Tekst piosenki: Słuchaj "Serdeczny m…" w Apple Music Tak czekał na ten dzień - wymalował sień, biały szal mi dał - bo się żenić chciał, a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha! Z tatusiem moim pił, garnitury szył, zacny byłby zięć, na dom dawał pięć, a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha! Na mandolinie grał, złote serce miał, latem wianki wił, zawsze wierny był, a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha! Bo we mnie licho śpi, z Kazimierza drwi, a on cichnie wciąż, dobry byłby mąż, a ja - ha, ha, ha, ha, ha, ha! Gdyby chciał, to by miał dziewczyn moc, a on chce poślubną noc... A ja hoc, hoc, hoc, hoc, hoc, hoc, hoc! Bo mnie peszą poważne zamiary i długie życie zgięte wpół - ach, łoże, łoże, stół! Może jestem jak but nie do pary, a może z górki pędzę w dół - ach, łoże, łoże, stół... O ty, serdeczny mój, wokół dziewczyn rój, każda oczy ma jak brylanty dwa, a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha! Ty zasłużyłeś już na ogródek z róż, na rosołów sto i na pannę swą, a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha! Tak ciebie lubi szef - słuchasz mowy drzew - nie chcesz palić, pić - pięknie chciałbyś żyć, a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha ! Weź narzeczoną z gór, zbuduj biały mur, domu swego broń, a ja hej na koń, a ja - ha, ha, ha, ha, ha, ha! Gdybyś chciał, tobyś miał dziewczyn moc, a ty chcesz poślubną noc... A ja hoc, hoc, hoc, hoc, hoc, hoc, hoc! Bo mnie peszą poważne zamiary i długie życie zgięte wpół - ach, łoże, łoże, stół! Może jestem jak but nie do pary, a może z górki pędzę w dół - ach, łoże, łoże, stół... I tylko nie mów tak, że mi serca brak, że kochałabym, gdy umiałabym, bo ja - ha, ha, ha, bo ja - ha, ha ! Płonęłam już nieraz jak cygański las, i poznałam już żar upalnych burz, a dziś ha, ha, ha, a dziś ha, ha! Co ja poradzę, gdy tak to mija mi, jak wiosenny śnieg i jak młody wiek i znów ha, ha, ha, i znów ha, ha! O ty, serdeczny mój, zabierz biały strój i owieczkę weź, do swej miłej nieś, bo ja - ha, ha, ha, ha, ha! Gdybyś chciał, tobyś miał dziewczyn moc, ty chcesz poślubną noc - a ja hoc!
Tekst piosenki:
Słuchaj "Serdeczny m…"
w Apple Music
Tak czekał na ten dzień - wymalował sień,
biały szal mi dał - bo się żenić chciał,
a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha!
Z tatusiem moim pił, garnitury szył,
zacny byłby zięć, na dom dawał pięć,
a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha!
Na mandolinie grał, złote serce miał,
latem wianki wił, zawsze wierny był,
a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha!
Bo we mnie licho śpi, z Kazimierza drwi,
a on cichnie wciąż, dobry byłby mąż,
a ja - ha, ha, ha, ha, ha, ha!
Gdyby chciał, to by miał dziewczyn moc,
a on chce poślubną noc...
A ja hoc, hoc, hoc, hoc, hoc, hoc, hoc!
Bo mnie peszą poważne zamiary
i długie życie zgięte wpół -
ach, łoże, łoże, stół!
Może jestem jak but nie do pary,
a może z górki pędzę w dół -
ach, łoże, łoże, stół...
O ty, serdeczny mój, wokół dziewczyn rój,
każda oczy ma jak brylanty dwa,
a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha!
Ty zasłużyłeś już na ogródek z róż,
na rosołów sto i na pannę swą,
a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha!
Tak ciebie lubi szef - słuchasz mowy drzew -
nie chcesz palić, pić - pięknie chciałbyś żyć,
a ja - ha, ha, ha, a ja - ha, ha !
Weź narzeczoną z gór, zbuduj biały mur,
domu swego broń,
a ja hej na koń,
a ja - ha, ha, ha, ha, ha, ha!
Gdybyś chciał, tobyś miał dziewczyn moc,
a ty chcesz poślubną noc...
A ja hoc, hoc, hoc, hoc, hoc, hoc, hoc!
Bo mnie peszą poważne zamiary
i długie życie zgięte wpół -
ach, łoże, łoże, stół!
Może jestem jak but nie do pary,
a może z górki pędzę w dół -
ach, łoże, łoże, stół...
I tylko nie mów tak,
że mi serca brak,
że kochałabym, gdy umiałabym,
bo ja - ha, ha, ha, bo ja - ha, ha !
Płonęłam już nieraz jak cygański las,
i poznałam już żar upalnych burz,
a dziś ha, ha, ha, a dziś ha, ha!
Co ja poradzę, gdy tak to mija mi,
jak wiosenny śnieg i jak młody wiek
i znów ha, ha, ha, i znów ha, ha!
O ty, serdeczny mój, zabierz biały strój
i owieczkę weź, do swej miłej nieś,
bo ja - ha, ha, ha, ha, ha!
Gdybyś chciał, tobyś miał dziewczyn moc,
ty chcesz poślubną noc -
a ja hoc!