Dla fanów kompozycji krajobrazowej, polecam poczytać trochę o klasycznym malarstwie pejzażowym i w ogóle o malarstwie klasycznym. Otóż okazuje się, że wszystkie modne w fotografii zasady kompozycji, stosowano w starożytnej Grecji, a nawet w starożytnym Egipcie.
Panie Pawle, jestem szczęśliwym posiadaczem książki napisanej przez Tadeusza Cypriana „Fotografia - Technika i Technologia”. Wydanie 1966. Otrzymałem ją wtedy na urodziny (mając już od 2 lat mój pierwszy aparat) i dlatego mam do niej stosunek emocjonalny. Była moim pierwszym przewodnikiem po fotografowaniu, a ta piękna przygoda ciągnie się przez kolejne 60 lat do dziś. A że mam do tej książki zrozumiały sentyment, to boję się, że po mnie ktoś tę książkę po prostu wyrzuci. Stąd pomyślałem sobie, aby poszła w godne ręce i jako prezent. Chętnie więc wzbogacę Pana kolekcję. Należy się to Panu ode mnie za tyle dobrego, co uczynił Pan dla fotoamatorów. Książka - sztywna okładka, płótno, jest w dobrym stanie technicznym, brakuje papierowej obwoluty i zaginęła w pomrokach przeszłości wsuwana na końcu wkładka z jakąś tabelą. Jeżeli byłby Pan zdecydowany dla celów kolekcjonerskich na tę rzecz, to moglibyśmy się spotkać przy jakiejś okazji w Warszawie, jako że tu mieszkam. Pozdrawiam serdecznie.
Jeśli Pan Paweł ma tę książkę, to ja byłbym zainteresowany. Miałem i mam zamiar zdobyć tę książkę, bo znam ją z dzieciństwa, była własnością taty ale z biegsam lat gdzieś zaginęła...
@@grzegorz_cabaj_2019 Z całym szacunkiem - skoro zaofiarowałem tę książkę panu Pawłowi, to nawet gdyby jej nie przyjął ode mnie, nie mógłbym jej sprzedać komuś innemu.
Cześć ;-). Temat sentymętalny i potwierdzajacy że co stare to w dzisiejszych czasach sprawdza się do dziś i jest warte uwagi do tego aby czerpać wiedzę o fotografii nawet w naszych obecnych czasach w pewnych obszarach tematycznych. Dzisiejsze czasy pewne zagadnienia fotografii rozwiazuje nowoczesny sprzęt w stosunku do tych z lat dawnych ale pewne zasady zostają i się nie starzeją w stosunku do naszej osobowości ;-))). Moja fotografia dzikiej przyrody jako hobby czy pasja trwa do dziś i zaczynałem z książkami co prawda tematycznego ale naszego wybitnego Polskiego autora Włodzimierza Puchalskiego i polecam każdemu młodemu pasjonatowi aby sobie poczytał ;-). Pozdrawiam i dziękuję za tak fajny temat.... do nastepnego.....
Tadeusz Cyprian FOTOGRAFIA. TECHNIKA I TECHNOLOGIA 1958, odziedziczyłem po tacie. Była już tylko ciekawostką, gdy zaczynałem fotografować i wywoływać zdjęcia pod koniec lat 80. Wtedy pomogła mi nowsza książka z biblioteki szkolnej. Tytułu i autora nie pamiętam. Zbieram stare podręczniki do fotografii, większość wydań mam w języku angielskim. Polecam też odejście od techniki i skupienie się na sednie fotografii, np Susan Sontag "O fotografii", czy Wojciech Nowicki "Dno oka"
Uczyłem się podstaw kompozycji, ekspozycji, kadrowania itd., itp., z książki Romana Burzyńskiego wydanej w 1978 r. przez Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe - "Być fotoamatorem". Autor w przystępny sposób wprowadza czytelnika w świat fotografii.
Do niedawna miło było z kubkiem herbaty obejrzeć coś na YT. Włączyć na komputerze, ale usiąść niekoniecznie przed nim. YT swoją polityką reklamową skutecznie mi to obrzydził ponieważ podczas nawet krótkiego materiału muszę dwa razy wstać żeby przewinąć reklamy. Jeżeli tego nie zrobię wtrąca się jakiś szit, który trwa tak długo i jest tak durnowaty, że zapominam co oglądałem. Wstaję wtedy, wyłączam wszystko w pd.. i bez żalu idę obierać ziemniaki. A do płacenia za normalność (premium) trudno mi się przekonać. Niech Pan się nie gniewa, że wylewam tutaj swoje żale, wiem że to nie Pana wina. Robi Pan świetną robotę. Przede wszystkim, jak nikt tutaj, zaraża Pan pasją, a to jest bezcenne. Dziękuję za dzielenie się wiedzą i doświadczeniem. Pozdrawiam serdecznie.
Zapomniałem sprawdzić przerwy reklamowe, moim zdaniem YT przesadza i standardowo większość reklam w trakcie filmu wyłączam, by dało się to oglądać. Mimo tego, że przychody z reklam (które są moim źródłem utrzymania bo inaczej nie mógłbym poświecić tyle czasu na YT) przeważnie spadają o połowę. Dzięki Patronom, mogę sobie na to pozwolić. Dlatego bardzo dziękuję patronom za wsparcie 😁
Kilka lat temu trafiła mi się książka z 1962 Tadeusza Cypriana "Fotografia Technika i Technologia" Zupełny przypadek. W sumie zbiegło się to z etapem początków poważnego zainteresowania fotografią. Dzięki tej książce zrozumiałem , że natura światła jest taka sama od kiedy światło powstało ,niby banał , ale bardzo ważny w całym szumie informacji o fotografii. Takie rzeczy jak ogniskowa , przysłona , głębia ostrości , aberracje optyczne itd. Te pojęcia istnieją już bardzo długo. Nawet same przykłady nastaw ekspozycji dla wybranych sytuacji były ciekawe. Fakt , że połowa to już różne metody wywoływania filmów i różne receptury do wykonania. Opis aparatów z tamtych czasów i to jak one były mechaniczne złożone , to jest coś wspaniałego. Druga ważna książka i w sumie uważam , że numer jeden dla początkującej osoby to "Książka o fotografowaniu" wydane IV pana Andrzeja Mroczka. Wspaniałe wprowadzenie do współczesnej fotografii cyfrowej , ale nie tylko :) Uważam , że ta książka powinna być dodawana do zestawu z aparatem dla początkujących 🙃 Z pewnością świetny pomysł na prezent dla takich osób :) To się rozpisałem. Super film , z resztą jak cały kanał 👍
Można się nauczyć obsługi aparatu ale widzenia świata ... te 10% czyli talentu trzeba nabyć z urodzeniem. To kwestia mieszaniny genów i ich ekspresji. Fotografia to w dużej części technologia. Jak cała cywilizacja. Niestety artysta trzeba się urodzić. Ale można zrozumieć to piękno zatrzymanego obrazu. A jak go zatrzymać? To jest właśnie ta historia.
Jednak kiedyś było inaczej, trzeba było zdecydować które światło chce się mieć na zdjęciu, a teraz trzeba kombinować jak oszukać aparat, żeby mi cyknął to co ja chcę, a nie to co milion fotografów których on ma w pamięci.
Był okres gdzie książka Dederki kosztowała nawet ponad 100 zł. Mnie sie udało kupić coś za około 25 zł. A. Mroczka mam kilka książek, a pierwsza była kiepsko zrobiona, kartki wylatywały. Polecam też książkę Latosia "77 tematów fotograficznych".
A z takich książek o mniej technicznej tematyce, to polecam "Wyspa kormoranów" Włodzimierza Puchalskiego. Pięknie pokazane ptaki i mazurskie pejzarze okraszone prozą.
Różnica jest taka, że gdy w latach 70.-tych, dostałem pierwszego Zenita (E), musiałem zacząć od nauki ustawiania czułości filmu i zgrywania wskazówki światłomierza dla wybranej przesłony, lub szybkości migawki... Teraz gdy widzę coś wartego utrwalenia, wyjmując z kieszeni smarfona, mogę się tylko zastanowić, czy zrobić zdjęcie, czy może warto by to sfilmować??. Czy to lepiej, czy gorzej? To każdy sam sobie odpowie. Dla mnie bardzo wygodne, choć pozbawia nas „technicznego myślenia”. Bogdan.
Moje trzy Fotografowanie Nie jest Trudne którą kupiłem w 1972 i to już było 8 wydanie następna Ryszarda kreysera Błędy Fotograficzne i trzecia Pracownia Fotoamatora.Pozdrawiam
Kreysera "Błędy fotograficzne", to powinna być podstawa dla każdego nowicjusza ;-) Dokładnie to było "Błędy fotograficzne w czarno - białej fotografii amatorskiej".
@@jarosawkonotopski3944 Ale bezlustro + szop nie załatwią latarń wyrastających ze środka głowy czy przerysowanego pierwszego planu (ta latarnia była chyba w książce, jako przykład błędu kompozycyjnego)
Miałem książkę jakąś starą o fotografii z dość mocno położonym akcentem na fizyczną stronę optyki(obliczenia, kąty itp.) ale nie pamiętam co to był za tytuł. Pozdrawiam serdecznie 😅
"Gupie" pytanie... 🤪 To, czy "warto", okazuje się dopiero PO przeczytaniu. A decyduje o tym niewątpliwie sama książka, ale przede wszystkim - osoba czytającego! 😀 Z całą pewnością "warto" czytać ZE ZROZUMIENIEM - zwłaszcza kontekstu, w jakim powstała dana książka. Wtedy nawet od Cypriana można się skutecznie nauczyć fotografowania nowoczesnym bezlusterkowcem - bo czemu nie...? 😀
Mam w swoich zbiorach sporo starych ksiązek fotograficznych,przeważnie kupowanych na pchlich targach.W ten sposób nabyłem m in prezentowaną książkę Dederki za jakieś smieszne pieniądze nie zdając sobie sprawy z tego,że jest to cenny podręcznik dla studentów fotografii.
Fuj! Książki. Nie strasz Pan ludzi! Kto dzisiaj czyta? Pismo obrazkowe na smartfonie to jest max na co mnie stać. Normalnie jak czytam książkę ( temat nieważny), to nic nie rozumiem, kompletnie nic! Nie mogę nawet przypomnieć sobie po co to czytam, taki jestem skołowany!
Podobnie mam przy ebookach, za cholerę nie mogłem się skupić, po trzech próbach dałem sobie w ogóle spokój. Książki natomiast mnie nie rozpraszają i uwielbiam czytać.
Odpowiadam w tym miejscu użytkownikowi @user-cu5dg4qb6v, ponieważ gdy udzieliłem odpowiedzi na jego kwestię, to dziwnym trafem mój komentarz gdzieś zaniknął. Spróbuję zatem jeszcze raz, otóż… Z całym szacunkiem, ale książkę tę zaofiarowałem Panu Pawłowi ze wskazanych powodów i nawet jeżeli Pan Paweł nie przyjmie jej, to ja nie zdecyduję się na jej odsprzedaż komuś innemu, bo obniżyłbym tym samy rangę zasług Pana Pawła, a może nawet bym go uraził. Pozdrawiam.
Dla fanów kompozycji krajobrazowej, polecam poczytać trochę o klasycznym malarstwie pejzażowym i w ogóle o malarstwie klasycznym. Otóż okazuje się, że wszystkie modne w fotografii zasady kompozycji, stosowano w starożytnej Grecji, a nawet w starożytnym Egipcie.
Panie Pawle, jestem szczęśliwym posiadaczem książki napisanej przez Tadeusza Cypriana „Fotografia - Technika i Technologia”. Wydanie 1966. Otrzymałem ją wtedy na urodziny (mając już od 2 lat mój pierwszy aparat) i dlatego mam do niej stosunek emocjonalny. Była moim pierwszym przewodnikiem po fotografowaniu, a ta piękna przygoda ciągnie się przez kolejne 60 lat do dziś. A że mam do tej książki zrozumiały sentyment, to boję się, że po mnie ktoś tę książkę po prostu wyrzuci.
Stąd pomyślałem sobie, aby poszła w godne ręce i jako prezent. Chętnie więc wzbogacę Pana kolekcję. Należy się to Panu ode mnie za tyle dobrego, co uczynił Pan dla fotoamatorów. Książka - sztywna okładka, płótno, jest w dobrym stanie technicznym, brakuje papierowej obwoluty i zaginęła w pomrokach przeszłości wsuwana na końcu wkładka z jakąś tabelą. Jeżeli byłby Pan zdecydowany dla celów kolekcjonerskich na tę rzecz, to moglibyśmy się spotkać przy jakiejś okazji w Warszawie, jako że tu mieszkam. Pozdrawiam serdecznie.
Jeśli Pan Paweł ma tę książkę, to ja byłbym zainteresowany. Miałem i mam zamiar zdobyć tę książkę, bo znam ją z dzieciństwa, była własnością taty ale z biegsam lat gdzieś zaginęła...
@@grzegorz_cabaj_2019 Z całym szacunkiem - skoro zaofiarowałem tę książkę panu Pawłowi, to nawet gdyby jej nie przyjął ode mnie, nie mógłbym jej sprzedać komuś innemu.
Dla dwóch pokoleń to pozycja niemal biblijna. Wartość sentymentalna... oczywista.
Polecam czytać instrukcję swojego aparatu - za każdym razem "znajduję" coś, czego nie używam a jest mi potrzebne (a zapomniałem)
Cześć ;-). Temat sentymętalny i potwierdzajacy że co stare to w dzisiejszych czasach sprawdza się do dziś i jest warte uwagi do tego aby czerpać wiedzę o fotografii nawet w naszych obecnych czasach w pewnych obszarach tematycznych. Dzisiejsze czasy pewne zagadnienia fotografii rozwiazuje nowoczesny sprzęt w stosunku do tych z lat dawnych ale pewne zasady zostają i się nie starzeją w stosunku do naszej osobowości ;-))). Moja fotografia dzikiej przyrody jako hobby czy pasja trwa do dziś i zaczynałem z książkami co prawda tematycznego ale naszego wybitnego Polskiego autora Włodzimierza Puchalskiego i polecam każdemu młodemu pasjonatowi aby sobie poczytał ;-). Pozdrawiam i dziękuję za tak fajny temat.... do nastepnego.....
13:10 super jest ten fragment 🙃
Tadeusz Cyprian FOTOGRAFIA. TECHNIKA I TECHNOLOGIA 1958, odziedziczyłem po tacie. Była już tylko ciekawostką, gdy zaczynałem fotografować i wywoływać zdjęcia pod koniec lat 80. Wtedy pomogła mi nowsza książka z biblioteki szkolnej. Tytułu i autora nie pamiętam. Zbieram stare podręczniki do fotografii, większość wydań mam w języku angielskim. Polecam też odejście od techniki i skupienie się na sednie fotografii, np Susan Sontag "O fotografii", czy Wojciech Nowicki "Dno oka"
Oba te Mroczki mam, wciąż do nich wracam! Pozdrawiam, Marek
Mroczek "O fotografowaniu" to najlepsza ksiazka jaka przeczytalem o fotografii - przepisy na wywolywanie w a49 do dzisiaj uzywam.
Uczyłem się podstaw kompozycji, ekspozycji, kadrowania itd., itp., z książki Romana Burzyńskiego wydanej w 1978 r. przez Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe - "Być fotoamatorem". Autor w przystępny sposób wprowadza czytelnika w świat fotografii.
Jak zawsze SUPER
Mam książkę Tadeusza Cypriana ,, Fotografia - technika i technologia,, z 1960. Fajna jest, moja pierwsza. Pozdrawiam Roman
Do niedawna miło było z kubkiem herbaty obejrzeć coś na YT. Włączyć na komputerze, ale usiąść niekoniecznie przed nim. YT swoją polityką reklamową skutecznie mi to obrzydził ponieważ podczas nawet krótkiego materiału muszę dwa razy wstać żeby przewinąć reklamy. Jeżeli tego nie zrobię wtrąca się jakiś szit, który trwa tak długo i jest tak durnowaty, że zapominam co oglądałem. Wstaję wtedy, wyłączam wszystko w pd.. i bez żalu idę obierać ziemniaki. A do płacenia za normalność (premium) trudno mi się przekonać.
Niech Pan się nie gniewa, że wylewam tutaj swoje żale, wiem że to nie Pana wina. Robi Pan świetną robotę. Przede wszystkim, jak nikt tutaj, zaraża Pan pasją, a to jest bezcenne. Dziękuję za dzielenie się wiedzą i doświadczeniem. Pozdrawiam serdecznie.
Zapomniałem sprawdzić przerwy reklamowe, moim zdaniem YT przesadza i standardowo większość reklam w trakcie filmu wyłączam, by dało się to oglądać. Mimo tego, że przychody z reklam (które są moim źródłem utrzymania bo inaczej nie mógłbym poświecić tyle czasu na YT) przeważnie spadają o połowę. Dzięki Patronom, mogę sobie na to pozwolić. Dlatego bardzo dziękuję patronom za wsparcie 😁
Można zainstalować przeglądarkę Brave , włączyć blokowanie reklam i spokojnie oglądać.
@TheChristmurder - można 😀, tylko wtedy nie dam rady utrzymać Kanału 🙁
Kilka lat temu trafiła mi się książka z 1962 Tadeusza Cypriana "Fotografia Technika i Technologia" Zupełny przypadek. W sumie zbiegło się to z etapem początków poważnego zainteresowania fotografią. Dzięki tej książce zrozumiałem , że natura światła jest taka sama od kiedy światło powstało ,niby banał , ale bardzo ważny w całym szumie informacji o fotografii. Takie rzeczy jak ogniskowa , przysłona , głębia ostrości , aberracje optyczne itd. Te pojęcia istnieją już bardzo długo. Nawet same przykłady nastaw ekspozycji dla wybranych sytuacji były ciekawe. Fakt , że połowa to już różne metody wywoływania filmów i różne receptury do wykonania. Opis aparatów z tamtych czasów i to jak one były mechaniczne złożone , to jest coś wspaniałego. Druga ważna książka i w sumie uważam , że numer jeden dla początkującej osoby to "Książka o fotografowaniu" wydane IV pana Andrzeja Mroczka. Wspaniałe wprowadzenie do współczesnej fotografii cyfrowej , ale nie tylko :) Uważam , że ta książka powinna być dodawana do zestawu z aparatem dla początkujących 🙃 Z pewnością świetny pomysł na prezent dla takich osób :) To się rozpisałem. Super film , z resztą jak cały kanał 👍
Można się nauczyć obsługi aparatu ale widzenia świata ... te 10% czyli talentu trzeba nabyć z urodzeniem. To kwestia mieszaniny genów i ich ekspresji. Fotografia to w dużej części technologia. Jak cała cywilizacja.
Niestety artysta trzeba się urodzić. Ale można zrozumieć to piękno zatrzymanego obrazu. A jak go zatrzymać? To jest właśnie ta historia.
Posiedzenia w klubowej bibliotece nieraz się przeciągają. Stare numery Foto, Iliński, Cyprian - znakomita lektura również w kilka osób.
Jednak kiedyś było inaczej, trzeba było zdecydować które światło chce się mieć na zdjęciu, a teraz trzeba kombinować jak oszukać aparat, żeby mi cyknął to co ja chcę, a nie to co milion fotografów których on ma w pamięci.
Był okres gdzie książka Dederki kosztowała nawet ponad 100 zł. Mnie sie udało kupić coś za około 25 zł. A. Mroczka mam kilka książek, a pierwsza była kiepsko zrobiona, kartki wylatywały. Polecam też książkę Latosia "77 tematów fotograficznych".
A z takich książek o mniej technicznej tematyce, to polecam "Wyspa kormoranów" Włodzimierza Puchalskiego. Pięknie pokazane ptaki i mazurskie pejzarze okraszone prozą.
Różnica jest taka, że gdy w latach 70.-tych, dostałem pierwszego Zenita (E), musiałem zacząć od nauki ustawiania czułości filmu i zgrywania wskazówki światłomierza dla wybranej przesłony, lub szybkości migawki... Teraz gdy widzę coś wartego utrwalenia, wyjmując z kieszeni smarfona, mogę się tylko zastanowić, czy zrobić zdjęcie, czy może warto by to sfilmować??. Czy to lepiej, czy gorzej? To każdy sam sobie odpowie. Dla mnie bardzo wygodne, choć pozbawia nas „technicznego myślenia”. Bogdan.
Nie zapominaj o tym,że dawniej fotografia była droższym hobby niż teraz.Popularne były Smieny i radzieckie filmy bo tanie.
Moje trzy Fotografowanie Nie jest Trudne którą kupiłem w 1972 i to już było 8 wydanie następna Ryszarda kreysera Błędy Fotograficzne i trzecia Pracownia Fotoamatora.Pozdrawiam
Rozwijając wątek .... czy masz jakieś albumy fotograficzne? Jakie, których autorów, itd.(?)
Zakupy zrobione:):)
"Fotografowanie nie jest trudne" to pierwszy tytuł z lat 70-tych , ubiegłego stulecia - mój pierwszy elementarz fotografii.
Iliński, Kreyser, Pękosławski jest tych autorów troszkę. Ja również zebrałem małą biblioteczkę. Pozdrawiam serdecznie 👍👍👍
Kreysera "Błędy fotograficzne", to powinna być podstawa dla każdego nowicjusza ;-) Dokładnie to było "Błędy fotograficzne w czarno - białej fotografii amatorskiej".
@@X3ABnew Tak, kto to dziś czyta... Bezlustro, program graficzny i myślą że wszystko będzie oki. Pozdrawiam.
@@jarosawkonotopski3944 Ale bezlustro + szop nie załatwią latarń wyrastających ze środka głowy czy przerysowanego pierwszego planu (ta latarnia była chyba w książce, jako przykład błędu kompozycyjnego)
Ja akurat mam głównie książki i poradniki Petersona można powiedzieć że je kolekcjonuję.
Bardzo przystępnie tłumaczy Peterson
Miałem książkę jakąś starą o fotografii z dość mocno położonym akcentem na fizyczną stronę optyki(obliczenia, kąty itp.) ale nie pamiętam co to był za tytuł. Pozdrawiam serdecznie 😅
Warto czytać każde książki🤫.
Ps. Kaszelek minął?
"Gupie" pytanie... 🤪
To, czy "warto", okazuje się dopiero PO przeczytaniu. A decyduje o tym niewątpliwie sama książka, ale przede wszystkim - osoba czytającego! 😀
Z całą pewnością "warto" czytać ZE ZROZUMIENIEM - zwłaszcza kontekstu, w jakim powstała dana książka. Wtedy nawet od Cypriana można się skutecznie nauczyć fotografowania nowoczesnym bezlusterkowcem - bo czemu nie...? 😀
Panie Pawle czy Pana mail działa...? napisałem kilka dni temu @ odnośnie sprzętu do testu ale..... CISZA ...
Mam w swoich zbiorach sporo starych ksiązek fotograficznych,przeważnie kupowanych na pchlich targach.W ten sposób nabyłem m in prezentowaną książkę Dederki za jakieś smieszne pieniądze nie zdając sobie sprawy z tego,że jest to cenny podręcznik dla studentów fotografii.
Ja ostatnio kupiłem książkę z roku 1934
Czy Pan jest z okolic Pułtuska?
Tak :)
Mam Fotografowanie nie jest trudne mojego taty z 48 r. Ktory ją nabył w latach 50
Pan powinien napisać książkę. Sprzedałaby się na pniu
Fuj! Książki. Nie strasz Pan ludzi! Kto dzisiaj czyta? Pismo obrazkowe na smartfonie to jest max na co mnie stać. Normalnie jak czytam książkę ( temat nieważny), to nic nie rozumiem, kompletnie nic! Nie mogę nawet przypomnieć sobie po co to czytam, taki jestem skołowany!
Podobnie mam przy ebookach, za cholerę nie mogłem się skupić, po trzech próbach dałem sobie w ogóle spokój. Książki natomiast mnie nie rozpraszają i uwielbiam czytać.
😅🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Moją pierwszą książką fotograficzną była "Fotografia" Cypriana, taka gruba cegła w sztywnej oprawie
Odpowiadam w tym miejscu użytkownikowi @user-cu5dg4qb6v, ponieważ gdy udzieliłem odpowiedzi na jego kwestię, to dziwnym trafem mój komentarz gdzieś zaniknął. Spróbuję zatem jeszcze raz, otóż…
Z całym szacunkiem, ale książkę tę zaofiarowałem Panu Pawłowi ze wskazanych powodów i nawet jeżeli Pan Paweł nie przyjmie jej, to ja nie zdecyduję się na jej odsprzedaż komuś innemu, bo obniżyłbym tym samy rangę zasług Pana Pawła, a może nawet bym go uraził. Pozdrawiam.