Ludzie mają pasję, cóż w tym złego? Będzie miał pan pretensję także do akwarystów, że dbają o wystrój zbiorników, choć dla rybek to w umiarkowanym stopniu istotne?
@@mariusalbertu3516ja nie mam do nikogo pretensji. Wiem ze kupujemy oczami wyglad i estetyka niejednokrotnie przebija jakość. Bardziej jest to skierowane do producentów którzy właśnie estetyką nadrabiają jakość a niejednokrotnie przepłaca się za to.. Ja obsługuje wszystkich i każdy rower i nie dzielę na bogatych i biednych na kolarzy i rowerzystów. Tacy co dojeżdzają do pracy też mają dobre rowery i niejednokrotnie koła karbonowe na ceramicspeed. Zawsze staram się dopasować ofertę do potrzeb klienta. Ścigając się w wyścigach 30 lat mając tak duże diświadczenie zawsze będę porównywał cene do jakosci, co jest warte swojej ceny a co nie. Widząc oferty koł karbonowych ktore kosztują sporo ponizej 2 tys widzałem ofertv za kwoty 1200zł to daje do myślenia jaką to ma jakość. Czy koła za niecałe 2 tys są tej samej jakosci kół za 4 tys?
Zgadza się ja to mówię swoim rowerzystom że zależy do czego potrzebujesz czy do ścigania czy do jazdy turystycznej no i wszystko wiem reszta mnie nie obchodzi)
Mirek, masz tyle doświadczenia , że wiesz za co warto zapłacić i za co warto dopłacić. A jakość kosztuje. Większość użytkowników miała ze 3 komplety maks. Ja miałem to szczęście że doradzali mi koledzy co się ścigają ale płacą za wszystko z własnej kieszeni i mechanicy z kolarstwa wyczynowego, tacy jak Ty. Na aluminiowych kołach Campagnolo Zonda przejeździłem dziesiątki alpejskich przełęczy plus bruki i szutry, zrobiłem na ich może 50k km i ani razu ich nie centrowałem. Mam też drugie podobne, Neutron Ultra. Oba komplety na kulkowych, świetnych piastach Campy. W MTB tanie badziewne koła Speca na piastach Formula wymieniłem na pancerne ale lżejsze, aluminiowe Newmeny. Zero problemu. Jakoś do karbonowych kół w MTB mnie nie ciągnie ale też nie ważę jak Ty :) Ja ponad 85 :) W szosie mam Zippy 404 Firecrest i zero problemów z nimi. Kupiłem używki, prawie nowe za 3 tysiące. Możesz je upalać na zjazdach ile chcesz. Żywice są takie że się nie topią. Chińczycy robili niezależne testy i te najtańsze obręcze Farsports, które kupuje u nas wielu lokalnych składaczy topiły się przy 160 stopni. Zippy wytrzymały 220 i się im skala skończyła. Co ciekawe w tanich Mavic jak i drogich Roval delaminacja bardzo szybka. Dwa razy droższe Farsport wytrzymywały 200 stopni. Hamowanie na mokrym do zera Mavic 10s, Roval 8s, Zipp, Campagnolo 2s. To może być różnica między zabiciem się lub nie. Teraz hamulce tarczowe rozwiązały problem badziewnych obręczy. Ale mój kumpel na tanich chińczykach na ustawce jak załadował w głębszą studzienkę to koła się złożyły a on się połamał razem z nimi. Mavic alu to tragedia. Ciągle powyrywane nyple w tych podwójnie oczkowanych obręczach. Absolutnie nie kupować. U kumpla ważącego 60 kg i robiącego 15k km rocznie dwa komplety Mavic alu załatwione w ten sam sposób. Zmienił na Campagnolo i słyszeć o Mavic nie chce. A te najdroższe Mavic? No też nie mam przekonania. Mój młody wygrał na Mavic Cosmic SLR 65 Mistrzostwo Polski U23 w tym roku ale na okrążenie przez końcem zewnętrzna cześć obręczy pękła na betonowych płytach na dojeżdzie do finiszu i nie wiedział czy dojedzie do końca. Tańsze obręcze DT Swiss tez lipa. Natomiast te lepsze dobre. Łożyska w DT 350 też długo nie pojeżdżą. Oszczędności. Trzeba wymienić na coś porządnego. Podobnie jak w tanich modelach Campy/Fulcrum na maszynówkach. Pozdrawiam.
Dziękuję Jacku na tak obszerny i cenny komentarz. Śmiało mażna by nagrać jakiś spory film o tych kołach. Zgadzam się z Tobą w 100% Co do Campagnolo, ZIPP czy wysokich modeli Fulcrum koła przejeżdząją po kilkadziesiąt tysiecy bez centrowania i wymiany łożysk. Te które są na hamulec szczękowy to nic tam nie topi się od temperatury. Jakość nowych pod tarcze tych wszystkich wynalazków jest podła. To wszystko potwornie drogie a słabej jakości. Pozdrawiam😊
7 днів тому+3
komfort i niezawodność waga już dawno przestała mnie interesować rower ma bawić i sprawiać przyjemność
Moim zdaniem ceny kół skoczyły ponieważ kołodziejstwo obrosło w rytuał. Porobiło się montowni kół , poszedł marketing. To niedorzeczne że kpl kół na dostępnych ogólnie piastach i obręczach sprowadzanych z chin to koszt kilku tysięcy. Zwyczajnie wiele spraw około rowerowych zdrożało zwyczajnie z mody . A już jak jest dopisek Gravelowe to 40% +. Moje koła: piasty Hugi 240, szprycha sapim, obręcz jakaś wtb a jak Krzysiek złożył tak od 12 lat nie były na centrownicy mimo jazdy w terenie z sakwami. Przeżyły jakieś 20000km wyrypy rowerowej. Czy te nowe to potrafią?
@@mariusalbertu3516Rzecz w tym że kiedyś koło to było po prostu koło. Dziś firmy jak Dandy Horse, Evanlite czy Lemon bike dorobili to tego tematu magiczną otoczkę jakby to była technologia NASA. Można zaparzyć herbatę po prostu zalewając gorąca wodą albo robić to 2 godziny w jakimś bezsensownym rytuale i policzyć sobie za to krocie wmawiając klientowi że będą to niespotykane odczucia. A herbata jak herbata.
@@celemjestdroga Ja jednak obserwuję pewien postęp technologiczny, co nie znaczy, że podobnie jak Pan, zauważam otoczkę marketingową. Mimo tego, wolę obecną sytuację, niż polowanie na cokolwiek, "co rzucą, jak było z aPRL.
Jeśli w ciągu 30 lat stworzyłeś kilkadziesiąt tysięcy kół to zróbmy małe obliczenie. Niech te kilkadziesiąt tysięcy to będzie 25 000. Przez 30 lat to wychodzi średnio po 830 kół rocznie. Zakładając że nie pracujesz 7 dni w tygodniu i że nie oprowadzisz serwisu od 30 lat bo kiedyś zajmowałeś się przecież głównie jeżdżeniem to znaczy że powiedzmy że ogarniasz rowery od strony serwisowej przez 20. Wyszło 1250 kół rocznie. I znowu, nie pracujesz raczej od 20 lat 7 dni w tygodniu, powiedzmy 6. To wychodzi po 4 koła, średnio codziennie. Troszeczkę realia pracy w serwisie znam (16 lat) I w tym czasie miałem styczność z pracą 10 serwisów. I nie kojarzę żadnego (a były niektóre z nich bardzo duże, z przerobem 30 nawet rowerów dziennie) w którym ktokolwiek składał 4 koła dziennie i codziennie. Oczywiście, kilkadziesiąt tysięcy to może być tylko 21, ale może być i 99. Zakładając jeszcze że zakres kół które stworzyłeś to było od taniochy (choć takich na 99% nie składasz tylko kupujesz gotowce) do czegoś na wypasie (w takim wypadku złożenie i centrowanie to raczej nie jest 5 minut) to te liczba (zakładając że serwis to X innych rzeczy które też robisz) "kilkadziesiąt tysięcy" brzmi zdeczko fantazyjnie 😁 ale nikt nie zabroni rozbujać się wyobraźni.
Podajesz kilka faktow z roznych workow, czesc nie bez racji, ale: 1. 10 lat temu minimalna pensja w Polsce byla 1.6 tys. za tydzien bedzie to juz ponad 4.6 tys. Wiec porownujmy ceny ale miejmy spojrzenie na warunki brzegowe. 2. Jesli myslimy, ze inflacja to tylko w Polsce to powiem tak: w 2004 za tygodniowy karnet a Alpach placilem 140 Euro dzisiaj to koszt 320 Euro (w tym samym miejscu) 3. Na jakiej szerokosci gum jezdziles 10 czy 20 lat temu a na jakiej jezdzi sie dzisiaj ? Co za tym idzie poszerza sie rowniez obrecze. Szersza obrecz musi wiecej wazyc. 4. Waga roweru jest b. istotna jak czesto przyspieszasz, albo sie wspinasz. Do klasycznej jazdy po plaskim w stalej predkosci nie ma znaczenia - bardziej liczy sie aerodynamika i efektywnosc czyli sztywnosc. Energia ma isc w kola a nie w giecie konstrukcji.
@@marcinpawlik2324 nie ma znaczenia. Liczy się krotność. Urosla 3 krotnie w ciągu 10 lat. Dziwisz się, że ceny rowerow rosną? Jeśli chcesz liczyć sile nabywcza... w 1998r. kupiłem aluminiowego gianta X-1200 na Alivio ( typ roweru cross) kosztował 1350 zł czyli wiecej niż ówczesna srednia pensja. Dzisiaj za srednia pensje kupisz dwa takie i jeszcze na opijanie z kumplami starczy.
3 i 4 szczera prawda. Szczególnie 4 z czego ludzie sobie sprawy nie zdają. Na ustawkach szosowych zacząłem jeździć na crossie ważącym 15 kg z lemondką i dawałem radę się utrzymać ze średnią 35. Żeby robić to samo na rowerze szosowym potrzebowałem sztywną szosę karbonową na wysokich stożkach. Waga1-2 kg różnicy w jeździe po płaskim kompletnie bez znaczenia.
Już dobre lata temu przekonałem się, jeżeli piasty to tylko dt swiss. Swoją drogą myślę, że rowery przeznaczone do sportowej jazdy, które najczęściej kupują osoby wiedzące czego chcą, powinny być sprzedawane bez kół. Szkoda tylko energii i materiałów na produkcję czegoś kołopodobnego , które i tak zostanie wymienione.
Witam. Również Sapim CX- ray uaważam za bardzo dobre szprychy. Pzy dobrze zrobionym kole dwa sezony i szprychy trzymaja jak nastrojona gitara. Potwierdzam jakośc komponentów DT - najwyższy poziom. Pozdrawiam.
Miałem karbonowe koła w szosie. Jechałem szybko z kolegami. Remont drogi i po kole. Teraz amelinium i spokój. Jak jadę to mam czerpać radość, przyjemność, pozytywne zmęczenie, endorfiny a nie martwić się o koło i czy będą znowu dzwonić po żonę, żeby mnie przywiozła z uszkodzonym kolem😂
I dlatego Eddy Merckx był zawsze zwolennikiem kół typu alu-carbon. Jeździłem na takich FFWD parę lat. HED się zawsze w nich specjalizował. Mavic też miał takie. W testach w tunelu aero sprzed paru lat różnica między Roval CLX 64 (64 mm) a HED Jest Plus 60 (60 mm) wyniosła 2 waty. Więc kompletnie nie istotna.
Panie Mirku chciałem się poradzić przed zakupem nowych kół. Potrzebuję koła pod bikepacking sakwy. Czy lepsze aluminiowe dt swiss np. 531/350 czy karbonowe i ile szprych 28 czy 36.
Na rowerze za sensownie wydane 20000 - nie mówię o cenach katalogowych tylko realnych - mozna sie scigac w dowolnym wyscigu, jak nie wygrasz to nie będzie wina roweru.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Uważam ze sprzęt za 20 tys. jest wystarczajacy by wygrywać wyścigi przy wytrenowanej nodze. Kiedyś jak bylem na Mistrzostwach Euuropy MTB to widziałem zawodnika z Ukrainy na rowerze ktory był aluminiowy na Deore a widelec Suntour za 500 zł w nim i był okolo 20 pozycji i tak zdarza się na wyścigach. Byłem świadkiem nie takich sutyacji jak zawodniok na rowerze za tysiaka objechał zawodowców ba Pucharze Polski MTB . Pozdrawiam
Witam Cię serdecznie 😊 Mam pytanie? Chciałbym zamontować stopkę w ramie karbonowej TREK 9.7. Zamierzam ja zamontować na rurze tylnego trójkąta, siła zacisku ramy bd 5Nm Pytanie moje czy mogę tak jeździć? Bardzo dziękuję za odpowiedź i Życzę spokojnych Świąt Bożego Narodzenia 😊
Na rurce karbonowej nie montowałbym stopki bo już widziałem zgniecione ramy. Jedynie jakaś stopka zakładana do osi tynego koła Atran Velo coś takiego miał. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.
Panie Mirku, a ma Pan jakąś opinie na temat bardzo popularnych kół chińskich Elitewheels z Aliexpress? Na forach rowerowych stawiane są prawie na równi z DT. Aż trudno mi uwierzyć.
Posiadam takie koła wersja EDGE stożek 45mm waga 1300g rachet 36T cena około 2400. Przejechane 500 km dla mnie rewelacja. Kilku znajomych na nich jeździ i każdy zadowolony.
Od kiedy opracowałem technikę naprawy ksyriumow sl za pomocą nitownicy i szprych z Aliexpress problem drogich kół zniknął. Masa ksyriumow z wyrwaną szprycha na rynku wtórnym płacę 60-80€ za komplet
Skupiasz się chyba bardziej na szosowych kołach, bo nie zdarzyło mi się nigdy zrzucenie, osobiście i w serwisowanych kołach, opony z hooklessa w rowerze MTB. Co do rantów hookles, to na przykład Mavic, ma poszerzony rant obręczy na zewnątrz. Na moich osobistych Deemaxach mam aktualnie około 12000 kilometrów i jest to schemat załóż i zapomnij, zero problemów. Zakładanie opon też noormalne, nie zauważyłem różnicy. Z tym, że w MTB już w zasadzie nikt nie używa dętek, więc obręcz hookles zawsze jest dobrze dopasowana do opony, a w sumie nie spotkałem się u producentów kół/obręczy do MTB z listą dedykowanych opon.
Mi alu obrecze / felgi wystarcza , nie walcze na ustawkach , raczej jade dla przyjemnosci niz punktacji . Jesli chodzi o dtswiss to.tez padaja ich lozyska i nie sa tak super , mam stare hope ti i w nich lozyska sa idealne, jak w statych campagnolo Czy shimano .. a piasty podrobki dt sa duzo tansze i tylko zachodzi kwestia wymiany lozysk po 18 do 35 zl +- . Dla tych z gory tabeli wyscigow i wariatow xhorych na nowinki co ich stać i to sa kopalnie zlota ( ci produkujacy sprzet w tych cenach widzą w nich wyrobnikow , i sa tez desperaci chcacy oddac nerke za super kola za 20 kpln ).
@@antymisiek2972 same nie jadą jak i wyniki to nie tylko sprzet, talent kolarski niewielu ma w tych grupach amatorskich , a ten talent sportowy i wydolności wrodzone mają główny wpływ na to kto jaki koń lub kobyła ... Weź ultra dystanse , goście na Wigry 3 jadą dla funy ride...ja nie Pogi na La bombie i Colnago za 80 kpln .. . Miałem okazję jeździć bo mam zestaw takich kół od dtswiss zakupione od gościa na starciach co myślał że sprzedaje aluminiaki tylko że to pierwsze obręcze i wąskie , wczesną wiosną biorę rower z wynajmu w Hiszpanii na karbonowych obręczach . . Ja rowerem jeżdżę nie ścigam się, bardziej traktując jako turystykę na lekko niż ściganie , nie te lata , 10 15 lat w tył były chęci .. , czasem lubię mocniej w grupie się zmęczyć jak mam do tego dzień , a jak mi noga nie chodzi to odpuszczam i wracam z emerytami z treningu .
@@kielond.3638 mam karbonowe dtswiss starszej budowy , bardziej jako ciekawostka dodatek do cx aspero którym glownie się poruszam w dłuższych dystansach . , z racji że w dłuższych dystansach poruszam się po zróżnicowanym terenie , to szosowe leżą . Zresztą mam dojście do Reynoldsow za połowę ceny sklepowej z resztek magazynowych . Ale ich nie brałem , bo nie potrzebuje .
Mowisz Mariusz ze czasami nie wiesz albo nie masz jakies szprych do tych np mavic ,jak nie ma to cos podobnego dobrac,przetestuj w jeździe i jak nic sie złego nie zdarzy i jest ok to mysle taka naprawa tez jest jak najbardziej ok ,lepiej naprawic mysle zeby koło jedak miało wszystkie szprychy niz lezało bezurzytecznie)
Do kół Mavic nie dobierzesz żadnych szprych. Szprycha Mavic, jest zintegrowana z nyplem - tzn, nie masz oddzielnie nypla i szprychy, gdzie przekładasz nypel przez obręcz i nakręcasz na szprychę, tylko nypel jest częścią szprychy i wkręcasz go w gwintowany otwór w obręczy.
Na komponentach DT mam sporo różnych modeli i wszysko w wersji alu dostępne odcręki, Jeżeli chodzi o modele karbonowe to pewnie w styczniu szerzej o nich opowiem. Kilka lat pracuje nad dobrym kołem z mocną lekką i sztywną obręczą za ludzkie pieniądze.
Fajnie Mirku, że testujesz to "na sobie " i proponujesz wlasne sprawdzone rozwiazania. Do pewnych rzeczy trzeba dojść, pokombinować, bo tak jak mówisz w dzisiejszych czasach wszystko tj marketing byleby wywindować ceny.
Miałem Dt Swissy i przy mojej wadze 100kg i 182cm wzrostu luzowały mi się szprychy, do tego płaskie szprychy niewygodnie się naciąga bo się skręcają ( trzeba przytrzymywać szprychy ) pod tym kątem zwykle szprychy wydają się lepsze 😉 może powinienem mieć złożony zestaw kół z klejonymi gwintami😉
proponuje obręcze alu. Na mokrym zdecydowanie lepiej hamują i nie wymagają opanowania jakiejś specjlnej techniki przy hamowaniu w górach by nie zepsuć obręczy... nie wiem ile lat pojeździsz jeszcze na tym rowerze ale bierz pod uwagę że koła z hamulcami obręczowymi odchodzą w zapomnienie i raczej nie założysz tych kół do nowego wymarzonego roweru... Więc nie widzę sensu inwestować w koła dużo siana :)
Newmen Evolution SL X.A.25 na obręczach 25 mm ważą chyba 1490. Ciut lżejsze też bywają, jakieś badziewne Cresty ale Newmeny są obliczone do chyba 130 kg.
No właśnie potrzebuję aluminiowych kółek do ścigania na maratonach MTB, obecnie mam zwykłe ciężkie Shimano mt500 z wagą 2,1 kg, Myślę że komplet nowych kół dałby nowe życie rowerowi.
@@MarcinMaslonkowski-l9yja powiem ok 1500 gramów. Sam takich używam na maratony i są naprawdę ok. Oczywiście dt. Nie wiem ale teraz kosztują ale w 2021 ok 1500 zł. Pozdro i wesołych.
Koszt produkcji wielu modeli kół w tym tych bardzo drogich może być bardzo podobny do wielu koł montowanych wcmałych firmach-montowniach. Podatki, dystrybucja, marketing, zarobek pośredników robi finalnie wysoką cenę bo kazdy chcecz robić. Dlatego małe montownie sprzedają bezpośrednio do klientów by jakaś marża była i opłacało się. Przy dystrybucji i sprzedaży do sklepów by kazdemu się oplacało to cena wielu modeli kół mogła by wzrosnąc o 50% lub więcej. Nikt nic za darmo nie chce pracować, dlatego finalna cena może byc bardzo różna przy podobnych zestawach kół.
@miroslawbieniasz w rowerówce powoli się robi jak w audio.Ludzie kupują metr kabla po 10 tys i nikt tak naprawdę nie wie co jest w środku. W ramach z karbonu też nie wiadomo co tam tak naprawdę jest.Powoli to zaczyna męczyć jak co roku rama sztywniejsza i oczywiście lżejsza. W jednych firm to chyba wychodzi ze rower z przed 3 lat jest o 80% mniej sztywniejszy od nowego modelu.
Na koszt producenta składa się więcej niż tylko koszt materiału i niestety dla przeciętnego Kowalskiego to jest zawsze zdzierstwo czy to koła czy Budowlaniec co robi remont. A z takich kół maks 25% na dystrybucję koszt materiału pewnie z tysiąc cena wzrasta jak się kupuje od innej firmy części. I tu rodzi się ten ból d.. że firma na kołach ma 12-15. Bo koszty to przecież same się płacą 😂
@@dzidzia6445238 gdyby nie było takich odbiorców to firmy by tak nie robiły. podziękujmy osobom twierdzącym, że "wygrywają gramy" :) odklejonych na świecie coraz więcej w wielu postaciach, to na nich się najwięcej zarabia.
Jak dobrze trafisz to I taniej można kupić. W tamtym roku w pewnym hiszpanskim sklepie internetowym pojawił się komplet kol karbonowych za 1500. Oczywiscie nie były to koła z top 5 ale również nie noname
Koła CSC za 1600-1800 są i działają miałema takie 50 mm waga 1650 na szczękach śmigały jak złe, ale nie na góry po płaskim polecam jak coś po płaskim różnica była gigantyczna w porównaniu do aluminiowych fabrycznych.
@@marekk1337 za podobne pieniądze są też na tarcze... znam paru chlopakow, jeżdżą nic się nie dzieje, jeden nawet startował wSobotce i stawał na pudle w swojej kategorii..
Jedynie z powodów marketingowych. Mamy frajerów łapanych na "zawodowstwo"... no to pieniądze muszą być "zawodowe". Za komuny koła były blaszane i wytrzymywały dziesiątki tys. km. Tylko że to był towar w umiarkowanych cenach ale solidny jakościowo. Zresztą to dotyczy też podzespołów napędowych. Zespół napędowy kiedyś każdy wytrzymywał powyżej 50tys. km przebiegu. Dzisiaj napęd rozpada się po 5000km. Zrobiono marketingową otoczkę profesjonalizmu, który >95% nie jest potrzebny. A solidnego napędu z roweró typu ukraina nie ma. Kiedyś nawet dętki rowerowe podstawowej serii wytrzymywały minimum 3 czasem 5 lat. p.s Pamiętam kolarstwo przełajowe gdzie ścigano się na szosówkach. I uwielbiam rowery stalowe.
Nie masz racji w żadnym z aspektów które poruszasz Poprostu dzisiejsze wymagania uzytkownikow sa znacznie wyższe niż byly kiedyś. Dzisiaj na napędzie rowniez możesz jeździć do śmierci, ale nie jeździsz, bo widzisz, ze się zużywa i stać cie na nowy. Jesli uważasz, że stare blaszane obrecze byly dobre, to zapełnij niszę i zacznij je produkować. Ciekawe kto to go.wno kupi. Natomiast jest jedną sprawa, kiedyś lepsza - nasz wiek. Byliśmy młodsi więc...bylo nam lepiej.
@@wojtekcegielny7022 Tylko powinien być postęp a go nie nie ma. Obecnie produkuje się i sprzedaje drogie buble. To zaśmiecanie i marnotrawienie zasobów. Gwarantuję gdyby skończono z programami wrzucania rowerów w koszty ( poza klubami i ekipami profesjonalistów) nagle jakość by się poprawiła. A tak można tłuc chłam póki zyski są. Kiedyś ludzie płacili pieniądze a nie leasingowaniem/wynajmem za produkt. Dlatego wymagali jakości i trwałości. A dzisiaj tylko robi się koszty by nie płacić podatków. Tak, dotyczy to też motoryzacji. Przecież takie samo gówno zaczęto produkować czyli ramy aluminiowe. Rower waży tyle samo co z rur stalowych hydraulicznych. No ale marketing mówi że aluminium jest lżejsze to wciska się kit że rowery aluminiowe są lżejsze. A nie są bo są nietrwałe i wymagają resorowania. A karbon powinien być dodatkowo obkładany podatkiem od śmiecenia w wysokości 10x cena sprzedaży jako nieprzetwarzalny śmieć.
Słusznie godasz a raczej piszesz, kiedyś materiał zębatek kaset pilnik ledwo piłował, obecnie produkowane są z najpodlejszej blachy stalowej bądź ze stopów aluminium. Dawniej ramy stalowe były rzeczywiście aero, obecnie zrobią rury 3 calowe i mówią że rama"aero"!! a pelikany to łykają 😁
Z tą wagą współczesnych rowerów to święta racja. Moja żona posiada dwa rowery szosowe: Liv Avail AR 1 rozmiar S ( 2021 hamulce tarczowe) i zakupiony w ubiegłym roku używany w stanie idealnym za 450 € Liv Avail SL 2 rozmiar XS (2019 hamulce na obręczach ).W obu rowerach koła zostały wymienione na koła DT Swiss i pierwszy nowszy rower jest cięższy o około 2 kilogramy od starszego (9 kg vs 7 kg) taki ,,progres " nastąpił w produkcji rowerów ;)
Rower za 20 tys - kompletny z kołami i napędem to nie jest jakiś super rower . Pełna grupa DURA ACA 9270 kosztuje około 20 K a gdzie reszta ? Super rowery zaczynają się od 50 tys. Tylko niech tu miłośnicy Krosów, Rometów, Kelysów i Superiorów nie zaczną piszczeć, że to głupota, że to rowery do lansowania się , że mają sens dla tych którzy się ścigają a nie dla amatorów. Lepiej i przyjemniej jeździ się FERRARI z prędkością 28 km/h ( czytaj Pinarello F14, Bianch OltreXR4, Cipollini RB1K ) niż Dacią Duster 45 km/h ( Rometem czy Krosem ).
@@salurggzgadzam się. Do takiego jeżdżenia Dacia lepsza. Sam się przekonasz jak będziesz wolal pomoc żeby Twojego bolida z progu zwalniającego zepchnąć.
@@wojtekcegielny7022 Trafne z tą Dacia, później miszczowie z rowerami za 50k jadą środkiem ulicy jak obok ścieżka rowerowa, bo ich bolid może się jeszcze uszkodzić na jakimś niewielkim progu 🙂
Za 20 K można kupić rower na mechanicznej 105 2x12 który wystarczy aby zacząć się ścigać. Nie trzeba od razu wydawać 100 K na Pinę czy Colnago w Dura-Ace. Inaczej na poziomie propeletonu gdzie liczą się czasami setne sekundy, choć definitywnie tacy zawodnicy nie oglądają takich kanałów na UA-cam i ich nie komentują. Co innego jeśli amator ma środki i chce taki rower. Nie krytykuję wszystko jest dla ludzi ale nie jest to konieczne do ścigania się, co jest konieczne to mocna nogą.
Mało kiedy wykorzystalbym statyw w moich filmach ale nie wykluczone że jakiś sobie kupię. Znam takich co posiadają najlepszy sprzęt, statywy, mikrofony, kilja kamer drony, zatrudniają filmowców do nagrywania i mają kilkuset subskrybentów w przeciągu kilku lat. By był odbiór musi być jakiś kontent, pasja, wiedza a nie chwalenie się co to ja nie mam.
Większość jeździ po robocie w koło komina, niż się ściga, więc przede wszystkim liczy się wygląd i cykanie piasty, a resztę można sobie dopowiedzieć.
Ludzie mają pasję, cóż w tym złego? Będzie miał pan pretensję także do akwarystów, że dbają o wystrój zbiorników, choć dla rybek to w umiarkowanym stopniu istotne?
@@mariusalbertu3516 a pytałeś rybki o zdanie?
@@infeltk Nie, bo zakłada, że intelektualnie stoją niżej mnie. Pan próbował? Z jakim skutkiem?
@@mariusalbertu3516ja nie mam do nikogo pretensji. Wiem ze kupujemy oczami wyglad i estetyka niejednokrotnie przebija jakość. Bardziej jest to skierowane do producentów którzy właśnie estetyką nadrabiają jakość a niejednokrotnie przepłaca się za to.. Ja obsługuje wszystkich i każdy rower i nie dzielę na bogatych i biednych na kolarzy i rowerzystów. Tacy co dojeżdzają do pracy też mają dobre rowery i niejednokrotnie koła karbonowe na ceramicspeed. Zawsze staram się dopasować ofertę do potrzeb klienta. Ścigając się w wyścigach 30 lat mając tak duże diświadczenie zawsze będę porównywał cene do jakosci, co jest warte swojej ceny a co nie. Widząc oferty koł karbonowych ktore kosztują sporo ponizej 2 tys widzałem ofertv za kwoty 1200zł to daje do myślenia jaką to ma jakość. Czy koła za niecałe 2 tys są tej samej jakosci kół za 4 tys?
Zgadza się ja to mówię swoim rowerzystom że zależy do czego potrzebujesz czy do ścigania czy do jazdy turystycznej no i wszystko wiem reszta mnie nie obchodzi)
Mirek, masz tyle doświadczenia , że wiesz za co warto zapłacić i za co warto dopłacić. A jakość kosztuje. Większość użytkowników miała ze 3 komplety maks. Ja miałem to szczęście że doradzali mi koledzy co się ścigają ale płacą za wszystko z własnej kieszeni i mechanicy z kolarstwa wyczynowego, tacy jak Ty. Na aluminiowych kołach Campagnolo Zonda przejeździłem dziesiątki alpejskich przełęczy plus bruki i szutry, zrobiłem na ich może 50k km i ani razu ich nie centrowałem. Mam też drugie podobne, Neutron Ultra. Oba komplety na kulkowych, świetnych piastach Campy. W MTB tanie badziewne koła Speca na piastach Formula wymieniłem na pancerne ale lżejsze, aluminiowe Newmeny. Zero problemu. Jakoś do karbonowych kół w MTB mnie nie ciągnie ale też nie ważę jak Ty :) Ja ponad 85 :) W szosie mam Zippy 404 Firecrest i zero problemów z nimi. Kupiłem używki, prawie nowe za 3 tysiące. Możesz je upalać na zjazdach ile chcesz. Żywice są takie że się nie topią. Chińczycy robili niezależne testy i te najtańsze obręcze Farsports, które kupuje u nas wielu lokalnych składaczy topiły się przy 160 stopni. Zippy wytrzymały 220 i się im skala skończyła. Co ciekawe w tanich Mavic jak i drogich Roval delaminacja bardzo szybka. Dwa razy droższe Farsport wytrzymywały 200 stopni. Hamowanie na mokrym do zera Mavic 10s, Roval 8s, Zipp, Campagnolo 2s. To może być różnica między zabiciem się lub nie. Teraz hamulce tarczowe rozwiązały problem badziewnych obręczy. Ale mój kumpel na tanich chińczykach na ustawce jak załadował w głębszą studzienkę to koła się złożyły a on się połamał razem z nimi. Mavic alu to tragedia. Ciągle powyrywane nyple w tych podwójnie oczkowanych obręczach. Absolutnie nie kupować. U kumpla ważącego 60 kg i robiącego 15k km rocznie dwa komplety Mavic alu załatwione w ten sam sposób. Zmienił na Campagnolo i słyszeć o Mavic nie chce. A te najdroższe Mavic? No też nie mam przekonania. Mój młody wygrał na Mavic Cosmic SLR 65 Mistrzostwo Polski U23 w tym roku ale na okrążenie przez końcem zewnętrzna cześć obręczy pękła na betonowych płytach na dojeżdzie do finiszu i nie wiedział czy dojedzie do końca. Tańsze obręcze DT Swiss tez lipa. Natomiast te lepsze dobre. Łożyska w DT 350 też długo nie pojeżdżą. Oszczędności. Trzeba wymienić na coś porządnego. Podobnie jak w tanich modelach Campy/Fulcrum na maszynówkach. Pozdrawiam.
Dziękuję Jacku na tak obszerny i cenny komentarz. Śmiało mażna by nagrać jakiś spory film o tych kołach. Zgadzam się z Tobą w 100% Co do Campagnolo, ZIPP czy wysokich modeli Fulcrum koła przejeżdząją po kilkadziesiąt tysiecy bez centrowania i wymiany łożysk. Te które są na hamulec szczękowy to nic tam nie topi się od temperatury. Jakość nowych pod tarcze tych wszystkich wynalazków jest podła. To wszystko potwornie drogie a słabej jakości. Pozdrawiam😊
komfort i niezawodność
waga już dawno przestała mnie interesować rower ma bawić i sprawiać przyjemność
To jest najważniejsze według mnie. Jedynie do rywalizacji ma znaczenie waga, sztywniść i wytrzymałość całego sprzętu
Moim zdaniem ceny kół skoczyły ponieważ kołodziejstwo obrosło w rytuał. Porobiło się montowni kół , poszedł marketing. To niedorzeczne że kpl kół na dostępnych ogólnie piastach i obręczach sprowadzanych z chin to koszt kilku tysięcy. Zwyczajnie wiele spraw około rowerowych zdrożało zwyczajnie z mody . A już jak jest dopisek Gravelowe to 40% +.
Moje koła: piasty Hugi 240, szprycha sapim, obręcz jakaś wtb a jak Krzysiek złożył tak od 12 lat nie były na centrownicy mimo jazdy w terenie z sakwami. Przeżyły jakieś 20000km wyrypy rowerowej. Czy te nowe to potrafią?
"Porobiło się montowni kół " - to, czyli rozkwit konkurencja akurat hamuje wzrost cen? (Pan pracuje w "budżetówce")
Nie potrafią bo buble się sprzedają.
@@mariusalbertu3516Rzecz w tym że kiedyś koło to było po prostu koło. Dziś firmy jak Dandy Horse, Evanlite czy Lemon bike dorobili to tego tematu magiczną otoczkę jakby to była technologia NASA. Można zaparzyć herbatę po prostu zalewając gorąca wodą albo robić to 2 godziny w jakimś bezsensownym rytuale i policzyć sobie za to krocie wmawiając klientowi że będą to niespotykane odczucia. A herbata jak herbata.
@@celemjestdroga Ja jednak obserwuję pewien postęp technologiczny, co nie znaczy, że podobnie jak Pan, zauważam otoczkę marketingową. Mimo tego, wolę obecną sytuację, niż polowanie na cokolwiek, "co rzucą, jak było z aPRL.
@@celemjestdrogaDokładnie,zgadzam się w 100%,przerost formy nad treścią i paranoja dotycząca wagi.
Jeśli w ciągu 30 lat stworzyłeś kilkadziesiąt tysięcy kół to zróbmy małe obliczenie. Niech te kilkadziesiąt tysięcy to będzie 25 000. Przez 30 lat to wychodzi średnio po 830 kół rocznie. Zakładając że nie pracujesz 7 dni w tygodniu i że nie oprowadzisz serwisu od 30 lat bo kiedyś zajmowałeś się przecież głównie jeżdżeniem to znaczy że powiedzmy że ogarniasz rowery od strony serwisowej przez 20. Wyszło 1250 kół rocznie. I znowu, nie pracujesz raczej od 20 lat 7 dni w tygodniu, powiedzmy 6. To wychodzi po 4 koła, średnio codziennie. Troszeczkę realia pracy w serwisie znam (16 lat) I w tym czasie miałem styczność z pracą 10 serwisów. I nie kojarzę żadnego (a były niektóre z nich bardzo duże, z przerobem 30 nawet rowerów dziennie) w którym ktokolwiek składał 4 koła dziennie i codziennie.
Oczywiście, kilkadziesiąt tysięcy to może być tylko 21, ale może być i 99.
Zakładając jeszcze że zakres kół które stworzyłeś to było od taniochy (choć takich na 99% nie składasz tylko kupujesz gotowce) do czegoś na wypasie (w takim wypadku złożenie i centrowanie to raczej nie jest 5 minut) to te liczba (zakładając że serwis to X innych rzeczy które też robisz) "kilkadziesiąt tysięcy" brzmi zdeczko fantazyjnie 😁 ale nikt nie zabroni rozbujać się wyobraźni.
Obejrzyj filmik Pana Mirosława o zaplataniu kół, to przejdzie Ci ból głowy i swoje domniemania wsadzisz w kieszeń. Pozdrawiam
Podajesz kilka faktow z roznych workow, czesc nie bez racji, ale:
1. 10 lat temu minimalna pensja w Polsce byla 1.6 tys. za tydzien bedzie to juz ponad 4.6 tys. Wiec porownujmy ceny ale miejmy spojrzenie na warunki brzegowe.
2. Jesli myslimy, ze inflacja to tylko w Polsce to powiem tak: w 2004 za tygodniowy karnet a Alpach placilem 140 Euro dzisiaj to koszt 320 Euro (w tym samym miejscu)
3. Na jakiej szerokosci gum jezdziles 10 czy 20 lat temu a na jakiej jezdzi sie dzisiaj ? Co za tym idzie poszerza sie rowniez obrecze. Szersza obrecz musi wiecej wazyc.
4. Waga roweru jest b. istotna jak czesto przyspieszasz, albo sie wspinasz. Do klasycznej jazdy po plaskim w stalej predkosci nie ma znaczenia - bardziej liczy sie aerodynamika i efektywnosc czyli sztywnosc. Energia ma isc w kola a nie w giecie konstrukcji.
Pensję minimalna licz jako netto bo to jest faktyczna siła nabywcza. A do kosztów brutto brutto.
@@marcinpawlik2324 nie ma znaczenia. Liczy się krotność. Urosla 3 krotnie w ciągu 10 lat. Dziwisz się, że ceny rowerow rosną?
Jeśli chcesz liczyć sile nabywcza... w 1998r. kupiłem aluminiowego gianta X-1200 na Alivio ( typ roweru cross) kosztował 1350 zł czyli wiecej niż ówczesna srednia pensja. Dzisiaj za srednia pensje kupisz dwa takie i jeszcze na opijanie z kumplami starczy.
Pkt 4 to trochę nie do końca tak jest... 😁
3 i 4 szczera prawda. Szczególnie 4 z czego ludzie sobie sprawy nie zdają. Na ustawkach szosowych zacząłem jeździć na crossie ważącym 15 kg z lemondką i dawałem radę się utrzymać ze średnią 35. Żeby robić to samo na rowerze szosowym potrzebowałem sztywną szosę karbonową na wysokich stożkach. Waga1-2 kg różnicy w jeździe po płaskim kompletnie bez znaczenia.
Już dobre lata temu przekonałem się, jeżeli piasty to tylko dt swiss. Swoją drogą myślę, że rowery przeznaczone do sportowej jazdy, które najczęściej kupują osoby wiedzące czego chcą, powinny być sprzedawane bez kół. Szkoda tylko energii i materiałów na produkcję czegoś kołopodobnego , które i tak zostanie wymienione.
Mam Pan rację! Co do pedałów już to bardzo dobrze działa Sklep tylko powinien mieć koła do przymiarki rozmiaru, próbnej jazdy.
Witam. Również Sapim CX- ray uaważam za bardzo dobre szprychy. Pzy dobrze zrobionym kole dwa sezony i szprychy trzymaja jak nastrojona gitara.
Potwierdzam jakośc komponentów DT - najwyższy poziom.
Pozdrawiam.
Miałem karbonowe koła w szosie. Jechałem szybko z kolegami. Remont drogi i po kole. Teraz amelinium i spokój. Jak jadę to mam czerpać radość, przyjemność, pozytywne zmęczenie, endorfiny a nie martwić się o koło i czy będą znowu dzwonić po żonę, żeby mnie przywiozła z uszkodzonym kolem😂
I dlatego Eddy Merckx był zawsze zwolennikiem kół typu alu-carbon. Jeździłem na takich FFWD parę lat. HED się zawsze w nich specjalizował. Mavic też miał takie. W testach w tunelu aero sprzed paru lat różnica między Roval CLX 64 (64 mm) a HED Jest Plus 60 (60 mm) wyniosła 2 waty. Więc kompletnie nie istotna.
Panie Mirku chciałem się poradzić przed zakupem nowych kół. Potrzebuję koła pod bikepacking sakwy. Czy lepsze aluminiowe dt swiss np. 531/350 czy karbonowe i ile szprych 28 czy 36.
Na rowerze za sensownie wydane 20000 - nie mówię o cenach katalogowych tylko realnych - mozna sie scigac w dowolnym wyscigu, jak nie wygrasz to nie będzie wina roweru.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Uważam ze sprzęt za 20 tys. jest wystarczajacy by wygrywać wyścigi przy wytrenowanej nodze. Kiedyś jak bylem na Mistrzostwach Euuropy MTB to widziałem zawodnika z Ukrainy na rowerze ktory był aluminiowy na Deore a widelec Suntour za 500 zł w nim i był okolo 20 pozycji i tak zdarza się na wyścigach. Byłem świadkiem nie takich sutyacji jak zawodniok na rowerze za tysiaka objechał zawodowców ba Pucharze Polski MTB . Pozdrawiam
Ceny komponentów to stan umysłu. Cena nie odzwierciedla jakosci. Wesołych Świąt. 🙂
Witam Cię serdecznie 😊
Mam pytanie?
Chciałbym zamontować stopkę w ramie karbonowej TREK 9.7.
Zamierzam ja zamontować na rurze tylnego trójkąta, siła zacisku ramy bd 5Nm
Pytanie moje czy mogę tak jeździć?
Bardzo dziękuję za odpowiedź i Życzę spokojnych Świąt Bożego Narodzenia 😊
Na rurce karbonowej nie montowałbym stopki bo już widziałem zgniecione ramy. Jedynie jakaś stopka zakładana do osi tynego koła Atran Velo coś takiego miał. Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.
jakie koła by pan polecił do gravela do 6 tysięcy zł?
Panie Mirku, a ma Pan jakąś opinie na temat bardzo popularnych kół chińskich Elitewheels z Aliexpress? Na forach rowerowych stawiane są prawie na równi z DT. Aż trudno mi uwierzyć.
Posiadam takie koła wersja EDGE stożek 45mm waga 1300g rachet 36T cena około 2400. Przejechane 500 km dla mnie rewelacja. Kilku znajomych na nich jeździ i każdy zadowolony.
Od kiedy opracowałem technikę naprawy ksyriumow sl za pomocą nitownicy i szprych z Aliexpress problem drogich kół zniknął. Masa ksyriumow z wyrwaną szprycha na rynku wtórnym płacę 60-80€ za komplet
Skupiasz się chyba bardziej na szosowych kołach, bo nie zdarzyło mi się nigdy zrzucenie, osobiście i w serwisowanych kołach, opony z hooklessa w rowerze MTB. Co do rantów hookles, to na przykład Mavic, ma poszerzony rant obręczy na zewnątrz. Na moich osobistych Deemaxach mam aktualnie około 12000 kilometrów i jest to schemat załóż i zapomnij, zero problemów. Zakładanie opon też noormalne, nie zauważyłem różnicy. Z tym, że w MTB już w zasadzie nikt nie używa dętek, więc obręcz hookles zawsze jest dobrze dopasowana do opony, a w sumie nie spotkałem się u producentów kół/obręczy do MTB z listą dedykowanych opon.
Mi alu obrecze / felgi wystarcza , nie walcze na ustawkach , raczej jade dla przyjemnosci niz punktacji . Jesli chodzi o dtswiss to.tez padaja ich lozyska i nie sa tak super , mam stare hope ti i w nich lozyska sa idealne, jak w statych campagnolo Czy shimano .. a piasty podrobki dt sa duzo tansze i tylko zachodzi kwestia wymiany lozysk po 18 do 35 zl +- . Dla tych z gory tabeli wyscigow i wariatow xhorych na nowinki co ich stać i to sa kopalnie zlota ( ci produkujacy sprzet w tych cenach widzą w nich wyrobnikow , i sa tez desperaci chcacy oddac nerke za super kola za 20 kpln ).
Jeździłeś kiedyś na karbonach? Podejrzewam że nie. I nie wiesz o czym mówisz 😅
Mało wiesz, koła karbonowe same jadą bo nie mają żadnych oporów ;-))
@@antymisiek2972 same nie jadą jak i wyniki to nie tylko sprzet, talent kolarski niewielu ma w tych grupach amatorskich , a ten talent sportowy i wydolności wrodzone mają główny wpływ na to kto jaki koń lub kobyła ... Weź ultra dystanse , goście na Wigry 3 jadą dla funy ride...ja nie Pogi na La bombie i Colnago za 80 kpln .. . Miałem okazję jeździć bo mam zestaw takich kół od dtswiss zakupione od gościa na starciach co myślał że sprzedaje aluminiaki tylko że to pierwsze obręcze i wąskie , wczesną wiosną biorę rower z wynajmu w Hiszpanii na karbonowych obręczach . . Ja rowerem jeżdżę nie ścigam się, bardziej traktując jako turystykę na lekko niż ściganie , nie te lata , 10 15 lat w tył były chęci .. , czasem lubię mocniej w grupie się zmęczyć jak mam do tego dzień , a jak mi noga nie chodzi to odpuszczam i wracam z emerytami z treningu .
@@kielond.3638 mam karbonowe dtswiss starszej budowy , bardziej jako ciekawostka dodatek do cx aspero którym glownie się poruszam w dłuższych dystansach . , z racji że w dłuższych dystansach poruszam się po zróżnicowanym terenie , to szosowe leżą . Zresztą mam dojście do Reynoldsow za połowę ceny sklepowej z resztek magazynowych . Ale ich nie brałem , bo nie potrzebuje .
Mowisz Mariusz ze czasami nie wiesz albo nie masz jakies szprych do tych np mavic ,jak nie ma to cos podobnego dobrac,przetestuj w jeździe i jak nic sie złego nie zdarzy i jest ok to mysle taka naprawa tez jest jak najbardziej ok ,lepiej naprawic mysle zeby koło jedak miało wszystkie szprychy niz lezało bezurzytecznie)
Do kół Mavic nie dobierzesz żadnych szprych. Szprycha Mavic, jest zintegrowana z nyplem - tzn, nie masz oddzielnie nypla i szprychy, gdzie przekładasz nypel przez obręcz i nakręcasz na szprychę, tylko nypel jest częścią szprychy i wkręcasz go w gwintowany otwór w obręczy.
@@stawiniakpol2891 tak teraz zobaczyłem jakbyś mógł zerknąć kiedyś na olx tam jest takich szprych trochę wrsołych swiąt)
Gdzieś można kupić te Twoje koła...?
Na komponentach DT mam sporo różnych modeli i wszysko w wersji alu dostępne odcręki, Jeżeli chodzi o modele karbonowe to pewnie w styczniu szerzej o nich opowiem. Kilka lat pracuje nad dobrym kołem z mocną lekką i sztywną obręczą za ludzkie pieniądze.
@@miroslawbieniasz ok. dzięki. w poniedziałek zadzwonię jesli można.
@@MultiPszczelarztak spoko dzwoń 517383635 pozdrawiam
Fajnie Mirku, że testujesz to "na sobie " i proponujesz wlasne sprawdzone rozwiazania. Do pewnych rzeczy trzeba dojść, pokombinować, bo tak jak mówisz w dzisiejszych czasach wszystko tj marketing byleby wywindować ceny.
Miałem Dt Swissy i przy mojej wadze 100kg i 182cm wzrostu luzowały mi się szprychy, do tego płaskie szprychy niewygodnie się naciąga bo się skręcają ( trzeba przytrzymywać szprychy ) pod tym kątem zwykle szprychy wydają się lepsze 😉 może powinienem mieć złożony zestaw kół z klejonymi gwintami😉
Szosowe pod szczeki. W co iść? Aktualnie mavic alu
Mam fulcrumy racing 3 super śmigają, z próżności kupiłem używane bontragery aeolus Comp 5 stożek 50.
proponuje obręcze alu. Na mokrym zdecydowanie lepiej hamują i nie wymagają opanowania jakiejś specjlnej techniki przy hamowaniu w górach by nie zepsuć obręczy... nie wiem ile lat pojeździsz jeszcze na tym rowerze ale bierz pod uwagę że koła z hamulcami obręczowymi odchodzą w zapomnienie i raczej nie założysz tych kół do nowego wymarzonego roweru... Więc nie widzę sensu inwestować w koła dużo siana :)
@jacekkostekpower150 moje mavic też ok. Właśnie próżność każe szukać nowych;)
Mam pytanko, jeśli chodzi o MTB to z jaką wagą koła możemy uznać za przyzwoite? Poniżej 2kg? Do jakiej wagi schodzą najlepsze aluminiowe koła MTB?
jeżeli się nie ścigasz to mało to cie powinno interesować , parametry wagowe to jedynie pod wyścigi gdzie sprzęt jest wykorzystywany 100%
Newmen Evolution SL X.A.25 na obręczach 25 mm ważą chyba 1490. Ciut lżejsze też bywają, jakieś badziewne Cresty ale Newmeny są obliczone do chyba 130 kg.
No właśnie potrzebuję aluminiowych kółek do ścigania na maratonach MTB, obecnie mam zwykłe ciężkie Shimano mt500 z wagą 2,1 kg, Myślę że komplet nowych kół dałby nowe życie rowerowi.
@@MarcinMaslonkowski-l9yja powiem ok 1500 gramów. Sam takich używam na maratony i są naprawdę ok. Oczywiście dt. Nie wiem ale teraz kosztują ale w 2021 ok 1500 zł. Pozdro i wesołych.
Chciałbym tylko wiedziec ile producent zarabia na kołach za 20 tys
Koszt produkcji wielu modeli kół w tym tych bardzo drogich może być bardzo podobny do wielu koł montowanych wcmałych firmach-montowniach. Podatki, dystrybucja, marketing, zarobek pośredników robi finalnie wysoką cenę bo kazdy chcecz robić. Dlatego małe montownie sprzedają bezpośrednio do klientów by jakaś marża była i opłacało się. Przy dystrybucji i sprzedaży do sklepów by kazdemu się oplacało to cena wielu modeli kół mogła by wzrosnąc o 50% lub więcej. Nikt nic za darmo nie chce pracować, dlatego finalna cena może byc bardzo różna przy podobnych zestawach kół.
@miroslawbieniasz w rowerówce powoli się robi jak w audio.Ludzie kupują metr kabla po 10 tys i nikt tak naprawdę nie wie co jest w środku. W ramach z karbonu też nie wiadomo co tam tak naprawdę jest.Powoli to zaczyna męczyć jak co roku rama sztywniejsza i oczywiście lżejsza. W jednych firm to chyba wychodzi ze rower z przed 3 lat jest o 80% mniej sztywniejszy od nowego modelu.
@@dzidzia6445238co kilka lat dochodzą do ściany ze sztywności i wagą, zmieniają nazwę ramy i od nowa lecą ze sztywnością i wagą.
Na koszt producenta składa się więcej niż tylko koszt materiału i niestety dla przeciętnego Kowalskiego to jest zawsze zdzierstwo czy to koła czy Budowlaniec co robi remont. A z takich kół maks 25% na dystrybucję koszt materiału pewnie z tysiąc cena wzrasta jak się kupuje od innej firmy części. I tu rodzi się ten ból d.. że firma na kołach ma 12-15. Bo koszty to przecież same się płacą 😂
@@dzidzia6445238 gdyby nie było takich odbiorców to firmy by tak nie robiły. podziękujmy osobom twierdzącym, że "wygrywają gramy" :) odklejonych na świecie coraz więcej w wielu postaciach, to na nich się najwięcej zarabia.
Naprawde sa kola karbonowe za 2k?
Jak dobrze trafisz to I taniej można kupić. W tamtym roku w pewnym hiszpanskim sklepie internetowym pojawił się komplet kol karbonowych za 1500. Oczywiscie nie były to koła z top 5 ale również nie noname
Koła CSC za 1600-1800 są i działają miałema takie 50 mm waga 1650 na szczękach śmigały jak złe, ale nie na góry po płaskim polecam jak coś po płaskim różnica była gigantyczna w porównaniu do aluminiowych fabrycznych.
Właśnie takie kupiłem i jestem po pierwszych 40km...@@krzysztofszewczyk4124
Na szczekowe hamulce to wierze.
@@marekk1337 za podobne pieniądze są też na tarcze... znam paru chlopakow, jeżdżą nic się nie dzieje, jeden nawet startował wSobotce i stawał na pudle w swojej kategorii..
Jedynie z powodów marketingowych. Mamy frajerów łapanych na "zawodowstwo"... no to pieniądze muszą być "zawodowe". Za komuny koła były blaszane i wytrzymywały dziesiątki tys. km. Tylko że to był towar w umiarkowanych cenach ale solidny jakościowo. Zresztą to dotyczy też podzespołów napędowych. Zespół napędowy kiedyś każdy wytrzymywał powyżej 50tys. km przebiegu. Dzisiaj napęd rozpada się po 5000km. Zrobiono marketingową otoczkę profesjonalizmu, który >95% nie jest potrzebny. A solidnego napędu z roweró typu ukraina nie ma. Kiedyś nawet dętki rowerowe podstawowej serii wytrzymywały minimum 3 czasem 5 lat. p.s Pamiętam kolarstwo przełajowe gdzie ścigano się na szosówkach. I uwielbiam rowery stalowe.
Nie masz racji w żadnym z aspektów które poruszasz Poprostu dzisiejsze wymagania uzytkownikow sa znacznie wyższe niż byly kiedyś. Dzisiaj na napędzie rowniez możesz jeździć do śmierci, ale nie jeździsz, bo widzisz, ze się zużywa i stać cie na nowy. Jesli uważasz, że stare blaszane obrecze byly dobre, to zapełnij niszę i zacznij je produkować. Ciekawe kto to go.wno kupi. Natomiast jest jedną sprawa, kiedyś lepsza - nasz wiek. Byliśmy młodsi więc...bylo nam lepiej.
@@wojtekcegielny7022 Tylko powinien być postęp a go nie nie ma. Obecnie produkuje się i sprzedaje drogie buble. To zaśmiecanie i marnotrawienie zasobów. Gwarantuję gdyby skończono z programami wrzucania rowerów w koszty ( poza klubami i ekipami profesjonalistów) nagle jakość by się poprawiła. A tak można tłuc chłam póki zyski są. Kiedyś ludzie płacili pieniądze a nie leasingowaniem/wynajmem za produkt. Dlatego wymagali jakości i trwałości. A dzisiaj tylko robi się koszty by nie płacić podatków. Tak, dotyczy to też motoryzacji. Przecież takie samo gówno zaczęto produkować czyli ramy aluminiowe. Rower waży tyle samo co z rur stalowych hydraulicznych. No ale marketing mówi że aluminium jest lżejsze to wciska się kit że rowery aluminiowe są lżejsze. A nie są bo są nietrwałe i wymagają resorowania. A karbon powinien być dodatkowo obkładany podatkiem od śmiecenia w wysokości 10x cena sprzedaży jako nieprzetwarzalny śmieć.
Słusznie godasz a raczej piszesz, kiedyś materiał zębatek kaset pilnik ledwo piłował, obecnie produkowane są z najpodlejszej blachy stalowej bądź ze stopów aluminium. Dawniej ramy stalowe były rzeczywiście aero, obecnie zrobią rury 3 calowe i mówią że rama"aero"!! a pelikany to łykają 😁
Z tą wagą współczesnych rowerów to święta racja. Moja żona posiada dwa rowery szosowe: Liv Avail AR 1 rozmiar S ( 2021 hamulce tarczowe) i zakupiony w ubiegłym roku używany w stanie idealnym za 450 € Liv Avail SL 2 rozmiar XS (2019 hamulce na obręczach ).W obu rowerach koła zostały wymienione na koła DT Swiss i pierwszy nowszy rower jest cięższy o około 2 kilogramy od starszego (9 kg vs 7 kg) taki ,,progres " nastąpił w produkcji rowerów ;)
Jakie koła na te szczęki daliście?
@@mirektabor
KOŁA DT SWISS PR 1600 SPLINE 23 QR
Kola tyle kosztują bo z Chin przechodzą przez kilka rąk i każdy zarabia sporo.
"Felga" to "obręcz", ale po niemiecku? Podobnie jak "hebel", to polski "strug"?
To tak samo jak majzel = przecinak, a borr ( borek) = wiertło.
Rower za 20 tys - kompletny z kołami i napędem to nie jest jakiś super rower . Pełna grupa DURA ACA 9270 kosztuje około 20 K a gdzie reszta ? Super rowery zaczynają się od 50 tys. Tylko niech tu miłośnicy Krosów, Rometów, Kelysów i Superiorów nie zaczną piszczeć, że to głupota, że to rowery do lansowania się , że mają sens dla tych którzy się ścigają a nie dla amatorów. Lepiej i przyjemniej jeździ się FERRARI z prędkością 28 km/h ( czytaj Pinarello F14, Bianch OltreXR4, Cipollini RB1K ) niż Dacią Duster 45 km/h ( Rometem czy Krosem ).
A tu bardzo nietrafne porównanie akurat 🤷♂️
@@salurggzgadzam się. Do takiego jeżdżenia Dacia lepsza. Sam się przekonasz jak będziesz wolal pomoc żeby Twojego bolida z progu zwalniającego zepchnąć.
@@wojtekcegielny7022 Trafne z tą Dacia, później miszczowie z rowerami za 50k jadą środkiem ulicy jak obok ścieżka rowerowa, bo ich bolid może się jeszcze uszkodzić na jakimś niewielkim progu 🙂
Za 20 K można kupić rower na mechanicznej 105 2x12 który wystarczy aby zacząć się ścigać. Nie trzeba od razu wydawać 100 K na Pinę czy Colnago w Dura-Ace. Inaczej na poziomie propeletonu gdzie liczą się czasami setne sekundy, choć definitywnie tacy zawodnicy nie oglądają takich kanałów na UA-cam i ich nie komentują.
Co innego jeśli amator ma środki i chce taki rower. Nie krytykuję wszystko jest dla ludzi ale nie jest to konieczne do ścigania się, co jest konieczne to mocna nogą.
@@add28 bardzo dobre rowery na mechanicznej 105 kosztują zwykle ok. 1000 Eur.
Taki youtuber a jeszcze statywu nie kupił 😜
Normalka, szewc też w podartych butach chodzi.
Mirek klientom rowery serwisuje, swojego nie ma kiedy, nie ma co się dziwić ;)
Mało kiedy wykorzystalbym statyw w moich filmach ale nie wykluczone że jakiś sobie kupię. Znam takich co posiadają najlepszy sprzęt, statywy, mikrofony, kilja kamer drony, zatrudniają filmowców do nagrywania i mają kilkuset subskrybentów w przeciągu kilku lat. By był odbiór musi być jakiś kontent, pasja, wiedza a nie chwalenie się co to ja nie mam.
Statyw to trzymajka do rowera;-) Fajne treści same się bronią. Wesołych Świat!