Q&A odcinek 137 - Zarybienia - potrzebne czy nie?

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 1 жов 2024
  • Omawiam najważniejsze aspekty problemu. Czy zarybienia są lekiem na słabe łowiska? Jak i gdzie zarybiać żeby miało to sens?
    Osiem przykazań dotyczących zarybień:
    Hesse T., Witkowski A. (Eds.). 2001. Regionalna ochrona gatunkowa ryb - stan zagrożenia, kierunki ochrony. Roczniki Naukowe PZW, Tom 14, Suplement.
    1. Zbadaj czy gatunek, którym chcesz zarybiać występował naturalnie w danym zbiorniku lub cieku wodnym. Sięgnij do pamięci wędkarzy i zapisów historycznych. Nie wsiedlaj gatunków, których nigdy tam nie było.
    2. Zbadaj czy gatunek występuje nadal, a jeżeli tak - jakie jest jego zagęszczenie i jaka jest struktura jego populacji (proporcja ryb starych do młodych). W przypadku średnich lub wysokich zagęszczeń i obecności młodych klas wieku zrezygnuj z zarybiania, skuteczne naturalne tarło jest zawsze lepszym rozwiązaniem. Wskazówka: jak mawiają rybacy wiek ryby poznaje się po oczach: im dalej od ogona, tym ryba starsza; struktura wielkości daje pewien obraz struktury wieku. Bardziej precyzyjne metody to obliczanie wieku po słojach przyrostowych na łuskach; szczegóły zawierają podręczniki ichtiologii.
    3. Rozważ, dlaczego gatunek wyginął lub dlaczego jego naturalne tarło jest nieefektywne. Rozważ, czy te czynniki przestały działać lub czy można je wyeliminować.
    4. Skonsultuj pomysł zarybienia z ichtiologiem; znajdziesz go w Polskim Związku Wędkarskim lub w ośrodkach naukowych.
    5. Zbadaj czy możliwe jest pozyskanie do sztucznego tarła materiału z Twojego akwenu i zlecenie hodowcy wyhodowania narybku z tej konkretnej partii materiału, bez mieszania go z materiałem innego pochodzenia. Zadaj sobie trud poszukania hodowcy, który przyjmie takie zlecenie, nawet jeżeli będzie się to wiązać z kosztami! Uważaj, by pozyskanie materiału do sztucznego tarła nie uszczupliło drastycznie lokalnej populacji dorosłych ryb.
    6. Jeżeli nie jest możliwe wyprodukowanie materiału lokalnego (np. gdy jest za mało dorosłych ryb w akwenie, gdy próbujesz przywrócić akwenowi gatunek, który w nim występował, ale wyginął) - kup materiał o znanym pochodzeniu, wywodzący się z populacji jak najbliższej Twojego akwenu (z tego samego dorzecza; ma tu raczej znaczenie łączność hydrologiczna tych miejsc i odległość mierzona po ciekach, a nie odległość w linii prostej). Nigdy nie wprowadzaj np. materiału z populacji górskich na Pomorze, nie stosuj materiału o nieznanym pochodzeniu.
    7. Przeprowadź zarybienie stosując dawki zarybieniowe i metody sprawdzone w praktyce rybackiej.
    8. Obserwuj rozwój populacji. Skuteczne zarybienie to takie, które poprawia lub inicjuje dalsze spontaniczne funkcjonowanie populacji i którego nie trzeba ciągle powtarzać.
    Link do filmu o początkach Arctic Lodge na Reindeer Lake w Kanadzie - • Fishing at Reindeer La...
    Link do relacji z Annual Trout Derby z 2011r - • Reindeer Lake Fish Der...

КОМЕНТАРІ • 61

  • @samouk1980
    @samouk1980 10 місяців тому +2

    Wniosek mam jeden z wysłuchania materiału. Nie zarybiania tylko ochrona tarlisk, ochrona wód, i kontrolę klusownikow których jest niestety bardo wielu. PS. Świetny material

  • @czebaczek1
    @czebaczek1 10 місяців тому +3

    Dlaczego kiedyś stawiano śiaty co roku ludzie łowili na żywca wszystko zabierali i ryby były odkąd pojawiły się no kil ryb nie ma?

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому +1

      Na pewno to nie wina no-kill! Degradacja środowiska Kolego!

  • @ryszardMaliniak
    @ryszardMaliniak 10 місяців тому +9

    Największe zło, to nieudane,stracone tarła. Obserwuję od kilku lat skutek wybudowania elektrowni wodnej na rzece Odrze w Oławie. Od czasu uruchomienia ten elektrowni wszystkie tarła płoci,leszczy,uklei są stracone. Elektrownia powoduje zmiany poziomu wody czasami nawet pół metra na kwadrans. Cała ikra zostaje na roślinności przybrzeżnej, na kamieniach główek. Latem i jesienią mnóstwo narybku umiera na główkach odsłanianych w wyniku zmian poziomu rzeki powodowanych przez elektrownię.

    • @pladam5868
      @pladam5868 10 місяців тому +1

      Pozdrawiam z Brzegu gdzie obserwuje zwłaszcza w okresie letnim migracje/barierę która próbują przekroczyć raczej pstrągi żadna inna ryba nie jest w stanie zwalczyć tego nurtu na jazie właśnie tu na jazie w Brzegu. Nowe Lipniki/ nowe Zwanowice gdzie są przeplywki.Ale przedewszystkim utrzymanie w najistotniejszych miejscach zimowisk. Betonu nie przeskoczy. Pozdro.

    • @jenczyk1622
      @jenczyk1622 10 місяців тому

      Sasek wielki to samo... koszone trzcinowiska pod budowę plaż i pomostów....

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому

      @@jenczyk1622 a kto jest gospodarzem? monitować i walczyć!

  • @stanislawmallek2335
    @stanislawmallek2335 9 місяців тому

    Witam. Dziękuję za ciekawy odcinek. Czy mógłby Pan się odnieść do zarybienia trocią? Na mojej rzece ponad 20 lat wpuszczane są trocie w ogromnych ilościach a moje i nie tylko moje odczucie jest takie, że ryb rodzimych coraz mniej. Poczynając od uklei poprzez płocie, okonie itd. Ostatnio rozmawiałem z wędkarzem sędziwym, mieszkającym od dzieciństwa nad tą rzeką. Wspomniał, że jednego roku podobno wpuszczono kilkadziesiąt tysięcy troci, to nawet komarów nie było nad rzeką. Kolejne moje pytanie to jak Pan się odniesie do opini, że trocie te z zarybienia nie żerują? Jeśli wiadomym jest powszechnie, i sam miałem bardzo często takowe przyłowy na woblery salmo thrill ściągane w szybkim tempie boleniowym. Nie sądzę, aby te ryby traktowały to jako zabawę niczym kot. Moim zdaniem gonią te przynety, aby zjeść. Wreszcie, czy zarybienie w takich ilościach nie przynosi ryzyka dla narybku pochodzącego z tarła naturalnego? Czy najprościej mówiąc naturalny narybek będzie,,wyjedzony".
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję z góry za odniesienie się do moich być może,, głupkowatych" pytań. Ale nie każdy wszystko wie. Pozdrawiam

  • @Daanik
    @Daanik 9 місяців тому

    Czym innym jest teoretyczny aspekt zarybien czyli jak robic to dobrze a czym innym polskie realia. Nikt mi nie powie ze logiczne i sensowne jest odlawianie tarlakow szczupaka z jeziora, targanie ich do wylegarni, sztuczne tarlo po czym to co sie uda dociagnac do wylegu wraca do tegoz jeziora. Jedyny sens tu taki ze kazdy uczestniczacy w tym procesie musi zarobic, bo natura na tym nijak nie zyskuje. Kolejny przyklad super zarybien to np zarybianie rzeki, w ktorej klen i jaz nie dosc ze radzi sobie swietnie, to presja wedkarska na te gatunki jest znikoma wylegiem - nomen omen - klenia i jazia. No ale przeciez ktus mundry kiedys stworzyl taki operat a z operatem sie nie dyskutuje...

  • @januszmyga7423
    @januszmyga7423 10 місяців тому +2

    Świetny odcinek👍
    Solidna porcja wiedzy ichtiologicznej

  • @greg7198
    @greg7198 10 місяців тому +2

    Witam
    Panie Piotrze proszę zrobić odcinek o lipieniach . Jak szybko rosną i czemu są tak delikatną rybą . Na mojej pomorskiej rzece kiedyś była ogromną populacja lipienia powstaly dwie hodowle teczaka i lipień wyginąl 😢 Druga sprawa czy ma sens odłów tarlaków szczupaka i z pozyskanej ikry zarybiać to samo jezioro , wiadomo jaka jest temperatura w kwietniu , jezioro typowo sielawowe głębokość średnia 9m nadmienię , że jezioro ma parę płytkich zatok i duże trzcinowiska. Pozdrawiam

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому +1

      Bez wątpienia hodowle tęczaka to przekleństwo dla rzeki. Jeśli w jeziorze jest mało tarlisk to może to mieć sens. Ja jednak upieram się że lepiej chronić tarliska niż zarybiać.

    • @piotrwerxxx8325
      @piotrwerxxx8325 8 місяців тому +1

      Jak na moje, to temat szczupaka bardzo ciekawy. Osobiście uważam, że pobierany materiał powinien wracać do wody, z której został zaczerpnięty. Tylko wiadomo o o co chodzi. Co w tym złego, że np. narybku z wylęgu trafi milion(liczba przypadkowa)?. W kilka lat jezioro staję się wspaniałym akwenem sportowym, a liczebność i tak zostanie zmniejszona z wiadomych względów. Ciężko oszacować jak to ma się do naturalnych warunków i ile ryb rocznie podchodzi do tarła albo o jakiej liczbie mowa. Ale jak jest zabrana taka liczba aby można było pozyskać tyle narybku, to jak wyżej - niech wraca to do wody, z której wyszło. Jak dbać o naturalne tarło, to bazować na niewiadomej i tak ma to zostać. Ale jak już ingerować to pomagać, a zwłaszcza gatunkowi sportowemu, ponieważ szczupak taką rybą jest. Reaguje na przynęty, daje frajdę z wędkowania, a w dodatku przy dobrym szczęściu można zaciąć dużą rybę.

    • @greg7198
      @greg7198 8 місяців тому

      @@piotrwerxxx8325 u nas tak.gmina robi tarlaki wracają do wody . Oczywiście są zwolennicy i przeciwnicy , jezioro typowo sielawowe średnia głębokość 9 m I czasami na początku maja były łowione na górkach samice jeszcze niewytarte.

    • @piotrwerxxx8325
      @piotrwerxxx8325 8 місяців тому

      @@greg7198 No to piękna sprawa, a jak wyniki? Czy to dopiero początek takiego działania?

    • @greg7198
      @greg7198 8 місяців тому

      @@piotrwerxxx8325 dopiero 2 rok wcześniej było zarybiane szczupakami 30-60 cm więc jeszcze trzeba poczekać. Nie jest żle dużo średniej ryby 60-80 , kiedyś gdy jezioro nie było zarybiane łowiło się mniej ale za to większe ryby...

  • @andrzejsielaszuk5502
    @andrzejsielaszuk5502 7 місяців тому

    a wędkarze i tak będą płakać, że ryb nie ma bo "nie zarybiajo"

  • @andrzejbilecki3377
    @andrzejbilecki3377 10 місяців тому

    Najlepszym rozwiązaniem jest zawsze naturalne tarło, zapewnia ono w najwyższym stopniu zdrową populację bo pracuje dobór naturalny i naturalna selekcja, przetrwają najlepsze osobniki. Niestety nie zawsze się tak dzieje, ludzie zdemolowali środowisko naturalne i zarybienia są smutną koniecznością.

  • @19faust78
    @19faust78 10 місяців тому +3

    zablokowac dzialania rybakow i wprowadzic no kill. to wystarczy

    • @19faust78
      @19faust78 10 місяців тому

      @@vinci492 typowa teoria miesiarzy. wydra zjada ok 1kg ryb dziennie i przecietna wielkosc jej ofiar to 10-20 cm. lesny dziadek z feederkiem lub spinningisci walace w leb 30 cm szczupaczki oraz rybacy to najwiekszy rak toczacy polskie wody. no kil na drapiezniki, zero siat i kontrole lesnych dziadkow. tylko to pomoze

    • @radosawcelmer3164
      @radosawcelmer3164 10 місяців тому +1

      Nie wystarczy bo środowisko za szybko się zmienia.

  • @pawepiotrowski2180
    @pawepiotrowski2180 10 місяців тому +1

    Odnośnie zarybień to mogę w ciemno napisać. Zależy jakimi gatunkami i gdzie. PS. Warunki klimatyczne się zmieniają, warto by się u nas zainteresować bassami. Zamiast stawów z tęczakami, które w lato często padają, dobrą alternatywą mogłyby być łowiska z bassami.

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому

      Pewnie taka jest przyszłość łowisk specjalnych za 20 - 30 lat.

  • @ryboow-tajnikispinningu
    @ryboow-tajnikispinningu 10 місяців тому

    Reintrodukcja troci i łososi prowadzona w Obrze kilkanaście lat temu, zakończyła się sukcesem. Łowiliśmy piękne ryby. Niestety Okręg Gorzów zaniechał dorybień i od kilku lat obserwujemy drastyczne zmniejszenie ilości łowionych troci i łososi. Problem główny to sieci rybackie w Zalewie Szczecińskim. Ryby by dotrzeć do Obry muszą trochę jednak popływać więc i niewiele z nich ma szansę wrócić. Gdyby wyeliminować rybaków z Odry i Zalewu Szczecińskiego mielibyśmy eldorado.

  • @ryboow-tajnikispinningu
    @ryboow-tajnikispinningu 10 місяців тому

    Kapitalny materiał. Przyjemnie się chłonęło ten ogrom wiedzy. Ja osobiście jestem za zarybianiem i reintrodukcją. Gdyby nie dorybianie wód szczupakiem czy sandaczem, już dawno by tych ryb nie było. W sumie to u nas jest trochę taka kwadratura koła z tym zarybiamiem. Dorybiamy jeziora a później rybacy Okręgu wpuszczają swoje sieci i efekt zarybień szlag trafia. I znowu trzeba dorybiać. Kto na tym zyskuje? Raczej nie my wędkarze tylko producenci materiału zarybieniowego.

  • @maciekhoroszkiewicz3916
    @maciekhoroszkiewicz3916 10 місяців тому

    Fantastyczna ilość wiedzy... Ten odcinek powinien być obowiązkowy dla wędkarzy, działaczy, związkowych ichtiologów. No i ten t- shirt z Czerwonej Tajgi. Żal d... ściska...

  • @trinited1986
    @trinited1986 10 місяців тому

    Przepraszam ale tezy zawarte w tym filmie to szkodliwe bzdury. Nie ma na świecie ani jednego łowiska pstrągowego z silną presją wędkarzy gdzie by nie było zarybień. Stworzenie takiego łowiska jest po prostu niemożliwe.
    W Polsce ostatnie 10 lat to ogromny wzrost popularnosci wędkarstwa pstrągowego, jednocześnie w ciagu ostatnich 5 lat zlikwidowano większość towarzystw wedkarskich zajmujących się ochroną rzek. Powód: brak aktywnych członków.
    Do tego gigantyczna presja drapieżników, nigdy w historii nie było tylu kormoranów, nie odlatują na zimę, jak jeziora zamarzną regularnie widuję kormorany na małych pomorskich pstrągowych rzeczkach płynących w środku lasu! Na południu kraju te ptaki nigdy nie występowały, teraz są plagą, a ryba nie ma gdzie się schować bo zwałek tam nie ma. Do tego czaple i nurogęsi - też przestały odlatywać na zimę. Inwazja wydr (ich obecnośc jest silnie skorelowana z bobrami bo same nie potrafią kopać nor), norki, coraz gorsze warunki przyrodnicze, a rozwiazaniem mają być mniejsze zarybienia i pilnowanie tarlisk. Przecież to niepoważne.
    To, że w Polsce mamy jeszcze trochę pstrągów, lipieni, troci, łososi to tylko dlatego, że są prowadzone zarybienia. Przy tak trudnej biologii jaką mają ryby łososiowate i przy z roku na rok coraz gorszych warunkach przyrodniczych bez zarybień populacja tych ryb bedzie szczątkowa.
    Kolejny raz na kanale powróciła też teza, o szkodliwości zarybienia pstrągami polskich rzek w których wcześniej nie występował. Niby jakie szkody w gatunkach chronionych może wyrządzić pstrąg i o jakie gatunki chodzi? Minóg, strzebla, głowacz w całej Europie występują w tych samych siedliskach co pstrągi. Niby dlaczego wpuszczenie pstrąga do rzeki miałoby doprowadzić do zagłady tych gatunków? To absurd, one zawsze występują razem.
    Takim argumentem przez lata posługiwał się Okreg Mazowiecki PZW uniemożliwiając legalnie zarybienie pstrągiem kilku rzeczek.
    Największe przyrosty w Polsce mają pstrągi w woj. lubelskim. Wielkie, silne, pięknie ubarwione, zdrowe, dzikie ryby, mimo że w 100% pochodzą z zarybień. Historycznie pstrągi nigdy tam nie występowały, wydajnośc naturalnego tarła jest pomijalna.
    Tak samo na podlasiu brak zarybień = brak ryb.
    Szczupak też nie zanika z powodu braku miejac tarliskowych. Czego jak czego ale trzcin w Polsce nie brakuje. Na pewno więcej trzciny jest w Polsce niż Szwecji.
    Kormoran, kłusownik, presja rybacka/wedkarska - to wszystko trzeba zrównoważyć zarybieniami. Tarło naturalne nawet u tak pospolitego gatunku z niskimi wymaganiami środowiskowymi czasami się nie udaje. Wystarczy, że po tarle przyjdą mrozy i ikra obumiera. Cały rocznik wyparował.
    Co do przerybienia i pracy naukowej na ten temat to taka praca może być wiarygodna tylko jeśli eksperyment powtórzy się kilkukrotnie na kilku rzekach i wyniki badań będą podobne. Czy tak było w tym przypadku? Wątpię.
    Polskie rzeki pstrągowe są b. żyzne, a nakłady na zarybienia bardzo małe. Coś takiego jak przerybienie nie występuje.

    • @ForestRiverFishing
      @ForestRiverFishing 10 місяців тому +1

      Są takie wody w Irlandi, łowie na 3 rzekach łososie i pstrągi gdzie wogole te wody nie są zarybiane pstragiem i dużo ludzi łowi ryby , wszystkie prawie złapane przez miejscowych pstrągi są zabijane a ryb jest sporo i tak .

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому +2

      Szanowny Kolego. Nie mówiłem i nie mam zamiaru, że zarybienia są złem same w sobie. Mówię tylko, że są złem koniecznym i należałoby raczej podobne środki i wysiłki skierować na poprawę środowiska. No i racja - na ochronę wody oraz zmniejszenie presji! Tu Kolega ma rację. Kłusownictwo (również wędkarskie) oraz nadmierna presja potrafią zniweczyć wszelkie wysiłki - również związane z zarybieniami. Są łowiska niezarybiane w których ryb jest dużo (vide np post kolegi z Ire). Dużo jest takich rzek też np w Szwecji nie mówiąc o Nowej Zelandii. Jednak jeśli presja wzrosłaby tam wielokrotnie to populacja pstrąga też tego nie wytrzyma. Tylko czy naprawdę o to nam chodzi żeby mieć rzekę "deptak" gdzie codziennie trzeba wpuszczać tony selektów żeby wędkarze byli zadowoleni? Pewnie niektórym takie coś będzie odpowiadać - mnie nie! Tego rodzaju "gospodarka" prowadzi do postępującej degeneracji ekosystemu. Kluczem do zrównoważonego korzystania ze środowiska w tym przypadku jest ograniczenie presji wędkarskiej (drogie licencje, limitowane "wejściówki", itp) i restrykcyjna ochrona wody przed kłusownictwem.
      Co do wydr to wątpię aby mogły poważnie wpłynąć na populację ryb. Są bardzo terytorialne więc raczej nie mogą stworzyć "plagi". Ale oczywiście przyroda się zmienia ... chętnie dowiem się o takim przypadku. Norki kasują głównie mało cenne gatunki i wyłącznie małe ryby. Problemem są rzeczywiście kormorany. Jedynym wyjściem są to poważne działania zmniejszające ich populację. W USA się do nich masowo strzela i mam nadzieję, że i w Europie do tego dojdziemy. Trwają prace nad kontrolą ich płodności. Jednak masowe zarybienia spowodują jedynie ZWIĘKSZENIE populacji kormoranów a ryb będzie i tak mniej!
      Nie wiem jakie towarzystwa uległy likwidacji. Nasze ma się całkiem dobrze. Oczywiście walczymy z wiatrakami ale jestem pewien, że bez naszej opieki w rzece ryb by już nie było. I nie myślę tu o zarybieniach bo te wg naszych badań niemal nie wpływają na populację ryb. Od kilku lat znakujemy wpuszczane pstrągi i mamy bardzo dobry obraz sytuacji. Badania trwają ale wygląda to tragicznie - 95% dużych ryb pochodzi z naturalnego tarła! A wiemy jak to trzeba robić ...
      Co do niekorzystnego wpływu introdukcji to oczywiście możemy się tu nie zgadzać. Jako wędkarz też chciałbym, żeby wszędzie pływały wielkie pstrągi. Niestety jak dowiodły badania na świecie (również w Polsce) potrafią one w poważny sposób wpłynąć na bioróżnorodność rzeki. Czy nam się podoba czy nie są inne gatunki uznane za zagrożone, które mogą być ulegają presji tego drapieżnika. Kiedyś myślałem podobnie - co mnie obchodzą jakieś ślizy, kozy czy minogi! Pstrąg jest królem wód! Z czasem (z czym powinna wiązać się umiejętność szerszego spojrzenia na przyrodę) przychodzi jednak wątpliwość czy mamy prawo tak drastycznie i samolubnie zmieniać środowisko. Są badania na ten temat i łatwo je znaleźć w necie ...
      Łowiska specjalne były, są i będą powstawały bo taki jest kierunek rozwoju wędkarstwa na świecie. Te miejsca mogą rządzić się swoimi prawami. System put&take działa ku uciesze zarówno wędkarzy jak i gospodarzy wody. Naszym obowiązkiem jednak jest ochrona nielicznych już dzikich fragmentów rzek i ostatnich, mniej zniszczonych przez człowieka jezior, przed przekształceniem ich w komercję.
      Nie wiem skąd informacja, że pstrągi z lubelskiego mają największe przyrosty? Można prosić o link do badań na ten temat? Poza tym skąd informacja, że ryby pochodzą tam wyłącznie z zarybień a wydajność tarła jest pomijalna?
      Oczywiście, że głównym powodem zanikania szczupaka nie jest brak trzcin tylko nadmierna eksploatacja - rybacka, wędkarska i kłusownicza! Tematem mojego wykładu nie była jednak próba odpowiedzi na pytanie - dlaczego nie ma szczupaka - tylko czy zarybiać!
      W polskich rzekach raczej przerybienie pstrągiem nie występuje. Mówiłem o sytuacji hipotetycznej w której próbujemy zrobić super-łowisko przekraczając możliwości ekosystemu. Do tego nie potrzeba badań naukowych. Wystarczy zdrowy rozsądek.
      Ponadto godząc się z tezą, że zarybienia są długofalową receptą na zwiększenie ilości ryb, godzimy się też na ogromne ryzyko związane z brakiem możliwości nadzorowania procesu uzyskania materiału zarybieniowego i technologii zarybienia. Ponadto wprawiamy w ruch machinę hodowca - gospodarz - kasa - łowisko, nad którą nigdy nie będziemy mieli kontroli!

    • @trinited1986
      @trinited1986 10 місяців тому

      ​@@ppprofishingRzuciłem okiem na stronę Passarii, w 2011 r. do górnej Pasłęki i dopływów wpuściliście 120 000 szt. wylęgu i 8500 szt. narybku pstrąga potokowego. W 2012 r. 160 000 szt. wylęgu i 7300 szt. narybku wiosennego (ryby jednoroczne).
      Jeśli co roku jest wpuszczane tyle ryb to Pasłęka jest jedną z najintensywniej zarybianych rzek w Polsce.
      Teza, że 95% dużych pstrągów pochodzi z naturalnego tarła jest mocno wątpliwa delikatnie mówiąc bo znakowane przez obcięcie płetwy tłuszczowej były tylko ryby jednoroczne (narybek wiosenny) co stanowi mały procent zarybień. Jedyne czego to może dowodzić to, że ryby jednoroczne za długo były w hodowli gdzie były karmione przez człowieka granulatem i nie wykształcił się w nich instynkt strachu przed drapieżnikami przez co duża ich część nie poradziła sobie w dzikiej rzece. Ewentualnie, że anestetyk użyty przy takim zabiegu szkodzi tak małym rybom.
      Pozostały wylęg/narybek letni który był wpuszczany przez lata w hurtowych ilościach nie był w żaden sposób znakowany i jest nie do odróżnienia od dzikich ryb z Pasłęki.
      W polskich realiach takich jakie mamy zarybienia i to duże to jedyny sposób aby były ryby w łowisku. Brałem udział w budowie tarliska dla pstrągów. Efekty praktycznie zerowe bo zimą piach zasypywał zwir. Żeby tak się nie działo trzeba by zwęzić koryto i pobudować mini progi z kamieni, a na to melioranci się nie zgodzili bo to za duża ingerencja w koryto. To by było traktowane jako budowla wodna i potrzeba by było projektantów, zezwoleń i niewyobrażalnej papierologii.

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому

      @@trinited1986 O - widzę, że Kolega ma zacięcie ichtiologiczne! Brawo. Chciałbym tylko wspomnieć, że w zarządzie Passarii zawsze było kilku dyplomowanych ichtiologów (nie amatorów). Wiemy jak to robić najlepiej. Problemy o których Kolega wspomina to przedszkole ... litości! Zarybienia narybkiem z hodowli, niefachowe zastosowanie anestetyku ... serio? Dane z 2011 nijak się mają do tego co robimy w ciągu ostatnich 10 lat. Wiem że powinniśmy uaktualnić wpisy na stronie ale to kwestia pracy społecznej ludzi. Skupiamy się na ważniejszych sprawach. Jeśli piszę, że skuteczność zarybień jest rzędu 5% to wiem co piszę. Tak - Pasłęka wciąż jest świetnie zarybiana a ilość ryb z roku na rok dramatycznie spada. Małych i średnich ryb praktycznie niema. Zostały duże, które od lat wypuszczamy i łowimy ponownie. Obserwuję to od 1980 roku i wiem co mówię. I raczej nieistotne jest czy wpuszczone ryby spływają bo nie odpowiada im środowisko czy zdychają ... Teraz znakujemy wylęg i narybek letni. Pierwsze wyniki badań powinny pojawić się już w przyszłym roku. I co wg Kolegi w takiej sytuacji - powinniśmy jeszcze więcej zarybiać?

  • @radosawcelmer3164
    @radosawcelmer3164 10 місяців тому

    Zostanie nam tylko łosoś "Atlantycki" porcja rodzinna z Biedronki 😂😂😂😂

  • @tomaszlis4589
    @tomaszlis4589 10 місяців тому

    Na początku odbudowy populacji zarybienia są potrzebne,pozniej natura sama da sobie rade jeśli nie będziemy jej w tym przeszkadzać.Obszerny temat🙂

  • @grzegorzbiernat2264
    @grzegorzbiernat2264 10 місяців тому

    Uwielbiam Pana słuchać . to juz dla mnie rytuał w niedziele wieczorem oglądanie Q&A. Jstem pasjonatem wędkarstwa ichtiologii i wszystkiego co jest zwiazane z rybami. Zadko można spotkac kogoś z tak durzą wiedza jak pan posiada . samo sluchanie pana dla mnie jest czymś wyjątkowym. Bardzo rzadko mam okazie porozmawiać z kimkolwiek na tematy ichtiologiczne a nawet ogólnie o rybach. wiekszosc ludzi nie interesuje sie takimi tematami nawet sami wedkarze rzadko maja minimalna wiedze o biologi ryb. Słuchając pana czuje sie jak bym rozmawiał z kimś kto rozumie temat a nie patrzy sie i zastanawia sie co ten Grzegorz gada i myśli kogo to interesuje oczym on bajdurzy i używa do tego dziwnych i trudnych slow. super odcinek i czekam iuz na następną niedziele. Pozdrawiam i duzo zdrowia życzę panie Piotrze

  • @tomasz215
    @tomasz215 10 місяців тому

    Panie Piotrze ja nie mogę zrozumieć po jaką cholerę wszystkie zbiorniki wodne w okolicy Krk zrarybiane są wyłącznie karpiem i pstrągiem tenczowym!? Aż trudno powstrzymać emocje na wodzy! Oprócz suma złapanie drapieżnika graniczy z cudem!

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому +1

      Ja tez nie rozumiem. Ale to nie moja woda - trzeba walczyć o swoje!

  • @pawelboguta91
    @pawelboguta91 10 місяців тому

    Moim zdaniem nie ma mniejszego zła, mianowicie chodzi o to, że uważa się, że największe zło wyrządzają rybacy ale ja niedaleko siebie mam kilka świętych łowisk sandaczowych i nie ma tam rybaków, kłusownicy Ci którzy łowią sieciami też są niemal w 100% wyeliminowani. Wszystko pięknie, wszyscy z tego korzystają co daje dana woda ale niestety moim zdaniem w tym przypadku cała "robotę" robią jebani mięsiarze, zlatują jak kormorany na dane łowisko i rżnął ile wlezie... 2,3 sezony jest pięknie i później jest jak zwykle, narzekania, że nie ma ryb, że za mało zarybiają.... Z mojej kilkunastoletniej obserwacji wynika, że etyka i moralność wędkarzy idzie w złym kierunku, jednym słowem regres... Kolejna rzecz to w dobie internetu i lansowaniem się zdjęciami ryb, szybko się roznosi gdzie są teraz ryby. Powinny powstać kolejne obostrzenia a opłata dla amatorów rybiego mięsa powinna być kilka razy wyższa.

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому

      To prawda - opłaty za zabieranie ryb są w kilku krajach. To prawda również, że wędkarze potrafią poważnie zagrozić populacji drapieżników. Kłania się tu kontrola i surowe kary. No ale na razie w większości przypadków to tylko marzenia ...

    • @pawelkaczmar88
      @pawelkaczmar88 10 місяців тому

      Prawie co wypad widzę tych samych wędkarzy/rybaków co spływają na brzeg, wyrzucają co złowili/wyciągnęli i lecą dalej po mięso 😉
      Nawet po znajomych wędkarzach/rybakach słychać ile to słoików z rybą nie zrobili i ile to w osobnej zamrażarce filetów ryb nie ma. Natura, naturą ale takie podejście "klusoli" którym wiecznie mało, to według mnie największą zmora 😉

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому

      @@pawelkaczmar88 wspomnianych kłusoli trzeba traktować tak, jak na to zasługują - policja, straż rybacka, mandaty. "Kolegów" można próbować edukować ... samo się nie zrobi!

    • @pawelkaczmar88
      @pawelkaczmar88 10 місяців тому

      @@ppprofishing i tak właśnie robię, edukacja i edukacja i dalej edukacja, aczkolwiek cięzko wytłumaczyć ludziom tak proste zachowania. Nie mówię, że raz na jakiś czas sam ryby nie wezmę aby zaprosić rodziców na obiad i przyrządzić coś z naszych rodzimych dóbr.
      Pozdrawiam!

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому

      @@pawelkaczmar88 OK ale z kłusolami trzeba walczyć a nie czekać na rycerza na białym rumaku!

  • @LubiePiwoWButelce
    @LubiePiwoWButelce 10 місяців тому +5

    Uważam że zarybienia nie mają sensu jeżeli rybacy wyławiają wszytko nie ważne czy wymiar czy nie tym bardziej że nikt ich nie kontroluje. Dopóki nie znikną rybacy i nie zacznie się "zarabiać" na wędkarzach czyli tworzenie łowisk z domkami, barami, ludkami na wynajęcie to będzie dalej beton i żadne zarybienia nic nie dadzą. Kontrola plus zagospodarowanie da większe zyski niż rybak sprzedający bio masę za grosze. Pozdrawiam

    • @19faust78
      @19faust78 10 місяців тому

      dokladnie. aczkolwiek mysle ze tak sie szybko stanie bo ludzie potrafia liczyc kase i wiedza ze bardziej sie oplaca miec stalych klientow

    • @janek5529
      @janek5529 10 місяців тому

      XD

  • @dzikiogrodnik1000
    @dzikiogrodnik1000 10 місяців тому

    Bardzo mądra wypowiedź

  • @aszkaaszka698
    @aszkaaszka698 10 місяців тому

    Witam , u mnie na małej rzece ptaki i ich nie kontrolowana populacja masakruje wode i zmusza do przemyslen w kontekście zarybień, Zarybienia roczkami to stołówka dla ptaków, szybko wyczają gdzie jedzienie i wytłuką szybko, Wczoraj wypłoszyłem 2 czaple, kormorana i stado nurogęsi na 100m odcinku rzeki Olzy. Cieszy, bo był dobry rok, dobre tarło, ale szanse na przeżycie tego narybku są znikome, Z perspektywy czysto wędkarskiej to zarybienia rzeki pstrągiem 20+ ma sens, bo jest duze prawdopodobieństwo,że przetrwa i urośnie i zamelduje sie na wędce, Pozdrawiam

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому

      Nie bardzo ... 20+ to idealny posiłek dla kormorana. Ryby wychowane w rzece są sprytniejsze i trudniejsze do złapania dla ptaka. Swoją drogą kormorany to też tragedia dla rzeki.

    • @aszkaaszka698
      @aszkaaszka698 10 місяців тому

      Tak wiem , ale u nas głównie na rzece są czaple i nurogęsi, a tutaj juz ryby 20+ nie bedą zjadane, kormorany są teraz bo zamarzły jeziora i stawy, Najwieksze spustoszenie robią nurogęsi. No niestety i tak zle i tak niedobrze, Jak zarybiono rzekę palczakiem to na dany odcinek zleciało sie 40 nuro i wytrzaskały wiekszosc w kilka dni jak sie domyslam, bo polowały stadnie całą szerokoscią rzeki,,,zmarnowane pieniądze z takiego zarybienia @@ppprofishing

  • @PredatorProPK
    @PredatorProPK 10 місяців тому +5

    Zarybiać czy nie zarybiać?
    Nie zabijać, to wystarczy!
    Catch and release!

  • @adamlisiecki6119
    @adamlisiecki6119 10 місяців тому

    Są w mojej okolicy dwa malutkie jeziorka. PZW zarybia je tylko karpiem. Niewielka populacja szczupaka jest trzebiona przez miejscowych. Trudno tam złowić szczupaka wiekszgo niż 40 cm. Nawet na Salmo jacka złowiłem tam dwie sztuki po ok 35 cm- widocznie chciały przegonić intruza. Nie wiem czy lepiej dorybiać takie jeziorka szczupakiem, żeby zwiekszyć pulę genów ? Czy może szczupaki są odporne na chów wsobny i należy olać srawę skoro niedobitki szczupaków ciagle tam żyją.

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому

      To zależy od tego czy są tam tarliska i tarło naturalne.

    • @adamlisiecki6119
      @adamlisiecki6119 10 місяців тому

      @@ppprofishingJest tam niewielki rowek i podwodna łąka i na pewno jest tarło naturalne. Problem jest taki, że jak jeziorko ma 2 hektary i 50 % jego powierzchni jest w zasiegu rzutu spiningiem to szczupaki łatwo wyłowić. Co któryś podrośnie to ląduje na patelni, do tarła przystępują niewielkie osobniki.
      Kiedyś jeziorko miało połaczenie z niewielką rzeczką i innym jeziorem. Obecnie z powodu obniżenia sie poziomu wód jest zbiornikiem zupełnie odizolowanym.

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому

      @@adamlisiecki6119 myślę, że w takiej sytuacji można byłoby spróbować dorybić narybkiem pochodzącym z tej samej zlewni (z tego większego jeziora).

  • @usiek82
    @usiek82 10 місяців тому

    Super jak zwykle grom wiedzy, ja mam pytanie jesli chodzi o minnow jest jakas szansa ze 9cm wruci do produkcji/limitowanego dropa lub jakis z dystrybutor nadal zamawia ten rozmiar? Pozdrawiam Lukasz

    • @ppprofishing
      @ppprofishing  10 місяців тому +1

      Dzięki. Niestety obawiam się że jednak nie ....

    • @usiek82
      @usiek82 10 місяців тому

      @ppprofishing No szkoda bylem na zawodach w Szkocji kazdemu brakuje tego rozmiaru ja niestety nie mam tego rozmiaru w pudelku, dzieki za info