Ze 20 lat temu jeszcze ogladalam polskie media mainstreamowe. I dziwiło mi ciągle przyganianie, nazywanie nas zaściankiem, itp. To byla bardzo nie konstruktywna krytyka. Bardziej ponizanie Polaków. Od 10 lat mieszkam w Irlandii i już nie oglądam ich mediów, bo mi tylko cisnienie podnoszą, kłamią ... i tez tak samo wmawiają Irlandczykom różne rzeczy, deprecjonują ich.
Bardzo ciekawy i dobrze omøwiony merytorycznie temat/problem. Choć sama nie posiadam( jeszcze) dzieci i nie zapowiada się bym miała wyjechać do Krōlestwa Niederlandōw (choć nigdy nie wiadomo...), to i tak z ciekawoșci obejrzałam ten filmik z przyjemoșcią:) Pozdrowienia dla obu pań od rodaczki.
Dziekuje za ciekawe informacje. Ja mieszkam w USA od ponad 20 lat, mam dwoje dzieci I moge powiedziec, ze tutaj jest b podobnie, jesli chodzi o szkolnictwo podstawowe i wychowyanie dzieci. Z tego powodu, aby zadbac o moje dzieci, miec dobry kontakt ze szkolami do ktorych uczeszczaja moje dzieci, pracuje na pol etatu - inaczej nie bylabym w stanie ogarnac wszystkiego. Pozdrawiam serdecznie!
B. dobra informacja! Dorzucę, że ogromnie ważne jest, by każde z rodziców konsekwentnie używało jednego języka i oczywiście swojego języka macierzystego. Polska matka mówiąca do swego dziecka po niderlandzku krzywdzi je podwójnie : odbiera dziecku możliwość nauki języka polskiego i uczy błędnego (bo dorosły nigdy bezbłędnie nie opanuje języka obcego) niderlandzkiego. Tożsamość - trzeba się douczyć z historii Polski, by zrozumieć, że państwo polskie należy do najstarszych w Europie. Zwartą strukturę państwową Niemcy otrzymują dopiero od Bismarcka, Włochy od Garibaldiego. Holandia pojawia się na mapie Europy w 1648 roku, wówczas Polska istnieje jako suwerenne państwo od 700 lat itd.
Niewątpliwie ciekawy materiał, ale mam parę uwag: - otóż ja ponad 50 lat temu sama chodziłam do szkoły i opiekowałam się młodszym rodzeństwem i to było normalne; wyciągnęłam z tego wnioski i nie wyobrażam sobie, aby moje dzieci dwadzieścia parę lat póżniej przechodziły to samo; a więc były odprowadzane do szkoły podstawowej i liczne zajęcia pozalekcyjne, braliśmy udział w życiu szkoły i kontakcie z nauczycielami mimo pełnoetatowej pracy i braku zaplecza rodzinnego; moim zdaniem oczywiste jest, że należy opiekować się swoimi dziećmi niezależnie od kraju w którym się mieszka; - problemay, które panie poruszają świadczą o braku przygotowania ludzi do rodzicielstwa - obcokrajowcy zawsze mają trudniej; nie będę opowiadać tego jak mają u nas i jak są traktowani ludzie z Ukrainy czy Hindusi; czy ich dzieci bawią się i odwiedzają w domach? niekoniecznie - dwujęzyczność jest skarbem i ogromnym kapitałem
Super film. Super temat. Mieszkam w Niemczech i mam małą córeczkę, ale nie chcę, żeby się tutaj uczyła. Jeszcze trochę i wracamy. A z tym lepszym startem, to odrobinę Panie przesadziły . Nasza ojczyzna nie jest krajem trzeciego świata 😉😉
Nigdy nie zrozumiem jak dziecko które rzuca krzesłem rozbija ławki jest dla nich normalne a dziecko który ma szacunek do nauczyciela slucha i chce się uczyć jest traktowane jako chore 🙃 dziwne reguły... Pozdrawiam
nie znam ani jednej matki holenderki któa by nie pracowała. Może tak było kiedyś za czasów tej Pani, ale teraz to tak nei wygląda że matka zostaje w domu a ojciec pracuje
Ja mieszkam w Holandii i wiele matek nie pracuje na cały etat, Głównie facet pracuje i utrzymuje rodzine. Rano kto uprawia joging? Większość kobiet, przejedz się rano przez duże miasto same Kobiety biegają a ich mężowie w pracy od rano.
Wysluchalam z przyjemnoscia. Bardzo wartosciowe informacje.
Dobre konkretne informacje!Uczcie Nas uczcie!super
Super informacje dziekujemy
bardzo dobry materiał szczególnie dla młodych ludzi którzy są jeszcze przed etapem dzieci w zagranicznym systemie edukacyjnym
Ze 20 lat temu jeszcze ogladalam polskie media mainstreamowe. I dziwiło mi ciągle przyganianie, nazywanie nas zaściankiem, itp. To byla bardzo nie konstruktywna krytyka. Bardziej ponizanie Polaków. Od 10 lat mieszkam w Irlandii i już nie oglądam ich mediów, bo mi tylko cisnienie podnoszą, kłamią ... i tez tak samo wmawiają Irlandczykom różne rzeczy, deprecjonują ich.
Bardzo ciekawy i dobrze omøwiony merytorycznie temat/problem. Choć sama nie posiadam( jeszcze) dzieci i nie zapowiada się bym miała wyjechać do Krōlestwa Niederlandōw (choć nigdy nie wiadomo...), to i tak z ciekawoșci obejrzałam ten filmik z przyjemoșcią:) Pozdrowienia dla obu pań od rodaczki.
w każdym kraju sprowadza się to wszystko do bardzo dobrej znajomosci języka, z tego wynika najwiecej problemów
Dziekuje za ciekawe informacje. Ja mieszkam w USA od ponad 20 lat, mam dwoje dzieci I moge powiedziec, ze tutaj jest b podobnie, jesli chodzi o szkolnictwo podstawowe i wychowyanie dzieci. Z tego powodu, aby zadbac o moje dzieci, miec dobry kontakt ze szkolami do ktorych uczeszczaja moje dzieci, pracuje na pol etatu - inaczej nie bylabym w stanie ogarnac wszystkiego. Pozdrawiam serdecznie!
B. dobra informacja! Dorzucę, że ogromnie ważne jest, by każde z rodziców konsekwentnie używało jednego języka i oczywiście swojego języka macierzystego. Polska matka mówiąca do swego dziecka po niderlandzku krzywdzi je podwójnie : odbiera dziecku możliwość nauki języka polskiego i uczy błędnego (bo dorosły nigdy bezbłędnie nie opanuje języka obcego) niderlandzkiego. Tożsamość - trzeba się douczyć z historii Polski, by zrozumieć, że państwo polskie należy do najstarszych w Europie. Zwartą strukturę państwową Niemcy otrzymują dopiero od Bismarcka, Włochy od Garibaldiego. Holandia pojawia się na mapie Europy w 1648 roku, wówczas Polska istnieje jako suwerenne państwo od 700 lat itd.
Niewątpliwie ciekawy materiał, ale mam parę uwag:
- otóż ja ponad 50 lat temu sama chodziłam do szkoły i opiekowałam się młodszym rodzeństwem i to było normalne; wyciągnęłam z tego wnioski i nie wyobrażam sobie, aby moje dzieci dwadzieścia parę lat póżniej przechodziły to samo; a więc były odprowadzane do szkoły podstawowej i liczne zajęcia pozalekcyjne, braliśmy udział w życiu szkoły i kontakcie z nauczycielami mimo pełnoetatowej pracy i braku zaplecza rodzinnego; moim zdaniem oczywiste jest, że należy opiekować się swoimi dziećmi niezależnie od kraju w którym się mieszka;
- problemay, które panie poruszają świadczą o braku przygotowania ludzi do rodzicielstwa
- obcokrajowcy zawsze mają trudniej; nie będę opowiadać tego jak mają u nas i jak są traktowani ludzie z Ukrainy czy Hindusi; czy ich dzieci bawią się i odwiedzają w domach? niekoniecznie
- dwujęzyczność jest skarbem i ogromnym kapitałem
Super film. Super temat. Mieszkam w Niemczech i mam małą córeczkę, ale nie chcę, żeby się tutaj uczyła. Jeszcze trochę i wracamy. A z tym lepszym startem, to odrobinę Panie przesadziły . Nasza ojczyzna nie jest krajem trzeciego świata 😉😉
Nikt nie mowi, ze jest, mozliwisc bycia dwujezycznym niewatpliwie daje lepszy start.
polski system edukacji to dno. Nie polecam
Nigdy nie zrozumiem jak dziecko które rzuca krzesłem rozbija ławki jest dla nich normalne a dziecko który ma szacunek do nauczyciela slucha i chce się uczyć jest traktowane jako chore 🙃 dziwne reguły... Pozdrawiam
A muzułmanie wchodzą ze swoją kulturą i nie ma problemu.
i nie wyjaśniły panie tego nie noszenia książek do domu ze szkoły... :(
Myślę, że powinmo być "język ojczysty" zamiast "język matki", co brzmi jak tłumaczenie na siłę z holenderskiego "moedertaal", ale to szczegół 😊
nie znam ani jednej matki holenderki któa by nie pracowała. Może tak było kiedyś za czasów tej Pani, ale teraz to tak nei wygląda że matka zostaje w domu a ojciec pracuje
Ja mieszkam w Holandii i wiele matek nie pracuje na cały etat, Głównie facet pracuje i utrzymuje rodzine. Rano kto uprawia joging? Większość kobiet, przejedz się rano przez duże miasto same Kobiety biegają a ich mężowie w pracy od rano.