W języku niemieckim 'aj' czyta się zbitkę 'ei', na przykład w nazwie Rheinmetall. Natomiast zbitka 'ie', jak w nazwie Wiesel, jest czytana jako 'i'. Tak więc projekt Porsche nie nazywa się 'wajsel' ale 'Wizel'.
Dzięki za wyjaśnienie, trochę od dupy strony ale dobrze... "ie" w niem. czytaj jak "i" , natomiast "ei" w niem. czytaj jak "aj" w pol. Niestety lektor czyta to tak śmiesznie, że Niemiec przykładowo przeczytałby: nimicka tankitka zamiast niemiecka tankietka!😂
@@zuluzeroone tak zazwyczaj jest. Kiedy filmach słyszę, jak Amerykanie wymawiają niemieckie nazwy, to śmiech bierze. Jeszcze ciekawiej jest, kiedy oni dokonują transliteracji nazw pisanych cyrylicą. Chyba cieszę się, że nie jestem Francuzem, bo oni chyba mają ochotę kilku zabić, kiedy słyszą, jak goście z za oceanu mówią francuskie nazwy
Gdyby to jeszcze pływało. Takie piździki są niezwykle groźne, jest to dostarczyciel siły ognia. Dron robi zwiad i jeden z nich odpala rakietę. Po czołgu. Tak samo mogą robić parasol ochronny dla piechoty przed wszystkim co lata. Opcjonalnie są w stanie dowieźć kilkaset kilo zaopatrzenia. W stosunku do czołgu, pali to o wiele mniej, jest trudniej wykrywalne, tańsze w produkcji, mobilniejsze. Jedyna rzecz na gruby minus to ochrona załogi.
@@dionizyfajerka6615 flota Pińska to po czym pływała? po polach kartofli? a te słynne wymiany/rozmowy między kapitanami Krigsmarne i Royal Navy podczas WWI jedni na rzece stali a drudzy ich blokowali przy ujściu bo wypornośc nie pozwalała brytolom podejść do zasięgu strzału... do portu w Szczecinie pewnie na lawetach podwozili okręty do bazy czy Szczecin leżal nad morzem wtedy? XD
Bardzo ciekawa maszyna. Tania w produkcji, mobilna i uniwersalna. Dziwi mnie to że tylko Niemcy zaimplementowali na większą skalę coś takiego do swoich sił zbrojnych.
Ciekawa konstrukcja . Zwięźle ujęte i co najważniejsze po polsku. Ja w językach mocny nie jestem. Gdzieś słyszałem o ile to prawda że USA testowało kilka sztuk. Pozdrawiam Rysiek
No, nie. Autor niestety dokonał powiązania między pojazdami, które ze sobą nie mają absolutnie nic wspólnego. Tankietka to wóz którego podstawowym przedstawicielem był Vickers Carden Loyd Mark VI. Miał to być Tani wóz wielozadaniowy czyli, ciągnik, samobieżny karabin maszynowy, czy wóz rozpoznawczy (tutaj się zgodzę z utopijną wizją wojsk całkowicie zmechanizowanych).....ale w żadnym wypadku nie czołg bojowy. Ze względu na prostotę i stosunkowo niską cenę wóz te był przebojem eksportowym. Szczególnie w latach 30-tych które można określić jako czas głodu czołgów. Trzeba jednak to podkreśli, że nie były to czołgi. Nawet w krajach pancernie niedorozwiniętych jak Polska (turbo patrioci mogą się wypchać sianem)czy Włochy, Vickersy i ich lokalne wersje "rozwojowe" służyły w jednostka rozpoznania ,a nie pancernych. Niestety z konieczności musiały pełnić też rolę wozów bojowych. II WŚ pokazała, że koncepcja tankietki okazała się ślepą uliczką i wyparły ją samochody pancerne 4x4 i więcej (4x6, 8x8), oraz czołgi lekkie. Teras Wiesel. To nie jest tankietka. To rodzina wysoce wyspecjalizowanych pojazdów zaprojektowanych dla specyficznych wymagań wojsk powietrznodesantowych Heer. I nie ma absolutnie nic wspólnego z tankietką z czasów międzywojnia. Wiesel to konstrukcja unikalna i porównywać ją można w zasadzie tylko z sowieckimi pojazdami rodziny BMD.
Ukraińcy uznali nawet AMX-10RC za pojazdy kompletnie do d. Nawet pociski artyleryjskie wybuchające w ich pobliżu zabijały załogę. Taka tankietka nie zapewnia nawet ochrony przed odłamkami, za to droższa i ma znacznie mniejszy zasięg niż samochody opancerzone, do tego znacznie mniejszy komfort załogi ze względu na ciasnotę.
taka tankietka świetnie by sie nadawała jako platforma do montażu sprzętu przeciw dronom pokroju karabinów maszynowych, lekkie, mobile, małe i łatwo ukryć, a nie potrzeba na drony przyfrontowe nie wiadomo jakiego kalibru
Masz rację to ciekawy pojazd, znacznie zwiększający potencjał jednostek aeromobilnych( a Niemcy mają dywizję aeromobilną jak dobrze pamiętam). Desant spadochronowy to jedno, ale Niemcy mają śmigłowce CH-53 to pozwala dać wsparcie pojazdów Wiesel kawalerii powietrznej, to jest coś absolutnie fantastycznego.
Amerykanie testowali i pewnie doszli do wniosku, że Humvee wystarczą im do takich zadań, podobny stopień ochrony, a siłę ognia i tak stanowią przenoszone systemy rakietowe (TOW, Avenger).
Wiesel czyta się [wijzel], nie[wajzel]. Nie wspomniałeś o brytyjskich wozach Scorpion i Scimitar, które co prawda schodzą z uzbrojenia, niemniej pod względem gabarytów odpowiadają tankietkom.
"...4 pojazdy po próbie zrzutu na spadochronie roztrzaskały się o ziemię." Gamonie z tych Niemców, mnie uczyli, że podpina się pod spadochron ,a nie na spadochronie :)
Materiał ok szkoda, że autor nie przygotował się językowo (nie pierwszy raz) pojazd nazywa się "Wizel" nie "Wajzel" niemieckie Wiesel tak się czyta gdyby było Weisel wtedy druga wersja byłaby ok.
8:24 Takie coś podobne widziałem w Hesji w Niemczech na polu rolnika, tyle że nie było uzbrojone w wieżę a robiło za kombajn do zbierania żyta, czy tam innej pszenicy
1:15 co niby Tk-3 miał zrobić z jakimkolwiek niemieckim czołgiem lekkim? 1:25 załogi tych tankietek musiały zdobywać amunicje na wrogu bo dostawali zaopatrzenia nawet sam Orlik zdobył amunicje 2 cm na wrogu 1:35 tego typu relacje nic nie znaczą równie dobrze te tankietki jakby miały trochę pecha mogły się natknąć niemiecką armatę 3,7 cm i zostać zmasakrowanymi a których niemcy mieli w dywizjach 2 razy więcej niż my w naszych boforsów a do tego wiele z niemieckich dział było ciągnięte przez ciężarówki w tym samym czasie gdy nasze przez konie 2:24 wyciąganie takich wniosków jest całkowicie błędne równie dobrze można powiedzieć że panzer 2 świetnie się sprawdzały na T-34 bo mogły je zniszczyć tankietki były słabe i wszystkie kraje z nich szybko zrezygnowały nie licząc włochów ale oni mieli je z konieczności 2:30 są spory ile czołgów zniszczył orlik podanie liczby 13 zniszczonych bez podkreślenia tego jest jak uprawianie jakiejś propolskiej propagandy 2:40 szkoda że nie wspomniałeś o tym że Niemcy ich używali jako ciągniki artyleryjskie lub rolnicze bo uznali że są nieprzydatne bojowo za wyjatkiem policji która walczyła z wrogiem bez praktycznie bez uzbrojenia przeciwpancernego
cały sukces tankietek, że ostrzelały najlżejsze czołgi działkiem 20 mm z zasadzki, to był cały ich sukces w wojnie, realnie to był tylko nieco lepszy samochód w trudny teren
Z boku mógł rozwalić wszystkie czołgi niemieckie. Niemcy też korzystali z 2 cm działka w Panzer II. Armatki 3.7 cm były mniej groźne od 2 cm dla tankietek z powodu szybkostrzelności - w tankietkę naprawdę trudno było trafić. Największym problemem była konieczność usunięcia karabinu maszynowego aby zamontować NKM przez co planowano przezbrojenie tylko połowy tankietek aby nie stracić możliwości walki z piechotą.
@@peceed tych Tankietek o których mówisz było 25 reszta miała zwykły karabin maszynowy który nie był w stanie zagrozić wrogim czołgom A to że był trudny do trafienia mało zmienia bo Niemcy mieli doskonale wyszkolone załogi pakow a do tego dobrą artylerie która prawie zawsze odpowiada za większość strat w broni pancernej
Pytanie o sens używania tak lekkich pojazdów przy obecnych możliwościach minowania między innymi narzutowego, wjechanie tym cudem na kilku kilogramową minę pepanc spowoduje znalezienie kilku ogniw z gąsienic po malowniczym wydupceniu go w powietrze 😁
@@michajastrzebski4383 No te produkcji zachodniej tą wytrzymałość na miny mają jednak na sporo większym poziomie niż wozy rodziny BMP. Jedyne chyba miejsce gdzie ma to sens to wojska powietrznodesantowe, tu faktycznie coś mobilnego z bronią maszynową lub wyrzutnia pepanc i do tego jako tako osłonięte od odłamków i broni małokalibrowej będzie zawsze progresem w walce.
Mówi się (fonetycznie) "WIZEL", a nie "WEJSEL". W I Z E L = łasica. Ludzie, przecież to nie powinien być problem wrzucić słowa do translatora google (lub jakiegoś generatora), ustawić języka na niemiecki i dać sobie to przeczytać przez AI. Przecież i tak już robicie do tych filmów kwerendę to chyba można też i poprawnie czytać.
A teraz: Wybebeszamy go tak by nie zajmował załogi. Wstawiamy zdalne sterowanie padem bezprzewodowo. Uzbrajamy w niewielki moździerz 60mm z systemem autoładowania. Montujemy anteny na krótki zasięg umożliwiające komunikację z operatorem na zasięgu około 2-3 km, operator zdalnie ma możliwość wskazania celu, oraz korygowania ognia. Dajemy jedną-dwie takie maszyny na pluton. Czegoś takiego brakuje obecnie Ukraińcom na froncie, korzystają z nakładek odłamkowych na pociski RPG, kombinują z dronami zrzucającymi granaty a brakuje im bezpośredniego wsparcia plutonu przez przydzieloną tylko do niego artylerię.
Na współczesnym polu walki brakuje odpowiednika konnicy, która błyskawiczną szarżą mogła zdobyć pozycje wroga, dając mu zbyt mało czasu na skuteczną obronę. Niestety, dobrze widoczny i nieosłonięty żadnym pancerzem jeździec, a i jego koń okazali się zbyt łatwi do wyeliminowania od kiedy rozwinęła się broń maszynowa i ogromnie zagęścił się ogień broni strzeleckiej. Piechur jest mniej narażony na postrzał, i odłamki pocisków artyleryjskich czy moździerzowych, porusza się jednak zbyt wolno. Na dodatek, spowalnia tym również szybkość towarzyszących mu wozów bojowych. Sugeruję więc stworzenie małych jedno lub dwuosobowych pojazdów bojowych (nazwijmy je może współczesnymi „rydwanami”) lekko opancerzonych - odporność na pociski broni strzeleckiej (z przedniego sektora również wielkokalibrowej) i odłamków. Uzbrojenie w np. zdwojony karabin maszynowy i granatnik automatyczny. Zaletą rozwiązania jest tu wyposażenie jednego, lub dwóch żołnierzy w siłę ognia wielokrotnie większą niż mieli by mozolnie dźwigając broń i amunicję, a w dodatku umożliwienie atakowania w tempie, które było by nawet konnicy niedostępne (szybkość konia to max 40 km/h) co pozwoliło by również na pełne wykorzystanie szybkości towarzyszącej broni pancernej (jakieś 60 km/h w średnio uciążliwym terenie). Po dotarciu do pozycji n-pla „rydwany” na tyle stłumiły by jego opór, że następnie piechota miała by już tylko przy znacznie zredukowanym zagrożeniu zabezpieczyć zdobyte pozycje. Istotne tu by były trzy parametry: 1. Duża świadomość sytuacyjna uzyskana w ten sposób, że głowa strzelca znajdowała by się w małej obrotowej wieżyczce, której ruch automatycznie nadążał by za ruchami głowy (uzbrojenie, też ruchem głowy było by kierowane / celowane). 2. Małe wymiary, zwłaszcza powierzchnia czołowa pojazdu dzięki pozycji półleżącej załoganta (załogantów). 3. duża ruchliwość pojazdu. Możliwość poruszania się w bok np. dla nagłego uniku przed ogniem n-pla, czy ominięcia przeszkody. W przypadku pojazdu kołowego łatwo to uzyskać przez odpowiedni skręt kół przednich i tylnych. Przy trakcji gąsienicowej należało by zastosować nie dwie, a cztery gąsienice, z odpowiednio skośnymi „grzebieniami”, wówczas jeśli jedna para gąsienic daje napęd do przodu, druga wstecz, to skośne grzebienie „mieląc w gruncie” będą przesuwać pojazd w bok. Oprócz szarży w ataku na pozycję n-pla, „rydwany” mogły by być używane do pracy patrolowej, zwiadu i do zasadzek terenowych.
A może by tak jakieś argumenty? Słowem bzdury może chlapnąć każdy, a im mniej wiedzy, i/lub zrozumienia tematu, tym chętniej. ("Dora the Explorer" nie oglądam.)@@juri2001
Twoja wizja to jakby idea wspierania partyzantki. Oglądaj Ukrainę. Prawdziwa wojna. Nasza geograficznie i pod każdym innym względem. Wojsko zaryte w ziemi. Lotnictwo zneutralizowane. Najchętniej rażenie z bezpiecznego dystansu i zza zasłony. Stąd renesans artylerii i objawienie dronów. Sprzęt jak najcięższy. Wszystko co miało być wysoce manewrowe okazało się nie do użycia. Np bwp czy transportery. Służą wyłącznie jako taxi i to poza strefą rażenia. Wracają pomysły na budowę linii maginota. Itp itd. Na hamvee i inne pomysły rodem z wojen kolonialnych miejsca brak.
A chciałbyś siedzieć w takim papierze? bo ja nie, i takie cudo to pewnie z 10mln zł co na najmniej ...... wolałbym 100ppk zamiast takiej tankietki.....
Dzień dobry. Bardzo prosimy o chociaż raz na czas komentarz co do wojny na Ukrainie i może Izraelu. Byłoby super, bo ciekawy jest taki właśnie niezależny, ale rzetelny jak Pana głos w tej sprawie. Pozdrawiam
@@MrKL134 Czyli ogólnie są ale są jeszcze w bardzo wczesnej fazie ja obstawiam tak że jeżeli populacja w krajach rozwiniętych będzie się kurczyła i będzie mało chętnych do wojska to wtedy postawią na armię autonomiczną i wtedy można powiedzieć że żołnierzy nie będzie tylko operatorzy a technologia pójdzie tak do przodu że jeden operator będzie mógł kierować plutonem czołgów ale czas pokarze
@@mekenyk1028 Też tak sądziłem, ale potrząc po wojnie na Ukrainie to nie jestem już taki pewien. Niby nowocześnie, ale na tyle aby wrócić do wojny okopowej
@@MrKL134 Wystarczy popatrzeć na historię aby wygrać wojnę to trzeba mieć nowoczesny sprzęt i dobrą doktrynę a ruskie nie dość że poszli ze przestarzałym sprzętem i z małą ilością żołnierzy to jeszcze mają do dupy doktrynę nie wspominając o totalnym olaniu logistyki teraz prowadzą wojnę na wyczerpanie a okopy jak i umocnienia będą jeszcze popularne przez kilkadziesiąt lat tak samo jak broń na proch bezdymny
tankietka z NKM20mm było dobre i szybkie co dowiodły ze można niszczyć czołgi niemeickie.Obecnie niemcy stosują szybkie silnie uzbrojone do uzupełnianai wojsk aeromobilnych.
Można powiedzeć że to małe czołgi do walk miejskich lup naterenach zubanizowanych i do dzałań zwiadofczych ideany dla wojsk aeromobilnych . terz wielka brytańa miał scorpiona . FV 101. Bym powidzał ciut wiekszy ot łasicy. ale słaby sinik ot jaguara. ale jak by wznowić produkcie i dać troche lepszy silnik To darad
Między innymi dlatego trzeba przywrócić obowiązkową służbę wojskową, wtedy poczują różnicę. W Afganie kiedy Niemiaszki odpalali Łasicę to zagłuszała przejeżdząjący obok ciągnik Oszkosz z Paladynem na pace. Także sądzę że specjalsi nie marżą o czymś podobnym. 😂 Tankietki mogą być spuszczane z heli, do obrony jakiegoś przyczółka... to jeszcze, ale to nie dla specjalsów, tylko dla kawalerii powietrznej albo bpd. Specjalsi są od innej roboty, ich też można i czasami trzeba ubezpieczać ale to bardziej miasta, konkretne sektory... kompletnie inna taktyka, nawet jeżeli nie operujemy w terenie zurbanizowanym. Nie wyobrażam sobie lądowania Łasic gdzieś w znajdującej się w górach afgańskiej wiosce, więcej nieszczęścia niż pożytku. S.
Podejrzewam, że nie przypadkiem idea tankietki zmarła dawno temu i się nadal nie odradza. Po prostu ktoś policzył, że efekt cena/korzyść nie jest opłacalny i lepiej te same pieniądze wydać inaczej. Naturalnie w tym przypadku - państwa nie mającego masy ciężkich samolotów, jak Rosjanie, i masy spadochroniarzy, których dobrze byłoby czymś wozić po polu bitwy, jako tako osłoniętych - produkcja tak nietypowych pojazdów mogła być sensowna. Drogie, ale cóż, elitarnej jednostce doda mocy bojowej, a Niemcy bogate, stać je na taką ekstrawagancję. Amerykanie mogliby w to samo pójść, ale ci są z kolei tak samo hurtowi jak Rosjanie, ale bogatsi i ich desant sobie polata śmigłowcami albo mu też wielkie jak u Rosjan samoloty dowiozą cięższe pojazdy bojowe gdzie potrzeba, bo w mostach powietrznych i desantach Ameryka to mistrz świata. Tak naprawdę to w setkach symulacji (dziś komputerowych, dawniej pewnie z kalkulatorem w ręku robionych, albo i liczydłem) sprawdza się (a raczej - powinno się sprawdzać, bo nie ma pewności, czy wszystkie armie dorosły do tego intelektualnie) czy lepiej wpakować ten powiedzmy milion dolarów w Wiesela z ppk czy może jednak w dwa pojazdy terenowe, kołowe, z takim samym uzbrojeniem. Co dłużej przetrwa na polu bitwy takiej, takiej a takiej, co zada większe straty, i jak się to zmienia w zależności od tego, czy stawiamy na drogą armię zawodową (mało żołnierzy, trzeba bardziej oszczędzać) czy tanią z poboru (ich strata mniej boli, lepiej oszczędzać sprzęt). A tak przy okazji - to niemiecka nazwa, więc wypada czytać po niemiecku, nie angielsku. "Wizel" względnie "wizl" z akcentem na l. Żadne tam "wajzele"
pierwsze dni walki na Ukaranie pokazały, że desant powietrzny nie ma sensu, zawsze zostanie zmasakrowany przez wojska lądowe, może w walce z jakimiś afrykańskimi partyzantami by się sprawdził
Jednoosobowe, sterowane z kabla, bezprzewodowo. Drugi i trzeci załogant ze sterownikiem na drugim końcu kabla. Asekuracja dla piechoty, saperów, posterunek polowy, operator dronów, niszczyciel dronów, wykrywacz i destruktor min, rgppanów nośnik, rakiet nośnik, itp. Także jeszcze mniejsze, max. tona-półtorej - ale z nośnością też tona i więcej - mauzer z paliwem, płyta-parasol przeciwpancerna.
@@juri2001 jak już mówiłem srasz do wanny i sprawia ci to przyjemność boś zwykły Ciemniak szukający kogoś do zwady czy kutni...wiync spaad na pysk !!!😞😝
Nie spinał bym się tak o wymowę, język niemiecki nie ma jednej wzorcowej formy wymowy, w każdym landzie mówi się trochę inaczej w przeciwieństwie do nas, gdzie dialektami i gwarami mówi się głównie w domu a na forum zunifikowaną polszczyzną, np. w Berlinie Ich (ja) wypowiada się ich a w innych częściach yś albo iś.
powiem tak przydało by się naszym bo z tego co widać np wojna w ukrainie no latają tam autami typu toyota , no powiedzmy sobie szczerze takie auto nie zapewnia żadnej ochrony a tu chociaż minę by wytrzymało , jak dla mnie my sami powinniśmy mieć tego typu z 10 tyś w różnych wersjach im więcej tym lepiej
Powiem tak taka toyota jest dużo lepsza do transportu małej grupy żołnierzy niż tankietka. Od transportu powinny być opancerzone wozy transportowe nie tankietki. Tankietka jedzie za wolno i zbyt wolno się z niej wysiada żeby służyła do transportu ludzi na front więc ta toyota która wiedzie wszędzie bardzo szybko i wyjedzie wyrzucając ludzi w kilka sekund sprawdza się dużo lepiej niż tankietka która nigdy nie miała być do tego przeznaczona. Chyba że dalej chcemy się bawić w półśrodki takie jak FA50 gówno samolot
Leopard, leopar, leopard - a można by po polskiemu, czyli geparda anonsować :) Nie marudź, jak zaczniesz mówić o łasicy, to potem większość nie znających niemieckiego nie będzie kojarzyć jednego wozu z drugim. Czy wolisz czytać o atakach oszczepami na ruskie czołgi, czy jednak żeby to były Javeliny?
@@Fish-ub3wn No to lampart. Mamy polską nazwę, taki? A stosujemy oryginalną. Czemu? Po to właśnie, by było jasne, o czym mowa. Jak raz czytałem tlumaczoną przez jakiegoś dyletanta powieść w której amerykańskie samoloty strzelały z Wróbli, to mi to psuło cały klimat.
Idea tankietki wydaje mi się ciągle żywa, w wozach bojowych i samochodach pancernych, takich jak Hammer. Ciągle trwają próby wsparcia piechoty, połączenia jej zalet z cechami opancerzonych pojazdów. Postęp techniczny to umożliwia.
W języku niemieckim 'aj' czyta się zbitkę 'ei', na przykład w nazwie Rheinmetall. Natomiast zbitka 'ie', jak w nazwie Wiesel, jest czytana jako 'i'. Tak więc projekt Porsche nie nazywa się 'wajsel' ale 'Wizel'.
Dzięki za wyjaśnienie, trochę od dupy strony ale dobrze... "ie" w niem. czytaj jak "i" , natomiast "ei" w niem. czytaj jak "aj" w pol. Niestety lektor czyta to tak śmiesznie, że Niemiec przykładowo przeczytałby: nimicka tankitka zamiast niemiecka tankietka!😂
@@zuluzeroone tak zazwyczaj jest. Kiedy filmach słyszę, jak Amerykanie wymawiają niemieckie nazwy, to śmiech bierze. Jeszcze ciekawiej jest, kiedy oni dokonują transliteracji nazw pisanych cyrylicą. Chyba cieszę się, że nie jestem Francuzem, bo oni chyba mają ochotę kilku zabić, kiedy słyszą, jak goście z za oceanu mówią francuskie nazwy
Bardzo niszowy, ale fajnie omówiony temat. Dzięki
Brawo Ty ! Nieźle zaskoczyłeś ciekawym tematem.
Rzeczywście ciekawy materiał, o mniej znanym "drapiezniku". Dziękuję bardzo
Gdyby to jeszcze pływało. Takie piździki są niezwykle groźne, jest to dostarczyciel siły ognia. Dron robi zwiad i jeden z nich odpala rakietę. Po czołgu. Tak samo mogą robić parasol ochronny dla piechoty przed wszystkim co lata. Opcjonalnie są w stanie dowieźć kilkaset kilo zaopatrzenia. W stosunku do czołgu, pali to o wiele mniej, jest trudniej wykrywalne, tańsze w produkcji, mobilniejsze. Jedyna rzecz na gruby minus to ochrona załogi.
świetny pomysł, jakby To pływało, to można by z okrętów i marynarzy zrezygnować
@@juri2001 To Marynarka Wojenna pływa rzekami? A to ci nowość.
@@dionizyfajerka6615 myślałem, że tylko po lądzie. gdzie to wyczytałeś?
@@dionizyfajerka6615 flota Pińska to po czym pływała? po polach kartofli? a te słynne wymiany/rozmowy między kapitanami Krigsmarne i Royal Navy podczas WWI jedni na rzece stali a drudzy ich blokowali przy ujściu bo wypornośc nie pozwalała brytolom podejść do zasięgu strzału... do portu w Szczecinie pewnie na lawetach podwozili okręty do bazy czy Szczecin leżal nad morzem wtedy? XD
👍super ciekawy materiał i unikatowa zdolność
Bardzo ciekawa maszyna. Tania w produkcji, mobilna i uniwersalna. Dziwi mnie to że tylko Niemcy zaimplementowali na większą skalę coś takiego do swoich sił zbrojnych.
Podobny stopień ochrony co HHMMWV, porównywalna mobilność, wymiary.
Też są wyposażane w przeciwpancerne i przeciwlotnicze pociski kierowane.
Ciekawa konstrukcja . Zwięźle ujęte i co najważniejsze po polsku. Ja w językach mocny nie jestem. Gdzieś słyszałem o ile to prawda że USA testowało kilka sztuk. Pozdrawiam Rysiek
tania? wątpię
Daje tyle ochrony co samochód przy czym jest droższa i mniej wygodna. Dobrze że jest, lubię różnorodność w sprzęcie, ale nie przeceniał bym tego
@@motherfoca1000 ale w terenie o niebo lepsza.
Dzięki za ciekawy materiał. Pozdrawiam.
Gruber w Allo Allo miał swój "mały czołg" :)
a, tak, acz to byl samochod opancerzony Sd. Kfz. 222, wiec technicznie nieco co innego niz tankietka/czolg. Ale...tak :)
Dziękuję za ciekawy film
tak, nie wiedziałem na początku o jakiego wajzla chodzi
No, nie. Autor niestety dokonał powiązania między pojazdami, które ze sobą nie mają absolutnie nic wspólnego. Tankietka to wóz którego podstawowym przedstawicielem był Vickers Carden Loyd Mark VI. Miał to być Tani wóz wielozadaniowy czyli, ciągnik, samobieżny karabin maszynowy, czy wóz rozpoznawczy (tutaj się zgodzę z utopijną wizją wojsk całkowicie zmechanizowanych).....ale w żadnym wypadku nie czołg bojowy. Ze względu na prostotę i stosunkowo niską cenę wóz te był przebojem eksportowym. Szczególnie w latach 30-tych które można określić jako czas głodu czołgów. Trzeba jednak to podkreśli, że nie były to czołgi. Nawet w krajach pancernie niedorozwiniętych jak Polska (turbo patrioci mogą się wypchać sianem)czy Włochy, Vickersy i ich lokalne wersje "rozwojowe" służyły w jednostka rozpoznania ,a nie pancernych. Niestety z konieczności musiały pełnić też rolę wozów bojowych. II WŚ pokazała, że koncepcja tankietki okazała się ślepą uliczką i wyparły ją samochody pancerne 4x4 i więcej (4x6, 8x8), oraz czołgi lekkie. Teras Wiesel. To nie jest tankietka. To rodzina wysoce wyspecjalizowanych pojazdów zaprojektowanych dla specyficznych wymagań wojsk powietrznodesantowych Heer. I nie ma absolutnie nic wspólnego z tankietką z czasów międzywojnia. Wiesel to konstrukcja unikalna i porównywać ją można w zasadzie tylko z sowieckimi pojazdami rodziny BMD.
Ukraińcy uznali nawet AMX-10RC za pojazdy kompletnie do d. Nawet pociski artyleryjskie wybuchające w ich pobliżu zabijały załogę. Taka tankietka nie zapewnia nawet ochrony przed odłamkami, za to droższa i ma znacznie mniejszy zasięg niż samochody opancerzone, do tego znacznie mniejszy komfort załogi ze względu na ciasnotę.
taka tankietka świetnie by sie nadawała jako platforma do montażu sprzętu przeciw dronom pokroju karabinów maszynowych, lekkie, mobile, małe i łatwo ukryć, a nie potrzeba na drony przyfrontowe nie wiadomo jakiego kalibru
mozna by gołębnik wozić, a gołębie by przechwytywały te drony
@@juri2001 golebie jak golebie, ale sie zastanawiam czy np jastrzebia albo sokola sie dalo by wytrenowac? Sokolnicy wszak istnieja...
Masz rację to ciekawy pojazd, znacznie zwiększający potencjał jednostek aeromobilnych( a Niemcy mają dywizję aeromobilną jak dobrze pamiętam).
Desant spadochronowy to jedno, ale Niemcy mają śmigłowce CH-53 to pozwala dać wsparcie pojazdów Wiesel kawalerii powietrznej, to jest coś absolutnie fantastycznego.
Amerykanie testowali i pewnie doszli do wniosku, że Humvee wystarczą im do takich zadań, podobny stopień ochrony, a siłę ognia i tak stanowią przenoszone systemy rakietowe (TOW, Avenger).
W błocie tylko gąsienice.
Wiesel czyta się [wijzel], nie[wajzel]. Nie wspomniałeś o brytyjskich wozach Scorpion i Scimitar, które co prawda schodzą z uzbrojenia, niemniej pod względem gabarytów odpowiadają tankietkom.
Też błąd, już o tym pisałem - Wiesel = wizl, gdzie l jest praktycznie nieme. S.
"...4 pojazdy po próbie zrzutu na spadochronie roztrzaskały się o ziemię." Gamonie z tych Niemców, mnie uczyli, że podpina się pod spadochron ,a nie na spadochronie :)
😂
Dziękuję
Materiał ok szkoda, że autor nie przygotował się językowo (nie pierwszy raz) pojazd nazywa się "Wizel" nie "Wajzel" niemieckie Wiesel tak się czyta gdyby było Weisel wtedy druga wersja byłaby ok.
fajny temacik, gratki
8:24 Takie coś podobne widziałem w Hesji w Niemczech na polu rolnika, tyle że nie było uzbrojone w wieżę a robiło za kombajn do zbierania żyta, czy tam innej pszenicy
nie potrafisz żyta od przenicy rozróżnić, to pewnie kombajn widziałeś, a myślałes, ze to czołg bo miał ramie na ziarno rozłożone
@@juri2001 którego słowa nie zrozumiałeś ? Przecież wyraźnie napisane jest o kombajnie.
Bardzo ciekawe pojazdy swoją drogą duże możliwości tanim kosztem. Oczywiście pojazdy dość łatwe do zniszczenia.
tak, bardzo łatwe, do zniszczenia np.: z procy albo baran na rogi może wziąć, myśle, ze mógłbyś spróbować
@@juri2001 Tak 5 subskrypcji gratuluje popularności kanału.
@@juri2001 Od 2006 roku aż 5 to sporo jak na Rosję 😂😂😂😂😂
@@abcbca3412 tam też byłeś taki mądry??
A moim zdaniem ciężki bwp a poniżej terenówki 4x4 i drony do zwiadu i tyle , taka tankietka to dawniej jak dronów nie było to ok ale teraz......
1:15 co niby Tk-3 miał zrobić z jakimkolwiek niemieckim czołgiem lekkim?
1:25 załogi tych tankietek musiały zdobywać amunicje na wrogu bo dostawali zaopatrzenia nawet sam Orlik zdobył amunicje 2 cm na wrogu
1:35 tego typu relacje nic nie znaczą równie dobrze te tankietki jakby miały trochę pecha mogły się natknąć niemiecką armatę 3,7 cm i zostać zmasakrowanymi a których niemcy mieli w dywizjach 2 razy więcej niż my w naszych boforsów a do tego wiele z niemieckich dział było ciągnięte przez ciężarówki w tym samym czasie gdy nasze przez konie
2:24 wyciąganie takich wniosków jest całkowicie błędne równie dobrze można powiedzieć że panzer 2 świetnie się sprawdzały na T-34 bo mogły je zniszczyć tankietki były słabe i wszystkie kraje z nich szybko zrezygnowały nie licząc włochów ale oni mieli je z konieczności
2:30 są spory ile czołgów zniszczył orlik podanie liczby 13 zniszczonych bez podkreślenia tego jest jak uprawianie jakiejś propolskiej propagandy
2:40 szkoda że nie wspomniałeś o tym że Niemcy ich używali jako ciągniki artyleryjskie lub rolnicze bo uznali że są nieprzydatne bojowo za wyjatkiem policji która walczyła z wrogiem bez praktycznie bez uzbrojenia przeciwpancernego
cały sukces tankietek, że ostrzelały najlżejsze czołgi działkiem 20 mm z zasadzki, to był cały ich sukces w wojnie, realnie to był tylko nieco lepszy samochód w trudny teren
Z boku mógł rozwalić wszystkie czołgi niemieckie. Niemcy też korzystali z 2 cm działka w Panzer II.
Armatki 3.7 cm były mniej groźne od 2 cm dla tankietek z powodu szybkostrzelności - w tankietkę naprawdę trudno było trafić.
Największym problemem była konieczność usunięcia karabinu maszynowego aby zamontować NKM przez co planowano przezbrojenie tylko połowy tankietek aby nie stracić możliwości walki z piechotą.
@@peceed tych Tankietek o których mówisz było 25 reszta miała zwykły karabin maszynowy który nie był w stanie zagrozić wrogim czołgom
A to że był trudny do trafienia mało zmienia bo Niemcy mieli doskonale wyszkolone załogi pakow a do tego dobrą artylerie która prawie zawsze odpowiada za większość strat w broni pancernej
Ciekawe. Gratulacje.
Pytanie o sens używania tak lekkich pojazdów przy obecnych możliwościach minowania między innymi narzutowego, wjechanie tym cudem na kilku kilogramową minę pepanc spowoduje znalezienie kilku ogniw z gąsienic po malowniczym wydupceniu go w powietrze 😁
to generalnie jak z wiekszoscia pojazdow w sumie ;)
@@michajastrzebski4383 No te produkcji zachodniej tą wytrzymałość na miny mają jednak na sporo większym poziomie niż wozy rodziny BMP. Jedyne chyba miejsce gdzie ma to sens to wojska powietrznodesantowe, tu faktycznie coś mobilnego z bronią maszynową lub wyrzutnia pepanc i do tego jako tako osłonięte od odłamków i broni małokalibrowej będzie zawsze progresem w walce.
Jednak jest to ciekawa opcja. Wysoka pozycja stanowiska strzeleckiego, mobilna ochrona. Super sprzęt do wsparcia, jako dodatek dla drugiej linii.
Mówi się (fonetycznie) "WIZEL", a nie "WEJSEL". W I Z E L = łasica. Ludzie, przecież to nie powinien być problem wrzucić słowa do translatora google (lub jakiegoś generatora), ustawić języka na niemiecki i dać sobie to przeczytać przez AI. Przecież i tak już robicie do tych filmów kwerendę to chyba można też i poprawnie czytać.
A teraz: Wybebeszamy go tak by nie zajmował załogi. Wstawiamy zdalne sterowanie padem bezprzewodowo. Uzbrajamy w niewielki moździerz 60mm z systemem autoładowania. Montujemy anteny na krótki zasięg umożliwiające komunikację z operatorem na zasięgu około 2-3 km, operator zdalnie ma możliwość wskazania celu, oraz korygowania ognia. Dajemy jedną-dwie takie maszyny na pluton. Czegoś takiego brakuje obecnie Ukraińcom na froncie, korzystają z nakładek odłamkowych na pociski RPG, kombinują z dronami zrzucającymi granaty a brakuje im bezpośredniego wsparcia plutonu przez przydzieloną tylko do niego artylerię.
Universal carrier to brytyjskie rozwinięcie koncepcji tankietki.
BARDZO TO CIEKAWE JEST
Na współczesnym polu walki brakuje odpowiednika konnicy, która błyskawiczną szarżą mogła zdobyć pozycje wroga, dając mu zbyt mało czasu na skuteczną obronę. Niestety, dobrze widoczny i nieosłonięty żadnym pancerzem jeździec, a i jego koń okazali się zbyt łatwi do wyeliminowania od kiedy rozwinęła się broń maszynowa i ogromnie zagęścił się ogień broni strzeleckiej. Piechur jest mniej narażony na postrzał, i odłamki pocisków artyleryjskich czy moździerzowych, porusza się jednak zbyt wolno. Na dodatek, spowalnia tym również szybkość towarzyszących mu wozów bojowych. Sugeruję więc stworzenie małych jedno lub dwuosobowych pojazdów bojowych (nazwijmy je może współczesnymi „rydwanami”) lekko opancerzonych - odporność na pociski broni strzeleckiej (z przedniego sektora również wielkokalibrowej) i odłamków. Uzbrojenie w np. zdwojony karabin maszynowy i granatnik automatyczny. Zaletą rozwiązania jest tu wyposażenie jednego, lub dwóch żołnierzy w siłę ognia wielokrotnie większą niż mieli by mozolnie dźwigając broń i amunicję, a w dodatku umożliwienie atakowania w tempie, które było by nawet konnicy niedostępne (szybkość konia to max 40 km/h) co pozwoliło by również na pełne wykorzystanie szybkości towarzyszącej broni pancernej (jakieś 60 km/h w średnio uciążliwym terenie). Po dotarciu do pozycji n-pla „rydwany” na tyle stłumiły by jego opór, że następnie piechota miała by już tylko przy znacznie zredukowanym zagrożeniu zabezpieczyć zdobyte pozycje. Istotne tu by były trzy parametry: 1. Duża świadomość sytuacyjna uzyskana w ten sposób, że głowa strzelca znajdowała by się w małej obrotowej wieżyczce, której ruch automatycznie nadążał by za ruchami głowy (uzbrojenie, też ruchem głowy było by kierowane / celowane). 2. Małe wymiary, zwłaszcza powierzchnia czołowa pojazdu dzięki pozycji półleżącej załoganta (załogantów). 3. duża ruchliwość pojazdu. Możliwość poruszania się w bok np. dla nagłego uniku przed ogniem n-pla, czy ominięcia przeszkody. W przypadku pojazdu kołowego łatwo to uzyskać przez odpowiedni skręt kół przednich i tylnych. Przy trakcji gąsienicowej należało by zastosować nie dwie, a cztery gąsienice, z odpowiednio skośnymi „grzebieniami”, wówczas jeśli jedna para gąsienic daje napęd do przodu, druga wstecz, to skośne grzebienie „mieląc w gruncie” będą przesuwać pojazd w bok. Oprócz szarży w ataku na pozycję n-pla, „rydwany” mogły by być używane do pracy patrolowej, zwiadu i do zasadzek terenowych.
ale bzdury wypisujesz, za duzo Dora the Explorer oglądasz
A może by tak jakieś argumenty? Słowem bzdury może chlapnąć każdy, a im mniej wiedzy, i/lub zrozumienia tematu, tym chętniej. ("Dora the Explorer" nie oglądam.)@@juri2001
@@juri2001 odnieś sie jakoś
Twoja wizja to jakby idea wspierania partyzantki. Oglądaj Ukrainę. Prawdziwa wojna. Nasza geograficznie i pod każdym innym względem. Wojsko zaryte w ziemi. Lotnictwo zneutralizowane. Najchętniej rażenie z bezpiecznego dystansu i zza zasłony. Stąd renesans artylerii i objawienie dronów. Sprzęt jak najcięższy. Wszystko co miało być wysoce manewrowe okazało się nie do użycia. Np bwp czy transportery. Służą wyłącznie jako taxi i to poza strefą rażenia. Wracają pomysły na budowę linii maginota. Itp itd. Na hamvee i inne pomysły rodem z wojen kolonialnych miejsca brak.
Każdy powiat powinien mieć pododział taki cudeniek🎉❤🎉
popraw komentarz bo oczy wojskowych łzawią;)
A chciałbyś siedzieć w takim papierze? bo ja nie, i takie cudo to pewnie z 10mln zł co na najmniej ...... wolałbym 100ppk zamiast takiej tankietki.....
do orania zagonów, do zbierania ziemniaków, buraków by sie przydał taki pododdział
@@andrew24871 ty bys siedział ze strachu w kiblu i czekał, az sie wojna skończy
@@juri2001 "ty byś" zza klawiatury to każdy w gębie mocny a jak co do czego to lipa, ja realnie patrze a nie życzeniowo ....
Mam przy niej zdjęcie , muzeum w Dreźnie :)
Super!
Jak już jest to na wojnie się przyda a poza tym w ciężkim terenie prędzej przejedzie na gąsienicach niżli na kołach...😊
Dzień dobry. Bardzo prosimy o chociaż raz na czas komentarz co do wojny na Ukrainie i może Izraelu. Byłoby super, bo ciekawy jest taki właśnie niezależny, ale rzetelny jak Pana głos w tej sprawie. Pozdrawiam
Fajnie by były takie dronowe wersję takich czolgusciow
Ogólnie to są bezzałogowe pojazdy zobacz sobie ruskiego Uran-9
@@mekenyk1028 Wiem, ale coś średnio działa, a amerykanie też się skupili na powietrznych bestiach.
@@MrKL134 Czyli ogólnie są ale są jeszcze w bardzo wczesnej fazie ja obstawiam tak że jeżeli populacja w krajach rozwiniętych będzie się kurczyła i będzie mało chętnych do wojska to wtedy postawią na armię autonomiczną i wtedy można powiedzieć że żołnierzy nie będzie tylko operatorzy a technologia pójdzie tak do przodu że jeden operator będzie mógł kierować plutonem czołgów ale czas pokarze
@@mekenyk1028 Też tak sądziłem, ale potrząc po wojnie na Ukrainie to nie jestem już taki pewien. Niby nowocześnie, ale na tyle aby wrócić do wojny okopowej
@@MrKL134 Wystarczy popatrzeć na historię aby wygrać wojnę to trzeba mieć nowoczesny sprzęt i dobrą doktrynę a ruskie nie dość że poszli ze przestarzałym sprzętem i z małą ilością żołnierzy to jeszcze mają do dupy doktrynę nie wspominając o totalnym olaniu logistyki teraz prowadzą wojnę na wyczerpanie a okopy jak i umocnienia będą jeszcze popularne przez kilkadziesiąt lat tak samo jak broń na proch bezdymny
Cytat z września cudo❤
tankietka z NKM20mm było dobre i szybkie co dowiodły ze można niszczyć czołgi niemeickie.Obecnie niemcy stosują szybkie silnie uzbrojone do uzupełnianai wojsk aeromobilnych.
Dobre
Wiesel nk 20 == TKS N.K.M. 20 MM na miejscu naszego ambasadora w Berlinie sprawdził bym czy rower jeszcze stoi na strychu 😂
" Wajzel" to królowa matka. "Wisel" (wiesel) to jest łasica.
Bolesne lekcje zapamiętuje się najdłużej.
Można powiedzeć że to małe czołgi do walk miejskich lup naterenach zubanizowanych i do dzałań zwiadofczych ideany dla wojsk aeromobilnych . terz wielka brytańa miał scorpiona . FV 101. Bym powidzał ciut wiekszy ot łasicy. ale słaby sinik ot jaguara. ale jak by wznowić produkcie i dać troche lepszy silnik To darad
a co robic jak skorpion użądli? wysysać jad, czy nie?
@@juri2001 ale wco użondli. Gożej jak. rpg komar 76. ugryzie. To niema co zbierać ale komara powini. Wznowić produkcie. Małe kompaktowe rpg
@@andrzejgroszkowski3671 np w |-Iuja
Jak mawiali konstruktorzy Wiesla, nie rozmiar się liczy a technika ;)
Chciałbym kupić sobie tą niemiecką tankietkę. Ciekawe po ile chodzą ?
Teraz czekamy na monografię czołu JEŁOPARD 🤣
Dobry materiał. Tylko jedna sprawa w języku niemieckim "ie" czyta się jak "i" a "ei" jak"aj". Więc nazwa pojazdu to - wizel
Ciekawa konstrukcja, nie wiem co na to nasi wojskowi, ale dla specialsów wydaje się to sensownym uzbrojeniem być.
Śmieszny jesteś, pojazd gąsienicowy dla specjalsów? Skryty i bezgłośny?
Między innymi dlatego trzeba przywrócić obowiązkową służbę wojskową, wtedy poczują różnicę. W Afganie kiedy Niemiaszki odpalali Łasicę to zagłuszała przejeżdząjący obok ciągnik Oszkosz z Paladynem na pace. Także sądzę że specjalsi nie marżą o czymś podobnym. 😂 Tankietki mogą być spuszczane z heli, do obrony jakiegoś przyczółka... to jeszcze, ale to nie dla specjalsów, tylko dla kawalerii powietrznej albo bpd. Specjalsi są od innej roboty, ich też można i czasami trzeba ubezpieczać ale to bardziej miasta, konkretne sektory... kompletnie inna taktyka, nawet jeżeli nie operujemy w terenie zurbanizowanym. Nie wyobrażam sobie lądowania Łasic gdzieś w znajdującej się w górach afgańskiej wiosce, więcej nieszczęścia niż pożytku. S.
Łasica jako wóz medyczny (70km/h + gąsienice) brzmi jak coś czego właśnie brakuje Ukrainie!
Ciekawe jak dziala najnowszy sprzet Wyrzutnia Rakiet Antysocjalistycznych?
Sprzedają je osobą prywatnym?
Pojazd nazywa się Wiesel, czyta się Wiizel.
Co jak co ale porsche ma już doświadczenie
Jak radziecki ASU-57 z lat 50'.
Podejrzewam, że nie przypadkiem idea tankietki zmarła dawno temu i się nadal nie odradza. Po prostu ktoś policzył, że efekt cena/korzyść nie jest opłacalny i lepiej te same pieniądze wydać inaczej. Naturalnie w tym przypadku - państwa nie mającego masy ciężkich samolotów, jak Rosjanie, i masy spadochroniarzy, których dobrze byłoby czymś wozić po polu bitwy, jako tako osłoniętych - produkcja tak nietypowych pojazdów mogła być sensowna. Drogie, ale cóż, elitarnej jednostce doda mocy bojowej, a Niemcy bogate, stać je na taką ekstrawagancję. Amerykanie mogliby w to samo pójść, ale ci są z kolei tak samo hurtowi jak Rosjanie, ale bogatsi i ich desant sobie polata śmigłowcami albo mu też wielkie jak u Rosjan samoloty dowiozą cięższe pojazdy bojowe gdzie potrzeba, bo w mostach powietrznych i desantach Ameryka to mistrz świata.
Tak naprawdę to w setkach symulacji (dziś komputerowych, dawniej pewnie z kalkulatorem w ręku robionych, albo i liczydłem) sprawdza się (a raczej - powinno się sprawdzać, bo nie ma pewności, czy wszystkie armie dorosły do tego intelektualnie) czy lepiej wpakować ten powiedzmy milion dolarów w Wiesela z ppk czy może jednak w dwa pojazdy terenowe, kołowe, z takim samym uzbrojeniem. Co dłużej przetrwa na polu bitwy takiej, takiej a takiej, co zada większe straty, i jak się to zmienia w zależności od tego, czy stawiamy na drogą armię zawodową (mało żołnierzy, trzeba bardziej oszczędzać) czy tanią z poboru (ich strata mniej boli, lepiej oszczędzać sprzęt).
A tak przy okazji - to niemiecka nazwa, więc wypada czytać po niemiecku, nie angielsku. "Wizel" względnie "wizl" z akcentem na l. Żadne tam "wajzele"
pierwsze dni walki na Ukaranie pokazały, że desant powietrzny nie ma sensu, zawsze zostanie zmasakrowany przez wojska lądowe, może w walce z jakimiś afrykańskimi partyzantami by się sprawdził
rostrzaskały się o ziemię? ... to zupełnie jak polski AERO
wymowa mniej więcej: WIZEL
Moim zdaniem takie maszyny mają sens gdy są zdalnie sterowane.
Podjerzdza pod okopy taki BWP, ze środka wyjeżdżają zdalnie sterowane pojazdy i czyszczą okopy :)
Jak przeciwnik odpali zagłuszarki to posprzątane
@@604psysutra604 jakoś drony latają, przez długi okres Ukraińcy strzelali zdalnie z karabinu maszynowego, więc jak się chce to się da.
@@pomaranczowoczarnydrony w powietrzu to zupełnie inna bajka niż drony lądowe
@@604psysutra604 no nie wiem, Ukraińcy używają też nawodnych.
Myślę że sprzęt o dużym potencjale rozwojowym.
UNSUB za usunięcie komentarza ! Nie tłumaczcie się algorytmami bo to już jest nudne !
Nie jakiś wajsel czy inny wajzel...tylko Wiesel, wymawiane jako - vizl, gdzie l jest właściwe nieme. Poza tym OK. S.
Czy uważacie, że tez powinniśmy się znowu przyjrzeć idei tankietek w WP?
Nie
@@conradsz ok
Jednoosobowe, sterowane z kabla, bezprzewodowo. Drugi i trzeci załogant ze sterownikiem na drugim końcu kabla. Asekuracja dla piechoty, saperów, posterunek polowy, operator dronów, niszczyciel dronów, wykrywacz i destruktor min, rgppanów nośnik, rakiet nośnik, itp. Także jeszcze mniejsze, max. tona-półtorej - ale z nośnością też tona i więcej - mauzer z paliwem, płyta-parasol przeciwpancerna.
tak 10 m za tankietką powinien iść żołnierz z kablem i sterowac, a moze nawet z przodu i ją ciągnąć
@@juri2001nie przysrywaj bo skoro sa małe okręty podwodne uzbrojone w rakiety i broń dużego kalibru bez załogi... To mało wiesz i w nogach śpisz 😅
@@leslavfun tak wiem, są, w wannie taki mi plywa
w łóżku psikutaSie śpie, nałucz sie polskiego
@@juri2001 jak już mówiłem srasz do wanny i sprawia ci to przyjemność boś zwykły Ciemniak szukający kogoś do zwady czy kutni...wiync spaad na pysk !!!😞😝
@@leslavfun wszystko ok, tylko sie o wojsku nie wypowiadaj, są inne kanały dla Ciebie - tanie nalewki, piłka, wędkowanie, Kononowicz
Nie spinał bym się tak o wymowę, język niemiecki nie ma jednej wzorcowej formy wymowy, w każdym landzie mówi się trochę inaczej w przeciwieństwie do nas, gdzie dialektami i gwarami mówi się głównie w domu a na forum zunifikowaną polszczyzną, np. w Berlinie Ich (ja) wypowiada się ich a w innych częściach yś albo iś.
a nie 180 ps mocy ,rozumiem przejęzyczenie
Obecnie przechodzi zapewne testy na Ukrainie
błędna wymowa nazwy wozu. wymawia się: "wizel". jak można tego nie sprawdzić przed nagraniem filmu?
Albo "łasica"! 🤓
Ajj wez i po co ten komentarz....
@@PawelNiedzwie Bo tak. Spierdalaj.
Nie zesraj się
Zdania zaczynamy z "dużej". Jak można tego nie wiedzieć zaczynając pisać komentarze?
Wizel kurde!!
Wiesel wymawia się jak wizel a nie wajzel
Bedzie raport z frontu????
pojazdy szkoleniowe
Wizel😄😄😄
powiem tak przydało by się naszym bo z tego co widać np wojna w ukrainie no latają tam autami typu toyota , no powiedzmy sobie szczerze takie auto nie zapewnia żadnej ochrony a tu chociaż minę by wytrzymało , jak dla mnie my sami powinniśmy mieć tego typu z 10 tyś w różnych wersjach im więcej tym lepiej
Powiem tak taka toyota jest dużo lepsza do transportu małej grupy żołnierzy niż tankietka. Od transportu powinny być opancerzone wozy transportowe nie tankietki. Tankietka jedzie za wolno i zbyt wolno się z niej wysiada żeby służyła do transportu ludzi na front więc ta toyota która wiedzie wszędzie bardzo szybko i wyjedzie wyrzucając ludzi w kilka sekund sprawdza się dużo lepiej niż tankietka która nigdy nie miała być do tego przeznaczona. Chyba że dalej chcemy się bawić w półśrodki takie jak FA50 gówno samolot
tankietka idealna na jesień i wiosnę
Fajne bydle Gruberowi by się spodobał :)
ten niemnie czyta się wisel dosłownie
Czyta się wizel a nie wajsel
!
Wiesel czyta się nie "wajzel" a "wjizel".
wizel
Jest szansa na przedstawienie raportu z Ukrainy ? Plus komentarz ws. Ewentualnych możliwości ruskich na Atak na którykolwiek państwo NATO. ?
Wiesel to jest kocur (a w sumie łasica), jak ktoś chce się pobawić w AW jest na 6 tierze
Wiesele powinny być w wp ale w tej starszej wersji
WIZEL
wajsel wajsel wajsel. wizel k...wa łasica a nie białas po szwabsku.
No niestety czytanie niemieckich nazw z angielska to powszechny błąd. Najbardziej rażą chyba drugowojenne czołgi 'tajger'
Leopard, leopar, leopard - a można by po polskiemu, czyli geparda anonsować :) Nie marudź, jak zaczniesz mówić o łasicy, to potem większość nie znających niemieckiego nie będzie kojarzyć jednego wozu z drugim. Czy wolisz czytać o atakach oszczepami na ruskie czołgi, czy jednak żeby to były Javeliny?
@@mateuszsarnocinski5161 ale po angielsku też jest weasel. Żeby nie zaczął odmieniać przez przypadki to chyba bym wytrzymał...
@@adamszangala4764 leopard to lampart a gepard to gepard. lol.
@@Fish-ub3wn No to lampart. Mamy polską nazwę, taki? A stosujemy oryginalną. Czemu? Po to właśnie, by było jasne, o czym mowa. Jak raz czytałem tlumaczoną przez jakiegoś dyletanta powieść w której amerykańskie samoloty strzelały z Wróbli, to mi to psuło cały klimat.
Jeszcze raz polecam podkast historie wojenne tankietki to bzdura liczy się system, po co takie bzdury wypuszczać?!
Idea tankietki wydaje mi się ciągle żywa, w wozach bojowych i samochodach pancernych, takich jak Hammer. Ciągle trwają próby wsparcia piechoty, połączenia jej zalet z cechami opancerzonych pojazdów. Postęp techniczny to umożliwia.
Co do punktu 2.24 to zły przykład. Orlik zniszczył TK aesem panzer4, a było ich wtedy kilkanaście sztuk
W miastach będą w sam raz, do wąskich ulic przy odbijaniu kamienic
WIZEL