Jakie anime leciały podczas topki i dlaczego: 10 - Tate no Yuusha no Nariagari 2 - główny złol był zUy, irytujący i ciągle się śmiał. 9 - Omamori Himari - tu dosłownie nie ma dziewczyny z normalnym biustem. 8 - Nisekoi OVA - wszystkie dziewczyny (WSZYSTKIE!) upiły się czekoladkami. 7 - Fairy Tail - tu nikt nie umiera, a postać która była martwa na początku serii jest wskrzeszana. A po finałowej walce gdzie mamy kilka zgonów, okazuje się że wszyscy żyją i są szczęśliwi. 6 - Yuu Yuu Hakusho - Mamy nonstop walki, w których bohater dostaje srogie lanie, pada na deski, ledwo wstaje i przeciwnik zaczyna gadać jaki to on jest zły, potężny i że protag nie ma już szans. I niemal każda walka kończy się tak, że bohater odpala swoją super moc (przykładowo rei gun) i jednym ciosem powala złoczyńce (przykład: odcinek 42 gdzie bohater nie miał prawa wygrać, ale wygrał dzięki sile miłości/przyjaźni). 5 - Smartfon - bohater jest jedynym samcem na kontynencie i należy mu aby zwrócił na ciebie uwagę - oto logika większości isekaiów, nie tylko tego jednego. 4 - Outbreak Company - akcja dzieje się w isekaiu gdzie rząd Japonii naucza tubylców japońskiego (łącznie z nauką kanjii) i sprzedaje im anime, LN, mangi itd. Bo nauka japońskiego to coś naturalnego, każdy człowiek na planecie przez to przechodził. Nikt nie pomyślał aby przełożyć książki na język tubylców, lepiej żeby krasnoludy uczyły się chińskich krzaków. 3 - School days - bohater zapładnia koleżankę ze swojej klasy. 2 - Code Geass - nastolatek pilotuje mecha (za pozwoleniem odpowiednich władz), a licealistka opracowuje nowy typ broni nuklearnej. 1 - BnHA - w każdym odcinku jak pojawia się na ekranie bohater, to obok niego pojawia się przypisek z jego imieniem i posiadaną umiejętnością. Bonus z książką - Kinsou no Vermeil Tekst czytany przez Lupusa - Eroge i Żona z piekła rodem.
Co do do BnHA to się ośmielę nie zgodzić. Jak dla mnie to fajny zabieg stylizowany na coś w rodzaju podpisów osób w bloku wiadomości, albo tak jak wszelakich Trudnych Sprawach zawsze było "Zbyszek, uzależniony od upijania się alkoholem z czekoladek". W końcu bohaterowie tam są celebrytami i osobami publicznymi, więc mogę założyć, iż spora część akcji jest oglądana z oczu kamery dziennikarza. Strasznie mi się to podoba. Jedynie obiekcje mam z obraną perspektywą, a mianowicie, czy te napisy powinny przedstawiać realną moc bohatera, czy to co wiemy o niej oficjalnie. Żeby zobrazować: "Deku. Moc wzmacniania siły uderzenia" czy "Deku : One for All"... no ale nie ma to dla mnie znaczenia... bo zważywszy na moją znajomość języka równie dobrze mogą tam być informacje o barwie bielizny, jaką ten teraz nosi...
"Ten zielony nazywa sie natsu uzumaki i opanowal on bankai by zostac szamanem egzorcystow i zdobyc legendarny dragon piece" padlem XD takiego miksu anime w jednym zdaniu to dawno nie slyszalem
Ja bym zabił tego który karze mi to czytać a kartkę bym spalił popiół zakopał a ziemię zalał betonem ogrodził murem i napisał ziemia skażona wejście grozi śmiercią w okropnych męczarniach.
Schemat w szkolnych romansach: odcinek na plaży/basenie, odcinek z festiwalu w yukatach lub festiwalu kulturowego w szkole i wycieczka szkolna na której dzieją się cuda na kiju
Tak ma każdy romans mangowy. No musi być Okinawa albo chociaż Miyazaki (pozdrawiam Gabriela Hyodo). Albo randomowa plaża. Podem obowiązkowo narty na Hokkaido albo chociaż w Nagano. Yukaty, walentyki, Boże Narodzenie, Nowy Rok w kimonach (pozdrawiam Śnieżnego chłopaka i cool dziewczynę), Halloween czy Golden Week. To jest niemal obowiązek w dłuższych seriach XD. Jak chodzi o mangowe romanse, mnie najbardziej drażni klisze jak "będą razem czy nie", trójkąty miłosne, zazdrosny i/lub zmartwiony brat/siostra (w sensie że nie chce oddać bohatera/bohaterki innej/innemu a nie że Alabama) i ostateczy boss... Rozwlekanie do granic nieskończoności wyznania sobie uczuć.
punk numer 3 akurat na ten fakt jest pewne wyjaśnienie nie tak dawno trafiłem na pewien kanał Japończyka który mieszka w Polsce, i wyjaśniał on to zjawisko, co prawda nie w odniesieniu do anime, ale też wyjaśnia kwestie braku rodziców. W Japonii jest to spory problem ogółem, wygląda to w ten sposób: Mieszkasz sobie w Japonii, masz dwójkę rodziców, obydwoje pracujący w jakichś dużych firmach, i nagle ojciec dostaje od firmy informacje, że za dwa dni ma wyjechać pracować na drugi koniec Japonii, ma tam przygotowane, opłacone mieszkanie, ze współlokatorem i nie ma tam miejsca dla twojego dziecka i żony, bo to praktycznie dwu-osobowa kawalerka. a jak odmówisz? nie ma sprawy, zaraz firma znajdzie innego pracownika na twoje stanowisko gdy ty będziesz żył pod mostem bo inne firmy już cię nie zatrudnią po zwolnieniu dyscyplinarnym... a żeby tego było mało twoja matka dostaje kilka dni później to samo ultimatum... na drugim końcu Japonii w przeciwnym kierunku od męża. jest to u nich częstym powodem rozwodów bo po kilku latach takiej rozłąki, gdzie widujesz się z dzieckiem głównie w trakcie urlopów bo żona ma w inne dni niż ty... no i co zrobić z dzieckiem w tym wypadku? jak ma dziadków to jeszcze ok ale jak nie ma? tak to mniej więcej wygląda, u nas nie ma tego problemu choć zdarza się że rodzic wyjedzie w sprawie pracy na kilka dni to dzieciaki które w takim wypadku są nastolatkami, dają sobie raczej radę. w większości anime gdzie poznajemy rodziców jakiejś postaci nastolatka, to są oni albo sprzedawcami w rodzinnym sklepie, albo nauczycielami w szkole, albo policjantami w mieście, bo takie prace nie borykają się z tym problemem i tak to lepiej niż w Niemczech gdzie prawnie, jeżeli nie jesteś pełnoletni, nawet jeśli za 2 dni masz 18 to jeżeli twoi rodzice/opiekunowie wyjdą z domu na godzine, to już sąsiad może dzwonić na opiekę społeczną by cię zabrali bo "dziecko bez opieki w domu" , nie słyszymy o takich sprawach ale prawnie jest właśnie tak
Niby tak, ale w takich okolicznościach dzieci przeprowadzają się wraz rodzicami. Nie raz w anime jest motyw że w klasie pojawia się nowy uczeń w trakcie trwania roku szkolnego. Chodzi o to że takie przenosiny to norma, ale odbywają się one zazwyczaj po zakończeniu semestru, więc jeśli nowy uczeń pojawia się w szkole w jego trakcie, jest to wydarzenie. Takie przeprowadzki są normalne w Japonii, pozostawianie dziecka samemu sobie już nie.
@@animecanis właśnie w większości przypadków w rzeczywistości nie da rady przenieść się z rodziną, czy samym dzieckiem, jak rodzic jest kierownikiem czy kimś wysokim rangą w firmie to da radę ale szeregowy pracownik nie ma tej opcji bo dostaje polecenie mieszkania w danym przez firmę mieszkaniu bo przecież firma zapłaciła za nie
Jeszcze przypadki kiedy antagonista może w każdej chwili dobić główną postać , ale nie musi wytłumaczyć swoje motywy a i musi wytłumaczyć co nieco o swojej mocy. Gadanie się dłuży , dopóki protag nie odpali mocy przyjaźni albo ktoś nie przyjdzie mu z odsieczą .
@@paulinagabrys8874 Widziałem nawet kiedyś artykuł analizujący każdą część Bonda i tłumaczący co antagonista powinien zrobić ze schwytanym Bondem zamiast bez sensu gadać
0:25 Problem z archetypami 1:13 Anatomiczne stany pośrednie 1:56 Podatność alkoholowa 2:41 Plot Armor 3:18 Siła przyjaaaaaaaaaaaaaźni 4:09 Haremy w insekaiach 4:51 Ryż w butach 5:45 Brak rodziców 6:40 Nastolatki jako komandosi 7:24 Wyjaśnianie, zwane również tłumaczeniem, jest zadaniem myślowym, które polega na wskazaniu racji dla stwierdzonego przez nas zdania. Innymi słowy, wyjaśnienie polega na odpowiedzi na pytanie "dlaczego tak jest jak stwierdziliśmy?" (w odróżnieniu od rozumowania typu dowodzenie, gdzie orzekamy o wartości logicznej stwierdzenia, odpowiadając np. na pytanie "czy to, co stwierdziliśmy jest prawdą?"). Zatem można powiedzieć, że wyjaśnianie jest szukaniem związków między stwierdzonymi faktami(uznanymi za prawdziwe), bez potrzeby dowodzenia ich wartości logicznych. 8:46 napisy końcowe
Trochę śmiesznie a zarazem głupio ogląda się tych bohaterów którzy są pijani od jakiejś czekoladki z wódą podczas kiedy na weselu swojego wujka w wieku 7 lat takich czekoladek zjadłaś całą bombonierkę i wszystko było z tobą w porządku
Ajajaj a ja myślałem że będzie jeszcze jedna wada, mianowicie chodzi o schemat w walkach gdzie bohaterzy lub złoczyńcy wykrzykują nazwy swoich mocy zanim ich użyją albo używają jakiegoś spella czy broni i coś tam paplają przed zlikwidowaniem swojego targetu, który tylko z niedowierzaniem stoi jak kołek zamiast zrobić uniku czy jakoś powstrzymać opponenta. Ktoś mnie atakuje lecz na razie coś gada. Może ucieknę albo jakoś go powstrzymam, przerywając jego gadanie? Nie, po co? Wolę posłuchać co tam gada a potem wąchać kwiatki od spodu. Chyba że ktoś mnie uratuje?
Są anime w których jeszcze da się to wytłumaczyć np.sławne kamehameha z dragon Ball polega na skupieniu ki więc jakiś sens to ma chodź nie za duży. Co do czekanie to wydaje mi się że te ataki są o wiele szybsze niż nam sie wydaje bo spróbuj powiedzieć np. Red hawk z one piecie nie zajmie ci to aż tak dużo czasu
Gdzieś czytałam, że ta przypadłość wywodzi się z kultury samurajów. Jeżeli chcieli dostać nagrodę za swoją pracę musieli wiedzieć kogo pokonali, dlatego zawsze przed walką przeciwnicy przedstawiali się, mówili skąd pochodzą itp. Podejrzewam że rzeczywiście może to być po części przyczyna.
Powiem tak. Świetnie wyjaśniłeś swoje powody czemu irytują cię te elementy, ale przy tym co przeczytał Lupus to już wyobrażam sobie że YT przypina ci żółty dolarek xD.
A myślałam, że tylko JA jestem wiecznie niezadowoloną marudą xD Ale wszystko co tu powiedziałeś jest prawdą i okropnie wkurza na początku, z biegiem czasu irytuje, by ze zwiększającą się ilością obejrzanych serii, zmienić się w permanentne znudzenie. Super to było :D
W sumie co to Akademii, to paradoksalnie fajnym aspektem było jak Deku tłumaczył moce innych bohaterów i objaśniał kim są, jasne podpada pod przytyk wymieniony w filmie, ale pasuje do charakteru Deku i jego bycia fanem wszystkich bohaterów.
a dodałbym tu też inny punkt Bohaterowie krzyczący nazwę ataku w trakcie jego wykonywania, jeszcze jestem w stanie zrozumieć jak rzuca jakieś zaklęcie, że to jest potrzebne do aktywacji ale... bohater leci na typa, krzyczy na całe gardło nad jego głową coś w stylu "Smash!!!" a przeciwnik też ułomny bo nie uchyli się tylko poczeka aż tamten zada cios i sam zrobi to samo co Protagonista oraz kolejny punkt, wszyscy protagoniści mają myślowy reflex flasha, Protagonista unika jednego ciosu przeciwnika, i jeszcze w jego trakcie tez zaczyna długi monolog o tym co zrobił przeciwnik, co pewnie zamierza, co chce zrobić protag itd... w długości na kilka minut gadania a to wciąż tylko jeden cios trwający maks 2-3 sekundy
Zgadzam się z tym szczególnie z Siłą przyjaźni I wrzasku potęgi I wrzask glosniejszy to mocniejszy cios aczkolwiek to aż tak bardzo mnie nie wkurza jak potęga przyjaźni która pokona każdego mimio że wcześniej nic nie można było zrobić
Nie odwołując się do całego punktu - przedstawiony zabieg w BNHA akurat jak dla mnie w porządku. To wyświetlanie nazwisk bohaterów nadaje takiego telewizyjnego charakteru, co pasuje do świata przedstawionego.
Według mnie najgorsze jest to jak ktoś w anime pokona przeciwnika i zamiast go dobić to idzie w jego kierunku 0.30 godziny gadając monologi o swojej zajebistośći.tak długo że powalony ucieka ,przybywa do niego wsparcie lub odrzyskuje siły do walki. I te psełdo smierci kogoś potną mieczem zawali mu się budynek.a 2 odcinki pużniej przybywa kiedy fabuła wymaga i żyje .bo miecz( minoł ważne organy a w chwili zawalenia podłoga od piwnicy się zawaliła i tam wpadł i przeżył)
2:55 akurat w Bleach to dało się jeszcze wyjaśnić i postać przecięta na pół faktycznie nie walczyła potem ale ogólnie przeżyła. Bardziej adekwatnym przykładem byłoby Naruto gdzie dwie postacie leżały z uciętymi rękami przez x czasu i się nie wykrwawiły. Co do topki jest to niesamowicie w punkt. Chociaż dodałabym jeszcze crushe głównych bohaterek w tzw. shoujo komediach, gdzie oni są niby nastolatkami a potem okazuje się, że pochodzą z rodzin arystokratycznych najczęściej z Anglii, rodzina stwierdza że musi wracać do coś tam i potem bohaterka musi po niego jechać. Inną nie wspomnianą rzeczą ale też irytującą jest degradacja istotności niektórych postaci jak ma to ostatnio miejsce w Detektywie Conanie. Nie będę spoilerować o kogo mi chodzi ale kto czytał mangę/oglądał anime ten wie.
To co mnie wkurza i jest mocno powiązane z miejscem pierwszym: Ciągłe parafrazowanie tego co ktoś mówi. Wygląda to mniej więcej tak. A:Musicie wyruszyć w podróż i pokonać króla demonów. B:Króla demonów? A:Tak. Mieszka w mrocznej fortecy którą widać po drugiej stronie lasu. B:Lasu? A:Tak. Spotkacie tam wiele potworów więc dam wam Święty Miecz abyście mogli się bronić. B:Święty Miecz? A:Nie kur** pałeczki do ryżu! B:Pałeczki do ryżu? A: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!
Jeżeli o to chodzi to mam wrażenie, że to jest część kulturowa. Zauważyłem oglądając wywiady, czy inne materiały z japończykami, że często podczas rozmowy taki schemat się pojawia. Wynika to raczej z chęci pokazania rozmówcy, że się go słucha, aczkolwiek nie wiem, czy tak jest. Nie jestem po żadnych studiach japonistycznych, bazuje jedynie na swej obserwacji. W każdym razie nie wszystko co na pierwszy rzut oka wydaje się idiotyczne, faktycznie takie jest, bo docelowo anime jest nie jest kierowane po za Japonię, a u nich raczej nikt takich problemów nie dostrzega, a przynajmniej ja się z czymś takim nie spotkałem.
@@satoyou7445 jak oglądałem japonskie wywiady to zwykle było hai hai naruhoda i tp soka coś w tym ale częściej hai i powtarzanie u nas też jest w często u młodych jest to kurewsko widoczne np Wczoraj byliśmy w kawiarni w kawiarni jakiś typ do nas podszedł i się zbełtał obok nas zbełtał to było straszne gdyż było lato a nie miałem lub miałam ubrań na zmiane gdyż jestem tu przejazdem bo chciałam chciałem wybrać się do centrum gdyż w moim mieście nie ma takiego wyboru i teraz obrzygany będe wracał autobusem lub busem i nic nie kupie jej autobusem nie lepiej pociągiem nie mam u siebie żadnej stacji przejazdem rozumiem chyba że tylko ja tak miałem opiecach bleach rozumiem bo wiadomo że po x czasie nie każdy ogląda online a czasem misnie kilka odcinków by nie musieć nadrabiać to zwykle stosuje się przypomnienia bo animce lecą w tv a nie na serwisach streamingowych może to się zmieni target to tv japońska
W przypadku Jjba zawsze są takie sceny kiedy bohater walczy z jakimś antagonistą. I kiedy dostaje w łep aż krew się leje i zanim ma spać na ziemie mósi przeanalizować jak pokonać wroga jednocześnie jeszcze spadając
Mnie osobiście bardzo drażni wygląd zbroji postaci w anime. O ile jeszcze postać męska ma w miarę, jak na fantasy, realistyczną zbroję która chroni całe ciało, to już postacie kobiece często, gęsto mają odkryte dekolty, brzuchy czy uda w swoich zbrojach co moim zdaniem wygląda fatalnie i niesprawiedliwe. Dlatego doceniam te nieliczne wyjątki, gdzie zbroja kobiety jest równie praktyczna jak mężczyzny np Casca z Berserk. Innym schematem bardzo irytującym mnie w anime jest wysoki poziom fizycznej przemocy pomiędzy postaciami, które z założenia mają się przyjaźnić, kochać czy być rodziną. Nie raz wystarczy jakieś nieporozumienie, zawstydzenie, jakieś głupie słowo czy pomyłka, by postać A widowiskowo uderzyła postać B (najczęściej główny protagonista, choć zdarzają się również ofiary kobiece). Najgorsze w tym wszystkim jest to, że te akty przemocy są kompletnie ignorowane przez otoczenie i nawet sami pokrzywdzeni są zastrzaszani. Przykład. Postać A w trakcie rozmowy z przyjaciółmi, chce poruszyć temat niecodziennej sytuacji która wydarzyła się z Postacią B. Postać B jest zawstydzona i decyduje się uciszyć A poprzez potężny cios który odrzuca A na kilkanaście metrów po czym jak gdyby nigdy nic zmienia temat rozmowy. Pozostałe postacie tego nie komentują, bo najwidoczniej postać A musiała sobie na to zasłużyć.
Są nawet kanały na YT porównujące zbroje kobiet z anime z prawdziwymi żeńskimi zbrojami. I te prawdziwe żeńskie zbroje niczym się prawie nie różnią od męskich tylko mają większą wypukłość na biust. (No chyba że akcja dzieje się w starożytności tam często walczono całkowicie nago)
No ten film chyba wymienił dosłownie WSZYSTKIE największe problemy jakie mam z anime (zwłaszcza w momencie gdy po raz kolejny oglądam dany gatunek. Albo po prostu oglądam hentaica). Miałam się kłócić/wytknąć ci a propo dzieci żołnierzy ale zaznaczyłeś to co chciałam powiedzieć (Owari no seraph, i Atak tytanów), więc widać, że to było przemyślane z twojej strony, a nie jak w niektórych przypadkach filmów "bo tak", "bo JA nie lubie i ty TEŻ masz nie lubić". Reasumując świetny film 💜
Mi zabrakło nadmiernego fanserwisu. Nie zrozumcie mnie źle. Jestem facetem i nie narzekam na takie sceny jednak czasami... po prostu czuć że autor próbował desperacko przytrzymać męską część widzów przy serii. To bardziej żałosne niż cokolwiek. Absurd rodzaju legendarnej zbroi bikini lub krótkich spódniczek zimą, i to w kraju który do kataru podchodzi jak do grypy (choć to drugie przeszkadza tylko mojemu zdrowemu rozsądkowi). Podsumowując. Nadużywanie tagu Ecchi to zło. Fanserwis powinien być miłym dodatkiem do historii, nie na odwrót. Dziękuję bardzo ale gdy będę chciał czegoś więcej sam znajdę.
Pamiętam jak w jakimś animcu, dorosła kobieta wypiła jeden (podkreślam jeden) łyk piwa (podkreślam zwykłego piwa) z małej szklanki (to nawet nie był kufel) i ostentacyjne padła na glebę cała czerwona, by następnie inicjować różne akcje ledwo stojąc na nogach i ciągle pijacko bełkocząć, by ostatecznie (chwilę po "upiciu się") zezgonować. To wszystko po jednym łyczku piwa. Trzymajcie mnie, bo sam padnę ;D. Toż ja jako dzieciak popijałem więcej piwa wraz z pianką.
Aż szkoda, że na UA-cam nie ma reakcji hahaha, no by idealnie pasowała do tego filmiku. XD Najbardziej mnie rozwalił oczywiście #1, bo nawet mamy to nie tylko w shounenach, ale np mamy to w tym sezonie w spin-offie Strike Witches - "Luminous Witches" . Na serio, nie jesteśmy tacy denni żeby po 9 odcinkach nie pamiętać imion bohaterek. No i te bonusowe hentajowe odgłosy też. Nie wiem komu się to podoba, bo mnie wkurza i często wyłączam dźwięk przy tego typu produkcjach. Tak jeszcze dodam że tu zapomniałeś o "yamete". XD
Rozumiem cię, Canis. Mnie zawsze denerwuje w anime jak protag walczy z jakimś złolem, który jest dumny, zbyt pewny siebie oraz przekonany o swojej potędze, do tego stopnia, że się uśmiecha nawet jak dawno przegrał. W takiej sytuacji mam po prostu ochotę wziąć takiego delikwenta i trzepnąć go tak bardzo, że jego własna matka go nie pozna. Tego typu patafiany można zobaczyć w np.Saijaku no Bahamut, Hataraku-sama, Danganronpa czy High School DxD. Lubię te tytuły ale kiedy złol pojawiał się na ekranie to trzymałem się ostatkiem sił, żeby nie zniszczyć monitora i samego komputera.
Mnie najbardziej wnerwiają dwie rzeczy: 1. Bohater jest ciotą który boi się kontaktu z dziewczynami (rozumiem że są tacy osobniczy ale bez przesady). 2.Zbyt dużo Japoni (nazwy, imiona-nazwiska/kultura itp.) jak akcja rozgrywa się w Japoni to aż tak nie boli ale w przypadku np. Isekai to zawsze musi być jakieś państwo w stylu Japońskim.
1. Tak, gardzę tą kliszą. 2. Akurat Japończycy trochę jak Amerykanie, ich państwo w centrum świata a reszta nieistotna. I ja to mówię o ich kulturze... Dobrym przykładem japonio podobnego świata jest Executioner and her way of life, gdzie ich świat został tak przesycony przybyszami z Japonią że cała ich kultura została zmieniona na japońską.
1. Taki bohater jest naprawdę irytujący, albo druga wersja, kilka dziewczyn jest zakochanych w MC, wszyscy wokół to widzą, jedynie MC jest tak głupi i ślepy, że tego nie widzi.
Do plot armoru dodałbym do tego jeszcze jego odmianę, czyli cofanie się w czasie, czy inne magiczne sztuczki, by zresetować konsekwencje jakichś wydarzeń. Ile to już razy jakaś postać zginęła, jakieś miasto zostało zdezintegrowane, czy główny bohater po 100 odcinkach dostąpił zaszczytu rozwoju swojego charakteru, by pod koniec arcu cofnąć go do punktu sprzed tych wydarzeń by wszystko potoczyło się idealnie bez żadnych strat. Przykład? Ostatnie chaptery mangi One Punch man'a.
Mnie zawsze irytuje wskrzeszanie rzekomo martwych postaci. Po co to ? Szczególnie denerwowało mnie to w ostatnim sezonie Fairy Tail gdzie jedna z postaci miała naprawdę honorową śmierć i to udwardziło jej charakter, no ale nie...wskrześmy go. To tylko odbiera powagę całej serii. A i jeszcze jedno- bycie najlepszymi przyjaciółmi, za których oddasz życie po paru godzinach znajomości...- w prawdziwym życiu to tak nie działa
Jako osoba która ma styczność z takim treściami dość często, tekst lupusa mnie rozpieprzył... dobrze że większość z nich jest co najwyżej po angielsku, wtedy nie muszę myśleć co czytam
Dodałabym do tego wykrzykiwanie na głos ataków ,podczas używania techniki. Kolejny powód to dorośli którzy są doświadczeni w walce można powiedzieć że to weterani . A gdy przychodzi im walczyć z młokosami to przegrywają z kretesem. Najgorsze jest jednak to że główni bohaterowie są zwykle idiotami, którzy nie potrafią myśleć.
Mnie najbardziej irytuje, kiedy postacie zapominają o swoich umiejętnościach, zwykle dla podkręcenia dramaturgii. Jak postać jest bossem do pokonania, to ma tyle asów w rękawie, którymi potrafi strzelać jak z maszynówki, a defa ma większego niż całe armie. W sytuacji, gdy zaczyna być grywalną postacią to pada na hita, jest wiecznie zmęczona albo znudzona przeciwnikiem i ciśnie z niego bekę dając się zaskoczyć.
tak szczerze mówiąc to byłam kiedyś fanką harem i reverse harem,było to według mnie ciekawe widzieć protagoniste (lub protagonistkę) pomagającemu wielu osobą które później rozstały ich sprzymierzęńcami,mieli oni powód dla którego podążali za protagonistą i powód by sie zakochać, ale od oglądania harem'ów isekai chce mi sie po prostu rzygać,zazwyczaj pierwsze spotkanie jest wywołane jakimś (niemożliwym) upadkiem protagonisty na ogromne balony jakiejś dziewczyny która z jakiegoś powodu się w nim zakochuje.
Mnie czasem irytuje jedna rzecz, której tu nie ma - gdy główny bohater ma z kimś walczyć 1 vs 1 lub 1vs więcej wrogów, to reszta ekipy, która była w pobliżu (znajomi, rodzina etc) nagle znika, przeciwnik odgradza walkę 1 vs 1 jakąś zasłoną (lub innym wymiarem; albo sam bohater zabiera rywala na drugi koniec świata - Ichigo vs Aizen lub Sung Jin-woo zabierający Monarchę Zniszczenia), albo tło ucina sobie drzemkę (przykładowo: szkolni koledzy Isseia w czwartym sezonie DXD nagle zasypiają, gdy bohaterowie mają walczyć gdzieś w środku miasta). Wydaje się, że chyba twórcy nie mieliby pomysłu na to jak mogliby zareagować "widzowie" na czas danej walki, a ja jestem ciekawy jak reszta tła zareagowałaby na taką walkę.
Jedyny motyw który doprowadza mnie do szwedzkiej pasji to młodsze rodzeństwo a wszczególności młodzsze siostry w romansach a konkretnie jak ta siostra zaczyna czuć coś do swojego brata i to nie tak z czułości jako sisotra tylko jakby jego wielka wybranka...I jeszcze jak sisotra całuje swojego brata w usta i dołancza do jego haremu czy postanawia psuć związek swojego brata...
Co do ostatniego bardzo się z tym zgadzam, ale nie jest to wada jedynie występująca w anime, jest to też jedna z największych chorób trawiących kino amerykańskie gdzie widzowi trzeba wszystko wytłumaczyć a nic nie pozostawia się jego domysłom, teorią, logicznemu myśleniu
Ja bym jeszcze dał powtarzanie scen i przypominanie wydarzeń jak byś my cierpieli na amnezje. Np. takie naturo i chyba z 30 razy wspomnienie o masakrze klanu uchiha czy naruto na tej swojej huśtawce. Ktoś zna lepsze przykłady?
Komentowanie totalnie rozwleczonycj walk przez widzów. Przypadłość starego Dragon Balla, Naruto i każdego shonen anime na podstawie niezakończonej mangi. Jak obejrzałam Fullmetal Alchemist Brotherhood to byłam skołowana tym jak walki mają dobry timing, są nieprzegadane i że anime może być tak treściwe, jakościowe i krótkie (64 odcinki, czyli podobna długość jak amerykańskich: Avatara Legendy Aanga czy Generatora Rexa).
Mnie irytuje motyw z chłopakiem, który przypadkiem wejdzie do pomieszczenia gdzie jakaś dziewczyna się np przebiera a ta od razu na niego z krzykiem, pięściami że zbok, lub jeszcze lepiej jak to dziewczyna wlezie na przebierającego się chłopaka i też to ona zaczyna na niego wrzeszczeć bo przecież to jego wina, że się przebiera. Albo po prostu chłopak zajmuje się swoimi sprawami a babie coś nie podpasuje i podleci mu przywalić bo ją samym istnieniem obraził.
Mnie najbardziej denerwuje wskaźnik bólu i urazów w anime NO LUDZIE to jak szybcy i wściekli TOLKO GOŻEJ bo POSTACIE SĄ ZAZWYCZAJ DOBRE A tu dostajesz coś takiego i jak masz mięć satysfakcję że ktoś jest SUPER I NIE MA SOBIE GOŚCIU RÓWNYCH A potem widzisz jak ta sama osoba leży bo dostała OD DZIEWCZYNY Z LIŚCIA i jeszcze ledwo może mówić 😤
zgadzam się w pełni, chociaż chyba mnie najbardziej wkurza czy żenuje humor momentami. w ilu tytułach mieliśmy już scenkę ze główny bohater przez przypadek wchodzi do toalety a tam jakas babka się myje, ten zamiast jak człowiek wyjść od razu i przeprosić to się patrzy a ona zamiast też zachować się normalnie zaczyna wrzeszczeć i A: albo go uderza B: albo w niego czymś rzuca. Zresztą jakim cudem gościu nie słyszy ze woda się leje w domu, i nie wiem jak to wygląda w Japonii ale jeśli oni w takiej sytuacji się napierdalają to polecałbym pójść do psychologa. Reasumując ani to śmieszne ani mądre.
Co do isekaiów, mnie czesto denerwuje fakt że postaci są zbyt silne. Często jakieś ukryte super zdolności które zdobyli tylko przez to że są w innym świecie. No i w wielu seriach ktokolwiek się nie przewróci ląduje albo na biuście albo głową między nogami, nie tylko w ecchi
Bardzo potrzebny film, nie widziałam jeszcze żeby ktoś tak się pochylił nad tymi kliszami. Dobrym przykładem tłumaczenia czegoś oczywistego jest również Komi-san, świetna seria ale wkurzało mnie że w każdym odcinku narratorka tłumaczy kim jest Komi :( . Z innych kiepskich klisz wymienię tandetnego protaga z isekai: Słaby przykład: Slime, Arifureta. - Czarne włosy, przęciętny, boi się kobiet, obarczony z tyłka OP zdolnością, naiwny, dziecinny. Dobry przykład: Meikyuu Black Company - Nietypowy fryz, cwany, nieuczciwy, dążący do celu wszystkimi środkami, chciwy, a mimo wszystko w środku dobroduszny dla kompanów. Gdy bohater trafia do innego świata, to na start potrafi rozmawiać w języku tubylców: Słaby przykład: Niemal każdy isekai. Dobry: Gate - Każdy w tym anime musi faktycznie poświęcić sporo czasu na naukę języka cudzoziemców. Rozdają słowniki, przyprowadzają tłumaczy, pierwsze kontakty bardzo kłopotliwe. Po co rozmawiać o swoich problemach? Przecież to wielki wstyd przyznać się czegoś kłopotliwego, jeszcze ludzie mnie opuszczą.: Słaby przykład: Science fell in love S2 - Ten arc z Kanade to jeden wielki cringe, od jej kłopotów uchroniłaby zwykła szczerość ze sobą. Dobry przykład: Little Busters - Tutaj na szczęście rozmawiają dużo o sobie i się wspierają. Kiepski pacing. Tak, to jest już problem mechaniczny niż artystyczny, jednak drastycznie potrafi popsuć odbiór show: Słaby przykład: BNA, Blue Period - takiego cięcia to dawno nie widziałam. Dobry przykład: Monogatari series - osobliwy pacing ale dobry.
Jeszcze od siebie dodam że emitowany obecnie Isekai Ojisan, bardzo fajnie rozwikłał problem nieznajomości języka i uczynił z tego główny fundament dla którego bohater był tak potężny. Polecam to anime, świetna parodia isekaiów.
Mnie tam irytuje jak mamy postać której każdy nienawidzi od pierwszej chwili aż do momentu kiedy okazuje się, że miała smutną historię i zostaje ulubieńcem wszystkich. Dobrym przykładem który to pokazuje ironicznie jest Boa Hancock z one piece, w anime nie ważne co zrobi wszyscy jej wybaczą przez wygląd a w fandomie przez historię, co z tego, że właśnie kopnęła kota czy wyrzuciła staruszkę przez okno.
8. Na szczęście w latach 80 tego nie było, ale to były lepsze czasy. Postacie paliły i piły, teraz gdy anime mają datacje państowe trzeba pokazać, że picie jest złe i doprowadza człowieka do 'takiego' stanu, a palenie nie istnieje
Pomysł na historię był dobry. Niestety twórcy włożyli materiał z seinena w popularne w tamtych latach w komediach romantycznych shounenowe opakowanie, źle balansując komedię z dramatem, zabierając tytułowi należną powagę. Do tego dochodzi postać Makoto- chyba najbardziej antypatycznego głównego bohatera w historii gatunku- przez którego zapewne wiele osób, zamiast oceniać całokształt serii, wystawiło po prostu jedynkę (jako swego rodzaju zemstę na nim). Gdyby twórcy poszli na całość i skręcili w stronę bardziej mrocznego klimatu i psychologii postaci (jak np. w Aku no Hana), School Days miało potencjał, żeby być bardzo dobrym dramatem psychologicznym, bo przecież przebłyski widzieliśmy. Przemiany charakterów głównych bohaterów były tu dobrze i nawet całkiem realistycznie pokazane. School Days to seria z wieloma wadami, jednak przymykając oko na część z nich, można odkryć, że nie jest bezwartościowa, że ma morał, po prostu nie jest dla każdego.
Zapomniałeś o mocy retrospekcji w czasie walki.przykład .tandziro walczy z pajęczym demonem i myk przponina sobie jak ojciec tańczył i natychmiast nową techniką ucina mu głowę . Oraz o zbyt szybki przyroście mocy.
Świetny film, mam dokładnie takie samo zdanie. Ja dodałabym jeszcze totalnie głupie postacie, które uwierzą w DOSŁOWNIE wszytko co im powieszm Np. -"omg tam jest latająca kulka z serem" -"cooo gdzie?? Nie widzę?? Gdzie ona jest. Znajdują się one w komediach ale dosłownie to nie jest śmieszne a mega wkurzające. Daj znać czy też tak sądzisz!!
Mina Loida Forgera, gdy jego żona (może i fałszywa ale raczej skończy jaki prawdziwa) wygaduje absurdalne kłamstwa swojemu bratu a ten jej wierzy na 1000000000% XD. Yoruś nie nadaje się do takiej roboty. Ale w sumie najlepszy agent Westallis uwierzył jej że profesjonalnej walki nauczyła się na lekcji jogi
Lupus trzeźwy dziś nie będzie...znaczy pewnie nie byłby tak czy siak ale wiecie o co chodziXD Btw zgadzam się ale...wrzeszczący protag berserker typu Eren to mnie się podoba:) ZUS!!!!YOUR SON HAS RETURN! Właśnie do mnie coś dotarło...
co do "2" i Serafina to nie spojlerujac mangakka zrobił protagonów o tyle dobrze, że później wszystko się wyjaśnia kto co i dla czego miał zdolności posiadania czarnych demonów.
Trafiłem na Twój kanał niedawno (dzięki ci algorytmie UA-cam'a), zostawiłem suba, bo masz spoko materiały. Parę pytanek od nowego widza: 1. Skąd się wziął ten wilk w twoich filmach?? 2. Skąd bierze się tak duża różnica w jakości pomiędzy sezonami tego samego anime (tak, patrzę na ciebie Tokyo Ghoul) 3. Czemu niektóre anime mają tytuły złożone z 6 albo więcej wyrazów zamiast prostych do zapamiętania 2 wyrazowych tytułów?? 4. Czemu mangi są czarno-białe z pojedynczymi kolorowymi stronami, a nie mają wszystkich stron kolorowych?? 5. Jaki jest sens tworzenia filmów live action na podstawie mangi albo anime?? 6. Czy jest jakiś oficjalny sklep z ubraniami z grafikami z anime w Polsce?? 7. Czy jest jakaś strona internetowa gdzie można obejrzeć anime z oryginalnymi głosami i napisami po polsku w dobrej jakości?? 8. Czy furrasy to zoofile??
Odpowiedzi na szybko: 1. Kocham wilki i sam narysowałem ten awatar. 2. Główną przyczyną jest budżet anime, ale dochodzą też terminy i sprawy losowe jak coW|d. 3. Niektórzy autorzy LN specjalnie wymyślają takie długie tytuły w nadziei że przyciągnie on czytelnika. Potem powstaje z tego anime. 4. Głównie dlatego że czasopisma mają formę gazetową i jest to tańsze/łatwiejsze do opublikowania. 5. Ludzie to oglądają. Dziwne, ale tak jest. 6. Nie kojarzę. :( 7. Poza Netflixem chyba nie ma nic oficjalnego. 8. Nie wiem, nie pytałem. :P
Właśnie dlatego przestałem oglądać anime W prawie każdej serii jest chociaż połowa z rzeczy które wymieniłeś Było to dla mnie na tyle irytujące że poprostu cały ten przemysł anime mi się znudził i przejadł Dobry materiał
mnie najbardziej wkurzają główni bohaterowie, głupi pomocny bez godności, gdzie laski na niego plują to gada że pada, albo całą serie mamy jaki to z niego nie zboczeniec a jak przyjdzie co do czego to nie ma nawet odwagi złapać za ręke, dlatego przerzuciłem się na chińskie, tan się tak nie pi3rdolą, zwykle jak ktoś chce go zabić to często zaj3bie jak tylko będzie miał okazje
7:26 co prawda to prawda... ALE naprzykład w anime kengan ashura były przerywniki gdzie lektor tłumaczył jak jakaś postać walczy (np.walka cosmo imai'a z adamem dudleyem gdy adam zaczł wstawć z ziemi kiedy lerzał za pomocą samych nóg)
Przy punkcie z alkoholem, przypomniał mi się odcinek gintamy, gdzie wszyscy mieli dość pijaństwa gintokiego, że zaczęli go wkręcać że przespał się z wszystkimi żeńskimi postaciami xdd
Z tym wszystkim się zgadzam zwłaszcza z haremami w ale nie dotyczy tylko isekajow choć obecnie haremy coraz wolniej zbierają albo główny bohater na ciężko zapracował by tyle dziewczyn go kocha lub na odwrót. Bo w nowych isekajach co właśnie wychodzą jeśli jest normalny bohater to naprawdę jest ciężko pracuje nad sobą oraz nie wiadomo czy będzie harem czy jednak nie dopóki nie poznamy więcej kobiecych postaci. Choć i wtedy zdarza się że główny kocha tylko tą jedyną lub dwie
Propo krwawiących postaci też mnie irytuje nadmierna ilość krwi w obiegu zwłaszcza moment gdy krwawi z podniecenia to rzecz irytująca. Jednakże w jednym anime był motyw gościa co aż chodził z kroplówką co było akurat śmieszne w momencie gdy wykrwawiał się z podniecania.
Mie na pewnym etapie zaczęli odrzucać "pomarańczowi" protagoniści z fetyszem pato przyjaciela. Co to koniecznie muszą się zaprzyjaźnić z kimś kogo no najmniej należało by wykreślić z listy znajomych. 😉
🛑 uwaga niepopularna opinia 🛑 Osobiście jestem świadoma tego iż fairy tail popełnia aż 2 z 10 grzechów anime jednak z mojej perspektywy być może dlatego że jestem w grupie docelowej shonenów albo z uwagi na to iż był to mój pierwszy shonen Nie uważam tego za głupie a raczej za urocze i sądzę że to naprawdę piękne jak rodzinną atmosferę zrobiło to anime
@@animecanis powiem szczerze że twoja recenzja tohikaku kawaii sprawiła że zamówiłem pierwszy odcinek u fuzionka na live. A potem to się zrobiło "dość ciekawie" XD.
Fairy Tail można podpiąć pod większość z tych punktów. Kiedyś była to moja ulubiona seria (człowiek młody i głupi) dopiero potem do mnie dotarło jak schematyczne jest to anime
Nie wiem,ja mam sklerozę do imion postaci bo jestem motylkiem socjalnym więc dla mnie jest to plus że piszą kto jak się nazywa,ale poza tym się zgadzam z tym o protagonistach i haremach
Mam wrażenie że to przez tą ich polityke izolacjonizmu oraz imperalizm w prawdziwym świecie Japończycy zaczeli postrzegać swój kraj jako najlepszy tudzież jeden z niewielu cywilizowanych na świecie co za tym idzie przenieśli to na seriale i filmy. Poprawka haremy są kretyńskie w każdym gatunku ( nie tylko isekai ). Z resztą się zgodzę w 100 %
Dobra to powiem tak zgadzam sie ze wszystkim dobrze to wyjaśniłeś, a pierwszy punkt to jest zapisana w księgach prawda o świecie animców. (A zostańcie do końca xD)
Fajnie tylko jeśli chodzi o pierwsze miejsce to Bnha często leci w tv, więc to normalne, że masz przedstawionych bohaterów w każdym odc. Dla Ciebie może to być dziwne, bo oglądasz odcinek za odcinkiem od a do z, ale czasem się trafia oglądacz telewizyjny co leci po kanałach i wtedy trzeba mu wytłumaczyć o co chodzi
1:05 śmieje się jak jedna z postaci z Beyblade metal masters (w polskim dubbingu) Dark Tsubasa ua-cam.com/video/4lYmXastBvI/v-deo.html 3:56 siła woli lub adrenalina [to drugie podobno powoduje, że nie czuje się bólu (Aizawa coś o tym wspominał w którymś sezonie Akademii, po tym jak zobaczył Deku, który mimo obrażeń miał siłę biegać - to było w tej scenie gdzie przestępcy zaatakowali obóz uczniów w lesie)]
Kiedyś bardziej lubiłem oglądać anime, szczególnie te, zawierające w sobie mrok. Nie cierpię zaś, kiedy twórcy wciskają w anime te momenty żenującego i infantylnego humoru. Tak było chociażby w przypadku Hellsinga.
Jakie anime leciały podczas topki i dlaczego:
10 - Tate no Yuusha no Nariagari 2 - główny złol był zUy, irytujący i ciągle się śmiał.
9 - Omamori Himari - tu dosłownie nie ma dziewczyny z normalnym biustem.
8 - Nisekoi OVA - wszystkie dziewczyny (WSZYSTKIE!) upiły się czekoladkami.
7 - Fairy Tail - tu nikt nie umiera, a postać która była martwa na początku serii jest wskrzeszana. A po finałowej walce gdzie mamy kilka zgonów, okazuje się że wszyscy żyją i są szczęśliwi.
6 - Yuu Yuu Hakusho - Mamy nonstop walki, w których bohater dostaje srogie lanie, pada na deski, ledwo wstaje i przeciwnik zaczyna gadać jaki to on jest zły, potężny i że protag nie ma już szans. I niemal każda walka kończy się tak, że bohater odpala swoją super moc (przykładowo rei gun) i jednym ciosem powala złoczyńce (przykład: odcinek 42 gdzie bohater nie miał prawa wygrać, ale wygrał dzięki sile miłości/przyjaźni).
5 - Smartfon - bohater jest jedynym samcem na kontynencie i należy mu aby zwrócił na ciebie uwagę - oto logika większości isekaiów, nie tylko tego jednego.
4 - Outbreak Company - akcja dzieje się w isekaiu gdzie rząd Japonii naucza tubylców japońskiego (łącznie z nauką kanjii) i sprzedaje im anime, LN, mangi itd. Bo nauka japońskiego to coś naturalnego, każdy człowiek na planecie przez to przechodził. Nikt nie pomyślał aby przełożyć książki na język tubylców, lepiej żeby krasnoludy uczyły się chińskich krzaków.
3 - School days - bohater zapładnia koleżankę ze swojej klasy.
2 - Code Geass - nastolatek pilotuje mecha (za pozwoleniem odpowiednich władz), a licealistka opracowuje nowy typ broni nuklearnej.
1 - BnHA - w każdym odcinku jak pojawia się na ekranie bohater, to obok niego pojawia się przypisek z jego imieniem i posiadaną umiejętnością.
Bonus z książką - Kinsou no Vermeil
Tekst czytany przez Lupusa - Eroge i Żona z piekła rodem.
Co do do BnHA to się ośmielę nie zgodzić. Jak dla mnie to fajny zabieg stylizowany na coś w rodzaju podpisów osób w bloku wiadomości, albo tak jak wszelakich Trudnych Sprawach zawsze było "Zbyszek, uzależniony od upijania się alkoholem z czekoladek". W końcu bohaterowie tam są celebrytami i osobami publicznymi, więc mogę założyć, iż spora część akcji jest oglądana z oczu kamery dziennikarza. Strasznie mi się to podoba. Jedynie obiekcje mam z obraną perspektywą, a mianowicie, czy te napisy powinny przedstawiać realną moc bohatera, czy to co wiemy o niej oficjalnie. Żeby zobrazować: "Deku. Moc wzmacniania siły uderzenia" czy "Deku : One for All"... no ale nie ma to dla mnie znaczenia... bo zważywszy na moją znajomość języka równie dobrze mogą tam być informacje o barwie bielizny, jaką ten teraz nosi...
mam pytanie a narzeczona z piekła rodem to chodzi o tą książkę - Kristin Gabriel
@@kamilpilawka6657 Chodzi o niedawno wydaną w Polsce mangę autorstwa Nanase Mizuho. I nie narzeczona, tylko żona, zrobiłem błąd w tytule. :-/
@@animecanis a jakie wydawnictwo wydaje tą mangę w polsce bo jestem ciekawy.
@@kamilpilawka6657 Akuma
"Ten zielony nazywa sie natsu uzumaki i opanowal on bankai by zostac szamanem egzorcystow i zdobyc legendarny dragon piece" padlem XD takiego miksu anime w jednym zdaniu to dawno nie slyszalem
Idealny crossover nie ist...
A ten z ohio piece Z shippuden thousand years of blood + adventure
DRAGONBLEAPIECE
Król Szamanów
Tak współczuję Lupusowi jeżeli by mi ktoś kazał coś takiego przeczytać odgryzłabym sobie język
Ile miałabyś psychy
Ja bym zabił tego który karze mi to czytać a kartkę bym spalił popiół zakopał a ziemię zalał betonem ogrodził murem i napisał ziemia skażona wejście grozi śmiercią w okropnych męczarniach.
Schemat w szkolnych romansach: odcinek na plaży/basenie, odcinek z festiwalu w yukatach lub festiwalu kulturowego w szkole i wycieczka szkolna na której dzieją się cuda na kiju
+++++++++
zależy. jak autor jest kreatywny albo ma fajny humor to da się jakoś przetrawić
Tak ma każdy romans mangowy. No musi być Okinawa albo chociaż Miyazaki (pozdrawiam Gabriela Hyodo). Albo randomowa plaża. Podem obowiązkowo narty na Hokkaido albo chociaż w Nagano. Yukaty, walentyki, Boże Narodzenie, Nowy Rok w kimonach (pozdrawiam Śnieżnego chłopaka i cool dziewczynę), Halloween czy Golden Week. To jest niemal obowiązek w dłuższych seriach XD. Jak chodzi o mangowe romanse, mnie najbardziej drażni klisze jak "będą razem czy nie", trójkąty miłosne, zazdrosny i/lub zmartwiony brat/siostra (w sensie że nie chce oddać bohatera/bohaterki innej/innemu a nie że Alabama) i ostateczy boss... Rozwlekanie do granic nieskończoności wyznania sobie uczuć.
punk numer 3
akurat na ten fakt jest pewne wyjaśnienie
nie tak dawno trafiłem na pewien kanał Japończyka który mieszka w Polsce, i wyjaśniał on to zjawisko, co prawda nie w odniesieniu do anime, ale też wyjaśnia kwestie braku rodziców.
W Japonii jest to spory problem ogółem, wygląda to w ten sposób:
Mieszkasz sobie w Japonii, masz dwójkę rodziców, obydwoje pracujący w jakichś dużych firmach, i nagle ojciec dostaje od firmy informacje, że za dwa dni ma wyjechać pracować na drugi koniec Japonii, ma tam przygotowane, opłacone mieszkanie, ze współlokatorem i nie ma tam miejsca dla twojego dziecka i żony, bo to praktycznie dwu-osobowa kawalerka. a jak odmówisz? nie ma sprawy, zaraz firma znajdzie innego pracownika na twoje stanowisko gdy ty będziesz żył pod mostem bo inne firmy już cię nie zatrudnią po zwolnieniu dyscyplinarnym...
a żeby tego było mało twoja matka dostaje kilka dni później to samo ultimatum... na drugim końcu Japonii w przeciwnym kierunku od męża. jest to u nich częstym powodem rozwodów bo po kilku latach takiej rozłąki, gdzie widujesz się z dzieckiem głównie w trakcie urlopów bo żona ma w inne dni niż ty...
no i co zrobić z dzieckiem w tym wypadku? jak ma dziadków to jeszcze ok ale jak nie ma?
tak to mniej więcej wygląda, u nas nie ma tego problemu choć zdarza się że rodzic wyjedzie w sprawie pracy na kilka dni to dzieciaki które w takim wypadku są nastolatkami, dają sobie raczej radę.
w większości anime gdzie poznajemy rodziców jakiejś postaci nastolatka, to są oni albo sprzedawcami w rodzinnym sklepie, albo nauczycielami w szkole, albo policjantami w mieście, bo takie prace nie borykają się z tym problemem
i tak to lepiej niż w Niemczech gdzie prawnie, jeżeli nie jesteś pełnoletni, nawet jeśli za 2 dni masz 18 to jeżeli twoi rodzice/opiekunowie wyjdą z domu na godzine, to już sąsiad może dzwonić na opiekę społeczną by cię zabrali bo "dziecko bez opieki w domu" , nie słyszymy o takich sprawach ale prawnie jest właśnie tak
Niby tak, ale w takich okolicznościach dzieci przeprowadzają się wraz rodzicami. Nie raz w anime jest motyw że w klasie pojawia się nowy uczeń w trakcie trwania roku szkolnego. Chodzi o to że takie przenosiny to norma, ale odbywają się one zazwyczaj po zakończeniu semestru, więc jeśli nowy uczeń pojawia się w szkole w jego trakcie, jest to wydarzenie. Takie przeprowadzki są normalne w Japonii, pozostawianie dziecka samemu sobie już nie.
@@animecanis właśnie w większości przypadków w rzeczywistości nie da rady przenieść się z rodziną, czy samym dzieckiem, jak rodzic jest kierownikiem czy kimś wysokim rangą w firmie to da radę ale szeregowy pracownik nie ma tej opcji bo dostaje polecenie mieszkania w danym przez firmę mieszkaniu bo przecież firma zapłaciła za nie
Jeszcze przypadki kiedy antagonista może w każdej chwili dobić główną postać , ale nie musi wytłumaczyć swoje motywy a i musi wytłumaczyć co nieco o swojej mocy. Gadanie się dłuży , dopóki protag nie odpali mocy przyjaźni albo ktoś nie przyjdzie mu z odsieczą .
A to już się zdarza nie tylko w anime, wielokrotnie to widziałam w zachodnich produkcjach. Popularna klisza.
Dragon ball freezer 5 min na namek perfekt
Prawie każdy Bond ma takie coś
@@paulinagabrys8874 Widziałem nawet kiedyś artykuł analizujący każdą część Bonda i tłumaczący co antagonista powinien zrobić ze schwytanym Bondem zamiast bez sensu gadać
0:25 Problem z archetypami
1:13 Anatomiczne stany pośrednie
1:56 Podatność alkoholowa
2:41 Plot Armor
3:18 Siła przyjaaaaaaaaaaaaaźni
4:09 Haremy w insekaiach
4:51 Ryż w butach
5:45 Brak rodziców
6:40 Nastolatki jako komandosi
7:24 Wyjaśnianie, zwane również tłumaczeniem, jest zadaniem myślowym, które polega na wskazaniu racji dla stwierdzonego przez nas zdania. Innymi słowy, wyjaśnienie polega na odpowiedzi na pytanie "dlaczego tak jest jak stwierdziliśmy?" (w odróżnieniu od rozumowania typu dowodzenie, gdzie orzekamy o wartości logicznej stwierdzenia, odpowiadając np. na pytanie "czy to, co stwierdziliśmy jest prawdą?"). Zatem można powiedzieć, że wyjaśnianie jest szukaniem związków między stwierdzonymi faktami(uznanymi za prawdziwe), bez potrzeby dowodzenia ich wartości logicznych.
8:46 napisy końcowe
Trochę śmiesznie a zarazem głupio ogląda się tych bohaterów którzy są pijani od jakiejś czekoladki z wódą podczas kiedy na weselu swojego wujka w wieku 7 lat takich czekoladek zjadłaś całą bombonierkę i wszystko było z tobą w porządku
co do miejsca pierwszego to aż mi się przypomniało abridged z Yugioh
- A teraz jesteśmy w salonie gier
- WIDZĘ!
Boże Yugioh Abridged to cudo XD
Ajajaj a ja myślałem że będzie jeszcze jedna wada, mianowicie chodzi o schemat w walkach gdzie bohaterzy lub złoczyńcy wykrzykują nazwy swoich mocy zanim ich użyją albo używają jakiegoś spella czy broni i coś tam paplają przed zlikwidowaniem swojego targetu, który tylko z niedowierzaniem stoi jak kołek zamiast zrobić uniku czy jakoś powstrzymać opponenta. Ktoś mnie atakuje lecz na razie coś gada. Może ucieknę albo jakoś go powstrzymam, przerywając jego gadanie? Nie, po co? Wolę posłuchać co tam gada a potem wąchać kwiatki od spodu. Chyba że ktoś mnie uratuje?
To też można by ująć w zestawieniu, ale nie irytuje mnie to tak bardzo jak wymienione powyżej przypadłości.
Są anime w których jeszcze da się to wytłumaczyć np.sławne kamehameha z dragon Ball polega na skupieniu ki więc jakiś sens to ma chodź nie za duży. Co do czekanie to wydaje mi się że te ataki są o wiele szybsze niż nam sie wydaje bo spróbuj powiedzieć np. Red hawk z one piecie nie zajmie ci to aż tak dużo czasu
@@pangoomb6781 No tak ale samo wypowiedzenie to jedno. Chodzi mi też o postacie wypowiadają jakiś dialog przed atakiem
Gdzieś czytałam, że ta przypadłość wywodzi się z kultury samurajów. Jeżeli chcieli dostać nagrodę za swoją pracę musieli wiedzieć kogo pokonali, dlatego zawsze przed walką przeciwnicy przedstawiali się, mówili skąd pochodzą itp. Podejrzewam że rzeczywiście może to być po części przyczyna.
W Senyuu złamali ten schemat, jakby ktoś pytał. Szkoda, że nie robią tego częściej
To, coś dał do przeczytania Lupusowi aż za bardzo przypomina mi dlaczego już nie czytam anime fanfików na Wattpadzie.
Powiem tak. Świetnie wyjaśniłeś swoje powody czemu irytują cię te elementy, ale przy tym co przeczytał Lupus to już wyobrażam sobie że YT przypina ci żółty dolarek xD.
Gdybym miał włączoną monetyzację, na 99% by tak było. XD
@@animecanis Jasne. Choć przyznaję że to było niezłe
@@animecanis Spryciarz...:D
Samo poświęcenie Lupusa zasługuję przynajmniej na łapkę w górę
A myślałam, że tylko JA jestem wiecznie niezadowoloną marudą xD Ale wszystko co tu powiedziałeś jest prawdą i okropnie wkurza na początku, z biegiem czasu irytuje, by ze zwiększającą się ilością obejrzanych serii, zmienić się w permanentne znudzenie. Super to było :D
W sumie co to Akademii, to paradoksalnie fajnym aspektem było jak Deku tłumaczył moce innych bohaterów i objaśniał kim są, jasne podpada pod przytyk wymieniony w filmie, ale pasuje do charakteru Deku i jego bycia fanem wszystkich bohaterów.
a dodałbym tu też inny punkt
Bohaterowie krzyczący nazwę ataku w trakcie jego wykonywania, jeszcze jestem w stanie zrozumieć jak rzuca jakieś zaklęcie, że to jest potrzebne do aktywacji ale...
bohater leci na typa, krzyczy na całe gardło nad jego głową coś w stylu "Smash!!!" a przeciwnik też ułomny bo nie uchyli się tylko poczeka aż tamten zada cios i sam zrobi to samo co Protagonista
oraz kolejny punkt, wszyscy protagoniści mają myślowy reflex flasha, Protagonista unika jednego ciosu przeciwnika, i jeszcze w jego trakcie tez zaczyna długi monolog o tym co zrobił przeciwnik, co pewnie zamierza, co chce zrobić protag itd... w długości na kilka minut gadania a to wciąż tylko jeden cios trwający maks 2-3 sekundy
Najlepiej jest jak się skrada cichy nindża, ale trudno być takim cichym nindża kiedy tuż przez atakiem na wroga wydrzesz się na cały ryj np. RASENGAN!
@@vinder3132 Kokyutus: Jeśli chciałeś zaatakować mnie z zaskoczenia powinieneś zrobić to po cichu.
Nikt:
Bohaterka anime: potyka się o powietrze i upada w sugestywnej pozie.
Opisałeś co drugiego bohatera ecchi, z Yuukim Rito na czele.
A potem drze sie i bije protaga mimo, że widać że to tylko wypadek.
8:19 Dokładnie, ten zielony nazywa się Natsu Uzumaki i opanował on bankai by zostać Szamanem Egzorcystów i zdobyć legendarny Dragon Piece.
5:47-5:49 To najbardziej policyjny sposób na opisanie takich sytuacji, i nawet takie teksty mają sens
Zgadzam się z tym szczególnie z Siłą przyjaźni
I wrzasku potęgi
I wrzask glosniejszy to mocniejszy cios aczkolwiek to aż tak bardzo mnie nie wkurza jak potęga przyjaźni która pokona każdego mimio że wcześniej nic nie można było zrobić
Biedny Lupus, daj mu coś mocnego w nagrodę XD
Nie odwołując się do całego punktu - przedstawiony zabieg w BNHA akurat jak dla mnie w porządku. To wyświetlanie nazwisk bohaterów nadaje takiego telewizyjnego charakteru, co pasuje do świata przedstawionego.
Według mnie najgorsze jest to jak ktoś w anime pokona przeciwnika i zamiast go dobić to idzie w jego kierunku 0.30 godziny gadając monologi o swojej zajebistośći.tak długo że powalony ucieka ,przybywa do niego wsparcie lub odrzyskuje siły do walki. I te psełdo smierci kogoś potną mieczem zawali mu się budynek.a 2 odcinki pużniej przybywa kiedy fabuła wymaga i żyje .bo miecz( minoł ważne organy a w chwili zawalenia podłoga od piwnicy się zawaliła i tam wpadł i przeżył)
2:55 akurat w Bleach to dało się jeszcze wyjaśnić i postać przecięta na pół faktycznie nie walczyła potem ale ogólnie przeżyła. Bardziej adekwatnym przykładem byłoby Naruto gdzie dwie postacie leżały z uciętymi rękami przez x czasu i się nie wykrwawiły.
Co do topki jest to niesamowicie w punkt. Chociaż dodałabym jeszcze crushe głównych bohaterek w tzw. shoujo komediach, gdzie oni są niby nastolatkami a potem okazuje się, że pochodzą z rodzin arystokratycznych najczęściej z Anglii, rodzina stwierdza że musi wracać do coś tam i potem bohaterka musi po niego jechać.
Inną nie wspomnianą rzeczą ale też irytującą jest degradacja istotności niektórych postaci jak ma to ostatnio miejsce w Detektywie Conanie. Nie będę spoilerować o kogo mi chodzi ale kto czytał mangę/oglądał anime ten wie.
To co mnie wkurza i jest mocno powiązane z miejscem pierwszym:
Ciągłe parafrazowanie tego co ktoś mówi.
Wygląda to mniej więcej tak.
A:Musicie wyruszyć w podróż i pokonać króla demonów.
B:Króla demonów?
A:Tak. Mieszka w mrocznej fortecy którą widać po drugiej stronie lasu.
B:Lasu?
A:Tak. Spotkacie tam wiele potworów więc dam wam Święty Miecz abyście mogli się bronić.
B:Święty Miecz?
A:Nie kur** pałeczki do ryżu!
B:Pałeczki do ryżu?
A: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!
Zgadzam się, to też jest irytujące. (>_
Jeżeli o to chodzi to mam wrażenie, że to jest część kulturowa. Zauważyłem oglądając wywiady, czy inne materiały z japończykami, że często podczas rozmowy taki schemat się pojawia. Wynika to raczej z chęci pokazania rozmówcy, że się go słucha, aczkolwiek nie wiem, czy tak jest. Nie jestem po żadnych studiach japonistycznych, bazuje jedynie na swej obserwacji. W każdym razie nie wszystko co na pierwszy rzut oka wydaje się idiotyczne, faktycznie takie jest, bo docelowo anime jest nie jest kierowane po za Japonię, a u nich raczej nikt takich problemów nie dostrzega, a przynajmniej ja się z czymś takim nie spotkałem.
Aż mi się "Metal Gear Solid" przypomniał.
@@satoyou7445 jak oglądałem japonskie wywiady to zwykle było hai hai naruhoda i tp soka coś w tym ale częściej hai i
powtarzanie u nas też jest w
często u młodych jest to kurewsko
widoczne np
Wczoraj byliśmy w kawiarni
w kawiarni
jakiś typ do nas podszedł i się zbełtał obok nas
zbełtał
to było straszne gdyż było lato a nie miałem lub miałam ubrań na zmiane
gdyż jestem tu przejazdem bo chciałam chciałem wybrać się do centrum gdyż w moim mieście nie ma takiego wyboru i teraz obrzygany
będe wracał autobusem lub busem
i nic nie kupie jej
autobusem nie lepiej pociągiem
nie mam u siebie żadnej stacji
przejazdem rozumiem chyba że tylko ja tak miałem
opiecach bleach rozumiem bo wiadomo że po x czasie nie każdy ogląda online a czasem misnie kilka odcinków by nie musieć nadrabiać to zwykle stosuje się przypomnienia bo animce lecą w tv a nie na serwisach streamingowych może to się zmieni target to tv japońska
Kiedyś w marynarce jak dostałeś rozkaz, to musiałeś go powtórzyć, żeby kapitan miał pewność, że ten rozkaz zrozumiałeś, może dlatego.
Końcówka brzmi jak wypociny 12 - latki z Wattpada xD
A w kwestii wkurzających rzeczy: Brak praw fizyki
To zależy jeszcze od tytułu, ale rozumiem co czujesz. Też wiele razy krzyknąłem w swoim umyśle: "To nie tak działa!".
W przypadku Jjba zawsze są takie sceny kiedy bohater walczy z jakimś antagonistą. I kiedy dostaje w łep aż krew się leje i zanim ma spać na ziemie mósi przeanalizować jak pokonać wroga jednocześnie jeszcze spadając
tak końcówka xD
to też mnie rozwala w akademii, i pół ekranu zasłania i jeszcze nie wiadomo jak dać napisy żeby to dobrze było
Tak, lepiej późno niż wcale, wysnuć takie wnioski, ale jednak nie na tyle to przeszkadza, aby dalej anime oglądać :)
Mnie osobiście bardzo drażni wygląd zbroji postaci w anime. O ile jeszcze postać męska ma w miarę, jak na fantasy, realistyczną zbroję która chroni całe ciało, to już postacie kobiece często, gęsto mają odkryte dekolty, brzuchy czy uda w swoich zbrojach co moim zdaniem wygląda fatalnie i niesprawiedliwe. Dlatego doceniam te nieliczne wyjątki, gdzie zbroja kobiety jest równie praktyczna jak mężczyzny np Casca z Berserk.
Innym schematem bardzo irytującym mnie w anime jest wysoki poziom fizycznej przemocy pomiędzy postaciami, które z założenia mają się przyjaźnić, kochać czy być rodziną. Nie raz wystarczy jakieś nieporozumienie, zawstydzenie, jakieś głupie słowo czy pomyłka, by postać A widowiskowo uderzyła postać B (najczęściej główny protagonista, choć zdarzają się również ofiary kobiece). Najgorsze w tym wszystkim jest to, że te akty przemocy są kompletnie ignorowane przez otoczenie i nawet sami pokrzywdzeni są zastrzaszani. Przykład. Postać A w trakcie rozmowy z przyjaciółmi, chce poruszyć temat niecodziennej sytuacji która wydarzyła się z Postacią B. Postać B jest zawstydzona i decyduje się uciszyć A poprzez potężny cios który odrzuca A na kilkanaście metrów po czym jak gdyby nigdy nic zmienia temat rozmowy. Pozostałe postacie tego nie komentują, bo najwidoczniej postać A musiała sobie na to zasłużyć.
Są nawet kanały na YT porównujące zbroje kobiet z anime z prawdziwymi żeńskimi zbrojami. I te prawdziwe żeńskie zbroje niczym się prawie nie różnią od męskich tylko mają większą wypukłość na biust. (No chyba że akcja dzieje się w starożytności tam często walczono całkowicie nago)
No ten film chyba wymienił dosłownie WSZYSTKIE największe problemy jakie mam z anime (zwłaszcza w momencie gdy po raz kolejny oglądam dany gatunek. Albo po prostu oglądam hentaica). Miałam się kłócić/wytknąć ci a propo dzieci żołnierzy ale zaznaczyłeś to co chciałam powiedzieć (Owari no seraph, i Atak tytanów), więc widać, że to było przemyślane z twojej strony, a nie jak w niektórych przypadkach filmów "bo tak", "bo JA nie lubie i ty TEŻ masz nie lubić". Reasumując świetny film 💜
Dziękuję ^_^
Mi zabrakło nadmiernego fanserwisu.
Nie zrozumcie mnie źle. Jestem facetem i nie narzekam na takie sceny jednak czasami... po prostu czuć że autor próbował desperacko przytrzymać męską część widzów przy serii. To bardziej żałosne niż cokolwiek.
Absurd rodzaju legendarnej zbroi bikini lub krótkich spódniczek zimą, i to w kraju który do kataru podchodzi jak do grypy (choć to drugie przeszkadza tylko mojemu zdrowemu rozsądkowi).
Podsumowując.
Nadużywanie tagu Ecchi to zło.
Fanserwis powinien być miłym dodatkiem do historii, nie na odwrót.
Dziękuję bardzo ale gdy będę chciał czegoś więcej sam znajdę.
Pamiętam jak w jakimś animcu, dorosła kobieta wypiła jeden (podkreślam jeden) łyk piwa (podkreślam zwykłego piwa) z małej szklanki (to nawet nie był kufel) i ostentacyjne padła na glebę cała czerwona, by następnie inicjować różne akcje ledwo stojąc na nogach i ciągle pijacko bełkocząć, by ostatecznie (chwilę po "upiciu się") zezgonować. To wszystko po jednym łyczku piwa. Trzymajcie mnie, bo sam padnę ;D. Toż ja jako dzieciak popijałem więcej piwa wraz z pianką.
Xd😂
Ale mocne +1
Co prawda dodałabym jeszcze niejedną pozycję, ale wyczerpałeś chyba te najważniejsze i najbardziej irytujące przywary
Aż szkoda, że na UA-cam nie ma reakcji hahaha, no by idealnie pasowała do tego filmiku. XD Najbardziej mnie rozwalił oczywiście #1, bo nawet mamy to nie tylko w shounenach, ale np mamy to w tym sezonie w spin-offie Strike Witches - "Luminous Witches" . Na serio, nie jesteśmy tacy denni żeby po 9 odcinkach nie pamiętać imion bohaterek. No i te bonusowe hentajowe odgłosy też. Nie wiem komu się to podoba, bo mnie wkurza i często wyłączam dźwięk przy tego typu produkcjach. Tak jeszcze dodam że tu zapomniałeś o "yamete". XD
1:54 tymczasem uvogin który wypił z 10 zgrzewek piwa po czym poszedł walczyć z kurapiką : 👁️👄👁️
Rozumiem cię, Canis. Mnie zawsze denerwuje w anime jak protag walczy z jakimś złolem, który jest dumny, zbyt pewny siebie oraz przekonany o swojej potędze, do tego stopnia, że się uśmiecha nawet jak dawno przegrał. W takiej sytuacji mam po prostu ochotę wziąć takiego delikwenta i trzepnąć go tak bardzo, że jego własna matka go nie pozna. Tego typu patafiany można zobaczyć w np.Saijaku no Bahamut, Hataraku-sama, Danganronpa czy High School DxD. Lubię te tytuły ale kiedy złol pojawiał się na ekranie to trzymałem się ostatkiem sił, żeby nie zniszczyć monitora i samego komputera.
Mnie najbardziej wnerwiają dwie rzeczy:
1. Bohater jest ciotą który boi się kontaktu z dziewczynami (rozumiem że są tacy osobniczy ale bez przesady).
2.Zbyt dużo Japoni (nazwy, imiona-nazwiska/kultura itp.) jak akcja rozgrywa się w Japoni to aż tak nie boli ale w przypadku np. Isekai to zawsze musi być jakieś państwo w stylu Japońskim.
1. Tak, gardzę tą kliszą.
2. Akurat Japończycy trochę jak Amerykanie, ich państwo w centrum świata a reszta nieistotna. I ja to mówię o ich kulturze...
Dobrym przykładem japonio podobnego świata jest Executioner and her way of life, gdzie ich świat został tak przesycony przybyszami z Japonią że cała ich kultura została zmieniona na japońską.
1. Taki bohater jest naprawdę irytujący,
albo druga wersja, kilka dziewczyn jest zakochanych w MC, wszyscy wokół to widzą, jedynie MC jest tak głupi i ślepy, że tego nie widzi.
Do plot armoru dodałbym do tego jeszcze jego odmianę, czyli cofanie się w czasie, czy inne magiczne sztuczki, by zresetować konsekwencje jakichś wydarzeń. Ile to już razy jakaś postać zginęła, jakieś miasto zostało zdezintegrowane, czy główny bohater po 100 odcinkach dostąpił zaszczytu rozwoju swojego charakteru, by pod koniec arcu cofnąć go do punktu sprzed tych wydarzeń by wszystko potoczyło się idealnie bez żadnych strat. Przykład? Ostatnie chaptery mangi One Punch man'a.
Tej końcówki się w życiu nie spodziewałem XDDDD
Mnie zawsze irytuje wskrzeszanie rzekomo martwych postaci. Po co to ?
Szczególnie denerwowało mnie to w ostatnim sezonie Fairy Tail gdzie jedna z postaci miała naprawdę honorową śmierć i to udwardziło jej charakter, no ale nie...wskrześmy go. To tylko odbiera powagę całej serii.
A i jeszcze jedno- bycie najlepszymi przyjaciółmi, za których oddasz życie po paru godzinach znajomości...- w prawdziwym życiu to tak nie działa
Albo Jiraiya w Boruto niby to klon ,ale jednak niesmak pozostaje.
Można do tego dopisać Akademię. W najnowszych rozdziałach plot armor działa.
@@Endriu995 a to Jiraiya nie poszedł na dno jak Titanic w Wiosce Deszczu? 🤔
@@LordDragonMPF Poszedł i nadal nie wiemy jak pobrali jego DNA.
@@Endriu995 w którym odcinku pojawia się ten klon?
Jako osoba która ma styczność z takim treściami dość często, tekst lupusa mnie rozpieprzył... dobrze że większość z nich jest co najwyżej po angielsku, wtedy nie muszę myśleć co czytam
Końcówka mnie rozwaliła XD
Dodałabym do tego wykrzykiwanie na głos ataków ,podczas używania techniki. Kolejny powód to dorośli którzy są doświadczeni w walce można powiedzieć że to weterani . A gdy przychodzi im walczyć z młokosami to przegrywają z kretesem. Najgorsze jest jednak to że główni bohaterowie są zwykle idiotami, którzy nie potrafią myśleć.
Mnie najbardziej irytuje, kiedy postacie zapominają o swoich umiejętnościach, zwykle dla podkręcenia dramaturgii. Jak postać jest bossem do pokonania, to ma tyle asów w rękawie, którymi potrafi strzelać jak z maszynówki, a defa ma większego niż całe armie. W sytuacji, gdy zaczyna być grywalną postacią to pada na hita, jest wiecznie zmęczona albo znudzona przeciwnikiem i ciśnie z niego bekę dając się zaskoczyć.
@@msu7777 Zgadzam się np. podczas walk w Naruto i Naruto Shippuden to pokazali. Czasami manga wychodzi lepiej niż anime.
@@marlenakranc1279 W dragon ballu było to nagminne. W tsubasie 'drużyna marzeń' złożona z samych asów mam wrażenie grała gorzej niż w klubowych.
@@msu7777 Dodałabym jeszcze Akame ga kill, Yugi Oh, Mega man.
tak szczerze mówiąc to byłam kiedyś fanką harem i reverse harem,było to według mnie ciekawe widzieć protagoniste (lub protagonistkę) pomagającemu wielu osobą które później rozstały ich sprzymierzęńcami,mieli oni powód dla którego podążali za protagonistą i powód by sie zakochać, ale od oglądania harem'ów isekai chce mi sie po prostu rzygać,zazwyczaj pierwsze spotkanie jest wywołane jakimś (niemożliwym) upadkiem protagonisty na ogromne balony jakiejś dziewczyny która z jakiegoś powodu się w nim zakochuje.
miejsce 1 sprawia, że mam ochotę strzelać do wszystkiego co się rusza. Serio przez tę cechę nie mam dużej chęci by zapoznawać się z japońską animacją.
Mnie czasem irytuje jedna rzecz, której tu nie ma - gdy główny bohater ma z kimś walczyć 1 vs 1 lub 1vs więcej wrogów, to reszta ekipy, która była w pobliżu (znajomi, rodzina etc) nagle znika, przeciwnik odgradza walkę 1 vs 1 jakąś zasłoną (lub innym wymiarem; albo sam bohater zabiera rywala na drugi koniec świata - Ichigo vs Aizen lub Sung Jin-woo zabierający Monarchę Zniszczenia), albo tło ucina sobie drzemkę (przykładowo: szkolni koledzy Isseia w czwartym sezonie DXD nagle zasypiają, gdy bohaterowie mają walczyć gdzieś w środku miasta). Wydaje się, że chyba twórcy nie mieliby pomysłu na to jak mogliby zareagować "widzowie" na czas danej walki, a ja jestem ciekawy jak reszta tła zareagowałaby na taką walkę.
Jedyny motyw który doprowadza mnie do szwedzkiej pasji to młodsze rodzeństwo a wszczególności młodzsze siostry w romansach a konkretnie jak ta siostra zaczyna czuć coś do swojego brata i to nie tak z czułości jako sisotra tylko jakby jego wielka wybranka...I jeszcze jak sisotra całuje swojego brata w usta i dołancza do jego haremu czy postanawia psuć związek swojego brata...
Co do ostatniego bardzo się z tym zgadzam, ale nie jest to wada jedynie występująca w anime, jest to też jedna z największych chorób trawiących kino amerykańskie gdzie widzowi trzeba wszystko wytłumaczyć a nic nie pozostawia się jego domysłom, teorią, logicznemu myśleniu
Ja bym jeszcze dał powtarzanie scen i przypominanie wydarzeń jak byś my cierpieli na amnezje. Np. takie naturo i chyba z 30 razy wspomnienie o masakrze klanu uchiha czy naruto na tej swojej huśtawce. Ktoś zna lepsze przykłady?
Często w anime są flashbacki wydarzeń sprzed paru minut. To jest dopiero porażka xd
Jak oglądałem Bleacha to w pewnym punkcie, automatycznie zaczynałem oglądanie od szóstej minuty. Bo wszystko wcześniej to były flashbacki.
Charlotte. Przez pierwsze odcinki każdemu z osobna tłumaczyli na czym polega problem z mocami.
Komentowanie totalnie rozwleczonycj walk przez widzów. Przypadłość starego Dragon Balla, Naruto i każdego shonen anime na podstawie niezakończonej mangi. Jak obejrzałam Fullmetal Alchemist Brotherhood to byłam skołowana tym jak walki mają dobry timing, są nieprzegadane i że anime może być tak treściwe, jakościowe i krótkie (64 odcinki, czyli podobna długość jak amerykańskich: Avatara Legendy Aanga czy Generatora Rexa).
Jeśli Lupus się upije to nie można być niego złym, bo musiał przeczytać coś takiego. Więc musi zrobić wszystko by zapomnieć o tym.
LUPUS: Po tym co przeczytałem, jedna flaszka nie wystarczy. Potrzebuję alko doustnie, dożylnie i odtylnie... No może bez tego ostatniego.
czekałam na tego typu kontent
Mnie irytuje motyw z chłopakiem, który przypadkiem wejdzie do pomieszczenia gdzie jakaś dziewczyna się np przebiera a ta od razu na niego z krzykiem, pięściami że zbok, lub jeszcze lepiej jak to dziewczyna wlezie na przebierającego się chłopaka i też to ona zaczyna na niego wrzeszczeć bo przecież to jego wina, że się przebiera. Albo po prostu chłopak zajmuje się swoimi sprawami a babie coś nie podpasuje i podleci mu przywalić bo ją samym istnieniem obraził.
Mnie najbardziej denerwuje wskaźnik bólu i urazów w anime
NO LUDZIE to jak szybcy i wściekli TOLKO GOŻEJ bo POSTACIE SĄ ZAZWYCZAJ DOBRE A tu dostajesz coś takiego i jak masz mięć satysfakcję że ktoś jest SUPER I NIE MA SOBIE GOŚCIU RÓWNYCH A potem widzisz jak ta sama osoba leży bo dostała OD DZIEWCZYNY Z LIŚCIA i jeszcze ledwo może mówić 😤
zgadzam się w pełni, chociaż chyba mnie najbardziej wkurza czy żenuje humor momentami. w ilu tytułach mieliśmy już scenkę ze główny bohater przez przypadek wchodzi do toalety a tam jakas babka się myje, ten zamiast jak człowiek wyjść od razu i przeprosić to się patrzy a ona zamiast też zachować się normalnie zaczyna wrzeszczeć i A: albo go uderza B: albo w niego czymś rzuca. Zresztą jakim cudem gościu nie słyszy ze woda się leje w domu, i nie wiem jak to wygląda w Japonii ale jeśli oni w takiej sytuacji się napierdalają to polecałbym pójść do psychologa. Reasumując ani to śmieszne ani mądre.
Co do isekaiów, mnie czesto denerwuje fakt że postaci są zbyt silne. Często jakieś ukryte super zdolności które zdobyli tylko przez to że są w innym świecie.
No i w wielu seriach ktokolwiek się nie przewróci ląduje albo na biuście albo głową między nogami, nie tylko w ecchi
Bardzo potrzebny film, nie widziałam jeszcze żeby ktoś tak się pochylił nad tymi kliszami. Dobrym przykładem tłumaczenia czegoś oczywistego jest również Komi-san, świetna seria ale wkurzało mnie że w każdym odcinku narratorka tłumaczy kim jest Komi :( .
Z innych kiepskich klisz wymienię tandetnego protaga z isekai:
Słaby przykład: Slime, Arifureta. - Czarne włosy, przęciętny, boi się kobiet, obarczony z tyłka OP zdolnością, naiwny, dziecinny.
Dobry przykład: Meikyuu Black Company - Nietypowy fryz, cwany, nieuczciwy, dążący do celu wszystkimi środkami, chciwy, a mimo wszystko w środku dobroduszny dla kompanów.
Gdy bohater trafia do innego świata, to na start potrafi rozmawiać w języku tubylców:
Słaby przykład: Niemal każdy isekai.
Dobry: Gate - Każdy w tym anime musi faktycznie poświęcić sporo czasu na naukę języka cudzoziemców. Rozdają słowniki, przyprowadzają tłumaczy, pierwsze kontakty bardzo kłopotliwe.
Po co rozmawiać o swoich problemach? Przecież to wielki wstyd przyznać się czegoś kłopotliwego, jeszcze ludzie mnie opuszczą.:
Słaby przykład: Science fell in love S2 - Ten arc z Kanade to jeden wielki cringe, od jej kłopotów uchroniłaby zwykła szczerość ze sobą.
Dobry przykład: Little Busters - Tutaj na szczęście rozmawiają dużo o sobie i się wspierają.
Kiepski pacing. Tak, to jest już problem mechaniczny niż artystyczny, jednak drastycznie potrafi popsuć odbiór show:
Słaby przykład: BNA, Blue Period - takiego cięcia to dawno nie widziałam.
Dobry przykład: Monogatari series - osobliwy pacing ale dobry.
Jeszcze od siebie dodam że emitowany obecnie Isekai Ojisan, bardzo fajnie rozwikłał problem nieznajomości języka i uczynił z tego główny fundament dla którego bohater był tak potężny. Polecam to anime, świetna parodia isekaiów.
@@animecanis Noo, to jest dopiero zaskakująca seria.
Co najwyżej w większości isekai'ów jest kompletnie inny system znaków, ale... to wszystko.
Mnie tam irytuje jak mamy postać której każdy nienawidzi od pierwszej chwili aż do momentu kiedy okazuje się, że miała smutną historię i zostaje ulubieńcem wszystkich. Dobrym przykładem który to pokazuje ironicznie jest Boa Hancock z one piece, w anime nie ważne co zrobi wszyscy jej wybaczą przez wygląd a w fandomie przez historię, co z tego, że właśnie kopnęła kota czy wyrzuciła staruszkę przez okno.
8. Na szczęście w latach 80 tego nie było, ale to były lepsze czasy. Postacie paliły i piły, teraz gdy anime mają datacje państowe trzeba pokazać, że picie jest złe i doprowadza człowieka do 'takiego' stanu, a palenie nie istnieje
Patrząc na tytuł pierwszą rzeczą o której pomyślałam, to fanservice
Ja to tam w sumie lubię School Days. Według mnie to jest takie anime, gdzie granica między wysoką, a niską oceną jest wręcz niebotycznie cienka.
Pomysł na historię był dobry. Niestety twórcy włożyli materiał z seinena w popularne w tamtych latach w komediach romantycznych shounenowe opakowanie, źle balansując komedię z dramatem, zabierając tytułowi należną powagę. Do tego dochodzi postać Makoto- chyba najbardziej antypatycznego głównego bohatera w historii gatunku- przez którego zapewne wiele osób, zamiast oceniać całokształt serii, wystawiło po prostu jedynkę (jako swego rodzaju zemstę na nim). Gdyby twórcy poszli na całość i skręcili w stronę bardziej mrocznego klimatu i psychologii postaci (jak np. w Aku no Hana), School Days miało potencjał, żeby być bardzo dobrym dramatem psychologicznym, bo przecież przebłyski widzieliśmy. Przemiany charakterów głównych bohaterów były tu dobrze i nawet całkiem realistycznie pokazane. School Days to seria z wieloma wadami, jednak przymykając oko na część z nich, można odkryć, że nie jest bezwartościowa, że ma morał, po prostu nie jest dla każdego.
Zapomniałeś o mocy retrospekcji w czasie walki.przykład .tandziro walczy z pajęczym demonem i myk przponina sobie jak ojciec tańczył i natychmiast nową techniką ucina mu głowę .
Oraz o zbyt szybki przyroście mocy.
Świetny film, mam dokładnie takie samo zdanie. Ja dodałabym jeszcze totalnie głupie postacie, które uwierzą w DOSŁOWNIE wszytko co im powieszm
Np.
-"omg tam jest latająca kulka z serem"
-"cooo gdzie?? Nie widzę?? Gdzie ona jest.
Znajdują się one w komediach ale dosłownie to nie jest śmieszne a mega wkurzające.
Daj znać czy też tak sądzisz!!
Mina Loida Forgera, gdy jego żona (może i fałszywa ale raczej skończy jaki prawdziwa) wygaduje absurdalne kłamstwa swojemu bratu a ten jej wierzy na 1000000000% XD. Yoruś nie nadaje się do takiej roboty. Ale w sumie najlepszy agent Westallis uwierzył jej że profesjonalnej walki nauczyła się na lekcji jogi
Lupus trzeźwy dziś nie będzie...znaczy pewnie nie byłby tak czy siak ale wiecie o co chodziXD
Btw zgadzam się ale...wrzeszczący protag berserker typu Eren to mnie się podoba:)
ZUS!!!!YOUR SON HAS RETURN!
Właśnie do mnie coś dotarło...
co do "2" i Serafina to nie spojlerujac mangakka zrobił protagonów o tyle dobrze, że później wszystko się wyjaśnia kto co i dla czego miał zdolności posiadania czarnych demonów.
Trafiłem na Twój kanał niedawno (dzięki ci algorytmie UA-cam'a), zostawiłem suba, bo masz spoko materiały. Parę pytanek od nowego widza:
1. Skąd się wziął ten wilk w twoich filmach??
2. Skąd bierze się tak duża różnica w jakości pomiędzy sezonami tego samego anime (tak, patrzę na ciebie Tokyo Ghoul)
3. Czemu niektóre anime mają tytuły złożone z 6 albo więcej wyrazów zamiast prostych do zapamiętania 2 wyrazowych tytułów??
4. Czemu mangi są czarno-białe z pojedynczymi kolorowymi stronami, a nie mają wszystkich stron kolorowych??
5. Jaki jest sens tworzenia filmów live action na podstawie mangi albo anime??
6. Czy jest jakiś oficjalny sklep z ubraniami z grafikami z anime w Polsce??
7. Czy jest jakaś strona internetowa gdzie można obejrzeć anime z oryginalnymi głosami i napisami po polsku w dobrej jakości??
8. Czy furrasy to zoofile??
Odpowiedzi na szybko:
1. Kocham wilki i sam narysowałem ten awatar.
2. Główną przyczyną jest budżet anime, ale dochodzą też terminy i sprawy losowe jak coW|d.
3. Niektórzy autorzy LN specjalnie wymyślają takie długie tytuły w nadziei że przyciągnie on czytelnika. Potem powstaje z tego anime.
4. Głównie dlatego że czasopisma mają formę gazetową i jest to tańsze/łatwiejsze do opublikowania.
5. Ludzie to oglądają. Dziwne, ale tak jest.
6. Nie kojarzę. :(
7. Poza Netflixem chyba nie ma nic oficjalnego.
8. Nie wiem, nie pytałem. :P
8: Ani w jedną, ani w drugą stronę. Z tego co słyszałem to furrasy wręcz nienawidzą 200f1l1.
Właśnie dlatego przestałem oglądać anime
W prawie każdej serii jest chociaż połowa z rzeczy które wymieniłeś
Było to dla mnie na tyle irytujące że poprostu cały ten przemysł anime mi się znudził i przejadł
Dobry materiał
mnie najbardziej wkurzają główni bohaterowie, głupi pomocny bez godności, gdzie laski na niego plują to gada że pada, albo całą serie mamy jaki to z niego nie zboczeniec a jak przyjdzie co do czego to nie ma nawet odwagi złapać za ręke, dlatego przerzuciłem się na chińskie, tan się tak nie pi3rdolą, zwykle jak ktoś chce go zabić to często zaj3bie jak tylko będzie miał okazje
7:26 co prawda to prawda... ALE naprzykład w anime kengan ashura były przerywniki gdzie lektor tłumaczył jak jakaś postać walczy (np.walka cosmo imai'a z adamem dudleyem gdy adam zaczł wstawć z ziemi kiedy lerzał za pomocą samych nóg)
Tymczasem ja po raz setny staram se przypomnieć pełne imię i nazwisko moich ulubionych postaci i końcowo wyszukująca ich imiona w gugelu
Przy punkcie z alkoholem, przypomniał mi się odcinek gintamy, gdzie wszyscy mieli dość pijaństwa gintokiego, że zaczęli go wkręcać że przespał się z wszystkimi żeńskimi postaciami xdd
Z tym wszystkim się zgadzam zwłaszcza z haremami w ale nie dotyczy tylko isekajow choć obecnie haremy coraz wolniej zbierają albo główny bohater na ciężko zapracował by tyle dziewczyn go kocha lub na odwrót. Bo w nowych isekajach co właśnie wychodzą jeśli jest normalny bohater to naprawdę jest ciężko pracuje nad sobą oraz nie wiadomo czy będzie harem czy jednak nie dopóki nie poznamy więcej kobiecych postaci. Choć i wtedy zdarza się że główny kocha tylko tą jedyną lub dwie
Też zbyt op główny bohater w anime jest czasem denerwujący
Propo krwawiących postaci też mnie irytuje nadmierna ilość krwi w obiegu zwłaszcza moment gdy krwawi z podniecenia to rzecz irytująca. Jednakże w jednym anime był motyw gościa co aż chodził z kroplówką co było akurat śmieszne w momencie gdy wykrwawiał się z podniecania.
na przykład w chainsaw man-ie nie ma plot armouru do tego stopnia że nie w połowie mangi nie wiedziałem kto jest kim i czy jeszcze żyje
Mie na pewnym etapie zaczęli odrzucać "pomarańczowi" protagoniści z fetyszem pato przyjaciela. Co to koniecznie muszą się zaprzyjaźnić z kimś kogo no najmniej należało by wykreślić z listy znajomych. 😉
School days to fenomenalne dzieło które jest jedyne w swoim rodzaju. Nie ma lepszego anime co pokazuje co to znaczy być kimś złym.
🛑 uwaga niepopularna opinia 🛑
Osobiście jestem świadoma tego iż fairy tail popełnia aż 2 z 10 grzechów anime jednak z mojej perspektywy być może dlatego że jestem w grupie docelowej shonenów albo z uwagi na to iż był to mój pierwszy shonen Nie uważam tego za głupie a raczej za urocze i sądzę że to naprawdę piękne jak rodzinną atmosferę zrobiło to anime
Ekspozycja, jak ja nienawidzę ekspozycji w anime
Końcówka... Co? Ale, że ja?
Dajcie Lupusowi wódkę... A mi podajcie bimber. Podlaski.
3:38 No definicja One piece XD
Wedle życzenia Lupus 🏹🐺
(nie znalazłem pistoletu)
O hej kwaśny.
@@chuck-xt2vc hejka
LUPUS: Dziękuję. Tylko czekaj! Piwo dopiję.
@@animecanis powiem szczerze że twoja recenzja tohikaku kawaii sprawiła że zamówiłem pierwszy odcinek u fuzionka na live. A potem to się zrobiło "dość ciekawie" XD.
Fairy Tail można podpiąć pod większość z tych punktów. Kiedyś była to moja ulubiona seria (człowiek młody i głupi) dopiero potem do mnie dotarło jak schematyczne jest to anime
zanim obejrzę. Obstawiam że w tym rankingu będzie moc przyjaźni
Edit* wiedziałem.
Miejsce 1 99% protagonistów shownenów.
Nie martw się Lupus już pędzę z wiatrówką.
Ale jedziesz te głupoty, cudowne
0:24 pauza
Obstawiam że będzie szablon isekai z ciężarówkom
Ten szablon aż tak bardzo nie denerwuje. Pomaga mu to że występują różne jego wariacje: pociągi, autobusy, traktory itp.
@@animecanis albo tak jak w "Seirei Gensouki"
Pociąg udeża w autobus którym kierował kierowca pod wpływem
Pamiętajcie, że fryzura jest dziedziczna, szczególnie u dziewczyn
Co się odwaliło w ostatnich minutach? Teraz wiem że muszę zdobyć "Żonę z piekła rodem"...Dla fabuły.
*****, JA ******** CO TO BYŁO - to powiedziała moja dusza widząc końcówkę filmu
P.S. na codzień nie używam wulgaryzmów ale dzisiaj to się nie dało ich nie używać
Książka spada na Alto
Alto: Książka
Ja: Nie naleśnik z serem
Widzę ta sama reakcja była.
Nie wiem,ja mam sklerozę do imion postaci bo jestem motylkiem socjalnym więc dla mnie jest to plus że piszą kto jak się nazywa,ale poza tym się zgadzam z tym o protagonistach i haremach
Mam wrażenie że to przez tą ich polityke izolacjonizmu oraz imperalizm w prawdziwym świecie Japończycy zaczeli postrzegać swój kraj jako najlepszy tudzież jeden z niewielu cywilizowanych na świecie co za tym idzie przenieśli to na seriale i filmy. Poprawka haremy są kretyńskie w każdym gatunku ( nie tylko isekai ). Z resztą się zgodzę w 100 %
ta końcówka mnie zabiła XD
Dobra to powiem tak zgadzam sie ze wszystkim dobrze to wyjaśniłeś, a pierwszy punkt to jest zapisana w księgach prawda o świecie animców. (A zostańcie do końca xD)
Fajnie tylko jeśli chodzi o pierwsze miejsce to Bnha często leci w tv, więc to normalne, że masz przedstawionych bohaterów w każdym odc. Dla Ciebie może to być dziwne, bo oglądasz odcinek za odcinkiem od a do z, ale czasem się trafia oglądacz telewizyjny co leci po kanałach i wtedy trzeba mu wytłumaczyć o co chodzi
bardzo, bardzo się zgadzam z 1, nosz nie do wyrobienia momentami, moim zdaniem bardzo to widać w Kagui, gdzie lektor tłumaczy dosłownie wszystko
1:05 śmieje się jak jedna z postaci z Beyblade metal masters (w polskim dubbingu)
Dark Tsubasa
ua-cam.com/video/4lYmXastBvI/v-deo.html
3:56 siła woli lub adrenalina [to drugie podobno powoduje, że nie czuje się bólu (Aizawa coś o tym wspominał w którymś sezonie Akademii, po tym jak zobaczył Deku, który mimo obrażeń miał siłę biegać - to było w tej scenie gdzie przestępcy zaatakowali obóz uczniów w lesie)]
Mi tak się "school days" bardzo podobało ale zakończenie to jedno wielkie XD
Początek zapowiadał się ciekawie, ale im bliżej końca tym było gorzej. Po obejrzeniu tego, żałowałem że to oglądałem. -100000/10
Kiedyś bardziej lubiłem oglądać anime, szczególnie te, zawierające w sobie mrok. Nie cierpię zaś, kiedy twórcy wciskają w anime te momenty żenującego i infantylnego humoru. Tak było chociażby w przypadku Hellsinga.