Równanie 45Ah/0,22A nie do końca jest takie proste, jak zostało przedstawione na filmie. Oczywiście w pełni się zgadzam, że pobór prądu na takim poziomie jest nieakceptowalny, ale zgodnie z twierdzeniem Peukerta, przy obciążeniu zdecydowanie mniejszym niż C20, akumulator będzie miał większą pojemność niż 45Ah - oczywiście przy założeniu że akumulator jest w pełni sprawny a temperatura otoczenia będzie w okolicach 22 stopni.
Dziękuję za informację. Ja też mam świadomość niedoskonałości tego wzoru ale staram się minimalizować przekazywaną wiedzę bo bym zanudzał i nikt by nie oglądał. Bardziej mi chodzi o to aby przekazał trafił do ludzi. Kiedyś wypuściłeś filmik w którym było widać ogrom włożonej i potrzebnej pracy (test akumulatorków) a z tego co pamiętam to oglądalność była słaba. Ja swego czasu zwróciłem ważną uwagę, że diagnostyka online może skończyć się drożyzną w naprawie samochodów a nikt tego nie oglądał
@@krzysztofk5277no niestety coś o tym wiem. Zasadniczo jeśli ktoś będzie naprawdę zainteresowany materiałem to i 30 minut poświęci. Swego czasu też bardzo się skupiałem na statystykach, ale zgodnie z pewnym powiedzeniem "Jeśli mój sąsiad codziennie bije swoją żonę, ja zaś nie biję jej nigdy, to w świetle statystyki obaj bijemy je co drugi dzień." 😉 A więc od dłuższego czasu nie zaglądam w statystyki i robię po prostu to co sprawia mi przyjemność, a jeśli komuś się taki materiał spodoba - to fajnie 👍
No jeśli dla elektryka 220mA to nie wielki upływ, to pytanie gdzie on kupił swe papiery na te wykształcenie? Musiały po taniości iść, pewno w chipsach znalazł. Makabra. Dzięki za film!
@@marekk2519 dzięki pozdrawiam. Ogólnie to ja mam problem bo chyba trzeci czy czwart raz ładuję klientowi akumulator I do tego trzy razy ładuję własny bo wydałem klientowi zastępczy...
@@krzysztofk5277 No to będzie zabawa w Syzyfa, skoro klientowi nikt nie może naprawić tej usterki. Ja bym na pierwszy ogień rozłączył radio, a w drugiej kolejności rozrusznik.
@@krzysztofk5277 Skoro klient jest świadom, że to nie wina aku, tylko złodzieja prądu, to sprzedawaj mu usługę "ładowanie akumulatora" za 3 dyszki. + dodatkowe 20 zł jeśli musisz wyjąć akumulator. Klient wymaga - klient dostaje :)
tanie i proste. Tylko, że klient dostał informację, że tak w ogóle to wszystko jest w porządku. Chociaż z drugiej strony to każdy z nas powinien być w stanie wykonać proste obliczenia i samemu się przekonać....
220 mA to około 8-10x za duży pobór prądu. Można przyjąć, że nie powinno być więcej niż 30 mA. Natomiast idealnie gdyby to było 10 mA, choć wiadomo, że taki pobór to jedynie w starych pojazdach typu Fiat Uno.
Ja uważam, że nawet jak jest w pojeździe pobór na poziomie nawet do 100mA a klient kupi dobry akumulator i eksploatuje codziennie pojazd to tego problemu nie zauważy. Natomiast dzisiaj w społeczeństwie mamy sporo emerytów którzy uruchaamiają pojazd jak jadą na cmentarz i tam 30mA okazuje się w dłuższym czasie problematyczne. Np. w moim mieście wiele osób przesiada się z samochodu do pociągu (dojazd do pracy) i tu też zapewne pojawią się szybciej problemy.
@krzysztofk5277 Niestety nie pamiętam, ale Sharan 1.9 TDI 116 PS AUY miał aku 100Ah i po tygodniu stania ledwo odpalał. Miał walnięty ukł prostowniczy w alternatorze.Ładowanie było ok.
Panie Bartku mam pomysł na następny odcinek a przynajmniej sprawdzenie naładowany w 100% akunulator vs rozładowany powiedzmy do 12v w tym samym pojezdzie i porównać roznice w poborze prądu. Moim zdaniem im bardziej rozładowany akumulator tym dłużej wytrzyma bo nizsze napiecie=nizszy pobór rosnie rezystancja, prawda? Jestem ciekawy jak to w praktyce wygląda. Ponoc jak jest bardzo mały pobór prądu to mamy duzo większą pojemność akumulatora w przeciwnym razie akumulatory by padały duzo szybciej. Pozdrawiam :)
Jeszcze jest jedna "propozycja", jeśli klient ma dostęp do prądu czy garaż, to podpięcie pod aku podtrzymania napięcia z zewnętrznego źródła 13,2V. To tak gwoli uzupełnienia, choć z tych propozycji do przyjęcia na dłuższą metę jest tylko naprawa, w większości do ogarnięcia przez ogarniętego elektryka lub elektronika lub kogoś kto jest i jednym i drugim z zawodu. Jeszcze jedna "propozycja", można co 3 dni aku naładowywać 🙂
@@adamnowak3374 słownie może będzie trudno wyjaśnić ale polega to na tym, że można zdalnie rozłączyć akumulator - w internecie można wpisać i coś wyskoczy (taka dodatkowa puszka przy akumulatorze).
@@Tab7.6.Tab7.6 Faktycznie robią coś takiego, ale to gadżet nie wart uwagi, jeśli już to lepiej zamontować mechaniczny hebel, tańszy i pewniejszy, zero poboru prądu po rozłączeniu, ale dobrze wiedzieć, że nawet takie wynalazki robią, dzięki.
@@adamnowak3374 Czy nie jest wart uwagi to oczywiście kwestia dyskusyjna i wszystko zależy od tego na co nastawia się użytkownik. Wyłącznik mechaniczny siłą rzeczy jest tańszy i bardziej skuteczny, ale wszystkie mi znane wymagają otwarcia maski aby z nich skorzystać. Z jednej strony trochę upierdliwe, z drugiej nie do końca idealne, bo w ekstremalnym przypadku gdy maska przymarznie to mamy kłopot. No i trzeba pamiętać o rozłączaniu. Moduł natomiast w najgorszym wypadku (gdybyśmy zapomnieli o rozłączeniu) odetnie akumulator automatycznie w okolicach 11,8V. Trochę nisko, ale zawsze jest szansa, że auto pomimo wszystko odpali.
Poszukiwanie złodzieja prądu bywa czasem bardzo irytujące i nie intuicyjne. W jednym z aut pobór prądu spoczynkowego z 52mA do 28mA spadł po wymianie "osmolonych" żarówek tylnych lamp. W przypadku omawiamym przez autora źródeł problemu może być kilka.
Jak dla mnie, szukanie złodzieja prądu, to pryszcz. W sensie znalezienie co pobiera. Tyle, że ja potrafię znaleźć pobór mierząc miliwoltomierzem spadek napięcia na samym bezpieczniku. Tyle, że ja nie jestem elektrykiem, a elektryk już tego wiedzieć nie musi - wystarczy, że jest pewny siebie :) Trudniejsza oczywiście jest naprawa, bo trzeba dedukować. Np. spotkałem się z niesprawnym stykiem drzwi kierowcy (wóz myślał, że ma cały czas zamknięte drzwi) + moduł komfortu w pneumatycznej pompce centralnego zamka był z auta z alarmem - skutek: żarł prąd. Wymieniłem styk i wszystko cacy, a gratis: przestał zatrzaskiwać kluczyki w środku, wróciło piszczenie po wyjęciu kluczyka gdy nie zgasimy świateł oraz oświetlenie wnętrza poprawnie działa.
Rzecz oczywista. Trzeba wejść do pojazdu, zamknąć go, odczekać, otworzyć skrzynkę bezpieczników i zmierzyć spadek napięcia na każdym bezpieczniku. Przy poborze kilkuset mA na bezpieczniku będzie już uchwytny spadek napięcia, który łatwo zmierzyć dobrej klasy miliwoltomierzem. Wystarczy potem sprawdzić dany obwód co zawiera, rozłączyć odbiorniki i łatwo da się ustalić co pobiera nadmierny prąd. Nie wydaje się, aby to mogło zająć więcej niż 1-2 roboczogodziny. Za tyle to i emeryt zapłaci.
Jak chciał spławić to mógł powiedzieć zaporową cenę. A tak realnie, roboczogodzina z kwitem to ok 200zł. Teraz szukanie może trwać godzinę jak i 3. I co, emeryt zapłaci 600zł? I jeszcze koszt usunięcia złodzieja...
Ten mechanik ma firmę w sumie niedaleko mojej działalności więc może będzie okazja o tym z nim pogadać. Z tego co wiem to nastąpiła tam zmiana pokoleniowa i młodemu brakowało ogłady.....
Równanie 45Ah/0,22A nie do końca jest takie proste, jak zostało przedstawione na filmie.
Oczywiście w pełni się zgadzam, że pobór prądu na takim poziomie jest nieakceptowalny, ale zgodnie z twierdzeniem Peukerta, przy obciążeniu zdecydowanie mniejszym niż C20, akumulator będzie miał większą pojemność niż 45Ah - oczywiście przy założeniu że akumulator jest w pełni sprawny a temperatura otoczenia będzie w okolicach 22 stopni.
Dziękuję za informację. Ja też mam świadomość niedoskonałości tego wzoru ale staram się minimalizować przekazywaną wiedzę bo bym zanudzał i nikt by nie oglądał. Bardziej mi chodzi o to aby przekazał trafił do ludzi.
Kiedyś wypuściłeś filmik w którym było widać ogrom włożonej i potrzebnej pracy (test akumulatorków) a z tego co pamiętam to oglądalność była słaba.
Ja swego czasu zwróciłem ważną uwagę, że diagnostyka online może skończyć się drożyzną w naprawie samochodów a nikt tego nie oglądał
@@krzysztofk5277no niestety coś o tym wiem. Zasadniczo jeśli ktoś będzie naprawdę zainteresowany materiałem to i 30 minut poświęci.
Swego czasu też bardzo się skupiałem na statystykach, ale zgodnie z pewnym powiedzeniem "Jeśli mój sąsiad codziennie bije swoją żonę, ja zaś nie biję jej nigdy, to w świetle statystyki obaj bijemy je co drugi dzień." 😉
A więc od dłuższego czasu nie zaglądam w statystyki i robię po prostu to co sprawia mi przyjemność, a jeśli komuś się taki materiał spodoba - to fajnie 👍
Elektryk chciał spławić klienta, albo taki z niego elektryk.
@@mt62160 raczej spławić, ale chętnie osobiście bym sobie z nim pogadał co myśli o takim poborze...
No jeśli dla elektryka 220mA to nie wielki upływ, to pytanie gdzie on kupił swe papiery na te wykształcenie? Musiały po taniości iść, pewno w chipsach znalazł. Makabra. Dzięki za film!
@@marekk2519 dzięki pozdrawiam. Ogólnie to ja mam problem bo chyba trzeci czy czwart raz ładuję klientowi akumulator I do tego trzy razy ładuję własny bo wydałem klientowi zastępczy...
@@krzysztofk5277 No to będzie zabawa w Syzyfa, skoro klientowi nikt nie może naprawić tej usterki. Ja bym na pierwszy ogień rozłączył radio, a w drugiej kolejności rozrusznik.
@marekk2519 szukanie tego może być trudne ale z tego co wiem to problemy zaczęły się jak klient miał stłuczkę i wymieniał tylne drzwi że szrotu...
Bo tu zwykły elektry budowlany nie wystarczy i potrzeba raczej elekryka-elektronika od budowy maszyn.😏
@@krzysztofk5277 Skoro klient jest świadom, że to nie wina aku, tylko złodzieja prądu, to sprzedawaj mu usługę "ładowanie akumulatora" za 3 dyszki. + dodatkowe 20 zł jeśli musisz wyjąć akumulator. Klient wymaga - klient dostaje :)
Ciekawy odcinek !
@@kamilbogus dzięki. Pozdrawiam.
Tanio i szybko to chyba pozostaje wyłącznik masy, trochę uciążliwe bo trzeba pamiętać o nim ale skuteczne 😉
tanie i proste. Tylko, że klient dostał informację, że tak w ogóle to wszystko jest w porządku. Chociaż z drugiej strony to każdy z nas powinien być w stanie wykonać proste obliczenia i samemu się przekonać....
Takie rozwiązanie było fabrycznie w nysie/żuku 😊
Tylko, że akumulator w kabinie pod siedzeniem pasażera. Duża wajcha on/off na dole przy podłodze.
220 mA to około 8-10x za duży pobór prądu. Można przyjąć, że nie powinno być więcej niż 30 mA. Natomiast idealnie gdyby to było 10 mA, choć wiadomo, że taki pobór to jedynie w starych pojazdach typu Fiat Uno.
Ja uważam, że nawet jak jest w pojeździe pobór na poziomie nawet do 100mA a klient kupi dobry akumulator i eksploatuje codziennie pojazd to tego problemu nie zauważy.
Natomiast dzisiaj w społeczeństwie mamy sporo emerytów którzy uruchaamiają pojazd jak jadą na cmentarz i tam 30mA okazuje się w dłuższym czasie problematyczne.
Np. w moim mieście wiele osób przesiada się z samochodu do pociągu (dojazd do pracy) i tu też zapewne pojawią się szybciej problemy.
Mi zawsze pobierał prąd układ prostowniczy alternatora i to tylko w grupie Vag.
Też spotykam się, że alternator może być przyczyną poboru prądu. Pamiętasz może wartości poboru prądu przez alternator?
@krzysztofk5277 Niestety nie pamiętam, ale Sharan 1.9 TDI 116 PS AUY miał aku 100Ah i po tygodniu stania ledwo odpalał. Miał walnięty ukł prostowniczy w alternatorze.Ładowanie było ok.
@tomaszt2730 spotkałem się z takimi przypadkami, elektrycy w miarę szybko odnajdowali taką usterkę....
Dzięki dobry komentarz
Dzięki . Pozdrawiam.
Warto dodać że niektóre samochody wygaszają elektronikę nawet po kilkunastu minutach od wyjęcia kluczyka ze stacyjki.
@@TheDevilek1983 Tak, dokładnie. A jeszcze gdy mamy elektryczne lusterka, hydropneumatyczne zawieszenie to jeszcze więcej...
@@krzysztofk5277 mnie zmyliła instalacja LPG 🙃 zasilana bezpośrednio z akumulatora, podłączona do klemy plusowej 😆
@TheDevilek1983 dlaczego?
@@krzysztofk5277 bo żre prąd poza skrzynka bezpieczników 😆
@@TheDevilek1983 ok. Rozumiem
Panie Bartku mam pomysł na następny odcinek a przynajmniej sprawdzenie naładowany w 100% akunulator vs rozładowany powiedzmy do 12v w tym samym pojezdzie i porównać roznice w poborze prądu. Moim zdaniem im bardziej rozładowany akumulator tym dłużej wytrzyma bo nizsze napiecie=nizszy pobór rosnie rezystancja, prawda? Jestem ciekawy jak to w praktyce wygląda. Ponoc jak jest bardzo mały pobór prądu to mamy duzo większą pojemność akumulatora w przeciwnym razie akumulatory by padały duzo szybciej. Pozdrawiam :)
@@furieux6742 ciekawe spostrzeżenie. Teraz trzeba opracować plan jak to zrobić w praktyce. Z czasem rozważę taki pomiar....
Jeszcze jest jedna "propozycja", jeśli klient ma dostęp do prądu czy garaż, to podpięcie pod aku podtrzymania napięcia z zewnętrznego źródła 13,2V. To tak gwoli uzupełnienia, choć z tych propozycji do przyjęcia na dłuższą metę jest tylko naprawa, w większości do ogarnięcia przez ogarniętego elektryka lub elektronika lub kogoś kto jest i jednym i drugim z zawodu. Jeszcze jedna "propozycja", można co 3 dni aku naładowywać 🙂
@@adamnowak3374 ale też takie ładowanie szybko wykończy akumulator tym bardziej, że klient kupił akumulator budżetowy....
Nic dodać, taka prawda. Ale mam pytanie wagi państwowej: co to jest i na czym polega "zdalne rozłączanie klemy"?
@@adamnowak3374 słownie może będzie trudno wyjaśnić ale polega to na tym, że można zdalnie rozłączyć akumulator - w internecie można wpisać i coś wyskoczy (taka dodatkowa puszka przy akumulatorze).
Zdalny wyłącznik akumulatora to po prostu moduł z przekaźnikiem sterowany pilotem, montowany na minusowym słupku. Na czuwaniu pobiera niby tylko 3mA.
@@Tab7.6.Tab7.6 Faktycznie robią coś takiego, ale to gadżet nie wart uwagi, jeśli już to lepiej zamontować mechaniczny hebel, tańszy i pewniejszy, zero poboru prądu po rozłączeniu, ale dobrze wiedzieć, że nawet takie wynalazki robią, dzięki.
@@adamnowak3374 Czy nie jest wart uwagi to oczywiście kwestia dyskusyjna i wszystko zależy od tego na co nastawia się użytkownik. Wyłącznik mechaniczny siłą rzeczy jest tańszy i bardziej skuteczny, ale wszystkie mi znane wymagają otwarcia maski aby z nich skorzystać. Z jednej strony trochę upierdliwe, z drugiej nie do końca idealne, bo w ekstremalnym przypadku gdy maska przymarznie to mamy kłopot. No i trzeba pamiętać o rozłączaniu. Moduł natomiast w najgorszym wypadku (gdybyśmy zapomnieli o rozłączeniu) odetnie akumulator automatycznie w okolicach 11,8V. Trochę nisko, ale zawsze jest szansa, że auto pomimo wszystko odpali.
@Tab7.6.Tab7.6 3mA to malutki prądzie...
Poszukiwanie złodzieja prądu bywa czasem bardzo irytujące i nie intuicyjne.
W jednym z aut pobór prądu spoczynkowego z 52mA do 28mA spadł po wymianie "osmolonych" żarówek tylnych lamp.
W przypadku omawiamym przez autora źródeł problemu może być kilka.
@@karolus1 i nawet taka czynność trudna jest do oszacowania cenowego przez mechanika...
Jak dla mnie, szukanie złodzieja prądu, to pryszcz. W sensie znalezienie co pobiera. Tyle, że ja potrafię znaleźć pobór mierząc miliwoltomierzem spadek napięcia na samym bezpieczniku. Tyle, że ja nie jestem elektrykiem, a elektryk już tego wiedzieć nie musi - wystarczy, że jest pewny siebie :)
Trudniejsza oczywiście jest naprawa, bo trzeba dedukować. Np. spotkałem się z niesprawnym stykiem drzwi kierowcy (wóz myślał, że ma cały czas zamknięte drzwi) + moduł komfortu w pneumatycznej pompce centralnego zamka był z auta z alarmem - skutek: żarł prąd. Wymieniłem styk i wszystko cacy, a gratis: przestał zatrzaskiwać kluczyki w środku, wróciło piszczenie po wyjęciu kluczyka gdy nie zgasimy świateł oraz oświetlenie wnętrza poprawnie działa.
Rzecz oczywista. Trzeba wejść do pojazdu, zamknąć go, odczekać, otworzyć skrzynkę bezpieczników i zmierzyć spadek napięcia na każdym bezpieczniku. Przy poborze kilkuset mA na bezpieczniku będzie już uchwytny spadek napięcia, który łatwo zmierzyć dobrej klasy miliwoltomierzem. Wystarczy potem sprawdzić dany obwód co zawiera, rozłączyć odbiorniki i łatwo da się ustalić co pobiera nadmierny prąd. Nie wydaje się, aby to mogło zająć więcej niż 1-2 roboczogodziny. Za tyle to i emeryt zapłaci.
Jak chciał spławić to mógł powiedzieć zaporową cenę.
A tak realnie, roboczogodzina z kwitem to ok 200zł.
Teraz szukanie może trwać godzinę jak i 3.
I co, emeryt zapłaci 600zł?
I jeszcze koszt usunięcia złodzieja...
Ten mechanik ma firmę w sumie niedaleko mojej działalności więc może będzie okazja o tym z nim pogadać. Z tego co wiem to nastąpiła tam zmiana pokoleniowa i młodemu brakowało ogłady.....