkuje nowe auto w najmie. Znam więc wszystkie plusy i minusy najmu z autopsji. W kwietniu przesiadam się do nowego BMW serii 5 w najmie. CHCIAŁBYM SIĘ MERYTORYCZNIE ODNIEŚĆ DO TEGO FILMU ALE JEST JUŻ 25 MINUTA I NIE MA SIĘ DO CZEGO ODNIEŚĆ! Nie podajesz żadnych argumentów. Wszystko co mówisz jest ogólnikami i to właśnie Ty w tym filmie generalizujesz.
Dokładnie. Mam tak samo, jak mialbym kupowac bmw530 za 285 tys to bym w zyciu tego nie zrobil, albo gdybym miał placic raty leasingowe po 4k.. W najmie mam niecale 1900zl raty, plynne cashflow, nowe auto ,wszystko w cenie i co 3 lata zmiana. Jednak wole sluchac gosci niz prowadzacego :)
@@californicat1 1900 za 530? Ciekawe. Utrata wartosci jest wieksza niz cena tego najmu. No to rzeczywiscie niezły interes w tym maja skoro do niego dokladaja..
To jeden z Twoich najlepszych filmów! Brawo! Nareszcie ktoś powiedział jak JEST! Niestety większość ludzi nie korzysta i nie potrafi korzystać z kalkulatora i zdrowego rozsądku :-( Dzięki Ci za to że mówiłeś temat! 👍 Na drugim biegunie kilka miesięcy temu pewien dwumetrowy "dziennikarz" nagrał filmik z "handlowcem" zajmującym się najmem długoterminowym i obaj zachwycali się tym rozwiązaniem! Po w/w odcinku zakończyłem subskrypcję jego kanału! Raz jeszcze GRATULUJĘ CI tego odcinka. Pozdrawiam
To żadna religia, po prostu 99% dostępnych informacji to reklama najmu. W tym też ta ukryta pod płaszczykiem "niezależnych"(koń by się uśmiał) opini tzw. ekspertów ;-)
Nie podoba mi się, film zdecydowanie za długi, ciężko się ogląda i dużo powtórzeń, ale łapka (za temat) oczywiście w górę. Co do wynajmu to zgadzam się całkowicie. Sam leasinguję auta i sam potem sprzedaję. Rozpatrywałem też najem. Ale, że potrafię liczyć, to pozostaję przy leasingu. Porównywałem bardzo dokładnie na przykładzie astry i przy opcji na 3 lata(20 tys km) wynajem wyszedł prawie 20 tys drożej. 1) cena wyjściowa-rabat w leasingu ok 10 tys, w najmie zero. 2)Ubezpieczenie -leasing 6tys, najem 10tys. 3)Opony+serwis też korzystniejszy w leasingu, ale to już jakieś drobne różnice. 4)Wartość rezydualna- tu mam świeży przykład. 5 letnie auto ze 100 tys km na blacie, z malowanymi drzwiami(spora rysa zrobiona za 500zł)+ jakieś małe odpryski, sprzedałem dokładnie za 64% ceny zakupu. 3 latek poszedłby jeszcze drożej. Podsumowując po 5 latach straciłem na aucie 20 tys +12 tys za serwis opony i ubezpieczenie=32tys, czyli 6,4 tys rocznie. Spróbujcie nająć nowe auto w cenie katalogowej ok 65 tys za 6,4 tys rocznie - ze wszystkimi kosztami. Nie liczyłem ponadnormatywnego zużycia. Ps. Wolę jeździć nowym autem, niż bezmyślnie płacić wyższe podatki.
W 100% zgadzam się ponieważ przeżyłem to gdy na własnej skórze szukałem opcji finansowania. Rok po założeniu własnej firmy postanowiłem zamienić samochód osobowy na busa. Długo szukałem opcji finansowania. Do każdego salonu gdy składałem zapytanie na konkretny samochód to za każdym razem pierwszą ofertą był najem z konkretnie narzuconym samochodem. W momencie gdy "naciskałem" na leasing to oferty były bardzo nieatrakcyjne bądź niemożliwe ze względu na wiek poniżej 25 roku życia, krótko prowadzona działalność (niewiele ponad rok) oraz inne tym podobne wymówki. Ostatecznie w ramach oszczędności ponad 40% wybór padł na samochód używany dwuletni wzięty w leasing 102% przy zdecydowanie lepszych opcjach rozliczeń podatkowych (zostało to pominięte na filmie). Dodatkowo dzięki pierwszej wpłacie dość dużej jak by to mogło się wydawać opcja wykupu jest bardzo atrakcyjna ponieważ jest tańsza od początkowej raty dzięki czemu w prosty sposób samochód przechodzi na moją własność. Czytając w ciągu kilku miesięcy naprawdę bardzo dużą ilość umów kredytowania różnych pojazdów nigdy nie zdecydował bym się na najem . Kredyty również w żadnej otrzymanej ofercie nie posiadały na tyle atrakcyjnej formy finansowej pojazdu.
Ahahah tak, jasne. Leasing uzywanego na 102%. Firmie leasingowej oplacaloby sie bardziej wziac te pieniadze i wrzucic na dobrze oprocentowana lokate :D
Jeszcze kilka nie umówionych kwestii odnośnie najmu długoterminowego : 1. duże korporacje duże korporacje kupują samochody z rabatami z rzędu 30 40% przy zakupach około 200 sztuk pojazdów i po roku dwóch eksploatacji sprzedają te samochody defacto powyżej ceny zakupu albo po cenie zakupu. Czyli tak naprawdę jeżdżą za darmo. Taki model ma wiele niemieckich firm na przykład Lidl Aldi wiele wiele firm z grupy firm budowlanych . 2. Zawody które powiedzmy nie wszystkie przychody wykazują w urzedzie skarbowym: kupowanie samochodu w formie najmu długoterminowego sprawia że Urząd Skarbowy nie widzi tego samochodu ponieważ to nie my jesteśmy właścicielem auta tylko dealer lub firma wynajmująca to z kolei powoduje że najłatwiej się wytłumaczyć Skąd się ma auto na które nas de facto nie stać nie stać pozdrowienia Bardzo fajny odcinek
ludziom jak ludziom, ale dopiero państwom, zobacz na zadłuzenia USA, Japonii, Irlandii, UK, bo Grecji czy Włoch nie ma sensu brać pod uwagę. Albo inne, gdzie latami splacają kredyt wziety na organizacje olimpiady. Taki samochod to jest nic.
Forma finansowania jak to forma finansowania, wystarcz policzyć co się bardziej opłaca, ja nie jestem zwolennikiem najmu tylko i wyłącznie z jednego powodu... psychiki i emocji jakie wywołuje zakup samochodu a najem bardzo chęci kupującego nadwyręża. Mając samochód 30k wkładu na samochód mamy 3 opcje: Kupić za gotówkę samochód używany za ~30k. W ciągu kolejnych 4 lat stracimy około ~12k na spadku wartości samochodu. (+ ubezpieczenie 4x 1,5k) Decydujemy się na samochód nowy. Zakładamy sobie ratę na poziomie 1300 brutto + wkład na poziomie 30k. Kupujemy samochód za ~90k. W 4 lata tracimy około ~40k. (+ ubezpieczenie 4x 3k) Decydujemy się na najem. Zakładamy sobie ratę na poziomie 1300 brutto + wkład na poziomie 30k. Kupujemy samochód za ~165k. Tracimy ~90k w 4 lata. (+ ubezpieczenie 4x 6k) I nagle za pomocą instrumentów finansowych mamy rozpiętości utraty od ~18k do nawet ~115k (biorąc pod uwagę także koszt ubezpieczenia). Kupno samochodu to drugi z największych wydatków w budżecie domowym zaraz po mieszkaniu, działają wielkie emocje. Do tego dochodzi często ambicja i chęć "pokazania się". Możesz kupić używaną 5 letnią Astrę/4 letnią Dacie lub nowiutką BMW 3, no nie chciałbyś pojeździć nowiutką trójeczką?! No pewnie że byś chciał, ponieważ motoryzacja to jedna z twoich pasji. Pasji do pokazania się :D No i tak ludzie kupują samochody na które ich nie stać za pieniądze których nie mają. Jak ktoś jest naprawdę bogaty i mógłby sobie kupić taki samochód za gotówkę, to nie ma problemu. Policzy, pokalkuluje i wybierze najlepszą opcje finansowania.
Co do Hestii: sąsiad przerysował mi kilka lat temu auto (był ubezpieczony też w Hestii). Szkoda na 15kPLN (naprawa bezgotówkowa w ASO). W kolejnym roku Hestia wysłała mi propozycję ubezpieczenia - "jedyne" 14kPLN za samo AC (gdy wcześniej pakiet był za jakieś 3kPLN, a konkurencja mieściła się w kwocie 2,5-3,5kPLN). Dlaczego? Nie mam pojęcia, ale się domyślam...
@@lzddlt No właśnie nie: z OC sąsiada (ale widać Hestia postanowiła odkuć sobie wypłacone mi odszkodowanie z jego OC proponując zaporową stawkę na moje AC): oczywiście nie skorzystałem, bo konkurencja za cały pakiet zapropnowała 2,5kPLN...
Dobre, prosto w punkt. Temat znam z autopsji, z obu stron (była w rodzinie kilkuletnia praca pt. łapanie klientów na wynajem długoterminowy). Po latach... cóż nadal jako klient potrafię korzystać z najmu aut, ale tylko krótkoterminowo :) Poza oczywistymi przypadkami - wynajem auta w podróży, jak trzeba dotrzeć na odludzie z lotniska, czy coś pozwiedzać... Korzystam z wynajmu na dzień, dwa, pięć jeśli mam gdzieś jechać kilkaset kilometrów w jedną mańkę, to oszczędzam swoje autko i biorę wynajem, idzie w koszty i jest dobrze. Ale na najem długoterminowy, znając realia kosztowe, już się nie zdecyduję. No chyba, że kiedyś producenci przestaną sprzedawać, a zaczną jedynie wynajmować :D
Jeśli kupujesz auto w Mercedesie i dostaniesz opony zimowe bo wynegocjowałem przy zakupie to Mercedes nie dał bule jakich opon z Oponeo, tylko dostałem opony klasy premium z homologacją MB. Nie wymagają ode mnie serwisowania w ASO tylko w serwisach partnerskich z MB.Kupilem w MB auto 3 letnie z gwarancją.
Maciek Ty nie świruj bo oglądam w nocy i rodzinę budzę :) Tak się śmieje ;) Zastrzel go pistoletem na wodę, albo tak dymi, że miasto stoi w płomieniach. Doceniam to, że jesteś zabawny ale bardzo pilnujesz tego jako osoba publiczna, aby te żarty były na poziomie. Super odcinek, sam kupiłem nową Astrę :) za gotówkę, mógłbym wziąc coś lepszego w leasing ale po co, aby sąsiadom coś udowadniać? Mam w niej fabryczną instalację gazową i prezentuje się na prawdę dobrze. Gotówka wygrywa. Co prawda już nie kupię tak jak ty samochodu z salony tylko właśnie 3-5 lat. Pozdrawiam, kolejny świetny film!
z ubezpieczeniem to Pan się myli: ubezpeiczenie jest wykupione na wynajmującego, i czas jest uwzgędniany przez ubezpieczycieli. NIe ma zniażek, ale i nie ma też zwyżek. Dla młodych kierowców to może być wazne.
Jeśli mowa o własności, to najem czy leasing to dokładnie ta sama forma, ani w tym przypadku, ani w tym, nie jesteśmy właścicielem pojazdu, więc porównanie do Marksa nie ma tu zbytniego zastosowania. Niestety do końca nie chciało mi się oglądać bo na samym początku były już głupotki.
9:03 proponujesz by oszukiwać; leasing jest zły dla osób prywatnych - a to ciekawe, a co powiesz, jak leasing jest na 102%, a kredyt na 10%? Najem też ma swoje plusy, bo zakładasz, ze każdy chce dłużej trzymać samochód, a są tacy, co się nie liczą z kosztami, a chcą nowy samochód co roku + oni nie płaca tylko ich pracownicy. Poza tym najem dla biedaków moze mieć swoje plusy, np. na razie potrzebujesz małego, pewnego samochodu, a jak biznes ruszy, to po roku oddajesz i bierzesz większy w leasing lub znów wynajem. To czy się opłaca zależy od scenariusza biznesowego. U mnie np. najem by się opłacił, wziąłem w leasing, okazało się, ze jest za mały, przy wynajmie już mógłbym na spokojnie zamawiać większy, a ten oddać za pół roku. Teraz jestem przyblokowany i jak nawet znajdę kogoś na cesję leasingu, o stracę więcej, niż w wynajmie, bo miałem 10% wpłaty własnej i ten ktoś będzie chciał jakieś benefity za przejęcie, bo nikt nie jest w ciemię bity. Ubezpieczenie i tak musiałem zapłacić, za przegląd też. Wynajem ma dodatkowe plusy, np. zastępczy, gdy ten się zepsuje lub jest po wypadku, a nie, ze zostaje się miesiąc bez samochodu. Liczmy dalej - samochod 65k, wynajem 1000zł. Koszt ubezpieczenie, przegladow, opon etc. to 3500 rocznie.Niech bedzie 3000zł. z 1000zł robi sie 700zł x 8 lat daje 67 tys. Czy intesywnie uzywany maly samochod bedzie cos wart po 8 latach? A co z naprawami (hamulce, sprzęgło, rozrząd, przewody zapłonowe etc)? to też kosztuje. 11:45 aha, a dawanie kasy mechanikom, gościom od przeglądów, producentom części jest ok? Wiadomo, że jak ktoś Cię na coś namawia (np. banki) to ma w tym interes, ale jak Ty na tym skorzystasz to jest złe?
świetne zestawienie. Najbardziej mi się podoba zdanie (ale z innego odcinka) dot. Lecha Kaniuka i sprzedaży jego firmy za 120 M. MIał 120M i kupił auto za 1M - czyli za mniej niż 1% posiadanej kasy. Po tym odcinku patrzę tak również na leasing - skoro nie mam kasy to po co mi nowe auto. Zresztą to zdanie (z Lechem) powstrzymało mnie przed zakupami ;) (auta).
Co tu tak śmierdzi?? Co za smród! Czujecie? Aha! To nogi śmierdzą! A mogłyby nie śmierdzieć gdyby ten ktoś jeździł HULAJNOGĄ! I teraz prosimy żeby Pan Maciej przez godzinę udowadniał dlaczego jazda hulajnogą jest lepsza niż chodzenie piechotą. Zatem cofamy się w czasie - Pan Maciej poszedł właśnie do 3-ciej klasy i pani zleciła zadanie - "Proszę opracować materiał wideo, w którym uczeń przez godzinę będzie udowadniał, że najem długoterminowy jest gorszy od leasingu". Ponieważ Pan Maciej postanowił rzetelnie podejść do tematu to poszedł do galerii na Mokotowie gdzie wśród sklepów z ciuchami, damskimi torebkami i zapachu taniego jedzenia podszedł do wyspy handlowej na której stało autko, tuż obok Pana zachwalającego usługę najmu długoterminowego. Na szyldzie był napis - "Auto w abonamencie za 499 zł". Pan Maciej zebrał niezbędne materiały i postanowił przygotować swoje wystąpienie. Niestety nie pofatygował się żeby spojrzeć na rynek w szerszym kontekście i lepiej się przygotować. Będąc przekonanym, że ma komplet wiedzy przystąpił do nagrywania odcinka. Niestety, na podstawie tej jednej wizyty przez większość czasu musiał mówić o: własności prywatnej..., dużych kosztach..., dzieleniu się żoną..., Leninie, i Niemcach, którzy mają jedno BMW na czterech... Widać, że Pan Maciej włożył dużo emocji w przygotowanie zadania, jednak proporcja emocji do rzetelności została zachwiana. Gdyby Pan Maciej zebrał więcej wiedzy z rynku to wiedziałby, że jazda hulajnogą różni się od chodzenia i nie zabierałby czasu widzom argumentując, że jedno jest lepsze od drugiego. Panie Macieju - podstawowy błąd: mówi Pan, że najem nie jest dla osób fizycznych, ale przez cały odcinek argumentuje Pan podkreślając negatywne aspekty najmu przez pryzmat produktu skierowanego do osób fizycznych. A co z firmami? Najem dla firmy to produkt! Ma spełniać określone funkcje - czyli handlowiec ma przejechać 100 000 km i koniec. Zaskoczenie? A nie 15 000 km? Jak to? No właśnie... takie najmy też istnieją Panie Macieju, nie odrobił Pan zadania domowego! A te 5 zł za jeden kilometr po wyczerpaniu limitu! Bum... ja mam w firmie 0,21 zł netto za 1 km, co oznacza, że limitem nie muszę się przejmować - nawet tymi 100 tysiącami przez 3 lata. I to jest normalna oferta, którą dostaję na wstępie a nie po zakulisowych negocjacjach. Oczywiście można powiedzieć, że to jest drogie! Bzdura! Widział Pan jakie są teraz oferty na rynku. Pan Maciej argumentuje jakbyśmy byli z produktem 5 lat do tyłu i usługa najmu dopiero wchodziłaby na rynek. Teraz wygląda to korzystniej. No ok, najmocniejszy argument Pana Macieja - "Najem nie buduje własności prywatnej" - "Bzdura" (cytat Pana Macieja) Czy o to chodzi w firmie? Czy głównym celem jest budowanie wartości prywatnej, czy raczej majątku firmy, narzędziami służącymi do generowania zysku z działalności operacyjnej. Nie wziął Pan pod uwagę jednego - mamy auto w leasingu, które po 3-latach przejechało 100 000 km i co teraz? Puszczamy handlowca żeby jeździł nim kolejne 100 000? Bzdura! (znów cytat) W tym momencie wchodzą koszty serwisu i potrzymania funkcji samochodu. Czyli auto w wieku 3-6 lat generuje większe koszty serwisu niż auto 1-3. Nie wiedział Pan o tym? Wiąże się to nie tylko z kosztami serwisu, ale również z oddelegowaniem pracownika, który będzie się tym zajmował i pilnował ziutka w warsztacie (jak Pan go nazywa) żeby ten robił tanio a dobrze. Ponadto elementy dodatkowego wyposażenia, o którym mówi Pan Maciej, przyzwyczajony do standardu Bentleya. A po co mamy za to przepłacać w aucie firmowym, które ma spełnić odpowiednią funkcję! Czyż nie jest to zbędne przedrażanie? No tak, ale na tej wyspie w galerii Mokotów otrzymał Pan ofertę LUX, jak dla osoby jeżdżącej Bentleyem. Natomiast dobre oferty aut w najmie to te z podstawowym wyposażeniem, które są A) kupowane przez operatora TANIO, B) udostępniane klientom TANIO. Wszystko inne jest drogie - proszę sprawdzić. Panie Macieju, zgadzam się, że firmy najmujące kupują taniej itp. ale współcześnie, najem dla klienta końcowego to głównie pokrycie kosztów utraty wartości nowego auta przez okres do 3 lat, dla osób, które i tak nie są w stanie kupić z takimi rabatami. Jeżeli się to nie zgadza, to do Pana pracy proszę dołączyć Excela z dokładnym wyliczeniem! Jeżeli tego nie będzie to dostanie Pan za ten materiał raczej mierną ocenę. Za dużo emocji za mało rzetelności! +Edycja: UBEZPIECZENIE! W porządnej firmie można wykupić ubezpieczenie od całości szkód za grosze! Nie przejmujesz się rysami, zadrapaniami itp. Odpowiedzialność jest wyłącznie za uszkodzenia tapicerki (co jest jedyną uciążliwością). W tej sytuacji zdawanie auta nie wiążę się z żadnym stresem. Niestety tego nie powie pan w galerii Mokotów, gdyż on szuka klientów na auta - osoby fizyczne!
Dzięki za to nagranie, ja się nie nabrałam na wynajem długoterminowy. Nareszcie ktoś o tym mówi, bo do tej pory każdy próbował mnie przekonać, że to jakieś cudo i nic tylko wynajmować. Nie znalazłam ani jednej osoby, która powiedziałaby że dobrze wybrałam, uznałam że sama wiem lepiej i już. Kiedy porównywałam to do mieszkania wynajmowanego czy w kredycie, też do nikogo nie docierało. Auto spłacę w leasingu a po sprzedaży odzyskam część wartości.
58:06 - w przypadku kradzieży auta w najmie umowa wygasa bez żadnych dopłat. Najem polega na możliwości korzystania z przedmiotu - w przypadku kradzieży wynajmujący nie może świadczyć. GAP jest w racie. Mówię o umowie, którą mam sam (brałem auto bezpośrednio z salonu, bez żadnych firm wynajmujących). Co do zasady leasing jest korzystniejszy finansowo. Poza tym - jeżeli prestiż i rzeczy, którymi się posługujemy są bez znaczenia, to dlaczego pożyczasz od kolegi Bentleya i ubierasz garnitur? Mógłbyś przecież dokładnie te same treści produkować w Corsie lub zza biurka, siedząc w dresie... Wizerunek ma znaczenie, w wielu branżach.
Polecam zasadę pt: "jeżdżę autem na które mnie stać, tzn. zarabiam na nie w 3 miesiące, uśredniając swoje aktualne zarobki". Jeśli wybierzesz rozsądnie - nie przerosną Cię koszty eksploatacji. Kiedy rozbijesz to auto - wsiądziesz w busa / lawetę, pojedziesz pod Berlin i bez nadmiernego wypłukiwania kieszeni kupisz następne, takie samo. Jasne, leasingowane G30 to łakomy kąsek ale przyjmujesz że stać Cię na e60 więc taki samochód kupujesz, bo tak określasz swoje możliwości. Moim zdaniem tak wygląda rozsądek i odpowiedzialność w tej kwestii, jeżeli nie zarabiasz serio ogromnych pieniędzy. Somsiad nie musi zazdrościć. :)
Miałem kiedyś samochód w leasingu pracowniczym. Za auto wartości 78000 PLN płaciłem miesięczną ratę w wysokości 610 złotych. Umowa była na 6 miesięcy, a limit kilometrów na ten okres 9500. Po przekroczeniu limitu było 20 groszy za każdy kilometr. W przypadku jakichś zniszczeń w umowie było tak, że musiałbym zapłacić 10% wartości naprawy. Uważam, że to była bardzo dobra oferta. Już nie pracuję w tamtej firmie, wiec nie mogę już brać tego leasingu. Dodam jeszcze, że ostatnie auto, które miałem przy zdawaniu miało porysowany bagażnik. Oczywiście spisali protokół no i teoretycznie miałem zapłacić te 10% wartości naprawy. Jak się spytałem, ile to będzie, to pracownik serwisu odpowiedział mi, że jakieś 20 złotych. Minął już ponad rok od zdania tego samochodu, a ja nie dostałem żadnego wezwania do zapłaty. Przypuszczam, że wysłanie listu poleconego wyszłoby ich więcej, niż miałbym zapłacić, więc sobie odpuścili.
Panie Macieju. Jestem osobą prywatna więc nie mam szansy na Leasing pozostaje mi najem długoterminowy. Samochód traktuję jako zwykłą rzecz i się do niej nie przywiązuję. Wolę zapłacić 2000 tys. co miesiąc i nie mieć problemu z autem. Po trzech latach oddaje auto i wynajmuję nowe na 3 lata, bo chcę jeździć nowym autem. Pozdrawiam
Panie Maćku, do tej pory było słychać z politycznych kanałów, że odradza się Marksizm...ale kulturowy. Bardzo się cieszę, że na kanale o tematyce pieniędzy porusza Pan ten wątek. Lenin miał dwie drogi wprowadzenia komunizmu : terror lub masowe duraczenie...wybrał terror, my teraz jestesmy świadkami tego drugiego, który jest w zasadzie wprowadzany bezboleśnie. Pozdrawiam i dziekuje za wartosciową treśc filmu.
W nowym aucie teoretycznie przez 6 lat nie powinnienes widziec zadnych kontrolek. No i umowmy sie na samochodzie ciezko jest zarobic to jest placenie za komfort. Bo jaki sens ma jezdzenie samochodem skoro bilet autobusowy miesiezny kosztuje 100 zl.
Najem ma swoje dobre strony, ale wiadomo, że nic za darmo i ktoś na tym zarabia. Wynajmuję już 5 auto od 2008, jeżdżę około 50 tys. rocznie. Nigdy nie płaciłem kary za nadmierne zużycie i nawet nadprzebieg mi podarowali jak podpisałem kolejną umowę. W przypadku problemów z samochodem zawsze mi pomogli. Może dobrze trafiłem, ale nie mogę narzekać. Z wiekiem i doświadczeniem dochodzę do wniosku, że własność prywatna to mit. Wszystko na tym świecie jest nam dane "w najem" na pewien czas, a "epidemia" wielu ludziom boleśnie to uświadomiła. Lepiej używać niż gromadzić, co wcale nie oznacza, że mamy żyć ponad stan. Zarabianie ma tylko wtedy sens jeżeli umiemy się cieszyć z wydawania, a jeżeli lubimy samochody to najem może być dobrą opcją.
Film i mówca super (chociaż można tą samą wiedzę przekazać w 10 minut), natomiast to jest MEGA sztuka, żeby przez 76 minut nie wspomnieć o JEDYNYM czynniku opłacalności leasingów wśród małych przedsiębiorców w Polsce. Leasing aut osobowych opłaca się tylko dlatego, że można to auto wykupić prywatnie i potem sprzedać bez naliczania VAT i odprowadzenia PIT. Obecnie politycy szukają kasy gdzie się tylko i gdy tylko ta furtka dla małych przedsiębiorców zostanie zamknięta, to wtedy najem stanie się bardziej opłacalny od leasingu. Ktoś kto odliczy tylko 50% VAT i 75% PIT a przy pełnej odsprzedaży auta po np. 36 miesiącch będzie musiał naliczyć 100% VAT i 100% PIT to straci z ogromną nawiązką wcześniejsze "korzyści"....
Maciek, ale się uniosłeś :), osobiście mam najem, bo raty wrzucam w koszty firmy. Jestem kobietą, prowadzę sklep i nie mam czasu na ewentualne wizyty u mechaników, bo się po prostu na tym nie znam i dowolny cwaniaczek zedrze ze mnie ile zechce. Jeżdżę nowym Opelkiem Crosslandem i to autko jest właśnie dla mnie . Rata 1400 zł mnie nie boli zwłaszcza, że jak wspomniałam odliczam od podatku. Jednak słucham Cię z uwagą i uczę od Ciebie bardzo dużo. Pozdrawiam serdecznie.
@Mądry Ludzik Hej przy założeniu, że mam 27 tys. na zakup samochodu, a nie miałam. I nie prawda, że po dwóch latach nic z tego nie mam, bo przez ten okres nim jeżdżę prawda? Samochód był mi niezbędnie potrzebny do prowadzenia działalności. Po 3 latach kupię go za ok. połowę wartości i albo sprzedam, albo zostawię sobie. Takie oczywiste wyliczenia jak Twoje, z całym szacunkiem nie mają przełożenia na wszystkie sytuacje życiowe. Nie bronię samego systemu, bo wiem, że nie jest idealny, ale w danym czasie i sytuacji się sprawdził. Pozdrawiam serdecznie :)
Racje masz w części. Cesje najmu robi się bez problemu- nawet dwukrotnie na jednym aucie. Najmy są korzystne w markach premium z racji, że spadek wartości auta jest stosunkowo niski.
Świetny odcinek. Skoro już jesteśmy przy temacie motoryzacji to zapraszam z Bentleyem do mnie do warsztatu, naprawię Wam tą odklejoną podsufitkę. Do Myszkowa nie macie daleko :-)
📖 Poznaj książkę Biblia Inwestowania: expertia.com.pl/biblia-inwestowania/
📚 Kupuj biznesowe KSIĄŻKI w naszym wydawnictwie: expertia.com.pl
💰 Sprawdź, jak płacić nawet kilkukrotnie NIŻSZE PODATKI: sekretyspolek.pl
🖥 Odbierz mój bezpłatny wideo kurs „10 metod pozyskiwania klientów": bit.ly/3e3FRq5
👨🏫 Dołącz do projektu NowoczesnaFirma.org i rozwiń swój biznes z naszymi Expertami.
💎 Naucz się pomnażania pieniędzy od najlepszych. Sprawdź naszą platformę: nowoczesnyinwestor.org/
👉 Jeśli chcesz założyć spółkę z o.o. lub zmienić księgowego, wypełnij ten formularz i skorzystaj z usług biura rachunkowego specjalizującego się wyłącznie w spółkach z o.o.: bit.ly/3oUhQEE
⚖ Sprawdzeni Prawnicy i Doradcy podatkowi: kancelariaexpertia.pl
Subskrybuj nasz kanał.
🔔 Kliknij dzwoneczek, aby otrzymywać info o nowościach!
🇬🇧🇪🇸🇩🇪 Poznaj Szkolenia Językowe w moim Instytucie Lingwistyki: instytutlingwistyki.pl
🇷🇺🇫🇷 Sprawdź nasz drugi kanał o szybkiej nauce języków: ua-cam.com/users/InstytutLingwistyki
↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘↘
Ostatnimi czasy popularne korzystało się korzystanie z tzw. „najmów długoterminowych". Jednak, czy aby na pewno są one tak korzystne? Film jest odpowiedzią na dziesiątki komentarzy z prośbą o taki odcinek.
Nowy odcinek w każdy czwartek o 20, naprzemiennie program “Biznes 2.0” i “Expert w Bentley'u”.
↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗↗
🙎♂️ Maciej Wieczorek - prowadzący program. Znajdziesz go tu:
www: www.wbentleyu.pl
Instagram: instagram.com/maciejwieczorekpl/
LinkedIn: www.linkedin.com/in/maciejwieczorekpl/
Facebook: facebook.com/maciejwieczorekpl
Skontaktuj się z moim biurem:
📨 kontakt@expertia.com.pl
Polub nas na Facebooku:
👥 facebook.com/maciejwieczorekpl/
...i dołącz do naszej grupy nowoczesnych przedsiębiorców na Facebook'u:
👩👨 facebook.com/groups/biznes20/
-------------------------------------------------------
Expert w Bentley'u (wywiady z ludźmi sukcesu) jako podcast:
🎧 Spotify: open.spotify.com/show/1kNf0LECBPq1UnXmUgSzGL?si=39QEPhkPQ02aaiVuRvfNDQ
🎧 Apple Podcasts: podcasts.apple.com/us/podcast/maciej-wieczorek-expert-w-bentleyu/id1475372865?ign-mpt=uo%3D4
🎧 Google Podcasts: www.google.com/podcasts?feed=aHR0cHM6Ly93d3cuc3ByZWFrZXIuY29tL3Nob3cvMzY1MTMwMi9lcGlzb2Rlcy9mZWVk
Biznes 2.0 (omówienia strategii biznesowych) jako podcast:
🎧 Spotify: open.spotify.com/show/0PMzmBbRgKusJdCG4dPRg4
🎧 Apple Podcasts: podcasts.apple.com/us/podcast/biznes-2-0-maciej-wieczorek/id1478158347?uo=4
🎧 Google Podcasts: www.google.com/podcasts?feed=aHR0cHM6Ly93d3cuc3ByZWFrZXIuY29tL3Nob3cvMzY4MzgxOC9lcGlzb2Rlcy9mZWVk
#firma #marketing #biznes #nieruchomości
Maciek w formie 💪🏻
Dziękujemy :))
Dzięki wielkie za ten odcinek. :) Może przekona to parę osób do zastanowienia się i policzenia, co bardziej się opłaca, a nie powtarzania sloganów typu "nowy samochód co 3 lata", "nie muszę się przejmować sprzedażą a i tak dostałbym grosze" itp. Na wielu forach jest to naprawdę plaga "fanów wynajmu", a ludzie zamiast sami pomyśleć i policzyć, co się bardziej opłaca, łykają to.
Dodam jeszcze, że gdy brałem poprzedni samochód na leasing na DG, gość w jednym z salonów przekonywał mnie, że jak po zakończeniu leasingu będę chciał go sprzedać, to na 100% skończy się to na zapłaceniu PIT+VAT. Tak jakby nie było można zrobić wykupu na osobę fizyczną. To też jeden z argumentów "naganiaczy od wynajmów" - szkoda, że o nim nie wspomniałeś.
Kolejna rzecz, to w przypadku leasingu miałem przez 3 lata ubezpieczenie w 2 firmach. W obu przypadkach żaden z ubezpieczycieli nie przypisał przebiegu ubezpieczenia na mnie "z automatu" (traktowali bank jako właściciela). Musiałem do nich zadzwonić i poprosić o przeniesienie zniżek na mnie. Tak więc nawet w przypadku leasingu miałem większy wybór - w razie szkody z mojej winy mogłem po prostu nie zadzwonić do tego ubezpieczyciela i nie utraciłbym zniżek. Choć akurat w tym wypadku warto o to zapytać ubezpieczyciela wcześniej, przed zawarciem ubezpieczenia.
@@JK-sz4pf Poruszają mnie zwłaszcza te "grosze" za auto przy odsprzedaży :D
W zeszłym roku sprzedawałem swojego sześcioletniego Qashqaia z przebiegiem 120kkm. Opis był uczciwy, cena w sumie średnia - auto poszło w niecały dzień, a te "grosze" to było prawie 60% ceny, za którą go kupiłem w salonie...
@@JK-sz4pf Co do ubezpieczenia w leasingu operacyjnym: zniżki są kwestią tego, czy byłeś ubezpieczającym (ubezpieczanym zawsze będzie firma leasingowa). W przypadkach leasingu zawsze staż/wypłaty z OC/AC był przypisane do mnie (co ma swoje plusy i minusy).
Teoretycznie racja - szczególnie w kwestii czy na 15 tys. potrzebny jest nowy samochód - ale w praktyce nie wszystko wygląda tak jak jest powiedziane na filmie. Mocno tendencyjny pod z góry ustaloną tezę.
Krótko najem jest dla 2 grup klientów:
1. Tych których stać na zakup auta ale wolą przesiadać się do nowego auta co 2-3 lata nie zawracając sobie głowy tym czy płacą 5 czy 10% więcej. Płaca duża ratę ale obracają pieniędzmi tak że ich stopa zwrotu z biznesu/inwestycji jest na tyle duża że pokrywa te wysokie koszty
2. Ludzie których na to nie stać i nie umieją liczyć, po prostu sprzedawca ich uproduktawia i 2-3 lata bulą za produkt który jest najdroższą opcją na auto ale pocieszają się że ktoś ma na głowie te straszne 'trudy' organizowania ubezpieczenia, wymiany opon i odsprzedaży używanego auta
Szkoda, że cenzurowane. Dobitne, szczere, bez taryfy ulgowej. Fantastyczny filmik. Dziękuję za uświadamianie ludzi. To ważne, co robisz. Nie przestawaj!! Pozdrawiam Cię Maćku. Kierowcę również ;)
Świetny odcinek. Dopiero po latach widzi się prawdziwą korzyść z posiadania czegoś na własność.
Czekałam na te filmik zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią. Przymierzam się do zmiany auta i musiałam się upewnić w swoim myśleniu. Mój pojazd kończy w tym roku 18 lat więc się zamortyzował, jednak trzymam go bo koszty eksploatacyjne nie przekraczają 2 tys. rocznie - czysty interes. Mimo wszytko wstrzymam się do wakacji, bo może się okazać że zlikwidują podatek liniowy, na co są zakusy i koszty będą mi potrzebne. Poobserwuję jeszcze chwilę sytuację. Ps. mój tatuś 70+ mówi mi ostatnio, że jest taki fajny pan w Bentleju - mądre rzeczy opowiada - Na to ja - mogę ci jego książkę pożyczyć
lol
Obejrzałem film do końca zachęcony tytułem i muszę powiedzieć, że jestem zawiedziony. Po pierwsze mało jest o samej istocie tych dwóch form finansowania, zero przykładów finansowych, dużo błędnych informacji i mnóstwo sloganów.
Po pierwsze mimo, że nazwa sugeruje inaczej najem długoterminowy to inna forma leasingu, gdzie płacimy raty nie od wartości, a od utraty wartości, dlatego trzeba podać roczny limit kilometrów, im więcej tym wyższa rata, a limit ten sami określamy, nie jest on narzucony.
W obydwu formach nie jesteśmy właścicielem auta dopóki go w całości nie spłacimy.
W obydwu formach można auto skonfigurować, można również sfinansować auta używane.
Największe różnice to:
Całkowity koszt zakupu auta w porównaniu do innych form finansowania średnio wygląda w następujący sposób: gotówka 100%, leasing 108%, wynajem długoterminowy 112%.
W leasingu więcej płacimy na początku oraz w trakcie (wpisowe oraz rata), a w najmie na końcu finansowania (wyższy wykup).
To podstawy, które warto byłoby zawrzeć, albo nie mijać się z faktami w filmie o tytule Najem Długoterminowy vs Leasing. CAŁA PRAWDA. Niestety widać, że film robiony przez osobę, która coś przeczytała, coś wie, ale zrobiła mały research i nie rozumie różnić pomiędzy obydwoma formami finansowania oraz do kogo są one skierowane.
Napisałes więcej informacji na temat leasingu,wynajmu, zakupu niz dowiedziałem się przez cały ten film xD ale ważne że jedzie w Bentleyu ubrany w garnitur i sprawia wrażenie że wie o czym mówi choć nie hejtujac prawdę też gdzies powiedzial.
Zrób program i opowiedz a nie reklamuj najem.
Fajnie ale nieprawdziwe. Brałem w auta na leasing i w obu wpłata około 45 procent a całość auta wyszła 103,5 procent. Dojdzie ubezpieczenie i 2 przeglądy do zaplaty na czas gwarancji. Są oczywiście oferty z ubezpieczeniem i przeglądami w cenie. Także nie ma porównania między najmem a leasingiem. Mowa o działalności bo osoba fizyczna która nie ma pieniędzy w ogóle nie powinna brać leasingu czy najmu.
@musicislife92 nie wiem czy do mnie mówisz bo jak pisalem wcześniej osoba która kupuje auto a nie ma na nie pieniedzy nie powinna tego robić. Czy masz od ręki 100 tys czy płacisz 3 lata te 100 tys nie ma zadnego znaczenia
@@bartektuniachyba, że to auto generuje pieniądze
Z tą pseudo-ekologią to całkowicie się z Tobą zgadzam.
Obejrzałem z wielkim trudem ten wspaniały, pouczające filmik do końca i z przykrością stwierdzam, że poziom wiedzy na temat wynajmu i leasingu pozostawia dużo do życzenia.
Dobre- Jak nas nie stać to nie kupujemy . Życie na pokaz robi z nas niewolników z przyklejonym uśmiechem ...
a co to znaczy stać? mam jeździć taksówkami zamiast spłacać samochód? Płacąc jednorazowo 65k oznacza, że od razu mi się samochód zużył? Płacę 1000zł i uzywam nowy samochód, po 4 latach będzie mój a nie stos rachunków za taxi + nic. Jednocześnie KORZYSTNIE wrzucam w koszta.
@@tiotiti9893 super opcja. Nie rozumiesz. Moze mieć wykup 500zł, 1zł albo i 20k. W międzyczasie w skróconym okresie odliczam 50% VAT 75% idzie w koszta, 100% ubezpieczenia idzie w koszta I kto powiedział, że muszę sprzedawać od razu? Mogę wykupić za grosze i jeszcze raz wrzucić w koszta (prywatny samochód zakwalifikowany jako środek trwały). Mogę po pół roku sprzedać bez dochodowego (tylko PCC). Może kupić ktoś z rodziny i być zadowolony. Może zostać jako drugi samochód. Nawet jak zapłaciłbym dochodowy, to od mniejszej wartości :-D
Owszem, ale nie wszystko jest na pokaz. Na kredyt też musi Cie być stać. Większość ludzi nie stać na kupno mieszkania za gotówkę ale chyba lepiej wziąć kredyt niż np. mieszkać z rodzicami. Drugi przykład - mam firmę, potrzebuję busa i biorę leasing bo mnie nie stać kupić za gotówkę. To, co mam tragać na plecach bo mnie nie stać? Wszystko jest dla ludzi, nawet kredyty tylko trzeba z głową z nich korzystać.
@@xpresstesis9601 to nie musisz od razu brać nowego Iveco za 150tys złotych ze wszystkimi bajerami tylko kupić zadbanego busa za 15tys i nie być niewolnikiem swoich pieniędzy.
@@maciejwysocki751 Jeśli dajmy na to mam firmę transportową i jeżdżę np. do Hiszpanii to muszę mieć nowy samochód bezawaryjny, na gwarancji, bo taki bus za 15tys to daleko nie zajedzie. Owszem jak ktoś jeździ 15km w swoim rejonie to może sobie taki kupić ale np. taka firma transportowa nie może sobie pozwolić, żeby np. popsuł im się samochód na trasie, dlatego muszą kupować nowe.
Dotrwałem do 30 minuty. Tak, kupiłem sobie 5-letnie używane auto. Musiałem włożyć w nie 18 000 w naprawy i utrzymanie plus nerwy ze mi stanie na drodze. Z excelem w ręku policzyłem najem i wyszło lepiej. Gwarancja daje mi spokój.
Wszyscy wiedzą ze dzisiejsze wysilone auta maja wytrwać bez większych usterek do 100 tys. km. Zaklinanie rzeczywistości że kupię auto używane bez usterek i nic nie dopłacę później to fikcja. Dodatkowo jeżdżąc niedużo, nie muszę się martwić o klocki, tarcze, opony i inne naprawy dodatkowe, bo wcześniej oddam auto. A to jest około 8 k zł ekstra. W używanym aucie to wszystko mnie czeka - no chyba ze, jak to się robi, jeździ się, dopóki coś nie walnie/pęknie itp.
Został wspomniany temat kultu własności -przypominam, że kupując laptopa czy komórkę - nie jest się właścicielem oprogramowania, czego nikt nie wie bo nie czyta licencji. Nie mamy prawa go modyfikować pod groźbą kary. Nie jesteśmy jego właścicielem.
Podsumowując - wynajem nie jest wymysłem konsumentów. To koncerny zmuszają do takiego a nie innego wyboru. Nie trzeba zmieniać myślenia konsumentów, tylko zmienić myślenie firm motoryzacyjnych.
Jesli zaczną produkować auta mniej skomplikowane, niedrogie w naprawach, nie psujące się po 100 tys km to konsument wybierze to co mu się opłaca, czyli auto za gotówkę albo Leasing. Ja mając przed sobą perspektywę, że zakup to dopiero początek wydatków, niespodzianek itp - biorę najem. Bo czas to pieniądz, a ja nie mam czasu latać koło kawałka blachy na kołach, tracić czas w warsztatach, czekać na lawety i zastanawiać się ile jeszcze pojeżdżę. Już nie wspomnę o tym, ze auto na wynajem zakupiłem online nie wychodząc nawet z domu, bez błądzenia po dealerach itp.
Czas to pieniądz - tego jakoś mnóstwo osób w swoich excelach nie dolicza.
Potrzebowałem takiego liścia w twarz, ukazującego prawdę. Dzięki !
A końcowa puenta idealna !
W USA “normalny leasing” jest najmem długoterminowym. Gdy zdecydujesz sie jednak kupic to wymiana klocków 1400$ i mówią ze lease na rok będzie kosztował tyle za nówkę i naciągają. Jade wtedy do małego serwisu i wymieniają mi za 150$.
Edit: jednak to nie to samo. Jest czyms po środku pomiędzy lease a najmem ten lease w USA
kuuuła - pozdrawiam pana prowadzącego - jaki fajny kanał!
Też robisz dobrą robotę Ziomeczku 👍🏻
Fajne kanały się przyciągają widzę ;P Pozdro!
Teorie spiskowe out
@@rafaello3674 Bardzo nienaukowy kanał
@@teqnkka4403 to nie oglądaj 😉
lepsze stare auto niż nowe długi
Tylko wtedy jak ci się stare nie psuje ! Bo szczerze wyjdziesz na to samo ja miałem Seata Leona i wydałem na niego 15 tys na serwis plus rozrząd wydałem 6 tys razem 21 tys przez 2 lata !!!! Teraz mam auto z salonu nowe nic się nie psuje rata mała 1tys I wykup i w 4 lata będę miał auto z pewna historia a nie ulepca I mam spokojnie 15 lat jeżdżenia
Wróżysz z fusów skoro mówisz że nie wytrzyma 15 lat?
Mój ukochany scenic II któremu wróżyli 10-15 lat ma 17 i do tego nigdzie nie pordzewiał.
Ma swoje wady ale żyje więcej niż mu dawali
@@holllyodz5891 miszczu jak ty rozrząd wymieniasz za 6k to pogratulować mechanikow że tak cię ogolil, rozumiem że pozłacany kupiłeś
@@rng17xxx51 wszystko w temacie
A naprawdę myślałem o najmie nawet przeglądałem oferty itd ... uratowany dziękuję Macieju!
Maciek, jesteś po prostu świetny ! Nie dość, że się ubawiłem jak dziecko to jeszcze tyle konkretów podanych na tacy :) Dziękuję jeszcze raz za to co robisz i do zobaczenia w Warszawie ! :D
Kalkulacje którzy przedstawiali znani youtuberzy, prawdopodobnie opłacani, typu Motodoradca, jak to niby się opłaca, przeczyły matematyce z podstawówki...
@musicislife92 Co znaczy fejkowy? Jeżeli chodzi o to, że mija się z prawdą( albo taki głupi-nie sądzę, albo gada głupoty za kasiorę), to tak, jest fejkowy. I akurat w tym temacie nie jest odosobniony.
Najlepiej policzyć to samemu, tylko nie łykać jak pelikan marketingowych bredni, a korzystać z prawdziwie niezależnych źródeł(na Otomoto łatwo można sprawdzić prawdziwą utratę wartości auta).
Oni chociaż przedstawili jakiekolwiek kalkulacje. Tutaj ponad godzina gadania i nic. Cały czas truizmy, argumentów jak na lekarstwo, a jak już się taki przytrafi, to albo przeczy logice prowadzenia przedsiębiorstwa, albo jest tak z czapy, że nie ma co rozpoczynać jego kontrargumentowania.
Jak dla mnie to stracona godzina.
@@pit3rp982 jak chcesz przedstawić wyliczenia dot. Tego Ze firma dostaje rabaty albo to ze po 3 latach płacenia auto nie jest Twoje? Każdy to może sobie znaleźć, żaden najem nie chwali się wprost jaki jest wykup, bo jest w piiip wysoki.
Korzystam zarówno z leasingu jak i z wynajmu długoterminowego. To drugie jest opłacalne dla:
- przedsiębiorcy
- kogoś kto utracił wszystkie zniżki a ma kilka aut służbowych dla pracowników
- oraz kogoś kto chce troszkę więcej płacić za większą wygodę.
Zgadzam się po części, że o auto wynajmowane trzeba dbać bo przy odbiorze to faktycznie wszystkie ponadnormatywne uszkodzenia są fakturowane ( w moim przypadku było t o 500 zł netto) opony zawsze miałem michelin lub continental najwyżej roczne. W razie stłuczki od razu auto zastępcze i zero załatwiana formalności( ktos uderzył we mnie). Podsumowując wynajem nie jest zły ale trzeba uważać bo faktycznie nie wszystkie firmy są uczciwe...tak jak wspomniany ubezpieczyciel.
Niezależność i wolność jest ważniejsza od pieniędzy. Genialny materiał Maćku, oglądam od czasu do czasu twoje filmy i mądrze prawisz :)
Oddawałem 3 auta po najmie pracując w korporacji - wyceny "ponadnormatywnego zużycia" były masakryczne! 5-10tys zł. Teraz na swoim firmy też mocno proponowali najem ale wybrałem leasing. Samo poczucie że jeździsz samochodem który będzie Twój - fajna sprawa..
A wiesz jaki to jest interes wykup auto poleasingowych? :))
Uważam że racje masz tylko w części, po 13 latach korzystania z leasingów korzystam aktualnie z najmu i jestem zadowolony bo kosztuje mnie to mniej. Wszystko zależy od oferty i marki. Dzisiejsze auta po 5 latach to szmelc. Własność w przypadku samochodu nie ma sensu. Firma wymieniona w filmie to raczej jedna z droższych.
Zgadzam się, że większość samochodów jest zaprojektowana po 5-7 latach planowo rozwalać się. Jaka firma dla wynajmu w Polsce jest lepsza?
Czyli po co posiadac auto na wlasnosc skoro po zakonczeniu leasingu silnik padnie itp? W przypadku najmu nawet na osobe fizyczna płacisz 10 max 15% wiecej i to w zależności od okresu najmu...kolejna bzdura-wolność konfiguracji jak najbardziej jest
Zgadzam się z Colin 2.0 odnośnie trwałości aut i niestety, jeśli po leasingu nie chcesz zostawić sobie auta lub tracić czas na jego sprzedaż (po odkupieniu od Leasingodawcy) - nie masz smykałki do handlu, to lepszy okazuje się wynajem.
uwaga: trzeba patrxeć z na oferty i je porównywać.
Jak czytam takie rzeczy to mi się śmiać chce.
Po pierwsze osobiście jeżdżę prawie 9-cio letnim autem i jakoś mi się nie sypie, ba, coraz częściej z nowymi samochodami ludzie mają większe problemy niż ja z używanymi. Nie nazwał bym go również szmelcem, bo kupuję zadbane auta i sam później dbam i śmiem twierdzić, że jest w znacznie lepszej kondycji niż niejedno 2-3 letnie poleasingowe, które ktoś zażynał wychodząc z założenia, że i tak je za chwilę odda i weźmie nowe.
Co więcej większość otaczających mnie ludzi ma podobne wiekiem lub starsze auta z przebiegami grubo ponad 200 czy nawet w okolicach 300 tysięcy kilometrów i jeżdżą i nie zastanawiają się czy będą mieli za miesiąc na ratę i nie będą musieli chodzić pieszo.
Po drugie wszyscy ludzie z leasingami, których znam to osoby, które mogłyby kupić swoje auto za gotówkę, ale wybierają leasing z uwagi na inne korzyści - głównie podatkowe.
Po trzecie przeglądając oferty młodych aut używanych można się lekko zdziwić ile aut jest ludziom zabieranych z powodu nie płacenia rat leasingowych - ot efekt kupowania rzeczy na które nas nie stać.
Auto - w najmie/ leasingu
Mieszkanie - wynajęte
Filmy - w VOD
Telefon - najmowamy u operatora
Zjawisko (niemal) całkowitego braku własności prywatnej, o którym mowa w filmie już ma miejsce wśród wielu ludzi, co więcej, staje się całkiem powszechną normą
Dokładnie Maćku! Wynajem jest jak stringi tajskiej prostytutki... Wszystko ładnie pięknie, a tu nagle hu...
wrzuciłem filmik przez przypadek - przekonany o tym ze trafiam na kolejną (drugą - wcześniej kiedyś mi sie przez przypadek trafił jakiś tam majk;)) osobę która mi powie jak mam żyć i jak wydać swoje pieniądze a tu totalne zaskoczenie - brawo !
kożystam z najmu terminowego od ponad 2 lat. Użytkuję w ten sposób już drugi samochód (oczywiście mówimy o firmie), wczesniej były leasingi. Zdecydowanie bardziej (ekonomiczniej) opłaca mi się najem terminowy. Własnie dlatego, ze nie muszę się martwić o wymianę kół, ubezpieczenie, serwis, naprawy, etc.Przykład: leasingowałem przez 5 lat samochód(cena wyjściowa była 180 tys.) . 1 rok leasingu sprzedałem auto za 38 tys. (tyle było warte) i jeszcze musiałem VAT odprowadzić (auto było przecież firmowe), czyli był to drugi, poniesiony przeze mnie VAT, pierwszy przy zakupie. Auto musiałem sam ubezpieczać, serwisować, etc. Koszt po 6 lata (po podliczeniu wszystkiego) to ponad 274 tys. Tak, taki był całkowity koszt auta - odsetki, naprawy, ubezpieczenie (AC i OC), serwisy - wszystko w czasie leasingu musiało być przecierz w ASO. Zatem 274 tys. - 38 tys (VAT już pomijam) = 236 tys / 6 lat daje ponad 39 tys. rocznie. Aktualnie płące za samochód wartosci 185 tys. czynsz miesięczny w kwocie 1988 zł brutto, co daje rocznie 23 tys. kosztów auta. Proszę mi powiedzieć, w którym miejscu jest to nieopłacalne??????. Nie wiem na czym ma polegać ta piramida, być może najem terminowy nią jest, ale zdecydowanie jest opłacalny dla klienta. Ale przede wszystkim daje - seriooo, było to dla mnie bardzo istotne - komfort, że nie musze się kompletnie niczym przejmować. W aucie poszła szyba w trasie, podjechali, zabrali samochód, dali zastępczy, za dwa dni zwrócili naprawiony, a i mnie nie musi martwić tłumaczenie, potem przy sprzedaży, dlaczego szyba była wymieniana, i czy czasem auto nie miało większej "przygody", etc. Chyba wszystko zależy co się wynajmuje, na jakich wwarunkach i przede wszystkim u kogo. Raz wynajmowałem bezpośrednio w salonie, drugi raz w firmie, któa sie tymn zajmuje (znana w świecie), w salonie wychodziło trochę drożej, ale nadal o wiele korzystniej niż leasing. Tyle w temacie.
Cześć Maćku,
Dzięki za ten film!
Jestem taksówkarzem, buduje sobie teraz flotę tymczasowo na najmie. Powiem jak to wygląda z mojego punktu widzenia. Buduje to na bardzo małym kapitale, z racji niechęci zapożyczania się dalej. Najem tutaj traktuje tak jak mówiłeś na końcu, prawie zerowe ryzyko inwestycji. Dodatkowym atutem tutaj jest fakt, że można tutaj wynająć auto z już zainstalowanym taksometrem, ubezpieczeniem taxi itp. Daje to bardzo duże oszczędności na początku. Na tą chwilę wynajmuje Dacie z limitem 120000 tys rocznie za kwotę 2400 brutto. Jednak celem docelowym jest sukcesywnie wymieniać te samochody na swoje za gotówkę.
Dzięki ślicznie i pozdrawiam!
Nawet jeśli z ubezpieczeniem i kompletnym serwisem to 2400 brutto to cholernie drogo za Dacie. Kwota naprawdę zbliżona do np. Corolle hybrydowe z LPG z pełnym serwisem i ubezpieczeniem. Jeśli zarabiasz to bardzo dobrze bo zdecydowanie za pojazd płacisz więcej niż mniej.
Zapraszam ogólnie osoby do współpracy, głównie potrzebuję Skoda Fabia LPG i Fiat Tipo LPG, najlepiej z włożonym już taksometrem cezar/tx06. Cena za Tipo jakie mnie satysfakcjonuje to 1900 brutto. Z limitem minimum 8tys/km mięs. Jeżeli będzie dobra oferta, współpraca nawet na 3 lata.
Pozdrawiam i zapraszam!
@@flexpartnertaxi funtaxi.net/en/home/ czy tutaj znajdę kontakt do Ciebie?
@@dobrazabawacompany tak, numer tam jest bezpośrednio do mnie
Niestety z większością się nie zgadzam. Poniżej w punktach, co wg mnie, różni się w realu od tego, co aktorsko przedstawił Autor.
Po 1. - "do usranej śmierci" nie płacisz za wynajem, tylko na czas umowy. Idąc tokiem rozumowania Autora, to lepiej wziąć leasing, spłacić auto i nim jeździć "do usranej śmierci", bo jest mój? Nie biorę leasingu, bo nie mam czasu na zabawę ze sprzedawaniem auta.
po 2 - Autor ma ograniczenia myślowe twierdząc, że biorę najem, bo mnie nie stać na wpłatę własną. Brak konsekwencji w rozumowaniu Autora, bo na koniec Autor mówi, że najem jest dla "ultrabogaczy".po 3. - Autor się myli, że po najmie nie opłaca się odkupić pożyczonego samochodu. Dla przykładu: samochód o wartości netto 100 tys, po trzech latach najmu pozostaje do spłaty 50 tys, a wartość rynkowa wynosi 65 (przy przebiegu 35 tys km - a limit wynosi 60 tys km), co pokazuje, że gdybym go odkupił, to mógłbym zarobić 15 tys.po 4. - po co Autor przytacza argument, że jeśli masz 1 mln na koncie i chcesz kupić samochód za 100 tys, to go pewnie kupisz bez najmu i bez leasingu. Owszem, ale najem bierze przedsiębiorca, bo chce mieć koszty i nie zostać na koniec ze środkiem trwałym, który i tak musi sprzedaż i zapłacić za niego podatki.po 5. - "zapach nowością" przez tydzień? To zapraszam Autora do mojego rocznego samochodu, który nadal pachnie nowością.po 6. - wg Autora najem dają nawet jeśli Ciebie na to nie stać - bzdura! Podpisując umowę najmu musisz przedstawić dokumenty finansowe firmy i udowodnić, że masz z czego zapłacić. To przy leasingu jest łatwiej, bo zawsze dadzą jeśli dokonasz odpowiednio wysokiej wpłaty początkowej.po 7. - Autor krzyczy: "gdzie jest excel?!" To ja się pytam: gdzie jest excel na Pana tezy? po 8. - Autor się myli mówiąc, że w najmie muszę wziąć samochód, który mi salon wskaże. Normalnie jest tak, że wybieram sobie model i wyposażenie, negocjuję cenę w dwóch konkurencyjnych salonach, a na koniec ustalam formę zapłaty (w moim przypadku najem). po 9. - ceny katalogowe idą w górę, bo samochody w standardzie są coraz lepiej wyposażone.po 10. - mój limit wynosi 20 tys rocznie a robię nim 12 tys, więc mam rezerwę. Biorąc auto w najem wiem ile będę jeździł i limit ustalam sobie przed umową dostosowując do moich potrzeb. Panie Autorze - TAK potrzebuje auta nawet jeśli jeżdżę nim tylko 12 tys. km i nie czuję się idiotą. Tak chcę i powiem więcej - mam dwa auta, bo tak chcę, każdy robi średnio 12 tys. Samochody są w kosztach firmy, a ja mam auta na różne okazje i jest mi z tym bardzo dobrze. Jeśli robiłbym 100 tys rocznie (a tak kiedyś robiłem), to wziąłbym auto w leasing.po 11. - Panie Autorze, jeśli jest rysa na Jaguarze, to można go oddać do autoryzowanego serwisu, żeby go naprawili z ubezpieczenia AC nie tracąc zniżek, bo zniżki wynikają z ubezpieczenia przez Wynajmującego. po 12. - wymiana opon: w jednym aucie wymieniam w ASO i u nich trzymam opony. Jest to wygodne. W drugim musiałem zabrać, bo raz mi zgubili i od teraz sam sobie radzę u "Ziutka, nad którym muszę stać jak wymienia, bo już raz zapomniał mi dokręcić koło. Trzeba pamiętać, że jeśli koło odpadnie po pracy Ziutka, to nie mam prawa do naprawy gwarancyjnej, a jeśli odpadnie po wymianie w ASO, to mam gwarancję.po 13. - proszę mi pokazać serwis nawet nieautoryzowany, który zrobi przegląd z wymianą płynów za 200 zł - wg mnie kolejne kłamstwo.Z czym się zgadzam z Autorem:1 ."co zrobisz jeśli dziś umrzesz (jako posiadacz najmu)"?2. Kradzież auta w najmie jest problemem. Dlatego się doubezpieczam - GAP .Myślę, że Autor za bardzo naciągnął swoją ideologię do tematu.Dla mnie najem pozwala mi jeździć ciągle nowym autem i nie zawracam sobie głowy tematami związanymi z całą otoczką leasingu (np. ubezpieczenie, przeglądy, wykup po leasingu, rejestracja po wykupie, sprzedaż itp.), robię koszty. Nie rozumiem, dlaczego Autor namawia na zakup za gotówkę, jakby nie rozumiał, że najem i leasing jest dla przedsiębiorców, żeby mieli niezawodny środek transportu i koszty dla przedsiębiorstwa. Każdy przedsiębiorca, nawet ten mikro (jak ja) wie, że nie opłaca się mieć na stanie samochodu za gotówkę w firmie jako środek trwały.
Na koniec - sposób myślenia i argumenty Autora przekonują mnie do jednego - nie mam co szukać na Pana konferencji.
Nie jestem jakims krezusem ale swoja 6 letnia dacie duster wystawilem na otomoto o 18 w sobote i w niedziele o 11 mialem juz sprzedany
Jedna uwaga nt leasingu - jeśli leasing jest z góry z zamiarem wykupu to jest to w istocie zakamuflowana sprzedaż na raty, więc może być w zależności od zmiennych interpretacji uznana przez US za przekrętową optymalizacją podatkową.
Z częścią argumentów trudno się nie zgodzić, ale dużo zależy od oferty. Mam w LeasePlan w wynajmie Alfa Romeo Stelvio. Auto wycenione na 200 tys. Mogłem sam sobie wybrać wyposażenie. OK. Może po rabatach mógłbym kupić za 185 tys. za gotówkę ale ..... No właśnie. Chciałem SUV-a które są drogie i nawet używane to duży wydatek. Mam ratę na poziomie 1800 netto z ubezpieczeniem i serwisem (podobno jako jeden z niewielu się załapałem na tą ofertę). Dla porównania moja poprzednia Mazda 6 w leasingu kosztowała mnie 1250 netto a do tego ubezpieczenie to 200 pln miesięcznie i serwis ASO 100 pln miesięcznie. Czyli między autem za 120 tys a prawie 200 tys mam różnicę w racie 250 zł miesięcznie. Czyli zapłacę przez 2 lata wynajmu 45 tys. a to jest jakieś 25% wartości tego auta. Moim zdaniem to mało bo oznacza, że 100% wartości zapłacę po wynajmie przez 8 lat mając co 2 lata nowe auto. To teraz powiedz za ile sprzedam ośmioletnie dużo tańsze auto z leasingu ? Starczy w ogóle na opłatę wstępną na następny leasing ? Serwis w ASO ? Tak bo daje mi pewność. Raz założyli mi poza ASO tarcze hamulcowe, które wymieniałem po przejechaniu 10 tys. km bo się zwichrowały i biły w układ kierowniczy. A teraz podatki. Po zmianie przepisów mogę w leasingu odliczyć 50% VAT a przy sprzedaży wystawiam fakturę na 100% więc jak ktoś po leasingu chce od razu sprzedać auto to na VAT dostaje po dupie i płaci dochodowy od sprzedaży jeśli nie zrobi kosztów. Mam limit 25 tys. km w wynajmie a robię rocznie około 20 tys. więc mi to wystarcza. Opłata wstępna została mi w kieszeni więc mogłem przeznaczyć na kapitał obrotowy w firmie. Oczywiście można kupić używane auto tyle, że w takim kraju jak Polska nigdy nie wiadomo co się kupuje. W leasing można wziąć auto jedynie na fakturę a to są często auta flotowe. Trudno jest znaleźć auto na fakturę z małym przebiegiem i w super stanie. Utrata wartości. Tak. Nowe auta tracą na wartości, ale po około 5 latach zaczynają się inwestycje w serwisy typu rozrząd, sprzęgło, filtr dpf, nowe opony i inne. Ubezpieczenie coraz droższe z każdym rokiem użytkowania. Dla porównania policzono mi OC/AC na poziomie 6000 pln w wynajmie a w innym towarzystwie ub. wycenili polisę na 11000 !!!! Zniżki ? Auto w leasingu bierze się na firmę więc z założenia ubezpieczenie jest droższe a zniżki indywidualne często nie są akceptowane w leasingu. A jak przychodzi co do czego to drobne szkody Kowalski robi poza AC bo boi się utraty zniżek. Pytanie więc po co to ubezpieczenie skoro się z niego nie korzysta bo się nie opłaca. Kwestia posiadania. Auto to jedna z najgorszych inwestycji więc dyskusyjne jest czy wielkim atutem jest posiadanie 10 letniego auta, w którym ciągle coś się psuje. Tak jak napisałem wszystko zależ i nic nie jest czarno białe a to, że banki i firmy leasingowe to nie instytucje charytatywne to sprawa wiadoma.
ja mam w firmie stelvio warte 245tys za 1430 zł netto z ubezpieczeniem i serwisem tak wiec raczej jako jeden z wielu masz taka ofertę ;) akurat tego nagrania wieczorka nie da się słuchać, bo co 2 minuty mówi tylko dobrze wyartykułowane bzdury. i mówie to nie jako sprzedawca najmów ale jako ktoś kto ma obecnie w swojej firmie 8 aut za gotówke, w leasingu i wynajmie. btw. w wynajmie oddałem już 5 aut i nigdy nie policzyli mnie za jakiekolwiek ryski itp. , od tego masz cały podręcznik wydany przez PZMOT i nie mogą Cię policzyć za każdą ryskę. wszystko zależy jakie auto, jaka cena i dla kogo. w sumie to kanał wieczorka, tak wiec może mówić co mu się podoba ;)
ok, zgadzam się w dużej mierze, ale problem w tym, że obecne auta są produkowane zgodnie z tą dynamiką ciągłej wymiany - choćbym chciał jeździć autem 10 lat, to po max. 4-5 latach zacznie się psuć (rozrząd, turbina, etc.), przecież dużo aut ma teraz 1-litrowe silniki, ile to wytrzyma...
Duzo sie od Pana ucze, röwniez czesto usmieje! 🙂
Jest Pan famtastycznym, wyjätkowym mlodym czlowiekiem 👌
Gratuluje i dziekuje !
Bardzo fajny film. Trafiłem na niego przypadkowo, ale na pewno wrócę na kanał. Sub poleciał. Wreszcie bez zbędnego gadania, motywacyjnych wywodów i przemądrzania się. Proste opisy i przykłady, tak jak naprawdę działa dany system.
Zgadzam się z większością kwestii poruszanych na tym kanale ale akurat nie w tym filmie. Kupno auta za gotówkę to najgorsza opcja z możliwych. Jeśli mam te 200 tys zł w gotówce, stabilne dochody i nieco ponad przeciętną inteligencję finansową to znajdę kilka mądrzejszych zastosowań dla tej kasy. Chociażby kupno wspomnianej kawalerki w mieście nieco mniejszym niż Kraków czy Poznań. Spokojnie da Ci to dochód na poziomie 1300-1500 zł miesięcznie. Przy dobrej konfiguracji pokryje Ci to ratę leasingową a nie musisz się bujać 10 letnim autem do którego dołożysz jego wartość w naprawach przez kolejne 3 lata. Pomijając już fakt utraty wartości auta. Za gotówkę to po 3 latach jesteś w plecy z 50% a w leasingu spłaciłeś raty, zaoszczędziłeś na podatku i nadal masz mieszkanie które jeszcze długo generuje wpływy na konto. Nie wnikam w kwestie komfortu, stresu a przede wszystkim bezpieczeństwa.
A ryzyko? Widzę trochę mniejsze prawdopodobieństwo kradzieży mieszkania metodą na walizkę ;)
Pozdrawiam
No wiesz nie do końca, sam prowadzę firmę i kupiłem nowe auto w leasingu 50 procent wpłaty własnej na 3 lata bo jakoś wychodziło korzystnie, nie pamiętam nie o to chodzi. Chodzi o to że biorąc auto na leasing nie jesteś jego właścicielem a tylko je użytkujesz. Inny minus spory to ubezpieczenie ac około 2500 minimum, przeglądy w salonie od kilkuset złotych w górę przez 3 lata itp. Nie masz wyboru musisz przynajmniej 3 razy kupić ubezpieczenie i robić przeglądy. A to kosztuje. Teraz bym po prostu wyjął nie 50 procent a 100 z kieszeni, nie kupiłbym ac i na przegladach po 3 latach jestem do przodu parę ładnych tysięcy.
A co mozna zrobic z gotówką, tak samo można kupić mieszkanie ale najwięcej da się zarobić inwestując w biznes moim zdaniem. Zarówno mieszkanie na kredyt czy auto w leasing są wlz mojego punktu widzenia mniej opłacalne.
@@bartektunia Po pierwsze primo maksymalna wpłata w leasingu klasycznym to 45%. Po drugie primo w tej chwili znaczna część nowych aut ma pakiety serwisowe, przynajmniej te podstawowe w cenie zakupu. I po trzecie primo ultimo ile odliczysz VATu przy zakupie za gotówkę a ile przy leasingu? Podpowiem - przy leasingu nie ma ograniczenia kwotowego. Gotówka będzie bardziej opłacalną formą zakupu jeśli nie jesteś VATowcem i chcesz kupić auto za 60k PLN
@@arkadiuszbuczek2468 pakiety serwisowe mnie nie interesują więc to żadna korzyść z mojego punktu widzenia. Jeśli auto ma się w ciagu 3 lat popsuć lub wymagać serwisu to był to zły zakup od początku. Mam mechanika plus znajomego z firmy z częściami i mam ceny wręcz śmieszne jesli chodzi o serwis. Salony zarabiają na sprzedaży dodatków pakietów i tego rodzaju historii a nie na sprzedaży samego auta.
Możliwe że zapłaciłem 45 procent z góry nie pamiętam. Generalnie sam zakup samochodu z salonu uważam za średnio udany pomysł ale to inna historia. A zakup w stylu najem to już kradzież a nie oferta.
A mam pytanie do Ciebie czyli za zakup samochodu 70 80 tyś nie mogę odliczyć vatu ( samochód do użytku firmowy i prywatny to połowa z 23 %) za gotówke wpisując amortyzację a leasing mogę?
@@bartektunia Tak jak już pisałem nie wnikam w kwestie prawa własności. Jeśli ktoś potrzebuje mieć w dowodzie wpisane swoje dane to żadne argumenty przeciwko temu do niego nie trafią. W jakiej formie by się auta nie kupiło to z każdym dniem traci na wartości tak samo. Jest różnica czy auto za gotówkę po 3 latach straci 50% swojej wartości czy przez 3 lata będę spłacał ta kwotę rozbitą na raty a gotówka będzie pracować?
Najlepsza inwestycja jest zawsze splata dlugow. Potem sie inwestuje. Jesli wisisz na aucie 6,5% (to co mi w leasingu obecnie wkrecaja jako Leasing 1,7% -- wiadomo matematyka leasingowcow odbiega od tej z podstawowki) -- to musisz znalezc inwestycje co Ci gwarantuje *PO PODATKACH I KOSZTACH* 6,5% na rok, na pewniaka, przez np. 5 lat.
Dla osoby z dlugami pierwsza i najlepsza inwestycja jest zawsze pozbycie sie dlugow. Jak mozesz zyc bez dlugow to super. Jak mozesz zyc bez dlugow i plus zostaje Ci pokazna nadwyzka, to za nia kupujesz nieruchomosci, akcje, itd.
Inaczej skonczysz jak wszyscy papierowi medrcy: na aucie gwarantowane 6,5% straty na rok, plus samo auto traci na wartosci. A z inwestycji po podatkach, oplatach, i policzeniu wlasnego czasu, jak bedzie 5% to bedzie rewelacja. Sama inflacja za 4ty kwartal jest 4,5%. Na mieszkaniach odlicz: koszt obslugu najemcow, odlicz swoj czas (remonty, odwiezenie), odlicz czas gdy mieszkania stoi puste, odlicz walnietych najemcow i ich sasiadow -- to taki dochod pasywny jak kazda inna praca biurowa, gdzie sie siedzi po dupie skrobie, ale raz na jakis czas jest zapierdziel. Czyli normalna praca. Z akcjami lepiej, ale tu tez trzeba swoj czas policzyc, chocby na edukacje. Swoj stres. To wszystko jest fajnie jak sie oglada z boku. Nieruchomosci maja sens jesli sie ma wolnej gotowki na nascie mieszkan i mnostwo czasu na zabawe z nimi albo jeszcze wiecej pieniedzy na czas ludzi ktory beda mieli czas na zabawe z nimi. Nie ma darmowego lunch'u.
Plus bez dlugu psychika dziala inaczej, nie ma tyle stresu, a on negatywnie wplywa na jakosc podejmowanych decyzji.
Kupisz uzywanego Land Rovera czy Niemca bedziesz miec problem. Ba! Kupisz nowego Landka czy Niemca mozesz miec problem. Kupisz 10-letnia Toyoye problemu miec nie bedziesz. Kupisz nowa Skode Fabie, Toyote Aygo, problemu nie bedziesz miec. Kupisz uzywana Octavie nie bedziesz miec problemu.
Auto to status symbol, status symbol z pscyhologicznego punktu widzenia jest bardzo wazny. Szczegolnie dla mezczyzn. Okresla ich pozycje w hierarchii. Ale z ekonomicznego punktu widzenia to samoboj.
W salonie można skonfigurowaćauto tak jak się chce również przy najmie. Jeżeli chodzi o różnicę pomiędzy kwotą raty najmu a leasingu, to jest taka , że decydujesz się na niższą ratę przy większej kwocie wykupu, tzw. rata balonowa. Rata w leasingu jest dużo wyższa więc oczywistą rzeczą jest niższa kwotą wykupu. A jak nie będziesz wypłacalny to czy w opcji wynajmu czy w leasingu jesteś w czarnej du...
Kolejna sprawa to limit kilometrów, lepiej wybrać ten trochę wyższy, a kwota raty najmu nie jest wcale dużo wyższa w porównaniu z późniejszą dopłatą za przekroczone kilometry....
Korporacje kupują auta z taką zniżką, jakiej dealer nie dostanie, a po 2 latach sprzedają bez straty... KDS
Znów konkrety Maćku - Dziękuję. Co do tematu, to najem mi faktycznie wciskali nieraz, ale podziękowałem. Natomiast przerabiałem leasing niejeden, w tym roku kończę ostatni, za auto w formie prywatnego firmowego dupowozu. Jak oglądam Twoje filmy, to zastanawiam się jak to możliwe, tak wszystko do złudzenia przypomina mi historię mojego biznesu. Chodzi o te Sp.z o.o. , leasingi, kredyty, i inne bzdety, które przerabiałem i na których się sparzyłem bardziej lub mniej. Ale nie żałuję i uważam że to uczy pokory. Ocknąłem się jakiś czas temu (zupełnie niedawno) i to mi dupę uratowało. I powiem ci coś, a w zasadzie czytającym ten wpis: Nie wiem ile będziemy zapewniać młodych ludzi zakładających firmy, że sp.z o.o. jet gites, że kredyty to syf, to i tak młodzi przedsięboiorcy zapewne pomyślą eeee, pierniczą głupoty. Dopiero po 5 , 7 , 8 latach prowadzenia firmy powiedzą: Kurcze że ja wcześniej tego Wieczorka nie posłuchałem. Ja mam 42 wiosny za sobą, firmę od 2005 roku, (od 2016 jako Sp. z o.o.) trochę ludzi, coś tam osiągnąłem ale nadal, to ciężka praca zabierająca mi większość doby. I tutaj chciałem Ci podziękować za rady, które nie ukrywam i przyznaję że wdrażam "małą łyżeczką" , mam na myśli zlecanie zadań i większe zaufanie do pracownika. Oczywiście jestem polakiem i "JA zrobię lepiej ", ale już widzę efekty w postaci większej ilości czasu dla siebie i rodziny, a robota i tak zrobiona. Gdybym obudził się wcześniej miałbym to samo tylko wcześniej. Mam nadzieję, że będzie okazja pogadać na konferencji, to nie będę się rozpisywał. Dzięki za odcinek - PIĘKNA PUENTA! ;-)
Tajska puenta wymiata 😂 ciekawy materiał
Nie żyjemy na poziomie na jaki nas stać, zadłużamy się i chcemy mieć wszystko na wyrost. Jesteśmy nauczeniu robienia wszystkiego na pokaz posługując się kredytami, kartami kredytowymi, najmem, ratami itd. bo wynagrodzenie spłaca inne zadłużenia i nie stać nas ży za pensje. Najlepiej widać to pod nowym domem za 800 tyś i nowe auto na podjeździe a dom kończy się w 5-10 lat.
Wielka łapa w górę za wspomnienie o pięknej miejscowości Srebrna Góra! Polecam szczególnie rowerzystom MTB!
Rok czasu szukałem sportowego 3 letniego SUVa, również za granicą i z opcją ewentualnej naprawy. Albo przebieg wysoki, albo nie wiadome użytkowanie, co przy tej klasy pojazdach ma kolosalne i kosztowne znaczenie. Dodatkowo dochodziła brak Vatu itd. W końcu zdecydowałem się na nowy. Nakorzystniejszą ekonomicznie i technicznie opcją okazał się wynajm. Ostry rabat był za ubiegłoroczny rocznik. BMW X5M. Marzenia trzeba spełniać. Pozdrawiam. Rzeczoznawca Tomasz
Najcięższym przypadkiem jest Saturday Car Fever, który bierze drogie auta w najem dla osoby cywilnej (Ford Mustang, Mercedes C, Cupra, teraz Superb) i robi tymi samochodami rocznie 5 tysięcy kilometrów. Ja p**** - 2000 miesięcznie za przejechane 300 czy 400 kilometrów. Co za gość.
W sumie to na tę trasę 300 km mógłby wypożyczać Bentleya lub Royce-Royce z kierowcą i pewnie by wyszły podobne koszty.
Nie czepiej się nadwornego, motoryzacyjnego męczennika w Polsce 😉 Ja sporo jeżdżę Mustangiem GT, tylko szkoda, że żółtym :( Bo okazuje się, że czerwony to chyba jakaś większa wersja 🤣🤣
Kto bogatemu zabroni...
On jest youtuberem, ma moto pasje, Wy to oglądacie, są wyświetlania, jakoś się kręci.
Z tego co kojarzę jak dawniej oglądałem to brał leasing na firmę i po jakimś czasie robił cesję.
Cóż... Na wstępie napiszę, że nie korzystam z najmu długoterminowego. Samochody do firmy kupuję za gotówkę. O czym informuję żeby nie zostać posądzonym o popieranie najmu długoterminowego.
Przede wszystkim z przykrością stwierdzam, że Pan Maciej Wieczorek brzmi jak "domorosły biznesmen". Całość wypowiedzi to zbitek luźnych wynurzeń w które prowadzący dla dodania sobie "klasy" wrzuca obcojęzyczne zwroty zabarwione jakimiś wynurzeniami o polityce. Nie wspomnę już o tym, że książek o podobnej tematyce na rynku jest tysiące, a autor każdej z nich twierdzi, że inni się mylą i każdy uważa iż znalazł receptę na oszczędzanie czasu, super biznes i miliony na koncie.:)
Pozwoliłem sobie zanotować kilka smaczków:
około 9:05 - dogadać się z szefem i "wziąć" najem na jego firmę bo może "podzieli się podatkiem", "zakombinować" - brawo! Nie ma to jak etyka w biznesie u poważnego Pana biznesmena.:D
około 7:05 - sprzedający najem twierdzą "wszystko jest fantastyczne a chcą sprzedać tanio"... dla mnie 65,00 zł za Pana książkę to tanio. Pewnie jest fantastyczna więc czemu tak tanio? Mamy wolny rynek. Jeśli sprzedający ma fantazje może oddać produkt za darmo może to zrobić.
około 10:25 - "mój kolega Norbi". Niezły przykład. To ten "raper" od jednego przeboju. Człowiek, który włącza pętle na dyskotece i wiecznie śpiewa "kobiety są gorące".:D Jeśli to miał być człowiek, który miał wzmocnić wiarygodność i siłę wypowiedzi to słabo to wygląda.
około 11:30 - "całe życie płacisz za auto". O ile rozumiem umowa najmu długoterminowego nie jest dożywotnia.
około 15:50 - "nie będą mieli niczego". To wyraźne zapożyczenie. Człowiek, który ukuł teorię, że "nie będzie niczego" nazywał się Kononowicz.
perełka
około 29:10 - "sprzedawcy najmu udają, że za trzy lata będę tak samo sprawny i zasobny w gotówkę". Rozumiem, że jak Pan Maciej bierze leasing to ma możliwość po trzech latach (na przykład z powodów zdrowotnych) zrezygnować i rozwiązać bez kosztowo umowę. :D:D:D
I tutaj przerwę bo kartka jest mocno zapisana, a po jednokrotnym przesłuchaniu tego materiału nie mam zamiaru tracić więcej czasu na "internetowych" biznesmenów. By dojść do wniosku, że "nie wydaje się więcej niż jestem w stanie zarobić" nie potrzeba robić ponad godzinnego filmu.
Sebastian, cieszę się, że nie tylko ja to tak odebrałem. Większość opinii jest pozytywna, ale jestem przekonany, że większość z nich nawet nie bardzo rozumie zasadności najmu, bo ich to nie dotyczy. Współczuję tym, co wydają pieniądze na wykłady lub książki pseudo znawców biznesu.
Witam i powiem, że zawsze się podoba. Nawet zabawny z Ciebie gościu. Uważaj tylko, żeby ci od najmow Cię nie dopadli. Pozdrawiam serdecznie.
Doby, trafiłem tu w dziwny sposób w sumie - zapytałem kolegę działającego w branży motoryzacyjnej - wywód na a4 w messengrze pytań dot. najmu długoterminowego. Dostałem w odpowiedzi tylko jednego linka do tego filmu na yt. W 1;16;01 wyleczony, a w zasadzie ten materiał uświadomił mi, że trzeba mierzyć siły na zamiary i po prostu mieć wincyj pokory wobec swoich marzeń celów zwał jak zwał. Kanał świetnie się ogląda, bardzo mi pasuje sposób Pańskich wypowiedzi taki no... wprost do ludzi. Mieszkam w Kato i co któryś tam dzień jadąc do centrum zastanawiam się kto parkuje tego Beńka na brynowskiej (bo to chyba ten =]) Książka zakupiona o zarządzaniu czasem w podzięce oraz oczywiście mam nadzieję, że coś z niej wyniosę. Jest Pan żywym przykładem, że warto budować swoją markę o czym wspomina Pan w innych filmach. Ludzie chcą się utożsamiać i identyfikować z ludźmi których się lubi a Pan na dzień dobry taki odbiór serwuje. Pozdrawiam!
Dzięki Maciej. Trafiło na moment wyboru opcji. Pomogło :)
Firmy ubezpieczeniowe sprawdzają czy ubezpieczałeś coś w UFG po peselu a jeśli płaciłeś tylko OC+AC za leasingowany samochód to wychodzi im że niczego nie ubezpieczałeś. Żadnych zniżek nie dostaniesz chyba że w tym samym towarzystwie ubezpieczeniowym, które wymusił leasingodawca (które naturalnie nie jest tym najtańszym). Argument że wypracujesz jakieś zniżki ubezpieczeń jest do kosza.
Mała uwaga, samochód jest pasywem no może poza zabytkami w stanie kolekcjonerskim. Zakup samochodu pozbawia Cię majątku a nie go buduje 🙂
Stary film i pewnie już się do tego komentarza nie odniesiesz, ale byłoby miło. Dopiero kilka dni temu trafiłem na ten kanał i jest to trzeci film, który obejrzałem, a to dlatego że mam zamówiony nowy samochód i jeszcze nie podjąłem decyzji jak to sfinansować. Mam teraz auto 5 letnie, kupiłem za 100tys i odliczyłem połowę VAT i połowę PIT. teraz chce sprzedać za 40tys i muszę oddać te podatki w całości. Co za tym idzie niewiele zaoszczędziłem. Gdybym chciał sprzedać szybciej to nawet byłbym do tyłu. Nie wiem jak to jest w spółkach bo jestem idiotą i jak 96% ludzi prowadzę JDG. (jeszcze). Reasumując właśnie dlatego myślę teraz o czymś takim jak leasing z wysoką wartością wykupu. Jak to jest z tymi podatkami? Brakuje mi tego w tym materiale.
Panie Macieju tym razem jestem zdziwiony że nie odrobił Pan lekcji do końca. Oprócz zwykłego leasingu i najmu jest jeszcze coś takiego jak zwykły leasing ale z dużą wartością wykupu. A wtedy te cyfry wyglądają trochę inaczej tym bardziej kiedy mówimy o samochodach marek premium które tracą procentowo na wartości znacznie mniej. Mówimy oczywiście o kliencie firmowym i nie koniecznie leasingu dealera.
Pozdrawiam
Dla mnie główną zaletą najmu samochodu jest oszczędzony czas. Po skończeniu najmu oddaję auto i nie muszę się bawić z rejestracją i sprzedażą. To jest wygodne. Nawet jakbym kupił nowe auto to z racji wygody miałbym go tylko do ukończenia okresu gwarancyjnego. Nawet jeśli najem kosztuje więcej niż leasing, to obliczyłem ile kosztuje mój czas i wybieram najem - jest wygodniejszy.
Dla mnie leasing czy najem to tylko w momencie kiedy mam firmę i mogę to wrzucić w koszty prowadzenia działalności i tyle. Jako osoba prywatna kupuję to na co mnie stać za gotówkę - auto powiedzmy 4-6 letnie gdzie cały podatek od nowości spłacił np. leasingujący. Zabieram się do oglądania :)
Leasing i najem na firmę też się nie opłacają. Nawet jak wrzucisz w koszty. Jest to bajka dla ludzi, którzy chcą udawać zamożniejszych niż są. Tak jak ten nieszczęsny najem długoterminowy. Tylko gotówką, ale wtedy nie widzielibyśmy tyle beemek i merców na ulicach.
@@WymyslMiKtosNicka porównując koszty zakupu i utrzymania auta, w niektórych przypadkach taksówka może się okazać najbardziej opłacalna, paradoksalnie.
@@jamesmoriarty2930 W niektórych to wszystko może okazać się opłacalne, nawet kupno autobusu. Mówię o przeciętnej sytuacji.
@@WymyslMiKtosNicka zdefiniujmy. Kredyt na auto za 100 tysięcy, z odsetkami... 140 tys.? dojazdy do pracy i szkoły, czasem urlop... 20kkm rocznie? 10 lat eksploatacji. Czy inaczej?
@@jamesmoriarty2930 W tym przypadku gotówka jest lepsza. Nikt nie liczy, że do kredytu itp trzeba mieć AC, a za gotówkę nie trzeba. Dlatego tylko gotówka. A jak kogoś nie stać na wymarzone auto, to znaczy, że go nie stać. Proste.
Co do metod oszczędzania czasu. Zamiast kupić reklamowaną książkę wolałem zrezygnować z oglądania tego materiału po 10 minutach. Materiał nie jest okraszony dykteryjkami jak kasza skwarkami, tylko utopiony w oleju wodo-lejstwa. Dziękuję.
Socjalizm to zabieranie (okradanie) bogatym i oddawanie biednym w ramach tzw. bytu. Natomiast komunizm oznacza, w teorii wspólną własność a w praktyce własność państwową. Nowy rodzaj komunizmy oparty ma być o własność korporacyjną.
Świetny materiał, rok temu gdy zaczynałem swój biznes transportowy zastanawiałem się grubo nad tym co wybrać. Wybrałem leasing i nie żałuję ani trochę. Na końcu filmu mówił Pan o stracie zniżek, chciałbym obalić tą tezę. Niektóre ubezpieczalnie mają opcję dobrania do oc/ac "ochronę zniżek" :)
@Maciej Wieczorek oglądałem wszystkie Twoje filmy. Ten jest najmniej merytoryczny, a zarazem najbardziej subiektywny. 6 lat temu zrezygnowałem z auta na własność i co rok użytkuje nowe auto w najmie. Znam więc wszystkie plusy i minusy najmu z autopsji. W kwietniu przesiadam się do nowego BMW serii 5 w najmie.
CHCIAŁBYM SIĘ MERYTORYCZNIE ODNIEŚĆ DO TEGO FILMU ALE JEST JUŻ 25 MINUTA I NIE MA SIĘ DO CZEGO ODNIEŚĆ!
Nie podajesz żadnych argumentów.
Wszystko co mówisz jest ogólnikami i to właśnie Ty w tym filmie generalizujesz.
Dokładnie. Mam tak samo, jak mialbym kupowac bmw530 za 285 tys to bym w zyciu tego nie zrobil, albo gdybym miał placic raty leasingowe po 4k..
W najmie mam niecale 1900zl raty, plynne cashflow, nowe auto ,wszystko w cenie i co 3 lata zmiana.
Jednak wole sluchac gosci niz prowadzacego :)
z ust mi to wyjąłeś :) dobrnąłem do 35 minuty i dalej bez argumentów.
@@californicat1 1900 za 530? Ciekawe. Utrata wartosci jest wieksza niz cena tego najmu. No to rzeczywiscie niezły interes w tym maja skoro do niego dokladaja..
Panowie etat jdg sp.zoo czy bogaci z domu tak ptyam?
@@wojciechlisowski5750 tylko tworzenie wartości poprzez profesjonalnie wykonaną pracę.
To jeden z Twoich najlepszych filmów! Brawo! Nareszcie ktoś powiedział jak JEST! Niestety większość ludzi nie korzysta i nie potrafi korzystać z kalkulatora i zdrowego rozsądku :-(
Dzięki Ci za to że mówiłeś temat! 👍 Na drugim biegunie kilka miesięcy temu pewien dwumetrowy "dziennikarz" nagrał filmik z "handlowcem" zajmującym się najmem długoterminowym i obaj zachwycali się tym rozwiązaniem! Po w/w odcinku zakończyłem subskrypcję jego kanału! Raz jeszcze GRATULUJĘ CI tego odcinka.
Pozdrawiam
Maciek, podważyłeś nową religię, nie obawiasz się konsekwencji.
To żadna religia, po prostu 99% dostępnych informacji to reklama najmu. W tym też ta ukryta pod płaszczykiem "niezależnych"(koń by się uśmiał) opini tzw. ekspertów ;-)
Nie podoba mi się, film zdecydowanie za długi, ciężko się ogląda i dużo powtórzeń, ale łapka (za temat) oczywiście w górę.
Co do wynajmu to zgadzam się całkowicie.
Sam leasinguję auta i sam potem sprzedaję. Rozpatrywałem też najem. Ale, że potrafię liczyć, to pozostaję przy leasingu.
Porównywałem bardzo dokładnie na przykładzie astry i przy opcji na 3 lata(20 tys km) wynajem wyszedł prawie 20 tys drożej.
1) cena wyjściowa-rabat w leasingu ok 10 tys, w najmie zero.
2)Ubezpieczenie -leasing 6tys, najem 10tys.
3)Opony+serwis też korzystniejszy w leasingu, ale to już jakieś drobne różnice.
4)Wartość rezydualna- tu mam świeży przykład. 5 letnie auto ze 100 tys km na blacie, z malowanymi drzwiami(spora rysa zrobiona za 500zł)+ jakieś małe odpryski, sprzedałem dokładnie za 64% ceny zakupu. 3 latek poszedłby jeszcze drożej.
Podsumowując po 5 latach straciłem na aucie 20 tys +12 tys za serwis opony i ubezpieczenie=32tys, czyli 6,4 tys rocznie. Spróbujcie nająć nowe auto w cenie katalogowej ok 65 tys za 6,4 tys rocznie - ze wszystkimi kosztami.
Nie liczyłem ponadnormatywnego zużycia.
Ps. Wolę jeździć nowym autem, niż bezmyślnie płacić wyższe podatki.
W 100% zgadzam się ponieważ przeżyłem to gdy na własnej skórze szukałem opcji finansowania.
Rok po założeniu własnej firmy postanowiłem zamienić samochód osobowy na busa. Długo szukałem opcji finansowania. Do każdego salonu gdy składałem zapytanie na konkretny samochód to za każdym razem pierwszą ofertą był najem z konkretnie narzuconym samochodem. W momencie gdy "naciskałem" na leasing to oferty były bardzo nieatrakcyjne bądź niemożliwe ze względu na wiek poniżej 25 roku życia, krótko prowadzona działalność (niewiele ponad rok) oraz inne tym podobne wymówki.
Ostatecznie w ramach oszczędności ponad 40% wybór padł na samochód używany dwuletni wzięty w leasing 102% przy zdecydowanie lepszych opcjach rozliczeń podatkowych (zostało to pominięte na filmie). Dodatkowo dzięki pierwszej wpłacie dość dużej jak by to mogło się wydawać opcja wykupu jest bardzo atrakcyjna ponieważ jest tańsza od początkowej raty dzięki czemu w prosty sposób samochód przechodzi na moją własność.
Czytając w ciągu kilku miesięcy naprawdę bardzo dużą ilość umów kredytowania różnych pojazdów nigdy nie zdecydował bym się na najem . Kredyty również w żadnej otrzymanej ofercie nie posiadały na tyle atrakcyjnej formy finansowej pojazdu.
Ahahah tak, jasne. Leasing uzywanego na 102%. Firmie leasingowej oplacaloby sie bardziej wziac te pieniadze i wrzucic na dobrze oprocentowana lokate :D
Jeszcze kilka nie umówionych kwestii odnośnie najmu długoterminowego :
1. duże korporacje
duże korporacje kupują samochody z rabatami z rzędu 30 40% przy zakupach około 200 sztuk pojazdów i po roku dwóch eksploatacji sprzedają te samochody defacto powyżej ceny zakupu albo po cenie zakupu. Czyli tak naprawdę jeżdżą za darmo. Taki model ma wiele niemieckich firm na przykład Lidl Aldi wiele wiele firm z grupy firm budowlanych . 2. Zawody które powiedzmy nie wszystkie przychody wykazują w urzedzie skarbowym: kupowanie samochodu w formie najmu długoterminowego sprawia że Urząd Skarbowy nie widzi tego samochodu ponieważ to nie my jesteśmy właścicielem auta tylko dealer lub firma wynajmująca to z kolei powoduje że najłatwiej się wytłumaczyć Skąd się ma auto na które nas de facto nie stać nie stać
pozdrowienia
Bardzo fajny odcinek
Ludziom się podupcyło w głowach od nieswoich pieniędzy .
Wybacz za lapke w dol missclick sie poprawilem na ten tychmiast, bez flaka pozdrawiam
ludziom jak ludziom, ale dopiero państwom, zobacz na zadłuzenia USA, Japonii, Irlandii, UK, bo Grecji czy Włoch nie ma sensu brać pod uwagę. Albo inne, gdzie latami splacają kredyt wziety na organizacje olimpiady. Taki samochod to jest nic.
ciekawe jak teraz sobie radzą z najmem w czasach plandemii
W każdej umowie najmu jest kwota wykupu, w tym przypadku nie trzeba oddawać auta i dopłacac. Przebieg nie jest ważny kiedy wykupijesz na koniec umowy
Dobry materiał! Lepsze stare auto niż nowe długi :P
Pozdrawiam
Forma finansowania jak to forma finansowania, wystarcz policzyć co się bardziej opłaca, ja nie jestem zwolennikiem najmu tylko i wyłącznie z jednego powodu... psychiki i emocji jakie wywołuje zakup samochodu a najem bardzo chęci kupującego nadwyręża.
Mając samochód 30k wkładu na samochód mamy 3 opcje:
Kupić za gotówkę samochód używany za ~30k. W ciągu kolejnych 4 lat stracimy około ~12k na spadku wartości samochodu. (+ ubezpieczenie 4x 1,5k)
Decydujemy się na samochód nowy. Zakładamy sobie ratę na poziomie 1300 brutto + wkład na poziomie 30k. Kupujemy samochód za ~90k. W 4 lata tracimy około ~40k. (+ ubezpieczenie 4x 3k)
Decydujemy się na najem. Zakładamy sobie ratę na poziomie 1300 brutto + wkład na poziomie 30k. Kupujemy samochód za ~165k. Tracimy ~90k w 4 lata. (+ ubezpieczenie 4x 6k)
I nagle za pomocą instrumentów finansowych mamy rozpiętości utraty od ~18k do nawet ~115k (biorąc pod uwagę także koszt ubezpieczenia).
Kupno samochodu to drugi z największych wydatków w budżecie domowym zaraz po mieszkaniu, działają wielkie emocje. Do tego dochodzi często ambicja i chęć "pokazania się".
Możesz kupić używaną 5 letnią Astrę/4 letnią Dacie lub nowiutką BMW 3, no nie chciałbyś pojeździć nowiutką trójeczką?! No pewnie że byś chciał, ponieważ motoryzacja to jedna z twoich pasji. Pasji do pokazania się :D
No i tak ludzie kupują samochody na które ich nie stać za pieniądze których nie mają.
Jak ktoś jest naprawdę bogaty i mógłby sobie kupić taki samochód za gotówkę, to nie ma problemu. Policzy, pokalkuluje i wybierze najlepszą opcje finansowania.
Co do Hestii: sąsiad przerysował mi kilka lat temu auto (był ubezpieczony też w Hestii). Szkoda na 15kPLN (naprawa bezgotówkowa w ASO). W kolejnym roku Hestia wysłała mi propozycję ubezpieczenia - "jedyne" 14kPLN za samo AC (gdy wcześniej pakiet był za jakieś 3kPLN, a konkurencja mieściła się w kwocie 2,5-3,5kPLN). Dlaczego? Nie mam pojęcia, ale się domyślam...
Naprawiałeś samochód z własnego AC zamiast OC sąsiada?
@@lzddlt No właśnie nie: z OC sąsiada (ale widać Hestia postanowiła odkuć sobie wypłacone mi odszkodowanie z jego OC proponując zaporową stawkę na moje AC): oczywiście nie skorzystałem, bo konkurencja za cały pakiet zapropnowała 2,5kPLN...
@@PiotrPilinko Nawet nie staram się zrozumieć. Wygląda na to, że Hestia nie chce mieć nie tylko nieuważnych, ale także pechowych klientów.
Świetny odcinek. Pozdrawiam
"Zrobiłem wszystkie rzeczy jakie idiota może zrobić" - Maciej Wieczorek.
Przejdzie do kanonu biznesowego Youtuba 😂😂. Zajebisty kanał. Pozdrawiam!
Dobre, prosto w punkt. Temat znam z autopsji, z obu stron (była w rodzinie kilkuletnia praca pt. łapanie klientów na wynajem długoterminowy). Po latach... cóż nadal jako klient potrafię korzystać z najmu aut, ale tylko krótkoterminowo :) Poza oczywistymi przypadkami - wynajem auta w podróży, jak trzeba dotrzeć na odludzie z lotniska, czy coś pozwiedzać... Korzystam z wynajmu na dzień, dwa, pięć jeśli mam gdzieś jechać kilkaset kilometrów w jedną mańkę, to oszczędzam swoje autko i biorę wynajem, idzie w koszty i jest dobrze. Ale na najem długoterminowy, znając realia kosztowe, już się nie zdecyduję. No chyba, że kiedyś producenci przestaną sprzedawać, a zaczną jedynie wynajmować :D
17:56 jak do tej pory słowotok i nic konkretnego. Dam znać od którego momentu oglądać.
Słucham Cię od kilku miesięcy, ale oglądałem dzisiaj pierwszy raz 😉. Pozdrawiam, dobry jesteś w tym, co robisz.
Uwielbiam Twoje złośliwe antyreklamy ♥️
Jeśli kupujesz auto w Mercedesie i dostaniesz opony zimowe bo wynegocjowałem przy zakupie to Mercedes nie dał bule jakich opon z Oponeo, tylko dostałem opony klasy premium z homologacją MB. Nie wymagają ode mnie serwisowania w ASO tylko w serwisach partnerskich z MB.Kupilem w MB auto 3 letnie z gwarancją.
Maciek Ty nie świruj bo oglądam w nocy i rodzinę budzę :) Tak się śmieje ;) Zastrzel go pistoletem na wodę, albo tak dymi, że miasto stoi w płomieniach. Doceniam to, że jesteś zabawny ale bardzo pilnujesz tego jako osoba publiczna, aby te żarty były na poziomie. Super odcinek, sam kupiłem nową Astrę :) za gotówkę, mógłbym wziąc coś lepszego w leasing ale po co, aby sąsiadom coś udowadniać? Mam w niej fabryczną instalację gazową i prezentuje się na prawdę dobrze. Gotówka wygrywa. Co prawda już nie kupię tak jak ty samochodu z salony tylko właśnie 3-5 lat. Pozdrawiam, kolejny świetny film!
z ubezpieczeniem to Pan się myli: ubezpeiczenie jest wykupione na wynajmującego, i czas jest uwzgędniany przez ubezpieczycieli. NIe ma zniażek, ale i nie ma też zwyżek. Dla młodych kierowców to może być wazne.
W koncu ktoś odważył sie powiedzieć prawdę o najmie samochodu. Świetna robota, bardzo dobry film!
I co z tego jak ci co najmują te auta swoje wiedzą. Najważniejsze jest wiedzieć na co mnie stać.
W którym momencie coś tam jest prawdą?
Jeśli mowa o własności, to najem czy leasing to dokładnie ta sama forma, ani w tym przypadku, ani w tym, nie jesteśmy właścicielem pojazdu, więc porównanie do Marksa nie ma tu zbytniego zastosowania. Niestety do końca nie chciało mi się oglądać bo na samym początku były już głupotki.
Dzięki za ten film. Bo już na prawdę myślałem, że tylko ja widzę, że to lipa jest.
9:03 proponujesz by oszukiwać; leasing jest zły dla osób prywatnych - a to ciekawe, a co powiesz, jak leasing jest na 102%, a kredyt na 10%? Najem też ma swoje plusy, bo zakładasz, ze każdy chce dłużej trzymać samochód, a są tacy, co się nie liczą z kosztami, a chcą nowy samochód co roku + oni nie płaca tylko ich pracownicy. Poza tym najem dla biedaków moze mieć swoje plusy, np. na razie potrzebujesz małego, pewnego samochodu, a jak biznes ruszy, to po roku oddajesz i bierzesz większy w leasing lub znów wynajem. To czy się opłaca zależy od scenariusza biznesowego. U mnie np. najem by się opłacił, wziąłem w leasing, okazało się, ze jest za mały, przy wynajmie już mógłbym na spokojnie zamawiać większy, a ten oddać za pół roku. Teraz jestem przyblokowany i jak nawet znajdę kogoś na cesję leasingu, o stracę więcej, niż w wynajmie, bo miałem 10% wpłaty własnej i ten ktoś będzie chciał jakieś benefity za przejęcie, bo nikt nie jest w ciemię bity. Ubezpieczenie i tak musiałem zapłacić, za przegląd też. Wynajem ma dodatkowe plusy, np. zastępczy, gdy ten się zepsuje lub jest po wypadku, a nie, ze zostaje się miesiąc bez samochodu.
Liczmy dalej - samochod 65k, wynajem 1000zł. Koszt ubezpieczenie, przegladow, opon etc. to 3500 rocznie.Niech bedzie 3000zł. z 1000zł robi sie 700zł x 8 lat daje 67 tys. Czy intesywnie uzywany maly samochod bedzie cos wart po 8 latach? A co z naprawami (hamulce, sprzęgło, rozrząd, przewody zapłonowe etc)? to też kosztuje.
11:45 aha, a dawanie kasy mechanikom, gościom od przeglądów, producentom części jest ok? Wiadomo, że jak ktoś Cię na coś namawia (np. banki) to ma w tym interes, ale jak Ty na tym skorzystasz to jest złe?
Kolejny super film, dziękuje :)
świetne zestawienie. Najbardziej mi się podoba zdanie (ale z innego odcinka) dot. Lecha Kaniuka i sprzedaży jego firmy za 120 M. MIał 120M i kupił auto za 1M - czyli za mniej niż 1% posiadanej kasy. Po tym odcinku patrzę tak również na leasing - skoro nie mam kasy to po co mi nowe auto. Zresztą to zdanie (z Lechem) powstrzymało mnie przed zakupami ;) (auta).
Co tu tak śmierdzi?? Co za smród! Czujecie? Aha! To nogi śmierdzą! A mogłyby nie śmierdzieć gdyby ten ktoś jeździł HULAJNOGĄ!
I teraz prosimy żeby Pan Maciej przez godzinę udowadniał dlaczego jazda hulajnogą jest lepsza niż chodzenie piechotą. Zatem cofamy się w czasie - Pan Maciej poszedł właśnie do 3-ciej klasy i pani zleciła zadanie - "Proszę opracować materiał wideo, w
którym uczeń przez godzinę będzie udowadniał, że najem długoterminowy jest gorszy od leasingu". Ponieważ Pan Maciej postanowił rzetelnie podejść do tematu to poszedł do galerii na Mokotowie gdzie wśród sklepów z ciuchami, damskimi torebkami i zapachu taniego jedzenia
podszedł do wyspy handlowej na której stało autko, tuż obok Pana zachwalającego usługę najmu długoterminowego. Na szyldzie był napis - "Auto w abonamencie za 499 zł". Pan Maciej zebrał niezbędne materiały i postanowił przygotować swoje wystąpienie. Niestety nie pofatygował się żeby spojrzeć na rynek w szerszym kontekście i lepiej się przygotować. Będąc przekonanym, że ma komplet wiedzy przystąpił do nagrywania odcinka. Niestety, na podstawie tej jednej wizyty przez większość czasu musiał mówić o: własności prywatnej..., dużych kosztach..., dzieleniu się żoną..., Leninie, i Niemcach, którzy mają jedno BMW na czterech...
Widać, że Pan Maciej włożył dużo emocji w przygotowanie zadania, jednak proporcja emocji do rzetelności została zachwiana. Gdyby Pan
Maciej zebrał więcej wiedzy z rynku to wiedziałby, że jazda hulajnogą różni się od chodzenia i nie zabierałby czasu widzom argumentując, że jedno jest lepsze od drugiego.
Panie Macieju - podstawowy błąd: mówi Pan, że najem nie jest dla osób fizycznych, ale przez cały odcinek argumentuje Pan podkreślając
negatywne aspekty najmu przez pryzmat produktu skierowanego do osób fizycznych. A co z firmami? Najem dla firmy to produkt! Ma spełniać określone funkcje - czyli handlowiec ma przejechać 100 000 km i koniec. Zaskoczenie? A nie 15 000 km? Jak to? No właśnie... takie najmy też istnieją Panie Macieju, nie odrobił Pan zadania domowego! A te 5 zł za jeden kilometr po wyczerpaniu limitu! Bum... ja mam w firmie 0,21 zł netto za 1 km, co oznacza, że limitem nie muszę się przejmować - nawet tymi 100 tysiącami przez 3 lata. I to jest normalna oferta, którą dostaję na wstępie a nie po zakulisowych negocjacjach.
Oczywiście można powiedzieć, że to jest drogie! Bzdura! Widział Pan jakie są teraz oferty na rynku. Pan Maciej argumentuje jakbyśmy byli
z produktem 5 lat do tyłu i usługa najmu dopiero wchodziłaby na rynek. Teraz wygląda to korzystniej.
No ok, najmocniejszy argument Pana Macieja - "Najem nie buduje własności prywatnej" - "Bzdura" (cytat Pana Macieja) Czy o to chodzi w
firmie? Czy głównym celem jest budowanie wartości prywatnej, czy raczej majątku firmy, narzędziami służącymi do generowania zysku z działalności operacyjnej. Nie wziął Pan pod uwagę jednego - mamy auto w leasingu, które po 3-latach przejechało 100 000 km i co teraz? Puszczamy handlowca żeby jeździł nim kolejne 100 000? Bzdura! (znów cytat) W tym momencie wchodzą koszty serwisu i potrzymania funkcji samochodu. Czyli auto w wieku 3-6 lat generuje większe koszty serwisu niż auto 1-3. Nie wiedział Pan o tym? Wiąże się to nie tylko z kosztami serwisu, ale również z oddelegowaniem pracownika, który będzie się tym zajmował i pilnował ziutka w warsztacie (jak Pan go nazywa) żeby ten robił tanio a dobrze.
Ponadto elementy dodatkowego wyposażenia, o którym mówi Pan Maciej, przyzwyczajony do standardu Bentleya. A po co mamy za to przepłacać w
aucie firmowym, które ma spełnić odpowiednią funkcję! Czyż nie jest to zbędne przedrażanie? No tak, ale na tej wyspie w galerii Mokotów otrzymał Pan ofertę LUX, jak dla osoby jeżdżącej Bentleyem.
Natomiast dobre oferty aut w najmie to te z podstawowym wyposażeniem, które są A) kupowane przez operatora TANIO, B) udostępniane klientom TANIO. Wszystko inne jest drogie - proszę sprawdzić.
Panie Macieju, zgadzam się, że firmy najmujące kupują taniej itp. ale współcześnie, najem dla klienta końcowego to głównie pokrycie kosztów utraty wartości
nowego auta przez okres do 3 lat, dla osób, które i tak nie są w stanie kupić z takimi rabatami. Jeżeli się to nie zgadza, to do Pana pracy proszę dołączyć Excela z dokładnym wyliczeniem! Jeżeli tego nie będzie to dostanie Pan za ten materiał raczej mierną ocenę. Za dużo emocji za mało rzetelności!
+Edycja: UBEZPIECZENIE! W porządnej firmie można wykupić ubezpieczenie od całości szkód za grosze! Nie przejmujesz się rysami, zadrapaniami itp. Odpowiedzialność jest wyłącznie za uszkodzenia tapicerki (co jest jedyną uciążliwością). W tej sytuacji zdawanie auta nie wiążę się z żadnym stresem. Niestety tego nie powie pan w galerii Mokotów, gdyż on szuka klientów na auta - osoby fizyczne!
W tym materiale było za dużo gadania o duperelach a za mało o konkretach. Brak mi tu dokładnego wyliczenia żeby tak argumentować na korzyść wynajmu
Dzięki za to nagranie, ja się nie nabrałam na wynajem długoterminowy. Nareszcie ktoś o tym mówi, bo do tej pory każdy próbował mnie przekonać, że to jakieś cudo i nic tylko wynajmować. Nie znalazłam ani jednej osoby, która powiedziałaby że dobrze wybrałam, uznałam że sama wiem lepiej i już. Kiedy porównywałam to do mieszkania wynajmowanego czy w kredycie, też do nikogo nie docierało. Auto spłacę w leasingu a po sprzedaży odzyskam część wartości.
Trochę bzdura :)
Dobry film! Dzięki!
58:06 - w przypadku kradzieży auta w najmie umowa wygasa bez żadnych dopłat. Najem polega na możliwości korzystania z przedmiotu - w przypadku kradzieży wynajmujący nie może świadczyć. GAP jest w racie. Mówię o umowie, którą mam sam (brałem auto bezpośrednio z salonu, bez żadnych firm wynajmujących). Co do zasady leasing jest korzystniejszy finansowo. Poza tym - jeżeli prestiż i rzeczy, którymi się posługujemy są bez znaczenia, to dlaczego pożyczasz od kolegi Bentleya i ubierasz garnitur? Mógłbyś przecież dokładnie te same treści produkować w Corsie lub zza biurka, siedząc w dresie... Wizerunek ma znaczenie, w wielu branżach.
kupowałem używane auto w salonie Hyundaia i też dostałem opony :D
Jest jeden Polski UA-camr ze Szczecina który miał wynajem. Pod koniec mu dojebali chore kary do zapłaty. Petrolhead number one
Ja właśnie oglądam ten film, po przygodzie ze Szczecina
Rewelacja każdy odcinek coraz lepszy, widać progres Maciek. Gratulacje.
Polecam zasadę pt: "jeżdżę autem na które mnie stać, tzn. zarabiam na nie w 3 miesiące, uśredniając swoje aktualne zarobki".
Jeśli wybierzesz rozsądnie - nie przerosną Cię koszty eksploatacji.
Kiedy rozbijesz to auto - wsiądziesz w busa / lawetę, pojedziesz pod Berlin i bez nadmiernego wypłukiwania kieszeni kupisz następne, takie samo.
Jasne, leasingowane G30 to łakomy kąsek ale przyjmujesz że stać Cię na e60 więc taki samochód kupujesz, bo tak określasz swoje możliwości.
Moim zdaniem tak wygląda rozsądek i odpowiedzialność w tej kwestii, jeżeli nie zarabiasz serio ogromnych pieniędzy.
Somsiad nie musi zazdrościć. :)
Zgadzam się, od lat stosuję dokładnie tę zasadę i mam spokojną głowę. Samochody zmieniam kiedy chcę w miarę potrzeb lub kaprysu. Pozdrawiam serdecznie
Miałem kiedyś samochód w leasingu pracowniczym. Za auto wartości 78000 PLN płaciłem miesięczną ratę w wysokości 610 złotych. Umowa była na 6 miesięcy, a limit kilometrów na ten okres 9500. Po przekroczeniu limitu było 20 groszy za każdy kilometr. W przypadku jakichś zniszczeń w umowie było tak, że musiałbym zapłacić 10% wartości naprawy. Uważam, że to była bardzo dobra oferta. Już nie pracuję w tamtej firmie, wiec nie mogę już brać tego leasingu. Dodam jeszcze, że ostatnie auto, które miałem przy zdawaniu miało porysowany bagażnik. Oczywiście spisali protokół no i teoretycznie miałem zapłacić te 10% wartości naprawy. Jak się spytałem, ile to będzie, to pracownik serwisu odpowiedział mi, że jakieś 20 złotych. Minął już ponad rok od zdania tego samochodu, a ja nie dostałem żadnego wezwania do zapłaty. Przypuszczam, że wysłanie listu poleconego wyszłoby ich więcej, niż miałbym zapłacić, więc sobie odpuścili.
Panie Macieju. Jestem osobą prywatna więc nie mam szansy na Leasing pozostaje mi najem długoterminowy. Samochód traktuję jako zwykłą rzecz i się do niej nie przywiązuję. Wolę zapłacić 2000 tys. co miesiąc i nie mieć problemu z autem. Po trzech latach oddaje auto i wynajmuję nowe na 3 lata, bo chcę jeździć nowym autem. Pozdrawiam
Kiedy będzie odcinek zakup nowego w leasing na firmę a zakup używanego za gotówę?
Panie Maćku, do tej pory było słychać z politycznych kanałów, że odradza się Marksizm...ale kulturowy. Bardzo się cieszę, że na kanale o tematyce pieniędzy porusza Pan ten wątek. Lenin miał dwie drogi wprowadzenia komunizmu : terror lub masowe duraczenie...wybrał terror, my teraz jestesmy świadkami tego drugiego, który jest w zasadzie wprowadzany bezboleśnie. Pozdrawiam i dziekuje za wartosciową treśc filmu.
Temat mnie w ogole nie dotyczy bo pracuje u kogos :) ale i tak madrego warto posluchac :)
W nowym aucie teoretycznie przez 6 lat nie powinnienes widziec zadnych kontrolek. No i umowmy sie na samochodzie ciezko jest zarobic to jest placenie za komfort. Bo jaki sens ma jezdzenie samochodem skoro bilet autobusowy miesiezny kosztuje 100 zl.
Najem ma swoje dobre strony, ale wiadomo, że nic za darmo i ktoś na tym zarabia. Wynajmuję już 5 auto od 2008, jeżdżę około 50 tys. rocznie. Nigdy nie płaciłem kary za nadmierne zużycie i nawet nadprzebieg mi podarowali jak podpisałem kolejną umowę. W przypadku problemów z samochodem zawsze mi pomogli. Może dobrze trafiłem, ale nie mogę narzekać. Z wiekiem i doświadczeniem dochodzę do wniosku, że własność prywatna to mit. Wszystko na tym świecie jest nam dane "w najem" na pewien czas, a "epidemia" wielu ludziom boleśnie to uświadomiła. Lepiej używać niż gromadzić, co wcale nie oznacza, że mamy żyć ponad stan. Zarabianie ma tylko wtedy sens jeżeli umiemy się cieszyć z wydawania, a jeżeli lubimy samochody to najem może być dobrą opcją.
Film i mówca super (chociaż można tą samą wiedzę przekazać w 10 minut), natomiast to jest MEGA sztuka, żeby przez 76 minut nie wspomnieć o JEDYNYM czynniku opłacalności leasingów wśród małych przedsiębiorców w Polsce. Leasing aut osobowych opłaca się tylko dlatego, że można to auto wykupić prywatnie i potem sprzedać bez naliczania VAT i odprowadzenia PIT. Obecnie politycy szukają kasy gdzie się tylko i gdy tylko ta furtka dla małych przedsiębiorców zostanie zamknięta, to wtedy najem stanie się bardziej opłacalny od leasingu. Ktoś kto odliczy tylko 50% VAT i 75% PIT a przy pełnej odsprzedaży auta po np. 36 miesiącch będzie musiał naliczyć 100% VAT i 100% PIT to straci z ogromną nawiązką wcześniejsze "korzyści"....
Maciek, ale się uniosłeś :), osobiście mam najem, bo raty wrzucam w koszty firmy.
Jestem kobietą, prowadzę sklep i nie mam czasu na ewentualne wizyty u mechaników, bo się po prostu na tym nie znam i dowolny cwaniaczek zedrze ze mnie ile zechce.
Jeżdżę nowym Opelkiem Crosslandem i to autko jest właśnie dla mnie . Rata 1400 zł mnie nie boli zwłaszcza, że jak wspomniałam odliczam od podatku. Jednak słucham Cię z uwagą i uczę od Ciebie bardzo dużo. Pozdrawiam serdecznie.
@Mądry Ludzik Hej przy założeniu, że mam 27 tys. na zakup samochodu, a nie miałam. I nie prawda, że po dwóch latach nic z tego nie mam, bo przez ten okres nim jeżdżę prawda? Samochód był mi niezbędnie potrzebny do prowadzenia działalności. Po 3 latach kupię go za ok. połowę wartości i albo sprzedam, albo zostawię sobie. Takie oczywiste wyliczenia jak Twoje, z całym szacunkiem nie mają przełożenia na wszystkie sytuacje życiowe. Nie bronię samego systemu, bo wiem, że nie jest idealny, ale w danym czasie i sytuacji się sprawdził. Pozdrawiam serdecznie :)
Racje masz w części. Cesje najmu robi się bez problemu- nawet dwukrotnie na jednym aucie.
Najmy są korzystne w markach premium z racji, że spadek wartości auta jest stosunkowo niski.
Świetny odcinek.
Skoro już jesteśmy przy temacie motoryzacji to zapraszam z Bentleyem do mnie do warsztatu, naprawię Wam tą odklejoną podsufitkę.
Do Myszkowa nie macie daleko :-)