Ja już dwa razy wyszedłem z nerwicy i zawsze wiązało się to z powrotem do rozwoju duchowości i relacji z Bogiem, poprawy nawiązywania głębokich relacji z innymi ludźmi ( tego strasznie brakuje w dzisiejszych zagonionych czasach), uprawianiem sportu, rezygnacja z alkoholu, używek i zdrowym odżywianiem. Jak się te wszystkie sprawy poukłada w życiu to wszystkie lęki odchodzą jak ręką odjął :)
Lęki dopadają mnie zazwyczaj w nocy. Potrafię obudzić się o 4 czy 5 i wpadać w gonitwę niepokojących mnie myśli. Jednak od jakiegoś czasu, gdy budze się z lękiem powtarzam sobie: teraz jest czas na odpoczynek, a nie na rozwiązywanie problemów, zajmiesz się tym rano. Niby niewiele, ale dzięki temu jestem w stanie spokojnie zasnąć. Zaczęłam też przed snem prowadzić dziennik wdzięczności i gdy wcześniejszy sposób nie działa to przypominam sobie punkty które w nim zapisałam. Dzięki temu odzyskuję spokój snu. Co do samego dziennika wdzięczności to byłam do niego sceptycznie nastawiona, ale postanowiłam spróbować. Muszę przyznać że zmienił on moje nastawienie do życia. Wypracowałam nawyk skupiania się na pozytywnych aspektach dnia, koncentruję się na najmniejszych nawet pozytywnych momentach, zastanawiając się czy nadają się do wpisania do dziennika. Zaczęłam cieszyć się drobiazgami, których wcześniej nie dostrzegałam. To dla mnie kluczowy nawyk dzięki któremu poprawia się mój dobrostan psychiczny. Niby detal, drobiazg, parę zdań dziennie, ale wiele zmienia.
Dziękuje za Twój komentarz, praktykuje wdzięczność w ciągu dnia, przy każdej okazji ( jak sobie przypomnę ) i zgadzam się z Tobą : wdzięczność pomaga dostrzegać powody do radości i doceniać te wszystkie rzeczy, umiejętności itd które często uważamy za oczywiste i nie zwracamy na nie należytej uwagi , pozdrawiam
Ja też sama zmagałam się ze stanami lękowymi przez parę lat. Przeszłam przez terapię behawioralno poznawcza która szczerze nie wiele mi pomogła a wręcz spowodowała że byłam bardziej skupiona na lęku. Dużo bardziej skuteczny okazał się counselling gdzie mogłam przepracować trudne relacje z ojcem a także te teraźniejsze. Paradoksalnje im bardziej próbujemy wypierać strach tym bardziej o tym myślimy dlatego należy oswoić się z tym uczuciem i w momencie napadu paniki należy potraktować emocje jako przyjaciela którym trzeba się zaopiekować a nie wroga. Dużo lepszym sposobem jest skupienie się Na tym czego chcemy czyli zamiast myśleć : nie chce się bać -> chce czuć spokój. Dobrym sposobem na radzenie sobie z lękiem jest też medytacja, skupienie się na oddechu, mindfulness. A ogólnie dobrze się wyznaczyć sobie cele do których chce się dążyć - to też przekierowuje nasza uwagę 😉
Bardzo dobry wykład na temat lęku. Lęk nie bierze. się z niczego, to są doświadczenia jakich się przeżyło w życiu, doświadczyło przez przypadek,lub od bliskich..,powtarzających się : nękaniem, zastraszaniem, wymaganiami wobec nas odpowiedzialności za tych ludzi z którymi jesteśmy związani , przed chorobami, operacji, bólem, przed problemami z którymi być może sobie nie poradzimy,.no i towarzyszący nam wszechobecny stres.. Dolegliwości tej jednej przypadłości jest jak widać bardzo obszerny i dotkliwy..Nie zawsze jestem przekonana co do leków, choć trochę mogą pomóc.Najlepiej to zmienić miejsce, środowisko gdzie się tego doświadczyło.A dolegliwości tego LĘKU są bardzo a bardzo przykre..
Polecam kanał zaburzeni.pl, polecam zacząć od istoty lęku :) ja przerabiałam pięciu psychologów w tym psychoterapeutow i nikt mi tak nie pomógł jak divovic :) leczyłam zaburzenie bez leków a miałam dość silne ataki paniki i bałam się zasnąć. W sumie bałam się wszystkiego.
@@7Moniq stosowałem, dzisiaj mam żonę i 2 dzieci więc czasu nie mam, staram się medytować na jawie czyli być zawieszonym w chwili obecnej. Pocelam Serce Eonu. Prowadzona medytacja. Myśię ze ważnym etapem odbudowy jest płacz. Mówię to jako facet by pozwolić sobie na wspomnienia złych chwil i wyplakanie ich ponownie. Od kiedy jestem rodzicem wybaczyłem swoim bo wiem ze dzieci trzeba uczyć jak być rodzicami a tego się nie robi więc rodzić popełnia błędy wychowawcze z niewiedzy.
Z lękiem jest tak samo jak z toksyczną relacją z innym człowiekiem! Najpierw wkradnie Ci się taki do życia, potem zaczyna Tobą manipulować, będzie robił wszystko żebyśmy poczuli się jak gówno. Jeśli w porę nie pozbędziemy się go z naszego życia z dnia na dzień będzie tylko coraz gorzej. Także nie ma co się bać! Raz się żyje 😃
To nie jest takie proste ja mam Entomofobie lęk przed owadami to tak jakbyś zobaczył owada a dla ciebie to seryjny zabójca który chce ciebie zabić poprostu okropnie się go bojisz uciekasz do pokoju i trudno ci się oddycha albo masz paraliż
Może coś o tematyce poczucia bycia gorszym od innych? Myślę, że dużo ludzi się z tym zmaga, a to przekłada się na wiele aspektów w życiu codziennym człowieka. Najczęściej dzieję się to poprzez porównywanie rodzeństwa, gdy któreś ponosi większe sukcesy albo po prostu idzie drogą jaką wytyczyli rodzice - jest bardziej wspierany i kochany ( takie są odczucia) , oczywiście to moje zdanie na podstawie mojego otoczenia. Ciężko wyjść z tego błędnego rozumowania, nawet jeśli zrozumie się przyczynę takich myśli i zda się sprawę, że są to przekonania błędne. Zawsze gdzieś w świadomości pozostanie te poczucie. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Ado to wszystko o czym pani piszę to bierze się dzieciństwa. To że dziecko nigdy nie było wspierane tylko narzucone mu cos bylo to jak dziecko musiało się upominać zabiegac zapracowac na uwagę miłość i akceptacje chociaż nie powinno , powinno być mu to dane bezinteresownie .... itd. To jak zostało opieprzone za to , ze zrobiło bukiet matce z działki a matka z i pieprzem ze wydalo dużo pieniędzy w kwiaciarni. Chociaż bukiet był z działki...... To jak te dziecko zahukane ma czuć pewność siebie i że jest godne i szacowane??
Jak zawsze super filmik! A psychoterapia to fantastyczne narzędzie! 1.5 roku temu bardzo mi pomogła w ciężkiej sytuacji w pracy oraz z moim lękiem społecznym. Ćwiczenia na psychoterapii wydają się proste (jak tu przytoczony pomysł z 'okienkiem na zmartwienia'), ale wcale nie są łatwe i naprawdę powodują zmiany (choć nie od razu)
@@patix3531 Nie wiem czy mogę powiedzieć, że przeszły do końca, czasami się pojawiają w sytuacjach bardziej stresowych, ale już po pół roku terapii była zauważalna poprawa i lepiej radziłam sobie z lękami
Lek to wewnętrzna samotność kiedy nikt nam nie może pomóc. By się pozbyć leku potrzeba drugiego człowieka i jego oparcia. Osoba chora nie czuje takiego oparcia w jej domniemaniu nikt nie może jej pomóc i jej zrozumieć. Błędem. Jest szukanie kogoś kto ma to samo i razem. To zwalczać. Lepiej jest trzymać się osoby zdrowej ale tylko takiej co rozumie czym jest lek u chorej.
Bardzo fajny odcinek i dużo cennych porad. Ale czegoś mi tu zabrakło - tak zmieniającego się na naszych oczach obrazu życia w grupie ( środowisko socjalne). Człowiek z natury jest istota socjalna i brak przynależności do takiej grupy ( choćby kilkuosobowej) sprzyja wielu problemom. Bywa ze osoba odczuwający stany lekowe zaczyna czuć się znacznie lepiej gdy nabiera świadomości ze nie jestsama pozostawiona swojemu losowi ( i w obliczu coraz bardziej kompleksowego, rozpędzonego świata). A tu stałe słyszymy „ naucz się jak sobie radzić z lekiem”, „ naucz się być świadomym swoich leków” itp. I słusznie bo to bardzo ważny aspekt całej sprawy ale nie jedyny. O tym drugim , o którym napisałam wyżej jakoś mniej się wspomina.
Tak jest, wreszcie ktoś nazwał lęk, jak należy ! Towarzyszy mi od około 30 lat, raz przychodzi, raz odchodzi, ale wiem, że jest wierny i zawsze powraca, mimo leczenia. Dodam, że wg mnie TYLKO psychoterapia, psychoedukacja i medytacja. Umiem sobie radzić z napadami (lęk paniczny, duszę się, uczucie omdlenia itp). Tylko zimna woda, na kark, klatkę bo pompa wali jak szalona. Mimo dużej świadomości za każdym razem koszmar. No i niestety w czasie trudnym, pełnym zmartwień i przewlekłego stresu - uspokajacze, mimo antydepresantów. Hmmm książka może pomoże, ale wątpię, może niewielkim stanom lękowym. 🙏🍀
Czy ogladalas Dominka Waszka na UA-cam? Omawia nerwice lękową i napady paniki bardzo konkretnie i ma wiele pozytywnych opinii od tych którym jego metoda 5 kroków pomogła , mi również , polecam !
No to grubo jak tyle lat. Wniosek nasuwa się jeden - nadal nie akceptujesz tego co Ci się przytrafiło. Leki nic nie pomogą, jedynie świadoma praca. Polecam książkę "powrót do swego wewnętrznego domu" oraz kanał zaburzeni.pl
@@izabella1154 Nie pytam złośliwie, ale ile masz lat, ile psychoterapii przeszłaś, ile razy byłaś w szpitalu z powodu depresjii, ile osób Ci zmarło, iloma musisz nadal się opiekować, będąc nadwrażliwą, artystyczną duszą ? wreszcie ile książek na ten temat przeczytałaś, nadto joga i medytacja, hmmm, może dlatego daję radę !🙏❤️❤️❤️ Ale dzięki za troskę 💚
Bardzo ciekawy i potrzebny wykład.Wszyscy mają lęki, chociaż nie u każdego są one silnie rozwinięte.Najlepsze to chyba jest codzienny ruch na świeżym powietrzu ,odstawienie wszelkich używek nawet kawy i czarnej herbaty bo one wzmagają lęk u osób już mających nerwice 🤔
W sytuacji duzego kryzysu, kiedy miewalam lęki, zaczęłam robić zapiski na temat tego, co robiłam, jakie pozytywne działania uruchamialam, jak się w danym dniu czułam, przyczyny - co powodowało mój stan emocjonalny. Wprowadzilam też system nagród, jeśli potrafiłam opanować destrukcyjne zachowania. Zapiski robiłam ponad rok. Uważam, że miały wpływ na poprawę mojego stanu.
słucham Pana kanału od niedawna i nie moge sie oderwac. Mam szereg nieprzepracowanych emocji, strachu, czy leków itd.niestety mieszkam obecnie w Norwegii i nie mam zaufania do tutejszych lekarzy.inaczej traktują cudzoziemców = Dzieki Panu moge poznac szereg zagadnień i zaburzen ,dziekuje
Trzeba dać się temu połknąć. Kiedy idzie fala lęku spokojnie powiedzieć do siebie to tylko ja, to moje emocje i sama sobie krzywdy nie zrobię. To się zje samo. Poza tym kiedy zalewa mnie fala wqurwienia albo fala śmiechu nie myślę, że to zaburzenie, bo nikt o tym tak nie powiedział i tego nie leczy. Nie ma zaburzeń radości nie ma zaburzeń wkurwienia, choć można być bez przerwy wkurzonym.Tak samo lęk, jak przyszedł tak pójdzie.
Mam uogólnione zaburzenia lękowe od paru lat, ale przez wiele lat żaden lekarz nie zasugerował mi, że moje objawy mogą być somatyczne i żeby skorzystała z pomocy psychoterapeuty. Musiałam do tego dojść sama z pomocą internetu. Jestem w psychoterapii psychodynamicznej od roku i widzę poprawę w swoim zachowaniu, ale jednak najciężej pozbyć się tej najbardziej dla mnie uciążliwej somatyki
Mnie Pani dr oprócz 'Recepty' także właśnie psychoterapie poleciła.. Żeby równolegle.. Ja natomiast, po przeczytaniu ulotki leku, zdecydowałam się na walkę 'bez' farmakoterapii.. Jestem już ponad rok w nurcie psychodynamicznym, jest poprawa, ale CBT jak potwierdza Pan Psycholog pewnie też warto spróbować. 🤔🦀
Witam serdecznie od jakiegoś roku mam palpitacje serca co dziennie najbardziej odczuwam je w spoczynku byłam 2 razy u kardiologa i serducho mam ponoć zdrowe od kilku miesięcy też mam dość dużo innych dziwnych obiawow jak np.Czesto mam uczucie goli w gardle. Nieraz siedzę w kuchni przy herbacie i na raz zaczyna mi się kręcić w głowie i uczucie omdlenia ale to takie chwilowe. Mrowienie w nogach nogi mam jak z waty nieraz mi się wydaje że zaraz stracę w nich czucie i walne jaka długa takie uczucie miałam przez kilka dni dzień w dzień,Posłuchałam wasz filmik i mi to przeszło😁 dygota mi całe ciało od środka, mrowienie w wargach i na czubku nieraz na całym języku, jakieś dziwne kłucia w różnych częściach ciała 2 razy mi się przytrafiło że na raz zrobiło mi się mega zimno zaczęłam się całą telepać zawroty głowy wrażenie ze zaraz zemdleje i naszły myśli że to już koniec że dostanę zaraz jakiegoś udaru wylewu serducho zaczęło mi walić bardziej niż zwykle położyłam się bo się bałam ze zemdleje i po kilku minut mi przeszło. Raz na zakupach miałam problem z zwrokiem na raz mi się obraz zalał i miałam również wrażenie że zaraz zemdleje ale na szczęście po chwili mi to przeszło. Czy to byly napady nerwicy?? I co do tych moich obiawow czy to przy nerwicy tak się dzieje że każdego dnia może być co innego i czy te moje serducho od raku dzień w dzień może tak bić przez to że może mam ta nerwice??? Bo to mnie najbardziej martwi. Od kilku tygodni biorę na własną rękę tabletki z dziurawca i pije melisę staram się nie myśleć o tych moich obiawach i jak coś mnie bierze to próbuje się czymś zająć i wmawiam sobie ze to tylko nerwica żebym nie panikowała bo nic mi nie jest itd sobie wmawiam i takie mówienie do siebie mi pomaga. Ale czy to naprawdę ta nerwica?? Czy nie bo aż się boję że głupialam już do reszty Też przez zasypianiu zaraz jak się położę to mam takie dziwne uczucie jak bym przestawała oddychać jak bym po prostu odlatywala straszne uczucie ale też jak się kładę i mówię sobie w ciszy jest dobrze spokuj się odpręż się odpoczywaj i tak sobie powtarzam i wtedy zasypiam normalnie masakra jakaś. Może powinnam iść do psychiatry czy walczyć że sobą dalej co mam robić
Mam podobnie, to jednak nerwica. Można zrobić badania na serce dla świętego spokoju. Czasami taka wizyta jest jak ulga dla ducha bo wiesz.ze jesteś zdrowa fizycznie. Reszta w głowie. Na pocieszenie napisze, że nie ma co się bać że świrowania bo tyle wariatów jest na świecie i żyją i w dodatku mają z tego kupę pieniędzy, więc zwykły człowiek może być spokojny 😉 Wiem jak to jest bać się własnego cienia, oddechu, ale trzeba coś robić, zająć się czymś i przechodzi 😉
Co do tematu zawartego w materiale, to mogę polecić książkę - Lekarstwo na zmartwienia, Robert L. Leahy. Myślę, że przede wszystkim należy pamiętać o tym, że lęk to jest irracjonalny strach oraz o tym, że lęki w naszych wyobrażeniach zawsze wyglądają bardziej niż w rzeczywistości.
Ja mam różne fobie. Przed ciemnością niby jest ciut lepiej niż kiedyś ,wysoką roślinnością typu dzikie łąki powyżej mojego kolana, przed nagłym halasem typu fajerwerki, petardy, huk balona. Czasem przez to dostaje napadów paniki. Oprócz tego nabawiłam się myśli prześladowczych. Już zaczęłam to mieć na początku gimnazjum aż do teraz, i przykładem jest to, że jak ktoś za mną chodzi to zmieniam automatycznie stronę chodzenia, bo myślę wtedy, że ktoś mnie śledzi. Biorę na to leki, ale niewiele mi to pomaga. Chodzę również na psychoterapię. Jak zwykle świetny materiał. 😊
Super materiał 😊 Cieszę się, że pojawił się temat, który dotyka mnie osobiście od bardzo dawna. Staram się rozwiązać przyczyny moich napadów lękowych, dlatego też zdecydowałam się na terapię u psychologa ale teraz cieszę się, ponieważ będę mogła dodatkowo sięgnąć po lekturę, czyli "Lęk off". Zdecydowanie muszę kupić ta książkę 😊 Pozdrawiam.
Ewelina, czy znasz kanał Dominka Waszka na UA-cam ? Bardzo polecam, bardzo konkretnie przedstawia lęk i napady paniki oraz sposób radzenie sobie, ma wiele pozytywnych komentarzy od tych którym jego metoda 5 kroków pomogła , mnie również 😊 dzięki Dominikowi nauczyłam się żyć z moim lękiem jak starym kumplem który chociaż upierdliwy , ale niestety nie chce się ode mnie odczepić.😉
@@Boomab tak to powoduje eksperymentowanie de swoim ciałem czyli depresję ponieważ zaczynasz szukać wtedy objaw i je nawet wymuszasz... A potem. Mózg już sam wariujwc je stwarza
Czytanie ksiazek technicznych ,praktycznych jest oczywiscie niezbedne i konieczne w naszym codziennym zyciu ,zeby funkcjonowac. Natomiast gdybysmy przeczytali i przestudiowali wszystkie napisane dotad ksiazki na tematy psychologiczne (o naszym swiecie wewnetrznym),to dalej jestesmy w tym samym miejscu. Wszyscy jestesmy ofiarami tego zjawiska.Odnosnie strachu czy leku:Strach powstaje przez nasza nieuwage.w aktualnosci w czasie faktu strach nie wystepuje. Strach wystepuje po fakcie ,pamiec (psychologiczna)stwarza strach.Pamiec naturalnie sie odgrywa,tak funkcjonuje pamiec.Kazdy moze to zauwazyc. Zauwazenie tego jest koncem strachu.
Bardzo polecam kwasy Omega 3, mogą być w postaci kapsułek, nie trzeba jeść od razu ryby, szczególnie polecam Bioaron Baby to Omega dla dzieci i matek w ciąży i karmiących, na mnie naprawdę zdziałało cuda, szczerze Polecam! Nie musicie dziękować ;)
Mam dość dziwną tendencję do wycofywania się z relacji z innymi ludźmi. Z jednej strony ma to jakiś związek z tym że jestem kompletnie niezadowolony z samego siebie. Mmm?... a czasem nawet zaczynam wierzyć w to że być może jestem tępy i głupi jak but, i może faktycznie tak jest. Mniejsza o to. Nie umiem zbudować z innymi ludźmi satysfakcjonujących relacji i znajomości. To się dzieje od wielu lat. Z jednej strony sam się dystansuje od innych z powodu różnych obaw, z drugiej strony? Przyszła mi taka dziwna myśl raz do głowy, być może niektórzy mogą mnie brać za pyszałka, chociaż to w tej chwili jest mało istotne bo nie mam przy sobie nikogo. Jestem trochę jak Piotruś pan, tak... Jak się sobie przyglądam z boku to widzę że nadal jestem jak taki chłopczyk i trochę mi się to nie podoba. Nie spełniam swoich własnych oczekiwań i jak widzę współczesne realia rzeczywistości to zastanawiam się trochę nad tym, czy kiedykolwiek będę je spełniać. Ta cała koronaparanoja służy wpychaniu nas w zniszczenie ekonomiczne. Przesiąknąłem strasznie samotnością. I najgorsze jest to że już się do tego przyzwyczaiłem i w ogóle nie mam ochoty tego zmieniać. Nie wiem. Może nie powinienem pisać o dziedzictwie czy okresie dojrzewania. Wychowywałem się w poronionej okolicy i nieraz sam się tam bałem że zostanę pobity przez jakichś ćpunów
Ja zostałam sama nie z wyboru, lecz konieczności... Muszę poukładać wiele spraw, i tu również pojawia się lęk... Choć wiele już w życiu przeszłam i wiele przede mną (przerażenie i panika w małych i odpowiednich do zadania porcjach) myślę jest wręcz naturalna. Najważniejsze to nie dać się zamknąć na ten świat(bardzo trudny) i ludzi (bardzo różnych)... Powodzenia.
nie wiem czy to ci się przyda ale dobrze jest odwrócić swoją uwagę od samotności realizując swoje pasje. jeśli takiej nie masz - znajdź i baw się dobrze. gdy zyskasz już jakiś fajny poziom umiejętności czy wiedzy - podziel się z innymi, znajdz znajomych w swojej działce a to odmieni twój świat. przyjaźnie w kręgach zainteresowań to najbardziej satysfakjonujące relacje ever (i nawet związki takie nie są :) no może owoce-w sensie dzieci). a jak będziesz ciekawą, pełną pasji osobą to partner życiowy z pewnością się znajdzie bo ludzie z pasjami to ludzie ciekawi! do relacji długodystansowych potrzebna jest też umiejętność kompromisu, wybaczania, przepraszania i wyciągania wniosków z błędów. powodzenia
@@oulanka1 Przechodziłem przez dość trudny okres przez kilka ostatnich lat. Usiłowałem uregulować jakoś swoje życie prywatne, wyjść z długów i odłożyć jakieś pieniądze na remont mieszkania bo jest w złym stanie i aż wstyd kogokolwiek zaprosić. Operacja w szpitalu sprawiła że i tak wszystko mi się posypało jak domek z kart. Nie wiem, możliwe że nie powinienem wtedy brać do siebie brata. Też miał drobne kłopoty, jednak przez niego nie byłem w stanie odłożyć żadnych pieniędzy. On w ogóle nie myślał o tym żeby znaleźć sobie jakąś stabilną pracę tylko raczej wybiera sobie jakieś sezonowe i tymczasowe roboty. Taka praca i takie zarobki raz są, a raz ich nie ma i nie da się w taki sposób zbudować niczego stabilnego. Jego sprawa. Czasem niektórzy mówią coś takiego że, "No... w dzisiejszych czasach żyjemy jak królowie" No? Jak ktoś mieszka w blokach z płyty z centralnym ogrzewaniem to być może tak. Ale ja mieszkam w starym budownictwie, z powodów trudności finansowych przez dwa i pół roku żyłem bez prądu i nie ogrzewałem zimą mieszkania. To jest mieszkanie na parterze i bardzo trudno jest je ogrzać. Więc nie wszyscy... Nie wszyscy żyją jak królowie. Może inni, ale nie ja. No i mów tu o pasjach. Ta sytuacja doprowadziła do tego że w końcu coś musiało się popsuć z moim zdrowiem. Po tym straciłem źródło utrzymania i jak tak się ma to ciągnąć w kółko to ja nie wiem czy jakiekolwiek działania mają sens
dziękuję! mój syn jest aktualnie diagnozowany i prawdopodobnie ma właśnie zaburzenia lękowe. chętnie przeczytam co z tym fantem robić zanim psychiatra i psycholog go pomielą...
@@MichalWWilk tak się składa że zrobiłam wszystko aby pomóc mu sobie radzić z wszechogarniającym lękiem. spałam z nim do 8 roku życia, długo karmiłam, poświęcałam cały swój wolny czas, czytałam książeczki terapeutyczne, chodziłam do psychologów. raz było lepiej potem znów gorzej. nie mam sobie nic do zarzucenia bo zrobiłam jako rodzic wszystko. nigdy nie podniosłam na niego ręki, wychowuje w nurcie Rodzicielstwa Bliskości. Łatwo się ocenia tam po drugiej stronie ekranu, nie? Jakim Ty jesteś rodzicem?
Ja mam nerwicę natręctw, ale nie myślową typu "czy zamknąłem drzwi" tylko ruchową. Ustawianie wszystkiego równo. Pilotów, szklanek, podkładki pod myszkę... a nie będę wymieniał, bo to dotyczący praktycznie WSZYSTKIEGO. Jak widzę np. podwinięty róg obrusu, to oszaleję jeśli go nie poprawię. Mega wkurzające
Mi pomogła wnikliwa obserwacja siebie, swoich reakcji i limitów, sprytne " popychanie " się do przodu. Małymi krokami, przez 1,5 roku nasilenie mojego OCD zmalało o jakieś 70%. Co daje mi inne spojrzenie na świat i życie, mniej przejmujące. Dzięki temu jestem w stanie prowadzić w miarę normalne życie.
Bardzo lubie odcinki w ktorych sa rowniez porady I sposoby na radzenie sobie z danym zagadnieniem, byloby fajnie obejrzec odcinek z tips and tricks dotyczacych ludzkiego umyslu 😊😊
W momencie dużego nasilenia lęku , myślę sobie że mam tak ogromną wyobrażnie, że wyolbrzymia mi te sytuacje . Często zaczynam wtedy kierować myśi na coś przyjemnego i wtedy się udaje np. czuje lęk przed egzaminem , zaczynam tracić rozum i jestem świadoma w którym momencie to się zdarzy , więc wtedy zaczynam myśleć iż mam tak twardą argumentacje że zdam egzamin a jeśli nie zdam to mam na tyle życia że i tak go kiedyś zdam i przestaje czuć presję .
Polecam wszystkim osobom borykającym się z zaburzeniami lękowymi, PRZEDE WSZYSTKIM psychoterapię! Ponadto, aby jeszcze bardziej uświadomić sobie pewne rzeczy, zrozumieć siebie, swoje zachowanie i mechanizmy, które nami kierują można czytać książki, oglądać filmy i słuchać podcasty. To doskonałe uzupełnienie terapii. Ja również praktykuję jogę, pomaga się wyciszyć i pozwala panować nad swoim oddechem. Polecam!:)
Miesiąc temu dostałem wypowiedzenie, chociaż mam 3 miesiące okresu wypowiedzenia to moje życie stało się koszmarem. Nie zaznałem ulgi od lęku na 5 minut od kilku tygodni. Ledwo jestem już w stanie funkcjonować.
Sprawdź poziom witaminy d3. I uzupełnij. A potem poszukaj sprawdzonego sprzedawcy amanity. Amanita działa cuda. Poszukaj na yt, kup książkę. Wszystkiego dobrego
Rowniez zmagałem sie z tym problemem przez kilka miesiecy (okolo 4-5) w moim przypadku pojawilo sie to razem ze stanami lękowymi które doświadczalem. Pojawily sie one wraz z narastającą presją w pracy, i przez te kilka miesiecy zylem jak w matrixie. Po tamtym okresie mam wrazenie ze malo co pamiętam, dlatego ze depersonalizacja/derealizacja jest stanem normalnym w stresie. Dołączyłem rownież na forum zaburzeni, i wraz z takim przyzwyczajaniem się do lęku ta derealka zaczela w mniejszym/wiekszym stopniu odchodzić. Tak na koniec powiem tylko tyle zebys sie nie przejmowal swoim przemijającym stanem i wiedzial ze jest on chwilowy :-)
Stresorem i wyzwalaczem lęku może być też wada postawy. Np. hiperlordoza odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Oprócz bólu kręgosłupa i mięśni pojawia się lęk przed upadkiem i zrobieniem sobie krzywdy. Ciągły dyskomfort fizyczny i psychiczny. Znakomicie pomaga masaż.
Według mnie przy silnych lękach bez terapii się nie obejdzie. Oczywiście każda sytuacja jest inna. Ja miałem do tego stopnia problem, że zawieszałem się właśnie na tej myśli, która wywoływała we mnie strach i nie mogłem się od niej odciąć. Medytacje nie pomagały, nie pomagało zajmowanie się innymi zadaniami, ani nawet rozmowa z innymi osobami. W końcu zacząłem terapię - chodzę do Psychologgii już teraz od trzech miesięcy. Na początku czułem tylko większy spokój po wyjściu z gabinetu, ale teraz rzeczywiście jestem znacznie spokojniejszy w ogóle i rzeczy, które wywoływały u mnie silne reakcje, już nie mają na mnie takiego wpływu.
SSRI poprawiają jedynie ogólny nastrój, nie tłumią lęku. Jakkolwiek dobrze działające leki przeciw-lękowe są za mocne i powodują za dużo skutków ubocznych. Psychoterapia może działać, ale do momentu, gdy w życiu nie pojawi się jakiś trigger - i kółko Macieja, wszystko od nowa. Ja upodobałem sobie organicznie wyhodowaną marihuanę na użytek wyłącznie domowy. Stosunkowo wysokie THC i wysokie CBD, które ładnie się równoważy, przez co nie otępia i faktycznie zdejmuje ten psychiczny ciężar ( np Cream & Cheese ) - najlepsze co mnie do tej pory spotkało.
Psychoterapia jest ważna ale dobrze też zrezygnować z cukru , ograniczyć kawę i inne energetyki, uzupełniać Potas ,Magnez i wit z gr B. Odpowiadają za pracę ukl.nerwowego , relaksować się i na powietrzu bywać - wiem ,ze to trudne 😔. Właśnie uświafomiłam sobie , że mam takie stany właścowie od późnego dzieciństwa .. Raz było lepiej raz gorzej. Dzisiaj jest gorzej.
Ja caly czas odczuwam zagrozenie..doszly ataki..duszności zawroty glowy oraz drżenie całego ciała...od lat nastoletnich Mialam lęki.Jednak poczucie zagrozenia..ciagle zamartwianie o bliskich o siebie to jest takie wykańczające....
Mam zaburzenie lękowe w zasadzie od 10 roku życia. Mam też migrenę z aurą, która podobno ma związek. Gdy mam epizod „nerwicy” to totalnie zmienia się moje myślenie. Uważam, że to nie jest tylko kwestia psychologiczna, ale jest to związane z praca mózgu. Gdy tylko wezme leki przeciwdepresyjne to przechodzi i myślenie wraca do normalności.
Problemy czy zaburzenia lękowe są niejednokrotnie spowodowane brakiem poczucia bezpieczeństwa w dzieciństwie. Mogą się objawiać różnego rodzaju traumami np arachnofobia, lęk wysokości. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć że żadna terapia nie jest tak skuteczna w leczeniu traum jak EMDR. Zmieniła moje życie i pomogła wyleczyc traumy w porównaniu do innych terapii które dla mnie kojarzą się tylko na pogadankach, które mało wnosiły. One nie leczyły starych kilkudziesięcio letnich traum zapisanych głęboko w mózgu.
U mnie zaburzenia lękowe nie mają wyzwalacza. Potrafią najść w zupełnie losowym momencie. Gdy np oglądam film, naprawiam coś w garażu, czy choćby jem. Nie ma konkretnego czasu czy powodu. Jest jedynie luźna korelacja, że napady są częstsze im bardziej jestem poddany długofalowej presji, jednak brak takowej, nie załatwia sprawy. Znowu uważam że mój lęk jest "wdrukowany" a nie nabyty. Kiedy miałem 3 lata, miałem nieprzyjemność widzieć sytuację której nikt nie powinien oglądać - śmierć noworodka. Nie wiem jakim cudem, bo teoretycznie nie mam prawa tego pamiętać. To nawet nie jest typowe wspomnienie, raczej same emocje i ze 2 bardzo rozmyte "klatki" obrazu. Właśnie wtedy poczułem paniczny lęk, który falami trzyma mnie do teraz. Około połowę strategi przedstawionych w filmie, instynktowe już stosowałem - bez najmniejszego skutku. Wydaje mi się że mój przypadek wymaga "nietypowego" podejścia, jakiejś opcji alternatywnej, która jest nieskuteczna u większości osób, czegoś mocnego... Nie mam najmniejszego pomysłu na to jak to zrobić.
Mam dokładnie to.samo.w sensie nagle atakuje mnie strach beż żadnego wyzwalacza beż ostrzeżenia zawsze wtedy myślę że coś mi się stanie że to może tym.razem nie jest atak lęku tylko ja zawał
Ja miałem że 150 zawałów i z 100 wylewów, kiedyś na SOR mieli mnie dość, Filmików na yt jest pełno i praktycznie wszystkie o tym samym. Filmiki są wprowadzeniem do tematu, dla ludzi którzy już wiedzą że mają ta nerwice lękową i szukają odpowiedzi co to kurwa jest??? Moje obserwacje prowadzone w tym temacie kończą się na jednym, na tym że każdy przypadek jest inny. Każdy człowiek jest inny i każdy zmaga się ze swoimi problemami z którymi trzeba się uporać, wiem łatwiej napisać trudniej zrobić. Im więcej się ogląda tego i czyta tym więcej jest niewiadomych. Mój przypadek jest taki że robi mi się słabo, nogi jak z waty, brak energi czasem aż mnie trzęsie i w głowie nie dam rady. Wezmę tabletkę Afobam i funkcjonuje normalnie
Ja żyje z lękiem.Jestem pod opieka lekarza i biorę leki- depresannty.Boje sie otwartych przestrzeni- teraz nie mam dobrze dobrane leki.Jest to tak straszne- napad lęku panicznego- dobrze,ze teraz tego nie mam- nikomu nie zyczę to potworne.Jak nie mam obecnie tych stanow uważam sie za osobę szczesliwą.
Myślałam że mam nerwicę ,często serce mi waliło ,cała mokra wrażenie że umieram ,paniczny strach .Leczylam się , brałam leki . Później okazało się że to przez nadczynność tarczycy a nie nerwicę .Tak że zanim się postawi diagnozę że to nerwica ,lepiej zrobić też inne badania .
To samo miałam. Tetno 150 w łóżku. Pociłam się jak mysz, rece mi się trzęsły, bylam agresywna, nerwowa. Zadałam tarczyce, wyszla nadczynność tarczycy. Obecnie wyniki mam dobre ale stany depresyjno lękowe są. Biorę leki przed snem.
Choruje na nerwice od wielu lat, znam podłoże. Najgorsze właśnie są u mnie te objawy somatyczne i okrutnie nakręcają spiralę stachu. Subiektywnie twierdzę, że w zaostrzeniach najlepiej jednak działa terapia farmakologiczna. Psychoterapię i ćwiczenia oddechowe, ja osobiście mogę włożyć między bajki, ale zapewne są osoby którym to pomaga. Przydany odcinek.
Myślę, że i tak oprócz leków, jeśli Tobie faktycznie pomagają, warto spróbować psychoterapii, ale nie łatwo o dobrego terapeutę, musi być ta tzw 'chemia', wtedy to bardzo pomaga.. A jakie u Ciebie jest to podłoże nerwicy? Dzięki pozdrawiam 😊
Cześć, czy znasz kanał Dominka Waszka na UA-cam ? Ma praktyczne i niekonwencjonalne podejście do lęków i ataków paniki oraz wiele pozytywnych komentarzy od tych którym pomogła jego metoda 5 kroków , mnie również ! Dzięki niemu oswoiłam swój lęk i nauczyłam się z nim żyć jak ze starym upierdliwym lokatorem , którego nie można się definitywnie pozbyć , ale da się żyć ! Może Ci przypasuje, pozdrawiam serdecznie 🤗
Ja mam coś, co pasowałoby do "uogólnionych zaburzeń lękowych", co jest w sumie efektem albo powodem (nie wiem) wielu stanów depresyjnych. Kilka razy posiłkowałem się wenlafaksyną, która świetnie mnie "trzymała w pionie", ale leków nie można brać stale. Niestety, nigdy nie było mnie stać na porządną terapię, a tego skąpego ochłapu z NFZ zwyczajnie się obawiałem. Dlaczego? Jako osoba homoseksualna wiem, że nie byłoby trudno trafić na homofoba, a nie chcę sobie problemów pogłębić - to raz, a dwa, że jestem osobą, która nie lubi skomplikowanych i czasochłonnych procedur (wędrówki po lekarzach, skierowania, czas oczekiwania). Życie w pojedynkę też nie pomaga. Najgorsze, że mam świadomość, że te stany znacząco ograniczają mój potencjał i gdyby nie one, to moje życie mogłoby wyglądać o wiele, wiele lepiej.
hej człowieku absurdalny mam pytanie natury miłosnej w ostatnim czasie doszło do mnie to że kobieta nie jest w stanie pokochać mężczyzny miłością romantyczną za sam fakt istnienie może go pokochać za to że daje jej bezpieczenśtwo stabilizację itd więc może powiesz mi jaki jest tego sens skoro jestem wstanie pochochać dziewczynę za sam fakt istnienia nie musi nic robić niczego osiągnąć a i tak będę ją kochać dość za nią życie czy mam udawać że tego nie wiem po co żeby mieć dzieci jaki sens ma zakochiwania ?
Zostałeś oszukany, że jakaś kobieta będzie Ci kochać bezinteresownie. Problem w tym, że one tego nie potrafią. Aby się w Tobie zakochała, to musisz być dla niej atrakcyjny, ale czy to jest ta miłość? 😉
Szkoda że tak mało wiemy o lęku bo to wszystko to są zwykle teorie. Za 30 lat może się okazać że nomenklatura wprowadzała w metodach leczenia więcej szkody niż pożytku. Ja powiem że czasem lepiej działa zasada że czasem lepiej o czymś nie wiedzieć. Przykład? Osoba z zaburzeniami lękowymi idzie na terapię i dowiaduje się o swoich zaburzeniach lękowych ich prawdopodobnych przyczynach itp. Skoro ma już samoświadomość powinien zdawać sobie sprawę czym jest kierowany jego lęk. Okazuje się jednak ze efektem jest... Jeszcze większy lęk i dezorientacja wynikająca z pracy nad sobą i analizowaniu tych schematów i rozkładaniu siebie na czynniki pierwsze. Gdy człowiek rzuci to wszystko i przestanie analizować każde zachowanie osiąga spokój i lęk się obniża. Także podsumuje to tak że ludzki umysł to... Gotującą się zupa na piecu zasilanym drewnem i węglem. Nie zawsze wiemy czy drewno nie jest mokre w środku lub czy węgiel nie jest czasem zbyt kaloryczny więc ciężko kontrolować siłę płomienia. Zbyt mało jeszcze wielu rzeczy nie wiemy...
Mam to samo, przez rok rozkręciło się to konkretnej nerwicy,nawet już depresji i najgorsze jest to że nie widzę już nadzieji na poprawę tego stanu,zdycham już codziennie i myślę że już tak zostanie
@@Krzysztof-on2qo mi przeszło, za to od miesiąc nie mogę podnieść na dłużej ręki. Covid krąży i dodaje nowe atrakcje do naszego życia. Na szczęście sterydy i rehabilitacja pomagają. Do tego pregabalina.
Szczerze mam to wszystko i żaden przycholog mi nie pomógł mam już dość tego co czuje w sobie tych wszystkich tak zwanych zaburzeń co wieczór się kładę i mam nadzieje ze się nie obudzę
A jak możecie zdefiniować mój problem. Od jakiś 2 tyg chodze taki smutny? Nie wiem jak to określić, zaniepokojony. Od 2 tyg siedze z ojcem w pokoju od tak sobie, ogladam z nim wiadomosci caly dzien, mimo ze tego nigdy nie robilem, bo jak siedze sam u siebie w pokoju to dostaje paranoi jakiejs, czuje wtedy taki strach, smutek. Zaczalem wychodzić czesto z domu na spacery samemu wtedy to mi bardzo pomaga na chwilę, a po powrocie do domu wssystko wraca tak jak było przed wyjściem. I codziennie sobie w myslach wracam do przeszłości, wyobrażam sobie te wszystkie wydarzenia które mnie spotkały i mysle o nich z usmiechem. Często mam sny gdzie jestem cofnięty w czasie do 7 roku życia ale świadomośc mam 22latka.
Jak też się Źle czuje gdy siedzę w domu i nic nie robię człowiek myśli o sobie analizuje ocenia....Znaj sobie zajęcie jakieś w kręgu swoich zainteresować ..
Oooo już odpalam! Dzisiaj miałam lęk znowu by wyjść z domu. Bałam się, że stracę przytomność i będzie znów karetka... Cierpię na psychogenne napady rzekomo-padaczkowe. Do biedronki mam 10min ale udało mi się za drugim razem zrobić zakupy. Za pierwszym weszłam do sklepu i w połowie sklepu wróciłam się do wyjścia ponieważ zrobiło mi się duszno i słabo i zaczęłam płakać i się trząś :(
Od ok 18 lat tak mam jak ty, a pierwszy raz zemdlałam 29 lat temu jak byłam jeszcze dzieckiem.Od 9 jestem na lekach, psychiatra zmniejsza mi ciągle dawkę przez to znowu mam IBS czyli biegnę przy najmniejszym stresie do wc .Od ok roku funkcjonuje jako tako jeśli chodzi o zakupy w dużym sklepie i załatwianie spraw urzędowych, jeszcze trochę się boję ale już nie uciekam mdlejąc tak jak kiedyś, czasami robi mi się trochę słabo ale jestem w stanie jakoś zrobić te zakupy i dojść z nimi do domu .A najgorsze jest to że na tych lekach będę już do końca mojego życia .
Ja panicznie balam się pobierania krwi do tego stopnia że mnie sparaliżowało. Niestety zachorowalam na tarczycę i mam dość często pobierana krew, musiałam stawić czoła temu lękowi i. Myślę że się udało bo już nie boję się tego pobierania krwi, nie myślę o tym przed badaniem.
Geny nic nie mają do gadania. Warto zapamiętać, wiedza też ma swój termin ważności. Co do tematu, to chodzi o rozbiegany umysł. Tylko tego nie zbadasz z zewnątrz. Reszta to podtrzymywanie koncepcji.
Interesuję się tym tematem - zapraszam (i przepraszam za taki komentarz, ale nie ma innego sposobu na działanie algorytmu jeśli ktoś publikuje coś zupełnie nowego). Pozdrawiam
"już takie jak alkohol" heh , no właśnie próbowałem tego i tamtego ale to co się dzieje w głowie po alko , przy alko , szczególnie , gdy jest się level wyżej niż amatorski , to jest absolutnie twardy narkotyk , tak jak w tych tabelkach tzn. wyżej tylko opiaty..
Ja się nawet boję słuchać o samych zaburzeniach lękowych.
Ja już dwa razy wyszedłem z nerwicy i zawsze wiązało się to z powrotem do rozwoju duchowości i relacji z Bogiem, poprawy nawiązywania głębokich relacji z innymi ludźmi ( tego strasznie brakuje w dzisiejszych zagonionych czasach), uprawianiem sportu, rezygnacja z alkoholu, używek i zdrowym odżywianiem. Jak się te wszystkie sprawy poukłada w życiu to wszystkie lęki odchodzą jak ręką odjął :)
Żyję z tym od 6 lat. Nie życzę tego nikomu! Nigdy nie myślałem że mi to się przytrafi :(
Ja tak samo. Nigdy nie sądziłam że mi się to przytrafi… zupełnie niespodziewanie.
Ja też... :/
@@karoll8896 Damy rade ziomeczku :)
Idź do Jezusa, On cie uwolni ❤❤❤
@@nataliapasternak6348 🙄 Chyba w szoku jesteś...
Lęki dopadają mnie zazwyczaj w nocy. Potrafię obudzić się o 4 czy 5 i wpadać w gonitwę niepokojących mnie myśli. Jednak od jakiegoś czasu, gdy budze się z lękiem powtarzam sobie: teraz jest czas na odpoczynek, a nie na rozwiązywanie problemów, zajmiesz się tym rano. Niby niewiele, ale dzięki temu jestem w stanie spokojnie zasnąć. Zaczęłam też przed snem prowadzić dziennik wdzięczności i gdy wcześniejszy sposób nie działa to przypominam sobie punkty które w nim zapisałam. Dzięki temu odzyskuję spokój snu.
Co do samego dziennika wdzięczności to byłam do niego sceptycznie nastawiona, ale postanowiłam spróbować. Muszę przyznać że zmienił on moje nastawienie do życia. Wypracowałam nawyk skupiania się na pozytywnych aspektach dnia, koncentruję się na najmniejszych nawet pozytywnych momentach, zastanawiając się czy nadają się do wpisania do dziennika. Zaczęłam cieszyć się drobiazgami, których wcześniej nie dostrzegałam. To dla mnie kluczowy nawyk dzięki któremu poprawia się mój dobrostan psychiczny. Niby detal, drobiazg, parę zdań dziennie, ale wiele zmienia.
Dziękuje za Twój komentarz, praktykuje wdzięczność w ciągu dnia, przy każdej okazji ( jak sobie przypomnę ) i zgadzam się z Tobą : wdzięczność pomaga dostrzegać powody do radości i doceniać te wszystkie rzeczy, umiejętności itd które często uważamy za oczywiste i nie zwracamy na nie należytej uwagi , pozdrawiam
Ja też sama zmagałam się ze stanami lękowymi przez parę lat. Przeszłam przez terapię behawioralno poznawcza która szczerze nie wiele mi pomogła a wręcz spowodowała że byłam bardziej skupiona na lęku. Dużo bardziej skuteczny okazał się counselling gdzie mogłam przepracować trudne relacje z ojcem a także te teraźniejsze.
Paradoksalnje im bardziej próbujemy wypierać strach tym bardziej o tym myślimy dlatego należy oswoić się z tym uczuciem i w momencie napadu paniki należy potraktować emocje jako przyjaciela którym trzeba się zaopiekować a nie wroga.
Dużo lepszym sposobem jest skupienie się Na tym czego chcemy czyli zamiast myśleć : nie chce się bać -> chce czuć spokój.
Dobrym sposobem na radzenie sobie z lękiem jest też medytacja, skupienie się na oddechu, mindfulness.
A ogólnie dobrze się wyznaczyć sobie cele do których chce się dążyć - to też przekierowuje nasza uwagę 😉
Zgadzam się , krótko i konkretnie, chce czuć spokój i dążę do konkretnych celów aby tak się stało
Proszę o kontakt też mam leki
Kogo możesz polecić na counselling?
Dziękuję
Dzięki, Ziom. Na wieczór sobie przypomniałem, że się boję wieczorów...
To nie jest śmieszne
@@marzenasowik7377 troszkę jest.
@@rupiik a dokładnie
Hah xDDD 👍👍👍😂😂😂
Nie jest @@marzenasowik7377
Bardzo dobry wykład na temat lęku. Lęk nie bierze. się z niczego, to są doświadczenia jakich się przeżyło w życiu, doświadczyło przez przypadek,lub od bliskich..,powtarzających się : nękaniem, zastraszaniem, wymaganiami wobec nas odpowiedzialności za tych ludzi z którymi jesteśmy związani , przed chorobami, operacji, bólem, przed problemami z którymi być może sobie nie poradzimy,.no i towarzyszący nam wszechobecny stres.. Dolegliwości tej jednej przypadłości jest jak widać bardzo obszerny i dotkliwy..Nie zawsze jestem przekonana co do leków, choć trochę mogą pomóc.Najlepiej to zmienić miejsce, środowisko gdzie się tego doświadczyło.A dolegliwości tego LĘKU są bardzo a bardzo przykre..
Zgadzam się z Tobą w 100%.
świetny materiał, dla mnie „na czasie”, bo już trochę zmagam się z tym zaburzeniem...
Ja rownież
Powodzenia 💗
Polecam kanał zaburzeni.pl, polecam zacząć od istoty lęku :) ja przerabiałam pięciu psychologów w tym psychoterapeutow i nikt mi tak nie pomógł jak divovic :) leczyłam zaburzenie bez leków a miałam dość silne ataki paniki i bałam się zasnąć. W sumie bałam się wszystkiego.
@@izabella1154 jak sobie pomóc?? Mam duże lęki
Proszę o kontakt
@@kamilkorek3724 Może pan sobie pomóc zgłaszając się do specjalisty i rozpoczynając terapię
Cieszę się ze są takie kanały jak ten dziękuję
Myślę, że fajnym uzupełnieniem metod leczenia lęku jest medytacja. Moim skromnym zdaniem :) świetny kanał! :) Pozdrawiam
Mnie uleczyła trwała co prawda dwa lata ale oczyściłem się z bólu dzieciństwa i kompleksów :)
@@Zagrozg, jaki konkretnie typ medytacji stosowałeś/stosujesz?
z ADHD ciężko
@@7Moniq stosowałem, dzisiaj mam żonę i 2 dzieci więc czasu nie mam, staram się medytować na jawie czyli być zawieszonym w chwili obecnej. Pocelam Serce Eonu. Prowadzona medytacja. Myśię ze ważnym etapem odbudowy jest płacz. Mówię to jako facet by pozwolić sobie na wspomnienia złych chwil i wyplakanie ich ponownie. Od kiedy jestem rodzicem wybaczyłem swoim bo wiem ze dzieci trzeba uczyć jak być rodzicami a tego się nie robi więc rodzić popełnia błędy wychowawcze z niewiedzy.
Jak to jest że zawsze kiedy zainteresuje mnie jakiś temat to pojawia się twój film na ten temat
Z lękiem jest tak samo jak z toksyczną relacją z innym człowiekiem!
Najpierw wkradnie Ci się taki do życia, potem zaczyna Tobą manipulować, będzie robił wszystko żebyśmy poczuli się jak gówno. Jeśli w porę nie pozbędziemy się go z naszego życia z dnia na dzień będzie tylko coraz gorzej. Także nie ma co się bać! Raz się żyje 😃
Tak jest z większością zaburzeń
To nie jest takie proste ja mam Entomofobie lęk przed owadami to tak jakbyś zobaczył owada a dla ciebie to seryjny zabójca który chce ciebie zabić poprostu okropnie się go bojisz uciekasz do pokoju i trudno ci się oddycha albo masz paraliż
@@Bestfriends-yo3voczy masz tak przed wszystkimi owadami?
Dla mojego sluchu to barwa Twojego glosu, lubie sluchac Twoje filmy sa wartosciowe ale tez masz fajny glos co dziala na mnie bardzo uspakajajaco
Może coś o tematyce poczucia bycia gorszym od innych? Myślę, że dużo ludzi się z tym zmaga, a to przekłada się na wiele aspektów w życiu codziennym człowieka. Najczęściej dzieję się to poprzez porównywanie rodzeństwa, gdy któreś ponosi większe sukcesy albo po prostu idzie drogą jaką wytyczyli rodzice - jest bardziej wspierany i kochany ( takie są odczucia) , oczywiście to moje zdanie na podstawie mojego otoczenia. Ciężko wyjść z tego błędnego rozumowania, nawet jeśli zrozumie się przyczynę takich myśli i zda się sprawę, że są to przekonania błędne. Zawsze gdzieś w świadomości pozostanie te poczucie. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Ado to wszystko o czym pani piszę to bierze się dzieciństwa. To że dziecko nigdy nie było wspierane tylko narzucone mu cos bylo to jak dziecko musiało się upominać zabiegac zapracowac na uwagę miłość i akceptacje chociaż nie powinno , powinno być mu to dane bezinteresownie .... itd. To jak zostało opieprzone za to , ze zrobiło bukiet matce z działki a matka z i pieprzem ze wydalo dużo pieniędzy w kwiaciarni. Chociaż bukiet był z działki...... To jak te dziecko zahukane ma czuć pewność siebie i że jest godne i szacowane??
Jak zawsze super filmik! A psychoterapia to fantastyczne narzędzie! 1.5 roku temu bardzo mi pomogła w ciężkiej sytuacji w pracy oraz z moim lękiem społecznym. Ćwiczenia na psychoterapii wydają się proste (jak tu przytoczony pomysł z 'okienkiem na zmartwienia'), ale wcale nie są łatwe i naprawdę powodują zmiany (choć nie od razu)
Po jakim czasie cię przeszły lęki?
@@patix3531 Nie wiem czy mogę powiedzieć, że przeszły do końca, czasami się pojawiają w sytuacjach bardziej stresowych, ale już po pół roku terapii była zauważalna poprawa i lepiej radziłam sobie z lękami
Lek to wewnętrzna samotność kiedy nikt nam nie może pomóc. By się pozbyć leku potrzeba drugiego człowieka i jego oparcia. Osoba chora nie czuje takiego oparcia w jej domniemaniu nikt nie może jej pomóc i jej zrozumieć. Błędem. Jest szukanie kogoś kto ma to samo i razem. To zwalczać. Lepiej jest trzymać się osoby zdrowej ale tylko takiej co rozumie czym jest lek u chorej.
Zależy od rodzaju lęku.
To jest jedynie półśrodek, najlepsze co możemy dla siebie kiedykolwiek zrobić to nauczyć się być dla siebie niezależnym emocjonalnie.
Bardzo fajny odcinek i dużo cennych porad. Ale czegoś mi tu zabrakło - tak zmieniającego się na naszych oczach obrazu życia w grupie ( środowisko socjalne). Człowiek z natury jest istota socjalna i brak przynależności do takiej grupy ( choćby kilkuosobowej) sprzyja wielu problemom. Bywa ze osoba odczuwający stany lekowe zaczyna czuć się znacznie lepiej gdy nabiera świadomości ze nie jestsama pozostawiona swojemu losowi ( i w obliczu coraz bardziej kompleksowego, rozpędzonego świata). A tu stałe słyszymy „ naucz się jak sobie radzić z lekiem”, „ naucz się być świadomym swoich leków” itp. I słusznie bo to bardzo ważny aspekt całej sprawy ale nie jedyny. O tym drugim , o którym napisałam wyżej jakoś mniej się wspomina.
Tak jest, wreszcie ktoś nazwał lęk, jak należy ! Towarzyszy mi od około 30 lat, raz przychodzi, raz odchodzi, ale wiem, że jest wierny i zawsze powraca, mimo leczenia. Dodam, że wg mnie TYLKO psychoterapia, psychoedukacja i medytacja. Umiem sobie radzić z napadami (lęk paniczny, duszę się, uczucie omdlenia itp). Tylko zimna woda, na kark, klatkę bo pompa wali jak szalona. Mimo dużej świadomości za każdym razem koszmar. No i niestety w czasie trudnym, pełnym zmartwień i przewlekłego stresu - uspokajacze, mimo antydepresantów.
Hmmm książka może pomoże, ale wątpię, może niewielkim stanom lękowym. 🙏🍀
Czy ogladalas Dominka Waszka na UA-cam? Omawia nerwice lękową i napady paniki bardzo konkretnie i ma wiele pozytywnych opinii od tych którym jego metoda 5 kroków pomogła , mi również , polecam !
@@irenabushong6494 nie, ale zobaczę, dzięki
@@Maria.R zycze powodzenia, chcialam napisac “ trzymaj sie”, ale czasami trzeba się najpierw rozpaść żeby móc się pozbierać 💪
No to grubo jak tyle lat. Wniosek nasuwa się jeden - nadal nie akceptujesz tego co Ci się przytrafiło. Leki nic nie pomogą, jedynie świadoma praca. Polecam książkę "powrót do swego wewnętrznego domu" oraz kanał zaburzeni.pl
@@izabella1154 Nie pytam złośliwie, ale ile masz lat, ile psychoterapii przeszłaś, ile razy byłaś w szpitalu z powodu depresjii, ile osób Ci zmarło, iloma musisz nadal się opiekować, będąc nadwrażliwą, artystyczną duszą ? wreszcie ile książek na ten temat przeczytałaś, nadto joga i medytacja, hmmm, może dlatego daję radę !🙏❤️❤️❤️ Ale dzięki za troskę 💚
Bardzo ciekawy i potrzebny wykład.Wszyscy mają lęki, chociaż nie u każdego są one silnie rozwinięte.Najlepsze to chyba jest codzienny ruch na świeżym powietrzu ,odstawienie wszelkich używek nawet kawy i czarnej herbaty bo one wzmagają lęk u osób już mających nerwice 🤔
W sytuacji duzego kryzysu, kiedy miewalam lęki, zaczęłam robić zapiski na temat tego, co robiłam, jakie pozytywne działania uruchamialam, jak się w danym dniu czułam, przyczyny - co powodowało mój stan emocjonalny. Wprowadzilam też system nagród, jeśli potrafiłam opanować destrukcyjne zachowania. Zapiski robiłam ponad rok. Uważam, że miały wpływ na poprawę mojego stanu.
słucham Pana kanału od niedawna i nie moge sie oderwac. Mam szereg nieprzepracowanych emocji, strachu, czy leków itd.niestety mieszkam obecnie w Norwegii i nie mam zaufania do tutejszych lekarzy.inaczej traktują cudzoziemców = Dzieki Panu moge poznac szereg zagadnień i zaburzen ,dziekuje
Dziękuję, świetny materiał. Borykam się z zaburzeniami lękowymi.
Świetnie rozwinięty i wyjaśniony temat, dziękuje
Trzeba dać się temu połknąć. Kiedy idzie fala lęku spokojnie powiedzieć do siebie to tylko ja, to moje emocje i sama sobie krzywdy nie zrobię. To się zje samo.
Poza tym kiedy zalewa mnie fala wqurwienia albo fala śmiechu nie myślę, że to zaburzenie, bo nikt o tym tak nie powiedział i tego nie leczy. Nie ma zaburzeń radości nie ma zaburzeń wkurwienia, choć można być bez przerwy wkurzonym.Tak samo lęk, jak przyszedł tak pójdzie.
Super 👌
Tymczasem, konsekwencje prawne niekontrolowanego wqurwienia już istnieją a nie ma większego wqurwienia/lęku, jak trafić do aresztu na 48h
Temat jak najbardziej na czasie, cenne wskazówki! Jeśli można by rozwinąć temat OCD....ze wskazaniem na rodzaj typu 'brud' dzięki 😊
Mam uogólnione zaburzenia lękowe od paru lat, ale przez wiele lat żaden lekarz nie zasugerował mi, że moje objawy mogą być somatyczne i żeby skorzystała z pomocy psychoterapeuty. Musiałam do tego dojść sama z pomocą internetu. Jestem w psychoterapii psychodynamicznej od roku i widzę poprawę w swoim zachowaniu, ale jednak najciężej pozbyć się tej najbardziej dla mnie uciążliwej somatyki
Mnie Pani dr oprócz 'Recepty' także właśnie psychoterapie poleciła.. Żeby równolegle.. Ja natomiast, po przeczytaniu ulotki leku, zdecydowałam się na walkę 'bez' farmakoterapii.. Jestem już ponad rok w nurcie psychodynamicznym, jest poprawa, ale CBT jak potwierdza Pan Psycholog pewnie też warto spróbować. 🤔🦀
Polecam zapoznać sie z psylocybiną oraz mikrodawkowaniem😉
Witam serdecznie od jakiegoś roku mam palpitacje serca co dziennie najbardziej odczuwam je w spoczynku byłam 2 razy u kardiologa i serducho mam ponoć zdrowe od kilku miesięcy też mam dość dużo innych dziwnych obiawow jak np.Czesto mam uczucie goli w gardle. Nieraz siedzę w kuchni przy herbacie i na raz zaczyna mi się kręcić w głowie i uczucie omdlenia ale to takie chwilowe. Mrowienie w nogach nogi mam jak z waty nieraz mi się wydaje że zaraz stracę w nich czucie i walne jaka długa takie uczucie miałam przez kilka dni dzień w dzień,Posłuchałam wasz filmik i mi to przeszło😁
dygota mi całe ciało od środka, mrowienie w wargach i na czubku nieraz na całym języku, jakieś dziwne kłucia w różnych częściach ciała 2 razy mi się przytrafiło że na raz zrobiło mi się mega zimno zaczęłam się całą telepać zawroty głowy wrażenie ze zaraz zemdleje i naszły myśli że to już koniec że dostanę zaraz jakiegoś udaru wylewu serducho zaczęło mi walić bardziej niż zwykle położyłam się bo się bałam ze zemdleje i po kilku minut mi przeszło. Raz na zakupach miałam problem z zwrokiem na raz mi się obraz zalał i miałam również wrażenie że zaraz zemdleje ale na szczęście po chwili mi to przeszło. Czy to byly napady nerwicy?? I co do tych moich obiawow czy to przy nerwicy tak się dzieje że każdego dnia może być co innego i czy te moje serducho od raku dzień w dzień może tak bić przez to że może mam ta nerwice??? Bo to mnie najbardziej martwi. Od kilku tygodni biorę na własną rękę tabletki z dziurawca i pije melisę staram się nie myśleć o tych moich obiawach i jak coś mnie bierze to próbuje się czymś zająć i wmawiam sobie ze to tylko nerwica żebym nie panikowała bo nic mi nie jest itd sobie wmawiam i takie mówienie do siebie mi pomaga. Ale czy to naprawdę ta nerwica?? Czy nie bo aż się boję że głupialam już do reszty Też przez zasypianiu zaraz jak się położę to mam takie dziwne uczucie jak bym przestawała oddychać jak bym po prostu odlatywala straszne uczucie ale też jak się kładę i mówię sobie w ciszy jest dobrze spokuj się odpręż się odpoczywaj i tak sobie powtarzam i wtedy zasypiam normalnie masakra jakaś. Może powinnam iść do psychiatry czy walczyć że sobą dalej co mam robić
Mam podobnie, to jednak nerwica. Można zrobić badania na serce dla świętego spokoju. Czasami taka wizyta jest jak ulga dla ducha bo wiesz.ze jesteś zdrowa fizycznie. Reszta w głowie. Na pocieszenie napisze, że nie ma co się bać że świrowania bo tyle wariatów jest na świecie i żyją i w dodatku mają z tego kupę pieniędzy, więc zwykły człowiek może być spokojny 😉 Wiem jak to jest bać się własnego cienia, oddechu, ale trzeba coś robić, zająć się czymś i przechodzi 😉
Teraz tak mam okropnie się czuje
Bardzo ciekawy, wyczerpujący materiał, dziękuję :)
Perfekcjonizm a lęk. To jest ciekawe.
Co do tematu zawartego w materiale, to mogę polecić książkę - Lekarstwo na zmartwienia, Robert L. Leahy.
Myślę, że przede wszystkim należy pamiętać o tym, że lęk to jest irracjonalny strach oraz o tym, że lęki w naszych wyobrażeniach zawsze wyglądają bardziej niż w rzeczywistości.
Ja mam różne fobie. Przed ciemnością niby jest ciut lepiej niż kiedyś ,wysoką roślinnością typu dzikie łąki powyżej mojego kolana, przed nagłym halasem typu fajerwerki, petardy, huk balona. Czasem przez to dostaje napadów paniki. Oprócz tego nabawiłam się myśli prześladowczych. Już zaczęłam to mieć na początku gimnazjum aż do teraz, i przykładem jest to, że jak ktoś za mną chodzi to zmieniam automatycznie stronę chodzenia, bo myślę wtedy, że ktoś mnie śledzi. Biorę na to leki, ale niewiele mi to pomaga. Chodzę również na psychoterapię. Jak zwykle świetny materiał. 😊
Dziekuje Panu za ten film. Książka już zamowiona ❤️
Super materiał 😊 Cieszę się, że pojawił się temat, który dotyka mnie osobiście od bardzo dawna. Staram się rozwiązać przyczyny moich napadów lękowych, dlatego też zdecydowałam się na terapię u psychologa ale teraz cieszę się, ponieważ będę mogła dodatkowo sięgnąć po lekturę, czyli "Lęk off". Zdecydowanie muszę kupić ta książkę 😊 Pozdrawiam.
Ewelina, czy znasz kanał Dominka Waszka na UA-cam ? Bardzo polecam, bardzo konkretnie przedstawia lęk i napady paniki oraz sposób radzenie sobie, ma wiele pozytywnych komentarzy od tych którym jego metoda 5 kroków pomogła , mnie również 😊 dzięki Dominikowi nauczyłam się żyć z moim lękiem jak starym kumplem który chociaż upierdliwy , ale niestety nie chce się ode mnie odczepić.😉
@@irenabushong6494 dziękuję za podpowiedź, zerknę na ten kanał 😊
Świetny materiał. A może coś o przepracowywaniu złości. Mam z tym coraz większy problem 😔
Wspólnym mianownikiem leku jest bezsilność i niepewność w radzeniu sobie z nową sytuacja.
eee , niektórym nowa sytuacja się tak podoba , że zaczynają na tym bazować , lecieć , przeskakują cały czas na nowe
Bardzo trafne spostrzeżenie.
@@Boomab tak to powoduje eksperymentowanie de swoim ciałem czyli depresję ponieważ zaczynasz szukać wtedy objaw i je nawet wymuszasz... A potem. Mózg już sam wariujwc je stwarza
Bardzo ważny temat
Czytanie ksiazek technicznych ,praktycznych jest oczywiscie niezbedne i konieczne w naszym codziennym zyciu ,zeby funkcjonowac. Natomiast gdybysmy przeczytali
i przestudiowali wszystkie napisane dotad ksiazki na tematy psychologiczne (o naszym swiecie wewnetrznym),to dalej jestesmy w tym samym miejscu.
Wszyscy jestesmy ofiarami tego zjawiska.Odnosnie strachu czy leku:Strach powstaje przez nasza nieuwage.w aktualnosci w czasie faktu strach nie wystepuje.
Strach wystepuje po fakcie ,pamiec (psychologiczna)stwarza strach.Pamiec naturalnie sie odgrywa,tak funkcjonuje pamiec.Kazdy moze to zauwazyc.
Zauwazenie tego jest koncem strachu.
POZDRAWIAM SERDECZNIE PANA
Bóg uwolni was z każdego cierpienia wystarczy szczerze zaufac i pokochac 🙏❤️🙏
Bardzo polecam kwasy Omega 3, mogą być w postaci kapsułek, nie trzeba jeść od razu ryby, szczególnie polecam Bioaron Baby to Omega dla dzieci i matek w ciąży i karmiących, na mnie naprawdę zdziałało cuda, szczerze Polecam! Nie musicie dziękować ;)
Bardzo Panu dziekuje za ciekawe filmy pozdrawiam Ewa BC Kanada.
Dziękuję za kolejny dobry i ciekawy materiał. Pozdrawiam serdecznie.
Mam dość dziwną tendencję do wycofywania się z relacji z innymi ludźmi.
Z jednej strony ma to jakiś związek z tym że jestem kompletnie niezadowolony z samego siebie.
Mmm?... a czasem nawet zaczynam wierzyć w to że być może jestem tępy i głupi jak but, i może faktycznie tak jest.
Mniejsza o to.
Nie umiem zbudować z innymi ludźmi satysfakcjonujących relacji i znajomości.
To się dzieje od wielu lat.
Z jednej strony sam się dystansuje od innych z powodu różnych obaw, z drugiej strony?
Przyszła mi taka dziwna myśl raz do głowy, być może niektórzy mogą mnie brać za pyszałka, chociaż to w tej chwili jest mało istotne bo nie mam przy sobie nikogo.
Jestem trochę jak Piotruś pan, tak... Jak się sobie przyglądam z boku to widzę że nadal jestem jak taki chłopczyk i trochę mi się to nie podoba.
Nie spełniam swoich własnych oczekiwań i jak widzę współczesne realia rzeczywistości to zastanawiam się trochę nad tym, czy kiedykolwiek będę je spełniać.
Ta cała koronaparanoja służy wpychaniu nas w zniszczenie ekonomiczne.
Przesiąknąłem strasznie samotnością.
I najgorsze jest to że już się do tego przyzwyczaiłem i w ogóle nie mam ochoty tego zmieniać.
Nie wiem.
Może nie powinienem pisać o dziedzictwie czy okresie dojrzewania.
Wychowywałem się w poronionej okolicy i nieraz sam się tam bałem że zostanę pobity przez jakichś ćpunów
Ja zostałam sama nie z wyboru, lecz konieczności... Muszę poukładać wiele spraw, i tu również pojawia się lęk... Choć wiele już w życiu przeszłam i wiele przede mną (przerażenie i panika w małych i odpowiednich do zadania porcjach) myślę jest wręcz naturalna. Najważniejsze to nie dać się zamknąć na ten świat(bardzo trudny) i ludzi (bardzo różnych)... Powodzenia.
nie wiem czy to ci się przyda ale dobrze jest odwrócić swoją uwagę od samotności realizując swoje pasje. jeśli takiej nie masz - znajdź i baw się dobrze. gdy zyskasz już jakiś fajny poziom umiejętności czy wiedzy - podziel się z innymi, znajdz znajomych w swojej działce a to odmieni twój świat. przyjaźnie w kręgach zainteresowań to najbardziej satysfakjonujące relacje ever (i nawet związki takie nie są :) no może owoce-w sensie dzieci). a jak będziesz ciekawą, pełną pasji osobą to partner życiowy z pewnością się znajdzie bo ludzie z pasjami to ludzie ciekawi! do relacji długodystansowych potrzebna jest też umiejętność kompromisu, wybaczania, przepraszania i wyciągania wniosków z błędów. powodzenia
@@oulanka1
Przechodziłem przez dość trudny okres przez kilka ostatnich lat.
Usiłowałem uregulować jakoś swoje życie prywatne, wyjść z długów i odłożyć jakieś pieniądze na remont mieszkania bo jest w złym stanie i aż wstyd kogokolwiek zaprosić.
Operacja w szpitalu sprawiła że i tak wszystko mi się posypało jak domek z kart.
Nie wiem, możliwe że nie powinienem wtedy brać do siebie brata.
Też miał drobne kłopoty, jednak przez niego nie byłem w stanie odłożyć żadnych pieniędzy.
On w ogóle nie myślał o tym żeby znaleźć sobie jakąś stabilną pracę tylko raczej wybiera sobie jakieś sezonowe i tymczasowe roboty.
Taka praca i takie zarobki raz są, a raz ich nie ma i nie da się w taki sposób zbudować niczego stabilnego.
Jego sprawa.
Czasem niektórzy mówią coś takiego że, "No... w dzisiejszych czasach żyjemy jak królowie"
No? Jak ktoś mieszka w blokach z płyty z centralnym ogrzewaniem to być może tak.
Ale ja mieszkam w starym budownictwie, z powodów trudności finansowych przez dwa i pół roku żyłem bez prądu i nie ogrzewałem zimą mieszkania.
To jest mieszkanie na parterze i bardzo trudno jest je ogrzać.
Więc nie wszyscy...
Nie wszyscy żyją jak królowie.
Może inni, ale nie ja.
No i mów tu o pasjach.
Ta sytuacja doprowadziła do tego że w końcu coś musiało się popsuć z moim zdrowiem.
Po tym straciłem źródło utrzymania i jak tak się ma to ciągnąć w kółko to ja nie wiem czy jakiekolwiek działania mają sens
W końcu coś konkretnego znalazłem . Super filmik
dziękuję! mój syn jest aktualnie diagnozowany i prawdopodobnie ma właśnie zaburzenia lękowe. chętnie przeczytam co z tym fantem robić zanim psychiatra i psycholog go pomielą...
Na razie ty go zmielilas...Ze juz potrzebuje pomocy. Specjalistów
@@MichalWWilk tak się składa że zrobiłam wszystko aby pomóc mu sobie radzić z wszechogarniającym lękiem. spałam z nim do 8 roku życia, długo karmiłam, poświęcałam cały swój wolny czas, czytałam książeczki terapeutyczne, chodziłam do psychologów. raz było lepiej potem znów gorzej. nie mam sobie nic do zarzucenia bo zrobiłam jako rodzic wszystko. nigdy nie podniosłam na niego ręki, wychowuje w nurcie Rodzicielstwa Bliskości. Łatwo się ocenia tam po drugiej stronie ekranu, nie? Jakim Ty jesteś rodzicem?
Genialny kanał.
Super odcinek
Czy mógłbyś coś więcej powiedzieć o rodzajach terapii
Czym się każda charakteryzuje bo fajnie było mieć je wszystkie w jednym filmie 😜
Ja mam nerwicę natręctw, ale nie myślową typu "czy zamknąłem drzwi" tylko ruchową. Ustawianie wszystkiego równo. Pilotów, szklanek, podkładki pod myszkę... a nie będę wymieniał, bo to dotyczący praktycznie WSZYSTKIEGO. Jak widzę np. podwinięty róg obrusu, to oszaleję jeśli go nie poprawię. Mega wkurzające
Mi pomogła wnikliwa obserwacja siebie, swoich reakcji i limitów, sprytne " popychanie " się do przodu. Małymi krokami, przez 1,5 roku nasilenie mojego OCD zmalało o jakieś 70%. Co daje mi inne spojrzenie na świat i życie, mniej przejmujące. Dzięki temu jestem w stanie prowadzić w miarę normalne życie.
Bardzo lubie odcinki w ktorych sa rowniez porady I sposoby na radzenie sobie z danym zagadnieniem, byloby fajnie obejrzec odcinek z tips and tricks dotyczacych ludzkiego umyslu 😊😊
Uświadomiłeś mi że wiele mojich myśli może nie być tak normalnie jak je odbierałem i że muszę nad nimi pracować
Okropne zaburzenie...
Walczę od 5 roku życia...
bol ciała i duszy..... Strasznie się z tym żyje.... Męczarnia codzienna..
Super, wartościowy film!
W momencie dużego nasilenia lęku , myślę sobie że mam tak ogromną wyobrażnie, że wyolbrzymia mi te sytuacje . Często zaczynam wtedy kierować myśi na coś przyjemnego i wtedy się udaje np. czuje lęk przed egzaminem , zaczynam tracić rozum i jestem świadoma w którym momencie to się zdarzy , więc wtedy zaczynam myśleć iż mam tak twardą argumentacje że zdam egzamin a jeśli nie zdam to mam na tyle życia że i tak go kiedyś zdam i przestaje czuć presję .
Polecam wszystkim osobom borykającym się z zaburzeniami lękowymi, PRZEDE WSZYSTKIM psychoterapię! Ponadto, aby jeszcze bardziej uświadomić sobie pewne rzeczy, zrozumieć siebie, swoje zachowanie i mechanizmy, które nami kierują można czytać książki, oglądać filmy i słuchać podcasty. To doskonałe uzupełnienie terapii. Ja również praktykuję jogę, pomaga się wyciszyć i pozwala panować nad swoim oddechem. Polecam!:)
parę zdań osoby, która to przeszła i poradziła sobie więcej znaczy niż te wszystkie złote rady ....
dluga szczera rozmowa z zaprzyjazniona osoba ktora jest zawsze skora do wysluchania i madrych rad moze pomoc w narastaniu leku + kwentiax
Miesiąc temu dostałem wypowiedzenie, chociaż mam 3 miesiące okresu wypowiedzenia to moje życie stało się koszmarem. Nie zaznałem ulgi od lęku na 5 minut od kilku tygodni. Ledwo jestem już w stanie funkcjonować.
Sprawdź poziom witaminy d3. I uzupełnij. A potem poszukaj sprawdzonego sprzedawcy amanity. Amanita działa cuda. Poszukaj na yt, kup książkę.
Wszystkiego dobrego
Może filmik o derealizacji i depersonalizacji? Bo niestety choruję na to, a mam często serdecznie już dosyć objawów tego zaburzenia :/
@@lolitkaaa ok, dzięki za info. Coś w tym jest, że derealka to mechanizm obronny... Popróbuję coś dalej z tymi lekami, dzięki.
@@lolitkaaa diagnozy psychiatryczne mam różne, ale zainteresowałeś mnie tym forum, chyba założę sobie tam konto. Dzięki raz jeszcze!
Rowniez zmagałem sie z tym problemem przez kilka miesiecy (okolo 4-5) w moim przypadku pojawilo sie to razem ze stanami lękowymi które doświadczalem. Pojawily sie one wraz z narastającą presją w pracy, i przez te kilka miesiecy zylem jak w matrixie. Po tamtym okresie mam wrazenie ze malo co pamiętam, dlatego ze depersonalizacja/derealizacja jest stanem normalnym w stresie. Dołączyłem rownież na forum zaburzeni, i wraz z takim przyzwyczajaniem się do lęku ta derealka zaczela w mniejszym/wiekszym stopniu odchodzić. Tak na koniec powiem tylko tyle zebys sie nie przejmowal swoim przemijającym stanem i wiedzial ze jest on chwilowy :-)
@@JasperxMetin2 Dzięki za podzielenie się tym ze mną :D
Stresorem i wyzwalaczem lęku może być też wada postawy. Np. hiperlordoza odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Oprócz bólu kręgosłupa i mięśni pojawia się lęk przed upadkiem i zrobieniem sobie krzywdy. Ciągły dyskomfort fizyczny i psychiczny.
Znakomicie pomaga masaż.
Według mnie przy silnych lękach bez terapii się nie obejdzie. Oczywiście każda sytuacja jest inna. Ja miałem do tego stopnia problem, że zawieszałem się właśnie na tej myśli, która wywoływała we mnie strach i nie mogłem się od niej odciąć. Medytacje nie pomagały, nie pomagało zajmowanie się innymi zadaniami, ani nawet rozmowa z innymi osobami. W końcu zacząłem terapię - chodzę do Psychologgii już teraz od trzech miesięcy. Na początku czułem tylko większy spokój po wyjściu z gabinetu, ale teraz rzeczywiście jestem znacznie spokojniejszy w ogóle i rzeczy, które wywoływały u mnie silne reakcje, już nie mają na mnie takiego wpływu.
SSRI poprawiają jedynie ogólny nastrój, nie tłumią lęku. Jakkolwiek dobrze działające leki przeciw-lękowe są za mocne i powodują za dużo skutków ubocznych. Psychoterapia może działać, ale do momentu, gdy w życiu nie pojawi się jakiś trigger - i kółko Macieja, wszystko od nowa. Ja upodobałem sobie organicznie wyhodowaną marihuanę na użytek wyłącznie domowy. Stosunkowo wysokie THC i wysokie CBD, które ładnie się równoważy, przez co nie otępia i faktycznie zdejmuje ten psychiczny ciężar ( np Cream & Cheese ) - najlepsze co mnie do tej pory spotkało.
Ciekawy temat, sam już nie wiem czy mnie nie dotyczy
Psychoterapia jest ważna ale dobrze też zrezygnować z cukru , ograniczyć kawę i inne energetyki, uzupełniać Potas ,Magnez i wit z gr B. Odpowiadają za pracę ukl.nerwowego , relaksować się i na powietrzu bywać - wiem ,ze to trudne 😔. Właśnie uświafomiłam sobie , że mam takie stany właścowie od późnego dzieciństwa .. Raz było lepiej raz gorzej. Dzisiaj jest gorzej.
Ja caly czas odczuwam zagrozenie..doszly ataki..duszności zawroty glowy oraz drżenie całego ciała...od lat nastoletnich Mialam lęki.Jednak poczucie zagrozenia..ciagle zamartwianie o bliskich o siebie to jest takie wykańczające....
Mam zaburzenie lękowe w zasadzie od 10 roku życia. Mam też migrenę z aurą, która podobno ma związek. Gdy mam epizod „nerwicy” to totalnie zmienia się moje myślenie. Uważam, że to nie jest tylko kwestia psychologiczna, ale jest to związane z praca mózgu. Gdy tylko wezme leki przeciwdepresyjne to przechodzi i myślenie wraca do normalności.
Problemy czy zaburzenia lękowe są niejednokrotnie spowodowane brakiem poczucia bezpieczeństwa w dzieciństwie. Mogą się objawiać różnego rodzaju traumami np arachnofobia, lęk wysokości.
Na swoim przykładzie mogę powiedzieć że żadna terapia nie jest tak skuteczna w leczeniu traum jak EMDR. Zmieniła moje życie i pomogła wyleczyc traumy w porównaniu do innych terapii które dla mnie kojarzą się tylko na pogadankach, które mało wnosiły. One nie leczyły starych kilkudziesięcio letnich traum zapisanych głęboko w mózgu.
Super film👍
Witam jak radzic sobie z lekiem przed nagla smiercia 💞
U mnie zaburzenia lękowe nie mają wyzwalacza. Potrafią najść w zupełnie losowym momencie. Gdy np oglądam film, naprawiam coś w garażu, czy choćby jem. Nie ma konkretnego czasu czy powodu. Jest jedynie luźna korelacja, że napady są częstsze im bardziej jestem poddany długofalowej presji, jednak brak takowej, nie załatwia sprawy.
Znowu uważam że mój lęk jest "wdrukowany" a nie nabyty. Kiedy miałem 3 lata, miałem nieprzyjemność widzieć sytuację której nikt nie powinien oglądać - śmierć noworodka. Nie wiem jakim cudem, bo teoretycznie nie mam prawa tego pamiętać. To nawet nie jest typowe wspomnienie, raczej same emocje i ze 2 bardzo rozmyte "klatki" obrazu. Właśnie wtedy poczułem paniczny lęk, który falami trzyma mnie do teraz. Około połowę strategi przedstawionych w filmie, instynktowe już stosowałem - bez najmniejszego skutku.
Wydaje mi się że mój przypadek wymaga "nietypowego" podejścia, jakiejś opcji alternatywnej, która jest nieskuteczna u większości osób, czegoś mocnego... Nie mam najmniejszego pomysłu na to jak to zrobić.
Mam dokładnie to.samo.w sensie nagle atakuje mnie strach beż żadnego wyzwalacza beż ostrzeżenia zawsze wtedy myślę że coś mi się stanie że to może tym.razem nie jest atak lęku tylko ja zawał
Ja miałem że 150 zawałów i z 100 wylewów, kiedyś na SOR mieli mnie dość,
Filmików na yt jest pełno i praktycznie wszystkie o tym samym. Filmiki są wprowadzeniem do tematu, dla ludzi którzy już wiedzą że mają ta nerwice lękową i szukają odpowiedzi co to kurwa jest??? Moje obserwacje prowadzone w tym temacie kończą się na jednym, na tym że każdy przypadek jest inny. Każdy człowiek jest inny i każdy zmaga się ze swoimi problemami z którymi trzeba się uporać, wiem łatwiej napisać trudniej zrobić. Im więcej się ogląda tego i czyta tym więcej jest niewiadomych. Mój przypadek jest taki że robi mi się słabo, nogi jak z waty, brak energi czasem aż mnie trzęsie i w głowie nie dam rady. Wezmę tabletkę Afobam i funkcjonuje normalnie
Ja żyje z lękiem.Jestem pod opieka lekarza i biorę leki- depresannty.Boje sie otwartych przestrzeni- teraz nie mam dobrze dobrane leki.Jest to tak straszne- napad lęku panicznego- dobrze,ze teraz tego nie mam- nikomu nie zyczę to potworne.Jak nie mam obecnie tych stanow uważam sie za osobę szczesliwą.
Myślałam że mam nerwicę ,często serce mi waliło ,cała mokra wrażenie że umieram ,paniczny strach .Leczylam się , brałam leki . Później okazało się że to przez nadczynność tarczycy a nie nerwicę .Tak że zanim się postawi diagnozę że to nerwica ,lepiej zrobić też inne badania .
To samo miałam. Tetno 150 w łóżku. Pociłam się jak mysz, rece mi się trzęsły, bylam agresywna, nerwowa. Zadałam tarczyce, wyszla nadczynność tarczycy. Obecnie wyniki mam dobre ale stany depresyjno lękowe są. Biorę leki przed snem.
Uwielbiam twoje filmy Człowieku Absurdalny zawsze zawierają masę ciekawych i przydatnych informacji.
Chętnie zobaczyłabym film o osobowości schizoidalnej
Dziękuję!
Na liście na pewno znajdzie się ten film
Super!
Choruje na nerwice od wielu lat, znam podłoże. Najgorsze właśnie są u mnie te objawy somatyczne i okrutnie nakręcają spiralę stachu. Subiektywnie twierdzę, że w zaostrzeniach najlepiej jednak działa terapia farmakologiczna. Psychoterapię i ćwiczenia oddechowe, ja osobiście mogę włożyć między bajki, ale zapewne są osoby którym to pomaga. Przydany odcinek.
Polecam oddychanie wima hofa i zimne kąpiele, pozdrawiam :)
Co pomaga Ci z objawami somatycznymi? Uważam dokładnie tak samo i nadal nie znalazłam sposóbu żeby jakoś sobie pomóc
U mnie podobnie. Mi pomogła zapisana przez psychiatrę hydroksyzyna. Od lat nie mam żadnych ataków lęku.
Myślę, że i tak oprócz leków, jeśli Tobie faktycznie pomagają, warto spróbować psychoterapii, ale nie łatwo o dobrego terapeutę, musi być ta tzw 'chemia', wtedy to bardzo pomaga.. A jakie u Ciebie jest to podłoże nerwicy? Dzięki pozdrawiam 😊
Cześć, czy znasz kanał Dominka Waszka na UA-cam ? Ma praktyczne i niekonwencjonalne podejście do lęków i ataków paniki oraz wiele pozytywnych komentarzy od tych którym pomogła jego metoda 5 kroków , mnie również ! Dzięki niemu oswoiłam swój lęk i nauczyłam się z nim żyć jak ze starym upierdliwym lokatorem , którego nie można się definitywnie pozbyć , ale da się żyć ! Może Ci przypasuje, pozdrawiam serdecznie 🤗
Chociaz raz w zyciu mam pierwszy komentarz😊
Wspaniałe osiągnięcie, gratuluję.
@@Kawior bez sensu się czepiasz 😑🙄
Ja mam coś, co pasowałoby do "uogólnionych zaburzeń lękowych", co jest w sumie efektem albo powodem (nie wiem) wielu stanów depresyjnych. Kilka razy posiłkowałem się wenlafaksyną, która świetnie mnie "trzymała w pionie", ale leków nie można brać stale. Niestety, nigdy nie było mnie stać na porządną terapię, a tego skąpego ochłapu z NFZ zwyczajnie się obawiałem. Dlaczego? Jako osoba homoseksualna wiem, że nie byłoby trudno trafić na homofoba, a nie chcę sobie problemów pogłębić - to raz, a dwa, że jestem osobą, która nie lubi skomplikowanych i czasochłonnych procedur (wędrówki po lekarzach, skierowania, czas oczekiwania). Życie w pojedynkę też nie pomaga.
Najgorsze, że mam świadomość, że te stany znacząco ograniczają mój potencjał i gdyby nie one, to moje życie mogłoby wyglądać o wiele, wiele lepiej.
Moim sposobem na lek jest wyobrazenie sobie najgorszego mozliwego przebiegu sytuacji, a nastepnie zaakceptowanie go.
Dziś wstalam i nie mogę oddychać ciągle brak mi powietrza w płucach .
hej człowieku absurdalny mam pytanie natury miłosnej w ostatnim czasie doszło do mnie to że kobieta nie jest w stanie pokochać mężczyzny miłością romantyczną za sam fakt istnienie może go pokochać za to że daje jej bezpieczenśtwo stabilizację itd więc może powiesz mi jaki jest tego sens skoro jestem wstanie pochochać dziewczynę za sam fakt istnienia nie musi nic robić niczego osiągnąć a i tak będę ją kochać dość za nią życie czy mam udawać że tego nie wiem po co żeby mieć dzieci jaki sens ma zakochiwania ?
A dlaczego skoro to jest logiczne ?
Zostałeś oszukany, że jakaś kobieta będzie Ci kochać bezinteresownie. Problem w tym, że one tego nie potrafią. Aby się w Tobie zakochała, to musisz być dla niej atrakcyjny, ale czy to jest ta miłość? 😉
Szkoda że tak mało wiemy o lęku bo to wszystko to są zwykle teorie. Za 30 lat może się okazać że nomenklatura wprowadzała w metodach leczenia więcej szkody niż pożytku. Ja powiem że czasem lepiej działa zasada że czasem lepiej o czymś nie wiedzieć. Przykład? Osoba z zaburzeniami lękowymi idzie na terapię i dowiaduje się o swoich zaburzeniach lękowych ich prawdopodobnych przyczynach itp. Skoro ma już samoświadomość powinien zdawać sobie sprawę czym jest kierowany jego lęk. Okazuje się jednak ze efektem jest... Jeszcze większy lęk i dezorientacja wynikająca z pracy nad sobą i analizowaniu tych schematów i rozkładaniu siebie na czynniki pierwsze. Gdy człowiek rzuci to wszystko i przestanie analizować każde zachowanie osiąga spokój i lęk się obniża. Także podsumuje to tak że ludzki umysł to... Gotującą się zupa na piecu zasilanym drewnem i węglem. Nie zawsze wiemy czy drewno nie jest mokre w środku lub czy węgiel nie jest czasem zbyt kaloryczny więc ciężko kontrolować siłę płomienia. Zbyt mało jeszcze wielu rzeczy nie wiemy...
Czy mozna np zemdlec mając nerwice ? Już dwa razy zemdlalem raz wyglądało to jak bym miał padaczke
Porady trochę jak do "walki" z depresją: wyjdź do ludzi, zacznij biegać, uśmiechnij się, ciesz się życiem...
Tego typu wskazówki to niestety bardziej cele do osiągnięcia niż konkretne kroki do wykonania.
Serdecznie pozdrawiam
Czy trzeba mieć wszystkie cechy które ukazują strach i lęk??
Jest jeszcze jedna choroba która wywołuje lęk Tężyczka utajona czy jawna
Polecam wszystkim suplementy witamin z grupy B szczególnie Witaminy B6 ❤ Działa cuda 🌈🌼
Miewam lęki po covidzie. Nie wiem czego się boję, ale je odczuwam. Przed covidem w życiu bym nie wyobraził sobie ze można bać się "bez powodu".
Mam to samo, przez rok rozkręciło się to konkretnej nerwicy,nawet już depresji i najgorsze jest to że nie widzę już nadzieji na poprawę tego stanu,zdycham już codziennie i myślę że już tak zostanie
@@Krzysztof-on2qo mi przeszło, za to od miesiąc nie mogę podnieść na dłużej ręki. Covid krąży i dodaje nowe atrakcje do naszego życia. Na szczęście sterydy i rehabilitacja pomagają. Do tego pregabalina.
Szczerze mam to wszystko i żaden przycholog mi nie pomógł mam już dość tego co czuje w sobie tych wszystkich tak zwanych zaburzeń co wieczór się kładę i mam nadzieje ze się nie obudzę
Co to za termin "psycholożka"?
A jak możecie zdefiniować mój problem. Od jakiś 2 tyg chodze taki smutny? Nie wiem jak to określić, zaniepokojony. Od 2 tyg siedze z ojcem w pokoju od tak sobie, ogladam z nim wiadomosci caly dzien, mimo ze tego nigdy nie robilem, bo jak siedze sam u siebie w pokoju to dostaje paranoi jakiejs, czuje wtedy taki strach, smutek. Zaczalem wychodzić czesto z domu na spacery samemu wtedy to mi bardzo pomaga na chwilę, a po powrocie do domu wssystko wraca tak jak było przed wyjściem. I codziennie sobie w myslach wracam do przeszłości, wyobrażam sobie te wszystkie wydarzenia które mnie spotkały i mysle o nich z usmiechem. Często mam sny gdzie jestem cofnięty w czasie do 7 roku życia ale świadomośc mam 22latka.
Może masz kryzys związany z lockdownem i siedzeniem w domu. Jeśli taki stan utrzyma się dłużej to pewnie warto by porozmawiać ze specjalistą.
Jak też się Źle czuje gdy siedzę w domu i nic nie robię człowiek myśli o sobie analizuje ocenia....Znaj sobie zajęcie jakieś w kręgu swoich zainteresować ..
Brakuje Ci ojca i uciekasz od tematu z nim. Widocznie on nie radzi sobie z lokdownem i ucieka w TV
Oooo już odpalam! Dzisiaj miałam lęk znowu by wyjść z domu. Bałam się, że stracę przytomność i będzie znów karetka... Cierpię na psychogenne napady rzekomo-padaczkowe. Do biedronki mam 10min ale udało mi się za drugim razem zrobić zakupy. Za pierwszym weszłam do sklepu i w połowie sklepu wróciłam się do wyjścia ponieważ zrobiło mi się duszno i słabo i zaczęłam płakać i się trząś :(
Współczuję. ❤️
No widzisz brawo!!!!zrobiłaś zakupy...Nie skupiaj się na somatycznych objawach...skup się na lenku w twoim ciele on tam jest ma prawo być i minie
Wiem co przechodzisz, też w to wpadłam, polecam Stowarzyszenie odburzeni na FB, bardzo pomocni🤗
Od ok 18 lat tak mam jak ty, a pierwszy raz zemdlałam 29 lat temu jak byłam jeszcze dzieckiem.Od 9 jestem na lekach, psychiatra zmniejsza mi ciągle dawkę przez to znowu mam IBS czyli biegnę przy najmniejszym stresie do wc .Od ok roku funkcjonuje jako tako jeśli chodzi o zakupy w dużym sklepie i załatwianie spraw urzędowych, jeszcze trochę się boję ale już nie uciekam mdlejąc tak jak kiedyś, czasami robi mi się trochę słabo ale jestem w stanie jakoś zrobić te zakupy i dojść z nimi do domu .A najgorsze jest to że na tych lekach będę już do końca mojego życia .
Poproś kogoś by Ci towarzyszył w tym sklepie lub zagadaj ta osobę i rób te zakupy. Zapomnisz wtedy co się z tobą dzieje.
Ja mam fobie na węże , boję się strasznie , nie mogę nawet obrazka zobaczyć , itd. Jak rozwiązać ten problem ?
Ja panicznie balam się pobierania krwi do tego stopnia że mnie sparaliżowało. Niestety zachorowalam na tarczycę i mam dość często pobierana krew, musiałam stawić czoła temu lękowi i. Myślę że się udało bo już nie boję się tego pobierania krwi, nie myślę o tym przed badaniem.
Ale ja boje sie to leczyć bo boje sie, że bez tego będzie gorzej i coś sie stanie jak strace kontrolę, nie chce tego
Geny nic nie mają do gadania. Warto zapamiętać, wiedza też ma swój termin ważności. Co do tematu, to chodzi o rozbiegany umysł. Tylko tego nie zbadasz z zewnątrz. Reszta to podtrzymywanie koncepcji.
Interesuję się tym tematem - zapraszam (i przepraszam za taki komentarz, ale nie ma innego sposobu na działanie algorytmu jeśli ktoś publikuje coś zupełnie nowego). Pozdrawiam
Nagraj odcinek o czym pozytywnym w końcu
"już takie jak alkohol"
heh , no właśnie
próbowałem tego i tamtego ale to co się dzieje w głowie po alko , przy alko , szczególnie , gdy jest się level wyżej niż amatorski , to jest absolutnie twardy narkotyk , tak jak w tych tabelkach tzn. wyżej tylko opiaty..