Ok godz. 11:00 9 maja 1987 roku palił się transformator w stacji energetycznej na Ursynowie Ciszewskiego róg Rosoła, stoi do dzisiaj. To było na przeciwko naszego bloku. Straż pożarna, te sprawy, dla dzieciaków atrakcja. Oglądamy we dwóch z kumplem stojąc 10 metrów obok. Nagle głuchy huk, rozglądamy się, widać dym. Czarny, gęsty. Dopiero się unosił, choć widać, że daleko, bo ruch powolny. Ale sprawa świeża, z przed paru sekund. Coś tak usłyszeliśmy, jak strażacy przez radio, że jakiś samolot. Kolegi ojciec pracował wtedy (był strażakiem) akurat miał zmianę w JRG na pl. Unii Lubelskiej. Koleś pobiegł do domu, zadzwonił do ojca spytać co się stało. Minęło z 7 minut, przybiega, że samolot się rozbił. No to skojarzyliśmy, że tym dym to jest to. I od razu szpula. W tym czasie strażacy się zwijali i odjeżdżali, a transformator palił się dalej. Biegiem, truchtem, biegiem, truchtem, byle szybciej na miejsce. Na początku myśleliśmy to na osiedlu, kilka kwartałów dalej, ale im dalej szliśmy tym dym się nie przybliżał. Pod koniec osiedla jak bloki odsłoniły pejzaż, zrozumieliśmy, że to w lesie. Nasza droga jest na mapie ze strzałką mniej więcej do miejsca gdzie dotarliśmy. 20-30m od początku. Były małe ogniska płomienie, największe miały może metr wysokości. Śmierdziało strasznie benzyną lotniczą. Coś jak na EPWA przy startach gdy wiatr zawieje od pasa. Widać było brak lasu, prześwity duże. Byliśmy tam jakieś 30-40 minut po katastrofie. Jeszcze minuta i byśmy dotarli do... Ale nagle zobaczyliśmy, że idące ścieżką oddziały ZOMO wchodzą w las, w naszą stronę. Wchodzili by okrążyć teren. Ich wejście to niebieskie kropki. Dowódca spytał co tu robimy? Mówimy, że widzieliśmy pożar i dym i przyszliśmy zobaczyć co się stało. On na to byśmy spierdalali stąd i to w mig. i poszli dalej, gęsiego, jeden za drugim. Odeszliśmy na skraj lasu tak jak oni przyszli. Na polanie oznaczonej szarym okręgiem stało kilkadziesiąt samochodów strażackich, milicji i karetek. Cały czas dojeżdżały nowe. Po chwili przyjechały i lotniskowe wozy strażackie, 1 albo 2, nie pamiętam. Masa ludzi, krzątanina. Postaliśmy tak jeszcze może 20-30 minut i wróciliśmy się do domu. Matka nie chciała mi uwierzyć, uwierzyła w pełni po wieczornym dzienniku telewizyjnym. Po wakacjach, w szkole średniej chodziłem do klasy z kolesiem co mieszkał w okolicy znaku zapytania. Mówił, że jego matka na posesji znalazła paszport, a sąsiad palec... Nie wiem czy to prawda, to opowieść. Ale czytałem zeznania, że części ciał i rzeczy były mocno porozrzucane poza pasem katastrofy, a w lesie wisiały na gałęziach... Chciałem podziękować temu anonimowemu dowódcy ZOMO, że mnie pogonił. Nie wiem jakbym poradził sobie z widokiem tego co zostało z tych ludzi, gdybym tam dotarł za chwilę...
@@PoWarszawsku nie ma sprawy. To obowiązek w pewnym sensie. Świadectwo wydarzeń. W tekście są odniesienia do mapki, która zrobiłem. Nie mogę jej tu dodać, ale mogę podesłać. Jakby ktoś był zainteresowany, proszę o kontakt, wyślę.
Monika Olejnik, wtedy jako początkująca dziennikarka, została wysłana na miejsce katastrofy, gdy się powołała na swojego szefa, Zielińskiego, to ją wpuścili. Ona do teraz ma żal do tego szefa że ja tam wysłał, po tym co tam zobaczyła...
Miałam 12 lat i pamiętam dobrze ten moment. Mieszkałam wtedy Na Uboczu. balkon skierowany w kierunku lasu. Stałtśmy z Mamą na balkonie i rozmawiałyśmy z sąsiadką. I nagle huk , dym i przerażenie. Mój tata od razu tam pobiegł , mi zabroniono. Dopiero po kilku dniach tam poszłam z koleżanką , widok zrobił na mnie takie wrażenie , że do dziś je pamiętam.Anna Jantar tam zgineła.
Od kilku dni subskrybuje kanał. Rewelacja. Filmy krótkie, konkretne. Dobry dzwięk, obraz i oczywiście prowadzący:) Świetne historie. Jeszcze raz gratuluje bo kiedyś miałem już okazję :) Bardzo mi się podoba i trzymam kciuki. Szczególnie odcinki z historii Ursynowa gdzie się wychowałem. Katastrofę to chyba pamięta każdy mieszkaniec Ursynowa. Ja miałem 8 lat wtedy i mieszkałem na Natolinie. Widziałem ten samolot. Czarny dym się ciàgnął za nim. Wtedy Ursynów kończył się na ulicy Przy Bażantarii i dobrze było widać z tej ulicy podejscie na pas 33. Moi starsi koledzy od razu pojechali na rowerach. Ci którzy jeszcze zdążyli zobaczyć to miejsce to przez 2 dni z domu nie wychodzi a w drodze powrotnej wymiotowali.
Mieszkamy blisko Lasu Kabackiego i tak, odczuwamy jakiś jego niezwykły klimat, zwłaszcza gdy jesteśmy tam w mniej uczęszczanych porach. Co do katastrofy to pamiętam do dzisiaj jak nekrologi w "Życiu Warszawy" były tak liczne, że zrobiła się mała książka :( Do dziś pamięta jak siedziałyśmy z koleżankami z bloku i czytałyśmy. Był to też dzień urodzin mojego Taty więc pamiętam, że tamte Jego urodziny zapamiętaliśmy na zawsze. Po latach gdy wprowadziliśmy się tu właśnie, pierwszy raz poszliśmy na miejsce upamiętnienia katastrofy i akurat zastaliśmy przejmujący widok. Nie będę się rozpisywać bo nie o sensację chodzi ale o to, że czas nie leczy wszystkich ran niestety i żałoba często nie mija ;( Do dziś jak tam jestem, to zawsze myślę o Tych, którzy wówczas zginęli i ich Bliskich, którym wówczas skończył się świat :(
Cześć, mieszkam przy lesie Kabackim od strony Józefosławia. Las Kabacki to niesamowite miejsce, niezwykle ważne dla całej okolicy. Mam nadzieję że twój film uświadomi wszystkim ze to skarb i trzeba o niego dbać. Pozdrawiam i subskrybuję.
ja pamiętam jak ludzi ganiali i przepędzali z miejsca wypadku jak pokazywali zwłoki na drzewach tlące się a ludzie zbierali tzw. fanty które leżały w całym pasie katastrofy. IŁ - 62M były to maszyny radzieckie i bardzo były zawodne psuły się nawet po wykonaniu napraw . Pamiętam jako gówniarz mówiliśmy takie hasła : latasz Iłem będziesz pyłem. Tym samym samolotem IŁ-62 13 marca 1980 roku była katastrofa przy Okęciu gdzie oprócz członków reprezentacji bokserskiej USA oraz pasażerów innych krajów zginęła Anna Jantar Kukulska znana piosenkarka mama teraźniejszej piosenkarki Natalii Kukulskiej. W samolocie tym pękł wał silnika a całe sprawozdanie zostało wysłane do Rosji z skąd był ten samolot , ale Rosjanie nie chcieli słyszeć gdyż twierdzili że to stało się w czasie katastrofy. Dopiero 7 lat i tu dochodzimy do sedna sprawy chodzi o lot LO 5055 13 maja 1987 czyli ten w lesie Kabackim było spowodowane takimi samymi wadami i pęknięciem wału silnika poprzez zatarcie łożyska podpory pośredniej wału . Rosjanie bardzo niechętnie zaakceptowali ustalenia komisji. W 2010 wyszła na jaw archiwalna wiadomość pozyskana ze źródeł IPN-u, że do katastrofy przyczyniła się eksploatacja silników ponad ich resurs ( tzn . okres zdolności użytkowej ) oraz wysyłanie w rejs niesprawnych samolotów LOT-u .
Takie dokumenty lubię, jak masz ochotę zajrzyj na mój kanał:) Pozdrawiam z Ursynowa, las kabacki znam jak własną kieszeń a i tak się czegoś można zawsze dowiedzieć:)
@@PoWarszawsku Zapraszam i tak teraz sobie pomyślałem, że chyba wcześniej nie widziałem takiego dokumentu o Lesie Kabackim, nie przypominam sobie takiego dokumentu:)
Jako mieszkaniec Ursynowa nieprzerwanie od 1981 roku, jak i miłośnik spacerów w zasadzie też od zawsze, podam moje ciekawostki o lesie kabackim, może komuś się przydadzą: - na terenie lasu obserwowano pojawienie się zwierząt nie do końca kojarzonych z tym lasem, a te zwierzęta to łoś, bóbr, jastrząb, sowy, nietoperze, może też ktoś widział:) - po wypadku samolotu ludzie kradli drobne gorące części samolotu - na terenie lasu jest wyłączona z użytku oczyszczalnia ścieków, należąca kiedyś do jednostki, w której przyczyniono się do złamania Enigmy
Jak to możliwe, że w Smoleńsku samolot o tych samych parametrach metalurgicznych spadł od kolizji z jedną brzozą, a ten w Kabatach ściął setki tak samo grubych drzew....hmm..
Ok godz. 11:00 9 maja 1987 roku palił się transformator w stacji energetycznej na Ursynowie Ciszewskiego róg Rosoła, stoi do dzisiaj. To było na przeciwko naszego bloku. Straż pożarna, te sprawy, dla dzieciaków atrakcja. Oglądamy we dwóch z kumplem stojąc 10 metrów obok. Nagle głuchy huk, rozglądamy się, widać dym. Czarny, gęsty. Dopiero się unosił, choć widać, że daleko, bo ruch powolny. Ale sprawa świeża, z przed paru sekund. Coś tak usłyszeliśmy, jak strażacy przez radio, że jakiś samolot. Kolegi ojciec pracował wtedy (był strażakiem) akurat miał zmianę w JRG na pl. Unii Lubelskiej. Koleś pobiegł do domu, zadzwonił do ojca spytać co się stało. Minęło z 7 minut, przybiega, że samolot się rozbił. No to skojarzyliśmy, że tym dym to jest to. I od razu szpula. W tym czasie strażacy się zwijali i odjeżdżali, a transformator palił się dalej. Biegiem, truchtem, biegiem, truchtem, byle szybciej na miejsce. Na początku myśleliśmy to na osiedlu, kilka kwartałów dalej, ale im dalej szliśmy tym dym się nie przybliżał. Pod koniec osiedla jak bloki odsłoniły pejzaż, zrozumieliśmy, że to w lesie. Nasza droga jest na mapie ze strzałką mniej więcej do miejsca gdzie dotarliśmy. 20-30m od początku. Były małe ogniska płomienie, największe miały może metr wysokości. Śmierdziało strasznie benzyną lotniczą. Coś jak na EPWA przy startach gdy wiatr zawieje od pasa. Widać było brak lasu, prześwity duże. Byliśmy tam jakieś 30-40 minut po katastrofie. Jeszcze minuta i byśmy dotarli do... Ale nagle zobaczyliśmy, że idące ścieżką oddziały ZOMO wchodzą w las, w naszą stronę. Wchodzili by okrążyć teren. Ich wejście to niebieskie kropki. Dowódca spytał co tu robimy? Mówimy, że widzieliśmy pożar i dym i przyszliśmy zobaczyć co się stało. On na to byśmy spierdalali stąd i to w mig. i poszli dalej, gęsiego, jeden za drugim. Odeszliśmy na skraj lasu tak jak oni przyszli. Na polanie oznaczonej szarym okręgiem stało kilkadziesiąt samochodów strażackich, milicji i karetek. Cały czas dojeżdżały nowe. Po chwili przyjechały i lotniskowe wozy strażackie, 1 albo 2, nie pamiętam. Masa ludzi, krzątanina. Postaliśmy tak jeszcze może 20-30 minut i wróciliśmy się do domu. Matka nie chciała mi uwierzyć, uwierzyła w pełni po wieczornym dzienniku telewizyjnym.
Po wakacjach, w szkole średniej chodziłem do klasy z kolesiem co mieszkał w okolicy znaku zapytania. Mówił, że jego matka na posesji znalazła paszport, a sąsiad palec... Nie wiem czy to prawda, to opowieść. Ale czytałem zeznania, że części ciał i rzeczy były mocno porozrzucane poza pasem katastrofy, a w lesie wisiały na gałęziach...
Chciałem podziękować temu anonimowemu dowódcy ZOMO, że mnie pogonił. Nie wiem jakbym poradził sobie z widokiem tego co zostało z tych ludzi, gdybym tam dotarł za chwilę...
Ale wspomnienia... Bardzo bardzo dziękuję za podzielenie się nimi, jestem pod wrażeniem.
@@PoWarszawsku nie ma sprawy. To obowiązek w pewnym sensie. Świadectwo wydarzeń. W tekście są odniesienia do mapki, która zrobiłem. Nie mogę jej tu dodać, ale mogę podesłać. Jakby ktoś był zainteresowany, proszę o kontakt, wyślę.
niesamowite
Monika Olejnik, wtedy jako początkująca dziennikarka, została wysłana na miejsce katastrofy, gdy się powołała na swojego szefa, Zielińskiego, to ją wpuścili. Ona do teraz ma żal do tego szefa że ja tam wysłał, po tym co tam zobaczyła...
Miałam 12 lat i pamiętam dobrze ten moment. Mieszkałam wtedy Na Uboczu. balkon skierowany w kierunku lasu. Stałtśmy z Mamą na balkonie i rozmawiałyśmy z sąsiadką. I nagle huk , dym i przerażenie. Mój tata od razu tam pobiegł , mi zabroniono. Dopiero po kilku dniach tam poszłam z koleżanką , widok zrobił na mnie takie wrażenie , że do dziś je pamiętam.Anna Jantar tam zgineła.
Od kilku dni subskrybuje kanał. Rewelacja. Filmy krótkie, konkretne. Dobry dzwięk, obraz i oczywiście prowadzący:)
Świetne historie. Jeszcze raz gratuluje bo kiedyś miałem już okazję :)
Bardzo mi się podoba i trzymam kciuki. Szczególnie odcinki z historii Ursynowa gdzie się wychowałem.
Katastrofę to chyba pamięta każdy mieszkaniec Ursynowa. Ja miałem 8 lat wtedy i mieszkałem na Natolinie. Widziałem ten samolot. Czarny dym się ciàgnął za nim. Wtedy Ursynów kończył się na ulicy Przy Bażantarii i dobrze było widać z tej ulicy podejscie na pas 33.
Moi starsi koledzy od razu pojechali na rowerach. Ci którzy jeszcze zdążyli zobaczyć to miejsce to przez 2 dni z domu nie wychodzi a w drodze powrotnej wymiotowali.
Mieszkamy blisko Lasu Kabackiego i tak, odczuwamy jakiś jego niezwykły klimat, zwłaszcza gdy jesteśmy tam w mniej uczęszczanych porach. Co do katastrofy to pamiętam do dzisiaj jak nekrologi w "Życiu Warszawy" były tak liczne, że zrobiła się mała książka :( Do dziś pamięta jak siedziałyśmy z koleżankami z bloku i czytałyśmy. Był to też dzień urodzin mojego Taty więc pamiętam, że tamte Jego urodziny zapamiętaliśmy na zawsze. Po latach gdy wprowadziliśmy się tu właśnie, pierwszy raz poszliśmy na miejsce upamiętnienia katastrofy i akurat zastaliśmy przejmujący widok. Nie będę się rozpisywać bo nie o sensację chodzi ale o to, że czas nie leczy wszystkich ran niestety i żałoba często nie mija ;( Do dziś jak tam jestem, to zawsze myślę o Tych, którzy wówczas zginęli i ich Bliskich, którym wówczas skończył się świat :(
Konsekwencja w działaniu niesamowita z odcinka na odcinek wyższy poziom. Super robota!
Bardzo się staram, żeby z odcinka na odcinek uczyć się czegoś nowego🤓
Cześć, mieszkam przy lesie Kabackim od strony Józefosławia. Las Kabacki to niesamowite miejsce, niezwykle ważne dla całej okolicy. Mam nadzieję że twój film uświadomi wszystkim ze to skarb i trzeba o niego dbać. Pozdrawiam i subskrybuję.
Dziękuję bardzo, też mam taką nadzieję 😉
Piękny kawałek historii 🔥🔥🔥
Wow, super film
Świetnie robota! Bardzo przyjemnie się słucha, ciekawe informacje świetnie przekazane. Gratulacje!
Bardzo bardzo dziękuję🤓
Świetny odcinek - tresc, realizacja - widać postęp
💪
DZIĘKUJĘ!!!
Zgadzam się ; )
Dzięki 😎
Nowa jakość, świetny odcinek. Bardzo dobra droga :)
Bardzo dziękuję za ten film
Kawał życia tam spędziłem na wielogodzinnych spacerach z przyjacielem i naszymi czworonogami, pozdrawiam.
Stare dobre czasy spędzone w lesie z psiakami Bibą i Lutkiem. ;-))
Fajny materiał .
🙌❤
Piękny kanał !
Dziękuję!
ja pamiętam jak ludzi ganiali i przepędzali z miejsca wypadku jak pokazywali zwłoki na drzewach tlące się a ludzie zbierali tzw. fanty które leżały w całym pasie katastrofy. IŁ - 62M były to maszyny radzieckie i bardzo były zawodne psuły się nawet po wykonaniu napraw . Pamiętam jako gówniarz mówiliśmy takie hasła : latasz Iłem będziesz pyłem. Tym samym samolotem IŁ-62 13 marca 1980 roku była katastrofa przy Okęciu gdzie oprócz członków reprezentacji bokserskiej USA oraz pasażerów innych krajów zginęła Anna Jantar Kukulska znana piosenkarka mama teraźniejszej piosenkarki Natalii Kukulskiej. W samolocie tym pękł wał silnika a całe sprawozdanie zostało wysłane do Rosji z skąd był ten samolot , ale Rosjanie nie chcieli słyszeć gdyż twierdzili że to stało się w czasie katastrofy. Dopiero 7 lat i tu dochodzimy do sedna sprawy chodzi o lot LO 5055 13 maja 1987 czyli ten w lesie Kabackim było spowodowane takimi samymi wadami i pęknięciem wału silnika poprzez zatarcie łożyska podpory pośredniej wału . Rosjanie bardzo niechętnie zaakceptowali ustalenia komisji. W 2010 wyszła na jaw archiwalna wiadomość pozyskana ze źródeł IPN-u, że do katastrofy przyczyniła się eksploatacja silników ponad ich resurs ( tzn . okres zdolności użytkowej ) oraz wysyłanie w rejs niesprawnych samolotów LOT-u .
Super opowiesc....pozdrowienia znad Jeziora Michigan...
Dziękuję bardzo, pozdrawiam znad Wisły;)
@@PoWarszawsku Prosze WIECEJ...
@@adamglinka1 odcinki będą się pojawiać regularnie, jeśli zasubskrybuje Pan kanał i kliknie dzwoneczek, to żadnego Pan nie przegapi😎
Dobra robota!
Wielkie dzięki!
Dobrze się ogląda Twoje filmy, duży plus jeszcze za stronę na Facebook’u. Ps. Jeszcze mały lajk za Adidasa 😂👍🏻
Takie dokumenty lubię, jak masz ochotę zajrzyj na mój kanał:) Pozdrawiam z Ursynowa, las kabacki znam jak własną kieszeń a i tak się czegoś można zawsze dowiedzieć:)
Dzięki za dobre słowo! Dziś wpadnę zobaczyć co tworzysz😎
@@PoWarszawsku Zapraszam i tak teraz sobie pomyślałem, że chyba wcześniej nie widziałem takiego dokumentu o Lesie Kabackim, nie przypominam sobie takiego dokumentu:)
Też takiego nie spotkałem, mam nadzieję, że nasz się spodoba😎
Jako mieszkaniec Ursynowa nieprzerwanie od 1981 roku, jak i miłośnik spacerów w zasadzie też od zawsze, podam moje ciekawostki o lesie kabackim, może komuś się przydadzą:
- na terenie lasu obserwowano pojawienie się zwierząt nie do końca kojarzonych z tym lasem, a te zwierzęta to łoś, bóbr, jastrząb, sowy, nietoperze, może też ktoś widział:)
- po wypadku samolotu ludzie kradli drobne gorące części samolotu
- na terenie lasu jest wyłączona z użytku oczyszczalnia ścieków, należąca kiedyś do jednostki, w której przyczyniono się do złamania Enigmy
może następnym razem las bielański i młociński?
tak poza tym świetna robota, działaj dalej :)
Taki mam plan :) Bardzo dziękuję za dobre słowo 😎
Jak to możliwe, że w Smoleńsku samolot o tych samych parametrach metalurgicznych spadł od kolizji z jedną brzozą, a ten w Kabatach ściął setki tak samo grubych drzew....hmm..
Raczej IŁ-62 a nie U-62.
Super historia ale mam niedosyt.
4:01
Ił62 a nie tu 62
Akurat 9 maja rocznica katastorfy
Rozpalić ognisko w lesie 🌳🌳🌲🌳🔥🌳🌳🌲🌳🌲🌲🌳