Lądowanie to była sztuka, tak samo walka z innymi samolotami, była taka taktyka nurkowania która powodowała że goniący cię samolot przemieszczał się na przód...
Recenzja bardzo konkretna, ale mam trzy uwagi natury technicznej: 1. Wersji na Amigę nie nazywałbym wersją na Amigę 600 - gra na Amigę została wydana w 1989 kiedy to Amiga 600 jeszcze nie istniała. Pozostałbym przy stwierdzeniu, że jest to po prostu wersja na Amigę, albo, będąc precyzyjnym, na Amigę 500. 2. Proponuję popracować nad obrazem pochodzącym z emulatora w szczególności jeżeli chodzi o skalowanie oryginalnego obrazu Amigi. Da się zauważyć, w szczególności na początku w intrze ale także w czasie gry (np. na kółkach samolotu przy lądowaniu), że piksele są nieregularne, tj. część pikseli ma przeskalowaną/powiększoną szerokość/wysokość inną niż inne piksele. 3. W przykładach innych portów Wings of Fury polecam korzystać z własnych zrzutów z emulatora (mam nadzieję, że dobrze zakładam, że przykłady są zapożyczone z innych kanałów), wtedy będzie dużo większa jednorodność w kwestii jakości grafiki. Pozdrawiamy i czekamy na kolejne recenzje, Amiga 500 PL
ostatnio nagrywałem grę na dyskietce szwagrowi..sprawdziłem czy działa i tak mi zeszły 3 wyspy:) Oczywiście bez "COLLIN'A" :P (tego kodu nigdy nie zapomnę LOL) Nigdy nie grałem bez kodów tak więc całkowiecie nowe doznania...to była jedyna gra w jaką spróbował grać mój ojciec. I na tym zakończył karierę gracza... 39% recenzja? OMG to jakaś kpina. Gra wykonana jest rewalacyjnie, dzwięk, grafika itd. 9/10 w moich oczach
Wiele godzin spędziłem z tą grą, najpierw na C-64, potem Amidze 500. Dziś mamy wprawdzie różne "remaki" w 2D i 3D, niektóre z absurdalnymi pomysłami (P-47 startujący z lotniskowca), ale żaden nie oddaje ducha oryginału. Oczywiście nie była to gra bez wad, a ja sam po wielu latach zrobiłem własny remake, w którym zawarłem własne pomysły na urozmaicenie gry: ua-cam.com/video/kS8wqOldDs4/v-deo.html
Ah ale wspomnienia :) Pamiętam jak nie mogliśmy wystartować ah ta nostalgia. Ps. Remake jest na MOBILE. :) POZDRO
"Szernąłem" w grupie "Amigowcy" na FB.
Ooo :) dziękuję bardzo :)
pamiętam do dziś te połamane Joysticki...
:)
Drążki joistików zostawały w ręce przez pilotowanie tych maszyn. To były główne awarie nie dotarcia do lotniskowca :-P
Lądowanie to była sztuka, tak samo walka z innymi samolotami, była taka taktyka nurkowania która powodowała że goniący cię samolot przemieszczał się na przód...
Chyba że skubany wcześniej skręcił :)
Grałem w to, jeszcze na mojej A600 i moim czerwonym i niezniszczalnym Quick Shot II Turbo :)
Fajna recka, fajny montaż - śmiechłem parę razy, idzie like i sub, pozdro :)
Dzięki! :)
Colin was here
kozak recenzja kozak kanał
wow :) bardzo mi miło. Dzięki!
Recenzja bardzo konkretna, ale mam trzy uwagi natury technicznej:
1. Wersji na Amigę nie nazywałbym wersją na Amigę 600 - gra na Amigę została wydana w 1989 kiedy to Amiga 600 jeszcze nie istniała. Pozostałbym przy stwierdzeniu, że jest to po prostu wersja na Amigę, albo, będąc precyzyjnym, na Amigę 500.
2. Proponuję popracować nad obrazem pochodzącym z emulatora w szczególności jeżeli chodzi o skalowanie oryginalnego obrazu Amigi. Da się zauważyć, w szczególności na początku w intrze ale także w czasie gry (np. na kółkach samolotu przy lądowaniu), że piksele są nieregularne, tj. część pikseli ma przeskalowaną/powiększoną szerokość/wysokość inną niż inne piksele.
3. W przykładach innych portów Wings of Fury polecam korzystać z własnych zrzutów z emulatora (mam nadzieję, że dobrze zakładam, że przykłady są zapożyczone z innych kanałów), wtedy będzie dużo większa jednorodność w kwestii jakości grafiki.
Pozdrawiamy i czekamy na kolejne recenzje,
Amiga 500 PL
Dzieki za uwagi :) W filmiku chodzilo mi o to, iz jest to konfig typowy dla A600.
@@aczynasretro5711 Ta gra na A600 nie chodziła bodajże be zmiany KICKA na 1.3. Trzeba było wgrać z dyskietki:P albo ujżymy RBOD - red border of death
Pełna kultura :)
Nigdy ta gra mnie nie wciągnęła na dłużej niż 20 minut.
ostatnio nagrywałem grę na dyskietce szwagrowi..sprawdziłem czy działa i tak mi zeszły 3 wyspy:) Oczywiście bez "COLLIN'A" :P (tego kodu nigdy nie zapomnę LOL) Nigdy nie grałem bez kodów tak więc całkowiecie nowe doznania...to była jedyna gra w jaką spróbował grać mój ojciec. I na tym zakończył karierę gracza...
39% recenzja? OMG to jakaś kpina. Gra wykonana jest rewalacyjnie, dzwięk, grafika itd. 9/10 w moich oczach
dla mnie też grywalność na najwtższym poziomie. Gierka się w zasadzie nie zestarzała.
Wiele godzin spędziłem z tą grą, najpierw na C-64, potem Amidze 500. Dziś mamy wprawdzie różne "remaki" w 2D i 3D, niektóre z absurdalnymi pomysłami (P-47 startujący z lotniskowca), ale żaden nie oddaje ducha oryginału. Oczywiście nie była to gra bez wad, a ja sam po wielu latach zrobiłem własny remake, w którym zawarłem własne pomysły na urozmaicenie gry: ua-cam.com/video/kS8wqOldDs4/v-deo.html