Siemka, no i to jest wyrypa !! ja leciałem w tym roku z Den Bosh do Polski (zachodnio-pomorskie) 950km czas brutto 108h bardzo przyjemna trasa i miłe wspomnienia. Były 3 nocki, jedna w lesie, jedna w Hotelu w Brunschweig i jedna u znajomego w Ludwigsfelde. Niestety większość trasy miałem pod wiatr, ale to nie był aż taki problem. A no i w następnych filmach mniej narzekania a więcej frajdy :)
Mój plan to także przejazd z Holandii do PL konkretniej to dolnośląskie więc trasa krótsza, niemniej też ciągle myślę jak to rozplanować, itd. tym bardziej że na chwilę obecną mam tylko szosówkę a to myślę że też nieco ogranicza różne trasy. Zaskoczyło mnie w komentarzach że 2 inne osoby także taki trip zrobiły w sensie NL-PL ale teraz bez zbędnego pisania zabieram się za odcinek a potem pozostałe ;)
Cześć, zabezpieczasz czymś rower jak gdzieś wchodzisz do sklepów, wc, itd.? Nie boisz się, że ktoś ci sprzęt ukradnie? Może dziwne pytanie, ale zaczynam jeździć dłuższe dystanse i tak się zastanawiam jak to ogarnąć, żeby rower i sprzęt był bezpieczny...
Hej, kupilem niedawno Abus Combiflex Break 85 ale umowmy sie ze to jest zabezpieczenie jak idziesz na 60 sek na stacje do wc i tylko z takim zamiarem zostalo kupione. Extra male i lekkie ... ale cos za cos. Wizyta w duzym sklepie, w centrum miasta dla mnie raczej odpada.
W mniejszych miejscowościach myślę, że nie ma czego się bać, natomiast w dużych to różnie bywa. Jak przejeżdżałem kiedyś na rowerze przez Wiedeń to pozbyłem się oświetlenia mimio, iż rower był cały czas przy mnie... 😉
Dystans solidny, tempo, o którym ja mogę tylko pomarzyć, ale...zero radości z trasy. Sorki, że to piszę, ale jakoś sprawiasz wrażenie, jakby ktoś ci kazał tę długą trasę jechać. I ciągle w tym filmie narzekasz. Ale byc może tylko tak to wygląda, a moze takie masz usposobienie. Jednak dla samego wyzwania chylę czoła, bo fajne i ambitne. Też tak lubię, dwa lata temu jechałem z Tallina i mam z tego tripu świetne wspomnienia. Tym bardziej wiem, że podczas takiej trasy też zdarzają sie ch..owe momenty. Pozdrawiam!
Dzięki za konstruktywną krytykę :) Kilka dni przed trochę bardziej wysiłkowo, do tego mało snu ... ale nie ukrywam że ja tak chyba mam. Cieszę się bardziej wewnętrznie niż zewnętrznie :) Mogę Cię jedynie zapewnić że przez 90% trasy bawiłem się świetnie ... a pozostałe, no cóż ... jak to na trasie. Dzięki !
@@CyclingDoggo Ech, to masz podobna przypadłość jak moja. Wyobraź sobie, że jeżdżę już na takie dłuższe tripy od 7 lat i nie zrobiłem na żadnym z nich nawet jednego zdjęcia, nie môwiąc o filmach. Czyli ja to już na maxa cieszę się tym wewnętrznie. Ale spoko, że Ty robisz z tych wypadów filmy. Może pewnego dnia i ja do tego dojrzeję. Pozdrawiam!
Taki komentarz z własnego doświadczenia, bo temat ciekawy z tym narzekaniem. W zeszłym roku pierwszy raz przejechałem się dalej rowerze - szlakiem orlich gniazd Kraków - Częstochowa. 180km, na dwa dni. Wyzywanie na "ścieżkę" w lesie i tego kto nazwał ten szlak "rowerowym" było ze mną z każdą minutą przejechaną w lesie po piachu i korzeniach. Każda górka była irytująca, a było ich sporo. Czerwone światło wkurzało. Nagły objazd był fatalny. Podsumowując... Bawiłem się świetnie! :D Na wrzesień znowu myślę o jakieś dłuższej trasie - nie przejadę 240km dziennie jak Doggo, to jest absolutnie kozackie i poza moim zasięgiem, ale też będzie super. Myślę, że niektórzy po prostu tak mają, że lubią się wyżalić i ponarzekać, a mimo to robią swoję i daje im to frajdę :D Mechanizmy obronne z punktu widzenia psychologii są mega ciekawe, a samo umniejszanie przeciwnością jest też dla mnie po prostu zabawne :D
O Szlaku Orlich Gniazd właśnie ostatnio z kimś rozmawiałem i słyszałem o piachach :) Mechanizmy obronne bardzo mi się spodobały :) Zdecydowanie coś w tym jest :) Szacun za SOG. Wybieram się tam od dłuższego czasu a jakoś nie mogę dotrzeć. Pozdrawiam i do zobaczenia w trasie !
Ja mam zawsze wykupione turystyczne. Z tego co pamiętam standard. OC, NW. Zastanawiałem się nad zmianą opon ale zostałem przy moim standardzie 40mm, tufo thundero HD.
Siemka, no i to jest wyrypa !! ja leciałem w tym roku z Den Bosh do Polski (zachodnio-pomorskie) 950km czas brutto 108h bardzo przyjemna trasa i miłe wspomnienia. Były 3 nocki, jedna w lesie, jedna w Hotelu w Brunschweig i jedna u znajomego w Ludwigsfelde. Niestety większość trasy miałem pod wiatr, ale to nie był aż taki problem. A no i w następnych filmach mniej narzekania a więcej frajdy :)
Mój plan to także przejazd z Holandii do PL konkretniej to dolnośląskie więc trasa krótsza, niemniej też ciągle myślę jak to rozplanować, itd. tym bardziej że na chwilę obecną mam tylko szosówkę a to myślę że też nieco ogranicza różne trasy. Zaskoczyło mnie w komentarzach że 2 inne osoby także taki trip zrobiły w sensie NL-PL ale teraz bez zbędnego pisania zabieram się za odcinek a potem pozostałe ;)
Siema
a chcę w przyszłym roku z Hoorn do Kutna ruszyć w wakacje.
Pięknie. Rozumiem że trasa się układa ? :)
siemanko, jechałem w zeszłym roku z Hoorn do Piotrkowa Trybunalskiego, zajęło mi to 8 dni co prawda, tylko że ja noclegi w lesie :D pozdrawiam
Pięknie! Wersja namiotowa zdecydowanie w planach. Jak nie masz nic przeciwko to możesz napisać na priv jak mniej więcej jechałeś przez Niemcy ?
Cześć, zabezpieczasz czymś rower jak gdzieś wchodzisz do sklepów, wc, itd.? Nie boisz się, że ktoś ci sprzęt ukradnie? Może dziwne pytanie, ale zaczynam jeździć dłuższe dystanse i tak się zastanawiam jak to ogarnąć, żeby rower i sprzęt był bezpieczny...
Hej, kupilem niedawno Abus Combiflex Break 85 ale umowmy sie ze to jest zabezpieczenie jak idziesz na 60 sek na stacje do wc i tylko z takim zamiarem zostalo kupione. Extra male i lekkie ... ale cos za cos. Wizyta w duzym sklepie, w centrum miasta dla mnie raczej odpada.
W mniejszych miejscowościach myślę, że nie ma czego się bać, natomiast w dużych to różnie bywa. Jak przejeżdżałem kiedyś na rowerze przez Wiedeń to pozbyłem się oświetlenia mimio, iż rower był cały czas przy mnie... 😉
Wow ... to conajmniej niezła akcja z tym Wiedniem.
Dystans solidny, tempo, o którym ja mogę tylko pomarzyć, ale...zero radości z trasy. Sorki, że to piszę, ale jakoś sprawiasz wrażenie, jakby ktoś ci kazał tę długą trasę jechać. I ciągle w tym filmie narzekasz. Ale byc może tylko tak to wygląda, a moze takie masz usposobienie. Jednak dla samego wyzwania chylę czoła, bo fajne i ambitne. Też tak lubię, dwa lata temu jechałem z Tallina i mam z tego tripu świetne wspomnienia. Tym bardziej wiem, że podczas takiej trasy też zdarzają sie ch..owe momenty. Pozdrawiam!
Dzięki za konstruktywną krytykę :) Kilka dni przed trochę bardziej wysiłkowo, do tego mało snu ... ale nie ukrywam że ja tak chyba mam. Cieszę się bardziej wewnętrznie niż zewnętrznie :) Mogę Cię jedynie zapewnić że przez 90% trasy bawiłem się świetnie ... a pozostałe, no cóż ... jak to na trasie. Dzięki !
@@CyclingDoggo Ech, to masz podobna przypadłość jak moja. Wyobraź sobie, że jeżdżę już na takie dłuższe tripy od 7 lat i nie zrobiłem na żadnym z nich nawet jednego zdjęcia, nie môwiąc o filmach. Czyli ja to już na maxa cieszę się tym wewnętrznie. Ale spoko, że Ty robisz z tych wypadów filmy. Może pewnego dnia i ja do tego dojrzeję. Pozdrawiam!
Taki komentarz z własnego doświadczenia, bo temat ciekawy z tym narzekaniem.
W zeszłym roku pierwszy raz przejechałem się dalej rowerze - szlakiem orlich gniazd Kraków - Częstochowa. 180km, na dwa dni. Wyzywanie na "ścieżkę" w lesie i tego kto nazwał ten szlak "rowerowym" było ze mną z każdą minutą przejechaną w lesie po piachu i korzeniach. Każda górka była irytująca, a było ich sporo. Czerwone światło wkurzało. Nagły objazd był fatalny. Podsumowując... Bawiłem się świetnie! :D Na wrzesień znowu myślę o jakieś dłuższej trasie - nie przejadę 240km dziennie jak Doggo, to jest absolutnie kozackie i poza moim zasięgiem, ale też będzie super. Myślę, że niektórzy po prostu tak mają, że lubią się wyżalić i ponarzekać, a mimo to robią swoję i daje im to frajdę :D Mechanizmy obronne z punktu widzenia psychologii są mega ciekawe, a samo umniejszanie przeciwnością jest też dla mnie po prostu zabawne :D
O Szlaku Orlich Gniazd właśnie ostatnio z kimś rozmawiałem i słyszałem o piachach :)
Mechanizmy obronne bardzo mi się spodobały :) Zdecydowanie coś w tym jest :)
Szacun za SOG. Wybieram się tam od dłuższego czasu a jakoś nie mogę dotrzeć. Pozdrawiam i do zobaczenia w trasie !
Jak wygląda kwestia ubezpieczenia na taką wyprawę?Jaka opona (szerokość)?
Ja mam zawsze wykupione turystyczne. Z tego co pamiętam standard. OC, NW.
Zastanawiałem się nad zmianą opon ale zostałem przy moim standardzie 40mm, tufo thundero HD.