Ciekawym wątkiem są reformulacje Shalimara. Znam go od lat, bo należał do top 5 mojej Mamy. Aktualna wersja (od 2019 r.) jest mocno waniliowo-puszkowa. Poprzednia dekada (2010 +) miała to do siebie, że ten zapach nieco zasmrodziła. Czym? Nie wiem, mi osobiscie przypominało palony asfalt. Jeszcze wcześniejsze lata były zupełnie inne. Jest na ten temat ciekawy artykuł na fragrantice, polecam zainteresowanym. Flankery i zapachy powiazane to temat jeszcze ciekawszy. Przerobiłam je wszystkie, łącznie z nowymi edycjami z serii Millesime. W nich oraz w serii L'Initial Shalimara czuć najmniej... Co nie jest jednak wadą. Otóż myślę, że stuletni zapach po czasie musi stać się pewną rodziną zapachów. W rodzinie zaś, jak wiadomo, jesteśmy ze sobą spokrewnieni, ale nie wyglądamy identycznie.:) Lubię go i szanuje. Na stulecie zamierzam jechać do Paryża i kupić jakiś wypust "rocznicowy". Fajnie, że legenda jest żywa i ewoluuje, adaptując się do współczesnego świata.
Przypięłam Twój komentarz na górze bo to ciekawe uzupełnienie tematu reformulacji Shalimara 😉 pierwszy raz poznałam Shalimar około roku 2015 i wtedy wydał mi się okropnym śmierdzielem: być może to kwestia formulacji, być może kwestia zmiany gustu 🙃
@@nataliaodperfum reformulacje to kolejne ciekawe zagadnienie. Wiem, wiem IFRa itd, ale .... Czasami - ale bez teorii spiskowych - myślę również, że znaczenie dla zapachu ma zrobienie zakupów bezpośrednio u producenta, a nie od dystrybutorów (typu douglas czy sephora). W 2025 r. zamierzam pojechać do Paryza i na Champs Elysee kupić kilka pamiątek z okazji setnej rocznicy.:)
Już wiem, dzięki tej znakomitej opowieści, dlaczego uwielbiam Jicky i Shalimar. Gdyby dano mi do wyboru tylko jeden zapach , zmarłabym, jako perfumowy osiołek, któremu w żłoby dano. Dla mnie Jicky rano, Shalimar na wieczór. Obecnie cieszę się La petite robe noire black perfecto. Znów ta przepiękna zmienność akordów, tak charakterystyczna dla marki Guetlaine. Dziękuję za piękne perfumowy spotkanie. Boska kreacja!
Też uwielbiam inspiracje latami dwudziestymi!!! Kiedyś uwielbiałam też czterdzieste i pięćdziesiąte ale dziś bardziej jednak mi pasują sześćdziesiąte 🌞
O Shalimar pierwszy raz usłyszałam w filmie " Pracująca dziewczyna" i nazwa utkwiła mi w pamięci, niestety udało mi się powąchać dopiero parę lat później i nie było zachwytu. Dopiero niedawno zamówiłam próbkę Shalimar edt i przepadłam są piękne🥰
Świetnie, że wpisałaś te perfumy w tak szeroki kontekst i wnikliwie opowiedziałaś o samym zapachu. Posiadam dwie wersje tych perfum - Philtre oraz Eau de Shalimar (edt) i obie bardzo lubię :)
Pamiętam, że w innym komentarzu polecałaś mi już wersję Philtre. Oczywiście próbki nie dorwałam ale prawie dorwałam flakonik w dobrej cenie: a potem zniknęły bo to była limitka i tyle je widziałam 🙃
Bardzo interesujący kanał, temat perfum wysłuchałam z recenzji zapachu który jest niezwykle elegancki i piękny, przekazałas trochę historii która zawsze budzi we mnie zainteresowanie.😊❤
Natalko pięknie opowiadasz nie tylko o perfumach,potrafisz się świetnie wystylizowac ,z makijażem włącznie.Mam oczywiście shalimar edp,choć od niedawna ,natomiast jicky tak podrożało że już chyba nie kupię, no chyba że mi odbije😍
W ogóle jakoś tak 2 lata temu (a w każdym razie przy pierwszej unifikacji flakonów, na te pszczele) perfumy Guerlain bardzo podrożały i sama zrezygnowałam wtedy ostatecznie z zakupu Insolence ☹️
Świetnie opowiedziałaś o kulisach powstania Shalimar. Słuchałam jak zahipnotyzowana😊. Mam wersję Souffle, którą nosi mi się bardzo dobrze i mam z tym zapachem związane miłe wspomnienia. Klasyk dla mojego nosa jest dość trudny, ale też intrygujący. Kto wie, może kiedyś...?
Cześć z tej strony Alicja.Swietna tonacja i to urocze zawiązanie chusty.Shalimar,piękne ogrody,piękne nawiązanie do legendy to i piękne perfumy.Dziekuje za notki historyczne i zaznaczenie,stosowne do jakości,pozycji tych perfum wśród innych zapachów.Szlachetnosc i jakość zobowiązuje.Serdecznie pozdrawiam Alicja
@@nataliaodperfum chust,dużych,małych,mam dużo,bo też tak zawijałam na głowie z ewentualnym węzłem na boku.Twoja urode taki zawój jeszcze podkreśla.Milego dnia Alicja
Mam od lutego flakonik 30ml i już żałuję, że wzięłam taki mały. Uwielbiam go. Ja w nim najbardziej wyczuwam skórę, na drugim miejscu te balsamiczne cytrusy.
To jeden z moich ulubionych zapachów! Uwielbiam Shalimar, zwłaszcza w wersji EDP. Kiedyś była jeszcze wersja Shalimar Initial ale oczywiście została wycofana :/ Co do roku premiery tych perfum, zawsze myślałem, że to był 1925 rok 🙄😉 Tak czy inaczej są już dosyć wiekowe 😊 Ponadczasowy zapach.
Shalimar nie bez powodu został okrzyknięty zapachem wszechczasów. Najpiękniejsza, wanilia jaka znam w perfumach, bogactwo składników klasa sama w sobie. Nie wyobrażam sobie go nie mieć choć rzadko noszę , nie zawsze i nie do wszystkiego pasuje ale zawsze wzbudza zachwyt i przenosi w inny świat.
Świetnie dobrany outfit jak i cały anturaż. Historia opowiedziana przez Ciebie jest niezwykle zajmująca. Shalimar to arcydzieło wszechczasów perfumiarstwa, nie mówiąc już o flakonie. Posiadam go w swojej kolekcji oraz kilka flankerów z tej zacnej rodziny. Są nie tylko ozdobą w mojej witrynie, ale zbierają też mnóstwo pozytywnych komentarzy. Dziękuję za wspaniały filmik, zawsze pochłaniam Twoje opowieści jak gąbka. I zawsze czekam na kolejną, a Ty ciągle zaskakujesz nas widzów! Serdecznie pozdrawiam ❤❤❤❤❤
Świetna robota i piękny zapach. Initial to jeden z moich ulubionych flankerów, Philtre jest również wspaniały, jak i Souffle Intense. Fantastyczny film👏👍😀
Ja swoje Souffle Intense sprzedałam (jednej z widzek) i ona chyba też go w końcu sprzedała 😂 już żadnego kupowania flankerów Shalimara w ciemno, za droga impreza 😁
świetny materiał, urocza stylizacja i przepiękne perfumy, zapach które nosiły moje ciotki (na zmianę z Dior Addict), niestety dziś już pachną inaczej...
Oj tak, teraz większość perfum pachnie inaczej, niż chociażby te 10 lat temu. Poznałabym chętnie Addicta sprzed 15-20 lat, bo tyle osób mówi, że to piękne perfumy a dla mnie ta współczesna formulacja jest taka nijaka 😢
Pierwszy mój Shalimar wersja Philtre kupiłam po obejrzeniu filmu Moniki POE. Przygotowuje się do zakupu klasycznego, ale jesienią będą testy EDP czy edt. Bałam się tego zapachu z powodu lawendy. Doceniłam go jest trudny, ale było warto.🤗
Ja miałam Shalimar Initial i bardzo lubię Przewinely się i inne wersje Z różnym skutkiem Teraz mam Souffle Intense oraz limitke Shalimar Oranger ;))) Oranger w cudnymi flakonie Z klasykiem mam różnie- doceniam jako zapach I zawsze estetyka flakonów Shalimara mi pasowała ;) O - widzę, że też czarno-biale Super 👌👌👌 Ja ost jakiś czas kręciłam czarno-białe, bo ja uwielbiam zdj czern-biel 👍 To zawsze super klimat 🤍🤍 Zdarzało mi się, że Shaal Nur Etro w dawnej wersji był w str Shalimara Oraz któraś Oriza chyba Empire - marka od wielu perfum z historia, retro-dusza :)
Chociaż wyrzuciłam do kosza swój pierwszy flakon Shalimar, który ciocia przywiozła w prezencie gdzies około 95r, obecnie bardzo doceniam i lubię nosić, najlepiej pasuje mi Initial ale mam też inne wersje. Klasa sama w sobie. Piękną opowieścią uczciłaś Shalimara, zasłużył jak najbardziej 🥰
Eau de Shalimar- chyba już wycofane miały dużo cytrusow Kojarzyły mi się trochę z cytrusowymi olejkami do ciast, z dzieciństwem u dziadków Ale generalnie inne wersje bardziej mi pasowały ;) Initial mogliby oddać 😅😊
Od jakiegoś czasu używam linalool w tworzeniu - taki aspekt szlachetnych cytrusow przy spr Generalnie dodaje się do wielu zapachów jako orzeźwienie otwarcia Ja zaczelam używać przy niektórych z ost zapachów Niby linaluuul - taka wymowa niby Choć ja czasem mówię linalol 😅😅 Kumaryna - pachnie migdalowo i dużo bardziej nabiera na mocy niż migdałowe tonka heliotrop
No właśnie wymowa chyba zależy od języka: linalool to wersja angielska (i tutaj faktycznie wymawia się przez „u”) a linalol to nazwa polska. A może po polsku też wymawia się przez „u”?🤔
Uwielbiam Shalimara! Mam edp, edt, ekstrakt, i trzy współczesne flankery. Początkujący powinien zacząć od edt - nie ma kadzidła i nut zwierzęcych. Pozdrawiam serdecznie!
W Infancia i Crema de Peonías jest w bazie rozowo-roslinna paczula Przeżyłaś? 😃😃 U mnie z paczula różnie Nie lubię takiej jak w Mugler Angel klasyk dawny Ale już Innocent Muglera, dawna Nirmala czy Micallef Mon Parfum mi pasują:) Ja lubię paczule emocjonalne jak w Akowa Micallef unikat oraz extract V Canto Pandolfo Twój Shalimar jest sprzed kilku lat, to może już jest mniej trudny, bardziej balsamiczny niż kiedyś? Może były zmiany? ;) I mniej problematyczny? :)
Natalio, czy masz moze wiedze jak cenowo wyglądały perfumy w latach 20-30? Czy to był towar dostępny dla wszystkich, czy jednak luksusowy i drogi? Będę wdzięczny za informację ;)
A to jest akurat bardzo dobre pytanie! Bo niby zewsząd słyszymy, że "kiedyś to perfumy były dobrem luksusowym" ale nikt nam nie mówi - jak bardzo luksusowym. Ile dokładnie kosztowały? Na przykład Lavender od Yardleya kosztowały w Wielkiej Brytanii w 1939 roku od 2/6 do 2 gwinei (ciekawostka: gwinee zostały zamienione na funty już w 1816 roku ale używano ich do określenia kosztów dóbr luksusowych, w tym na przykład perfum, jeszcze przynajmniej do 1970 roku). Czyli załóżmy, że największa pojemność tej wody toaletowej kosztowała trochę ponad 2 funty. W dużym uproszczeniu przeciętny robotnik zarabiał wtedy 62 funty rocznie. W 1937 perfumy Shocking od Elsy Schiaparelli (wtedy wielki hit, nie przetrwał do dziś na półkach perfumowych) kosztowały 27,50 dolara. Biały robotnik mężczyzna zarabiał wtedy około 1,419 dolarów rocznie, mocno zawyżając medianę wynagrodzeń (która mieściła się raczej bliżej 800 dolarów, gdyby zliczyć wynagrodzenia wszystkich pracujących). Podsumowując - perfumy faktycznie były dobrem luksusowym i przeciętnego robotnika raczej nie było na nie stać.
Miałam próbkę Souffle byłam zakochana ale kiedy już odłożyłam na zakup kupiłam klasyka, nie mam pojęcia dlaczego!!?? - w mojej wyobraźni miał być jeszcze doskonalszy 😁-i to była wpadka totalna 🤦. Bardzo lubię paczulę, zwłaszcza ziemistą, lubię ciężkie mroczne klimaty ale Shalimar ogłuszył mnie zapachem starego człowieka w dusznym pokoju a raczej już nieboszczyka na marach 😳... Dawałam mu szansę wielokrotnie ale na mnie się nie rozwija w ogóle...trwa niezmiennie jak czyhajaca śmierć. Owszem przyznam że zapach jest bogaty i jedwabisty, jakościowy ale nie chciałabym aby ktoś czuł ciągnąca za mną śmierć 🤯 . Sprzedałam... Kiedyś może jeszcze spróbuję kto wie, w tej chwili mam odlewkę Habanity który jest jak bliźniak Shalimara, ale dwujajowy 🙃 intrygujący i noszalny, na mnie zmienny i nie dający kostnicą.
Widać że oglądałaś ostatnio Agatę Ja osobiście nie znam tego zapachu ale wiem że są perfumy ponadczasowy dla ludzi Napewno nie jest to 5 ale Coco Mademoiselle chyba taki status pomału dostaje W każdym razie nikomu na prezent bym zapach 100 letniego bym nie kupił To już trzeba mieć przyzwyczajony nos to tego
@@1KanałNaPolskimYtOOgromieNiszy Taki proces dopiero się zaczął a nie że jest Takie perfumy muszą być kilka dekad na rynku by coś takiego osiągnąć Nowsza Coco jest 2001 roku To trochę za mało by być ponadczasowy klasykiem Za 20 lat będziemy wiedzieć czy mam rację Ty 2001 byłaś chyba w przedszkolu Ale czas szybko leci ☺️
@@adamnowak1036 Widzę, że komentarz na bardzo wysokim poziomie Otóż muszę Cię zmartwić w 2001 r już się interesowałam perfumami I mówię nie o kwestii popularności, tylko tego, co realniej zasługuje Co ma większą wartość, mniejsza pospolitość Ale powtarzaj mity typu, że 5tka była pionierska, Angel pionierski ... ;) Przed 5tka były aldehydy Houbigant... A jak już podajesz kwestie prezentów- to prezentów perf już w ogóle nie powinno się kupować A o ponadczasowości zapachów mówi się w metaforycznym sensie Nie dosłownym ile coś jest na rynku- totalnie się nie zrozumieliśmy Coco jest ponadczasowa, bo ona generalnie nie jest innowacyjna Przedstawia nurt, który już lata były dostępny Jako tzw "klasyczne francuskie perf" Określane jako "starodawne franc perfumy" - taka stylistyka ... CM są spopularyzowane A tego się nie myli z ponadczasowością Bo zaraz będziesz mówił, że nurt landrynkowy jest ponadczasowy Więcej pomysłu, to ma Chance edp dawne Ale o czym tu w ogóle dyskutować jeśli aktualne Chanel i Diory maja się nijak do dawnych Nijak O ponadczasowości łatwiej by było mówić, gdyby się nie zmieniały Aktualna Coco zupełnie inny niż dawna Więc raczej chodzi o nurt, który od dekad zostaje - choć w zmienionej formie Pogarszanej Dużo więcej pomysłu miał pomarańczowy Sweterek Sonii Rykiel niż CM Nazywajmy poprawnie zjawiska Popularność, to nie do końca kwestia ponadczasowości
Dla mnie to jeden z tych zapachów nienoszalnych. Jak pierwszy raz powąchałam z korka to myślałam że się przewróce🤣 Mnie się on kojarzy ze sklepem indyjskim(kadzidło!) Ale strasznie mnie przytłacza i chyba wstydziłabym się nim pachnieć. Nie dlatego, że jest brzydki, bo ja kompozycję doceniam, ale nie dla mnie perfumy z nutą retro. Podobnie przytłacza mnie Słonik czy klasyczna Coco. A tak w ogóle to świetna stylówka👍🙂
Ciekawym wątkiem są reformulacje Shalimara. Znam go od lat, bo należał do top 5 mojej Mamy. Aktualna wersja (od 2019 r.) jest mocno waniliowo-puszkowa. Poprzednia dekada (2010 +) miała to do siebie, że ten zapach nieco zasmrodziła. Czym? Nie wiem, mi osobiscie przypominało palony asfalt. Jeszcze wcześniejsze lata były zupełnie inne. Jest na ten temat ciekawy artykuł na fragrantice, polecam zainteresowanym.
Flankery i zapachy powiazane to temat jeszcze ciekawszy. Przerobiłam je wszystkie, łącznie z nowymi edycjami z serii Millesime. W nich oraz w serii L'Initial Shalimara czuć najmniej... Co nie jest jednak wadą. Otóż myślę, że stuletni zapach po czasie musi stać się pewną rodziną zapachów. W rodzinie zaś, jak wiadomo, jesteśmy ze sobą spokrewnieni, ale nie wyglądamy identycznie.:)
Lubię go i szanuje. Na stulecie zamierzam jechać do Paryża i kupić jakiś wypust "rocznicowy". Fajnie, że legenda jest żywa i ewoluuje, adaptując się do współczesnego świata.
Przypięłam Twój komentarz na górze bo to ciekawe uzupełnienie tematu reformulacji Shalimara 😉 pierwszy raz poznałam Shalimar około roku 2015 i wtedy wydał mi się okropnym śmierdzielem: być może to kwestia formulacji, być może kwestia zmiany gustu 🙃
@@nataliaodperfum Był inny Teraz jest przystępny;)
@@nataliaodperfum reformulacje to kolejne ciekawe zagadnienie. Wiem, wiem IFRa itd, ale .... Czasami - ale bez teorii spiskowych - myślę również, że znaczenie dla zapachu ma zrobienie zakupów bezpośrednio u producenta, a nie od dystrybutorów (typu douglas czy sephora). W 2025 r. zamierzam pojechać do Paryza i na Champs Elysee kupić kilka pamiątek z okazji setnej rocznicy.:)
Do Ani K.jestem pod wrażeniem,tych informacji od niewątpliwie prawdziwej Perfumolubnej Gracji....Pozdrawiam Alicja🍒
Już wiem, dzięki tej znakomitej opowieści, dlaczego uwielbiam Jicky i Shalimar. Gdyby dano mi do wyboru tylko jeden zapach , zmarłabym, jako perfumowy osiołek, któremu w żłoby dano. Dla mnie Jicky rano, Shalimar na wieczór. Obecnie cieszę się La petite robe noire black perfecto. Znów ta przepiękna zmienność akordów, tak charakterystyczna dla marki Guetlaine. Dziękuję za piękne perfumowy spotkanie. Boska kreacja!
Black Perfecto jakiś czas temu sprzedałam ale dalej uważam, że to świetne perfumy!
Boziuuuu🤩😍🤩Natalko, przepiękna kreacja🤩👌🤩, cudownie wyglądasz❤, uwielbiam styl lat dwudziestych🥰 Shalimar perfumy kultowe, piękne, wieczne😍😍😍
Też uwielbiam inspiracje latami dwudziestymi!!! Kiedyś uwielbiałam też czterdzieste i pięćdziesiąte ale dziś bardziej jednak mi pasują sześćdziesiąte 🌞
O Shalimar pierwszy raz usłyszałam w filmie " Pracująca dziewczyna" i nazwa utkwiła mi w pamięci, niestety udało mi się powąchać dopiero parę lat później i nie było zachwytu. Dopiero niedawno zamówiłam próbkę Shalimar edt i przepadłam są piękne🥰
Świetnie, że wpisałaś te perfumy w tak szeroki kontekst i wnikliwie opowiedziałaś o samym zapachu. Posiadam dwie wersje tych perfum - Philtre oraz Eau de Shalimar (edt) i obie bardzo lubię :)
Jak odbierasz Philtre? Tych nie znam ;) Ja mam Souffle Intense i bardzo lubię oraz Oranger limitke W ogóle oba cudne flakony
@@1KanałNaPolskimYtOOgromieNiszy Piękne są.Taki uwspółcześniony Shalimar.
Pamiętam, że w innym komentarzu polecałaś mi już wersję Philtre. Oczywiście próbki nie dorwałam ale prawie dorwałam flakonik w dobrej cenie: a potem zniknęły bo to była limitka i tyle je widziałam 🙃
@@nataliaodperfum Polecam!
Kawał dobrej roboty. Z przyjemnością słuchałam o Shalimar że, zostawiam subskrypcję i pozdrawiam ciepło🤗
Dziękuję, zapraszam do rozgoszczenia się i obejrzenia innych filmików 🥰
Bardzo interesujący kanał, temat perfum wysłuchałam z recenzji zapachu który jest niezwykle elegancki i piękny, przekazałas trochę historii która zawsze budzi we mnie zainteresowanie.😊❤
Natalii wspaniałe i ciekawie,a jednocześnie bardzo treściwie opowiadasz.Slucham i oglądam zawsze z przyjemnością. BARDZO DOBRY ODCINEK.POZDRAWIAM @
🥰
Mam kilka Guerlainów, w tym Jicky, Shalimar philtre i klasyczne EDP. Kocham❤
Natalko pięknie opowiadasz nie tylko o perfumach,potrafisz się świetnie wystylizowac ,z makijażem włącznie.Mam oczywiście shalimar edp,choć od niedawna ,natomiast jicky tak podrożało że już chyba nie kupię, no chyba że mi odbije😍
W ogóle jakoś tak 2 lata temu (a w każdym razie przy pierwszej unifikacji flakonów, na te pszczele) perfumy Guerlain bardzo podrożały i sama zrezygnowałam wtedy ostatecznie z zakupu Insolence ☹️
@@nataliaodperfum tak właśnie wtedy😬
Świetnie opowiedziałaś o kulisach powstania Shalimar. Słuchałam jak zahipnotyzowana😊. Mam wersję Souffle, którą nosi mi się bardzo dobrze i mam z tym zapachem związane miłe wspomnienia. Klasyk dla mojego nosa jest dość trudny, ale też intrygujący. Kto wie, może kiedyś...?
Czyli już swoją cześć świata Shalimara posiadasz: tyle zupełnie wystarczy ❤️
Cześć z tej strony Alicja.Swietna tonacja i to urocze zawiązanie chusty.Shalimar,piękne ogrody,piękne nawiązanie do legendy to i piękne perfumy.Dziekuje za notki historyczne i zaznaczenie,stosowne do jakości,pozycji tych perfum wśród innych zapachów.Szlachetnosc i jakość zobowiązuje.Serdecznie pozdrawiam Alicja
Chusta jest tutaj bardzo ważna: dostałam ją od babci i wyciągam tylko okazjonalnie, żeby nie zniszczyć 💕
@@nataliaodperfum chust,dużych,małych,mam dużo,bo też tak zawijałam na głowie z ewentualnym węzłem na boku.Twoja urode taki zawój jeszcze podkreśla.Milego dnia Alicja
Mam od lutego flakonik 30ml i już żałuję, że wzięłam taki mały. Uwielbiam go. Ja w nim najbardziej wyczuwam skórę, na drugim miejscu te balsamiczne cytrusy.
Shalimar to zdecydowanie perełka perfumowa ,uwielbiam je ale ja reto perfumy stawiam na podium ,wybrzmiewaja na mnie bardzo dobrze.🤗
To jeden z moich ulubionych zapachów!
Uwielbiam Shalimar, zwłaszcza w wersji EDP. Kiedyś była jeszcze wersja Shalimar Initial ale oczywiście została wycofana :/
Co do roku premiery tych perfum, zawsze myślałem, że to był 1925 rok 🙄😉
Tak czy inaczej są już dosyć wiekowe 😊 Ponadczasowy zapach.
Piękne i wspaniałe ❤️❤️❤️
Super filmik! Wiedziałam że Shalimar to perfumy wręcz legendarne, ale nie znałam ich historii.
Wyglądasz zjawiskowo 🤩🌺
Shalimar nie bez powodu został okrzyknięty zapachem wszechczasów. Najpiękniejsza, wanilia jaka znam w perfumach, bogactwo składników klasa sama w sobie. Nie wyobrażam sobie go nie mieć choć rzadko noszę , nie zawsze i nie do wszystkiego pasuje ale zawsze wzbudza zachwyt i przenosi w inny świat.
U mnie tak jest z Soir de Lune: też rzadko noszę bo to na wielkie okazje ale nie mam serca puścić w świat 🥰
Świetnie dobrany outfit jak i cały anturaż. Historia opowiedziana przez Ciebie jest niezwykle zajmująca. Shalimar to arcydzieło wszechczasów perfumiarstwa, nie mówiąc już o flakonie. Posiadam go w swojej kolekcji oraz kilka flankerów z tej zacnej rodziny. Są nie tylko ozdobą w mojej witrynie, ale zbierają też mnóstwo pozytywnych komentarzy. Dziękuję za wspaniały filmik, zawsze pochłaniam Twoje opowieści jak gąbka. I zawsze czekam na kolejną, a Ty ciągle zaskakujesz nas widzów! Serdecznie pozdrawiam ❤❤❤❤❤
Dziękuję za miły komentarz i przesyłam serdeczności 🌞🌞🌞
Jak zwykle opowiedziałaś o tym bardzo interesująco!
Świetna robota i piękny zapach. Initial to jeden z moich ulubionych flankerów, Philtre jest również wspaniały, jak i Souffle Intense. Fantastyczny film👏👍😀
Ja swoje Souffle Intense sprzedałam (jednej z widzek) i ona chyba też go w końcu sprzedała 😂 już żadnego kupowania flankerów Shalimara w ciemno, za droga impreza 😁
świetny materiał, urocza stylizacja i przepiękne perfumy, zapach które nosiły moje ciotki (na zmianę z Dior Addict), niestety dziś już pachną inaczej...
Oj tak, teraz większość perfum pachnie inaczej, niż chociażby te 10 lat temu. Poznałabym chętnie Addicta sprzed 15-20 lat, bo tyle osób mówi, że to piękne perfumy a dla mnie ta współczesna formulacja jest taka nijaka 😢
Pierwszy mój Shalimar wersja Philtre kupiłam po obejrzeniu filmu Moniki POE. Przygotowuje się do zakupu klasycznego, ale jesienią będą testy EDP czy edt. Bałam się tego zapachu z powodu lawendy. Doceniłam go jest trudny, ale było warto.🤗
Może warto zacząć od edt żeby się nie zrazić? Dziewczyny w komentarzach polecają 😊
Ja miałam Shalimar Initial i bardzo lubię Przewinely się i inne wersje Z różnym skutkiem Teraz mam Souffle Intense oraz limitke Shalimar Oranger ;))) Oranger w cudnymi flakonie Z klasykiem mam różnie- doceniam jako zapach I zawsze estetyka flakonów Shalimara mi pasowała ;)
O - widzę, że też czarno-biale Super 👌👌👌 Ja ost jakiś czas kręciłam czarno-białe, bo ja uwielbiam zdj czern-biel 👍
To zawsze super klimat 🤍🤍
Zdarzało mi się, że Shaal Nur Etro w dawnej wersji był w str Shalimara Oraz któraś Oriza chyba Empire - marka od wielu perfum z historia, retro-dusza :)
Zamówiłam z Twojego polecenia próbkę retro pudru Orizy ale jeszcze czeka na testy 😉
@@nataliaodperfum Oriza Jardin d'Armide? ;)))
@@1KanałNaPolskimYtOOgromieNiszy właśnie ten
@@nataliaodperfum :)
Kocham perfumy z tzw. nutą retro♥️
Ja lubię wąchać ale do noszenia to muszą dobrze zagrać ze mną i moją skórą. Na razie w moim top są Opium, Shalimar i Blue Grass 💕
@@nataliaodperfum Mam to szczęście, że z moją skórą właśnie takie zapachy dobrze się zgrywają, ale to pewnie dlatego, że ja już też jestem retro😉🤣😂🤣
Bardzo mi się podobało. Bardzo. ❤
Chociaż wyrzuciłam do kosza swój pierwszy flakon Shalimar, który ciocia przywiozła w prezencie gdzies około 95r, obecnie bardzo doceniam i lubię nosić, najlepiej pasuje mi Initial ale mam też inne wersje. Klasa sama w sobie. Piękną opowieścią uczciłaś Shalimara, zasłużył jak najbardziej 🥰
W 95 roku to musiał być niezły szok perfumowy!😉
@@nataliaodperfum Tak! 😂
Eau de Shalimar- chyba już wycofane miały dużo cytrusow Kojarzyły mi się trochę z cytrusowymi olejkami do ciast, z dzieciństwem u dziadków Ale generalnie inne wersje bardziej mi pasowały ;) Initial mogliby oddać 😅😊
Babka cytrynowa!
@@pannazgor3167 Tak 😃😃😃
Od jakiegoś czasu używam linalool w tworzeniu - taki aspekt szlachetnych cytrusow przy spr Generalnie dodaje się do wielu zapachów jako orzeźwienie otwarcia Ja zaczelam używać przy niektórych z ost zapachów
Niby linaluuul - taka wymowa niby Choć ja czasem mówię linalol 😅😅
Kumaryna - pachnie migdalowo i dużo bardziej nabiera na mocy niż migdałowe tonka heliotrop
No właśnie wymowa chyba zależy od języka: linalool to wersja angielska (i tutaj faktycznie wymawia się przez „u”) a linalol to nazwa polska. A może po polsku też wymawia się przez „u”?🤔
@@nataliaodperfum No właśnie w Pl też spotkałam się z wymowa przez u ;) Ale ja ciągle muszę się koncentrować, żeby nie powiedzieć przez o ;)
Łapka w górę i oglądam 🤩
Kocham Cię❤ mądra kobietko i Shalimara❤
Stylizacja dziś tak piękna .....ochy i achy ... i gorące pozdrowienia
Serdeczności! 🌞🌞🌞
Uwielbiam Shalimara! Mam edp, edt, ekstrakt, i trzy współczesne flankery. Początkujący powinien zacząć od edt - nie ma kadzidła i nut zwierzęcych. Pozdrawiam serdecznie!
Faktycznie edt wydaje się być najbezpieczniejszą opcją 😊
W Infancia i Crema de Peonías jest w bazie rozowo-roslinna paczula Przeżyłaś? 😃😃
U mnie z paczula różnie Nie lubię takiej jak w Mugler Angel klasyk dawny Ale już Innocent Muglera, dawna Nirmala czy Micallef Mon Parfum mi pasują:)
Ja lubię paczule emocjonalne jak w Akowa Micallef unikat oraz extract V Canto Pandolfo
Twój Shalimar jest sprzed kilku lat, to może już jest mniej trudny, bardziej balsamiczny niż kiedyś? Może były zmiany? ;) I mniej problematyczny? :)
No dzisiejszy Shalimar (tak jak zresztą i Poison na przykład) to są całkiem przystępne perfumy, naprawdę! 😁
@@nataliaodperfum ;)))
Natalio, czy masz moze wiedze jak cenowo wyglądały perfumy w latach 20-30? Czy to był towar dostępny dla wszystkich, czy jednak luksusowy i drogi? Będę wdzięczny za informację ;)
A to jest akurat bardzo dobre pytanie! Bo niby zewsząd słyszymy, że "kiedyś to perfumy były dobrem luksusowym" ale nikt nam nie mówi - jak bardzo luksusowym. Ile dokładnie kosztowały? Na przykład Lavender od Yardleya kosztowały w Wielkiej Brytanii w 1939 roku od 2/6 do 2 gwinei (ciekawostka: gwinee zostały zamienione na funty już w 1816 roku ale używano ich do określenia kosztów dóbr luksusowych, w tym na przykład perfum, jeszcze przynajmniej do 1970 roku). Czyli załóżmy, że największa pojemność tej wody toaletowej kosztowała trochę ponad 2 funty. W dużym uproszczeniu przeciętny robotnik zarabiał wtedy 62 funty rocznie.
W 1937 perfumy Shocking od Elsy Schiaparelli (wtedy wielki hit, nie przetrwał do dziś na półkach perfumowych) kosztowały 27,50 dolara. Biały robotnik mężczyzna zarabiał wtedy około 1,419 dolarów rocznie, mocno zawyżając medianę wynagrodzeń (która mieściła się raczej bliżej 800 dolarów, gdyby zliczyć wynagrodzenia wszystkich pracujących).
Podsumowując - perfumy faktycznie były dobrem luksusowym i przeciętnego robotnika raczej nie było na nie stać.
Super film.
Dziękuję 😊
Bardzo cenię klasycznego Shalimara.
Kocham Shalimar,❤️❤️❤️
Miałam próbkę Souffle byłam zakochana ale kiedy już odłożyłam na zakup kupiłam klasyka, nie mam pojęcia dlaczego!!?? - w mojej wyobraźni miał być jeszcze doskonalszy 😁-i to była wpadka totalna 🤦. Bardzo lubię paczulę, zwłaszcza ziemistą, lubię ciężkie mroczne klimaty ale Shalimar ogłuszył mnie zapachem starego człowieka w dusznym pokoju a raczej już nieboszczyka na marach 😳... Dawałam mu szansę wielokrotnie ale na mnie się nie rozwija w ogóle...trwa niezmiennie jak czyhajaca śmierć. Owszem przyznam że zapach jest bogaty i jedwabisty, jakościowy ale nie chciałabym aby ktoś czuł ciągnąca za mną śmierć 🤯 . Sprzedałam... Kiedyś może jeszcze spróbuję kto wie, w tej chwili mam odlewkę Habanity który jest jak bliźniak Shalimara, ale dwujajowy 🙃 intrygujący i noszalny, na mnie zmienny i nie dający kostnicą.
no też nie chciałabym pachnieć nieboszczykiem. Fajnie, że podpasowała Ci Habanita 💕
Mnie przerosl (edp). Musialam sprzedac. Nuta cytrusowa i zwierzeca razem tworzyly mieszankę wybuchowa zarowno na skorze jak i na ubraniu.
Mam 50ml Shalimar w ślicznym flakonie ozdobionym brzoskwiniami. Szczerze mówiąc rzadko po nie sięgam.
Co za spójny filmik WooW
A jak paczula z owocami? :P
A to zależy, czy owoce przykrywają paczulę 😁
@@nataliaodperfum A np Mon Parfum Micallef albo Innocent Muglera? Jeśli znasz;)
❤❤❤❤❤❤❤❤❤
👍🤩🙏🙋
Widać że oglądałaś ostatnio Agatę Ja osobiście nie znam tego zapachu ale wiem że są perfumy ponadczasowy dla ludzi Napewno nie jest to 5 ale Coco Mademoiselle chyba taki status pomału dostaje W każdym razie nikomu na prezent bym zapach 100 letniego bym nie kupił To już trzeba mieć przyzwyczajony nos to tego
Z Coco Mademoiselle się nie zgodzę;) Już bardziej ponadczasowe dawne Coco edp klasyczne;)
@@1KanałNaPolskimYtOOgromieNiszy Taki proces dopiero się zaczął a nie że jest Takie perfumy muszą być kilka dekad na rynku by coś takiego osiągnąć Nowsza Coco jest 2001 roku To trochę za mało by być ponadczasowy klasykiem Za 20 lat będziemy wiedzieć czy mam rację Ty 2001 byłaś chyba w przedszkolu Ale czas szybko leci ☺️
@@adamnowak1036 Widzę, że komentarz na bardzo wysokim poziomie Otóż muszę Cię zmartwić w 2001 r już się interesowałam perfumami I mówię nie o kwestii popularności, tylko tego, co realniej zasługuje Co ma większą wartość, mniejsza pospolitość Ale powtarzaj mity typu, że 5tka była pionierska, Angel pionierski ... ;)
Przed 5tka były aldehydy Houbigant...
A jak już podajesz kwestie prezentów- to prezentów perf już w ogóle nie powinno się kupować A o ponadczasowości zapachów mówi się w metaforycznym sensie Nie dosłownym ile coś jest na rynku- totalnie się nie zrozumieliśmy Coco jest ponadczasowa, bo ona generalnie nie jest innowacyjna Przedstawia nurt, który już lata były dostępny Jako tzw "klasyczne francuskie perf" Określane jako "starodawne franc perfumy" - taka stylistyka ...
CM są spopularyzowane A tego się nie myli z ponadczasowością Bo zaraz będziesz mówił, że nurt landrynkowy jest ponadczasowy Więcej pomysłu, to ma Chance edp dawne Ale o czym tu w ogóle dyskutować jeśli aktualne Chanel i Diory maja się nijak do dawnych Nijak O ponadczasowości łatwiej by było mówić, gdyby się nie zmieniały Aktualna Coco zupełnie inny niż dawna Więc raczej chodzi o nurt, który od dekad zostaje - choć w zmienionej formie Pogarszanej
Dużo więcej pomysłu miał pomarańczowy Sweterek Sonii Rykiel niż CM
Nazywajmy poprawnie zjawiska Popularność, to nie do końca kwestia ponadczasowości
@@adamnowak1036 Ale dziękuję- dobry pomysł na film, na kolejny odc MITY perfumowe;)
To Ty pisałeś o kwestii tuberozy i kwiatu pomarańczy?
@@1KanałNaPolskimYtOOgromieNiszy daj spokój dziewczyno
Dla mnie to jeden z tych zapachów nienoszalnych. Jak pierwszy raz powąchałam z korka to myślałam że się przewróce🤣 Mnie się on kojarzy ze sklepem indyjskim(kadzidło!) Ale strasznie mnie przytłacza i chyba wstydziłabym się nim pachnieć. Nie dlatego, że jest brzydki, bo ja kompozycję doceniam, ale nie dla mnie perfumy z nutą retro. Podobnie przytłacza mnie Słonik czy klasyczna Coco. A tak w ogóle to świetna stylówka👍🙂
TAK, to są totalnie perfumy pachnące jak klasyczne indyjskie kadzidełka!!! 💕
Bardzo fajny film i recenzja perfum😊