Przyjaciele, których nie miałem Których w biedzie sobie zmyśliłem Opowiedzą wam, że kochałem A to przecież znaczy, że żyłem Oni każdy dzień wam powtórzą O powrotach znikąd powiedzą Zaufali ptasim podróżom A to przecież znaczy, że wiedzą Nie gniewajcie się, że nie chciałem Żyć wśród was bo nie siebie zniszczyłem Przyjaciele, których nie miałem Mogą przysiąc, że kiedyś byłem Najgorsze, że trzeba nie wierzyć Gdy deszcze, gdy słońce, gdy Bóg Stratował mój sen święty Jerzy Jak wrócę do ciebie bez nóg Najgorsze, że porwie od nowa Jak wczoraj fatalny nasz krąg Gdy dżungla szydercza i płowa Jak ciebie powitam bez rąk Najgorsze, że jesteś, że jesteś Że czas wciąż ten sam choć nie nasz A oto i życia sylwester Makijaż z witriolu na twarz I kto mnie, kto mnie ograbił Nie wróci Gerdo twój Kaj Najgorsze, że trzeba się zabić Gdy drzewa, gdy morze, gdy maj Nie gniewajcie się, że nie chciałem Żyć wśród was bo nie siebie zniszczyłem Przyjaciele, których nie miałem Mogą przysiąc, że kiedyś byłem
Los amigos que no tuve Los amigos que no tuve Que inventé en una desgracia Les contarán que amaba Quiere decir que vivía. Ellos les repetirán cada día Contarán sobre retornos de ningún lugar Confiaron en viajes de las aves Quiere decir que saben. No se ofendan que no quería Vivir entre vosotros porque no a mi me destruí Los amigos que no tuve Pueden jurar que existí. Lo peor que hay que no creer Cuando lluvias, cuando sol y Dios San Jorge pisoteo mi sueño ¿Como volveré a Ti sin pies? Lo peor que secuestrará de nuevo Como ayer, nuestro círculo fatal Cuando jungla burlona, pálida ¿Como Te veré sin manos? Lo peor, que eres, que eres, Que el tiempo el mismo pero no nuestro Y he el año nuevo de la vida Maquillaje de vitriol en la faz. Y quien, quien me despojó Gerda, ¡no volverá tu Kai! Lo peor que hay que matarse Cuando árboles, mar y mayo. No se ofendan que no quería Vivir entre vosotros porque no a mi me destruí Los amigos que no tuve Pueden jurar que existí.
Cały czas coś nowego od Gintrowskeigo pokazuje mi algorytm, dzięki za wrzucenie.
Przyjaciele, których nie miałem
Których w biedzie sobie zmyśliłem
Opowiedzą wam, że kochałem
A to przecież znaczy, że żyłem
Oni każdy dzień wam powtórzą
O powrotach znikąd powiedzą
Zaufali ptasim podróżom
A to przecież znaczy, że wiedzą
Nie gniewajcie się, że nie chciałem
Żyć wśród was bo nie siebie zniszczyłem
Przyjaciele, których nie miałem
Mogą przysiąc, że kiedyś byłem
Najgorsze, że trzeba nie wierzyć
Gdy deszcze, gdy słońce, gdy Bóg
Stratował mój sen święty Jerzy
Jak wrócę do ciebie bez nóg
Najgorsze, że porwie od nowa
Jak wczoraj fatalny nasz krąg
Gdy dżungla szydercza i płowa
Jak ciebie powitam bez rąk
Najgorsze, że jesteś, że jesteś
Że czas wciąż ten sam choć nie nasz
A oto i życia sylwester
Makijaż z witriolu na twarz
I kto mnie, kto mnie ograbił
Nie wróci Gerdo twój Kaj
Najgorsze, że trzeba się zabić
Gdy drzewa, gdy morze, gdy maj
Nie gniewajcie się, że nie chciałem
Żyć wśród was bo nie siebie zniszczyłem
Przyjaciele, których nie miałem
Mogą przysiąc, że kiedyś byłem
Los amigos que no tuve
Los amigos que no tuve
Que inventé en una desgracia
Les contarán que amaba
Quiere decir que vivía.
Ellos les repetirán cada día
Contarán sobre retornos de ningún lugar
Confiaron en viajes de las aves
Quiere decir que saben.
No se ofendan que no quería
Vivir entre vosotros porque no a mi me destruí
Los amigos que no tuve
Pueden jurar que existí.
Lo peor que hay que no creer
Cuando lluvias, cuando sol y Dios
San Jorge pisoteo mi sueño
¿Como volveré a Ti sin pies?
Lo peor que secuestrará de nuevo
Como ayer, nuestro círculo fatal
Cuando jungla burlona, pálida
¿Como Te veré sin manos?
Lo peor, que eres, que eres,
Que el tiempo el mismo pero no nuestro
Y he el año nuevo de la vida
Maquillaje de vitriol en la faz.
Y quien, quien me despojó
Gerda, ¡no volverá tu Kai!
Lo peor que hay que matarse
Cuando árboles, mar y mayo.
No se ofendan que no quería
Vivir entre vosotros porque no a mi me destruí
Los amigos que no tuve
Pueden jurar que existí.