To ja dziękuję! Kolejny jeszcze fajniejszy będzie - rozstrzelamy na wizji BMW :). Rzecz będzie o tym w jaki sposób samochód osobowy może służyć (jeśli w ogóle może) jako osłona balistyczna. Kamera na dronie, fajny samochód do rozwałki, spora ekipa filmowa ... będzie się działo :).
jak zwykle bardzo elegancki filmor. po prezentacji ponownie warto bylo podkreslic ze to ma sens tylko w przypadku nieco glupszych szantazystow ktorzy podsuwaja nam bron pod kaldun i dalej te 9/10 warto przemyslec w perspektywie konsekwencji jakimi jest nowy otwor technologiczny. btw jest tez inny powod przez ktory podchodza do nas na styk z bronia - wydaje mi sie ze statystycznie najwazniejszy z perspektywy zlodzieja ;)
Hej! Opowiedziałem o tym (że taki szantaż z przyłożenia - lub prawie przyłożenia - to wyraz głupoty bandziora ... ale, że statystycznie dominuje :)) oraz o powodach popularności takiego niemądrego zachowania, w nieco przynudnawym wstępie teoretycznym przed kawałkiem o szantażu. No i generalnie powiedziałem, to, co piszesz :). W najbliższy czwartek nakręcam kolejny kawałek. Mam nadzieję, że ten Ci się najbardziej podoba. Będzie o tym czy w ogóle (a jeśli tak, to w jakim zakresie) samochód osobowy może służyć jako tarcza balistyczna. Zakupiliśmy BMW i rozwalimy je na wizji. Ino w formie para-uczonych testów - zdefiniowany kaliber, kąt strzału etc. Mam nadzieję, że Ci się spodoba :). Pozdro. k
@@spsakrzysztofkruszewski5827spoko czekam na kolejny elegancki wyklad. co do filmu o autach sam jestem taki len ze gotuje sie do tego drugi rok. na razie trzy rozwalilem u doctora na lezakowaniach by miec sceny z "sitami" ale takie dedykowane autko dla siebie do eksperymentow dopiero ustalam. chce temat podejsc od strony filmow i gier czyli popularne mity i fun-rozpierdol z deserem 50bmg od t99. kupilem tez 10kg wlokna szklanego z wiadrem zywicy - jedna cwiartke lub maske wydrutuje jak kafelki z filmu o kamizelkach. zdrowka!
A ogladalem (bo wszystkie Twoje produkcje ogladam :)) jak do samochodow Panstwo na Twoim filmie pruja. To ZAWSZE dobrze wyglada. Spronujemy to sfilmowac dodatkowo z drona no i dolozyc na koniec scene z manekinem w srodku i calym mnostwem kolorowych balonikow :). Masakra! Tak czy siak, jak skonczymy - zerknij fachowym okiem. Pozdrobardzo!
@@spsakrzysztofkruszewski5827 jestem pewien ze wszystko to wiesz ale napisze dla przypomnienia. wsadz kamerke do srodka przed rozwaleniem szyb - kamera w zacienionej kabinie lepiej wychwyci bryzgajace szklo od ktorego bedzie odbijac sie swiatlo z zewnatrz. jesli mocujesz kamerki na przyssawki to tylko na karoserie lub przednia/tylna szybe z laminatem. baloniki w aucie to sredni wskaznik trafienia/trasy bo czasami pekaja nawet od fragmentow szkla i blachy latajacych po calej kabinie. znies z parkingu WSZYSTKIE GASNICE bo nawet suche auto potrafi sie zapalic. w zeszlym roku niechcacy podpalilem pianke kanapy w peugeocie pykajac zwyklym 223! foliowa rolka do pakowania pozwala szybko "odbudowac" wczesniej stluczone szyby i powielac ujecia/cwiczenia. jesli nie chcesz zafajdac strzelnicy szklem lub resztkami plynow to rozwin folie ale nie taka malarska tylko gruba z ogrodniczego. zaparkuj auto tuz pod samym kulochwytem by rykoszety nie mogly go latwo przeskoczyc. powiadom wczesniej autokasacje zeby nie dzwonili po policje gdy przywieziesz im z zaskoczenia "sito na kolach". im wiecej kamer w roznych miejscach tym lepiej. nie moge sie doczekac :)
Ano nie wiedzialem. Wiekszosc tych uwag to dla mnie novum: ze folia jako imitacja szyb, ze suche auto tez sie pali (planu pilnuje Pan Strazak, ale ze to wiecej niz wymog prawny, nie spodziewalem sie) etc. Rady wykorzystam madrze. Serdecznosci jak 150 ... i jakbys kiedys chcial (tylko, ze ja Glockolubny :)) to zapraszam :). K
Filmik lajkuje ale nie do końca podoba mi się zaprezentowana technika. Moim niezbyt fachowym okiem, trochę więcej uwagi należy poświęcić na upewnienie się że żadna część naszego ciała (np prawa ręka w etapie 2 - 14:43) nie jest na linii ognia. Tutaj rozwiązaniem jest podobnie jak przy dobywaniu broni - trzymanie ręki chwilowo nieaktywnej blisko przy ciele najlepiej docisnietej do klatki piersiowej. Następnie w etapie 4tym (14:51)) widzimy że napastnik nie wykazuje odruchu obrony przed nasza presją - gdyby to zrobił to naturalnie "podkuliłby się" obniżając pozstawę na nogach i pochylając korpus, w wyniku czego trzymana przez nas broń byłaby skierowana lekko do góry czyli nasz korpus albo w tej sekundzie łokieć ręki uderzającej. Ogólnie już wcześniej bo w 14:49 kiedy odsuwamy rękę z bronią od siebie a przysuwamy ją bliżej napastnika (który jak widać wogóle się tym nie przejmuje, nie ma nawet naturalnego już u dzieci odruchu przyciągniecia do siebie zabieranej zabawki) ryzykujemy że zrobi od gwałtowne szarpniecie bronią do siebie połączone z krokiem wstecz które (ze względu na naszą postawę - nogi szeroko, ręce powyciagane, tułów pochylony) może spowodować nasze przewrócenie. Dobrze że napastnik jest grzeczny, ułożony i nie próbuje się bronić bo po takim kopnięciu w kroczu jak widać to nawet ja (oaza cierpliwości) wykorzystałbym okazję i w momencie 15:07 oddałbym w koncu strzał w pańskie krocze - prosze o wybaczenie - jestem tylko człowiekiem ;) Oczywiście można powiedzieć że się czepiam, że przecież zakładamy że napastnik wystrzelił z broni od razu jak ja tylko chwyciliśmy i teraz ma w komorze tylko łuskę więc pozwalamy mu na celowanie z broni w nasze ciało bez obaw. Może wystarczyło zaznaczyć to założenie na początku filmiku, a może należałoby rozważyć lekką modyfikację tej techniki i jeszcze zanim rozpoczęliśmy kontratak (14:51) dążyć do zejścia godziny 12tej napastnika poprzez krok w przód-lewo tak aby być bliżej jego prawej boku, a nie frontalnie. Dlaczego nie muszę chyba tłumaczyć. Wystarczy krzyknąć "get off the X" która to maksyma nie jest Panu Krzysztofowi na pewno obca.
To wszystko bardzo rozsądne uwagi. I jestem ich świadom. Czemu zatem to rozwiązanie? Prezentowana technika to jedno z najstarszych, klasycznych rozwiązań Krav Maga. Dobrze sprawdziła się w wielu sytuacjach realnych, została też przetestowana w warunkach treningowych na broni ASG, FX, atrapach … . Ma jednak (i to bardzo słusznie zauważasz) swoje słabe strony. Przede wszystkim, jak każda metoda zaboru nie zadziała, jeśli przeciwnik odzyska inicjatywę. Kluczowe jest dobre trafienie pierwszym ciosem/kopnięciem/uderzeniem głową oraz dynamika i presja kolejnych następujących po sobie uderzeń. Jeśli choćby na moment oddamy inicjatywę to jest po zawodach. Kluczowe jest także ułożenie broni tak, aby wylot lufy był skierowany poza obręb naszego ciała (w tych filmach różnie jest z perspektywą = obraz kamery spłaszcza filmowany przedmiot, więc momentami tego po prostu nie widać, ale w trakcie nagrywania bardzo dbałem aby lufa była oddalona od obrysu mojej sylwetki nawet dalej niż podczas treningów). Oczywiście w czasie realnej walki tak dobrze z lufą może nie być. Z tego powodu praca w przypadku gdy pierwszy strzał nie padnie (szczęśliwie prawie zawsze pada) lub broń nie ulegnie zacięciu, wprowadza (co znowu mądrze podnosisz) bardzo wysoki, dodatkowy czynnik ryzyka. Między innymi z tych powodów w programach szkoleniowych wielu systemów walki wręcz można znaleźć rozmaite nowsze rozwiązania. Kłopot polega na tym, że walka gołymi rękoma z przeciwnikiem uzbrojonym w przeładowany pistolet jest zawsze bardzo ryzykowna, stresująca i nieprzewidywalna. Dlatego mając świadomość wszystkiego, o czym powyżej, postanowiłem pokazać technikę obciążoną różnymi założeniami i wadami, ale tak prostą, tak intuicyjną, że nawet osoba nie do końca wprawna, czy fizycznie przygotowana, lub osoba na maksa zestresowana będzie miała szanse przeprowadzić ją bez większego błędu. Słowem ustąpiłem przed pochwałą prostoty … . Pozdrowienia i dzięki za „like’a”.
@@spsakrzysztofkruszewski5827 A czy nie lepsza jest metoda: po zbiciu lewą ręką lufy od siebie chwycić za nadgarstek przeciwnika a prawą ręką chwycić za lufę i pchając ją przed siebie obracać wokół nadgarstka przeciwnika stosując dźwignię na staw i niejako wykręcić pistolet z ręki napastnika? W ten sposób cały czas oddalamy wylot lufy od naszego ciała.
Trudno wykonać krok w przód w lewo mając wciśnięty wylot lufy w klatkę bądź w brzuch. Pierwszą reakcją musi być zejście z linii strzału a więc zbijając rękę z pistoletem należy wykonać obrót.
Pomijam zaprezentowane techniki... Mnie imponuje Pański sposób wysławiania się i dobór słownictwa. Iście arystokratyczne i dziś unikatowe wręcz słowotwórstwo! Geniusz!
Dziękuję za kolejną demonstrację. Tak jak już pisałem p. Kraszewskiemu tak i tu brakuje mi akcji/interakcji(wystrzału) napastnika. W tego typu pokazach napastnicy/agresorzy wyglądają jak manekiny. Moim zdaniem mało to realne. Pozdrawiam i dzięki.
Oczywiscie to madra uwaga. Ale zgodziwszy sie z Toba w calej rozciaglosci nie bardzo wiedzialbym, co w filmie (pod tym wzgledem) zmienial. Rozumiesz ... to zawsze rozdrap we wszystkich demonstracjach metod wrecz w parach/grupach 😞. Czy pokazac wersje realna (z utrudniajacym zadanie partnerem) czy wyidealizowana (z partnerem-pol-manekinem). Ta pierwsza droga prowadzi do ladniejszych wynikow (jest np. lokowana w filmach fabularnych), ale poprzez spontaniczny, zamazany nieco obraz nie pozwala pokazac samej „czystej techniki”. Ta druga pokazuje scene malo realistyczna i nieco nudna, ale technike demonstruje w „czystej” postaci (stanowi standard w filmach szkoleniowych, czy podrecznikach). Poniewaz to rozdzial video kursu SPSS (Czlonkowie zajec ogladaja w domu, przed zajeciami stosowny odcinek), podazylismy (z cala swiadomoscia zagrozen i wad tego podejscia) druga droga 🙂. Tak, czy siak dzieki za to, zes obejrzal i madrze skomentowal. Pozdro! K
Dzięki! Szczerze mówiąc, kręcę te filmy właśnie dla takich miłych komentarzy i dla Takich Ludzi, jak Pan. Dziękuję jeszcze raz i serdecznie pozdrawiam :)
Dziękuję za dobre słowo. Co do Gloczka 17 Gen4, to trochę dzięki sponsorom, a troszkę własnym poszukiwaniom i inwestycjom został wywrócony na drugą stronę. (1) Przyrządy celownicze Truglo TFX Pro (w dzień światłowód podaje ładny kolor, a nocą tryt robi swoje, rzecz jest pancerna i lepiej niż oryginały pozwala wprowadzić broń w cel i utrzymać jego prezentację, nadto hak na szczerbinie pozwala przeładowac broń o tyłek :)). (2) Mechanizm spustowy to regulowany ZEV Fulcrum. (3) Magazynki Magpul z przedłużona stopką ZEV pozwalają na przenoszenie większej liczby sztuk amunicji, konstrukcję czynią bardziej odporną, no i ułatwiają wyrzut magazynka podczas wymiany. (3) Zrzut magazynka, to aluminiowy, powiększony ZEV. (4) Wymieniono także dźwignię zatrzymania zamka ... na większą, wygodniejszą w obsłudze. (5) Płytka oporowa to aluminiowy ZEV. To wszystko ładnie wygląda, świetnie działa, daje dużo przyjemności i pewności w pracy bronią ... ale szczerze powiedziawszy, jak poćwiczyć, to na zwyczajnym Glocku "z pudełka" (no może z nieco "poprawionym" spustem) wszystko udaje się niewiele gorzej :). Pozdrawiam. k
@@thoracifex Kolimator po przejsciu pierwszych problemow ulatwia i przyspiesza prace. Bez watpienia celowamie kolimatorem jest wbrew obawom bardzo „naturalnym” procesem naprowadzania broni na cel. Z drugiej strony, nawet niewielkie kolimatory zajmuja wiecej przestrzeni niz klasyczne przyrzady mechaniczne. Nadto w obronnej, „cywilnej” pracy bronia palna obszarze zurbanizowanym, zazwyczaj prowadzimy ogien (choc w polskich warunkach to „zazwyczaj” brzmi nieco zabawnie) na dystansie tak bliskim, ze przyrzady celownicze sa w ogole zbedne (no chyba, zeby szczerbinka przeladowac bron o tylek :)). Podsumowawszy to wszystko, o ile w sporcie, strzelectwie wojskowym, czy rekreacyjnym kolimator wydaje mi sie doskonalym rozwiazaniem, o tyle do obrony wlasnej, w segmencie cywilnym, w miescie i formule concealed carry rekomendowalbym pozostanie przy klasycznej muszce i szczerbince .
Hej! No właśnie mamy lekką przerwę :(. Niby materiał do bardzo fajnego odcinka nagrany … czeka … ale tym razem rzecz przygotowuje profesjonalne studio … no i sprawa się ciągnie. Tym razem będziemy pokazywać jak prowadzić ogień zza samochodu. Będzie się działo :). Zapraszam! Uściski! k
boże dobrze się to ogląda. z prowadzącym wyjśc na setkę wódki albo i 3 za dobrą robotę
Dobry film, jak zwykle. Dzięki!
To ja dziękuję! Kolejny jeszcze fajniejszy będzie - rozstrzelamy na wizji BMW :). Rzecz będzie o tym w jaki sposób samochód osobowy może służyć (jeśli w ogóle może) jako osłona balistyczna. Kamera na dronie, fajny samochód do rozwałki, spora ekipa filmowa ... będzie się działo :).
@@spsakrzysztofkruszewski5827 O kurczę! To czekam niecierpliwie.
jak zwykle bardzo elegancki filmor. po prezentacji ponownie warto bylo podkreslic ze to ma sens tylko w przypadku nieco glupszych szantazystow ktorzy podsuwaja nam bron pod kaldun i dalej te 9/10 warto przemyslec w perspektywie konsekwencji jakimi jest nowy otwor technologiczny. btw jest tez inny powod przez ktory podchodza do nas na styk z bronia - wydaje mi sie ze statystycznie najwazniejszy z perspektywy zlodzieja ;)
Hej! Opowiedziałem o tym (że taki szantaż z przyłożenia - lub prawie przyłożenia - to wyraz głupoty bandziora ... ale, że statystycznie dominuje :)) oraz o powodach popularności takiego niemądrego zachowania, w nieco przynudnawym wstępie teoretycznym przed kawałkiem o szantażu. No i generalnie powiedziałem, to, co piszesz :). W najbliższy czwartek nakręcam kolejny kawałek. Mam nadzieję, że ten Ci się najbardziej podoba. Będzie o tym czy w ogóle (a jeśli tak, to w jakim zakresie) samochód osobowy może służyć jako tarcza balistyczna. Zakupiliśmy BMW i rozwalimy je na wizji. Ino w formie para-uczonych testów - zdefiniowany kaliber, kąt strzału etc. Mam nadzieję, że Ci się spodoba :). Pozdro. k
@@spsakrzysztofkruszewski5827spoko czekam na kolejny elegancki wyklad. co do filmu o autach sam jestem taki len ze gotuje sie do tego drugi rok. na razie trzy rozwalilem u doctora na lezakowaniach by miec sceny z "sitami" ale takie dedykowane autko dla siebie do eksperymentow dopiero ustalam. chce temat podejsc od strony filmow i gier czyli popularne mity i fun-rozpierdol z deserem 50bmg od t99. kupilem tez 10kg wlokna szklanego z wiadrem zywicy - jedna cwiartke lub maske wydrutuje jak kafelki z filmu o kamizelkach. zdrowka!
A ogladalem (bo wszystkie Twoje produkcje ogladam :)) jak do samochodow Panstwo na Twoim filmie pruja. To ZAWSZE dobrze wyglada. Spronujemy to sfilmowac dodatkowo z drona no i dolozyc na koniec scene z manekinem w srodku i calym mnostwem kolorowych balonikow :). Masakra! Tak czy siak, jak skonczymy - zerknij fachowym okiem. Pozdrobardzo!
@@spsakrzysztofkruszewski5827 jestem pewien ze wszystko to wiesz ale napisze dla przypomnienia. wsadz kamerke do srodka przed rozwaleniem szyb - kamera w zacienionej kabinie lepiej wychwyci bryzgajace szklo od ktorego bedzie odbijac sie swiatlo z zewnatrz. jesli mocujesz kamerki na przyssawki to tylko na karoserie lub przednia/tylna szybe z laminatem. baloniki w aucie to sredni wskaznik trafienia/trasy bo czasami pekaja nawet od fragmentow szkla i blachy latajacych po calej kabinie. znies z parkingu WSZYSTKIE GASNICE bo nawet suche auto potrafi sie zapalic. w zeszlym roku niechcacy podpalilem pianke kanapy w peugeocie pykajac zwyklym 223! foliowa rolka do pakowania pozwala szybko "odbudowac" wczesniej stluczone szyby i powielac ujecia/cwiczenia. jesli nie chcesz zafajdac strzelnicy szklem lub resztkami plynow to rozwin folie ale nie taka malarska tylko gruba z ogrodniczego. zaparkuj auto tuz pod samym kulochwytem by rykoszety nie mogly go latwo przeskoczyc. powiadom wczesniej autokasacje zeby nie dzwonili po policje gdy przywieziesz im z zaskoczenia "sito na kolach". im wiecej kamer w roznych miejscach tym lepiej. nie moge sie doczekac :)
Ano nie wiedzialem. Wiekszosc tych uwag to dla mnie novum: ze folia jako imitacja szyb, ze suche auto tez sie pali (planu pilnuje Pan Strazak, ale ze to wiecej niz wymog prawny, nie spodziewalem sie) etc. Rady wykorzystam madrze. Serdecznosci jak 150 ... i jakbys kiedys chcial (tylko, ze ja Glockolubny :)) to zapraszam :). K
Panie Krzysztofie! Dziekuje za cala moc materialu. Swietna robota z dobra dydaktyka nauczania!
Dzięki za dobre słowo :). Serdeczności najbardziej!!!
Filmik lajkuje ale nie do końca podoba mi się zaprezentowana technika. Moim niezbyt fachowym okiem, trochę więcej uwagi należy poświęcić na upewnienie się że żadna część naszego ciała (np prawa ręka w etapie 2 - 14:43) nie jest na linii ognia. Tutaj rozwiązaniem jest podobnie jak przy dobywaniu broni - trzymanie ręki chwilowo nieaktywnej blisko przy ciele najlepiej docisnietej do klatki piersiowej. Następnie w etapie 4tym (14:51)) widzimy że napastnik nie wykazuje odruchu obrony przed nasza presją - gdyby to zrobił to naturalnie "podkuliłby się" obniżając pozstawę na nogach i pochylając korpus, w wyniku czego trzymana przez nas broń byłaby skierowana lekko do góry czyli nasz korpus albo w tej sekundzie łokieć ręki uderzającej. Ogólnie już wcześniej bo w 14:49 kiedy odsuwamy rękę z bronią od siebie a przysuwamy ją bliżej napastnika (który jak widać wogóle się tym nie przejmuje, nie ma nawet naturalnego już u dzieci odruchu przyciągniecia do siebie zabieranej zabawki) ryzykujemy że zrobi od gwałtowne szarpniecie bronią do siebie połączone z krokiem wstecz które (ze względu na naszą postawę - nogi szeroko, ręce powyciagane, tułów pochylony) może spowodować nasze przewrócenie. Dobrze że napastnik jest grzeczny, ułożony i nie próbuje się bronić bo po takim kopnięciu w kroczu jak widać to nawet ja (oaza cierpliwości) wykorzystałbym okazję i w momencie 15:07 oddałbym w koncu strzał w pańskie krocze - prosze o wybaczenie - jestem tylko człowiekiem ;) Oczywiście można powiedzieć że się czepiam, że przecież zakładamy że napastnik wystrzelił z broni od razu jak ja tylko chwyciliśmy i teraz ma w komorze tylko łuskę więc pozwalamy mu na celowanie z broni w nasze ciało bez obaw. Może wystarczyło zaznaczyć to założenie na początku filmiku, a może należałoby rozważyć lekką modyfikację tej techniki i jeszcze zanim rozpoczęliśmy kontratak (14:51) dążyć do zejścia godziny 12tej napastnika poprzez krok w przód-lewo tak aby być bliżej jego prawej boku, a nie frontalnie. Dlaczego nie muszę chyba tłumaczyć. Wystarczy krzyknąć "get off the X" która to maksyma nie jest Panu Krzysztofowi na pewno obca.
To wszystko bardzo rozsądne uwagi. I jestem ich świadom. Czemu zatem to
rozwiązanie? Prezentowana technika to jedno z najstarszych, klasycznych
rozwiązań Krav Maga. Dobrze sprawdziła się w wielu sytuacjach realnych, została
też przetestowana w warunkach treningowych na broni ASG, FX, atrapach … . Ma jednak
(i to bardzo słusznie zauważasz) swoje słabe strony. Przede wszystkim, jak
każda metoda zaboru nie zadziała, jeśli przeciwnik odzyska inicjatywę. Kluczowe
jest dobre trafienie pierwszym ciosem/kopnięciem/uderzeniem głową oraz dynamika
i presja kolejnych następujących po sobie uderzeń. Jeśli choćby na moment
oddamy inicjatywę to jest po zawodach. Kluczowe jest także ułożenie broni tak,
aby wylot lufy był skierowany poza obręb naszego ciała (w tych filmach różnie
jest z perspektywą = obraz kamery spłaszcza filmowany przedmiot, więc momentami
tego po prostu nie widać, ale w trakcie nagrywania bardzo dbałem aby lufa była
oddalona od obrysu mojej sylwetki nawet dalej niż podczas treningów). Oczywiście
w czasie realnej walki tak dobrze z lufą może nie być. Z tego powodu praca w
przypadku gdy pierwszy strzał nie padnie (szczęśliwie prawie zawsze pada) lub
broń nie ulegnie zacięciu, wprowadza (co znowu mądrze podnosisz) bardzo wysoki,
dodatkowy czynnik ryzyka. Między innymi z tych powodów w programach
szkoleniowych wielu systemów walki wręcz można znaleźć rozmaite nowsze
rozwiązania. Kłopot polega na tym, że walka gołymi rękoma z przeciwnikiem
uzbrojonym w przeładowany pistolet jest zawsze bardzo ryzykowna, stresująca i
nieprzewidywalna. Dlatego mając świadomość wszystkiego, o czym powyżej, postanowiłem
pokazać technikę obciążoną różnymi założeniami i wadami, ale tak prostą, tak
intuicyjną, że nawet osoba nie do końca wprawna, czy fizycznie przygotowana,
lub osoba na maksa zestresowana będzie miała szanse przeprowadzić ją bez
większego błędu. Słowem ustąpiłem przed pochwałą prostoty … . Pozdrowienia i
dzięki za „like’a”.
@@spsakrzysztofkruszewski5827 A czy nie lepsza jest metoda: po zbiciu lewą ręką lufy od siebie chwycić za nadgarstek przeciwnika a prawą ręką chwycić za lufę i pchając ją przed siebie obracać wokół nadgarstka przeciwnika stosując dźwignię na staw i niejako wykręcić pistolet z ręki napastnika? W ten sposób cały czas oddalamy wylot lufy od naszego ciała.
Trudno wykonać krok w przód w lewo mając wciśnięty wylot lufy w klatkę bądź w brzuch. Pierwszą reakcją musi być zejście z linii strzału a więc zbijając rękę z pistoletem należy wykonać obrót.
Świetny materiał, dzięki 😀
To ja dziekuje i serdecznie pozdrawiam!
Pomijam zaprezentowane techniki... Mnie imponuje Pański sposób wysławiania się i dobór słownictwa. Iście arystokratyczne i dziś unikatowe wręcz słowotwórstwo! Geniusz!
Bog zaplac za dobre slowo Panu Koledze :)
Dziękuję za kolejną demonstrację. Tak jak już pisałem p. Kraszewskiemu tak i tu brakuje mi akcji/interakcji(wystrzału) napastnika. W tego typu pokazach napastnicy/agresorzy wyglądają jak manekiny. Moim zdaniem mało to realne. Pozdrawiam i dzięki.
Oczywiscie to madra uwaga. Ale zgodziwszy sie z Toba w calej rozciaglosci nie bardzo wiedzialbym, co w filmie (pod tym wzgledem) zmienial. Rozumiesz ... to zawsze rozdrap we wszystkich demonstracjach metod wrecz w parach/grupach 😞. Czy pokazac wersje realna (z utrudniajacym zadanie partnerem) czy wyidealizowana (z partnerem-pol-manekinem). Ta pierwsza droga prowadzi do ladniejszych wynikow (jest np. lokowana w filmach fabularnych), ale poprzez spontaniczny, zamazany nieco obraz nie pozwala pokazac samej „czystej techniki”. Ta druga pokazuje scene malo realistyczna i nieco nudna, ale technike demonstruje w „czystej” postaci (stanowi standard w filmach szkoleniowych, czy podrecznikach). Poniewaz to rozdzial video kursu SPSS (Czlonkowie zajec ogladaja w domu, przed zajeciami stosowny odcinek), podazylismy (z cala swiadomoscia zagrozen i wad tego podejscia) druga droga 🙂. Tak, czy siak dzieki za to, zes obejrzal i madrze skomentowal. Pozdro! K
Ciekawy film z dobrym komentarzem. Brawo Panie Krzysztofie za to, że.. Nadal się Panu chce działać w popularyzacji strzelectwa obronnego
Dzięki! Szczerze mówiąc, kręcę te filmy właśnie dla takich miłych komentarzy i dla Takich Ludzi, jak Pan. Dziękuję jeszcze raz i serdecznie pozdrawiam :)
Dobry film i lekkie poczucie humoru. Niebieskie spodnie to Helikon?
Dzieki za dobre slowo :). Tak to Helikony - linia taktyczna miejska w wersji denim. Serdecznosci moc!
Panie Krzysztofie, czy mógłby Pan pochwalić się co zostało w Pańskim Glocku wymienione? Pozdrawiam super filmy :)
Dziękuję za dobre słowo. Co do Gloczka 17 Gen4, to trochę dzięki sponsorom, a troszkę własnym poszukiwaniom i inwestycjom został wywrócony na drugą stronę. (1) Przyrządy celownicze Truglo TFX Pro (w dzień światłowód podaje ładny kolor, a nocą tryt robi swoje, rzecz jest pancerna i lepiej niż oryginały pozwala wprowadzić broń w cel i utrzymać jego prezentację, nadto hak na szczerbinie pozwala przeładowac broń o tyłek :)). (2) Mechanizm spustowy to regulowany ZEV Fulcrum. (3) Magazynki Magpul z przedłużona stopką ZEV pozwalają na przenoszenie większej liczby sztuk amunicji, konstrukcję czynią bardziej odporną, no i ułatwiają wyrzut magazynka podczas wymiany. (3) Zrzut magazynka, to aluminiowy, powiększony ZEV. (4) Wymieniono także dźwignię zatrzymania zamka ... na większą, wygodniejszą w obsłudze. (5) Płytka oporowa to aluminiowy ZEV. To wszystko ładnie wygląda, świetnie działa, daje dużo przyjemności i pewności w pracy bronią ... ale szczerze powiedziawszy, jak poćwiczyć, to na zwyczajnym Glocku "z pudełka" (no może z nieco "poprawionym" spustem) wszystko udaje się niewiele gorzej :). Pozdrawiam. k
@@spsakrzysztofkruszewski5827 a co Pan sądzi nt używania kolimator w zastosowaniu bojowo obronnym?
@@thoracifex Kolimator po przejsciu pierwszych problemow ulatwia i przyspiesza prace. Bez watpienia celowamie kolimatorem jest wbrew obawom bardzo „naturalnym” procesem naprowadzania broni na cel. Z drugiej strony, nawet niewielkie kolimatory zajmuja wiecej przestrzeni niz klasyczne przyrzady mechaniczne. Nadto w obronnej, „cywilnej” pracy bronia palna obszarze zurbanizowanym, zazwyczaj prowadzimy ogien (choc w polskich warunkach to „zazwyczaj” brzmi nieco zabawnie) na dystansie tak bliskim, ze przyrzady celownicze sa w ogole zbedne (no chyba, zeby szczerbinka przeladowac bron o tylek :)). Podsumowawszy to wszystko, o ile w sporcie, strzelectwie wojskowym, czy rekreacyjnym kolimator wydaje mi sie doskonalym rozwiazaniem, o tyle do obrony wlasnej, w segmencie cywilnym, w miescie i formule concealed carry rekomendowalbym pozostanie przy klasycznej muszce i szczerbince .
Krzysiu kiedy coś nowego bo czekamy?
Hej! No właśnie mamy lekką przerwę :(. Niby materiał do bardzo fajnego odcinka nagrany … czeka … ale tym razem rzecz przygotowuje profesjonalne studio … no i sprawa się ciągnie. Tym razem będziemy pokazywać jak prowadzić ogień zza samochodu. Będzie się działo :). Zapraszam! Uściski! k
A ja się zastanawiałem skąd gościa kojarzę , będąc w WPA Warszawa.
Piekne miejsce do spotkań :). Pozdro! k
A co Pan na to Panie Krzysztofie?:
ua-cam.com/video/u5scE9C7jy4/v-deo.html
ua-cam.com/video/kBzVNEbFxAY/v-deo.html
Bardzo rozsadny material ... no bo wiele jest dobrych drog do celu :). Pozdrowienia! k