Dodam że ten kolor jaki jest pokazany w filmie nie był jedynym dostępnym kolorem płyty z technologią LIGHTSCRIBE , w sumie było sześć były jeszcze czerwony , zielony , niebieski , pomarańczowy , żółty no i oczywiście ten złoty czy jak go by tam nie nazwać widoczny na filmie . Mnie się nigdy nie udało dostać płyt z innym kolorem niż ten widoczny na filmie . Używałem sporadycznie aby coś tam sobie lepiej opisać na płycie , ciekawiej niż pisakiem .
Darmowy kołczing - wspominanie o subskrypcjach tudzież "Pamiętaj" odbieram jako traktowanie mnie jako idiotę z nędzną pamięcią - wiem do czego to służy, jakie ma konsekwencje dla mnie i dla twórcy (Ciebie). Ogólnie działa to na mnie całkowicie przeciwskutecznie. Jeżeli nie kliknąłem w suba, to znaczy, że treść którą dostarczyłeś nie przekonała mnie do tego "wysiłku" - wiem, łatwiej mnie (odbiorcę) uznać za bezmózga, niż dopuścić myśl, że Twój materiał nie dla każdego reprezentuje co najmniej progową wartość. Rozumiem też, że prawdopodobnie wali Cię opinia jednego, przypadkowego widza - a przypominanie o subach widać w statystykach, jednak w tychże statystykach nie sprawdzisz, jakby było, gdybyś tego nie robił...
@@TomaszLee trochę nadinterpretujesz to, co usłyszałeś i niepotrzebnie bierzesz do siebie. jesteś również w błędzie, jeśli uważasz, że nie sprawdzałem, co się dzieje, kiedy nie przypominam o subach. Większość oglądających na YT to bierni widzowie, którzy nie klikają nic i nie komentują. tego typu przypomnienie, o zostawieniu łapki w górę, czy subskrypcji robi ogromną różnicę, w stosunku do jego braku. Jeśli czujesz się urażony, to zupełnie niepotrzebnie, bo nie ma tutaj drugiego dna. Nikt nikogo nie traktuje, jak idiotę, a jeśli tak się poczułeś, to moim zdaniem, bardziej Twoja zasługa, niż moja. Czytam większość komentarzy i nie mam gdzieś opinii widzów. Nie na wszystkie mam czas odpisać oczywiście. Jedyne, z czym się zgodzę, to, że Twoja opinia mnie nie obchodzi, ale nie dlatego, że jesteś przypadkowym widzem - bardzo często biorę konstruktywną krytykę do siebie i zwracam uwagę na rzeczy, które widzowie sugerują, że mogłyby być lepsze czy inne. Twoja opinia natomiast nie jest niczym podparta - wg Ciebie zakładam, że widz to idiota, uznajesz, że nie sprawdzam statystyk i uważam swoje filmy za najlepsze w sieci. Nie pasuje Ci coś to powiedz o tym, ok, ale o te wszystkie założenia mógłbyś zapytać, a nie atakować i wydawać osądy. To jest hipokryzja, bo mnie o to oskarżasz, a sam to właśnie zrobiłeś. Bezpodstawnie. Fajnie, że coś napisałeś, komentarze też liczą się do statystyk, ale polecam na przyszłość nie przyjmować od razu takiej pozycji - widać, że zależy Ci na uwadze, a sam sprawiłeś, że Twoja opinia jest dla mnie nieważna. Pozdrawiam i może do następnego.
@@TekTesters Nie będę się rozpisywał. Napisałem że ODBIERAM (...) jako traktowanie MNIE jako idiotę. Wiem, że postępujesz tak, bo nie masz wyjścia - google narzuca reguły, a będziesz upominał się interakcje bo oni tak chcą (przekłada się to na wynik finansowy) - algorytmy wbrew pozorom nie są przypadkowe. W kwestii prób oceny moich intencji czy potrzeb, podjąłeś się zadania niemożliwego. Sytuacja nie jest symetryczna, Ty wiesz o mnie tyle, ile wyinterpretowałeś z komentarza, zresztą z gruntu błędnie - np. moje nastawienie nie jest negatywne, gdyby było to bym wyszedł bez śladu. Wspomniałem, że wiem jak ten biznes działa i dodałem komentarz ze świadomością, że na jakiś grosz czy jego ułamek się to przełoży w przelewie od googla. Moją motywacją nie są płytkie emocje, czy niskie pobudki uwagi, ale smutek jak zdolni ludzie (Ty) są eksploatowani dla budowania zysku w zupełniej innej części świata. Życzę Ci żebyś osiągnął poziom Kuby Klawitera i jak on mógł się wypiąć na algorytmy. pzdr.
Lubiłem tę technologię wypalania etykiety, szczególnie jak się tworzyło własną etykietę w Gimpie lub Photoshop. co ciekawe, aby wydruku był lepiej widoczny, etykietę wypalałem trzy razy.
Był jeszcze "Labelflash", ale co do tego, że każdy miał to powątpiewam. Każdy miał napęd, ale tylko niektórzy mieli z tymi technologiami jak Lightscribe czy Labelflash. Przynajmniej na mojej wiosce :)
@@TekTesters Świetny pomysł :) Osobiście jeszcze używam napędu, ale bez tych funkcji do etykiet. Rok temu kupiłem nagrywarkę Bluray i nagrałem...jedną płytkę :)
LabelFlash wymagało płyt do tego przeznaczonych. Jednak Mając nagrywarkę z LabelFlash można zrobić DiscT@2 od spodu płyty DVD - co wykorzystuję podczas robienia płyt klientom ;)
Korzystałem z Light Scribe dosyć często . Wypalałem składanki audio na CD , lub tworzyłem kopię swoich płyt aby ich zwyczajnie nie niszczyć w urządzeniach przenośnych. Jednak w początkowej fazie entuzjazmu jakością rozdzielczości wypalanych obrazów , okazało się że te obrazy tracą kontrast . I nie wynikało to z działania światła , co z działania powietrza. One się jakoś utleniały . Jedyną metodą było pokrycie płyty lakierem bezbarwnym ze spraya co powodowało że to co ciemne na płycie , robiło się jakieś niby trochę przejrzyste ale ogólnie było widoczne jako projekt graficzny na płycie , bez problemu. Metoda okazała się słuszna bo mam te płyty do dnia dzisiejszego nic nie zmieniło się z ich wypalonym tekstem czy rysunkiem. Płyty na jakich wypalałem to Verbatim.
4:08 Nośników RAM nie miałem, ale za to zanim stałem się posiadaczem pierwszego pendrive'a Kingstona, używałem CD-RW i oprogramowania inCD, dzięki któremu nośnik RW mógł być używany jako pendrive. Warto by w materiale o DVD-RAM o tym wspomnieć :)
Ja miałem/mam i używam. Składanki w aucie pięknie opisane. Zdjęcia z wakacji czy uroczystości rodzinnych także. Mam takie pismo, ze aż dziwne, że nie jestem lekarzem ;) (może charakter pisma pozostał po poprzednim wcieleniu :) ) wiec "mazak" odpada ;) Tak jest czytelnie, porządnie i dobrze wygląda. pzdr
Ja użyłem przed pogrzebem babci. W kaplicy nie chciano puścić płyty CD nagranej przez nas, więc w edytorze zrobiliśmy nadruk, który imitował wygląd oryginalnej płyty, wraz ze znaczkami ZAIKS i BIEM. Płyta przeszła i puszczono babci ukochane utwory (nawiasem biorąc, była to muzyka poważna, a autorzy zmarli jakby dalej niż 75 lat wstecz, więc tantiem dla nich się i tak nie odprowadza).
Mam te płyty do dziś :) Tylko kilka nagrałem i obrazki zrobiłem. Wszystko było, jak powiedziałeś. Zawsze robię sobie płyty CD audio dla siebie, bo tak najbardziej lubię słuchać i to na nich zrobiłem kilka napisów. Jednak później nie chciało mi się szukać specjalnie takich płyt i wystarczył mazaczek. :)
W czasach napędów IDE to zrobienie całej płyty z obrazkiem trwało nawet 1.5h i do tego czasem wychodziło nie tak jak powinno. Wtedy jedna płyta kosztowała 10 zł, a normalna 1 zł. Tylko jak powiedzmy robiłeś manufakturę z pewnym produktem to można było się poświecić. Przy okazji otwartej obudowy napędu taki suchar - Ile razy w życiu można zobaczyć światło lasera z napędu? - Dwa razy: raz lewym okiem, a raz prawym.
Używaliśmy, przydała się tak jak mówisz na specjalne okazje, np. praca inżynierska - fajny efekt, ze zdjęciem z samej pracy (animacja 3D). Ogólnie to taki fajny bajer, ale na codzień faktycznie prościej było napisać markerem etykietę. Lightscribe poznałem dzięki mojemu tacie, który lubił takowe nowinki, żeby zaskoczyć znajomych / rodzinę :) Co ciekawe nie kojarzyłem różnicy w ostrości między CD, a DVD i z czego to wynika, także dzięki za tą informację :)
Witojcie dobrzy ludkowie 😅 Czy znajde gdzies jakis tutorial jak wypalic własne nadruki ? Nagralismy kawalek muzyki z zespolem i potrzeba demo wydac na CD . Plyty mam, nagrywarke też posiadam ale co dalej ?
Jeshus, przecież to było "wczoraj". Ciągle mam gdzieś w odległych planach wypalenie sobie takiej etykiety na płycie z najpotrzebniejszymi programami, a dzisiaj mówi się o tym jak o super starej technologii, która już umarła. No chyba, że jednak ja się tak szybko starzeję.
Bo płyty w domowych zastosowaniach są praktycznie martwe, nikt poza niewielkim procentem osób ich potrzebuje. Aktualnie praktycznie wszystko można pobrać z internetu, a żeby zainstalować win wystarczy pendrive czy karta pamięci.
To jesteś za młody by znać te czasy. Ja wychowałem na komputerze z dyskietkami gdzie nawet CD nawet mi się nie śniło żeby mi mieć był za drogi. Dopiero później już za parę lat było mnje stać na używany stary napęd CD X2 a jeszcze później na nagrywke właśnie z tym system co film
@@deejay_simon Moja pierwsza nagrywarka miała właśnie 2x czy wręcz 1x. Chyba z półtorej godziny wypalał. Ale na tamte czasy danych też było mało, więc w zasadzie nie było co wypalać. Jakieś filmiki z netu to 300x200 pikseli więc to ważyło grosze. Z aparatu cyfrowego zdjęcia były po 200KB. Więc takich płyt nie wypalało się codziennie.
@@AerialMakudo Dokładnie tak było do tego nagrywarki nie miały bufoora pamiętam do dziś. A co to powodowało a no to że np palisz sobie dane to nie można korzystać z komputera chciałbyś gdzieś coś otworzyć przeglądać i odrazu płyta w kosz błąd nagrywania. Trzeba było włączyć nagrywanie i cierpliwie czekać aż wypali . Dopiero potem wyszły nagrywarki z buforem i już można sobie było coś robić a nagrywać w tle
3:48 Miałem taką jedną płytkę (muszę ją znaleźć). Z tego co pamiętam, to charakteryzowała się kratką na stronie danych. Nie potrzeba było używać Nero, tylko kopiuj-wklej. A Lightscribe nigdy nie używałem.
O ja cie ale Ładny piesek przypomina mi z takiego filmu brytyjskiego o psach chyba corgi i właśnie wygląda identycznie tylko ładniej. Przepięknego pieska masz Kamil 😊
Używam do dzisiaj bardzo sporadycznie - po prostu mam jeszcze zapas płyt. Dodam, że płytki były dostępne w różnych kolorach. Mam jeszcze egzemplarze każdego dostępnego wówczas koloru. Wczoraj etykietowałem płytę z pracą dyplomową. Płyty można do dzisiaj kupić, ale po około dyszka za sztukę chodzą i ciężko o inne kolory niż ta prezentowana w materiale. Bardzo fajna technologia i przez to, że już "martwa" tym bardziej dodaje jej to takiej perełkowatości. Lubię. Pozdrawiam.
@@34domel Z tego co pamiętam, wzory na stronie danych mogła wypalić dowolna nagrywarka - potrzebne było tylko odpowiednie oprogramowanie. No i sam nadruk nie mógł powstać w miejscu, gdzie były dane.
Tak używałem. Mam jeszcze 2 nagrywarki ale Labelflash i płyty, kilka mi zostało Fujifilm, które też nagrywa się na górnej stronie poza tym w tej technologii można wypalać obrazki na każdej płycie tam, gdzie są dane (disc t@too). Labelflash ma przewagę, ponieważ jest trwały. Lightscribe blaknie z czasem. Wielokrotne nagrania faktycznie przyciemniają obraz ale czasem nieprecyzyjnie wypala i obraz staje się rozmyty. Z Lightscribe przestałem się lubić jak się okazało, że obrazki znikają po paru miesiącach. Pozdrawiam
Hej, właśnie miałem napęd i oprogramowanie Nero do wypalania takiego nadruku. Próbowałem(jeszcze w tedy nie wiedząc) wypalić jakiś nadruk na zwykłej płycie bezskutecznie. Do tej pory nie miałem żadnej w ręce ;) Dzięki za przypomnienie "starej" technologi.
Miałem i używałem wtedy nero do wypalania LightScribe. Płyty DVD-RW też dobrze wspominam. Co ciekawe najbardziej wytrzymałe w kolekcji były te z esperanzy. Gdyby nie mała pojemność jak na obecne czasy to pewnie nadal bym używał.
Nie tylko pojemnosc ale i szybkosc kopiowania - zapisywana 1.5 MB/s czy czasu dostepu ;) Dzisiaj uzwam USB sandisk ultra ktory ma zapis odczyt 400 MB/s , pojemnosc 256 GB za 100 zl ... kopiowanie plyty DVD na to zajmuje 10 sekund ...
@@mirek190 Tak, zgadzam się z tym, ale taki dysk czy pendrive to już nie zbyt chętnie komuś pożyczam.. ;-) Wiemy jak ludzie dbają o nie swoje rzeczy. Ciekawą opcją jest BLU-RAY PRINT NO ID, gdzie można drukarką atramentową pomalować płyte, a 25GB kosztuje jakieś 3,50zł.
Ja nawet nadal mam. Kiedyś kilka razy użyłem, ale drukowałem sobie etykiety na drukarce atramentowej. Były właśnie również specjalne płyty do nadruków. Dodatkowo muszę powiedzieć, że robiła je firma Verbatim i trzymając płyty w bardzo dobrych warunkach spora część płyt po ponad 10 latach jest nie do odczytu z wyjątkiem właśnie płyt Verbatim.
Ooooo tak. Przez całą bytność tej technologii wydrukowałem 2 etykiety... Chrzest syna i dodatki do FSX. Na więcej nie starczyło mi cierpliwości i chęci. Filmy przyrodnicze jakie się kiedyś wypalało na CD i DVD podpisywane były już markerem z tajemniczymi tytułami "ważne pliki praca 1" czy "faktury - II kwartał". :)
Sam miałem okazję używać tego wcale nie mało w czasach swojej świetności. Gry, filmy, czy cokolwiek innego opatrzone własną etykietą zrobioną w programie graficznym ze zdjęć pobranych z internetu, albo stop klatki filmu. Jedyny problem jaki ja miałem, i do teraz nie wiem czy to była wina tych konkretnych płyt, czy całej technologii, że z czasem wypalony obraz coraz bardziej bladł i dzisiaj już tylko widać na nich duchy tego, co kiedyś było wypalone kilkoma przejściami i naprawdę było dobrze widoczne.
Mój ojciec się tym bawił z 15 lat temu 😅 fajne efekty nawet tych płytek. P.S. Kiedyś zatęsknimy za fizycznymi dyskami i porządkiem. Póki co wszystko idzie w cyfryzację.. padnie internet i jesteśmy w pupie, ani gry, ani filmów, ani zdjęć nic nie włączymy 😅 co własne to własne.
Używałem. Najlepszy efekt był jak płytę zapomniałem schować do pudełka i świeciło w lato na nią słońce. Cała powłoka Lightscribe zrobiła się czarna i tyle zostało z wypalonego wcześniej obrazka :)
Mam do dziś te płytki powypalane CD z okładką płyty, która była na nią nagrana. To był szał w pewnym momencie, bo ciągle robiłem jakieś płyty, nawet dvd, jak było kilka filmów, to kilka zdjęć z plakatu reklamowego sie wklejało, a jak serial np.Sopranos to każdy sezon mial inną okladkę w oryginale, i to zdjęcie wklejałem i "drukowałem". Dziś już strasznie wyblakły, ale jak były zrobione (na LG), wyglądały świetnie. Były jeszcze drukarki, i specjalne płyty do drukowania w drukarce etykiet, ale owa drukarka musiała być do tego przystosowana (no, i płyta również), więc to był kosztowny system. A najprościej było kupić sobie naklejki (były całe zestawy z oprogramowaniem w Media markt czy Saturn) i na zwykłej drukarce można było w kolorze wydrukować etykietę, ale ciężko było równiutko to nakleić na płyty, trzeba było być bardzo cierpliwym i precyzyjnym. Pozdrawiam serdecznie, Paweł 😉👋
Tak jak w tytule... Miałem, nigdy nie używałem... Choć początkowo mnie interesowały takie nowinki jak ta czy płyty wytrzymujące nawet 1000 lat czyli tzw. M-Disc to zawsze rozbijało się wszystko o koszta bo jak coś nowego to drogo. A później jak powoli z czasem taniało to i zainteresowanie z czasem mijało...
ja dość sporo tego używałem w latach około 2006-2010, wręcz specjalnie kupiłem do tego napęd gdy pierwszy wyzionął ducha. oczywiście służyły do nagrywania "kopii zapasowych" w okolicy nie było żadnego sklepu z grami, który sam by nie sprzedawał kopii zapasowych a i internet na wioskę nie zawitał jeszcze ;)
Mam napęd z LightScribe, puste i wypalone płyty. Napęd z LS był kilkanaście złotych droższy, rzędu 150zł, w zależności od pozostałych możliwości napędu. DVD-RAM Verbatim'a także działa, pamiętam wyrwałem do testów sztukę z lokalnego sklepu - kiedyś było kilka na miasto, za bodaj 11 złotych. Dość sporo przy płycie z Vobis'a które chodziły po ~50 groszy. Całość wyparł kolorowy druk szerzej dostępny dla konsumenta i coraz to popularniejsze, większe nośniki USB.
Miałem (do tej pory mam taką wypalarkę), użyłem jej kiedyś dosłownie kilka razy, na płyty CD audio jako prezent - tyle pamiętam.. szkoda, że nie dałeś znać czy można jeszcze takie płyty do wypalania obrazów kupić...(nie dałeś?) Pozdro.
🤔🤔🤔 Uwielbiam takie stare technologie... Swoją drogą tak się zastanawiam, dlaczego to się nie przyjęło... droższe płyty (ale chyba niewiele?) i monochromatyczny rysunek? do tego trzeba było chwilę poklikać, by coś tam napisać... i jeszcze zabawa w przekładanie płyt i czas... Szybciej było maznąć pisakiem do płyt cd czy dvd... Dziś napędy to już technologia przeszłości...
u mnie w pracy produkowaliśmy takie płytki jako dodatek do wydawanych z projektu książek, szczerze powiedziawszy wyglądało to dość profesjonalnie w porównaniu do naklejanych etykiet... no ale wtedy nie było dobrych drukarek plujek które drukowały na specjalnych płytach... była naklejka, flamaster albo lightscribe :)
ja nie miałem! ale w pracy drukowaliśmy takie płyty, Fajny wynalazek. Dużo lepsze niz to jak w liceum drukowało się na etykietach papierowych i przyklejało się na płytę....
Odkąd dowiedziałem się co to LightScribe to wszystkie moje płyty, które były ważne, a nie tymczasowe jakieś mp3kowe składanki, miały właśnie wypaloną etykietę. Skończyło się na jednym opakowaniu płyt, a potem wjechał do mnie dysk zewnętrzny... No i nie tyle co po drukowaniu etykiet, tylko w ogóle po płytach :)
mam takie pytanie,ile waży płyta CD/DVD pusta a ile waży płyta nagrana? czy dane mają jakąś "wagę" w końcu laser coś na tej płycie wypala toteż masa powinna ulec zmianie? Lightscribe na napędzie lite-on nie działał dobrze,sporadycznie potrafił przeskakiwać psując obrazek na płycie no i to były słabej jakości napędy jak ktoś robił często overburning i nagrywał 800mb na płytce 700mb,dawało rade i płyta działała w zwykłym odtwarzaczu CD ale napęd odtwarzacza nie raz "krztusił" się na tych dodatkowych 100mb a i sam napęd lite-on po kilku-kilkunastu takich overburnach nadawał się do kosza bo nie czytał poprawnie płyt albo robił "przerwy" w czasie nagrywania i taka płyta też szła do kosza (przeskakiwał laser). lightscribe używał starszy brat bo on znał jeszcze jakąś sztuczkę że na drugiej stronie wypalał ściezki jak w płycie winylowej i zmodyfikowany gramofon dał radę odczytać takiego "winylka" jednak jakość była fatalna.
Mam napęd LG do dziś z funkcją light scribe. Dawniej wypalalem muzykę na płytach i niektóre płyty ozdabiałam nadrukiem lasera. Jak słusznie zauważyłeś płyty tego typu nie były łatwo dostępne,a i ich cena nie zachęcała do zakupu.zostawilem sobie kilka czystych płyt CD-R w tej technologii na specjalne okazje do wypalenia.
Miałem i mam takie płyty .Samych 'wypalonych" ponad 200szt.Głównie nośniki Philipsa.Nagrywarki do tego to Samsung i LG.Treści etykiet głównie🏴☠ - takie to były fajne czasy.
Płyty DVD mogą być dwustronne - tzn z obu stron płyty może być warstwa z danymi. Istniały czytniki z dwoma głowicami, w pozostalych należało obrócić płytę na drugą stronę. Dlatego właśnie warstwę "etykiety" włożono do środka, pomiędzy warstwy danych.
Miałem, używałem, trzeba było wypalać kilka razy na jednej płycie żeby obraz był w miarę. Obrazek wypalał sie dłużej niż dane na płycie, dlatego przed wypaleniem obrazka trzeba było sprawdzić czy dane są ok, żeby nie zmarnować czasu na obrazek. Pora obejrzeć odcinek.
Miałem, użyłem dosłownie kilka razy. Trzeba było wypalać w najlepszej jakości, żeby miało to sens. Podobno najlepiej było wypalić obraz 2 razy. Wypalałem chyba programem Nero Cover Designer ale trzeba było mieć jeszcze sterownik HP. Płyty mam do dziś, wszystko widać. Korzystałem też z czarnych płyt CD Esperanza oraz z dwustronnych płyt DVD (tak, dwustronnych, nie dwuwarstwowych, nie pamiętam marki). Wszystko nagrywałem najwolniejszą prędkością. Ale jak zauważyłem wżery na płytach Esperanza i Shivaki, zacząłem kupować tylko HP, Verbatim oraz Sony. Płytki działają do dziś. Ale teraz zdaję sobie sprawę z tego, że warto było kupować oryginalne płyty CD z muzyką. Mam kilka takich oryginalnych płyt CD które mają już 30-40 lat, leżą w szafce z dala od UV i działają bezproblemowo.
Znacznie ciekawszą ciekawostką od LightScribe był właśnie DVD-RAM,którego pokazywałeś,tyle,że wychodził w czasach,gdzie pendrive'y zaczęły się popularyzować i siłą rzeczy DVD-RAM przegrał rywalizację A te dyski DVD-RAM Memorexa są nówkami i idzie normalnie je kupować w "przyzwoitych" pieniądzach?
@@mirek190 Tak samo pendrive'y były wtedy już powszechne,co oznaczało dla DVD RAM przysłowiowego gwoździa do trumny,choć samo DVD także w tym pomogło,gdyż w cenie jednej płyty DVD-RAM można było kupić co najmniej kilkanaście bądź kilkadziesiąt zwykłych płyt DVD
Od "nikt nie korzystał" poprzez "dajcie znać w komentarzach czy korzystaliście", do "mało osób z tego korzystało" i "wiem po komentarzach, że kilku z was z tego korzystało". To "nikt nie korzystał", czy jednak byli ludzie, którzy korzystali? Dołączam do tego grona nieistniejących, bo *TAK, korzystałem.*
Pamiętam, że kiedyś kupiłem ze 2 płyty do eksperymentów. Na jednej wypaliłem napis, na drugiej obrazek, zwłaszcza ta druga wypalała się wieczność a kontrast był taki nie za bardzo. Nigdy więcej mi się nie chciało.
100% sie zgadzam, kupiłem tego lajtskrajba, miałem ją dobrych kilka lat i wypaliłem jedną płytę na samym początku, żeby zobaczyć co z tego wyjdzie i to było wszystko co robiłem z obrazków na CD.
Mam do dziś taki napęd w laptopie HP (który niedawno został wskrzeszony do życia). Często chciałem tego użyć to opisania robienia opisów, ale nigdy nie mogłem znaleźć w sklepie odpowiednich płyt :(
Świetny materiał, miałem wiele takich nagrywarek, z resztą jeszcze jakaś pewnie jest gdzieś schowana. ale pamiętam jak miałem tą pierwszą z lightScribe (Liteon) zawsze chciałem skorzystać z tej funkcji ale nie mogłem dostać tych płyt w żadnym hipermarkecie albo były bardzo drogie (bardzo bardzo). Koniec końców wyszło tak że nigdy nie wykorzystałem tej funkcji. Pozdrawiam!
Nagrałem kiedyś jedną taką płytę i oznakowałem :) Problemem też było to że ta powierzchnia łatwo się uszkadzła od dotykania, tzn zostawały ślady palcó nieusuwalne. Inną zapomniana technologią jest Bluray do archiwizacji danych. Mógłby służyć obecnie w wersjach płyt 100 i 128GB np do robienia obrazu systemu, ale ceny tych płyt są absurdalne i pozostają dyski twarde. Sama cena nagrywarki też nie jest najniższa
Mam ze 2 płyty etykietowane z tamtego okresu. Fakt, że trwało to długo i sens miało głównie dla płyt tematycznych, pamiątkowych itp. Dla zwykłych śmietników na backup instalek szkoda było zachodu. No i w tamtych czasach cena i trwałość nośników była dość istotna, tych etykietowanych nie było tak wiele do wyboru. A, i mam też DVD-RAM. Niestety, trzeba było ją wyciągać z kasety, kiedy były używane ze zwykłym napędem. I faktycznie swoboda zapisu była duża. Tylko znów czas, jaki to zabierało...
Fakt, było coś takiego. Lata temu sobie mówiłem, że kiedyś muszę się tym pobawić. No i jak zawsze kiedyś oznaczało nigdy. Ciekawe przypomnienie starych czasów, dzięki.
HAHAHA XD No aż sie łezka w oku kreci. Dokładnie tak samo. Mam dalej tą pierwsza i jedyną kupioną płytke, dalej leży w folii. :) I tak mineło ponad 15 lat...
Było też chyba coś takiego jak prototypowe a może nawet w sprzedaży: wizytówki (z otworem by się obracały) które się wkładało do napędu i można było tak wypalać obrazki, napisy. Szkoda, że technologia się nie rozwinęła, bo tak naprawdę to była najtańsza i najbardziej dostępna dla każdego wypalarka laserowa. Jeżeli by się ta technologia rozwinęła i nie tylko płyty z danymi to może i by przetrwały takie wypalarki do dzisiaj w zastosowaniach domowo czy biurowych.
Miałem i używałem, ale faktem jest, że tylko czasami i dla tych "lepszych" materiałów. Plyty były droższe więc się oszczędzało dla masowych kopii. Jeszcze gdzieś tam może leżą plyty z Windowsami, ślubami itp materiałami. Czasami dwa czy trzy razy się wypalało dla lepszego efektu.
Kurczaki, a zastanawiałem się zawsze jak kumpel robił te etykiety na płytach :) Tylko on wtedy używał płyt Verbatim, tdk, esperanza to raczej była najniższa półka, gdzie na 10 wypalały się może 2 lub nawet 1. :) Tak, czy inaczej mega plus za ten film. Sam nie mam napędu w pc od dobrych 9 lat. Ale mam jeszcze jakieś płyty i w syna laptopie "nagrywarkę dvd" ciekawe czy obsługuje tą technologie. :D
Miałem i często wypalałem specjalne płyty - pirackie kopie filmów DVD lub filmy z nagrań kamerą. Pewnie gdyby nie cena jednej płyty (DVD chyba wtedy kosztowało koło 15 zł/szt., gdzie za tyle kupowało się komplet 10 Verbatimów) to było by tych płytek więcej.
Chyba z 50 filmów nam tak ładnie opisanych.Nero miał super edytor do tego 😁 Gdy pojawił się streaming. Płyty DVD straciły sens i ta technologia razem z nimi.
Drukowałem na drukarce atramentowej w kolorze. Były, może są jeszcze płyty do takiego druku, matowe i połysk. Wychodziła jakość fotografii. Drukarka Brother DCP-J925DW
Pamiętaj o subskrypcji ➡ bit.ly/3lK7CYu
I kliknij 🔔 aby być na bieżąco z filmami.
Dzięki za oglądanie,
Kamil!
PS. Pierwszy (ale trochę oszukuję) ;)
Dodam że ten kolor jaki jest pokazany w filmie nie był jedynym dostępnym kolorem płyty z technologią LIGHTSCRIBE , w sumie było sześć były jeszcze czerwony , zielony , niebieski , pomarańczowy , żółty no i oczywiście ten złoty czy jak go by tam nie nazwać widoczny na filmie . Mnie się nigdy nie udało dostać płyt z innym kolorem niż ten widoczny na filmie . Używałem sporadycznie aby coś tam sobie lepiej opisać na płycie , ciekawiej niż pisakiem .
Darmowy kołczing - wspominanie o subskrypcjach tudzież "Pamiętaj" odbieram jako traktowanie mnie jako idiotę z nędzną pamięcią - wiem do czego to służy, jakie ma konsekwencje dla mnie i dla twórcy (Ciebie). Ogólnie działa to na mnie całkowicie przeciwskutecznie.
Jeżeli nie kliknąłem w suba, to znaczy, że treść którą dostarczyłeś nie przekonała mnie do tego "wysiłku" - wiem, łatwiej mnie (odbiorcę) uznać za bezmózga, niż dopuścić myśl, że Twój materiał nie dla każdego reprezentuje co najmniej progową wartość.
Rozumiem też, że prawdopodobnie wali Cię opinia jednego, przypadkowego widza - a przypominanie o subach widać w statystykach, jednak w tychże statystykach nie sprawdzisz, jakby było, gdybyś tego nie robił...
@@TomaszLee trochę nadinterpretujesz to, co usłyszałeś i niepotrzebnie bierzesz do siebie. jesteś również w błędzie, jeśli uważasz, że nie sprawdzałem, co się dzieje, kiedy nie przypominam o subach. Większość oglądających na YT to bierni widzowie, którzy nie klikają nic i nie komentują. tego typu przypomnienie, o zostawieniu łapki w górę, czy subskrypcji robi ogromną różnicę, w stosunku do jego braku.
Jeśli czujesz się urażony, to zupełnie niepotrzebnie, bo nie ma tutaj drugiego dna. Nikt nikogo nie traktuje, jak idiotę, a jeśli tak się poczułeś, to moim zdaniem, bardziej Twoja zasługa, niż moja.
Czytam większość komentarzy i nie mam gdzieś opinii widzów. Nie na wszystkie mam czas odpisać oczywiście.
Jedyne, z czym się zgodzę, to, że Twoja opinia mnie nie obchodzi, ale nie dlatego, że jesteś przypadkowym widzem - bardzo często biorę konstruktywną krytykę do siebie i zwracam uwagę na rzeczy, które widzowie sugerują, że mogłyby być lepsze czy inne. Twoja opinia natomiast nie jest niczym podparta - wg Ciebie zakładam, że widz to idiota, uznajesz, że nie sprawdzam statystyk i uważam swoje filmy za najlepsze w sieci. Nie pasuje Ci coś to powiedz o tym, ok, ale o te wszystkie założenia mógłbyś zapytać, a nie atakować i wydawać osądy. To jest hipokryzja, bo mnie o to oskarżasz, a sam to właśnie zrobiłeś. Bezpodstawnie.
Fajnie, że coś napisałeś, komentarze też liczą się do statystyk, ale polecam na przyszłość nie przyjmować od razu takiej pozycji - widać, że zależy Ci na uwadze, a sam sprawiłeś, że Twoja opinia jest dla mnie nieważna.
Pozdrawiam i może do następnego.
@@TekTesters Nie będę się rozpisywał.
Napisałem że ODBIERAM (...) jako traktowanie MNIE jako idiotę.
Wiem, że postępujesz tak, bo nie masz wyjścia - google narzuca reguły, a będziesz upominał się interakcje bo oni tak chcą (przekłada się to na wynik finansowy) - algorytmy wbrew pozorom nie są przypadkowe.
W kwestii prób oceny moich intencji czy potrzeb, podjąłeś się zadania niemożliwego.
Sytuacja nie jest symetryczna, Ty wiesz o mnie tyle, ile wyinterpretowałeś z komentarza, zresztą z gruntu błędnie - np. moje nastawienie nie jest negatywne, gdyby było to bym wyszedł bez śladu. Wspomniałem, że wiem jak ten biznes działa i dodałem komentarz ze świadomością, że na jakiś grosz czy jego ułamek się to przełoży w przelewie od googla.
Moją motywacją nie są płytkie emocje, czy niskie pobudki uwagi, ale smutek jak zdolni ludzie (Ty) są eksploatowani dla budowania zysku w zupełniej innej części świata.
Życzę Ci żebyś osiągnął poziom Kuby Klawitera i jak on mógł się wypiąć na algorytmy.
pzdr.
Cześć podasz nazwę napędu optycznego którego używałeś w tym filmie
Lubiłem tę technologię wypalania etykiety, szczególnie jak się tworzyło własną etykietę w Gimpie lub Photoshop. co ciekawe, aby wydruku był lepiej widoczny, etykietę wypalałem trzy razy.
ja też :)
Robilem furore w szkole. Nie mialem neta ale plyty wypalalem piekne. 😅
skąd program wie jak trzykrotnie wypalić w tym samym miejscu? Płyta ma jakiś checkpoint? Bo wygląda tak samo z każdej strony
@@rigux7739 Jak byś obejrzał materiał ze zrozumieniem to być wiedział :)
Czy żeby zrobić własny szablon do wypalenia trzeba przerobić daną grafikę do odpowiedniego formatu? Wrzuciłem projekt do i mi go odrzuciło
Ochłap spowodował że odrazu dałem like.
Dla takich odcinków wieki temu polubiłem Twoje filmy :D Dzięki!
a ja dziękuję za miły komentarz!
Jaki slodki piesek 🫶🏼🫶🏼😍
Ale on jest śliczny 🤩 (oczywiście chodzi mi o pieska)
W życiu żadnej etykiety nie wypaliłem, a napęd był, i w sumie nadal jest :) świetny materiał, dzięki!
Dzięki za uznanie :)
Był jeszcze "Labelflash", ale co do tego, że każdy miał to powątpiewam. Każdy miał napęd, ale tylko niektórzy mieli z tymi technologiami jak Lightscribe czy Labelflash. Przynajmniej na mojej wiosce :)
U mnie tylko jeden kolega miał, więc słusznie Waść powątpiewa
właśnie jeden kolega napisał, że ma i chętnie pożyczy, także myślę, żeby zdobyć jeszcze DiscT@2 i zrobić porównanie wszystkich :)
@@TekTesters
Świetny pomysł :)
Osobiście jeszcze używam napędu, ale bez tych funkcji do etykiet. Rok temu kupiłem nagrywarkę Bluray i nagrałem...jedną płytkę :)
LabelFlash wymagało płyt do tego przeznaczonych. Jednak Mając nagrywarkę z LabelFlash można zrobić DiscT@2 od spodu płyty DVD - co wykorzystuję podczas robienia płyt klientom ;)
@@kopiowanievhs raz na giełdzie komputerowej udało mi się kupić cake'a płyt fuji z labelflashem. "nadruki" wychodziły zajebiście.
Korzystałem z Light Scribe dosyć często . Wypalałem składanki audio na CD , lub tworzyłem kopię swoich płyt aby ich zwyczajnie nie niszczyć w urządzeniach przenośnych. Jednak w początkowej fazie entuzjazmu jakością rozdzielczości wypalanych obrazów , okazało się że te obrazy tracą kontrast . I nie wynikało to z działania światła , co z działania powietrza. One się jakoś utleniały . Jedyną metodą było pokrycie płyty lakierem bezbarwnym ze spraya co powodowało że to co ciemne na płycie , robiło się jakieś niby trochę przejrzyste ale ogólnie było widoczne jako projekt graficzny na płycie , bez problemu. Metoda okazała się słuszna bo mam te płyty do dnia dzisiejszego nic nie zmieniło się z ich wypalonym tekstem czy rysunkiem. Płyty na jakich wypalałem to Verbatim.
4:08 Nośników RAM nie miałem, ale za to zanim stałem się posiadaczem pierwszego pendrive'a Kingstona, używałem CD-RW i oprogramowania inCD, dzięki któremu nośnik RW mógł być używany jako pendrive. Warto by w materiale o DVD-RAM o tym wspomnieć :)
Ciekawe jak ten InCD działał. Ja RW używałem już bezpośrednio z XPkoweskiego explorera. Jak się kończyło miejsce na płycie, trzeba było ją formatować.
Ja miałem/mam i używam. Składanki w aucie pięknie opisane. Zdjęcia z wakacji czy uroczystości rodzinnych także. Mam takie pismo, ze aż dziwne, że nie jestem lekarzem ;) (może charakter pisma pozostał po poprzednim wcieleniu :) ) wiec "mazak" odpada ;) Tak jest czytelnie, porządnie i dobrze wygląda. pzdr
Ja użyłem przed pogrzebem babci. W kaplicy nie chciano puścić płyty CD nagranej przez nas, więc w edytorze zrobiliśmy nadruk, który imitował wygląd oryginalnej płyty, wraz ze znaczkami ZAIKS i BIEM. Płyta przeszła i puszczono babci ukochane utwory (nawiasem biorąc, była to muzyka poważna, a autorzy zmarli jakby dalej niż 75 lat wstecz, więc tantiem dla nich się i tak nie odprowadza).
Mam te płyty do dziś :) Tylko kilka nagrałem i obrazki zrobiłem. Wszystko było, jak powiedziałeś. Zawsze robię sobie płyty CD audio dla siebie, bo tak najbardziej lubię słuchać i to na nich zrobiłem kilka napisów. Jednak później nie chciało mi się szukać specjalnie takich płyt i wystarczył mazaczek. :)
Young zmaslo na okładce to to co mnie zachęciło do kliknięcia, dobra robota ^^^
W czasach napędów IDE to zrobienie całej płyty z obrazkiem trwało nawet 1.5h i do tego czasem wychodziło nie tak jak powinno. Wtedy jedna płyta kosztowała 10 zł, a normalna 1 zł. Tylko jak powiedzmy robiłeś manufakturę z pewnym produktem to można było się poświecić.
Przy okazji otwartej obudowy napędu taki suchar
- Ile razy w życiu można zobaczyć światło lasera z napędu?
- Dwa razy: raz lewym okiem, a raz prawym.
Wbijamy z prędkością światła i oglądamy Miłego oglądania 🔥
Jak pies dorośnie to będzie cię kochał.
Używaliśmy, przydała się tak jak mówisz na specjalne okazje, np. praca inżynierska - fajny efekt, ze zdjęciem z samej pracy (animacja 3D). Ogólnie to taki fajny bajer, ale na codzień faktycznie prościej było napisać markerem etykietę. Lightscribe poznałem dzięki mojemu tacie, który lubił takowe nowinki, żeby zaskoczyć znajomych / rodzinę :) Co ciekawe nie kojarzyłem różnicy w ostrości między CD, a DVD i z czego to wynika, także dzięki za tą informację :)
Używałem dosyć często. Dla mnie było to od początku ciekawe :D
Witojcie dobrzy ludkowie 😅 Czy znajde gdzies jakis tutorial jak wypalic własne nadruki ? Nagralismy kawalek muzyki z zespolem i potrzeba demo wydac na CD . Plyty mam, nagrywarke też posiadam ale co dalej ?
Pierwszy raz słyszę o tej technologii, ciekawy materiał
Jeshus, przecież to było "wczoraj". Ciągle mam gdzieś w odległych planach wypalenie sobie takiej etykiety na płycie z najpotrzebniejszymi programami, a dzisiaj mówi się o tym jak o super starej technologii, która już umarła. No chyba, że jednak ja się tak szybko starzeję.
Bo płyty w domowych zastosowaniach są praktycznie martwe, nikt poza niewielkim procentem osób ich potrzebuje. Aktualnie praktycznie wszystko można pobrać z internetu, a żeby zainstalować win wystarczy pendrive czy karta pamięci.
Kolory u Ochłapa jak u Perrito z nowego kota w butach xD(Polecam btw. Super film
Używałe. Fajne to było.
Zawsze się zastanawiałem co to miałem na CD, a nawet jeśli pytałem w sklepie komputerowym to pan nie bardzo wiedział co to :) Fajny bajer .
Ciekawa technologia, szkoda, że wcześniej o niej nie wiedziałem. Film jak zawsze super w wykonaniu Tek Testers :D
To jesteś za młody by znać te czasy. Ja wychowałem na komputerze z dyskietkami gdzie nawet CD nawet mi się nie śniło żeby mi mieć był za drogi. Dopiero później już za parę lat było mnje stać na używany stary napęd CD X2 a jeszcze później na nagrywke właśnie z tym system co film
@@deejay_simon Moja pierwsza nagrywarka miała właśnie 2x czy wręcz 1x. Chyba z półtorej godziny wypalał.
Ale na tamte czasy danych też było mało, więc w zasadzie nie było co wypalać.
Jakieś filmiki z netu to 300x200 pikseli więc to ważyło grosze.
Z aparatu cyfrowego zdjęcia były po 200KB.
Więc takich płyt nie wypalało się codziennie.
@@AerialMakudo Dokładnie tak było do tego nagrywarki nie miały bufoora pamiętam do dziś. A co to powodowało a no to że np palisz sobie dane to nie można korzystać z komputera chciałbyś gdzieś coś otworzyć przeglądać i odrazu płyta w kosz błąd nagrywania. Trzeba było włączyć nagrywanie i cierpliwie czekać aż wypali . Dopiero potem wyszły nagrywarki z buforem i już można sobie było coś robić a nagrywać w tle
3:48 Miałem taką jedną płytkę (muszę ją znaleźć). Z tego co pamiętam, to charakteryzowała się kratką na stronie danych. Nie potrzeba było używać Nero, tylko kopiuj-wklej. A Lightscribe nigdy nie używałem.
O ja cie ale Ładny piesek przypomina mi z takiego filmu brytyjskiego o psach chyba corgi i właśnie wygląda identycznie tylko ładniej. Przepięknego pieska masz Kamil 😊
Używam do dzisiaj bardzo sporadycznie - po prostu mam jeszcze zapas płyt. Dodam, że płytki były dostępne w różnych kolorach. Mam jeszcze egzemplarze każdego dostępnego wówczas koloru. Wczoraj etykietowałem płytę z pracą dyplomową. Płyty można do dzisiaj kupić, ale po około dyszka za sztukę chodzą i ciężko o inne kolory niż ta prezentowana w materiale. Bardzo fajna technologia i przez to, że już "martwa" tym bardziej dodaje jej to takiej perełkowatości. Lubię. Pozdrawiam.
Miałem i czasem korzystałem. Był jeszcze konkurencyjny LabelFlash chyba w nagrywarkach NEC i Asus 🙂
Tak było, tylko wzory wypalało się na stronie danych.
@@34domel Nie prawda - używając specjalnej płyty można było wypalać napisy / grafikę na górze i to w o wieeeeele lepszej jakości od Lightscribe.
@@34domel Z tego co pamiętam, wzory na stronie danych mogła wypalić dowolna nagrywarka - potrzebne było tylko odpowiednie oprogramowanie. No i sam nadruk nie mógł powstać w miejscu, gdzie były dane.
Tak używałem. Mam jeszcze 2 nagrywarki ale Labelflash i płyty, kilka mi zostało Fujifilm, które też nagrywa się na górnej stronie poza tym w tej technologii można wypalać obrazki na każdej płycie tam, gdzie są dane (disc t@too). Labelflash ma przewagę, ponieważ jest trwały. Lightscribe blaknie z czasem. Wielokrotne nagrania faktycznie przyciemniają obraz ale czasem nieprecyzyjnie wypala i obraz staje się rozmyty. Z Lightscribe przestałem się lubić jak się okazało, że obrazki znikają po paru miesiącach.
Pozdrawiam
Korzystałem z tej technologii. Fajne czasy, można było drukować co się chciało :)
A, ochlap piekny! 😁
Hej, właśnie miałem napęd i oprogramowanie Nero do wypalania takiego nadruku. Próbowałem(jeszcze w tedy nie wiedząc) wypalić jakiś nadruk na zwykłej płycie bezskutecznie. Do tej pory nie miałem żadnej w ręce ;) Dzięki za przypomnienie "starej" technologi.
Miałem i używałem wtedy nero do wypalania LightScribe.
Płyty DVD-RW też dobrze wspominam.
Co ciekawe najbardziej wytrzymałe w kolekcji były te z esperanzy.
Gdyby nie mała pojemność jak na obecne czasy to pewnie nadal bym używał.
Nie tylko pojemnosc ale i szybkosc kopiowania - zapisywana 1.5 MB/s czy czasu dostepu ;)
Dzisiaj uzwam USB sandisk ultra ktory ma zapis odczyt 400 MB/s , pojemnosc 256 GB za 100 zl ... kopiowanie plyty DVD na to zajmuje 10 sekund ...
@@mirek190 Tak, zgadzam się z tym, ale taki dysk czy pendrive to już nie zbyt chętnie komuś pożyczam.. ;-)
Wiemy jak ludzie dbają o nie swoje rzeczy.
Ciekawą opcją jest BLU-RAY PRINT NO ID, gdzie można drukarką atramentową pomalować płyte, a 25GB kosztuje jakieś 3,50zł.
@@ATKxx85 o takiej wielkości pendrive ma podobną cenę 😅
@@mirek190
Jak narazie najtańszy pendrive 32GB widziałem w okolicach 13-14zł, więc płyta w zwykłym sklepie 3x taniej wychodzi.
@@ATKxx85 na AliExpress są po 2 euro ... W sumie niewiele więcej niż płyta bd
Nie kłam Michałku ❗Do tej pory używam 😁👍
Tą technologią była super, mogłem robić sobie płyty które wyglądały jak orginalne, ale czarno białe, używałem często i lubiłem takie opisy!
Ochłap świetny ! Co to za rasa ? A za LS korzystałem, choć przyznam - dość krótko. Ciekawa opcja, o której po czasie zapomniałem.
Ochłap to Akita Inu 😎✨
Wypaliłem kiedyś na tym swoją płytę demo. Piękne czasy.
Nie była to jednak "Płyta Główna" - Genialne! :)
Super. Więcej takich retro technologii.
Ja nawet nadal mam. Kiedyś kilka razy użyłem, ale drukowałem sobie etykiety na drukarce atramentowej. Były właśnie również specjalne płyty do nadruków. Dodatkowo muszę powiedzieć, że robiła je firma Verbatim i trzymając płyty w bardzo dobrych warunkach spora część płyt po ponad 10 latach jest nie do odczytu z wyjątkiem właśnie płyt Verbatim.
Gdzie mogę kupić tą płytę z miniaturki?
Ooooo tak. Przez całą bytność tej technologii wydrukowałem 2 etykiety... Chrzest syna i dodatki do FSX. Na więcej nie starczyło mi cierpliwości i chęci. Filmy przyrodnicze jakie się kiedyś wypalało na CD i DVD podpisywane były już markerem z tajemniczymi tytułami "ważne pliki praca 1" czy "faktury - II kwartał". :)
Sam miałem okazję używać tego wcale nie mało w czasach swojej świetności. Gry, filmy, czy cokolwiek innego opatrzone własną etykietą zrobioną w programie graficznym ze zdjęć pobranych z internetu, albo stop klatki filmu. Jedyny problem jaki ja miałem, i do teraz nie wiem czy to była wina tych konkretnych płyt, czy całej technologii, że z czasem wypalony obraz coraz bardziej bladł i dzisiaj już tylko widać na nich duchy tego, co kiedyś było wypalone kilkoma przejściami i naprawdę było dobrze widoczne.
Ja kiedyś myślałem że potrzebowałem dokupić jakąś specjalną etykietę do naklejenia na płytę xD A to wystarczyła odpowiednia płyta.
Miałem kiedyś drukarkę, która jako jeden z feater'ów miała możliwość drukowania na płycie - do tego była potrzebna specjalna etykieta.
Mój ojciec się tym bawił z 15 lat temu 😅 fajne efekty nawet tych płytek. P.S. Kiedyś zatęsknimy za fizycznymi dyskami i porządkiem. Póki co wszystko idzie w cyfryzację.. padnie internet i jesteśmy w pupie, ani gry, ani filmów, ani zdjęć nic nie włączymy 😅 co własne to własne.
Jeśli padnie internet, to raczej brak filmów i gier będzie najmniejszym zmartwieniem.
Używałem. Najlepszy efekt był jak płytę zapomniałem schować do pudełka i świeciło w lato na nią słońce. Cała powłoka Lightscribe zrobiła się czarna i tyle zostało z wypalonego wcześniej obrazka :)
Mam do dziś te płytki powypalane CD z okładką płyty, która była na nią nagrana. To był szał w pewnym momencie, bo ciągle robiłem jakieś płyty, nawet dvd, jak było kilka filmów, to kilka zdjęć z plakatu reklamowego sie wklejało, a jak serial np.Sopranos to każdy sezon mial inną okladkę w oryginale, i to zdjęcie wklejałem i "drukowałem". Dziś już strasznie wyblakły, ale jak były zrobione (na LG), wyglądały świetnie. Były jeszcze drukarki, i specjalne płyty do drukowania w drukarce etykiet, ale owa drukarka musiała być do tego przystosowana (no, i płyta również), więc to był kosztowny system. A najprościej było kupić sobie naklejki (były całe zestawy z oprogramowaniem w Media markt czy Saturn) i na zwykłej drukarce można było w kolorze wydrukować etykietę, ale ciężko było równiutko to nakleić na płyty, trzeba było być bardzo cierpliwym i precyzyjnym. Pozdrawiam serdecznie, Paweł 😉👋
Tak jak w tytule... Miałem, nigdy nie używałem... Choć początkowo mnie interesowały takie nowinki jak ta czy płyty wytrzymujące nawet 1000 lat czyli tzw. M-Disc to zawsze rozbijało się wszystko o koszta bo jak coś nowego to drogo. A później jak powoli z czasem taniało to i zainteresowanie z czasem mijało...
ja dość sporo tego używałem w latach około 2006-2010, wręcz specjalnie kupiłem do tego napęd gdy pierwszy wyzionął ducha. oczywiście służyły do nagrywania "kopii zapasowych" w okolicy nie było żadnego sklepu z grami, który sam by nie sprzedawał kopii zapasowych a i internet na wioskę nie zawitał jeszcze ;)
Mam napęd z LightScribe, puste i wypalone płyty. Napęd z LS był kilkanaście złotych droższy, rzędu 150zł, w zależności od pozostałych możliwości napędu. DVD-RAM Verbatim'a także działa, pamiętam wyrwałem do testów sztukę z lokalnego sklepu - kiedyś było kilka na miasto, za bodaj 11 złotych. Dość sporo przy płycie z Vobis'a które chodziły po ~50 groszy. Całość wyparł kolorowy druk szerzej dostępny dla konsumenta i coraz to popularniejsze, większe nośniki USB.
Miałem (do tej pory mam taką wypalarkę), użyłem jej kiedyś dosłownie kilka razy, na płyty CD audio jako prezent - tyle pamiętam.. szkoda, że nie dałeś znać czy można jeszcze takie płyty do wypalania obrazów kupić...(nie dałeś?)
Pozdro.
🤔🤔🤔 Uwielbiam takie stare technologie... Swoją drogą tak się zastanawiam, dlaczego to się nie przyjęło... droższe płyty (ale chyba niewiele?) i monochromatyczny rysunek? do tego trzeba było chwilę poklikać, by coś tam napisać... i jeszcze zabawa w przekładanie płyt i czas... Szybciej było maznąć pisakiem do płyt cd czy dvd... Dziś napędy to już technologia przeszłości...
u mnie w pracy produkowaliśmy takie płytki jako dodatek do wydawanych z projektu książek, szczerze powiedziawszy wyglądało to dość profesjonalnie w porównaniu do naklejanych etykiet... no ale wtedy nie było dobrych drukarek plujek które drukowały na specjalnych płytach... była naklejka, flamaster albo lightscribe :)
Nigdy tego nie miałem, nawet nie wiedziałem że takie cudo istnieje.
ja nie miałem! ale w pracy drukowaliśmy takie płyty, Fajny wynalazek. Dużo lepsze niz to jak w liceum drukowało się na etykietach papierowych i przyklejało się na płytę....
Yang zmaslo(zmasło) płyta główna kiedy będzie można kupić album ???
O kurde ale to bedzie wielki pies :D
Odkąd dowiedziałem się co to LightScribe to wszystkie moje płyty, które były ważne, a nie tymczasowe jakieś mp3kowe składanki, miały właśnie wypaloną etykietę. Skończyło się na jednym opakowaniu płyt, a potem wjechał do mnie dysk zewnętrzny... No i nie tyle co po drukowaniu etykiet, tylko w ogóle po płytach :)
mam takie pytanie,ile waży płyta CD/DVD pusta a ile waży płyta nagrana? czy dane mają jakąś "wagę" w końcu laser coś na tej płycie wypala toteż masa powinna ulec zmianie?
Lightscribe na napędzie lite-on nie działał dobrze,sporadycznie potrafił przeskakiwać psując obrazek na płycie no i to były słabej jakości napędy jak ktoś robił często overburning i nagrywał 800mb na płytce 700mb,dawało rade i płyta działała w zwykłym odtwarzaczu CD ale napęd odtwarzacza nie raz "krztusił" się na tych dodatkowych 100mb a i sam napęd lite-on po kilku-kilkunastu takich overburnach nadawał się do kosza bo nie czytał poprawnie płyt albo robił "przerwy" w czasie nagrywania i taka płyta też szła do kosza (przeskakiwał laser).
lightscribe używał starszy brat bo on znał jeszcze jakąś sztuczkę że na drugiej stronie wypalał ściezki jak w płycie winylowej i zmodyfikowany gramofon dał radę odczytać takiego "winylka" jednak jakość była fatalna.
Bardzo fajny film, sam miałem tą technologię w napędzie i nigdy nawet nie zastanawiałem się jak działa. Super piguła wiedzy! 😀
Mam napęd LG do dziś z funkcją light scribe. Dawniej wypalalem muzykę na płytach i niektóre płyty ozdabiałam nadrukiem lasera. Jak słusznie zauważyłeś płyty tego typu nie były łatwo dostępne,a i ich cena nie zachęcała do zakupu.zostawilem sobie kilka czystych płyt CD-R w tej technologii na specjalne okazje do wypalenia.
Miałem i mam takie płyty .Samych 'wypalonych" ponad 200szt.Głównie nośniki Philipsa.Nagrywarki do tego to Samsung i LG.Treści etykiet głównie🏴☠ - takie to były fajne czasy.
Tak ale tylko z ciekawości się sprawdziło, A dvd ram, nie odało mi się znaleźć gdzie można było kupić stacjonarnie
Płyty DVD mogą być dwustronne - tzn z obu stron płyty może być warstwa z danymi. Istniały czytniki z dwoma głowicami, w pozostalych należało obrócić płytę na drugą stronę.
Dlatego właśnie warstwę "etykiety" włożono do środka, pomiędzy warstwy danych.
Tak! Koledze zgrywalem wesele z FHS i wypalalem na 2xdvd ze zdjeciami na lightskribe.
*VHS
Miałem, używałem, trzeba było wypalać kilka razy na jednej płycie żeby obraz był w miarę. Obrazek wypalał sie dłużej niż dane na płycie, dlatego przed wypaleniem obrazka trzeba było sprawdzić czy dane są ok, żeby nie zmarnować czasu na obrazek. Pora obejrzeć odcinek.
Miałem, użyłem dosłownie kilka razy. Trzeba było wypalać w najlepszej jakości, żeby miało to sens. Podobno najlepiej było wypalić obraz 2 razy. Wypalałem chyba programem Nero Cover Designer ale trzeba było mieć jeszcze sterownik HP. Płyty mam do dziś, wszystko widać.
Korzystałem też z czarnych płyt CD Esperanza oraz z dwustronnych płyt DVD (tak, dwustronnych, nie dwuwarstwowych, nie pamiętam marki). Wszystko nagrywałem najwolniejszą prędkością. Ale jak zauważyłem wżery na płytach Esperanza i Shivaki, zacząłem kupować tylko HP, Verbatim oraz Sony. Płytki działają do dziś. Ale teraz zdaję sobie sprawę z tego, że warto było kupować oryginalne płyty CD z muzyką. Mam kilka takich oryginalnych płyt CD które mają już 30-40 lat, leżą w szafce z dala od UV i działają bezproblemowo.
Znacznie ciekawszą ciekawostką od LightScribe był właśnie DVD-RAM,którego pokazywałeś,tyle,że wychodził w czasach,gdzie pendrive'y zaczęły się popularyzować i siłą rzeczy DVD-RAM przegrał rywalizację
A te dyski DVD-RAM Memorexa są nówkami i idzie normalnie je kupować w "przyzwoitych" pieniądzach?
DVD RAM wyszlo przed zwyklym DVD.
Jak DVD byly powszechre to DVD RAM bylo juz martwe.
@@mirek190 Tak samo pendrive'y były wtedy już powszechne,co oznaczało dla DVD RAM przysłowiowego gwoździa do trumny,choć samo DVD także w tym pomogło,gdyż w cenie jednej płyty DVD-RAM można było kupić co najmniej kilkanaście bądź kilkadziesiąt zwykłych płyt DVD
Od "nikt nie korzystał" poprzez "dajcie znać w komentarzach czy korzystaliście", do "mało osób z tego korzystało" i "wiem po komentarzach, że kilku z was z tego korzystało". To "nikt nie korzystał", czy jednak byli ludzie, którzy korzystali?
Dołączam do tego grona nieistniejących, bo *TAK, korzystałem.*
A to ciekawe👍👍👍i chyba nawet mam takiego LG ka ze stacjonarki w szufladzie lezy juz ponad trzy lata jutro w sumie dzis odkope i sprawdze😁😁👍👍👍
Pamiętam, że kiedyś kupiłem ze 2 płyty do eksperymentów. Na jednej wypaliłem napis, na drugiej obrazek, zwłaszcza ta druga wypalała się wieczność a kontrast był taki nie za bardzo. Nigdy więcej mi się nie chciało.
100% sie zgadzam, kupiłem tego lajtskrajba, miałem ją dobrych kilka lat i wypaliłem jedną płytę na samym początku, żeby zobaczyć co z tego wyjdzie i to było wszystko co robiłem z obrazków na CD.
Mam do dziś taki napęd w laptopie HP (który niedawno został wskrzeszony do życia). Często chciałem tego użyć to opisania robienia opisów, ale nigdy nie mogłem znaleźć w sklepie odpowiednich płyt :(
Ja używałem LabelFlash-a, ale głównie do wypalania krótkich opisów po stronie danych zaraz po zamknięciu sesji.
Pozdrowienia dla ślicznej Akitki :)
Pamiętam jak składałem kompa i prosiłem o nagrywarkę z tą funkcją - ani razu jej nie użyłem xD P.S. używałeś płyt czyszczących?
przydała by mi sie taka obudowa na napęd.... bo cos mi sie zdaje ze gdzies mam jeszcze w szufladach wypalarke z light scribe ze starego lapka.....🤔
Moze warto zrobić material o nagrywarkach blue ray.ialem, raz, jedna, i ciekawi mnie dlaczego one sie nie przyjęły? Cena?
Miałem nagrywarkę firmy Lite-On właśnie wyposażoną w tą technologię, ale przyznam, nigdy na oczy nawet płyty Light Scribe na oczy nie widziałem 😃
Świetny materiał, miałem wiele takich nagrywarek, z resztą jeszcze jakaś pewnie jest gdzieś schowana. ale pamiętam jak miałem tą pierwszą z lightScribe (Liteon) zawsze chciałem skorzystać z tej funkcji ale nie mogłem dostać tych płyt w żadnym hipermarkecie albo były bardzo drogie (bardzo bardzo). Koniec końców wyszło tak że nigdy nie wykorzystałem tej funkcji. Pozdrawiam!
Użyłem tego raz - akurat, jak wypałałem swoją pracę dyplomową na Studiach. Egzaminatorowi się to bardzo spodobało - nie musiałem poprawiać :D
A co z LabelFlash ??
Nagrałem kiedyś jedną taką płytę i oznakowałem :) Problemem też było to że ta powierzchnia łatwo się uszkadzła od dotykania, tzn zostawały ślady palcó nieusuwalne.
Inną zapomniana technologią jest Bluray do archiwizacji danych. Mógłby służyć obecnie w wersjach płyt 100 i 128GB np do robienia obrazu systemu, ale ceny tych płyt są absurdalne i pozostają dyski twarde. Sama cena nagrywarki też nie jest najniższa
Mam ze 2 płyty etykietowane z tamtego okresu. Fakt, że trwało to długo i sens miało głównie dla płyt tematycznych, pamiątkowych itp. Dla zwykłych śmietników na backup instalek szkoda było zachodu. No i w tamtych czasach cena i trwałość nośników była dość istotna, tych etykietowanych nie było tak wiele do wyboru. A, i mam też DVD-RAM. Niestety, trzeba było ją wyciągać z kasety, kiedy były używane ze zwykłym napędem. I faktycznie swoboda zapisu była duża. Tylko znów czas, jaki to zabierało...
Te dvd-ram to coś podobnego do CD-RW?
Sam napęd posiadam do dziś, wypaliłem na nim wiele etykiet z czego parę takich krążków pozostało mi do dnia dzisiejszego.
To takie rzeczy były w kompie?
Fakt, było coś takiego. Lata temu sobie mówiłem, że kiedyś muszę się tym pobawić. No i jak zawsze kiedyś oznaczało nigdy. Ciekawe przypomnienie starych czasów, dzięki.
HAHAHA XD No aż sie łezka w oku kreci. Dokładnie tak samo. Mam dalej tą pierwsza i jedyną kupioną płytke, dalej leży w folii. :) I tak mineło ponad 15 lat...
Używałem tych płyt dość często, wypalonych mam z 20 sztuk. Fakt, że długo się wypalało zdjęcia, ale efekt był dość fajny. Pozdrawiam.
Było też chyba coś takiego jak prototypowe a może nawet w sprzedaży: wizytówki (z otworem by się obracały) które się wkładało do napędu i można było tak wypalać obrazki, napisy. Szkoda, że technologia się nie rozwinęła, bo tak naprawdę to była najtańsza i najbardziej dostępna dla każdego wypalarka laserowa. Jeżeli by się ta technologia rozwinęła i nie tylko płyty z danymi to może i by przetrwały takie wypalarki do dzisiaj w zastosowaniach domowo czy biurowych.
Miałem i używałem, ale faktem jest, że tylko czasami i dla tych "lepszych" materiałów. Plyty były droższe więc się oszczędzało dla masowych kopii. Jeszcze gdzieś tam może leżą plyty z Windowsami, ślubami itp materiałami. Czasami dwa czy trzy razy się wypalało dla lepszego efektu.
przybyłem zobaczyć płytę główna na etykiecie
Bardzo często jej używałem. Pamiętam, że w nero była opcja zrobienia z sodowlen płyty rw pendrive, niestety nie pamiętam jak się to nazywało.
Kurczaki, a zastanawiałem się zawsze jak kumpel robił te etykiety na płytach :) Tylko on wtedy używał płyt Verbatim, tdk, esperanza to raczej była najniższa półka, gdzie na 10 wypalały się może 2 lub nawet 1. :) Tak, czy inaczej mega plus za ten film. Sam nie mam napędu w pc od dobrych 9 lat. Ale mam jeszcze jakieś płyty i w syna laptopie "nagrywarkę dvd" ciekawe czy obsługuje tą technologie. :D
Miałem i często wypalałem specjalne płyty - pirackie kopie filmów DVD lub filmy z nagrań kamerą. Pewnie gdyby nie cena jednej płyty (DVD chyba wtedy kosztowało koło 15 zł/szt., gdzie za tyle kupowało się komplet 10 Verbatimów) to było by tych płytek więcej.
Chyba z 50 filmów nam tak ładnie opisanych.Nero miał super edytor do tego 😁 Gdy pojawił się streaming. Płyty DVD straciły sens i ta technologia razem z nimi.
Fajny pieschol
Drukowałem na drukarce atramentowej w kolorze. Były, może są jeszcze płyty do takiego druku, matowe i połysk. Wychodziła jakość fotografii. Drukarka Brother DCP-J925DW
Kurcze b.fajne dasz linka do sterownika ?