Na pewno zmień parking i dzielnicę jeśli chcesz trzymać lawetę w Łodzi. To wcale nie musi być lokacja dla Ciebie po drodze ze Zgierza - ale pewne, bezpieczne miejsce.
Parę lat temu skradziono mi przyczepę z garażu . Na komisariacie podejście funkcjonariuszy było takie jakbym to ja był złodziejem. Następnie poszedłem wyrejestrować przyczepę do wydziału komunikacji za co jeszcze musiałem zapłacić. Jednym słowem zostałem okradziony podwójnie. Czy coś się kiedyś zmieni w tym dziadostwie?
Pracowałem kiedyś w sekcji likwidacji szkód w PZU. Polskie prawo tak wszystko utrudnia że to jest nie do opisania. Twoja sytuacja Waldku potwierdza na jakie koszta i problemy zostałeś narażony a ubezpieczenie tego nie pokryje. Zawsze jest lepiej brać kasę. No chyba że się nie ma AC to lepiej jak się znajdzie to co skradziono. Współczuję i życzę powodzenia w remoncie lawety
No W SZCZEGÓLNOŚCI PZU NIEEEEEEEEEE POKRYJE..... Moja chrzestna (siostra mamy) zginęła w wypadku 19l temu.... Należało się odszkodowanie od sprawcy wypadku rodzinie. (rodzicom, mężowi, córkom, rodzeństwu....) a PZU co zrobilo? Powiedziało że absolutnie nie, ale po 19l znalazła moja rodzina firma drb i poinformowała, że jak najbardziej tak. I otrzymała..... Więc moja opinia taka.... PZU TO UBEZPIECZENIOWA MAFIA..... KTÓRA TYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYLLLKKKKOOOOO I WYŁĄCZNIE POTRAFI OKRADAC KLIENTÓW..... Bo tylko PZU jest tak bezczelne..... Więc nie dziwię się, że utrudniacie..... I nie klep tekstów POLSKIE PRAWO..... w zamian wstam UBEZPIECZENIOWA MAFIA ZWANA PZU (ZLODZIEJSTWO, PRZEKRĘTY, MATACTWO NASZA SPECJALIZACJA) taki wpis byłby lepszy... Chodz tak zgodzę się, że w Polsce nic się nie da załatwić w ostatnim czasie.... Ale to nie polski, a wasza robota, by klient odzyskał pieniądze..... Bo jeśli chodzi o odszkodowanie, to potraficie liczyć części zamienników z Chin nic nie wartych, ale jak chcecie wklepać (BEZPRAWNIE) szkodę całkowitą, to umiecie ceny z ASSO liczyć...... Więc co nie złodziejstwo??? Po aferze w mojej rodzinie, tak zaaaaawszeeeeee reaguje na złodziejskie PZU..... I nie pisz Polskie prawo...... Bo to nie prawo a PERFIDNI ZŁODZIEJE Z PZU..... I zawsze każdemu powtarzam, że nie u w mafipzu.... NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE w PZU....
Problemem naszego stanu prawnego jest to, że ramy sytuacji zwyczajnych rozciągają się również na sytuacje niezwyczajne - bez żadnych dyspens. Tworzący prawo żyją w bańkach.
Miałem podobną sytuację ze starym golfem. Złodzieje używali go do kradzieży innych aut i jeździli na dwóch (różnych z przodu i tyłu) tablicach. Po zatrzymaniu ich na gorącym uczynku podczas kolejnej akcji, auto odstawiono na parking policyjny. Jako iż miało zeszlifowane tabliczki z numerami, auto stało pół roku na policyjnym parkingu oczekując na policyjną ekspertyzę. Po odebraniu okazało się, że jest poważnie zdemolowane i wybrakowane. Złożyłem wnosek o odszkodowanie załączając go do sprawy karnej złodziei (zostałem tam powołany jako świadek). Pieniądze zasądzono, ale komornik nie miał czego z nich ściągać. Gdybym miał AC, brałbym od razu pieniądze. Polecam skorzystać, bo nawet jeśli auto się znajdzie, to na pewno nie w stanie, w którym było skradzione.
Witam, Panie Waldku w 2018r skradziono mi Audi powiadomiłem o tym fakcie oczywiście policję i ubezpieczalnię ponadto miałem OC i AC. Samochodu nie udało się znaleźć lecz co gorsza nie wiem czy ubezpieczalnia okazała się gorsza czy złodziej odmówili mi wypłaty odszkodowania z tego względu, że przeprowadzili badanie mechanoskopijne kluczy i okazało się że przebieg który podałem likwidatorowi szkód odbiega od tego który był zapisany w kluczach ( nawet nie przypuszczałem, że przebieg zapisuje się w kluczykach ) dzwoniąc do opiekuna szkody na jakiej podstawie odmówili wypłaty odszkodowania powiedziano mi, że jak mi się nie podoba zawsze mogę ich pozwać do sądu i tak też zrobiłem naszczescie po roku czasu odzyskałem należności.. pozdrawiam 🖐️
jest w kluczykach dużo informacji, w zamyśle po to aby w serwisie przy biurku (mają czytniki) mogli od razu odczytać z jakim autem przejechał klient, jaki ma vin, przebieg, wyposażenie, itd.. aby nie musieć latać do auta i spisywać, czasami zapisane są też aktualne błędy jakie tam wyskoczyły na zegarach
Pozostało zawnioskować o ujawnienie danych złodziei, w celu wytoczenia im sprawy o zwrot kosztów naprawy. A następnie sprzedaż jakiejś firmie windykacyjnej, słynącej z nękania dłużników...
Poza tym, jak Waldek by im udowodnił że to oni doprowadzili ją do takiego stanu i trzeba w nią włożyć trochę kasy żeby doprowadzić do stanu używalności? Przecież się wyprą że jak kradli to już taka była 😂
@@lolopj1032 nagranie udowodniło by tylko fakt kradzieży a kto, jak i kiedy ją użytkował to już inna sprawa 🙂 poza tym znalazła się przyczepka ale nie jest równoznaczne ze znalezieniem złodzieja 😉
@@latirro W każdym razie teraz warto (jeśli się nie ma ubezpieczenia od kradzieży) dokumentować zdjęciami stan pojazdu po każdym użyciu. Aby w razie kradzieży i późniejszego odzyskania - móc ścigać złodziei o koszty napraw, bezumownego korzystania z pojazdu, zwrotu wartości płaconego OC za okres, w którym właściciel nie mógł z niego korzystać oraz za lawetę, jeśli wyszedł przegląd.
Mi ok 8 lat temu ukradli Seata Leona. Też grubsza akcja gdyż w tamtym czasie w okolicy sporo takich aut zniknęło. Na komisariacie rozwalił mnie tekst jednego z policjantów, cyt. "Takich aut się nie kupuje bo kradną "... Zdębiałem. Ogólnie podejście podobne jak co u niektórych, że pewnie sam sobie go ukradłem chociaż żadnego AC nie było. Po jakimś czasie przyszło umorzenie i po aucie został bryloczek...
Powinien taki pajac zapierdzielać przy obsadzaniu krawężników w środku lata przy ruchliwych ulicach aż odrobi i odda w zębach za szkody i jeszcze przestój na czas do czasu odzyskiwania i przywrócenia do pierwotnego stanu. By było z czego ściągnąć i pożytku trochę. Takim podejściem to złodzieja nie wytępi...
Waldek z tymi próbnymi numerami i przeglądem to.jest jeszcze jeden myk - w czasie pandemii wyrejestrowałem autokary żeby oszczędzić na ubezpieczeniu oraz podatku od środków transportowych. W międzyczasie wyszły badania techniczne, bo w autokarze są ważne tylko 6 miesięcy. W urzędzie przywracając pojazd do ruchu ttzeba pokazać aktualny przegląd, a co za tym idzie wykupić tablice czerwone czasowe, bo moje oryginalne leza w urzędzie, a urząd ich nie może wydać. To jest mistrzostwo!
Zgłoszenie kradzieży z AC to 24H od momentu ujawnienia informacji o kradzieży a nie od jej dokonania!! Będąc tydzień na wakacjach poza miejscem zamieszkania, NIE MUSISZ wiedzieć że nastąpiła kradzież!!!!
Zalezy jak patrzeć, bo zgloszenie o kradziezy pewnie poszlo na policje tego samego dnia.w ktorym ja skradziono a dokonal jej zapewne wlasciciel parkingu wiec moment ujawnienia kradziezy wlasnie tu nastapil, logicznien rzecz biorac
@@scyzzorr. 24h ma wlasciciel na zgloszenienod momentu ujawnienia, skoro zostal poinformowany przez ciecia z parkingu, sprawa zostala zgloszona na policje wiec pewnie jest gdzies odnotowano o ktorej godz wlasciciel zostal poinformowany
Moze sie dowiesz dokładniej jak było i to opiszesz. PAMIĘTAM TEN ODCINEK JAK CI SKRADZINIO, kto by przypuszczał ze sie znajdzie i to w Polsce. Dsies nieźle zdziwienie jak zobaczyłem nagłówek w tel z polecanych rzeczy do obejrzenia. Pozdrawiam serdecznie.
W Olsztynie ukradziono mi rower z parkingu przy aurze. Policja nie złapała sprawcy - uciekł. Odkryli przy tym kryjówkę gdzie były inne 3 rowery i mój. Po złożeniu zeznań i okazaniu paragonu na komisariacie, rower wydano mi na drugi dzień.
Pytanko: Gdybyś nie odebrał lawety z parkingu policyjnego ponieważ są uszkodzenia, których wcześniej nie było. Czy ubezpieczalnia pokryłaby koszty naprawy ?
Dokładnie 8 dni temu mojej dziewczynie w samym centrum, przy urzędzie miasta, ktoś się włamał do auta uszkadzając wkładkę, otworzył sobie maskę i wykręcił akumulator ;) Dziewczyna wracała z pracy o 2 w nocy do domu i dzwoni do mnie, że nie ma akumulatora i maska była otwarta, Ja przyjeżdżam nie dowierzając w takie rzeczy, czekaliśmy 1,5h na policjanta, który przyjechał służbowym autem w służbowych ciuchach (wyglądał jakby dopiero wstał), podotykał cały samochód powiedział, że padało więc odcisków i tak nie ma, kamer nie ma. Więc się zgłosić rano na komisariacie a teraz jechać do domu. Rano, zebrali odciski z auta i się pytali czy ten policjant miał rękawiczki na sobie czy coś a my mówimy, że nie. Oczywiście poinformowali nas na starcie, że kamer nie ma, więc nie ma na co w ogóle liczyć, ale przypną sprawę do podobnych i dadzą znać jakby coś się zmieniło w tej kwestii. Oczywiście samochód starszy, bez AC tylko do jej auta się włamali, mimo że na parkingu stały ładne nowe autka ;) Więc ktoś nas naraził na koszty, wymiany wkładek i kupno nowego akumulatora i tylko po to aby ukraść kilku letni akumulator...
Kiedyś miałem też problem z przerejestrowananiem .. przez stłuczkę, został mi zatrzymany dowód a nie miałem jeszcze wbitego LPG w dowód. 1. Kupiłem auto, założyłem LPG 2.Nie mam LPG wbitego w dowód bo dopiero mogę wbić jak auto będzie na mnie przerejestrowane 3. Miałem stłuczkę, auto zrobiłem z autem jest ok gość mówił na stacji diagnostycznej , nie przejdzie przeglądu bo nie ma LPG wbitego w dowód.. O tym zapomniałem, ale sam zauważył że jest. 4. Teraz wyjście: Przerejestrować auto i wbić LPG Nie mogę.. Bo dowód jest zatrzymany przez policję i zablokowany więc ani jednego ani drugiego nie mogę zrobić.. Nawet wysyłając poprzednim właścicielom i prosząc ich o zrobienie tego nie ma sensu bo jest zablokowany dowód reje. Jedyne wyjście to czerwone rejestracje czasowe. Jak już je otrzymam to 3 tygodnie muszę czekać za homologacją od LPG i wtedy na przegląd jak otrzymam homologacje. Po przeglądzie przerejestrowac auto. Tyle. Ciężki temat
Z pracowniczej szafki skradziono mi telefon. Zgłosiłem na policję. Telefon tylko czystym przypadkiem znalazłem na wystawce w Lombardzie 2 miesiące później. I to tylko dlatego, że raz przypadkowo wylał mi się tusz na obudowę i nie mogłem tego domyć. Na szczęście złodziejowi też się nie udało :-D. Po spisaniu zeznań sprzedawcy na komendzie, znów cieszyłem się swoim sprzętem. Mimo, że sam znalazłem swoją stratę, to bez zgłoszenia tego wcześniej na komendzie (podaniu numeru IMEI itp.), to nie miałbym szans odzyskać go z lombardu.
4:15 Mogłeś zgłosić o czasie X, mówiąc, że dowiedziałeś się o czasie Y. Nie chodzi o czas kiedy została skradziona. Dodatkowo miałeś 30 dni na podpisanie dokumentów, że przyjmujesz kasę. Tak to mogłeś rozegrać. Oczywiście....30dni dla policji na ewentualne znalezienie lawety, to mało :D
Ojcu z Syrenki ukradli akumulator. Jako że pracował na zmiany, ja poszedłem na milicję (to były lata 70- te) aby zgłosić kradzież. Przez 2 godziny musiałem się tłumaczyć, że to nie ja ukradłem. Jak widać mimo zmiany nazwy z "milicja" na "policja" nic się nie zmieniło! 🤣
Prawie 20 lat temu gdy byłem studentem zostałem napadnięty i w wyniku rozboju skradziono mi nowy telefon. Wezwana na miejsce policja przyjechała błyskawicznie po 40 minutach (500 m od komisariatu). Złożyłem zeznania i po 30 dniach pismo z umorzeniem. Po ponad 5 latach do drzwi puka dzielnicowy, mama otwiera drzwi a facet mówi, że mnie poszukuje, też podniósł jej ciśnienie. :-P Okazało się, że podczas ujęcia grupy przestępczej wśród wielu rzeczy były też telefony komórkowe w tym mój świetny (jak na początek wieku) Siemens MC60. Jak wygląda telefon po 6 latach ciężkiego użytkownika nie muszę chyba mówić, bateria nie działa, funkcje są przestarzałe i do niczego się nie nadawał. Został w szufladzie na pamiątkę.
No widzisz. Jesteś kolejnym przykładem, że człowiek się uczy na własnych błędach. Ja na szczęście jeszcze nie byłem w sytuacji, że mi skradziono jakiegoś rodzaju pojazd, czy sprzęt. No i pewnie bym postąpił podobnie, jak Ty, całkowicie nie mając w tej kwestii doświadczenia. Za to miałem parę innych sytuacji, które mnie nauczyły pilnować swoich spraw... A skoro Twoja laweta jest aż tak zniszczona, to podejrzewam, że praktycznie nie stała, tylko cały czas przywoziła samochody z Europy Zachodniej. Czyli, ktoś nieźle jeszcze na niej zarobił...
Mi spod okna skradziono skuter. Policja znalazla go po miesiącu mocno rozbitego i porzuconego. Narzucili mi termin odbioru z Polbina we Wrocławiu. Udało mi się znaleźć dawce w Rudzie Śląskiej i go odbudowałem transportując oba skutery fordem mondeo mk4 kombi
Odnośnie czerwonych tablic to większy paradoks jest w przypadku aut z USA.Żeby zrobić przegląd techniczny trzeba mieć tablice,a że auto z aukcji w 99% przypadków tablic nie ma,to trzeba iść do urzędu,zakupić czerwone tablice na miesiąc za 62zł(w tym dniu też ubezpieczyć),żeby legalnie móc zawieźć auto lawetą na badanie techniczne 😂
Ten przepis jest od dawna i dotyczył wszystkich pojazdów z importu. Warunkowo zmienili że pojazdy z UE mogą zrobić przegląd bez tablic ale tylko UE. Poza ue nadal potrzeba czerwone. PS jak masz czerwone to można sobie jezdzić pod drogach na legalu
na pierwszy przegląd w kraju nie trzeba mieć tablic na samochodzie już od 2015 roku. natomiast OC trzeba mieć w momencie wprowadzenia pojazdu do ruchu, a pojazd na lawecie też jest w ruchu więc OC trzeba mieć od przekroczenia granicy.
@@1750044 Bredzisz głupoty. Od kiedy pojazd na lawecie jest pojazdem w ruchu?! To, jeżeli policja zatrzyma pojazd bez waznego badania technicznego, czy OC, to nie można go zabrać na lawecie z miejsca zatrzymania, bo w dalszym ciągu byłby w ruchu, a z kolei bez waznego OC, czy badania technicznego nie może uczestniczyć w ruchu. Wg. Twojego toku rozumowania, nowe pojazdy przewozone od producenta np. do salonów sprzedaży też musiały by posiadać ważne badanie tech. i opłacone OC...🤣🤣🤣
Miałem podobną sytuację z przerejestrowanie samochodu. Przy przeprowadzce wpadłem na genialny pomysł żeby przerejestrować swój samochód na "krótkie" amerykańskie tablice. Przerejestrowałem, miałem miękki dowód ale samochód generalnie był w trakcie remontu więc nie jeździł, przez przeprowadzkę zapomniałem odebrać w terminie dowód i zaczęły się schody. W podobnym czasie jak miękki dowód wygasł mi przegląd. W urzędzie dowiedziałem się, że nie mogę odebrać nowego dowodu i reszty dokumentów bo nie mam aktualnego przeglądu. Postanowiłem oszukać system i pojechać z cedrowym dowodem, a aplikacji mObywatel, ale okazuje się, że nie honorują, ma być papier. Ostatecznie musiałem zdać kompletnie nieużywane tablice w depozyt, pobrać (i zapłacić oczywiście) czerwone tablice, na nich pojechać na przegląd a potem z kartką że samochód jest sprawny jechać do urzędu odebrać tablice... A czemu 1 nie można na cyfrowym dowodzie zrobić przeglądu, 2. Czemu samego poświadczenia że samochód jest sprawny nie mogę dostać na Vin i nr Rej nawet bez żadnego dowodu to kompletnie nie kumam.
Mogłeś stracić 9000zł za które ją kupiłeś albo (gdyby nie było problemów o których mówiłeś) odzyskać około 6000zł z ubezpieczenia, czyli stracić 3000zł względem ceny zakupu a nawet dużo więcej bo jak sam mówiłeś taka przyczepa kosztuje obecnie 12000zł. Dorzuciłeś jedynie 1500zł na naprawy i masz nadal przyczepę. Cieszyć się, nie marudzić i podziękować policji ;-)
@@pppnnn2281 właściciel powiedział że naprawa będzie go kosztowała 1500zł. Przyczepa ani specjalnie stara ani zmęczona tylko kilka elementów do wymiany i będzie w pełni sprawna. Kupno nowej (zakładając zwrot tych 6000zł od ubezpieczyciela) to koszt dodatkowy na poziomie 6000zł !, czy to twoim zdaniem niewiele więcej?
Koledze z pracy kilka lat temu ukradli starego Fiata Uno. Służył mu do pracy, więc był to jeżdżący bajzel. Po roku policja go znalazła. To był dopiero szok.
Możesz jeszcze zrobić badanie techniczne na numer nadwozia, co będzie honorowane potem jak dołożysz do niej numer rejestracyjny... Ja tak robiłem 2 razy chyba, że się zmieniły przepisy przez ostatnie 2 lata...a potem do tego oc, bo po polskich drogach nia nie możesz bez rejestracji jeździć, w urzędzie wtórnik rejestracji i wsjo
A to nie można wtórnika tablicy rejestracyjnej zrobić w tym momencie? Reszta już normalnie? Ciekawa sprawa. Gratulacje dla policji, u nas znajomy po kolizji podał markę, kolor samochodu i 4 pierwsze nr rejestracyji... Nie znaleziono... Nie można było ustalić sprawcy który uciekł z miejsca zdarzenia!
Też tak właśnie oglądam i się zastanawiam, dowód papierowy jest, numery na przyczepie są, wyrobić duplikat tablicy i zwyczajnie na przegląd. Jak ktoś w kałuży zgubi tablice to nie każą drugi raz rejestrować 😅
Ja miałem sytuację z serii "STOP agresji drogowej". Blokował ruch, pluł, uderzał pięścią w szyby mojego auta. Na nagraniu widoczne numery auta jakim się poruszał, nagranie wizerunku osoby - umorzenie sprawy z powodu nie wykrycia sprawcy!
Kilka lat temu powierzyłem swoje auto mechanikowi. Wziął zaliczkę, i samochód który miał przejść poważne modyfikacje dlatego wiadome było, że trochę to czasu zajmie. Mówiąc w wielkim skrócie po TRZECH latach zerwał kontakt, przeprowadził się. Nie miałem pojęcia co stało się z autem, do tego musiałem płacić ubezpieczenie. Sprawa trafiła do sądu. Z ubezpieczenia wycofać się można po wyrejestrowaniu auta dlatego też udałem się z wyrokiem stwierdzającym kradzież auta do urzędu komunikacji, gdzie poinformowano mnie że muszę uiścić "opłatę recyklingową" ok 1500zł. "Mechanik" oficjalnie nie pracuje, wyrejestrował działalność, nie oddał ani auta ani pieniędzy. Firma ubezpieczeniowa łaskawie podarowała mi jeden rok składki po czym bez ostrzeżenia... pozwała do sądu. Mam czarno na białym kto ukradł auto ale i tak to ja mam problemy. Tak to działa w naszym kraju.
Mnie ukradli cinquecento 700 😁 jakiś desperat czy coś bo ślady były od bagażnika (drzwi pozamykane okna całe) a więc policja po tygodniu go (go w sensie samochód) znalazła stał 50m od komisariatu policji w całkiem innym mieście. Sprawa miała miejsce w 2011r Tak czy inaczej wielkie dzięki dla Policji za jednak jakby nie patrzeć szukanie dość tanie go autka.
Trochę to dziwne bo przegląd można załatwić inaczej, zawożę na lawecie i przegląd robi się na nr VIN i Diagnosta wpisuje brak tablic. W czym problem? Tak rejestrowałem kilka samochodów sprowadzonych.
Najbardziej jestem zdziwiony, że policji udało się znaleźć. To jest takie święto, że policja w całej Polsce pewnie świętowała, że znalazł się taki inteligent jeden, który dał radę cokolwiek znaleźć. Jak mi skradziono lawetę, to podałem tym nieudacznikom nawet zdjęcie dowodu i prawa jazdy złodzieja, adres zamieszkania i zdjęcie ryja. Potem jeszcze się bujałem po sądach. Dzisiaj, półtorej roku od kradzieży sytuacja wygląda tak, że nie mam lawety i nie mam odszkodowania. A typ, który ukradł mi lawetę ma zasądzone pół roku paki, które odsiedzi jak mu się zachce. Na razie z konkubiną i jej bachorami zajmują czyjeś mieszkanie, za które nie płacą. Miasto daje im kasę na życie, bo przecież jest samotną matką, do tego 800+ inne zasiłki i tak to się żyje w tym kraju.
w 2009 roku do auta (VW Vento) ktoś mi się włamał. Ukradziono radio i CB radio, oczywiście tnąc kable. Co ciekawe, schowek był przeszukany ale MP3 wart więcej niż ukradziony sprzęt, zostało. Zgłosiłam na Policję, trochę mało się tym interesowali. Wartość poszła już na przestępstwo ale i tak po miesiącu dostałem z policji umorzenie. Po roku dostałem z policji informację, że sprawa wraca bo dorwali kumpli sprawcy. ze 3 miesiące później dorwali i jego. Jak się okazało ogółem nakradł na ponad 30tys zł. I znów problem bo gość jakiś lekko psychiczny więc badania w psychiatryku. Po około roku dostałem zawiadomienie o rozprawie. Nie wezwanie jako świadek, a zawiadomienie. Z racji pracy nie byłem na rozprawie. A sprawa ciągnęła się najwyraźniej długo bo w 2019 roku dostałem zawiadomienie z sądu, że z racji skazania człowieka, dowody rzeczowe należy oddać właścicielom. 3 miesiące później dostałem wezwanie do wydziału kryminalnego Policji w jakiejś sprawie, której numer mi nic nie mówił. Jako osoba dość dbająca o poszanowanie prawa mało zawału nie dostałem bo cóż ja takiego zrobiłem, że wzywają? A to wezwanie okazało się być wezwaniem po fanty z kradzieży. Po 10 latach odzyskałem radio i CB. radio moje. CB nie moje i do tego uszkodzone. Ale skąd mogli wiedzieć skoro nawet nie wezwali mnie na świadka i nie zapytali... Wisienka na torcie. Vento poszło na żyletki w 2014 roku i kilka tygodni później kupiłem VW Tourana. Nacieszyłem się nim 8 miesięcy, po czym zniknął spod mojego okna. Raczej nie liczę na znalezienie choćby w kawałkach, ale poważnie zastanowię się jeśli Policja każe mi odebrać samą ramę...
Parę lat temu pewne łepki ukradły mi telefon, kiedy ja udzielałem pomocy ofiarom wypadku drogowego. Telefon nie był nowy, ani superwypaśny. Jednak dla zasady zgłosiłem na policję. Policjant przyjmujący zgłoszenie realistycznie zasugerował żebym zapomniał o tym telefonie, bo szansa na jego odnalezienie jest minimalna. Po około roku otrzymałem telefon z policji, że znaleźli mój telefon. Musiałem po niego jechać jakieś 150 km, składać zeznania (oczywiście po roku pamiętałem każdą sekundę z tego dnia 🤦🏻♂️). W końcu otrzymałem ten telefon. Koszt dojazdu, zmarnowany dzień urlopu i telefon warty może 200 pln. Jedyny plus tej sytuacji, to to że te łebki dostały dodatkowy zarzut do swojej - jak to powiedział policjant, któremu składałem zeznania - całkiem sporej listy. 🥴
Tak Waldku …. Kilka ładnych lat temu obrobili nas na tzw „śpiocha” w domu na ciężkie straty w kasie, złocie i sprzęcie IT….. jedyne co się w sumie wydarzyło to lataliśmy po komendach i składaliśmy zeznania, upaćkani farba do brania odcisków i po miesiącu „umorzono z powodu nie wykrycia sprawcy” cieszę się, ze Twoja sytuacja skończyła się pozytywnie, ale ja niestety nie doświadczyłem zaanagażowania :)
No oczywiście, skradziono mi skuter z pod bloku zgłosiłem na policję i po 2 h patrol znalazł go jak cwaniaczki pchały go do dziupli, wtedy byłem pod wrażeniem policji, to było z 17 lat temu.....
Mój tato miał ciekawą sytuację: Mamy rok 2008, ciepły lipiec mój tato zaczął kosić trawę wokół domu, tak jak przy koszeniu trawy bywa trzeba było opróżnić kosz od kosiarki, więc tato zostawił kosiarkę oraz postawił telefon (nokia 3110 o ile się nie mylę) poszedł wysypać trawę i po 2 min wraca i telefonu nie ma. Na szczęście kolega taty co pracuje w policji namierzył ten telefon a gościu który ukradł dostał 3 lata bo tego samego dnia ukradł też kilka innych Takie oto wspomnienia 😉🙃
Witam, świetny materiał i lekcja zzarazem jak postępować by nie żałować. Miałem podobną sytuacją tyle że ze skuterem. Ale tuż po zaobserwawaniu kradzieży zgłosiłem sprawę na policję i do ubezpieczyciela by chronić swój tyłek. Co do odnalezienia to nie miałem wielkich nadzieii ale po roku się odnalazł, tak zdewastowany że go nie odebrałem a z ramienia urzędu go zezłomowali. Pecha mieli złodzieje , gdyż zostali złapani i dostali zawiasy i prace społeczne.
Jak dla mnie w takich sytuacjach powinno być tak. Laweta czy coś innego skradzione idzie nota od policji i na tej nocie idziesz na przegląd z zrobiona przyczepa czy autem. Podbijamy przegląd i do zarejestrowania. Ale że nasze przepisy są zakręcone jak baranie rogi to cóż.
Nasza kochana policja, ukradną ci coś może znajdą może nie a jak juz odzyskasz to uszkodzone i nikt ci za to nie odda. Pijesz piwo z kolegą na ławce w parku czy przed klatką przyjadą w ciagu 3 minut by ci mandat wystawić
We Wrocławiu to normalne z rejestracją . Przy autach sprowadzonych. Ja pojechałem 8lat temu po tablice czerwone na przegląd i spowrotem do urzędu.. facet z urzędu po chwili szukania pyta kiedy byłem bo dokumentów nie może znaleźć.. mówię byłem 2h temu.. przy tym i tym stanowisku zaśmiał się że nawet nie zanieśli jeszcze dokumentów.. takie przepisy
U mnie w rodzinie ukradli BMW. Złodzieje zostali złapani. Kuzynowi sąd nakazał odbiór auta. A w zasadzie kilku elementów które pozostały. Kilka lat buja się z częściami a złodziej spłaca auto po 100zl jak mu się przypomni
Ogólnie istnieje coś takiego jak badanie techniczne bez tablicy rejestracyjnej,po prostu diagnosta wpisuje ci na kartce BRAK TABLICY REJESTRACYJNEJ.Temat przerabiany pozdrawiam
Jakiś czas temu skradziono mi samochód z grupy VW w Jastrzębiej Górze. Od policjantów dowiedziałem się że do Jastrzębiej nie przyjeżdża się VAGiem bo kradną, a on sam jedzi Citroënem 😄😅😂😉🙃...
Kolega znalazł auto po 11h od zaginięcia tylko dzięki temu że klient któremu ukradli miał niestandardowy lokalizator. Jak weszli na kwadraty, to była goła buda, zdarzyli nawet zdjąć podłogę i podsufitkę. Więc jakie są szanse znaleźć samochód? Żaden. Zanim ktoś się dowie że go ukradli to on już jest rozebrany
Jest tyle spraw w Polsce że kradzieże są często olewane przez policję XD Zależy też kto ukradł XD Jakby za szybko znajdowali auta to ubezpieczyciele mniej by zarabiali XD AC sporo kosztuje XD
Znajomym ukradli w latach 80 mercedesa beczkę , samochód się znalazł dość szybko tylko policja zapomniała tą wiadomość przekazać i tak stał 15 lat na parkingu policyjnym , najlepsze jest to że za czas na parkingu przypomnieli sobie po 15 latach i chcieli kasę za samochód który tyle lat tam stał :)
U nas jest to chore Waldku. Kupiłem kiedyś auto trochę do naprawy. Przegląd za tydzień i blacharka do zrobienia. Przeglądu nie dostanę i przerejestrować na siebie też nie mogę 🤔 chcesz legalnie ale nie wychodzi. Zrobiłem tak że znajomy podbił przegląd ale wiedział że auto na lawecie trafi do blacharza i dopóki nie będzie w stanie przejść to o własnych siłach nie wyjedzie na drogę.
W 2008 roku policja znalazła mi skradziony telefon po niecałych dwóch miesiącach. Był uszkodzony chyba na wszystkie możliwe sposoby, a z samym odbiorem i okazaniami było więcej problemów niż jakby go wcale nie szukali :)
Droga przez mękę. Powinieneś się teraz odwoływać do ubezpieczalni, żeby na podstawie faktur za części (zapewne brałeś na swoją firmę) rozliczyli Ci jakoś z ubezpieczenia naprawę przyczepy. W końcu jak by nie było, ktoś Ci ją zniszczył.
@@jarekjarekjarecki7914 to były czasy jak policji się bardziej opłacało po galeriach ludzi bez masek gonić i wlepiać mandaty niż robić robotę na której nie zarobią
Mi to kiedyś tam pare lat temu rower z piwnicy ukradli normalnie ktoś drzwi rozwalił zeby ukrasc rower nie jakiejś wielkiej wartości bo warty ponad 1000 zł ale niestety policja nie odnalazła i po jakims czasie sami przysłali umorzenie sprawy
Polskiej pomilicj najlepiej wychodzi umarzanie sprawy, tu to nie zaistniało bo ktoś dał się złapać, tyle w temacie, oni nigdy nie szukają, czekają czy się przez przypadek samo znajdzie, a wtedy mówią i piszą my to znaleźliśmy, dzięki szeroko zakrojonym poszukiwaniom, pracy wielu nic nie robiących pomilicjantów. Najlepiej im jest karać ludzi za brak wiadomo czego w wiadomym czasie. A prawda jest taka że jedynie czego szukają to tego żeby się od nich odczepić.
Witam wszystkich takie pytanie mi przyszło do głowy. Jeśli w dowodzie teoretycznie miał bym f1/f2 np 3200kg a f3 4500kg to mogę na kat b jechać czy nie bo dmc auta jest poniżej 3,5t. czy jest tak ze bez przyczepy moge na kat b a z przyczepa potrzebuje c?
A Ty uważałeś podczas kursu na prawko czy kupiłeś je od ruska na targowisku? B - 3500 kg, czy to sam samochód czy z przyczepą, max 3500 kg zespół pojazdów. Z paragrafem 4250 kg zespół pojazdów, ale nadal samo pojazd 3500 kg. B+E zespół pojazdów skladający się z pojazdu kat B( max 3500 kg) z przyczepą o DMC max 3500 kg. Czyli zespół mógłby mieć 7000 kg, ale nie kojarzę pojazdu kat B o DMC 3500 kg, który mógłby ciągnąć przyczepę o DMC większym niż 3000 kg.
@@niedziela1984 O proszę. I już myk - wiedza zdobyta 🙂 Dziekuję za podpowiedź. Chociaż chyba niektóre busy mają 3500+3000, to chyba lepiej Pajero ciśnąć 😏
@@marcinmarx Pajero do lawety jest idealne, masz moc 200KM, 450Nm momentu i do tego bardzo dobry napęd z blokadą tylnego mostu, reduktorem i blokadą miedzyosiowa więc z lawetą nawet po polach możesz śmigać. Polecam
Spokojnie wszystko odzyskasz ... kwestia czasu , jak mają sprawcę odzyskasz pieniądze z nawiązką również za utracone możliwości zarobkowania na niej przez ten czas, na drodze powództwa cywilnego ... Temat przerabiałem jeszcze będziesz zadowolony ;)
Co prawda nie z autem czy podobnym sprzetem, ale jak ukradli mi nowiutki rower z piwnicy, to z ubezpieczenia wyszedlem na plus, tak ze bylo mnie stac na poltora tego samego. Ale to tu mowa o 4tys wartowsci. W każdym razie to bylo dawno, i do otrzymania UB potrzebne bylo umorzenie sprawy, a tutaj nasza policja nie zawiodla (sic!) i otrzymalem je gdzies po miesiacu.
mojemu sąsiadowi rąbnęli auto z pod pzu jak poszedł wykupić AC , wyszedł z agentem a tu pusto , to było jakieś 12-14 lat temu , i też seat leon jak ktoś niżej pisał kiedyś chodliwe auto, po kilku dniach znaleźli w lesie prawie gołą budę .
Ktoś oddał, żebyś remont zrobił a później znowu Ci ukradną... :P
Słuszna racja
😆
XDD
Hahaha no napewno tak
Na pewno zmień parking i dzielnicę jeśli chcesz trzymać lawetę w Łodzi.
To wcale nie musi być lokacja dla Ciebie po drodze ze Zgierza - ale pewne, bezpieczne miejsce.
Parę lat temu skradziono mi przyczepę z garażu . Na komisariacie podejście funkcjonariuszy było takie jakbym to ja był złodziejem. Następnie poszedłem wyrejestrować przyczepę do wydziału komunikacji za co jeszcze musiałem zapłacić. Jednym słowem zostałem okradziony podwójnie. Czy coś się kiedyś zmieni w tym dziadostwie?
Nie, nie zmieni sie, to jest celowe dzialanie, mamy w tym kraju miec pod gore
Do niedawna było tak, że musiałeś zapłacić 15 zł za zaświadczenie, że Cię okradli, więc czego Ty się spodziewasz
Zapomnij xD
Ty myślisz że na zachodzie jest inaczej. Ja musiałem zapłacić 25€ aby policja niemiecka wystawiła mi zaświadczenie że uderzyłem w sarnę.
Mnie policja kazała płacić za kartkę papieru potwierdzającą zgłoszenie kradzieży. To taka taktyka by zniechęcać do zgłaszania, poprawienie statystyk.
Pracowałem kiedyś w sekcji likwidacji szkód w PZU. Polskie prawo tak wszystko utrudnia że to jest nie do opisania. Twoja sytuacja Waldku potwierdza na jakie koszta i problemy zostałeś narażony a ubezpieczenie tego nie pokryje. Zawsze jest lepiej brać kasę. No chyba że się nie ma AC to lepiej jak się znajdzie to co skradziono. Współczuję i życzę powodzenia w remoncie lawety
No W SZCZEGÓLNOŚCI PZU NIEEEEEEEEEE POKRYJE..... Moja chrzestna (siostra mamy) zginęła w wypadku 19l temu.... Należało się odszkodowanie od sprawcy wypadku rodzinie. (rodzicom, mężowi, córkom, rodzeństwu....) a PZU co zrobilo? Powiedziało że absolutnie nie, ale po 19l znalazła moja rodzina firma drb i poinformowała, że jak najbardziej tak. I otrzymała..... Więc moja opinia taka.... PZU TO UBEZPIECZENIOWA MAFIA..... KTÓRA TYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYLLLKKKKOOOOO I WYŁĄCZNIE POTRAFI OKRADAC KLIENTÓW..... Bo tylko PZU jest tak bezczelne..... Więc nie dziwię się, że utrudniacie..... I nie klep tekstów POLSKIE PRAWO..... w zamian wstam UBEZPIECZENIOWA MAFIA ZWANA PZU (ZLODZIEJSTWO, PRZEKRĘTY, MATACTWO NASZA SPECJALIZACJA) taki wpis byłby lepszy... Chodz tak zgodzę się, że w Polsce nic się nie da załatwić w ostatnim czasie.... Ale to nie polski, a wasza robota, by klient odzyskał pieniądze..... Bo jeśli chodzi o odszkodowanie, to potraficie liczyć części zamienników z Chin nic nie wartych, ale jak chcecie wklepać (BEZPRAWNIE) szkodę całkowitą, to umiecie ceny z ASSO liczyć...... Więc co nie złodziejstwo??? Po aferze w mojej rodzinie, tak zaaaaawszeeeeee reaguje na złodziejskie PZU..... I nie pisz Polskie prawo...... Bo to nie prawo a PERFIDNI ZŁODZIEJE Z PZU..... I zawsze każdemu powtarzam, że nie u w mafipzu.... NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE w PZU....
Ja jednak myślę, że mimo wszystko bardziej się opłaca wpakować 1,5 czy 2 tys w odnalezioną lawetę, niż wziąć 6,5tys i kupować drugą za 10tys...
@@marliaudi_club_garage pzu to państwowa firma, to nie ma co się dziwić.
Problemem naszego stanu prawnego jest to, że ramy sytuacji zwyczajnych rozciągają się również na sytuacje niezwyczajne - bez żadnych dyspens. Tworzący prawo żyją w bańkach.
Poniżej 10% odcinka na segment sponsorowany, widzę że jest progres!
Miałem podobną sytuację ze starym golfem. Złodzieje używali go do kradzieży innych aut i jeździli na dwóch (różnych z przodu i tyłu) tablicach. Po zatrzymaniu ich na gorącym uczynku podczas kolejnej akcji, auto odstawiono na parking policyjny. Jako iż miało zeszlifowane tabliczki z numerami, auto stało pół roku na policyjnym parkingu oczekując na policyjną ekspertyzę. Po odebraniu okazało się, że jest poważnie zdemolowane i wybrakowane. Złożyłem wnosek o odszkodowanie załączając go do sprawy karnej złodziei (zostałem tam powołany jako świadek). Pieniądze zasądzono, ale komornik nie miał czego z nich ściągać. Gdybym miał AC, brałbym od razu pieniądze. Polecam skorzystać, bo nawet jeśli auto się znajdzie, to na pewno nie w stanie, w którym było skradzione.
A ja znam przypadek gdzie auto zostało doinwestowane. Koledze dodali hak do jego Volvo i nawet tapicerka była odświeżona 😂
komornik mało kreatywny. Narządy mają dużą wartość na czarnym rynku xD
Witam,
Panie Waldku w 2018r skradziono mi Audi powiadomiłem o tym fakcie oczywiście policję i ubezpieczalnię ponadto miałem OC i AC. Samochodu nie udało się znaleźć lecz co gorsza nie wiem czy ubezpieczalnia okazała się gorsza czy złodziej odmówili mi wypłaty odszkodowania z tego względu, że przeprowadzili badanie mechanoskopijne kluczy i okazało się że przebieg który podałem likwidatorowi szkód odbiega od tego który był zapisany w kluczach ( nawet nie przypuszczałem, że przebieg zapisuje się w kluczykach ) dzwoniąc do opiekuna szkody na jakiej podstawie odmówili wypłaty odszkodowania powiedziano mi, że jak mi się nie podoba zawsze mogę ich pozwać do sądu i tak też zrobiłem naszczescie po roku czasu odzyskałem należności.. pozdrawiam 🖐️
jest w kluczykach dużo informacji, w zamyśle po to aby w serwisie przy biurku (mają czytniki) mogli od razu odczytać z jakim autem przejechał klient, jaki ma vin, przebieg, wyposażenie, itd.. aby nie musieć latać do auta i spisywać,
czasami zapisane są też aktualne błędy jakie tam wyskoczyły na zegarach
W kluczyku, w każdym z 40 sterowników z osobna, jest tego sporo gdzie zapisuje się przebieg ale tez historia i czas występowania błędów i usterek :)
Pozostało zawnioskować o ujawnienie danych złodziei, w celu wytoczenia im sprawy o zwrot kosztów naprawy. A następnie sprzedaż jakiejś firmie windykacyjnej, słynącej z nękania dłużników...
Dane złodziei i kryminalistów są lepiej chronione w tym kraju niż zwykłych obywateli, chory kraj...
Poza tym, jak Waldek by im udowodnił że to oni doprowadzili ją do takiego stanu i trzeba w nią włożyć trochę kasy żeby doprowadzić do stanu używalności? Przecież się wyprą że jak kradli to już taka była 😂
@@K1Solus A nagrania z kamer i zeznania świadków? Przecież ktoś musiał widzieć stan lawety przed kradzieżą (znajomi, kontrahenci).
@@lolopj1032 nagranie udowodniło by tylko fakt kradzieży a kto, jak i kiedy ją użytkował to już inna sprawa 🙂 poza tym znalazła się przyczepka ale nie jest równoznaczne ze znalezieniem złodzieja 😉
@@latirro W każdym razie teraz warto (jeśli się nie ma ubezpieczenia od kradzieży) dokumentować zdjęciami stan pojazdu po każdym użyciu. Aby w razie kradzieży i późniejszego odzyskania - móc ścigać złodziei o koszty napraw, bezumownego korzystania z pojazdu, zwrotu wartości płaconego OC za okres, w którym właściciel nie mógł z niego korzystać oraz za lawetę, jeśli wyszedł przegląd.
Ojciec kiedyś rozbił mondeo jakieś 20lat temu , auto zostało zezłomowane a po kilku miesiącach policja puka do drzwi bo auto brało udział w napadzie
Brawo policja!
"Brawo" rządzący świetne prawo
Mi ok 8 lat temu ukradli Seata Leona. Też grubsza akcja gdyż w tamtym czasie w okolicy sporo takich aut zniknęło. Na komisariacie rozwalił mnie tekst jednego z policjantów, cyt. "Takich aut się nie kupuje bo kradną "... Zdębiałem. Ogólnie podejście podobne jak co u niektórych, że pewnie sam sobie go ukradłem chociaż żadnego AC nie było. Po jakimś czasie przyszło umorzenie i po aucie został bryloczek...
Dzień dobry. Czy zapłacić nie powinien złodziej? W końcu pewnie jakiegoś może złapano?
Sąd może zasadzić nawiązkę, ale jak ściągnąć z bezdomnego trudno.
W sądzie powie , że nie ma z czego i sprawa umorzona
Powinien taki pajac zapierdzielać przy obsadzaniu krawężników w środku lata przy ruchliwych ulicach aż odrobi i odda w zębach za szkody i jeszcze przestój na czas do czasu odzyskiwania i przywrócenia do pierwotnego stanu. By było z czego ściągnąć i pożytku trochę. Takim podejściem to złodzieja nie wytępi...
Waldek z tymi próbnymi numerami i przeglądem to.jest jeszcze jeden myk - w czasie pandemii wyrejestrowałem autokary żeby oszczędzić na ubezpieczeniu oraz podatku od środków transportowych. W międzyczasie wyszły badania techniczne, bo w autokarze są ważne tylko 6 miesięcy. W urzędzie przywracając pojazd do ruchu ttzeba pokazać aktualny przegląd, a co za tym idzie wykupić tablice czerwone czasowe, bo moje oryginalne leza w urzędzie, a urząd ich nie może wydać. To jest mistrzostwo!
Zgłoszenie kradzieży z AC to 24H od momentu ujawnienia informacji o kradzieży a nie od jej dokonania!! Będąc tydzień na wakacjach poza miejscem zamieszkania, NIE MUSISZ wiedzieć że nastąpiła kradzież!!!!
Ma to sens, tym bardziej w ustach osoby, która wie co pisze. Pozdrawiam Panie Rafale.
Logiczne
Zalezy jak patrzeć, bo zgloszenie o kradziezy pewnie poszlo na policje tego samego dnia.w ktorym ja skradziono a dokonal jej zapewne wlasciciel parkingu wiec moment ujawnienia kradziezy wlasnie tu nastapil, logicznien rzecz biorac
@@ccc5226 Pan Rafał pisze o momencie ujawnienia zdarzenia przez pokrzywdzonego, nie o zgłoszeniu np. przez parkingowego. To dwie różne rzeczy.
@@scyzzorr. 24h ma wlasciciel na zgloszenienod momentu ujawnienia, skoro zostal poinformowany przez ciecia z parkingu, sprawa zostala zgloszona na policje wiec pewnie jest gdzies odnotowano o ktorej godz wlasciciel zostal poinformowany
Cześć Waldek
Bardzo merytoryczny odcinek. Dzięki i pozdrawiam
Na Biotad Plus lecimy?
Pewnie dlatego ją znaleźli bo złodzieje przeładowali ją i policja zatrzymała ich do kontroli. Inaczej nie wierzę że mogli ją znaleść. Pozdrawiam
Mam podobne przypuszczenia, ze bylo to podczas kontroli
Moze sie dowiesz dokładniej jak było i to opiszesz. PAMIĘTAM TEN ODCINEK JAK CI SKRADZINIO, kto by przypuszczał ze sie znajdzie i to w Polsce. Dsies nieźle zdziwienie jak zobaczyłem nagłówek w tel z polecanych rzeczy do obejrzenia. Pozdrawiam serdecznie.
A czy tej lawety może nie znaleziono w Biłgoraju? Bo identyczna stała na parkingu pod miastem dłuższy czas na ukraińskich blachach :D
Dzięki to dobra lekcja na przyszłość :)
W Olsztynie ukradziono mi rower z parkingu przy aurze. Policja nie złapała sprawcy - uciekł. Odkryli przy tym kryjówkę gdzie były inne 3 rowery i mój. Po złożeniu zeznań i okazaniu paragonu na komisariacie, rower wydano mi na drugi dzień.
No to jeśli Twoja laweta odnalazła się po takim czasie, to może mój BMX skradziony w 96' się w końcu odnajdzie 🤣
Pytanko:
Gdybyś nie odebrał lawety z parkingu policyjnego ponieważ są uszkodzenia, których wcześniej nie było. Czy ubezpieczalnia pokryłaby koszty naprawy ?
No nie mógł nie odebrać bo by płacił za parking a to szybko przebiło by wartość
. taktyczna kropka do śledzenia postu
.
.
.
Dokładnie 8 dni temu mojej dziewczynie w samym centrum, przy urzędzie miasta, ktoś się włamał do auta uszkadzając wkładkę, otworzył sobie maskę i wykręcił akumulator ;) Dziewczyna wracała z pracy o 2 w nocy do domu i dzwoni do mnie, że nie ma akumulatora i maska była otwarta, Ja przyjeżdżam nie dowierzając w takie rzeczy, czekaliśmy 1,5h na policjanta, który przyjechał służbowym autem w służbowych ciuchach (wyglądał jakby dopiero wstał), podotykał cały samochód powiedział, że padało więc odcisków i tak nie ma, kamer nie ma. Więc się zgłosić rano na komisariacie a teraz jechać do domu. Rano, zebrali odciski z auta i się pytali czy ten policjant miał rękawiczki na sobie czy coś a my mówimy, że nie. Oczywiście poinformowali nas na starcie, że kamer nie ma, więc nie ma na co w ogóle liczyć, ale przypną sprawę do podobnych i dadzą znać jakby coś się zmieniło w tej kwestii. Oczywiście samochód starszy, bez AC tylko do jej auta się włamali, mimo że na parkingu stały ładne nowe autka ;) Więc ktoś nas naraził na koszty, wymiany wkładek i kupno nowego akumulatora i tylko po to aby ukraść kilku letni akumulator...
Kiedyś miałem też problem z przerejestrowananiem .. przez stłuczkę, został mi zatrzymany dowód a nie miałem jeszcze wbitego LPG w dowód.
1. Kupiłem auto, założyłem LPG
2.Nie mam LPG wbitego w dowód bo dopiero mogę wbić jak auto będzie na mnie przerejestrowane
3. Miałem stłuczkę, auto zrobiłem z autem jest ok gość mówił na stacji diagnostycznej , nie przejdzie przeglądu bo nie ma LPG wbitego w dowód.. O tym zapomniałem, ale sam zauważył że jest.
4. Teraz wyjście:
Przerejestrować auto i wbić LPG
Nie mogę.. Bo dowód jest zatrzymany przez policję i zablokowany więc ani jednego ani drugiego nie mogę zrobić.. Nawet wysyłając poprzednim właścicielom i prosząc ich o zrobienie tego nie ma sensu bo jest zablokowany dowód reje.
Jedyne wyjście to czerwone rejestracje czasowe. Jak już je otrzymam to 3 tygodnie muszę czekać za homologacją od LPG i wtedy na przegląd jak otrzymam homologacje. Po przeglądzie przerejestrowac auto. Tyle. Ciężki temat
Z pracowniczej szafki skradziono mi telefon. Zgłosiłem na policję. Telefon tylko czystym przypadkiem znalazłem na wystawce w Lombardzie 2 miesiące później. I to tylko dlatego, że raz przypadkowo wylał mi się tusz na obudowę i nie mogłem tego domyć. Na szczęście złodziejowi też się nie udało :-D. Po spisaniu zeznań sprzedawcy na komendzie, znów cieszyłem się swoim sprzętem. Mimo, że sam znalazłem swoją stratę, to bez zgłoszenia tego wcześniej na komendzie (podaniu numeru IMEI itp.), to nie miałbym szans odzyskać go z lombardu.
4:15 Mogłeś zgłosić o czasie X, mówiąc, że dowiedziałeś się o czasie Y. Nie chodzi o czas kiedy została skradziona. Dodatkowo miałeś 30 dni na podpisanie dokumentów, że przyjmujesz kasę. Tak to mogłeś rozegrać. Oczywiście....30dni dla policji na ewentualne znalezienie lawety, to mało :D
Zalej samochód do pełna i nie zapłać, policja pod domem w minut :D
A nie możesz złożyć wniosku o wydanie wtórnika blach ze względu na kradzież tablicy? I wtedy na przegląd?
tylko pytanie czy wk wyda Ci duplikat jak nie masz ważnego przeglądu bo nowa nalepka na tablice
Jaki wtórnik? Panie, po kradzieży laweta została wyrejestrowana.
Ojcu z Syrenki ukradli akumulator. Jako że pracował na zmiany, ja poszedłem na milicję (to były lata 70- te) aby zgłosić kradzież. Przez 2 godziny musiałem się tłumaczyć, że to nie ja ukradłem. Jak widać mimo zmiany nazwy z "milicja" na "policja" nic się nie zmieniło! 🤣
Prawie 20 lat temu gdy byłem studentem zostałem napadnięty i w wyniku rozboju skradziono mi nowy telefon. Wezwana na miejsce policja przyjechała błyskawicznie po 40 minutach (500 m od komisariatu). Złożyłem zeznania i po 30 dniach pismo z umorzeniem. Po ponad 5 latach do drzwi puka dzielnicowy, mama otwiera drzwi a facet mówi, że mnie poszukuje, też podniósł jej ciśnienie. :-P
Okazało się, że podczas ujęcia grupy przestępczej wśród wielu rzeczy były też telefony komórkowe w tym mój świetny (jak na początek wieku) Siemens MC60. Jak wygląda telefon po 6 latach ciężkiego użytkownika nie muszę chyba mówić, bateria nie działa, funkcje są przestarzałe i do niczego się nie nadawał. Został w szufladzie na pamiątkę.
No widzisz. Jesteś kolejnym przykładem, że człowiek się uczy na własnych błędach. Ja na szczęście jeszcze nie byłem w sytuacji, że mi skradziono jakiegoś rodzaju pojazd, czy sprzęt. No i pewnie bym postąpił podobnie, jak Ty, całkowicie nie mając w tej kwestii doświadczenia. Za to miałem parę innych sytuacji, które mnie nauczyły pilnować swoich spraw...
A skoro Twoja laweta jest aż tak zniszczona, to podejrzewam, że praktycznie nie stała, tylko cały czas przywoziła samochody z Europy Zachodniej. Czyli, ktoś nieźle jeszcze na niej zarobił...
Mi spod okna skradziono skuter. Policja znalazla go po miesiącu mocno rozbitego i porzuconego. Narzucili mi termin odbioru z Polbina we Wrocławiu. Udało mi się znaleźć dawce w Rudzie Śląskiej i go odbudowałem transportując oba skutery fordem mondeo mk4 kombi
Odnośnie czerwonych tablic to większy paradoks jest w przypadku aut z USA.Żeby zrobić przegląd techniczny trzeba mieć tablice,a że auto z aukcji w 99% przypadków tablic nie ma,to trzeba iść do urzędu,zakupić czerwone tablice na miesiąc za 62zł(w tym dniu też ubezpieczyć),żeby legalnie móc zawieźć auto lawetą na badanie techniczne 😂
Ten przepis jest od dawna i dotyczył wszystkich pojazdów z importu. Warunkowo zmienili że pojazdy z UE mogą zrobić przegląd bez tablic ale tylko UE. Poza ue nadal potrzeba czerwone. PS jak masz czerwone to można sobie jezdzić pod drogach na legalu
na pierwszy przegląd w kraju nie trzeba mieć tablic na samochodzie już od 2015 roku. natomiast OC trzeba mieć w momencie wprowadzenia pojazdu do ruchu, a pojazd na lawecie też jest w ruchu więc OC trzeba mieć od przekroczenia granicy.
A jak wieziesz lawetą budę dla psa to ta buda też musi mieć oc🤔
@@1750044 Bredzisz głupoty. Od kiedy pojazd na lawecie jest pojazdem w ruchu?! To, jeżeli policja zatrzyma pojazd bez waznego badania technicznego, czy OC, to nie można go zabrać na lawecie z miejsca zatrzymania, bo w dalszym ciągu byłby w ruchu, a z kolei bez waznego OC, czy badania technicznego nie może uczestniczyć w ruchu. Wg. Twojego toku rozumowania, nowe pojazdy przewozone od producenta np. do salonów sprzedaży też musiały by posiadać ważne badanie tech. i opłacone OC...🤣🤣🤣
@@emazur100 masz rację. dopiero po zjeździe z lawet pojazd jest włączony do ruchu i powstaje obowiązek oc :)
Miałem podobną sytuację z przerejestrowanie samochodu. Przy przeprowadzce wpadłem na genialny pomysł żeby przerejestrować swój samochód na "krótkie" amerykańskie tablice. Przerejestrowałem, miałem miękki dowód ale samochód generalnie był w trakcie remontu więc nie jeździł, przez przeprowadzkę zapomniałem odebrać w terminie dowód i zaczęły się schody. W podobnym czasie jak miękki dowód wygasł mi przegląd. W urzędzie dowiedziałem się, że nie mogę odebrać nowego dowodu i reszty dokumentów bo nie mam aktualnego przeglądu. Postanowiłem oszukać system i pojechać z cedrowym dowodem, a aplikacji mObywatel, ale okazuje się, że nie honorują, ma być papier. Ostatecznie musiałem zdać kompletnie nieużywane tablice w depozyt, pobrać (i zapłacić oczywiście) czerwone tablice, na nich pojechać na przegląd a potem z kartką że samochód jest sprawny jechać do urzędu odebrać tablice... A czemu 1 nie można na cyfrowym dowodzie zrobić przeglądu, 2. Czemu samego poświadczenia że samochód jest sprawny nie mogę dostać na Vin i nr Rej nawet bez żadnego dowodu to kompletnie nie kumam.
Mogłeś stracić 9000zł za które ją kupiłeś albo (gdyby nie było problemów o których mówiłeś) odzyskać około 6000zł z ubezpieczenia, czyli stracić 3000zł względem ceny zakupu a nawet dużo więcej bo jak sam mówiłeś taka przyczepa kosztuje obecnie 12000zł.
Dorzuciłeś jedynie 1500zł na naprawy i masz nadal przyczepę. Cieszyć się, nie marudzić i podziękować policji ;-)
tak. Ale ma już starą i zmeczoną przyczepe a tak miałby za niewiele wiecej nową
@@pppnnn2281 właściciel powiedział że naprawa będzie go kosztowała 1500zł. Przyczepa ani specjalnie stara ani zmęczona tylko kilka elementów do wymiany i będzie w pełni sprawna. Kupno nowej (zakładając zwrot tych 6000zł od ubezpieczyciela) to koszt dodatkowy na poziomie 6000zł !, czy to twoim zdaniem niewiele więcej?
Koledze z pracy kilka lat temu ukradli starego Fiata Uno. Służył mu do pracy, więc był to jeżdżący bajzel. Po roku policja go znalazła. To był dopiero szok.
Możesz jeszcze zrobić badanie techniczne na numer nadwozia, co będzie honorowane potem jak dołożysz do niej numer rejestracyjny... Ja tak robiłem 2 razy chyba, że się zmieniły przepisy przez ostatnie 2 lata...a potem do tego oc, bo po polskich drogach nia nie możesz bez rejestracji jeździć, w urzędzie wtórnik rejestracji i wsjo
Badanie bez rejestracji można zrobić tylko i wyłącznie w przypadku pojazdu przywiezionego zza granicy ;)
@@StefekBurczymucha1 on mógł przyjechać z zagranicy, Ukraińcy skończyli ściągać auta to oddali :D
A to nie można wtórnika tablicy rejestracyjnej zrobić w tym momencie? Reszta już normalnie? Ciekawa sprawa.
Gratulacje dla policji, u nas znajomy po kolizji podał markę, kolor samochodu i 4 pierwsze nr rejestracyji... Nie znaleziono... Nie można było ustalić sprawcy który uciekł z miejsca zdarzenia!
Też tak właśnie oglądam i się zastanawiam, dowód papierowy jest, numery na przyczepie są, wyrobić duplikat tablicy i zwyczajnie na przegląd. Jak ktoś w kałuży zgubi tablice to nie każą drugi raz rejestrować 😅
@@latirro bez przeglądu nie zrobią. Taki mały "hit"
Do czego wtórnik skoro po kradzieży została wyrejestrowana?
Ja miałem sytuację z serii "STOP agresji drogowej".
Blokował ruch, pluł, uderzał pięścią w szyby mojego auta. Na nagraniu widoczne numery auta jakim się poruszał, nagranie wizerunku osoby - umorzenie sprawy z powodu nie wykrycia sprawcy!
@@pawep4167 bo lewe tablice które w systemie nie są zarejstrowane, lub były wyrejestrowane.
Kilka lat temu powierzyłem swoje auto mechanikowi. Wziął zaliczkę, i samochód który miał przejść poważne modyfikacje dlatego wiadome było, że trochę to czasu zajmie. Mówiąc w wielkim skrócie po TRZECH latach zerwał kontakt, przeprowadził się. Nie miałem pojęcia co stało się z autem, do tego musiałem płacić ubezpieczenie. Sprawa trafiła do sądu. Z ubezpieczenia wycofać się można po wyrejestrowaniu auta dlatego też udałem się z wyrokiem stwierdzającym kradzież auta do urzędu komunikacji, gdzie poinformowano mnie że muszę uiścić "opłatę recyklingową" ok 1500zł. "Mechanik" oficjalnie nie pracuje, wyrejestrował działalność, nie oddał ani auta ani pieniędzy. Firma ubezpieczeniowa łaskawie podarowała mi jeden rok składki po czym bez ostrzeżenia... pozwała do sądu. Mam czarno na białym kto ukradł auto ale i tak to ja mam problemy. Tak to działa w naszym kraju.
Chłopaki znaleźli lawetę... Trafili na nią przypadkiem podczas kontroli 😂
Mnie ukradli cinquecento 700 😁 jakiś desperat czy coś bo ślady były od bagażnika (drzwi pozamykane okna całe) a więc policja po tygodniu go (go w sensie samochód) znalazła stał 50m od komisariatu policji w całkiem innym mieście. Sprawa miała miejsce w 2011r
Tak czy inaczej wielkie dzięki dla Policji za jednak jakby nie patrzeć szukanie dość tanie go autka.
Trochę to dziwne bo przegląd można załatwić inaczej, zawożę na lawecie i przegląd robi się na nr VIN i Diagnosta wpisuje brak tablic. W czym problem? Tak rejestrowałem kilka samochodów sprowadzonych.
sprowadzony. A ten zarejestrowany w kraju od razu mu wyskoczy w cepik z nr rej
Szkoda, że się oparzyłeś, ale wielki szacunek za to, że mówisz głośno "uwaga gorące". Oby służyła dalej już bez niemiłych niespodzianek.
a dlaczego nie zalozysz tablicy od auta
A nie można zamówić w wydziale komunikacji tablicy z poprzednim numerem rejestracyjnym?
Najbardziej jestem zdziwiony, że policji udało się znaleźć. To jest takie święto, że policja w całej Polsce pewnie świętowała, że znalazł się taki inteligent jeden, który dał radę cokolwiek znaleźć. Jak mi skradziono lawetę, to podałem tym nieudacznikom nawet zdjęcie dowodu i prawa jazdy złodzieja, adres zamieszkania i zdjęcie ryja. Potem jeszcze się bujałem po sądach. Dzisiaj, półtorej roku od kradzieży sytuacja wygląda tak, że nie mam lawety i nie mam odszkodowania. A typ, który ukradł mi lawetę ma zasądzone pół roku paki, które odsiedzi jak mu się zachce. Na razie z konkubiną i jej bachorami zajmują czyjeś mieszkanie, za które nie płacą. Miasto daje im kasę na życie, bo przecież jest samotną matką, do tego 800+ inne zasiłki i tak to się żyje w tym kraju.
Też mi ukradli lawetę ale w 2016r.
Po miesiącu umorzenie sprawy.
Miasto całe w monitoringu, a laweta się rozpłynęła.
nie policja znalazła. ktoś kupił kradzioną, teraz pojechał na przegląd i wyszło że vin się nie zgadza.
na 95% tak
skoro było niesprawne oświetlenie to mogli zatrzymać do rutynowej kontroli i sprawdzić numer
@@Anduvir też mogli. Ale przez 20 lat żaden policjant nie sprawdzał mi vin w żadnym pojeździe
Nie 20 a 2 lata miała
@@FukkPl mnie raz sprawdzili wszystko łącznie z imei telefonu ale podpadłem wtedy mocno :)
Świat schodzi na psy, dziś uczciwych złodziei już nie ma.
Te wszystkie doradcy i trenerzy tacy mądrzy jak doradzają komuś ale sami już nie ogarniają.
Czlowiek uczy sie na wlasnych błędach, lepiej uczyc sie na cudzych niz na swoich, dlatego oglądanie ma sens.
Dobrze, że się znalazła :)
Najlepiej zwrócić dla złodzieja i przeprosić
Poczekaj... tylko mu opony nowe zaloze ;)
w 2009 roku do auta (VW Vento) ktoś mi się włamał. Ukradziono radio i CB radio, oczywiście tnąc kable. Co ciekawe, schowek był przeszukany ale MP3 wart więcej niż ukradziony sprzęt, zostało. Zgłosiłam na Policję, trochę mało się tym interesowali. Wartość poszła już na przestępstwo ale i tak po miesiącu dostałem z policji umorzenie. Po roku dostałem z policji informację, że sprawa wraca bo dorwali kumpli sprawcy. ze 3 miesiące później dorwali i jego. Jak się okazało ogółem nakradł na ponad 30tys zł. I znów problem bo gość jakiś lekko psychiczny więc badania w psychiatryku. Po około roku dostałem zawiadomienie o rozprawie. Nie wezwanie jako świadek, a zawiadomienie. Z racji pracy nie byłem na rozprawie. A sprawa ciągnęła się najwyraźniej długo bo w 2019 roku dostałem zawiadomienie z sądu, że z racji skazania człowieka, dowody rzeczowe należy oddać właścicielom. 3 miesiące później dostałem wezwanie do wydziału kryminalnego Policji w jakiejś sprawie, której numer mi nic nie mówił. Jako osoba dość dbająca o poszanowanie prawa mało zawału nie dostałem bo cóż ja takiego zrobiłem, że wzywają? A to wezwanie okazało się być wezwaniem po fanty z kradzieży. Po 10 latach odzyskałem radio i CB. radio moje. CB nie moje i do tego uszkodzone. Ale skąd mogli wiedzieć skoro nawet nie wezwali mnie na świadka i nie zapytali... Wisienka na torcie. Vento poszło na żyletki w 2014 roku i kilka tygodni później kupiłem VW Tourana. Nacieszyłem się nim 8 miesięcy, po czym zniknął spod mojego okna. Raczej nie liczę na znalezienie choćby w kawałkach, ale poważnie zastanowię się jeśli Policja każe mi odebrać samą ramę...
Parę lat temu pewne łepki ukradły mi telefon, kiedy ja udzielałem pomocy ofiarom wypadku drogowego. Telefon nie był nowy, ani superwypaśny. Jednak dla zasady zgłosiłem na policję. Policjant przyjmujący zgłoszenie realistycznie zasugerował żebym zapomniał o tym telefonie, bo szansa na jego odnalezienie jest minimalna. Po około roku otrzymałem telefon z policji, że znaleźli mój telefon. Musiałem po niego jechać jakieś 150 km, składać zeznania (oczywiście po roku pamiętałem każdą sekundę z tego dnia 🤦🏻♂️). W końcu otrzymałem ten telefon. Koszt dojazdu, zmarnowany dzień urlopu i telefon warty może 200 pln. Jedyny plus tej sytuacji, to to że te łebki dostały dodatkowy zarzut do swojej - jak to powiedział policjant, któremu składałem zeznania - całkiem sporej listy. 🥴
Telefon powinieneś odebrać na najbliższym komisariacie i do tego tam złożyć wyjaśnienia a pracodawcą powinien usprawiedliwić ci ten dzień.
@@krystian_krukowski dziś rozmawiałbym z policją inaczej. Wtedy byłem młodszy i niezbyt wiedziałem jak to załatwić.
Tak Waldku …. Kilka ładnych lat temu obrobili nas na tzw „śpiocha” w domu na ciężkie straty w kasie, złocie i sprzęcie IT….. jedyne co się w sumie wydarzyło to lataliśmy po komendach i składaliśmy zeznania, upaćkani farba do brania odcisków i po miesiącu „umorzono z powodu nie wykrycia sprawcy” cieszę się, ze Twoja sytuacja skończyła się pozytywnie, ale ja niestety nie doświadczyłem zaanagażowania :)
Prosze dodaj posta na koniec ile takie przywracanie do życia lawety z dokumentami, nowymi kablami i wyciagarką kosztowało. Pozdrawiam!
No oczywiście, skradziono mi skuter z pod bloku zgłosiłem na policję i po 2 h patrol znalazł go jak cwaniaczki pchały go do dziupli, wtedy byłem pod wrażeniem policji, to było z 17 lat temu.....
Pieknie wyglądałeś na lawecie ,pozdrawiam.
Mój tato miał ciekawą sytuację:
Mamy rok 2008, ciepły lipiec mój tato zaczął kosić trawę wokół domu, tak jak przy koszeniu trawy bywa trzeba było opróżnić kosz od kosiarki, więc tato zostawił kosiarkę oraz postawił telefon (nokia 3110 o ile się nie mylę) poszedł wysypać trawę i po 2 min wraca i telefonu nie ma.
Na szczęście kolega taty co pracuje w policji namierzył ten telefon a gościu który ukradł dostał 3 lata bo tego samego dnia ukradł też kilka innych
Takie oto wspomnienia 😉🙃
Hejka Waldi miej niedzieli :) Pozdrawiam z Butki z hamburgerami u Pani Krysi :)
Pozdrów proszę Panią Krysię ode mnie :D
@@motodoradca Pewnie nie ma problemu może Akurat tez ogląda MotoDoradce 😊😊
Nie które ubezpieczalnie mają zapisy w umowach z klientami, że w przypadku znalezienia wystąpią o zwrot środków wypłaconych
Skoro przyczepa była zarejestrowana przed kradzieżą (wiec pewnie dalej jest) to nie wystarczy wyrobić wtórnika tablicy rejestracyjnej?
Wtórnika tablicy nie otrzymasz bez ważnego badania
Witam, świetny materiał i lekcja zzarazem jak postępować by nie żałować. Miałem podobną sytuacją tyle że ze skuterem. Ale tuż po zaobserwawaniu kradzieży zgłosiłem sprawę na policję i do ubezpieczyciela by chronić swój tyłek. Co do odnalezienia to nie miałem wielkich nadzieii ale po roku się odnalazł, tak zdewastowany że go nie odebrałem a z ramienia urzędu go zezłomowali. Pecha mieli złodzieje , gdyż zostali złapani i dostali zawiasy i prace społeczne.
Jak dla mnie w takich sytuacjach powinno być tak. Laweta czy coś innego skradzione idzie nota od policji i na tej nocie idziesz na przegląd z zrobiona przyczepa czy autem. Podbijamy przegląd i do zarejestrowania. Ale że nasze przepisy są zakręcone jak baranie rogi to cóż.
Ale to ktoś by musiał pomyśleć, a politycy i ich komisje są nastawione na branie kasy a nie działanie
Nasza kochana policja, ukradną ci coś może znajdą może nie a jak juz odzyskasz to uszkodzone i nikt ci za to nie odda. Pijesz piwo z kolegą na ławce w parku czy przed klatką przyjadą w ciagu 3 minut by ci mandat wystawić
Dzień dobry Waldek 💪
Dzien dobry!
We Wrocławiu to normalne z rejestracją . Przy autach sprowadzonych. Ja pojechałem 8lat temu po tablice czerwone na przegląd i spowrotem do urzędu.. facet z urzędu po chwili szukania pyta kiedy byłem bo dokumentów nie może znaleźć.. mówię byłem 2h temu.. przy tym i tym stanowisku zaśmiał się że nawet nie zanieśli jeszcze dokumentów.. takie przepisy
Miesiąc temu uradli motorower stojący 20 metrów od dwóch kamer. Właśnie przyszły papiery o umorzeniu sprawy 👏 👮
A nie można po prostu wyrobić wtórnik tablicy rejestracyjnej i wtedy jechać na przegląd ?? po co kombinować w ogóle.
U mnie w rodzinie ukradli BMW. Złodzieje zostali złapani. Kuzynowi sąd nakazał odbiór auta. A w zasadzie kilku elementów które pozostały. Kilka lat buja się z częściami a złodziej spłaca auto po 100zl jak mu się przypomni
Tak z ciekawości czy miałeś jakieś zabezpieczenie jakaś blokada ?
Ogólnie istnieje coś takiego jak badanie techniczne bez tablicy rejestracyjnej,po prostu diagnosta wpisuje ci na kartce BRAK TABLICY REJESTRACYJNEJ.Temat przerabiany pozdrawiam
Jakiś czas temu skradziono mi samochód z grupy VW w Jastrzębiej Górze. Od policjantów dowiedziałem się że do Jastrzębiej nie przyjeżdża się VAGiem bo kradną, a on sam jedzi Citroënem 😄😅😂😉🙃...
Mojej mamie kiedyś skradziono telefon, taki stary sony ericsson, jakimś cudem po około 2 latach policja go znalazła u jakiegoś chłopa :)
Podobne kuriozum z "czerwoną" tablica jest podczas zakładania LPG:)
możesz rozwinąć temat
Zamow tablice na allegro za 30 zł🤣w bagazniku na rowery dziala.
Kolega znalazł auto po 11h od zaginięcia tylko dzięki temu że klient któremu ukradli miał niestandardowy lokalizator. Jak weszli na kwadraty, to była goła buda, zdarzyli nawet zdjąć podłogę i podsufitkę. Więc jakie są szanse znaleźć samochód? Żaden. Zanim ktoś się dowie że go ukradli to on już jest rozebrany
Jest tyle spraw w Polsce że kradzieże są często olewane przez policję XD Zależy też kto ukradł XD Jakby za szybko znajdowali auta to ubezpieczyciele mniej by zarabiali XD AC sporo kosztuje XD
Biedny pan Waldek kupil lawete, zabraklo na spodnie. Tak na marginesie, kiedy wszyscy chodza jak oberwancy. Zalosne.
Znajomym ukradli w latach 80 mercedesa beczkę , samochód się znalazł dość szybko tylko policja zapomniała tą wiadomość przekazać i tak stał 15 lat na parkingu policyjnym , najlepsze jest to że za czas na parkingu przypomnieli sobie po 15 latach i chcieli kasę za samochód który tyle lat tam stał :)
W latach 80-tych była milicja :)
U nas jest to chore Waldku. Kupiłem kiedyś auto trochę do naprawy. Przegląd za tydzień i blacharka do zrobienia. Przeglądu nie dostanę i przerejestrować na siebie też nie mogę 🤔 chcesz legalnie ale nie wychodzi. Zrobiłem tak że znajomy podbił przegląd ale wiedział że auto na lawecie trafi do blacharza i dopóki nie będzie w stanie przejść to o własnych siłach nie wyjedzie na drogę.
W 2008 roku policja znalazła mi skradziony telefon po niecałych dwóch miesiącach. Był uszkodzony chyba na wszystkie możliwe sposoby, a z samym odbiorem i okazaniami było więcej problemów niż jakby go wcale nie szukali :)
Motocykl mi kiedyś ukradli i wprost powiedzieli ze proszę jutro przyjść po umorzenie sprawy bo nikt się nie ruszy aby szukać …
Fajny odcinek pozdrawiam serdecznie
Droga przez mękę. Powinieneś się teraz odwoływać do ubezpieczalni, żeby na podstawie faktur za części (zapewne brałeś na swoją firmę) rozliczyli Ci jakoś z ubezpieczenia naprawę przyczepy. W końcu jak by nie było, ktoś Ci ją zniszczył.
Pozdrawiam z Łodzi 😇
Wycięty katalizator z całym wydechami. Policja dostała numery i nagrania. 8 godzin ciołem nagrania by policji pomóc. Po tygodniu umorzenie sprawy...
złodzeje sa teraz pod ochrona
@@jarekjarekjarecki7914 to były czasy jak policji się bardziej opłacało po galeriach ludzi bez masek gonić i wlepiać mandaty niż robić robotę na której nie zarobią
Zdziwił bym się jakby przyjechali na własnych numerach. Tak że co mieli zrobić jak jedynie kradzione tablice mieli na nagraniu.
1:55 Przeszedła? Kiedy powstanie Motosłownik ?
A ubezpieczyciel za wyrządzone przez złodzieja szkody nic nie odda?
Jak to wykarzesz?
Mi to kiedyś tam pare lat temu rower z piwnicy ukradli normalnie ktoś drzwi rozwalił zeby ukrasc rower nie jakiejś wielkiej wartości bo warty ponad 1000 zł ale niestety policja nie odnalazła i po jakims czasie sami przysłali umorzenie sprawy
Nie da się tych szkód jakoś z Autocasco?
Cześć Waldek ✋ Pozdrawiam serdecznie
Siemka!
Polskiej pomilicj najlepiej wychodzi umarzanie sprawy, tu to nie zaistniało bo ktoś dał się złapać, tyle w temacie, oni nigdy nie szukają, czekają czy się przez przypadek samo znajdzie, a wtedy mówią i piszą my to znaleźliśmy, dzięki szeroko zakrojonym poszukiwaniom, pracy wielu nic nie robiących pomilicjantów. Najlepiej im jest karać ludzi za brak wiadomo czego w wiadomym czasie. A prawda jest taka że jedynie czego szukają to tego żeby się od nich odczepić.
Witam wszystkich takie pytanie mi przyszło do głowy. Jeśli w dowodzie teoretycznie miał bym f1/f2 np 3200kg a f3 4500kg to mogę na kat b jechać czy nie bo dmc auta jest poniżej 3,5t. czy jest tak ze bez przyczepy moge na kat b a z przyczepa potrzebuje c?
B+E z DMC (samochód)3200+(przyczepa)1300 jeżeli dobrze zrozumiałem, lub jakaś konfiguracja nie przekraczająca 4500kg
A Ty uważałeś podczas kursu na prawko czy kupiłeś je od ruska na targowisku?
B - 3500 kg, czy to sam samochód czy z przyczepą, max 3500 kg zespół pojazdów. Z paragrafem 4250 kg zespół pojazdów, ale nadal samo pojazd 3500 kg. B+E zespół pojazdów skladający się z pojazdu kat B( max 3500 kg) z przyczepą o DMC max 3500 kg. Czyli zespół mógłby mieć 7000 kg, ale nie kojarzę pojazdu kat B o DMC 3500 kg, który mógłby ciągnąć przyczepę o DMC większym niż 3000 kg.
@@marcinmarx Pajero IV DMC 3,5t plus 3,5t na haku
@@niedziela1984 O proszę. I już myk - wiedza zdobyta 🙂
Dziekuję za podpowiedź.
Chociaż chyba niektóre busy mają 3500+3000, to chyba lepiej Pajero ciśnąć 😏
@@marcinmarx Pajero do lawety jest idealne, masz moc 200KM, 450Nm momentu i do tego bardzo dobry napęd z blokadą tylnego mostu, reduktorem i blokadą miedzyosiowa więc z lawetą nawet po polach możesz śmigać. Polecam
Spokojnie wszystko odzyskasz ... kwestia czasu , jak mają sprawcę odzyskasz pieniądze z nawiązką również za utracone możliwości zarobkowania na niej przez ten czas, na drodze powództwa cywilnego ... Temat przerabiałem jeszcze będziesz zadowolony ;)
Co prawda nie z autem czy podobnym sprzetem, ale jak ukradli mi nowiutki rower z piwnicy, to z ubezpieczenia wyszedlem na plus, tak ze bylo mnie stac na poltora tego samego. Ale to tu mowa o 4tys wartowsci. W każdym razie to bylo dawno, i do otrzymania UB potrzebne bylo umorzenie sprawy, a tutaj nasza policja nie zawiodla (sic!) i otrzymalem je gdzies po miesiacu.
Witam . Mi ktoś ukradł komara jakieś 25 lat temu którego dostałem po dziadku, do dziś się nie znalazł .
Cześć Waldek, Pozdrawiam
Siemka Mirku ;)
mojemu sąsiadowi rąbnęli auto z pod pzu jak poszedł wykupić AC , wyszedł z agentem a tu pusto , to było jakieś 12-14 lat temu , i też seat leon jak ktoś niżej pisał kiedyś chodliwe auto, po kilku dniach znaleźli w lesie prawie gołą budę .
Cb radio się odnalazło na Śląsku (ja z mazowsza), po jakiś 2-3 latach
Od marca ciągle słyszę o jakieś nowej fali kradzieży - włamania do mieszkań w blokach, samochody, lawety - przypadek?
500+ dobra zmiana. Dodatkowo przyjaciele ze wschodu.
@Bartłomiej Żegrzyc Zabór pruski, amerykański albo rosyjski. Do zmiany co kilka lat żeby było sprawiedliwie.
Ile kilometrów złodzieje nalatali ?
Nie mam licznika w przyczepie. Moze nie tyle chodzi o dystanse ale czuje ze tonaz był zacny
hehe znaleźli przy okazji pewnie bo tak to nikt się nie pofatyguje po samą przyczepę żeby znaleźć :) Jak by trafiła na złom to już po niej.