Może odcinek o tym jak politycznie wygladała galaktyka po śmierci Palpatine? Jeśli republika znów doszła do władzy to jak upadła, czy może było inaczej?
Prywatnie od dłuższego czasu zastanawiam się czy narodziny Anakina były wolą i zdarzeniem samej Mocy, czy może po prostu wykorzystała przeciwko nim pychę Sithów przeciwko nim. Trudno nie zadawać sobie pytanie czy istnienie w tym samym czasie dziecka poczętego bez ojca i potężnego Sitha w postaci Dartha Plegiousa, który wedle jego następcy miał zdolność tworzenia życia - za czysty przypadek... Mam teorię, że Anakin miał być Sithem ostatecznym, najpotężniejszym Mrocznym Lordem, którego potęgi nie pokona żaden Jedi. Narodził się w świecie poza zasięgiem Republiki i zainteresowaniem samych Rycerzy. Świecie przesyconym bólem, cierpieniem i niesprawiedliwością. Jest to idealne "przedszkole" dla adeptów ciemnej strony. Maul pochodził z podobnej planety i po treningu przez samego Siddiousa, był w stanie przetrwać zniszczenie połowy ciała a potem stać się na tyle potężny by jego Pan musiał Interweniować. Coś podejrzewam poszło nie tak w tym całym planie. Siddious zabił swojego mistrza albo za wcześnie, zanim poznał sekret dziecka na Tatooine, albo przy pierwszej lepszej okazji sam porzucił ten plan, samemu obwołując się samemu ostatecznym Sithem, choć sam Lucas twierdzi, że Anakin w pełni zdrowia mocą przewyższałby Imperatora. To wszystko wręcz jak ulał pasuje do przepowiedni, pod warunkiem że nie spojrzymy na Moc, jako byt, który działa we własnym imieniu, ale taki który posługuje się nawet Sithami , by osiągnąć swój cel. Byłoby też w tym coś pięknie ironicznego, gdyby Sithowie chcąc stworzyć narzędzie ostatecznej dominacji, stworzyli zamiast tego narzędzie własnej zguby.
Chyba jest właśnie teoria że to nie plegious stworzył anakina tylko sam sidious. Zgadzam się że zdrowy skywalker miał większy potencjał niż palpatine, ale wydarzenia z mustafar z tego potencjału go okradły, co w pewnym sensie pokrzyzowalo niektóre plany Imperatora
James Luceno w "Darthcie Plagueisie" (legendy) opisuje, że powstanie Anakina to była zemsta mocy za próbę osiągnięcia nieśmiertelności i poczęcie nastąpiło w trakcie kiedy Plagueis i Sidious wskrzesili Dartha Venamisa (dawnego rywala Plagueisa). To było zaburzenie praw natury. W tej interpretacji to Palpatine wykończył Sithów zabijając mistrza (stracił przez to możliwość osiągnięcia nieśmiertelności) i nawiązując relację z Anakinem. Równocześnie wydawało mu się przez długi czas, że odniósł ostateczne zwycięstwo. Ironic.
@@ipsum1267 żaden z zakonów nie dążył do równowagi mocy tylko do pozbycia się tego drugiego zakonu zapominając o tym, że dobro nie może istnieć bez zła i tak samo jest w drugą stronę: Ying Yang
@@czarnyformal8736 Nie zrozumiałeś. Chodzi mi o to, że Sithowie nie mieli w swojej filozofii idei Równowagi Mocy, nie chcieli jej osiągnąć. Jedi ideę Równowagi cenili i jej chcieli, a to, czy prawidłowo ją rozumieli, to inna kwestia. Chodzi mi o to, że zdanie ,,Równowaga Mocy według Sithów: Zniszczyć Jedi?'' jest bezsensowne, bo oni właśnie chcieli zniszczenia Równowagi.
oba zakony niszczyły równowagę. Sithowie w nadmiarze używali ciemnej mocy i próbowali ją sobie podporządkować, natomiast jedi odcinali się od ciemnej strony, a równowaga jest wtedy kiedy ciemna strona i jasna strona są równe. Nie można się pochłonąć przez żadną z nich. Tym kierowali się pierwsi jedi i odcięcie się od ciemnej strony mocy było ich upadkiem.
Wydaje mi się, że nie da się pochłonąć przez jasna stronę. Jasna strona to tylko aspekt. Ignorowanie emocji to zaprzeczanie Mocy, a nie uleganie Jasnej stronie
Zgadzam się w 100% z autorem. Yedi pielęgnowali równowagę mocy ale zakłada równowagę dobra i zła. Przechylenie na siłę w jedną stronę ją zaburza. To jak czasami ktoś na siłę czyni dobro. W gruncie rzeczy ta osoba myśli o sobie a nie tym, "którym" pomaga.
A ja mam jeszcze bardziej szaloną teorię, w której Anakin przywrócił równowagę mocy aż 4 razy. Po raz pierwszy, kiedy rozpoczął trening na Jedi - wtedy połączona moc Sidiusa i Tyranusa górowały nad połączoną mocą użytkowników jasnej strony. Po raz drugi przechodząc na ciemną stronę, gdyż wtedy jasna za bardzo urosła w siłę Po raz trzeci przechodząc na jasną stronę pod sam koniec walki z Palpatinem, bo po tym jak sam zaburzył równowagę niszcząc zakon i przeważając szalę na rzecz ciemnej strony, musiał to zrównoważyć swoją mocą po stronie jasności. I wreszcie na koniec poświęcając swoje życie - bo gdyby przeżył pokonanie Sidiusa, to ponownie sam zaburzyłby balans tym razem na stronę jasności. Czyli de facto niszcząc zakon oraz Sidiusa nie przywracał balansu, a go niszczył, a przywracał zmieniając strony, przewalając to na jedną to na drugą swoją ogromną moc, przeważającą szalę, ostatecznie wyrównując poziomy usuwając się z równania.
Nie pałam entuzjazmem do sequeli, ale jednak jak na to spojrzeć z boku to nawet zamyka się to jakąś klamrą narracyjną. Ród Skywalkerów zniknął tak naprawdę wraz z Benem. Wtedy też umarł na dobre Imperator. Można powiedzieć, że przetrwanie dzieci Anakina było nie jako planem mocy. Zniszczenie zakonu, który założył Luke to też tylko kolejny element, bo znowu dochodziło do wypaczenia. Sidious żył, Luke podążał naukami Yody i wcześniejszych Jedi. Dopiero Rey, która ma w tyłku zasady zakonu i kieruje się emocjami, ale mimo to nie poddaje się ciemnej stronie idealnie pasuje do roli zakonu Jedi, który powróciłby do pierwotnych korzeni.
jak dla mnie było od dawna oczywiste, że MOC TAK CHCIAŁA, bo inaczej noe zesłałaby Anakinowi wizji umierającej Padmé, popychając go ku ciemnej stronie. Ten filmik pokazuje też tragizm historii Anakina, bo od początku był on marionetką w rękach mocy: nie znał ojca, opuścił matkę i kolegów, później stracił matkę, a gdy już nie wytrzymywał i chciał chronić żonę, to moc zabrała również ją. I wszystko to w imię spełnienia przepowiedni... smutne
Swoją drogą zawsze lubiłem koncept i mam nadzieję, że użytkownicy mocy po czasach rey pójdą w tą stronę, mam nadzieję, że będą mieli gdzieś strony mocy, tylko po prostu by hali dobrymi ludźmi
Z legend: Jedi nie byli lepsi od Sithów. W czasach republiki już bliżej do Jedi z zakonu i ich "obowiązków" mieli Szarzy jedi lub ci co odeszli z zakonu.
Ja uważam, że Anakin przywrócił równowagę Mocy a zakon Jedi w formie w jakiej występował u schyłku swojego istnienia zasługiwał na zniszczenie ponieważ zatracił swoje wartości, upolitycznił i dał sie zaslepic wierze w jasną tylko stronę mocy tak bardzo że zaczeli stąpać po co raz mroczniejszych ścieżkach, stali sie hipokrytami w efekcie ich więź z Mocą znacznie osłabła. Anakin moim zdaniem równowagę Mocy przywrócił w momencie kiedy zabił Imperatora wrzucając go do szybu (pomine ep.9) ale zakon Jedi musiał zostać zniszczony. Podsumowując uważam że to sama Moc w osobie Anakina dała do zrozumienia Galaktyce że nic nie może być ani tylko dobre ani tylko złe i że potrzeba równowagi której brakowało i Sithom i Jed Pozdrawiam
Zniszczenie Zakonu to nie spełnienie przepowiedni, a tylko jej części. Robiąc to jako Anakin spełnił pierwszą część przepowiedni o przywróceniu równowagi Mocy. Dopełnił jej jednak dopiero wrzucając palpiego do szybu i zabijając go. To tylko taka tam teoria.
Nadrabiam wojny klonow, posilkuje sie Twoimi materialami w przepadku kanonicznych komiksów i ksiazek... I widze coraz wiecej wad zakonu z prequeli. Taki resest musial sie wydarzyć Za to z materalu wynika ze nie wazne jaka galaktyka i czy dawno temu czy współcześnie - skrajnisc w każdą strone jest zla i trzeba znaleźć złoty środek 😊
Czy mógłbyś odpowiedzieć na to pytanie : co się działo z boba fettem po śmierci Jango fetta i czy był jakiś powód przemalowania jego zbroji na zielono-czerwono Z góry dziękuję
Oglądając za dzieciaka prequele, już wtedy widziałem że rada Jedi to dałny i robią wszystko by Anakin przeszedł na ciemną stronę. Będąc na miejscu młodego Skywalkera, sam przestałbym im wierzyć i poszedł w drugą stronę. A najbardziej to mnie Mace Windu wkurwiał😂.
Utwierdziłeś mnie w moich przypuszczeniach. Moim zdaniem zniszczenie Zakonu Jedi i zabicie Palpatina były potrzebne do przywrócenia równowagi Mocy. Anakin Skywalker spełnił swoją życiową misję. Jedi uważali, że samo zniszczenie Sithów spowoduje przywrócenie równowagi, ale jednocześnie ślepi byli na własne błędy. Byli pyszni i aroganccy pod koniec istnienia Republiki oraz wojen klonów. Pycha kroczy przed upadkiem. Niestety Luke Skywalker choć odbudował Zakon Jedi, powtórzył błąd swoich poprzedników doprowadzając do upadku swego siostrzeńca, z tą różnicą, że Ben Solo wychowywał się nie jako niewolnik, tylko w rodzinie bohaterów rebelii i przywódców Nowej Republiki. Po buncie Bena, Luke przemyślał co zrobił i słusznie zdał sobie sprawę z tego, że Moc nie jest własnością Rycerzy Jedi oraz, że ci muszą po prostu wyginąć. Niech będzie bodaj jeden lub dwoje ludzi, którzy posługują się mocą, ale obiema jej stronami, a nie tylko jedną z nich. Palpatine miał rację mówiąc do Anakina, że "jeśli chce zrozumieć wielką tajemnicę mocy, musi studiować wszystkie jej aspekty, a nie tylko dogmatyczne, wąskie widzenie Jedi".
To brzmi trochę jakby to moc kontrolowała jedi o sithów. Ponieważ obie strony nie mogły być nienaturalnie potężne więc wtedy jedni z nich musieli zostać unicestwieni żeby potem zrozumieć swoje grzechy
W jednym z poprzednich filmów o duchach mocy powiedziałeś że widzą oni wszystkie możliwe wersje przyszłości. Jakoś mi to nie gra z tym co usłyszeliśmy tutaj (w sensie że wszystko było już z góry ustalone)
No właśnie nie. Obejrzyj sobie film "Zapłata", gdzie masz świetnie wyłożony paradoks "wróżbiarstwa". W skrócie chodzi o to, że dopóki nie znasz swojej przyszłości, to ta jest płynna i sam masz wpływ na to jaka ona będzie, natomiast jak ją już poznasz, to pomimo Twych wysiłków, podświadomie będziesz dążył do jej spełnienia. Tak samo ma się rzecz w tym przypadku i dlatego właśnie dawni Jedi "usunęli" odłam mistyków, ponieważ zauważyli, że podając wizję przyszłości, w pewnym sensie ją kreowali, a wiec mieli na nią wpływ, co zresztą w materiale jest podane.
@@rohenthar8449Niby jak wizja Tray o czymś co miało się wydarzyć za kilka stuleci miało by wpłynąć że ktoś nawet dowie się że to się stanie. Choć uważam że to dość bezpiecznie nie zaglądać w przyszłość. Same sny przypuszczalnie nie są związanego z przyszłością tylko bardziej nawiązują do psychiczne przygotowania.
@@joannakuzyk4983 Podałem film "Zapłata" jako doskonały przykład. Polecam obejrzeć, gdyż tam dokładnie jest podana, czarno na białym odpowiedź na Twoje pytanie.
@@czarnyformal8736 w sumie racja, ale tylko Binks był by dość silny by to równoważyć 😄, a, że ostatecznie nie zastał to tych 2 dodatkowych praktycznie nic by nie zmieniło, a zresztą nie zmienia to najbardziej nie logicznego punkpunktu jedai gdzie równowaga sił to dla nich 10000 do 0
generalnie, według tego co mówiono o sithah "dwóch ich jest, nie mniej, nie więcej, mistrz i uczeń" sugeruje, że nigdy nie było więcej sithów niż dwóch, natomiast Jedi hmmmm..... aczkolwiek to tylko sugestia, wybraniec miał wyrównać poziom mocy więc nawet jeśli sithów było kilku a jedi kilkudziesięciu ich moce były różne w samych sobie, więc równie dobrze mogło być 5 bardzo mocnych sithów na na 30 słabych jedi i to by była równowaga, jeżeli w przypadku 100 jedi gdzie Anakin był jedyny zrodzony z mocy pewnikiem było że przejdzie na ciemną stronę nie przez ból i strach a przez proroctwo, sam pewnie by nadrobił za 50 jedi, na kilku żywych sithów, lepiej było przejść na ciemną stronę w celu zrównoważenia mocy niż jako jedi wybić większość swoich
Do równowagi tak naprawdę doszłoby tylko i wyłącznie gdyby obie te frakcje upadły. I sithowie i jedi nadużywali mocy. Obie frakcja uczynili coś bardzo nienaturalnego, oszukali śmierć tylko na różne sposoby. Palpatine potrafił przenieść swojego ducha z jednego ciała do drugiego. Gdyby miał większą ilość klonów do których mógłby się przenieść, mógłby żyć przez kolejne stu a nawet tysiąclecia. A jedi to już w ogóle osiągneli nienaturalny poziom mocy potrafiąc wpływać na świat materialny nawet po śmierci. Tym samym obie frakcje zabużyli równowagę w mocy na gigantyczną skalę. Luke i kylo mieli rację w the last jedi że jedi powinni byli wyginąć.
@@pawekazmierski1500 brzmi to trochę jak usprawiedliwianie wybryków Jedi pomimo tego iż oba zakony choć na dwa inne sposoby działały na szkodę galaktyki
Tylko jak ma się do tej całej przepowiedni to, że Palpatine ostatecznie nie został zabity i tak naprawdę mącił nadal w galaktyce tworząc choćby Najwyższy Porządek, a potem Ostateczny Porządek. Zatem czy Anakin tak naprawdę przywrócił równowagę mocy czy w sumie nie do końca? Bo jak dla mnie to raczej nie za bardzo i to trochę psuje odbiór wszystkich filmów. Zawsze uważałem, że Anakin jest wybrańcem i poprzez ubicie Palpatina doprowadził do równowagi. Oczywiście po trupach Jedi, ale widocznie taka była wola mocy. Niestety w 9 epizodzie dowiadujemy się o powrocie Imperatora i wszystko się burzy. Delikatnie mówiąc tak trochę słabo to wyszło, a całe poświęcenie Anakina straciło na wartości. Spoko materiał. Pozdrawiam
Jeśli chodzi o moc to to nie jest tak jak interpretowali to Jedi czyli że ciemna jest zła a jasna dobra chodziło o to aby używać obu tych stron w woli mocy a nie do swoich/cudzych celów jak robili to jedi u schyłku republiki lub sithowie w czasach nowej nadzieji
Jedi popełnili jeden poważny błąd. Odcięli się od ciemnej strony totalnie ją negując. Rowbowaga w mocy byłaby wtedy gdyby nie było podziałów na Jedi i sith. Akolita mocy powinien znać zarówno ciemna i jasną stronę. Obie strony miały źle oblicza, ciemna wiadomo, a jasna ślepa. Jedna strona nie mogła istnieć bez drugiej. Musiała być równowaga. Gdyby adepci mocy mieli świadomość o wszystkim, dużo łatwiej dazyliby do zjednoczenia się z mocą jak i również potrafiliby korzystać w zależności od sytuacji, a nie ginąć głupio zaślepiony w jednej ze stron. Mace windu był dobrym przykładem potrafił na równi korzystać z obu stron. Był w pełni świadomy.
Równowagę zaburzali Sithowie którzy deprawowali Ciemną Stronę i wykorzystywali ją do własnych korzyści. Dlatego ostatecznie zawsze przegrywali. Istnienie Sithów było sprzeczne z wolą Mocy, która dąży do równowagi.
Zawsze myślałem, że Anakin przywrócił równowagę poprzez zniszczenie Jedi na zasadzie prostej matematyki. 2 Sithów (Sidious i Vader) oraz 2 Jedi (Obi Wan i Yoda), a następne wydarzenia są już po przywróceniu równowagi, którą zachwiał Luke (choć w sumie po śmierci Kenobiego nadal było 2 vs 2, ale potem Yodzie się zmarło i koncept się sypnął), ale później okazało się, że tych Jedi jest jednak trochę więcej. Jednak zniszczenie "starych" Jedi i Sithów przez wybrańca przemawia do mnie jako przywrócenie równowagi w Mocy.
Wymordowanie Jedi było krokiem ku równowadze mocy, a zabicie Palpatine jego finałem kiedy to zakon(jego ostatnia ostoja - Anakin) przestał istnieć razem z ostatnim lordem sith. A później Luke zaczął odtwarzać zakon czym znów w teorii zaburzył równowagę
Zakon i Republika w takiej formie, w jakiej były, i tak długo by nie pociągnęły. Jedi stali się hipokrytami, a rząd Republiki był skłócony i skorumpowany.
,,Kiedy prawo zejdą ze ścieżki światła, niegdyś martwe zło powróci", bezpośrednio potem inny głos: ,,Nadchodzą trudne czasy, inflacja szaleje" Przypadek? Nie sądzę.
A potem pojawiły się sequele i cała misterna przepowiednia poszła się... wiadomo co :/ Interpretacja jak najbardziej spoko. Ogólnie tekst nie jest jakiś wybitnie skomplikowany tym bardziej bawi fakt że wielcy Jedi nie potrafili go przez setki lat (patrzę na Ciebie Yoda) dobrze zinterpretować 🤦♂️
Nie potrafili... raczej nie chcieli, bowiem stawiała ich ona w złym świetle. To to samo co dzisiejszy Kościół, który toczą liczne problemy, ale ten nie chce ich rozwiązać, tylko zamiata pod dywan, właśnie z obawy o własny wizerunek. Co do reszty, pełna zgoda, bowiem squele podważają sens oryginalnej... choć jak dobrze się zastanowić, to w zasadzie, podważają sens wszystkich filmów.
Spójrz na to w ten sposób gdy Rey zabiła Palpiego już nie było Sithów a jeden Jedi był więc gdyby ilość Jedi miała znaczenie wtedy nie było by równowagi bo Sithów nie a Jedi jest a przecież równowaga została przywrócona
kurwa wy wszyscy tacy tępi czy tylko udajecie tu nie chodzi o liczebność a o zachowanie balansu miedzy światłem a mrokiem przez użytkowników mocy dzizysfakingkrajst.
Równowaga to kwestia umowna , jeśli wziąć pod uwagę że, sidious jest tak potężny w mocy jak cały zakon jedi i oboje szli ścieżką korupcji w mocy odbiegającej od siebie formie to potrzeba zniszczenia obu sił była potrzebna do przywrócenia równowagi
Ale nikt nie rozumie że jedi istnieli po to żeby służyć po dobrej stronie i o ile sam zamysł nie był taki to każdy jedi dążył wreszcie do tego. O ile nauki mogły być takie że jedi pozostanie neutralny to fakt że kazdy z nich był osoba odczującą emocje to każdy z nich chciał zagłuszyzć złą storne jakby była czymś złym i tak były wybierane istoty do rady jedi w każdym momecie bo do tego dązy całe istnienie ludzkie(jak i rozumienie przez oryginalnych twórców także jedi bo to my ich stworzyliśmy) a moc w takim rozumieniu jak została podana nie dąży do niczego także jakakolwiek forma materializowania go przez zakon jakikolwiek jest błędną bo moc to coś co sprawia nas silniejszymi tak jak natura czy ogólno pojęta ewolucja ale ona nie rozumie że stworzenia z natury chcą dominować( przez co tworzy się myśl przewdziałania temu czyli jedi) tak samo moc tworzyła innych silnieszymi bo na to zasługiwali. Moc nie tworzyła innych dla przeznaczenia tylko przzeznaczenie układało się pod moc i w długim okresie na to wychodziło ale w okresach przejściowych jak panowanie jedi czy sit było nie w jej zamyśle bo moc nie widzi tylko ona daje nie patrząc na to co się stanie za 100 lat tylko to jaki będzie efekt po zzsumowaniu.
Trochę jak mówiłeś o tym że Jedi zrobili się politykami to skojarzyło mi się, że niektórzy księża też gubią swoją rolę i bawią się w politykę ale mamy też takich którzy rozumieją problemy ludzkie jak Qui gon czy Kenobi
W jednym z wcześniejszych filmów mówiłeś że Sithowie skupiają się na tym by podporządkować sobie moc i swoimi działaniami sprawiają że ciemna strona mocy jest nienaturalnie silna patrząc na Jedi owszem nie rozumieli równowagi i używali tylko jasnej strony ale w przeciwieństwie do Sithów Jedi nie sprawiali że jasna strona stawała się nienaturalnie silna i Jedi nie podporządkowywali sobie mocy przez co można powiedzieć że Jedi nie rozumieli równowagi mocy ale jej nie zakłucali
Nagraj odcinek w którym opowiesz nam dalszą historię kiry (sorry jeżeli źle napisałem imię) z hana solo bo bardzo mnie zaciekawiłeś Lajkujcie żeby widział Niech moc będzie z wami!!!
Przepowiednia o wybrańcu średnio się klei z proroctwem Sith’ari. Ta druga niby też mówiła o zniszczeniu Sithów, ale zakładała, ze ci potem wrócą dzięki Sith’ari silniejsi niż kiedykolwiek wcześniej.
Z tego co kojarzę, obroną Mandalory dowodził Fen Rau. Nic dziwnego, że Imperium ją zajęło, bo silna, naturalna planeta mogłaby stanowić dla nich zagrożenie.
"Równowaga oznacza dopuszczenie do siebie tak jasnej jak i ciemnej strony" Czyli gdyby to Sithowie dopuścili jasną stronę to Oni byliby prawdziwymi strażnikami mocy? Kto wolałby takie pokierowanie fabuły? :D
Był jeden taki, chyba w legendach, Darth Vectivius się zwał i Sithowie jakoś strażnikami przez to nie zostali. Ogólnie masz rację, tak powinno być, ale w SW oprócz filozofii, mamy też przełożenie na realną politykę, gdzie państwa autorytarne są malowane zwykle jako "nieudacznicy", lub tyrani, a jedynym słusznym systemem jest Republika i... demokracja.
@@rohenthar8449 No niestety z tą demokracją masz całkowitą rację, polityka jest w tym uniwersum wszechobecna. :) Ten Vectivus to był ten co go zabiła uczennica? Czy zabił Go ten koleś co w jakimś intro gry dwaj bliźniacy walczyli i jeden z nich później mu służył?
@@qwerty-ze9zv Nie, umarł spokojnie we własnym łóżeczku w otoczeniu rodziny i przyjaciół, co raczej u Sithów się nie zdarza. Pozostał jednakże jako duch mocy (tak, stulecia przed Gon-em) w swoich kopaniach (tak, był potentatem górniczym, który o dziwo dbał o swoich pracowników), aż do czasu, gdy został uwięziony przez lady Sith Lumiyę jako widmo/upiór, by ostatecznie w teorii "zjednać się z mocą" po spotkaniu z Jedi Nelani Dinn, która bardzo mocno krytykował i zresztą całkiem słusznie. Ten, o którym Ty wspominasz; to Darth Revan, kolejna ciekawa postać, aczkolwiek bardzo zmieniona i wypaczona przez The Old Republic względem swego oryginału. Revan jest jednym z dwóch, jeśli liczyć Vectiviusa to trzech unikatów na skalę uniwersum, bowiem filozofia tych ludzi, była bardzo bliska prawdziwej równowadze mocy, a nie zakonom i czy dogmatom.
@@rohenthar8449 O to nawet o nim nie słyszałem. Jest jakaś książka opowiadająca tą historię? I najważniejsze czy pozostał sithem do końca czy oczywiście musiał się "nawrócić" na jasną stronę jak wielu innych? Oczywiście bardzo żałując bycia sithem itp. jak to wielu miało w zwyczaju.
@@qwerty-ze9zv Niestety nie ma książki poświęconej tylko jego osobie, a szkoda, gdyż byłaby to bardzo ciekawa pozycja, a to ze względu na jego filozofię. Występuje jednak jako bohater drugo, czy nawet trzecioplanowy w "Legacy of the Force - Betreyal", jak i pozostałych książkach z tej serii, ale już tylko jako wzmianka czy wspomnienie o nim, oraz w "Darth Plagueis"-ie również jako wzmianka. Tutaj nie musisz się martwić, ponieważ w przeciwieństwie do grona hipokrytów (choć tutaj z tym przechodzeniem, czy nawracaniem to szerszy wątek i może na inną okazję), to nigdy nie zmienił frontu, gdyż jako jeden z niewielu, pozostał wierny swojej filozofii i praktykom do końca, a nawet i po śmierci, będąc do szpiku kości Sithem. Nawet gdy rzekomo "zjednał się z mocą", nadal pozostał wierny swoim przekonaniom, które zresztą okazały się, jak czas pokazał, absolutnie słuszne. Wielu może uważać, że jeśli nie dyszał nienawiścią jak Maul, czy szaleństwem jak Sidious to nie był potężny, co to, to nie. Był bardzo potężny, do tego stopnia, że póki żył, nikt nie był wstanie mu "podskoczyć", o czym zresztą świadczy to w jaki sposób umarł;). Można go opisać kilkoma stwierdzeniami; samouk, filozof, strażnik, badacz, archiwista oraz... genialny nekromanta. Tutaj też, wcale nie zdziwiłbym się, gdyby Plagious w swoich eksperymentach nad "wskrzeszaniem" nie bazował właśnie na pracach i badaniach Vectivius-a. Podsumowując; czy był i pozostał użytkownikiem ciemnej strony mocy, oczywiście, że TAK. Czy był niewolnikiem ciemnej strony mocy jak większość Sithów, odpowiedź brzmi, absolutnie NIE, i dlatego też właśnie Darth Vectivius jest postacią wysoce niewygodną dla obecnego Kanonu i jego poprawnosci politycznej, podobnie również jak oryginalny Revan, czy Darth Traya, znana też jako Kreią. Ps: Moja Inquisitorka w TOR jest wzorowana właśnie na nim, choć wielka szkoda, że gra ma mocne ograniczenia w tym względzie.
No z tym to tak łatwo nie jest. Zauważ, że Padme umiera przez to, że Anakin przeszedł na ciemną stronę mocy i przestał już przypominać siebie z przeszłości. Wytłumaczenie jej śmierci jest takie, że podobno straciła chęć do życia. Po za tym w sumie Anakin z obawy o to że jego wizja się spełni, chciał jej zapobiec i jak na ironię sam przyczynił się do śmierci Padme. Ale z tymi wizjami było też tak, że nie wszystkie musiały się sprawdzać. To że Anakin miał wizje śmierci matki, które się sprawdziły, to w przypadku Padme niekoniecznie musiało tak być. Anakin powinien albo się pogodzić z wizją iż Padme umrze, albo w ogóle zignorować tą wizję i potraktować ją jako podstęp. Tylko że Yoda mocno zawiódł Anakina. Zamiast np. powiedzieć mu otwarcie, że za tymi wizjami może np. stać Ciemna Strona Mocy lub że jeżeli będzie chciał jej zapobiec to sam przyczyni się do jej ziszczenia. W każdym bądź razie Yoda nie powinien mówić tylko Anakinowi, że musi on się pogodzić ze śmiercią Padme, bo Anakin za wszelką cenę chciał ją uratować. Po za tym Yoda i inni Rycerze Jedi powinni być bardziej otwarci na problemy Anakina.
@@Palpatine-h2r Ok, tylko mi tutaj chodzi o sam stosunek Qui-Gona. Bo z tego co zrozumiałem z filmu mistrz Obi Wana uważał wizje za nieuniknione co by oznaczało, że Padme musi umrzeć
@@adikni16 Acha, ok. No o tym wiadomo. Być może odnośnie śmierci Padme tak. Problem polega na tym, że Qui-Gon nie żył już w czasie gdy Anakin był szkolony na Jedi, dlatego ciężko określić jego stanowisko odnośnie tej sytuacji.
A teraz jeśli wszystko jest ustalone przez Lukasa (I jego doświadczenia zyciowe) a stworzone pod komercje to nie może trzymać się kupy. Obraz konfliktu Jedi i Sithow to nic innego jak obraz krucjat. Ale jeśli rycerze (to słowo nie jest przypadkowe) nie mają honoru i cnót to może mają je Sithowie? Niestety nie, dlategi ze tak postrzegał by ich gosc z Amerykańskim stylem życia. To bezmyślni barbardzycy którzy przychodzą niszczyć i krzywdzić. Tak postrzegano kraje dalekiego Wschodu. Lukas zaczerpną pewne rzeczy z Historii ale ich nie rozbudował i dlatego widzimy pewne rzeczy jako sprzeczne.
Mam wrażenie, że zakon jedi, jego problemy i patologie świetnie symbolizują Kościół Katolicki w dzisiejszych czasach i jego problemy i patologie, które wewnątrz niego się szerzą.
Racja ale to nie tylko kościół ale i ludzie stali się inni . Nie ma już czegoś takiego jak wstyd , myśl o innych , bezinteresowność czy pomoc innym . Kościół od zalania dziejów był zepsuty : - nie zabijaj kościół krucjaty - nie kradnij napadanie i rozboje np krzyżacy czy krucjaty - nie cudzołożyć
@@kanapkuba4072 można powiedzieć że ilu ludzi tyle idei ,czyli zrobili tak jak kościół wywalili to co uważali za niebezpieczne dla wiary czytaj mocy w sw dodali swoje i mamy nagle z jednej wiary całkiem inna wzorową
Równowaga w mocy oznacza że jest tyle samo wyznawców ciemnej i jasnej strony I mają w rękach podobną ilość mocy. Więc nigdy nie było równowagi bo sithow było dwóch a Jedi z tysiąc.
@@jonnye2934 Ale równowaga nie polegała na samej liczbie. Właściwie to wgl nie polegała na liczbach. Równowaga była zaburzana zjawiskami, które niszczyły naturalny porządek rzeczy. Na przykład dało się je wyczuć, kiedy ginęło wiele istot jednocześnie, czyli w sposób nienaturalny. Nadużywanie przez Sithów ciemnej strony i wypaczanie jej, zawsze niszczyło równowagę. Dlatego Sithowie to Ci źli
@@jonnye2934 Nie ustalili go Jedi, tylko Moc. To nie ma znaczenia, kto ma przewagę. Przewiną Jedi było tylko odejście od swojego zadania, a nie przewaga liczebna nad złymi. Przewiną sithów było zaś to, że istnieli
Byli jeszcze Kanan, Ezra i Maul. No i doszedł Luke. Co prawda już po śmierci Obi-Wana, ale potem Yoda też umarł, więc został tylko jeden Jedi (nie licząc Ezry, bo nie wiadomo co właściwie z nim się stało).
Od zawsze miałem taki pogląd na tą sprawę. Aby przeprowadzić równowagę w mocy trzeba trzeba było zniszczyć obie frakcje posługujące się tą mistyczną siłą Unicestwienie Sithów i Jedi było jedyną opcją aby moc sama sprawowała swoją wole Anakin Skywalker był wysłannikiem mocy by przeprowadzić tą rewolucję.
Według mnie równowaga została przywrócona, gdy tysiące Jedi zginęło, a zostało tak naprawdę dwóch Yoda i Obi-Wan oraz dwóch Sithów Palpatine i Vader. Później umarł Obi-Wan, a jego miejsce zajął Luke. Następnie Yoda złączył się z mocą dlatego Anakin drugi raz musiał zainterweniować zabijając Palpatine'a i drugi raz przywrócił równowagę (został on sam i Luke). Gdy Vader umarł szala znowu przesunęła się na jasną stronę i został sam Luke. Lecz przez chwilę była równowaga (do rozważań nie zaliczam innych użytkowników mocy, którzy nie byli istotni dla fabuły).
Uważam że dopisujesz rzeczy które sam Lukas wymyślał na poczekaniu. Anakin jest jak Jezus (taka sama chronolugia), bez ojca, wybraniec jakiegos szalonego boga. Roznica zaczyna się później. Dlatego ze tak naprawdę wybraniec od poczatku jest pyszny, brakuje mu honoru i przywiązania dla zasad. On jest od poczatku młodym Vaderem. Nie ma w nim dobra. Jak więc moglo to uciec nawet Jego znalazcy? Czym jest równowaga? Odnieśmy to do rozważania o przeznaczeniu. Skoro moc wyznaczą wszystko (przepowiednie które się stana) to Sithowie nie są źli ale są NIEWILNIKAMI mocy bo moc karze być im złymi. Nie mają wiec własnej woli. Podobnie jest z Jedi. To moc dla zabawy zabija mld istnień dla zabawy. Dlaczego? Jeżeli Anakin zabił wszystkich ludzi których szanował a musiał tak zrobić bo tak mówiła przepowiednia to on zawsze stał po stronie mocy i wykonywał jej rozkazy. To jest właśnie dowod ze sam Lukas nie wymyślił cos ci się bardzo spodobało (zreszta są to zaczerpnięte pomysły z legend itp) a resztę (udajac geniusza) wymyślał na poczekaniu. Dlatego ten świat i jasna i ciemna strona mocy nie mają sensu. To bajka i trzeba traktować ją jak bajkę.
@@fizzyaovtvchannel774 mój post dowodzi ze Lukas napisał niespójny scenariusz ramowy. W który hest kopia innego tekstu a jednoczenie sam sobie przeczy.
Równowaga została przywrócona dopiero po śmierci vadera/anakina. Bo jak wiemy wszyscy już doskonale wtedy przy życiu został Luke który miał swój odpowiednik nadal po ciemnej stronie czego dowiedzieliśmy się wszyscy całkiem nie dawno.
Może odcinek o tym jak politycznie wygladała galaktyka po śmierci Palpatine? Jeśli republika znów doszła do władzy to jak upadła, czy może było inaczej?
jestem za
@@pawekazmierski1500 ja też
Książki synu. Książki.
@@darthtyranusd378 Wszystko na tym kanale opiera się na książkach
Ale której śmierci Palpatine?
Prywatnie od dłuższego czasu zastanawiam się czy narodziny Anakina były wolą i zdarzeniem samej Mocy, czy może po prostu wykorzystała przeciwko nim pychę Sithów przeciwko nim.
Trudno nie zadawać sobie pytanie czy istnienie w tym samym czasie dziecka poczętego bez ojca i potężnego Sitha w postaci Dartha Plegiousa, który wedle jego następcy miał zdolność tworzenia życia - za czysty przypadek...
Mam teorię, że Anakin miał być Sithem ostatecznym, najpotężniejszym Mrocznym Lordem, którego potęgi nie pokona żaden Jedi. Narodził się w świecie poza zasięgiem Republiki i zainteresowaniem samych Rycerzy. Świecie przesyconym bólem, cierpieniem i niesprawiedliwością. Jest to idealne "przedszkole" dla adeptów ciemnej strony. Maul pochodził z podobnej planety i po treningu przez samego Siddiousa, był w stanie przetrwać zniszczenie połowy ciała a potem stać się na tyle potężny by jego Pan musiał Interweniować.
Coś podejrzewam poszło nie tak w tym całym planie. Siddious zabił swojego mistrza albo za wcześnie, zanim poznał sekret dziecka na Tatooine, albo przy pierwszej lepszej okazji sam porzucił ten plan, samemu obwołując się samemu ostatecznym Sithem, choć sam Lucas twierdzi, że Anakin w pełni zdrowia mocą przewyższałby Imperatora.
To wszystko wręcz jak ulał pasuje do przepowiedni, pod warunkiem że nie spojrzymy na Moc, jako byt, który działa we własnym imieniu, ale taki który posługuje się nawet Sithami , by osiągnąć swój cel. Byłoby też w tym coś pięknie ironicznego, gdyby Sithowie chcąc stworzyć narzędzie ostatecznej dominacji, stworzyli zamiast tego narzędzie własnej zguby.
Chyba jest właśnie teoria że to nie plegious stworzył anakina tylko sam sidious. Zgadzam się że zdrowy skywalker miał większy potencjał niż palpatine, ale wydarzenia z mustafar z tego potencjału go okradły, co w pewnym sensie pokrzyzowalo niektóre plany Imperatora
James Luceno w "Darthcie Plagueisie" (legendy) opisuje, że powstanie Anakina to była zemsta mocy za próbę osiągnięcia nieśmiertelności i poczęcie nastąpiło w trakcie kiedy Plagueis i Sidious wskrzesili Dartha Venamisa (dawnego rywala Plagueisa). To było zaburzenie praw natury. W tej interpretacji to Palpatine wykończył Sithów zabijając mistrza (stracił przez to możliwość osiągnięcia nieśmiertelności) i nawiązując relację z Anakinem. Równocześnie wydawało mu się przez długi czas, że odniósł ostateczne zwycięstwo.
Ironic.
@@sebastianwysokowicz3710 Tak
@@kubalatos7873 Ale nigdzie nie jest nawet powiedziane, że Anakina stworzył Plagueis, a co dopiero Sidious
@@pawekazmierski1500 napisałem tylko że spotkałem sie z taka teorią. Teoria ma to do siebie że nie jednoznacznych dowodów
Równowaga Mocy według Jedi: zniszczyć Sithów.
Równowaga Mocy według Sithów:
Zniszczyć Jedi?
Anakin: how about….
Równowaga szarych Jedi: odciąć się od odbydwu zakonów
Sithowie nie dążyli do równowagi, tylko wprost przeciwnie - do osiągnięcia jak największej potęgi.
@@ipsum1267 żaden z zakonów nie dążył do równowagi mocy tylko do pozbycia się tego drugiego zakonu zapominając o tym, że dobro nie może istnieć bez zła i tak samo jest w drugą stronę: Ying Yang
@@czarnyformal8736 Nie zrozumiałeś. Chodzi mi o to, że Sithowie nie mieli w swojej filozofii idei Równowagi Mocy, nie chcieli jej osiągnąć.
Jedi ideę Równowagi cenili i jej chcieli, a to, czy prawidłowo ją rozumieli, to inna kwestia.
Chodzi mi o to, że zdanie ,,Równowaga Mocy według Sithów: Zniszczyć Jedi?'' jest bezsensowne, bo oni właśnie chcieli zniszczenia Równowagi.
@@ipsum1267 zrozumiałem i dlatego wspomniałem o symbolu Ying Yang
oba zakony niszczyły równowagę. Sithowie w nadmiarze używali ciemnej mocy i próbowali ją sobie podporządkować, natomiast jedi odcinali się od ciemnej strony, a równowaga jest wtedy kiedy ciemna strona i jasna strona są równe. Nie można się pochłonąć przez żadną z nich. Tym kierowali się pierwsi jedi i odcięcie się od ciemnej strony mocy było ich upadkiem.
Wydaje mi się, że nie da się pochłonąć przez jasna stronę. Jasna strona to tylko aspekt. Ignorowanie emocji to zaprzeczanie Mocy, a nie uleganie Jasnej stronie
Zgadzam się w 100% z autorem. Yedi pielęgnowali równowagę mocy ale zakłada równowagę dobra i zła.
Przechylenie na siłę w jedną stronę ją zaburza. To jak czasami ktoś na siłę czyni dobro. W gruncie rzeczy ta osoba myśli o sobie a nie tym, "którym" pomaga.
Też się zgodzę, ale wg mnie zniszczenie sithów nie jest przejawem zaburzenia równowagi Mocy. Chodzi raczej o wypaczanie jasnej strony
Zgodzić się z tobą muszę, jedi pod koniec istnienia było około 10000 a sithów tylko dwóch
A ja mam jeszcze bardziej szaloną teorię, w której Anakin przywrócił równowagę mocy aż 4 razy.
Po raz pierwszy, kiedy rozpoczął trening na Jedi - wtedy połączona moc Sidiusa i Tyranusa górowały nad połączoną mocą użytkowników jasnej strony.
Po raz drugi przechodząc na ciemną stronę, gdyż wtedy jasna za bardzo urosła w siłę
Po raz trzeci przechodząc na jasną stronę pod sam koniec walki z Palpatinem, bo po tym jak sam zaburzył równowagę niszcząc zakon i przeważając szalę na rzecz ciemnej strony, musiał to zrównoważyć swoją mocą po stronie jasności.
I wreszcie na koniec poświęcając swoje życie - bo gdyby przeżył pokonanie Sidiusa, to ponownie sam zaburzyłby balans tym razem na stronę jasności.
Czyli de facto niszcząc zakon oraz Sidiusa nie przywracał balansu, a go niszczył, a przywracał zmieniając strony, przewalając to na jedną to na drugą swoją ogromną moc, przeważającą szalę, ostatecznie wyrównując poziomy usuwając się z równania.
Cały plan i tak poszedł na darmo bo duch Sheeva zwiał z swojego ciała
@@czarnyformal8736 Nie, raczej ktoś chciał wycisnąć z marki więcej kasy i to na szybko.
@@rohenthar8449 Ten pomysł jest zaczerpnięty z tzw. Legend, albo inaczej (jak ja wolę) Extended Universe. Tam Palpatine rónież miał klony.
Czyli wychodzi na to, że najbardziej pożądani przez Moc byli Szarzy Jedi?
Nie pałam entuzjazmem do sequeli, ale jednak jak na to spojrzeć z boku to nawet zamyka się to jakąś klamrą narracyjną. Ród Skywalkerów zniknął tak naprawdę wraz z Benem. Wtedy też umarł na dobre Imperator. Można powiedzieć, że przetrwanie dzieci Anakina było nie jako planem mocy. Zniszczenie zakonu, który założył Luke to też tylko kolejny element, bo znowu dochodziło do wypaczenia. Sidious żył, Luke podążał naukami Yody i wcześniejszych Jedi. Dopiero Rey, która ma w tyłku zasady zakonu i kieruje się emocjami, ale mimo to nie poddaje się ciemnej stronie idealnie pasuje do roli zakonu Jedi, który powróciłby do pierwotnych korzeni.
jak dla mnie było od dawna oczywiste, że MOC TAK CHCIAŁA, bo inaczej noe zesłałaby Anakinowi wizji umierającej Padmé, popychając go ku ciemnej stronie. Ten filmik pokazuje też tragizm historii Anakina, bo od początku był on marionetką w rękach mocy: nie znał ojca, opuścił matkę i kolegów, później stracił matkę, a gdy już nie wytrzymywał i chciał chronić żonę, to moc zabrała również ją. I wszystko to w imię spełnienia przepowiedni... smutne
Swoją drogą zawsze lubiłem koncept i mam nadzieję, że użytkownicy mocy po czasach rey pójdą w tą stronę, mam nadzieję, że będą mieli gdzieś strony mocy, tylko po prostu by hali dobrymi ludźmi
Dobrymi ludźmi tak, ale "strony Mocy" ciężko byłoby zignorować.
Patrzac na to jak zniszczyli gwiezdne wojny ostatnia czescia raczej kontynuacja tego w te strone będzie poki co malo prawdopodobna
Nie można ich ignorować. Inaczej zbyt wielu dałoby się ściągnąć na stronę mroku
@@cheper12effect Ciężko, ale nie niemożliwie.
Z legend: Jedi nie byli lepsi od Sithów. W czasach republiki już bliżej do Jedi z zakonu i ich "obowiązków" mieli Szarzy jedi lub ci co odeszli z zakonu.
Czy tylko ja tak mam, że zawsze tłumaczyłem siebie równowagę mocy jako głupotę wymyśloną przez jedi i sithów, w którą wierzyli, ale nic takiego nie ma
To chyba najlepsze rozwiazanie
Nie. Przecież każdy użytkownik Mocy odczuwa jej zaburzenia
Ja uważam, że Anakin przywrócił równowagę Mocy a zakon Jedi w formie w jakiej występował u schyłku swojego istnienia zasługiwał na zniszczenie ponieważ zatracił swoje wartości, upolitycznił i dał sie zaslepic wierze w jasną tylko stronę mocy tak bardzo że zaczeli stąpać po co raz mroczniejszych ścieżkach, stali sie hipokrytami w efekcie ich więź z Mocą znacznie osłabła.
Anakin moim zdaniem równowagę Mocy przywrócił w momencie kiedy zabił Imperatora wrzucając go do szybu (pomine ep.9) ale zakon Jedi musiał zostać zniszczony.
Podsumowując uważam że to sama Moc w osobie Anakina dała do zrozumienia Galaktyce że nic nie może być ani tylko dobre ani tylko złe i że potrzeba równowagi której brakowało i Sithom i Jed
Pozdrawiam
Dziękuje, dzięki tobie ta książka leci na listę priorytetów.
+1
Pierwszy film Wściekłego Wąsa w 2022 :)
Zniszczenie Zakonu to nie spełnienie przepowiedni, a tylko jej części. Robiąc to jako Anakin spełnił pierwszą część przepowiedni o przywróceniu równowagi Mocy. Dopełnił jej jednak dopiero wrzucając palpiego do szybu i zabijając go. To tylko taka tam teoria.
Od początku uważam, że równowaga mocy tkwi pomiędzy w tej tzw. szarej ścieżce, chociaż myślę, że purpurowa również byłoby prawidłowym określeniem.
Nadrabiam wojny klonow, posilkuje sie Twoimi materialami w przepadku kanonicznych komiksów i ksiazek... I widze coraz wiecej wad zakonu z prequeli.
Taki resest musial sie wydarzyć
Za to z materalu wynika ze nie wazne jaka galaktyka i czy dawno temu czy współcześnie - skrajnisc w każdą strone jest zla i trzeba znaleźć złoty środek 😊
Czy mógłbyś odpowiedzieć na to pytanie : co się działo z boba fettem po śmierci Jango fetta i czy był jakiś powód przemalowania jego zbroji na zielono-czerwono
Z góry dziękuję
To było w wojnach klonów, stworzył własną grupę najemników
Co się działo z duchem Sidiousa po śmierci jego prawdziwego ciała podczas bitwy na endor i skąd wiedział on o strażnikach z mortis?
Oglądając za dzieciaka prequele, już wtedy widziałem że rada Jedi to dałny i robią wszystko by Anakin przeszedł na ciemną stronę. Będąc na miejscu młodego Skywalkera, sam przestałbym im wierzyć i poszedł w drugą stronę. A najbardziej to mnie Mace Windu wkurwiał😂.
10:08 tak
Ciekawy film, dzięki niemu można zrozumieć dlaczego anakin musiał przejść na ciemną stronę by przywrócić równowagę mocy.
Najlepszego nowego roku tym co czytają XD
Co w tym śmiesznego
Niech moc będzie z wami!
Dzięki zioooom
Utwierdziłeś mnie w moich przypuszczeniach. Moim zdaniem zniszczenie Zakonu Jedi i zabicie Palpatina były potrzebne do przywrócenia równowagi Mocy. Anakin Skywalker spełnił swoją życiową misję. Jedi uważali, że samo zniszczenie Sithów spowoduje przywrócenie równowagi, ale jednocześnie ślepi byli na własne błędy. Byli pyszni i aroganccy pod koniec istnienia Republiki oraz wojen klonów. Pycha kroczy przed upadkiem. Niestety Luke Skywalker choć odbudował Zakon Jedi, powtórzył błąd swoich poprzedników doprowadzając do upadku swego siostrzeńca, z tą różnicą, że Ben Solo wychowywał się nie jako niewolnik, tylko w rodzinie bohaterów rebelii i przywódców Nowej Republiki. Po buncie Bena, Luke przemyślał co zrobił i słusznie zdał sobie sprawę z tego, że Moc nie jest własnością Rycerzy Jedi oraz, że ci muszą po prostu wyginąć. Niech będzie bodaj jeden lub dwoje ludzi, którzy posługują się mocą, ale obiema jej stronami, a nie tylko jedną z nich. Palpatine miał rację mówiąc do Anakina, że "jeśli chce zrozumieć wielką tajemnicę mocy, musi studiować wszystkie jej aspekty, a nie tylko dogmatyczne, wąskie widzenie Jedi".
Niby się zgadzam , ale zniszczenie lub nawrócenie użytkowników ciemnej strony to dobra droga.
@@pawekazmierski1500 W przypadku Anakina nawrócenie na jasną stronę było rozsądnym rozwiązaniem, jednakże Palpatine musiał zginąć jak niegdyś Jedi.
@@KamilW928 To on zaburzał równowagę Mocy, więc słusznie
Ach, te moje ulubione filmy o star wars i to jeszcze na tym kanale
To brzmi trochę jakby to moc kontrolowała jedi o sithów. Ponieważ obie strony nie mogły być nienaturalnie potężne więc wtedy jedni z nich musieli zostać unicestwieni żeby potem zrozumieć swoje grzechy
W jednym z poprzednich filmów o duchach mocy powiedziałeś że widzą oni wszystkie możliwe wersje przyszłości. Jakoś mi to nie gra z tym co usłyszeliśmy tutaj (w sensie że wszystko było już z góry ustalone)
No właśnie nie. Obejrzyj sobie film "Zapłata", gdzie masz świetnie wyłożony paradoks "wróżbiarstwa".
W skrócie chodzi o to, że dopóki nie znasz swojej przyszłości, to ta jest płynna i sam masz wpływ na to jaka ona będzie, natomiast jak ją już poznasz, to pomimo Twych wysiłków, podświadomie będziesz dążył do jej spełnienia.
Tak samo ma się rzecz w tym przypadku i dlatego właśnie dawni Jedi "usunęli" odłam mistyków, ponieważ zauważyli, że podając wizję przyszłości, w pewnym sensie ją kreowali, a wiec mieli na nią wpływ, co zresztą w materiale jest podane.
@@rohenthar8449Niby jak wizja Tray o czymś co miało się wydarzyć za kilka stuleci miało by wpłynąć że ktoś nawet dowie się że to się stanie. Choć uważam że to dość bezpiecznie nie zaglądać w przyszłość. Same sny przypuszczalnie nie są związanego z przyszłością tylko bardziej nawiązują do psychiczne przygotowania.
@@joannakuzyk4983 Podałem film "Zapłata" jako doskonały przykład. Polecam obejrzeć, gdyż tam dokładnie jest podana, czarno na białym odpowiedź na Twoje pytanie.
Super materiały, dzięki tobie mam zupełnie świeże spojrzenie na całe uniwersum.
Mnie zawsze dziwiła ta logika jedai
Jedai:
10000 jedai i 2 sithów=brak równowagi
Ja: no racja
Jedai:
10000 jedai i 0 sithów=równowaga
Ja:
co ku*wa!?
No niby co się nie zgadza?
Raczej Sithów było czterech wtedy a mianowicie Sidious, Maul, Tyranus i Plagieus aczkolwiek sithem miał być jeszcze w kanonie Binks.
@@czarnyformal8736 w sumie racja, ale tylko Binks był by dość silny by to równoważyć 😄, a, że ostatecznie nie zastał to tych 2 dodatkowych praktycznie nic by nie zmieniło, a zresztą nie zmienia to najbardziej nie logicznego punkpunktu jedai gdzie równowaga sił to dla nich 10000 do 0
Ja w to wieżę bo kiedyś o tym rozmyślałem i nawet któremuś z youtuberów w komentarzami pisałem.
Z jakiego materiału był sztylet od którego zginęła Siostra a potem Ojciec?
Z Aluminium
Zróbcie odcinek co by się stało gdyby anakin skywalker poleciał pokonać generała grievousa na utapau
generalnie, według tego co mówiono o sithah "dwóch ich jest, nie mniej, nie więcej, mistrz i uczeń" sugeruje, że nigdy nie było więcej sithów niż dwóch, natomiast Jedi hmmmm..... aczkolwiek to tylko sugestia, wybraniec miał wyrównać poziom mocy więc nawet jeśli sithów było kilku a jedi kilkudziesięciu ich moce były różne w samych sobie, więc równie dobrze mogło być 5 bardzo mocnych sithów na na 30 słabych jedi i to by była równowaga, jeżeli w przypadku 100 jedi gdzie Anakin był jedyny zrodzony z mocy pewnikiem było że przejdzie na ciemną stronę nie przez ból i strach a przez proroctwo, sam pewnie by nadrobił za 50 jedi, na kilku żywych sithów, lepiej było przejść na ciemną stronę w celu zrównoważenia mocy niż jako jedi wybić większość swoich
Albo odcinek o samej planecie Mortis i czy niebiańskich było więcej czy tylko trójka?
fajny odcinek pozdro
Do równowagi tak naprawdę doszłoby tylko i wyłącznie gdyby obie te frakcje upadły.
I sithowie i jedi nadużywali mocy.
Obie frakcja uczynili coś bardzo nienaturalnego, oszukali śmierć tylko na różne sposoby.
Palpatine potrafił przenieść swojego ducha z jednego ciała do drugiego.
Gdyby miał większą ilość klonów do których mógłby się przenieść, mógłby żyć przez kolejne stu a nawet tysiąclecia.
A jedi to już w ogóle osiągneli nienaturalny poziom mocy potrafiąc wpływać na świat materialny nawet po śmierci.
Tym samym obie frakcje zabużyli równowagę w mocy na gigantyczną skalę.
Luke i kylo mieli rację w the last jedi że jedi powinni byli wyginąć.
Tylko że bez Jedi nikt kto nienadużywa Mocy nie mógł by obalić Sithów
Ale umiejętności Jedi były zgodne z wolą Mocy, naturalne. Polecam odcinek CW o kapłankach Mocy
@@pawekazmierski1500 brzmi to trochę jak usprawiedliwianie wybryków Jedi pomimo tego iż oba zakony choć na dwa inne sposoby działały na szkodę galaktyki
@@czarnyformal8736 Nie chodzi mi o ich wybryki, tylko o sposób korzystania z Mocy
@@czarnyformal8736 Pośmiertna postać Jedi była ostateczną formą zjednoczenia się z mocą, więc Jedi nie zrobili nic nadnaturalnego POzdrawiam
Tylko jak ma się do tej całej przepowiedni to, że Palpatine ostatecznie nie został zabity i tak naprawdę mącił nadal w galaktyce tworząc choćby Najwyższy Porządek, a potem Ostateczny Porządek. Zatem czy Anakin tak naprawdę przywrócił równowagę mocy czy w sumie nie do końca? Bo jak dla mnie to raczej nie za bardzo i to trochę psuje odbiór wszystkich filmów. Zawsze uważałem, że Anakin jest wybrańcem i poprzez ubicie Palpatina doprowadził do równowagi. Oczywiście po trupach Jedi, ale widocznie taka była wola mocy. Niestety w 9 epizodzie dowiadujemy się o powrocie Imperatora i wszystko się burzy. Delikatnie mówiąc tak trochę słabo to wyszło, a całe poświęcenie Anakina straciło na wartości. Spoko materiał. Pozdrawiam
Lucas powiedział, że przywrócił, to znaczy, że przywrócił, a to co jest w epizodzie IX... to odgrzewany kotlet i nic więcej.
Dlatego odrodzenie Palpatine,a zarówno w EU jak i u Disneya to bzdura.
Jeśli chodzi o moc to to nie jest tak jak interpretowali to Jedi czyli że ciemna jest zła a jasna dobra chodziło o to aby używać obu tych stron w woli mocy a nie do swoich/cudzych celów jak robili to jedi u schyłku republiki lub sithowie w czasach nowej nadzieji
Jedi popełnili jeden poważny błąd. Odcięli się od ciemnej strony totalnie ją negując. Rowbowaga w mocy byłaby wtedy gdyby nie było podziałów na Jedi i sith. Akolita mocy powinien znać zarówno ciemna i jasną stronę. Obie strony miały źle oblicza, ciemna wiadomo, a jasna ślepa. Jedna strona nie mogła istnieć bez drugiej. Musiała być równowaga. Gdyby adepci mocy mieli świadomość o wszystkim, dużo łatwiej dazyliby do zjednoczenia się z mocą jak i również potrafiliby korzystać w zależności od sytuacji, a nie ginąć głupio zaślepiony w jednej ze stron. Mace windu był dobrym przykładem potrafił na równi korzystać z obu stron. Był w pełni świadomy.
Jedi równowagę zaburzali...
Równowagę zaburzali Sithowie którzy deprawowali Ciemną Stronę i wykorzystywali ją do własnych korzyści. Dlatego ostatecznie zawsze przegrywali. Istnienie Sithów było sprzeczne z wolą Mocy, która dąży do równowagi.
Bzdura przyszłość można modyfikować.
No i dało się inaczej do takiej dojść.
Zawsze myślałem, że Anakin przywrócił równowagę poprzez zniszczenie Jedi na zasadzie prostej matematyki. 2 Sithów (Sidious i Vader) oraz 2 Jedi (Obi Wan i Yoda), a następne wydarzenia są już po przywróceniu równowagi, którą zachwiał Luke (choć w sumie po śmierci Kenobiego nadal było 2 vs 2, ale potem Yodzie się zmarło i koncept się sypnął), ale później okazało się, że tych Jedi jest jednak trochę więcej. Jednak zniszczenie "starych" Jedi i Sithów przez wybrańca przemawia do mnie jako przywrócenie równowagi w Mocy.
Do mnie nie.
Nic dodać, nic ująć.
Wymordowanie Jedi było krokiem ku równowadze mocy, a zabicie Palpatine jego finałem kiedy to zakon(jego ostatnia ostoja - Anakin) przestał istnieć razem z ostatnim lordem sith.
A później Luke zaczął odtwarzać zakon czym znów w teorii zaburzył równowagę
Bardziej ciekawi mnie co by było gdyby anakin nie zdradził a zakon i republika by przetrfały
Zakon i Republika w takiej formie, w jakiej były, i tak długo by nie pociągnęły. Jedi stali się hipokrytami, a rząd Republiki był skłócony i skorumpowany.
Oczywiście, że równowagę przywrócili zarówno zabicie Jedi jak i zabicie imperatora przez Anakina
tak na prawde to Ray przywróciła równowagę :)
Współczuję. Przegrała by. Z Ezra. Brigerem nigdy nie była dobrym Jedi
lier!
Zrobił byś film o historii Durge
,,Kiedy prawo zejdą ze ścieżki światła, niegdyś martwe zło powróci", bezpośrednio potem inny głos: ,,Nadchodzą trudne czasy, inflacja szaleje" Przypadek? Nie sądzę.
Według mnie jedi zaślepiło błędne rozumienie mocy, aż moc uznała że muszą być unicestwieni żeby równowaga się przywróciła
A potem pojawiły się sequele i cała misterna przepowiednia poszła się... wiadomo co :/
Interpretacja jak najbardziej spoko. Ogólnie tekst nie jest jakiś wybitnie skomplikowany tym bardziej bawi fakt że wielcy Jedi nie potrafili go przez setki lat (patrzę na Ciebie Yoda) dobrze zinterpretować 🤦♂️
Nie potrafili... raczej nie chcieli, bowiem stawiała ich ona w złym świetle. To to samo co dzisiejszy Kościół, który toczą liczne problemy, ale ten nie chce ich rozwiązać, tylko zamiata pod dywan, właśnie z obawy o własny wizerunek. Co do reszty, pełna zgoda, bowiem squele podważają sens oryginalnej... choć jak dobrze się zastanowić, to w zasadzie, podważają sens wszystkich filmów.
Nawet był mem o tym że Anakin zniszczył zakon Jedi i przywrócił w ten sposób równowagę mocy No bo Hello przecież jest dwóch Jedi i dwóch Sithów
Ilość Jedi nie miała nic wspólnego z równowagą mocy
@@bekitnyszermierz12 Czyli że te memy były bez sensu?
@@kanapkuba4072 problemem w Jedi nie było to ilu ich było tylko jacy byli
@@bekitnyszermierz12 co Co można zrobić aby uniknąć tych błędów albo je naprawić?
Spójrz na to w ten sposób gdy Rey zabiła Palpiego już nie było Sithów a jeden Jedi był więc gdyby ilość Jedi miała znaczenie wtedy nie było by równowagi bo Sithów nie a Jedi jest a przecież równowaga została przywrócona
Moim zdaniem Anakin został stworzony przez Sidiusa lub jego mistrza. Na pewno nie z jasnej strony mocy. Dobre tłumaczenie do tego kim potem się stał.
Anakin przywrócił równowagę:
było równo po dwóch jedi i sithów
kurwa wy wszyscy tacy tępi czy tylko udajecie tu nie chodzi o liczebność a o zachowanie balansu miedzy światłem a mrokiem przez użytkowników mocy dzizysfakingkrajst.
Anakin: Był po jasnej zniszczył sithów był po ciemnej zniszczył Jedi XD
Równowaga to kwestia umowna , jeśli wziąć pod uwagę że, sidious jest tak potężny w mocy jak cały zakon jedi i oboje szli ścieżką korupcji w mocy odbiegającej od siebie formie to potrzeba zniszczenia obu sił była potrzebna do przywrócenia równowagi
Star wars the best :D
wściekłe wąsy zrobisz film o klonie gregor błagam
Ale nikt nie rozumie że jedi istnieli po to żeby służyć po dobrej stronie i o ile sam zamysł nie był taki to każdy jedi dążył wreszcie do tego. O ile nauki mogły być takie że jedi pozostanie neutralny to fakt że kazdy z nich był osoba odczującą emocje to każdy z nich chciał zagłuszyzć złą storne jakby była czymś złym i tak były wybierane istoty do rady jedi w każdym momecie bo do tego dązy całe istnienie ludzkie(jak i rozumienie przez oryginalnych twórców także jedi bo to my ich stworzyliśmy) a moc w takim rozumieniu jak została podana nie dąży do niczego także jakakolwiek forma materializowania go przez zakon jakikolwiek jest błędną bo moc to coś co sprawia nas silniejszymi tak jak natura czy ogólno pojęta ewolucja ale ona nie rozumie że stworzenia z natury chcą dominować( przez co tworzy się myśl przewdziałania temu czyli jedi) tak samo moc tworzyła innych silnieszymi bo na to zasługiwali.
Moc nie tworzyła innych dla przeznaczenia tylko przzeznaczenie układało się pod moc i w długim okresie na to wychodziło ale w okresach przejściowych jak panowanie jedi czy sit było nie w jej zamyśle bo moc nie widzi tylko ona daje nie patrząc na to co się stanie za 100 lat tylko to jaki będzie efekt po zzsumowaniu.
Racja
Moc to niezły ch*j jak potrzeba zabijać dzieci, żeby przywrócić równowagę xD
Trochę jak mówiłeś o tym że Jedi zrobili się politykami to skojarzyło mi się, że niektórzy księża też gubią swoją rolę i bawią się w politykę ale mamy też takich którzy rozumieją problemy ludzkie jak Qui gon czy Kenobi
Duda i Wałęsa jeśli chodzi o Jinna i Bena?
Akurat Obi-Wan angażował się w politykę, ale Qui-Gon był chyba jednym z najlepszych Jedi w ogóle.
Może film o użytkownikach mocy którzy nie byli ani Jedi ani Sith ani nawet nie szłyszeli o zjednoczeniu z mocą i równowadzę?
Najsilniejsza jest zdrowa neutralność
Mam pomysł na odcinek nie jest to kanoniczna wiadomość ale może zrobisz o Plo koonie Jedi który jako jedyny pokonał Yode w pojedynku
Czy książka Master & Apprentice została wydana w języku polskim?
W jednym z wcześniejszych filmów mówiłeś że Sithowie skupiają się na tym by podporządkować sobie moc i swoimi działaniami sprawiają że ciemna strona mocy jest nienaturalnie silna patrząc na Jedi owszem nie rozumieli równowagi i używali tylko jasnej strony ale w przeciwieństwie do Sithów Jedi nie sprawiali że jasna strona stawała się nienaturalnie silna i Jedi nie podporządkowywali sobie mocy przez co można powiedzieć że Jedi nie rozumieli równowagi mocy ale jej nie zakłucali
Nagraj odcinek w którym opowiesz nam dalszą historię kiry (sorry jeżeli źle napisałem imię) z hana solo bo bardzo mnie zaciekawiłeś
Lajkujcie żeby widział
Niech moc będzie z wami!!!
Qui'ra
Dlaczego Sheev rozkazał zabicie Maula?
Bo był jego wrogiem, logiczne prawda?
@@zw9195 ale na Mandalorze go nie zabił jak miał szansę
@@czarnyformal8736 Nie pamiętam czemu, ale chyba wtedy chciał go wykorzystać. A w późniejszym czasie wyraźnie szkodził i nie był potrzebny Sidiousowi.
Zaiste interesujące 🤔
gdzie obejrzeć star wars mroczne widmo za darmo?
Skąd Maz Kanata miała miecz Anakina?
Taka mała rzecz do wyjaśnia
Znalazła go jak była w mieście w chmurach pewnie
@@Pawel_Sowinski27 Nie. To Grievous był w Mieście w Chmurach i przechwycił ten miecz do swojej kolekcji. A dopiero potem oddał miecz Maz XD
@@Palpatine-h2r przecież Grevorius zginął przed Narodzeniem się Luka
Nie Anakina tylko Luka
@@czarnyformal8736 Żartuje sobie przecież :D
Nie zwróciłeś uwagi na to, że na końcu dałem "XD"?
Mówisz o przepowiedni sithari
Przepowiednia o wybrańcu średnio się klei z proroctwem Sith’ari. Ta druga niby też mówiła o zniszczeniu Sithów, ale zakładała, ze ci potem wrócą dzięki Sith’ari silniejsi niż kiedykolwiek wcześniej.
Dlaczego imperium zaatakowało Mandalore i kto dowodził jej obroną wtedy skoro Satine, Almec i Visla nie żyli a Maul ukrywał się w galaktyce?
Z tego co kojarzę, obroną Mandalory dowodził Fen Rau.
Nic dziwnego, że Imperium ją zajęło, bo silna, naturalna planeta mogłaby stanowić dla nich zagrożenie.
"Równowaga oznacza dopuszczenie do siebie tak jasnej jak i ciemnej strony" Czyli gdyby to Sithowie dopuścili jasną stronę to Oni byliby prawdziwymi strażnikami mocy? Kto wolałby takie pokierowanie fabuły? :D
Był jeden taki, chyba w legendach, Darth Vectivius się zwał i Sithowie jakoś strażnikami przez to nie zostali. Ogólnie masz rację, tak powinno być, ale w SW oprócz filozofii, mamy też przełożenie na realną politykę, gdzie państwa autorytarne są malowane zwykle jako "nieudacznicy", lub tyrani, a jedynym słusznym systemem jest Republika i... demokracja.
@@rohenthar8449 No niestety z tą demokracją masz całkowitą rację, polityka jest w tym uniwersum wszechobecna. :) Ten Vectivus to był ten co go zabiła uczennica? Czy zabił Go ten koleś co w jakimś intro gry dwaj bliźniacy walczyli i jeden z nich później mu służył?
@@qwerty-ze9zv Nie, umarł spokojnie we własnym łóżeczku w otoczeniu rodziny i przyjaciół, co raczej u Sithów się nie zdarza. Pozostał jednakże jako duch mocy (tak, stulecia przed Gon-em) w swoich kopaniach (tak, był potentatem górniczym, który o dziwo dbał o swoich pracowników), aż do czasu, gdy został uwięziony przez lady Sith Lumiyę jako widmo/upiór, by ostatecznie w teorii "zjednać się z mocą" po spotkaniu z Jedi Nelani Dinn, która bardzo mocno krytykował i zresztą całkiem słusznie.
Ten, o którym Ty wspominasz; to Darth Revan, kolejna ciekawa postać, aczkolwiek bardzo zmieniona i wypaczona przez The Old Republic względem swego oryginału. Revan jest jednym z dwóch, jeśli liczyć Vectiviusa to trzech unikatów na skalę uniwersum, bowiem filozofia tych ludzi, była bardzo bliska prawdziwej równowadze mocy, a nie zakonom i czy dogmatom.
@@rohenthar8449 O to nawet o nim nie słyszałem. Jest jakaś książka opowiadająca tą historię? I najważniejsze czy pozostał sithem do końca czy oczywiście musiał się "nawrócić" na jasną stronę jak wielu innych? Oczywiście bardzo żałując bycia sithem itp. jak to wielu miało w zwyczaju.
@@qwerty-ze9zv Niestety nie ma książki poświęconej tylko jego osobie, a szkoda, gdyż byłaby to bardzo ciekawa pozycja, a to ze względu na jego filozofię. Występuje jednak jako bohater drugo, czy nawet trzecioplanowy w "Legacy of the Force - Betreyal", jak i pozostałych książkach z tej serii, ale już tylko jako wzmianka czy wspomnienie o nim, oraz w "Darth Plagueis"-ie również jako wzmianka.
Tutaj nie musisz się martwić, ponieważ w przeciwieństwie do grona hipokrytów (choć tutaj z tym przechodzeniem, czy nawracaniem to szerszy wątek i może na inną okazję), to nigdy nie zmienił frontu, gdyż jako jeden z niewielu, pozostał wierny swojej filozofii i praktykom do końca, a nawet i po śmierci, będąc do szpiku kości Sithem. Nawet gdy rzekomo "zjednał się z mocą", nadal pozostał wierny swoim przekonaniom, które zresztą okazały się, jak czas pokazał, absolutnie słuszne.
Wielu może uważać, że jeśli nie dyszał nienawiścią jak Maul, czy szaleństwem jak Sidious to nie był potężny, co to, to nie. Był bardzo potężny, do tego stopnia, że póki żył, nikt nie był wstanie mu "podskoczyć", o czym zresztą świadczy to w jaki sposób umarł;).
Można go opisać kilkoma stwierdzeniami; samouk, filozof, strażnik, badacz, archiwista oraz... genialny nekromanta. Tutaj też, wcale nie zdziwiłbym się, gdyby Plagious w swoich eksperymentach nad "wskrzeszaniem" nie bazował właśnie na pracach i badaniach Vectivius-a.
Podsumowując; czy był i pozostał użytkownikiem ciemnej strony mocy, oczywiście, że TAK. Czy był niewolnikiem ciemnej strony mocy jak większość Sithów, odpowiedź brzmi, absolutnie NIE, i dlatego też właśnie Darth Vectivius jest postacią wysoce niewygodną dla obecnego Kanonu i jego poprawnosci politycznej, podobnie również jak oryginalny Revan, czy Darth Traya, znana też jako Kreią.
Ps: Moja Inquisitorka w TOR jest wzorowana właśnie na nim, choć wielka szkoda, że gra ma mocne ograniczenia w tym względzie.
Czyli wg. Qui Gona, który uważał że wizji musi się ziścić to śmierci Padme nie dało się zapobiec?
No z tym to tak łatwo nie jest. Zauważ, że Padme umiera przez to, że Anakin przeszedł na ciemną stronę mocy i przestał już przypominać siebie z przeszłości. Wytłumaczenie jej śmierci jest takie, że podobno straciła chęć do życia. Po za tym w sumie Anakin z obawy o to że jego wizja się spełni, chciał jej zapobiec i jak na ironię sam przyczynił się do śmierci Padme.
Ale z tymi wizjami było też tak, że nie wszystkie musiały się sprawdzać. To że Anakin miał wizje śmierci matki, które się sprawdziły, to w przypadku Padme niekoniecznie musiało tak być. Anakin powinien albo się pogodzić z wizją iż Padme umrze, albo w ogóle zignorować tą wizję i potraktować ją jako podstęp. Tylko że Yoda mocno zawiódł Anakina. Zamiast np. powiedzieć mu otwarcie, że za tymi wizjami może np. stać Ciemna Strona Mocy lub że jeżeli będzie chciał jej zapobiec to sam przyczyni się do jej ziszczenia. W każdym bądź razie Yoda nie powinien mówić tylko Anakinowi, że musi on się pogodzić ze śmiercią Padme, bo Anakin za wszelką cenę chciał ją uratować. Po za tym Yoda i inni Rycerze Jedi powinni być bardziej otwarci na problemy Anakina.
@@Palpatine-h2r Ok, tylko mi tutaj chodzi o sam stosunek Qui-Gona. Bo z tego co zrozumiałem z filmu mistrz Obi Wana uważał wizje za nieuniknione co by oznaczało, że Padme musi umrzeć
@@adikni16 Acha, ok. No o tym wiadomo. Być może odnośnie śmierci Padme tak. Problem polega na tym, że Qui-Gon nie żył już w czasie gdy Anakin był szkolony na Jedi, dlatego ciężko określić jego stanowisko odnośnie tej sytuacji.
A teraz jeśli wszystko jest ustalone przez Lukasa (I jego doświadczenia zyciowe) a stworzone pod komercje to nie może trzymać się kupy. Obraz konfliktu Jedi i Sithow to nic innego jak obraz krucjat. Ale jeśli rycerze (to słowo nie jest przypadkowe) nie mają honoru i cnót to może mają je Sithowie? Niestety nie, dlategi ze tak postrzegał by ich gosc z Amerykańskim stylem życia. To bezmyślni barbardzycy którzy przychodzą niszczyć i krzywdzić. Tak postrzegano kraje dalekiego Wschodu. Lukas zaczerpną pewne rzeczy z Historii ale ich nie rozbudował i dlatego widzimy pewne rzeczy jako sprzeczne.
I pod tym względem sequele są lepsze tam bohaterowie są kowalami swojego losu, a nie kierują nimi jakieś głupie przepowiednie.
U Jedi istnieje zjednoczenie z mocą jest postrzegane jako coś dobrego a jest ono poprzez śmierć?!
Ale lepiej było jak Jedi mieli większą władzę i istniał ich zakon
Mam wrażenie, że zakon jedi, jego problemy i patologie świetnie symbolizują Kościół Katolicki w dzisiejszych czasach i jego problemy i patologie, które wewnątrz niego się szerzą.
Też mam takie wrażenie
I strasznie mnie to niepokoi jako osobę wierzącą
Racja ale to nie tylko kościół ale i ludzie stali się inni . Nie ma już czegoś takiego jak wstyd , myśl o innych , bezinteresowność czy pomoc innym . Kościół od zalania dziejów był zepsuty :
- nie zabijaj kościół krucjaty
- nie kradnij napadanie i rozboje np krzyżacy czy krucjaty
- nie cudzołożyć
@@krzysztofniewazne6589 Zastanawiam się tylko dlaczego zarówno kościół jak i Jedi Odeszli od nauk swoich założycieli
@@kanapkuba4072 można powiedzieć że ilu ludzi tyle idei ,czyli zrobili tak jak kościół wywalili to co uważali za niebezpieczne dla wiary czytaj mocy w sw dodali swoje i mamy nagle z jednej wiary całkiem inna wzorową
Uważam że przywrócenie mocy oznacza zniszczenie sithów
o kurwa😱
Równowaga w mocy oznacza że jest tyle samo wyznawców ciemnej i jasnej strony I mają w rękach podobną ilość mocy. Więc nigdy nie było równowagi bo sithow było dwóch a Jedi z tysiąc.
Równowaga Mocy na tym nie polega. Jedi zaburzyli równowagę wypaczając jasną stronę i pozwalając Sithom urosnąć w siłę
@@pawekazmierski1500 równowaga to coś po środku więc tak to działa. Typowa propaganda jedi że równowaga jest wtedy kiedy oni mają przewagę
@@jonnye2934 Ale równowaga nie polegała na samej liczbie. Właściwie to wgl nie polegała na liczbach. Równowaga była zaburzana zjawiskami, które niszczyły naturalny porządek rzeczy. Na przykład dało się je wyczuć, kiedy ginęło wiele istot jednocześnie, czyli w sposób nienaturalny. Nadużywanie przez Sithów ciemnej strony i wypaczanie jej, zawsze niszczyło równowagę. Dlatego Sithowie to Ci źli
@@pawekazmierski1500 naturalny porządek rzeczy który ustalila większość jedi kiedy miała przewagę?
@@jonnye2934 Nie ustalili go Jedi, tylko Moc. To nie ma znaczenia, kto ma przewagę. Przewiną Jedi było tylko odejście od swojego zadania, a nie przewaga liczebna nad złymi. Przewiną sithów było zaś to, że istnieli
Hello there
Witam
Czy Anakin był mistykiem? 😜
Wychodziłoby na to, że to Szarzy Jedi, najlepiej spełniają wolę Mocy🤔
Ogólnie to XD Dla zasady dwóch Bhane bowiem przed dostarczeniem Anakina na corusant Sithów w galaktyce było czterech w tym trzech w na samym corusant.
Równowaga to 2 Jedi (Obiwan + Yoda) i 2 Sithów (Vader i Palpatine). Jak by nie liczyć...
Byli jeszcze Kanan, Ezra i Maul. No i doszedł Luke. Co prawda już po śmierci Obi-Wana, ale potem Yoda też umarł, więc został tylko jeden Jedi (nie licząc Ezry, bo nie wiadomo co właściwie z nim się stało).
To nie może być jedi tylko zyjący normalnie a nie zbyt tradycyjnie xD
Od zawsze miałem taki pogląd na tą sprawę. Aby przeprowadzić równowagę w mocy trzeba trzeba było zniszczyć obie frakcje posługujące się tą mistyczną siłą
Unicestwienie Sithów i Jedi było jedyną opcją aby moc sama sprawowała swoją wole
Anakin Skywalker był wysłannikiem mocy by przeprowadzić tą rewolucję.
Według mnie równowaga została przywrócona, gdy tysiące Jedi zginęło, a zostało tak naprawdę dwóch Yoda i Obi-Wan oraz dwóch Sithów Palpatine i Vader.
Później umarł Obi-Wan, a jego miejsce zajął Luke. Następnie Yoda złączył się z mocą dlatego Anakin drugi raz musiał zainterweniować zabijając Palpatine'a i drugi raz przywrócił równowagę (został on sam i Luke).
Gdy Vader umarł szala znowu przesunęła się na jasną stronę i został sam Luke.
Lecz przez chwilę była równowaga (do rozważań nie zaliczam innych użytkowników mocy, którzy nie byli istotni dla fabuły).
Nie na tym polega Równowaga Mocy
@@bartibartol2349 przecież wiem😂 To tylko rozważania
Ey a to nie kestis w survivor dopuścil do siebie Ciemno strone
Uważam że dopisujesz rzeczy które sam Lukas wymyślał na poczekaniu.
Anakin jest jak Jezus (taka sama chronolugia), bez ojca, wybraniec jakiegos szalonego boga.
Roznica zaczyna się później. Dlatego ze tak naprawdę wybraniec od poczatku jest pyszny, brakuje mu honoru i przywiązania dla zasad. On jest od poczatku młodym Vaderem. Nie ma w nim dobra. Jak więc moglo to uciec nawet Jego znalazcy? Czym jest równowaga? Odnieśmy to do rozważania o przeznaczeniu. Skoro moc wyznaczą wszystko (przepowiednie które się stana) to Sithowie nie są źli ale są NIEWILNIKAMI mocy bo moc karze być im złymi. Nie mają wiec własnej woli. Podobnie jest z Jedi. To moc dla zabawy zabija mld istnień dla zabawy.
Dlaczego? Jeżeli Anakin zabił wszystkich ludzi których szanował a musiał tak zrobić bo tak mówiła przepowiednia to on zawsze stał po stronie mocy i wykonywał jej rozkazy.
To jest właśnie dowod ze sam Lukas nie wymyślił cos ci się bardzo spodobało (zreszta są to zaczerpnięte pomysły z legend itp) a resztę (udajac geniusza) wymyślał na poczekaniu.
Dlatego ten świat i jasna i ciemna strona mocy nie mają sensu. To bajka i trzeba traktować ją jak bajkę.
Twój post kompletnie nie ma sensu.
@@fizzyaovtvchannel774 mój post dowodzi ze Lukas napisał niespójny scenariusz ramowy. W który hest kopia innego tekstu a jednoczenie sam sobie przeczy.
@@RAK-photo masz jakieś słabe rozeznanie w religii chrześcijańskiej (kościoła katolickiego)
@@fizzyaovtvchannel774 ty chyba jednak za mało wiesz. Jeżeli się mylę to udowodnij to merytorycznie.....
Ostatni
Równowaga została przywrócona dopiero po śmierci vadera/anakina. Bo jak wiemy wszyscy już doskonale wtedy przy życiu został Luke który miał swój odpowiednik nadal po ciemnej stronie czego dowiedzieliśmy się wszyscy całkiem nie dawno.
"Jak więc sami widzicie" Sequele to gówno w przeciwieństwie do Expanded Universe, bo Nowy Zakon miał prosperować w równowadze.
Coś mi się wydaje, że nasza interpretacja przepowiedni zmieni się po II fali High Republic 😜
ale że powiadomienie po 10 minutach przyszło
Mi powiadomienie przysło 21 godz od obublikowania tego filmu