Kwestię przycisków Turbo kiedyś wyjaśniał LGR - wcale nie służyły do podkręcania procesora a wręcz przeciwnie - do obniżania jego zegara tak żeby starsze gry zaprojektowane pod konkretną prędkość procesora nie zapieprzały za szybko. Ponadto na to co pokazywały te wyświetlaczyki nie było co patrzeć - ich stan zależał tylko i wyłącznie od inwencji twórczej producenta wyświetlacza/obudowy + stanu przycisku turbo. Tak więc coś z tym overclockingiem do 40 MHz popłynąłeś - AMD później produkowało 386 mogące pracować z zegarem 40 MHz, oryginalne Intele chyba miały max 33 MHz.
Jak miałem 6-7 lat to Norton Commander był dla mnie najlepszym na świecie "systemem operacyjnym". Nie miałem jeszcze hdd, więc z dyskietki odpalałem dosa, potem nortona i zmieniałem na inne dyskietki, na których miałem gry :) Ale ja miałem kartę dźwiękową dużo wcześniej, bo pamiętam jak dziś, że najpierw tata dokupił ramu z 2 do 4mb, żeby odpalić króla lwa, a potem kupił jakiegoś pierwszego sound blastera i muzyka w królu lwie to było takie niesamowite WOOOW :))) BTW NIGDY w życiu nie słyszałem, żeby ktokolwiek poza Tobą nazywał 3dfx Voodoo "monster". Domyślam się, że wzięło się to od "Diamond Monster", ale chyba nikt poza Tobą i ewentualnie twoim otoczeniem nie używał takiego nazewnictwa ;P
W kilku miejscach się zakręciłeś :) Turbo obniżało taktowanie bodaj do 8MHz bo niektóre stare programy (bez synchro na przerwaniach) zapierdzielały zbyt szybko. 2-ga sprawa, to namieszałeś z Covoxem - to był przetwornik cyfra-analog podpinany pod port drukarki i absolutnie nie wymagał karty dźwiękowej. Co więcej, nie można było do niego podpiąć karty dźwiękowej, miał tylko złącze drukarkowe i cincha (wyjście).
Dawaj kolejną część i się nawet nie zastanawiaj - to Twoje "pogadajmy" jest tym co najlepsze na tym kanale. Ja miałem Pegazusa ale chyba nie oryginalnego i uwaga Atari! (Zorro moja ukochana gra). Pierwszego peceta za to dostałem jakoś rok z hakiem po pierwszej komunii, chyba w 2001 roku to było. Celeron 667 Mhz, GeForce 2 MX/MX 400 i 64 Mb RAM (Potem jakiś gościu, który naprawiał mi neta jakoś w 2006 dał mi za bezcen tyle ramu, że miałem 384 Mb) xD I grało się oj grało! Siedziałem na tym kompie o zgrozo aż do wakacji 2007 roku! Piraty, czasopisma komputerowe, tekturki z demówkami, granie wspólnie z siostrą, kolegami i koleżankami, cały dzień poza domem, a jak pogoda była zła czy coś to cały dzień na kompie :D W szkole dyskusje o najnowszych grach i wymienianie się płytkami. Podwórka, place zabaw pełne bawiących się dzieci, biegająca patologia po ulicach i Dragon Ball Z w RTL7... Eh to były czasy, współczuję dzisiejszym dzieciom i gimbom, że jedynym źródłem rozrywki dla nich są tablet, srajfon i laptop - oczywiście YT i zagrajmerzy, Fejs, instagram i inne pierdoły. Nie mają nawet pojęcia o tym, że machanie kawałkiem patyka wyobrażając sobie, że to magiczny miecz dawało więcej frajdy niż jakakolwiek rozrywka w necie. Albo granie w 10-20 FPSach w jakąs grę na minimalnych detalach cieszyło tak, że szkoda słów :D Dzisiaj jak jest mniej niż 30-40 to płacz i hejt. Po prostu internet to zarówno zbawienie jak i przekleństwo dzisiejszych czasów. A będzie jeszcze gorzej z kolejnymi pokoleniami uzależnionymi od neta
Pamiętam te czasy :) Niestety nie miałem swojego komputera, grałem u kolegi. Jego rodzice byli dość majętni żeby kupować tą całą nową technologię :) Czasami jak siadłem do kompa to kumpel włączał telewizor bo nie było ze mną kontaktu :P Fajnie że był na tyle wyrozumiały :)
Zawsze lubię jak wchodzisz w retro. A 40 min to nie przydługie tylko zaledwie rozwinięcie. Wonziu kręci dłuższe, a i tak oglądamy. Conajmniej 6 kosmanów musi być.
Blast from the past. Czysta nostalgia. Pamiętam swojego 386, Tridenta VGA, dźwięki w Cywilizacji z bzyczka i ten moment kiedy w głośnikach po raz pierwszy usłyszałem intro do Dune 2 gdzie mówili :D Później pierwsza gra na CD - Diablo, pierwszy Quake, moja cudowna Riva TNT itd. Łezka się w oku kręci. Kolejny odcinek poproszę.
Kurcze, swietnie sie slucha Twoich wspominkowych wywodow, tym bardziej, ze jestem rocznik 1981, wiec wiem doskonale o czym mowisz i az sie lezka w oku kreci :-) Wincyj, drogi NRGeeku, wincyj!!!
Powiem Ci NRgacku, że chętnie bym posłuchał dalej, ja jestem rocznik 86 i przygodę z PC zacząłem w 1996 roku od 486DX4, dysku 650 MB karty S3 Trio (chyba 2 megowej :D), Sound Blastera i 8 MB RAM-u ;) piękne czasy :D
super..ssuper..ssssuper! :) Zajebi***e się słuchało.. Aż się człowiekowi łezka w oku zakręciła :) ..Te wszystkie podchody, kombinacje,podróbki, nieraz lutowanie.. i komputer nigdy nie miał dość.. ciągle czegoś było mało ..i zawsze ktoś miał lepszy sprzęt za którym się goniło hehe
*Osobiście nie kupowałem pierwszego kompa, którego używałem.* A pierwszy który używałem w domu to był i tak trochę zabytek jak na tamte czasy, ale mimo wszystko drogi: 80286 16 MHz, 2 MB RAM, karta i monitor Hercules/HGA (2 "kolory", chociaż można było emulować 4 odcienie szarości CGA), 2x FDD 5,25", system MS-DOS 5.0(?). *Pierwszy dysk* był później - 40 MB i to jeszcze 3600 rpm. Później *CD* jakiś 16x, *CDRW* Philips 4x (brązowy), *karta dźwiękowa* też była później - jakiś Sound Blaster oczywiście. Pierwsza *karta SVGA* - S3 Trio 4MB, która była kiedyś standardem. *Pierwszy akcelerator* - Intel i740 8 MB. *Natomiast z nietypowych sprzętów był u mnie (i jest, nadal leży) Pentium 60 MHz pierwszej generacji* z komputera Optimus. To był z tej serii z błędnym działającym FPU. I do tego 80 MB RAM. Procek był już stary jak na tamte czasy, ale pamiętam, że tyle pamięci to było coś jak dzisiaj 32 GB. *Ze złych sprzętów* procesor VIA Cyrix 5x86... miał konkurować z Pentiumem... pozostawię to bez komentarza. Dodam, że ich chipsety i płyty były równie gówniane.
Wg. mnie obecnie najlepszy kanal na polskim UA-cam, jakoscia filmow i trescia zaden kanal nie dorownuje NrGeek'owi, powinienes miec 1 million subow a nie jakis rezi czy inne chuje on minecrafta
musisz kontynuować serię, mega przyjemnie się tego słucha, śledziłem postęp będąc małym chłopcem, w 1994 roku miałem pierwszego peceta, później mając zaledwie 6 lat sam instalowałem windowsa 95 i wymieniałem części w komputerze. zostało mi to do dziś i jestem z siebie dumny, że taką drogę obrałem w życiu :D pc master race !
Emulacja pierwszego Tomb Raidera to masakra, naprawdę. Już lepiej było sobie zemulować wersję z PSX. Materiał świetny i jako jedna z dwóch osób którą temat interesuje, nie mogę się doczekać drugiej części! Też miałem obudowę z wyświetlaczem informującym o uruchomionym trybie "turbo" :D
Fajnie posłuchać o starym sprzęcie. Dam miałem 486 DX 100 z 8MB ramu i kartą 1MB i dyskiem 140 MB i grało się w co miało. Niestety były to czasy pierwszego Pentium więc nie mogłem sobie pograć w gry na Pentium. A jak chodziły to z 15 klatkach. Sam mam słabość do starszych gier bo potrafiły wciągnąć na wiele godzin tak więc czasami lubię sobie pograć w pierwszego Tomb Raidera na Dos Boxie. Później był pierwsze Playstation. Nie rozumiem ludzi, którzy śmieją się z starych gier bo brzydka grafika i kanciaste postacie. Kiedyś gry robiło się przez zapaleńców dziś wydawca naciska na producentów by wydali nawet niekompletny produkt. Pozdrawiam Cię i więcej takich filmików :)
Dawaj kolejną część :D Fajnie posłuchać o dawnym sprzęcie... zwłaszcza że przynajmniej u mnie wywołało to całkiem sporo wspomnień (karta FX była w moim pierwszym komputerze) więc dawaj dalej :D
Naliczyłem co najmniej 6 błędów techniczno-merytorycznych typu sposób działania przycisku turbo i wyświetlacza częstotliwości, sposób działania doublespace (później drivespace), zagadnienia kontrolera cdrom (atapi lub scsi), windows 3.1(3.11) nie był sensu stricto systemem operacyjnym, omówienie sposóbu przesyłania obrazu z 3dfx'a, pierwszy 3dfx (4MB wersja) umożliwiał również pracę w rozdzielczości 800x600 przy rezygnacji z korzystania z bufora Z - np. w GTA, itp. itd....... Ale ogólnie super, szczególnie dla młodszych, niemających styczności ze sprzętem (już) retro :) Pozdrawiam
S3 Virge 3D jakie to badziewie było, miło usłyszeć, że ktoś też dał się wrobić w marketing tego gówna;) na szczęście szybko udało mi się przeskoczyć na Riva TNT i było dobrze.
Co chodzi o historie pececiarza różniło nas tylko 66Mhz - u mnie to było wtedy AMD K6 166Mhz (z MMX'em :) ). Fajnie się Ciebie słucha, przypomina mi się moje komputerowe dzieciństwo :)
+NRGeek Z tym Covoxem trochę bajdużysz. Ja pamiętam że podpinało się to pod port drukarki LPT i dało się na nim emulować kartę dźwiękową. Miałem swego czasu 2 Covoxy w kompie i dźwięk stereo! Oczywiście marnej jakości (chyba 16Khz) ale był :)
Super się słucha :) z commodore sam wskoczyłem na 486, trucie rodzicom co pół roku o nowy sprzęt do "nauki" też przerobione, no jak bym swoją historie słuchał. Dawaj dalej !
Myślę, że pokolenie 30 latków ma podobne doświadczenia. Ja zacząłem (dzięki wygranej w pewnej loterii) z górnej półki. 1992 - Amiga 500+. Monstrum. 1995 sprowadzone z Niemiec 486DX 33MHz, 8MB Ramu, HDD 200MB (ciągły dylemat - Windows 95, który zajmował wszystko, czy DOS i gry), no i CD-Rom. Już wtedy w Duke Nukem 3D trzeba było grać w zminimalizowanym oknie żeby uzyskać jakąś płynność. Oczywiście na PC Speakerze. Tomb Raidera też jakoś wymęczyłem w tych 7-10 fps'ach. Później Celeron 500 + ATI 128 + 128MB. Upgrade do Pentium 500 + Riva TNT 32MB + 256MB RAM i chyba 20GB HDD. Kolejny upgrade dla Maxa Payne'a to pierwszy GeForce (MX 400) A później jakoś poleciało. Kolejne zestawy przecinane kolejnymi konsolami, ale tamtych czasów (początek lat 90tych) to chyba nic nie odda... Grało się na chlebaku bez dźwięku. W dwie osoby na jednej klawiaturze w stylu "dobra... ja szczelam, ty chodzisz". Ech...
Pamietam biedniejsza wersje wyswietlacza na obudowie, gdzie zamiast predkosci procka bylo "LO" i "HI" po wduszeniu TURBO, prehistoria... Takie materialy lubie najbardziej, lezka w oku.
Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha. Tym bardziej, że masz ciekawe historie do opowiedzenia. 😃 Edit. Teraz jak słyszymy, że karta graficzna ma tylko 4 GB pamięci VRAM to słyszy się, że mało, a wtedy nawet 1 GB nie było. 😅 1:55 nadal to jest, ale dostępne w BIOS. :P
mega historia chce wiecej mialem podobne przygody tylko troche pozniej zaczolem w liceum to byly moje czasy pierwszych geforsow i pentiumow. ale super sie słucha takich materiałów
Jak kupiłem swojego pierwszego peceta w 1997r., to też prawie w ten sam dzień go załatwiłem. Skasowałem mu pliki systemowe do kosza, bo wyglądały mi na zbędne i nieestetycznie zaśmiecały miejsce :D. Raz zapłacone za serwis- zrobiłem to ponownie. Kolejny raz już wyprosiłem bardziej obeznanego kolegę aby mi to zrobił i wytłumaczył podstawy działania PC.
Z tego co pamiętam posiadaniem PC-ta w pierwszej połowie lat 90. można było kasować resztę kolegów ale pod warunkiem, że miało się możliwość szybkiego wczytywania gier i nie opitalania się z dyskietkami, kasetami itd. Jak chodziłem do kolegi na jego 386 to najbardziej zazdrościliśmy mu, że wpisuje komendę w dosie, albo wciska enter w NC i za chwilę gramy. Nie trzeba czekać na kasatę i nie trzeba wachlować dyskietkami.
Co do systemowego bzyczka warto zauważyć, że w starych obudowach to był kawał głośnika, a nie takie mini coś co teraz. powiedzmy w moim najnowszym komputerze bzyczek ma z 1 cm, średnicy w pierwszym starym miał jakieś 8 cm; obecny trzyma się tylko na kabelku, którym jest wpięty do obudowy, pierwszy był przymocowany solidnymi śrubami do dolnej części fruntu obudowy.\A z tymi grami w małej ilości klatek... ja kończyłem THPS3 w takim klatkowaniu, że 2 minutowa runda jazdy na niektórych lvlach trwała do 5min. Najwolniej to było na lvlu Subburbia. THPS2 dzialało w miarę ok, ale w 640x480 i niskich detalach. A na 3dfxa (już nowszego) tez wydano dodatek do Diablo II - czyli Lord of Destruction, który działał w szalonej rozdzielczości 1024x786, jedna z pierwszych gier tak szalonej jakości, jak fullHD 5-6 lat temu:D
Ja zaczynałem do nieszczęsnego celerona 300MHz i s3 savage4 32Mb. Czyli ok 10 lat po Tobie. Mogę Ci mówić wujek, hehe :) Włamu nie miałem, więc zabytek wciąż mam :) To był mój pierwszy i ostatni celeron. Chyba jesteś jedynym, którego filmiki oglądam bez przewijania :) Pozdrawiam.
Heh, u mnie była podobna historia, też z Komody przesiadłem się od razu na Peceta, tylko że to było nieco później (circa '95) i od razu położyłem łapki na Intel Pentium 150Mhz (nomen omen dosyć rzadkim, bo wszyscy mieli albo 133 albo 166). Komputer kosztował koszmarne pieniądze (w tamtych czasach 6500PLN) i wyposażony był w 32MB RAM, cd-rom 8x prędkości, dysk WD Caviar 1,6GB, kartę S3 Trio 64V+ z 2MB RAM na pokładzie i SB AWE32 Gold, całość zamknięte w ogromnej obudowie BigTower. Do tego był monitor 15" Philips z wbudowanymi głośnikami :) Przez dobre 2 lata byłem królem kwadratu bo nikt mnie nie mógł dogonić z konfiguracją :P. I z tym też wiążą się 2 ciekawe historie: na rzeczonego SoundBlastera czekałem dobre pół roku i tak jak Ty grałem dużo bez dźwięku przy włączonej VIVIE Zwei :). I kwestia płyty głównej, która niestety miała jakąś wadę fabryczną i zwykła była się przegrzewać przy dłuższym graniu w bardziej wymagające tytuły w związku z czym non stop wieszała komputer. Jako że w owym czasie byłem mało doświadczonym użytkownikiem, uznałem że tak miało być bo Windows 95, raczkująca technologia itepe, a jak już uznałem że coś jest nie tak to skończyła mi się gwarancja i było za późno na reklamowanie produktu. W efekcie kupiłem dużo później używaną płytę z demobilu i moje kłopoty skończyły się w ten sposób. Za to monstera posiadłem sporo później, bo gdzieś dwa lata po premierze, ale skok jakościowy, GLQuake i TombRaider w glide nawet po takim czasie robiły wrażenie.
Jak dla mnie te opowieści to najlepsza część kanału.
Kurcze, ale historia :D Pewnie, że chcemy więcej :)
"Ile RAM'u? W ogóle!" :D Spadłem xD
Kwestię przycisków Turbo kiedyś wyjaśniał LGR - wcale nie służyły do podkręcania procesora a wręcz przeciwnie - do obniżania jego zegara tak żeby starsze gry zaprojektowane pod konkretną prędkość procesora nie zapieprzały za szybko. Ponadto na to co pokazywały te wyświetlaczyki nie było co patrzeć - ich stan zależał tylko i wyłącznie od inwencji twórczej producenta wyświetlacza/obudowy + stanu przycisku turbo. Tak więc coś z tym overclockingiem do 40 MHz popłynąłeś - AMD później produkowało 386 mogące pracować z zegarem 40 MHz, oryginalne Intele chyba miały max 33 MHz.
Znam tą historię już chyba na pamięć a mimo wszystko lubię te odcinki obejrzeć co jakiś czas, chyba nigdy mi sie nie znudzi.
"Ojciec zlitował się nade mną i nad moim pierdzącym komputerem" XDD śmieję
Jak miałem 6-7 lat to Norton Commander był dla mnie najlepszym na świecie "systemem operacyjnym". Nie miałem jeszcze hdd, więc z dyskietki odpalałem dosa, potem nortona i zmieniałem na inne dyskietki, na których miałem gry :) Ale ja miałem kartę dźwiękową dużo wcześniej, bo pamiętam jak dziś, że najpierw tata dokupił ramu z 2 do 4mb, żeby odpalić króla lwa, a potem kupił jakiegoś pierwszego sound blastera i muzyka w królu lwie to było takie niesamowite WOOOW :))) BTW NIGDY w życiu nie słyszałem, żeby ktokolwiek poza Tobą nazywał 3dfx Voodoo "monster". Domyślam się, że wzięło się to od "Diamond Monster", ale chyba nikt poza Tobą i ewentualnie twoim otoczeniem nie używał takiego nazewnictwa ;P
W kilku miejscach się zakręciłeś :)
Turbo obniżało taktowanie bodaj do 8MHz bo niektóre stare programy (bez synchro na przerwaniach) zapierdzielały zbyt szybko. 2-ga sprawa, to namieszałeś z Covoxem - to był przetwornik cyfra-analog podpinany pod port drukarki i absolutnie nie wymagał karty dźwiękowej. Co więcej, nie można było do niego podpiąć karty dźwiękowej, miał tylko złącze drukarkowe i cincha (wyjście).
Dawaj kolejną część i się nawet nie zastanawiaj - to Twoje "pogadajmy" jest tym co najlepsze na tym kanale.
Ja miałem Pegazusa ale chyba nie oryginalnego i uwaga Atari! (Zorro moja ukochana gra). Pierwszego peceta za to dostałem jakoś rok z hakiem po pierwszej komunii, chyba w 2001 roku to było. Celeron 667 Mhz, GeForce 2 MX/MX 400 i 64 Mb RAM (Potem jakiś gościu, który naprawiał mi neta jakoś w 2006 dał mi za bezcen tyle ramu, że miałem 384 Mb) xD I grało się oj grało! Siedziałem na tym kompie o zgrozo aż do wakacji 2007 roku! Piraty, czasopisma komputerowe, tekturki z demówkami, granie wspólnie z siostrą, kolegami i koleżankami, cały dzień poza domem, a jak pogoda była zła czy coś to cały dzień na kompie :D W szkole dyskusje o najnowszych grach i wymienianie się płytkami. Podwórka, place zabaw pełne bawiących się dzieci, biegająca patologia po ulicach i Dragon Ball Z w RTL7... Eh to były czasy, współczuję dzisiejszym dzieciom i gimbom, że jedynym źródłem rozrywki dla nich są tablet, srajfon i laptop - oczywiście YT i zagrajmerzy, Fejs, instagram i inne pierdoły. Nie mają nawet pojęcia o tym, że machanie kawałkiem patyka wyobrażając sobie, że to magiczny miecz dawało więcej frajdy niż jakakolwiek rozrywka w necie. Albo granie w 10-20 FPSach w jakąs grę na minimalnych detalach cieszyło tak, że szkoda słów :D Dzisiaj jak jest mniej niż 30-40 to płacz i hejt.
Po prostu internet to zarówno zbawienie jak i przekleństwo dzisiejszych czasów. A będzie jeszcze gorzej z kolejnymi pokoleniami uzależnionymi od neta
Pamiętam te czasy :) Niestety nie miałem swojego komputera, grałem u kolegi. Jego rodzice byli dość majętni żeby kupować tą całą nową technologię :) Czasami jak siadłem do kompa to kumpel włączał telewizor bo nie było ze mną kontaktu :P Fajnie że był na tyle wyrozumiały :)
uwielbiam te wspomnienia Nrgeja z mlodosci i te anegdotki z kolegami czy rodzicami :) chcemy 2 czesc a nawet i 3 jak bedzie o czym mowic :)
Zawsze lubię jak wchodzisz w retro. A 40 min to nie przydługie tylko zaledwie rozwinięcie. Wonziu kręci dłuższe, a i tak oglądamy. Conajmniej 6 kosmanów musi być.
Blast from the past. Czysta nostalgia. Pamiętam swojego 386, Tridenta VGA, dźwięki w Cywilizacji z bzyczka i ten moment kiedy w głośnikach po raz pierwszy usłyszałem intro do Dune 2 gdzie mówili :D Później pierwsza gra na CD - Diablo, pierwszy Quake, moja cudowna Riva TNT itd. Łezka się w oku kręci. Kolejny odcinek poproszę.
Kurcze, swietnie sie slucha Twoich wspominkowych wywodow, tym bardziej, ze jestem rocznik 1981, wiec wiem doskonale o czym mowisz i az sie lezka w oku kreci :-) Wincyj, drogi NRGeeku, wincyj!!!
Powiem Ci NRgacku, że chętnie bym posłuchał dalej, ja jestem rocznik 86 i przygodę z PC zacząłem w 1996 roku od 486DX4, dysku 650 MB karty S3 Trio (chyba 2 megowej :D), Sound Blastera i 8 MB RAM-u ;) piękne czasy :D
Hej milo zobaczyc moj rocznik. Masz absolutna racje... piekne czasy... na naszych oczach rozwijal sie rynek gier...
super..ssuper..ssssuper! :) Zajebi***e się słuchało.. Aż się człowiekowi łezka w oku zakręciła :) ..Te wszystkie podchody, kombinacje,podróbki, nieraz lutowanie.. i komputer nigdy nie miał dość.. ciągle czegoś było mało ..i zawsze ktoś miał lepszy sprzęt za którym się goniło hehe
*Osobiście nie kupowałem pierwszego kompa, którego używałem.* A pierwszy który używałem w domu to był i tak trochę zabytek jak na tamte czasy, ale mimo wszystko drogi: 80286 16 MHz, 2 MB RAM, karta i monitor Hercules/HGA (2 "kolory", chociaż można było emulować 4 odcienie szarości CGA), 2x FDD 5,25", system MS-DOS 5.0(?).
*Pierwszy dysk* był później - 40 MB i to jeszcze 3600 rpm. Później *CD* jakiś 16x, *CDRW* Philips 4x (brązowy), *karta dźwiękowa* też była później - jakiś Sound Blaster oczywiście. Pierwsza *karta SVGA* - S3 Trio 4MB, która była kiedyś standardem. *Pierwszy akcelerator* - Intel i740 8 MB.
*Natomiast z nietypowych sprzętów był u mnie (i jest, nadal leży) Pentium 60 MHz pierwszej generacji* z komputera Optimus. To był z tej serii z błędnym działającym FPU. I do tego 80 MB RAM. Procek był już stary jak na tamte czasy, ale pamiętam, że tyle pamięci to było coś jak dzisiaj 32 GB.
*Ze złych sprzętów* procesor VIA Cyrix 5x86... miał konkurować z Pentiumem... pozostawię to bez komentarza. Dodam, że ich chipsety i płyty były równie gówniane.
Wg. mnie obecnie najlepszy kanal na polskim UA-cam, jakoscia filmow i trescia zaden kanal nie dorownuje NrGeek'owi, powinienes miec 1 million subow a nie jakis rezi czy inne chuje on minecrafta
Dokładnie się z tobą zgadzam:D
jeżeli chodzi o gry to polecam: arhn.eu, quaz9, zagrajnikTV, TVGRY i to chyba tyle.
Tej historii o złodzieju co ukradł pudła od konsol to nie słyszałem jeszcze xD
+AidenStudio On to na Streamie mówił
+AidenStudio na facebooku też było
+AidenStudio A wiadomo skąd wie za ile złodziej sprzedał jego sprzet ???
***** A bo mogli tego złodzieja złapać po tym jak już sprzedali nie wiadomo gdzie już było.
***** On je ukradł, bo tam nie było co innego ukraść.
musisz kontynuować serię, mega przyjemnie się tego słucha, śledziłem postęp będąc małym chłopcem, w 1994 roku miałem pierwszego peceta, później mając zaledwie 6 lat sam instalowałem windowsa 95 i wymieniałem części w komputerze. zostało mi to do dziś i jestem z siebie dumny, że taką drogę obrałem w życiu :D pc master race !
Uwielbiam filmy z serii Pogadajmy. Dla mnie sa o wiele ciekawsze niż np zagrajmy w crapa (chociaż te tez czasem obejrzę). Czekam na 2 cześć :) !
Emulacja pierwszego Tomb Raidera to masakra, naprawdę. Już lepiej było sobie zemulować wersję z PSX. Materiał świetny i jako jedna z dwóch osób którą temat interesuje, nie mogę się doczekać drugiej części!
Też miałem obudowę z wyświetlaczem informującym o uruchomionym trybie "turbo" :D
Jeny, jakie super wspominki! Na początku nie mogłem się do Ciebie przekonać, a teraz (już jako subskrybent) z wypiekami słucham Twoich opowieści. :O
Nrgeeku - Materiał ciekawy jak niemalże każdy film na twoim kanale. Keep it up!
NRGeju, Twoje pogadajmy są zajebiste. Mam nadzieję, że nigdy nie strzeli Ci do głowy, aby przestać je robić..
Fajnie posłuchać o starym sprzęcie. Dam miałem 486 DX 100 z 8MB ramu i kartą 1MB i dyskiem 140 MB i grało się w co miało. Niestety były to czasy pierwszego Pentium więc nie mogłem sobie pograć w gry na Pentium. A jak chodziły to z 15 klatkach.
Sam mam słabość do starszych gier bo potrafiły wciągnąć na wiele godzin tak więc czasami lubię sobie pograć w pierwszego Tomb Raidera na Dos Boxie.
Później był pierwsze Playstation.
Nie rozumiem ludzi, którzy śmieją się z starych gier bo brzydka grafika i kanciaste postacie.
Kiedyś gry robiło się przez zapaleńców dziś wydawca naciska na producentów by wydali nawet niekompletny produkt.
Pozdrawiam Cię i więcej takich filmików :)
Dawaj kolejną część :D Fajnie posłuchać o dawnym sprzęcie... zwłaszcza że przynajmniej u mnie wywołało to całkiem sporo wspomnień (karta FX była w moim pierwszym komputerze) więc dawaj dalej :D
Bardzo fajnie się słucha, czekam na drugą cześć :)
O, Zikałke u NRGeekałke XD
Chętnie zobacze kolejna częsc tej pogadanki. świetnie oowiadasz
Poproszę więcej.
Miałem obejrzeć z połowę i dokończyć później, ale tak mnie wciągnęło, iż musiałem całość obejrzeć od razu. Teraz pozostaje czekać na kolejną część.
Naliczyłem co najmniej 6 błędów techniczno-merytorycznych typu sposób działania przycisku turbo i wyświetlacza częstotliwości, sposób działania doublespace (później drivespace), zagadnienia kontrolera cdrom (atapi lub scsi), windows 3.1(3.11) nie był sensu stricto systemem operacyjnym, omówienie sposóbu przesyłania obrazu z 3dfx'a, pierwszy 3dfx (4MB wersja) umożliwiał również pracę w rozdzielczości 800x600 przy rezygnacji z korzystania z bufora Z - np. w GTA, itp. itd....... Ale ogólnie super, szczególnie dla młodszych, niemających styczności ze sprzętem (już) retro :) Pozdrawiam
Nie ma to jak Nrgej w łykend, uwielbiam tego gościa ; ) Można słuchać godzinami : D
Czekam na 2 część. Świetnie się ciebie słucha.
Pamiętam te czasy. Pierwszy mój procesor był jeszcze starszy: 8086 i karta graficzna Hercules.
Nagrywaj 2 część. Pzdr
S3 Virge 3D jakie to badziewie było, miło usłyszeć, że ktoś też dał się wrobić w marketing tego gówna;) na szczęście szybko udało mi się przeskoczyć na Riva TNT i było dobrze.
Co chodzi o historie pececiarza różniło nas tylko 66Mhz - u mnie to było wtedy AMD K6 166Mhz (z MMX'em :) ). Fajnie się Ciebie słucha, przypomina mi się moje komputerowe dzieciństwo :)
Koniecznie musisz zrobić kolejny odcinek :D
Świetnie mi się słuchało. Nieraz się uśmiechnąłem wspominając stare czasy. Dzięki za trud i oczywiście chcę więcej !
Pogadajmy to najlepsza seria. Uwielbiam Twoje wspominki. ;)
Zajebiste są te opowieści o minionej epoce. Mój sentymentalizm szczytuje.
dajcie jakaś łapkę w dół bo dziwnie to wygląda :)
+NRGeek masz :D
Świetnie się słucha twoich dziejów z PC :-) nagraj kolejną część.
+NRGeek Z tym Covoxem trochę bajdużysz. Ja pamiętam że podpinało się to pod port drukarki LPT i dało się na nim emulować kartę dźwiękową. Miałem swego czasu 2 Covoxy w kompie i dźwięk stereo! Oczywiście marnej jakości (chyba 16Khz) ale był :)
Nigdy nie dam łapki w dół, a zwłaszcza Tobie NRGeeku
+NRGeek Nie żeby bezpodstawnie to będzie łapa w dół za outro :D Mamy 2016 a nie 2015 :)
Zajebisty materiał. Super mi się Ciebie słucha, dlatego że sam sobie robię wspomnieniowego tripa. Wszystkiego najlepszego!
Super się słucha :) z commodore sam wskoczyłem na 486, trucie rodzicom co pół roku o nowy sprzęt do "nauki" też przerobione, no jak bym swoją historie słuchał. Dawaj dalej !
Czekam na drugą część, świetnie się tego słucha, jak wszystkich Twoich historii z lat pierwszej młodości;)
Podobało nam się i chcemy więcej, więcej, więcej i więcej.
Takich historii można sluchać godzinami, oczywiście jestem chętny na część drugą :D
NrGeeku, nie zadawaj takich pytań! Po prostu kręć! :)
chcemy więcej. :) a jak wspomniałeś o "dżiforcu", to swego czasu miałem tę kartę jako pierwszy w szkole i przez krótki czas rządziłem :)
Materiał bardzo ciekawy ... obejrzałem w całości :D
Dawaj następną część! Miło się Ciebie słucha - i w dużej części mam podobne wspomnienia :).
Świetnie się słuchało tej historii, czekam na ciąg dalszy
materiał bardzo ciekawy tak jak ja bym to opowiadał jak komputer zamawialem w tamtych czasach :)
ah wspomnien czar xD historie z lat 80/90 sa najlepsze, przypominaja mi wlasne perypetie ;d
Myślę, że pokolenie 30 latków ma podobne doświadczenia. Ja zacząłem (dzięki wygranej w pewnej loterii) z górnej półki. 1992 - Amiga 500+. Monstrum. 1995 sprowadzone z Niemiec 486DX 33MHz, 8MB Ramu, HDD 200MB (ciągły dylemat - Windows 95, który zajmował wszystko, czy DOS i gry), no i CD-Rom. Już wtedy w Duke Nukem 3D trzeba było grać w zminimalizowanym oknie żeby uzyskać jakąś płynność. Oczywiście na PC Speakerze. Tomb Raidera też jakoś wymęczyłem w tych 7-10 fps'ach. Później Celeron 500 + ATI 128 + 128MB. Upgrade do Pentium 500 + Riva TNT 32MB + 256MB RAM i chyba 20GB HDD. Kolejny upgrade dla Maxa Payne'a to pierwszy GeForce (MX 400) A później jakoś poleciało. Kolejne zestawy przecinane kolejnymi konsolami, ale tamtych czasów (początek lat 90tych) to chyba nic nie odda... Grało się na chlebaku bez dźwięku. W dwie osoby na jednej klawiaturze w stylu "dobra... ja szczelam, ty chodzisz". Ech...
grałem w Mortal Kombat 4 na jednej klawiaturze
Super się tego słucha, czekam na dalszą część.
Wincyj kurde, wincyj!
jak usłyszałem ze bywasz co roku w Iłży aż mnie dreszcze przeszły tak czy siak pozdrawiam cie NRGeek-u z Iłży
chcę posłuchać part2:DDD
Czekam na part nr 2. Fajnie sobie przypomnieć stare dobre czasy ;)
Oglądałem do końca i chcę więcej ! Świetnie się Ciebie słucha :)
Głupie pytanie... Oczywiście że chcemy drugiej części ;D
obejrzałem cały film, z niecierpliwością czekam na następną cześć :))
Uroczy Vlog w dodatku taki prawdziwy :)
Uwielbiam tą serię jedna z najlepszych serii na twoim kanale :)
Dałem w górę bo mi się podoba :P Sam pamiętam jak robiłem podobne motywy :D
Nrgeek, mysle ze masz bardzo kochajacych rodzicow, ktorzy wspierali cie w wielu kwestiach i robili wszystko, zebys mogl realizowac swoje pasje.
Świetna opowieść. Dzięki! :)
Chętnie usłyszę więcej ;) Materiał bardzo fajny :)
czekam na więcej ☺
Pamietam biedniejsza wersje wyswietlacza na obudowie, gdzie zamiast predkosci procka bylo "LO" i "HI" po wduszeniu TURBO, prehistoria... Takie materialy lubie najbardziej, lezka w oku.
Fajnie opowiadasz! dawaj drugą część
Super się słucha :D
Dajesz kolejną część! :D
Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha. Tym bardziej, że masz ciekawe historie do opowiedzenia. 😃
Edit. Teraz jak słyszymy, że karta graficzna ma tylko 4 GB pamięci VRAM to słyszy się, że mało, a wtedy nawet 1 GB nie było. 😅
1:55 nadal to jest, ale dostępne w BIOS. :P
Świetny materiał aż lezka w oku sie pokazała
mega historia chce wiecej mialem podobne przygody tylko troche pozniej zaczolem w liceum to byly moje czasy pierwszych geforsow i pentiumow. ale super sie słucha takich materiałów
Jak kupiłem swojego pierwszego peceta w 1997r., to też prawie w ten sam dzień go załatwiłem. Skasowałem mu pliki systemowe do kosza, bo wyglądały mi na zbędne i nieestetycznie zaśmiecały miejsce :D. Raz zapłacone za serwis- zrobiłem to ponownie. Kolejny raz już wyprosiłem bardziej obeznanego kolegę aby mi to zrobił i wytłumaczył podstawy działania PC.
czekam NRGeeku na kolejną cześć z niecierpliwością ;-)
I gorąco pozdrawiam cie Mistrzu XD
Chętnie posłucham drugiej części. Obejrzałem całe ;)
Z tego co pamiętam posiadaniem PC-ta w pierwszej połowie lat 90. można było kasować resztę kolegów ale pod warunkiem, że miało się możliwość szybkiego wczytywania gier i nie opitalania się z dyskietkami, kasetami itd. Jak chodziłem do kolegi na jego 386 to najbardziej zazdrościliśmy mu, że wpisuje komendę w dosie, albo wciska enter w NC i za chwilę gramy. Nie trzeba czekać na kasatę i nie trzeba wachlować dyskietkami.
zajebisty odcinek, dawaj jak najwięcej takich
widziałem całe, czekam na part 2, props
super opowiedziane! czekamy na resztę historii.
Świetnie się słucha, dawaj dalej :)
Zacna pogadanka cny NrGeeku.
Chętnie posłucham NRGeek'u.
Co do systemowego bzyczka warto zauważyć, że w starych obudowach to był kawał głośnika, a nie takie mini coś co teraz. powiedzmy w moim najnowszym komputerze bzyczek ma z 1 cm, średnicy w pierwszym starym miał jakieś 8 cm; obecny trzyma się tylko na kabelku, którym jest wpięty do obudowy, pierwszy był przymocowany solidnymi śrubami do dolnej części fruntu obudowy.\A z tymi grami w małej ilości klatek... ja kończyłem THPS3 w takim klatkowaniu, że 2 minutowa runda jazdy na niektórych lvlach trwała do 5min. Najwolniej to było na lvlu Subburbia. THPS2 dzialało w miarę ok, ale w 640x480 i niskich detalach.
A na 3dfxa (już nowszego) tez wydano dodatek do Diablo II - czyli Lord of Destruction, który działał w szalonej rozdzielczości 1024x786, jedna z pierwszych gier tak szalonej jakości, jak fullHD 5-6 lat temu:D
Nie ma co się zastanawiać! Część druga musi powstać :D
Pierwszy tak długi vlog na jutubie, który obejrzałem cały xD
Czekam na ciąg dalszy!
spoko filmik!!! dawaj part 2 :-) POZDRO!!!!!!!!!!!
Super ciekawe, dawaj wiecej ! :D
Dobry temat. Dawaj więcej
Tak, oglądam ten materiał już 7 raz, aż tak widać?
chetnie posłucham więcej :)
Ja zaczynałem do nieszczęsnego celerona 300MHz i s3 savage4 32Mb. Czyli ok 10 lat po Tobie. Mogę Ci mówić wujek, hehe :) Włamu nie miałem, więc zabytek wciąż mam :) To był mój pierwszy i ostatni celeron. Chyba jesteś jedynym, którego filmiki oglądam bez przewijania :) Pozdrawiam.
Heh, u mnie była podobna historia, też z Komody przesiadłem się od razu na Peceta, tylko że to było nieco później (circa '95) i od razu położyłem łapki na Intel Pentium 150Mhz (nomen omen dosyć rzadkim, bo wszyscy mieli albo 133 albo 166). Komputer kosztował koszmarne pieniądze (w tamtych czasach 6500PLN) i wyposażony był w 32MB RAM, cd-rom 8x prędkości, dysk WD Caviar 1,6GB, kartę S3 Trio 64V+ z 2MB RAM na pokładzie i SB AWE32 Gold, całość zamknięte w ogromnej obudowie BigTower. Do tego był monitor 15" Philips z wbudowanymi głośnikami :) Przez dobre 2 lata byłem królem kwadratu bo nikt mnie nie mógł dogonić z konfiguracją :P. I z tym też wiążą się 2 ciekawe historie: na rzeczonego SoundBlastera czekałem dobre pół roku i tak jak Ty grałem dużo bez dźwięku przy włączonej VIVIE Zwei :). I kwestia płyty głównej, która niestety miała jakąś wadę fabryczną i zwykła była się przegrzewać przy dłuższym graniu w bardziej wymagające tytuły w związku z czym non stop wieszała komputer. Jako że w owym czasie byłem mało doświadczonym użytkownikiem, uznałem że tak miało być bo Windows 95, raczkująca technologia itepe, a jak już uznałem że coś jest nie tak to skończyła mi się gwarancja i było za późno na reklamowanie produktu. W efekcie kupiłem dużo później używaną płytę z demobilu i moje kłopoty skończyły się w ten sposób. Za to monstera posiadłem sporo później, bo gdzieś dwa lata po premierze, ale skok jakościowy, GLQuake i TombRaider w glide nawet po takim czasie robiły wrażenie.
Chcemy posłuchać drugiej części :D !
Szacun za woodruff i sznible profesora azymuta! Wspomnienia , nostalgia :)
Daje znać czekam na 2 część ; )
16mb ramu wykorzystywał też Under a killing moon.