Film zostawił mnie z ogromnym poczuciem braku satysfakcji (chociaż próbował trochę to nadrobić końcówką. Fragmenty układanki, które od początku serwowano, rozbudziły u mnie apetyt na fantastyczny thriller, ale niestety potem… meh. Jak to uczucie, kiedy chcesz kichnąć, ale się nie udaje :D
Czy myśleliście może kiedyś o powrocie do teorii wszystkiego? Był to fajny format do zbiorczego omówienia premier, których nie uda się zrobić recenzji, a myślę że wielu interesuje wasze zdanie
Bardzo fajna recenzja nie zdradzająca wiele, zabrakło mi jednak informacji na temat scenariusza oraz muzyki i też wspomnienia o filmie "Ugotowany" - porównania scen z daniami 🥘🥗
Wyszedłem z kina zaskoczony. Czy ja oglądałem ten sam film co Wy? Strasznie mi się nie podobał film, bawiłem się średnio. Seans był jak fine dining: przebrzmiały, dla snobów, bo biedota nie zrozumi, tak zdekonstruowany, że aż thriller stał się bajdurzeniem. A końcówka to chyba mokre marzenie psychopaty czytającego dzieci z Bulerbyn. A przyrównując do rzeczywistości: dobrze że Wojciech Basiura ps. Amaro znalazł Matkę Boską jako natchnienie bo byśmy w Polsce mieli swoją dekonstrukcje kuchenną klasy wyższej i jednego chłopa, który jara się jedzeniem żyta.
Byłem dzisiaj na filmie i satyra była całkiem przyjemna ale chyba nie do końca jestem w stanie ją kupić. Liczę na recenzje „bones and all” 🤓 pozdrawiam!
Recenzję dopiero obejrzę ale właśnie wyszłam z kina no i film idealny to nie jest, szczególnie jak już domyślamy się skąd ten dobór gości ale nie ukrywam bawiłam się dobrze dużo emocji szczególnie na początku
Film widziałem na Disney+ (może niestety, że nie w kinie) i tak od początku to wręcz te same miałem wrażenia co wy. Przez kilkadziesiąt pierwszych minut, budowana była wspaniała narracja, klimat i ekspozycja samych dań. Dość wstrząsające wydarzenie przy 4-tym daniu dało mi takie "WOW!, ale jazda!"... Żeby po chwili nieco przygasnąć i stać się takim nieco właśnie horrorem, ale nie z tych strasznych, raczej takie "Scary Movie". Spodziewałem się połączenia "Hannibala" z "American Psycho" i "Lśnienia". Niektóre sceny dla mnie za mało uwydatnione po daniu "męskie szaleństwo". Za mało poświęcono temu czasu, by dać motyw zastraszenia i beznadziei. Postać Margot mnie tu akurat irytuje. To taka sierotka Marysia, co dąsa się na wszystko, umi się postawić, umi walczyć i ma łatwo, choć z tego co mówi, nie powinna być taką osobą. A już na pewno nie tak lekko jej to przychodzić. Za prosto, za łatwo. Ale chyba najbardziej irytuje mnie przekaz tego filmu. Nie ważne ile pracy zrobisz przy wykwintnym daniu, to pewne danie, kojarzone z Ameryką, będzie tym najlepszym :-( smutne Ale film jest w sumie idealną alegorią tego, co ja dostałem. Na początku obietnica super produktu, zawiniętego w pozornie zwykły papier. Momentami zaskakujący, ale z każdym gryzem dający coraz mniej radości, aż przy końcu konkluzja i wyrzuty, że mogłem tego produktu nie ruszać. Jeśli to jednak miało być finalnym przesłaniem filmu, to bardziej do mnie przemawia (choć nie sądzę, że był taki zamysł... chociaż, kto wie... )
Ale mi się ten seans podobał! O matko, dawno film mnie tak nie oczarował.. nie było fragmentu w którym bym się nudziła. ale zakończenie tak- film mógłby się skończyć dwie sceny wcześniej, gdzie była ta kulminacja napięcia.. ale ogólnie wowwww 🥰
W kinie byłam wczoraj i cieszę się, że swoje wrażenia mogę porównać z Waszą opinią. Mi się ten film bardzo podobał, przede wszystkim zaintrygował mnie zwiastun i pierwszy raz się naprawdę nie zawiodłam bo zwiastun nie był zbiorem tego co najlepsze w filmie jak się zazwyczaj robi tylko zapowiedzią wspaniałego dania ;) a poszłam na ten film dlatego, że zwiastun miał dla mnie skojarzenia z pewną książką, którą kiedyś czytałam pod tytułem "Sekretna kolacja" i prawdę mówiąc to chciałabym żeby ktoś nakręcił film na podstawie tamtej książki bo to mogłoby być równie ciekawe a na pewno kontrowersyjne. Tutaj na pewno główny bohater jest fenomenalny oprócz tego oczywiscie uczta dla oczu i całe szczęście, że poszłam zjeść coś tuż przed seansem bo na głodno chyba tego filmu nie dałabym rady obejrzeć. Za smacznie tam było :)
Muszę jeszcze raz obejrzeć ten film. Może to była kwestia nastawienia ale wyszłam z kina trochę zawiedziona. Pomysł i koncepcja świetna ale za dużo naiwnych i nietrzymających się kupy rozwiązań.
Dla mnie ten film jest jedną wielką szyderą na wszechobecną krytykę, która potrafi posłać na dno nawet najwartościowszych ludzi. Kiedyś krytyką zajmowali się wykształceni w danej dziedzinie ludzie, a dziś krytykują wszyscy i pospolity "Józek" z youtuba potrafi wysmarować niepochlebną recenzję, ku uciesze gawiedzi, zazwyczaj nie mając krzty pojęcia o tym co mówi, ale w myśl zasady, że każdy ma prawo do opinii, która jest mylona w dzisiejszych czasach z osądem. Slovik uttracił miłość do gotowania, bo musiał zadowalać właśnie krytyków, oraz snobów i bogaczy. Przygotowanie cheeseburgera dla Anny, przypomniało mu dlaczego został kucharzem, a Annie dało przepustkę do życia. Tak odbieram ten film, który obejrzałam dopiero dzisiaj i dopiero teraz Waszą recenzję.
osobiscie obejrzałem film po bardzo pozytywnych recenzjach krytyków jak i widzów, sama premiera kinowa przeszła obok mnie echem wiec obejrzałem niedługo po wyjściu na platformy steamingowe i co mogę powiedzieć... obejrzałem 2 razy, raz samemu, raz z mamą przy okazji i w zasadzie film z początku był dziwny i musiałem go przemyśleć, miał on swój przekaz i miał prowadzić do jakieś idei która moim osobistym zdaniem jest poprostu "Rób to co kochasz z pasjii a nie dla sławy" nie wiem czy to chcieli przekazac twórcy ale to była jedyna idea która chyciła mnie. Porównując moja mama stwierdziła że jest to film który był bez sensu i głupi, no cóz tak czy siak solidne 4/5 za samą gre aktorską prace kamery jak i zamysł jednak wątek fabularny nie był dla mnie aż tak jasny
Obejrzałam ten film chwilę po premierze. Zapytana później o to, czy mi się podobał odpowiedziałam tylko, że był dziwny. Musiałam przetrawić (hehe) to co zobaczyłam, bo teraz uważam, że był bardzo dobry i niecierpliwie czekam aż pojawi się na platformach streamingowych, by obejrzeć go ponownie mając już całą wiedzę na temat postaci i odkrywając nowe smaczki (:P)
Dziękuję za Waszą recenzję. Dzięki niej wiem, że to co zobaczę na ekranie nie będzie mdłe, a dialogi będą bez zbędnego pieprzenia! Czeka mnie prawdziwa uczta dla oczu i uszu. ( hue hue hue ) Pozdrawiam
Hejka wszystkim, podziele sie swoimi przemyśleniami. Może ktoś wejdzie w polemike. Widziałem dziś ten film (4.01). Kompletnie nie wiem o czym był ten film. Nie dostrzegłem fabuły. Bohaterowie jak dla mnie tekturowi i bez wyrazu. Mam nieodparte wrażenie że reżyser stworzył satyre w postaci filmu w którym nic nie ma i nic nie opowiada. Owinął to w złoty papierek głównego aktora, obsypał brokatem paru rozpoznawalnych twarzy i podał aby sie zachwycać. Puste, bez wyrazu, mdłe i ale ładne. Co myślicie? Jestem ciekawy.
Mimo, że filmu nie rozumiem, ponieważ po seansie zastanawiałem się jak to jest możliwe, że jeden facet namówił kilkanaście bądź kilkadziesiąt osób to samobójstwa to muszę przyznać, że ogląda się to bardzo dobrze. Po premierze obejrzałem film jeszcze raz po dwóch tygodniach i nadal twierdzę, że fajnie się na to patrzy ale nadal nie wiem jakie jest jego przesłanie :)
Dosłownie 2 godziny temu wróciłem z tego filmu. Są elementy których wciąż do końca nie rozumiem i szczerze nie wiem w ogóle rozumiem. Też się mogę z zgodzić z tym że to chyba nie będzie film do którego będę wracał. W ogole to jest dosyć trafna recenzja filmu. Na pewno fajny film jeżeli ktoś chce doświadczyć czegoś wyróżniającego się.
Moim zdaniem Menu to film dla ludzi, którzy nienawidzą ludzi (szczególnie tych snobistycznych, egoistycznych i nieprzyzwoicie bogatych), tak to ładnie ujmę :D czerpałam ogromną satysfakcję z przebiegu historii i tego jak ukarane są poszczególne postacie, a Ralph Fiennes był genialny w swojej roli
Moim zdaniem jest to typowy thriller. Ja nie czułem takiego samego w sobie strachu, a bardziej niepewność, napięcie i tajemniczość związaną z tym co się może wydarzyć. Sam nie jestem fanem horrorów, ale wydaje mi się, że ten film może spodobać się nawet osobom nieprzepadającym za horrorami.
Z okazji 666 odcinka na myśl mi przyszedł do głowy zwiastun filmu pt. Titanic 666 :D, a ja się pytam gdzie pozostałe 664 części !? ua-cam.com/video/0I4-nRVJLRA/v-deo.html
Spoilery! Ten film to totalne dno pozbawione sensu. Całość niczym kiczowata wizja piekła podsumowana żałosną wręcz mową szefa kuchni, według, którego "nikt nie próbował uciec", choć dosłownie co kilka scen ktoś próbuje wyjść. Przedstawienie z aniołem, w którym raz szyba jest dźwiękoszczelna, a raz nie. Nie wspominając już, że nawet nie pokazano co było na tortilli dziewczyny, która nie przyszła. Motyw wyjścia to jakaś żenada całkowita. Ten film przez ironię pluje sam na siebie. "Arcydzieło" kuchni ukazane w tak okropnie złym filmie... Co to w ogóle za motto było, że ten film określa branżę? On dosłownie nic poza tanią estetyką nic gastronomii nie obrazuje, a film dosłownie wciska nam wprost to za pomocą tanich i bezpośrednich słów. Jak byłby to film o sztuce to mógłby sam nazywać się biografią wielkich renesansowych mistrzów będąc tak naprawdę dokumentem o amatorach malarstwa pejzażowego Łodzi. Całość to marna paplanina o perfekcji przykryta marnymi efektami, na które zwracacie uwagę, a która jest tak od tej perfekcji odległa, że Gombrowicz się w grobie zaczął śmiać. Z pozostałych rzeczy : Film ma beznadziejną kompozycję jako całość. Poszczególne sceny są świetne, ale całość? Ha! Twórcy nie potrafią sensownie przeskakiwać między bohaterami nawet. Kolorystyka. To jest horror. Tyle możliwości kontrastu niewykorzystanych i to tam gdzie naprawdę coś by dał. Scena z wiszącym właścicielem aż prosi się o porządny rzut boczny. Rozwijanie postaci. Kolejny horrorek. Po co wrzucać tylu bohaterów i dosłownie nie robić z nimi nic poza fabułą i kilkoma wątkami na "odwal się"? 2/10
@@bartoszblach jakiej treści? Tej recenzji? Omawiamy film czy dyskutujemy o recenzji? Może powinienem się odnieść do filmu? Nah, wątpię, bo poruszyłem w komentarzu nawet kompozycję, więc nie mam pojęcia o czym piszesz w ogóle. Trochę jakbyś pisał test z tabliczki mnożenia gdy zadanie dotyczy rozprawki o mitochondriach ten Twój komentarz. Może masz na myśli fabułę? Ten film jej za bardzo nie ma. Ot Tarantinowskie zamknięcie bohaterów w małej przestrzeni i podkręcanie palnika kuchenki. Niestety kuchenka w przypadku tego filmu nie działa, a bohaterowie są traktowani jak opis poboczny rzucony na szybko przez pisarza, bo mu się kompozycja powieści nie zgadza i trzeba czymkolwiek rzucić. Ten film to kilka niezrozumiałych przez twórców motywów i autoironia okraszona totalnym brakiem sensu
@@bartoszblach widzisz to co chcesz widzieć. W każdym, nawet najgorszym filmie możesz się czegoś doszukać, ale to nie znaczy, że faktycznie to tam jest
No i to jest wybór na recenzję nr 666!
Podobny jest chyba film "w trójkącie" był ktoś? Polecacie i jak to ma się do tego filmu? Lepszy, gorszy?
Film zostawił mnie z ogromnym poczuciem braku satysfakcji (chociaż próbował trochę to nadrobić końcówką. Fragmenty układanki, które od początku serwowano, rozbudziły u mnie apetyt na fantastyczny thriller, ale niestety potem… meh. Jak to uczucie, kiedy chcesz kichnąć, ale się nie udaje :D
Miałam to samo :(
Dobrze powiedziane, czegoś tutaj zabrakło.
Po seansie musiałam zaspokoić emocjonalny głód - zjadłam symbolicznego cheeseburgera. 🍔👌
Ja tak samo! Sto procent satysfakcji 🍔
JA TAK SAMO, od razu po seansie hahaha 😆
Ja też 🤣🤣🤣
Idę robić obiad ;)
Jest prawie 1 nad ranem, więc zamiast cheeseburgera zrobie sobie kanapkę z serem.
Uwielbiam tych aktorów, zwłaszcza Ralpha! Trailer mnie zachęcił, wy jeszcze bardziej.
Czekałam na tę recenzję! 😃 Jestem okropnie ciekawa tego filmu 🙂
Czy myśleliście może kiedyś o powrocie do teorii wszystkiego? Był to fajny format do zbiorczego omówienia premier, których nie uda się zrobić recenzji, a myślę że wielu interesuje wasze zdanie
Po fragmentach i zwiastunie, i przez te teatralne celebracje przy kolacji i postać samego Finnesa, mam nieodparte skojarzenia z Grand Budapest Hotel
Super, że jest recenzja, czekam, kiedy film będzie w naszym kinie. Mnie trailer bardzo zaintrygował i myślę, że jest to film dla mnie
Ten film to czarna komedia, nie nudzi, daje się obejrzeć do końca. Bardzo podobała mi się rola chinki o uroczo odstających uszach.
Po tym filmie zastanawiam się ciągle co Slovik mógł powiedzieć Tylerowi na ucho
Pewnie coś w stylu że nie zasługuje na uczestniczenie w tamtym wieczorze
Może że zasłużył na chleb a nie deser
Najprawdopodobniej żeby za karę popełnił samobójstwo
SPOILER
Między innymi żeby się powiesił.
„Zabij się” xd
Film dla mnie - mistrzostwo! Doskonale się na nim bawiłam
oj tak koncert Morricone. Bilety już prawie kupione ;D
Brzmi dobrze. Uwielbiałam oglądać Top Chefs. No i Nicholas Hoult... Trzeba obejrzeć
Obejrzałam film na Disney Plus i dla mnie bardzo dobry film, myślę, że będę do niego wracać.
Film bardzo średni, zamysł jakiś był, ale wyszedł przerost formy nad treścią. Początek zachęcający, potem już tylko gorzej. 4, może 5/10
Bardzo fajna recenzja nie zdradzająca wiele, zabrakło mi jednak informacji na temat scenariusza oraz muzyki i też wspomnienia o filmie "Ugotowany" - porównania scen z daniami 🥘🥗
Wyszedłem z kina zaskoczony. Czy ja oglądałem ten sam film co Wy? Strasznie mi się nie podobał film, bawiłem się średnio. Seans był jak fine dining: przebrzmiały, dla snobów, bo biedota nie zrozumi, tak zdekonstruowany, że aż thriller stał się bajdurzeniem. A końcówka to chyba mokre marzenie psychopaty czytającego dzieci z Bulerbyn. A przyrównując do rzeczywistości: dobrze że Wojciech Basiura ps. Amaro znalazł Matkę Boską jako natchnienie bo byśmy w Polsce mieli swoją dekonstrukcje kuchenną klasy wyższej i jednego chłopa, który jara się jedzeniem żyta.
Byłem dzisiaj na filmie i satyra była całkiem przyjemna ale chyba nie do końca jestem w stanie ją kupić. Liczę na recenzje „bones and all” 🤓 pozdrawiam!
Recenzję dopiero obejrzę ale właśnie wyszłam z kina no i film idealny to nie jest, szczególnie jak już domyślamy się skąd ten dobór gości ale nie ukrywam bawiłam się dobrze dużo emocji szczególnie na początku
Film widziałem na Disney+ (może niestety, że nie w kinie) i tak od początku to wręcz te same miałem wrażenia co wy. Przez kilkadziesiąt pierwszych minut, budowana była wspaniała narracja, klimat i ekspozycja samych dań. Dość wstrząsające wydarzenie przy 4-tym daniu dało mi takie "WOW!, ale jazda!"... Żeby po chwili nieco przygasnąć i stać się takim nieco właśnie horrorem, ale nie z tych strasznych, raczej takie "Scary Movie". Spodziewałem się połączenia "Hannibala" z "American Psycho" i "Lśnienia".
Niektóre sceny dla mnie za mało uwydatnione po daniu "męskie szaleństwo". Za mało poświęcono temu czasu, by dać motyw zastraszenia i beznadziei.
Postać Margot mnie tu akurat irytuje. To taka sierotka Marysia, co dąsa się na wszystko, umi się postawić, umi walczyć i ma łatwo, choć z tego co mówi, nie powinna być taką osobą. A już na pewno nie tak lekko jej to przychodzić. Za prosto, za łatwo.
Ale chyba najbardziej irytuje mnie przekaz tego filmu. Nie ważne ile pracy zrobisz przy wykwintnym daniu, to pewne danie, kojarzone z Ameryką, będzie tym najlepszym :-( smutne
Ale film jest w sumie idealną alegorią tego, co ja dostałem. Na początku obietnica super produktu, zawiniętego w pozornie zwykły papier. Momentami zaskakujący, ale z każdym gryzem dający coraz mniej radości, aż przy końcu konkluzja i wyrzuty, że mogłem tego produktu nie ruszać. Jeśli to jednak miało być finalnym przesłaniem filmu, to bardziej do mnie przemawia (choć nie sądzę, że był taki zamysł... chociaż, kto wie... )
W ogóle tej aktorki nie lubie.
Ale mi się ten seans podobał! O matko, dawno film mnie tak nie oczarował.. nie było fragmentu w którym bym się nudziła. ale zakończenie tak- film mógłby się skończyć dwie sceny wcześniej, gdzie była ta kulminacja napięcia.. ale ogólnie wowwww 🥰
W kinie byłam wczoraj i cieszę się, że swoje wrażenia mogę porównać z Waszą opinią. Mi się ten film bardzo podobał, przede wszystkim zaintrygował mnie zwiastun i pierwszy raz się naprawdę nie zawiodłam bo zwiastun nie był zbiorem tego co najlepsze w filmie jak się zazwyczaj robi tylko zapowiedzią wspaniałego dania ;) a poszłam na ten film dlatego, że zwiastun miał dla mnie skojarzenia z pewną książką, którą kiedyś czytałam pod tytułem "Sekretna kolacja" i prawdę mówiąc to chciałabym żeby ktoś nakręcił film na podstawie tamtej książki bo to mogłoby być równie ciekawe a na pewno kontrowersyjne. Tutaj na pewno główny bohater jest fenomenalny oprócz tego oczywiscie uczta dla oczu i całe szczęście, że poszłam zjeść coś tuż przed seansem bo na głodno chyba tego filmu nie dałabym rady obejrzeć. Za smacznie tam było :)
Muszę jeszcze raz obejrzeć ten film. Może to była kwestia nastawienia ale wyszłam z kina trochę zawiedziona. Pomysł i koncepcja świetna ale za dużo naiwnych i nietrzymających się kupy rozwiązań.
Dla mnie ten film jest jedną wielką szyderą na wszechobecną krytykę, która potrafi posłać na dno nawet najwartościowszych ludzi. Kiedyś krytyką zajmowali się wykształceni w danej dziedzinie ludzie, a dziś krytykują wszyscy i pospolity "Józek" z youtuba potrafi wysmarować niepochlebną recenzję, ku uciesze gawiedzi, zazwyczaj nie mając krzty pojęcia o tym co mówi, ale w myśl zasady, że każdy ma prawo do opinii, która jest mylona w dzisiejszych czasach z osądem. Slovik uttracił miłość do gotowania, bo musiał zadowalać właśnie krytyków, oraz snobów i bogaczy. Przygotowanie cheeseburgera dla Anny, przypomniało mu dlaczego został kucharzem, a Annie dało przepustkę do życia.
Tak odbieram ten film, który obejrzałam dopiero dzisiaj i dopiero teraz Waszą recenzję.
osobiscie obejrzałem film po bardzo pozytywnych recenzjach krytyków jak i widzów, sama premiera kinowa przeszła obok mnie echem wiec obejrzałem niedługo po wyjściu na platformy steamingowe i co mogę powiedzieć... obejrzałem 2 razy, raz samemu, raz z mamą przy okazji i w zasadzie film z początku był dziwny i musiałem go przemyśleć, miał on swój przekaz i miał prowadzić do jakieś idei która moim osobistym zdaniem jest poprostu "Rób to co kochasz z pasjii a nie dla sławy" nie wiem czy to chcieli przekazac twórcy ale to była jedyna idea która chyciła mnie. Porównując moja mama stwierdziła że jest to film który był bez sensu i głupi, no cóz tak czy siak solidne 4/5 za samą gre aktorską prace kamery jak i zamysł jednak wątek fabularny nie był dla mnie aż tak jasny
Film klasa, obejrzałem dwa razy jednego dnia
Dosłownie wróciłem z filmu... dobry intrygujący film... tylko koniec :P
Dzięki za polecenie 🙂
Aż musiałem zrobić jakieś jedzenie
Uwielbiam słuchać waszych recenzji 😊
Mnie jakoś nie porwał ten film. Pierwsza połowa sensu ok. Później się nudziłem.
Obejrzałam ten film chwilę po premierze. Zapytana później o to, czy mi się podobał odpowiedziałam tylko, że był dziwny. Musiałam przetrawić (hehe) to co zobaczyłam, bo teraz uważam, że był bardzo dobry i niecierpliwie czekam aż pojawi się na platformach streamingowych, by obejrzeć go ponownie mając już całą wiedzę na temat postaci i odkrywając nowe smaczki (:P)
Serio? A co Ci się w nim podobało? Poważnie pytam?)
Bardzo mi się ten film podobał. Ralph Fiennes genialny. Rzeczywiscie ma w sobe tenfilm coś z Na noże.
Właśnie kupiłam bilet na ten film a tu wasza recenzja 😄❤
zostając w tematyce filmu była to wyśmienita recenzja
Dziękuję za Waszą recenzję. Dzięki niej wiem, że to co zobaczę na ekranie nie będzie mdłe, a dialogi będą bez zbędnego pieprzenia! Czeka mnie prawdziwa uczta dla oczu i uszu. ( hue hue hue ) Pozdrawiam
Podoba mi się przy okazji jak oprócz jedzenia potraktowali wino :)
Wróciłem z seansu. To była UCZTA. Nie wiem tylko, czemu jako jedyny brechałem w sali. Cudo. Jestem głodny!
Hejka wszystkim, podziele sie swoimi przemyśleniami. Może ktoś wejdzie w polemike.
Widziałem dziś ten film (4.01). Kompletnie nie wiem o czym był ten film. Nie dostrzegłem fabuły. Bohaterowie jak dla mnie tekturowi i bez wyrazu. Mam nieodparte wrażenie że reżyser stworzył satyre w postaci filmu w którym nic nie ma i nic nie opowiada. Owinął to w złoty papierek głównego aktora, obsypał brokatem paru rozpoznawalnych twarzy i podał aby sie zachwycać. Puste, bez wyrazu, mdłe i ale ładne.
Co myślicie? Jestem ciekawy.
Mimo, że filmu nie rozumiem, ponieważ po seansie zastanawiałem się jak to jest możliwe, że jeden facet namówił kilkanaście bądź kilkadziesiąt osób to samobójstwa to muszę przyznać, że ogląda się to bardzo dobrze. Po premierze obejrzałem film jeszcze raz po dwóch tygodniach i nadal twierdzę, że fajnie się na to patrzy ale nadal nie wiem jakie jest jego przesłanie :)
😱666 🥳 Wiecznego Potępienia 🥳😈
Myślę, że wiele osób była głodnych tej recenzji :DD
Smacznie.
Hej, będzie może z Waszej strony recenzja Babilonu? 😊
Nie, jeszcze nie widzieliśmy. /A.
Numer recenzji idealnie się wkomponował
również polecam ten film
Kobieta na dachu?
Ciekawie, jak będzie zobaczyć recenzję po filmie ;) Po filmie wybrałam gofra :D
11:44 .. A może nie narzędzia tylko sztućce... 😆😁
Pzdr!
Ja przez długi czas nie wiedziałam jak ocenić ten film, ale jednak Ralph Fiennes i filmowy fine dining robią robotę 😅
wczoraj byłam. podoba mi się numerek tej recenzji XD
CinemaVariety is one of the best .
Właśnie go kupiłem na Apple taniej jak bilet do kina
"Jadło, sadło" 😈😈😈
Taki trochę w stylu Ari Astera ale dla mnie czegoś mu zabrakło, jakiejś takiej emocjonalnej rozwałki.
Wiecie może kiedy "Menu" będzie na d+ i czy w ogóle będzie?
No i super recenzja! Bardzo miło Was się ogląda☺
Cześć, od dziś jest :)
Dosłownie 2 godziny temu wróciłem z tego filmu. Są elementy których wciąż do końca nie rozumiem i szczerze nie wiem w ogóle rozumiem. Też się mogę z zgodzić z tym że to chyba nie będzie film do którego będę wracał. W ogole to jest dosyć trafna recenzja filmu.
Na pewno fajny film jeżeli ktoś chce doświadczyć czegoś wyróżniającego się.
Wkurzyłem się, bo było ogłaszane, że wyjdzie na HBO Max i wyszło, ale nie w Polsce.
jest na disney +
up
Najlepsza scena w filmie to zdecydowanie moment kiedy Fiennes przygotowuje cheeseburgera
Moim zdaniem Menu to film dla ludzi, którzy nienawidzą ludzi (szczególnie tych snobistycznych, egoistycznych i nieprzyzwoicie bogatych), tak to ładnie ujmę :D czerpałam ogromną satysfakcję z przebiegu historii i tego jak ukarane są poszczególne postacie, a Ralph Fiennes był genialny w swojej roli
Ja się dobrze bawiłam. Finnes był fantastyczny.
Magda Gesler w wersji Horror
Raczej Amaro
👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
W "Menu" Ennio Morricone 😈
👏Klap👏Klap👏Klap🤘😈
Ja się cieszyłam, że nie poszłam na ten film głodna
8.37 ….gold 😂😂😂😂
Troche nie rozumiem, o co chodzilo z ta beczką?
Czy dla osób, które nie znoszą horrorów ten film będzie zbyt straszny? Ja lubię thrillery ale horrorów nie oglądam bo nie śpię po nocach 😅
podpinam się hhaha, bardzo mnie ten film zaintrygował ale boję się horrorów
To czarna komedia i horror - taki opis na angielskiej Wikipedii. Zresztą jest tam cały opis fabuły :)
ja bym tego horrorem nie nazwała, krew się leje ale bez przesady :D
Moim zdaniem jest to typowy thriller. Ja nie czułem takiego samego w sobie strachu, a bardziej niepewność, napięcie i tajemniczość związaną z tym co się może wydarzyć. Sam nie jestem fanem horrorów, ale wydaje mi się, że ten film może spodobać się nawet osobom nieprzepadającym za horrorami.
Też nie lubię horrorów, a ten film był dla mnie ok. Bardziej jest to thriller.
Wyczuwam ratatuj bez szczurów
Byłem wczoraj i jakby to powiedzieć, czuję się ukontentowany z kolacji ☺️
Zawiodłam się strasznie tym filmem.
fajny numer odc:))
Z okazji 666 odcinka na myśl mi przyszedł do głowy zwiastun filmu pt. Titanic 666 :D, a ja się pytam gdzie pozostałe 664 części !?
ua-cam.com/video/0I4-nRVJLRA/v-deo.html
Jeszcze nie widziałam tak pokręconego - w moim odczuciu - filmu. Odświeżajacy
ciekawe czy sie smieje tez jak czarny Pan w insygniach :D
Spoilery! Ten film to totalne dno pozbawione sensu. Całość niczym kiczowata wizja piekła podsumowana żałosną wręcz mową szefa kuchni, według, którego "nikt nie próbował uciec", choć dosłownie co kilka scen ktoś próbuje wyjść. Przedstawienie z aniołem, w którym raz szyba jest dźwiękoszczelna, a raz nie. Nie wspominając już, że nawet nie pokazano co było na tortilli dziewczyny, która nie przyszła. Motyw wyjścia to jakaś żenada całkowita. Ten film przez ironię pluje sam na siebie. "Arcydzieło" kuchni ukazane w tak okropnie złym filmie... Co to w ogóle za motto było, że ten film określa branżę? On dosłownie nic poza tanią estetyką nic gastronomii nie obrazuje, a film dosłownie wciska nam wprost to za pomocą tanich i bezpośrednich słów. Jak byłby to film o sztuce to mógłby sam nazywać się biografią wielkich renesansowych mistrzów będąc tak naprawdę dokumentem o amatorach malarstwa pejzażowego Łodzi. Całość to marna paplanina o perfekcji przykryta marnymi efektami, na które zwracacie uwagę, a która jest tak od tej perfekcji odległa, że Gombrowicz się w grobie zaczął śmiać. Z pozostałych rzeczy :
Film ma beznadziejną kompozycję jako całość. Poszczególne sceny są świetne, ale całość? Ha! Twórcy nie potrafią sensownie przeskakiwać między bohaterami nawet.
Kolorystyka. To jest horror. Tyle możliwości kontrastu niewykorzystanych i to tam gdzie naprawdę coś by dał. Scena z wiszącym właścicielem aż prosi się o porządny rzut boczny.
Rozwijanie postaci. Kolejny horrorek. Po co wrzucać tylu bohaterów i dosłownie nie robić z nimi nic poza fabułą i kilkoma wątkami na "odwal się"?
2/10
@@bartoszblach jakiej treści? Tej recenzji? Omawiamy film czy dyskutujemy o recenzji?
Może powinienem się odnieść do filmu? Nah, wątpię, bo poruszyłem w komentarzu nawet kompozycję, więc nie mam pojęcia o czym piszesz w ogóle. Trochę jakbyś pisał test z tabliczki mnożenia gdy zadanie dotyczy rozprawki o mitochondriach ten Twój komentarz. Może masz na myśli fabułę? Ten film jej za bardzo nie ma. Ot Tarantinowskie zamknięcie bohaterów w małej przestrzeni i podkręcanie palnika kuchenki. Niestety kuchenka w przypadku tego filmu nie działa, a bohaterowie są traktowani jak opis poboczny rzucony na szybko przez pisarza, bo mu się kompozycja powieści nie zgadza i trzeba czymkolwiek rzucić. Ten film to kilka niezrozumiałych przez twórców motywów i autoironia okraszona totalnym brakiem sensu
@@stanisawwitczak2328 Zaintrygowałeś. Weź zapodaj parę dobrych tytułów do obejrzenia.
@@bartoszblach widzisz to co chcesz widzieć. W każdym, nawet najgorszym filmie możesz się czegoś doszukać, ale to nie znaczy, że faktycznie to tam jest
@@bartoszblach piszesz już okrągłe i pozbawione sensu odpowiedzi, więc faktycznie można
Czyli zabawa w pochowanego w kuchni :))
Dla mnie w tym filmie nic nie ma sensu i nie rozumiem intencji głównego bohatera. Całość rozczarowująca. Nie polecam.
Film jest tak słaby że aż denerwujący. Nieudolny, bez polotu, tak naprawdę bez pomysłu. Już dawno nie widziałem takiego gniota. Totalna strata czasu.
Spoiler
Ja nie rozumiem tylko jednej kwestii - czym zawiniła żona tego aktora? Że skończyła szkołę bez brania kredytu studenckiego?
To nie była jego żona, tylko asystentka z którą zdradzał żonę. Okradała go, a jak już nie miała z czego, to chciała odejść. /A.
@@sfilmowanitv aaa i wszystko jasne 😀
A czym zawiniła zona tego naouszonego gościa?
Nie znosze tej aktorki. Gambit boski, ale jej nie lubilam...