Panie Tomku, świetny wykład, naprawdę! Zgadzam się z konkluzją całkowicie. Chociaż smak bezalko różni się mocno od tych z. Ale po Pańskim teście Kormoranów spróbowałem to 1 na 100 i ... właśnie to trafia w mój smak oraz w tendencję ograniczenia alko. Dziękuję za ten odcinek tak samo jak za wszystkie wcześniejsze! Pozdrawiam.
lekko i zaszumi - słowo klucz. A nie wrzucanie do jednego wora wszystkich. Mam tak samo, na codzień sportowiec amator, ale dobry kraft mi smakuje, a za alkoholika sie nie uważam.
@@jadeswojecc no widzisz - zaprzeczasz, że masz problem z piciem a to pierwszą oznaką alkoholizmu. 😁 Oczywiście ironizuje no ale tak to wygląda u niektórych " mądrych" że jak ktoś powie że nie ma problemu z alkoholem to właśnie znaczy że ma bo to wypiera .A jak się przyzna że ma to ważne bo przyznanie do problemu to pierwszy krok do jego rozwiązania 🤣
Od dwóch lat nie piję alkoholu, nie dlatego, że miałem z nim problem. Nie piję dlatego, że nie muszę i nie chcę. Piję piwka bezalkoholowe. Dziękuje, dobranoc.
Odnośnie piwa bezalkoholowego i laktacji - nie chodzi o nawodnienie, ale słód jęczmienny. Najlepiej poznanym galaktogogiem o udokumentowanej badaniami klinicznymi skuteczności jest słód jęczmienny, dlatego doradczynie laktacyjne polecają matkom karmiącym piwa bezalkoholowe (względnie produkty takie jak Femaltiker, czyli aromatyzowany, smakowy słód jęczmienny).
Tomaszu akurat w kwestiach laktacji, o ile sie orientuje to środki wspomagające laktację oparte są o ekstrakt ze slodu jęczmiennego (np fermaltiker) stąd polecanie karmi. Kwestia składu. Z tego co kojarzę brzeczka ze słodu jęczmiennego sama tez w niewielkich ilościach jest stosowana w tym samym celu. Wiedza z dość swiezego doświadczenia :)
Zawsze lubiłem piwo i nadal je lubię. Po zakazie przez lekarza picia alkoholi mogę teraz pić z czystym sumieniem bezalko i bez wstrętu, co zdażało się jeszcze w póxnych latach 90tych. Zamiast się cieszyć, że ludzie rezygnują na rzecz bezalko z alkoholu to się szuka problemu w tym, że część niepijących alkoholików może to zachęcić do powrotu do picia. Tych ludzi może zachęcić do picia praktycznie wszystko, poczynając od cukierków z alkoholem, ich produkcję też będziecie tępić panowie doktorzy?
Na początku też śmiesznie powiedział, ze: Każda złotówka wydana przez koncern piwowarski jest wydawana z myślą, żeby na siebie zarabiała. No tak, bo ja to za darmo pracuję. Co prawda dzisiaj poszedł przelew do ZUS i jakoś już nie oczekuję specjalnie nic w zamian.
Różnica smakowa między bez- i alkoholowymi piwami zmniejsza się z roku na rok (mowa o kraftach rzecz jasna). Nie wiem czy kiedykolwiek się zrówna, bo jednak alkohol nośnikiem smaku jest i już. Ale w zeszłym roku najważniejszym, moim zdaniem, piwem był bezalkoholowy porter bałycki z Ambera, to było coś, czego wyraźnie brakowało jako alternatywa dla sztosów. Na pewno daleko od ideału ale jest, kamień milowy osiągnięty, pójdą za tym następni, na bank. Ba, bezalkoholowe leżakowane w beczkach? Czemu nie?
@@sebastianpilarczyk3140 Wystarczy odstawić piwa alkoholowe na jakiś czas i różnice zanikają. Dla mnie piwo bezalkoholowe smakuje tak jak powinno smakować, bo nie mam do czego porównywać.
Tomek z tym piwem bezalkoholowym i laktacją, to chodzi o to, że podobno słód jęczmienny dobrze działa. Są nawet inne produkty ze słodu jęczmiennego właśnie dedykowane matkom karmiącym. Dla mnie to świeży temat, bo kupowałem niedawno żonie zgrzewki bezalkoholowych piw by rozkręcić laktację po narodzinach dziecka. 😂
Jestem psychoterapeutą uzależnień od ponad 20lat. Piwa bezalko to bardzo dobry sposób wspierający wychodzenie z nałogu (oczywiście nie sam w sobie). Mitem jest, że działa jak wyzwalacz z różnych złożonych powodów, na które tu nie ma miejsca. Oczywiście każdy jest przypadek jest indywidualny, ale ja z przekonaniem promuję bezalko, bo zmniejsza poczucie alienacji społ. trzeźwiejącego, pozwala łagodniej zmieniać rytuały wypełniając pustkę po zaprzestaniu wcześniejszego nagradzania się alko etc.
Kopyr, tę ankietę to można jeszcze mocniej skomentować: W 92% przypadków piwo bezalkoholowe miało neutralny lub pozytywny wpływ na zmniejszenie spożywania piwa alkoholowego :) W dodatku nie można odrazu korelacji łączyć z przyczynowością, te 8% mogło zacząć pić więcej z innego powodu i czynnik piwa bezalkoholowego mógł być bez wpływu na te decyzję (nie wiemy tego) Zauwaz że pytanie jest skonstruowane na podstawie "od czasu jak zacząłem pić bezalkoholowe", a nie "z powodu spożywania piwa bezalkoholowego" Równie dobrze można powiedzieć, że "Od czasu jak przeprowadziłem się do dużego miasta, zacząłem więcej przeklinać" I pyk mamy piękny przykład braku kultury społeczności wielkomiejskiej, a że hipotetyczny badany w tym samym czasie miał wypadek i stracił pracę, to już nikt w badaniu nie pytał. To są tak genialne badania dla zwolenników piwa bezalko, że nawet nie wiem jak to jeszcze opisać.
nieprawda. nie, jeżeli mówisz o statystyce, która oprócz wykresów podaje co było badane, jakie było odcylenie standartowe. ps. i nieprawda, że statystycznie ty i twój pies macie po 3 nogi
@bogaczew prawda, prawda. Nie raz, nie sto manipulowano ludźmi przedstawiając dane statystyczne tak, by były korzystne dla przedstawiającego. Teza Profesora że większość nie zmniejszyła spożycia piwa w związku z piciem piwa bezalkoholowego jest jednym z bardzo wielu przykładów. A gawiedzi nie chce się sprawdzać w innych źródłach. Wystarczy dobry hałas podparty stronniczo podanymi danymi i można kształtować świadomość społeczną.
Co do izotonikow to do wody wystarczy dodać troszkę soli, troszkę cytryny, troszkę miodu i gotowe. Nie ma co przepłacać za te barwione na niebiesko szczyny.
Jest jak mówisz, w miniaturowym punkcie w KRK przez dekadę zeszliśmy ze sprzedaży 100% alko do 50/50% alko/bezalko tylko w segmencie piw. Zmienił się rynek, ale nie wszyscy ogarniają, podobnie jak nie wszyscy ogarnęli rewolucję.
No właśnie terapeutom uzależnień powinno zależeć na tym, żeby przemysł alkoholowy się rozwijał, bo to zapewni terapeutom uzależnień pracę na długie lat, prawda?
Wszystkie tego typu spiski można wytłumaczyć w jeden sposób: Siada jeden członek zarządu z drugim, patrzą na tabelki w Excelu czy innym Power Bi i patrzą co rośnie a co spada i jak tu zarobić jak najwięcej kasy :)
piję piwo bezalkoholowe w kilku przypadkach: kiedy biorę antybiotyk, kiedy jest jakaś okazja towarzyska a wiem, że potem będę jechał samochodem, z ciekawości nowego smaku albo po prostu jak mnie najdzie. Pewnie piję w sumie obu rodzajów tyle samo, czyli alkoholowego trochę mniej. Tyle że z tych, które próbowałem jedyne co zrobiło na mnie wrażenie to Porter Bałtycki bezalkoholowy. Ale szukam dalej. I powiem szczerze - jak staję np w Intermarche przed półką to patrząc na Miłosław i bezalkoholowe krafty to niestety wygrywa cena... Chyba, że Kopyr coś poleci że to sztos ;-)
Ja opowiem może na swoim przykładzie. Dla kontekstu mam 19 lat niedługo kończę 2 dychy. Może być to zabawne jako że jestem widzem tego kanału,ale ja generalnie nie lubię smaku piwa,ja w ogóle nie lubię smaku alkoholu. Zawsze jak pije alkohol to żeby W SMAKU był jak najsłabszy, żeby był po prostu dobry. Tak jako gówniarz, 15, 16, 17sto latek trochę też,w wakacje umiałem codziennie pić kilka słabych piw i napojów alkoholowych na bazie piwa jak Garage jak Somersby i tak dalej i tym podobne.I odkryłem kiedyś jedno bardzo fajne piwko , a właściwie serie piw 0,0% które idealnie wpasowuje się w moje gusta , w moim przypadku był to Lech Free Active Hydrate, najbardziej mi zasmakowało Cytryna Mango i Cytryna Liczi ,bo jest fajne rześkie,orzeźwiające i coś co ja uwielbiam w piciu alkoholu ,jest słodkie. I od czasu gdy zacząłem pić piwo bezalkoholowe tego Lecha właśnie akurat w moim przypadku, zauważyłem że przeznaczam nieporównywalnie mniej czasu wolnego na picie alkoholu ze znajomymi. Na oko przed odkryciem tego piwka myślę że w wakacje na ponad 60 dni wolnego czasu gdzieś tak jakoś w 40-50 dniach z tych lekko ponad 60ciu poświęcałem na picie alkoholu ze znajomymi więc siłą rzeczy oni wtedy też pili alkohol i powiedzmy w około 10- 15 z tych 40-50 dni traciłem kontrole zgonowałem i inne nie fajne rzeczy z których nie ma co być dumnym, w skali roku powiedzmy na około 150 dni w których miałem większość dnia bądź cały dzień wolny, dni w których piłem myślę że było z conajmniej 100 le raczej coś bliżej 110-120. Obecnie na mniej więcej podobną ilość czasu wolnego, alkohol w jakiejkolwiek formie spożywam raz na 2 miesiące? raz na 3? raz na pół roku czasami. I zazwyczaj to jest jakiś jeden drink, jedno piwko, czasami dwa, a sytuacje gdzie pije choćby trochę więcej zdarzają się obecnie mniej więcej raz do roku. W tym piwie bezalkoholowym o którym wyżej wspominałem się zakochałem totalnie, do tego stopnia że gdy wychodzę obecnie z kumplem z którym pare lat temu najczęściej piłem, to albo nie pijemy w ogóle, albo pijemy jednego maks dwa drinki/piwka ale najczęściej pijemy właśnie te konkretne piwka 0,0% i z moich rozmów wiem że od kiedy mu to piwko pokazałem też zaczął nie porównywalnie mniej alkoholu w jakiejkolwiek formie nie tylko piwa pić. Co więcej,gdy zaczynałem kończyć z częstym spożywaniem alkoholu a zacząłem przestawiać się na zerówki mieszkałem z moją babcią która uwielbia szampany i białe wina popijać regularnie conajmniej raz w tygodniu, obecnie to wygląda tak że gdy jej pokazałem to piwko to pije go nawet więcej niż ja a nawet znalazła smaki bardziej trafiające w jej gusta,kosztem wcześniej wymienionych win ALKOHOLOWYCH i takie piwko zero w roku popija raz 2 razy w miesiącu w lato co 3, 4 dzieńpije te piwka 0,0%, co więcej mojego dziadka nadal zatwardziałego alkoholika przekonała do piw 0 na tyle że obecnie dziadek jak kiedyś pił 6?albo i 8 piw dziennie (oczywiście dla niego piwo to nie alkohol) tak teraz pije 1 - 2 zerówki dziennie i 2 - 3 piwa zwykłe. w jego przypadku problem oczywiście nadal istnieje ale jest i tak już wyraźna poprawa w stosunkowo krótkim czasie(bo nie jest nietrzeźwy co wieczór). Podsumowując,piłem alkohol regularnie,nie umiem z perspektywy czasu stwierdzić czy miałem z nim problem czy nie,może tak. Ale obecnie nie piję dlatego bo wiem że jak wypiję to będzie bóg wie co się działo,nie, nie piję dlatego że nie chcę i nie muszę pić żeby się dobrze bawić do czego kiedyś alkohol wydawał mi się niezbędny i jeżeli takowy problem miałem to wiem że go obecnie nie mam bo alkohol spożywam bardzo sporadycznie raczej w małych ilościach i co ważne również: nauczyłem się go pić, co to znaczy? Kiedyś miałem podejście że jak już pić alkohol to tak żeby chociaż zaszumiało w głowie no bo po co inaczej w ogóle pić, idiotyzm, dzisiaj tak nie jest, dzisiaj nie mam problemu żeby napić się jednego piwa,drinka czy lamki wina I CO WAŻNE na tym poprzestać,nie mam po prostu z tym problemu ani żadnych idiotycznych myśli w stylu: jak już pić to albo grubo albo wcale, nie, to było zwykłe gówniarskie myślenie dzieciaka który zaczynał dopiero swoją przygodę z alkoholem.Nawiasem mówiąc widzę po swoich rówieśnikach ciekawą tendencję co do picia alkoholu,mianowicie coraz więcej osób gdy kończy 18 lat nie ma podejścia ale super teraz se mogę kupić samemu alkohol albo zacząć pić alkohol,nie, obecnie zauważalnym trendem jest to że coraz więcej osób gdy kończy 18 lat PRZESTAJE pić alkohol całkiem lub go kompletnie ogranicza, często przechodząc na piwa zero. Ten mój komentarz wygląda jak laurka dla piw 0 bo jest super pozytywny, ale podkreślam że to tylko i wyłącznie dlatego że opowiadam w nim swoją osobistą historię z alkoholem oraz piwami 0 która akurat jest pełna superlatyw i raczej próżno szukać w niej większych minusów. Ale oczywiście zdaje sobie sprawę że ktoś może mieć jakieś mniej przyjemne doświadczenia, nie każdemu pewnie też piwo bezalkoholowe skutecznie pomoże z jakimś problemem alkoholowym czy uzależnieniem. Piwo 0 to nie jest świętość nad świętościami w sensie ogólnym, ale w moim przypadku, mogę się o nim NA BAZIE WŁASNYCH doświadczeń wypowiadać w samych superlatywach, mając oczywiście świadomość wszelkich minusów. To tyle ode mnie, Pozdro!
No w takich przypadkach jak opisałeś, jeśli osoba nadużywająca alko zaczyna pić 0% ZAMIAST %, to niewątpliwie jest to pozytywne. Kup babci jakieś dobre wino 0% ;)
Karmi i karmienie piersią to nie chodzi o ilość płynów tylko słód jęczmienny, który pobudza wytwarzanie prolaktyny. Stawiam teze ze przez dlugi czas Karmi bylo najpopularniejszym piwem bezalkoholowym (lub jednym z niewielu) no i do tego marketingowo kierowane do kobiet dlatego bylo polecane na porodówkach. No ale teraz na wszelkich stronach parentingowych można zobaczyć przpisy na herbatki słodowe jako alternatywę.
Hiponatremia powysiłkowa, picie wody: woda wodzie nierówna - można pic zrodlanke w petach 5l a mozna pic wysokozmineralizowana wode mineralna. Skoro podczas wysilku organizm sie poci, a pot to woda plus magnez potas wapn zelazo chlorek sodu amoniak mocznik, to wysokozmineralizowana woda mineralna wlasnie tego dostarcza (sod tez - zalezy jaka wode kupisz). Izotoniki zas najczesciej zawieraja rowniez weglowodany (w roznej postaci) co nie dla kazdego jest dobrym rozwiazaniem. I wlasnie, slowo klucz: dla sportowca, czyli dla kogos, kto przekracza poziom wysilku fizycznego dostepny dla zwyklego nawet wysportowanego czlowieka. Tutaj ilosc kkcl jest przepalana w tak wielkiej ilosci, ze taki izotonik z weglami (dawka energii) jest must have. Czemu? Bo przy tak wielkim wysylku fizycznym zapas glikogenu mięśniowego starcza na chwile. A nie moze zjesc schabowego z ziemniaczkami bo na pełnym żołądku wysiłek jest niezdrowy. Stąd bananki, izotoniki podczas zawodów. Na maratonach to już wgl picie co chwile jest must have i nie chodzi tutaj tylko o elektrolity. Sam jezdze na rowerzem uprawiam do tego cw fizyczne, nidy nie kupilem izotonika. Zawsze woda. Na godzine "w" gdy paliwa brkauje figa/banan/cos malego i zawsze woda. I zyje :) Na ultramaraton rowerowy wzial bym izotonik z cukrami. A jesli ktos chce zrzucic to tym bardziej unikal bym izotonikow (jest zapas w adipocytach) PS: o tym samym pomyslalem widzac terapeute uzaleznien mowiacego ze piwo bezalko jest ble.
No ale jak ktoś mówi "najlepsza jest po prostu woda" to ma na myśli albo kranówkę (która gdzieniegdzie, szczególnie tam gdzie ludzie mają problemy z kamieniem w czajniku, może mieć całkiem sporo minerałów) albo źródlaną. Wysokozmineralizowana woda to jednak jest produkt specjalny. Co do izo, to co kto lubi. Ja na zawodach izo w softflaskach + woda w bukłaku, także do polewania głowy. Na treningu zależy, czasem woda, czasem izo.
Przy upiornym, dającym w młodości po kablach, Rutkowskim, który wręcz przez zęby cedzi, że wystarczy jeden łyk alkoholu i już po tobie, ten typ wydaje się normalnym gościem
Tomek, a może zrobiłbyś materiał (bądź kilka, co by temat zgłębić) nt. piwa bezalkoholowego w diecie? Na pierwszy ogień na warsztat można by wziąć choćby temat osławionej "izotoniczności" zerówek. Czy po wysiłku warto czy nie; jeśli tak to jakie (tu znów wyszłyby zalety Kormorana 1 na 100); z solą czy bez; glikemia; własciwości chmielu w piwie. Temat szeroki jak trasa łazienkowska #PDK i chyba dobrze by się klikał.
ja pije mało . moze rocznie ze 30 piw. moze 20L max. i naleze do grupy gdzie bezalko czesciowo wyparlo alko. teraz jak widze akurat dobre bezalko to biore jak to alko. minus taki ze bezalko wypije na 2 razy ( 2 dni) a alko nieraz 3 -4 dni jedna butelke ciagne. ostatnio ambera po godzinach wypielm bezalko na 2 razy a jednak amber iperialny 8.5 volt na 3 dni mialem
Ja Panie Tomku się z Panem zgadzam :) każdą cyfrę można tak zinterpretować że to jest nic innego jak manipulacja. Jak mówi powiedzenie jest prawda, kłamstwo i statystyka :) . Pan Silczuk po wielokroć w swoich podcastach powołuje się na badania , ich wiarygodność , a sam pokazał jak można można nieprawdziwie interpretować wyniki
Spoko materiał. Ta ankieta którą Tomek przytacza pod koniec filmu jest nieco myląca. Samo pytanie w tej ankiecie jest już podejrzanie przemyślane. Jeżeli zacznę pić piwo bezalkoholowe to jest 20% szans, że zrezygnuję z piwa z alko? Muszę spróbować
1:30:30 w materiale źródłowym, "czyli mamy stałą grupę odbiorców produktów alkoholowych, która nie zrezygnowała z używania alkoholu, natomiast otrzymała dodatkowy produkt, który stanowi dodatkowe narzędzie, a oznacza to, że ratuje się przemysł piwowarniczy nową gałęzią produktową, a u nas utrzymuje się stała produkcja."
Słód jest prekursorem laktacji dlatego to Karmi w kontekście kobiet karmiących. Preparaty na laktację są właśnie na bazie słodów. Jak moja żona wypiła bezalkoholowe piwo to od razu był nawał pokarmu :D
Tomek czy to prawda że gamechangerem zmieniającym na korzyść smak piwa bezalkoholowego był rozwój metody przerwanej fermentacji, w opozycji do dealkoholizacji? P.Silczuk takie coś palnął, co sądzisz?
Akurat są kwestie w których trzeba być bezkompromisowym. Gdyby ten Pan leczył ludzi z uzależnień wchodząc z alkoholikami w kompromisy to żaden jego pacjent nie wyszedłby z nałogu. Bo kompromisem może być coś takiego: dobra przez pół roku nie pijesz, a potem pozwalam wypić jednego browarka. No nie. Tak nie da się wyjść z nałogu. Wychodzenie z nałogu jest bezkompromisowe. Nie pijesz i koniec cześć czapka.
Nieprawda. Są różne metody, jest np. metoda redukcji szkód. Wtedy np. zamienia się wódką na piwo. To dogmat AA, że tylko całkowita abstynencja jest skuteczna.
@@BrowarKopyra tylko że to nie są metody skuteczne tak na prawdę. To tak jakbyśmy chcieli leczyć narkomana podając mu zamiast kokainy od której jest uzależniony marihuanę do palenia. No nie. To są wszystko metody które mają na celu ucieczkę od problemu. Polecają je zazwyczaj osoby które nie chcą pomóc tylko chcą wydymać kogoś na kasę. To jest metoda próbująca utwierdzić alkoholika w przekonaniu że jakoś to będzie, nie jest tak źle z tym piciem. Nie no albo nie pijesz jesteś trzeźwy albo pijesz. Nie ma tu metod pośrednich. Każda próba stworzenia takiej pośredniej metody nadal się kończy piciem alkoholu. Z całym szacunkiem do Pana wiedzy na temat alkoholu itd. to co teraz Pan mówi to kompletny mit i bzdura którą powielają głównie osoby uzależnione, żeby nie musieć rezygnować z czegoś od czego są uzależnione. Żaden alkoholik nie zechce tak po prostu zrezygnować do końca życia z alkoholu. Dlatego znajdzie tysiące wymówek żeby ten alkohol w jego życiu istniał. To jest dokładnie to samo co diety cud, głodówki, łykanie magicznych tabletek itd. Dopóki ktoś nie zmieni nawyków to choćby spróbował wszystkich diet na świecie to nawet jak schudnie to i tak potem efekt jojo i przytyje znowu. Bo skończy dietę i znowu będzie się obżerać syfem.
Z tym karmi tak nie do końca. Zgodzę sie ze trzeba pić podczas karmienia. Natomiast karmi jest polecane ponieważ wyciąg ze słodu jęczmiennego wzmaga laktację. Są nawet do kupienia koncentrat słodu jęczmiennego dla matek karmiących piersią na laktację stąd takie popularyzowanie tego produktu wśród matek karmiących.
Ja się chyba w ten trend „piję mniej alk. odkąd piję bezalk.” wpisuję. Zwykle pijemy z żoną 1-2 piw w ciągu tygodnia. Zakupów dokonujemy w sklepie z bardzo dużym wyborem- co nam w rękę wpadnie ciekawego, w tym traktując bezalk. tak jako jak standardowe. I tym tokiem- jak wypijemy już w tygodniu to jedno czy dwa bezalkoholowe, to „limit wyczerpany”, nie dodajemy dodatkowych alkoholowych. Ale to chyba powód picia jest istotny, a brzmi on „dla smaku. Lubię smak piwa”.
Tomuś zacznij treningi siłowe bo nie było mnie u Ciebie z pół roku i przez to odchudzanie wyglądasz po prostu niezdrowo. Waga to nie wszystko, mięśnie są potrzebne do jakościowego życia.
@@tomasz3122heh co za brednie. Wszystko zależy czego oczekujesz. Dźwigaj dalej a potem przebiec 100m nie umiesz bez potężnego zmęczenia. Wzmacnianie mięśni jest istotne ale to zupełnie inna kwestia od nabijania mięśni dla kwestii wizerunkowych.
@@kristof46 Ale do czego ci to bieganie? Jeśli potrafisz te kilkaset metrów przetruchtać to więcej nie potrzebujesz jeśli nie grasz w gałę czy coś. Po co te przebiegi w postaci dziesiątek kilometrów nabijać. Trening siłowy poprawi krążenie, wzmocni kości, mieśnie i ścięgna, poprawi krążenie... A bieganie? Zmęczysz się jak głupek i nic z tego nie masz poza wyrobionymi stawami. Dopiero odkąd ćwiczę z ciężarami to nie bolą mnie plecy i mogę chodzić wyprostowany.
@ trening siłowy treningowi siłowemu nierówny. Walenie coraz więcej na klatę nic nie daje poza bycie grubą szynką. Co innego jeśli rozwijasz mięśnie głębokie ścięgna i to o czym mówisz. Ale do tego nie trzeba pakować niewiadomo jak
Co do piwa bezalkoholowego - jest to moja prywatna opinia, ale dla mnie jest to GENIALNA alternatywa. Lubię piwo, więc jak musiałem odstawić alko na kilka miesięcy z powodów zdrowotnych, to bezalko sprawiało, że nie miałem poczucia „braku” i w ogóle mnie nie ciągnęło do alkoholowego.
Dla terapeutów jesteś alkoholikiem jeśli: wypijasz w weekend 2 piwa (weekendowy alkoholik), pijesz tylko w święta (świąteczny alk.), nie daj Boże codziennie 😅 itp itd. jeśli pijesz alkohol to jesteś alkoholikiem 😅😅😅😂😂😂😂
Dzięki bezalkoholowemu piwu bez żadnego problemu z dnia na dzień rzuciłem alkoholowe (z powodów zdrowotnych). Gdyby nie bezalko i jego rozwój (coraz więcej coraz lepszych produktów), byłoby mi trudno, bo bardzo lubię smak piwa.
Na w 80% przypadków pije piwo tylko dla smaku. Może w 20% także w towarzystwie dla efektu alkoholowego - rozluźnienia itd. Zatem jak mam smaczne piwo bezalkoholowe pod ręką to w 8 na 10 przypadków mogę zastępować piwo alkoholowe bezalkoholowym.
Brawo Tomek👏. Osobiście uważam, iż obecnie można stawiać wszelkie tezy na każdy temat i je udowadniać "że dobre ale też w drugą stronę ". Takie czasy. I chłop karierę robi kontrowersyjne tematy porusza i kasa się zgadza. Za chwilę zmieni zdanie 😂
Tomek, może przy najbliższej degustacji piw z lidla, przyda się małe szkalowanie za to, że pracownik musi potwierdzać wiek 18+, przy zakupie piw bezalko? Mega to irytuje.
@@bartrek12To nie o to chodzi, nikt mnie o dowód zazwyczaj nie pyta, a nawet jakby, to mi to nie uwłacza. Wkurza mnie to, że kasa samoobsługowa wymaga potwierdzenia, co wiąże się z bezsensownym czekaniem na pracownika.
@@kristof46 Ok. Faktycznie przegapiłam, że chodzi o 0%. Jednak mimo wszystko.. Uważasz, że osoba nieletnia powinna pić piwo 0%? Też dr.Silczuk o tym wspomina, że nieletniej osobie zaproponowano drinki 0% 😳 No jednak jakoś jest dysonans..
Nawet dodając te dwa wyniki można stwierdzić, że większy odsetek osób pijąc piwo bezalkoholowe zmieniło swoje przyzwyczajenia na korzyść piwa bezalkoholowego lub na niekorzyść alkoholowego. Nie podawaj jakie są wyniki, podaj kto je interpretuje.
BUJA? Jak 0% może bujać?:) W Nachmielonej jest tylko woda i chmiel. (Widzę, że też z owocami są - nie mogę znaleźć czy naturalne soki czy aromaty?) No niby chmiel powinien ciut uspakajająco działać, ale nie aż tak żeby bujać? ;) Tomek, da się krótko i klarownie wyjaśnić różnicę między takimi napojami a piwami 0%? Kurcze, te sklepy co na szybko kliknęłam teraz, to nawet składu piw nie podają :/ No ale na pewno kwestia słodów jako różnica i co jeszcze? Inny sposób wytwarzania zapewne? Ale że 16zł za takie 0% Pan@Pani? 😳 Nie wiedziałam, że już tyle piw bezalko jest. Przyznam, że mnie takowe nie interesowały. Ale taki napój z chmielem bez słodów, drożdży itp, może być ciekawy. Jak gdzieś kiedyś trafię to spróbuję.
wyraznie powstala wielka tajemnica co to znaczy czapeczka na kasztanku - na miniaturce jest kasztan brazowy i ma zielona czapeczke z kolcami - czy to wyjasnia istote rzeczy?
Tak. Tego określenia "czapeczka na kasztanku" używa dr Silczuk, żeby podkreślić, że piwo bezalkoholowe nie powoduje zmniejszenia spożycia piwa alkoholowego.
Statystyka: 37% pije tyle samo alkoholowego, 32% pije mniej, 23% nie pije wcale alkoholowego czyli w sumie też mniej. Zatem 55% pije mniej a pozostałe kilka (?) % pije więcej. To zmiana na lepsze czy na gorsze? Aaa, i ogólnie spożycie też spadło. To jest lepiej czy gorzej ?
swoje lata mam, nie znam żadnego alkoholika, lub osoby uzależnionej od alkoholu która piła piwo. wszyscy oni walili wódę! czy piję bezalko? jak jadę autem np wczora birela w knajpie, w polsce na rowerze... po pracy do obiadu bo mogę gdzieś jechać. a czy piwo jest niezdrowe? jutro jak co dzień będę pił piwo z teściem... 93 letnim , który pił dwa piwka dziennie i ma się dobrze. a co do tych walczących z bezalko to moja teoria mówi , że wszyscy ci to wojujący trzeźwi alkoholicy. pisząc to cieszę się świeżutkim cvikovem - granatowym! ale z umiarem! na jutro polecam kaltenhausen z austrii - jedno z uczciwszych austryjackich marcowych.
Trochę w punkt. Oczywiście, zapewne są ludzie którzy walą jakieś 9% szczyny do odciny. Ale każdego, zaprawdę każdego którego znam i miał jakikolwiek problem z nadużywaniem alkoholu to była wóda. Jeśli piła ta osoba piwo to tylko jako "podkładkę" przed wódką lub po wódce. Itp.
Alkohol w ogólnym rozumieniu szkodzi? Ok Ale mam takie porównanie: Piwo kozieł jasny brak syropów fruktocoś tam, mniej cukru vs Piwo zero z syropem fruktozowym z dużą ilością cukru które finalnie bardziej obciąży wątrobę jak energol z cukrem niż taki kozieł jasny OOczywiście mowa o jednym piwku a nie chlaniu bez opanowania.
Ja np. pije piwo bezalko, bo jak wypije piwo alko chociaz jedno to jestem senny i boli mnie głowa, a co to za fun z picia piwa jak boli głowa i oczy lecą. Piwo bezalko moge wypic kilka do serialu/gierki i czlowiek jest jak nowy.
Mi nie smakuje większość piw bezalko. Po prostu ta wodnistość, a wkoncerniakach dziwny smak (aromaty). Choć lubię Grodziskie 0 z mango, jest ok. Czasami też tego lecha co go promują jako izotonik - ale to z piwem ma niewiele wspólnego. Oby się to rozwinęło bardziej
Tak dla sprostowania, terminy osmolarność, osmolalność i toniczność nie są tożsame. O ile różnicę między osmolalnością a osmolarnością w warunkach ludzkiego organizmu można pominąć, gdyż substancje w niej rozpuszczone stanowią tylko ułamek masy roztworu (osmolalność mówi o ilości materii na masę: np kilogram wody, a osmolarność o ilości materii na objętość: litr roztworu) to z tonicznością jest już większa różnica. Toniczność mówi o tym jak przepływać będzie woda w komórce organizmu w obecności innego roztworu, czy do (roztwór hipotniczny), czy z komórki (roztwór hipertoniczny), czy w ogóle nie będzie przepływać (roztwór izotniczny). W zależności od tego jakie substancje rozpuszczone będą tworzyć roztwór i jaka będzie ich interakcja z błoną półprzepuszczalną komórek organizmu roztwór ten będzie miał różne toniczności. I tak roztwór hiperosmotyczny może być hipertoniczny, izotniczny a nawet hipotoniczny. Roztwór izoosmotyczny może być izotoniczy lub hipotoniczny. Roztwór hiposmotyczny może być tylko hipotoniczny. Nie zagłębiałem się tutaj już w większe szczegóły, ale chciałem trochę rozjaśnić temat. Fizjologia płynowa i jonowa organizmu to w ogóle według mnie ciekawa sprawa, polecam sobie poczytać. Pozdrawiam
Jeśli kogoś triggeruje syk kapsla, to terapia jest nieudana. Łatwiej odmówić sobie piwa alkoholowego po wypiciu bezalkoholowego, niż kolejnego alkoholowego po alkoholowym.
Statystyki wpływu spożywania piw bezalkoholowych na spożycie alkoholu dają mi do myślenia, nie da się przejść obok nich obojętnie, muszę przemyśleć moją postawę wobec nich. Podoba mi się metafora młotka i gwoździ, zgadzam się, że pasuje. Kolejny świetny materiał, Tomku! Jesteś na fali!
@@Qnnrad pamiętajmy o kierowcach. Kiedyś nie było tego ,,luksusu,, żeby popijać goryczkowy napój w aucie. Myślę, że ma to duży wpływ. Sam na dłuższą trasę biorę dwie zerówki.
Już w 2 minucie zaprzeczasz sam sobie. Jeśli jest coś zrobione z naukową rzetelnością to nie może zawierać wielu niedociągnięć i błędów. Dalej już by Cię nie słuchano jeśli podszedłbyś do egzaminu z logiki ;] Nie możesz mówić że coś jest dobre ale chujowe. Pozdro!
Nomen omen, piwa jakościowe mają ogromną ofertę, a jakościowe wódki to jakaś śmiszna wydmuszka. Oczywiście porównując skalę. W żadnym razie nie umniejszam wytwórcom.
Tylko co to miała by być jakościowa wódka? Wódkę zrobisz z czegokolwiek, a zapachy i posmaki (tanio) odfiltrujesz. Z piwem czy innymi alkoholami jest inaczej - posmaki i aromaty są pożądane
Ależ o czym Szanowny Pan pisze? Od kiedyż to wódka ma być jedynym alkoholem spożywczym, w którym ma by' nie czuć smaku komponentów? Dobra wódka nie jest o smaku alkoholu z wodą, tylko właśnie półproduktów.
Pod pojęciem wódki najczęściej rozumiemy wódkę czystą, która powinna być bezsmakowa. Jeżeli masz na myśli np. wódkę żytnią czy ziemniaczaną to jest inna kategoria i inne kryteria
Robienie z piwa bezalkoholowego trigera alkoholu dla alkoholików to urban legend. Czy ciastka bezcukrowe to trigery cukru dla cukrzyków? To może chleby bezglutenowe to trigery glutenu dla chorych na celiaklię?
@@tessa4731a co piwo bezalkoholowe do uzależnień? No właśnie. Te tezy psychologów i całego tego środowiska jest dziwne bo właśnie w ten sposób można wszystko odwrócić
Nie no sporo w tym racji. Uzależnienie to jednak głębsza i bardziej skomplikowana sprawa niż ci się wydaje. Chcąc odstawić alkohol zrywasz pewne znajomości nie chodzisz na imprezy itd. Tak to wygląda także to nie jest Urban legend. Co innego to mówienie że piwa zero to tylko wstęp do alkoholowych
@ W pełni się zgadzam. Ale też zamieniasz towarzystwo/spotkania alkoholowe na niealkoholowe. Imprezy niealkoholowe nie są przecież trigerami, które na powrót skłonią cię do picia. Są alternatywą. Zamiennikiem. Innym stylem życia.
Lubie piwo ale alkoholu nie lubiłem nigdy ani smaku ani efektu, dlatego pije bezalkoholowe. (zeby nie bylo zawsze mialem slabosc do marihuany ale alkoholu w poprzednim roku napi;em sie raz na wielkanoc uywierdzajac sie w przelonaniu jak ujowy alkohol jest i jak kujowo działa.
2:40 Można się uzależnić od sportu, ja od września 2023 ćwiczę 3 razy w tygodniu na domowej siłowni i nie zrobiłem może 1 treningu do tej pory i nie wyobrażam sobie nie robić więcej, sportoholizm!!!
chodzi o ulubione konei Piłsudskiego - kasztanek lubil pić piwo ale spadala mu od tego czapeczka, std powstało przyslowie - ("trzyma sie slabo jak czapeczka na kasztanku") - kopyrowi zapewno chodzi ze te tezy doktora silczuka trzymaja sie slabo jak czapeczka na koniu Piłsudskiego
Te Kopyr, weź napisz sobie scenariusz, albo chociaż napisz w punktach co chcesz powiedzieć i trzymaj się tego. Twoja wypowiedź wygląda tak, jakbyś wrzucił do kapelusza karteczki z gotowymi zdaniami, losowo wybierał i czytał. Całkowity brak spójności wypowiedzi. Bardzo źle się tego słucha.
Wszyscy ci terapeuci celebryci tworzą content dla ludzi, którzy sami mieli problem z alkoholem, albo w ich rodzinie był alkoholizm, stąd zawsze beda jechać pod tezę, że wszystko złe i najlepiej jak nie będzie niczego.
Panie Tomku, świetny wykład, naprawdę! Zgadzam się z konkluzją całkowicie. Chociaż smak bezalko różni się mocno od tych z. Ale po Pańskim teście Kormoranów spróbowałem to 1 na 100 i ... właśnie to trafia w mój smak oraz w tendencję ograniczenia alko. Dziękuję za ten odcinek tak samo jak za wszystkie wcześniejsze! Pozdrawiam.
Piwo piję głównie dla smaku, ale nie ukrywam, że dla alkoholu jednak też. Lubię jak czasem lekko zaszumi w łepetynie.
lekko i zaszumi - słowo klucz. A nie wrzucanie do jednego wora wszystkich. Mam tak samo, na codzień sportowiec amator, ale dobry kraft mi smakuje, a za alkoholika sie nie uważam.
Święta racja, słuchając jebniętego ćpuna Rutkowskiego, można z łzami w oczach i panice wybiec na odwyk w piżamie w środku zimy.
@@jadeswojecc no widzisz - zaprzeczasz, że masz problem z piciem a to pierwszą oznaką alkoholizmu. 😁 Oczywiście ironizuje no ale tak to wygląda u niektórych " mądrych" że jak ktoś powie że nie ma problemu z alkoholem to właśnie znaczy że ma bo to wypiera .A jak się przyzna że ma to ważne bo przyznanie do problemu to pierwszy krok do jego rozwiązania 🤣
Od dwóch lat nie piję alkoholu, nie dlatego, że miałem z nim problem. Nie piję dlatego, że nie muszę i nie chcę. Piję piwka bezalkoholowe. Dziękuje, dobranoc.
Szanuję,choć nie podzielam...
dobranoc
Moja Single Malty ze Szkocji waliła i trudno było oderwać dzieciaki od cyca.
I super nic nadzwyczajnego ja pije bo chce i nie mam z tym problemow tez
Wszyscy tak mówią hyhy
Odnośnie piwa bezalkoholowego i laktacji - nie chodzi o nawodnienie, ale słód jęczmienny. Najlepiej poznanym galaktogogiem o udokumentowanej badaniami klinicznymi skuteczności jest słód jęczmienny, dlatego doradczynie laktacyjne polecają matkom karmiącym piwa bezalkoholowe (względnie produkty takie jak Femaltiker, czyli aromatyzowany, smakowy słód jęczmienny).
A ja już byłem w połowie produkowania takiego samego komentarza, daję lajka - 100% zgoda.
Moja żona jest teraz w trakcie laktacji - łoi zateckiego 0 aż miło :D
@@piotrjagowski5145 Mojej nie wchodziło, Femaltiker był pity 😅
@@torture10 a najlepsze to że nigdy wielką zwolenniczką piwa nie była :P
Ja też już pisałem 😁
Mam nadzieję, że polemika zakończy się kooperacją Browar Kopyta X Dr Silczuk, bezalkoholowy Porter bałtycki, z dodatkiem kasztanów, w czapeczkach
😉
Tomaszu akurat w kwestiach laktacji, o ile sie orientuje to środki wspomagające laktację oparte są o ekstrakt ze slodu jęczmiennego (np fermaltiker) stąd polecanie karmi. Kwestia składu. Z tego co kojarzę brzeczka ze słodu jęczmiennego sama tez w niewielkich ilościach jest stosowana w tym samym celu. Wiedza z dość swiezego doświadczenia :)
Zawsze lubiłem piwo i nadal je lubię. Po zakazie przez lekarza picia alkoholi mogę teraz pić z czystym sumieniem bezalko i bez wstrętu, co zdażało się jeszcze w póxnych latach 90tych.
Zamiast się cieszyć, że ludzie rezygnują na rzecz bezalko z alkoholu to się szuka problemu w tym, że część niepijących alkoholików może to zachęcić do powrotu do picia. Tych ludzi może zachęcić do picia praktycznie wszystko, poczynając od cukierków z alkoholem, ich produkcję też będziecie tępić panowie doktorzy?
Jedyny problem jaki ja mam z piwem bezalkoholowym jest to, że może by pite przez dzieci, a nie da się ukryć że będzie to przyzwyczajali do smaku piwa.
Na początku też śmiesznie powiedział, ze: Każda złotówka wydana przez koncern piwowarski jest wydawana z myślą, żeby na siebie zarabiała. No tak, bo ja to za darmo pracuję. Co prawda dzisiaj poszedł przelew do ZUS i jakoś już nie oczekuję specjalnie nic w zamian.
Miałem to samo, bo przeciez wstaję co rano, by dawać radość innym i to mi wystarczy do życia.🤣
Trzeba szkalować szkalowników.
Różnica smakowa między bez- i alkoholowymi piwami zmniejsza się z roku na rok (mowa o kraftach rzecz jasna). Nie wiem czy kiedykolwiek się zrówna, bo jednak alkohol nośnikiem smaku jest i już. Ale w zeszłym roku najważniejszym, moim zdaniem, piwem był bezalkoholowy porter bałycki z Ambera, to było coś, czego wyraźnie brakowało jako alternatywa dla sztosów. Na pewno daleko od ideału ale jest, kamień milowy osiągnięty, pójdą za tym następni, na bank. Ba, bezalkoholowe leżakowane w beczkach? Czemu nie?
@@sebastianpilarczyk3140 Wystarczy odstawić piwa alkoholowe na jakiś czas i różnice zanikają. Dla mnie piwo bezalkoholowe smakuje tak jak powinno smakować, bo nie mam do czego porównywać.
Tomek z tym piwem bezalkoholowym i laktacją, to chodzi o to, że podobno słód jęczmienny dobrze działa. Są nawet inne produkty ze słodu jęczmiennego właśnie dedykowane matkom karmiącym. Dla mnie to świeży temat, bo kupowałem niedawno żonie zgrzewki bezalkoholowych piw by rozkręcić laktację po narodzinach dziecka. 😂
Jestem psychoterapeutą uzależnień od ponad 20lat. Piwa bezalko to bardzo dobry sposób wspierający wychodzenie z nałogu (oczywiście nie sam w sobie). Mitem jest, że działa jak wyzwalacz z różnych złożonych powodów, na które tu nie ma miejsca. Oczywiście każdy jest przypadek jest indywidualny, ale ja z przekonaniem promuję bezalko, bo zmniejsza poczucie alienacji społ. trzeźwiejącego, pozwala łagodniej zmieniać rytuały wypełniając pustkę po zaprzestaniu wcześniejszego nagradzania się alko etc.
Kopyr, tę ankietę to można jeszcze mocniej skomentować: W 92% przypadków piwo bezalkoholowe miało neutralny lub pozytywny wpływ na zmniejszenie spożywania piwa alkoholowego :)
W dodatku nie można odrazu korelacji łączyć z przyczynowością, te 8% mogło zacząć pić więcej z innego powodu i czynnik piwa bezalkoholowego mógł być bez wpływu na te decyzję (nie wiemy tego) Zauwaz że pytanie jest skonstruowane na podstawie "od czasu jak zacząłem pić bezalkoholowe", a nie "z powodu spożywania piwa bezalkoholowego"
Równie dobrze można powiedzieć, że "Od czasu jak przeprowadziłem się do dużego miasta, zacząłem więcej przeklinać" I pyk mamy piękny przykład braku kultury społeczności wielkomiejskiej, a że hipotetyczny badany w tym samym czasie miał wypadek i stracił pracę, to już nikt w badaniu nie pytał.
To są tak genialne badania dla zwolenników piwa bezalko, że nawet nie wiem jak to jeszcze opisać.
Materiał dr. Andrzeja Silczuka.
ua-cam.com/video/OgRhyBxbPiI/v-deo.html
Już miałem pisac, żen ie wspomniałeś o tym, że połowa ograniczyła albo przestała całkiem pić alko. To co druga osoba.To jest bardzo dobra wiadomość.
Statystyka to jest taka nauka która daje możliwość pokazać badania w taki sposób, by gawiedź wyciągnęła wnioski na jakich przedstawiającemu zależy.
nieprawda. nie, jeżeli mówisz o statystyce, która oprócz wykresów podaje co było badane, jakie było odcylenie standartowe. ps. i nieprawda, że statystycznie ty i twój pies macie po 3 nogi
@bogaczew prawda, prawda. Nie raz, nie sto manipulowano ludźmi przedstawiając dane statystyczne tak, by były korzystne dla przedstawiającego. Teza Profesora że większość nie zmniejszyła spożycia piwa w związku z piciem piwa bezalkoholowego jest jednym z bardzo wielu przykładów. A gawiedzi nie chce się sprawdzać w innych źródłach. Wystarczy dobry hałas podparty stronniczo podanymi danymi i można kształtować świadomość społeczną.
Wszystkiego zakazać 😛
A przede wszystkiem zakazów :D
@@warsaw3725 I nie będzie niczegoooooo!!!!!! 💥💥💥💥🤣🤣🤣🤣🤡
Aaa, to ja teraz rozumiem czemu dla każdego myśliwego wszystko jest dzikiem.
Człowiek, koń, itd.
Do dobra, teraz to już musisz zrobić ranking najlepszych piw izotonicznych 😇
Co do izotonikow to do wody wystarczy dodać troszkę soli, troszkę cytryny, troszkę miodu i gotowe. Nie ma co przepłacać za te barwione na niebiesko szczyny.
Jest jak mówisz, w miniaturowym punkcie w KRK przez dekadę zeszliśmy ze sprzedaży 100% alko do 50/50% alko/bezalko tylko w segmencie piw. Zmienił się rynek, ale nie wszyscy ogarniają, podobnie jak nie wszyscy ogarnęli rewolucję.
No właśnie terapeutom uzależnień powinno zależeć na tym, żeby przemysł alkoholowy się rozwijał, bo to zapewni terapeutom uzależnień pracę na długie lat, prawda?
Piwo bezalkoholowe potrafi być zbawieniem dla osoby ograniczajacej lub rzucajacej alko.
Wszystkie tego typu spiski można wytłumaczyć w jeden sposób: Siada jeden członek zarządu z drugim, patrzą na tabelki w Excelu czy innym Power Bi i patrzą co rośnie a co spada i jak tu zarobić jak najwięcej kasy :)
piję piwo bezalkoholowe w kilku przypadkach: kiedy biorę antybiotyk, kiedy jest jakaś okazja towarzyska a wiem, że potem będę jechał samochodem, z ciekawości nowego smaku albo po prostu jak mnie najdzie. Pewnie piję w sumie obu rodzajów tyle samo, czyli alkoholowego trochę mniej. Tyle że z tych, które próbowałem jedyne co zrobiło na mnie wrażenie to Porter Bałtycki bezalkoholowy. Ale szukam dalej. I powiem szczerze - jak staję np w Intermarche przed półką to patrząc na Miłosław i bezalkoholowe krafty to niestety wygrywa cena... Chyba, że Kopyr coś poleci że to sztos ;-)
Fantastyczny materiał, jedno z lepszych 1000IBU w mojej opinii
Ja opowiem może na swoim przykładzie. Dla kontekstu mam 19 lat niedługo kończę 2 dychy. Może być to zabawne jako że jestem widzem tego kanału,ale ja generalnie nie lubię smaku piwa,ja w ogóle nie lubię smaku alkoholu. Zawsze jak pije alkohol to żeby W SMAKU był jak najsłabszy, żeby był po prostu dobry. Tak jako gówniarz, 15, 16, 17sto latek trochę też,w wakacje umiałem codziennie pić kilka słabych piw i napojów alkoholowych na bazie piwa jak Garage jak Somersby i tak dalej i tym podobne.I odkryłem kiedyś jedno bardzo fajne piwko , a właściwie serie piw 0,0% które idealnie wpasowuje się w moje gusta , w moim przypadku był to Lech Free Active Hydrate, najbardziej mi zasmakowało Cytryna Mango i Cytryna Liczi ,bo jest fajne rześkie,orzeźwiające i coś co ja uwielbiam w piciu alkoholu ,jest słodkie. I od czasu gdy zacząłem pić piwo bezalkoholowe tego Lecha właśnie akurat w moim przypadku, zauważyłem że przeznaczam nieporównywalnie mniej czasu wolnego na picie alkoholu ze znajomymi. Na oko przed odkryciem tego piwka myślę że w wakacje na ponad 60 dni wolnego czasu gdzieś tak jakoś w 40-50 dniach z tych lekko ponad 60ciu poświęcałem na picie alkoholu ze znajomymi więc siłą rzeczy oni wtedy też pili alkohol i powiedzmy w około 10- 15 z tych 40-50 dni traciłem kontrole zgonowałem i inne nie fajne rzeczy z których nie ma co być dumnym, w skali roku powiedzmy na około 150 dni w których miałem większość dnia bądź cały dzień wolny, dni w których piłem myślę że było z conajmniej 100 le raczej coś bliżej 110-120. Obecnie na mniej więcej podobną ilość czasu wolnego, alkohol w jakiejkolwiek formie spożywam raz na 2 miesiące? raz na 3? raz na pół roku czasami. I zazwyczaj to jest jakiś jeden drink, jedno piwko, czasami dwa, a sytuacje gdzie pije choćby trochę więcej zdarzają się obecnie mniej więcej raz do roku. W tym piwie bezalkoholowym o którym wyżej wspominałem się zakochałem totalnie, do tego stopnia że gdy wychodzę obecnie z kumplem z którym pare lat temu najczęściej piłem, to albo nie pijemy w ogóle, albo pijemy jednego maks dwa drinki/piwka ale najczęściej pijemy właśnie te konkretne piwka 0,0% i z moich rozmów wiem że od kiedy mu to piwko pokazałem też zaczął nie porównywalnie mniej alkoholu w jakiejkolwiek formie nie tylko piwa pić. Co więcej,gdy zaczynałem kończyć z częstym spożywaniem alkoholu a zacząłem przestawiać się na zerówki mieszkałem z moją babcią która uwielbia szampany i białe wina popijać regularnie conajmniej raz w tygodniu, obecnie to wygląda tak że gdy jej pokazałem to piwko to pije go nawet więcej niż ja a nawet znalazła smaki bardziej trafiające w jej gusta,kosztem wcześniej wymienionych win ALKOHOLOWYCH i takie piwko zero w roku popija raz 2 razy w miesiącu w lato co 3, 4 dzieńpije te piwka 0,0%, co więcej mojego dziadka nadal zatwardziałego alkoholika przekonała do piw 0 na tyle że obecnie dziadek
jak kiedyś pił 6?albo i 8 piw dziennie (oczywiście dla niego piwo to nie alkohol) tak teraz pije 1 - 2 zerówki dziennie i 2 - 3 piwa zwykłe. w jego przypadku problem oczywiście nadal istnieje ale jest i tak już wyraźna poprawa w stosunkowo krótkim czasie(bo nie jest nietrzeźwy co wieczór). Podsumowując,piłem alkohol regularnie,nie umiem z perspektywy czasu stwierdzić czy miałem z nim problem czy nie,może tak. Ale obecnie nie piję dlatego bo wiem że jak wypiję to będzie bóg wie co się działo,nie, nie piję dlatego że nie chcę i nie muszę pić żeby się dobrze bawić do czego kiedyś alkohol wydawał mi się niezbędny i jeżeli takowy problem miałem to wiem że go obecnie nie mam bo alkohol spożywam bardzo sporadycznie raczej w małych ilościach i co ważne również: nauczyłem się go pić, co to znaczy? Kiedyś miałem podejście że jak już pić alkohol to tak żeby chociaż zaszumiało w głowie no bo po co inaczej w ogóle pić, idiotyzm, dzisiaj tak nie jest, dzisiaj nie mam problemu żeby napić się jednego piwa,drinka czy lamki wina I CO WAŻNE na tym poprzestać,nie mam po prostu z tym problemu ani żadnych idiotycznych myśli w stylu: jak już pić to albo grubo albo wcale, nie, to było zwykłe gówniarskie myślenie dzieciaka który zaczynał dopiero swoją przygodę z alkoholem.Nawiasem mówiąc widzę po swoich rówieśnikach ciekawą tendencję co do picia alkoholu,mianowicie coraz więcej osób gdy kończy 18 lat nie ma podejścia ale super teraz se mogę kupić samemu alkohol albo zacząć pić alkohol,nie, obecnie zauważalnym trendem jest to że coraz więcej osób gdy kończy 18 lat PRZESTAJE pić alkohol całkiem lub go kompletnie ogranicza, często przechodząc na piwa zero. Ten mój komentarz wygląda jak laurka dla piw 0 bo jest super pozytywny, ale podkreślam że to tylko i wyłącznie dlatego że opowiadam w nim swoją osobistą historię z alkoholem oraz piwami 0 która akurat jest pełna superlatyw i raczej próżno szukać w niej większych minusów. Ale oczywiście zdaje sobie sprawę że ktoś może mieć jakieś mniej przyjemne doświadczenia, nie każdemu pewnie też piwo bezalkoholowe skutecznie pomoże z jakimś problemem alkoholowym czy uzależnieniem. Piwo 0 to nie jest świętość nad świętościami w sensie ogólnym, ale w moim przypadku, mogę się o nim NA BAZIE WŁASNYCH doświadczeń wypowiadać w samych superlatywach, mając oczywiście świadomość wszelkich minusów. To tyle ode mnie, Pozdro!
No w takich przypadkach jak opisałeś, jeśli osoba nadużywająca alko zaczyna pić 0% ZAMIAST %, to niewątpliwie jest to pozytywne.
Kup babci jakieś dobre wino 0% ;)
Karmi i karmienie piersią to nie chodzi o ilość płynów tylko słód jęczmienny, który pobudza wytwarzanie prolaktyny. Stawiam teze ze przez dlugi czas Karmi bylo najpopularniejszym piwem bezalkoholowym (lub jednym z niewielu) no i do tego marketingowo kierowane do kobiet dlatego bylo polecane na porodówkach. No ale teraz na wszelkich stronach parentingowych można zobaczyć przpisy na herbatki słodowe jako alternatywę.
Wznoszę toast, piwem bezalkoholowym, za Twoje zdrowie Panie Tomaszu!
Hiponatremia powysiłkowa, picie wody: woda wodzie nierówna - można pic zrodlanke w petach 5l a mozna pic wysokozmineralizowana wode mineralna. Skoro podczas wysilku organizm sie poci, a pot to woda plus magnez potas wapn zelazo chlorek sodu amoniak mocznik, to wysokozmineralizowana woda mineralna wlasnie tego dostarcza (sod tez - zalezy jaka wode kupisz). Izotoniki zas najczesciej zawieraja rowniez weglowodany (w roznej postaci) co nie dla kazdego jest dobrym rozwiazaniem. I wlasnie, slowo klucz: dla sportowca, czyli dla kogos, kto przekracza poziom wysilku fizycznego dostepny dla zwyklego nawet wysportowanego czlowieka. Tutaj ilosc kkcl jest przepalana w tak wielkiej ilosci, ze taki izotonik z weglami (dawka energii) jest must have. Czemu? Bo przy tak wielkim wysylku fizycznym zapas glikogenu mięśniowego starcza na chwile. A nie moze zjesc schabowego z ziemniaczkami bo na pełnym żołądku wysiłek jest niezdrowy. Stąd bananki, izotoniki podczas zawodów. Na maratonach to już wgl picie co chwile jest must have i nie chodzi tutaj tylko o elektrolity. Sam jezdze na rowerzem uprawiam do tego cw fizyczne, nidy nie kupilem izotonika. Zawsze woda. Na godzine "w" gdy paliwa brkauje figa/banan/cos malego i zawsze woda. I zyje :) Na ultramaraton rowerowy wzial bym izotonik z cukrami. A jesli ktos chce zrzucic to tym bardziej unikal bym izotonikow (jest zapas w adipocytach)
PS: o tym samym pomyslalem widzac terapeute uzaleznien mowiacego ze piwo bezalko jest ble.
No ale jak ktoś mówi "najlepsza jest po prostu woda" to ma na myśli albo kranówkę (która gdzieniegdzie, szczególnie tam gdzie ludzie mają problemy z kamieniem w czajniku, może mieć całkiem sporo minerałów) albo źródlaną. Wysokozmineralizowana woda to jednak jest produkt specjalny.
Co do izo, to co kto lubi. Ja na zawodach izo w softflaskach + woda w bukłaku, także do polewania głowy. Na treningu zależy, czasem woda, czasem izo.
Przy upiornym, dającym w młodości po kablach, Rutkowskim, który wręcz przez zęby cedzi, że wystarczy jeden łyk alkoholu i już po tobie, ten typ wydaje się normalnym gościem
Zdecydowanie. I stara się być uczciwy, aczkolwiek narracja jest stronnicza.
Tomek, a może zrobiłbyś materiał (bądź kilka, co by temat zgłębić) nt. piwa bezalkoholowego w diecie? Na pierwszy ogień na warsztat można by wziąć choćby temat osławionej "izotoniczności" zerówek. Czy po wysiłku warto czy nie; jeśli tak to jakie (tu znów wyszłyby zalety Kormorana 1 na 100); z solą czy bez; glikemia; własciwości chmielu w piwie. Temat szeroki jak trasa łazienkowska #PDK i chyba dobrze by się klikał.
Lubie bezalkoholowe Pan i Pani. A dzis kupilem na Porters Day 3 portery Baltyckie😊
ja pije mało . moze rocznie ze 30 piw. moze 20L max. i naleze do grupy gdzie bezalko czesciowo wyparlo alko. teraz jak widze akurat dobre bezalko to biore jak to alko. minus taki ze bezalko wypije na 2 razy ( 2 dni) a alko nieraz 3 -4 dni jedna butelke ciagne. ostatnio ambera po godzinach wypielm bezalko na 2 razy a jednak amber iperialny 8.5 volt na 3 dni mialem
Ja Panie Tomku się z Panem zgadzam :) każdą cyfrę można tak zinterpretować że to jest nic innego jak manipulacja. Jak mówi powiedzenie jest prawda, kłamstwo i statystyka :) . Pan Silczuk po wielokroć w swoich podcastach powołuje się na badania , ich wiarygodność , a sam pokazał jak można można nieprawdziwie interpretować wyniki
No i elegancko 😊
Spoko materiał. Ta ankieta którą Tomek przytacza pod koniec filmu jest nieco myląca. Samo pytanie w tej ankiecie jest już podejrzanie przemyślane. Jeżeli zacznę pić piwo bezalkoholowe to jest 20% szans, że zrezygnuję z piwa z alko? Muszę spróbować
To teraz poprosimy test piw bezalkoholowych :) bo w sumie najlepsze jakie znam to 1na100
Chyba jestem boomerem… co oznacza “czapeczka na kasztanku”?
Masz wyjaśnione na miniaturce. Tego zwrotu używa dr Silczuk w swoim filmie.
@@BrowarKopyra Ale co to ma niby znaczyć?
1:30:30 w materiale źródłowym,
"czyli mamy stałą grupę odbiorców produktów alkoholowych, która nie zrezygnowała z używania alkoholu, natomiast otrzymała dodatkowy produkt, który stanowi dodatkowe narzędzie, a oznacza to, że ratuje się przemysł piwowarniczy nową gałęzią produktową, a u nas utrzymuje się stała produkcja."
Też nie rozumiem.
@@Qnnrad pomijając to że dalej nic nie rozumiem xD to przez cały odcinek Kopyr powtarza hasło odnoszące się do tego cytatu?
Słód jest prekursorem laktacji dlatego to Karmi w kontekście kobiet karmiących. Preparaty na laktację są właśnie na bazie słodów. Jak moja żona wypiła bezalkoholowe piwo to od razu był nawał pokarmu :D
Tomek czy to prawda że gamechangerem zmieniającym na korzyść smak piwa bezalkoholowego był rozwój metody przerwanej fermentacji, w opozycji do dealkoholizacji? P.Silczuk takie coś palnął, co sądzisz?
W zasadzie tak.
Problemem każdego,który z czymś walczy jest jego bezkompromisowość,która według mnie wyrządza wiele szkód.Wylewanie dziecka z kąpielą.
Akurat są kwestie w których trzeba być bezkompromisowym. Gdyby ten Pan leczył ludzi z uzależnień wchodząc z alkoholikami w kompromisy to żaden jego pacjent nie wyszedłby z nałogu. Bo kompromisem może być coś takiego: dobra przez pół roku nie pijesz, a potem pozwalam wypić jednego browarka. No nie. Tak nie da się wyjść z nałogu. Wychodzenie z nałogu jest bezkompromisowe. Nie pijesz i koniec cześć czapka.
Nieprawda. Są różne metody, jest np. metoda redukcji szkód. Wtedy np. zamienia się wódką na piwo. To dogmat AA, że tylko całkowita abstynencja jest skuteczna.
@@BrowarKopyra tylko że to nie są metody skuteczne tak na prawdę. To tak jakbyśmy chcieli leczyć narkomana podając mu zamiast kokainy od której jest uzależniony marihuanę do palenia. No nie. To są wszystko metody które mają na celu ucieczkę od problemu. Polecają je zazwyczaj osoby które nie chcą pomóc tylko chcą wydymać kogoś na kasę. To jest metoda próbująca utwierdzić alkoholika w przekonaniu że jakoś to będzie, nie jest tak źle z tym piciem. Nie no albo nie pijesz jesteś trzeźwy albo pijesz. Nie ma tu metod pośrednich. Każda próba stworzenia takiej pośredniej metody nadal się kończy piciem alkoholu. Z całym szacunkiem do Pana wiedzy na temat alkoholu itd. to co teraz Pan mówi to kompletny mit i bzdura którą powielają głównie osoby uzależnione, żeby nie musieć rezygnować z czegoś od czego są uzależnione. Żaden alkoholik nie zechce tak po prostu zrezygnować do końca życia z alkoholu. Dlatego znajdzie tysiące wymówek żeby ten alkohol w jego życiu istniał. To jest dokładnie to samo co diety cud, głodówki, łykanie magicznych tabletek itd. Dopóki ktoś nie zmieni nawyków to choćby spróbował wszystkich diet na świecie to nawet jak schudnie to i tak potem efekt jojo i przytyje znowu. Bo skończy dietę i znowu będzie się obżerać syfem.
Z tym karmi tak nie do końca. Zgodzę sie ze trzeba pić podczas karmienia. Natomiast karmi jest polecane ponieważ wyciąg ze słodu jęczmiennego wzmaga laktację. Są nawet do kupienia koncentrat słodu jęczmiennego dla matek karmiących piersią na laktację stąd takie popularyzowanie tego produktu wśród matek karmiących.
Ja się chyba w ten trend „piję mniej alk. odkąd piję bezalk.” wpisuję.
Zwykle pijemy z żoną 1-2 piw w ciągu tygodnia. Zakupów dokonujemy w sklepie z bardzo dużym wyborem- co nam w rękę wpadnie ciekawego, w tym traktując bezalk. tak jako jak standardowe. I tym tokiem- jak wypijemy już w tygodniu to jedno czy dwa bezalkoholowe, to „limit wyczerpany”, nie dodajemy dodatkowych alkoholowych.
Ale to chyba powód picia jest istotny, a brzmi on „dla smaku. Lubię smak piwa”.
Wlasnie mi sie wyklarowalo dlaczego znikneły napoje gazowane z tyskie
Tomuś zacznij treningi siłowe bo nie było mnie u Ciebie z pół roku i przez to odchudzanie wyglądasz po prostu niezdrowo. Waga to nie wszystko, mięśnie są potrzebne do jakościowego życia.
Siłka to wręcz podstawa. Kardio to fanaberia.
@@tomasz3122heh co za brednie. Wszystko zależy czego oczekujesz. Dźwigaj dalej a potem przebiec 100m nie umiesz bez potężnego zmęczenia.
Wzmacnianie mięśni jest istotne ale to zupełnie inna kwestia od nabijania mięśni dla kwestii wizerunkowych.
No tak bo trzeba tylko dźwigać…a potem 100m nie potrafią tacy przebiec. Faktycznie jakościowe życie. Zajmij się swoim a nie ustawiasz innym.
@@kristof46 Ale do czego ci to bieganie? Jeśli potrafisz te kilkaset metrów przetruchtać to więcej nie potrzebujesz jeśli nie grasz w gałę czy coś. Po co te przebiegi w postaci dziesiątek kilometrów nabijać. Trening siłowy poprawi krążenie, wzmocni kości, mieśnie i ścięgna, poprawi krążenie... A bieganie? Zmęczysz się jak głupek i nic z tego nie masz poza wyrobionymi stawami. Dopiero odkąd ćwiczę z ciężarami to nie bolą mnie plecy i mogę chodzić wyprostowany.
@ trening siłowy treningowi siłowemu nierówny. Walenie coraz więcej na klatę nic nie daje poza bycie grubą szynką. Co innego jeśli rozwijasz mięśnie głębokie ścięgna i to o czym mówisz. Ale do tego nie trzeba pakować niewiadomo jak
Co do piwa bezalkoholowego - jest to moja prywatna opinia, ale dla mnie jest to GENIALNA alternatywa. Lubię piwo, więc jak musiałem odstawić alko na kilka miesięcy z powodów zdrowotnych, to bezalko sprawiało, że nie miałem poczucia „braku” i w ogóle mnie nie ciągnęło do alkoholowego.
Ja tez mialem przerwe od alko ale polowe z tych piw zero wylewalem niestety bo nie dalo sie pic jakies pseudo slodkie piwa smakowe albo woda
Panowie powinni razem zrobić "debatę"😁. Stworzycie czyste złoto !!
Na porodówkach bezalko polecają, bo pomagają na laktacje, a nie że dużo trzeba pić.
Dla terapeutów jesteś alkoholikiem jeśli: wypijasz w weekend 2 piwa (weekendowy alkoholik), pijesz tylko w święta (świąteczny alk.), nie daj Boże codziennie 😅 itp itd. jeśli pijesz alkohol to jesteś alkoholikiem 😅😅😅😂😂😂😂
Dzięki bezalkoholowemu piwu bez żadnego problemu z dnia na dzień rzuciłem alkoholowe (z powodów zdrowotnych). Gdyby nie bezalko i jego rozwój (coraz więcej coraz lepszych produktów), byłoby mi trudno, bo bardzo lubię smak piwa.
Na w 80% przypadków pije piwo tylko dla smaku. Może w 20% także w towarzystwie dla efektu alkoholowego - rozluźnienia itd.
Zatem jak mam smaczne piwo bezalkoholowe pod ręką to w 8 na 10 przypadków mogę zastępować piwo alkoholowe bezalkoholowym.
Masz racje 👍
Tak naprawdę to wyszło bardziej tak z 500IBU 😀
Brawo Tomek👏. Osobiście uważam, iż obecnie można stawiać wszelkie tezy na każdy temat i je udowadniać "że dobre ale też w drugą stronę ". Takie czasy. I chłop karierę robi kontrowersyjne tematy porusza i kasa się zgadza. Za chwilę zmieni zdanie 😂
Tomek, może przy najbliższej degustacji piw z lidla, przyda się małe szkalowanie za to, że pracownik musi potwierdzać wiek 18+, przy zakupie piw bezalko? Mega to irytuje.
Odmów okazania dokumentu. Nie ma prawa w tym momencie sprawdzać wieku. Rób afere, wołaj kierownika, ostatecznie policję.
Nie do wiary ile tu głupich komentarzy. Serio macie problem z tym, by alkohol był 18+??
@@bartrek12To nie o to chodzi, nikt mnie o dowód zazwyczaj nie pyta, a nawet jakby, to mi to nie uwłacza. Wkurza mnie to, że kasa samoobsługowa wymaga potwierdzenia, co wiąże się z bezsensownym czekaniem na pracownika.
@@tessa4731ale umiesz czytać? Chodzi o piwa zero. ZERO. Powtórzyć?
@@kristof46 Ok. Faktycznie przegapiłam, że chodzi o 0%. Jednak mimo wszystko.. Uważasz, że osoba nieletnia powinna pić piwo 0%? Też dr.Silczuk o tym wspomina, że nieletniej osobie zaproponowano drinki 0% 😳 No jednak jakoś jest dysonans..
Co to jest ta czapeczka?
Masz na miniaturce.
@@BrowarKopyra ta tylko ze jak film jest juz otwarty to tej miniaturki nie widac
A co to znaczy „czapeczka na kasztanki” Piłsudski czy jak?
Na miniaturce masz wyjaśnione.
Nawet dodając te dwa wyniki można stwierdzić, że większy odsetek osób pijąc piwo bezalkoholowe zmieniło swoje przyzwyczajenia na korzyść piwa bezalkoholowego lub na niekorzyść alkoholowego. Nie podawaj jakie są wyniki, podaj kto je interpretuje.
Piliscie kiedys Nachmieloną? Dla mnie buja lepiej od jakiegokolwiek piwa zero tylko ze kosztuje za duzo
BUJA? Jak 0% może bujać?:) W Nachmielonej jest tylko woda i chmiel. (Widzę, że też z owocami są - nie mogę znaleźć czy naturalne soki czy aromaty?) No niby chmiel powinien ciut uspakajająco działać, ale nie aż tak żeby bujać? ;)
Tomek, da się krótko i klarownie wyjaśnić różnicę między takimi napojami a piwami 0%?
Kurcze, te sklepy co na szybko kliknęłam teraz, to nawet składu piw nie podają :/ No ale na pewno kwestia słodów jako różnica i co jeszcze? Inny sposób wytwarzania zapewne?
Ale że 16zł za takie 0% Pan@Pani? 😳
Nie wiedziałam, że już tyle piw bezalko jest. Przyznam, że mnie takowe nie interesowały. Ale taki napój z chmielem bez słodów, drożdży itp, może być ciekawy. Jak gdzieś kiedyś trafię to spróbuję.
Nie dam rady obejrzeć tego wywodu doktora Silczuka, przez 10 minut mówił o czym będzie mówił przez następną godzinę - poddałem się...
Miałem dokładnie to samo. Pomyślałem że najpierw obejrzę tamten materiał i wrócę, ale odpuściłem.
wyraznie powstala wielka tajemnica co to znaczy czapeczka na kasztanku - na miniaturce jest kasztan brazowy i ma zielona czapeczke z kolcami - czy to wyjasnia istote rzeczy?
Tak.
Tego określenia "czapeczka na kasztanku" używa dr Silczuk, żeby podkreślić, że piwo bezalkoholowe nie powoduje zmniejszenia spożycia piwa alkoholowego.
28:36
Za tak fantastyczną wiadomość należy się nagroda Nebula.
😝
10:40 "piwo bezalkoholowe ma w Polsce już około 6-7%" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Rynku.
Hahaha, dobrą linię ma nasza władza :D
Ja chciałem dać znać w komentarzu, że "czapeczka na kasztanku" to najbardziej debilne określenie, jakie słyszałem od lat. Dziękuję.
Statystyka: 37% pije tyle samo alkoholowego, 32% pije mniej, 23% nie pije wcale alkoholowego czyli w sumie też mniej. Zatem 55% pije mniej a pozostałe kilka (?) % pije więcej. To zmiana na lepsze czy na gorsze? Aaa, i ogólnie spożycie też spadło. To jest lepiej czy gorzej ?
swoje lata mam, nie znam żadnego alkoholika, lub osoby uzależnionej od alkoholu która piła piwo. wszyscy oni walili wódę! czy piję bezalko? jak jadę autem np wczora birela w knajpie, w polsce na rowerze... po pracy do obiadu bo mogę gdzieś jechać. a czy piwo jest niezdrowe? jutro jak co dzień będę pił piwo z teściem... 93 letnim , który pił dwa piwka dziennie i ma się dobrze. a co do tych walczących z bezalko to moja teoria mówi , że wszyscy ci to wojujący trzeźwi alkoholicy. pisząc to cieszę się świeżutkim cvikovem - granatowym! ale z umiarem! na jutro polecam kaltenhausen z austrii - jedno z uczciwszych austryjackich marcowych.
Trochę w punkt. Oczywiście, zapewne są ludzie którzy walą jakieś 9% szczyny do odciny. Ale każdego, zaprawdę każdego którego znam i miał jakikolwiek problem z nadużywaniem alkoholu to była wóda. Jeśli piła ta osoba piwo to tylko jako "podkładkę" przed wódką lub po wódce. Itp.
Alkohol w ogólnym rozumieniu szkodzi? Ok
Ale mam takie porównanie:
Piwo kozieł jasny brak syropów fruktocoś tam, mniej cukru vs
Piwo zero z syropem fruktozowym z dużą ilością cukru które finalnie bardziej obciąży wątrobę jak energol z cukrem niż taki kozieł jasny
OOczywiście mowa o jednym piwku a nie chlaniu bez opanowania.
Ja np. pije piwo bezalko, bo jak wypije piwo alko chociaz jedno to jestem senny i boli mnie głowa, a co to za fun z picia piwa jak boli głowa i oczy lecą.
Piwo bezalko moge wypic kilka do serialu/gierki i czlowiek jest jak nowy.
Oco chodzi z określeniem czapeczka na kasztanku ? bo nie moge znaleźć na necie
To figura retoryczna jak sądzę autorstwa dr. Silczuka.
Mi nie smakuje większość piw bezalko. Po prostu ta wodnistość, a wkoncerniakach dziwny smak (aromaty). Choć lubię Grodziskie 0 z mango, jest ok. Czasami też tego lecha co go promują jako izotonik - ale to z piwem ma niewiele wspólnego. Oby się to rozwinęło bardziej
Tego doktora nie da się słuchać. Jego monotonna powolna mowa i potok lania wody uniemożliwił mi obejrzenie jego odcinka.
Zawsze możesz ustawić sobie prędkość 1,5x ;)
A ja go lubię słuchać.
Tak dla sprostowania, terminy osmolarność, osmolalność i toniczność nie są tożsame. O ile różnicę między osmolalnością a osmolarnością w warunkach ludzkiego organizmu można pominąć, gdyż substancje w niej rozpuszczone stanowią tylko ułamek masy roztworu (osmolalność mówi o ilości materii na masę: np kilogram wody, a osmolarność o ilości materii na objętość: litr roztworu) to z tonicznością jest już większa różnica. Toniczność mówi o tym jak przepływać będzie woda w komórce organizmu w obecności innego roztworu, czy do (roztwór hipotniczny), czy z komórki (roztwór hipertoniczny), czy w ogóle nie będzie przepływać (roztwór izotniczny). W zależności od tego jakie substancje rozpuszczone będą tworzyć roztwór i jaka będzie ich interakcja z błoną półprzepuszczalną komórek organizmu roztwór ten będzie miał różne toniczności. I tak roztwór hiperosmotyczny może być hipertoniczny, izotniczny a nawet hipotoniczny. Roztwór izoosmotyczny może być izotoniczy lub hipotoniczny. Roztwór hiposmotyczny może być tylko hipotoniczny. Nie zagłębiałem się tutaj już w większe szczegóły, ale chciałem trochę rozjaśnić temat. Fizjologia płynowa i jonowa organizmu to w ogóle według mnie ciekawa sprawa, polecam sobie poczytać.
Pozdrawiam
No ja jestem świadom, że nie do końca kumam ten koncept. 😬
Można spokojnie powiedzieć, ze 55% podaje, że pije mniej lub wcale piwa alkoholowego
Jeśli kogoś triggeruje syk kapsla, to terapia jest nieudana.
Łatwiej odmówić sobie piwa alkoholowego po wypiciu bezalkoholowego, niż kolejnego alkoholowego po alkoholowym.
Kraftowe oczywiscie bo koncernowe przez gardlo nie przechodza🤣
Kieliszki w dłoń i siuup. Pyszna ta wódka bezalkoholowa. Nawet gazowane robią! SKANDAL
Statystyki wpływu spożywania piw bezalkoholowych na spożycie alkoholu dają mi do myślenia, nie da się przejść obok nich obojętnie, muszę przemyśleć moją postawę wobec nich. Podoba mi się metafora młotka i gwoździ, zgadzam się, że pasuje.
Kolejny świetny materiał, Tomku! Jesteś na fali!
@@Qnnrad pamiętajmy o kierowcach. Kiedyś nie było tego ,,luksusu,, żeby popijać goryczkowy napój w aucie. Myślę, że ma to duży wpływ. Sam na dłuższą trasę biorę dwie zerówki.
Nie ma nic gorszego niż niepijący alkoholicy na głodzie. Wszędzie widzą alkohol i na siłę próbują zainteresować tym innych. 😂
To że nie uważasz się za alkoholika to nie znaczy że nim nie jesteś
To, że masz prawo głosu, wolność i swobodę wypowiedzi nie oznacza, że powinieneś wypowiadać się publicznie.
Witam. Wydaję mi się, że sytuacja jest odwrotna: to niepijący będzie się gorzej czuł (męczył się) w grupie pijących. Pozdrawiam.
Ja ostatnio ograniczyłem picie piwa alkoholowego ale nie do zera bo zapomnę jak ono smakuje 😉
25:12 w punkt!
Już w 2 minucie zaprzeczasz sam sobie. Jeśli jest coś zrobione z naukową rzetelnością to nie może zawierać wielu niedociągnięć i błędów. Dalej już by Cię nie słuchano jeśli podszedłbyś do egzaminu z logiki ;] Nie możesz mówić że coś jest dobre ale chujowe. Pozdro!
Może rzeczywiście lepszym słowem byłaby uczciwość niż rzetelność.
@@BrowarKopyra Dosłuchałem do końca, temat dobry. Fajnie że poruszyłeś 💪
"Eksperci", rzadko kiedy się nie mylą mimo to mają status półbogów i wyroczni.
Wystarczy zmienić nazwę. Na napój słodowy jak w Niemczech.
Gdzie piwo podrożało jak non stop w marketach poniżej 2zł.
Napój słodowy, a piwo bezalkoholowe to są dwa różne produkty.
@@BrowarKopyrato jak w Niemczech nazywa się piwo 0? Mają w ogóle?
To może napój słodowy z chmielem.
Alkoholfreies Bier.
Nomen omen, piwa jakościowe mają ogromną ofertę, a jakościowe wódki to jakaś śmiszna wydmuszka. Oczywiście porównując skalę. W żadnym razie nie umniejszam wytwórcom.
Tylko co to miała by być jakościowa wódka? Wódkę zrobisz z czegokolwiek, a zapachy i posmaki (tanio) odfiltrujesz.
Z piwem czy innymi alkoholami jest inaczej - posmaki i aromaty są pożądane
Ależ o czym Szanowny Pan pisze? Od kiedyż to wódka ma być jedynym alkoholem spożywczym, w którym ma by' nie czuć smaku komponentów? Dobra wódka nie jest o smaku alkoholu z wodą, tylko właśnie półproduktów.
Pod pojęciem wódki najczęściej rozumiemy wódkę czystą, która powinna być bezsmakowa. Jeżeli masz na myśli np. wódkę żytnią czy ziemniaczaną to jest inna kategoria i inne kryteria
Jak widać, nie my. Ale ok. W takim razie, nie czystą
Robienie z piwa bezalkoholowego trigera alkoholu dla alkoholików to urban legend. Czy ciastka bezcukrowe to trigery cukru dla cukrzyków? To może chleby bezglutenowe to trigery glutenu dla chorych na celiaklię?
A co ma celiakia do uzależnień? 🤦♀️
@@tessa4731 No ale odmówić se pączka jak się jest głodnym... no ale tylko jednego a potem koniec!
@@tessa4731a co piwo bezalkoholowe do uzależnień? No właśnie. Te tezy psychologów i całego tego środowiska jest dziwne bo właśnie w ten sposób można wszystko odwrócić
Nie no sporo w tym racji. Uzależnienie to jednak głębsza i bardziej skomplikowana sprawa niż ci się wydaje. Chcąc odstawić alkohol zrywasz pewne znajomości nie chodzisz na imprezy itd. Tak to wygląda także to nie jest Urban legend. Co innego to mówienie że piwa zero to tylko wstęp do alkoholowych
@ W pełni się zgadzam. Ale też zamieniasz towarzystwo/spotkania alkoholowe na niealkoholowe. Imprezy niealkoholowe nie są przecież trigerami, które na powrót skłonią cię do picia. Są alternatywą. Zamiennikiem. Innym stylem życia.
Pieo bezalkoholowe to nie jest piwo. Zamykam temat .
Lubie piwo ale alkoholu nie lubiłem nigdy ani smaku ani efektu, dlatego pije bezalkoholowe. (zeby nie bylo zawsze mialem slabosc do marihuany ale alkoholu w poprzednim roku napi;em sie raz na wielkanoc uywierdzajac sie w przelonaniu jak ujowy alkohol jest i jak kujowo działa.
2:40 Można się uzależnić od sportu, ja od września 2023 ćwiczę 3 razy w tygodniu na domowej siłowni i nie zrobiłem może 1 treningu do tej pory i nie wyobrażam sobie nie robić więcej, sportoholizm!!!
O co chodzi z tą czapeczką?!
o to samo co futerko na gniadoszu i szalik na siwku
chodzi o ulubione konei Piłsudskiego - kasztanek lubil pić piwo ale spadala mu od tego czapeczka, std powstało przyslowie - ("trzyma sie slabo jak czapeczka na kasztanku") - kopyrowi zapewno chodzi ze te tezy doktora silczuka trzymaja sie slabo jak czapeczka na koniu Piłsudskiego
@@johnstone6 Trochę Ci nie ufam w tę historyjkę ;)
@@gd7668 lepszej nie masz - bierz to co jest
@ Okey ;)
Aż sobie kupię ipe Amber bezalko❤
Te Kopyr, weź napisz sobie scenariusz, albo chociaż napisz w punktach co chcesz powiedzieć i trzymaj się tego. Twoja wypowiedź wygląda tak, jakbyś wrzucił do kapelusza karteczki z gotowymi zdaniami, losowo wybierał i czytał. Całkowity brak spójności wypowiedzi. Bardzo źle się tego słucha.
Taki mój urok. 😊
"Kto nie pije ten kapuje" XD. Comedy gold
Sowie bezalkoholowe apa - i zadne piwa alkoholowe nie sa mi potrzebne.
Czyli najlepsze jest gose bezalkoholowe. Polecam Ole od Nepo.
Zito z Dzikiego Wschodu jeszcze lepsze!
Czapeczka na kasztanku?....chyba na żołędziu :)
Dawno nie oglądałem drugiego po Palikocie alko-youtubera.
To do dr. Silczuka reklamacje.
jestem alkocholikiem nie jem masła jem margarynę
Wszyscy ci terapeuci celebryci tworzą content dla ludzi, którzy sami mieli problem z alkoholem, albo w ich rodzinie był alkoholizm, stąd zawsze beda jechać pod tezę, że wszystko złe i najlepiej jak nie będzie niczego.