A ja uwielbiam dialogi w Wiedźminie właśnie za ich prostotę. Mam wrażenie jakby jedno słowo trafione w punkt, wyrażało więcej niż 1000 słów ;) i to uwielbiam! Szanuję właśnie za brak upiększeń w treści i w stylu. Moim zdaniem taki surowy "ociosany" styl pasuje do tych postaci.
Kurcze. Ja tez właśnie uwielbiam te dialogi. Zawsze uważałam je za mocny punkt Wiedźmińskiej sagi. To, że nie było właśnie przegadania. Że prędzej było jakieś niedopowiedzenie i fajnie było sobie samej rozkminiać. Poza tym, mam wrażenie, że tak właśnie rozmawiają ludzie z krwi i kości. I te rewelacyjne, rubaszne żarty. Owszem, czasem był jakiś tekst wciśnięty trochę na siłę, albo za dużo moralizowania i patosu, ale nie gubiło to ogólnej równowagi. Nigdy też nie odniosłam wrażenia, że dialogów jest za mało. To czego, nie dopowiedzieli w słowach, uzupełniał gest albo wyraz twarzy albo jakiś symbol. Czytałam słynnego "Alchemika" Paulo Coelho. I jeszcze kilku innych ambitnych pisarzy. I za cholerę nie mogę przypomnieć sobie, o czym tam rozmawiali (oprócz Ericha Segala, to są też perełki) Dialogi z Wiedźmina pamiętam latami :) Podoba mi się jak w rozmowach Geralta z Yennefer i ich miłosnych scenach, Sapkowski zachowuje balans, nie popadając w zbytni sentymentalizm, przed czym serial się nie uchronił, chwilami trącąc przez to jakąś telenowelą. Podsumowując, dialogów jest może mało, ale są istotne. Nie, że hejtuję, po prostu jestem zakochana w tym bezstylowym stylu Sapkowskiego :) A że miłość jest ślepa, ja nie widzę tam wad :) A "Coś więcej" z Miecza Przeznaczenia, po prostu woooow. W żadnej innej książce nie widziałam tak rewelacyjnego sposobu przechodzenia w retrospekcję, kiedy Geralt nagle cofa się do przeszłości. Tak płynnie, tak cudownie, jakby po prostu otwierało się drzwi do innego pokoju.
Co do miłości Yen z Geraltem. Myślę, że trafił swój na swego. Oboje trafili na wystarczająco inteligentną, silną i pewną siebie osobę aby im zaimponować. Dodatkowo łączy ich lekceważenie konwenansów i władz, bezczelność i dość podobny system wartości, co wyjdzie w dalszej lekturze ;) trzeba wziąć poprawkę na to, że Yen czytała w myślach, a Geralt był małomówny ale dużo się domyślał, dlatego zauroczenie mogło rozwinąć się "między wierszami" ;) ja lubię taką oszczednosc
'styl żaden ", "kwadrat ociosany mieczem", "toporna proza", "mówiąc szczerze Andrzej dialogów nie umie" słysząc to SZCZĘKA OPADŁA MI NA PODŁOGĘ.przeczytałem ,wysłuchałem dziesiątki recenzji Wiedźmina jesteście chyba jedyne w necie które tak twierdzą .
Co do wypowiedzi Sapkowskiego na temat graczy, nie podchodziłbym do tego aż tak poważnie. On ma dość specyficzny sposób bycia i większość jego wypowiedzi na konwentach i w wywiadach jest ironiczna xD
@@tunguska8170 wydaje mi się, że proces z cd projektem był spowodowany ciężkim stanem zdrowotnym syna Sapka, a nie jego pazernością. Po śmierci syna, sprawa ucichła 😉
Czytałam książki 2 razy. Jak rodzice oglądali serial to starałam się z nimi, ale idiotyzmy i ogromne nieścisłości tak mnie drażniły, że wychodziłam z pokoju :p Driady z Brooklynu z dzidami...ehh. No cóż, komuś może się podobać. Jeśli Sapkowski i Redzi na tym zyskują (a zyskują) to się cieszę
Myślę że Geralta do Yen przyciągnęło troche po części to, że on widział w niej zmianę jaka przeszła i widział dlaczego. Widział jej przeszłość, ten cały ból i gorycz, wszystko przez co przeszła. Więc tez wiedział skąd wzięła się jej zolzowatosc i serce ,,przez gniew i smutek stwardniale w kamien" 😉 fajnie że zrobiliście taka dogłębną analizę. Jaki słodki siersciuch😍😍😍
Jak dla mnie opowiadania najlepsze. Sagę mi się ciężko czytało i według mnie jest nierówno napisana. Są rozdziały które się pochłania migiem, ale zwykle po nich mamy rozdział o polityce, intrygach i spiskach który wlecze się niemiłosiernie przez 50 stron.
Ja miałam moment, że nie chciało mi się czytać jednej z książek sagi. Stanęłam pamiętam na rozdziale z Geraltem. Nie wiem czemu, ale rozdział z nim był tak nudny, że chciało mi się odłożyć książkę-nie pamiętam o czym był ten rozdział, ale było tak że Geralt wraz z załogą szli do druidów. Ale stwierdziłam, że jestem w połowie to dokończę. I nie żałuję, bo potem historia się bardziej rozwinęła i przeczytałam trymigiem. Każda książka ma swoje słabsze momenty. Tak samo jak film, serial, czy bajka... Nie ma rzeczy idealnych.
Wiedźmin: po raz pierwszy wydany w 1986 roku. Besty: prawie 40 lat temu! Ja (rocznik 1987): Hmmm... 😜 Jestem z tej grupy, która twierdzi, że im dalej, tym lepiej. I chociaż kocham, to niezmiennie uważam, że styl nie jest najmocniejszą stroną tej książki. Czytajcie dalej koniecznie, bo to świetna zabawa. A kulturowa osmoza, to termin, którego bardzo mi brakowało♥️ [Gosia]
@@Bestselerki w pewnych kręgach za takie prawie to można eee... w sumie to nie wiem, nadal nie odnaleziono zwłok tej osoby co powiedziała prawie... nie żeby ktokolwiek ich szukał... :D
A ja powiem tak: netflixowy „Wiedźmin” swoją drogą (od niego zaczęłam przygodę w ogóle z Wieśkiem), a teraz czytam „Ostatnie życzenie” i - mówcie, co chcecie - jest genialnie. ❤️
Styl używany w tej książce wydaje mi się jak najbardziej adekwatny do oddania istoty i charakteru tego świata. Ja może z racji wieku zaczęłam po bozemu od książki wydanej na strasznym w tamtych czasach papierze :-) następnie przeszłam do wydań Fantastyki, które ojciec trzymał w piwnicy, potem weszła saga. W tamtym czasie PlayStation było serii 1 :-) nikt nie znał CDProjekt, a gry w większości rpg były w japońskich klimatach. Nie wspomnę że do głowy nikomu nie przyszło coś takiego jak netflix obslugiwany w tv :-) miałam więc szanse wsiąknąć w ten świat bez tej całej gejmowofilmowej otoczki i na szczęście. Polskie próby ekranizacji sprawiły, że chciałam schować głowę w piasek. W grach Geralt jest spłycony. Przebrnelam przez wszystko za każdym razem ze strachem przed swietokradztwem jakiego mogę być świadkiem. Na serial Netflixa czekałam niecierpliwie i z nieufnością. Jednak parę ujęć i juz wiedziałam że prawie jestem w domu gdy Geralt gadał z Płotką po drodze, raz cieply i troskliwy, raz zimny i ironiczny, czasem pewny siebie pan śmierci, czasem zagubiony jak dziecko i bezsilny wobec losu, taki nieludzki i ludzki do bólu. Serial nie jest zły ale zawsze na pierwszym miejscu zostaną książki. Polecam przeczytać wszystkie, trudno oceniać po jednej części całość.
Nie chce się czepiać, ale... 4:50 czy wy na pewno przeczytałyście dokładnie te książki? Czy przeczytałyście je na szybko, by nagrać ten odcinek? Bo serial Netflixa jedyne co ma wspólnego z książkami to tytuł i imiona postaci. Charaktery netflixowe nie mają praktycznie nawet kropli tego co było w książkach, o wyglądzie postaci nie wspomnę(Geralt i Ciri jedynie dobrze wyglądają). Stwierdzenie, że serial Netflixa jest wierny książkom, to tak jakby napisać, że pierd skunksa pachnie 😖 Historia została w serialu uproszczona i poćwiartowana. Można tu podać za przykład historie spotkania Geralta z Ciri jak i z Yennefer. Od tej minuty się zastanawiam, czy oglądać dalej wasz film. Nie chce wyjść na jakąś złośnicę, histeryczkę, hejterke, rasistkę i Bóg wie co jeszcze fani serialu wymyślą. Ale mnie po prostu słabości biorą, gdy słyszę takie stwierdzenie. Musiałam to napisać
Może zostać uproszczona, jak mówisz, jednocześnie będąc wierną. Wątki w adaptowanych opowiadaniach się zgadzają, prowadzą do tych samych rozwiązań. Jeśli uznajesz jedynie ekranizacje będące 1:1 przeniesieniem tekstu na ekran to Twoja sprawa. Plus przeczytalyśmy na razie jedynie Ostatnie życzenie, a więc nie znamy całości sagi.
@@Bestselerki Serial to ADAPTACJA książek, więc tylko bazowanie na książkach i ble ble ble. Jednak jest jedno "ale". Showrunnerka zapewniała, że postarają się jak najlepiej odwzorować książki-więc lekko oszukała. I widzę, że należycie do tych "obrońców" serialu, co słabo książki znają, a się wypowiadają(nie traktujcie to jako atak, po prostu bardzo często widzę podobne komentarze od osób, które książek nie czytały i tylko w gry grały). Ja nic nie mam do robienia ekranizacji nie 1:1, DOPÓKI są (Uwaga!) logiczne. Serial jest niestety uproszczony, w tym właśnie wątki. Gdybym miała napisać co zostało zmienione w serialu na gorsze, to bym książkę telefoniczną napisała. Okej, tam niech Geralt i Ciri wpadają sobie w ramiona pod koniec sezonu 1. Ale jak widz ma być pewny ich uczuć, gdy się oni pierwszy raz widzą? Która nastolatka wpadłaby w ramiona starszego gościa, widząc go po raz pierwszy w życiu? W książkach ich spotkanie się po upadku Cintry było emocjonalne, bo oni widzieli się o wiele wcześniej w Brokilonie. A to tylko jeden ze zmienionych wątków, który został słabo przedstawiony w serialu. Zniszczyli już na wstępie taką piękną relacje, która się budowała. Radzę najpierw przeczytać wszystkie książki, a potem wypowiadać się o historii wiedźmina + serialach. Bo wychodzicie na niedoinformowane 😐 Nie traktujcie ten komentarz jako atak, bo nie taki mój cel. Raczej radę.
W takim razie wszelkie ekranizacje czy adaptacje można komentować dopiero po zapoznaniu się z literackim pierwowzorem? Taka taktyka niekiedy mija się z celem, bo tez nie taki jest cel przenoszenia utworów literacki na ekran. W przypadku serialu - oceniliśmy serial, który ma w pierwszej kolejności stać na własnych nogach i bronić się sam, bez dodatku gry czy książki. Po zaznajomieniu się z serią możemy toczyć dyskusje jak to wyglada w porównaniu. Więc z całym szacunkiem, ale nie uważam nas za niedoinformowane.
No i tu leży pies pogrzebany, bo bardzo wyraźnie widać jak inne mamy podejście do przenoszenia utworów literackich na ekran. Ty uważasz, że zapoznanie się z pierwowzorem jest konieczne, my wręcz przeciwnie. Tym samym, wątek uznaję za zamkniety ✌🏼
W serialu Yen to rozkapryszona dziewucha, która pozwala się najpierw pozbawić płodności, a potem stwierdza że jej to odebrano xD W książkach dbała o Geralta-spłacała jego długi itd. Była suką, ale nie wydzierała się co chwila na Geralta jak w serialu. Polecam książki, bo tam jej postać jest znośna. Zwłaszcza moment, gdy mówi do Ciri "córeczko", jest chwytający za serce.
6:55 jedyny przyjaciel Ja czytałam 500 razy wszystkie wiedźminy i jestem jedną nogą w tym świecie, ale ani nie grałam w gry, ani nie oglądałam nic... Więc no...
Kolejność w odkrywaniu świata Wiedźmina powinna być następująca : 1.Najpierw czytamy wszystkie książki w kolejności jak wychodziły 2. Potem komix Poloha a najważnieszy w nim "Zdrada" 3. Potem oglądamy polski serial z Żebrowskim 4. Potem gramy w gry 5.Potem można oglądać inne komixy o Wiedźminie 6. Jako ostatni poznajemy serial NetFixa. ----------------------------------- Jeżeli ta kolejność zostanie zaburzona to powstają absurdy że ktoś może być zawiedziony czytając Wiedźmina Sapkowskiego.
Wiedźmina znam i kocham już od dawna. Jest to coś co wręcz wyrywa kawałeczki duszy w pewnych momentach sagi(np w wierzy jaskółki) i powoduje pustkę oraz konfundację po skończeniu. To o czy mówisz o elfach w opowiadaniu można rzeczywiście uznać że jeszcze się pojawi. Sapkowski często łączy ze sobą drobne elementy na przestrzeni sagi, którą w pewnych momentach rozbija na wiele wątków. Mi całkowite ogarnięcie tej histori, oraz wyciągnięcie maksymalnej wartości nie kończy się nawet po dwóch-trzech przeczytaniach. No i nie wiem jak w innym, ale mnie też zachwyca późniejsza zabawa Sapkowskiego formami przedstawiania wydarzeń np bitwy pod Brenną. Czytajcie dalej, jest coraz lepiej i nie poddawajcie się, chociaż czasem przestaje się ogarniać polityczne i socjalne zawiłości😉💙
Ja jestem z obozu tych osób, dla których opowiadania są tym, co najlepsze spod pióra Sapkowskiego. Dla mnie to nie kwadrat ciosany ;P wiem, nie dogadamy się, ale musiałam to napisać :) BTW Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku
A ja polecam wszystkim musical właśnie w Teatrze Muzycznym w Gdynia. Osoby, które Wiedźmina kochają, mogą być trochę rozczarowane, ponieważ jest dużo skakania między książkami. Ja jako osoba, która w ogóle nie miała żadnego pojęcia o tym świecie (serial jeszcze przede mną), nie mogłam połapać się w fabule, ale nawet tego nie zauważyłam, bo byłam zajęta efektami, grą aktorską itp. Piosenki naprawdę wpadają w ucho, moim zdaniem totalny majstersztyk !!!
13:10 oglądałam wywiad z tym gościem co grał Jaskra i on tam mówił, że no Henry stawił na mimikę itp., pomimo że miał tam więcej tekstu to skracał go, a grając Jaskra on sobie tam dopowiadał. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo już nie pamiętam dokładnie, mogę wam podrzucić link do tego wywiadu (:
Spoko ziomki ja przed ogladaniem serialu byłam na koncercie muzyki z gry wiedźmin-Dziki Gong. Możliwe. Słabo pamiętam 😂 Ale planuje przeczytać książki 😎
Moja znajomość Wiedźmina kończy się na grze, bo teraz książki nie mogę dostać, ale przez moje zainteresowanie grą co nieco obiło mi się o uszy o Sapkowskim. Według mnie miał dobry pomysł na swój świat i fajnie go wykreował, ale przez to stał się trochę arogancki (twierdzenie, że Wiedźmin Netflixa jeszcze przed premierą będzie lepszy od Gry o Tron i wojny z CD Project Red mi wystarczą), więc przez to za nim nie przepadam. Ale szanuję jako autora.
W gry nie grałem, czytałem książki (Opowiadania i całą sagę),widziałem film kinowy i serial, audiobooki( polecam) i teraz serial (Netflix) .Pozdrawiam Piotr
Marta jak zawsze pełna energii, to chyba przez te wystrzałowe energole. 🥴🔋 "Wiedźmina" chcę przeczytać, serial - love, chyba pakiecik będzie kupowany. 😬
Ale mnie zdziwiłyście, bo ja Wiedźmina (opowiadania w sumie głównie) lubię za styl. A światotwórstwo tam prawie nie istnieje, opiera się w zasadzie na skopiowaniu słowiańsko-germańskich motywów.
Probowalam przejsc przez pierwsza ksiazke. Naprawde probowalam. Nie dalo rady- nie jest to zdecydowanie literatura. Wlasciwie, nie wiem, co to jest. Wiem juz- jest Wielkie Rozczarowanie.
Słuchając o tym jak mówicie o ostatnim życzeniu mam wrażenie ze czytałyście coś innego i nie do końca rozumiecie xd a serial jest średni xd gry są świetne
Zacząłem szukać opinii ludzi p tej sadze, co się mysli o serii ksiazek. Na angirlskojęzycznych forach zaskoczyło mnie jak ludzie hejtują za seksizm, serio na zachodzie są tacy wrażliwcy?
0:17 paskudna okładka bo z gier ? książki są super ale sorry gry potrafią wnosić więcej do życia niż nie jedna książka tak to jest gdy patrzy się na gry pryzmatem gier typu gta 5 itd ale jest mnóstwo książek beznadziejnych fakt gry nie są ideałem i sorry za lekkie zbesztanie ale nie lubię gdy ludzie hejtują gry bo są grami spusz na serie typu horizon zero dawn lub inne ekscytujące historie osadone w grach
Okładka jest paskudna, bo jest paskudna. I sorry ale besztasz osoby, które praktycznie codziennie grają w gry i mówiąc gry, nie mamy na myśli simsów. Sorry, ale not today.
Ja czytając wiedzmina zrozumialam to w taki sposob ze yennefer ich zauroczyla czarami bo sie na tych radnych czy kimkolwiek chciala zemscic a to ze pozniej odwzajemnila uczucie do geralta to tylko dzieki temu calemu zyczeniu geralta ze ta milosc to w sumie taki troche pic na wode
Trochę biedna Yen, bo Geralt miał życzenie, a ona chcąc nie chcąc musiała go kochać. I się "zdradzali" ciągle. Strasznie zawiła ta relacja. Może, jak trzeci raz przeczytam książki to ją zrozumiem :p
oj narobicie sobie wrogów za ten "styl". Ja do tej pory nie mogę przeżyć co Sapkowski zrobił z Ciri w sadz. Mnie jej losy dalej przerażają, co to dziewczyna przeżyła.
A ja uwielbiam dialogi w Wiedźminie właśnie za ich prostotę. Mam wrażenie jakby jedno słowo trafione w punkt, wyrażało więcej niż 1000 słów ;) i to uwielbiam! Szanuję właśnie za brak upiększeń w treści i w stylu. Moim zdaniem taki surowy "ociosany" styl pasuje do tych postaci.
Kurcze. Ja tez właśnie uwielbiam te dialogi. Zawsze uważałam je za mocny punkt Wiedźmińskiej sagi. To, że nie było właśnie przegadania. Że prędzej było jakieś niedopowiedzenie i fajnie było sobie samej rozkminiać. Poza tym, mam wrażenie, że tak właśnie rozmawiają ludzie z krwi i kości. I te rewelacyjne, rubaszne żarty.
Owszem, czasem był jakiś tekst wciśnięty trochę na siłę, albo za dużo moralizowania i patosu, ale nie gubiło to ogólnej równowagi. Nigdy też nie odniosłam wrażenia, że dialogów jest za mało. To czego, nie dopowiedzieli w słowach, uzupełniał gest albo wyraz twarzy albo jakiś symbol.
Czytałam słynnego "Alchemika" Paulo Coelho. I jeszcze kilku innych ambitnych pisarzy. I za cholerę nie mogę przypomnieć sobie, o czym tam rozmawiali (oprócz Ericha Segala, to są też perełki)
Dialogi z Wiedźmina pamiętam latami :)
Podoba mi się jak w rozmowach Geralta z Yennefer i ich miłosnych scenach, Sapkowski zachowuje balans, nie popadając w zbytni sentymentalizm, przed czym serial się nie uchronił, chwilami trącąc przez to jakąś telenowelą.
Podsumowując, dialogów jest może mało, ale są istotne. Nie, że hejtuję, po prostu jestem zakochana w tym bezstylowym stylu Sapkowskiego :) A że miłość jest ślepa, ja nie widzę tam wad :) A "Coś więcej" z Miecza Przeznaczenia, po prostu woooow. W żadnej innej książce nie widziałam tak rewelacyjnego sposobu przechodzenia w retrospekcję, kiedy Geralt nagle cofa się do przeszłości. Tak płynnie, tak cudownie, jakby po prostu otwierało się drzwi do innego pokoju.
Moim zdaniem właśnie też to jest na plus
Zgadzam się, dialogi są niesamowite. Proste i konkretne. Uwielbiałam je
Co do miłości Yen z Geraltem. Myślę, że trafił swój na swego. Oboje trafili na wystarczająco inteligentną, silną i pewną siebie osobę aby im zaimponować. Dodatkowo łączy ich lekceważenie konwenansów i władz, bezczelność i dość podobny system wartości, co wyjdzie w dalszej lekturze ;) trzeba wziąć poprawkę na to, że Yen czytała w myślach, a Geralt był małomówny ale dużo się domyślał, dlatego zauroczenie mogło rozwinąć się "między wierszami" ;) ja lubię taką oszczednosc
'styl żaden ", "kwadrat ociosany mieczem", "toporna proza", "mówiąc szczerze Andrzej dialogów nie umie"
słysząc to SZCZĘKA OPADŁA MI NA PODŁOGĘ.przeczytałem ,wysłuchałem dziesiątki recenzji Wiedźmina jesteście chyba jedyne w necie które tak twierdzą .
Co do wypowiedzi Sapkowskiego na temat graczy, nie podchodziłbym do tego aż tak poważnie. On ma dość specyficzny sposób bycia i większość jego wypowiedzi na konwentach i w wywiadach jest ironiczna xD
Ale łasy na hajs jest, niestety.
@@tunguska8170 wydaje mi się, że proces z cd projektem był spowodowany ciężkim stanem zdrowotnym syna Sapka, a nie jego pazernością. Po śmierci syna, sprawa ucichła 😉
Boże dziewczyny jak wy slicznie wygladacie! Przez serial mam zamiar przeczytac wiedzmina po raz drugi lmao
Czytałam książki 2 razy. Jak rodzice oglądali serial to starałam się z nimi, ale idiotyzmy i ogromne nieścisłości tak mnie drażniły, że wychodziłam z pokoju :p
Driady z Brooklynu z dzidami...ehh. No cóż, komuś może się podobać. Jeśli Sapkowski i Redzi na tym zyskują (a zyskują) to się cieszę
Turbo3000 zgadzam się z Tobą. Pierwszy raz oglądając serial patrzyłam z bólem, że czas tak wolno mi mijał xD
Myślę że Geralta do Yen przyciągnęło troche po części to, że on widział w niej zmianę jaka przeszła i widział dlaczego. Widział jej przeszłość, ten cały ból i gorycz, wszystko przez co przeszła. Więc tez wiedział skąd wzięła się jej zolzowatosc i serce ,,przez gniew i smutek stwardniale w kamien" 😉 fajnie że zrobiliście taka dogłębną analizę. Jaki słodki siersciuch😍😍😍
Jak dla mnie opowiadania najlepsze.
Sagę mi się ciężko czytało i według mnie jest nierówno napisana. Są rozdziały które się pochłania migiem, ale zwykle po nich mamy rozdział o polityce, intrygach i spiskach który wlecze się niemiłosiernie przez 50 stron.
Ja miałam moment, że nie chciało mi się czytać jednej z książek sagi. Stanęłam pamiętam na rozdziale z Geraltem. Nie wiem czemu, ale rozdział z nim był tak nudny, że chciało mi się odłożyć książkę-nie pamiętam o czym był ten rozdział, ale było tak że Geralt wraz z załogą szli do druidów. Ale stwierdziłam, że jestem w połowie to dokończę. I nie żałuję, bo potem historia się bardziej rozwinęła i przeczytałam trymigiem. Każda książka ma swoje słabsze momenty. Tak samo jak film, serial, czy bajka... Nie ma rzeczy idealnych.
Wiedźmin: po raz pierwszy wydany w 1986 roku.
Besty: prawie 40 lat temu!
Ja (rocznik 1987): Hmmm...
😜
Jestem z tej grupy, która twierdzi, że im dalej, tym lepiej. I chociaż kocham, to niezmiennie uważam, że styl nie jest najmocniejszą stroną tej książki.
Czytajcie dalej koniecznie, bo to świetna zabawa. A kulturowa osmoza, to termin, którego bardzo mi brakowało♥️
[Gosia]
PRAAAAAAAAAWIE.... 🤣🤣🤣
@@Bestselerki w pewnych kręgach za takie prawie to można eee... w sumie to nie wiem, nadal nie odnaleziono zwłok tej osoby co powiedziała prawie... nie żeby ktokolwiek ich szukał... :D
@@IwonaKlich to w takim razie jak coś jest z 96 to ma prawie 30 xD
Hmmm...fuck
A ja powiem tak: netflixowy „Wiedźmin” swoją drogą (od niego zaczęłam przygodę w ogóle z Wieśkiem), a teraz czytam „Ostatnie życzenie” i - mówcie, co chcecie - jest genialnie. ❤️
Geralt z książki: cynamonowa rolka
Geralt w netflixie: kamień
dla mnie Geralt z ksiązki to buc jakich mało
cynamonowa rolka 🥺
"cynamonowa rolka" to coś, czego potrzebowałam w moim życiu, dziękuję 😍🥨
@@kaw1256 na zdrowie 😄
@@ayayay9587 widzę że masz na ikonce Hamiltona więc happy Lin-Manuel Miranda day ⭐
Styl używany w tej książce wydaje mi się jak najbardziej adekwatny do oddania istoty i charakteru tego świata. Ja może z racji wieku zaczęłam po bozemu od książki wydanej na strasznym w tamtych czasach papierze :-) następnie przeszłam do wydań Fantastyki, które ojciec trzymał w piwnicy, potem weszła saga. W tamtym czasie PlayStation było serii 1 :-) nikt nie znał CDProjekt, a gry w większości rpg były w japońskich klimatach. Nie wspomnę że do głowy nikomu nie przyszło coś takiego jak netflix obslugiwany w tv :-) miałam więc szanse wsiąknąć w ten świat bez tej całej gejmowofilmowej otoczki i na szczęście. Polskie próby ekranizacji sprawiły, że chciałam schować głowę w piasek. W grach Geralt jest spłycony. Przebrnelam przez wszystko za każdym razem ze strachem przed swietokradztwem jakiego mogę być świadkiem. Na serial Netflixa czekałam niecierpliwie i z nieufnością. Jednak parę ujęć i juz wiedziałam że prawie jestem w domu gdy Geralt gadał z Płotką po drodze, raz cieply i troskliwy, raz zimny i ironiczny, czasem pewny siebie pan śmierci, czasem zagubiony jak dziecko i bezsilny wobec losu, taki nieludzki i ludzki do bólu. Serial nie jest zły ale zawsze na pierwszym miejscu zostaną książki. Polecam przeczytać wszystkie, trudno oceniać po jednej części całość.
Ale my nie oceniamy całości 🤷🏼♀️
Nie chce się czepiać, ale... 4:50 czy wy na pewno przeczytałyście dokładnie te książki? Czy przeczytałyście je na szybko, by nagrać ten odcinek? Bo serial Netflixa jedyne co ma wspólnego z książkami to tytuł i imiona postaci. Charaktery netflixowe nie mają praktycznie nawet kropli tego co było w książkach, o wyglądzie postaci nie wspomnę(Geralt i Ciri jedynie dobrze wyglądają). Stwierdzenie, że serial Netflixa jest wierny książkom, to tak jakby napisać, że pierd skunksa pachnie 😖 Historia została w serialu uproszczona i poćwiartowana. Można tu podać za przykład historie spotkania Geralta z Ciri jak i z Yennefer. Od tej minuty się zastanawiam, czy oglądać dalej wasz film.
Nie chce wyjść na jakąś złośnicę, histeryczkę, hejterke, rasistkę i Bóg wie co jeszcze fani serialu wymyślą. Ale mnie po prostu słabości biorą, gdy słyszę takie stwierdzenie. Musiałam to napisać
Może zostać uproszczona, jak mówisz, jednocześnie będąc wierną. Wątki w adaptowanych opowiadaniach się zgadzają, prowadzą do tych samych rozwiązań. Jeśli uznajesz jedynie ekranizacje będące 1:1 przeniesieniem tekstu na ekran to Twoja sprawa. Plus przeczytalyśmy na razie jedynie Ostatnie życzenie, a więc nie znamy całości sagi.
@@Bestselerki Serial to ADAPTACJA książek, więc tylko bazowanie na książkach i ble ble ble. Jednak jest jedno "ale". Showrunnerka zapewniała, że postarają się jak najlepiej odwzorować książki-więc lekko oszukała.
I widzę, że należycie do tych "obrońców" serialu, co słabo książki znają, a się wypowiadają(nie traktujcie to jako atak, po prostu bardzo często widzę podobne komentarze od osób, które książek nie czytały i tylko w gry grały). Ja nic nie mam do robienia ekranizacji nie 1:1, DOPÓKI są (Uwaga!) logiczne. Serial jest niestety uproszczony, w tym właśnie wątki. Gdybym miała napisać co zostało zmienione w serialu na gorsze, to bym książkę telefoniczną napisała. Okej, tam niech Geralt i Ciri wpadają sobie w ramiona pod koniec sezonu 1. Ale jak widz ma być pewny ich uczuć, gdy się oni pierwszy raz widzą? Która nastolatka wpadłaby w ramiona starszego gościa, widząc go po raz pierwszy w życiu? W książkach ich spotkanie się po upadku Cintry było emocjonalne, bo oni widzieli się o wiele wcześniej w Brokilonie. A to tylko jeden ze zmienionych wątków, który został słabo przedstawiony w serialu. Zniszczyli już na wstępie taką piękną relacje, która się budowała.
Radzę najpierw przeczytać wszystkie książki, a potem wypowiadać się o historii wiedźmina + serialach. Bo wychodzicie na niedoinformowane 😐
Nie traktujcie ten komentarz jako atak, bo nie taki mój cel. Raczej radę.
W takim razie wszelkie ekranizacje czy adaptacje można komentować dopiero po zapoznaniu się z literackim pierwowzorem? Taka taktyka niekiedy mija się z celem, bo tez nie taki jest cel przenoszenia utworów literacki na ekran. W przypadku serialu - oceniliśmy serial, który ma w pierwszej kolejności stać na własnych nogach i bronić się sam, bez dodatku gry czy książki. Po zaznajomieniu się z serią możemy toczyć dyskusje jak to wyglada w porównaniu. Więc z całym szacunkiem, ale nie uważam nas za niedoinformowane.
@@Bestselerki No skoro są oparte na książkach to wypada. Bo później można się srogo zawieść.
No i tu leży pies pogrzebany, bo bardzo wyraźnie widać jak inne mamy podejście do przenoszenia utworów literackich na ekran. Ty uważasz, że zapoznanie się z pierwowzorem jest konieczne, my wręcz przeciwnie. Tym samym, wątek uznaję za zamkniety ✌🏼
'I w ogóle ym' - no W KOŃCU ktoś podsumował co myślę o Yen XD
W serialu Yen to rozkapryszona dziewucha, która pozwala się najpierw pozbawić płodności, a potem stwierdza że jej to odebrano xD W książkach dbała o Geralta-spłacała jego długi itd. Była suką, ale nie wydzierała się co chwila na Geralta jak w serialu. Polecam książki, bo tam jej postać jest znośna. Zwłaszcza moment, gdy mówi do Ciri "córeczko", jest chwytający za serce.
Dziewczyny ślicznie wyglądacie! Aktualnie czytam ,,ostatnie życzenie” i tez niestety zrobiłam to... od złej strony😂 bo dopiero po serialu netflixa.
Pojęcie "kulturowej osmozy" opisuje moje życie xD
Jestem z Was dumna! Witajcie w gronie 'znawców'. Czekam na kolejny odcinek booty guru.
6:55 jedyny przyjaciel
Ja czytałam 500 razy wszystkie wiedźminy i jestem jedną nogą w tym świecie, ale ani nie grałam w gry, ani nie oglądałam nic...
Więc no...
kurcze to jak jesteś taką fanką wiedźmina to aż dziw bierze że nie sięgnęłaś po grę
@@tr3buh kiedyś na pewno to zrobię :)
Odradzam serial, nie spójny z książką, sporo niepotrzebnych wątków wepchniętych na siłe
Kolejność w odkrywaniu świata Wiedźmina powinna być następująca :
1.Najpierw czytamy wszystkie książki w kolejności jak wychodziły
2. Potem komix Poloha a najważnieszy w nim "Zdrada"
3. Potem oglądamy polski serial z Żebrowskim
4. Potem gramy w gry
5.Potem można oglądać inne komixy o Wiedźminie
6. Jako ostatni poznajemy serial NetFixa.
-----------------------------------
Jeżeli ta kolejność zostanie zaburzona to powstają absurdy że ktoś może być zawiedziony czytając Wiedźmina Sapkowskiego.
Szczególnie jak zacznie od serial N
Albo słowa, że serial jest wierny książkom... Te komentarze są świetne.
Ostatnie życzenie Geralta do dżina to właśnie by związać swój los z Yennefer :D
Wiedźmina znam i kocham już od dawna. Jest to coś co wręcz wyrywa kawałeczki duszy w pewnych momentach sagi(np w wierzy jaskółki) i powoduje pustkę oraz konfundację po skończeniu. To o czy mówisz o elfach w opowiadaniu można rzeczywiście uznać że jeszcze się pojawi. Sapkowski często łączy ze sobą drobne elementy na przestrzeni sagi, którą w pewnych momentach rozbija na wiele wątków. Mi całkowite ogarnięcie tej histori, oraz wyciągnięcie maksymalnej wartości nie kończy się nawet po dwóch-trzech przeczytaniach. No i nie wiem jak w innym, ale mnie też zachwyca późniejsza zabawa Sapkowskiego formami przedstawiania wydarzeń np bitwy pod Brenną. Czytajcie dalej, jest coraz lepiej i nie poddawajcie się, chociaż czasem przestaje się ogarniać polityczne i socjalne zawiłości😉💙
Ja jestem z obozu tych osób, dla których opowiadania są tym, co najlepsze spod pióra Sapkowskiego. Dla mnie to nie kwadrat ciosany ;P wiem, nie dogadamy się, ale musiałam to napisać :)
BTW Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku
A ja polecam wszystkim musical właśnie w Teatrze Muzycznym w Gdynia. Osoby, które Wiedźmina kochają, mogą być trochę rozczarowane, ponieważ jest dużo skakania między książkami. Ja jako osoba, która w ogóle nie miała żadnego pojęcia o tym świecie (serial jeszcze przede mną), nie mogłam połapać się w fabule, ale nawet tego nie zauważyłam, bo byłam zajęta efektami, grą aktorską itp. Piosenki naprawdę wpadają w ucho, moim zdaniem totalny majstersztyk !!!
Marta tak mi się kojarzy z Yenn w tym filmie
Więc to to jest ta słynna książka na podstawie gry👅😎
13:10 oglądałam wywiad z tym gościem co grał Jaskra i on tam mówił, że no Henry stawił na mimikę itp., pomimo że miał tam więcej tekstu to skracał go, a grając Jaskra on sobie tam dopowiadał. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo już nie pamiętam dokładnie, mogę wam podrzucić link do tego wywiadu (:
Był serial i był film, który był zbitką scen z serialu :)
Spoko ziomki ja przed ogladaniem serialu byłam na koncercie muzyki z gry wiedźmin-Dziki Gong. Możliwe. Słabo pamiętam 😂 Ale planuje przeczytać książki 😎
Moja znajomość Wiedźmina kończy się na grze, bo teraz książki nie mogę dostać, ale przez moje zainteresowanie grą co nieco obiło mi się o uszy o Sapkowskim. Według mnie miał dobry pomysł na swój świat i fajnie go wykreował, ale przez to stał się trochę arogancki (twierdzenie, że Wiedźmin Netflixa jeszcze przed premierą będzie lepszy od Gry o Tron i wojny z CD Project Red mi wystarczą), więc przez to za nim nie przepadam. Ale szanuję jako autora.
O mój boże, zasubskrybuję was już za sam ten wstęp z Hamiltona OWO
W gry nie grałem, czytałem książki (Opowiadania i całą sagę),widziałem film kinowy i serial, audiobooki( polecam) i teraz serial (Netflix) .Pozdrawiam Piotr
Szukam swojej pierwszej książki no i jak trafiam na taką fajną recenzję z super dziewczynami, juz wiem co przeczytam :p
"ignorancja mas rosnie wprost proporcjonalnie z rozwojem czytelnictwa"
Zgadzam się z Sapkowskim i jego opinią.
Są faceci których fascynują zołzy, dziewczyny to fakt! :-) Wiem z autopsji.
Marta ma tą samą bluzkę co na recenzji Królestwa Kanciarzy
5:53 no kurde cwany ten Andrzej...
Dżin ich połączył na zawsze.
Marta przebrała się za Yennefer 😍 😂
Apaszki brak :D
Brak najbardziej rozpoznawalnego atrybutu Yen obsydianowej gwiazdy na szyi :-) ale to ten klimat 😊
jak zwykle piękne i zabawne!
Marta jak zawsze pełna energii, to chyba przez te wystrzałowe energole. 🥴🔋
"Wiedźmina" chcę przeczytać, serial - love, chyba pakiecik będzie kupowany. 😬
Ale mnie zdziwiłyście, bo ja Wiedźmina (opowiadania w sumie głównie) lubię za styl. A światotwórstwo tam prawie nie istnieje, opiera się w zasadzie na skopiowaniu słowiańsko-germańskich motywów.
Probowalam przejsc przez pierwsza ksiazke. Naprawde probowalam. Nie dalo rady- nie jest to zdecydowanie literatura. Wlasciwie, nie wiem, co to jest. Wiem juz- jest Wielkie Rozczarowanie.
Słuchając o tym jak mówicie o ostatnim życzeniu mam wrażenie ze czytałyście coś innego i nie do końca rozumiecie xd a serial jest średni xd gry są świetne
O to to to :D
Uważaj, bo ci zarzucą, że lubisz serial 1:1 xD Tak, jak to było pod moim komentarzem
@@tunguska8170 widzę ze tam nieźle pociśnięte było 😂😂 ale zgadzam się z Tobą 💪
@@pati1677 No, ale one tego nie rozumieją xD No bo wiesz, ja wolę 1:1, a one nie 🤦♀️ Jakby to w ogóle miało wpływ na brak logiki serialu
@@tunguska8170 hahahha taaa 😂, zero jedynkowo 😂
Zacząłem szukać opinii ludzi p tej sadze, co się mysli o serii ksiazek. Na angirlskojęzycznych forach zaskoczyło mnie jak ludzie hejtują za seksizm, serio na zachodzie są tacy wrażliwcy?
Też nie przepadam za opowiadaniami jako gatunkiem.
Andrzej serio mieszka na osiedlu Anny?
Hej :) wyjaśnijcie proszę o co chodzi z "kulturową osmozą" :)
Wyrabiają sobie przywiązanie do postaci i opinię o ksiazce, grze, nie grajac w gre, albo nieczytajac ksiazek
Będziecie na Pyrkonie w maju? 😍
Tak! 😍
@@Bestselerki O mój Boże, tym bardziej nie mogę się doczekać! 💗
Ania naprawdę Andrzej mieszka na twoim osiedlu?
A mówiłabym to, gdyby było inaczej? 😂 Przez wiele lat mieszkał, może ostatnio się coś zmieniło, ale nie znamy się prywatnie 😂
Bestselerki a już myślałam, że się znacie 😂
@@karenjefferson8618 a niby dlaczego miałby je znać?
Oboeteiru N to był sarkazm
JEJKU, JEJ 😆😆
👍👍👍
Jak my chyba czytali lub oglądali co innego, netflixowy wiedźmin to ściek, prawie nic sie tam nie zgadza z książką, jedynie postać geralta.
Zróbcie recencję całej Sagi koniecznie !! :)
Postaramy się!
❤️️
Ha a mnie nie pobijecie bo ja mam wydanie z 1994r. hehe
nie wiem ale sie wypowiem...
Boski kotełek! Jak się wabi?
Konor
A czytałyście szpony i kły?
0:17 paskudna okładka bo z gier ? książki są super ale sorry gry potrafią wnosić więcej do życia niż nie jedna książka tak to jest gdy patrzy się na gry pryzmatem gier typu gta 5 itd ale jest mnóstwo książek beznadziejnych fakt gry nie są ideałem i sorry za lekkie zbesztanie ale nie lubię gdy ludzie hejtują gry bo są grami spusz na serie typu horizon zero dawn lub inne ekscytujące historie osadone w grach
Okładka jest paskudna, bo jest paskudna. I sorry ale besztasz osoby, które praktycznie codziennie grają w gry i mówiąc gry, nie mamy na myśli simsów. Sorry, ale not today.
@@Bestselerki A mi okładka bardzo się podoba. Nie jest paskudna, bo nie jest paskudna :)
Liczyłam na recenzję opowiadań i sagi, słabo dziewczyny
.
.
.
.
.
❤💙💚💛💜
No ale one nie rozumieją...
Ja nie kubie Yennefer
Ja czytając wiedzmina zrozumialam to w taki sposob ze yennefer ich zauroczyla czarami bo sie na tych radnych czy kimkolwiek chciala zemscic
a to ze pozniej odwzajemnila uczucie do geralta to tylko dzieki temu calemu zyczeniu geralta
ze ta milosc to w sumie taki troche pic na wode
Trochę biedna Yen, bo Geralt miał życzenie, a ona chcąc nie chcąc musiała go kochać. I się "zdradzali" ciągle. Strasznie zawiła ta relacja. Może, jak trzeci raz przeczytam książki to ją zrozumiem :p
Ale nie do końca wiadomo jakie to było życzenie Geralta. Niekoniecznie kazał jej się w nim zakochać.
oj narobicie sobie wrogów za ten "styl". Ja do tej pory nie mogę przeżyć co Sapkowski zrobił z Ciri w sadz. Mnie jej losy dalej przerażają, co to dziewczyna przeżyła.
E tam beznadziejnie