Az się popłakałam. Dobrze że mój terapeuta rozumie czym jest przemoc narcystyczna i zespół stresu pourazowanego po psychicznych i emocjonalnych naduzyciach. Dziękuję..
Wychowywałam się w domu, gdzie ojciec miał cechy narcystyczne, moja mama emocjonalnie nieobecna, z cechami niedojrzalości emocjonalnej i lękowa. Podstawowe potrzeby moje i mojego rodzeństwa były pomijane i zaniedbywane. Nie byłam przytulana. Wyrosłam z chronicznym poczuciem braku bezpieczeństwa i w poczuciu niekochania. Byłam ofiarą przemocy ze strony rodziców i siostry. Długi czas pracowałam w terapii. To była ciężka robota, żeby poskładać puzzle i zobaczyć to wszystko z czym jestem. Bolało bardzo. Teraz jestem na etapie, że mam dość ludzi manipulujacych, wykorzystujących i niekochających. Ostatnio bardzo mi ciężko, bo jestem pomiędzy poczuciem samotności a niezgody na wszelkie złe traktowanie ze strony rodziny. Ale pomimo tego, czuję że chcę się odseparować, bo bliski kontakt mi szkodzi. To ogromny dylemat na razie we mnie, bo gra we mnie poczucie, że jestem inna, już nielojalna, już nieuległa ale wciąż bardzo potrzebująca bliskości. Wiecie czuję, że gdy piszę o tym, to daje mi to ulgę. Tęsknię za normalnością, za zdrową miłością. Jestem na razie sama, bo regeneruję się już 3 lata po toksycznym związku z narcyzem. A wcześniej przeżyłam ciężko tragiczną śmierć męża. Nie wiem jak to moje życie się ułoży. Mam uczucie, że jakiś punkt wyjścia u mnie nastąpił. Jakbym była z niczym, totalnie od nowa. Melancholia...Chcę, być kochana w zdrowy sposób...Czy to wygórowana potrzeba?
Skutkiem narcystycznego związku jest depresja reaktywna, powracająca. Wszystko moja wina, jeszcze dwa lata tak myślałem i tak czułem, bo wtedy nie zdawałem sobie sprawy że to poczucie winy zostało wywołane u mnie przez narcystyczna i toksyczna już była żonę, która zrobiła ze mnie potwora, chorego psychicznego człowieka. I się jej udało bo tak myślałem i czułem. Depresja mnie zniszczyła i niszczy. Bo straciłem rodzinę, sprzedaliśmy mieszkanie, stracilem 12 lat. Po rozstaniu, prosilem, błagałem, byłem wyśmiewany, ponizany, obwiniany. A gdy poznałem inną kobietę, nastąpiła druga fala znęcania. Bo ja Cię kochałam a Ty odszedłeś do innej... Ja nie odszedłem, ja zostałem zostawiony... Ale na sile wmówiła mi że złożyła pozew o rozwód tylko dlatego żebym był z nią szczęśliwy. Boże ale gdy ona złożyła pozew, ja nikogo nie miałem. Paranoja...
Niesamowicie otwierający oczy materiał Dziękuję za poświęcony czas Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla przemocy narcystycznej jeśli mamy z nią kontakt i możemy uciec z takiej relacji zróbmy to jak najszybciej
Ta opowieść to dobry materiał na książkę albo film. Bardzo rezonuję z takimi opowieściami, pobudzają wyobraźnię i są dobrym uzupełnieniem "suchej teorii".
Dziękuję Ci Dario że trafiłem na Twój kanał. Obejrzałem jak narazie 3-4 filmy które bardzo wciągają. Opowiadasz w szczególny sposób, czuć w sposobie mówienia Twoje przeżycia, masz niesamowita wiedzę wyczucie, znajomość psychologii. Także uważam że wielu terapeutów nie ma wiedzy empatii. Byłem u ok 10 terapeutów przez ileś lat i żaden nie powiedział że żona ma borderline bądź jest narcyzką (w sumie to sam do końca nie wiem bo wiedzę czerpie właśnie z internetu i filmików.. Do tego jest niedopasowanie seksualne, żona zachowuje się jak 10 latka, mimoza w sypialni. Nagrała byś jakiś film dotyczący seksualności, podejścia do seksu takich osób (narcyz / borderowiec a seksualność). Dziękuję..
Supi gadasz, życzę Ci większych zasięgów, pomimo, że dużo osób pewnie nie zrozumie, które nie miały styczności z tematem. :/ Tak jak mówiłaś, nawet psycholog nie znał tematu. 3maj się Daria, nie wiem co Ci jeszcze napisać, jesteś niesamowitą osobą. ^^
Mocny ten apel na koniec. Oczywiście, że przemoc narcystyczna jest realna. nie załapałem rok temu rangi tego problemu. skupiałem się na kwestii przemocy w związku a nie w odniesieniu do dzieci. 1:48 "często ta przemoc jest niewidoczna dla innych" -- to prawda. Jest na to sposób. "większy obrazek" dobra sprawa. Parę dni temu zobaczyłem całą panoramę. Tak kiepską, że nawet nie opowiem, bo po co.
@@ewagertner5545 dlaczego drugi komentarz wyrzuciłaś? {Ewa Gertner replied: "Psychol się znęcał wyrywał włosy teraz siedzi jeszcze wiele spraw sądowych przed nim"} o kim mówisz? {edit} Tak myślałem, że "struś" się schowa, widzę, że w komentarzach dalej piszesz to samo. Naucz się składać zdania po polsku -- używając odpowiedniej formy.
Daria, ci niektórzy terapeuci i psycholodzy, którzy mają zerowe pojęcie o NPD, to wcale nie są pojedyncze przypadki. Wręcz odwrotnie - tylko nieliczni mają rzetelną wiedzę o tym. Pozdrawiam😊
@@dariazukowskapsychologkliniczn Dziękuję za twoje filmy i za to, że dzielisz się wiedzą i przeżyciami. Skala narcystycznej przemocy jest coraz większa.
Dziękuję za ten przekaz :) jestem jak ten Kajtek, z tym, że w wieku 19 lat zaczęłam odcinać się powoli od toksycznych ludzi, odkrylam, ze mam cechy ddd, tylko nie wiedzialam o chodzi. W wieku 25 lat uświadomiłam sobie, że moja matka to ukryty narcyz. Dość szybko, jestem za to ogromnie wdzięczna. Stało się to za sprawą takich filmików jak ten. Dziękuję za to, co robisz
Paula cieszę się razem z Tobą, gratulacje. Napisz do mnie maila, kiedy go skończę wyślę szczegółowe dane. Mój email: dariazukowska@vp.pl w tytule wpisz kurs, wtedy nie zagubię wiadomości
2:48 wiesz ja mam przypadek rodziny DDA gdzie przez lata bylem otoczony ludźmi tak samo skrzywionymi. To był na prawdę chory młyn bo były 4 osoby z jednej rodziny wzajemnie ze sobą skonfliktowane, które mnie rozgrywały, żeby zdobyć przewagę nad swoim rodzeństwem. Po prostu wujek matka i jej dwie siostry grali sobie mną w psychologicznego pingponga. Robili wszelkie chore gry żeby sobie nawzajem dowalić za pomocą mnie poprzez mnie albo mi jako dziecku tych drugich. Pomawiali, obgadywali brali na spytki albo wzbudzali nieufność, poczucie winy, nastawiali przeciwko innym osobom. Póki babka i dziadek żyli było w to zaangażowane więcej osób. Także możesz dodać do kursu sytuacje gdzie dalsza rodzina wzajemnie czerpie korzyści z wiktymizacji jednej osoby i dalej rozdrapuje zarówno ranę od ojca jak i od matki... 15:51 W wypadku dzieci z przemoc-owych domów one godzą się na przemoc ponieważ nie mają szans z opiekunem. Są nauczone że i tak przegrają. Małe dziecko nie ma szans zarówno fizycznie jak i psychicznie. Są nauczone, że zamiast walczyć i bronic sie, muszą okazywać słabość, ból uległość, wtedy bicie się skończy. Przynajmniej tak działa rodzina. Opiekunowi chodzi o to żeby okazywać przed nim słabość i cierpienie. Natomiast ten sam schemat w szkole i poza domem powoduje, że staja się workiem do bicia dla innych. Przemoc i wiktymizacja w grupie rówieśniczej zaczyna sie często od przygotowania gruntu w domu. I tu jest ciekawostka bo inaczej wpływa na dziecko przemoc ze strony matki inaczej ze strony ojca. I podobnie obojętność rodzica wobec przemocy stosowanej na dziecku przez drugiego rodzica.
@@onaonaona8573 No właśnie, to nie jest odosobniony problem... Dużo ludzi sie z tym zmaga, a ciężko jest wyjść kiedy ma się całą lub cześć rodziny przeciwko sobie.
Gdy ja opowiedziałam część swojej historii Pani psychoterapeutki, Pani bez mojej zgody, prośby ani wyrażonych chęci zaczęła dzwonić do swoich znajomych psychiatrów i powiedziała z lodowaty tonem że pójdę do psychiatry, mówiąc słowa jak cegły: "Bo w życiu zawsze tak jest, że lepiej późno, nie wcale ". Dodatkowo była uprzejma powiadomić mnie, że moja wizyta się już zakończyła 20 minut temu (To czas, w którym telegonowała). Nawet sprawdziła raz czy czekam tam na nią ... Czułam się jakby ktoś dał mi karę, jako reakcja zwrotna była, że nie masz mieć uczyć Uwolniłam wtedy traumę i cała się trzęsłam (byłam bardzo "delikatna " wtedy) Nie dowierzalam w to... Bardzo się przestraszyłam, nie czułam się już dobrze jak po poprzednich wizytach Myslalam z początku (moja podświadomość) , że to przypadek Ale cała wiedza, którą już mam , świadomość i INTUICJA powiedziały S T O P
Kiedy nasz AUN jest rozregulowany, bardzo trudno, wręcz niemożliwa jest regulacja siebie samego. Nierzadko potrzebujemy zintegrowanej, wyregulowanej osoby.
@@dariazukowskapsychologkliniczn Poczytałem o AUN. Zszokowało mnie że było tam napisane min o noradrenalinie. Rozregulowania doświadczam od kilku lat. Próbuje się ogarnąć ale miało miejsce jedno zdarzenie z punktu widzenia biologii które mnie rozjechało walcem. Tata, kiedy wróciłem do niego aby znaleźć schronienie bo byłem pod ogromnym wypalającym mózg stresem. Zacząłem wchodzić w tryb autoregulacji choć z zewnątrz byłem jakbym przebywał 24h poza swoim ciałem. Wychodziłem często do lasu, na spacery bo to dobrze na mnie wpływało lecz w domu czułem się jakby winny tego, że wgl żyje. Że jestem. Że wrócilrm. No i zamiast się wyregulować to wpadłem w jeszcze większą odchlań, gdyż mój opiekun uznał że nie można tak żyć. Przekierował moją regulację na potrzebę pójścia do pracy. Oddelegował mnie z domu, musiałem się wyprowadzić i pójść do pracy. Po niecałym roku pracy nie wytrzymałem i wpadłem w jeszcze większy stres. Dużo problemów żywieniowych. Spałem na stojąco. Wyłączałem się w pracy i nie miałem nad tym żadnej kontroli. Zakończyłem pracę. Od 4 lat mam zajęcie dorywcze. Lecz jestem totalnie rozregulowany. Śpię w dzień, żyję w nocy. Niekiedy nie kładę się spać aby zaznać trochę tego dnia. Powoduje to min moje zajęcie dorywcze, głównie w nocy mogę tam pracować. Ukierunkowywałem się 10 lat temu. Może wtedy o tym nie wiedziałem się odnalazłem co chcę robić w życiu. Lecz te 10 lat zamieniło się w horror, ponieważ moi biologiczni opiekunowie o czym też nie miałem wtedy zielonego pojęcia żyli w czarnej dziurze między sobą. Moje odnalezienie sensu i zaangażowanie się w coś sensownego w życiu zostało odebrane jako nieprzyszłościowe. Reakcja na poziomie emocjonalnym opiekuna męskiego był to skrajny lęk, strach, paranoja i pewnie całe spektrum rzeczy w które się nie zagłębiam. Po drugiej stronie była chęć wsparcia ale skrajne wykończenie. W wyniku czego dotarłem do momentu powrotu do domu. Próby wyregulowania która zakończyła się niepowodzeniem i chyba od 3-4 lat zaczynam od nowa. Dużo lepiej zrozumiałem Twoją historię kiedy teraz obejrzałem ją jeszcze raz... Nie napisałem w tym wszystkim o jednym. Jestem samobójcą. Mam takie myśli zaprogramowane w dzieciństwie. I wróciły, nie wtedy kiedy było najgorzej ale wtedy kiedy instytucja państwowa w Polsce podjęła decyzję że mi pomorze. Poczułem się bezpiecznie. Lecz w trakcie tej pomocy spotkałem znowu toksyczne osoby i wróciły te myśli... Lecz ja tak ja w przypadku opiekunów, postanowiłem że się nie poddam, zacząłem się kształcić jeśli można to tak nazwać i dźwigać ich brzemie starając się im pomóc. I to samo zrobiłem z tymi osobami które spotkałem. Nie powiedziałem o tym nikomu z tej instytucji poza Panią psycholog. Lecz z jakiegoś powodu ta instytucja odcięła mnie nagle od pomocy i to co przeżyłem wtedy to było... Walka ze sobą. Aby nie zrobić czegoś głupiego. Więc odpuściłem i trwam, z dnia na dzień. Bardzo pomocna dla mnie była Twoja odpowiedź, napewn mnie to zainspiruje aby podjąć kolejne kroki by pójść do przodu. Dla tego dziękuję szczerze i z serca. Wszystkiego dobrego
Do Darii i każdego kto się utożsamia z historią z filmu, 2 dni przed sylwestrem rok temu I let it to be all out. Historia jak usłyszałam od Ciebie zatoczyła się identycznie. Będąc w relacjach toksycznych z narcyzem lub psychopatą - nie widziałam niczego co miało miejsce i jak byłam traktowana. Tego dnia zobaczyłam to inaczej. Ogromny ból się ze mnie wydobywał i nie dowierzanie... Ale uświadomiłam sobie to co się wydarzyło i pozwolilam sobie na to ... Od tego czasu wiele się zmieniło
Pani Dario, wcześniej miałem partnerkę która miała borderline, obecnie spotykam się z kobietą która ma cechy stylu przywiązania unikającego , ja przejawiam styl lękowy - wnioski z książek Pia Mellody oraz innych książek o stylach przywiązania. Czy style przywiązania są połączone z zaburzeniami borderline czy narcyzmem? Obecna moja relacja jest lepsza niż poprzednia, jednak gdy się staram przybliżyć to partnerka ucieka. Jak odróżnić przemoc narcystyczną od klasycznego schematu ona go goni on ucieka? Czy według pani związek z osobą o unikającym stylu przywiązania ma przyszłość?
Wiele w życiu mam za sobą, ale nasuwa mi się retoryczne pytanie: „A jaka przemoc nie jest narcystyczna?”. Ten rodzaj opowieści poruszył mnie dość mocno, moje pierwsze wrażenie to chciałbym tej dziewczynie zaparzyć ciepłej herbatki z cytryną, aby chociaż troszkę tak po ludzku ulżyć w samotności.
Cieszy mnie to, że widać u ciebie poprawę. Rozkwitasz z każdym filmem. Hmmm, a może z praca nad sobą albo ze sobą. A w filmach po prostu widać efekty. Spodobało mi się właśnie określenie "praca ze sobą". Bo "nad sobą" to tak jakby poniżać siebie. A "ze sobą" to jakby podać sobie rękę i być swoim przyjacielem. Razem iść dalej. Brzmi jak wariactwo bo człowiek jest jeden i nie ma "Nas 2" Ale jest coś takiego jak ucieczka od siebie. Nienawiść do siebie, chęć zmiany siebie, przekonanie, że trzeba być kimś innym. A to powoduje rozłam w kimś kto powinien być jeden. Dlatego warto podać sobie rękę i do siebie wrócić... Albo zajmować się wewnętrznym dzieckiem... Chyba o to chodzi...
Nie interesuje mnie to Dariio ,jesteś inna generacją odemnie napewno madrzejszą i rozumiesz nie życze nikomu przeżyć to co ja przeżyłem w klechostanie.
Az się popłakałam. Dobrze że mój terapeuta rozumie czym jest przemoc narcystyczna i zespół stresu pourazowanego po psychicznych i emocjonalnych naduzyciach. Dziękuję..
Dziękuję ❤
Wychowywałam się w domu, gdzie ojciec miał cechy narcystyczne, moja mama emocjonalnie nieobecna, z cechami niedojrzalości emocjonalnej i lękowa. Podstawowe potrzeby moje i mojego rodzeństwa były pomijane i zaniedbywane. Nie byłam przytulana. Wyrosłam z chronicznym poczuciem braku bezpieczeństwa i w poczuciu niekochania. Byłam ofiarą przemocy ze strony rodziców i siostry. Długi czas pracowałam w terapii. To była ciężka robota, żeby poskładać puzzle i zobaczyć to wszystko z czym jestem. Bolało bardzo. Teraz jestem na etapie, że mam dość ludzi manipulujacych, wykorzystujących i niekochających. Ostatnio bardzo mi ciężko, bo jestem pomiędzy poczuciem samotności a niezgody na wszelkie złe traktowanie ze strony rodziny. Ale pomimo tego, czuję że chcę się odseparować, bo bliski kontakt mi szkodzi. To ogromny dylemat na razie we mnie, bo gra we mnie poczucie, że jestem inna, już nielojalna, już nieuległa ale wciąż bardzo potrzebująca bliskości. Wiecie czuję, że gdy piszę o tym, to daje mi to ulgę. Tęsknię za normalnością, za zdrową miłością. Jestem na razie sama, bo regeneruję się już 3 lata po toksycznym związku z narcyzem. A wcześniej przeżyłam ciężko tragiczną śmierć męża. Nie wiem jak to moje życie się ułoży. Mam uczucie, że jakiś punkt wyjścia u mnie nastąpił. Jakbym była z niczym, totalnie od nowa. Melancholia...Chcę, być kochana w zdrowy sposób...Czy to wygórowana potrzeba?
Kasia.. ❤️
Dziękuję kochana za to co robisz czym się dzielisz ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Dr. Ramani też coś ostatnio wspomniała że ją też irytuje to jak terapeuci/lekarze negują kwestię narcyzmu i jego skutków
Skutkiem narcystycznego związku jest depresja reaktywna, powracająca. Wszystko moja wina, jeszcze dwa lata tak myślałem i tak czułem, bo wtedy nie zdawałem sobie sprawy że to poczucie winy zostało wywołane u mnie przez narcystyczna i toksyczna już była żonę, która zrobiła ze mnie potwora, chorego psychicznego człowieka. I się jej udało bo tak myślałem i czułem. Depresja mnie zniszczyła i niszczy. Bo straciłem rodzinę, sprzedaliśmy mieszkanie, stracilem 12 lat. Po rozstaniu, prosilem, błagałem, byłem wyśmiewany, ponizany, obwiniany. A gdy poznałem inną kobietę, nastąpiła druga fala znęcania. Bo ja Cię kochałam a Ty odszedłeś do innej... Ja nie odszedłem, ja zostałem zostawiony... Ale na sile wmówiła mi że złożyła pozew o rozwód tylko dlatego żebym był z nią szczęśliwy. Boże ale gdy ona złożyła pozew, ja nikogo nie miałem. Paranoja...
Niesamowicie otwierający oczy materiał
Dziękuję za poświęcony czas
Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla przemocy narcystycznej jeśli mamy z nią kontakt i możemy uciec z takiej relacji zróbmy to jak najszybciej
Dziękuję Wanda 💖
Ta opowieść to dobry materiał na książkę albo film. Bardzo rezonuję z takimi opowieściami, pobudzają wyobraźnię i są dobrym uzupełnieniem "suchej teorii".
Dziękuję Ci Dario że trafiłem na Twój kanał. Obejrzałem jak narazie 3-4 filmy które bardzo wciągają. Opowiadasz w szczególny sposób, czuć w sposobie mówienia Twoje przeżycia, masz niesamowita wiedzę wyczucie, znajomość psychologii. Także uważam że wielu terapeutów nie ma wiedzy empatii. Byłem u ok 10 terapeutów przez ileś lat i żaden nie powiedział że żona ma borderline bądź jest narcyzką (w sumie to sam do końca nie wiem bo wiedzę czerpie właśnie z internetu i filmików.. Do tego jest niedopasowanie seksualne, żona zachowuje się jak 10 latka, mimoza w sypialni. Nagrała byś jakiś film dotyczący seksualności, podejścia do seksu takich osób (narcyz / borderowiec a seksualność). Dziękuję..
Dziękuję za przemiłe słowa, to na pewno jest dodatkową motywacją dla mnie. Dziękuję Krzysztof :)
Supi gadasz, życzę Ci większych zasięgów, pomimo, że dużo osób pewnie nie zrozumie, które nie miały styczności z tematem. :/ Tak jak mówiłaś, nawet psycholog nie znał tematu. 3maj się Daria, nie wiem co Ci jeszcze napisać, jesteś niesamowitą osobą. ^^
Dziękuję Mirrorku :)
Mocny ten apel na koniec. Oczywiście, że przemoc narcystyczna jest realna.
nie załapałem rok temu rangi tego problemu. skupiałem się na kwestii przemocy w związku a nie w odniesieniu do dzieci.
1:48 "często ta przemoc jest niewidoczna dla innych" -- to prawda.
Jest na to sposób.
"większy obrazek" dobra sprawa. Parę dni temu zobaczyłem całą panoramę. Tak kiepską, że nawet nie opowiem, bo po co.
Psychol się znęcał wyrywał włosy teraz siedzi jeszcze wiele spraw sądowych przed nim
Szkoliles go i jak on na tym wyszedl
@@ewagertner5545 dlaczego drugi komentarz wyrzuciłaś? {Ewa Gertner replied: "Psychol się znęcał wyrywał włosy teraz siedzi jeszcze wiele spraw sądowych przed nim"}
o kim mówisz?
{edit} Tak myślałem, że "struś" się schowa, widzę, że w komentarzach dalej piszesz to samo.
Naucz się składać zdania po polsku -- używając odpowiedniej formy.
Dziekuje za wszystko👍🤔🌞
Daria, ci niektórzy terapeuci i psycholodzy, którzy mają zerowe pojęcie o NPD, to wcale nie są pojedyncze przypadki. Wręcz odwrotnie - tylko nieliczni mają rzetelną wiedzę o tym. Pozdrawiam😊
Tamara jak najbardziej się zgadzam!! Pozdrawiam
@@dariazukowskapsychologkliniczn Dziękuję za twoje filmy i za to, że dzielisz się wiedzą i przeżyciami. Skala narcystycznej przemocy jest coraz większa.
Poza tym myślę, że żeby trafić na dobrego terapeutę, psychologa, psychiatrę a nawet lekarza w ogóle, wcale nie jest tak łatwo.
Dziękuję za ten przekaz :) jestem jak ten Kajtek, z tym, że w wieku 19 lat zaczęłam odcinać się powoli od toksycznych ludzi, odkrylam, ze mam cechy ddd, tylko nie wiedzialam o chodzi. W wieku 25 lat uświadomiłam sobie, że moja matka to ukryty narcyz. Dość szybko, jestem za to ogromnie wdzięczna. Stało się to za sprawą takich filmików jak ten. Dziękuję za to, co robisz
Paula cieszę się razem z Tobą, gratulacje. Napisz do mnie maila, kiedy go skończę wyślę szczegółowe dane. Mój email: dariazukowska@vp.pl w tytule wpisz kurs, wtedy nie zagubię wiadomości
2:48 wiesz ja mam przypadek rodziny DDA gdzie przez lata bylem otoczony ludźmi tak samo skrzywionymi. To był na prawdę chory młyn bo były 4 osoby z jednej rodziny wzajemnie ze sobą skonfliktowane, które mnie rozgrywały, żeby zdobyć przewagę nad swoim rodzeństwem. Po prostu wujek matka i jej dwie siostry grali sobie mną w psychologicznego pingponga. Robili wszelkie chore gry żeby sobie nawzajem dowalić za pomocą mnie poprzez mnie albo mi jako dziecku tych drugich. Pomawiali, obgadywali brali na spytki albo wzbudzali nieufność, poczucie winy, nastawiali przeciwko innym osobom. Póki babka i dziadek żyli było w to zaangażowane więcej osób. Także możesz dodać do kursu sytuacje gdzie dalsza rodzina wzajemnie czerpie korzyści z wiktymizacji jednej osoby i dalej rozdrapuje zarówno ranę od ojca jak i od matki...
15:51 W wypadku dzieci z przemoc-owych domów one godzą się na przemoc ponieważ nie mają szans z opiekunem. Są nauczone że i tak przegrają. Małe dziecko nie ma szans zarówno fizycznie jak i psychicznie. Są nauczone, że zamiast walczyć i bronic sie, muszą okazywać słabość, ból uległość, wtedy bicie się skończy. Przynajmniej tak działa rodzina. Opiekunowi chodzi o to żeby okazywać przed nim słabość i cierpienie. Natomiast ten sam schemat w szkole i poza domem powoduje, że staja się workiem do bicia dla innych. Przemoc i wiktymizacja w grupie rówieśniczej zaczyna sie często od przygotowania gruntu w domu. I tu jest ciekawostka bo inaczej wpływa na dziecko przemoc ze strony matki inaczej ze strony ojca. I podobnie obojętność rodzica wobec przemocy stosowanej na dziecku przez drugiego rodzica.
Proszę o to samo...
@@onaonaona8573 No właśnie, to nie jest odosobniony problem... Dużo ludzi sie z tym zmaga, a ciężko jest wyjść kiedy ma się całą lub cześć rodziny przeciwko sobie.
Dziękuję za rozwinięcie mojej myśli :)
@@dariazukowskapsychologkliniczn Podoba ci się?
"Moja dziewczyna"
"My Girl" 1991
Obrazek z filmu.
Źródła, z którego pochodzą zdjęcia, zawsze zapisuję w opisie :)
Gdy ja opowiedziałam część swojej historii Pani psychoterapeutki, Pani bez mojej zgody, prośby ani wyrażonych chęci zaczęła dzwonić do swoich znajomych psychiatrów i powiedziała z lodowaty tonem że pójdę do psychiatry, mówiąc słowa jak cegły: "Bo w życiu zawsze tak jest, że lepiej późno, nie wcale ". Dodatkowo była uprzejma powiadomić mnie, że moja wizyta się już zakończyła 20 minut temu (To czas, w którym telegonowała).
Nawet sprawdziła raz czy czekam tam na nią ...
Czułam się jakby ktoś dał mi karę, jako reakcja zwrotna była, że nie masz mieć uczyć
Uwolniłam wtedy traumę i cała się trzęsłam (byłam bardzo "delikatna " wtedy)
Nie dowierzalam w to...
Bardzo się przestraszyłam, nie czułam się już dobrze jak po poprzednich wizytach
Myslalam z początku (moja podświadomość) , że to przypadek
Ale cała wiedza, którą już mam , świadomość i INTUICJA powiedziały S T O P
No terapeutka prawdopodobnie narcyz ukryty...
Wydaje mi się że całe moje obecne życie to jeden wielki flashback. Nie umiem z niego wyjść.
Kiedy nasz AUN jest rozregulowany, bardzo trudno, wręcz niemożliwa jest regulacja siebie samego. Nierzadko potrzebujemy zintegrowanej, wyregulowanej osoby.
@@dariazukowskapsychologkliniczn Hej. Dziękuję za odpowiedź. Prosto z serca dziękuję.
@@dariazukowskapsychologkliniczn Poczytałem o AUN. Zszokowało mnie że było tam napisane min o noradrenalinie. Rozregulowania doświadczam od kilku lat. Próbuje się ogarnąć ale miało miejsce jedno zdarzenie z punktu widzenia biologii które mnie rozjechało walcem. Tata, kiedy wróciłem do niego aby znaleźć schronienie bo byłem pod ogromnym wypalającym mózg stresem. Zacząłem wchodzić w tryb autoregulacji choć z zewnątrz byłem jakbym przebywał 24h poza swoim ciałem. Wychodziłem często do lasu, na spacery bo to dobrze na mnie wpływało lecz w domu czułem się jakby winny tego, że wgl żyje. Że jestem. Że wrócilrm. No i zamiast się wyregulować to wpadłem w jeszcze większą odchlań, gdyż mój opiekun uznał że nie można tak żyć. Przekierował moją regulację na potrzebę pójścia do pracy. Oddelegował mnie z domu, musiałem się wyprowadzić i pójść do pracy. Po niecałym roku pracy nie wytrzymałem i wpadłem w jeszcze większy stres. Dużo problemów żywieniowych. Spałem na stojąco. Wyłączałem się w pracy i nie miałem nad tym żadnej kontroli. Zakończyłem pracę. Od 4 lat mam zajęcie dorywcze. Lecz jestem totalnie rozregulowany. Śpię w dzień, żyję w nocy. Niekiedy nie kładę się spać aby zaznać trochę tego dnia. Powoduje to min moje zajęcie dorywcze, głównie w nocy mogę tam pracować. Ukierunkowywałem się 10 lat temu. Może wtedy o tym nie wiedziałem się odnalazłem co chcę robić w życiu. Lecz te 10 lat zamieniło się w horror, ponieważ moi biologiczni opiekunowie o czym też nie miałem wtedy zielonego pojęcia żyli w czarnej dziurze między sobą. Moje odnalezienie sensu i zaangażowanie się w coś sensownego w życiu zostało odebrane jako nieprzyszłościowe. Reakcja na poziomie emocjonalnym opiekuna męskiego był to skrajny lęk, strach, paranoja i pewnie całe spektrum rzeczy w które się nie zagłębiam. Po drugiej stronie była chęć wsparcia ale skrajne wykończenie. W wyniku czego dotarłem do momentu powrotu do domu. Próby wyregulowania która zakończyła się niepowodzeniem i chyba od 3-4 lat zaczynam od nowa. Dużo lepiej zrozumiałem Twoją historię kiedy teraz obejrzałem ją jeszcze raz... Nie napisałem w tym wszystkim o jednym. Jestem samobójcą. Mam takie myśli zaprogramowane w dzieciństwie. I wróciły, nie wtedy kiedy było najgorzej ale wtedy kiedy instytucja państwowa w Polsce podjęła decyzję że mi pomorze. Poczułem się bezpiecznie. Lecz w trakcie tej pomocy spotkałem znowu toksyczne osoby i wróciły te myśli... Lecz ja tak ja w przypadku opiekunów, postanowiłem że się nie poddam, zacząłem się kształcić jeśli można to tak nazwać i dźwigać ich brzemie starając się im pomóc. I to samo zrobiłem z tymi osobami które spotkałem. Nie powiedziałem o tym nikomu z tej instytucji poza Panią psycholog. Lecz z jakiegoś powodu ta instytucja odcięła mnie nagle od pomocy i to co przeżyłem wtedy to było... Walka ze sobą. Aby nie zrobić czegoś głupiego. Więc odpuściłem i trwam, z dnia na dzień. Bardzo pomocna dla mnie była Twoja odpowiedź, napewn mnie to zainspiruje aby podjąć kolejne kroki by pójść do przodu. Dla tego dziękuję szczerze i z serca. Wszystkiego dobrego
Mam narcystyczna matkę. ZNISZCZYŁA MNIE KOMPLETNIE I ZNISZCZYLA MOJA 12 LETNIA CORKE,KTORA PRZECHODZI TERAPIE
Rozumiem bardzo dobrze
Do Darii i każdego kto się utożsamia z historią z filmu,
2 dni przed sylwestrem rok temu I let it to be all out.
Historia jak usłyszałam od Ciebie zatoczyła się identycznie. Będąc w relacjach toksycznych z narcyzem lub psychopatą - nie widziałam niczego co miało miejsce i jak byłam traktowana. Tego dnia zobaczyłam to inaczej. Ogromny ból się ze mnie wydobywał i nie dowierzanie...
Ale uświadomiłam sobie to co się wydarzyło i pozwolilam sobie na to ...
Od tego czasu wiele się zmieniło
Tzn historii z pierwszych dwóch minut, nie tej głównej
Jak można pozwolić na to żeby psychopata odbierał mi zdrowie
Bil po głowie żebyś nie pamiętała co ci robił wpadał do pracy wyciągał za włosy i bil
Dzieci nie są bez powodu niegrzeczne☺😇
🤗❤️💚💙
Pani Dario, wcześniej miałem partnerkę która miała borderline, obecnie spotykam się z kobietą która ma cechy stylu przywiązania unikającego , ja przejawiam styl lękowy - wnioski z książek Pia Mellody oraz innych książek o stylach przywiązania. Czy style przywiązania są połączone z zaburzeniami borderline czy narcyzmem? Obecna moja relacja jest lepsza niż poprzednia, jednak gdy się staram przybliżyć to partnerka ucieka. Jak odróżnić przemoc narcystyczną od klasycznego schematu ona go goni on ucieka? Czy według pani związek z osobą o unikającym stylu przywiązania ma przyszłość?
Witaj Piotr, zapraszam na sesję, na której możemy się temu przyjrzeć. Pozdrawiam serdecznie, Daria
Wiele w życiu mam za sobą, ale nasuwa mi się retoryczne pytanie: „A jaka przemoc nie jest narcystyczna?”.
Ten rodzaj opowieści poruszył mnie dość mocno, moje pierwsze wrażenie to chciałbym tej dziewczynie zaparzyć ciepłej herbatki z cytryną, aby chociaż troszkę tak po ludzku ulżyć w samotności.
Dziękuję.
Cieszy mnie to, że widać u ciebie poprawę. Rozkwitasz z każdym filmem. Hmmm, a może z praca nad sobą albo ze sobą. A w filmach po prostu widać efekty. Spodobało mi się właśnie określenie "praca ze sobą". Bo "nad sobą" to tak jakby poniżać siebie. A "ze sobą" to jakby podać sobie rękę i być swoim przyjacielem. Razem iść dalej. Brzmi jak wariactwo bo człowiek jest jeden i nie ma "Nas 2" Ale jest coś takiego jak ucieczka od siebie. Nienawiść do siebie, chęć zmiany siebie, przekonanie, że trzeba być kimś innym. A to powoduje rozłam w kimś kto powinien być jeden. Dlatego warto podać sobie rękę i do siebie wrócić... Albo zajmować się wewnętrznym dzieckiem... Chyba o to chodzi...
Bardzo dziękuję za komentarz. Tak, używam tego "praca ze sobą" świadomie. Nad nami pracowała już kiedyś cała reszta, już wystarczy
@@dariazukowskapsychologkliniczn "Nad nami pracowała już kiedyś cała reszta, już wystarczy"
Mam ochotę oprawić to w ramki. Serio...
@@dariazukowskapsychologkliniczn genialne! Opatentuj cytat, bo jak nie to użyję! 😂
@@KasiaJangMiMalinowa kochana
Tak oto @Od zera i @Kasia Jang Mi Malinowa staliście się inspiracją i motywacją do nowego posta na facebooku, dziękuję Wam za to
Widziałem jak żyja rodziny we francji i to mi wystarczy.....
Pani Dario czy nagrywała pani filmik o narcyzmie matki w stosunku do dzieci tzw trójkąty nastawianie córki na syna ?
W malych miejscowosciach nie ma szansy aby leczyc sie z narcystycznej przemocy....
Nie interesuje mnie to Dariio ,jesteś inna generacją odemnie napewno madrzejszą i rozumiesz nie życze nikomu przeżyć to co ja przeżyłem w klechostanie.