1. Dwuetapowe oczyszczanie 2. Gadżety, które robią różnicę 3. Nawilżanie ponad wszystko 4. Ochrona przeciwsłoneczna 5. Zachowanie czystości 6. Mini automasaż 7. Koniec uniwersalnych porad
Hej Ewa! Super materiał. Pomyślałam, że byłoby fajnie, jakbyś zrobiła serię o różnego rodzaju produktach, szczególnie pielęgnacyjnych. Niekoniecznie polecając konkretne marki, tylko o tym, do czego w ogóle stosuje się dany produkt i na co zwracać uwagę w składach np. toników albo że dzielą się na różne rodzaje i warto wiedzieć, co się wybiera. Tak jak zaczęłaś mówić o produktach z filtrem UV - tylko wejść JESZCZE głębiej i bardziej edukacyjnie w temat. Osobiście, zupełnie nie znam się na pielęgnacji xD A ufam Twojemu wykształceniu i doświadczeniu w tej materii, i myślę, że to spoko pomysł na serie : D
Mi skórę doprowadziło do ładu zaprzestanie traktowania jej tzw. oraczami. Za dużo marek, za dużo poleceń i zaczęłam używać mnóstwa produktów z kwasami itd. Ostatecznie zaczęło wysypywać mnie jeszcze bardziej i do tego cera była czerwona i podrażniona. Teraz używam niewielu kosmetyków i skupiam się na regeneracji cery :)
Nagle w wieku 30 lat zaatakował mnie trądzik, walka z nim nie trwała krótko, bo metodą prób i błędów zajęła mi 10 lat, ale chyba mogę się podzielić co przyniosło mi najlepsze efekty 1) nie dotykanie twarzy, mam tendencje do skubania zmian, ale też nie mocne pocieranie przy pielegnacji 2) kwas azelainowy 3) mocne nawilżanie, całonocna maseczka z alkemie ❤ oprócz trądziku mam całe życie suchą skórę 4) ❤ ceramidy ❤ i mam wrażenie, że one pomogły najbardziej, od kiedy je wdrożyłam, mam super skórę, przestałam się malować, bo nie widzę potrzeby (chyba, że oczy, bo lubię i korektor na sińce). Mam nadzieję że moje tipy pomogą komukolwiek i powodzenia w tej nierównej walce ✌️
Możesz jeszcze napisać, jakiego rodzaju trądzik Cię zaatakował? Ja też dopiero po 30 zaczęłam mieć problemy z cerą, konkretnie trądzik różowaty i ciągle szukam sposobu na pozbycie się tego dziadostwa.
@@Breitblick i tu jest problem, bo z racji tego że mieszkam w uk i lekarze tu olewają każdy problem z którym do nich przychodzisz (o ile nie są to oderwane kończyny albo mózg wyciekający uchem) to nawet się nie fatygowałam do nich. Podejrzewam że hormonalny, bo byłam po 2 porodzie, plus moja mama i babcia w tym samym wieku walczyły dokładnie z tym samym, zamknięte, bolesne zmiany.
W jaki sposób stosujesz kwas azelainowy by Cię nie wysuszał? Mam 29 lat, od kilku lat stosowałam żel z 10% tego kwasu i na to krem na noc, ale od jakiegoś czasu skóra mi się bardzo wysusza i podrażnia po zastosowaniu tego żelu (to produkt z apteki, 5 składników na krzyż, więc problem nie leży w składzie czy formulacji). Bez kwasu wracają niedoskonałości... Próbowałam kilku kremów do twarzy z kwasem azelainowym już w składzie, ale one działają słabiej niż żel i nie nawilżają wystarczająco.. Już nie wiem co robić ze skórą😔
@@wyclefohara4169 krem acnederm, 10 dni do dwóch tygodni i przerwa. Dobre nawilżanie i obserwowanie skóry, jak widziałam że jej za dużo to dawałam spokój. Zużyłam tym sposobem tylko 2 tubki. Nie wyleczyłam zmian całkowicie, ale wracało ich mniej i były łagodniejsze, dlatego zaczęłam się skupiać na innych potrzebach skóry.
@@elilittlething dzięki za odpowiedź ☺️ Eh czyli muszę szukać dalej, acnederm to był pierwszy produkt z kw.azelainowym, jaki wypróbowałam i niestety bardzo mnie wysuszał od początku :( . Ja stosuję lipożel hascoderm i do niedawna to było wybawienie na wszelkie zmiany, również jakieś alergiczne kaszki itp., a teraz lipa ...
U mnie chyba najważniejszą zmianą i zasadą było zrozumienie, ze tych zasad nie ma, a przynajmniej tych uniwersalnych. Potrzeby skory zmieniają się od stanu zdrowia, pory roku, otoczenia, stylu zycia i wielu wielu innych zmiennych i nie da się wypracować jednej, stałej i bezbłędnej rutyny na całe zycie. Najmocniej odczułam to, gdy zaczęła się pandemia. Choć nigdy nie malowałam się mocno, byłam świecie przekonana ze przez lock down moja skóra będzie teraz tryskać witalnością. (Nigdy nie miałam większych problemow z cerą). Jak mawia klasyk - nic bardziej mylnego. Okazało się, ze makijaż po czesci stanowił barierę ochronna dla mijej wrażliwej skory i w momencie, gdy przestałam go nosić była stale narażona na wszelkie zewnętrzne czynniki, skończywszy na tym, ze zaczelam ją zbyt często myć (bo nie było już ryzyka ze rozmaże makijaż). Do dziś bardzo ciężko wyjść mi z przesuszenia, ale to tez długa historia. Podsumowując, oo przesłuchaniu tego filmu, najbardziej dumna jestem chyba z tego, ze większość z tych zasad znam i stosuje odkąd pamietam, bo zaszczepiła je we mnie moja mama - rocznik ’70. Filtr - odkąd pamietam, osobny ręcznik do twarzy - zawsze, pakowany nawet na wycieczki w podstawówce, twarz to nie podłoga żeby ją szorować, nie dotykać, nie gmerać, nawilżać, obserwowac, automasaż, dobre kosmetyki do pielęgnacji (nie za mijony), itd. Za to jestem jej wdzięczna! ❤ i dermatolog w okresie dojrzewania - PROFILAKTYCZNIE, a nie gdy pojawia się problem.
Moja zasada: zmiana na kosmetyki bez mikroplastikow, bez silikonów, bez parabenow, parafiny i alkoholu. Czyli nic co polecasz. Bardzo miło się Ciebie ogląda i słucha. Ale te kosmetyki niszczą Ci barierę lipidową o czym dowiesz się je odkładając.
Niedługo kończę 65 lat, wiec tyle lat kończy moja cera 😂 Zawsze miałam bardzo ładną cerę, może dlatego, ze nie używałam do pięćdziesiątki podkładów i korektorów, te ostatnie weszły u mnie w użycie po sześćdziesiątce. Za bardzo młodych lat moich, produkty do pielęgnacji były tak dostępne, jak banany, zarówno w ilości, jak i różnorodności. Pamietam ze dla trądzikowców był w sprzedaży komplet kosmetyków o nazwie Non Stop, zakupiłam ten komplet i używałam, a trądzik pojawiał się śladowo i zaraz znikał, wiec ten okres przeszłam bezproblemowo, potem do nawilżania cery miałam jakieś emulsje i kremy z Celia, zas kiedy otworzyli dla demoludów granice z DDR (pochodzę ze Szczecina), zaopatrywałam się w Berlinie, w dobra zachodnią pielęgnację, kupując produkty w ichnich Pevexach o nazwie Intershop, krótko mówiąc, zawsze znalazłam sposób na pielęgnację cery ... z wiekiem niestety cera się nie tylko marszczy, a nabywa widocznych naczyniek i różnych alergii, stosowanie kosmetyków do pielęgnacji, jest jak ruska ruletka, tydzień jest ok, a dzień później tragedia, sieje się, ze skóra odbija sobie za brak trądziku🙈, pomyślcie już teraz o tym co być może z cera za 30 lat 😉 i cieszcie się teraz ładną cerą teraz ... Dziekuje Ci Ewuniu serdecznie za to, że nakładając następną pielęgnację, nie muszę już czekać aż poprzednio nałożony specyfik wyschnie❤ Milej niedzieli i miłego nowego tygodnia🍀
Bardzo ciekawy komentarz - uświadomił mnie, że mamy teraz duże szczęście pod względem dostępności i różnorodności takich kosmetyków :) Przesyłam ciepłe pozdrowienia i wszystkiego dobrego! ❤
U mnie przeciwnie... uzywam makeup od 42 lat, mam 63 i naprawde super skore (opiniie znajomych) wazne codzienne oczyszczanie, nawilzanie, ochrona sloneczna. Pracuje rowniez w branzy kosmetycznej ale nieprzesadzam z nadmiarem pielegnacji. Zauwazylam przez te wszystkie lata w moim zawodzie, ze panie, ktore uzywajana codzien podkladu maja lepsze cery niz te, ktore uzywaja tylko kremow. W w PL mozna juz kupic super produkty za znosne ceny....pozdrawiam🎉
Na pewno przy aktywnym trądziku różowatym czy każdym innym, jak i przy cerze naczynkowej bardzo niewskazane jest używanie wszelkich gadżetów myjących, tarcie na pewno nie służy, podrażnia i przenosi bakterie po całej twarzy. Dlatego nie lubię takich porad, bo nie dają pełnej wiedzy i osoby, które zupelnie się nie znają na pielęgnacji może wziąć dosłownie sobie takie sposoby i zrobić sobie krzywdę. Dobre mycie dwuetapowe wystarczy żeby dobrze oczyścić cerę i żadne gadżety są niepotrzebne
Dziwi mnie trochę, że polecasz szczoteczkę Foreo do CODZIENNEGO oczyszczania twarzy. Przecież to działa jak peeling nawet jeśli jest ultra delikatna. Jak sama wspomniałaś, najeżdżasz na usta robiąc im peeling. to niepotrzebne tarcie skóry. U Ciebie może i nic złego się nie stanie ale ktoś z Twojego polecenia kupi i narobi sobie problemów.. świetnie, że wspominasz o filtrach, które należy stosować CAŁY ROK❤ A filtry od La Roche z linii Anthelios (bo jest ich więcej) to najlepsze filtry o niesamowitym działaniu! Osobiście uwielbiam z tej linii krem nawilżający, fluid jest super ale krem to istne złoto!!!!
Rady dla osób z trądzikiem na dekolcie, plecach itp. • Zawsze zaczynajcie mycie od włosów. • Myjcie włosy i spłukujcie wszystkie produkty głową w dół. • Dopiero teraz przejdźcie do mycia ciała - w ten sposób zmyjecie ze skóry ewentualne resztki produktów włosowych. • Kupcie jakąś myjke, którą będziecie w stanie umyć plecy. MA BYĆ GŁADKA, nic chropowatego i drażniącego skóre. Żadne szczotki, żadne gąbki o drapiącej powierzchni. Coś z naturalnego materiału np. bawełna. Ja uszyłam sobie sama ze starej koszulki, ale pewnie da sie coś takiego gdzieś kupić. • Produkt do mycia ciała - totalny game changer to 'SA wygładzający żel do mycia z CeraVe' SA to kwas salicylowy i prosze sie nie bać XD To cudowny składnik, dokładnie oczyszcza pory i to po prostu czuć. Widać polepszenie w stanie skóry dość szybko. Nie używajcie tylko jak coś rozdrapaliście lub wyciskaliście. Zanim użyjecie sprawdźcie sobie na wewnętrznej części zgięcia łokcia czy was nie podrażnia. Myjcie problematyczne miejsca, reszte możecie waszym ulubionym mydłem. Używajcie tego produktu raczej wieczorem, bo wydaje mi sie, że skóra może być po nim bardziej wrażliwa na słońce. • Ubrania najbliżej skóry - stanik, binder, koszulka itp. starajcie sie mieć też z przewiewnych, naturalnych materiałów (np. bawełna, len, wizkoza). Piżama tak samo!! • Po wysiłku fizycznym lub gdy jesteście po prostu spoceni wejdźcie pod prysznic i opłuczcie sue wodą (zbyt czrste oczyszczanie też nie jest dobre). • Zmieniajcie pościel przynajmniej co tydzień.
dla mnie najlepszym game changerem jeśli chodzi o trądzik na plecach był żel do mycia ciała z pharmaceris z serii T, taki zielony. Używałam go jak byłam nastolatką i dawał sobie z tym radę świetnie. Od niedawna niestety znów dopadł mnie ten problem, ale rady takie jak wymienione wyżej nie sprawdzają się u mnie, a żel o którym wspomniałam chyba został już niestety wycofany 🙈
Odkąd poleciłaś lanolionę z Ziaji lata temu (wtedy była dostępna tylko jako maść do sutków w większej tubce), zakochałem się na maksa! Nigdy już nie kupiłem innego balsamu, mam zawsze na stanie minimum 10 sztuk, w każdej kieszeni i torbie 😂 Nie przesadzę jak powiem, że kupiłem już ponad 100 sztuk. Dziękuję za to ogromnie, bo to był game changer dla moich upartych ust ❤
Ewa, świetny film, obejrzałam go jednym duszkiem! 💚U mnie największy efekt, jeśli chodzi o kondycję skóry, dało wykluczenie mleka i produktów mlecznych z diety. Nie dość, że stan cery diametralnie się poprawił, brzuch czuje się rewelacyjnie, to jeszcze cellulit się rozprostował 😜
U mnie również wykluczenie nabiału a jeśli nie mam takiej możliwości to staram się brać produkty bez laktozy. Od kiedy odstawiłam nabiał nie mam kaszki na twarzy 😊
Jedna zasada ode mnie to znaleźć swój złoty środek, obserwować i słuchać swojego ciała, swojej skóry :) jakiś czas temu, zaczęłam obsesyjnie używać produktów głęboko oczyszczających i zwężających pory… chwila nieuwagi, oslabienie organizmu, duzo stresu i skończyłam z antybiotykiem i zapaleniem okołoustnym :( dzięki za ten film, z każdym z punktów zgadzam się w 100% :)
Ja też sie podziele pielęgnacją i produktami, które pomogły mi odbudować bariere hydrolipidową. 1. dwuetapowe oczyszczanie • olejek MIYA (Ten produkt akurat spoko, ale będe szukała czegoś innego. Dla mnie nie jest idealny.) • nawilżający olejek do mycia z CeraVe - GAME CHANGER!! Idealny dla bardzo podrażnionej skóry. Przed tą pielęgnacją chodziłam z czerwoną, piekącą buzią. On mnie totalnie nie podrażnia. Nie ma oleistego odczucia, czuć, że twarz jest domyta. 2. nawilżanie • barierowy eliksir z kompleksem NMF bielenda proffesional - CUDO Jest delikatny a jednocześnie treściwy. Idealne nawilżenie dla mojej wysuszonej skóry przed odbudowaniem bariery. Przymierzam sie do zakupu tego z ceramidami. 3. ochrona przeciwsłoneczna • SPF - Mam akurat z holika holika, ale to jedyny jaki testowałam i przekonał mnie do używania go codziennie przez cały rok. Wcześniej nie używałam wgl ochrony przeciwsłonecznej. Jestem na drugim opakowaniu. - małe tipy - Odbudowując bariere hydrolipidową przy wdrażaniu nowej pielęgnacji przez miesiąc nie używałam żadnego peelingu, aby nie podrażnić dodatkowo skóry. Żadnych maseczek - nic takiego. Skupiłam sie tylko na odbudowie. Teraz używam peelingu z tołpy 3 enzymy (akurat ten miałam) i sprawdza sie spoko, tylko chyba kupie łagodniejszy. Maseczek nie używam często (jakoś nie jestem zajarana tym tematem), ale jak już używam to z dermaglin gwiżdż na pryszcz. Fajnie oczyszcza, kiedy tego bardziej potrzebuje.
Najważniejszy punkt dla mnie to wreszcie podjęcie się na serio leczenia u dermatologa. Nie ma co się bać lekarzy i leków. Nie wszystko da się załatwić samą pielęgnacją i nie ma co liczyć, że kolejny cudowny olejek, kolagen, chlorofil czy maseczka z drożdży wyleczy trądzik, bo odwlekając leczenie można nabawić się trwałych blizn i pogorszyć problem. Jeśli chodzi o moją pielęgnację to przede wszystkim dostosowuję ją do aktualnego leczenia. Zawsze na pierwszym miejscu jest u mnie delikatne oczyszczanie (wieczorem dwuetapowe), nawilżanie i ochrona przed słońcem. Swoją drogą akurat ten filtr jest u mnie w kolejce do testowania. :)
Z tym dermatologiem to różnie bywa. Niestety w mojej okolicy (Siedlce) nie znajdę nikogo kompetentnego. Najbliżej w Wawie a tam to się zawsze ciężko zebrać i wybrać.
Wydaje mi się, że bardzo dobrym zamiennikiem Fenty Fat Water jest mleczny tonik z Nacomi Next Level, z trehalozą, mlekiem migdałowym i kwasem hialuronowym. Tego z Fenty nigdy nie miałam, za to tego z Nacomi mam czwarte czy piąte opakowanie i też jest właśnie takim mlecznym konkretnym tonikiem, jak lekkie serum. Cudownie nawilża skórę! ❤️
Dwuetapowe oczyszczanie to złoto ❤ dla mnie największą zmianą było zaprzestanie wysuszania skóry (jako nastolatka zmagałam się z trądzikiem i oczywiście używałam tych wszystkich wysuszających produktów😢), a postawienie na nawilżenie i odżywienie. Uwielbiam nałożyć gruby, odżywczy krem na noc i rano obudzić się z przyjemnie nawilżoną skórą 😅
Jeśli ktoś - tak jak ja - ma problem z olejkami do mycia, bardzo mocno polecam masełko emolientowe z Bandi. Game changer! Rownie dobrze wszystko rozpuszcza, a przy tym bardzo latwo je zmyć samą wodą i cudownie łagodzi. Obdarowuję nim wszystkie koleżanki i nie znam nikogo, komu by nie podeszło:)
edit: a i jeszcze! przypomniało mi się z takich rzeczy nieoczywistych - oczyszczacz powietrza! taki porządny, co to oprócz pyłków i kurzu może jeszcze wam "odkazi" trochę przestrzeń, serio pomogło u mnie zdecydowanie wycieranie twarzy osobnym ręcznikiem, albo ręcznikiem papierowym, jeśli jestem gdzieś, gdzie nie mam ręczniczka! i właśnie - tylko przyciskanie, odsączanie, nie żadne tam szorowanko :D
Moim jednym sposobem była zmiana diety. A dokładniej, przestałam jeść produkty mleczne, a przerzuciłam się na te dla vegan z soji itd. I moja skóra przestała się aż tak przetłuszczać, dodatkowo zniknął z niej tradziki. Na każdego działa coś innego i to jest piękne 😘
U mnie odwrotnie - nigdy nie miałam tak paskudnej skóry jak gdy byłam weganką... 15 lat tragicznej cery jako weganka... Teraz od kilku lat jako wegetarianką jedząc nabiał mam w końcu śliczna skórę :)
Tak naprawdę to w jaki sposób pielęgnujemy cerę ma bardzo mały wpływ w porównaniu do tego co jemy. A nie oszukujmy się, zgubiłaś sporo kilogramów tym samym zregenerowałaś jelito, czyli florę jelitową, a to właśnie ona odpowiedzialna jest za stan skóry wraz z wątrobą.
Moje game changery (zaczynalam z mieszana cera z wypryskami): 1. rano mycie samą wodą, a wieczorem 2-etapowe. Na poczatku ciezko bylo mi sie przestawic, ale naprawde takie lagodne traktowanie pomaga kazdej cerze 2. Witamina C - aktualnie Basiclab SERUM Z WITAMINĄ C 15% NAWILŻENIE I ROZŚWIETLENIE - to byl dla mnie krok, ktory zauwazalnie zmniejszyl przetluszczanie i wyeliminowal wypryski 3. nawilzenie - aktualnie tonik żelowy Lynia ze sporym udzialem mocznika (dobry i tani) 4. krem z ceramidami albo jesli skora jest podrazniona to kremy z cica 5. do ust stosuje BARIÉDERM-CICA Balsam do skóry popękanej (podpatrzone u jednego youtubera beauty z Francji), to w ogole nie jest niby produkt do ust, ale odkad go stosuje wieczorem i czasami rano, to w ciagu dnia nie musze niczym juz tych ust smarowac i od dawne nie mam zadnych problemow z ustami. W dodatku produkt starcza mi prawie na rok. 6. oczywiscie ochrona przeciwsloneczna 7. retinal 8. 2x w tygodniu delikatny kwas glikolowy 9. jesli jakies maseczki, to tylko takie do zostawienia na noc Wydaje sie, ze to duzo produktow i krokow, ale dochodzilam do tego stopniowo i zawsze czekalam az skora sie przyzwyczai. Najwazniejsze, zeby nie naruszac bariery hydrolipidowej i nie podrazniac. I nie musi to byc zbyt droga pielegnacja, bo mamy naprawde swietne polskie marki z fantastycznymi skladami. Natomiast niewatpliwie trzeba sie troche wgryzc w ten temat na co nie kazdy ma czas i ochote.
@@paulinasarna768 Ph.doctor retinALL 0,1%. Przed dniem matki powinni mieć promocję. Starcza na ok. 3-6 m-cy, w zależności czy się stosuje codziennie, czy np. co drugi dzień. Kropla wielkości ziarenka grochu wystarcza na twarz. Skuteczny, ale łagodny produkt. A usta zwykle smaruję na noc standardowym kremem do twarzy, a potem odrobina Uriage BARIÉDERM
Dla mnie najważniejsze to dbać o czystość wszystkiego co ma kontakt z twarzą: okulary, telefon -regularne odkarzanie Pościel, ręczniki, a zimą czapki i szale -częste pranie. W innym qypadku zaraz jakieś niedoskonałości. Poza tym to NAWILŻANIE. Gdy z twarzą zaczyna się cokolwiek dziać nie tak... to w pierwszej kolejnksci porzadnie nawilżam. Z twoimi punktami oczywiscie totalnie sie zgadzam! Dla mnie też warto świadomą poelegnacje zaczac od "prostych" kosmetyków (z krótkim składem), by poznać co nasza skóra lubi. Moja uwielbia NIACYNAMID, natomiast na aloes mam silną alergię (piekący rumien gwarantowany).
Testowałam wiele porad które miały zmienić moją (wtedy) trądzikową cerę. Niestety nic nie pomagało, a czasem było nawet gorzej… Wzięłam sprawę w swoje ręce! Edukacja o składach, składnikach aktywnych i ogólnie cerze wiele pomogła. Zmiany mechaniczne, które bardzo wpłynęły na moja cerę to: 1. Wycieranie twarzy chusteczką/ręcznikiem papierowym, zamiast ręcznikiem do ciała, 2. Mycie lini włosów, podczas mycia twarzy, żeby pozbyć się resztek szamponu i odżywek. OGROMNA RÓŻNICA! 3. Mycie się w kolejności; włosy, ciało, twarz, 4. Po umyciu zębów, myje twarz.
1. Zmiana wody na miękką. U mnie to wynikało z przeprowadzki, ale można zamontować filtr na słuchawkę prysznica. 2. Mimo skóry bardzo suchej i odwodnionej rezygnacja z olejów zamiast kremu. Oleje nie nawilżają, tylko natłuszczają, u mnie o wiele lepiej sprawdzają się odżywcze kremy i sera, olej tylko do zmywania makijażu. 3. Dbanie o nawodnienie organizmu. Picie odpowiedniej ilości wody oraz nawilżacz powietrza przy łóżku. 4. Rezygnacja z wacików kosmetycznych. Nawet przy najdelikatniejszym kosmetyku wacik bardzo mnie podrażnia. Mleczko do makijażu, Masło do demakijażu, toniki, kremy, wszytsko nakładam samymi palcami.
U mnie bardzo dużo dobrego zrobiło wycieranie twarzy po myciu ręcznikiem jednorazowym oraz regularny peeling enzymatyczny raz/dwa razy w tygodniu. Plus zawsze nawilżanie pod krem - serum nawilżającym, żelem aloesowym. Skóra jest lepiej nawilżona, mniej mi się przetłuszcza w nocy w i w ciągu dnia, mam mniej zaskórników i wyprysków, i prawie zero podrażnień, nie łuszczy się. A kiedyś to była moja zmora. Do zmywania maseczek (od lat używam maski enzymatycznej z glinkami od Tołpy oraz albo peeling enzymatyczny z Ziaji albo maskę węglową z Miya), używam też wielorazowej myjki z mikrofibry, praktycznie nie stosuję peelingów mechanicznych.
no właśnie szukałam komentarza, który odpowie mi na pytanie co kiedy nie mialam makijarzu, czy dwouetapowe wtedy to nie jest trche jakby niepotrzebna robota. teraz już wiem że nie. zapomnialam o filtrze, który przecież też mocno siedzi na twarzy xd dzięki :)
Oj tak :D 10 lat walczyłam z trądzikiem, tysiąc dermatologów a nikt nie pytał czym i czy w ogóle myję buzię za młodu, tylko makabryczne wysuszanie😮teraz przy tłustej cerze w zasadzie tylko ją nawilzam i jest super! Kosmetyczka dopiero mnie oświeciła, że tłustą skórę także trzeba nawilżać :D 🎉
Dwuetopowe oczyszczenie, ale olejkiem konopny to dla mnie total sztos! Nie tylko świetnie rozpuszcza makijaż i każdy SPF to jeszcze dodatkowo koi moją skórę.
Mój gamechanger - miałam sporo podskórnych guli w okolicy zuchwy - odkąd zaczęłam używać toniku ze srebrem koloidalnym… Ani śladu! A spróbowałam wcześniej dosłownie wszystkiego (mam na myśli kosmetyki/maści) :) polecam
Jeżeli chodzi o pierwszą radę to wcale nie musi to być olej. Może to być płyn micelarny, olejek albo masełko. Warto dopasować to do siebie. Słusznie jednak zauważasz, że zastosowanie potem żelu bądź pianki jest turbo ważne. Tutaj znowu, nie trzeba stosować mega zdzieraczy nawet przy cerach tłustych czy mieszanych. Codzienne pocieranie rękawicą może być niezbyt dobre dla cer wrażliwych. To jak codzienne używanie peelingu. Super rady i przekazane w bardzo przystępny sposób! :)
dla mnie największym ratunkiem jest "serum" niacinamide iiiiiiiiiiiiii leki na tarczyce :D nigdy nie miałam problemu z trądzikiem, zawsze wyskakiwał mi tylko okazyjny pryszcz. Ale nagle z dnia na dzień miałam czoło jak nastolatka, pełny malutkich wyprysków, których nie umiałam wyleczyć żadną pielęgnacją. Okazało się, że mam problem z tarczycą i to leki pozwoliły uspokoić moją skórę. polecam się po prostu badać :D
U mnie gamechanger nr 1: wybranie sie do dermatologa na leczenie tradziku i porzucenie zabiegow (zluszczania) u kosmetologa I nr 2, przeciwzmarszczkowo: regularna kontrola wady wzroku - wszyscy mysla o krotkowidzach, ktorzy mruza oczy, a tymczasem przez czas gdy uzywalam zbyt mocnych soczewek, spinalam cale czolo podczas czytania i pojawila mi sie spora lwia zmarcha :)
Przyznam, że liczyłam, że masz koło 30tki, ale dobijająca 40-tka to ogromne zaskoczenie! 🤩 Jak widać warto dbać o cerę. Oczywiście jak ktoś ma dobre geny to tym bardziej będzie mu łatwiej, ale nie oznacza to, że tylko tacy farciarze powinni walczyć o piękną cerę. Ja niedługo będę mieć 27 i mam nadzieję, że za 10 lat również będę wyglądać super :)
1. Przed oczyszczaniem twarzy dokladnie myje rece. 2. Nakladam olejek diy zmywam go razem z makijazem jakims zelem. I jeszcze raz myke twarz zelem. To sa dla mnie dwa etapy czyli takie twa i pół 3. Wit c rano i wieczorem 4. Masaz na sucho typu kobido 1xtydzien ok.20 min. I moze jeszce 2x tydzien cos szybszego 7-8 min czasem tez na oleju 5. Filtry uv 6. Na codzien lekki makijaz na bazie naturalnych kosmetykow ( nie zapychaja mnie tak) 7. Min 2x tydzien maseczka z glinka diy lub bloto z morza martwego:) 8. Peeling enzymatyczny wg. Potrzeb 9. Zamiast myjki konjak. Raz kupilam i przepadlam❤
Bo jak się ma 37 lat, to już powinno się wyglądać brzydko? Ewa wcale nie wygląda na żadne 20. Wygląda na tyle, ile ma, bo 37 lat, to bardzo młody wiek, w którym wygląda się świetnie, jeśli tylko trochę człowiek o siebie zadba.
z gadżetów ja polecę coś znacznie tańszego: albo gąbkę konjac albo taką myjkę sylikonową z wypustkami (działa podobnie do luny, ale musimy sami wykonywać ruchy ;p). ponieważ mam delikatną cerę naczynkową i większość peelingów za bardzo mi ją podrażniało, to taki gadżet przy demakijażu fajnie też złuszcza naskórek. ewentualnie produkty z delikatnymi kwasami na noc też fajnie będą złuszczać cerę
Mam 35 lat i po wielu już latach pielęgnacji i dbania o cerę doszłam do wniosku, że skóra wygląda dobrze kiedy dbamy od siebie od wewnątrz i nie mamy żadnych problemów zdrowotnych. W moim przypadku nieważne jakie kremy używam i z nie ważne jakimi składnikami (a było tego wiele) to moje problemy z tarczycą i tak pokazują się na mojej twarzy i niestety nic nie mogę na to poradzić. Suchość, zaczerwienienia i swędzące krostki, które pojawiają się znikąd, bez powodu - dla mnie to niestety codzienność, a do tego dochodzą zmiany hormonalne w ciągu miesiąca. Żadna, nawet najlepsza pielęgnacja, u mnie po prostu nie robi wielkiej różnicy. Niestety, niektóre typy tak mają. Ale moje najważniejsze kroki to podwójne oczyszczanie (olej i niepieniący żel), raz w tygodniu peeling enzymatyczny, raz w tygodniu retinol, SPF zawsze, i serum z peptydami. A co działa przekonam się za jakiś czas 😄
Też mam problemy z tarczycą, ostatnio pije zioła: pokrzywę, skrzyp polny i morwę. Pomaga; cera wygląda lepiej, paznokcie również, włosy mniej wypadają. Podobno należy również oczyścić organizm.
Mam cerę mieszaną i też jest reaktywna. Nie mam aż tak dużego problemu z wyświecaniem, baaa nawet przez dłuższy czas myślałam, że mam suchą skórę, ale to była po prostu skóra mieszana (w tym tłusta), która była po prostu wyjałowiona i sucha na wiór. Dopiero gdy wprowadziłam rutynę pielęgnacyjną moja skóra zaczęła się wyświecać, co było dla mnie dobrym objawem, bo wracała do normalności. Teraz staram się naciskać na nawilżenie skóry i noszę codziennie SPF50. Oglądając filmik myślałam, że będzie coś więcej na temat tego jak ograniczyłaś zaczerwienienia na twarzy, bo naprawdę efekt jaki osiągnęłaś jej imponujący.... I przepraszam, ile Ty masz lat?!?!?!?!?!?! Chyba jest błąd w miniaturce i zamiast 2, dałaś 3, bo totalnie nie wyglądasz na ten wiek i jejuuuu, jak ten czas leci! Teraz poruszę coś do czego mam wątpliwości: Jak często stosujesz myjkę soniczną do twarzy? Wiem, że ona nie jest polecana do stosowania częstego, tym bardziej przy skórach trądzikowych, ponieważ roznosi bakterie i zaognia zmiany. Druga rzecz to rękawiczka Glov - czy zmywasz ją olej z twarzy? Nie używasz wody? Ja mam olejek z Biodermy i on ma emulgator, schodzi wodą, więc nie muszę niczym pocierać do twarzy. Miałam takie wielorazowe myjki ale trzeba było naprawdę często je prać aby były higieniczne. Trzecia rzecz to SPF, czy serio go stosujesz od dłuższego czasu? Z tego co widać na filmiku (mam nadzieję, że to tylko dla przebitek) nakładasz go niewystarczającą ilość, no ale jak to mówią - lepiej mało niż w ogóle!:) Pamiętam Twój filmik o rollerze i dzięki niemu ogarnęłam podstawy i kupiłam sobie własny. Nie wiem dokładnie czy on jest z różowego kwarcu, ale w jakimś stopniu chłodzi, więc raczej to nie sztuczne tworzyło. Ważne, że działa, chociaż trochę szkrzypi. Mam go przy łóżku i też świetnie rozmasowuje napięcie na twarzy (u mnie w brwiach to wszystko siedzi), bo też borykam się z bruksizmem. Ostatnia kwestia to stosowanie lanoliny... myślałam, że jesteś weganką hmmmm...ale moze są jakieś odstępstwa. Mimo wszystko, super filmik. Zawsze jak wychodziłam od kosmetyczki słyszałam jak mantrę "Nie dotykać twarzy!!!!!", staram się to robić ale jest trudno. Rzeczy, które zrewolucjonizowały mój skin care, to na pewno stosowanie SPF codziennie, jak i takie frotki na nadgarstki, które powodują, że woda mi nie leci aż do łokci czy nawet poza umywalkę. Polecam!
Powiedziałaś że nie trzeba czekać pomiędzy nakładaniem prodóktów,ale akórad przy niektórych warto np.kwasie askorbinowym(czysta witamina c) powinno sie kłaść na suchą skóre i poczekać aż sie wchłonie 😁,wiec warto czytać o danych składnikach w pielęgnacji bo niektóre,tak jak w przypadku kwasu askorbinowego są łatwiej przysfajalne
U mnie było podobnie do tego co Ty mówisz. Cera mieszana z przetłuszczającą się strefą T i ciągle "wysuszalam" skórę co powodowało błędne koło. Jeśli chodzi o dobre nawyki to zaczęło się od używania jednorazowych ręczników do osuszania twarzy. Później zrozumiałam, że moja skóra mimo wszystko potrzebuje porządnego nawilżania. Lubię również stosować maseczki w płachcie/żelowe. Serum z wit. C też wpłynęło na poprawę mojej cery. No i niestety dopiero od niedawna, ale zaczęłam regularnie używać SPF (wcześniej tego nie robiłam, bo nie mogłam znaleźć odpowiedniego produktu dla siebie).
Jeśli dla kogoś lanolina jest za gęsta i zbyt lepka to zwłaszcza na dzień polecam linomag - jest rzadszy, bo to lanolina z olejem lnianym i wazeliną. Równie świetny :)
Z doświadczenia to akurat stosowanie foreo codziennie nie jest zbyt zdrowe. Może ta którą masz jest jakaś crazy i mniej podrażnia tak jak mówiłas ale u wielu skincare dziewczyn słyszłąma że stosowanie jej częsciej niz 1-2 w tygodniu nie jest dobre
1. Nie dotykaj twarzy- żeby wyrobić sobie nawyk niedotykania stosuj maseczki na twarz (np z naturalnej glinki, plasterki na wypryski) 2. Nie naruszają bariery lipidowej swojej skory- przestań stosować mocne środki podrażniające twoja twarz. NIE NADUŻYWAJ RETINOLU 3. Pij dużo wody 4. Daj oddychać swojej skórze- warto czasem nie nakładać zupełnie nic na twarz 5. Naucz się technik radzenia sobie ze stresem 6. Jedz dobrze i regularnie 7. Nie znęcaj się nad swoją skórą i nie patrz godzinami w lusterko żeby wypatrywać niedoskonałości
Mam skórę tłustą z tendencją do wyprysków. Wypracowałam sobie taką metodę pielęgnacji, która opiera się na stosowaniu kwasów z kilkudniowymi przerwami na odbudowanie bariery hydrolipidowej. Mówi się, że nie należy stosować kwasów latem, jednak ja nie zmieniam pielęgnacji, ponieważ moja skóra nie lubi zmian. Gdy dodaję coś nowego do swojej rutyny pielęgnacyjnej, zazwyczaj kończy się to epizodem trądziku. Większość z tych rzeczy, o których mówisz, sama stosuję, ale u mnie absolutnie nie sprawdziłoby się pocieranie skóry szczoteczką, to byłby koniec wszystkiego😂
Od lat inspirowałam się azjatyckimi rytuałami pielęgnacji, także dwuetapowe oczyszczanie i SPF od dawna były obecne w mojej rutynie. To co sprawiło największą różnicę, to wykluczenie peelingu. Po niecałym miesiącu już widziałam, że skóra ma mniej niedoskonałości i nie przesusza się tak bardzo. Nie używam od paru miesięcy i moja skóra wygląda coraz lepiej.
Mam skórę skłonną do trądziku, ale wrażliwą i raczej suchą. Nic tak nie poprawiło jej stanu jak przerzucenie się na bardzo delikatne produkty (z poleconą mi przez dermatologa emulsją do mycia od Cetaphil na czele). Żele teoretycznie polecane na trądzik - często raczej mocne i agresywne - miały u mnie destrukcyjny efekt. To właśnie delikatne traktowanie skóry pozwoliło jej się w końcu ogarnąć i zagoić
Jeszcze jakieś 4 miesiące temu sprawdzało mi się uzupełnienie pielęgnacji o dwuetapowe oczyszczanie, tonik i serum. Obecnie jestem w trakcie ustalania co moja skóra potrzebuje, bo po ciąży te wszystkie zmiany hormonalne są zbyt gwałtowne i nic co wcześniej dawało rade teraz się nie sprawdza zarówno pielęgnacyjne i makijażowo.
Z dwu etapowym oczyszczaniem zgadzam się. Jednak chodzi o gadżety ... kto miałby czas na pranie i czyszczenie rękawicy codziennie ?? Żeby prawidłowo wymyć gadżet potrzeba prania w 90°C żeby znikły bakterie. Pod kranem ściereczki nie jest się wstanie wymyć, zdezynfekować skutecznie. Pamiętajcie że każdy gadżet do mycia twarzy powinien być wyczyszczony i zdezynfekowany po każdym jednorazowym użyciu. W przeciwnym razie takie gadżety to raj dla namnażających się bakterii. Pogorszą stan skóry i zaczną pojawiać się wypryski/tradzik się zaostrzy... to tylko nie które niekorzystne efekty Gadżety do mycia twarzy dostępne w sklepach to najczęściej marketingowe wyżucanie pieniędzy w błoto. Nie bez powodu w salonach kosmetycznych, robi manulalne ręczne oczyszczanie skóry. To jest najlepsza forma oczyszczanoa skóry. Za pomocą rąk z dobrym produktem do oczyszczenia skóry. Także kobiety nie dajcie się naciągać na bzdury influenserom 😂
No tak, zmocz zgniecioną kartkę, a zagięcia od razu wyprostują się albo załagodzą :D zawsze to powtarzam, że kremy z napisem "przeciwzmarszczkowy" jest droższy, a ma mniej albo tyle samo składników co dobry krem nawilżający.
Największą różnicę zrobiło mi stosowanie serum z kwasem hialuronowym oraz zmiana żelu do mycia na ten od Jandy. Serum nadaje się idealnie też na dłonie. Jako, że mam zawsze suche, po nałożeniu kropelki serum i połączeniu go z kremem, dostaję natychmiastowy efekt młodszej o 5 lat skóry na dłoniach ❤
Moja skóra kocha witaminę c, serum olejowe od Eveline w małej butelce, żółty kartonik. Krem który dba o moją barierę hydrolipidową to zwykły krem na zimę, bogata formuła z BasicLab. Nie każdemu pasuje, wiele osób zapycha ale dla mnie to cudo. Wygrał dla mnie walkę z wiecznie suchymi skórkami na nosie. Stosuje ten krem nawet w lato na noc, czasami tylko na nos i ew czoło jeśli skóra tego potrzebuje. A prawdziwym gamechangerem było wprowadzenie szybkiego masażu strefy wokół oczu, który zapobiega opuchliźnie. Przy używaniu kremu pod oczy palcami wskazującymi naciskam na skórę przy kąciku oka przez 5sek, potem wędruje na środek łuku brwiowego, też 5 sek, zewnętrzny kącik oka i na środku pod okiem (cały masaż tak na granicy oczodołu). Ucisk pobudza limfę do krążenia a nie zbierania się co powoduje opuchliznę właśnie. Nie pamiętam już u kogo ten patent wyczaiłam ale SERIO to pomaga. Nie nalezw do osób które regularnie będą robić cokolwiek jeśli to nie jest niezbędne 😅 ale to jest tak szybkie że wplecione w nakładanie pielęgnacji wcale nie irytuje :D
Fajny odcinek z większością się zgadzam ale z tymi ceramidami można narobić sobie też biedy, bo z tego co wiem cera też musi być "przygotowana". Moja (samodzielna, bo też się naczytałam jakie to złoto) przygoda z ceramidami zakończyła się okropnym wysypem trądziku i nieprzyjemnych stanów zapalnych a wszystko przez to, że skóra nie była na niego "gotowa". Moja skóra w okolicach strefy T jest bardzo sucha i razem z kosmetyczką od prawie roku walczymy aby ją zregenerować i już widzę linię mety więc gdy ja przekroczę dopiero wejdę na etap "ceramidów". Wiele samodzielnych prób o zdrową cerę zawsze kończyło się porażką. Najlepszą decyzją było właśnie odwiedzenie profesjonalnego gabinetu, w którym mieli Lumiscana (to jest coś podobnego do tego o czym mówiłaś u dermatologa, zdjęcia w różnych filtrach itp. ) i tam została dobrana idealna pielęgnacja bez metod "prób i błędów". Oczyszczanie dwuetapowe i krem z fitrem to podstawa ale co do reszty... to jest tak indywidualna sprawa, że każda z nas powinna zasięgnąć rady specjalisty zapłacić te przysłowiowe 100 zł i dowiedzieć się, czego nasza skóra potrzebuje. U mnie szczoteczki mechaniczne odpadają totalnie mam "zakaz" ich używania :D więc mi zostaje tylko masaż twarzy i tyle. Na tą chwilę mam dobraną całą pielęgnację z dermomedica (olej + serum + krem z filtrem) i do tego pod oczy serum z PH Doctor gdzie po 4 tygodniach już widziałam MEGAAA efekt :D no i niezastąpiony dla mnie żel do mycia twarzy z Cerave ;) Także najlepszą decyzją dla mojej cery było właśnie wybranie się do profesjonalnego gabinetu i sprawdzenie stanu skóry na Lumiscanie i każdą kobietę na to zawsze namawiam :) Miłego! :)
Mam tak samo jak ty skórę mieszaną, naczynkową, trądzikową, wysoko reaktywną. Okazało się, że im mniej tym lepiej, kiedy używałam kwasy i retinol, moja skóra była w opłakanym stanie. Niestety skóra naczynkowa zbyt szybko traci wilgoć by tak ją traktować. Odstawiłam wszystkie kwasy, zaczęłam ją bardzo silnie nawilżać i oczyszczać dwuetapowo. W moim przypadku okazało się, że drogie kremy nie mają sensu, najważniejsze by najpierw nałożyć kwas hialuronowy, potem serum z trehalozą, a na to krem okluzyjny (gruuubą warstwą na noc). Opcjonalnie dobrze jeszcze na samym początku pielęgnacji dodać tonik, ten z Samarite faktycznie jest bardzo dobry. Ja także polecam mocno uważać na klimatyzacje osobą, które często podróżują. Jeśli macie taką możliwość, przełączcie klimatyzacje na nogi. W moim przypadku robi to ogromną różnice, moja skóra nie jest wysuszona i odwodniona. Druga sprawa, że klimatyzacja szczególnie jeśli nie jest to klimatyzacja w waszym aucie, posiada całą rodzine grzybów i innego świństwa. Ostatnią kwestią, która jest bardzo ważna, a w sumie rzadko się o niej mówi to zadbanie o zdrowie od środka, nie chce tutaj promować suplementów bo to zbyt indywidualna kwestia, ale jest jedna uniwersalna zasada, która nie powinna nikomu zaszkodzić - probiotyki. W moim przypadku zadbanie o florę bakteryjną jelit zrobiło ogromną różnice. Wzmocniło cały organizm, ale także wpłynęło na stan skóry.
Probiotyki - potwierdzam :) Jakiś czas temu zachorowałam i otrzymałam bardzo silny antybiotyk, który przeorał mój organizm, a ja co było dużym błędem przyjmowałam probiotyki tylko na czas kuracji zaprzestając zaraz po zakończeniu antybiotykoterapii . Po zakończeniu leczenia efekty przyjmowania silnego antybiotyku i wyjałowienia organizmu było widać także na skórze twarzy, bo wyglądałam 10 lat starzej, to raz, a dwa zwiększyły się problemy z cerą, wzmogło przetłuszczanie jednocześnie przesuszenie, pękające naczynka. Więc solidniej przyłożyłam się do zapoznania z pielęgnacją, kosmetykami itd, co oczywiście nie od razu, ale pomogło, ale jak skojarzyłam, że te problemy zaczęły się po kuracji antybiotykami postanowiłam odbudować organizm od środka i zacząć przyjmować probiotyki, które znacznie przyspieszyły proces odbudowy i wzmocnienia organizmu, a co za tym idzie także polepszenia stanu skóry.
Moją rewolucyjną zmianą o dziwo było nie mycie rano twarzy po za przemyciem oczu. Ja akurat jestem człowiekiem który ma straszniesuchą skórę a oczyszczanie twarzy dwa razy dziennie tylko dobijało tą i tak niewystarczającą ilość sebum przez co fizycznie mnie bolała twarz po myciu i musiałam dokładać kremu nawilżającego w ciągu dnia tak co trzy cztery godziny
U mnie super sprawdziły się kosmetyki z resweratrolem od Ireny Eris Jest efekt wow Dodam jeszcze że mam skórę mieszaną i wrażliwą Bardzo wartościowy film Zastanawiałam się co robi Ewa, że wygląda coraz młodziej 😉💙
Ja używam w większości koreańskie kosmetyki z wąkrotą azjatycką która jest w toniku, serum pewnie też w spf 😆 Zmniejszenie kosmetyków 'pięknie pachnących nie robiących różnicy' na prawie bezzapachowe koreańskie to mój przełom w pielęgnacji ❤
Ja; 1.po paru latach szukania trafiłam ma dermatologa który pomógł mi z trądzikiem 2. sama zaczęlam czytać o dobrej pielęgnacji, dużo dowiedziałam się z kanału Agnieszki Zielińskiej 4. od lat stosuje retinol poza zesonem letnim, wiosennym 5. Od zawsze pije bardzu dużo wody 6. Alkohol w małych ilościach pije pare razy w roku 7. Filtr spf 50 stosuje cały rok, twarzy nie opalam 8. Mam 37 lat i nie mam zmarszczek 9. Codziennie wieczorem stosuje masaż guasha polecany przez Pana Kobido, zajmuje max 2 minuty a efektem jest naturalny lifting twarzy 10. Lubię ruch, rower, aktywność, joge 11. Mam pozytywne nastawienie dzięki czemu nie mam negatywnej mimiki twarzy 12. Lubie zdrowo jeść: warzywa, owoce, ryby, oliwa z oliwek, pieczywo na zakwasie itp
mam skórę normalną z tendencją to zaskórników. Próbowałam różnych rzeczy, nawet laser. Dostosować odpowiednio pięlegnację pomógł mi kanał pewnej lekarki (niestety jest w języku rosyjskim), To co obecnie stosuję to: 1. krem nawilżający z niacynamidem; 2. dwuetapowe oczyszczanie, jeżeli miałam na sobie makijaż, jeżeli nie miałam, to myję twarz tylko ciepłą wodą; 3. wycieram twarz małymi ręczniczkami, których używam raz i które są prane w 60 stopniach (kupiłam kilka zestawów Krama z ikei, dzięki temu nie puszczam pralki luzem); 4. używanie kwasów na twarz raz w tygodniu (do 10%, szukam mieszanek kilku kwasów); 5. rano serum z vit C; 6. kilka razy w tygodniu serum z retinalem (odstęp od kwasów min 1 dzień); 7. rozmowa przez telefon w słuchawkach. Z Twojego filmiku napewno będę używać masaży na bruksizm :)
Ja uzywam na twarz masc i mleko słoneczne 50+, buzie myje goraca woda bez mydla jak nie jestem pomalowana,skore twarzy masuje palcami rano zeby limfy uruchomic.Spie z rogalikiem (poduszka podrozna)bo duzo zmaszczek powstaja w czasie jak sie spi.NIeprzesazam z myciem (jestem troche leniwa), barzo wazne jest zdrowe odrzywianie ja nie pale i nie pije alkocholu w nocy spie 8,9 godzin.Serdeczne pozdrowienia z Niemiec.kocham Twoje videos 🙂
Zdecydowanie hitem u mnie było wprowadzenie oczyszczania dwuetapowego! Ograniczyło mi to wysyp trądziku około 40tki!! Polecam i zawsze bedę polecać każdemu!
Czym więcej nakładałam produktów na twarz ,tym bardziej gorszą miałam cerę. Kosmetyki używam tylko i wyłącznie pod makijaż i szczerze cerę mam niezłą jak na swoje lata . Jedynie zły wpływ na moją cerę ma mydło w kostce ponieważ zatyka mi pory i pojawiają się wągry .Mydło w płynie i mleczko Nivea do oczu ,którego stosuje na całą twarz robi robotę, to wszystko
Tez mam tradzik rozowaty. Walczylam z nim zaciekle (dermatolodzy, lasery, domowe sposoby), a najlepsze efekty dala wizyta u kosmetologa i dobór pielegnacji przez te Pania. Moj game changer: krem spf i pealing enzymatyczny😊
Lubię oglądać takie filmiki , moja skóra również jest mieszana i jak zaczęłam chodzić do kosmetyczki używać przede wszystkim spf 50 i krem bb purito który kocham i polecam każdemu ❤ przede wszystkim nie używać zbyt dużo kosmetyków
Ja od dłuższego czasu miałam problem z procesem wchłaniania pielegnacyjnych kosmetykow przez moją cerę. Nakładam, nawet tygodniami, różnych marek. Nie dość, że nie widziałam efektów to jeszcze przy niektórych moja twarz zaczęła robić się pomarańczowa (!) Efekt ten znikał po zaprzestaniu używania tych kosmetyków i wymywania poprzez oczyszczanie. Dopiero jeden kosmetyk zaważył na zmianie mojej cery, a kupiłam go przypadkiem, od niechcenia, zrezygnowana, że skoro do tej pory nic nie pomogło to pewnie ten też nic nie da. Jakie to było moje zdziwienie, jak po kilku użyciach nie dość, że poprawił się stan mojej cery (mniej wyprysków, lepsze nakładanie makijażu) to jeszcze W KOŃCU zaczęłam widzieć działanie nawilżających kosmetyków. Chodzi dokładnie o "krwawy peeling" EVELINE COSMETICS GLYCOL THERAPY 10%. Obawiałam się go trochę ze względu na recenzje, że szczypie mocno, że trzeba uważać bo łatwo sobie skórę uszkodzić można, a jestem posiadaczką bardzo irytującej, niewspółpracującej, problematycznej cery (częste wykwity, tendecje do bliznowacenia jeśli zaczynam bawić się w wyciskanie, szorstka na policzkach, z rozszerzonymi porami - na policzach, brodzie i na czole są bardzo widoczne, plus świecąca strefa T na maxa i brodzie). Wstępnie nałożyłam go na 7 minut i było ok. Używam go od 3 tygodni, raz (zdarzyło się że 2 razy) w tygodniu po 10 minut i wow. Po tym używam Miya Cosmetics, myWATERmask na noc (oczywiście tak na min. 2 godziny przed snem, aby zdążył się wchłonąć). W ciągu 3 tygodni moja skóra nabrała blasku, nie jest już szorstka miejscami, zniknęły skórki, zmniejszone pory, mięciutka i widzę i czuję, że jest porządnie nawilżona, ujednolicona (nie jest tu szorstka, tu tłusta, tu naczynka). A na wypryski punktowe jak już czuję i widzę, że coś się święci: - SELFIE PROJECT - punktowe gwiazdki przeciw wypryskom, - a na noc SELFIE PROJECT - gwiazdki też te świecące, ciemniejsze opakowanie (serduszka kompletnie nic mi nie zrobiły z cerą, więcej nie kupię)
Twoje merytoryczne-kosmetyczne odcinki mają w sobie to coś, super się oglądało ❤ Edit: u mnie gamechangerem było przestanie matowienia mojej mieszanej cery, ona sama wie lepiej 😊
filrt przeciw słoneczny zdecydowanie. ten z filmu jest super ale też polecam krem z lirene, dokładnie Lirene Dermoprogram, Ochronna emulsja do twarzy z aloesem SPF 50. bardzo przyjemny, lekki, szybko sie wchłania, nawilża ale nie lepi się, nie ma (przynajmniej u mnie) problemów w okolicach oczu
Bardzo fajny i rozsądny materiał 😊 Od siebie dorzucę : jeśli ktoś nie używa szczoteczki sonicznej polecam peeling enzymatyczny, Tołpy ale (!) ten z serii Hydrativ. Mam 43 lata i już przetestowałam kilka, ten jak dla mnie jest #1 Po wskazówki co to masażu twarzy oraz automasazu polecam również panią Kasię Złotkowska z yogago, jest na wszystkich mediach społecznościowych. Chociaż raz wybierzcie się do trychologa i kumatego dermatologa, bo na skórze często widać co się dzieje w środku organizmu (alergolog też w razie czego).
Super film ❤️ przy zasadzie czystości ja dodatkowo przed aplikacją pielegnacji odkażam dłonie płynem oczywiście z twojego przepisu podczas covid19. Mam wtedy super poczucie czystości podczas calego rytułału 🥰
Ostatnim odkryciem które niesamowicie poprawiło stan mojej cery, (mam sucha wrażliwą w kierunku naczynkowej) jest mianowicie koreański sposób aplikacji toniku, często do kupienia w drogeriach są już gotowe płatki tonizujące, jednak zaczęłam je sama przygotowywać, wystarczy, szczelny pojemnik zwykłe wieksze bawełniane płatki kosmetyczne i ulubiony tonik. Wsadzamy waciki do pojemnika i nalewamy tonik, w ten sposób mamy domowy produkt i codziennie nakładamy taki nasączony wacik na skórę na 5-7min mi zrobiło to ogromną różnicę w trwałości makijażu i zwalczaniu zaczerwienień naczyniowych na skórze.
Muszę Ci podziękować, bo dzięki Tobie spróbowałam w koreańskie kosmetyki. I to był strzał w 10! Wszystko dzięki filmikowi o koreańskim makijażu i jak polecałaś podkład w cushionie Too Cool For School. Dla mnie nr 1 do tej pory!
Od 2 lat używam z cera ve spf 50 i moja skóra jest jędrna nawilżona, borykałem się z wysuszeniem twrzy z sztywności matową bardzo bueprzyjemną cerą w dotyku po czym mi moja kosmetyczka zaproponkwała kwasy i w zimę jw wykonuje i to ona właśnie mi poleciła ten spf i teraz nie wyobrażam sb żyć bez niego
Eloooo Anthelios spf 50 od La Roche Posay to hit! Kocham od dawna! Glupia mloda ja nie wiedzialam, ze i tak sie opale nawet jak codziennie bede uzywala… 😢 No ale juz wiem.
Od 2 lat świadomie pielęgnuję swoją twarz (i wlosy i ciało😂) robie dokładnie to samo co Ty, oprócz szczoteczki soniczniej. I w zasadzie to z rekawiczki też zrezygnowałam bo od kiedy tak gorąco to makijaż poszedł w odstawkę, ale wrócędo malowania się rekawiczka bedzie zdezynfekowana czekała na mnie❤ Wolę sobie minimalnie 3 razy dołożyć spf w ciagu dnia, bez myślenia o tym jak bedzie wyglądał moj makeup za chwilę 😂 a nie wspomniałam, że skórę mam mieszaną w strone tłustej i też na początku nie chciałam wierzyć że nawilżanie ma poprawić jej stan. Dochodzę małymi krokami to swojego celu jakim jest pozbycie się wielkich pryszczoli wulkanow, ktore były czasami takie wielkie, ze jak patrzałam w dół to widziałam je kątem oka. Ale mogę z reką na sercu powiedzieć, że te 3 małe krostki które umiem ujarzmić to 0.5 % tego co miałam na twarzy jeszcze 2 lata temu... zamiast szczoteczki stosuje kwasy. Moja skóra się z nimi pokochała 🎉
super fajnie sporo wiedzy ale pominięta została podstawowa informacja dotycząca tego, że warstwe hydrolipidowa skory naruszamy poprzez mycie twarzy twardą wodą - jesli nie zmienicie wody do mycia twarzy to wszelkie porady dotyczace kosmetykow etc. mozna wlozyc miedzy bajki - najlepszym doswiadczeniem jest chociazby to ze mieszkajac kilka dni na wsi cera juz sie poprawia dzieki temu ze zmienilismy wode ktora myjemy twarz (poczytajcie sobie jest na ten temat duzo materialow w internecie)
Dwuetapowe oczyszczanie jest mega ważne. na temat koreańskich kosmetyków słyszałam już pierwszy raz w 2016 roku kiedy wchodziły, O ile pamietam była to marka Its Skin ;) Co do kilku kroków pielęgnacji skóry to po Norweżki, Dunki, czy Szwedki stosują chyba tylko 2 kosmetyki plus zimna woda :D poczytajcie w tym temacie. Są też kosmetyki takie z górnej półki, ale to są już marki gabinetowe, które chce w najbliższym czasie przetestować, a mianowicie mowa o QMS Medicosmetics. Jestem bardzo ciekawa efektów.
Jedna z najważniejszych według mnie rzeczy przy pielęgnacji to po prostu regularność. Wiadomo każdemu raz na jakiś czas zdarzy się, np po imprezie nie nałożyć reszty pielęgnacji (mam nadzieję, że oprócz oczyszczania), ale żeby zobaczyć czy jakiś produkt działa na nas to jak z ćwiczeniami, trzeba być regularnym. Jak już człowiek się polubi z tą pielęgnacją to później czegoś brakuje bez niej.
1. Dwuetapowe oczyszczanie
2. Gadżety, które robią różnicę
3. Nawilżanie ponad wszystko
4. Ochrona przeciwsłoneczna
5. Zachowanie czystości
6. Mini automasaż
7. Koniec uniwersalnych porad
Piękny spis treści :) dziękuję
@@RedLipstickMonster 🥰
Akurat wiele się zgodzę oprócz gadżetów :)
A lista produktów wspomnianych w filmiku?😢
Hej Ewa! Super materiał. Pomyślałam, że byłoby fajnie, jakbyś zrobiła serię o różnego rodzaju produktach, szczególnie pielęgnacyjnych. Niekoniecznie polecając konkretne marki, tylko o tym, do czego w ogóle stosuje się dany produkt i na co zwracać uwagę w składach np. toników albo że dzielą się na różne rodzaje i warto wiedzieć, co się wybiera. Tak jak zaczęłaś mówić o produktach z filtrem UV - tylko wejść JESZCZE głębiej i bardziej edukacyjnie w temat. Osobiście, zupełnie nie znam się na pielęgnacji xD A ufam Twojemu wykształceniu i doświadczeniu w tej materii, i myślę, że to spoko pomysł na serie : D
Dajesz Ewa 🫶🏻
Bardzo w tej kwestii polecam kanał Pondii , Bardzo dużo pielęgnacyjnych sprawdzonych treści :)
Mi skórę doprowadziło do ładu zaprzestanie traktowania jej tzw. oraczami. Za dużo marek, za dużo poleceń i zaczęłam używać mnóstwa produktów z kwasami itd. Ostatecznie zaczęło wysypywać mnie jeszcze bardziej i do tego cera była czerwona i podrażniona. Teraz używam niewielu kosmetyków i skupiam się na regeneracji cery :)
Uwielbiam w jak przyjazny, sympatyczny i nienachalny sposób dzielisz się swoją wiedzą. Pozdrawiam ciepło :)
Nagle w wieku 30 lat zaatakował mnie trądzik, walka z nim nie trwała krótko, bo metodą prób i błędów zajęła mi 10 lat, ale chyba mogę się podzielić co przyniosło mi najlepsze efekty
1) nie dotykanie twarzy, mam tendencje do skubania zmian, ale też nie mocne pocieranie przy pielegnacji
2) kwas azelainowy
3) mocne nawilżanie, całonocna maseczka z alkemie ❤ oprócz trądziku mam całe życie suchą skórę
4) ❤ ceramidy ❤ i mam wrażenie, że one pomogły najbardziej, od kiedy je wdrożyłam, mam super skórę, przestałam się malować, bo nie widzę potrzeby (chyba, że oczy, bo lubię i korektor na sińce).
Mam nadzieję że moje tipy pomogą komukolwiek i powodzenia w tej nierównej walce ✌️
Możesz jeszcze napisać, jakiego rodzaju trądzik Cię zaatakował? Ja też dopiero po 30 zaczęłam mieć problemy z cerą, konkretnie trądzik różowaty i ciągle szukam sposobu na pozbycie się tego dziadostwa.
@@Breitblick i tu jest problem, bo z racji tego że mieszkam w uk i lekarze tu olewają każdy problem z którym do nich przychodzisz (o ile nie są to oderwane kończyny albo mózg wyciekający uchem) to nawet się nie fatygowałam do nich. Podejrzewam że hormonalny, bo byłam po 2 porodzie, plus moja mama i babcia w tym samym wieku walczyły dokładnie z tym samym, zamknięte, bolesne zmiany.
W jaki sposób stosujesz kwas azelainowy by Cię nie wysuszał? Mam 29 lat, od kilku lat stosowałam żel z 10% tego kwasu i na to krem na noc, ale od jakiegoś czasu skóra mi się bardzo wysusza i podrażnia po zastosowaniu tego żelu (to produkt z apteki, 5 składników na krzyż, więc problem nie leży w składzie czy formulacji). Bez kwasu wracają niedoskonałości... Próbowałam kilku kremów do twarzy z kwasem azelainowym już w składzie, ale one działają słabiej niż żel i nie nawilżają wystarczająco.. Już nie wiem co robić ze skórą😔
@@wyclefohara4169 krem acnederm, 10 dni do dwóch tygodni i przerwa. Dobre nawilżanie i obserwowanie skóry, jak widziałam że jej za dużo to dawałam spokój. Zużyłam tym sposobem tylko 2 tubki. Nie wyleczyłam zmian całkowicie, ale wracało ich mniej i były łagodniejsze, dlatego zaczęłam się skupiać na innych potrzebach skóry.
@@elilittlething dzięki za odpowiedź ☺️
Eh czyli muszę szukać dalej, acnederm to był pierwszy produkt z kw.azelainowym, jaki wypróbowałam i niestety bardzo mnie wysuszał od początku :( . Ja stosuję lipożel hascoderm i do niedawna to było wybawienie na wszelkie zmiany, również jakieś alergiczne kaszki itp., a teraz lipa ...
cieszę się że tak dużo beauty kontentu ostatnio 🥰
Kto testowal Biotad Plus?💪💪
U mnie chyba najważniejszą zmianą i zasadą było zrozumienie, ze tych zasad nie ma, a przynajmniej tych uniwersalnych. Potrzeby skory zmieniają się od stanu zdrowia, pory roku, otoczenia, stylu zycia i wielu wielu innych zmiennych i nie da się wypracować jednej, stałej i bezbłędnej rutyny na całe zycie. Najmocniej odczułam to, gdy zaczęła się pandemia. Choć nigdy nie malowałam się mocno, byłam świecie przekonana ze przez lock down moja skóra będzie teraz tryskać witalnością. (Nigdy nie miałam większych problemow z cerą). Jak mawia klasyk - nic bardziej mylnego. Okazało się, ze makijaż po czesci stanowił barierę ochronna dla mijej wrażliwej skory i w momencie, gdy przestałam go nosić była stale narażona na wszelkie zewnętrzne czynniki, skończywszy na tym, ze zaczelam ją zbyt często myć (bo nie było już ryzyka ze rozmaże makijaż). Do dziś bardzo ciężko wyjść mi z przesuszenia, ale to tez długa historia.
Podsumowując, oo przesłuchaniu tego filmu, najbardziej dumna jestem chyba z tego, ze większość z tych zasad znam i stosuje odkąd pamietam, bo zaszczepiła je we mnie moja mama - rocznik ’70. Filtr - odkąd pamietam, osobny ręcznik do twarzy - zawsze, pakowany nawet na wycieczki w podstawówce, twarz to nie podłoga żeby ją szorować, nie dotykać, nie gmerać, nawilżać, obserwowac, automasaż, dobre kosmetyki do pielęgnacji (nie za mijony), itd. Za to jestem jej wdzięczna! ❤ i dermatolog w okresie dojrzewania - PROFILAKTYCZNIE, a nie gdy pojawia się problem.
Moja zasada: zmiana na kosmetyki bez mikroplastikow, bez silikonów, bez parabenow, parafiny i alkoholu. Czyli nic co polecasz. Bardzo miło się Ciebie ogląda i słucha. Ale te kosmetyki niszczą Ci barierę lipidową o czym dowiesz się je odkładając.
Niedługo kończę 65 lat, wiec tyle lat kończy moja cera 😂 Zawsze miałam bardzo ładną cerę, może dlatego, ze nie używałam do pięćdziesiątki podkładów i korektorów, te ostatnie weszły u mnie w użycie po sześćdziesiątce. Za bardzo młodych lat moich, produkty do pielęgnacji były tak dostępne, jak banany, zarówno w ilości, jak i różnorodności. Pamietam ze dla trądzikowców był w sprzedaży komplet kosmetyków o nazwie Non Stop, zakupiłam ten komplet i używałam, a trądzik pojawiał się śladowo i zaraz znikał, wiec ten okres przeszłam bezproblemowo, potem do nawilżania cery miałam jakieś emulsje i kremy z Celia, zas kiedy otworzyli dla demoludów granice z DDR (pochodzę ze Szczecina), zaopatrywałam się w Berlinie, w dobra zachodnią pielęgnację, kupując produkty w ichnich Pevexach o nazwie Intershop, krótko mówiąc, zawsze znalazłam sposób na pielęgnację cery ... z wiekiem niestety cera się nie tylko marszczy, a nabywa widocznych naczyniek i różnych alergii, stosowanie kosmetyków do pielęgnacji, jest jak ruska ruletka, tydzień jest ok, a dzień później tragedia, sieje się, ze skóra odbija sobie za brak trądziku🙈, pomyślcie już teraz o tym co być może z cera za 30 lat 😉 i cieszcie się teraz ładną cerą teraz ... Dziekuje Ci Ewuniu serdecznie za to, że nakładając następną pielęgnację, nie muszę już czekać aż poprzednio nałożony specyfik wyschnie❤ Milej niedzieli i miłego nowego tygodnia🍀
Bardzo ciekawy komentarz - uświadomił mnie, że mamy teraz duże szczęście pod względem dostępności i różnorodności takich kosmetyków :) Przesyłam ciepłe pozdrowienia i wszystkiego dobrego! ❤
U mnie przeciwnie... uzywam makeup od 42 lat, mam 63 i naprawde super skore (opiniie znajomych) wazne codzienne oczyszczanie, nawilzanie, ochrona sloneczna. Pracuje rowniez w branzy kosmetycznej ale nieprzesadzam z nadmiarem pielegnacji. Zauwazylam przez te wszystkie lata w moim zawodzie, ze panie, ktore uzywajana codzien podkladu maja lepsze cery niz te, ktore uzywaja tylko kremow. W w PL mozna juz kupic super produkty za znosne ceny....pozdrawiam🎉
Makijaż nie wpływa na cerę. Chyba, że się go nie domywa. Po co powielać głupie teorie.
@@dzoana3399 właśnie miałam to napisać pisać:)
Na pewno przy aktywnym trądziku różowatym czy każdym innym, jak i przy cerze naczynkowej bardzo niewskazane jest używanie wszelkich gadżetów myjących, tarcie na pewno nie służy, podrażnia i przenosi bakterie po całej twarzy. Dlatego nie lubię takich porad, bo nie dają pełnej wiedzy i osoby, które zupelnie się nie znają na pielęgnacji może wziąć dosłownie sobie takie sposoby i zrobić sobie krzywdę. Dobre mycie dwuetapowe wystarczy żeby dobrze oczyścić cerę i żadne gadżety są niepotrzebne
W punkt!
Dziwi mnie trochę, że polecasz szczoteczkę Foreo do CODZIENNEGO oczyszczania twarzy. Przecież to działa jak peeling nawet jeśli jest ultra delikatna. Jak sama wspomniałaś, najeżdżasz na usta robiąc im peeling. to niepotrzebne tarcie skóry. U Ciebie może i nic złego się nie stanie ale ktoś z Twojego polecenia kupi i narobi sobie problemów.. świetnie, że wspominasz o filtrach, które należy stosować CAŁY ROK❤ A filtry od La Roche z linii Anthelios (bo jest ich więcej) to najlepsze filtry o niesamowitym działaniu! Osobiście uwielbiam z tej linii krem nawilżający, fluid jest super ale krem to istne złoto!!!!
Bzdura to noe działa jak peeling! Sama myję szczoteczką soniczną od ponad dekady i kompletnie nie działa to jak peeling!
@@natalia-gc3rg : ale nie masz zapewne cery naczynkowej z tradzikiem różowatym. Przy takiej skórze te szczoteczki nie sa polecane absolutnie
Rady dla osób z trądzikiem na dekolcie, plecach itp.
• Zawsze zaczynajcie mycie od włosów.
• Myjcie włosy i spłukujcie wszystkie produkty głową w dół.
• Dopiero teraz przejdźcie do mycia ciała - w ten sposób zmyjecie ze skóry ewentualne resztki produktów włosowych.
• Kupcie jakąś myjke, którą będziecie w stanie umyć plecy. MA BYĆ GŁADKA, nic chropowatego i drażniącego skóre. Żadne szczotki, żadne gąbki o drapiącej powierzchni. Coś z naturalnego materiału np. bawełna. Ja uszyłam sobie sama ze starej koszulki, ale pewnie da sie coś takiego gdzieś kupić.
• Produkt do mycia ciała - totalny game changer to 'SA wygładzający żel do mycia z CeraVe'
SA to kwas salicylowy i prosze sie nie bać XD To cudowny składnik, dokładnie oczyszcza pory i to po prostu czuć. Widać polepszenie w stanie skóry dość szybko. Nie używajcie tylko jak coś rozdrapaliście lub wyciskaliście. Zanim użyjecie sprawdźcie sobie na wewnętrznej części zgięcia łokcia czy was nie podrażnia. Myjcie problematyczne miejsca, reszte możecie waszym ulubionym mydłem. Używajcie tego produktu raczej wieczorem, bo wydaje mi sie, że skóra może być po nim bardziej wrażliwa na słońce.
• Ubrania najbliżej skóry - stanik, binder, koszulka itp. starajcie sie mieć też z przewiewnych, naturalnych materiałów (np. bawełna, len, wizkoza). Piżama tak samo!!
• Po wysiłku fizycznym lub gdy jesteście po prostu spoceni wejdźcie pod prysznic i opłuczcie sue wodą (zbyt czrste oczyszczanie też nie jest dobre).
• Zmieniajcie pościel przynajmniej co tydzień.
bardzo fajne porady! będę szukać tych rzeczy
dla mnie najlepszym game changerem jeśli chodzi o trądzik na plecach był żel do mycia ciała z pharmaceris z serii T, taki zielony. Używałam go jak byłam nastolatką i dawał sobie z tym radę świetnie. Od niedawna niestety znów dopadł mnie ten problem, ale rady takie jak wymienione wyżej nie sprawdzają się u mnie, a żel o którym wspomniałam chyba został już niestety wycofany 🙈
Odkąd poleciłaś lanolionę z Ziaji lata temu (wtedy była dostępna tylko jako maść do sutków w większej tubce), zakochałem się na maksa! Nigdy już nie kupiłem innego balsamu, mam zawsze na stanie minimum 10 sztuk, w każdej kieszeni i torbie 😂 Nie przesadzę jak powiem, że kupiłem już ponad 100 sztuk. Dziękuję za to ogromnie, bo to był game changer dla moich upartych ust ❤
Pierwszy raz widzę tak pięknie i subtelnie rozświetlony dekolt! Nienachalnie i naturalnie, wszyscy powinni się od ciebie tego nauczyć ❤
Ewa, świetny film, obejrzałam go jednym duszkiem! 💚U mnie największy efekt, jeśli chodzi o kondycję skóry, dało wykluczenie mleka i produktów mlecznych z diety. Nie dość, że stan cery diametralnie się poprawił, brzuch czuje się rewelacyjnie, to jeszcze cellulit się rozprostował 😜
U mnie również wykluczenie nabiału a jeśli nie mam takiej możliwości to staram się brać produkty bez laktozy. Od kiedy odstawiłam nabiał nie mam kaszki na twarzy 😊
Jedna zasada ode mnie to znaleźć swój złoty środek, obserwować i słuchać swojego ciała, swojej skóry :) jakiś czas temu, zaczęłam obsesyjnie używać produktów głęboko oczyszczających i zwężających pory… chwila nieuwagi, oslabienie organizmu, duzo stresu i skończyłam z antybiotykiem i zapaleniem okołoustnym :( dzięki za ten film, z każdym z punktów zgadzam się w 100% :)
Ja też sie podziele pielęgnacją i produktami, które pomogły mi odbudować bariere hydrolipidową.
1. dwuetapowe oczyszczanie
• olejek MIYA (Ten produkt akurat spoko, ale będe szukała czegoś innego. Dla mnie nie jest idealny.)
• nawilżający olejek do mycia z CeraVe - GAME CHANGER!! Idealny dla bardzo podrażnionej skóry. Przed tą pielęgnacją chodziłam z czerwoną, piekącą buzią. On mnie totalnie nie podrażnia. Nie ma oleistego odczucia, czuć, że twarz jest domyta.
2. nawilżanie
• barierowy eliksir z kompleksem NMF bielenda proffesional - CUDO Jest delikatny a jednocześnie treściwy. Idealne nawilżenie dla mojej wysuszonej skóry przed odbudowaniem bariery. Przymierzam sie do zakupu tego z ceramidami.
3. ochrona przeciwsłoneczna
• SPF - Mam akurat z holika holika, ale to jedyny jaki testowałam i przekonał mnie do używania go codziennie przez cały rok. Wcześniej nie używałam wgl ochrony przeciwsłonecznej. Jestem na drugim opakowaniu.
- małe tipy -
Odbudowując bariere hydrolipidową przy wdrażaniu nowej pielęgnacji przez miesiąc nie używałam żadnego peelingu, aby nie podrażnić dodatkowo skóry. Żadnych maseczek - nic takiego. Skupiłam sie tylko na odbudowie. Teraz używam peelingu z tołpy 3 enzymy (akurat ten miałam) i sprawdza sie spoko, tylko chyba kupie łagodniejszy. Maseczek nie używam często (jakoś nie jestem zajarana tym tematem), ale jak już używam to z dermaglin gwiżdż na pryszcz. Fajnie oczyszcza, kiedy tego bardziej potrzebuje.
Hej ;) mojej skórze atopowej pomogły kosmetyki Eeny Meeny - są ekstra!
Najważniejszy punkt dla mnie to wreszcie podjęcie się na serio leczenia u dermatologa. Nie ma co się bać lekarzy i leków. Nie wszystko da się załatwić samą pielęgnacją i nie ma co liczyć, że kolejny cudowny olejek, kolagen, chlorofil czy maseczka z drożdży wyleczy trądzik, bo odwlekając leczenie można nabawić się trwałych blizn i pogorszyć problem.
Jeśli chodzi o moją pielęgnację to przede wszystkim dostosowuję ją do aktualnego leczenia. Zawsze na pierwszym miejscu jest u mnie delikatne oczyszczanie (wieczorem dwuetapowe), nawilżanie i ochrona przed słońcem.
Swoją drogą akurat ten filtr jest u mnie w kolejce do testowania. :)
Z tym dermatologiem to różnie bywa. Niestety w mojej okolicy (Siedlce) nie znajdę nikogo kompetentnego. Najbliżej w Wawie a tam to się zawsze ciężko zebrać i wybrać.
Wydaje mi się, że bardzo dobrym zamiennikiem Fenty Fat Water jest mleczny tonik z Nacomi Next Level, z trehalozą, mlekiem migdałowym i kwasem hialuronowym. Tego z Fenty nigdy nie miałam, za to tego z Nacomi mam czwarte czy piąte opakowanie i też jest właśnie takim mlecznym konkretnym tonikiem, jak lekkie serum. Cudownie nawilża skórę! ❤️
Dwuetapowe oczyszczanie to złoto ❤ dla mnie największą zmianą było zaprzestanie wysuszania skóry (jako nastolatka zmagałam się z trądzikiem i oczywiście używałam tych wszystkich wysuszających produktów😢), a postawienie na nawilżenie i odżywienie. Uwielbiam nałożyć gruby, odżywczy krem na noc i rano obudzić się z przyjemnie nawilżoną skórą 😅
Jeśli ktoś - tak jak ja - ma problem z olejkami do mycia, bardzo mocno polecam masełko emolientowe z Bandi. Game changer! Rownie dobrze wszystko rozpuszcza, a przy tym bardzo latwo je zmyć samą wodą i cudownie łagodzi. Obdarowuję nim wszystkie koleżanki i nie znam nikogo, komu by nie podeszło:)
edit: a i jeszcze! przypomniało mi się z takich rzeczy nieoczywistych - oczyszczacz powietrza! taki porządny, co to oprócz pyłków i kurzu może jeszcze wam "odkazi" trochę przestrzeń, serio pomogło
u mnie zdecydowanie wycieranie twarzy osobnym ręcznikiem, albo ręcznikiem papierowym, jeśli jestem gdzieś, gdzie nie mam ręczniczka! i właśnie - tylko przyciskanie, odsączanie, nie żadne tam szorowanko :D
Moim jednym sposobem była zmiana diety. A dokładniej, przestałam jeść produkty mleczne, a przerzuciłam się na te dla vegan z soji itd. I moja skóra przestała się aż tak przetłuszczać, dodatkowo zniknął z niej tradziki.
Na każdego działa coś innego i to jest piękne 😘
U mnie na cere Gold Collagen Pure Nutriglow z peptydami.
U mnie odwrotnie - nigdy nie miałam tak paskudnej skóry jak gdy byłam weganką... 15 lat tragicznej cery jako weganka... Teraz od kilku lat jako wegetarianką jedząc nabiał mam w końcu śliczna skórę :)
Mi osobiście pomógł żel z aloesu. Używam go zawsze na noc przed kremem nawilżającym i widzę, że skóra jest po nim bardzo nawilżona i taka mięciutka.
Tak naprawdę to w jaki sposób pielęgnujemy cerę ma bardzo mały wpływ w porównaniu do tego co jemy.
A nie oszukujmy się, zgubiłaś sporo kilogramów tym samym zregenerowałaś jelito, czyli florę jelitową, a to właśnie ona odpowiedzialna jest za stan skóry wraz z wątrobą.
Ważna jest również odpowiednia ilość nakładanego SPF, na twarz i dekolt jest to nawet spora ilość 😊
Moje game changery (zaczynalam z mieszana cera z wypryskami):
1. rano mycie samą wodą, a wieczorem 2-etapowe. Na poczatku ciezko bylo mi sie przestawic, ale naprawde takie lagodne traktowanie pomaga kazdej cerze
2. Witamina C - aktualnie Basiclab SERUM Z WITAMINĄ C 15% NAWILŻENIE I ROZŚWIETLENIE - to byl dla mnie krok, ktory zauwazalnie zmniejszyl przetluszczanie i wyeliminowal wypryski
3. nawilzenie - aktualnie tonik żelowy Lynia ze sporym udzialem mocznika (dobry i tani)
4. krem z ceramidami albo jesli skora jest podrazniona to kremy z cica
5. do ust stosuje BARIÉDERM-CICA Balsam do skóry popękanej (podpatrzone u jednego youtubera beauty z Francji), to w ogole nie jest niby produkt do ust, ale odkad go stosuje wieczorem i czasami rano, to w ciagu dnia nie musze niczym juz tych ust smarowac i od dawne nie mam zadnych problemow z ustami. W dodatku produkt starcza mi prawie na rok.
6. oczywiscie ochrona przeciwsloneczna
7. retinal
8. 2x w tygodniu delikatny kwas glikolowy
9. jesli jakies maseczki, to tylko takie do zostawienia na noc
Wydaje sie, ze to duzo produktow i krokow, ale dochodzilam do tego stopniowo i zawsze czekalam az skora sie przyzwyczai. Najwazniejsze, zeby nie naruszac bariery hydrolipidowej i nie podrazniac. I nie musi to byc zbyt droga pielegnacja, bo mamy naprawde swietne polskie marki z fantastycznymi skladami. Natomiast niewatpliwie trzeba sie troche wgryzc w ten temat na co nie kazdy ma czas i ochote.
super porady, skorzystam! zwłaszcza ten produkt do ust muszę kupić. a jaki retinal polecasz? 😊
@@paulinasarna768 Ph.doctor retinALL 0,1%. Przed dniem matki powinni mieć promocję. Starcza na ok. 3-6 m-cy, w zależności czy się stosuje codziennie, czy np. co drugi dzień. Kropla wielkości ziarenka grochu wystarcza na twarz. Skuteczny, ale łagodny produkt.
A usta zwykle smaruję na noc standardowym kremem do twarzy, a potem odrobina Uriage BARIÉDERM
Dla mnie najważniejsze to dbać o czystość wszystkiego co ma kontakt z twarzą:
okulary, telefon -regularne odkarzanie
Pościel, ręczniki, a zimą czapki i szale -częste pranie.
W innym qypadku zaraz jakieś niedoskonałości.
Poza tym to NAWILŻANIE. Gdy z twarzą zaczyna się cokolwiek dziać nie tak... to w pierwszej kolejnksci porzadnie nawilżam.
Z twoimi punktami oczywiscie totalnie sie zgadzam!
Dla mnie też warto świadomą poelegnacje zaczac od "prostych" kosmetyków (z krótkim składem), by poznać co nasza skóra lubi. Moja uwielbia NIACYNAMID, natomiast na aloes mam silną alergię (piekący rumien gwarantowany).
Super filmik! Opowiedz cos wiecej o walce z trądzikiem różowatym:)
Testowałam wiele porad które miały zmienić moją (wtedy) trądzikową cerę. Niestety nic nie pomagało, a czasem było nawet gorzej… Wzięłam sprawę w swoje ręce! Edukacja o składach, składnikach aktywnych i ogólnie cerze wiele pomogła. Zmiany mechaniczne, które bardzo wpłynęły na moja cerę to: 1. Wycieranie twarzy chusteczką/ręcznikiem papierowym, zamiast ręcznikiem do ciała, 2. Mycie lini włosów, podczas mycia twarzy, żeby pozbyć się resztek szamponu i odżywek. OGROMNA RÓŻNICA! 3. Mycie się w kolejności; włosy, ciało, twarz, 4. Po umyciu zębów, myje twarz.
1. Zmiana wody na miękką. U mnie to wynikało z przeprowadzki, ale można zamontować filtr na słuchawkę prysznica.
2. Mimo skóry bardzo suchej i odwodnionej rezygnacja z olejów zamiast kremu. Oleje nie nawilżają, tylko natłuszczają, u mnie o wiele lepiej sprawdzają się odżywcze kremy i sera, olej tylko do zmywania makijażu.
3. Dbanie o nawodnienie organizmu. Picie odpowiedniej ilości wody oraz nawilżacz powietrza przy łóżku.
4. Rezygnacja z wacików kosmetycznych. Nawet przy najdelikatniejszym kosmetyku wacik bardzo mnie podrażnia. Mleczko do makijażu, Masło do demakijażu, toniki, kremy, wszytsko nakładam samymi palcami.
U mnie bardzo dużo dobrego zrobiło wycieranie twarzy po myciu ręcznikiem jednorazowym oraz regularny peeling enzymatyczny raz/dwa razy w tygodniu. Plus zawsze nawilżanie pod krem - serum nawilżającym, żelem aloesowym. Skóra jest lepiej nawilżona, mniej mi się przetłuszcza w nocy w i w ciągu dnia, mam mniej zaskórników i wyprysków, i prawie zero podrażnień, nie łuszczy się. A kiedyś to była moja zmora. Do zmywania maseczek (od lat używam maski enzymatycznej z glinkami od Tołpy oraz albo peeling enzymatyczny z Ziaji albo maskę węglową z Miya), używam też wielorazowej myjki z mikrofibry, praktycznie nie stosuję peelingów mechanicznych.
Od 9 lat myję twarz dwuetapowo i robię to długo, aby rozpuścić dokładnie wszystko czyli makeup, krem z filtrem i to wg mnie robi robotę :)
no właśnie szukałam komentarza, który odpowie mi na pytanie co kiedy nie mialam makijarzu, czy dwouetapowe wtedy to nie jest trche jakby niepotrzebna robota. teraz już wiem że nie. zapomnialam o filtrze, który przecież też mocno siedzi na twarzy xd dzięki :)
Może nagrałabyś nową wersję filmiku typu najlepsze palety cieni? ❤️
Też chcę!! Hehe najlepiej cienie matowe
Oj tak :D 10 lat walczyłam z trądzikiem, tysiąc dermatologów a nikt nie pytał czym i czy w ogóle myję buzię za młodu, tylko makabryczne wysuszanie😮teraz przy tłustej cerze w zasadzie tylko ją nawilzam i jest super! Kosmetyczka dopiero mnie oświeciła, że tłustą skórę także trzeba nawilżać :D 🎉
Dwuetopowe oczyszczenie, ale olejkiem konopny to dla mnie total sztos! Nie tylko świetnie rozpuszcza makijaż i każdy SPF to jeszcze dodatkowo koi moją skórę.
Taki czysty olej, czy specjalny olejek do mycia? ☺
Od lat Ewo słucham Ciebie, jesteś bardzo rozsądną doradczynią ❤
Mój gamechanger - miałam sporo podskórnych guli w okolicy zuchwy - odkąd zaczęłam używać toniku ze srebrem koloidalnym… Ani śladu! A spróbowałam wcześniej dosłownie wszystkiego (mam na myśli kosmetyki/maści) :) polecam
Jeżeli chodzi o pierwszą radę to wcale nie musi to być olej. Może to być płyn micelarny, olejek albo masełko. Warto dopasować to do siebie. Słusznie jednak zauważasz, że zastosowanie potem żelu bądź pianki jest turbo ważne. Tutaj znowu, nie trzeba stosować mega zdzieraczy nawet przy cerach tłustych czy mieszanych. Codzienne pocieranie rękawicą może być niezbyt dobre dla cer wrażliwych. To jak codzienne używanie peelingu. Super rady i przekazane w bardzo przystępny sposób! :)
Dzięki Ewa za wszystkie rady 😊
Ode mnie: codzienne mycie twarzy glinką i nawilżanie żelem aloesowym, masaż gua sha na podkładzie z maseczki
dla mnie największym ratunkiem jest "serum" niacinamide iiiiiiiiiiiiii leki na tarczyce :D nigdy nie miałam problemu z trądzikiem, zawsze wyskakiwał mi tylko okazyjny pryszcz. Ale nagle z dnia na dzień miałam czoło jak nastolatka, pełny malutkich wyprysków, których nie umiałam wyleczyć żadną pielęgnacją. Okazało się, że mam problem z tarczycą i to leki pozwoliły uspokoić moją skórę. polecam się po prostu badać :D
U mnie gamechanger nr 1: wybranie sie do dermatologa na leczenie tradziku i porzucenie zabiegow (zluszczania) u kosmetologa
I nr 2, przeciwzmarszczkowo: regularna kontrola wady wzroku - wszyscy mysla o krotkowidzach, ktorzy mruza oczy, a tymczasem przez czas gdy uzywalam zbyt mocnych soczewek, spinalam cale czolo podczas czytania i pojawila mi sie spora lwia zmarcha :)
Przyznam, że liczyłam, że masz koło 30tki, ale dobijająca 40-tka to ogromne zaskoczenie! 🤩 Jak widać warto dbać o cerę. Oczywiście jak ktoś ma dobre geny to tym bardziej będzie mu łatwiej, ale nie oznacza to, że tylko tacy farciarze powinni walczyć o piękną cerę. Ja niedługo będę mieć 27 i mam nadzieję, że za 10 lat również będę wyglądać super :)
Jesteś mega pozytywną osobą. Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha!
1. Przed oczyszczaniem twarzy dokladnie myje rece.
2. Nakladam olejek diy zmywam go razem z makijazem jakims zelem. I jeszcze raz myke twarz zelem. To sa dla mnie dwa etapy czyli takie twa i pół
3. Wit c rano i wieczorem
4. Masaz na sucho typu kobido 1xtydzien ok.20 min. I moze jeszce 2x tydzien cos szybszego 7-8 min czasem tez na oleju
5. Filtry uv
6. Na codzien lekki makijaz na bazie naturalnych kosmetykow ( nie zapychaja mnie tak)
7. Min 2x tydzien maseczka z glinka diy lub bloto z morza martwego:)
8. Peeling enzymatyczny wg. Potrzeb
9. Zamiast myjki konjak. Raz kupilam i przepadlam❤
Cooo ty masz 37 lat?!! Ani troche na tyle nie wyglądasz dałabym ci 20 lat! pięknie wyglądasz. 😍❤️
Wiesz teraz botoks czyni cuda 😊
Bo jak się ma 37 lat, to już powinno się wyglądać brzydko? Ewa wcale nie wygląda na żadne 20. Wygląda na tyle, ile ma, bo 37 lat, to bardzo młody wiek, w którym wygląda się świetnie, jeśli tylko trochę człowiek o siebie zadba.
Szczerze mówiąc, moim zdaniem kobiety najlepiej wyglądają właśnie w wieku 30 - 40 lat 😅
Może nie 20, ale też byłam w szoku, że 37 😂 myślałam, że jesteśmy w podobnym wieku czyli 30.
Też mam cerę mieszaną. Chętnie obejrzałabym taki filmik z tańszymi odpowiednikami.
z gadżetów ja polecę coś znacznie tańszego: albo gąbkę konjac albo taką myjkę sylikonową z wypustkami (działa podobnie do luny, ale musimy sami wykonywać ruchy ;p). ponieważ mam delikatną cerę naczynkową i większość peelingów za bardzo mi ją podrażniało, to taki gadżet przy demakijażu fajnie też złuszcza naskórek. ewentualnie produkty z delikatnymi kwasami na noc też fajnie będą złuszczać cerę
Mam 35 lat i po wielu już latach pielęgnacji i dbania o cerę doszłam do wniosku, że skóra wygląda dobrze kiedy dbamy od siebie od wewnątrz i nie mamy żadnych problemów zdrowotnych. W moim przypadku nieważne jakie kremy używam i z nie ważne jakimi składnikami (a było tego wiele) to moje problemy z tarczycą i tak pokazują się na mojej twarzy i niestety nic nie mogę na to poradzić. Suchość, zaczerwienienia i swędzące krostki, które pojawiają się znikąd, bez powodu - dla mnie to niestety codzienność, a do tego dochodzą zmiany hormonalne w ciągu miesiąca. Żadna, nawet najlepsza pielęgnacja, u mnie po prostu nie robi wielkiej różnicy. Niestety, niektóre typy tak mają. Ale moje najważniejsze kroki to podwójne oczyszczanie (olej i niepieniący żel), raz w tygodniu peeling enzymatyczny, raz w tygodniu retinol, SPF zawsze, i serum z peptydami. A co działa przekonam się za jakiś czas 😄
Też mam problemy z tarczycą, ostatnio pije zioła: pokrzywę, skrzyp polny i morwę. Pomaga; cera wygląda lepiej, paznokcie również, włosy mniej wypadają. Podobno należy również oczyścić organizm.
Kwas azelainowy zrobił mi mega różnicę dla mojej cery naczynkowej i trądziku różowatego :)
Mam cerę mieszaną i też jest reaktywna. Nie mam aż tak dużego problemu z wyświecaniem, baaa nawet przez dłuższy czas myślałam, że mam suchą skórę, ale to była po prostu skóra mieszana (w tym tłusta), która była po prostu wyjałowiona i sucha na wiór. Dopiero gdy wprowadziłam rutynę pielęgnacyjną moja skóra zaczęła się wyświecać, co było dla mnie dobrym objawem, bo wracała do normalności. Teraz staram się naciskać na nawilżenie skóry i noszę codziennie SPF50. Oglądając filmik myślałam, że będzie coś więcej na temat tego jak ograniczyłaś zaczerwienienia na twarzy, bo naprawdę efekt jaki osiągnęłaś jej imponujący.... I przepraszam, ile Ty masz lat?!?!?!?!?!?! Chyba jest błąd w miniaturce i zamiast 2, dałaś 3, bo totalnie nie wyglądasz na ten wiek i jejuuuu, jak ten czas leci! Teraz poruszę coś do czego mam wątpliwości: Jak często stosujesz myjkę soniczną do twarzy? Wiem, że ona nie jest polecana do stosowania częstego, tym bardziej przy skórach trądzikowych, ponieważ roznosi bakterie i zaognia zmiany. Druga rzecz to rękawiczka Glov - czy zmywasz ją olej z twarzy? Nie używasz wody? Ja mam olejek z Biodermy i on ma emulgator, schodzi wodą, więc nie muszę niczym pocierać do twarzy. Miałam takie wielorazowe myjki ale trzeba było naprawdę często je prać aby były higieniczne. Trzecia rzecz to SPF, czy serio go stosujesz od dłuższego czasu? Z tego co widać na filmiku (mam nadzieję, że to tylko dla przebitek) nakładasz go niewystarczającą ilość, no ale jak to mówią - lepiej mało niż w ogóle!:) Pamiętam Twój filmik o rollerze i dzięki niemu ogarnęłam podstawy i kupiłam sobie własny. Nie wiem dokładnie czy on jest z różowego kwarcu, ale w jakimś stopniu chłodzi, więc raczej to nie sztuczne tworzyło. Ważne, że działa, chociaż trochę szkrzypi. Mam go przy łóżku i też świetnie rozmasowuje napięcie na twarzy (u mnie w brwiach to wszystko siedzi), bo też borykam się z bruksizmem. Ostatnia kwestia to stosowanie lanoliny... myślałam, że jesteś weganką hmmmm...ale moze są jakieś odstępstwa. Mimo wszystko, super filmik. Zawsze jak wychodziłam od kosmetyczki słyszałam jak mantrę "Nie dotykać twarzy!!!!!", staram się to robić ale jest trudno. Rzeczy, które zrewolucjonizowały mój skin care, to na pewno stosowanie SPF codziennie, jak i takie frotki na nadgarstki, które powodują, że woda mi nie leci aż do łokci czy nawet poza umywalkę. Polecam!
Powiedziałaś że nie trzeba czekać pomiędzy nakładaniem prodóktów,ale akórad przy niektórych warto np.kwasie askorbinowym(czysta witamina c) powinno sie kłaść na suchą skóre i poczekać aż sie wchłonie 😁,wiec warto czytać o danych składnikach w pielęgnacji bo niektóre,tak jak w przypadku kwasu askorbinowego są łatwiej przysfajalne
U mnie było podobnie do tego co Ty mówisz. Cera mieszana z przetłuszczającą się strefą T i ciągle "wysuszalam" skórę co powodowało błędne koło. Jeśli chodzi o dobre nawyki to zaczęło się od używania jednorazowych ręczników do osuszania twarzy. Później zrozumiałam, że moja skóra mimo wszystko potrzebuje porządnego nawilżania. Lubię również stosować maseczki w płachcie/żelowe. Serum z wit. C też wpłynęło na poprawę mojej cery. No i niestety dopiero od niedawna, ale zaczęłam regularnie używać SPF (wcześniej tego nie robiłam, bo nie mogłam znaleźć odpowiedniego produktu dla siebie).
Jeśli dla kogoś lanolina jest za gęsta i zbyt lepka to zwłaszcza na dzień polecam linomag - jest rzadszy, bo to lanolina z olejem lnianym i wazeliną. Równie świetny :)
Z doświadczenia to akurat stosowanie foreo codziennie nie jest zbyt zdrowe. Może ta którą masz jest jakaś crazy i mniej podrażnia tak jak mówiłas ale u wielu skincare dziewczyn słyszłąma że stosowanie jej częsciej niz 1-2 w tygodniu nie jest dobre
Bardzo mi się podoba że weszłaś w strefę beauty i dzielisz się swoimi patentami na piękną skórę, więcej takich filmów!!❤
1. Nie dotykaj twarzy- żeby wyrobić sobie nawyk niedotykania stosuj maseczki na twarz (np z naturalnej glinki, plasterki na wypryski)
2. Nie naruszają bariery lipidowej swojej skory- przestań stosować mocne środki podrażniające twoja twarz. NIE NADUŻYWAJ RETINOLU
3. Pij dużo wody
4. Daj oddychać swojej skórze- warto czasem nie nakładać zupełnie nic na twarz
5. Naucz się technik radzenia sobie ze stresem
6. Jedz dobrze i regularnie
7. Nie znęcaj się nad swoją skórą i nie patrz godzinami w lusterko żeby wypatrywać niedoskonałości
Mam skórę tłustą z tendencją do wyprysków. Wypracowałam sobie taką metodę pielęgnacji, która opiera się na stosowaniu kwasów z kilkudniowymi przerwami na odbudowanie bariery hydrolipidowej. Mówi się, że nie należy stosować kwasów latem, jednak ja nie zmieniam pielęgnacji, ponieważ moja skóra nie lubi zmian. Gdy dodaję coś nowego do swojej rutyny pielęgnacyjnej, zazwyczaj kończy się to epizodem trądziku. Większość z tych rzeczy, o których mówisz, sama stosuję, ale u mnie absolutnie nie sprawdziłoby się pocieranie skóry szczoteczką, to byłby koniec wszystkiego😂
Od lat inspirowałam się azjatyckimi rytuałami pielęgnacji, także dwuetapowe oczyszczanie i SPF od dawna były obecne w mojej rutynie. To co sprawiło największą różnicę, to wykluczenie peelingu. Po niecałym miesiącu już widziałam, że skóra ma mniej niedoskonałości i nie przesusza się tak bardzo. Nie używam od paru miesięcy i moja skóra wygląda coraz lepiej.
Mam skórę skłonną do trądziku, ale wrażliwą i raczej suchą. Nic tak nie poprawiło jej stanu jak przerzucenie się na bardzo delikatne produkty (z poleconą mi przez dermatologa emulsją do mycia od Cetaphil na czele).
Żele teoretycznie polecane na trądzik - często raczej mocne i agresywne - miały u mnie destrukcyjny efekt.
To właśnie delikatne traktowanie skóry pozwoliło jej się w końcu ogarnąć i zagoić
Jeszcze jakieś 4 miesiące temu sprawdzało mi się uzupełnienie pielęgnacji o dwuetapowe oczyszczanie, tonik i serum. Obecnie jestem w trakcie ustalania co moja skóra potrzebuje, bo po ciąży te wszystkie zmiany hormonalne są zbyt gwałtowne i nic co wcześniej dawało rade teraz się nie sprawdza zarówno pielęgnacyjne i makijażowo.
Z dwu etapowym oczyszczaniem zgadzam się.
Jednak chodzi o gadżety ... kto miałby czas na pranie i czyszczenie rękawicy codziennie ??
Żeby prawidłowo wymyć gadżet potrzeba prania w 90°C żeby znikły bakterie. Pod kranem ściereczki nie jest się wstanie wymyć, zdezynfekować skutecznie.
Pamiętajcie że każdy gadżet do mycia twarzy powinien być wyczyszczony i zdezynfekowany po każdym jednorazowym użyciu.
W przeciwnym razie takie gadżety to raj dla namnażających się bakterii. Pogorszą stan skóry i zaczną pojawiać się wypryski/tradzik się zaostrzy... to tylko nie które niekorzystne efekty
Gadżety do mycia twarzy dostępne w sklepach to najczęściej marketingowe wyżucanie pieniędzy w błoto.
Nie bez powodu w salonach kosmetycznych, robi manulalne ręczne oczyszczanie skóry. To jest najlepsza forma oczyszczanoa skóry. Za pomocą rąk z dobrym produktem do oczyszczenia skóry.
Także kobiety nie dajcie się naciągać na bzdury influenserom 😂
No tak, zmocz zgniecioną kartkę, a zagięcia od razu wyprostują się albo załagodzą :D zawsze to powtarzam, że kremy z napisem "przeciwzmarszczkowy" jest droższy, a ma mniej albo tyle samo składników co dobry krem nawilżający.
Największą różnicę zrobiło mi stosowanie serum z kwasem hialuronowym oraz zmiana żelu do mycia na ten od Jandy. Serum nadaje się idealnie też na dłonie. Jako, że mam zawsze suche, po nałożeniu kropelki serum i połączeniu go z kremem, dostaję natychmiastowy efekt młodszej o 5 lat skóry na dłoniach ❤
Moja skóra kocha witaminę c, serum olejowe od Eveline w małej butelce, żółty kartonik. Krem który dba o moją barierę hydrolipidową to zwykły krem na zimę, bogata formuła z BasicLab. Nie każdemu pasuje, wiele osób zapycha ale dla mnie to cudo. Wygrał dla mnie walkę z wiecznie suchymi skórkami na nosie. Stosuje ten krem nawet w lato na noc, czasami tylko na nos i ew czoło jeśli skóra tego potrzebuje. A prawdziwym gamechangerem było wprowadzenie szybkiego masażu strefy wokół oczu, który zapobiega opuchliźnie. Przy używaniu kremu pod oczy palcami wskazującymi naciskam na skórę przy kąciku oka przez 5sek, potem wędruje na środek łuku brwiowego, też 5 sek, zewnętrzny kącik oka i na środku pod okiem (cały masaż tak na granicy oczodołu). Ucisk pobudza limfę do krążenia a nie zbierania się co powoduje opuchliznę właśnie. Nie pamiętam już u kogo ten patent wyczaiłam ale SERIO to pomaga. Nie nalezw do osób które regularnie będą robić cokolwiek jeśli to nie jest niezbędne 😅 ale to jest tak szybkie że wplecione w nakładanie pielęgnacji wcale nie irytuje :D
Fajny odcinek z większością się zgadzam ale z tymi ceramidami można narobić sobie też biedy, bo z tego co wiem cera też musi być "przygotowana". Moja (samodzielna, bo też się naczytałam jakie to złoto) przygoda z ceramidami zakończyła się okropnym wysypem trądziku i nieprzyjemnych stanów zapalnych a wszystko przez to, że skóra nie była na niego "gotowa". Moja skóra w okolicach strefy T jest bardzo sucha i razem z kosmetyczką od prawie roku walczymy aby ją zregenerować i już widzę linię mety więc gdy ja przekroczę dopiero wejdę na etap "ceramidów". Wiele samodzielnych prób o zdrową cerę zawsze kończyło się porażką. Najlepszą decyzją było właśnie odwiedzenie profesjonalnego gabinetu, w którym mieli Lumiscana (to jest coś podobnego do tego o czym mówiłaś u dermatologa, zdjęcia w różnych filtrach itp. ) i tam została dobrana idealna pielęgnacja bez metod "prób i błędów". Oczyszczanie dwuetapowe i krem z fitrem to podstawa ale co do reszty... to jest tak indywidualna sprawa, że każda z nas powinna zasięgnąć rady specjalisty zapłacić te przysłowiowe 100 zł i dowiedzieć się, czego nasza skóra potrzebuje. U mnie szczoteczki mechaniczne odpadają totalnie mam "zakaz" ich używania :D więc mi zostaje tylko masaż twarzy i tyle. Na tą chwilę mam dobraną całą pielęgnację z dermomedica (olej + serum + krem z filtrem) i do tego pod oczy serum z PH Doctor gdzie po 4 tygodniach już widziałam MEGAAA efekt :D no i niezastąpiony dla mnie żel do mycia twarzy z Cerave ;) Także najlepszą decyzją dla mojej cery było właśnie wybranie się do profesjonalnego gabinetu i sprawdzenie stanu skóry na Lumiscanie i każdą kobietę na to zawsze namawiam :) Miłego! :)
główna zasada, która służy mojej skórze to minimalizm jeśli chodzi o kosmetyki do pielęgnacji! oraz oczywiście codzienne używanie spf.
Z nieba mi spadłaś, przygotowuję się do ślubu i chciałam zacząć research najlepszej pielęgnacji 😃❤️
Mam tak samo jak ty skórę mieszaną, naczynkową, trądzikową, wysoko reaktywną. Okazało się, że im mniej tym lepiej, kiedy używałam kwasy i retinol, moja skóra była w opłakanym stanie. Niestety skóra naczynkowa zbyt szybko traci wilgoć by tak ją traktować. Odstawiłam wszystkie kwasy, zaczęłam ją bardzo silnie nawilżać i oczyszczać dwuetapowo. W moim przypadku okazało się, że drogie kremy nie mają sensu, najważniejsze by najpierw nałożyć kwas hialuronowy, potem serum z trehalozą, a na to krem okluzyjny (gruuubą warstwą na noc). Opcjonalnie dobrze jeszcze na samym początku pielęgnacji dodać tonik, ten z Samarite faktycznie jest bardzo dobry. Ja także polecam mocno uważać na klimatyzacje osobą, które często podróżują. Jeśli macie taką możliwość, przełączcie klimatyzacje na nogi. W moim przypadku robi to ogromną różnice, moja skóra nie jest wysuszona i odwodniona. Druga sprawa, że klimatyzacja szczególnie jeśli nie jest to klimatyzacja w waszym aucie, posiada całą rodzine grzybów i innego świństwa. Ostatnią kwestią, która jest bardzo ważna, a w sumie rzadko się o niej mówi to zadbanie o zdrowie od środka, nie chce tutaj promować suplementów bo to zbyt indywidualna kwestia, ale jest jedna uniwersalna zasada, która nie powinna nikomu zaszkodzić - probiotyki. W moim przypadku zadbanie o florę bakteryjną jelit zrobiło ogromną różnice. Wzmocniło cały organizm, ale także wpłynęło na stan skóry.
Probiotyki - potwierdzam :) Jakiś czas temu zachorowałam i otrzymałam bardzo silny antybiotyk, który przeorał mój organizm, a ja co było dużym błędem przyjmowałam probiotyki tylko na czas kuracji zaprzestając zaraz po zakończeniu antybiotykoterapii . Po zakończeniu leczenia efekty przyjmowania silnego antybiotyku i wyjałowienia organizmu było widać także na skórze twarzy, bo wyglądałam 10 lat starzej, to raz, a dwa zwiększyły się problemy z cerą, wzmogło przetłuszczanie jednocześnie przesuszenie, pękające naczynka. Więc solidniej przyłożyłam się do zapoznania z pielęgnacją, kosmetykami itd, co oczywiście nie od razu, ale pomogło, ale jak skojarzyłam, że te problemy zaczęły się po kuracji antybiotykami postanowiłam odbudować organizm od środka i zacząć przyjmować probiotyki, które znacznie przyspieszyły proces odbudowy i wzmocnienia organizmu, a co za tym idzie także polepszenia stanu skóry.
Moją rewolucyjną zmianą o dziwo było nie mycie rano twarzy po za przemyciem oczu. Ja akurat jestem człowiekiem który ma straszniesuchą skórę a oczyszczanie twarzy dwa razy dziennie tylko dobijało tą i tak niewystarczającą ilość sebum przez co fizycznie mnie bolała twarz po myciu i musiałam dokładać kremu nawilżającego w ciągu dnia tak co trzy cztery godziny
U mnie super sprawdziły się kosmetyki z resweratrolem od Ireny Eris Jest efekt wow Dodam jeszcze że mam skórę mieszaną i wrażliwą Bardzo wartościowy film Zastanawiałam się co robi Ewa, że wygląda coraz młodziej 😉💙
Moja zmiana - sluchawka prysznicowa z dodatkowym filtrem, woda jest miększa i na włosy i na skórę lepiej, mniej podrażnień
Ja używam w większości koreańskie kosmetyki z wąkrotą azjatycką która jest w toniku, serum pewnie też w spf 😆 Zmniejszenie kosmetyków 'pięknie pachnących nie robiących różnicy' na prawie bezzapachowe koreańskie to mój przełom w pielęgnacji ❤
które szczególnie polecasz?
Ja;
1.po paru latach szukania trafiłam ma dermatologa który pomógł mi z trądzikiem
2. sama zaczęlam czytać o dobrej pielęgnacji, dużo dowiedziałam się z kanału Agnieszki Zielińskiej
4. od lat stosuje retinol poza zesonem letnim, wiosennym
5. Od zawsze pije bardzu dużo wody
6. Alkohol w małych ilościach pije pare razy w roku
7. Filtr spf 50 stosuje cały rok, twarzy nie opalam
8. Mam 37 lat i nie mam zmarszczek
9. Codziennie wieczorem stosuje masaż guasha polecany przez Pana Kobido, zajmuje max 2 minuty a efektem jest naturalny lifting twarzy
10. Lubię ruch, rower, aktywność, joge
11. Mam pozytywne nastawienie dzięki czemu nie mam negatywnej mimiki twarzy
12. Lubie zdrowo jeść: warzywa, owoce, ryby, oliwa z oliwek, pieczywo na zakwasie itp
Woda termalna, koooocham! Totalnie odkąd jej używam moja twarz odżyła.
mam skórę normalną z tendencją to zaskórników. Próbowałam różnych rzeczy, nawet laser. Dostosować odpowiednio pięlegnację pomógł mi kanał pewnej lekarki (niestety jest w języku rosyjskim), To co obecnie stosuję to:
1. krem nawilżający z niacynamidem;
2. dwuetapowe oczyszczanie, jeżeli miałam na sobie makijaż, jeżeli nie miałam, to myję twarz tylko ciepłą wodą;
3. wycieram twarz małymi ręczniczkami, których używam raz i które są prane w 60 stopniach (kupiłam kilka zestawów Krama z ikei, dzięki temu nie puszczam pralki luzem);
4. używanie kwasów na twarz raz w tygodniu (do 10%, szukam mieszanek kilku kwasów);
5. rano serum z vit C;
6. kilka razy w tygodniu serum z retinalem (odstęp od kwasów min 1 dzień);
7. rozmowa przez telefon w słuchawkach.
Z Twojego filmiku napewno będę używać masaży na bruksizm :)
Ja uzywam na twarz masc i mleko słoneczne 50+, buzie myje goraca woda bez mydla jak nie jestem pomalowana,skore twarzy masuje palcami rano zeby limfy uruchomic.Spie z rogalikiem (poduszka podrozna)bo duzo zmaszczek powstaja w czasie jak sie spi.NIeprzesazam z myciem (jestem troche leniwa), barzo wazne jest zdrowe odrzywianie ja nie pale i nie pije alkocholu w nocy spie 8,9 godzin.Serdeczne pozdrowienia z Niemiec.kocham Twoje videos 🙂
Zdecydowanie hitem u mnie było wprowadzenie oczyszczania dwuetapowego! Ograniczyło mi to wysyp trądziku około 40tki!! Polecam i zawsze bedę polecać każdemu!
Jakie kosmetyki Ci się sprawdziły?
Ewa jesteś fantastyczna, prawdziwa i szczera:) super film!
Czym więcej nakładałam produktów na twarz ,tym bardziej gorszą miałam cerę. Kosmetyki używam tylko i wyłącznie pod makijaż i szczerze cerę mam niezłą jak na swoje lata . Jedynie zły wpływ na moją cerę ma mydło w kostce ponieważ zatyka mi pory i pojawiają się wągry .Mydło w płynie i mleczko Nivea do oczu ,którego stosuje na całą twarz robi robotę, to wszystko
Tez mam tradzik rozowaty. Walczylam z nim zaciekle (dermatolodzy, lasery, domowe sposoby), a najlepsze efekty dala wizyta u kosmetologa i dobór pielegnacji przez te Pania.
Moj game changer: krem spf i pealing enzymatyczny😊
Lubię oglądać takie filmiki , moja skóra również jest mieszana i jak zaczęłam chodzić do kosmetyczki używać przede wszystkim spf 50 i krem bb purito który kocham i polecam każdemu ❤ przede wszystkim nie używać zbyt dużo kosmetyków
Ja od dłuższego czasu miałam problem z procesem wchłaniania pielegnacyjnych kosmetykow przez moją cerę. Nakładam, nawet tygodniami, różnych marek. Nie dość, że nie widziałam efektów to jeszcze przy niektórych moja twarz zaczęła robić się pomarańczowa (!) Efekt ten znikał po zaprzestaniu używania tych kosmetyków i wymywania poprzez oczyszczanie.
Dopiero jeden kosmetyk zaważył na zmianie mojej cery, a kupiłam go przypadkiem, od niechcenia, zrezygnowana, że skoro do tej pory nic nie pomogło to pewnie ten też nic nie da.
Jakie to było moje zdziwienie, jak po kilku użyciach nie dość, że poprawił się stan mojej cery (mniej wyprysków, lepsze nakładanie makijażu) to jeszcze W KOŃCU zaczęłam widzieć działanie nawilżających kosmetyków.
Chodzi dokładnie o "krwawy peeling" EVELINE COSMETICS GLYCOL THERAPY 10%.
Obawiałam się go trochę ze względu na recenzje, że szczypie mocno, że trzeba uważać bo łatwo sobie skórę uszkodzić można, a jestem posiadaczką bardzo irytującej, niewspółpracującej, problematycznej cery (częste wykwity, tendecje do bliznowacenia jeśli zaczynam bawić się w wyciskanie, szorstka na policzkach, z rozszerzonymi porami - na policzach, brodzie i na czole są bardzo widoczne, plus świecąca strefa T na maxa i brodzie).
Wstępnie nałożyłam go na 7 minut i było ok.
Używam go od 3 tygodni, raz (zdarzyło się że 2 razy) w tygodniu po 10 minut i wow.
Po tym używam Miya Cosmetics, myWATERmask na noc (oczywiście tak na min. 2 godziny przed snem, aby zdążył się wchłonąć).
W ciągu 3 tygodni moja skóra nabrała blasku, nie jest już szorstka miejscami, zniknęły skórki, zmniejszone pory, mięciutka i widzę i czuję, że jest porządnie nawilżona, ujednolicona (nie jest tu szorstka, tu tłusta, tu naczynka).
A na wypryski punktowe jak już czuję i widzę, że coś się święci:
- SELFIE PROJECT - punktowe gwiazdki przeciw wypryskom,
- a na noc SELFIE PROJECT - gwiazdki też te świecące, ciemniejsze opakowanie
(serduszka kompletnie nic mi nie zrobiły z cerą, więcej nie kupię)
A ja polecam skineksper Agnieszkę Zielińska. To dopiero jest petarda. Ona dobiera pięlęgnacje do potrzeb skory. Nie ma lepszej specjalistki.
Twoje merytoryczne-kosmetyczne odcinki mają w sobie to coś, super się oglądało ❤
Edit: u mnie gamechangerem było przestanie matowienia mojej mieszanej cery, ona sama wie lepiej 😊
filrt przeciw słoneczny zdecydowanie. ten z filmu jest super ale też polecam krem z lirene, dokładnie Lirene Dermoprogram, Ochronna emulsja do twarzy z aloesem SPF 50. bardzo przyjemny, lekki, szybko sie wchłania, nawilża ale nie lepi się, nie ma (przynajmniej u mnie) problemów w okolicach oczu
Dla mnie rozpuszczanie makijażu olejem jest najprzyjemniejszą częścią podczas robienia skincare❤️Jaki dyskomfort 😱
Bardzo fajny i rozsądny materiał 😊 Od siebie dorzucę : jeśli ktoś nie używa szczoteczki sonicznej polecam peeling enzymatyczny, Tołpy ale (!) ten z serii Hydrativ. Mam 43 lata i już przetestowałam kilka, ten jak dla mnie jest #1 Po wskazówki co to masażu twarzy oraz automasazu polecam również panią Kasię Złotkowska z yogago, jest na wszystkich mediach społecznościowych. Chociaż raz wybierzcie się do trychologa i kumatego dermatologa, bo na skórze często widać co się dzieje w środku organizmu (alergolog też w razie czego).
Super film ❤️ przy zasadzie czystości ja dodatkowo przed aplikacją pielegnacji odkażam dłonie płynem oczywiście z twojego przepisu podczas covid19. Mam wtedy super poczucie czystości podczas calego rytułału 🥰
Ostatnim odkryciem które niesamowicie poprawiło stan mojej cery, (mam sucha wrażliwą w kierunku naczynkowej) jest mianowicie koreański sposób aplikacji toniku, często do kupienia w drogeriach są już gotowe płatki tonizujące, jednak zaczęłam je sama przygotowywać, wystarczy, szczelny pojemnik zwykłe wieksze bawełniane płatki kosmetyczne i ulubiony tonik. Wsadzamy waciki do pojemnika i nalewamy tonik, w ten sposób mamy domowy produkt i codziennie nakładamy taki nasączony wacik na skórę na 5-7min mi zrobiło to ogromną różnicę w trwałości makijażu i zwalczaniu zaczerwienień naczyniowych na skórze.
Czekałem na taki odcinek !!❤
Do ust polecam balsam z Nuxe, w takim malym sloiczku. Jest świetny ❤
Muszę Ci podziękować, bo dzięki Tobie spróbowałam w koreańskie kosmetyki. I to był strzał w 10! Wszystko dzięki filmikowi o koreańskim makijażu i jak polecałaś podkład w cushionie Too Cool For School. Dla mnie nr 1 do tej pory!
Od 2 lat używam z cera ve spf 50 i moja skóra jest jędrna nawilżona, borykałem się z wysuszeniem twrzy z sztywności matową bardzo bueprzyjemną cerą w dotyku po czym mi moja kosmetyczka zaproponkwała kwasy i w zimę jw wykonuje i to ona właśnie mi poleciła ten spf i teraz nie wyobrażam sb żyć bez niego
Eloooo Anthelios spf 50 od La Roche Posay to hit! Kocham od dawna! Glupia mloda ja nie wiedzialam, ze i tak sie opale nawet jak codziennie bede uzywala… 😢 No ale juz wiem.
Od 2 lat świadomie pielęgnuję swoją twarz (i wlosy i ciało😂) robie dokładnie to samo co Ty, oprócz szczoteczki soniczniej. I w zasadzie to z rekawiczki też zrezygnowałam bo od kiedy tak gorąco to makijaż poszedł w odstawkę, ale wrócędo malowania się rekawiczka bedzie zdezynfekowana czekała na mnie❤ Wolę sobie minimalnie 3 razy dołożyć spf w ciagu dnia, bez myślenia o tym jak bedzie wyglądał moj makeup za chwilę 😂 a nie wspomniałam, że skórę mam mieszaną w strone tłustej i też na początku nie chciałam wierzyć że nawilżanie ma poprawić jej stan. Dochodzę małymi krokami to swojego celu jakim jest pozbycie się wielkich pryszczoli wulkanow, ktore były czasami takie wielkie, ze jak patrzałam w dół to widziałam je kątem oka. Ale mogę z reką na sercu powiedzieć, że te 3 małe krostki które umiem ujarzmić to 0.5 % tego co miałam na twarzy jeszcze 2 lata temu... zamiast szczoteczki stosuje kwasy. Moja skóra się z nimi pokochała 🎉
super fajnie sporo wiedzy ale pominięta została podstawowa informacja dotycząca tego, że warstwe hydrolipidowa skory naruszamy poprzez mycie twarzy twardą wodą - jesli nie zmienicie wody do mycia twarzy to wszelkie porady dotyczace kosmetykow etc. mozna wlozyc miedzy bajki - najlepszym doswiadczeniem jest chociazby to ze mieszkajac kilka dni na wsi cera juz sie poprawia dzieki temu ze zmienilismy wode ktora myjemy twarz (poczytajcie sobie jest na ten temat duzo materialow w internecie)
Dwuetapowe oczyszczanie jest mega ważne. na temat koreańskich kosmetyków słyszałam już pierwszy raz w 2016 roku kiedy wchodziły, O ile pamietam była to marka Its Skin ;) Co do kilku kroków pielęgnacji skóry to po Norweżki, Dunki, czy Szwedki stosują chyba tylko
2 kosmetyki plus zimna woda :D poczytajcie w tym temacie. Są też kosmetyki takie z górnej półki, ale to są już marki gabinetowe, które chce w najbliższym czasie przetestować, a mianowicie mowa o QMS Medicosmetics. Jestem bardzo ciekawa efektów.
Jedna z najważniejszych według mnie rzeczy przy pielęgnacji to po prostu regularność. Wiadomo każdemu raz na jakiś czas zdarzy się, np po imprezie nie nałożyć reszty pielęgnacji (mam nadzieję, że oprócz oczyszczania), ale żeby zobaczyć czy jakiś produkt działa na nas to jak z ćwiczeniami, trzeba być regularnym. Jak już człowiek się polubi z tą pielęgnacją to później czegoś brakuje bez niej.
Nie dotykaj twarzy - ja z palcem jeżdżąca po czole, badając stan moich małych krostek/pryszczy 😂
XDDDDDDD
Próbują Ci coś powiedzieć w braillu? 😅 "NIE DOTYKAJ NAS" 😂
@@OCEAN_OF_FOXES zmuszają mnie właśnie do obsesyjnego dotykania i rozdrapowywanio-wyciskania, tak na szybko, bez lustra.