Nie da się temu zaprzeczyć, tylko wielka szkoda że kolejny autorytet, z szacunkiem dla wykładowcy, musi coś tłumaczyć, coś przedstawiać garstce zainteresowanych, zdecydowanej większości, pisząc kolokwialnie, zwisa i powiewa im to, inni wiedzą lepiej jak masz żyć i co robić. To droga na manowce, widoczna w wielu aspektach życia.
Najlepszy przykład bezrefleksyjnego posłuszeństwa mieliśmy przez ostatnie dwa lata. Absurdalne zakazy i nakazy i masy ludzi bezmyślnie się im poddający.
przerażające. teraz łatwiej zrozumieć naszych polityków, którzy bezmyślnie wykonują polecenia i tworzą rzeczywistość, jakby nigdy nie mieli w niej funkcjonować. unikają wywiadów ze wstydu czy lęku przed utratą. straszne kim jesteśmy, straszne, że nie wyciągamy wniosków. straszne, że wiemy jacy jesteśmy i nic z tej wiedzy nie wynika. wiedza o zachowaniu człowieka jest wykorzystywana w złej wierze
Trzeba przyznać, wykład faktycznie rzuca inne światło na wiele codziennych spraw :) Jeżeli Cię zainteresował, to zapraszamy na nasz kanał - na pewno znajdziesz tam więcej wartościowych materiałów :)
wzpaniały wykład Już słyszałam o tym eksperyencie. Nasuwają sie pytania: jakim moralnym kapitałem powinny dysonować autorytety a jakim dysponują? Jak bardzo posłuszeństewo jest niezdrowe? Jak znaleźć balans między zdrowym a iezdrowym poszłuszeństwem ? A może nie ma zdrowego posłuszeństwa?
Panie Profesorze, a czy może Państwo sprawdzili jaki trening albo cokolwiek innego przeprowadzonego przed badaniem wpłynie na zmianę reakcji badanych? W moim odczuciu środowisko badania bardzo przypomina sytuację szkolną. Każdy przeszedł taki solidny, przynajmniej kilkunastoletni bezrefleksyjny trening posłuszeństwa wobec autorytetów. Nasuwa mi się takie porównanie ze szkołą: że ode mnie i tak nic nie zależy, więc po co mam się wychylać i zastanawiać i zadawać pytania. Szkoła zwalnia nas z obowiązku myślenia po co coś robię? po co się tego uczę? (bo jest w programie) przecież to dla "twojego dobra", przecież to się przyda, kiedyś, chociaż nie wiadomo do czego. Nauka w szkole jest też oderwana od realnego działania. Np. hurtowe wypełnianie zeszytów ćwiczeń, testów, bierny udział w zajęciach w postaci siedzenia i patrzenia na ekran, bo ze słuchaniem to już gorzej . To przecież nauczyciel- eksperymentator "wszystko" wie i on rządzi "poddanymi", zupełnie jak w szkole. Wyciągnijmy wnioski z badania, które powiedzą nam jak wychowywać i jak uczyć w szkole, żeby uwrażliwić się na bezkrytyczne posłuszeństwo i bezmyślne działanie w życiu. Samo odnotowanie, że tak jest, to dla mnie po prostu za mało. Niech się Państwo nie zdziwią, że wyniki tego badania jeszcze długo pozostaną bez zmiany, jeśli nie będzie się dobitnie akcentować, jak tą posłuszną tendencję można odmienić. Ale może jednak nie o to chodzi? Wyrazy Szacunku, Olga
Jak znajdzie Pani jakiegoś prof., który nie kieruję się swoim ego, to znajdzie Pani człowieka, który umie słuchać drugiego, nie patrząc na swój autorytet. Powodzenia.!
Ciekawe spostrzeżenie. Przypomniała mi się nie tak dawna historia związana z prezenterem, Filipem Chajzerem, który miał na swoim instagramie opublikować imię i nazwisko osoby, która wyraziła dezaprobatę na temat jego problemów osobistych. Po ujawnieniu danych komentująca osoba została pobita przez nieznanych sprawców - doszło do samosądu, komentowanego w sumie dosyć zawadiacko przez samego Chajzera. Czy to nie był przykład tego samego zjawiska, tylko na całkiem innym polu?
oj jak bardzo chętnie obejrzałbym takie wystąpienie osób z instytutu grafiki we Wrocławiu, brakuje totalnie takich materiałów tutaj, psychologia owszem - świetna sprawa i bardzo interesująca, aczkolwiek materiały z dziedziny grafiki, projektowania graficznego, albo z dziedziny design thinking, które są w sumie ogólnie potrzebne każdemu, tak samo z dziedziny dziennikarstwa bardzo materiałów tutaj, totalnie wszystko oscyluje okolicach szeroko pojętej psychologii. ps. bardzo kabotyński opis prelengenta, tworzy się moim zdaniem niepotrzebny dystans i sztuczną hierarchię. pozdrawiam :D
@gatsulib, mamy więc dla Ciebie dobre wieści - pracujemy również nad udostępnieniem Wam materiałów z dziedzin, o których piszesz. Pierwsze z nich niebawem pojawią się w sieci :) Póki co zachęcamy do zasubskrybuowania tego kanału ua-cam.com/channels/L-AjsRT81k_DMtJztRtXVA.html i obserwowania naszego FB, na którym będziemy informować o rozwoju naszych kanałów i nowych treściach :)
@gatsulib, bo jesteś pierwszą osobą, która się o nim dowiaduje :) Kanały te zaczęliśmy tworzyć w tym tyg. pod kątem nowych treści, które dla Was przygotowujemy, i które niebawem zaczną się pojawiać. Będziemy o tym informować zapewne za kilka-kilkanaście dni :)
to świetna sprawa, masa ciekawego materiału z tego co widzę, psychologiczne materiały wchłaniam na bieżąco, może po grafice przyjdzie czas na psychologię, kto tam wie :) pozdrawiam serdecznie :D
Proponuję eksperyment nauczyciela, który jest jednocześnie w roli ucznia, tak aby nauczyciel sam siebie karał za swoje pomyłki (oczywiście generator prądu byłby prawdziwy w tej wersji, jednak napięcie prądu nie byłoby śmiertelne). Do sprawdzenia byłaby prędkość uczenia oraz posłuszeństwo. Świetnie poprowadzony wykład, gratuluje dobrej dykcji.
Ja to wszystko znam i wiem,a i najnowsze Wasze badania nie były dla mnie specjalnym zaskoczeniem. Pytanie:Ile jest takich świadomych osób...? i zaraz pojawią się drugie: Jak uświadomić pozostałych...? kiedy najwygodniej podążać za tłumem,nie angażować się a i za bardzo nie wnikać...jednym slowem-nie myslec...
Nieposłuszeństwo to wyższa szkoła jazdy w rozgrywce kulturowej ale przecież dużo mniejsza rzecz jak chęć bycia lubianym już powoduje społeczne dramaty i dziwne grupowe zachowania aby się nie wychylać, nie wyróżniać 😢
Mam nadzieję ,że polska legislacja dojdzie wreszcie do poziomu wyższego rozwoju społecznego oraz moralnego i pozbawi wszystkie osoby biorące udział w takim procederze prawa wykonywania zawodu i bezwzględnego prawa pełnienia funkcji publicznych. Ta historia powinna zostać rozszerzona o widok profesora przebierającego się za pracownika szpitala podającego leki psychotropowe studentowi chcącemu popełnić samobójstwo z jego powodu,a wszystkich świadków takiego zdarzenia oskarża o zaburzenia psychiczne wykluczające prawidłową zdolność percepcji rzeczywistości. Student znękany psychicznie popełnia w końcu samobójstwo ,a profesor pozostaje nadal bezkarny. To nie naukowy eksperyment, to real.
Strefa Psyche SWPS - Gdzie mogę znaleźć informacje o wynikach i porównaniu eksperymentów Milgrama z 1984, i powtarzanym w późniejszych latach i dodatkowo wyniki z "Polskiego Milgrama"?
Wstrząsające. Może ktoś próbował eksperymentu z uczniem - zwierzakiem powszechnie lubianym np. szczeniakiem, małym kotkiem? Z pewnością byłoby to nieco trudniejsze do przeprowadzenia ale możliwe. Przypuszczam, niestety, że procent kończących na ostatnim przycisku byłby niższy.
Ciekawą wersją eksperymentu była by taka w której nauczyciel miał by pomagać uczyć tych słów , po czym dopiero karać. Zastanawia mnie czy w tym wypadku osoba która wykonywała by polecenia czuła by się by się bardziej winna po eksperymencie i czy być może nie doszła by do ostatniego przycisku. Myślę ,że gdyby osoba miała jakiś wkład w wyniki jakie rzekomo zdobywa uczeń zachowania osób badanych mogły by być inne. Chciałbym nawiązać korespondencje z Dr. Dariuszem lecz niestety odnalezienie e-maila jest trudniejsze niż myślałem. Pozdrawiam. P.S. wykład bardzo ciekawy skłaniający do refleksji i przemyśleń nad różnymi wariantami eksperymentu a także zupełnie innymi eksperymentami.
Co do tego eksperymentu, słyszałam to w trochę innej wersji. Co do samych eksp. też NIE były opowiedziane lakonicznie, no ale cóóż xD Nadal fajny wykład :)
Może mi umknęło, ale było dopowiedziane, że nawet jakby przerwali eksperyment to i tak dostaną pieniądze za podejście do testu i jeszcze jakiś szczegół, ale to chyba była taka błahostka że zapomniałam.
Panie profesorze, pisze ten komentarz jako dziecko, jako 15-latka. Zastanawiam się jaki odsetek osób nacisnął by ostatni przycisk, kiedy po drugiej stronie był by ktoś młody. Ktoś kto jest dzieckiem, nastolatkiem. Panuje przecież "moda" na brak przemocy wobec dzieci. Jednak przy takim eksperymencie, dużą uwagę należałoby poświęcić życiu prywatnym osób badanych. Czy sami mają swoje dzieci, czy pracują w placówkach edukacyjnych. Jestem ciekawa czy byłaby różnica w zachowaniu pomiędzy osobami badanymi - dorosłymi, którzy mają na codzień kontakt z dziećmi, a tymi, którzy tego kontaktu nie mają.
Bardzo ciekawa uwaga! Zachęcamy Cię do próby bezpośredniego kontaktu z dr - na pewno znajdziesz kontakt d niego w Internecie (my niestety nie możemy go udostępniać ze względu na ochronę danych osobowych) :) Możesz też zawitać na spotkanie z okazji promocji jego nowej książki - zapraszamy do śledzenia naszych wydarzeń, mamy je w planach :)
Interesujące czy gdyby w rolę "nauczyciela" trafili elektrycy, albo ludzie związani z ochroną zdrowia - czyli doskonale znający wpływ uderzenia prądem na zdrowie człowieka także by kontynuowali eksperyment.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS popatrz na baranów w mundurach policyjnych albo kompletnych cieciów "pracujących" w sanepidzie. Wypisz wymaluj osobniki wciskające kolejne przyciski.
Jakbysmy mieli takie guziki do swobodnego, utajonego uzywania to bysmy sie powybijali.. smutna prawda. W obozach koncentracyjnych ludzie dzialali pod wplywem grozby smierci i potrafili wydobyc z siebie bohatera.. ci tutaj byli hipotetycznymi mordercami dzieki udzialowi aktora... a mozemy sobei guzikami dodawac, ale jestesmy nieporadni.
Nigdzie nie czytałem ani nie słyszałem z ust ekspertów, aby, jak nazywa Pan Profesor - eksperymentatorzy, nie wykonaliby dokładnie takich samych poleceń. Co mnie nie dziwi, bo nikt się sam nie przyzna do bezrefleksyjności. Tym bardziej, że na przestrzeni lat rozwoju nauk szalonych, zrobiono tak wiele dla samego, ciągłego i wydaje się bez końca, traktowania człowieka jako obiekt do eksperymentowania dla celów dalszej tresury lub skuteczniejszej manipulacji nim przez tych, którzy nadają sobie do tego prawo, w tej sztafecie różnego poziomu władzy, w hierarchicznej strukturze społeczeństw.
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Szacowna Uczelnio. Dziękuję za dzięki i odwdzięczam się. Oddaję tu, na kanale SWPS prawidłową odpowiedź na "Eksperyment Milgrama", która od 60 lat nie została udzielona. Odpowiedź: W chwili przystąpienia do eksperymentu, jego uruchomieniu, eksperymentatorzy stają się UCZNIAMI ponieważ, to na nich ciąży obowiązek napisania pracy potwierdzającej odrobienie lekcji, które sami zainicjowali. Opracowania końcowego, które muszą opublikować i poddać ocenie innym ekspertom, a w kolejnym etapie, ocenie opinii społeczności krajowej oraz światowej. Dopóki praca nie jest przyjęta i ma liczniejsze głosy sprzeciwu, jest niezaliczona, a eksperymentatorzy tkwią w Eksperymencie Milgrama, dopóty nie napiszą tego, co im oddaję na ręce profesorów WSPS, dla zakończenia niepotrzebnego tłumaczenia się przez kolejne lata. Eksperyment Milgrama, jest jak gra Jumanji opisana w książce Chrisa Van Allsburga. Eksperymentatorzy uruchamiając procedury, zostają graczami. A uczestnicy są nieświadomymi zagrożeń graczami, którzy dostają od Eksperymentu Milgrama dawkę nacisków, presji i ostatecznie lęków na nieznane, po opuszczeniu pomieszczeń. Eksperymentatorzy grają dalej pokonując pierwsze przeszkody. Następnie pracują nad odrobieniem lekcji, a wypuszczone z "Jumanji" niewidzialne stwory: lęki, obawy, wątpliwości i niepokoje, krążą wokół miejsca rozpoczęcia eksperymentu, wychodząc coraz dalej. Publikacja powoduje rozprzestrzenienie się niepokoju, wymuszając na społeczeństwie konfrontowanie się z działaniem Jumanji, czyli Eksperymentu Milgrama. Gracze, czyli eksperymentatorzy, są najbardziej atakowani przez wypuszczone niepokoje, a wierzą i są głęboko przekonani, że robią to im inni ludzie, którzy po prostu nie potrafią rozumieć "eksperymentu" i Ich odrobionej pracy z tej lekcji. Eksperymentatorzy całego świata, będący wciąż graczami Eksperymentu Milgrama, wypierają z siebie fakt, że nadal są UCZNIAMI za sprawą przyjęcia wyzwania i odpowiedzialności za zakończenie gry. Niestety, dopóki nie napiszą Jumanji, czyli: eksperymentator w eksperymencie od samego początku do końca jest uczniem, ponieważ nie ma żadnego wyboru. Muszą, bo takie są zasady Eksperyment Milgrama, znosić krytykę ekspertów różnych dziedzin i opinii publicznej, aż do końca swojego życia. Sam Milgram wierzył prawdopodobnie w uzdrowienie swojego serca, jeśli świat uczyni go sławnym, przez uznanie tych eksperymentów na ludziach jako coś wspaniałego. Nie doczekał się i nie doczeka się. Minęło 60 lat, a społeczeństwo Amerykańskie nadal nie wyraża zgody na wykładnię Milgrama i nielicznych obrońców ze świata psychologii, psychiatrii i socjologii, czego dowodem jest chociażby sfabularyzowany dokument Eksperymentator, z wybitną obsadą aktorską. Film ten jest manifestem niezgody społeczeństwa Ameryki. Jeżeli Polacy nie zamkną Jumanji - Eksperymentu Milgrama, będziemy chodzić ze wstydu z pochylonymi głowami, zamiast..., bo kto wie profesorowie Uniwersytetu, ktoś z was może dostać za to Nobla. A zamknąć grę Eksperyment Milgrama, powinien jeden z rozpoczynających Eksperymentatorów. I co ważne, uruchamiając Eksperyment Milgrama lub inny, który będzie domagał się prawdziwości jego, to podobnie jak w Jumanji, pamiętać należy również - nie wolno oszukiwać. Zniszczenie wewnętrzne sercowo-psychiczne Milgrama, jak widać nie pozwala kolejnym eksperymentatorom na wyciągnięcie wniosków z jego spektakularnego ogłoszenia światu, że już nie daje rady, nie potrafi znosić. A zrobił tak najprawdopodobniej dlatego, chociaż pewności żadnej nie ma, żeby pozostać wiernym swojej postawie - zmuszę was wszystkich, żebyście byli winni, a nie ja. Zmuszę was ostatnim wyzwaniem w szpitalu, żebyście mieli wyrzuty sumienia i czuli się winnymi, za zawały mojego serca. Jak by krzyczał przez swoją postawę i działania - to przez was, że nie uznaliście Mnie za największego, najwspanialszego uczonego w Ameryce i świecie. Wcześniej przez lata, Milgram w wypowiedziach przy aprobacie jego pracy oficjalnie zmieniał postawę. Nie manipulował i natychmiast rozmawiał o donośności swoich prac. Nie tylko marzył o sławie, ale najprawdopodobniej miał "żądzę bycia sławnym", co by tłumaczyło jego notoryczną niezdolność przyznawania się do błędów, przez utwardzanie swojego stanowiska z równoczesnym wypieraniem w sobie myśli wywołujących "wyrzuty sumienia" pod wpływem niekończących się ocen jego działań, np: to było oszustwo, to była pułapka, to było nieuczciwe, zmanipulowano uczestników, itp. Szacowna Uczelnio. Problem z eksperymentami na ludziach jest w tym właśnie, że to eksperymenty i opracowują je eksperymentatorzy lub zleceniodawcy, a nie ludzie ku dobru człowieka i społeczeństwa. Do tej pory, eksperymenty służą w zasadzie ciekawości podobnej do wsadzenia kija w mrowisko i poparzenia chwilę, czy czasem coś z niego nie wyskoczy. A to, nie jest nauka skierowana do człowieka, a raczej szukanie działań przeciw człowiekowi. Dlatego eksperymenty powinny ustąpić doświadczeniom. Kolejnym problemem jest brak zdrowej podstawy. Nauki socjologiczne, psychologiczne, neurologiczne, filozoficzne, teologiczne i polityczne, nie mają teorii, wzoru u podstawy tych dziedzin, opisującego ochronę życia i zdrowia, w tym psychicznego. Przez to, nauki w/w idą w kierunku szkód, a człowiek nie jest zabezpieczony. Pozwolę sobie przedstawić: Teoria Nieskończonego Nie. NO ∞ NO - NIE w łacinie. NO ∞, nie dla ataku, gwałtu, nacisków, presji i każdej przemocy na życiu i zdrowiu, w tym psychicznemu zdrowiu; nie w nieskończoność. Innymi słowy, dopóki dylemat nie spełnia warunków ochrony życia i zdrowia w tym psychicznego zdrowia, nie można zatwierdzić doświadczenia. Jedyna dopuszczona warunkowo możliwość, to doświadczenie wraz z innymi ludźmi, po dokładnie zdefiniowanym w założeniu dylemacie, który w wyniku przeprowadzenia wspólnych doświadczeń, ma dać rozwiązanie tego dylematu. Ma dać rozwiązanie, a nie wystawiać uczestników doświadczenia na wątpliwe, bo niewiarygodne oceny ich postaw lub zachowań. Pozdrawiam. Więcej niepokoił nie będę. Kłaniam się nisko Nauce Szlachetnej. Jedyny fizyk zjawiskowy ;)
Czyli mimo iż nieetyczne doświadczenie. I tak skusiło do wykonania. Czyli słabo się oparlipokusie. Czyli naukowcy teraz to tak samo działaja jak M... w oboz..
Ten eksperyment jest nie kapletny i nie uważam go za jakiś wybitny ponieważ usłyszałem pewne słowa które padły z ust tego pana że mówiono tym ludzia że to eksperyment psychologiczny to wiadomo że coś tu nie gra taka osoba może pomyślała że sprawdzają jego wytrzymałość psychiczna na krzyki innych czy coś w tym stylu więc trzeba by nie brać tego tak do siebie muszę podkreślić że prawie byłem przekonany co do tego eksperymentu lecz te słowa zabuzyły trochę mój tok rozumowania a pozatym nie wiadomo jak by sie człowiek zachowal pod tym względem ponieważ gesty które podświadomie wysyłane zostały odbierane że to luźny eksperyment ,trzeba brać uwagę to że ludzie takie rzeczy jak to sie mówi wyczowaja np strach przez rzekomo tego co mu kazał wciskać przyciski
O szczegóły należałoby już zapytać samych autorów badania - zapraszamy do zainteresowania się naszymi wydarzeniami, może akurat będzie okazja się spotkać na żywo :)
Dziękuję bardzo dobry wyklad i wartościowy
Bardzo ciekawy wykład zmuszający do głębszej refleksji. Miło się słuchało :)
Bardzo się cieszymy, że wykład przypadł Ci do gustu! 😊
Ciekawy wyklad, to tlumaczy bardzo, bardzo wiele...:)
Cieszymy się, że wykład Ci się podobał! Zachęcamy do wizyty na naszym kanale gdzie znajdziesz więcej interesujących i wartościowych treści 😊
Nie da się temu zaprzeczyć, tylko wielka szkoda że kolejny autorytet, z szacunkiem dla wykładowcy, musi coś tłumaczyć, coś przedstawiać garstce zainteresowanych, zdecydowanej większości, pisząc kolokwialnie, zwisa i powiewa im to, inni wiedzą lepiej jak masz żyć i co robić. To droga na manowce, widoczna w wielu aspektach życia.
Zawsze można odkryć coś nowego, odświeżyć info. Super.
Bardzo kojący głos :) Bardzo się zrelaksowałem i otworzyłem wyobraźnię, dziękuję!
super! :)
Najlepszy przykład bezrefleksyjnego posłuszeństwa mieliśmy przez ostatnie dwa lata. Absurdalne zakazy i nakazy i masy ludzi bezmyślnie się im poddający.
Nie bądź śmieszna. 😂
Polacy to jedna z tych nacji która właśnie jest najmniej posłuszna. I to jest niestety smutne.
dziękuję, proszę o więcej
+ania g, do usług :) Nowe wykłady i inne treści wideo udostępniamy na kanale średnio raz w tygodniu. Zapraszamy :)
Fantastyczny wyklad! Dziekuje ze udostepniliscie go ☺ bardzo madre slowa na koniec!!!
Dziękuję za wykład :)
Dziękujemy za wysłuchanie. :)
Dziękuję za napisy.
Zawsze do usług! :)
Dziękuję za świetny wykład! Szkoda, że takiej psychologii nie uczy się w szkołach!
+ania uczy się na naszym uniwersytecie - zapraszamy! ;)
wspaniały wykład. Dziękuję.
Bardzo się cieszymy, że przypadł Ci do gustu :)
Genialny wykład.
Cieszymy się, że wykład tak Ci się podobał! Z przyjemnością przekażemy miłe słowa 😊
Rewelacyjny wykład :)
Dziękujemy, cieszymy się, że przypadł Ci do gustu :)
Świetny wkład, dziękuję
Bardzo nam miło :)
mądre dobre i kontrowersyjne. Polecam ten materiał !
Dziękujemy w imieniu profesora! :)
Dziękuję :)
przerażające. teraz łatwiej zrozumieć naszych polityków, którzy bezmyślnie wykonują polecenia i tworzą rzeczywistość, jakby nigdy nie mieli w niej funkcjonować. unikają wywiadów ze wstydu czy lęku przed utratą. straszne kim jesteśmy, straszne, że nie wyciągamy wniosków. straszne, że wiemy jacy jesteśmy i nic z tej wiedzy nie wynika. wiedza o zachowaniu człowieka jest wykorzystywana w złej wierze
Trzeba przyznać, wykład faktycznie rzuca inne światło na wiele codziennych spraw :) Jeżeli Cię zainteresował, to zapraszamy na nasz kanał - na pewno znajdziesz tam więcej wartościowych materiałów :)
Żyć w niewiedzy też nie jest za fajne polecał bym masową wiedzę dla wszystkich może to by coś dało w tym pełnym świecie manipulacji
Interesujący wykład o odpowiedzialności człowieka za własne czyny.
wzpaniały wykład Już słyszałam o tym eksperyencie. Nasuwają sie pytania: jakim moralnym kapitałem powinny dysonować autorytety a jakim dysponują? Jak bardzo posłuszeństewo jest niezdrowe? Jak znaleźć balans między zdrowym a iezdrowym poszłuszeństwem ? A może nie ma zdrowego posłuszeństwa?
Pytania warte zastanowienia :)
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Ciekawe czy w krajach yyy "biedniejszych" podobne wyniki wychodziły? albo np. w takich Chinach, Korei, Rosja
Panie Profesorze, a czy może Państwo sprawdzili jaki trening albo cokolwiek innego przeprowadzonego przed badaniem wpłynie na zmianę reakcji badanych? W moim odczuciu środowisko badania bardzo przypomina sytuację szkolną. Każdy przeszedł taki solidny, przynajmniej kilkunastoletni bezrefleksyjny trening posłuszeństwa wobec autorytetów. Nasuwa mi się takie porównanie ze szkołą: że ode mnie i tak nic nie zależy, więc po co mam się wychylać i zastanawiać i zadawać pytania. Szkoła zwalnia nas z obowiązku myślenia po co coś robię? po co się tego uczę? (bo jest w programie) przecież to dla "twojego dobra", przecież to się przyda, kiedyś, chociaż nie wiadomo do czego. Nauka w szkole jest też oderwana od realnego działania. Np. hurtowe wypełnianie zeszytów ćwiczeń, testów, bierny udział w zajęciach w postaci siedzenia i patrzenia na ekran, bo ze słuchaniem to już gorzej . To przecież nauczyciel- eksperymentator "wszystko" wie i on rządzi "poddanymi", zupełnie jak w szkole. Wyciągnijmy wnioski z badania, które powiedzą nam jak wychowywać i jak uczyć w szkole, żeby uwrażliwić się na bezkrytyczne posłuszeństwo i bezmyślne działanie w życiu. Samo odnotowanie, że tak jest, to dla mnie po prostu za mało. Niech się Państwo nie zdziwią, że wyniki tego badania jeszcze długo pozostaną bez zmiany, jeśli nie będzie się dobitnie akcentować, jak tą posłuszną tendencję można odmienić. Ale może jednak nie o to chodzi? Wyrazy Szacunku, Olga
Olga, to ciekawe spostrzeżenia. Zachęcamy do bezpośredniego kontaktu z prof. Dolińskim. Odnalezienie kontaktu e-mailowego nie powinno być problemem :)
Także zachęcam do kontaktu!
Jeśli jakaś odpowiedź ze strony Profesora się ukazała prosiłbym o opublikowanie jej tutaj za zgodą. Jestem strasznie ciekawy dalszej dyskusji.
Jak znajdzie Pani jakiegoś prof., który nie kieruję się swoim ego, to znajdzie Pani człowieka, który umie słuchać drugiego, nie patrząc na swój autorytet. Powodzenia.!
Ciekawe spostrzeżenie. Przypomniała mi się nie tak dawna historia związana z prezenterem, Filipem Chajzerem, który miał na swoim instagramie opublikować imię i nazwisko osoby, która wyraziła dezaprobatę na temat jego problemów osobistych. Po ujawnieniu danych komentująca osoba została pobita przez nieznanych sprawców - doszło do samosądu, komentowanego w sumie dosyć zawadiacko przez samego Chajzera. Czy to nie był przykład tego samego zjawiska, tylko na całkiem innym polu?
oj jak bardzo chętnie obejrzałbym takie wystąpienie osób z instytutu grafiki we Wrocławiu, brakuje totalnie takich materiałów tutaj, psychologia owszem - świetna sprawa i bardzo interesująca, aczkolwiek materiały z dziedziny grafiki, projektowania graficznego, albo z dziedziny design thinking, które są w sumie ogólnie potrzebne każdemu, tak samo z dziedziny dziennikarstwa bardzo materiałów tutaj, totalnie wszystko oscyluje okolicach szeroko pojętej psychologii.
ps. bardzo kabotyński opis prelengenta, tworzy się moim zdaniem niepotrzebny dystans i sztuczną hierarchię.
pozdrawiam :D
@gatsulib, mamy więc dla Ciebie dobre wieści - pracujemy również nad udostępnieniem Wam materiałów z dziedzin, o których piszesz. Pierwsze z nich niebawem pojawią się w sieci :) Póki co zachęcamy do zasubskrybuowania tego kanału ua-cam.com/channels/L-AjsRT81k_DMtJztRtXVA.html i obserwowania naszego FB, na którym będziemy informować o rozwoju naszych kanałów i nowych treściach :)
przyznam się, że nie wiedziałem o tym kanale.
a school of form - zawsze bawiła mnie ta nazwa, to taka dygresja :D
pozdrawiam.
@gatsulib, bo jesteś pierwszą osobą, która się o nim dowiaduje :) Kanały te zaczęliśmy tworzyć w tym tyg. pod kątem nowych treści, które dla Was przygotowujemy, i które niebawem zaczną się pojawiać. Będziemy o tym informować zapewne za kilka-kilkanaście dni :)
to świetna sprawa, masa ciekawego materiału z tego co widzę, psychologiczne materiały wchłaniam na bieżąco, może po grafice przyjdzie czas na psychologię, kto tam wie :) pozdrawiam serdecznie :D
Bardzo miło nam to czytać - dodaje energii do dalszego działania :)
Również pozdrawiamy! :)
Proponuję eksperyment nauczyciela, który jest jednocześnie w roli ucznia, tak aby nauczyciel sam siebie karał za swoje pomyłki (oczywiście generator prądu byłby prawdziwy w tej wersji, jednak napięcie prądu nie byłoby śmiertelne). Do sprawdzenia byłaby prędkość uczenia oraz posłuszeństwo. Świetnie poprowadzony wykład, gratuluje dobrej dykcji.
Cieszymy się, że wykład przypadł Ci do gustu 😊
Znakomite
milo posluchac
Miło czytać :)
Myślę że nie do końca wynik eksperymentu zależy od czasów. Kiedykolwiek lub gdziekolwiek by go przeprowadzono byłoby podobnie
Smutne to,bardzo.
Dlatego tak ważna jest świadomość zjawiska.
Ja to wszystko znam
i wiem,a i najnowsze Wasze badania nie były dla mnie specjalnym zaskoczeniem.
Pytanie:Ile jest takich świadomych osób...?
i zaraz pojawią się drugie:
Jak uświadomić pozostałych...?
kiedy najwygodniej podążać za tłumem,nie angażować się a i za bardzo nie wnikać...jednym slowem-nie myslec...
Nieposłuszeństwo to wyższa szkoła jazdy w rozgrywce kulturowej ale przecież dużo mniejsza rzecz jak chęć bycia lubianym już powoduje społeczne dramaty i dziwne grupowe zachowania aby się nie wychylać, nie wyróżniać 😢
Mam nadzieję ,że polska legislacja dojdzie wreszcie do poziomu wyższego rozwoju społecznego oraz moralnego i pozbawi wszystkie osoby biorące udział w takim procederze prawa wykonywania zawodu i bezwzględnego prawa pełnienia funkcji publicznych. Ta historia powinna zostać rozszerzona o widok profesora przebierającego się za pracownika szpitala podającego leki psychotropowe studentowi chcącemu popełnić samobójstwo z jego powodu,a wszystkich świadków takiego zdarzenia oskarża o zaburzenia psychiczne wykluczające prawidłową zdolność percepcji rzeczywistości. Student znękany psychicznie popełnia w końcu samobójstwo ,a profesor pozostaje nadal bezkarny. To nie naukowy eksperyment, to real.
Ten eksperyment zaadoptowany na rynku "cywilnym" a nie naukowym, funkcjonuje jako KORPORACJA... Proszę poszukać "części wspólnych" ..
Strefa Psyche SWPS -
Gdzie mogę znaleźć informacje o wynikach i porównaniu eksperymentów Milgrama z 1984, i powtarzanym w późniejszych latach i dodatkowo wyniki z "Polskiego Milgrama"?
To pytanie trzeba skierować do profesora :)
W książce "Posłuszni do bólu o uległości wobec autorytetu w 50 lat po eksperymencie Milgrama". Wiem, że to 6 lat, ale może komuś odpowiedź się przyda.
Wstrząsające. Może ktoś próbował eksperymentu z uczniem - zwierzakiem powszechnie lubianym np. szczeniakiem, małym kotkiem? Z pewnością byłoby to nieco trudniejsze do przeprowadzenia ale możliwe. Przypuszczam, niestety, że procent kończących na ostatnim przycisku byłby niższy.
Ciekawą wersją eksperymentu była by taka w której nauczyciel miał by pomagać uczyć tych słów , po czym dopiero karać. Zastanawia mnie czy w tym wypadku osoba która wykonywała by polecenia czuła by się by się bardziej winna po eksperymencie i czy być może nie doszła by do ostatniego przycisku. Myślę ,że gdyby osoba miała jakiś wkład w wyniki jakie rzekomo zdobywa uczeń zachowania osób badanych mogły by być inne. Chciałbym nawiązać korespondencje z Dr. Dariuszem lecz niestety odnalezienie e-maila jest trudniejsze niż myślałem. Pozdrawiam.
P.S. wykład bardzo ciekawy skłaniający do refleksji i przemyśleń nad różnymi wariantami eksperymentu a także zupełnie innymi eksperymentami.
Tego nie wiemy :) Miło nam, że wykład podobał się :)
Jaki wpływ na zachowanie w określonej sytuacji ma szkoła i religia? Czy były takie badania?
Trzeba by dopytać Pana Profesora :)
W jakim wieku były badane osoby?
Co do tego eksperymentu, słyszałam to w trochę innej wersji. Co do samych eksp. też NIE były opowiedziane lakonicznie, no ale cóóż xD Nadal fajny wykład :)
Opowiesz coś więcej? :) Czym różniła się wersja, którą usłyszałaś wcześniej? :)
Może mi umknęło, ale było dopowiedziane, że nawet jakby przerwali eksperyment to i tak dostaną pieniądze za podejście do testu i jeszcze jakiś szczegół, ale to chyba była taka błahostka że zapomniałam.
Było powiedziane że dostaną kasę i tak
Myślę że prace Laury Knight-Jadczyk mogą wyjaśnić tą sprawę. Ona dowiedziała się że połowa ludzi to "portale organiczne". Są pozbawieni współczucia.
Mariusz Jędrzejowski polowa ludzi😱
@@annaszczesliwy451 tu jest trochę o tym ua-cam.com/video/lrfIcIWEL4o/v-deo.html
Panie profesorze, pisze ten komentarz jako dziecko, jako 15-latka. Zastanawiam się jaki odsetek osób nacisnął by ostatni przycisk, kiedy po drugiej stronie był by ktoś młody. Ktoś kto jest dzieckiem, nastolatkiem. Panuje przecież "moda" na brak przemocy wobec dzieci. Jednak przy takim eksperymencie, dużą uwagę należałoby poświęcić życiu prywatnym osób badanych. Czy sami mają swoje dzieci, czy pracują w placówkach edukacyjnych. Jestem ciekawa czy byłaby różnica w zachowaniu pomiędzy osobami badanymi - dorosłymi, którzy mają na codzień kontakt z dziećmi, a tymi, którzy tego kontaktu nie mają.
Bardzo ciekawa uwaga! Zachęcamy Cię do próby bezpośredniego kontaktu z dr - na pewno znajdziesz kontakt d niego w Internecie (my niestety nie możemy go udostępniać ze względu na ochronę danych osobowych) :) Możesz też zawitać na spotkanie z okazji promocji jego nowej książki - zapraszamy do śledzenia naszych wydarzeń, mamy je w planach :)
Dziecinne pytanie większość rodziców znęca sie latami nad swoimi dziećmi psychicznie czy to fizycznie a ty pytasz o porażenie prądem pozdrawiam.
Interesujące czy gdyby w rolę "nauczyciela" trafili elektrycy, albo ludzie związani z ochroną zdrowia - czyli doskonale znający wpływ uderzenia prądem na zdrowie człowieka także by kontynuowali eksperyment.
Hmm...ciekawa uwaga. A Ty jak myślisz?
jakie to aktualne...
To znaczy?
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS popatrz na baranów w mundurach policyjnych albo kompletnych cieciów "pracujących" w sanepidzie.
Wypisz wymaluj osobniki wciskające kolejne przyciski.
Jakbysmy mieli takie guziki do swobodnego, utajonego uzywania to bysmy sie powybijali.. smutna prawda. W obozach koncentracyjnych ludzie dzialali pod wplywem grozby smierci i potrafili wydobyc z siebie bohatera.. ci tutaj byli hipotetycznymi mordercami dzieki udzialowi aktora... a mozemy sobei guzikami dodawac, ale jestesmy nieporadni.
25 lat tem zrobiłabym wszystko co by mi kazali , natomiast teraz zbluzgałabym ich i kazałabym uwolnić tego pod prądem.
Nigdzie nie czytałem ani nie słyszałem z ust ekspertów, aby, jak nazywa Pan Profesor - eksperymentatorzy, nie wykonaliby dokładnie takich samych poleceń. Co mnie nie dziwi, bo nikt się sam nie przyzna do bezrefleksyjności. Tym bardziej, że na przestrzeni lat rozwoju nauk szalonych, zrobiono tak wiele dla samego, ciągłego i wydaje się bez końca, traktowania człowieka jako obiekt do eksperymentowania dla celów dalszej tresury lub skuteczniejszej manipulacji nim przez tych, którzy nadają sobie do tego prawo, w tej sztafecie różnego poziomu władzy, w hierarchicznej strukturze społeczeństw.
Dzięki, że podzieliłeś się z nami swoimi spostrzeżeniami!
@@StrefaPsycheUniwersytetuSWPS Szacowna Uczelnio. Dziękuję za dzięki i odwdzięczam się. Oddaję tu, na kanale SWPS prawidłową odpowiedź na "Eksperyment Milgrama", która od 60 lat nie została udzielona.
Odpowiedź:
W chwili przystąpienia do eksperymentu, jego uruchomieniu, eksperymentatorzy stają się UCZNIAMI ponieważ, to na nich ciąży obowiązek napisania pracy potwierdzającej odrobienie lekcji, które sami zainicjowali. Opracowania końcowego, które muszą opublikować i poddać ocenie innym ekspertom, a w kolejnym etapie, ocenie opinii społeczności krajowej oraz światowej. Dopóki praca nie jest przyjęta i ma liczniejsze głosy sprzeciwu, jest niezaliczona, a eksperymentatorzy tkwią w Eksperymencie Milgrama, dopóty nie napiszą tego, co im oddaję na ręce profesorów WSPS, dla zakończenia niepotrzebnego tłumaczenia się przez kolejne lata.
Eksperyment Milgrama, jest jak gra Jumanji opisana w książce Chrisa Van Allsburga. Eksperymentatorzy uruchamiając procedury, zostają graczami. A uczestnicy są nieświadomymi zagrożeń graczami, którzy dostają od Eksperymentu Milgrama dawkę nacisków, presji i ostatecznie lęków na nieznane, po opuszczeniu pomieszczeń. Eksperymentatorzy grają dalej pokonując pierwsze przeszkody. Następnie pracują nad odrobieniem lekcji, a wypuszczone z "Jumanji" niewidzialne stwory: lęki, obawy, wątpliwości i niepokoje, krążą wokół miejsca rozpoczęcia eksperymentu, wychodząc coraz dalej. Publikacja powoduje rozprzestrzenienie się niepokoju, wymuszając na społeczeństwie konfrontowanie się z działaniem Jumanji, czyli Eksperymentu Milgrama. Gracze, czyli eksperymentatorzy, są najbardziej atakowani przez wypuszczone niepokoje, a wierzą i są głęboko przekonani, że robią to im inni ludzie, którzy po prostu nie potrafią rozumieć "eksperymentu" i Ich odrobionej pracy z tej lekcji. Eksperymentatorzy całego świata, będący wciąż graczami Eksperymentu Milgrama, wypierają z siebie fakt, że nadal są UCZNIAMI za sprawą przyjęcia wyzwania i odpowiedzialności za zakończenie gry. Niestety, dopóki nie napiszą Jumanji, czyli: eksperymentator w eksperymencie od samego początku do końca jest uczniem, ponieważ nie ma żadnego wyboru. Muszą, bo takie są zasady Eksperyment Milgrama, znosić krytykę ekspertów różnych dziedzin i opinii publicznej, aż do końca swojego życia.
Sam Milgram wierzył prawdopodobnie w uzdrowienie swojego serca, jeśli świat uczyni go sławnym, przez uznanie tych eksperymentów na ludziach jako coś wspaniałego. Nie doczekał się i nie doczeka się. Minęło 60 lat, a społeczeństwo Amerykańskie nadal nie wyraża zgody na wykładnię Milgrama i nielicznych obrońców ze świata psychologii, psychiatrii i socjologii, czego dowodem jest chociażby sfabularyzowany dokument Eksperymentator, z wybitną obsadą aktorską. Film ten jest manifestem niezgody społeczeństwa Ameryki. Jeżeli Polacy nie zamkną Jumanji - Eksperymentu Milgrama, będziemy chodzić ze wstydu z pochylonymi głowami, zamiast..., bo kto wie profesorowie Uniwersytetu, ktoś z was może dostać za to Nobla. A zamknąć grę Eksperyment Milgrama, powinien jeden z rozpoczynających Eksperymentatorów. I co ważne, uruchamiając Eksperyment Milgrama lub inny, który będzie domagał się prawdziwości jego, to podobnie jak w Jumanji, pamiętać należy również - nie wolno oszukiwać.
Zniszczenie wewnętrzne sercowo-psychiczne Milgrama, jak widać nie pozwala kolejnym eksperymentatorom na wyciągnięcie wniosków z jego spektakularnego ogłoszenia światu, że już nie daje rady, nie potrafi znosić. A zrobił tak najprawdopodobniej dlatego, chociaż pewności żadnej nie ma, żeby pozostać wiernym swojej postawie - zmuszę was wszystkich, żebyście byli winni, a nie ja. Zmuszę was ostatnim wyzwaniem w szpitalu, żebyście mieli wyrzuty sumienia i czuli się winnymi, za zawały mojego serca. Jak by krzyczał przez swoją postawę i działania - to przez was, że nie uznaliście Mnie za największego, najwspanialszego uczonego w Ameryce i świecie.
Wcześniej przez lata, Milgram w wypowiedziach przy aprobacie jego pracy oficjalnie zmieniał postawę. Nie manipulował i natychmiast rozmawiał o donośności swoich prac. Nie tylko marzył o sławie, ale najprawdopodobniej miał "żądzę bycia sławnym", co by tłumaczyło jego notoryczną niezdolność przyznawania się do błędów, przez utwardzanie swojego stanowiska z równoczesnym wypieraniem w sobie myśli wywołujących "wyrzuty sumienia" pod wpływem niekończących się ocen jego działań, np: to było oszustwo, to była pułapka, to było nieuczciwe, zmanipulowano uczestników, itp.
Szacowna Uczelnio.
Problem z eksperymentami na ludziach jest w tym właśnie, że to eksperymenty i opracowują je eksperymentatorzy lub zleceniodawcy, a nie ludzie ku dobru człowieka i społeczeństwa.
Do tej pory, eksperymenty służą w zasadzie ciekawości podobnej do wsadzenia kija w mrowisko i poparzenia chwilę, czy czasem coś z niego nie wyskoczy. A to, nie jest nauka skierowana do człowieka, a raczej szukanie działań przeciw człowiekowi. Dlatego eksperymenty powinny ustąpić doświadczeniom. Kolejnym problemem jest brak zdrowej podstawy. Nauki socjologiczne, psychologiczne, neurologiczne, filozoficzne, teologiczne i polityczne, nie mają teorii, wzoru u podstawy tych dziedzin, opisującego ochronę życia i zdrowia, w tym psychicznego. Przez to, nauki w/w idą w kierunku szkód, a człowiek nie jest zabezpieczony. Pozwolę sobie przedstawić:
Teoria Nieskończonego Nie.
NO ∞
NO - NIE w łacinie.
NO ∞, nie dla ataku, gwałtu, nacisków, presji i każdej przemocy na życiu i zdrowiu, w tym psychicznemu zdrowiu; nie w nieskończoność.
Innymi słowy, dopóki dylemat nie spełnia warunków ochrony życia i zdrowia w tym psychicznego zdrowia, nie można zatwierdzić doświadczenia. Jedyna dopuszczona warunkowo możliwość, to doświadczenie wraz z innymi ludźmi, po dokładnie zdefiniowanym w założeniu dylemacie, który w wyniku przeprowadzenia wspólnych doświadczeń, ma dać rozwiązanie tego dylematu. Ma dać rozwiązanie, a nie wystawiać uczestników doświadczenia na wątpliwe, bo niewiarygodne oceny ich postaw lub zachowań.
Pozdrawiam. Więcej niepokoił nie będę. Kłaniam się nisko Nauce Szlachetnej. Jedyny fizyk zjawiskowy ;)
Po 5 latach od wykładu 95 procent ludzi wciska guzik 🙉🙈🙊
Kara musi byc
Czyli mimo iż nieetyczne doświadczenie. I tak skusiło do wykonania. Czyli słabo się oparlipokusie. Czyli naukowcy teraz to tak samo działaja jak M... w oboz..
A może Ci ludzie z eksperymentu wiedzieli, że naukowiec nie zrobi nikomu krzywdy i dlatego to robili dalej?
Przeciez student tez mogl zakonczyc eksperyment...znaczy chcial dotrwac;)
Byla mowa o tym, ze uczen chcial przerwac test, ale eksperymentator sir nir zgodzil.
co gdyby pominąć dawanie pieniędzy za uczestnictwo?
Ciężko gdybać i się domyślać, trzeba by po prostu spróbować 🙂
1000 podstawowek angielskiego
Ten eksperyment jest nie kapletny i nie uważam go za jakiś wybitny ponieważ usłyszałem pewne słowa które padły z ust tego pana że mówiono tym ludzia że to eksperyment psychologiczny to wiadomo że coś tu nie gra taka osoba może pomyślała że sprawdzają jego wytrzymałość psychiczna na krzyki innych czy coś w tym stylu więc trzeba by nie brać tego tak do siebie muszę podkreślić że prawie byłem przekonany co do tego eksperymentu lecz te słowa zabuzyły trochę mój tok rozumowania a pozatym nie wiadomo jak by sie człowiek zachowal pod tym względem ponieważ gesty które podświadomie wysyłane zostały odbierane że to luźny eksperyment ,trzeba brać uwagę to że ludzie takie rzeczy jak to sie mówi wyczowaja np strach przez rzekomo tego co mu kazał wciskać przyciski
O szczegóły należałoby już zapytać samych autorów badania - zapraszamy do zainteresowania się naszymi wydarzeniami, może akurat będzie okazja się spotkać na żywo :)