Użyłem preparatu niejakiego Poszwalda,zrobiłem zgodnie z instrukcją,nawierciłem otwory,zalałem tym preparatem i okryłem mokrymi liśćmi i pilnowałem wilgotności.Po roku odkryłem pieniek i niespodzianka.Pieniek miał się dobrze,nie urosła żadna grzybnia.Byłem tylko do tyłu o kilkadziesiąt złotych.Okazało się że to było zwykłe bezczelne walenie klienta w rogi.
No niestety... tak to właśnie bywa czasami. Człowiek chce się mniej orobić, dać naturze podziałać, ale niektórzy producenci tylko czekają żeby zarobić.
Nie mam pojęcia dlaczego algorytm mi podrzucił ten film, ale skoro już do Ciebie trafiłem, to powiem że mam podobne doświadczenie chociaż z preparatem innego producenta. A ja już na początku ponawiercalem otwory i odłupałem widoczne boczne korzenie. Otwory dają tyle że po deszczu stoi w nich woda, co na pewno drewnu nie pomaga, ale po roku nie było efektu. Na szczęście pieniek mi nie przeszkadza, więc natura go rozkłada w swoim tempie ;)
Mi na szczęście też nie przeszkadza, ale nie ukrywam, że po roku liczyłem chociaż na jakikolwiek efekt. Chociaż 5 mm grzybni, a tutaj totalnie nic... zawiodłem się.
My ścinaliśmy, odkopanie pienka na 10 cm w dol. Myjemy karcherem z piachu pieniek. Pila scinamy katujemy tak by zszedl ponizej poziomu trawnika okolo 10 cm. Zasypujemy trawnikiem . Pamietamy gdzie to było na wypadek prac ziemnych. Gleba sama zje. Nigdy nie miałem odbicia z takiego korzenia .
Szefie, ja 2 lata temu wyciąłem 6 świerków, dośc grubych, i teraz chciałem usunąć korzenie, 3 korzenie w ktorych zamieszkały mrówki małym toporkiem pociachałem w 2h i reszte zasypałem ziemią bo już były ponizej poziomu ziemi :) mrówki strasznie osłabiły te pnie, niestety 3 pniaki po 2 latach kompletnie nie da sie usunąć, dlatego szukam na youtubie metod usuniecia, ale wychodzi na to że albo mrówki wprowadze na te pniaczki :) albo poprostu je wykopie. Pozdro wszystkim!!!!!
Tego specyfiku nie polecam... jak możesz to wypal pniaka, albo wykop. Ta metoda z grzybnią to żart... albo mrówki trzeba zaleźć w lesie i mrowisko im na pniaku zrobić.
Wywierć spory otwór, najlepiej kilka pośrodku pnia. Następnie odkop pieniek z jednej strony i nawierć otwór tak, zeby górny i boczny miały ,,cug''. Nalej starego oleju, podpal. Powtarzając tą czynność wypalisz cały pień do cna. Pozdro.
To prawda... można zrobić ognisko nad pniem i poczekać aż go zwęgli, a później go wykopać, ale żeby takie coś zrobić potrzebna jest woda na działce. My dopóki nie będzie wody nie będzie robić ognisk. Poza tym pniak jest bardzo blisko siatki i lasu, więc tym bardziej ognisko odpada.
Szczerze przerabiałem podpalałem kąbinowałem a na końcu obkopałem i nie było tragedi tylko trzeba znaleść wszystkie większe korzenie obciąć i najlepiej zrobić to jak jeszcze nie jest ścięte przy samej ziemi to ładnie na dźwigni idzie obalić 😉
A co zrobić jak jesteś w sędziwym wieku, nie masz siły, albo jesteś po operacji, albo jesteś samotną kobietą :P ? Szukałem rozwiązania "dla każdego"... nie znalazłem :(
w zasadzie odpowiedz masz w końcówce swojego filmu-OPKOPANIE-NAWIERCANIE-głeboko i gęsto i przykrycie tak, aby trzymało wilgoć ba nawet wodę i da to efekt ,oczywiście instrukcja instrukcją, ale praktyka swoje...dwa odpowiedni markowy preparat...to naprawdę działa. ;) pzdr..
To Twoja opinia :). Moja jest taka, że nie działa i nie warto liczyć na ten produkt. Po roku nie zadziałał nawet na 5 mm pniaka, więc podejrzewam, że nawiercanie, przykrywanie i inne operacje raczej niewiele by zmieniły. Na butelce, którą kupiłem rok temu było napisane, że wystarczy na 10 pniaków. Znalazłem ten produkt dzisiaj i już jest na nim nadruk, że wystarczy tylko na 5 pniaków :). Za rok pewnie będzie, że na 1, a za dwa lata zostanie wycofany.
To juz bylo srednie drzewo ale jak ogarniam mniejsze to nigdy nie scinam tylko zawsze odkopuje i przecinam korzenie. Przywiazuje najwyzej jak sie da line, ciagne i przecinam odnogi korzenia przy jak najwiekszej dzwigni. Z duzym korzeniem nie warto walczyc tylko sciac ponizej gruntu i przysypac, ale pila moze trafic na kamien wiec niektorzy odradzaja. Jak masz suchy tak jak na filmie to nawiercic, zalac olejem na start i zrobic szwedzka pochodnie.
@@zmienmy_cos W Norwegii mozna isc do lasu i rozpalic ognisko. Nikt sie nie pyta czy masz wode itp. ale masz to zrobic tak zeby nie zjarac wszystkiego wkolo. Jakos nikt nie pisze, ze lasy w Norwegii sie pala na lewo i prawo. Spokojnie, jak odsuniesz poszycie to sama gleba sie nie zapali, a jak to zrobic przedstawia na swoim kanale Bushcraftowy. Oczywiscie rozumie Twoje obawy zwiazane z ogniem.
@@dejavujanus Może się nikt nie pyta czy masz wodę, ale chodzi też o odpowiedzialność. Jak bym wylądował w środku lasu i miał tam spać tydzień jako rozbitek to ok, chodzi o przetrwanie. A tak o dla zabawy czy spalenia pniaka to nie mam zamiaru ryzykować.
Trzy stęple budowlane stalowe o nośności 1 tony każdy, zrobić trójnóg z tego, zapiąć zblocze łańcuchowe o uciągu trzech ton i hajda. Takie pniaczki wyrwie z korzeniem jak koparką. Zwłaszcza z piachu.
Już widzę jak osoba starsza lub ktoś słaby fizycznie sobie z tym radzi ;). Możliwości jest dużo, tutaj chodziło o test rozwiązania bez ingerencyjnego, zalewasz, czekasz i tyle. Nie pykło niestety.
Hej, po konsultacji z fachowcem, też już wiem co zrobiłeś nie tak. Grzybnię wylewa się wyłącznie na wiosnę, korzeń zakrywa i po roku jest efekt. Wylana w innym TERMINIE zadziała dopiero od kolejnej WIOSNY. Pozdrawiam Ps. tego że tak jest, nie znalazłem w żadnej instrukcji.
Pniak został zalany w czerwcu rok temu, wiec teoretycznie koniec wiosny. Druga sprawa to jeżeli miałoby cokolwiek zadziałać od tej wiosny, powiedzmy od marca to minęły prawie 4 miesiące i w raz brak efektu. Trzecia sprawa, etykieta i instrukcja na opakowaniu w ogóle o tym nie informuje. Moim zdaniem to po prostu zabarwiona woda bez jakichkolwiek właściwości wyceniona na 40 zł za 1litr.
Grzybnia wymaga wilgoci i dlatego producent zaleca okrywanie np korą czy jakąkolwiek ściółką która utrzyma wilgoć a Ty tutaj zostawiłeś na upalne lato które wysuszyło pień i grzybnie
@@karoltroc7140 Widzę, że lepiej wiesz co robiłem i jak ode mnie :). Tak się składa, że pień był regularnie sprawdzany i okrywaną nową warstwą ściółki tak jak to zrobiłem na odcinku. Wiedząc, jakiś czas temu, że będę nagrywał kolejny odcinek po roku zwyczajnie już go nie przykrywałem przed nagraniem. Grzybnia i tak nic nie zrobiła to 2 tyg nic by nie zmieniły. Pic na wodę, zabarwiona ciecz, która z grzybnią nie ma nic wspólnego ;).
@@zmienmy_cos Gdyby grzybnia nic nie zrobiła, to z pnia wyrosły by nowe gałązki. Tak się stało z pniakami ściętych drzew na mojej działce. Najlepsza jest gruba okrywa ze słomy, co się sprawdziło w moim kompostowniku. Uwaga @Karol Troć całkowicie nie wymaga innego komentarza, jak podziękowanie.
@@TheMitella Tak się składa, że to nie jedyne pnie na mojej działce i tylko ten został potraktowany grzybnią na próbę. Z pozostałych tak samo nic nie wyrosło i są w identycznym stanie jak ten potraktowany grzybnią. Słoma raczej też niewiele by tu zmieniła. Preparat może i działa, ale nie w moim przypadku i moich warunkach.
szkoda pieniędzy na te preparaty,podobny skutek innego środka mam na swojej działce.Wcześniej inny pniak po czereśni potraktowałem piłą i siekierką i śladu po nim nie ma.
Zobaczymy w tym roku .Jesienia zalalem Poszwaldem kilkadziesiat pniakow sosnowych ,z tym ze ponacinalem gleboko pila lancuchowa ,ktore wczesniej przycialem rowno z gruntem .majatku to nie kosztowalo takze nie ma sie co martwic .
Żeby wyrwać drzewo z korzeniami to nie wycinamy najpierw drzewa tylko pidkopujemy i obcinamy większe korzenie i wyrywamy w całości z drzewem .linę zapinamy powyzej połowy wysokości drzewa i wyrwiemy traktorem drzewo bez kłopotu
Odsyłam do odcinka 13 i 20. Po za tym pamiętaj, że nie każdy ma do dyspozycji traktor. Szczególnie jak mieszka w mieście i ma działkę za miastem. W okolicy też niestety nie wiele osób ma traktor. Także najlepsze rozwiązania są takie gdzie człowiek jest niezależny.
to chyba tyle dało co zabija - teściu mówił randap wlewany po nawierceniu lub po wbiciu gwoździa - że taka procedura zabije nawet stojące drzewo a nie pniaczek Grzyb raczej zabił, bo nie widać by nowe odgałęzienia zaczeły rosnąć
@@zmienmy_cos ja mam pieńki pokryte grzybem bo działkowe śmieci je przykryły a jak dobrze grzyb w coś wejdzie i potem jeszcze popada to nawet duży pieniek można ręką na kawałki rozrywać. Więc ten na filmiku nie wygląda na ani zabity ani na zgrzybiały.
No nie wygląda niestety, a jak to się mówi, że coś rośnie szybko "jak grzyby po deszczu", wiec wydaje mi się, że rok czasu na wyhodowanie grzybni to powinno być aż za dużo czasu...
@@zmienmy_cos obiecywali grzybki jadalne a nawet pniaka nie ruszylko... choc zastanawiam sie czy to kwestia aplikowania. Czy masz juz wieksza siekere raka na dwie rece? Dluzszy trzonek wieksza moc uderzenia.
@@Wolcik3000 Właśnie takiej dwuręcznej używałem w tym jak i w poprzednim filmie rok temu :) podejrzewam, że to nie siekiera była tutaj winna, a po prostu nieefektywny specyfik. Przez rok, ani jednego grzybka jadalnego, totalnie nic.
walsnie jak uzywasz cos zeby sie grzyb wczesniej zrobil to powinienes to dobrze ponawiercac wtedy bedzie w tym miejscu woda stala i bedzie wglab postepowalo, albo dobrze siekierą podziobac to od gory i za 2-3 lata szlag sam trafi
No dobrze rozwalony pniak umrze z braku korzeni, ale to nie o to chodzi w tym plynie by sie dodatkowo narobic i tylko proces naturalny przyspieszyc a raczej go zapoczatkowac bez wiekszej ingerencji w pniak.
@@zmienmy_cos stary dobry sposób. Kiedyś sypano sól okrążając tym pień, podobno hamuje różne procesy i przyspiesza rozkładanie. Po 2-3 latach pień można było 'wyjąc rękami'. Okres rozkładania mówi sam za siebie, ale podobno i tak jest krótszy niż naturalny ;)
Ja podkopuje jak najdalej gdzie są korzenie okręcam liną zrobiłem trój nóg podczepiłem wciągarkę i ciągnę ile mogę następnie podkopuję pniak i znów ciągnę odcinając korzenie w takiej odległości około pół metra pod ziemią i to mi wystarcza.
Jak się ma umiejętności tworzenia takich narzędzi i ma się wyciągarkę to można pewnie wszystko wyrwać :) założenie było takie, żeby się nie orobić, a było skuteczne np. dla kogoś starszego kto nie ma siły kopać, wycinać itd.
Trzeba bylo ponacinac pila na co najmniej na 2-5 cm glebokosci, tak aby preparat wypelnil szczeliny naciecia pila. Nakryc folia plastikowa i obwiazac na wystajacym pniu sznurkim. Nakryc liscmi i rezultat bedzie zadawalajacy.
Dzięki za filmik. Interesowałam się tym produktem, ale widzę, że ściema. Na portalu sprzedażowym na dobre opinie, ale ludzie nie piszą opinii po roku tylko zaraz po zakupie. Nie kupujcie tego i innego produktu!
Szukałem sposobu, który nie wymaga od właściciela praktycznie żadnego wkładu siły fizycznej. Filmy z odkopywaniem itp mam na kanale, ale chciałem poszukać czegoś z czego mógłby skorzystać ktoś schorowany, starszy albo ktoś kto nie ma możliwości się podkopać albo wyrwać koparką, bo warunki nie pozwalają.
chłopie ,zawracasz gitarę ludziom lepiej na targu kupiłbyś laskę dynamitu i miałbyś dawno po pniaku a dyszysz pocisz się sapiesz i straciłeś 50 złotych.
Sprawdźcie jak pniak zalany grzybnią wygląda po 2 LATACH! ua-cam.com/video/nAgcelKIDPI/v-deo.html
Dzięki że po roku nagrałeś ten film.
Nie ma sprawy ;)
Użyłem preparatu niejakiego Poszwalda,zrobiłem zgodnie z instrukcją,nawierciłem otwory,zalałem tym preparatem i okryłem mokrymi liśćmi i pilnowałem wilgotności.Po roku odkryłem pieniek i niespodzianka.Pieniek miał się dobrze,nie urosła żadna grzybnia.Byłem tylko do tyłu o kilkadziesiąt złotych.Okazało się że to było zwykłe bezczelne walenie klienta w rogi.
No niestety... tak to właśnie bywa czasami. Człowiek chce się mniej orobić, dać naturze podziałać, ale niektórzy producenci tylko czekają żeby zarobić.
Też mi nie zadziałała ta grzybnie
Dzięki za film dobrze że jesteś takich ludzi potrzeba dzięki rozumiem
Nie ma sprawy 👍
świetny film, to jest super cenna wiedza, a nie teoretyczne gadanie. Dzięki! :)
Nie ma sprawy ;) Dzięki!
Dzięki za wysiłek. Opłaciło się aby przetestować. Pozdrawiam
Dzięki za oglądanie :)
Pamiętam bardzo dobrze wcześniejszy odcinek.
Fajnie że trafiłem do Ciebie z powrotem.
Szybciej by było go wykopać.
Jeszcze by posłużył np. na ognisko
Witam ponownie :)
Nie mam pojęcia dlaczego algorytm mi podrzucił ten film, ale skoro już do Ciebie trafiłem, to powiem że mam podobne doświadczenie chociaż z preparatem innego producenta. A ja już na początku ponawiercalem otwory i odłupałem widoczne boczne korzenie. Otwory dają tyle że po deszczu stoi w nich woda, co na pewno drewnu nie pomaga, ale po roku nie było efektu. Na szczęście pieniek mi nie przeszkadza, więc natura go rozkłada w swoim tempie ;)
Mi na szczęście też nie przeszkadza, ale nie ukrywam, że po roku liczyłem chociaż na jakikolwiek efekt. Chociaż 5 mm grzybni, a tutaj totalnie nic... zawiodłem się.
@@zmienmy_cosgrzybnia działa od 3 do 5 lat
@@loozeddinglooz Może jakaś inna tak :D ta nie działa wcale.
My ścinaliśmy, odkopanie pienka na 10 cm w dol. Myjemy karcherem z piachu pieniek. Pila scinamy katujemy tak by zszedl ponizej poziomu trawnika okolo 10 cm. Zasypujemy trawnikiem . Pamietamy gdzie to było na wypadek prac ziemnych. Gleba sama zje. Nigdy nie miałem odbicia z takiego korzenia .
Metod jest dużo. Ja szukałem najprostszej dla każdego, bez sprzętów i np siły jak osoby starsze.
Pomocna wiedza- dziękuję
Proszę bardzo :) a ja dziękuję za obejrzenie.
Dzięki, przydatny film, tez mam od groma świeżych pniaków i biorę się do obróbki. Pozdro!
Powodzenia!
Szefie, ja 2 lata temu wyciąłem 6 świerków, dośc grubych, i teraz chciałem usunąć korzenie, 3 korzenie w ktorych zamieszkały mrówki małym toporkiem pociachałem w 2h i reszte zasypałem ziemią bo już były ponizej poziomu ziemi :) mrówki strasznie osłabiły te pnie, niestety 3 pniaki po 2 latach kompletnie nie da sie usunąć, dlatego szukam na youtubie metod usuniecia, ale wychodzi na to że albo mrówki wprowadze na te pniaczki :) albo poprostu je wykopie. Pozdro wszystkim!!!!!
Tego specyfiku nie polecam... jak możesz to wypal pniaka, albo wykop. Ta metoda z grzybnią to żart... albo mrówki trzeba zaleźć w lesie i mrowisko im na pniaku zrobić.
Wywierć spory otwór, najlepiej kilka pośrodku pnia. Następnie odkop pieniek z jednej strony i nawierć otwór tak, zeby górny i boczny miały ,,cug''. Nalej starego oleju, podpal. Powtarzając tą czynność wypalisz cały pień do cna. Pozdro.
Metody pozbywania się pni znam. Ja tylko testowałem preparat ;), ale dzięki za podzielenie się metodą.
I to szanuję (zdanie relacji po takim czasie)!
Niedługo wpadnie filmik po 2 latach ;) w sobotę nagram.
Porządny materiał👍
Dzięki!
Witam oglądałem parę filmików i widziałem jeszcze sposób zrobienia sobie z pnia ogniska . Ponoć też dobrze działa ale zabawa na cały dzień
To prawda... można zrobić ognisko nad pniem i poczekać aż go zwęgli, a później go wykopać, ale żeby takie coś zrobić potrzebna jest woda na działce. My dopóki nie będzie wody nie będzie robić ognisk. Poza tym pniak jest bardzo blisko siatki i lasu, więc tym bardziej ognisko odpada.
Ponacinalam moje 2 pieńki na jesień, zaslonilam liśćmi. Na wiosne mogłam wyciągnąć części pniaków. Nie zostało po nich śladu.
Też bym tak chciał :( duże te pniaczki?
@@zmienmy_cos może być to kwestia gatunku drzewa
@@H4lfborn Możliwe. Sosny nie bierze jak widać xD
Bo to pewnie pień po sośnie albo świerku, widać nasączony żywicą.Pień po drzewie liściastym zgniłby szybciej
Sosna. Zgodnie z instrukcją i tak zostało dane 4x tyle środka jak powinno iść na drzewo iglaste i nic...
Szczerze przerabiałem podpalałem kąbinowałem a na końcu obkopałem i nie było tragedi tylko trzeba znaleść wszystkie większe korzenie obciąć i najlepiej zrobić to jak jeszcze nie jest ścięte przy samej ziemi to ładnie na dźwigni idzie obalić 😉
A co zrobić jak jesteś w sędziwym wieku, nie masz siły, albo jesteś po operacji, albo jesteś samotną kobietą :P ? Szukałem rozwiązania "dla każdego"... nie znalazłem :(
w zasadzie odpowiedz masz w końcówce swojego filmu-OPKOPANIE-NAWIERCANIE-głeboko i gęsto i przykrycie tak, aby trzymało wilgoć ba nawet wodę i da to efekt ,oczywiście instrukcja instrukcją, ale praktyka swoje...dwa odpowiedni markowy preparat...to naprawdę działa. ;) pzdr..
To Twoja opinia :). Moja jest taka, że nie działa i nie warto liczyć na ten produkt. Po roku nie zadziałał nawet na 5 mm pniaka, więc podejrzewam, że nawiercanie, przykrywanie i inne operacje raczej niewiele by zmieniły. Na butelce, którą kupiłem rok temu było napisane, że wystarczy na 10 pniaków. Znalazłem ten produkt dzisiaj i już jest na nim nadruk, że wystarczy tylko na 5 pniaków :). Za rok pewnie będzie, że na 1, a za dwa lata zostanie wycofany.
Bardzo ładne mróweczki
Podobno najskuteczniejsza naturalna metoda na pniaki to właśnie przeniesienie mrowiska na pniak. Z doświadczenia mogę potwierdzić ;)
To juz bylo srednie drzewo ale jak ogarniam mniejsze to nigdy nie scinam tylko zawsze odkopuje i przecinam korzenie. Przywiazuje najwyzej jak sie da line, ciagne i przecinam odnogi korzenia przy jak najwiekszej dzwigni. Z duzym korzeniem nie warto walczyc tylko sciac ponizej gruntu i przysypac, ale pila moze trafic na kamien wiec niektorzy odradzaja. Jak masz suchy tak jak na filmie to nawiercic, zalac olejem na start i zrobic szwedzka pochodnie.
Za daleko do wody i za blisko lasu żeby ryzykować podpaleniem. W moim przypadku ta opcja odpada.
@@zmienmy_cos W Norwegii mozna isc do lasu i rozpalic ognisko. Nikt sie nie pyta czy masz wode itp. ale masz to zrobic tak zeby nie zjarac wszystkiego wkolo. Jakos nikt nie pisze, ze lasy w Norwegii sie pala na lewo i prawo. Spokojnie, jak odsuniesz poszycie to sama gleba sie nie zapali, a jak to zrobic przedstawia na swoim kanale Bushcraftowy.
Oczywiscie rozumie Twoje obawy zwiazane z ogniem.
@@dejavujanus Może się nikt nie pyta czy masz wodę, ale chodzi też o odpowiedzialność. Jak bym wylądował w środku lasu i miał tam spać tydzień jako rozbitek to ok, chodzi o przetrwanie. A tak o dla zabawy czy spalenia pniaka to nie mam zamiaru ryzykować.
Czy jeśli chce posadzić obok drzewo to grzybnia nie przeniesie się?
Ta grzybnia nawet tego zalanego pniaka nie chce zaatakować od 2 lat, nowego drzewa raczej też nie ruszy xD
Trzeba było łańcuch naostrzyć pieniek od góry pociąć i zostawić i po roku by był lepszy efekt.
Nie chodziło o usunięcie pniaka tylko przetestowanie grzybni. Jak bym go chciał się pozbyć po prostu to bym go wykopał ręcznie w 1h.
Trzy stęple budowlane stalowe o nośności 1 tony każdy, zrobić trójnóg z tego, zapiąć zblocze łańcuchowe o uciągu trzech ton i hajda. Takie pniaczki wyrwie z korzeniem jak koparką. Zwłaszcza z piachu.
Już widzę jak osoba starsza lub ktoś słaby fizycznie sobie z tym radzi ;). Możliwości jest dużo, tutaj chodziło o test rozwiązania bez ingerencyjnego, zalewasz, czekasz i tyle. Nie pykło niestety.
ale dobrze wiedzieć, dzięki
👍
50 zł wydane a problem jak był tak i jest.
Dzięki za film
Niestety tak...
Hej, po konsultacji z fachowcem, też już wiem co zrobiłeś nie tak. Grzybnię wylewa się wyłącznie na wiosnę, korzeń zakrywa i po roku jest efekt. Wylana w innym TERMINIE zadziała dopiero od kolejnej WIOSNY. Pozdrawiam
Ps. tego że tak jest, nie znalazłem w żadnej instrukcji.
Pniak został zalany w czerwcu rok temu, wiec teoretycznie koniec wiosny. Druga sprawa to jeżeli miałoby cokolwiek zadziałać od tej wiosny, powiedzmy od marca to minęły prawie 4 miesiące i w raz brak efektu. Trzecia sprawa, etykieta i instrukcja na opakowaniu w ogóle o tym nie informuje. Moim zdaniem to po prostu zabarwiona woda bez jakichkolwiek właściwości wyceniona na 40 zł za 1litr.
Grzybnia wymaga wilgoci i dlatego producent zaleca okrywanie np korą czy jakąkolwiek ściółką która utrzyma wilgoć a Ty tutaj zostawiłeś na upalne lato które wysuszyło pień i grzybnie
@@karoltroc7140 Widzę, że lepiej wiesz co robiłem i jak ode mnie :). Tak się składa, że pień był regularnie sprawdzany i okrywaną nową warstwą ściółki tak jak to zrobiłem na odcinku. Wiedząc, jakiś czas temu, że będę nagrywał kolejny odcinek po roku zwyczajnie już go nie przykrywałem przed nagraniem. Grzybnia i tak nic nie zrobiła to 2 tyg nic by nie zmieniły. Pic na wodę, zabarwiona ciecz, która z grzybnią nie ma nic wspólnego ;).
@@zmienmy_cos Gdyby grzybnia nic nie zrobiła, to z pnia wyrosły by nowe gałązki. Tak się stało z pniakami ściętych drzew na mojej działce.
Najlepsza jest gruba okrywa ze słomy, co się sprawdziło w moim kompostowniku.
Uwaga @Karol Troć całkowicie nie wymaga innego komentarza, jak podziękowanie.
@@TheMitella Tak się składa, że to nie jedyne pnie na mojej działce i tylko ten został potraktowany grzybnią na próbę. Z pozostałych tak samo nic nie wyrosło i są w identycznym stanie jak ten potraktowany grzybnią. Słoma raczej też niewiele by tu zmieniła. Preparat może i działa, ale nie w moim przypadku i moich warunkach.
szkoda pieniędzy na te preparaty,podobny skutek innego środka mam na swojej działce.Wcześniej inny pniak po czereśni potraktowałem piłą i siekierką i śladu po nim nie ma.
Super majątek to nie był, ale teraz przynajmniej rozwiały się wszelkie wątpliwości.
Zobaczymy w tym roku .Jesienia zalalem Poszwaldem kilkadziesiat pniakow sosnowych ,z tym ze ponacinalem gleboko pila lancuchowa ,ktore wczesniej przycialem rowno z gruntem .majatku to nie kosztowalo takze nie ma sie co martwic .
Oby wyszło po Twojej myśli. Powodzenia.
tak samo zrobiłem tym środkiem i czekam na efekty. iglaste podobno są trudniejsze w usuwanie. jak efekty?
Masakra właśnie kupilem taką grzybnie szkoda że nie widziałem tego filmu tydzień temu
Przykro mi... może jeszcze da radę zwrócić? Niestety ja odradzam mocno...
Pień 1 grzybnia 0 . w tym tempie zgnije za 10 lat ,czyli bez różnicy czy polewany czy nie.Wiertło wygrywa.
Minął kolejny rok... wciąż nic :D
Czyli ujnia z grzybnią 🍄🍄🍄
Niestety... teraz już znamy genezę tego powiedzonka.
@@zmienmy_cos😂👌🏽
Żeby wyrwać drzewo z korzeniami to nie wycinamy najpierw drzewa tylko pidkopujemy i obcinamy większe korzenie i wyrywamy w całości z drzewem .linę zapinamy powyzej połowy wysokości drzewa i wyrwiemy traktorem drzewo bez kłopotu
Odsyłam do odcinka 13 i 20. Po za tym pamiętaj, że nie każdy ma do dyspozycji traktor. Szczególnie jak mieszka w mieście i ma działkę za miastem. W okolicy też niestety nie wiele osób ma traktor. Także najlepsze rozwiązania są takie gdzie człowiek jest niezależny.
to chyba tyle dało co zabija - teściu mówił randap wlewany po nawierceniu lub po wbiciu gwoździa - że taka procedura zabije nawet stojące drzewo a nie pniaczek
Grzyb raczej zabił, bo nie widać by nowe odgałęzienia zaczeły rosnąć
Na moje oko ten preparat nie zrobił totalnie nic :)
@@zmienmy_cos ja mam pieńki pokryte grzybem bo działkowe śmieci je przykryły a jak dobrze grzyb w coś wejdzie i potem jeszcze popada to nawet duży pieniek można ręką na kawałki rozrywać.
Więc ten na filmiku nie wygląda na ani zabity ani na zgrzybiały.
No nie wygląda niestety, a jak to się mówi, że coś rośnie szybko "jak grzyby po deszczu", wiec wydaje mi się, że rok czasu na wyhodowanie grzybni to powinno być aż za dużo czasu...
@@zmienmy_cos obiecywali grzybki jadalne a nawet pniaka nie ruszylko... choc zastanawiam sie czy to kwestia aplikowania.
Czy masz juz wieksza siekere raka na dwie rece? Dluzszy trzonek wieksza moc uderzenia.
@@Wolcik3000 Właśnie takiej dwuręcznej używałem w tym jak i w poprzednim filmie rok temu :) podejrzewam, że to nie siekiera była tutaj winna, a po prostu nieefektywny specyfik. Przez rok, ani jednego grzybka jadalnego, totalnie nic.
"Po roku czasu"?
Po roku, po miesiącu, po godzinie, itp.! Może być czegoś innego, niż CZASU?
Kto pytał :) ?
@@zmienmy_cos Polak mały.
walsnie jak uzywasz cos zeby sie grzyb wczesniej zrobil to powinienes to dobrze ponawiercac wtedy bedzie w tym miejscu woda stala i bedzie wglab postepowalo, albo dobrze siekierą podziobac to od gory i za 2-3 lata szlag sam trafi
Wszystko zostało zrobione zgodnie z zaleceniami producenta.
No dobrze rozwalony pniak umrze z braku korzeni, ale to nie o to chodzi w tym plynie by sie dodatkowo narobic i tylko proces naturalny przyspieszyc a raczej go zapoczatkowac bez wiekszej ingerencji w pniak.
@@Wolcik3000 No tak byłoby najpiękniej, ale niestety specyfik po roku nie zadziałał :(
Czyli nie działa tak samo jak poszwald trzy lata i nic
Niestety nie działa.
najprosciej jest nawiercic pniak dlugim wiertlem wsypac soli przykryc folia i doodkola zwiazac
Soli? Dlaczego akurat soli? Nie słyszałem o tym sposobie.
@@zmienmy_cos stary dobry sposób. Kiedyś sypano sól okrążając tym pień, podobno hamuje różne procesy i przyspiesza rozkładanie. Po 2-3 latach pień można było 'wyjąc rękami'. Okres rozkładania mówi sam za siebie, ale podobno i tak jest krótszy niż naturalny ;)
@@karolkwiatkowski8936 Hmmm. interesujące. Nie znałem tego sposobu.
Preparat musiał być na bazie cukru bo mrówki licznie zamieszkały widocznie autor preparatu myślał, że mrówki odwalą całą robotę.
No niestety nie odwaliły żadnej roboty :D nawet mrówkom się nie chciało.
Ja podkopuje jak najdalej gdzie są korzenie okręcam liną zrobiłem trój nóg podczepiłem wciągarkę i ciągnę ile mogę następnie podkopuję pniak i znów ciągnę odcinając korzenie w takiej odległości około pół metra pod ziemią i to mi wystarcza.
Jak się ma umiejętności tworzenia takich narzędzi i ma się wyciągarkę to można pewnie wszystko wyrwać :) założenie było takie, żeby się nie orobić, a było skuteczne np. dla kogoś starszego kto nie ma siły kopać, wycinać itd.
Trzeba bylo ponacinac pila na co najmniej na 2-5 cm glebokosci, tak aby preparat wypelnil szczeliny naciecia pila. Nakryc folia plastikowa i obwiazac na wystajacym pniu sznurkim. Nakryc liscmi i rezultat bedzie zadawalajacy.
Poza nagraniami zrobiłem tak jak powyżej z innym pniem na działce u rodziców. Rezultat bez zmian, czyli zerowy.
Także będę musiał to zrobić tylko zrobię to trochę inaczej z tą grzybnią
Widzę, że film odnaleziony :). Polecam zrobić to inaczej, lepiej, albo użyć czegoś innego... U mnie nie zadziałało.
Dzięki za filmik. Interesowałam się tym produktem, ale widzę, że ściema. Na portalu sprzedażowym na dobre opinie, ale ludzie nie piszą opinii po roku tylko zaraz po zakupie. Nie kupujcie tego i innego produktu!
Jest też filmik dwa lata później no i niestety. Brak efektu.
Znajomi mi mówił że leprze jest na pieniek kwas z akumulatora starego
No tak, ale tak sobie syf lać w glebę na działce to też nie za bardzo...
ok minol rok zrob update :D
Update pod dwóch latach jest już na kanale ;)
czyli te preparaty to taki chłyt materkindody :/
Niestety tak. Pozostaje tylko łopata :D
Wystarczyło odkopać, odpiłować korzenie i " góra " 2 dni i po pniu.
Szukałem sposobu, który nie wymaga od właściciela praktycznie żadnego wkładu siły fizycznej. Filmy z odkopywaniem itp mam na kanale, ale chciałem poszukać czegoś z czego mógłby skorzystać ktoś schorowany, starszy albo ktoś kto nie ma możliwości się podkopać albo wyrwać koparką, bo warunki nie pozwalają.
@@zmienmy_cos Rozumiem twój punkt widzenia.
Za dużo wlałeś:)
Za mało źle, za dużo źle, nic bym nie wlał też źle, a może tak samo? Nie wiadomo...
U mnie też nie zadziałał patent z grzybnią.
Jak to piszą widzowie w komentarzach poniżej "chu**** z grzybnią".... xD
szpadel siekierka i piłka i 2 godzinki... śladu nima. Chyba, że 20 szt. na ogrodzie
Ta metoda jest już na kanale. Szukałem innej, którą może zrobić każdy, nawet osoba starsza.
Kupiłeś działkę w lesie żeby wyciąć wszystkie drzewa ?
Kupiliśmy las w lesie ;) po wycięciu drzew dopiero zrobiła się DZIAŁKA w lesie.
U mnie było nawiercane i nacinane pilarką spalinową i też nic nie dała grzybnia zwykłe oszustwo
Na to wygląda...
Jednym słowem grzybnia z .ujnią
Tak w bardzo, bardzo dużym skrócie :)
poprzedni filmik był promowany do wycinki drzewa
?
@@zmienmy_cos odpowiedz w jaki sposób znalazłem poprzedni filmik, bo podobno był mocno promowany - i nadal jest
Ok, teraz rozumiem :)
goracym olejem podlewac z grila
Tego jeszcze nie słyszałem. Skuteczne?
chłopie ,zawracasz gitarę ludziom lepiej na targu kupiłbyś laskę dynamitu i miałbyś dawno po pniaku a dyszysz pocisz się sapiesz i straciłeś 50 złotych.
Ktoś kazał Ci oglądać? Ktoś kazał Ci komentować? To bardziej Ty zawracasz gitarę mi :).
czyli ujnia z tą grzybnią
Nic dodać, nic ująć xD
No i gówno 😂
😂
świetny produkt
Ta... świetny żeby go obśmiać :D